Krzysiek - 2015-01-30 21:50:09

Zagmatwane ścieżki losu.



Po śmierci pierwszego Krzysia rodzina Ireny bała się że zdesperowana kobieta targnie się na swoje życie.

Ktoś zaproponował, aby może wzięła dziecko, adoptowała jakąś kruszynę, Warszawa roiła się od sierot...

Nie musi  być samotna.

Propozycja padała kilkakrotnie, modyfikowano ją, aż wreszcie nadszedł moment, kiedy Irena wyraziła zgodę, warunkując ją tym, iż musi to być chłopczyk w wieku Krzysia

i mieć niebieskie oczy.

Podświadomie łudziła się jeszcze, że malec może zastąpić Krzysia ,mąż Władek wróci i staną się znów pełną i szczęśliwą rodziną.

Jedno z tysięcy dzieci z Getta Warszawskiego skazanych na śmierć otrzymało szansę przeżycia..

http://s1.directupload.net/images/140401/9z7fqic3.jpg

Wystarczyło aby miało nie więcej niż roczek i oczy w kolorze chabru.

Wieść dotarła do getta.

Rozpoczęły się gorączkowe poszukiwania.

Spełniałem oba warunki.

Moi Rodzice i Krewni pospiesznie żegnali się ze mną.
Zrobiono pożegnalne zdjęcie z getta...

http://s1.directupload.net/images/130329/5gyudeof.jpg
To jest to zdjęcie.
Ja jestem w wózeczku.
Kobieta ze zdjęcia, to moja Mama. Czy dzieci stojące obok to moje rodzeństwo?
Kim jest mężczyzna stojący obok mamy?
Jedno tylko w tym jest pewne - wszystkich Ich zamordowali Niemcy w Obozie Zagłady...
Ja ocalałem.

Krzysiek - 2015-01-30 21:53:48

Kim jesteś?
Jak się nazywasz?
Kiedy się urodziłeś?
Żadne z tych pytań nie znajduje we mnie odpowiedzi...

Urodziłem się w getcie warszawskim.

Krzysiek - 2015-01-30 22:03:12

http://fs5.directupload.net/images/160106/cn9wv6wk.jpg

W getcie zginąłbym tu mogłem przetrwać.

To było moje wielkie szczęście

oraz wór z nieszczęściami

zarazem.

http://fs5.directupload.net/images/160106/gp8hqu9c.jpg

Pod wieczór już wiem,

że szczęście

czy nieszczęście

to prawie wszystko jedno,

z wyjątkiem

niezmiernie

krótkich chwil

złudzenia.

http://fs5.directupload.net/images/160106/6f8jmt2n.jpg

Bo  na tym świecie

nic nie jest tym,

czym być powinno.

http://fs5.directupload.net/images/160106/63yazdge.jpg

A ja chodzę wciąż bez imienia.


.

Krzysiek - 2015-01-30 22:11:58

Trzy kościoły, choć jeden Kościół.

http://s7.directupload.net/images/130329/hqjgdlcl.jpg
Kościół św. Aleksandra w Warszawie przed 1939 rokiem.

To ważne miejsce w moim życiorysie.

Tu, przed tym wejściem do Kościoła odbyło się przekazanie mnie przez młodą Żydówkę o pseudonimie Agata Ewa panu Domańskiemu,

który patronował całej sprawie.

Obok, ukryta w dorożce czekała siostra Ireny Józefa.

Tuż przed godziną policyjną, kiedy zapadał już zmierzch do stojącego przez jakiś czas samotnie przed wejściem do kościoła pana Domańskiego

podbiegła młoda dziewczyna podając mu mnie zawiniętego w kołderkę i poprosiła aby jeszcze nie odchodził, po czym zniknęła w mroku.

Po chwili podbiegł do niego chłopczyk i wręczył mu teczkę i też zniknął.

Jak się potem okazało, teczka zawierała mój posag, była wypełniona kosztownościami..

Pan Domański szybko powrócił do dorożki i co koń wyskoczy pognali na Kredytową 10, gdzie czekała na nich Irena...

Ledwo co zdążyli przed godziną policyjną...

Czy coś pamiętam z tamtych chwil?

Nic. O wszystkim, wiele lat później, opowiedziała mi siostra mojej polskiej mamy..


http://s1.directupload.net/images/130329/wxpblclm.jpg
Zbombardowany podczas II Wojny Światowej Kościół św. Aleksandra

http://s7.directupload.net/images/130329/f3559cwi.jpg
Kościół św. Aleksandra obecnie.

Krzysiek - 2015-01-30 22:15:13

To wszystko,
co opowiadane...


http://s7.directupload.net/images/140112/ra2xoxa7.jpg

Oczywiście, że tego wszystkiego, o czym opowiadam, nie mogę pamiętać..

Póki dziecko nie pozna języka, nie nauczy się werbalizować tego co widzi i co odczuwa, strumień przeżyć przepływa przezeń wartko

nie pozostawiając trwalszych śladów w pamięci..

To zdanie większości psychologów...

Ale jest to, jak to bywa z twierdzeniami naukowymi półprawda, niepewna hipoteza odgradzająca ludzkie poznanie od oceanu ignorancji.

Ów Ocean wyrzucał na brzeg mej pamięci jakieś szczątki, pozostałości straszliwej katastrofy, morszczyn, strzaskane muszelki,

a także grudki bursztynu, z prehistorią ukrytą we wnętrzu...

Nie było w tym wszystkim najprymitywniejszego porządku, śladu chronologii...

To budulec mej opowieści...

http://s1.directupload.net/images/140402/ie2q48av.jpg

Nań nakładają się relacje, które dotarły do mnie od żyjących jeszcze świadków tamtych wydarzeń,

zwolnionych, poprzez śmierć mojej zastępczej mamy, od przysięgi milczenia..

Owa przysięga którą odebrała Irena od najbliższych, siostry, matki a także męża i bliskich znajomych z tamtych lat petryfikowała we mnie "Krzysia"

odcinając skutecznie od semickiej genealogii...

Kiedy prawda o mnie zmaterializowała się w twardych dowodach miałem w owej chwili pięćdziesiąt osiem lat..

http://s7.directupload.net/images/140402/5r9xgy6w.jpg

I co z tym wszystkim miałem zrobić?

Uporządkować tego się nie da..Jest niczym fresk odkrywający coraz to nowe szczegóły w zależności od kąta padającego światła.

Nie można jednak tego nazwać nieprawdą.

Odwrotnie.

Jest to, obrosłe słowami tętniące ludzkie serce..

To życie.

Krzysiek - 2015-01-30 22:18:14

STUDNIA PAMIĘCI



http://s14.directupload.net/images/130412/p9bukn83.jpg

Na skraju ogrodu

wśród chwastów

stała studnia

stara
jak ludzkie nieszczęście

mówili:

wykopał ją nasz dziadek
własnoręcznie

cembrowinę ułożył

żurawia postawił

dziadka już nie ma

studnia milczy


ludzie

omijają ją

chociaż w zapadłych jej piersiach

sączy się życie


http://s1.directupload.net/images/110328/uedwlvom.jpg

czasem bawiące się dziecko
zawoła w jej ciemne ucho

wtedy studnia
odezwie się jękiem
spod samego serca.

http://fs1.directupload.net/images/150320/2vafw54o.jpg
Autor wspomnień wraz ze swą ukochaną suczką Tiną.

Z tego zdjęcia pozostaliśmy My, Ja i suczka Tina oraz Ikona wisząca na ścianie.

Teraz mieszka tam zupełnie ktoś inny...


[/size]

Krzysiek - 2015-01-30 22:36:46

Zagmatwane ścieżki losu.



Po śmierci pierwszego Krzysia rodzina Ireny bała się że zdesperowana kobieta targnie się na swoje życie.

Ktoś zaproponował, aby może wzięła dziecko, adoptowała jakąś kruszynę, Warszawa roiła się od sierot...

Nie musi  być samotna.

Propozycja padała kilkakrotnie, modyfikowano ją, aż wreszcie nadszedł moment, kiedy Irena wyraziła zgodę, warunkując ją tym, iż musi to być chłopczyk w wieku Krzysia

i mieć niebieskie oczy.

Podświadomie łudziła się jeszcze, że malec może zastąpić Krzysia ,mąż Władek wróci i staną się znów pełną i szczęśliwą rodziną.

Jedno z tysięcy dzieci z Getta Warszawskiego skazanych na śmierć otrzymało szansę przeżycia..

http://s1.directupload.net/images/140401/9z7fqic3.jpg

Wystarczyło aby miało nie więcej niż roczek i oczy w kolorze chabru.

Wieść dotarła do getta.

Rozpoczęły się gorączkowe poszukiwania.

Spełniałem oba warunki.

Moi Rodzice i Krewni pospiesznie żegnali się ze mną.
Zrobiono pożegnalne zdjęcie z getta...

http://s1.directupload.net/images/130329/5gyudeof.jpg
To jest to zdjęcie.
Ja jestem w wózeczku.
Kobieta ze zdjęcia, to moja Mama. Czy dzieci stojące obok to moje rodzeństwo?
Kim jest mężczyzna stojący obok mamy?
Jedno tylko w tym jest pewne - wszystkich Ich zamordowali Niemcy w Obozie Zagłady...

Krzysiek - 2015-01-30 22:47:17

PO DRUGIEJ STRONIE MURU.

Jako "dziecko zastępcze" nie sprawdziłem się...

Władek nie wrócił na Kredytową...

Byliśmy sami z Ireną zdani na łaskę sąsiadów.

Czy pamiętam coś z tamtego miejsca....?

Tak .

http://fs5.directupload.net/images/160107/nlr84ulj.jpg

Ciszę oraz to, że powietrze było pozbawione lęku, lżejsze i bardziej przejrzyste.

Prawdopodobnie wszyscy w tej kamienicy wiedzieli, że mały Krzyś zmarł.

Domyślali się więc, że dziecko, które nagle pojawiło się znikąd, może być przygarniętym dzieckiem żydowskim.

Nikt jednak nie doniósł na Gestapo, odwrotnie, sąsiedzi okazywali nam daleko idącą pomoc.

Tak opowiadała o tym czasie Irena, moja polska mama.

Jak już wspomniałem uprzednio wraz ze mną przekazano polskiej rodzinie posag umieszczony w teczce ze świńskiej skóry..

Złoto i kosztowności, które miały zapewnić  środki na przeżycie wojny i moje dalsze wychowanie..

Los zadecydował inaczej.

Po śmierci jedynaka Władek opuścił Irenę przenosząc się na Aleje Jerozolimskie do mieszkania rodziców.

Decyzji o przyjęciu dziecka z getta i umieszczeniu go w miejsce zmarłego Krzysia nikt z nim nie uzgadniał.

Irena, jeszcze w szoku, po śmierci dziecka i porzuceniu jej przez męża liczyła, iż żydowski malec, którego przygarnęła zmieni wszystko na dobre.

Krzyś będzie znów obecny.

Stało się jednak odwrotnie.

Władek tą niedorzeczną decyzją poczuł się upokorzony, a wykorzystanie imienia jego zmarłego synka uważał za obrazę rodziny,

której, po śmierci swego ojca Anatola, stał się głową.

Pod jego opieką znalazły się mama Wanda oraz dwie starsze od niego siostry, Janka i Renia Radlińskie ,

a także pokaźny majątek jaki po sobie pozostawił jego ojciec, powszechnie szanowany, warszawski notariusz..

Mieszkanie pod jednym dachem z niemowlęciem z getta nie było bezpiecznym rozwiązaniem, to fakt.

Być może to zaważyło na decyzji Władka o zerwaniu kontaktów z żoną.

W tym czasie jednak w Warszawie nigdzie nie było bezpiecznych adresów.

Pięciopokojowe, luksusowe mieszkanie na A. Jerozolimskich nr. 11 stało się dla Władka Radlińskiego śmiertelną pułapką....

Był to adres, który zapamiętał jeszcze sprzed wojny kuzyn Władka, Lalewicz, który służył w brytyjskich siłach specjalnych.

Po szczęśliwym spadochronowym skoku na polską ziemię skierował się w stronę Warszawy, a tam na Al. Jerozolimskie 11.

Za nim podążało gestapo.

Lalewicz jednak, nie po to był szkolony jako elita "cichociemnych", aby w porę się nie zorientować, że ma ogon.

W sobie tylko wiadomy sposób umknął śledzącym go gestapowcom, ci jednak postanowili obserwować mieszkanie Władka.

Kiedy ten, niczego się nie spodziewając wrócił do domu, został aresztowany i przewieziony na Pawiak.

Ta straszna wiadomość dotarła do Ireny, która poprzez znajomości dotarła do wysokiego rangą oficera SS

i wręczyła mu złoto i kosztowności w zamian za obietnicę uwolnienia męża.

Łapówka została przyjęta, wszelkie adnotacje o uwięzieniu Władysława Radlińskiego na Pawiaku zostały usunięte z dokumentacji,

a sam osadzony uzyskał wolność..


Mój posag, czy ujmując to szerzej, moje pojawienie się w polskim świecie umożliwiło uratowanie pierwszego ludzkiego życia...

Wspomina o tym Władysław Radliński w życiorysie, który musiał złożyć polskim władzom; pisze w nim tak:

Urodziłem się dn.1 Kwietnia 1907 roku w Ufie[Rosja}.

Po wybuchu pierwszej Wojny Światowej mieszkałem w Augustowie, gdzie ojciec mój był rejentem.

Na okres wojny ewakuowani zostaliśmy do Petersburga.

Do kraju wracam w 1918 roku i pozostaję w Warszawie aż do 1944 roku.

W 1927 ukończyłem Gimnazjum im. St. Batorego, a w roku 1934 uzyskałem dyplom inżyniera architekta Politechniki Warszawskiej.

W czasie studiów pracuję przy budowie Państwowego Banku Rolnego, Dyrekcji Kolei na Pradze, Chłodni Portowej w Gdyni

oraz Gmachu Politechniki w Pradze Czeskiej.[Praktyka wymienna]

Po dyplomie jestem zatrudniony w Wydziale Nadzoru Budowlanego na stanowisku zastępcy inspektora dzielnicy Mokotów.

W czasie działań wojennych w 1939 roku nie będąc zmobilizowanym[kat.C] zostaję Kierownikiem Służby Budowlanej i O.P.L. dzielnicy Wola.

W pierwszym okresie okupacji zakładam przedsiębiorstwo budowlane i wykonuję remonty szeregu budynków zniszczonych w czasie działań wojennych.

W końcu sierpnia 1943 roku zostaję aresztowany w swoim mieszkaniu przez Gestapo i osadzony na Pawiaku.

W lutym 1944 roku dzięki staraniom rodziny i znacznym kosztom zostaję zwolniony - [...].

Mąż Ireny nie wiedział, że oficer SS usunął z dokumentacji Pawiaka wszelkie ślady pobytu więźnia Władysława Radlińskiego na Pawiaku.

Wiem, bo dokumentację tę po wojnie przeglądałem.

Czyż jego uwolnienie nie było takim cudem jak ocalenie mnie z getta ?

Przyznacie sami, że jedno, bez drugiego nie byłoby możliwe.

Ów "wykup" z Pawiaka wpłynął też na późniejszą decyzję męża Ireny, który w pełni, pod względem formalnym

uznał mnie za swego pierworodnego i jedynego syna Krzysztofa. Miałem papiery nie do podważenia.

Uczuciowo jednak traktował mnie jak niechcianego bękarta, któremu łaskawie zezwolił żyć w pobliżu.

Być może zbyt dotkliwie przypominałem mu swoją obecnością stratę jego jedynaka Krzysia,

którego tożsamość zawłaszczyłem.

Oddzielała nas od siebie lodowa przepaść, która stanowiła o dystansie.

Byłem bezpieczny fizycznie, nigdy bowiem nie podniósł na mnie ręki, i martwy duchowo nie zaznawszy z Jego strony nawet cienia tkliwszego gestu,  czy cieplejszego spojrzenia.

Krzysiek - 2015-01-31 11:19:01

Moje pierwsze locum w polskim świecie.

http://fs2.directupload.net/images/150131/por4mkkp.jpg

Kredytowa 10.

Byłem maleństwem wyrwanym z piekła getta.

Nie rozpoznawałem twarzy pojawiających się nad łóżeczkiem, oczu, które spozierały w moje oczy, głosów które były niezrozumiałe i obce...

Nikt w tym kręgu nie mówił przecież w jidysz.

http://fs2.directupload.net/images/150131/fbdyp62k.jpg

A jednak, wydaje mi się, że coś z owej, nowej zupełnie dla mnie rzeczywistości zapamiętałem..

Inny smak ciszy, bez lęku, gęstniejącej trwogi.

Tamta cisza w getcie była jak spazm rozdzielający błagalny okrzyk o ratunek, ta niosła spokój, była rzeczywistą ciszą.

http://s7.directupload.net/images/130329/bcjm877k.jpg
Tu było moje pierwsze mieszkanie po polskiej stronie

Na Kredytowej nie przebywaliśmy już długo.

Któregoś, dnia pocisk trafił w nasz dom niszcząc go po części.

http://fs1.directupload.net/images/150131/3ahzsp9b.jpg



Irena chwyciła mnie z łóżeczka, do bucika wsadziła złoty pierścionek i wybiegła ze mną na zewnątrz.

Zmierzaliśmy w stronę Starówki.

Kiedy już się tam znaleźliśmy wybuchło Powstanie Warszawskie.


Nowomiejska - Freta. Widok ogólny

http://s7.directupload.net/images/130329/z7ejzjpa.jpg

Krzysiek - 2015-01-31 11:38:08

Boża Opatrzność..

Powstanie Warszawskie.

Starówka.

Ukrywaliśmy się w piwnicach Kościoła Dominikanów pod wezwaniem  św. Jacka.

.Według opowiadania Ireny w pewnej chwili zacząłem spazmatycznie płakać.

Piwnica była przepełniona zdesperowanymi, udręczonymi ludźmi, których mój ryk irytował.

Wyczuwając to Irena przeszła ze mną w pusty róg piwnicy.

Natychmiast przestałem płakać.

Jak gdyby przyciągnięci tą kojącą ciszą stojący nas najbliżej  ludzie otoczyli nas ciasnym kręgiem.

W tym momencie w schron trafiła bomba.

Wszyscy,stojący o krok dalej, zginęli.

My wraz z ludźmi, którzy mnie bezwiednie otoczyli, ocaleliśmy.

Poprzez zawalone sklepienie prześwitywało niebo ukazując drogę wyjścia..


http://s1.directupload.net/images/130402/vrxh6but.jpg
Ruiny Kościoła o którym mówię.

Ocalona grupka podążała za nami krok w krok upatrując we mnie tajemnicy swego cudownego ocalenia.

Dla nich byłem widomym znakiem Bożej Opatrzności....

Teraz, kiedy ponad siedemdziesięciu latach powracam do tamtej chwili, też myślę, że to był znak.

Może po to ocalałem, aby ocalić w przyszłości innych ludzi?

Bo tak było. Stawałem się na moment narzędziem Bożej Opatrzności.

Żadnej w tym mojej zasługi, to był  dar Łaski.


Teraz to  wiem.

Krzysiek - 2015-01-31 12:25:09

Pod płotem porzucony pośrodku obojętnego świata.

Po wyparciu powstańców z kolejnych dzielnic Warszawy Niemcy wyganiali ludność cywilną z domów, grabili z kosztowności,

gwałcili kobiety, rozstrzeliwali każdego, kogo podejrzewali o udział w walkach, a pozostałych przy życiu wypędzali do obozu przejściowego w Pruszkowie

(Durchgangslager 121) oraz innych obozów selekcyjnych.

Tego dnia, o którym tu mowa,  pędzono nas z mamą Ireną w konwoju cywilnych mieszkańców Warszawy do Obozu w Topolicach.

http://s14.directupload.net/images/140328/vo3lebjg.jpg

Taki był los Warszawiaków po Powstaniu.

http://s1.directupload.net/images/140408/shbr5p9q.jpg
Topolice.

Eskortujący nas żołnierz Wermachtu widząc jak moja mama się słania się z wycieńczenia, zlitował się i wziął mnie na ramię.

Patrząc z góry na świat poczułem się na tyle raźniej, że zagadnąłem niespodziewanie Niemca:

-A co tu masz? i wskazałam na karabin.

- Karabin - odpowiedział po polsku.

- Daj mi go - poprosiłem?

-A po co ci on? - spytał.

- To cię zabiję, bo zabraliście mi mojego tatusia.

- Twarz żołnierza nagle zmieniła się w jednej chwili i w oczach pojawiły się łzy...

-Boże! Co ta wojna z nami zrobiła? wyszeptał prawie bezgłośnie.

Najprawdopodobniej natrafiliśmy na Polaka w niemieckim mundurze.

Ślązaków czy Kaszubów Niemcy nie pytano wówczas o zgodę, wcielając ich do Wermachtu.

To on okazał się człowiekiem o wielkim sercu.

W pewnym momencie, na zakręcie drogi oddając mnie w ręce mamy, szepnął:

- uciekajcie teraz do lasu, byle szybko!


Udało się.

Zatrzymaliśmy się przy pierwszej chacie na skraju lasu.

Weszliśmy do obejścia.

Gospodyni, choć niechętnie, ale nas przyjęła.

Mama weszła do izby, a mnie Gospodyni kazała zostać w sionce.

http://s7.directupload.net/images/140325/t9s5gzga.jpg

Byłem brudny, zawszawiony, cały w krostach i czyrakach - brzydziła się wziąć mnie do izby.

Rankiem mama wyruszyła do Opoczna, a ja, nieprzytomny pozostałem w swym legowisku.

Nie wiem jak długo tam pozostawałem..

Byłem w malignie, czas dla mnie przestał płynąć.

Kiedy wreszcie się ocknąłem Gospodyni, widząc że jestem nieco przytomny wyrzuciła mnie natychmiast poza obejście.

Pod płot.

http://s1.directupload.net/images/140325/l6us3nl6.jpg

Pewno podejrzewała, że obca kobieta, podrzuciła jej żydowskie dziecko, a sama zbiegła...

To nie był czas na  litość.

Nie mam do tej obcej kobiety dziś żalu.

Tym bardziej, iż to nieludzkie  wyrzucenie poza płot obejścia, chorego i bezbronnego dziecka okazało się dla niego zbawienne...

Jej nieludzki czyn mnie uratował.

Krzysiek - 2015-01-31 12:42:42

PUNKT ODNIESIENIA

Moje spotkanie z  Bogiem.


W ks. Izajasza zapisane są słowa:

" Czy kobieta może zapomnieć o swoim niemowlęciu, i nie zlitować się nad dziecięciem swojego łona?

A choćby nawet one zapomniały, jednak ja ciebie nigdy nie zapomnę.

Oto na moich dłoniach wyrysowałem cię". (Izaj.49.15)


Jedyna nasza prawdziwa nadzieja spoczywa w Bożej miłości.


To głęboka prawda!!!!

W najdramatyczniejszym momencie mego życia, kiedy zostałem sam, poza wspólnotą ludzką, wyrzucony pod płot na zewnątrz obejścia jak parszywe zwierzę,

opuszczony, umierający z głodu, zziębnięty podniosłem nagle oczy ku górze, jakby stamtąd jeszcze spodziewając się ratunku.

Nikt mi dotąd nie mówił o Bogu, ale moja dusza przecież wiedziała swoje.

I nie pomyliła się.

Wyszeptałem bezgłośnie: pomóż i Bóg mnie w owej chwili usłyszał.

On jeden.

Ludzie zawiedli...

Ta chwila  stała się moim punktem odniesienia na mapie świata.

http://s1.directupload.net/images/140401/h29ghmdg.gif


Oczywiście owa chwila da się rozpisać na ludzkie działania...

Można z nich ułożyć mozaikę wydarzenia...

Irena pozostawiwszy mnie w chacie ruszyła do Opoczna.

http://s14.directupload.net/images/140401/qq7a3id9.jpg
Opoczno.

Tam, według późniejszej jej relacji, spotkała znajomego felczera i podjęła zajęcie jego pomocnicy.

Jeździli po różnych wsiach udzielając ludziom medycznej pomocy.

Było wielkie zapotrzebowanie na tego rodzaju usługi...

Przypadkowo spotkała w Opocznie pana Domańskiego, człowieka, który odebrał mnie z getta.

Ten oczywiście spytał o mnie.

Irena nakreśliła mu z grubsza topografię miejsca w którym mnie porzuciła.

Niewiele myśląc mężczyzna ruszył w stronę Janówka, miejsca gdzie przebywała babcia Apolonia , a także siostra Ireny, Józefa.

Szybko wyruszono mi na pomoc.

Oba miejsca dzieliło kilkanaście kilometrów.

Szczęśliwym trafem nieżyczliwa gospodyni wyrzuciła mnie na dwór, poza gospodarstwo abym tam na drodze upatrując powrotu mamy sczezł bezgłośnie. 

Stało się jednak inaczej.

Na rozwidleniu drogi ukazał się nagle dwukonny zaprzęg.

Na koźle obok barczystego, potężnego woźnicy siedziała drobna kobieta rozglądając się bacznie wokół.

Odruchowo podniosłem się i podszedłem do drogi.

Zaprzęg zwolnił i tuż przede mną zatrzymał się..

Kobieta wychyliła się ku mnie i zawołała: - Krzysiu?

W jednej chwili znalazłem się na górze i wpijając się w fałdy jej spódnicy jej  jak kleszcz błagalnie wyszeptałem: - nie zostawiaj mnie tutaj, nie zostawiaj..

- Nie zostawię Cię Krzysiu - odpowiedziała przez łzy i po chwili zdecydowanym głosem zwróciła się do woźnicy: - Wujku Wicku szybko zawracamy.

Konie ruszyły z kopyta a ja straciłem przytomność..

Ciemność która mnie spowiła była jednak przyjazna niczym dłoń otaczająca nikły płomyk świecy przed wiatrem..

Byłem ocalony.

Po siedemdziesięciu pięciu latach jestem przekonany, że to był cud.


.

Krzysiek - 2015-01-31 17:43:36

Janówek

http://s1.directupload.net/images/130510/qjhpyi9f.jpg

W gospodarstwie u babci Poli we wsi Janówek miałem przeżyć..

Co prawda przez dwa tygodnie, jak opowiadała potem babcia Pola wszyscy czekaliśmy kiedy zemrzesz, na życie bowiem Ci się nie zanosiło.

Wyglądałeś okropnie.

Wpierw czekaliśmy przy zapalonych świecach, potem, kiedy świece się pokończyły czekaliśmy towarzysząc Ci jedynie modlitwą.

Ale ja nie chciałem umierać.

Chwila po chwili,oddech po oddechu, dzień po dniu wyczołgiwałem się śmierci spod łopaty, ale ta nie chciała dać za wygraną...

http://s7.directupload.net/images/140328/6lsxivqw.jpg


Miałem wyjątkowe szczęście, ponieważ babcia Pola wiedziała, ze w moim stanie zarówno brak jak i dostatek żywności niesie mi śmierć..

Dostawałem kilka łyżeczek pokarmu dziennie oraz wodę...

Stopniowo zwiększała dawki pożywienia oraz zmieniała jego konsystencję...

Po dwóch tygodniach otrzymałem pierwsze śniadanie. Kromkę chleba z masłem i herbatę.

Wszyscy czekali co będzie dalej.

Czy zaczną się wymioty.

Nie zaczęły

. Organizm zaskoczył...

W pielęgnujących mnie wstąpiła nadzieja.

Uwierzyli, że będę żył.

Niepotrzebnie tylko tyle świec się zmarnowało.




http://fs2.directupload.net/images/150131/caihazwo.jpg

Krzysiek - 2015-01-31 18:05:37

http://s1.directupload.net/images/130413/wei2gb3r.jpg


Szczęśliwe chwile

Szedłem daleko i nic nie widziałem
to Ty byłeś pierwszy i mi pokazałeś
byłem tak głodny, to Ty dałeś mi jeść,
bałem się mroków, a Ty mi odsłoniłeś wieś.

Jak dziecko z zapałem biegnę do Ciebie
z ufnością, radością, smutkiem a takźe
rozkoszą Twoją.
Ty widzisz we mnie dobrego syna
Ja w Tobie Ojca, ziemi i słońca....

Nie znam swego prawdziwego Imienia
Ty je znasz od samego początku...

[3. marzec z Pablo Caesara ]


Babcia Pola kochała mnie na pewno, choć nie była wylewna w okazywaniu uczuć i chyba nie musiała, bowiem, każdy, kto ją poznał  garnął się do Niej.

...Była uosobieniem dobroci.

Mnie traktowała szczególnie, myślę dzisiaj, że jako córka Żydówki Zofii Salamon była zdolna zrobić wszystko, aby mnie, żydowską sierotę z getta

obronić przed każdym niebezpieczeństwem oraz wynagrodzić mi wszelkie cierpienia, jakich doznałem.

Zastąpiłem jej nie tylko wnusia Krzysia, który zmarł, zanim zdołała Go poznać ale także obu synów, których straciła tuż przed wybuchem wojny.

Obaj zmarli na tyfus.

Może dlatego wyszarpała mnie z taką zaciekłością -  śmierci, która widząc Jej determinację, ustąpiła w końcu.

Na wsi Janówek odżyłem, zmężniałem o ile tak można się wyrazić o pędraku ledwo co odstającym od ziemi i nabrałem apetytu na życie.....

To były pierwsze, moje szczęśliwe chwile, w polskim świecie..

http://s1.directupload.net/images/110407/4izchs6f.jpg

Na zdjęciu, moja polska Mama Irena Radlińska; jej matka, a moja polska Babcia Apolonia Salonek, której matką była piękna Zofia Salamon,

Żydówka, która rozkochała w  sobie seminarzystę Rocha Stańczyka,  przeszła na chrześcijaństwo i wzięła ślub kościelny

oraz ja, trzymający w ręku kij do serso, już nieco starszy, niż w chwilach, które opisałem..

Według prawa żydowskiego po takiej apostazji imię Zofii oraz jakikolwiek o niej ślad został wymazany z ksiąg żydowskich

a ona sama została uznana za osobę zmarłą...

Uchroniło to rodzinę Salonków, babcię Polę i moją drugą mamę Irenę wraz z siostrą Józefą od getta...

Nie było o nich słowa w księgach żydowskich...

Dla Babci, Apolonii Salonek, fakt że byłem dzieckiem żydowskim miał wielką wartość sam w sobie i dopóki Ona żyła

mogłem na tym świecie czuć się bezpiecznie...

I tak się czułem.

.

Krzysiek - 2015-01-31 18:20:26

Powrót Władka

W lutym 1944 roku dzięki staraniom rodziny i znacznym kosztom  zostaję zwolniony - pisze w swym życiorysie  Władysław Radliński.
Po uwolnieniu przebywam na Starym Mieście, a po upadku Starego Miasta zostaję przez Pruszków wywieziony do obozu koncentracyjnego w Mauthausen.
Po oswobodzeniu przez wojska amerykańskie w dniu 5 maja 1945 roku pozostaje w szpitalu amerykańskich a w dniu 2 lipca powracam do Kraju.


http://s7.directupload.net/images/110402/gdc5dym6.jpg



Pewnego dnia niespodzianie w gospodarstwie babci Poli pojawił się nowy przybysz...

Był nim Władek Radliński, mąż Ireny..a właściwie cień tamtej osoby, ważył 42 kilogramy, kościotrup obciągnięty skórą, były więzień Mauthausen

http://s7.directupload.net/images/130415/ujp5brlv.jpg
Tak wyglądali więźniowie Mauthausen po wyzwoleniu obozu.

Byłem pierwszą osobą którą spotkał przed naszym obejściem, wpatrywałem się w niego w osłupieniu, nie przypominał bowiem człowieka,

bardziej kościotrupa odzianego w łachmany.

Ów przybysz  spytał mnie: - Ty jesteś Krzysio?

- Ja. - odpowiedziałem strwożony.

A w domu ktoś jest ? - dopytywał.

Tak, babcia - odparłem..

Otworzył furtkę i wszedł na podwórko kierując się do drzwi domu.

Przybysza ulokowano w małym pomieszczeniu za sienią i obie, Pola i Stasia dyżurowały przy nim na przemian..

- Kto to jest? spytałem cioci Stachy, siostry babci Poli..

- No jak to kto? - zdziwiła się - to jest twój tatuś. Nie poznałeś go?

Nie. - odpowiedziałem.

- Bo on mnie też nie poznał...dopowiedziałem zgodnie z prawdą. Bo choć znał skądś moje imię nie poznał we mnie syna...

- Jak wydobrzeje, to sobie porozmawiacie, teraz idę go nakarmić..Jest bardzo chory. -Babcia podążyła do swoich nowych obowiązków.

Tatuś - huczało mi w głowie..tatuś.

Co to może dla mnie oznaczać?

Patrząc przez pryzmat moich dotychczasowych doświadczeń spodziewałem sie najgorszego.

Jedyną pociechą była myśl, że może umrze, bo na żywego to on za bardzo nie wyglądał.

Krzysiek - 2015-01-31 18:31:05

Powrót Ireny.

Po trzech miesiącach w gospodarstwie pojawiła się niespodziewanie Irena i już na progu podzieliła się nowiną, że że Krzyś zaginął..

Nie zaginął - jest tu z nami - oświadczyła spokojnie babcia Pola.

Jak to z wami?

- Skąd się tu mógł wziąć?

  To niemożliwe! - Irena była wyraźnie zdetonowana.

Zostawiłem go u gospodyni, broniła się Irena. Musiałem zdobyć jakieś środki na życie..Umieraliśmy z Krzysiem z głodu.

Gospodyni obiecała, że Krzysiem się zaopiekuje.

Nie kłóćcie się! - zaoponowała babcia Pola..Miejcie wzgląd na niego - powiedziała wskazując mnie głową.

Córki przycichły skarcone,a ja wybiegłem na podwórko.

Co mi tam! Świat należał do mnie.

Niech się kłócą.Dorośli tak mają.

Krzysiek - 2015-01-31 22:48:27

W zielonym świecie...

Wreszcie odzyskałem na tyle siły, że mogłem ruszyć w świat, który rozciągał się za płotem obejścia...

Była pełnia lata...

Dla mnie  zieloność świata była objawieniem piękna..

http://fs2.directupload.net/images/150131/s3gj5o54.jpg

W getcie nie było zieleni, traw, niczego..

Tylko mrowie, cuchnących, przerażonych ludzi, biegających w tę i z powrotem, jak owady,  bez nadziei ratunku, gnanych strachem.

http://fs2.directupload.net/images/150131/3rfepz7t.jpg


Ta zieleń nie tylko niosła radość oczom, ale wśród wielu roślin wynajdywałem te, które były zbawienne dla mego wycieńczonego organizmu...

Jaki niebiański smak ma dziki szczaw, nawet liść pokrzywy nęcił mnie i przywabiał...

Zrywałem liście babki, które przykładałem  na mrowie czyraków i te najpierw łagodniały by wkrótce zniknąć całkowicie...

To była moja zaczarowana apteka i spiżarnia..

Tajemny Ogród Zdrowia.

Boża Apteka.

http://s1.directupload.net/images/140330/8aj75hxy.jpg

Świat gospodarskiego podwórka powitał mnie radosnym ujadaniem Burka, który w rzeczywistości był ogromną czarnoszarą suką..

Z tym Burkiem, to było tak:

Siostra Poli,ciotka Stasia, jak mi ją kazano nazywać,dostała kiedyś szczeniaka w prezencie..

Kiedy spytała Darczyńcę, czy to pies, ten skwapliwie potwierdził nieprawdę i brnąc dalej, dodał: wabi się Burek.

Ciotka miała słaby wzrok, psu pod ogon nie zajrzała. Burek, to Burek.

I tak już zostało..

Suka przyzwyczaiła się do swego imienia i na żadne inne po prostu nie reagowała.

http://s7.directupload.net/images/130410/85bg22xp.jpg

Suka Burek, moja pierwsza, wielka miłość.

Była dwa razy większa ode mnie, ale to nie przeszkodziło mi, cichcem i po kryjomu, choć za jej wiedzą i pełną aprobatą wprowadzić się do jej budy...

Z trudem mieściliśmy się tam oboje, choć o wygodzie nie było już mowy...

Dlatego, kiedy ja chowałem się w budzie, Burek nadzorował przestrzeń zewnętrzną...

Było to jedyne miejsce, gdzie byłem pewien, że nikt mnie nie będzie nagabywał, poza pchłami, oczywiście.

Otworzył się przede mną cudowny świat.



Krzysiek - 2015-02-01 11:48:28

Martwy tatuś

Bywa czasami tak iż żyjący ojciec w świecie dziecka jest "martwy"..

Mój, nie był moim ojcem biologicznym, tak jak i ja nie byłem jego synem.

http://fs2.directupload.net/images/150419/vtbwqccw.jpg
Władysław Radliński, mąż Ireny.

Byłem jednak dzieckiem, które tęskniło do tego aby ten pan Tata czasami pogładził go po głowie, wziął na kolana, poszedł z nim na spacer.

Nic jednak takiego nie nastąpiło...

Z czasem przestałem spoglądać w Jego kierunku.

Nie powiem jednak, że nie było mi przykro..

http://s7.directupload.net/images/140330/aipzscha.jpg

Wielokrotnie w różnych dekadach swego życia starałem się odkryć powód niechęci Władka do mnie.

http://s1.directupload.net/images/140327/krebkaap.jpg

Mrożąca, lodowata obojętność wynikała z czegoś co przerastało możliwość mojej percepcji, było niczym wadliwa lodówka, która zamiast chłodzić

mrozi wszystko na kość.

Bytowaliśmy obok siebie do czternastego roku mego życia, to znaczy do czasu, kiedy zmarł.

Zapamiętałem jedną chwilę z pogrzebu, kiedy idąc za trumną, nagle ujrzałem współczujące twarze kolegów z klasy i bezwiednie uśmiechnąłem się do nich...

Potraktowali to jak bluźnierstwo, złamanie najświętszego tabu.

Jak miałem im wytłumaczyć, ze ten człowiek był martwym trupem przez całych moich czternaście lat i wreszcie odszedł tam, gdzie próbował mnie strącić - w nicość.

A przecież, tuż, na chwilę wprost przed śmiercią, pojednał się z Bogiem i odszedł do Pana...

Nie mam do niego żalu, współczuję mu jedynie, ze tak wiele stracił gardząc miłością Bliskich..


http://s7.directupload.net/images/140327/u7skfedj.jpg

Krzysiek - 2015-02-01 17:20:34

Ku światu..

Kiedy, czując przypływ sił, ruszyłem dalej, w bezkresną przestrzeń świata rozciągającą się od furtki aż po widnokrąg,

urzekł mnie swą urodą złocisty łan zboża. Bezwiednie zanurkowałem w jego toń.

Wymościłem sobie krąg w łanie pszenicy i leżąc na plecach śledziłem przepływające ławice białych obłoczków pośród bezkresnego błękitu..


http://s14.directupload.net/images/130409/ljs5em54.png
Tak widziałem świat ze swojej kryjówki.

Niespodziewanie, wcale tego nie czując uleciałem w przestwór, bezmiar niebieskich horyzontów.....

Ziemia oddalała się szybko, malejąc do wielkości ziarnka maku, mgławice, planety, kosmiczne światy bawiły się ze mną,

żydowskim dzieckiem o niebieskich oczach, jak niebo..

Radość niczym nie ograniczona, bezmiar przestrzeni, horyzonty horyzontów, bezkres szczęścia...

Unosiłem się coraz wyżej i wyżej...

http://s1.directupload.net/images/140331/f2d7wwup.jpg

Prawa grawitacji ustały...Jeszcze chwila i uleciałbym bezpowrotnie...

Tak się jednak nie stało.


Po niemej chwili zachwytu z wolna, łagodnie , spłynąłem na Ziemię..

Kiedy byłem już w swej zielonej kryjówce, z której uleciałem, pochwyciłem się kurczowo słomianych łodyg ,

aby nie ulecieć na powrót w przestwór....

Wciąż jeszcze we mnie tkwił bezmiar gwiezdnych przestrzeni.

Teraz takie obrazy można zobaczyć w telewizji, obejrzeć na filmowym ekranie.

Wówczas jednak nie wiedziałem o istnieniu radia, występowaniu liter i druku, filmach..

Bo niby skąd miałem wiedzieć?

A przecież to wszystko się wydarzyło się naprawdę i  z tak intensywną plastycznością, jakby to było niemalże wczoraj....

Świat zabawek był mi nie potrzebny odkąd zacząłem bywać w niebie.

Krzysiek - 2015-02-01 18:25:06

Bolesne
zstąpienie
z wysokości.


http://s7.directupload.net/images/130511/ufy63zi7.jpg

Tak wyglądało nasze obejście z babcią Polą w tle drzwi wejściowych...

Szczególnie imponująco prezentował się dach kryty słomą, jego ogrom osłaniał pokaźnych rozmiarów strych, do którego, nie wiadomo czemu,

zabroniono mi zaglądać.

Niejednokrotnie łypałem łakomie okiem ku górze i nagle, niespodzianie pewnego dnia dostrzegłem drabinę wspartą o słomiane poszycie dachu.

Ostatnio coraz częściej udawało mi się bywać w niebie stąd wierzchołek dachu wydał mi się miejscem szczególnie upragnionym.

Szczebel po szczeblu, snopek, po snopku i  nie za długo, jak to sie powiada, znalazłem się na szczycie domostwa.

http://s1.directupload.net/images/140331/fppkz5j7.jpg

Pierwsza, jak na ironię, wypatrzyła mnie niedowidząca ciotka Stacha alarmując domowników, iże cosik wielgachnego pałęta się po dachu...

Alarm wywołał z domu ciotkę Józię oraz babcię Polę, które stanęły nagle jak wryte widząc mnie siedzącego na wierzchołku dachu.

- Krzysieńku - zawołała  ciotka Józefa - zejdź po woli z dachu  do drabiny, tylko ostrożnie stawiaj stopy..

- Nie rozumiejąc tego całego zamieszania zjechałem do drabiny łapiąc się dłońmi snopków.

Potem, stopień po stopniu, przesadnie wolno, aby zadowolić ciotkę Józefę zstąpiłem z drabiny.

Ledwo znalazłem się na ziemi, natychmiast pochwyciła mnie za włosy karząca dłoń ciotki Józefy, ciotka Stacha ściągnęła mi majtki,

a babcia Pola po kilkakroć smagnęła mnie rózgą po gołej pupinie..

Lała bardziej dla strachu, niż z obowiązku, kochała mnie przecież.

A ponadto suka Burek widząc co się dzieje zawyła złowrogo wyszczerzając olbrzymie zębiska...

Pola ustąpiła-Żeby ci do głowy nie przyszło drugi raz wdrapywać się na dach.- przykazała i było po egzekucji.


http://s14.directupload.net/images/140331/qn88f5cy.jpg

Doprawdy po stokroć miał rację Mark Twain mówiąc:

"Jeśli przyjmiesz do siebie zabiedzonego psa i sprawisz, że zacznie mu się dobrze powodzić - nie ugryzie cię.

W biedzie wspomoże, w niebezpieczeństwie obroni.

Na tym polega zasadnicza różnica między psem a człowiekiem"

Krzysiek - 2015-02-01 18:33:14

Poza bramą niepamięci.

http://s14.directupload.net/images/140402/del2e8qc.jpg

Wpadłem w polskość jak śliwka w kompot...

Byłem pośrodku i właściwie na swoim miejscu...

Krzysia, synka Ireny z Warszawy.

http://s14.directupload.net/images/140331/hboenb5n.jpg

Tu, na wsi, nikt nie wiedział, że tamten Krzyś umarł, a ten, który jest udaje Go po prostu.

Mogłem być sobą i być szczęśliwym po prostu.

Jak każde normalne dziecko.

Pamięć o getcie, mamie, żydowskich siostrach, braciach, kuzynach prześwietlił promień słońca niszcząc kliszę przemieniając ją w zestaw powidoków, niemy,

niewyraźny ślad mojej prehistorii, z jakimiś tam pojedynczymi zachowanymi kadrami pozwalającymi domyślać się czego dotyczył film....

http://s7.directupload.net/images/130413/qv2mjaml.jpg

Ale to dotyczyło dnia...

Noce, a zwłaszcza sen, marzenia senne należały do tamtego, utraconego świata...bo:

W każdym z nas jest ktoś, kogo nie znamy.

Przemawia do nas w snach i tłumaczy,

że widzi nas zupełnie inaczej, niż my siebie.
- Karol G. Jung

Krzysiek - 2015-02-02 11:40:55

Nieodkryta

Kraina

Snów

Dziecięcych.


http://fs2.directupload.net/images/150202/gul5wjnw.jpg

W śnie, to ja, zmyślna maleńka sówka, która po wielokroć oszukiwała drapieżną Śmierć, aż stała się mistrzynią kamuflażu.

Sen rekompensował mi z naddatkiem wszystkie rozkosze wczesnego dzieciństwa..

Przede wszystkim był w technikolorze, z dźwiękiem dolby stereo z niepokonanym bohaterem, w mojej śniącej osobie.

Niektóre z tych snów, pamiętam do dzisiaj...


Krzysiek - 2015-02-03 11:32:13

Nahajki.

http://fs1.directupload.net/images/150203/jccpn98u.jpg

Pamiętam jak w domu babci Poli na krótko zakwaterowali się oficerowie NKWD..

Zajęli pokój, a my zwykli śmiertelnicy, nocowaliśmy w stodole, za dnia trzymając się jak najdalej od nich.

Poza mną...

Od rana urzędowałem w kuchni, wyglądając co by tu zwędzić przybyszom do jedzenia..

Sami oficerowie byli rosłymi kawalerzystami, chłop w chłopa, na szczęście żaden z nich nie zwracał uwagi na czteroletniego malca,

który plątał się samowolnie po pomieszczeniu.

Kto szuka, ten znajdzie, tako i ja trafiłem wreszcie na upragniony łup: kawał tuszonki, słoniny w jednym połciu...

Wkrótce pałaszowaliśmy zdobycz wspólnie z Burkiem, kawałek ze zdobyczy zaniosłem babci Poli.

Ta zamiast mnie pochwalić, wpadła w rozpacz...

Teraz nas wszystkich rozstrzelają a tobie skroją dupę batogami!!!- biadała..

Na te słowa przypomniałem sobie cztery nahajki które przybysze zawiesili na ścianie..

Poczułem mrowienie w narażonej na srogie batogi części ciała.

Chyłkiem wróciłem do izby porwałem nahajki i hurtem wrzuciłem do ognia, który buzował w kuchennym piecu...

Wkrótce, z powodu braku nahajek w naszym w obejściu wybuchło rezeczywiste piekło....

Słychać było strzały i okrzyki Job twoja mać! I w ogóle Sodoma, Obora i Maciora jak to, jakoś tak mówiła ciotka Stacha.

Dopiero błagalne tłumaczenie babci Poli, że to dziecko, czyli ja, dopuściło się tego karygodnego czynu, w obawie przed nahajką,

której razy pamiętało ze swej mrocznej przeszłości..

Dziadek, mąż babci Poli, w jej opowieści wyrósł na kata sadystę maltretującego mą pupę batogiem, w tymże samym czasie,

jak gdyby pointując jej opowieść posrałem się ze strachu i to przesądziło o szczęśliwym finale tej historii.

Oficerowie klnąc i złorzecząc opuścili nasze domostwo aby doń już nigdy nie powrócić...

Sami przyznajcie, że zrobiłem, co mogłem.

A nawet więcej!

Zadałem cios Armii Czerwonej pozbawiając jej czterech nahajek..

Krzysiek - 2015-02-03 19:34:34

Łódź mojego dzieciństwa.

Janówek znów zgromadził wokół siebie całą pozostałą przy życiu moją polską rodzinę.

Była mama Irena, jej siostra Józefa, ich matka, babcia Apolonia, jej siostra Stacha wraz ze swoimi synkami Zbyszkiem i Ryśkiem.

Obaj byli ode mnie starsi o parę lat.

Mąż Ireny Władek.

No i ja.

Zbyt pokaźna gromadka do wyżywienia..

Dlatego też Irena wraz z Józefą ruszyły do Łodzi aby tam znaleźć locum i pracę...

Reszta na razie pozostała na miejscu.

Władek po miesiącu troskliwej opieki ze strony Poli o Stachy z wolna powracał do zdrowia...

Stać go było nawet na odbywanie krótkich spacerów wokół domu...

Do serdecznej rozmowy nigdy jednak między nami nie doszło...

Mój pobyt na Janówku dobiegał końca...

Mama zdobyła dla nas mieszkanie na Gdańskiej 5 w Łodzi, na trzecim piętrze.

Był to budynek narożny ulic Gdańskiej i Mielczarskiego.

http://s14.directupload.net/images/140401/4asaso9i.jpg
Ulica Mielczarskiego, poza samochodami,prawie taka sama jak wówczas, tyle, że zamiast asfaltu były kocie łby..

Pokój 55 metrów, duża kuchnia i olbrzymi przedpokój, drugi pokój, który zajęła siostra Ireny, Józefa...Stare budownictwo...

http://s1.directupload.net/images/130417/6qbijs7g.png

Mieszkał z nami także mąż Ireny, Władek.

Podjął pracę jako projektant osiedla na terenie byłego getta w Łodzi.

http://s14.directupload.net/images/130419/iy75bbfp.jpg
Tak wyglądała jazda tramwajami w Łodzi lat pięćdziesiątych..




http://s1.directupload.net/images/130419/lvp2wwza.jpg
ul. Zielona-lata pięćdziesiąte.

Krzysiek - 2015-02-03 21:43:30

Miasto Łódź.

W tym mieście przeżyłem już blisko siedemdziesiąt parę lat.
Szmat czasu - jak to się powiada.
Dlatego, kilka słów o okresie przed moim przybyciem do Łodzi...
Czasie, kiedy mnie nie było jeszcze na świecie...

Łódź międzywojenna.

Łódź, lata trzydzieste.

http://s14.directupload.net/images/140401/gulw6feo.jpg
Ulica Wschodnia długość 930 m.

Ulice Wschodnią i Cegielnianą wypełniają szczelnie maleńkie żydowskie sklepiki.
Dzieci w jarmułkach biegną co rano do szkół, zwanych „szabasówkami”.
Ulicami przechadzają się panowie z brodami i pejsami.

http://s1.directupload.net/images/140401/dz76ftsn.jpg

Już w piątek wieczorem zapełniają się łódzkie synagogi i domy modlitwy.
Na ul. Wschodniej jest ich blisko dwadzieścia.
Na Bałuckim Rynku Żydzi rozstawiają swoje stragany.
Polacy lubią robić zakupy na żydowskich straganach, w sklepach. Zawsze tam taniej, niż u niemieckiej czy polskiej konkurencji...
W 1931 roku w Polsce przeprowadzono powszechny spis ludności.

http://s1.directupload.net/images/140401/29qwl3bu.jpg

http://s14.directupload.net/images/140401/kbo8prbk.jpg

Łódź miała wtedy prawie 600 tysięcy mieszkańców, w tym 200 tysięcy osób wyznania mojżeszowego.
Z tych 200 tysięcy tylko trzy procent jako swój ojczysty język deklarowało polski, czyli było całkowicie zasymilowanych.
Dr Jacek Walicki, kierownik Centrum Badań Żydowskich Instytutu Historii Uniwersytetu Łódzkiego, mówi,
że w przypadku Żydów powinno się raczej mówić o akulturyzacji, czyli o zachowaniu poczucia świadomości narodowej
przy przyjęciu kultury polskiej.
- Bywało, że ojciec z matka mówili w jidysz, czytali w tym języku gazety, ale z dziećmi rozmawiali po polsku – wyjaśnia dr Walicki.

W międzywojennej Łodzi, rozwijał się ruch syjonistyczny.

Młodzi Żydzi szykowali się do wyjazdu do Palestyny.
W powstających w Łodzi kibucach młodzież uczono języka hebrajskiego i rolnictwa.

Dr Walicki wspomina, ze zachowały się materiały jednej z organizacji syjonistycznych. Wydawała ona pismo dla młodzieży pracującej w kibucach.
Pismo wychodziło ... w języku polskim.

W Łodzi nie było państwowej szkoły powszechnej dla ludności żydowskiej w innym języku niż polski.
Powszechne szkoły państwowe, w których uczyły się żydowskie dzieci nazywano „szabasówkami”, bo nie było w nich zajęć w soboty.
W zamian za to uczono w nich w niedziele.
Program nauczania był w zasadzie taki sam jak w powszechnych szkołach polskich.
Jedyną różnicę stanowiło to, że zamiast religii uczono historii i religii Żydów.
Jeżeli ktoś chciał, by dziecko uczyło się po hebrajsku lub jidysz, wysyłał je do szkoły prywatnej. Nie wszystkich było na to stać.
Dlatego do prywatnych szkół chodziło tylko dwadzieścia procent żydowskich dzieci. Ale i w nich wymagano nauki części przedmiotów po polsku.

http://s7.directupload.net/images/140401/9lozox5z.jpg

W budynku przy ul. Kamińskiego 21 (przed wojna ul. Magistracka), należącym dziś do Wyższej Szkoły Edukacji Medycznej, znajdowało
Pierwsze Gimnazjum Męskie Towarzystwa Żydowskich Szkól Średnich
. Miało ono wykształcić syjonistyczne elity.
Przy ul. Anstadta gimnazjum miało plac sportowy. Obok rozpoczęto budowę nowoczesnego gmachu szkoły.
Pierwszy dzwonek miął w niej rozbrzmieć l września 1939 roku. Wybuch wojny pokrzyżował te plany.
Budynek, w którym mieli uczyć się żydowscy gimnazjaliści przejęło gestapo.

W okresie międzywojennym były w Łodzi rejony, które zamieszkiwali głównie Żydzi.

Biedota żydowska mieszkała głównie w północnej części Łodzi, m.in. w okolicach dzisiejszej ul. Franciszkańskiej, Wojska Polskiego, Bazarowej, Rynku Bałuckiego.
Żydzi mieszkali też na ul. Lipowej, Wschodniej, w kierunku ul. Zachodniej, Zielonej.
W dzisiejszej dzielnicy uniwersyteckiej, a więc od ul. Zachodniej, Północnej, Zachodniej, aż do szpitala im. Barlickiego mieszkała żydowska inteligencja.

- Żydowska dzielnica znajdowała się wokół Górnego Rynku, w kilkudziesięciu kamienicach znajdujących się na początku ul. Rzgowskiej i odchodzących od niej

przecznicach.

Powstało tam małe żydowskie miasteczko z synagogami i stowarzyszeniami dobroczynnymi – mówi dr Jacek Walicki. 

Nie oznacza to, że w Łodzi były tereny, w których mogli mieszkać tylko Żydzi, a w innych Polacy i Niemcy.
Najczęściej łódzkie kamienice były zamieszkałe przez lokatorów różnych narodowości.
Łodzianin Jerzy Zieliński do 1934 roku mieszkał przy ul. Pabianickiej 38. Razem z nim pięćdziesiąt innych rodzin, w tym Niemcy i Żydzi.
Na podwórku bawił się z niemieckimi i żydowskimi kolegami.
W zgodzie żyli też dorośli.
Zapamiętał, że w jego kamienicy Żydzi mieszkali głównie na parterze.
Gdy nadchodziło Sukkot, czyli Święto Namiotów, wystawiali na ulice na siedem dni drewniane namioty i w nich się modlili.
W przedwojennej Łodzi stosunki polsko-żydowskie układały się różnie.
Do napięć doprowadzała konkurencja gospodarcza, na co nakładała się sytuacja polityczna.
W Łodzi nie było takich zamieszek na tle antysemickim jak w Warszawie, ale i tu trwała „walka o stragan” między polskimi a żydowskimi kupcami.
Działali też endeccy terroryści zwani „bombiarzami”. Tacy „bombiarze” wrzucili m.in. bombę do jednego z żydowskich sklepów w Łodzi.
Ucierpiał przy tym polski chłopiec, któremu bomba urwała nóżki.
Jak twierdzą historycy, antysemityzm musiał istnieć ze względu na ilość ludności żydowskiej i jej strukturę ekonomiczną.
Łódzcy Żydzi nie byli z reguły robotnikami. Większość zajmowała się handlem, małym rzemiosłem.
Wśród Żydów było też wiele inteligencji. Lekarzy, prawników, dziennikarzy.
- Fakt, że wśród Żydów było mało robotników wynikał z tego, że niechętnie zatrudniano ich w fabrykach, nawet gdy właścicielem był Żyd
– tłumaczy dr Jacek Walicki.
- Zatrudnienie żydowskich robotników rozbijało organizację pracy.
Żydzi musieliby mieć wolne w sobotę, Polacy w niedzielę.
Poza Żydzi lubili pracować ”na swoim”.
Mógł to być mały sklep, mały zakład rzemieślniczy, często opierający się na chałupnictwie.
W społeczeństwie żydowskim drobny rzemieślnik był bardziej ceniony niż bardzo dobrze zarabiający robotnik.
Żydzi mieli znacznie mniejsze koszty utrzymania niż Polacy.
Ograniczenia religijne wymuszały mniejsze wymagania żywieniowe. Jedli taniej, spożywali mniej napojów wyskokowych.
- W Łodzi przed wojną znajdowała się izba wytrzeźwień - mówi Jacek Walicki. – Statystyki pokazują, że Żydzi stanowili tylko 2-3 procent jej klientów.
Od wiosny 1939 roku Polacy i Żydzi zaczęli zauważać niebezpieczeństwo jakie grozi im ze strony Niemiec.
Razem występowali przeciwko Niemcom.
Jacek Walicki mówi, że łódzkie gazety z czerwca czy lipca 1939 roku aż kipiały nienawiścią do wszystkiego co niemieckie.
Różnie też kształtowały się stosunki niemiecko-żydowskie.W latach 20. wystawiali wspólne listy wyborcze w ramach Bloku Mniejszości Narodowej.
Te przyjazne stosunki zmieniły się, gdy do władzy doszedł Hitler i rozpoczął prześladowania Żydów w Niemczech.
Po tzw. krwawej Niedzie1i Palmowej, w 1934 roku, Żydzi zaczęli namawiać do bojkotu towarów niemieckich i Niemców.
Także w Łodzi powstały tzw. komitety bojkotowe. Organizowano antyniemieckie demonstracje.
W czasie jednego z takich pochodów wybito szyby w szkole niemieckiej i w niemieckim konsulacie.

Ciekawie wyglądała łódzka, żydowska scena polityczna - od nurtu religijno-konserwatywnego, przez nacjonalistyczny do socjalistycznego i komunistycznego.
Było bardzo duże rozdrobnienie, często koncentrujące się wokół podziału na syjonistów i antysyjonistów.
- Była na przykład robotnicza partia syjonistyczna i robotnicza partia antysyjonistyczna.
To rozdrobnienie powodowało, że reprezentacja polityczna ludności żydowskiej była słabsza niż wynikałoby to z proporcji ludnościowych
- opowiada dr Jacek Walicki.
Największą popularność partie syjonistyczne zdobyły na przełomie lat 20. i 30.
Pogarszająca się sytuacja gospodarcza zaczęła uderzać w małe żydowskie zakłady, sklepy, wiec wzrosły wpływy partii robotniczych.
W przeprowadzonych w 1939 roku wyborach samorządowych w Łodzi zwycięstwo odniósł Bund, czyli Powszechny Żydowski Związek Robotniczy,
partia programowo antyreligijna.
Jej przywódcy jedli w soboty kabanosy, w żydowskie święta pa1ili papierosy, chodzili z odkrytą głową.
Robili wszystko co zakazane... Nikt nie przypuszczał, że już za kilka miesięcy polityka nie będzie miała żadnego znaczenia...

Krzysiek - 2015-02-04 11:56:25

Łódzkie początki.

W tym naszym łódzkim układaniu sobie życia, każda z osób tkwiąc w owej wspólnocie była wobec niej odrębna.

Babcia Pola prowadziła dom Irenie oraz zajmowała się mną.

Dzięki temu stało się możliwe podjęcie studiów lekarskich przez moją polską mamę.

Szczęśliwym zrządzeniem losu tuż nieopodal naszej kamiennicy pokaźną restaurację prowadził znajomy Ireny jeszcze z warszawskich czasów, pan Idzikowski.

Miał on wielkie zaufanie do mamy, powierzając jej w swym lokalu rozliczanie bankietów, ślubów oraz innych okolicznościowych imprez.

Dzięki tej pracy, w której w ciągu weekendu zarabiała dwa razy tyle, ile inni w ciągu miesiąca, mogła utrzymać dom oraz studiować.

Władek raczej dom traktował jak hotel, ostro popijał popadając z wolna w alkoholizm.

Jedyną osobą z którą się liczył i czuł przed Nią wielki respekt była babcia Pola.

Józefa zajęła się krawiectwem i szybko pozyskała sobie pokaźną grupę klientek.

Jej życiowym partnerem jeszcze z okresu przedwojnia, był żonaty z poznanianką Marcin Andrzejczak, który swój czas dzielił po równi na Poznań i Łódź.

Studia mamy wpłynęły na codzienność w naszym domu.

Dzięki odpowiednim warunkom lokalowym (pok. 55 metrów) w ciągu dnia zbierała się grupka zaprzyjaźnionych z mamą studentów i studentek

wspólnie przygotowujących się do egzaminów.

Wynikało to nie tylko z tego, że razem lepiej powtarza się materiał do egzaminu, ale także z mizerii materiałów pomocniczych..

Brak było podręczników, korzystano z nielicznych skryptów i osobistych notatek z wykładów.

Mama, jeszcze w Warszawie nauczyła się stenografii i dzięki temu miała najdokładniejsze notatki, z tych wykładów w których uczestniczyła,

czyli z większości, ale nie wszystkich.

Chciałbym opowiedzieć o pewnej, niecodziennej historii związanej z egzaminem na stomatologii.

W studenckim zespole mozolnie kującym materiał, co prawda byłem wolontariuszem, ale w zakresie zapamiętywania łacińskich nazw poszczególnych części

trupiej  czaszki, nie miałem sobie równych.

Wiadomo, dziecko ma pamięć fotograficzną, przynajmniej ja - miałem!

http://s1.directupload.net/images/130417/985nisap.jpg

Wynikało to prawdopodobnie z dwu powodów, po pierwsze czaszka była moją zabawką, co wynikało z faktu, że mama dawała mi się nią bawić

jak nikogo nie było w domu, stąd dawałem ją  studiującym jedynie na prawach użyczenia..

Po kilku przypadkach bezbłędnego wyrecytowania przeze mnie łacińskich terminów i sprawdzeniu tej mojej sprawności stałem się ekspertem,

kiedy kiwnąłem głową, że dobrze,  nikt już nawet nie zaglądał do skryptu.

Nie bardzo mając co ze mną zrobić w dniu egzaminu mama zabrała mnie z sobą...

Na sali było około 150 studentów, na katedrze egzaminator profesor Alfred Meissner.

http://fs2.directupload.net/images/150204/cfpx5mde.jpg
prof.Alfred Miessner

Szybko wyłowił mnie z tłumu, co nie było trudną rzeczą ponieważ wyróżniałem się jako płowowłose nieletnie pacholę

wśród stada zatrwożonych studentów i posadził na katedrze.

- Jak masz na imię?

- Krzysio. - odparłem rezolutnie.

- Będziemy razem egzaminowali studentów, chcesz?

-Chcę!

- Rozpoczął się egzamin.

Na katedrze obok profesora leżała trupia czaszka jako pomoc dydaktyczna.

- Ja też mam taką samą w domu - pochwaliłem się.

- Tak? Zdziwił się profesor. - przerywając na chwilę egzaminowanie studentki.

Ujął czaszkę w dłoń i wskazując na jakiś wyrostek zadał studentce  pytanie:  proszę podać nazwę.

-Studentka stała jak milczące cielę.

- Ja wiem! - wyrwałem się.

Profesor Alfred Meissner z prawdziwą dociekliwością naukowca zapytał:

- no jak?

- Procesus mastoideus- wyrecytowałem  łacińską nazwę kostnego wyrostka..

Sala przyjęła moją odpowiedź brawami i owacją.

Profesor ubawiony zwrócił się do sali:

- A teraz poproszę mamę Krzysia wraz z indeksem.

Mama zjawiła się natychmiast przepraszając za kłopot związany z moją osobą..

Ależ jaki kłopot, szanowna pani - odpowiedział szarmancko profesor - jeśli dziecko zna tak anatomię to pozostaje mi jedynie wpisać pani celująco do indeksu.

Wpisał piątkę..

A pani - zwrócił się do nieszczęsnej i upokorzonej studentki, oddając jej indeks - niech weźmie przykład z Krzysia i przyjdzie do mnie przygotowana.

Dziękuję - wyjąkała pannica rada, że ominęła ją pała...

To był nader udany dzień.

Krzysiek - 2015-02-04 15:22:43

Gdańska 5.

http://s14.directupload.net/images/140401/oarpxs5g.jpg

Nazwa Gdańska pojawiła się w 1920 roku, z okazji zaślubin Polski z morzem.

Funkcjonowała do roku 1940. W okresie okupacji nazwę przetłumaczono na Danziger Strasse.

Po odzyskaniu niepodległości w 1945 roku przywrócono Gdańską.

W latach 1915–1916 została wybrukowana od ul. Zielonej do ul. Ogrodowej. W budynkach tej ulicy, w 1937 roku podłączono kanalizację.

Na Gdańskiej pod 5 mieszkaliśmy przez 10 lat.


Nasza kamienica na Gdańskiej 5.
http://fs2.directupload.net/images/150204/d6223xho.jpg
Mieszkaliśmy na trzecim piętrze. Pokój miał trzy okna...

Krzysiek - 2015-02-04 17:00:05

Spotkanie z Wickiem i Wackiem.

W łódzkiej prasie pojawiły się "Przygody Wicka i Wacka",pierwszy, wydawany po wojnie, typowo łódzki komiks.

Od 1946 roku przez kilkanaście lat ukazywał się w „Expressie Ilustrowanym”. »

http://s1.directupload.net/images/130416/ssv9rmrj.jpg

Początkowo Wacław Drozdowski opisywał przygody Wicka i Wacka podczas wojny.

Było to pierwsze satyryczne spojrzenie na wojnę.

Potem pojawiły się powojenne losy tych łódzkich urwisów.

A biegnąc z duchem czasu Wicek i Wacek pojechali nawet na wczasy.

Na rynku ukazało się też broszurowe wydanie "Wicka i Wacka" , które sprezentował mi któryś z kolegów mamy.

Odtąd męczyłem po kolei  wszystkich domowników aby odkrywali mi przygody komiksowych bohaterów..

Każdy jednak miał jakieś swoje zajęcia i po przeczytaniu jednej scenki zbywał mnie z niczym...

Tak też było pewnego wieczoru, kiedy mama z tatą wybrali się do teatru, przykazując mi abym wcześnie położył się spać..

Babci Poli wówczas w naszym domu nie było, wyjechała do Stasi na wieś..

Wziąłem książkę do ręki i sylabizując brnąłem scena po scenie...

Litery już znałem, bowiem wcześniej  dopytywałem się u babci Poli i ciotki Józefy jak którą się pisze i  jak ją się wymawia...

Teraz nastąpił właściwy moment na wypróbowanie mojej świeżo zdobytej wiedzy.

Forma komiksu stanowiła  doskonałą podporę dla tekstu, który był przecież wyjaśniany obrazem..

Znalazłem się naraz w zaczarowanym kręgu z Wickiem i Wackiem:



Kiedy rodzice wrócili z teatru przed północą oczom ich ukazał się widok pięcioletniego malca pochylonego nabożnie nad Księgą Przygód...

Popatrz, on sam czyta! - wykrzyknęła nie dowierzając własnym oczom , Irena..

Zaraz czyta! Ogląda obrazki. - i tyle...skwitował krótko Władek, gasząc światło...

Światła jednak, które we mnie rozbłysło tego wieczoru nikt nie był już w stanie zgasić, nawet on...

Krzysiek - 2015-02-04 19:53:22

Kościół św. Józefa w Łodzi.

http://s7.directupload.net/images/130420/r8c444w6.jpg

Kościół św. Józefa – kościół w Łodzi przy ul. Ogrodowej 22. Jest to najstarszy kościół w Łodzi, jedyna budowla pamiętająca czasy Łodzi rolniczej.

Od 1910 roku kościół jest siedzibą parafii św. Józefa.

Świątynia została zbudowana w latach 1765–1768 przez biskupa kujawskiego Antoniego Ostrowskiego.

Modrzewiowy rzymskokatolicki kościół pierwotnie stanął na Starym Mieście, na obecnym pl. Kościelnym, początkowo pod wezwaniem NMP.

Co jednak zrobić ze starym, przepięknym modrzewiowym Kościołem?

Władze carskie nakazały starą świątynię wyburzyć.

Wówczas proboszcz ks.Jan Siemiec wpadł na pomysł, by kościół przenieść na nowe miejsce.

Wybrano cmentarz przy ul. Ogrodowej, na którym od 1856 r nie chowano zmarłych.

Władze carskie poinformowano, że po przeniesieniu w głównym ołtarzu umieści się obraz św. Mikołaja,

przed którym będzie można zanosić modlitwy za cara Mikołaja I.

Pomysł się powiódł.

I tak po 123 latach drewniany kościół zmienił miejsce swej lokalizacji.

Istnieje podanie, że kościół przeniesiono w ciągu jednego dnia.

Uczynili to pracownicy pobliskiej fabryki Izraela Kalmanowicza Poznańskiego.

Prace miały miejsce od 10 kwietnia 1888 r.

Po złożeniu całości 21 maja 1888 r. został poświęcony przez arcybiskupa warszawskiego Wincentego Teofila Chościak Popiela i nadano mu tytuł św. Józefa.

Odtąd był kościołem filialnym parafii Wniebowzięcia NMP.

Ten status świątyni trwał do końca 1909 r. Na mocy dekretu arcybiskupa Chościak Popiela od 1 stycznia 1910 r. powstała tu parafia p.w. św. Józefa.

Za pierwszego proboszcza dokonano rozbudowy kościoła, poszerzając go o nawy boczne, kaplice boczne i modernizując prezbiterium.

W latach 20-tych XX w. firma św. Wojciecha w Poznaniu wykonała pięć nowych ołtarzy do kościoła.

Ich fundatorem był Żyd I. K. Poznański - współwłaściciel pobliskich zakładów.

Dlaczego tak wiele mówię o tym kościele?

Po pierwsze, widać go było i słychać z okien naszego mieszkania na trzecim piętrze na Gdańskiej 5.

Tam też byłem prowadzony ukradkiem [Stalinizm!] przez babcię Polę na lekcje katechezy w zakrystii Kościoła..

Zajęcia z nami prowadziły siostry zakonne mieszkające przy kościele.

Triumwirat w osobach mamy Ireny, ciotki Józefy oraz babci Poli uznał, że będzie to dla mnie nader pożyteczne...a i ze względu na opinię sąsiadów: pożądane.

Niestety, z powodu podnoszenia spódniczek dziewczynkom zostałem relegowany z tych zajęć.

Katechezy były tak nudne, że z chłopakami wymyśliliśmy hazardowe zakłady , polegające na tym, że trzeba było odgadnąć, jakiego koloru majtki ma wskazana

dziewczynka.

Były trzy opcje: białe, różowe, niebieskie.

Potem losowaliśmy odkrywacza.

Zabawa była przednia, krzyku i gwaru co niemiara.

Zero erotyzmu - daję wam słowo...

Niestety, dziewczyny jak to dziewczyny zupełnie się nie znały na dobrej zabawie.

Skarżypyty pobiegły ze skargą do sióstr a te wystawiły nas pod osąd księdza proboszcza.

Następnego dnia musieliśmy przyjść z rodzicami.

Ja przyszedłem z babcią Polą...

Po publicznej reprymendzie i wyrażeniu przez nas, trójce wisusów, szczerej skruchy warunkowo dopuszczono nas do zajęć...

Zachowaliśmy spokój przez tydzień.

Niestety, pasja do hazardu przeważyła i któryś z nas niecnie zadarł kieckę Małgośce, a dwaj pozostali wykrzyknęli : białe wygrywa!

http://s14.directupload.net/images/140403/r4yie2m4.jpg

Jako recydywiści zostaliśmy relegowani z zajęć...

Krzysiek - 2015-02-05 11:04:59

Niespodziane odwiedziny.

Zjednoczenie Syjonistów Demokratów "Ichud" w Polsce - partia ogólnosyjonistyczna powstała po II wojnie światowej

na rzecz wspólnego działania syjonistów wszystkich kierunków.

Zjednoczenie Syjonistów Demokratów "Ichud" (z hebr. Jedność) - żydowska partia syjonistyczna działająca w Polsce w latach 1944-1950.

Była jedyną liberalną, żydowską partią polityczną działającą legalnie w powojennej Polsce.

Jej głównym celem była budowa państwa żydowskiego w Palestynie, co otwarcie popierały władze komunistyczne.

Ichud w zamian akceptował Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej oraz poparł Blok Demokratyczny w referendum z 1946 roku

i w wyborach do Sejmu Ustawodawczego w 1947 roku.

W drugiej połowie lat 40. była najliczniejszą partią żydowską w Polsce.

W 1947 roku posiadała około 8 tysięcy członków.

Przedstawiciele Ichudu wchodzili w skład Centralnego Komitetu Żydów Polskich

Partia prowadziła w Polsce około 70 kibuców, w których przygotowywano przyszłych emigrantów do wyjazdu do Palestyny.

W Łodzi działało także Towarzystwo Odbudowy Palestyny - instytucja finansująca działalność Agencji Żydowskiej dla Palestyny

utworzona w Londynie w 1920 r.

W 1926 r. jej siedzibę przeniesiono do Jerozolimy.

W Polsce swą przedwojenną działalność wznowiła w 1947 r.

Jej pracą kierowało w Łodzi Biuro Krajowe.
Wspierała partie i organizacje syjonistyczne w Polsce, działała na potrzeby Brichy,

urządzała zbiórki pieniężne na budowę siedziby narodu żydowskiego w Palestynie, a następnie państwa Izrael.

Działała w Polsce w 28 miastach do 1950 r

Ichud wraz z innymi partiami syjonistycznymi organizowała nielegalne wyjazdy na te ziemie.

Jej podstawowym celem było utworzenie państwa żydowskiego w Palestynie (naczelny postulat Światowej Organizacji Syjonistycznej).

"Ichud"  koncentrował się na pomocy na rzecz emigracji do Palestyny, na organizowaniu czasowego pobytu w Polsce repatriantom z ZSRR,

prowadził świetlice, kluby, biblioteki, domy dziecka, kibuce.

Z partią związana była organizacja młodzieży Ha-Noar ha-Cijoni "Akiba", Akademicki Związek Syjonistów Demokratów,

partia kobiet WIZO i sekcja żołnierzy Maawak.

"Ichud" zlikwidowano z dniem 1.01.1950, decyzją Ministerstwa Administracji Publicznej.

Prawdopodobnie właśnie w 1946 roku para członków Ichudu odwiedziła nasze mieszkanie na Gdańskiej pod 5.

Rozległ się dzwonek u drzwi wejściowych, pobiegłem otworzyć i moim oczom ukazała się para nieznajomych:

Ona, kobieta w wieku około czterdziestu lat, bardzo elegancko ubrana, ze skórzaną torebką w ręku,

podobnie elegancko prezentował się jej towarzysz.

Ty jesteś pewno Krzysio? - spytała kobieta i przyjaźnie się do mnie uśmiechnęła..

- Tak. - odpowiedziałem i zmroził mnie strach. Uświadomiłem sobie bowiem, żer Oni przyszli właśnie po mnie

i zaraz mnie ze sobą zabiorą bezpowrotnie...

Wiedziałem, że nie zrobią mi nic złego, że mają przyjazne zamiary ale tułaczki miałem po dziurki w nosie, a nawet wyżej!

Nie chciałem żadnych odmian.

Jest ktoś z dorosłych? - spytała kobieta.

-Tak. Mama i babcia odpowiedziałem.

Możesz nas do nich zaprowadzić? - spytał mnie z dużą łagodnością mężczyzna.

Tak - odpowiedziałem i pobiegłem do pokoju. Mama, jacyś Państwo przyszli do nas.

Mama zaprosiła gości do wnętrza, zamykając mi drzwi pod nosem.

Przyłożyłem ucho do dziurki od klucza, aby złowić jakieś dźwięki rozmowy.

http://fs1.directupload.net/images/150205/flup7h3t.jpg

Niestety, były to porządne, drewniane drzwi przedwojenne i niewiele dźwięków mogłem złowić, poza jednym,

że rozmowa stawała się coraz głośniejsza i że nie osiągnięto żadnego porozumienia.

Kiedy głosy zbliżyły się do drzwi odsunąłem się skwapliwie na kilka kroków.

Tak mnie zastali wychodzący z pokoju Przybysze.

Twarz odwiedzającej nas Pani na mój widok złagodniała nagle.

Poczekaj synku - szepnęła do mnie i otworzyła skórzaną torebkę.

Po chwili wyjęła coś, co przypominało i było zdjęciem, a następnie wyciągnęła wieczne pióro ze złotą skuwką i postawiła kropeczkę na zdjęciu.

To ty jesteś, wskazała na dziecko siedzące w wózku...


http://s1.directupload.net/images/130329/5gyudeof.jpg

Na zdjęciu zachowała się chyba ta kropeczka...

Nieznajomi wyszli...

Nigdy już ich nie spotkałem więcej.

Pokazałem zdjęcie mamie Irenie, pytając kim są osoby na nim uwiecznione?

W pierwszej chwili, była szalenie zaskoczona i powiedziała jedynie: skąd Oni mieli to zdjęcie?

Bardziej oczywiście do siebie, niż do mnie.

Po chwili jednak wyjaśniła, że kobieta na zdjęciu, to mamka, która przychodziła mnie karmić.

Ponieważ wybierała się w daleką podróż chciała mieć pamiątkowe zdjęcie ze mną w wózeczku.

Pozostałe osoby to Jej rodzina.

Daj mi to zdjęcie - poprosiła, ale ja odmówiłem, mówiąc, że schowam je do albumu...

Nie miałem powodu nie wierzyć mojej polskiej mamie. Mamka, to mamka, osoba karmiąca piersią w zastępstwie naturalnej matki.

Po czterdziestu kilku latach, o czym już tu pisałem, rozpoznałem swoją Mamę na zdjęciu z getta. Ze mną na ręku.

Krzysiek - 2015-02-05 18:50:28

Od Okki do łódzkiej Mokki.

http://s14.directupload.net/images/140404/dc4akyhv.jpg
Pomnik Dekalogu w Łodzi.

Moja Łódź


Po wojnie największe skupisko Żydów powstało na Dolnym Śląsku (86 563 osoby), w Łodzi (30 000 osób), w Szczecinie (28 324 osoby),

na Górnym Śląsku (20 000 osób) i w Krakowie (13 000 osób)

Równocześnie władze polskie umożliwiły ocalałym emigrację do Palestyny.

Dla wielu Żydów ziemie polskie były zmienione eksterminacyjną polityką okupanta, bolącym wspomnieniem tragicznych doświadczeń.

Odradzający się antysemityzm również nie rokował nadziei na spokojne osiedlenie się w naszym kraju.

Te oraz inne czynniki zadecydowały o tym, iż do końca stycznia 1946 roku wyemigrowało (przeważnie do USA) 25 000 Żydów .

Pomimo tego masowego exodusu Polska bezpośrednio po wojnie nadal była największym skupiskiem żydowskim w Europie,

które w latach 1947-1949 ustabilizowało się na poziomie około 100 000 osób.

Byli to przeważnie repatrianci z ZSSR, inteligencja, która tam przetrwała czas Zagłady.

http://s7.directupload.net/images/140404/f6y9288v.jpg
Dawna fabryka Izraela Poznańskiego.

Na nią wychodziły okna naszego pokoju na Gdańskiej 5.

http://s14.directupload.net/images/140404/43q6psyx.jpg
Widok obecny.

Mimo holocaustu, w pierwszych latach po wojnie Łódź stała się największym skupiskiem mniejszości żydowskiej.

Na terenie Litzmannstadt Getto pozostało zaledwie 800 Żydów.

W kolejnych miesiącach zaczęli do miasta napływać ci, którzy ocaleli z zagłady,a także Żydzi z dawnych ziem polskich włączonych do ZSRR.

Pod koniec lat 40. mieszkało w Łodzi około 15-20 tys. Żydów.

Po 1945 roku Łódź stała się  ponownie centrum odrodzonej kultury żydowskiej.

Na rogu Kościuszki i Bandurskiego dwa bliźniacze gmachy zajęli literaci.

Naprzeciwko ulokowało się Ministerstwo Kultury i Sztuki oraz współpracownicy „Polski Zbrojnej”.

Eleganckie domy przy ul. Narutowicza zajęli filmowcy „Czołówki” pod dowództwem płk. Aleksandra Forda.

Na Piotrkowskiej otwarto pierwszą kawiarnię artystyczną „Mokka”, gdzie okupowali stoliki artyści z Teatru Wojska Polskiego,

a dowcipnisie mówili wówczas, że zespół pod dyrekcją płk. Władysława Krasnowieckiego przebył drogę Od Okki do Mokki.

http://s1.directupload.net/images/140404/gsxz7rc9.jpg
Pałac Izraela Poznańskiego.

W 1946 roku rozpoczął działalność Teatr Żydowski, powstała spółdzielnia filmowców „Kinor”, spółdzielnia artystyczno-malarska,

wychodziło ponad 20 tytułów prasy żydowskiej.

Już w 1945 r. powstał Tymczasowy Komitet Żydowski, który wkrótce został przekształcony w Wojewódzki Komitet Żydowski,

którego zadaniem było otoczenie opieką przebywających w Łodzi Żydów.

Udzielano zapomóg, prowadzono dystrybucję odzieży i talonów żywnościowych.

Uruchomiono Dom Repatrianta, Dom Dziecka, bursę dla uczniów i studentów, powstało kilka organizacji i stowarzyszeń.

W Łodzi działało 8 zalegalizowanych żydowskich partii politycznych.

W marcu 1945 r. powstało Żydowskie Zrzeszenie Wyznaniowe, przekształcone rok później w Żydowską Kongregację Wyznaniową.

Prowadziło ono synagogę, dom modlitwy,koszerną kuchnię i łaźnię rytualną.

Z uwagi na znaczną liczbę dzieci i młodzieży, powołano kilka szkół żydowskich.

Działała w Łodzi także Wyższa Szkoła Rabiniczna, a pierwszym powojennym rabinem był Abram Krawiec.

Pod koniec lat 40. nastąpiła wyraźna zmiana w stosunkach między władzami państwowymi a społecznością żydowską.

Podjęto działania zmierzające do znacznego ograniczenia struktur życia społecznopolitycznego.

W miejsce WKŻ 29 XI 1950 r. powołano do życia Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce o znacznie ograniczonych kompetencjach.

Krzysiek - 2015-02-05 22:38:08

Rok 1948.

http://s1.directupload.net/images/140403/teydtkuu.jpg

Rok 1948 oznaczał jeden z zasadniczych zwrotów w historii politycznej Polski po 1945 roku.
Jego inicjatorzy dążyli do umocnienia pozycji stalinistów w Polsce, m.in.: poprzez nowy system rządzenia,
powiązanie kraju gęstą siecią połączeń ze wschodnim sąsiadem, indoktrynację społeczeństwa, stwarzanie atmosfery zagrożenia wewnętrznego

i zewnętrznego, rozbudowę systemu represji na niespotykaną dotychczas skalę, a także realizację sześcioletniego planu gospodarczego.

W dniach 15–21 grudnia 1948 roku w auli Politechniki Warszawskiej odbył się Kongres Zjednoczeniowy PPR i PPS.

Powstanie PZPR to istotne ogniowo łączące wiele innych obszarów życia społecznego kraju – proces unifikacji organizacji politycznych, społecznych

czy zawodowych, a jednocześnie eliminacji przeciwników politycznych.

http://s1.directupload.net/images/140403/gs3333t4.jpg

Jest rok 1948.

Rozpoczynam edukację w Szkole Podstawowej przy ul Obrońców Stalingradu [dziś Legionów] 27.

Do końca życia nie zapomnę uroczystości z okazji rozpoczęcia nauki przez Pierwszoklasistów.

Triumwirat postanowił abym, jako najmłodszy przedstawiciel społeczności zamieszkałej na Gdańskiej 5 mieszkania 10 zaprezentował się godnie.

Ciotka Józia uszyła mi biały garniturek, do tego dodano białe skarpetki i pepegi oraz białą furażerkę na głowę...

Kiedy podholowany przez babcię Polę do szkoły dołączyłem do swojej pierwszej klasy otrzymałem natychmiast swoją ksywę "PINGWIN".

http://fs2.directupload.net/images/150206/anh7ou6e.jpg

[Niezorientowanym tłumaczę, że mój strój, jako żywo, przypominał strój Lodziarza,

który biegał z pudłem lodów Pingwin i wołał: Lody Pingwin sprzedaję, Lody!!]

http://s7.directupload.net/images/130419/ii7jq6tn.jpg
Szkoła Podstawowa przy ul Obrońców Stalingradu 27.[obecnie ul.Legionów]

W mojej klasie był jeden Żyd, Aron Klingbaum, [obecnie przebywa w Australii], mnie niektórzy z chłopaków też uważali  za Żyda,

ale co do tego nie było ani zgody ani pewności.

Miałem polskie nazwisko, niebieskie oczy, byłem szatynem, nie bardzo pasowałem do obrazu typowego Żyda.

Ale w tamtych czasach było większe wyczulenie na odmienności rasowe, wystarczył jakiś rys i już rodziło się podejrzenie, tak też było w moim przypadku.

Na wszelki jednak wypadek  trzymali się wobec mnie nieco na dystans.

Po zakończonych lekcjach, kiedy wracaliśmy do domów, strasznie zazdrościłem Aronowi Klingbaumowi, że wraca do swojego prawdziwego żydowskiego domu,

do prawdziwych Rodziców, ja zaś, tak naprawdę nie mam dokąd wrócić i nikt poza babcią Polą na mnie nie czeka..

Mama Irena zdała się całkowicie, jeśli chodzi o moje wychowanie, na Babcię Polę, jej siostra, ciotka Józefa interesowała się losami córki Ceni

swego konkubenta Marcina oraz jego wnuczkami, ja dla niej byłem po prostu kłopotliwym brzdącem, który plątał się pod nogami.

Mąż Ireny, Władek, kiedy był w domu, co mu się raczej rzadko zdarzało w ogóle mnie nie zauważał...

Wychowywałem się, jak to się powiada, samopas.

Nie było czego mi zazdrościć, a jednak...

Okazało się, po blisko sześćdziesięciu latach, że ja też byłem przedmiotem zazdrości kolegi z klasy Jurka Firazy.

Kiedy przypadkowo spotkaliśmy się podczas Dnia Wszystkich Świętych na cmentarzu i wspominaliśmy naszą podstawówkę sprzed sześćdziesięciu lat,

nagle powiedział:
- Ty to miałeś dobrze, duże mieszkanie, ojciec inżynier architekt, mama lekarz stomatolog, byliście kimś, ja gnieździłem się w suterenie

z trójką rodzeństwa i rodzicami, to był koszmar..

Każdy z nas, zatem, miał własny koszmar zazdroszcząc wydumanej fatamorgany drugiemu..

C`est la vie.

Co do tego PINGWINA, który jako ksywka przylgnął do mnie, myślę, ze nie było to takie najgorsze.

Zawsze pingwin, co by się nie mówiło, to ptak, chociaż nielot.

Wolałem to niż ksywki kolegów: -Ptaszek, -Szczurek, -Ciacho, -Patelnia czy Jajco...

Krzysiek - 2015-02-06 11:33:17

Rok 1951.


W roku 1951 prawie cała nasza klasa przygotowywała się do Pierwszej Komunii.

Prawie, bowiem był to okres zażartej walki pomiędzy władzą a kościołem.

Pierwsze lata w powojennej Polsce nie wskazywały na to, że nowa władza będzie walczyć z Kościołem.

Wiele uroczystości państwowych oraz lokalnych organizowano z udziałem Kościoła katolickiego.

Sytuacja zmieniła się w październiku 1947 roku.

Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego postawiono po raz pierwszy zadania zwalczania Kościoła.

W 1950 roku rozpoczęto usuwanie krzyży ze szkół.

W naszej Szkole akcji tej patronował dyrektor Szkoły p. Zemełłko.

Zapamiętałem to nazwisko, ponieważ po 30 latach od tej chwili zgłosił się do mnie z prośbą o potwierdzenie przeze mnie jako ucznia i świadka tych wydarzeń,

jego niezłomnie ateistycznej postawy.

- A po co to panu? - zapytałem.

-Ponieważ ZNP ma zamiar zgłosić wniosek do Komitetu Wojewódzkiego PZPR o przyznanie mi Krzyża Kawalerskiego [ co łączyło się ze specjalnym dodatkiem do emerytury.]..Pana potwierdzenie, panie Krzysztofie bardzo by mi w tym pomogło..

Nie odmówiłem mu wprost, ale zwróciłem uwagę, że i w innej dziedzinie pozostał jeszcze bardziej żywy w naszej pamięci.

Otóż po godzinach lekcyjnych zamykał się z sekretarką w gabinecie i odbywał z nią wielokrotne stosunki seksualne.

Zastanowiwszy się przez chwilę mój były Dyrektor Szkoły zrezygnował z mego świadectwa w obu sprawach..

Wracając jednak do przygotowań pierwszokomunijnych.

Moją Pierwszą Komunią zajęła się ciocia Józefa, siostra Ireny, która była z zawodu krawcową...Uszyła mi stosowne ubranko...

Miałem więc w czym iść.

Gorzej było z czym miałem tam iść...

Miałem przez kratkę wyznać swoje grzechy, żałować i prosić o przebaczenie..

To wiedziałem.

Ale jakie grzechy..?

Na kartce formatu A4 wypisałem sobie kilka grzechów które wpadły mi do głowy  po inne udałem się po prośbie do Triumwiratu, babci Poli, ciotki Józefy oraz Ireny..

Miały ze mną niezły ubaw, ale zachowały kamienną twarz i każda z nich podrzuciła mi kilka moich przewin. .

W końcu lista była gotowa...

W dniu Komunii, ubrany  w odświętny strój sięgnąłem po Listę, a tu puste miejsce.

Mój wzrok padł na pysk naszej domowej suni, z którego wystawał róg zestawu moich win...

Suka zżarła moje grzechy.!..

Bezbronny ruszyłem na spotkanie z  klechą...

Gdybym wiedział co mnie czeka, ominąłbym z dala kościół.

http://s14.directupload.net/images/140403/79jynqsa.jpg

Byłem jednak tego zupełnie nieświadom.

Krzysiek - 2015-02-06 15:21:22

SPOWIEDŹ.

Stanąłem w kolejce do konfesjonału, jako ostatni, ale po chwili za mną stanęła druga połowa klasy.

http://s7.directupload.net/images/130421/gh4bsndb.jpg

Głównie dziewczyny.

Wyznam Wam tu szczerze, jak na spowiedzi, że pomysł sporządzenia Listy Grzechów wziął się z przewrotności.

Chciałem nią przesłonić grzech nieczystości.

Dzisiaj to przewinienie u dziewcząt nazywa się masturbacją u chłopców onanizmem.

Według specjalistów w tej grupie wiekowej onanizuje się połowa chłopców i jedna trzecia dziewcząt.

Dla nas, chłopaków było to po prostu "bicie konia" lub "trzepanie kapucyna"...naukowe określenia nie obiły nam się nawet o uszy.

- Słucham Cię synu! - ponaglił mnie klecha, świadom długiej kolejki niesfornych, pierwszokomunijnych delikwentów.

- Ściągałem skórkę, proszę księdza...- wyszeptałem.

- Z czego ściągałeś skórkę,mój synu? - zagrzmiał na cały kościół przygłuchy ksiądz..

- No wie ksiądz, z czego - odpowiedziałem w ostatecznej desperacji równie donośnym głosem.

- Nie wiem. Z czego więc ściągałeś skórkę synu? - nagabywał mnie natarczywie spowiednik.

- Z chuja ściągał,, proszę księdza,  z chuja - podpowiedziała dobrotliwie, już bez żadnych ogródek, kolejka oczekujących. .

Księżulo wychylił się z konfesjonału i nagle pojął w czym się zgoła  rzecz ma macała...

- Aha! - mruknął - takie buty. - i może aby pokryć własną konfuzję puścił moje wyznanie bez stosownego pouczenia i dodał:

- Słucham Cię synu, - Jakie masz inne grzechy?

- Innych grzechów nie pamiętam, bo mi je suka zżarła - wyznałem resztę prawdy....

Pleban popukał się w konfesjonał, audiencja była skończona.

Pokuty mi nie zadał.

Być może doszedł do wniosku, że ją  odbyłem   na miejscu...


Krzysiek - 2015-02-06 18:03:53

Rok 1953

http://s7.directupload.net/images/130424/8tigsbw6.jpg

W totalną nicość popadł cały świat..

Zmarł Soso Dżugaszwili czyli Józef Stalin.

Tak donosiła o tym prasa:


Słońce ludzkości zagasło - zmarł Józef Stalin..

Podanie do publicznej wiadomości informacji o złym stanie zdrowia Stalina, zszokowało społeczeństwo.

Gazety na bieżąco śledziły próby ratowania życia generalissimusa, drukowano na bieżąco komunikaty dotyczące stanu zdrowia.

Jak podaje Dziennik Bałtycki z marca 1953, całe społeczeństwo trzymało kciuki za zdrowie wodza.

5 marca 1953 stało się najgorsze – zmarł Józef Stalin.

Z całego świata napływały kondolencje.

O śmierci wodza Polacy dowiedzieli się 6 marca koło godziny 5 rano.

W całym kraju wprowadzono żałobę narodową.


Jak podaje Głos Wybrzeża z marca 1953 r., elblążanie bardzo przeżyli rozstanie z wodzem.
W całym mieście zatrzymano fabryki, widać było smutek i rozpacz. „Kobiety żegnały człowieka, który walczył o ich prawa i kochał dzieci”.

Chcąc uczcić pamięć o Józefie Stalinie, zakłady pracy narzuciły sobie szereg postulatów jak: wzmożony wysiłek przy pracy, produkcję ponad normę.

Elbląskie Zakłady Przemysłu Odzieżowego zobowiązały się walczyć o rytmiczne wykonywanie planów produkcyjnych,

podniesienie jakości produkcji i wzmocnienie dyscypliny w pracy.

Zakłady Drewniane im. Wielkiego Proletariatu, wysłały do konsula ZSRR w Gdańsku depeszę o treści:

„Nieszczęście, które spotkało masy pracujące całego świata, nie będzie hamulcem w naszej dalszej pracy.
Wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej wzmożemy nasze wysiłki, naszą czujność, aby wskazania i idee Józefa Stalina, znalazły pełną realizację.”

Szczególnego posmaku owemu zobowiązaniu nadawał asortyment Zakładów Drewnianych, na który w 70% składała się produkcja trumien.

Zobowiązali się wykonać na pięć dni przed terminem plan miesięczny, a dział transportu miał zaoszczędzić 5 tys. zł na paliwie i smarach.

Największy zakład przemysłowy w Elblągu – Zakłady Mechaniczne im. K. Świerczewskiego, postulowały, że zaoszczędzi przy wykonywaniu detali 107 roboczogodzin.

Dział narzędziowni skróci cykl produkcji asortymentów o 15 dni, a grupa frezerów czas produkcji detali o 15 dni.

O godzinie 15:00 w auli Technikum Budowy Maszyn, zebrało się 3 tys. mieszkańców Elbląga.

Przybyły delegacje z zakładów i fabryk, inteligencja pracująca, kobiety i młodzież. By oddać hołd Wielkiemu Wodzowi i zapewnić, że robotnicy Elbląga pod kierownictwem PZPR, wypełniać będą jego przykazania.


Na czas pogrzebu, przerywano pracę, naukę w szkołach.

Dla wielu ludzi było to okazją do zapisania się do partii w celu:„lepszego poznania idei wodza i by pójść drogą wyznaczoną przez Stalina”

- podaje Głos Wybrzeża.

Śmierć Stalina nie dla wszystkich mieszkańców była powodem do smutku.

Byli również tacy, którzy upatrywali w tym wydarzeniu powód do nadziei na lepsze zmiany, jednak swego entuzjazmu nie mogli okazywać.

W całym kraju w ciągu następnych dni odbywały się wiece i masówki dla uczczenia pamięci Stalina.

Również w mojej szkole odbyła się uroczysta Akademia ku czci.

W momencie ogłoszenia pięciominutowej ciszy akcentujących wymiar tragedii związanej z zagaśnięciem Słońca narodów

niefortunnie włożyłem na nas binokle babuni.

Spowodowało to natychmiastowy wybuch śmiechu otaczającej mnie grupki osób, która niczym zarzewie ognia w suchym lesie

wywołało huragan eksplodującego śmiechu..

Dyrektor szkoły zarządził śledztwo celem wytropienia prowokatora tego haniebnego incydentu.

W godzinach popołudniowych do naszego mieszkania zapukali dwaj panowie z Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego...

Sprawa była poważna.

Szczęściem mąż mojej polskiej mamy piastował wysokie stanowisko państwowe co uchroniło nas przed dalszymi tragicznymi następstwami.

Widmo Sybiru oddaliło się..a ja, dzięki tej historii stałem się jednym z pierwszych w Polsce Opozycjonistów w krótkich spodenkach.



My, solidarnie z Młynarczykiem, pogrzebaliśmy nasze uczucie do Urszulki z VII b.

http://s1.directupload.net/images/140403/dlxt5yhp.jpg

Ta, o dwie głowy od nas wyższa pannica za nic miała nasze podwojone do niej uczucie, traktując nas jak szczawi z czwartej b

- To ostatnie, zresztą było zgodne z prawdą.

A co tam!

Myśmy gorsi?
Nie wiem czemu, ale zaraz po tym akcie poczuliśmy jakąś niezwykłą ulgę...

Krzysiek - 2015-02-06 18:08:19

Schemat...

Moje wczesnodziecięce doświadczenia nauczyły mnie żyć jak gdyby na kilku planach jednocześnie.

Zawsze też starannie wybierałem punkt, w którym mogłem zniknąć.

Na Gdańskiej 5 była to piwnica, któregoś z lokatorów, do której można było się wślizgnąć uchylając nieco deskę.

Oczywiście mógł się przecisnąć przez taką szparę tylko taki mikrus jak ja, tłusty pies by już nie przeszedł..

Lubiłem tam przesiadywać w kompletnej ciemności nawet przez godzinę...

Byłem szczęśliwy, ze tak bardzo na zewnątrz mnie nie ma....

Wydawałoby się, iż jest to pewna kryjówka...

http://s14.directupload.net/images/140405/ag3ab6gm.jpg

A jednak!

Pewnego wieczoru do naszego mieszkania zapukał milicjant wraz z właścicielem piwnicy.

Okazało się, że okradziono go z węgla, na miejscu pozostał jedynie szalik, który rozpoznał jeden z chłopców z podwórka,

wskazując na mnie, jako właściciela szalika.

Potwierdziłem, że to mój szalik, który gdzieś zgubiłem...

Pewno koty zatargały go do piwnicy stwierdził milicjant i śledztwo w mojej sprawie umorzono...

Podobnie, znikałem z oczu dyrekcji podczas przerw, pracując w szkole jako nauczyciel.

Zawsze miałem klucz od jakieś klasopracowni posiadającej zaplecze.

Przeważnie bywały to pracownie biologiczne lub chemiczne.

Używam liczby mnogiej ponieważ pracowałem jako nauczyciel w kilku szkołach.

Kosztowało mnie to rocznie  parę paczek kawy i herbaty, które były podziękowaniem dla właścicielki pracowni, ale w porównaniu z frajdą,

jaką mi to sprawiało, warto było!

Oczywiście zdradzam tu zaledwie rys pewnego aktywnego schematu.....

Nie o wszystkim jednak da się tutaj powiedzieć...

Uwierzcie mi jednak, ze byłoby co opowiadać..

O paru jednak sprawach z tym związanych może napomknę niebawem....



D E K A D A . 

http://s7.directupload.net/images/140404/wec6sro2.jpg

To nie były łatwe lata.

Przyszło mi żyć w jakimś straszliwie niewyobrażalnym przyspieszeniu, dlatego koncentrowałem się na tym, co jest,

nie zauważając tego, czego mi nie dostaje.

Brak miłości, tkliwości, bezwarunkowej akceptacji, były czymś, czego nie było, czyli niczym.

Ważniejsze dla mnie było poczucie bezpieczeństwa, mury i zapory, którymi odgradzałem się od nierozpoznanej zewnętrzności

pełnej bólu i śmiertelnych zagrożeń...

Mój ówczesny świat, był krajobrazem z wiersza Wisławy Szymborskiej:


"PEJZAŻ"- WISŁAWA SZYMBORSKA .

http://s7.directupload.net/images/140404/i8giu8g7.jpg


/fragmenty/.

"Choćbyś zawołał , nie usłyszę ,

a choćbym usłyszała , nie odwrócę się ,

a choćbym i zrobiła ten niemożliwy ruch ,

twoja twarz wyda mi się obca ...

http://s14.directupload.net/images/140404/vqrvt8vs.jpg

Choćbyś zabiegł mi drogę ,

choćbyś zajrzał w oczy ,

minę cię samym skrajem przepaści cieńszej niż włos .

http://s7.directupload.net/images/140404/yzrier79.jpg

Na prawo jest mój dom , który znam dookoła

razem z jego schodkami i wejściem do środka ,

gdzie dzieją się historie nienamalowane :

kot skacze na ławę ,

słońce pada na cynowy dzban ,

http://s7.directupload.net/images/140404/opez3gru.jpg


za stołem siedzi kościsty mężczyzna

i reperuje zegar .

Krzysiek - 2015-02-06 18:26:49

Opisałem Wam pierwszą dekadę mego życia.

Śledziłem ją wspólnie z Wami, od owych wydarzeń minęło ponad sześćdziesiąt lat.

Stąd ów malec jest w równej odległości i od Was i ode mnie.

To, co uderza mnie w Jego historii, a czego tu nie opisałem, to uratowane po wielokroć Jego życie.

Czy to w sytuacji, gdy szedł tuż za kieratem, co ujrzawszy babcia Pola pospieszyła z rózgą, a chwilę potem drąg kieratu się zerwał z napędu

i ciężko zranił osoby idące kilka metrów opodal.

Gdybym tam pozostał, zginąłbym niechybnie na miejscu.

Albo bawiąc się na podwórku na ul Gdańskiej nagle, zupełnie niespodzianie wpadłem poprzez źle zabezpieczony właz do studni głębinowej.

Coś rozpostarło moje ręce i zawisłem na nich a pode mną kręciły się koła zębate. Uniknąłem straszliwej śmierci...

Takich zdarzeń było dziesiątki...

Trudno to nazwać przypadkiem...

Jeśli będzie wola prześledzenia drugiej dekady, ruszymy z miejsca...

http://s7.directupload.net/images/140403/maspe2qq.jpg

Odezwijcie się!

Dziękuję za uwagę..

Zibi - 2015-02-06 22:26:45

Czekamy, nie zwlekaj..

Krzysiek - 2015-02-06 22:42:41

Byle nie być geniuszem!

Vicent van Gogh, Salvator Dali, Ludvig van Beethoven wszyscy Oni byli dziećmi zastępczymi.

Łączy ich geniusz.

Co prawda, nie byli tymi, którymi mieli być, pierwowzory bowiem zmarły, ich twórczość jednak była kontynuacją dokonań rodu.

http://s1.directupload.net/images/140406/ukt7lc8s.jpg

Ja tego szczęścia nie miałem, czegokolwiek bym nie dokonał i tak pozostanę Anonimem.

Nazwisko i imię, które noszę to jedynie zbroja w polskim świecie, kawałki blachy chroniące plecy przed dotkliwym obiciem..

Z drugiej strony jakże korcącym przynagleniem była chęć spróbowania się z czymś, czego jeszcze nie próbowałem, pokazać sobie, że umiem...

Określić linię i wyjść poza nią, śmiało, jak zdobywca...

Czy dotykały mnie przebłyski uzdolnień, jak tych wielkich, których wymieniłem na wstępie?

Tak...

Na domiar złego, zawsze,  zwracały się przeciwko mnie.

Tak było w Liceum na lekcji łaciny.

Przetłumaczyłem wiersz Arion nadając mu poetycką formą..

Czyje to tłumaczenie? - spytał łacinnik.

Moje - odparłem zgodnie z prawdą.

Obraził się.

Nie rób ze mnie głupca! -zbeształ mnie. To mistrzowskie tłumaczenie.

Był święcie przekonany przekonany, że robię z niego durnia.

Taki szczaw i taki poetycki przekład - było to w jego jego rozumieniu całkowicie niemożliwe.

http://s7.directupload.net/images/140406/4sjl399d.jpg

Podobny , katastroficzny przypadek miałem z naszym matematykiem.

Był to profesor starej daty, tuż przed emeryturą.

Na klasówce, gdzie zadaniem było przeprowadzenie  dowodu  matematycznego,mając zupełną  pustkę w głowie, bo tematu nie ruszyłem,

mając czas, zacząłem kombinować na swój sposób jak by tu przeprowadzić taki dowód..

Niczym nie ryzykowałem, bowiem dwóję miałem pewną już na wstępie.

Ze zdziwieniem stwierdziłem, że dwói nie dostałem, oceny też nie, jedynie uwagę , abym skontaktował się z profesorem..

Kiedy pełen konfuzji stanąłem przed obliczem matematyka, ten rozpromienił się.

Ten sposób dowodu był obowiązujący do lat dwudziestych, potem zastąpił go prostszy, którego teraz uczymy.

Mnie, mój stary profesor uczył jeszcze tamtego..

Pewno znalazłeś podręcznik matematyki swego dziadka?

Nie - ja tak z głowy. -wyrwało mi się nieopatrznie..

Nie obraził się. Żartowniś z ciebie - skomentował. Jeśli możesz przynieś mi tę książkę...

Dobrze, panie profesorze..

Na moje szczęście zapomniał o tym całym incydencie.

Zniechęcony do cna odbiorem moich dokonań przez innych po szyję zakopałem się w mierności...

A jednak los, co jakiś czas wydobywał mnie na powierzchnię,i to już w moim dorosłym życiu, a to za sprawą Nagrody Ministra za wybitne osiągnięcia pedagogiczne lub

artykułu prasowego prezentującego sylwetki ludzi nieprzeciętnych, w których to Galerii umieściła mnie, bez mojej wiedzy, dociekliwa dziennikarka. [Dziennik Łódzki.]

http://s1.directupload.net/images/140406/jfcv84oy.jpg

Bliski prawdy jest Paulo Coelho, kiedy powiada:

[...] tam, gdzie los jest dla nas zbyt łaskawy,

zwykle pojawia się otchłań,

w której w każdej chwili

mogą runąć wszystkie marzenia.

Krzysiek - 2015-02-07 11:53:00

Moje Lata sześćdziesiąte.

http://s14.directupload.net/images/140405/u28vx64l.jpg

Odwilż polityczna

Nazwa „odwilż” pochodzi od powieści Ilii Eryngurga pod tym samym tytułem, wydanej w Moskwie w maju 1954 roku (w Polsce ukazała się rok później).
Jej tytuł okazał się być symboliczny dla przemian jakie zachodziły wśród państw Bloku Wschodniego po 1956 roku.
W połowie lat 50 komunizm w Polsce trwał już 10 lat zatem ludzi, którzy właśnie kończyli studia zostali wychowani przez nowy system,
ale z drugiej strony widzieli go w chwili narodzin i co więcej, młodzież studencka rozwijał swoje zainteresowania już nie w kierunku proponowanym przez partię,
ale wręcz odwrotnie, wyrazem czego stał się np. studencki teatr satyryczny Bim-Bom.

"Teatr Bim-Bom rozmiękczał cenzurę i powiększał sferę wolności obyczajowej.
Czasem aż mnie szokowali" - tak Andrzej Wajda wspomina środowisko artystów i satyryków Bim-Bomu.
W czwartek mija 84. rocznica urodzin jego założyciela, aktora Zbigniewa Cybulskiego.
"Zbyszek Cybulski założył na Wybrzeżu teatr, który nazywał się Bim-Bom. Jaki Bim-Bom? Bimbają sobie czy to jest bim bom z Londynu? O co chodzi?


http://s1.directupload.net/images/130428/3h6zxa42.jpg
Zbyszek Cybulski

Ciekawym zjawiskiem wśród młodzieży była subkultura bikiniarzy zajadle tępiona przez władze i oficjalna propagandę.
Bikiniarze charakteryzowali się kolorowym strojem (zwłaszcza kolorowe skarpetki oraz krawaty były ich znakiem rozpoznawczym).

Innym znakiem rozpoznawczym był jazz słuchany za pośrednictwem zagranicznych stacji radiowych.

Żywym symbolem dla bikiniarzy był pisarz i publicysta Leopold Tyrmand.

http://s7.directupload.net/images/130428/lodbnydo.jpg
Leopold Tyrmand (1920–1985) – polski pisarz i publicysta, popularyzator jazzu w Polsce.


Już w 1954 roku widać było pewne zmiany w kulturze, obserwowane było odejście od schematyzmu oraz ataki   prasy  na koronne zasady twórczość socrealizmu.

Powstawały liczne organizacje jak na przykład Klub Krzywego Koła, gdzie spotykała się partyjna i bezpartyjna młodzież,

powstawały lub zmieniały swoją działalność gazety.

. Najsłynniejszą z nich był studencki tygodnik „Po prostu”, zmiany jakie postępowały widoczne były na winiecie

(zmiana winiety „Po prostu” na kolor zielony), a także we wnętrzu, ośmielono się krytykować stalinizm.

http://s14.directupload.net/images/130428/hbzjxzt2.jpg

Po prostu – polskie pismo społeczno-polityczne, wydawane w Warszawie w latach 1947–1957.
Najpierw był to dwutygodnik, a od 1949 r. tygodnik.
"Po prostu" było początkowo organem Akademickiego Związku Walki Młodych "Życie".
Od 1948 do połowy 1954 było pismem ZG Związku Akademickiego Młodzieży Polskiej, a następnie ZG ZMP.

Od 1955 "Po prostu" ukazywało się jako "Tygodnik studentów i młodej inteligencji", angażując się w ruch na rzecz reform ustrojowych
(redaktorem naczelnym w tym czasie był Eligiusz Lasota) i stało się wręcz symbolem przemian "Polskiego Października".
Zostało prowokacyjnie zlikwidowane przez władze w 1957, co wywołało w Warszawie rozruchy studenckie i zamieszki uliczne.
Bezpośrednim powodem rozwiązania pisma była krytyka prawicowo-katolickiej organizacji PAX i jej lidera Bolesława Piaseckiego.
W listopadowym numerze pisma oskarżono PAX o "uprawianie metod mafii" i "ślepy kult wodza".

W skład redakcji wchodziło wielu znanych dziennikarzy, którzy publikowali swoje teksty na łamach gazety,
m.in. Jerzy Ambroziewicz, Stefan Bratkowski, Włodzimierz Godek, Marek Hłasko, Jan Olszewski, Lech Emfazy Stefański,
Jerzy Strzałkowski, Ryszard Turski, Jerzy Urban, Jerzy Vaulin czy Agnieszka Osiecka.

14 lutego 1956 roku w Moskwie zaczął się XX Zjazd Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego (KPZR)
w którym brała udział także polska delegacja z Bolesławem Bierutem na czele.

Najciekawsze i przełomowe wydarzenie miało miejsce pod koniec zjazdu.

Nikita Chruszczow wygłosił referat przeciwko „obcemu duchowi marksizmu-leninizmu kultowi jednostki, który przekształca tego czy owego działacza w bohatera-cudotwórcę, a równocześnie pomniejsza rolę partii mas ludowych”.


Nie padło nazwisko Stalin, ale wszyscy wiedzieli o co chodzi.

Chruszczow mówił otwarcie o zbrodniach jakie popełnił Stalin na działaczach partii, o czystkach przeprowadzonych na kadrze oficerskiej, o deportacjach całych narodów.

Chruszczow celowo mówił o winach Stalina, przy okazji pomijając rolę partii, jaką odegrała w jego zbrodniach.

Dla Polski ważnym wydarzeniem była rehabilitacja Komunistycznej Partii Polski, która w 1938 roku została uznana za organizacje szpiegowską.

Referat Chruszczowa w zamierzeniach miał być tajny, jednak już 10 marca w Trybunie Ludu ukazał się artykuł pod tytułem :O kulcie jednostki i jego następstwach”.

12 marca 1956 roku zmarł Bierut, pogrzeb z wszelkimi honorami odbył się w Warszawie.

http://s1.directupload.net/images/130428/hr2j9y8s.jpg

Uwolnienie prymasa nastąpiło w wyniku "odwilży" 1956 r. "28 października 1956 r. kardynał Wyszyński opuścił Komańczę i wrócił do Warszawy.

To właśnie w klasztorze sióstr nazaretanek w Komańczy, w którym spędził ostatni rok internowania, prymas napisał tekst
Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego oraz przygotował program Wielkiej Nowenny przed obchodami Millenium Chrztu Polski"
[/color]

POLSKA LAT SZEŚĆDZIESIĄTYCH..

4 kwietnia – premiera filmu Zezowate szczęście.

27 kwietnia – w Nowej Hucie - pomiędzy komunistyczną władzą, a mieszkańcami wybuchła walka o krzyż, postawiony w Osiedlu Teatralnym.

1 maja – pomiędzy milicją i ZOMO wybuchła walka o Dom Katolicki w Zielonej Górze. Rozruchy nazwano wydarzeniami zielonogórskimi.

30 maja – Wydarzenia zielonogórskie, rozruchy przeciwko władzy komunistycznej w obronie domu katolickiego.

http://s7.directupload.net/images/130428/7st4p4zf.jpg

"Zabrania się zabraniać! - hasło rewolty młodzieżowej lat 60 "

Rok 1961.

3 lipca – urodził się 30-milionowy obywatel Polski.
14 lipca:

    decyzją władz ze szkół państwowych usunięto nauczanie religii.
    uchwalono ustawę wprowadzającą użytkowanie wieczyste.

3 grudnia – elektryk Stanisław Jaros usiłował dokonać drugiego zamachu bombowego na przebywającego w Sosnowcu Władysława Gomułkę.
Zbyt późno odpalona bomba zabiła mężczyznę i ciężko zraniła dziecko.




http://s1.directupload.net/images/130428/h9ldnxso.jpg

Rok 1962.

15 lutego – Sejm uchwalił ustawę o obywatelstwie. Zakaz posiadania podwójnego obywatelstwa odbiera obywatelstwo polskie emigrantom

podczas Wielkiej Parady Wojsk Układu Warszawskiego w Szczecinie doszło do tragicznego wypadku,
polski czołg rozjechał gąsienicami siedmioro dzieci i poranił 21 osób.

Z PRL-u do Polski droga daleka, bo "obóz się rozwalił, ale barak został".
Polska, po stoczonej ogromnej walce, nareszcie jest wolna.
O to się przecież biła.
Tylko, że ludzie o co innego walczyli, a co innego dostali:
"Wolność i nędza nie idą w parze, Jak tu przeżyć, jak tu wyżyć?
Znikąd dobrej rady! Kieszeń pusta, sucho w  ustach, w koło same dziady.
Świat zwariował, naród zgłupiał,
szlag trafił nadzieje,
a ja siedzę w kabarecie,
z wszystkiego się śmieję!" - mówi Pietrzak.


http://s14.directupload.net/images/130428/4j3kqsqm.jpg

Rok 1963.

21 października – w obławie SB i MO zginął Józef Franczak – ostatni żołnierz podziemia.

"I to wredne pytanie wraca wciąż z nową siłą, ile można tak zmieniać, żeby nic się nie zmieniło?"

http://s1.directupload.net/images/130428/rng6w38c.jpg

"Co zrobimy z nasza wolnością, jaki los jej się przydarzy, czy nie wpadnie jak śliwka w kompot w łapy głupców i geszefciarzy?...
" Stawia retoryczne pytanie Pietrzak.
"Miała być Europa... Jak na razie europejskie są tylko ceny. Pensje zostały w Azji."


http://s7.directupload.net/images/130428/uvzcj93z.jpg

Rok 1964.

26 października – przed warszawskim Sądem Wojewódzkim rozpoczął się proces Melchiora Wańkowicza, oskarżonego o działalność antypaństwową.
9 listopada – Melchiora Wańkowicza skazano w wytoczonym mu przez władze procesie na półtora roku więzienia.

12 grudnia – Mieczysław Moczar został mianowany ministrem spraw wewnętrznych, Lucjan Motyka ministrem kultury i sztuki.

Rok 1965.

8 stycznia – Melchior Wańkowicz, mający do odbycia 1,5 roczną karę więzienia za współpracę z Radiem Wolna Europa, spotkał się z Władysławem Gomułką.
13 stycznia – w kawiarni Nowy Świat w Warszawie zainaugurował działalność Kabaret Dudek.
25 stycznia – powstał zespół Czerwone Gitary.

19 marca – list otwarty Jacka Kuronia i Karola Modzelewskiego skierowany do działaczy partyjnych i młodzieży Związku Młodzieży Socjalistycznej.

5-9 kwietnia – wizyta w Polsce sekretarza generalnego KC KPZR Leonida Breżniewa.
8 kwietnia – podpisanie układu o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy.
19 maja – Polska ratyfikowała Konwencję wiedeńską o stosunkach dyplomatycznych.

16 czerwca – wystrzelenie pierwszej polskiej rakiety meteorologicznej Meteor
24 czerwca – sejm dokonał wyboru władz państwowych. Marszałkiem sejmu został Czesław Wycech, przewodniczącym Rady Państwa Edward Ochab,
premierem Józef Cyrankiewicz.

18 listopada:    został ogłoszony list biskupów polskich do episkopatu niemieckiego w sprawie wzajemnego wybaczenia krzywd.
Spotkał się on z ostrą reakcją władz PRL.

22 grudnia – podpisano umowę licencyjną z Fiatem na produkcję w kraju modelu 125p.

O sobie.

W 1965 roku kończę polonistykę na Uniwersytecie Łódzkim i otrzymuję tytuł magistra.

Krzysiek - 2015-02-07 22:37:37

Wewnętrzne dziecko
- mały despota.


http://s7.directupload.net/images/140408/w3av3cip.jpg

Jednym z najważniejszych aspektów nas jest wewnętrzne dziecko, czyli to dziecko, które mieszka w naszym wnętrzu.

Tak naprawdę mamy w sobie wiele dzieci; mamy w sobie dzieci w różnym wieku, ze wszystkich okresów swojego dzieciństwa - od wewnętrznego niemowlęcia aż do wieku dojrzewania.

Mamy w sobie bardzo wrażliwe, emocjonalne dziecko - tak pisze w swoim "eseju o wewnętrznym dziecku" Ewa Foley.

[ http://swiadomezycie.pl/ewa-foley-esej- … 91,l1.html ]

Wierzę, - pisze Ewa Foley - że to właśnie wewnętrzne dziecko jest najważniejszym aspektem, z którym należy nawiązać kontakt.

Dlaczego?

Odpowiedź jest prosta.

http://s14.directupload.net/images/140408/t252y4a8.jpg

My - istoty duchowe - przychodzimy na świat jako dzieci.

Dziecko jest tą cząstką osobowości, która jest najbliżej naszej esencji duchowej.

[...]Innym ważnym powodem kontaktowania się z wewnętrznym dzieckiem jest fakt, że ma ono klucz do bliskości w związkach z innymi ludźmi.

Dziecko jest tą cząstką nas, która odczuwa najgłębsze emocje, która naprawdę potrafi kochać, która jest wrażliwa, otwarta i bezbronna.

Nie możesz doświadczyć prawdziwej bliskości z partnerem jeżeli nie jesteś otwarty na miłość i bezbronny.

[...] Struktura naszej osobowości jest tak skonstruowana, aby jak najlepiej chronić tę wrażliwą, delikatną esencję.

Te mury obronne stają się coraz potężniejsze.

Wytwarzamy również coraz więcej mechanizmów umożliwiających przeżycie tego niewinnego dziecka.

W końcowym etapie dochodzi do tego, że przywalone jest ono stertą gruzu w naszym wnętrzu.

http://s7.directupload.net/images/140408/e5vq8fm5.jpg

Miałem 28 lat, pracowałem w środowisku złożonym w większości z samotnych kobiet, wiele z nich wysyłało jednoznaczne sygnały o pragnieniu

bliższych kontaktów ze mną.

Nie byłem temu przeciwny.

Lubiłem kobiety.

Kiedy jednak nadchodził moment, w którym wypadałoby podjąć temat zalegalizowania związku zrywałem znajomość...

I nie o to chodzi, że byłem "bez serca" czy też obawiałem się dodatkowych zobowiązań i ograniczeń, jakie niesie z sobą małżeństwo..

Zdaniem mojego "wewnętrznego dziecka" wiązanie się z kimś obcym i to na całe życie było działaniem po prostu wbrew naturze.

Niosło ze sobą nieuchronne nieszczęście.

Siła sprzeciwu była miażdżąca!

Po prostu nie mogłem inaczej.

Krzysiek - 2015-02-08 19:41:17

Od moich urodzin do magisterki, o której wspomniałem w przedostatnim poście minęło dwadzieścia cztery lata.

http://fs1.directupload.net/images/150208/6elbexgn.jpg
To w tamtą stronę..

Od magisterki do chwili obecnej w której to piszę minęło pięćdziesiąt lat.

http://fs2.directupload.net/images/150208/sjcayr4u.jpg
To w tę stronę...

Czas nie jest jednokierunkowym strumieniem,

w którym wszystkie zjawiska świata uczestniczą w takim samym stopniu,

lecz jest on hierarchią różnych kategorii czasowych (temporalności):

od czasu człowieka aż do całkowitego bezczasu.

Aby sensownie mówić o czasie,

tak jak rozumiemy go potocznie i intuicyjnie,

prócz teraz istnieć musiałyby również przed oraz po.

Wtedy istnieć mogłyby przeszłość i przyszłość dzielone teraźniejszością.

Wydaje się jednak, że teraźniejszość (teraz) jest jednak wypadkową wszystkich możliwych konfiguracji przestrzennych.

Nie istnieje natomiast przeszłość ani przyszłość, dlatego też czas jest iluzją.
A skoro tak
może wpierw przyjrzyjmy się wspólnie tym dwudziestu czterem kartom
losowo wyciągając raz tę,
to znów inną
bacząc
na rozwijające się znaczenie

http://fs1.directupload.net/images/150208/hgtgzzde.jpg

Życie  to PASJANS.

Krzysiek - 2015-02-09 11:09:12

Dzień już od rana był nieudany.

http://fs2.directupload.net/images/150209/scpzmgc4.jpg

Ciotka Józefa pokłóciła się z moją mamą Ireną okropnie, nie miałem pojęcia o co im chodzi, ale błyskawice i pioruny fruwały w około...

Nasze mieszkanie na Gdańskiej 5 składało się z długiego korytarza o kształcie litery Y.
Prawa odnoga prowadziła do 55 metrowego pokoju, który był naszym living roomem.
Lewa odnoga prowadziła do kuchni, sporej i przestronnej.
W linii prostej od podstawy Y, znajdował się pokój, który zajmowała ciotka Józefa, siostra Ireny oraz jej konkubent Marcin....
[ O ile pojawiał się w Łodzi, miał przecież swoją ślubną żonę w Poznaniu, Córkę Cenię oraz wnuczki....]
W naszym living roomie pojawiał się od czasu do czasu Władek, mąż Ireny, który wiódł też jakieś nieznane mi, życie pozamałżeńskie...
Innymi słowy, dorośli mężczyźnie pojawiali się w naszym środowisku jak te komety.
Wpadali, budzili ciekawość i odlatywali w nieskończoność.

Na stałe były tu od zawsze babcia Pola, ciotka Józefa i pojawiająca się na obiady, kolacje oraz noce - mama Irena...

Byłem też ja...

http://fs2.directupload.net/images/150211/extr27yb.jpg

Po co i na co?

Niepotrzebnie potrzebny. Potrzebnie niepotrzebny.

Wszedłem do pokoju ciotki Józi. Na dworze lało, nie bardzo miałem co z sobą zrobić.

Była zajęta szyciem..

Spieszyła się, była spóźniona z robotą a tu jak na złość co chwila rwała się nitka w maszynie....

Na domiar złego mnie jeszcze tu przyniosło.

- Co robisz? - zagadnąłem na powitanie.

- A twoja matka mogłaby się trochę i tobą zająć, a nie biegać, nie wiadomo za czym. - powiedziała z tłumioną złością...

- A wiesz, że ty jesteś podrzutkiem - zwróciła się do mnie...

-Podrzutkiem? - powtórzyłem, jakby nie bardzo rozumiejąc, co miała na myśli...

- No podrzucili Cię pod drzwi i uciekli..

Kto podrzucił - spytałem.

Nie wiadomo. Nie było żadnej karteczki...

To moja mama, nie jest moją mamą - spytałem.

Józia zmitygowała się..

No niby jest...

Na pewno jest twoją mamą.

Tak mi się jakoś źle powiedziało.

Nie przeszkadzaj mi, idź do babci...

Wyszedłem...

Podrzutek..podrzutek..podrzutek dźwięczało mi to słowo w uszach...

http://fs1.directupload.net/images/150211/gydgvral.jpg

Już nic nie mogło być takie, jak przed tym....



Krzysiek - 2015-02-09 18:59:34

Jaką kartę wyciągnęliśmy?

To Walet karo.

http://fs1.directupload.net/images/150209/fxc8aqgn.png

Walet karo
Posłaniec. Otrzymasz wiadomość która cię zaskoczy i może całkowicie spowodować wiele zmian w Twoim życiu.

Zgadza się!

Wiadomość o tym, że jestem podrzutkiem, sama w sobie nie stanowiła dla mnie nowości.

W głębi ducha cały czas wiedziałem, że nie jestem tym, za kogo mnie wszyscy biorą, problem polegał na czym innym.

Dopóty wszyscy brali mnie za Krzysia, mogłem bezpiecznie odgrywać jego rolę.

Zwalniało mnie to też od dociekania prawdy. Kim na prawdę jestem? Do kogo należę?.

Teraz lustro pękło...

To zdecydowanie za wiele jak na jedenastoletniego chłopca...

Postanowiłem wyjść z tego domu i już nigdy doń nie wracać....


http://fs1.directupload.net/images/150211/ush4acaf.jpg


Nie miałem jednak, prawdę mówiąc, dokąd pójść...

Krzysiek - 2015-02-10 12:41:08

Po latach upomniałem się o tego skrzywdzonego jedenastolatka.

http://fs2.directupload.net/images/150920/zr6xbfe2.jpg

-Jak mogłaś mi to zrobić? - spytałem ciotkę Józefę .

Podówczas ona była już staruszką, ja dojrzałym, a nawet już przejrzałym mężczyzną...

Wiesz, że złamałaś mi tym życie?!

- Nie powinnam tego robić, przepraszam Cię...

Przeprosiny to za mało. Nawet jak ja Ci przebaczę Bóg Ci tego nie przebaczy..

Zapanowała przykra cisza.

-Może masz rację - przyznała ciotka Józia....

Powinnaś się z tego wyspowiadać, bo to wielki grzech tak skrzywdzić bezbronne dziecko...

Tak zrobię - szepnęła ciotka...

Nieopodal jej mieszkania był Kościół św. Zbawiciela.

Z jednym z młodych wikarych, księdzem Krzysztofem byłem nawet zaprzyjaźniony.

Trzeba kuć żelazo, póki gorące - pomyślałem w duchu...

Jak pomyślałem, tak zrobiłem...A może po prostu tak miało być.

Po dwudziestu minutach zjawiłem się z księdzem Krzysztofem u cioci Józi.

Wpierw spanikowała i ukryła się w łazience.

Rozpoczęły się negocjacje, w końcu Józia ustąpiła...

Zostawiłem ją w pokoju z księdzem, a sam poszedłem do kuchni i zamknąłem za sobą drzwi...

Spowiedź wraz z rozmową trwała blisko pół godziny...

Nigdy już potem nie podejmowaliśmy tego tematu.

Nie wiem jak cioci Józefie, ale mnie kamień spadł z serca....

Krzysiek - 2015-02-10 17:09:03

http://fs2.directupload.net/images/150210/axjh3o7f.png

Następna karta w naszym pasjansie to Dama Kier...

Karta Osobowości:
Dama Kier jest inspiratorką snów.

Jest wierna wizji miłości i harmonii dla całego świata.

Jest kartą: miłości, sympatii, przywiązania, piękna, urody i magnetyzmu.

Ciotka Józia była osobą samotną.

Kiedy poczęła bardzo niedomagać zaprosiliśmy ją do naszego domu, gdzie się przeniosła i została do ostatnich swoich chwil...

Dzień przed swoją śmiercią poprosiła mnie o kartkę i drżącą ręką napisała:

bardzo..bardzo cię Krzysiu kocham...

To były ostatnie jej świadome słowa skierowane do mnie.

Taki promienny, jesienny uśmiech na pożegnanie...

Krzysiek - 2015-02-10 22:03:43

Cała chronologia wzięła w łeb.!

http://s7.directupload.net/images/120916/y2ekj67v.jpg

Aby zrozumieć naturę czasu, należy zrozumieć do czego służą nam zegary.

Najprostsza z pozoru odpowiedź brzmi: - do odmierzania czasu.

No ale gdy czasu jako takiego, samego w sobie  nie ma.?.

No bo jaki to jest czas, w moim przypadku, kiedy nie wiadomo kiedy się urodziłem i nie bardzo też wiadomo kiedy zemrę..

Czas , jako wielkość fizyczna, nie jest empirycznie wykrywalny.

Uwierzcie mi.

Tak właśnie jest.

Doświadczenie trwania, czyli poczucie pewnej ciągłości w czasie , jest wtórnym efektem, pojawiającym się w naszej świadomości.

Nasze poczucie czasowości jest czymś fundamentalnie innym od (bez)czasowości Wszechświata.

Nie tylko, że czas nie jest empirycznie wykrywalny, ale nie istnieje również jakikolwiek sensowny fizyczny mechanizm jego upływu.

Czas nie jest w stanie fizycznie upływać, ani nie można empirycznie wykryć jego fizycznego istnienia.
 
Zatem, do czego służy nam zegar?

Zegar dostarcza nam wielu precyzyjnych i łatwo przewidywalnych zdarzeń orientacyjnych.

To jest jego jedyna, zasadnicza funkcja.
.
W książce Wiesława Głębockiego: "Zegarmistrzowie warszawscy XIX wieku"
można znaleźć wiersz opublikowany w "Kalendarzu polskim ilustrowanym dla wszystkich na 1907 r".

Kajetan Kraszewski

U zegarmistrza

Mój panie! ten zegarek ciągle bałamuci,
Raz mi czasu przydłuży - to znów ukróci,
Ciągle w nim reguluje wskazówki, rukiera,
Już się i cierpliwości na koniec przebiera.
Przy tak niepewnym ruchu żyć - trudne zadanie,
Bóg wie, co kiedy robić...
- Wiem łaskawy panie!

Tak, tak! to rzecz znajoma; dzisiaj w całym świecie
Taka sama niepewność wszystkich ludzi gniecie,
W każdym państwie i kraju - nie wiem z jakiej racji,
Panuje dziś gorączka ciągłej regulacji,
To w tył, to naprzód pchają bez żadnej przyczyny
Rukiery i wskazówki - ze szkodą machiny

Którą raz nastawiwszy zaczekać należy,
By ujrzeć, czy zbyt wolno - czy za prędko bieży,
Nie zważając na drobne, przypadkowe zmiany,
Inaczej, z tym pośpiechem - mój panie kochany
Będzie iść coraz gorzej - z waszej własnej winy,
I nikt nigdy nie będzie - pewnym swej godziny.




Krzysiek - 2015-02-10 22:09:11

Setna rocznica urodzin Edwarda Gierka i wniosek SLD, by ogłosić byłego I sekretarza KC PZPR patronem roku w III RP, odnowiły spór o ocenę jego dokonań.

Źródłem dwuznacznego sentymentu wobec tzw. dekady Gierka (1970–80) jest zapewne pamięć o poprawie bytu Polaków w pierwszej połowie lat 70.

Już w latach 60. Gierek wdrażał na Śląsku (jako I sekretarz KW PZPR) zbliżone do późniejszych pomysły,

np. wykorzystania funduszów socjalnych przedsiębiorstw dla inwestycji socjalnych i komunalnych.

Był zafascynowany nowoczesnymi technologiami.

Wśród młodych sekretarzy stanowiących trzon ekipy gierkowskiej dominowało przekonanie,

że wystarczy odblokować skostniały system rządów odziedziczony po Gomułce, a gospodarka ruszy z kopyta.

Postulaty zmian polityki społeczno-gospodarczej wychodziły również z kręgów polskich ekonomistów.

W 1969 r. Józef Pajestka, w dekadzie Gierka wpływowy doradca ekonomiczny I sekretarza, opublikował artykuł,

w którym zwracał uwagę m.in. na konieczność zmiany preferencji konsumpcyjnych Polaków:

ograniczenie wzrostu spożycia żywności i poniekąd w zamian zaproponowanie im atrakcyjnych towarów przemysłowych,

np. taniego samochodu i mieszkań.

http://s14.directupload.net/images/130429/uenorvv3.jpg
Maluch, czyli Fiat 126, wystawiony na Długim Targu w Gdańsku, grudzień 1972 r.

Zdzisław Rurarz, doradca ekonomiczny Gierka na początku dekady, zaproponował zielone światło dla prywatnego rolnictwa,

rzemiosła, drobnego przemysłu.

Usłyszał od Gierka: „Towarzyszu Rurarz, bardzo proszę, żadnych reform!”.

Chodziło raczej o odświeżenie wizerunku kierownictwa PZPR w duchu tzw. odnowy.

Na ten obraz składało się wiele elementów, np. podkreślanie roli związków zawodowych, zwiększenie roli Sejmu.

Wiele decyzji rządowych prezentowano jako wypracowane wspólnie z sojuszniczymi stronnictwami: ZSL i SD.

Jako ekspertów dopuszczono do głosu przedstawicieli środowisk naukowych i akademickich.

Można było odnieść wrażenie, że po raz pierwszy w Polsce Ludowej doceniono ludzi nauki i wsłuchano się w ich głos, co dla wielu z nich było miłym

zaskoczeniem, zwłaszcza po doświadczeniach Marca ’68.

Cały czas Edward Gierek miał przeciwko sobie potężnych przeciwników w postaci Mieczysława Moczara wraz z całym jego zapleczem

oraz Franciszka Szlachcica, członka Biura Politycznego odpowiedzialnego za resorty siłowe a także wielu innych bonzów partyjnego betonu

czekających na chwilę, kiedy Gierkowi podwinie się noga.

Ważnym elementem wizerunku E. Gierka jako Gospodarza kraju były jego wyjazdy w teren.

Między grudniem 1970 r. a czerwcem 1980 r. uczestniczył w 377 takich objazdach.

Odwiedzał wielkie budowy, zakłady pracy, pegeery, brał udział w okolicznościowych akademiach i zgromadzeniach.

Starano się, by był postrzegany jako przywódca wsłuchujący się z troską w głos każdej grupy społecznej i zawodowej,

zainteresowany postępami w pracy i doglądający wszystkiego.

Okazją do demonstrowania troski partii i rządu o los różnych grup społecznych i zawodowych stały się święta branżowe.

Z rozmachem obchodzono dożynki. Dzień Kobiet i Barbórka urosły do rangi świąt państwowych z własnymi rytuałami i symbolami.

Już w pierwszym radiowo-telewizyjnym przemówieniu (wygłoszonym 20 grudnia 1970 r.) Gierek wspomniał o współpracy „wierzących i niewierzących”.

Tym samym kończył ideologiczną ofensywę przeciwko Kościołowi, rozpoczętą przez Gomułkę jeszcze w 1958 r.

Na spotkaniu z redaktorami naczelnymi gazet i czasopism we wrześniu 1971 r. Gierek mówił:

„My nie mamy do tych towarzyszy, którzy reprezentują inne od naszych poglądy, pretensji o to, że mają swój własny sąd, że myślą inaczej.

Trudno przecież oczekiwać – jest to wręcz niemożliwe – by wszyscy w Polsce mieli jednakowy pogląd na sposoby rozwiązywania problemów,

dotyczących rozwoju społeczno-ekonomicznego naszej ojczyzny”.

W efekcie slogan o tym, że nieważne, skąd człowiek przychodzi, ważne, że pragnie włączyć się do budowy Polski Ludowej,

powtarzany był w dekadzie Gierka do znudzenia.

O „bezpartyjnych fachowcach” w prasie i telewizji ukazywały się liczne reportaże mające pozostawić wrażenie, że jest możliwa kariera i sukces zawodowy

człowieka bez legitymacji partyjnej.

Umocnieniu społecznego przekonania o depolityzacji życia codziennego służył również mit technokratyczny.

Jego bohaterami byli wchodzący jakoby w skład nowej ekipy zdolni i wykształceni „socjalistyczni menedżerowie”.

Od wyniosłych i oderwanych od rzeczywistości aparatczyków ekipy Gomułki miało ich różnić otwarcie na nowoczesne rozwiązania,

obycie w świecie,pragmatyzm i znakomita orientacja w prawdziwych potrzebach społecznych.


Z mitem technokratycznym współgrało jedno z gierkowskich haseł: „Partia kieruje, a rząd rządzi”, które wyrażało nowe,

pragmatyczne podejście w polityce wewnętrznej.

Unaocznieniu propagandowego przekazu służyło popularne wówczas zdjęcie – noszone m.in. podczas pierwszomajowych pochodów

– na którym Edward Gierek i premier Piotr Jaroszewicz jednocześnie patrzą na zegarki.

Ideologia pragmatyzmu i kompetencji stawała się nową podstawą legitymizacji.

Druga Polska.

Ważne zadanie przypadło propagandzie.

Miała budować „właściwy klimat współdziałania, zrozumienia i współpracy”.

Przestała tworzyć atmosferę zagrożenia, mobilizować ludzi do walki przeciw komuś bądź czemuś.

Przesycono ją hasłami walki o coś, np. dobrobyt, lepsze jutro, postęp i pokój.

W grudniu 1971 r. przed VI Zjazdem PZPR w całym kraju zostało rozplakatowane hasło „Aby Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatniej”.

http://s7.directupload.net/images/140408/bry5ll46.jpg

W roku 1970 pod koniec sierpnia poślubiam Miłość Swego Życia BARBARĘ, Z KTÓRĄ PRZEŻYLIŚMY JUŻ 44 WSPÓLNE SZCZĘSNE LATA.

Wyjątek potwierdził regułę.

Despotyczne wewnętrzne dziecko zaakceptowało ten związek bez szemrania.

Nie pozwoliło też na żaden sprzeciw.



http://s7.directupload.net/images/130521/z9hs9jsv.jpg

Krzysiek - 2015-02-11 12:22:53

ZWIERZENIA OCALONYCH.

http://fs1.directupload.net/images/150211/vdqxg4kc.jpg

I jak pan mógł przeżyć
Panie Krzysztof
kiedy ta bomba zniszczyła pański dom?

Ja nie przeżyłem.

Byłem
u Natalki
siksy z naprzeciwka.

Popatrz Twoi bliscy zginęli
powiedziała z ulgą.

Teraz już należysz do mnie.

Zabrała mnie sobie
jak ciężka choroba
która nie zna kresu.

Ja nie przeżyłem Panie Kon.

Ja sobie umieram

powoli

łykając
dzień za dniem

jak tabletki.


http://fs1.directupload.net/images/150211/w3mmvoek.jpg

To
też
jest prawda
o moim życiu,
Twoim życiu,
Jego życiu
tu
i tam...
Prawda
DZIECI HOLOCAUSTU.

Krzysiek - 2015-02-12 10:48:12

Upadek Gierka. Walka o władzę w PZPR latem 1980 roku

http://s1.directupload.net/images/130429/ducji5uh.jpg

Rakowski po powrocie z Mazur zapisał w swoim dzienniku:

„Strajki trwają bez przerwy od 40 dni. Kierownictwo partii i rządu milczy. Gierek jest na Krymie, opala się.
To wprost niewiarygodne”.

Jednak urlop Edwarda Gierka tym razem miał na celu coś więcej niż tylko opalanie się nad Morzem Czarnym.

„Wyjechałem na Krym, aby Rosjanom pokazać, że sprawa strajków nie jest poważna.

Był to mój swoisty blef i kamuflaż przed światem” – opowiadał po latach Gierek.

Blef się jednak nie udał.

Jeśli wierzyć wspomnieniom szefa polskiego sektora w KC KPZR Piotra Kostikowa, to spotkanie I sekretarza z Leonidem Breżniewem na Krymie,

ostatnie zresztą w historii ich kontaktów, nie należało do najprzyjemniejszych.

Wprawdzie schorowany przywódca ZSRR miał już wówczas ograniczony kontakt z rzeczywistością, ale autorzy tekstu,

który z trudem odczytał z kartki, nie szczędzili swemu gościowi słów krytyki.

Poparcie Kremla malało wprost proporcjonalnie do rozszerzania się strajków.

Tymczasem 14 sierpnia, a zatem w dniu, w którym rozpoczął się strajk w Stoczni Gdańskiej, do Gierka zadzwonił Babiuch, informując,

że Biuro Polityczne wzywa go do natychmiastowego powrotu do kraju.

Następnego dnia I sekretarz, nie bacząc już na wrażenie, jakie musiało zrobić na sowieckich towarzyszach gwałtowne przerwanie urlopu,

znalazł się w Warszawie.

Od chwili powrotu jego dymisja wisiała w powietrzu.

    Na początku września Edward Większy wciąż stał na czele partii, ale wszyscy lepiej zorientowani towarzysze pielgrzymowali już

z wyrazami szacunku i poparcia  do Kani.

W południe 4 września odwiedził go Rakowski.

„Powiedziałem, że powinien zostać I sekretarzem KC” – zanotował w dzienniku.

Aby tak się stało, Gierek musiał jeszcze dostarczyć wyraźnego pretekstu do natychmiastowego odwołania go ze stanowiska.

Uczynił to w nocy 4 na 5 września, gdy zasłabł w swej rezydencji w Klarysewie. Przybyli natychmiast lekarze zarządzili

przewiezienie Gierka do kliniki w Aninie.

Prawdopodobnie pierwszymi członkami kierownictwa PZPR, którzy uznali, że najlepszym sposobem rozwiązania

narastającego kryzysu będzie pozbycie się Gierka był nadzorujący aparat bezpieczeństwa Stanisław Kania

i współpracujący z nim gen. Wojciech Jaruzelski.

http://s7.directupload.net/images/130429/tsucjwxi.jpg
Jaruzelski i Kania obalają Edwarda Gierka.

Przełomowe znaczenie miało pod tym względem posiedzenie Biura Politycznego 21 sierpnia, a zatem jeszcze przed rozpoczęciem rozmów w Gdańsku

między MKS i delegacją rządową z Mieczysławem Jagielskim na czele.

Ku zaskoczeniu I sekretarza, kilku członków Biura zaczęło wtedy wspominać o konieczności „przegrupowania personalnego”

i w tym kontekście  deklarować gotowość do złożenia dymisji.

W ezopowym języku partyjnej nowomowy, tak właśnie wyglądały sygnały wzywające przywódcę do odejścia.

Gierek zareagował na to nerwowo mówiąc:

„Gdyby mnie teraz usiłowano zmienić byłoby to nie tylko nieuczciwe i niesprawiedliwe, [ale] byłoby wręcz głupie, bo zaczną się naciski

i będziemy zmieniać władze w nieskończoność”.

Sprzeciwiał się też dymisji premiera Babiucha.

Jednak rosnąca presja ze strony zwolenników rekonstrukcji kierownictwa PZPR, którym kolejnych argumentów dostarczała stale rosnąca liczba

strajkujących zakładów, sprawiła, że już następnego dnia Gierek znalazł się w trudnym położeniu.

Lawinę uruchomił atakowany za fatalne wystąpienie telewizyjne premier Babiuch, który 22 sierpnia podał się do dymisji.

„W gruncie rzeczy ten ruch sparaliżował mnie” – oceniał po latach Gierek, ale na posiedzeniu Biura oświadczył:

„Ja nie stawiam się do dyspozycji, chociaż mój autorytet został podmyty”.

Na tyle znacząco, że los Babiucha w ciągu następnych dwóch dni podzieliło także kilku innych ludzi, którzy przez minioną dekadę

należeli do grona najbliższych współpracowników Edwarda Gierka.

„Byłem osamotniony” – pisał w pamiętnikach Gierek o swym położeniu pod dokonaniu tych zmian.

Aby przetrwać, osłabiony I sekretarz musiał nie tylko doprowadzić do przerwania strajków, których większość zakończyła się

z chwilą podpisania porozumień w Szczecinie i Gdańsku (30 i 31 sierpnia).

Konieczne było też stworzenie patowej sytuacji w kierownictwie partii poprzez postawienie na drodze Kani do władzy kogoś,

kto byłby w stanie go zatrzymać.

Takim człowiekiem był Stefan Olszowski, który na początku roku został „zesłany” do Berlina Wschodniego na stanowisko ambasadora.

Po odejściu Babiucha, Gierek chciał uczynić nowym premierem właśnie swego dawnego wroga.

Gdyby mu się to udało, stworzyłby przeciwwagę dla Kani, a rywalizacja obu polityków mogłaby na dłużej odwlec zmianę

na stanowisku I sekretarza.

Jednak 24 sierpnia okazało się, że Gierek nie był już w stanie przeforsować kandydatury Olszowskiego, a nowym szefem rządu został bezbarwny

i związany z Kanią oraz Jaruzelskim Józef Pińkowski.

Na początku września Edward Gierek wciąż stał na czele partii, ale wszyscy lepiej zorientowani towarzysze pielgrzymowali już z wyrazami szacunku

i poparcia do Kani.

W południe 4 września odwiedził go Rakowski. „Powiedziałem, że powinien zostać I sekretarzem KC” – zanotował w dzienniku.

Aby tak się stało, Gierek musiał jeszcze dostarczyć wyraźnego pretekstu do natychmiastowego odwołania go ze stanowiska.

Uczynił to w nocy 4 na 5 września, gdy zasłabł w swej rezydencji w Klarysewie.

Przybyli natychmiast lekarze zarządzili przewiezienie Gierka do kliniki w Aninie.

Następnego dnia Kania zadzwonił do Moskwy z informacją o chorobie przywódcy, a wieczorem

- po otrzymaniu od Breżniewa „zapewnienia o poparciu moralnym,

politycznym i ekonomicznym” - pozwolił się wybrać na stanowisko I sekretarza KC PZPR.

W wywiadzie udzielonym Rolickiemu Edward Gierek mówi tak:
Gdy objąłem władzę w grudniu, miałem świadomość, że Polska do prawdziwie totalitarnego systemu już nie wróci..

Potrzebne nam były nie pełne więzienia, lecz powolna ewolucja systemu.

Pierwsze pięciolecie rządów Edwarda Gierka przyniosło krótkotrwałą poprawę warunków życia społeczeństwa i rozbudziło nadzieję na lepszą przyszłość.

10 lutego 1976 roku wprowadzone zostały poprawki do konstytucji. Stanowiły one, że PRL jest państwem socjalistycznym,

„umacnia przyjaźń i współpracę z ZSRR”, a PZPR to „przewodnia siła polityczna społeczeństwa”.

Latem tego roku władze podjęły decyzję o podwyżkach cen.

25 czerwca 1976 roku rozpoczęły się strajki w Radomiu, Płocku i Ursusie pod Warszawą.

Akcje te zaczęła tłumić milicja.

Podwyżkę ostatecznie wycofano i ludzie wrócili do pracy.

Najaktywniejsi uczestnicy akcji zostali represjonowani.

W ich obronie wystąpił Kościół i powstały we wrześniu Komitet Obrony Robotników, skupiający przedstawicieli różnych środowisk.

Dał on początek zorganizowanym działaniom opozycyjnym.

Wybór na papieża polskiego arcybiskupa krakowskiego Karola Wojtyłę, dnia 16 października 1978 roku miało ogromne znaczenie

dla Polski i dla Polaków,

gdyż zyskali oparcie w najwyższym autorytecie Kościoła Katolickiego.

Nie chcę bawić się w adwokata Edwarda Gierka, chcę natomiast zwrócić uwagę na to, że jako I Sekretarz PZPR miał ograniczony zakres władzy,

drugą siłą były resorty siłowe, które prowadziły własną, autonomiczną politykę ponadto bardzo duże znaczenie miał opór betonu partyjnego

wspieranego przez Rosjan...

Sam Edward Gierek mówi tak:

Byłem wtedy prawdopodobnie jedną z najgorzej poinformowanych osób w kierownictwie.

W nowoczesnym państwie jak wiadomo, informacja jest niezbędna dla sprawowania władzy.

Postarali się o to jednej strony Wójcik, z drugiej Kurowski.

Taktyka ich była taka, że w początkowym okresie udostępniali mi głównie informacje dobre, a w końcowym okresie dawali informacje najgorsze.

Do tego dochodziły świadomie fałszywe informacje dostarczane mi przez MSW.

Z tym, że wówczas o tym nie wiedziałem...[ na podstawie: Janusz Rolicki. Przerwana Dekada. str.154.]


Do­tych­czas za­rzu­ty z ty­tu­łu bez­praw­ne­go po­zba­wie­nia wol­no­ści i spraw­stwa kie­row­ni­cze­go pod­czas wy­da­rzeń ra­dom­skich po­sta­wio­no

4 by­łym funk­cjo­na­riu­szom MO, SB i Służ­by Wię­zien­nej.

W sierp­niu 2002 dwaj z nich zo­sta­li unie­win­nie­ni, a w sto­sun­ku do dwóch po­zo­sta­łych sąd umo­rzył po­stę­po­wa­nie z po­wo­du przedaw­nie­nia.


9 czerw­ca 2006 ro­ku Ko­mi­sja Ści­ga­nia Zbrod­ni prze­ciw­ko Na­ro­do­wi Pol­skie­mu w Lu­bli­nie skie­ro­wa­ła do Są­du Re­jo­no­we­go w Ra­do­miu

akt oskar­że­nia prze­ciw­ko funk­cjo­na­riu­szo­wi ZO­MO z Lu­bli­na, oskar­ża­jąc go o zbrod­nię ko­mu­ni­stycz­ną.

25 czerw­ca 2006 ro­ku przedaw­ni­ły się za­rzu­ty o zbrod­nię ko­mu­ni­stycz­ną.

Czego to dowodzi?

Dowodzi potęgi resortów siłowych takich jak policja polityczna, wywiad i kontrwywiad, prokuratura, sądy...

Poza zmianami kosmetycznymi trzon tego aparatu trwa niewzruszenie.

Wyjaśnia to zarazem dlaczego żadna z poważnych afer ostatnich dziesięcioleci nie została rozliczona, a winni osądzeni i skazani..

Krzysiek - 2015-02-12 18:00:35

LATA OSIEMDZIESIĄTE...

http://fs2.directupload.net/images/150320/52e4xilm.jpg

Przełomowy moment w życiu - nabranie oddechu przed dalszą drogę ku Nadziei....

Dla kilku osób związanych z wydarzeniem, które wówczas miało miejsce.

Młoda dziewczyna przyjechała z maleńkiej podgórskiej miejscowości do Łodzi, aby tu, w domu swej cioci donosić ciążę i urodzić dziecko, którego nie pragnęła...

Nie pragnęła go do tego stopnia, iż mimo wielu próśb i namawiań przez siostrę przełożoną oddziału położniczego, nie zechciała spojrzeć na swoje dziecko,

a tym bardziej Go nakarmić...

Nie chciała także przekazać Go do adopcji - mały skazany byłby wówczas na przebywanie przez lata w Bidulu, czekając na mamę, która się nie pojawia...

W tym samym szpitalu leży moja żona, niestety dziecko które rodzi, umiera....

Popatrzyłem na bezbronnego, maleńkiego chłopczyka, któremu jego rodzicielka, ale przecież nie matka chciała nadać imię Rafałek i kopnąć go w świat

na poniewierkę..

Serce przeszył mi ból tak dotkliwy, że pomieścił całą moc odrzucenia, bezskutecznego poszukiwania miłości wśród niby bliskich mi ludzi rodząc sprzeciw...

Nie!!!!

Póki ja żyję, Ciebie nie spotka los porzuconego przez niby matkę, Rafałka...

Nie zostaniesz Rafałkiem!

Spojrzeliśmy sobie w oczy i to Jego  spojrzenie, ufne,  pełne promiennej radości i nadziei połączyło nas na zawsze.

Jeszcze rozmowa z żoną, która wiedziała już o tym malcu i czekała na moją decyzję....

Chciała Go całym sercem.....

Sąd Rodzinny przyspieszył sprawę..wkrótce staliśmy się jego prawdziwymi rodzicami....

I tak, moje żydowskie życie uratowane przez Polskę zaowocowało szczęściem młodego Polaka i jego dwóch wspaniałych synów, a moich wnuków...

Syn odziedziczył wspaniały, polski herb rodowy GRYF, który po uznaniu mnie przez Władka męża Ireny, przejąłem.

http://s7.directupload.net/images/130523/dwjlobb6.jpg
Mój syn Jarek z wnukiem Alexem.

Pasmo nieszczęść zostało przerwane....

Czy można odwrócić zły los.

Ta historia dowodzi, że można...


http://s1.directupload.net/images/130524/j8uhopfj.jpg

Ta polska gałąź rodu Gryfitów poprzez Jarka, Aleksa i Natana zaistniała w świecie i patrzy w przyszłość...

Dzieje mojej żydowskiej rodziny skończyły się w getcie, w nieodgadnionej przyszłości skończą się na mnie.....

Dziękuję Bogu, że dał mi możliwość odwrócenia losów.

http://fs1.directupload.net/images/150320/vn8jgy7e.jpg
Ja z moim ukochanym i jedynym synem Jarosławem..

To niesamowite , że możemy zmieniać swoją negatywną przeszłość, na bardziej promienną, odwracając rzeczywistość w napotkanej, sposobnej

i jedynej chwili w teraźniejszości...

Dla mnie taką chwilą było spotkanie moich zatroskanych oczu i pełnych ufności oczu tego malca, którego nie chciała znać jego własna matka....


W ułamku sekundy jego i moje życie odmieniło się..

Obaj wygraliśmy Los w Loterii Ludzkich Przeznaczeń.

Czy nie ma w tym czegoś z żydowskiego święta PURIM ?

Krzysiek - 2015-02-14 15:39:32

A może...

http://fs1.directupload.net/images/150214/pfuek5fi.jpg

Może mi przyszło przeżyć za wiele...

Ów stan uniesienia w przestworza, podróż przez nieboskłony, Galaktyki do gwiazd najdalszych, a potem powrót na to maleńkie ziarnko maku, Ziemię...

To wszystko wydarzyło się na jawie, z tak wielką plastycznością, że pamiętam ten jeden z najpiękniejszych epizodów mojego życia,

jakby wydarzył się przed chwilą....

A przecież zdarzyło się to siedemdziesiąt lat temu!

Kiedy zastanawiam się nad tym fenomenem, przychodzi ma na myśl, iż moja świadomość, w odpowiedzi na bezmiar okropieństwa i cierpienia

którym zostałem poddany podsunęła mi rzeczywistość alternatywną.

Gdyby nie łaskawa odmiana losu i moja rekonwalescencja w troskliwych ramionach Babuni Poli, pobyt wśród ukwieconych łąk i pół -

pozostałbym w tym, przepięknym, alternatywnym świecie, znacznie piękniejszym, od tego, w którym my żyjemy...

http://fs1.directupload.net/images/150214/nc99iczw.jpg

Zwariował bym po prostu....Przeniósł do innego wymiaru świadomości...

To był jedynie przedsmak..

Krzysiek - 2015-02-16 10:51:53

Może....

Krzysiek - 2015-02-17 10:07:22

O części spraw, wybaczcie mi, ale będę milczał, ze względu na Wasze dobro...

To jest bowiem dziedzina, w którą przy usilnych staraniach da się wejść, natomiast przy chęci opuszczenia jej następuje dramat...

Tkwisz w obu rzeczywistościach naraz, co może w konsekwencji doprowadzić do obłędu..

Punktem wyjścia do hipnozy jest wysoce czuła empatia, odczytywanie nastroju, woli i myśli osoby z którą jesteśmy w kontakcie...

Konieczne jest zwrócenie się ku drugiemu człowiekowi, wgłębienie się w jego wnętrze, odczytanie zamiarów...

http://fs2.directupload.net/images/150217/zmyogkit.jpg

Na co dzień, ludzi raczej omijamy, traktując ich jako przeszkody stojące na naszej ścieżce...

Krzysiek - 2015-02-17 19:38:05

Otóż...

Dla nas,

Żydów,

czyli osób,

którym odmówiono prawa

do istnienia

natychmiastowe rozpoznanie:

wróg

czy osoba obojętna;

uciekać

czy pozostać?

to kwestia podstawowa,

decydującą o przeżyciu...

http://fs1.directupload.net/images/150217/bncyi9oz.jpg

Pozostali Ci

o wyostrzonym

do granic niepodobieństwa

instynkcie.

Pojedynczy spośród tysięcy,

pośród Nich

ja......

samotny

niczym guzik

oderwany

od polowego munduru

http://fs5.directupload.net/images/151113/vozupfeu.jpg

ze skraja polnej drogi

w swoim zagubieniu

odbijający

nieśmiało  Słońce.

Krzysiek - 2015-02-17 21:53:14

Wyostrzony

do granic niepodobieństwa

instynkt,

to wychwytywanie

istoty chwili,

W miejscu

bardziej niż pustym,

nim się ona pojawi...

http://fs2.directupload.net/images/150217/rvrwd3zs.jpg

Badaniem tego fenomenu zajmuje się na szeroką skalę m.in. Princeton Engineering Anomalous Research Center,

które powstało w 1979 roku i od tego czasu przeprowadziło tysiące rozmaitych testów, mających zbadać istnienia tego zjawiska.

Wiele wyników tych eksperymentów zdaje się potwierdzać, że w niektórych sytuacjach ludzie miewają takie błyskawiczne wizje najbliższej przyszłości,

których nie da się racjonalnie wyjaśnić, jednak wyniki te są wciąż mocno kontrowersyjne i ciągle dyskutowane w literaturze fachowej.

Ja nie muszę szukać źródła tego zjawiska w literaturze - znam je z autopsji..

Krzysiek - 2015-02-18 10:38:36

POLSKA lat dziewięćdziesiątych..

http://fs2.directupload.net/images/150218/kizh4zb4.jpg

czyli

http://fs1.directupload.net/images/150218/q662a6zh.jpg

ćwierć wieku temu...


dekada pomiędzy
moim
pięćdziesiątym i sześćdziesiątym
rokiem



Wydarzenia w Polsce
W obliczu przejścia od gospodarki centralnie zarządzanej do gospodarki rynkowej,

potrzebny był bardzo pilnie szereg reform gospodarczo - prawnych.

Plan reform został przygotowany przez ówczesnego wicepremiera i ministra finansów, prof. Leszka Balcerowicza wraz z grupą ekspertów,

do której należeli m.in. Jeffrey Sachs, prof. Stanisław Gomułka, dr Stefan Kawalec i dr Wojciech Misiąg.

Sytuacja w Polsce była beznadziejna i groziła całkowitą zapaścią gospodarczą.

Inflacja wynosiła 639,6%, a zadłużenie zagraniczne 42,3 mld dolarów (64,8% PKB wg GUS).

Plan ten, potocznie nazywany planem Balcerowicza, opracowany został zaledwie w 111 dni.

Prace przebiegały w bardzo szybkim tempie.

We wrześniu stworzono zarys reform, który został przedstawiony do publicznej wiadomości w październiku,

17 grudnia na nadzwyczajnym posiedzeniu Sejmu 10 ustaw tworzących plan Balcerowicza zostało przyjętych,

a 31 grudnia 1989 roku prezydent Jaruzelski podpisał je. Realizacje tego projektu rozpoczęto 1 stycznia 1990 roku.

Na posiedzeniu Sejmu Prof. Balcerowicz argumentował:

"Trzeba skończyć z fałszywą grą, w której ludzie udają, że pracują, a państwo udaje, że płaci.

Społeczeństwo poprze program, jeżeli jasne będą jego cele i skutki.

Zmian systemowych nie będzie, dopóki trwa inflacja.

Dlatego pierwsze uderzenie musi być wymierzone w nią".

Oczywiście nie sposób było przewidzieć reakcji gospodarki.

Liberalizacja gospodarcza i polityczna przyniosła wiele pozytywnych zmian

i generalnie wpłynęła na poprawę życia obywateli, z drugiej jednak strony przyniosła zmiany wysoce negatywne.

System świadczeń socjalnych został znacznie okrojony.

W społeczeństwie pojawiły się na nieznaną wcześniej skalę różnice zamożności.

Państwo porzuciło swoją opiekuńczą funkcję ograniczając świadczenia socjalne.

Na zjawisko ubożenia nałożyła się wyuczona w poprzednich dekadach bezradność tych grup społecznych,

które do tej pory swoje życie opierały na państwowym zatrudnieniu i gwarancjach socjalnych ze strony państwa.

Padły państwowe gospodarstwa rolne i duże zakłady przemysłowe dające pracę setkom tysięcy ludzi.

Bezrobocie stało się wszechobecnym i stałym zjawiskiem społecznym

    1990-1997 - kontynuacja okresu transformacji ustrojowej w Polsce zapoczątkowanej w 1989 roku

http://fs1.directupload.net/images/150219/mpgqdtml.jpg
    1990 - wybór na prezydenta RP Lecha Wałęsy

    1995 - wybór na prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego; denominacja złotego
    1996 - koncert Michaela Jacksona w Warszawie (HIStory World Tour)
    1997 - powódź tysiąclecia w dorzeczu Odry i Wisły, uchwalenie Konstytucji RP
    1998 - Zamieszki w Słupsku w 1998 roku
    1999 - wstąpienie Polski do NATO

Wydarzenia na świecie

    1990 - zjednoczenie Niemiec
    1990 - początek konfliktów na Kaukazie (m.in.: spór azersko-ormiański o Górski Karabach); agresja Iraku na Kuwejt
    1991 - Pucz moskiewski
    1991 - rozpad ZSRR; rozpoczęcie wojen secesyjnych w Jugosławii, które trwały aż do 2001 ostatnie walki w Macedonii;
operacja Pustynna Burza; koniec wojny domowej w Etiopii
    1991 - śmierć Freddiego Mercury'ego
       1992 - wybuch wojny w Bośni i Hercegowinie; secesja Abchazji od Gruzji; Oblężenie Sarajewa
    1993 - Zamach na World Trade Center w 1993 roku
    1993 - ratyfikacja Traktatu z Maastricht, powstała Unia Europejska; rozpad Czechosłowacji
    1994 - upadek polityki apartheidu i wybranie Nelsona Mandeli na pierwszego czarnoskórego prezydenta Republiki Południowej Afryki;
wybuchła pierwsza wojna w Czeczenii; wojna domowa w Rwandzie pomiędzy plemionami Tutsi i Hutu
    1994 - podczas wyścigu o Grand Prix San Marino zginął brazylijski kierowca Formuły 1 Ayrton Senna
    1994 - otwarcie Eurotunelu łączącego Francję i Wielką Brytanię
    1994 - śmierć dyktatora Korei Północnej Kim Ir Sena, władzę przejmuje syn Kim Dzong Il
    1995 - Zamach terrorystyczny w Oklahoma City
    1995 - śmierć w zamachu na premiera Izraela Icchaka Rabina
    1996 - urodziła się owca Dolly pierwszy sklonowany ssak.
    1996 - I wojna domowa w Kongu - obalenie dyktatorskich rządów Mobutu Sese Seko.
    1997:
        na koncert Jeana Michela Jarre'a przybywa 3,5 miliona ludzi.
        w wypadku samochodowym w Paryżu zginęła księżna Diana - księżna Walii.
    1999:
        rozszerzenie NATO; wybuch drugiej wojny w Czeczenii; bombardowania Belgradu i Jugosławii przez lotnictwo NATO w związku z konfliktem w Kosowie
        miała miejsce masakra w Columbine High School, jeden z najbardziej krwawych zamachów dokonanych na terenie placówki oświatowej w historii.


Krzysiek - 2015-02-19 11:17:28

ZDARZENIE.

Ze zdziwieniem uświadomiłem sobie jak niewiele wydarzeń zapamiętałem z okresu pomiędzy moim pięćdziesiątym a sześćdziesiątym rokiem życia.

Bądź co bądź, licząc od teraz , są to historie sprzed ćwierćwiecza.

Z tego punktu widzenia, odnoszę wrażenie, że pamięć wydaje się być nie mniej cząstkowa niż historia.

Jak bardzo nasza przeszłość jest niepewna, bo bez względu na to, jak dokładnymi by były nasze wspomnienia, to i tak są one jedynie  śladem minionych chwil,

śladem  tego, co kiedyś było pełną życia teraźniejszością.

Może poprzez kontrast z tym większą wyrazistością jawi mi się to wydarzenie.....

Noc. Budzę się nagle, wsłuchuję w rytmiczny, spokojny oddech mojej żony i nagle pośrodku pokoju widzę niezwykle wyraźnie postać mężczyzny.

http://fs1.directupload.net/images/150219/jjknydpl.jpg

Był zupełnie taki jak ci dwaj w filcowych beretach, jedyna różnica, to teczka, którą trzymał pod pachą.

Teczka, do której można było włożyć wałówkę do pracy i butelkę z herbatą.

Teczka w dawnym stylu, z okresu PRL-u..Typowy chłoporobotnik jakich było tysiące...Kiedyś...

Kiedy zacząłem się mu przypatrywać, ruszył przed siebie, przeniknął przez ścianę i znikł.

Obudziłem żonę.

- Basiu, jakiś mężczyzna jest w naszym pokoju..

- Gdzie - spytała wpółprzytomnie raptownie wyrwana ze snu.

Był pośrodku pokoju i nagle zniknął przechodząc przez ścianę...starałem się opisać, to co widziałem przed chwilą.

Słuchając sam siebie, zdałem sobie sprawę z absurdalności opisywanej historii.

Coś ci się śniło. Kładź się spać..- poradziła żona....

W owym czasie prowadziliśmy mały sklepik...Po pracy, jak zwykle wsiedliśmy w naszego Maluszka i ruszyliśmy do domu....

Nagle, tuż przy krawężniku, oddzielającym chodnik od jezdni zobaczyłem mężczyznę z mego snu....

Bezwiednie skręciłem na przeciwległy pas jezdni ryzykując zderzenie czołowe, tym bardziej, iż było to na łuku drogi.

Szczęśliwie żaden samochód z naprzeciwka nie nadjeżdżał.

Kiedy samochód zrównał się z owym mężczyzną ten rzucił się na jezdnie.

Był to zamierzony czyn samobójczy...

Miejsce, gdzie powinien znajdować się mój samochód, w związku z owym ryzykownym manewrem, było puste.

Oboje ujrzeliśmy pełną nienawiści twarz niedoszłego samobójcy....

Zszokowani tą sytuacją poruszaliśmy się, aż do skrzyżowania, z szybkością pięciu kilometrów na godzinę....

Podobnie zszokowani byli kierowcy jadący za nami, którzy byli świadkami tego niecodziennego zdarzenia....

Gdyby nie świadectwo żony, raptownie i brutalnie wyrwanej ze snu pośrodku nocy sam sobie w tę historię nigdy bym nie uwierzył...

A przecież zdarzyła się.

Krzysiek - 2015-02-20 12:07:45

http://fs2.directupload.net/images/150220/37x4ehur.jpg

Prawda, że to historia niecodzienna.?

Jej niezaprzeczalnym walorem jest prawdziwość..

Cała reszta - ramą, w którą można ją oprawić...

[...]


Podobnie wyjątkowym rokiem, spośród całej dekady był dla mnie rok 1999.

I to nie tylko dlatego, że Rok 1999 ogłoszono  Rokiem Świętym Jakubowym.

Rok Święty Jakubowy, (łac.) Annus Sanctus Iacobeo, (hiszp.) Año Santo Jacobeo, (galic.) Ano Santo Xacobeo, (fr.) Année Sainte Compostellane,

w powszechnym użyciu funkcjonuje Xacobeo (wymowa siakobeo), co dosłownie znaczy Jakubowy - rok jubileuszowy obchodzony,

gdy święto św. Jakuba Apostoła,  tj. 25 lipca, przypada na niedzielę.

Możliwość taka przypada co 6, 5, 6 i 11 lat.

Wierni, którzy nawiedzą grób św. Jakuba w katedrze w Santiago de Compostela (lub innym miejscu, w którym znajdują się relikwie św. Jakuba),

wyznają wiarę katolicką, odmówią modlitwy w intencjach podanych przez papieża oraz przystąpią w czasie 15 dni przed lub 15 dni

po nawiedzeniu grobu  do spowiedzi i komunii mogą otrzymać odpust zupełny.

Pierwszy rok święty przypadł w 1126 a ustanowiony został przez Kaliksta II.

Następny Rok Święty obchodzony będzie w 2021 r.


W 1999 roku umiera moja polska mama Irena Radlińska....

Wraz z jej śmiercią, dzięki dostępowi do ukrywanych przede mną dokumentów, uzyskuję dowód swego żydowskiego pochodzenia...

Siostra Ireny, Józefa, zobligowana do milczenia w mojej sprawie, aż do jej śmierci, teraz uwolniona od złożonej przysięgi,

wyjawia mi  szczegóły mego przekazania

z getta warszawskiego do Ireny, na ul. Kredytową 10.

Nolens volens staję się Żydem...

Nawiązuję kontakt z Żydowską Gminą Wyznaniową w Łodzi i dzięki uprzejmości i zachęcie ze strony rabina Symchy Kellera

uczestniczę aktywnie w zajęciach grupy Konwertytów.

Mając za matkę, Żydówkę, nie musiałem przechodzić tego cyklu wykładów zakończonych egzaminem, byłem bowiem Żydem,

ale dla własnego dobra i oświecenia ten cykl wykładów był mi niezwykle pomocny..

Otworzył mi oczy i serce na wiele spraw, dotąd przeze mnie nie dostrzeganych.

http://fs2.directupload.net/images/150220/99cax5gj.jpg

Krzysiek - 2015-02-20 17:05:32

Niektóre wydarzenia w Polsce w 1999 roku.

    Styczeń – blokady dróg prowadzone przez rolników protestujących przeciw nieopłacalności produkcji żywności.
    1 stycznia:
        wprowadzono nowy podział administracyjny państwa. Utworzono 16 województw o nazwach nawiązujących do nazw regionów,

a w obrębie województw przywrócono powiaty.

Zgodnie z tradycją historyczną na czele województwa stanął wojewoda, a na czele powiatu starosta.
        Weszły w życie przepisy realizujące program czterech reform.

http://fs1.directupload.net/images/150220/9lmapwu2.jpg

    2 stycznia – premiera 1. odcinka serialu Siedlisko.
    4 stycznia – mieszkańcy Wadowic, rodzinnego miasta Karola Wojtyły, ofiarowali biżuterię na wykonanie korony do obrazu Matki Boskiej Nieustającej Pomocy

w tamtejszej bazylice.   

        Ośrodek Pomocy Społecznej w Bytomiu wydawał swoim klientom zaświadczenia, upoważniające do zbiórki chrustu w lesie.
W ten sposób pracownicy socjalni chcieli pomóc ubogim w ogrzewaniu mieszkań i zaktywizowaniu ich do pracy.
    8 stycznia – odbyła się premiera filmu Kiler-ów 2-óch.
    10 stycznia – odbył się VII finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
    19 stycznia – powołano Instytut Pamięci Narodowej.
    21 stycznia – Sejm przyjął ustawę o sejmowej komisji śledczej.
    22 stycznia – Sejm przyjął ustawę o ochronie informacji niejawnych.
    5 lutego – pokaz prasowy filmu Jerzego Hoffmana Ogniem i mieczem.
    8 lutego – zostało zawarte porozumienie rządu z częścią organizacji rolniczych. Andrzej Lepper, szef Samoobrony, odrzucił porozumienie.
    12 lutego – odbyła się premiera polskiego filmu historycznego Ogniem i mieczem.

http://fs2.directupload.net/images/150220/ecqaolbn.jpg

    17 lutego – Sejm upoważnił prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego do ratyfikacji Traktatu Północnoatlantyckiego.

    19 lutego – rozpoczęły się strajki pracowników służby zdrowia.

    23 lutego: http://fs2.directupload.net/images/150220/3u5hr76n.jpg
        premier Jerzy Buzek podpisał akt ratyfikacyjny o wejściu Polski do NATO. 
     
    26 lutego:
        prezydent Aleksander Kwaśniewski podpisał akt ratyfikacyjny o wejściu Polski do NATO.
        reaktywowano Związek Powiatów Polskich.
    12 marca – przyjęcie Polski do NATO.
    16 marca – telewizja Polsat rozpoczęła emisję serialu komediowego „Świat według Kiepskich”.
    17 marca – zarejestrowano Związek Powiatów Polskich.
    22 marca – powstała Fundacja Itaka.
    23 marca – pistolet WIST-94 wszedł na wyposażenie Sił Zbrojnych RP.
    30 marca – Paweł Piskorski został prezydentem Warszawy.
    31 marca – 5 gangsterów zginęło w strzelaninie w restauracji „Gama” w Warszawie.
    10 kwietnia:
        do Polski dotarli pierwsi uchodźcy z Kosowa.
        w Łodzi została odsłonięta Ławeczka Tuwima.

    15 kwietnia:        powstał Sojusz Lewicy Demokratycznej.

        rozpoczęła się produkcja Poloneza kombi.http://fs1.directupload.net/images/150220/wnrebe43.jpg
    16 kwietnia:
        wizyta premiera Szwecji Görana Perssona w Kamieńcu Ząbkowickim, w celu otwarcia nowo powstałego osiedla 32 domków jednorodzinnych dla powodzian. Osiedle nazwano im. Bolesława Chrobrego.       
    14 maja – w Alei Gwiazd w Łodzi odsłonięto gwiazdę Bogumiła Kobieli.
   
    5 czerwca – rozpoczęła się siódma wizyta papieża Jana Pawła II (zakończyła się 17 czerwca).

    6 czerwca – polskie koszykarki zdobyły złoty medal Mistrzostw Europy.
    13 czerwca – papież Jan Paweł II beatyfikował w Warszawie 108 męczenników z okresu II wojny światowej.
    16 czerwca – papież Jan Paweł II kanonizował w Nowym Sączu Świętą Kingę.
    19 czerwca – odsłonięto pomnik Wojciecha Korfantego w Katowicach.
    20 czerwca – w Wąchocku spotkali się byli żołnierze Świętokrzyskich Zgrupowań Partyzanckich Armii Krajowej, by uczcić 55. rocznicę śmierci swego dowódcy mjr. Jana Piwnika „Ponurego”.    3
    1 września:
        weszła w życie reforma systemu oświaty.
        powstał Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie.
    3 września – po raz pierwszy w telewizji TVN ukazała się polska wersja teleturnieju „Milionerzy” producenta Endemol.
    4 września – Solec Kujawski: oddano do użytku Radiowe Centrum Nadawcze.
    8 września – w rozegranym w Warszawie meczu eliminacyjnym do mistrzostw Europy Polska zremisowała bezbramkowo z Anglią.
    10 września – uchwalono Kodeks karny skarbowy.
    14 września:
        pod przywództwem Ryszarda hr. Bochenka-Dobrowolskiego powołano do życia Związek Monarchistów „Cracovia” Wielkiego Księstwa Krakowskiego.
        powstał Ośrodek Kulturalny Sołek w Poznaniu.
    18 września:
        Szczecin: powstał Wielonarodowy Korpus Północno-Wschodni.       
    7 października – została uchwalona Ustawa o języku polskim.
    17 października – wszedł w życie Kodeks karny skarbowy.

    18 października:http://fs2.directupload.net/images/150220/j4lc2gwe.jpg
        FSO rozpoczęła produkcję modelu Daewoo Matiz.

        w Słupsku zlikwidowano komunikację trolejbusową.
    22 października – odbyła się premiera filmu Pan Tadeusz.
   
    7 listopada – w TVP2 wyemitowano premierowy odcinek serialu Na dobre i na złe.

Krzysiek - 2015-02-21 10:34:21

2000
- ostatni rok XX wieku
i 2 tysiąclecia.


    Ludność na świecie osiągnęła 6 070 581 tys. osób

http://fs1.directupload.net/images/150221/73p92axf.jpg

        Podział populacji:
            Azja – 3 679 737 tys. (60,62% ogółu ludności)
            Afryka – 795 671 tys. (13,11%)
            Europa – 727 986 tys. (11,99%)
            Ameryka Południowa – 520 229 tys. (8,57%)
            Ameryka Północna – 315 915 tys. (5,20%)
            Oceania – 31 043 tys. (0,51%)


Wchodzę w 59 rok mojego życia..[według metryki Krzysia.]
Jestem Polskim Żydem.
Moi polscy i żydowscy przodkowie nie żyją.

W 2000 roku po kilkuletnim remoncie odbyła się uroczystość otwarcia ...Żydowskiego Instytutu Historycznego.

Żydowski Instytut Historyczny im. Emanuela Ringelbluma (ŻIH)

– instytucja z siedzibą w Warszawie zajmująca się badaniami nad dziejami i kulturą Żydów w Polsce.

http://fs1.directupload.net/images/150221/pl4782tf.jpg
Żydowski Instytut Historyczny

W latach 1994-2008 formalnie funkcjonował jako państwowy Instytut Naukowo-Badawczy,

jedyna w Polsce państwowa placówka naukowa związana z mniejszością narodową.

Od 1 stycznia 2009 roku instytut nosi imię Emanuela Ringelbluma i ma status państwowej instytucji kultury.

Właśnie tam udałem się po pomoc, poradę i wskazówki.

Pragnąłem odzyskać swą żydowską tożsamość, przecież nie utraconą, zepchniętą jedynie na antypody duszy.

Pragnąłem też nadal pozostać Polakiem, czułem się bowiem synem tej ojczyzny, będącej mi matką, a czasem macochą zarazem.

Czułem, że sam sobie z tym wszystkim nie poradzę....

Po potwierdzeniu przez ŻIH mojej żydowskiej tożsamości pukam do Stowarzyszenia Dzieci Holocaustu..

Nie wszyscy, którzy dowiadywali się o istnieniu Stowarzyszenia przystępowali do niego od razu.

Decyzja związana z "ujawnieniem" nie każdemu przychodziła łatwo.

Są też tacy, którzy nie znają swojej historii i pewnie nigdy nie dowiedzą się, że mogliby być członkami naszego Stowarzyszenia.

Ci, którzy dopiero w ostatnich latach poznali prawdę, ujawnioną im przez umierających przybranych rodziców, przychodzą do Stowarzyszenia

szukać wsparcia i pomocy w poszukiwaniu rodzin.

W książce Dowody na istnienie Hanna Krall pisze:

"Umierają polscy rodzice żydowskich dzieci.

Znaleźli je ponad pięćdziesiąt lat temu - przy torze, którym jechał pociąg, przy drodze, którą pędzono Żydów, pod murem getta albo w krzakach.

Czasami dostawali je od ludzi, którzy obiecali, że wrócą, ale nie pojawili się więcej.

Polscy rodzice nieśli dziecko do kościoła.

Nadawali chrześcijańskie imię.

Wychowywali jak własne i milczeli o przeszłości.

Teraz umierają.

Musieli być w zbliżonym wieku, bo pora umierania nastała równocześnie dla wielu.

W ostatniej chwili pragną opowiedzieć jak było, lecz mówią niewyraźnie, o niejasnych sprawach i odchodzą w pół słowa.

Niektórzy zostawiają równie spóźniony i niejasny list lub strzęp notatek.

Z takim strzępem i półsłowem przychodzą pięćdziesięcioletnie żydowskie dzieci do Żydowskiego Instytutu Historycznego".

To prawda. Podobnie było ze mną.

Zdecydowanie więcej jest kobiet - obrzezanym chłopcom było trudniej ocaleć.

Najstarsi z nas mają 86 lat, najmłodsi 58 lat.

Przeważnie pochodzimy z większych miast, w anonimowym środowisku łatwiej było ukryć żydowskie dziecko.

Oficjalne dane o dacie lub miejscu urodzenia często nie zgadzają się ze stanem faktycznym.

Wyrabiano nam fałszywe dokumenty, które ratowały życie, po wojnie zdobywaliśmy wykształcenie.

Tak na prawdę prawdziwy jest jedynie mój Nr Legitymacji Stowarzyszenia Dzieci Holocaustu - 856.

Wszystko inne, to dokumenty zastępcze - ochrona przed wydanym na mnie przed laty nieuchronnym wyrokiem śmierci....

Może właśnie dlatego żyję mu na przekór...

Taka żydowska Hucpa:

http://fs1.directupload.net/images/150221/3rhsbrfy.png
- Krzysiek.

Krzysiek - 2015-02-22 22:38:47

Ponad trzy tysiące wyświetleń, deszcz słonecznych refleksów igrających pośród moich wspomnień...To robi wrażenie, dotyka koniuszka duszy...
Osusza łzy...
Już nie czuję się taki samotny, w tamtych chwilach, ani opuszczony...
Wasze życzliwe współodczuwanie jest furtą prowadzącą ku Słońcu...
Dziękuję...

Krzysiek - 2015-02-23 11:14:35

Pośród chwil, które przeżywamy,
niektóre z nich
są zwrotnicami.

Ten moment
ułamka sekundy,
kiedy taka zwrotnica się ustawia
przesądza o kierunku
w którym podąży
cały nasz
dalszy los..


Hańba..

Nie ma nic bardziej poniżającego niż publiczne zdemaskowanie naszego najbardziej skrywanego sekretu...

http://fs1.directupload.net/images/150223/cufa8kpn.jpg

Jesteś podrzutkiem

- te słowa

wypowiedziane na głos

przez siostrę Ireny, Józefę

uczyniły mnie nagle nagim,

obnażonym

w całym swym odrażającym,żydowskim  jestestwie

wyrzutkiem.

Tak właśnie się czułem...

Dla jedenastoletniego chłopca był to wyrok jednoznaczny z banicją z tej rodziny, domu, narodu...
Postanowiłem czym prędzej uciekać...

Nie bałem się samotności czy obcego świata. Była to przecież rzeczywistość w której tkwiłem...

Było jednak coś, czego bałem się potwornie.

To był GŁÓD..

Oczywiście, nie wiecie o czym mówię....Nikt obecnie w Polsce nie doświadcza głodu rozrywającego trzewia i mącącego rozum...

Na szczęście...

Ja tego doświadczyłem..więc strach był tu naturalną reakcją...

Zacząłem gromadzić zasoby chleba na swoją Wielką i Ostateczną Ucieczkę, upychając go w pończosze chowanej skrzętnie pod mym łóżkiem.

Dzień po dniu....

Któregoś dnia pończocha była pusta....

Myślałem, że żywność wytropiły myszy.

To nie były jednak myszy. Mój zamiar wytropiła babcia Pola, odczekała, kiedy pończocha zapełni się w 3/4 i podebrała jej zawartość.

Poszukałem bezpieczniejszego miejsca, z dala od mysz i począłem powtórnie gromadzić zapasy.

Pod czujnym okiem babuni...

Trwało to tak około miesiąca....

W międzyczasie odbywały się gorączkowe rozmowy, o których nie miałem pojęcia, pomiędzy Babunią Polą i jej córkami Józefą i Ireną..

Zdawały sobie sprawę z powagi sytuacji lepiej ode mnie...

Krzysiek - 2015-02-24 12:09:23

WIELKA UCIECZKA...

Jakże złowieszczą rolę pełniła owa pończocha w której upychałem żelazne porcje na moją Wielką Wyprawę...

http://fs2.directupload.net/images/150224/kzuefysw.jpg

Nie wiem, czy wiecie, ale przed wojną żywy był przesąd, ze aby pilotowi samolotu zapewnić szczęśliwy powrót narzeczona winna mu ofiarować

swoją pończoszkę na drogę...

Józefa miała wśród starających się o jej względy również pilota. Na jego nieśmiałą prośbę dała mu swoją pończoszkę przed lotem.

Młodzieniec wystartował, wzbił się w powietrze, po czym maszyna runęła w dół.

Przykry widok. Nie było czego zbierać...

Może dlatego babcia Pola i mama Irena spode łba patrzyły na Józię...

A może mnie się tylko tak dzisiaj wydaje ...

Któregoś dnia schowałem swoją pończochę aprowizacyjną za pazuchę i w drogę.

Uciekłem wreszcie...

Krzysiek - 2015-02-25 11:12:37

Ucieczka z domu, a wyprawa w świat to jednak nie to samo.

Najchętniej udał bym się na nadbrzeże portowe, wyszukał statku i niepostrzeżenie wślizgnął pod pokład.

Potem bym siedział cicho, jak mysz pod miotłą, dopóty nie znajdziemy się na otwartym morzu.

Przyznacie, że był to znakomity plan, miał jednak swoją słabą stronę.

Miasto Łódź poza wielce obiecującą nazwą nie dawała żadnych możliwości żeglugowych...

Pozostawał tramping koleją...

Oczywiście pociągiem towarowym!



Zapakowałem się do wagonu i ruszyłem ku przygodzie w kierunku stacji Koluszki...

Oczywiście towarobusy nie zawierają tabliczek wskazujących na stację docelową..

Mnie koniec podróży wypadł właśnie w Koluszkach...

Ale o tym, już po tym...W następnym poście..

Krzysiek - 2015-02-26 10:56:46

Z Cyganami.


http://fs2.directupload.net/images/150226/ajav3sbo.jpg

Pociąg zatrzymał się,
sądząc po ilości torów i rozjazdów,
przed jakąś większą stacją.

http://fs1.directupload.net/images/150226/ucylbrn4.jpg

Zgłodniałem.

Odruchowo sięgnąłem  po pończochę aprowizacyjną wyciągając garść chlebowych skórek.

Były czerstwe, ale smakowały wybornie..

Kiedy już zniknęły w brzuchu wychyliłem głowę na zewnątrz  i ukazałem się zdumionemu kolejarzowi..

- Hej! - powiedziałem przyjaźnie..

- Hej- odpowiedział jakoś odruchowo robiąc głupią gębę, po czym spiesznie ruszył na przód pociągu.

http://fs1.directupload.net/images/150226/5k4ofk22.jpg

Nie było na co czekać.

Trzeba było brać nogi za pas....

http://fs1.directupload.net/images/150226/yleurjxp.jpg
Czmychnąłem poprzez tory na drogę, która towarzyszyła na tym odcinku kolejowemu szlakowi.

http://fs2.directupload.net/images/150226/xn6dwa66.jpg
Przede mną podążały gdzieś przed siebie trzy młode Cyganki.

Przykleiłem się do nich, idąc równiuteńko jak po sznurku.

Kątem oka zauważyłem kolejarzy którzy zaalarmowani przez mojego niedoszłego znajomego wypatrywali intruza.

Zauważyły ich też Cyganki i jedna z nich bez słowa wzięła mnie za rękę...

Kolejarze zdezorientowani tym gestem zrezygnowali z pogoni...

Przez jakiś czas szliśmy w trójkę w milczeniu...

Poczułem się szczęśliwy..

http://fs2.directupload.net/images/150226/3lxd2jg8.jpg

Krzysiek - 2015-02-27 10:43:09

Dlaczego nie opowiem Wam jak było w Obozie Cygańskim...

http://fs2.directupload.net/images/150227/c4t5oj93.jpg

Nie opiszę jakże barwnego życia, którego stałem się uczestnikiem.
Zostałem bowiem wyróżniony przez Nich i potraktowany jak mały Rom.
A mały Rom milczy wobec nie swoich, w najlepszym przypadku - cygani...
Nie usłyszycie więc słowa prawdy...

Oczywiście, na wstępie zostałem odpytany ze swojej historii.
Babka dziewcząt, które mnie przyprowadziły, doszukała się w niej istotnego sedna, które przesądziło o moim przyjęciu do Ich grona.
Z tego co zapamiętałem, stwierdziła, ze z całą pewnością nie jestem gadzia...
Oznaczało to prawdopodobnie, ze nie należę do obcych, którzy widzieli we mnie podrzutka, ale dla Cyganów w jakiś sposób swój.
Po raz pierwszy, od niepamiętnego czasu należałem bez reszty do kogoś.
Koniec z udawaniem.
Koniec ze strachem, że zostanę rozpoznany i zaszczuty na śmierć jako intruz.
Tu byłem wśród Swoich, choć innych przecież..
Ulga i szczęście przyfrunęły do mnie jak dwa rajskie ptaki....
Trwaj Przygodo!

Krzysiek - 2015-02-27 11:07:23

Gadzio

Dopiero po dziesiątkach lat, które upłynęły dowiedziałem się, czym był ów gadzi, którym, jak orzekła doświadczona Cyganka

bezsprzecznie nie byłem.

Gadzio (pisownia w innych językach - rom.: gadžo, ang. i fr.: gadjo, niem.: gadscho, węg.: gadzso; r.ż. w rom.: gadži, lmn. r.ż. i m. rom.: gadže)

- według tradycji romskiej "obcy", "nie-Rom", określenie stosowane do osób uznawanych za nienależące do społeczności romskiej.

Samo słowo gadžo w języku protoromani oryginalnie znaczyło "rolnik", "cywil" (sansk.: gārhya), co wiąże się zapewne z faktem,

iż w najwcześniejszym etapie etnogenezy Romowie stanowili luźną konfederację najemników pochodzących z wielu indyjskich kast

(podobną etnogenezę przeszli indyjscy muzułmanie mówiący dziś spokrewnionym z romskim językiem urdu,

którego nazwa dosłownie znaczy: "wojskowy" - por. tur. orda).

http://fs1.directupload.net/images/150227/ayc6oaiv.jpg

Osoby i grupy o statusie gadziów zajmują najbardziej zewnętrzne miejsce w koncentrycznej kategoryzacji ludzi

pod względem wymiaru "swój-obcy".

Struktura ta wyróżnia następujące kategorie (w kolejności od najbardziej "swoich" do najbardziej "obcych"):

- amare Roma (rom.: "nasi Romowie"): grupa Romów, do której należy dana osoba.

Ta z kolei dzieli się na członków własnej rodziny (rom.: familia), członków własnego klanu (rom.: vica),

lub też członków własnej grupy językowo-etnograficznej (np. grupy Polska Roma czy Bergitka Roma);

- aver Roma (rom.: "cudzy, inni Romowie"): inne językowo-etnograficzne grupy Romów, często subiektywnie dzielone

pod względem zgodności ich obyczajów z własnym rozumieniem romanipen na tzw. čače Roma (rom.: "prawdziwi Romowie")

Myślę, że określili mnie jako aver Roma, zagubionego pośród nieżyczliwego mu świata gadziów.

I przyjęli.

http://fs1.directupload.net/images/150227/vn6mq6a9.jpg

Krzysiek - 2015-02-28 10:59:36

Żebracza nacja.
Literaci i aktorzy.


Byłem wśród swoich i miałem dach nad głową..

Miałem także wynikające z uczestnictwa w tej wspólnocie obowiązki.

Jednym z nich był wymóg zarobienia na siebie i pomnożenia wspólnego majątku...

Szczerze mówiąc, tych paru groszy zaoszczędzonych na czarną godzinę. Bo jakiż majątek mogli posiadać Cyganie?

http://fs2.directupload.net/images/150228/sjmatglt.jpg

Najbardziej dostępną i stosowną formą zdobycia przeze mnie pieniążków było albo żebractwo albo chodzenie po prośbie.

Żebrak wystawia swoje "nieszczęście" na widok publiczny i oczekuje biernie na spodziewany datek...

Chodzący po prośbie, prezentuje przygotowaną opowieść mającą wzbudzić litość i współczucie, by wreszcie zaowocować datkiem...

Pierwsi - to aktorzy.

Drudzy, to literaci..

Z drugiej strony jesteście Wy, adresaci naszych starań, potencjalni Darczyńcy.

Dane mi było wkrótce poznać:

Jak traktujecie żebraków ?

http://fs2.directupload.net/images/150228/cht6b5gs.jpg

Czy zawsze odmawiacie ?

http://fs1.directupload.net/images/150228/dbjyb5a2.jpg

Czy zawsze dajecie ?

http://fs1.directupload.net/images/150228/uwtsbgs9.jpg

Czy dajecie tylko po prośbie, a może na odwrót - dajecie tylko milczącym ?

http://fs2.directupload.net/images/150228/93o5vg45.jpg

Czy milczący, ale grający - też żebrak ?

Czy jak dajecie - pozwalacie wyrazić wdzieczność, czy szybko uciekacie ?

Dajecie z uśmiechem, czy z wymalowanym subtelnie wyrazem nagany ?

Może odwracacie twarz ?

Troska i współczucie, czy może "masz, ale Ci nie wierzę" ?

Czy jak odmawiacie: patrzycie w oczy ?

Mówicie NIE, czy udajecie że Was nie ma ?

Mówicie NIE od razu, czy czekacie aż błagalna litania dojdzie do końca ?

Wsłuchujecie się w każde słowo wychodzące z głębi innej duszy ?

Czy ta dusza jest umęczona, czy myśli tylko o łatwym łupie ?

Czy spotykacie żebraków, czy od nich uciekacie ?

Wreszcie, ile prawdy jest w powiedzeniu Wiktora Hugo:

- Kto daje biednemu pożycza Panu Bogu.

http://fs1.directupload.net/images/150228/md3qbqns.jpg

Ja stałem się w tym zawodzie literatem" z czasem zdążającym z wolna ku mistrzostwu.

Krzysiek - 2015-03-01 10:40:27

Łowy...

http://fs1.directupload.net/images/150301/pc7w9qiu.jpg

Wyglądałem całkiem przyzwoicie, mogłem zatem wejść w rolę dziecka, które się zgubiło, a dokładniej mówiąc utraciło pieniądze na bilet powrotny do Łodzi..

Zgnębiony, przestraszony zacząłem prosić o pomoc dorosłych czekających na przystanku..

- A co się stało z twoimi pieniędzmi, jak je zgubiłeś pytali bardziej dociekliwi...

Włożyłem je do kieszeni spodni, a tam w kieszeni zrobiła się dziura i wypadły.

Tu wyciągałem dziurawą podszewkę  demonstrując ją potencjalnemu darczyńcy...

Zazwyczaj skutkowało...

http://fs1.directupload.net/images/150301/sjqizsfy.jpg

Trzeba było jednak cierpliwie czekać na pytanie dotyczące okoliczności utraty kasy...

Pytał o to jeden na dziesięciu zagadniętych...

Opowiadałem o tym że mama na pewno się bardzo denerwuje, ze nie wracam, a jest chora i to jej szkodzi...

Po tej historyjce zawsze dostawałem jakieś drobne....

Uciekałem się też do szlochu, płaczu, błagalnego spojrzenia...

Nie powiem, kasa w sumie trafiała się spora....

Chyba  że lało!
Wówczas, o paradoksie, następowała posucha.


Na psa urok!

Krzysiek - 2015-03-02 11:06:31

Nowa rodzina.

http://fs2.directupload.net/images/150302/a8ogsffh.jpg

Większość zdobytych pieniędzy przekazywałem matce młodych Cyganek, Drinie.

Nikt mi nie kazał tego robić, ale wydawało mi się to naturalne samo przez się. Zostało to też tak odebrane.

Zdobyłem szacunek...

Poczęto nazywać mnie manuskiem,czemu towarzyszył przyjacielski uśmiech świadczący o dobrotliwym nastawianiu.

http://fs2.directupload.net/images/150302/n4wmmexe.jpg

Cały czas myślałem, że manusek wziął się od many, many, czyli pieniążków, które przynosiłem.

Byłem jednak w błędzie.

http://fs2.directupload.net/images/150302/9vm5h76v.jpg

Manus, w nomenklaturze romskiej, to nie rom, ale człowiek, którego społeczność romska traktuje z szacunkiem, w przeciwieństwie do gadziów,

czyli wszystkich nie cyganów..

Innymi słowy, manus, to osoba bliska Romom, choć nie będąca Romem.

Zostałem więc w jakiś sposób wyróżniony, w tej mojej nowej rodzinie..

Krzysiek - 2015-03-03 11:46:52

Wsypa

Powiada się, nie bez racji, że czas to pieniądz...

Ludzie na przystanek autobusowy przychodzili tuż przed jego odjazdem.

Czasu na długie opowiadanie swej historii miałem niewiele.

Należało mówić krótko, zainkasować i biec do następnej osoby..

W końcu przestałem patrzeć na twarze, a potencjalnych klientów rozpoznawałem po obuwiu..

Zadbane i eleganckie - może być datek, byle jakie - ominąć...

Pośpiech jednak jest złym doradcą..

http://fs1.directupload.net/images/150303/eo3ok6zv.jpg

W tej pogoni za groszem nie zauważyłem milicjanta, który obserwował mnie od dłuższej chwili.

- Koniec żebrania - cwaniaczku! - tymi słowami osadził mnie na miejscu i chwyciwszy moją rękę,

abym mu nie umknął odprowadził do milicyjnego samochodu..

http://fs2.directupload.net/images/150303/vexr7eqd.jpg

Tak oto straciłem wolność.

Krzysiek - 2015-03-04 11:40:26

Na POSTERUNKU MO

Rosły milicjant głosem nie zostawiającym żadnego miejsca na sprzeciw rozkazał mi opróżnić kieszenie i ich zawartość umieścić na stole.

Wśród odebranych mi fantów, znalazły się:

monety http://fs2.directupload.net/images/150304/nizv6ywj.gif http://fs2.directupload.net/images/150304/nizv6ywj.gif http://fs2.directupload.net/images/150304/nizv6ywj.gif http://fs2.directupload.net/images/150304/6yo3xoj2.jpg

Papierosy:

http://fs2.directupload.net/images/150304/ii2btl5i.jpg

nie zidentyfikowane bliżej badziewie:

http://fs2.directupload.net/images/150304/2scoa629.jpg

oraz:

chustka.....

Spisano moje personalia i odprowadzono do ponurego pomieszczenia z zakratowanym okienkiem, w którym miałem czekać na opiekunów...

http://fs1.directupload.net/images/150304/yowzd3i8.jpg

Reżim triunfował.

Krzysiek - 2015-03-04 15:32:55

WYPRAWA

Wokół panowała cisza...

Nic kompletnie się nie działo...

W powietrzu nie bzyknęła nawet mucha...

Bezruch.

Wyciągnięty na twardej pryczy, zacząłem huśtać się na wyimaginowanej huśtawce.

Wyżej, coraz wyżej, aż poczęła zataczać krąg...

I w tym momencie wyleciałem z ciała...

http://fs2.directupload.net/images/150304/ciazf9gg.jpg

Tkwiłem pod sufitem obserwując siebie leżącego w bezruchu na pryczy.

Dobra i co dalej?

http://fs2.directupload.net/images/150304/tzoyjblc.jpg

Odepchnąłem się od ściany myślą i znalazłem poza celą posterunku MO, o parę kilometrów powyżej..

Chcę do Obozu Romów..i myśl ta pognała mnie ku nim.

http://fs1.directupload.net/images/150304/lwku7sub.jpg

Byłem z nimi, ale Oni nie byli ze mną..

Ich świat składał się z niekończących się sekund, poruszali się zanurzeni w rtęci czasu, niemrawo, opieszale, prawie w ogóle....

Mogłem ich obejrzeć tylko i tyle...

Zwróciłem się ku Drinie..


http://fs2.directupload.net/images/150302/n4wmmexe.jpg

Rozkładała karty....

Nagle poruszyła się niespokojnie i nie zwracając na to uwagi przepatrywała karty......

Wyczułem, ze coś odgadła...

Nie czekałem, co będzie dalej, zabrakło mi odwagi.

Powróciłem....

Z braku doświadczenia opornie wchodziłem we własne ciało, czując każdy jego centymetr, każde włókno i ścięgno.

To tak, jakbym wkładał poranioną nogę w szorstką skarpetę.

Miłe to nie było, dobrze, że zajęło zaledwie parę ułamków sekundy...

Tkwiłem w sobie.

Otworzyłem oczy.

Bezruch....Ta sama cela, a przecież inna.

W niej odnalazłem sposób na wolność...

Krzysiek - 2015-03-05 10:36:19

Powrót do nieswojego stada.

http://fs2.directupload.net/images/150305/m8rkbp9t.jpg

Mama Irena pojawiła się na posterunku po południu.

Wcześniej załatwiła pewno wszystkie sprawy papierkowe,

podpisała jakieś papiery,

bo kiedy przyszła z panem policjantem

ucapiła mnie jedynie za rękę

i bez słowa

wyprowadziła z tiurmy...

http://fs2.directupload.net/images/150305/52n459vf.jpg

Szliśmy w milczeniu w kierunku dworca...

Mieliśmy szczęście, pociąg do Łodzi czekał na peronie.. Oczywiście z wagonami osobowymi..

Ledwośmy wsiedli i zajęli miejsca, ruszył...

http://fs1.directupload.net/images/150305/lps29px8.jpg

Wskazówki zegara poczęły się cofać do tyłu...

Wracałem do Przeszłości...

Krzysiek - 2015-03-05 20:46:57

Moja ucieczka z domu poruszyła na tyle serca Triumwiratu,tzn.Babuni Poli, mamy Ireny i ciotki Józefy, że żądna z nich nie czyniła mi wyrzutów.

Wprost przeciwnie.

Udawały, że nic się nie stało, a   cała ta historia jest jednym wielkim nieporozumieniem...

Wśród tego oceanu hipokryzji jedynie Babcia Pola była  chodzącą miłością i oazą ciszy tkliwej.

To dzięki Niej udałem, ze w to wszystko wierzę i fikcja i codzienności powróciła.

http://fs2.directupload.net/images/150305/giji2sq7.jpg

Stałem się na powrót  Krzysiem...wzułem buty z nie swojego numeru.


http://fs2.directupload.net/images/150921/lmhyp7o9.jpg

   Naj­bar­dziej bo­li
gdy na ja­kiś czas
muszę od nich odejść

i cho­ciaż zaz­wyczaj
to tyl­ko siedem krótkich dni
do następnej nie­dzieli

to zaw­sze, gdy tam wra­cam
wszys­tko jest in­ne...
bo ludzie od­chodzą
każde­go dnia...

zos­ta­wiając po so­bie
tyl­ko wspom­nienia
kil­ku rozmów
uścisków dłoni, przy­tuleń...

Mówisz, że to nie dla wrażliwców
ta­kich jak ja

bo gdy umierają ludzie
z który­mi zdążyłem się już zżyć
za­bierają z sobą
ja­kaś cząstka mnie

i trud­no wte­dy od­na­leźć się
wszys­tko wa­li się jak do­mek z kart
na ja­kiś czas…

lecz gdy­bym miał
bez wrażli­wości żyć

to ja­ki życie miałoby sens

czy można szczęśli­wym być
nie znając sma­ku
włas­nych łez ? 

http://fs2.directupload.net/images/150921/i2j3ukl5.jpg

No powiedz Sama
Ty, która czytasz mnie z taką uwagą

i jeszcze podajesz link

do tej mej spowiedzi

Innym

- czyż nie jest tak właśnie ?

Krzysiek - 2015-03-09 13:15:08

Doszliśmy w naszej opowieści do roku 2000.

http://fs2.directupload.net/images/150309/8wrza46l.jpg

Zaczął się rok 2001.

http://fs1.directupload.net/images/150921/7z5a6ira.jpg

24 stycznia – w hali Olivia w Gdańsku miała miejsce manifestacja poparcia dla powstającej nowej partii politycznej – Platformy Obywatelskiej RP.
Datę tę przyjmuję się za datę założenia Platformy Obywatelskiej.
22 marca – w Białymstoku powstał pierwszy Komitet Prawo i Sprawiedliwość.
1 maja – w Warszawie odbyła się Parada Równości, pierwsza w Polsce parada lesbijek i gejów.
9 sierpnia – uruchomiono pierwszą polską telewizję informacyjną: TVN24.
23 września – wybory parlamentarne w Polsce wygrał SLD z 41% poparcia.
26 września – zapoczątkowana została polska Wikipedia, wolna encyklopedia internetowa.

A na świecie:

9 stycznia – wystartował chiński bezzałogowy statek kosmiczny Shenzhou 2.
15 stycznia – „narodziny” Wikipedii. Jimmy Wales i Larry Sanger założyli Wikipedię. Dzień 15 stycznia jest obchodzony jako Dzień Wikipedii
(Powstała pierwsza Wikipedia w jęz. angielskim).
12 lutego – amerykańska sonda kosmiczna NEAR Shoemaker wylądowała na planetoidzie Eros.
w Holandii zalegalizowano małżeństwa osób tej samej płci.
11 września – zamach na World Trade Center i Pentagon: w USA przeprowadzono atak terrorystyczny
na bliźniacze wieże World Trade Center i budynek Departamentu obrony Pentagon.
12 września – po atakach terrorystycznych na USA, po raz pierwszy w historii uruchomiono procedury związane
z tzw. Artykułem Piątym, który mówi, że atak na dowolne państwo należące do NATO, jest atakiem na cały Sojusz.

Wszystkie wzmiankowane powyżej wydarzenia mają swą kontynuację dzisiaj, w marcu 2015 roku.
Mój "wehikuł bycia w świecie" - stanął właśnie w tym miejscu..
Witajcie !!!

Krzysiek - 2015-03-11 13:00:24

SPOJRZENIE WSTECZ..

http://fs1.directupload.net/images/150311/ukxarfew.jpg

Kiedy ma się już za sobą siedemdziesiąt parę lat dostrzega się to,

co dotąd było niewidoczne

- LINIE LOSU....

Biegną wyraźną linią pośród minionych wydarzeń, ważnych i mniej ważnych, bo przecież jednakich,

pokrytych niepamięcią, usuwających się w nieistnienie...

One jednak trwają nieprzerwanie organizując wokół siebie nadbiegającą teraźniejszość...

http://fs1.directupload.net/images/150311/46un3w9y.jpg

Jedną z tych linii była dojmująca tęsknota za prawdziwie żydowskim domem.

Rodzicami, Dziadkami, Krewnymi..

Tęsknota za swoimi.....

Co Wy o tym, z całym szacunkiem, możecie wiedzieć?

Kiedy powróciłem od Cyganów znów na Gdańską 5 zapanowała na krótko sielanka..

Wszyscy znajdowali dla mnie czas, a ciotka Józefa nawet poczęła zabierać mnie ze sobą

do domów swych klientek, kobiet, które obszywała...

Szyła znakomicie, z warszawskim sznytem, a do tego była tania...

Nim wyruszyliśmy, nieodmiennie zwracała się do mnie z prośbą:

-Krzysiu, tylko ich nie pytaj, czy są Żydami...

Dobrze - odpowiadałem, a i tak robiłem swoje...

Pytałem...

To było silniejsze ode mnie, zwłaszcza, że wiedziałem skądinąd, ze Ci państwo, to Żydzi.

.i była, na Boga szansa, że okryją nagle we mnie bliźniego - również Żyda...

Że usłyszą to, co niedopowiedziane.

http://fs1.directupload.net/images/150311/b9ihfdq7.jpg

Że tak się nie stało - to inna sprawa.

Krzysiek - 2015-03-13 11:13:51

LINIA LOSU.

Może dziwić ta przejmująca tęsknota za żydowskim domem,

bo przecież na dobrą sprawę

nic o żydowskiej religii, kulturze i  obyczaju w tamtym czasie

  nie wiedziałem....

U sedna musiało leżeć coś głębszego niż obyczaj, wzorce kulturowe itp...

Być może podświadomie szukałem osób, które czują i myślą tak jak ja..

Szukałem Żydów.

http://fs2.directupload.net/images/150313/5bxn5dez.jpg

Istotę tych poszukiwań oddaje w jakimś sensie ta anegdotka:

Pan Mendel ze Starego Sambora ma przyjaciela nie - Żyda, z którym często dyskutuje na różne tematy.

Któregoś dnia, gdy rozmowa dotyczyła handlu żydowskiego, przyjaciel pana Mendla nie mógł zrozumieć

dlaczego Żydzi są uważani za znakomitych kupców, i to nie tylko w Galicji?.

Zniecierpliwiony pan Mendel powiada wreszcie:

- Chodź, pójdziemy na miasto i ja ci pokażę, czym różni się handel żydowski od nieżydowskiego.

I poszli.

Weszli do pierwszego z brzegu sklepu, którego właścicielem nie był akurat Żyd i pan Mendel poprosił o zapałki.

Ekspedient usłużnie je podał.

Pan Mendel zajrzał do pudełka, oddał je ekspedientowi i powiada:

- Pan mi da pudełko z zapałkami, które mają główki z odwrotnej strony.

- Niestety, nie mamy takich zapałek - powiedział zaskoczony sprzedawca.

W następnym  już żydowskim sklepie pan Mendel również poprosił o zapałki.

http://fs1.directupload.net/images/150313/u4fo3ykb.jpg

Brodaty właściciel, nie podnosząc głowy znad gazety, którą akurat czytał, podał pudełko.

Na prośbę pana Mendla o zapałki z główką z odwrotnej strony nadal nie podniósł głowy,

tylko automatycznym ruchem ręki odebrał pudełko od pana Mendla,

położył je na półce i z tej samej półki podał mu inne pudełko.

Pan Mendel zapłacił i razem z przyjacielem wyszli ze sklepu.

- No i widzisz naocznie, na czym polega różnica między handlem żydowskim a nieżydowskim?

- Tak, tak - powiada przyjaciel - ale słuchaj no, Mendel,

a może tamten sprzedawca rzeczywiście nie miał takich zapałek...?

I tu Mendlowi ręce opadli, jak to się powiada..

Było wiadome, ze do tematu już nie powróci.


http://fs1.directupload.net/images/150313/9ncont8z.jpg

Innymi słowy szukałem tych, z którymi porozumie się w pół słowa, a natykałem na osoby bez uszu i bez serca....

I to był  Dramat.

Krzysiek - 2015-03-15 11:41:51

IMPERATYW.

http://fs2.directupload.net/images/150315/uvpdfysi.jpg

Pytanie:

Czy państwo jesteście Żydami?,

którego zabroniła mi zadawać ciotka Józefa

Gospodarzom,

było w istocie szczerym wyznaniem,

że jest Ono,

owo pytanie

jedynie  częścią całości..

http://fs2.directupload.net/images/150315/s4s7o38a.jpg


Odważnie postawione,

wypowiedziane na głos

zawieszało w próżni

pełną odpowiedź:

Ty i My jesteśmy Żydami. Witaj w rodzinie...

I ta odpowiedź padła, po wielu latach.

http://fs2.directupload.net/images/150315/oo24h5h7.jpg

Nadeszła ze Stanów Zjednoczonych...

Odnalazłem Krewnych, rodzinę Redlusów która wyemigrowała z Polski i osiadła w USA w 1901 roku...

I jak tu było nie pytać..?

Krzysiek - 2015-03-16 11:26:17

Krok
w głąb
dziejów rodzinnych.


Będąc już tak daleko w przeszłości, posunę się jeszcze o krok...

Warszawa lat trzydziestych ubiegłego wieku.

Tu, na ulicy Ogrodowej 58 mieściło się mieszkanie i Przedsiębiorstwo Przewozowe Dziadków Aleksandra i Apolonii Salonków.

http://fs2.directupload.net/images/150316/tb5j7p6d.jpg
Ulica Ogrodowa przed II Wojną Św.

Wg. przewodnika Pascala (pascal.pl); Ulica, wytyczona w 1765 r., biegła wśród ogrodów, którym zawdzięcza nazwę.

Po 1870 r. została zabudowana ubogimi kamienicami, zamieszkanymi głównie przez Żydów, często utrzymujących się z handlu na Kercelaku.

Jej nazwę można znaleźć w wielu opisach przedwojennej Warszawy, ale do dziś nie przetrwało zbyt wiele pamiątek sprzed wojny.

On, Aleksander Salonek, w starszych dokumentach podawany jako Selenek, pracował jako ślusarz w Cytadeli Warszawskiej.

Był to podówczas ważny obiekt wojskowy.

Do roku 1939 w Cytadeli stacjonowały:     21 Pułk "Dzieci Warszawy",     30 Pułk Strzelców Kaniowskich,     Centralne Składy Broni nr 1, 

   Centrum Wyszkolenia Rusznikarzy,     Centrum Wyszkolenia Gołębi Meldunkowych,     Laboratorium Kapsli i Kapiszonów.

Przedsiębiorstwo Przewozowe składało się z trzech dorożek i jednej taksówki.

Kierowała nim babcia, Apolonia Salonek.

Kokosów to Przedsiębiorstwo nie przynosiło, bo

„Gdyby nie złodzieje, hrabiowie i pindy,

nie wyżyłby dryndziarz

całkiem ze swej dryndy”

– jak śpiewano w popularnej przed wojną balladzie.

Dziadkowie mieli czworo rodzeństwa, córki Józefę i Irenę oraz synów Czesława i Edwarda.

Czesław i Edward zmarli na krótko przed wojną..

Ciekawa i znamienna jest historia małżeństwa rodziców Apolonii.

Jej ojciec, Roch Stańczyk był klerykiem w Seminarium Katolickim i wieku lat osiemnastu zakochał się w konwertytce,

pięknej Żydówce Zofii Salomon.

Roch wystąpił z seminarium i młodzi zawarli związek małżeński.

Z tego związku narodziły się dwie siostry Apolonia i Stanisława.

Babcia Apolonia, po matce byłaby Żydówką, gdyby nie prawo żydowskie

traktujące konwertytów jako osoby wykreślone z rejestru Żydów

i traktowane jako zmarłe.

Tak było w prawie żydowskim, w niemieckim natomiast sprawdzano pochodzenie do trzeciego pokolenia...

Irena i Józefa czuły się w pełni młodymi i atrakcyjnymi Warszawiankami i robiły wszystko, aby oddalić od siebie odium żydostwa.

Czyniły to z powodzeniem...

Krzysiek - 2015-03-19 12:18:14

POWIDOKI

Czemu piszę o mieszkaniu dziadka Aleksandra i Poli Salonków na Ogrodowej 58 w Warszawie?
Bo stamtąd wyrastają polskie korzenie mojej drugiej rodziny..
Babcia Pola urodziła się 16 września 1890 roku w Zawadach.
Ojcem jej był Roch Stańczyk a matką Zofia z Salomonów...
Tu jest wyraźny ślad żydowski.
We wsi Zawady znajduje się Głaz Mszczonowski-największy głaz narzutowy na Mazowszu,a drugi w Polsce.

http://fs2.directupload.net/images/150319/gdrfpfo2.jpg
12.0mX8.5mX3m -obw.~40 m.

Głaz jest tylko częściowo odkopany i nie tak łatwo do niego trafić,choć miejsce jego "ukrycia" widać z daleka.
Do wsi Zawady, a właściwie pól tej wsi,docieramy z Warszawy szosą katowicką.
Za Mszczonowem,a tuż przed wiaduktem kolejowym (niebieskim),skręcamy w lewo na wschód ,w asfaltową drogę.
Nie ma tam sygnalizacji(!!!),ale skręt w lewo jest.
Około 150 m od szosy trzeba samochód zaparkować.
Z tego miejsca widoczna jest już kępa drzew,w której głaz jest schowany.
Skręcamy w prawo (na południe) w ścieżeczkę między polem a sadem,która doprowadzi nas do celu.

http://fs2.directupload.net/images/150320/9djwtztv.jpg

Głaz znajduje się w głębokim dole,którego skarpy porośnięte są różnymi drzewami,krzakami, jeżynami.
Trzeba więc nieco uruchomić wyobraźnię,aby uzmysłowić sobie ogrom tego kamyka.
Z tabliczki informującej,że to pomnik przyrody nieożywionej, pozostała tylko deseczka wtopiona już w drzewo.
Kiedyś ten głaz był większy, ale sporą jego część odłupano i użyto jako budulca.

http://s14.directupload.net/images/140331/bjxq9qyv.jpg

Janówek, gospodarstwo Babci Poli i Dziadka Aleksandra położone jest nieopodal Mszczonowa.

Mszczonów (w języku jidysz - Amshinov) to miasto, w którym w 1921 roku żyło około pięciu tysięcy mieszkańców,

z czego około 43 procent stanowili Żydzi.

Funkcjonowały tu synagogi, mykwy, chedery i jesziwy, a Jaakow Dawid założył lokalną dynastię cadyków.

http://s1.directupload.net/images/140331/dkmztqm2.jpg

Choć w mieście Żydów już nie ma - atmosferę sztetl można poczuć do dziś.

Podówczas, w 1945 roku, kiedy przebywałem z babcią Polą na Janówku, kiedy szedłem drogą w stronę Mszczonowa,

na poboczu dostrzegłem grupę chasydów...

http://s7.directupload.net/images/130413/4x5wnpi2.jpg

Ukazali mi się Oni, jako powidok ich drogi z Mszczonowa do getta warszawskiego, miejsca moich urodzin.

Obraz odbijał się w przestrzeni, na którą patrzyłem, niczym obraz nieba odbijający się w wiejskim stawie, na podobnej zasadzie...

Był równie wyraźny i szczegółowy, a jednocześnie należący do innego, jedynie odbitego tu, odległego świata przeszłości...

Miałem jednak przeczucie, że Oni widzą mnie równie dobrze,  podobnie jak ja ich..

Łączyła nas jakiś tajemna nić porozumienia...

Sygnał otwierający ponadczasowy wymiar egzystencji.

http://fs1.directupload.net/images/150320/xe4sskmq.jpg
Kościół parafialny p.w. Jana Chrzciciela w Mszczonowie.

Roch Stańczyk był klerykiem, który przed święceniami kapłańskimi wystąpił z Seminarium i zawarł ślub kościelny z Zofią Salomon.

http://fs1.directupload.net/images/150320/hloqhvbb.jpg
wieś Gąba

Dziadek Aleksander Salonek z ojca Wacława Salenek i matki Bronisławy z Wąsiakowskich urodził się w roku 1893 we wsi Gąbie..

http://fs2.directupload.net/images/150319/gck8uioj.jpg

http://fs2.directupload.net/images/150319/3zdgeira.jpg
wieś Gąbie.
Ślub pomiędzy Apolonią Stańczyk i Aleksandrem Salonek został zawarty 29 stycznia 1911 roku w Mszczonowie woj. Mazowieckie.

Krzysiek - 2015-03-21 11:47:21

ZIEMIA MOICH DZIADKÓW - APOLONII I ALEKSANDRA SALONKÓW.

Sąd Powiatowy
Sekcja Ksiąg Wieczystych
w Grodzisku Maz.
Dnia 3 listopada 1961 roku
Nr 1976.


A teraz o miejscu jakże ważnym w historii mego życia, gospodarstwie Babci Apolonii i Dziadka Aleksandra...

http://fs1.directupload.net/images/150321/x4nqdde9.jpg

Jak stwierdza księga wieczysta oznaczona hipotecznym Nr.3734, urządzona dla nieruchomości pod nazwą "Dobra Lipczyzna"

położnej w powiecie Grodzisk Mazowiecki, z nieruchomości tej, z mocą postanowienia z dnia 10 lutego 1939 roku

- Aleksander i Apolonia Małżonkowie Salonek w częściach równych niepodzielnie,

- figurują właścicielami co do działki ziemi o powierzchni 8[osiem]ha 3981,40 mtr.kw.

którzy takową działkę oznaczoną Nr.1[pierwszym]kupili na mocy aktu z dnia 27 maja 1931 r.za Nr.kol.18 tej księgi z szacunku 8000 złotych.

W dziale III pod Nr.1 figuruje wpis o prawie korzystania z wodopoju dla wsi Osuchów....

http://fs2.directupload.net/images/150321/czyfs7sx.jpg
wieś Osuchów.

Najstarsza wzmianka o Osuchowie pochodzi z kroniki Jana Długosza i dotyczy pobytu w tej miejscowości króla Władysława Jagiełły

w grudniu 1410.

Wieś należała wówczas wraz z drewnianym dworem do szlacheckiego rodu Radziejowskich.

Staraniem Feliksa Wołowskiego w miejsce drewnianego dworu zbudowano w XIX w. istniejący do dziś neoklasycystyczny pałac

(zob. zespół pałacowo-parkowy w Osuchowie).

Wraz z otaczającym go parkiem i terenami gruntów wsi Osuchów został zakupiony ok. 1889 r. przez hrabiowską rodzinę Platerów

i pozostał w ich rękach aż do konfiskaty w 1944 r.

Osuchów w latach 1954-1972 (do reformy administracyjnej) był gromadą i pełnił funkcje ośrodka administracyjnego dla całego regionu

południowo-wschodniej części dzisiejszej gminy Mszczonów.

http://fs1.directupload.net/images/150321/o4m89ima.jpg
Zabytkowa aleja lipowa w Osuchowie.

Ciekawostką jest fakt, iż jestem jedynym prawnym spadkobiercą tej ziemi...

Noszę się z zamiarem wystąpienia do Sądu o nabycie spadku, tylko co ja z tą ziemią zrobię ??

Krzysiek - 2015-03-21 13:43:26

Zapamiętane wydarzenia

są samotnymi wysepkami

pośród

OCEANU NIEPAMIĘCI...



http://s14.directupload.net/images/130528/w6raa2dt.jpg

Co je wypiętrza tak,

że stają się widoczne.?

..Emocje...

To jest lawa

tworząca

archipelagi

wydarzeń zapamiętanych...



[/size]

Krzysiek - 2015-03-22 11:22:00

ROWER

http://fs1.directupload.net/images/150322/uai8aqfk.jpg

Prawdą jest, że nigdy nie miałem własnego roweru...

A mimo to, dane mi było przeżyć szaloną bicyklową przygodę.

W naszym domu w Łodzi na Gdańskiej 5 pojawił się nagle ON:

http://fs2.directupload.net/images/150322/ruwjaebv.jpg
rower.

Nie był już rowerem dziecinnym, ale też do dorosłości wiele mu jeszcze brakowało.

Był niczym kucyk, wśród stada dorodnych ogierów..

Bez wątpienia nadawał się dla nastolatka.

Miał też jedną, niezaprzeczalną zaletę: - że był!

Otrzymał go od swego niewypłacalnego wierzyciela , Marcin, konkubent ciotki Józefy jak to się mówi na poczet....

Przytaskał go na nasze trzecie piętro z myślą iż podaruje go wnuczkom mieszkającym w Poznaniu.

Do Poznania jednak w najbliższym czasie się jednak nie wybierał, pojazd więc stał w przedpokoju bezczynnie...

Józefa widząc jak łakomie, w niemym nabożeństwie na niego patrzę udzieliła mi warunkowego użyczenia pojazdu.

Warunek polegał na tym, iż wolno mi było nim jeździć jedynie w mieszkaniu...

Niby absurd, ale dało go się objechać...

http://fs1.directupload.net/images/150921/9q9r64ji.jpg

Duży pokój liczył sobie pięćdziesiąt trzy metry i z powodzeniem na tym niewielkim i niewysokim rowerku można było śmigać wokół stołu.

Więc śmigałem!

Niestety, kamienica była wiekowa, stropy oddzielające piętra lichutkie i każdy zatoczony przeze mnie okrąg

powodował szaleńcze epicykle żyrandola u sąsiada poniżej.

Żyrandol zaś, pozostałość po przedwojennej mieszczańskiej wspaniałości, składał się z kilku szklanych kręgów zawieszonych jeden mad drugim,

od największego po najmniejszy oraz mieniących się w świetle kryształowych wisiorów.


Wszystko to, wprawione w ruch było niczym piekielna machina tuż przed eksplozją...

http://fs1.directupload.net/images/150322/wfvz6cn6.jpg

Na domiar złego, sąsiad był człekiem mundurowym, strażakiem, co powodowało iż jego interwencje, głównie u mojej Babuni były wydarzeniem,

które komentowała przez długie tygodnie cała kamienica..

Równie publiczna stała się jego obietnica powyrywania mi nóg z du*y, co bynajmniej nie było czczą pogróżką.ł....

Stąd pokonywałem przestrzeń pomiędzy drugim i trzecim piętrem na zasadzie trójskoku w 95% szybując w powietrzu.


Mimo prób zasadzającego się na mnie strażaka, wychodziłem z tych prób cało, zachowując dupinę i nogi w nienaruszonym stanie...

Byli jednak w kamienicy i tacy, którzy stawiali na strażaka..

Pewnego dnia jednak  roweru w przedpokoju zabrakło.

Powędrował do wnuczek konkubenta mieszkających w Poznaniu...

Po prawdzie, ów rower w istocie był wysłużonym gratem, który nawinął na koła niezliczone wstęgi szos..

Jako prezent, o czym dowiedziałem się tuż po powrocie Marcina nie sprawdził się.

Córka konkubenta Józefy niejaka Cenia, poczuła się owym prezentem wręcz obrażona i kazała  Marcinowi wyrzucić ów dar na śmietnik..

Co też bez dyskusji uczynił...

http://fs1.directupload.net/images/150322/jxhxw878.jpg



Krzysiek - 2015-03-23 10:36:57

http://fs2.directupload.net/images/150323/vycavti4.jpg

Jesteśmy już na początku trzeciego tysiąclecia, a ja wciąż nie dopowiedziałem wydarzenia z 26 listopada 1999 roku,

tzn pożegnania mojej polskiej Mamy Ireny.

Tymi słowami pożegnałem ją stojąc nad grobem:


Najdroższa Mateńko.!!!

Zawsze mi mówiłaś, że warto żyć, jeśli jest chociaż jedna ludzka łza, którą można otrzeć.

I tak właśnie żyłaś.

W czasie wojny oddając cały majątek, aby wykupić z Pawiaka Tatusia.

Po wojnie pracowałaś nocami jako kasjerka, aby za dnia studiować medycynę i opiekować się mną, babcią i chorym tatusiem,

który wrócił z obozu.

Kiedy byłaś lekarzem, zrezygnowałaś z kariery naukowej abym ja mógł skończyć studia.

Jako lekarz, nigdy nie odmówiłaś swojej pomocy, pomimo iz był to czterdziesty pacjent, a Ty nie miałaś już sił, ale go przyjęłaś.

Żal mi, że tak mało wzięłaś z życia dla siebie w ciągu tych 80 lat.

Dziękuję gorąco Bogu, że obdarzył Cię łaską dobrej śmierci, biorąc Cię w Swe Ramiona do wieczności, oszczędzając Ci bólu i cierpienia,

odeszłaś w czasie snu do wieczności uśmiechnęłaś się i odeszłaś do Pana.

Wiem, że nie odchodzisz zupełnie i że często będziemy spotykali się na modlitwie..

                                                 Twój Krzyś..

Krzysiek - 2015-03-24 10:49:43

http://fs1.directupload.net/images/150324/ggvg5o6e.jpg

Tak więc trzecie tysiąclecie przyszło mi zacząć już bez mam,

tej żydowskiej, której rysy znałem jedynie z fotografii,

http://fs1.directupload.net/images/150921/db92w8sv.jpg

i tej polskiej, która właśnie odeszła...

Dobiegła  końca kwerenda zbierająca wieści o Radlińskich herbu Gryf...

Zaczęło się poszukiwanie mych żydowskich Przodków.

Chrześcijaństwo zaczęło przeplatać się z judaizmem...

http://fs1.directupload.net/images/150323/m8vuj4n7.jpg

Kolejno spoglądałem

na Awers

http://fs2.directupload.net/images/150324/sfip7g6c.jpg

i Rewers.

http://fs1.directupload.net/images/150324/8nb9mupk.jpg

W odwodzie

pozostawała

Niewiara.

Zibi - 2015-03-24 19:35:57

Pasjonująca lektura.

Krzysiek - 2015-03-24 22:12:29

A to ci kabała !

http://fs1.directupload.net/images/150324/nhcsv9dn.jpg

Ponieważ judaizm dopuszcza reinkarnację,

niektórzy rabini uważają,

że osoby bez pewności, co do posiadania żydowskich przodków,

( które jednak odczuwają nieracjonalną  więź z judaizmem,)

mogą mieć żydowską duszę,

czyli mogły być w poprzednich wcieleniach Żydami.

Stąd brać się u takich osób może chęć przejścia na judaizm.

http://fs1.directupload.net/images/150324/q53dr7k2.jpg

Takie dusze

miałyby się najczęściej reinkarnować

u dalekich potomków osób,

które porzuciły judaizm lub u sąsiadów rodzin żydowskich.

Według kabalistów osoby te wcale jednak nie stają się Żydami,

lecz po prostu powracają do narodu żydowskiego.

W ujęciu kabalistów szkoły luriańskiej

niezwykle ważne jest odkrycie korzenia własnej duszy,

tak jakby sama ta wiedza

pozwalała człowiekowi połączyć swą duszę

z jej niebiańskim korzeniem.

http://fs1.directupload.net/images/150419/vj2zur7z.jpg

Pomiędzy duszami istnieje wewnętrzna więź,

coś w rodzaju sympatii,

która łączy wszystkie iskry pochodzące od jednego korzenia

i wtedy dusze te

- i tylko one -

mogą pomagać sobie i wpływać na siebie wzajemnie

podczas realizacji ich wspólnego naprawiania i udoskonalania świata..

Krzysiek - 2015-03-25 17:50:40

Liczba

http://fs2.directupload.net/images/150921/xzyksnod.jpg

jako liczba święta.


http://fs1.directupload.net/images/150325/me4waaw3.jpg

I tak zatrzymaliśmy się w kręgu ludowych żydowskich wierzeń.

Jedno z nich opowiada o tym, iż w każdym Żydzie zawarta jest pamięć siedmiu pokoleń.

Może dlatego osoby które jako dzieci straciły swe żydowskie rodziny tak mocno tęsknią za utraconym domem.

Ale nie tylko to.

Może się zdarzyć, że nagle w jakiejś młodej duszy odezwie się głos Przodków, z któregoś tam pokolenia,

choć te ostatnie opuściły krąg judaizmu...

Kiedy byłem w pewnym okresie moderatorem forum żydów polskich, otrzymywałem wiele e-maili od osób, które pragnęły dotrzeć

do swych utraconych, żydowskich korzeni..

Jak ich było wiele, tych głosów wydobywających się z głębi dusz...

Siedem Pokoleń .

Siódemka jest najważniejszą liczbą w kulturze i mitologii żydowskiej.

W starym testamencie jest liczbą świętą.

http://fs1.directupload.net/images/150325/58mj9amn.jpg

Dlatego właśnie menora ma siedem gałęzi,

w których sześć reprezentuje zdolności ludzkiego poznania,

a siódma,

środkowa,

stanowi o Boskiej Obecności w naszym życiu

i wyborach, za którymi podążamy.

Krzysiek - 2015-03-26 10:53:59

ROZTERKI

http://fs2.directupload.net/images/150326/9yy3hx6b.jpg

Imię Jezusa w minionych dziejach,

wskutek przymusowych chrztów,

zamykaniu w gettach,

licznych pogromów

inkwizycji,

stało się dla Żydów

symbolem cierpień i prześladowań.

Krzyż nie był dla nich znakiem zbawienia, lecz strachu i udręki.

Pośród niektórych Polaków i katolików w głębi duszy jest lęk przed krzyżem, jakaś mimowolna niechęć.

Spotkałem się z podobną reakcją, u mego znajomego, niedawno.

Być może jest to ślad zagubionej w którymś z poprzedzających go pokoleń tożsamości żydowskiej?

Jezus Chrystus.

To była jedna z prawd z którą musiałem się zderzyć powracając do stanu pierwotnego, stanu w którym jestem Żydem.

Gdybym był osobą niewierzącą problem by się nie pojawił...ale ja wierzyłem Bogu jak dziecko...

http://fs2.directupload.net/images/150326/u33wd5ei.jpg


Krzysiek - 2015-03-26 11:05:01

BABUNIA

W moim polskim domu obchodzono święta katolickie, natomiast z codzienną religijnością było kiepsko.

W niedzielę, ja jako jedyny chodziłem do kościoła, pilnowano tego, przygotowując mi niedzielne ubranko i skwapliwie wyprawiając na mszę...

Z dzisiejszej perspektywy myślę, że chodziło przede wszystkim o zachowanie pozorów...

Byliśmy na zewnątrz rodziną katolicką.

W domu modliła się jedynie Babcia Pola:


http://fs1.directupload.net/images/150326/98fu94fm.jpg

Pod Twoją obronę

uciekamy się,

święta Boża Rodzicielko,

naszymi prośbami

racz nie gardzić

w potrzebach

naszych,

ale od wszelakich

złych przygód

racz nas zawsze wybawiać,

Panno chwalebna

i błogosławiona.

O Pani nasza,

Orędowniczko nasza,

Pośredniczko nasza,

Pocieszycielko nasza.

Z Synem swoim nas pojednaj,

Synowi swojemu nas polecaj,

swojemu Synowi nas oddawaj.


Robiła to z niezwykłą żarliwością

i jednocześnie tak naturalnie,

że miałem to szczęście

i łaskę

obserwowania bezpośredniej rozmowy człowieka

z Bogiem.

Obraz ten w mym sercu wciąż pozostaje żywy...

Krzysiek - 2015-03-27 10:18:59

W Gminie Żydowskiej.

Dzięki życzliwości rabina Symchy Kellera rozpocząłem pod Jego kierunkiem, wraz z grupą kilkunastu młodych osób poznawać naukę judaizmu.

Zacząłem też uczestniczyć w modlitwach w Synagodze, obchodzić Dni Szabatu oraz uczestniczyć w świętach żydowskich...



W bezpośredniej rozmowie spytałem rabina czy mogę brać udział w mszach katolickich.

Odpowiedział, że oczywiście...

Szczerze mówiąc, ani tu, ani tam nie czułem sie, jak to się powiada "u siebie".

Na mszy katolickiej dotąd nie trafiała do mnie część odwołująca się do starego testamentu i proroków,

bardziej oddalały mnie od Boga niż przybliżały figurki i obrazy świętych...

http://fs1.directupload.net/images/150327/hbaj39rt.jpg

Z kolei w synagodze podczas modlitw,

sama modlitwa w języku hebrajskim była dla mnie niezrozumiała

i choć miałem modlitewnik z przetłumaczonym na język polski tekstem

to wciąż jeszcze nie była modlitwa.





Krzysiek - 2015-03-27 11:09:29

Baal Szem Tow.

http://fs2.directupload.net/images/150327/ka8xubfs.png

RABIN NACHMAN Z BRACŁAWIA ponoć miał mówić:

"Nie wszystko, co się opowiada o świętobliwym Baal Szemie jest prawdą,

ale nawet nieprawda o nim jest święta,

jeśli powtarza ją pobożny lud."




Postać ta istnieje pomiędzy mitem i rzeczywistością, pomiędzy fikcją, fantazją i realnym życiem..

Urodził się w miejscowości Okopy Świętej Trójcy na Podolu jako syn biednych i niemłodych już rodziców.

Wcześnie osierocony, zarabiał na życie jako pomocnik nauczyciela.

Jak głosi chasydzka tradycja, w wieku dwudziestu lat zaszył się w karpackiej głuszy i poświęcił duchowym ćwiczeniom,

mającym go przygotować do właściwego powołania.

Miał też tam spotkać "Starca z gór" Jasnowidza i Uzdrowiciela, który przekazał mu arkana swej sztuki.

Był nim legendarny cudotwórca Adam Baal Szem.

Kim był Baal Szem Tow, jak Go odczytywano w owym czasie?

Był jednym z wielu ni to włóczęgów, ni to mędrców, cudotwórców, znachorów, kaznodziejów,

których całe mnóstwo krążyło wówczas po wschodniej Europie.

Konieczność takiego wędrownego trybu życia tłumaczyli owi "przedziwni wędrowcy" po części

obowiązkiem "zbierania boskich iskier rozproszonych po całym świecie"

Spotykamy tu więc element łączący kabałę luriańską, sabataizm i chasydyzm, który stał się, za pośrednictwem Baal Szem Towa.

http://fs2.directupload.net/images/150327/u68o7h6m.jpg

Wczesne lata życia Izraela Baal Szem Towa otoczone są tajemnicą.

Życie twórcy prawdopodobnie najważniejszego ruchu religijnego w historii żydowskiej obrosło legendami,

z których trudno wyłowić fakty historyczne.

Nie ma pewności nawet co do daty jego urodzin, niektóre źródla podają rok 1700.

Jego rodzice, Eliezer i Sara byli już starszymi ludźmi kiedy Izrael przyszedł na świat i zmarli kiedy był jeszcze małym dzieckiem.

Istnieje wiele historii o Eliezerze, ojcu Baal Szem Towa.

Jedna z nich mówi ze ostatnie słowa jakie wypowiedział do syna brzmiały:
„Nie bój się nikogo i nie wierz w nikogo oprócz Boga”.

Małym sierotą zaopiekowała się gmina żydowska w jego rodzinnej miejscowości (Okup na Podolu).

Zapewne otrzymał on taka samą edukacje jak większość tamtejszych dzieci żydowskich.

Niemniej jednak bardzo różnił się od swoich rówieśników.

Miał niebywale emocjonalny stosunek do Boga i judaizmu i podejście to stało się później charakterystyczne

dla założonego przez niego ruchu.

Kiedy Izrael ukończył szesnaście lat i gmina nie mogla go dłuzej utrzymywać, podjął  pracę jako pomocnik nauczyciela chederu.

Następnym zajęciem była opieka nad synagogą, co umożliwiło mu studia religijne w wolnym czasie.

Byl zdolny, tak wiec szybko zdobył wiedze talmudyczną a w końcu także głęboką znajomość tajemnic Kabały.

Wreszcie w roku 1734, w wieku 36 lat Rabbi Izrael objawil sie swiatu.

Osiadl w Miedzyborzu gdzie szybko zyskal slawe cudotworcy i swietego.

Wowczas to zaczal byc znany jako Baal Szem Tow – Pan Dobrego Imienia
[Tytulu Baal Szem uzywano w stosunku do swietych mezow i cudotworcow
ktorzy czynili cuda za pomoca manipulacji literami Boskiego Imienia].

Kim był?

Kiedy pojawił się, żydowską społeczność trawiła choroba i smutek.

Uciskanym i prześladowanym Żydom brakowało już sił, ogarniał ich nastrój paniki, przeczucie końca.

Kiedy człowiek jest w stanie ciężkiego grzechu i bliski śmierci, trzeba mu podobno szepnąć do ucha jego imię,

gdyż ma ono moc przywracania do życia.

W tej trudnej dla judaizmu chwili Baal Szem Tow wezwał żydowski lud jego imieniem Lew jehudi ["Żydowskie serce"] i Żydzi odżyli.
Dostrzeżono błyszczące nad ich głowami światło Mesjasza.

Jego slawa szybko sie rozszerzala i wielu slynnych znawcow Tory stalo sie jego uczniami.

To byl wlasnie poczatki ruchu który zaczal być znany jako chasidus [chasydyzm].

Nauki Baal Szema w duzym stopniu oparte byly na kabalistycznych dzielach AriZala [Rabin Jicchak Luria (1534-72)]

ale to on pierwszy sprawil ze staly sie dostepne nawet dla prostych Żydów.

Krzysiek - 2015-03-27 11:31:42

Mistyka chasydzka


Co ty tam, Krzysiek o tak zamierzchłych czasach nam prawisz przywołując przed nasze oczy pejsatych chasydów?

Zamierzchłych? Wcale nie zamierzchłych!

Wolter i Rousseau, Kant i Goethe, Mozart i Goya, Danton i Robespierre - wszyscy oni żyli współcześnie z Baal Szem Towem.

To co stworzyli doprowadzając do najwyższego rozkwitu Muzykę, Literaturę, Politykę i Filozofię nie zdołało uchronić człowieka Zachodu

w popadnięcie w otchłań barbarzyństwa.

Baal Szem Tow to otwarcie się na świat, Boga i ludzi.

Na umiłowanie innego człowieka, poszanowanie jego odmienności, jego oblicza.

To odkrycie radości życia i emtuzjazmu tworzenia, to cud odczuwania nieustannej wibracji świata, poczucia, że każda rzecz ma sens,

że nie istnieją obszary obojętności ani okresy zastoju.


http://fs1.directupload.net/images/150327/p2zodz7c.jpg[

Pozwólcie, że dodam jeszcze kilka słów o mistyce chasydzkiej.

Zrodziła się jako wyraz nowych sił budzących się w łonie religii już zinstytucjonalizowanej.

Była, jakby, reakcją na uśpienie duchowości wewnątrz społeczności, której wrażliwość zaczęła zanikać, co zrodziło natychmiast poczucie niepokoju.

Ten niepokój stawał się siłą poszukiwań i wówczas naprzeciw niemu wyszedł mistycyzm, który zawsze jest związany z momentem kryzysu,

zerwania, przełomu.

Stał się on niewidzialnym, ale jakże silnym i nośnym mostem pomiędzy rozstępem pomiędzy tym co było, a tym czego jeszcze nie ma.

Mistycznym mostem prowadzących wiernych ku odnowie.

Dzięki owej mistycznej sile, twórcy i adepci chasydyzmu przełamali bezwład średniowiecznego getta, zerwali ze statycznym judaizmem,

dokonali "mentalnej rewolucji" na sposób żydowski, tzn nie wdawali się w zabiegi "emancypacyjne"

które wyprowadzały z getta do w obcą kulturę i obcy choć bliski naród.

Zrobili to z pełnym zachowaniem żydowskiej tożsamości.

Przeprowadzili i uratowali naród...

Potem już, jakoby na osiągniętym "drugim brzegu" ruch ten zaczął się formalizować, dzielić....

W swej istocie pozostał jednak na zawsze prekursorem wszystkich następnych prądów żydowskiej odnowy pobudzanej duchem czasów....

Warto zwrócić uwagę iż ubiór chasydzki wzorowany jest nas ubiorze szlachty polskiej.

Strój chasyda wzorowany był na szlacheckim żupanie.

Była to  staropolska męska szata, bardzo długa suknia z rękawami, zapinana na rząd drobnych guzików, haftek bądź szamerowana

często dłuższa od kontusza, w  żywych kolorach, z kosztownego materiału.

W ramionach był szeroki, z wąskimi rękawami.

http://fs1.directupload.net/images/150327/zbyn3th5.jpg

Żupan posiadał stojący kołnierz, pierwotnie z tyłu lekko podwyższony, później był jednakowej wysokości, ale z przodu rozchylony.

Osoby zamożne nosiły aksamitne, jedwabne bądź brokatowe żupany z pozłacanymi haftkami lub guzikami,

uboga szlachta poprzestawała na białych lnianych (latem) i szarych lub brązowych wełnianych (zimą).

Mieszczanie nosili żupany wykonane z tkaniny z łyka konopnego (stąd zwano ich łykami, łyczkami).

Obowiązujący w XVIII w. żydowski strój męski został zachowany, z niewielkimi modyfikacjami, przez grupy chasydzkie przez następne dwa stulecia.

Krzysiek - 2015-03-27 17:50:16

Hofszi Sechel

Nie mam nic przeciwko Chasydom.

Ich optymizm imponuje swoją mocą.
Ich mądre opowieści poruszają do głębi.
Ich filozofia życia zbliża człowieka do Stwórcy.
Hofszi Sechel

Nie mam nic przeciwko Chasydom.

Być może to oni są Świątynią, a Mur Zachodni symbolem.
Być może pośród nich przebywa Menachem ben Chizkijah.
Być może ich modlitw B-g najchętniej słucha.

Nie mam nic przeciwko Chasydom.

Chociaż to oni rozhermetyzowali judaizm!
Oni podważyli surową powagę rabinów!
Oni doprowadzili do rozłamu!

A może właśnie dlatego
nie mam nic przeciwko Chasydom.

Nimi HaSzem się do nas uśmiecha.


_________________
חפשי שכל
דרך עלאיחוד

Krzysiek - 2015-03-27 18:03:46

Nie ja szukałem chasydów, to Oni mnie znaleźli.

O chasydyzmie pisano wiele, ale głównie nieprawdy.

Antagoniści z kręgów Haskali korzystali z opracowań niemieckich, sami nie mieli żadnego rozeznania.

Dla nich był to ciemny tłum, milionowe stado prowadzone, ogłupiane i strzyżone przez Cadyków.

Wstyd na całą oświeconą Europę!

Dlaczego właśnie ten temat w moim wątku?

Z głębi własnego "ja".

Miałem i mam przeczucie, że należałem do rodu chasydów, tą są intuicje, sny, widzenia...

Tak..tak widzenia.

Otóż gdy byłem po raz pierwszy na modlitwie w synagodze, nagle ich ujrzałem.

Byli jak gdyby za grubą szybą, jakie często widać w kawiarniach, gdzie szklana tafla, oddziela wewnątrz i zewnątrz.

Obie strony dobrze się widzą, ale nie słyszą..

Patrzyłem, co tu gadać, z dużą radością na nich, a jednocześnie się modliłem z Siduru,

a obok Samuel, mój leciwy przyjaciel z Gminy śledził, czy dobrze się modlę...

A Symcha Keler, który prowadził modlitwę od czasu do czasu zerkał na nas...

Po modlitwie, podszedłem do rabina i mu opowiedziałem o tym widzeniu, pytając, czy to w ogóle możliwe?

A on z całą powagą potwierdził, że tak...

W zasadzie chciałem przedstawić żywą myśl chasydzką [ ŻYWĄ], która ma uniwersalną wartość poznawczą i to ponadczasową...

Takiego chasydyzmu już chyba nie ma, może w zmienionej formie - jak uważa rabin i filozof M.A.Ouanknin -

jeszcze gdzieś się rozwija w Izraelu i USA.

Ale Idea jest nieśmiertelna i ja właśnie staram się, wspólnie z wami dostrzec tę IDEĘ...

Co do podobieństwa Beszta i Jezusa, szczególnych uwarunkowań, w których przyszło im działać, dla mnie podobieństwo jest uderzające..

Ale tego nie sugerowałem...

Myśl i przesłanie Beszta  pomimo oddalenia czasowego i odmienności epok jesteśmy w stanie odczytać

- zrozumieć jednak chasydów, przeżyć to, co oni przeżywali - jest dzisiaj niemal niepodobieństwem.....

Co nie oznacza, że nie może się zdarzyć.

Krzysiek - 2015-03-27 21:31:27

WZROK WIARY ...

Spoglądamy na innych,

ale czy spostrzegamy w nich ludzi,

tak samo uwikłanym w tym dniu,

jak my?

Lustrzane odbicie miłości - to właśnie wzrok wiary.

Dwudziesty wiek potłukł prawie wszystkie lustra....

W dwudziestym pierwszym człowiek znalazł się za burtą życia......

Nie zadam pytania......

Ale czy powrót do źródeł chasydyzmu, nie jest powrotem do odzyskania "wzroku miłości" na powrót........

Może być szansą,

stać się nadzieją,

być drogą.....

Krzysiek - 2015-03-27 21:53:03

Wielu Żydów mówiło o Bogu, lecz to właśnie Baal Szem Tow był tym, który przyprowadził Boga do ludzi.

Taka jest najlepsza zapewne odpowiedź na pytanie, jak wyjaśnić niewiarygodny wpływ, jaki wywarł w tak krótkim czasie ten wielki człowiek.

Beszt wprowadził nowe światło w żydowskie życie, otworzył źródła twórczości, które na szczęście w pewnym przynajmniej stopniu otwarte są po dziś dzień.

Innymi słowy, wielkość Beszta polega też na tym, że zapoczątkował długą serię momentów inspiracji
- i trzyma nas

- w tym i mnie -

pod swoim czarem po dziś dzień...

Wszyscy jesteśmy na swój sposób,

bądź możemy być,

dziećmi, wnukami i prawnukami Baal Szem Towa,

tego Mistrza Dobrego Imienia, rabbiego Izraela syna Eliezera, który nauczał, "że człowiek nie istnieje, że powinien dopiero się stwarzać."


Jaki więc jest sens chasydyzmu dziś?

Abyśmy pamiętali o swojej przyszłości!

To nakaz chwili, a nie jakieś maniackie przywiązanie do pamięci, traktowane jako zasadniczy drogowskaz naszego postępowania.


Auschwitz, czy Getto Warszawskie, w którym się urodziłem, to nie tylko miejsce, to SYMPTOM, a teraz już symbol porażki człowieczeństwa.

Ale nawet stamtąd, dzięki heroizmowi innych, można było przenieść Życie.

I w efekcie Ono właśnie jest zwycięzcą.....

Powinno być.

Krzysiek - 2015-03-28 11:17:36

TEMPUS FUGIT.

http://fs1.directupload.net/images/150328/6ldle6bh.jpg

Dziś zastanawiają się wszyscy, czy Unia Europejska przetrwa.

W lipcu 1997 r. Komisja Europejska przyjęła dokument Agenda 2000 - Unia Europejska Rozszerzona i Silniejsza, który stał się podstawą

rozpoczęcia dwa i pół roku później negocjacji akcesyjnych.

Nasz Traktat akcesyjny podpisali 16 kwietnia 2003 r. w Atenach Prezes Rady Ministrów Leszek Miller oraz minister Spraw Zagranicznych

Włodzimierz Cimoszewicz.

Przejściem z poziomu specjalistycznych rokowań na poziom opinii mieszkańców było dwudniowe referendum przeprowadzone w czerwcu 2003 r.

Polacy w demokratycznej procedurze podjęli wówczas trzecią (po planie Balcerowicza i wstąpieniu do NATO)

- tym razem w głosowaniu bezpośrednim - fundamentalną decyzję wybiegającą daleko w przyszłość.

Po referendum Traktat został ratyfikowany podpisem Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego 23 lipca 2003 r.

http://fs1.directupload.net/images/150328/u28zfgml.jpg

W 2004 roku, kiedy Polska wstępowała do Unii Europejskiej, wyjechało z Polski 580 tys. ludzi.

Ta liczba przez lata wzrastała, a w 2013 roku na emigracji było 1,9 mln Polaków i wciąż więcej osób z Polski wyjeżdża, niż do niej wraca.

Mój syn Jarek też wyemigrował do Irlandii Pn. tam się ożenił ma dwóch synów Alexa i Nathana.

Czy wróci do Polski?

Raczej wątpię..

http://fs1.directupload.net/images/150328/y5h49m9j.jpg

Dekada w Unii to lata Intensywnego wychodzenia Polski z zapóźnienia.

Porównując lata 2003 i 2013 w wymiarze makroekonomicznym to nasz produkt krajowy brutto wzrósł z 883,7 mln zł do 1635,7 mld zł

(tzn. z 50,5% średniej UE15  do 66,8% średniej UE27), poszybował w górę eksport - ze 131,2 mld zł do 641,8 mld zł i w 2013 r.

po raz pierwszy przewyższył import.

Na liście eksporterów przesunęliśmy się o cztery miejsca w górę wyprzedzając osiem państw tzw. starej unijnej piętnastki.

Średnioroczna inflacja wynosiła w 2003 r. 5,5%, obecnie 0,9%, stopa bezrobocia wśród aktywnych zawodowo - wówczas 17,4%,

obecnie 13.2% (z tym jest największy problem, nie tylko u nas).

Od początku lat dwutysięcznych Polskę wyciągamy z zapóźnienia wspierani przez fundusze unijne.

Do roku 2013 na zrealizowanie ponad 185 tys. projektów o łącznej wartości 593 mld zł uzyskaliśmy unijne dofinansowanie

przekraczające 332 mld zł (56%).

Przed nami zagospodarowanie wsparcia przyznanego Polsce z budżetu Unii na lata 2014-2020.

http://fs2.directupload.net/images/150328/qrd8rbmk.jpg

W porównaniu z zamożnymi państwami Europy Zachodniej wciąż jesteśmy biednym krajem " na dorobku."

Kiedy jednak oglądamy polską, siermiężną rzeczywistość z ubiegłego wieku, choćby na filmie Alternatywy 4,

widzimy iż dokonała się olbrzymia przemiana...

Nam, którzy przecież żyliśmy w owych czasach, dzisiaj wprost trudno uwierzyć, że tak naprawdę było...

Współczesnemu pokoleniu sfotografowana ówczesna rzeczywistość jawi się jako surrealistyczna groteska...

I może właśnie dlatego, bez względu na cenę,  warto było dokonać tego cywilizacyjnego skoku.

Krzysiek - 2015-03-28 18:05:19

SPOLEGLIWA GÓRA

Oto co opowiadają:

http://fs2.directupload.net/images/150328/dyxhm9co.jpg

"Szczyty gór, na których łagodnym zboczu mieszkał Izrael ben Eliezer, są strome i spadziste.

Kiedy ogarniało go pragnienie samotności, zwykł był na nie wstępować i czas jakiś tam przebywał.

Pewnego razu ogarnęło go tak głębokie zachwycenie, że nie spostrzegł ziejącej przed nim przepaści i bez lęku uniósł stopę, chcąc iść dalej.

Wtedy podbiegła góra okoliczna, ściśle przywarła do sąsiadki - i Baalszem szedł dalej."


http://fs2.directupload.net/images/150328/fzgvkew5.jpg

Powie ktoś, to bajka.

Takie rzeczy są niemożliwe.

Ja tak nie powiem.

Taka rzecz mi się przydarzyła.

Pięć lat temu mocno się przeziębiłem.

Lekarz pierwszego kontaktu osłuchał mnie i wysłał na prześwietlenie.

Kiedy wróciłem do niego ze zdjęciem i opisem, wypisał mi skierowanie do Szpitala Chorób Płuc.

Diagnoza: przerzuty nowotworowe w obu płucach.

Żona pochlipując ukradkiem pakowała mi rzeczy do szpitala, a ja siedziałem w pokoiku obok.

Nie bałem się, człowiek w takiej chwili jest zmrożony od wewnątrz, myślałem o hospicjum, aby oszczędzić Barbarze cierpienia.

Nagle rozległ się dzwonek u drzwi.

Uczennica na korepetycje.

Następnego dnia miała pisemną maturę z języka polskiego.

Uczyła się zaocznie, ciężko pracowała, umiała tyle, co nic.

W pierwszej chwili chciałem odesłać ją do domu. Nagle przebiegła mi przez głowę myśl: " A w czym ona jest winna?" W niczym.

Zaprosiłem ją na lekcję. Wspólnie napisaliśmy pracę modelową.

Dziewczyna wyszła, a ja poczułem się jakoś lekko i nagle zaświtało mi w głowie pytanie:

"Dlaczego na tym zdjęciu i w opisie nie było słowa o zwapnieniach. ? "

Zawsze były.

We wczesnym dzieciństwie zachorowałem na gruźlicę. Wyleczono mnie ale ślad w postaci zwapnień pozostał.

Zadzwoniliśmy do rentgenologa,podzieliliśmy się z nim naszymi wątpliwościami a ten  kazał nam rankiem przyjść.

Zabraliśmy ze sobą poprzednie prześwietlenia.

Po powtórnym prześwietleniu lekarz stwierdził, że o raku nie może być mowy.

Okazało się, że jestem zdrowy...

No cóż, przypadek, dobry traf.

Być może.

Ale kiedy po południu zadzwoniła dziewczyna, mówiąc mi, że jestem cudownym Jasnowidzem.

Okazało się, że temat, który przerabialiśmy poprzedniego dnia, był tematem pracy egzaminacyjnej.

http://fs1.directupload.net/images/150328/yxjdxupf.png

To jak  jak szóstka w Totolotka - proszę Pana..Skąd Pan wiedział! A wiedział Pan?

To więcej niż szóstka w totku.- odpowiedziałem -

- Ja się też cieszę  może nawet bardziej niż Ty...

I to była prawda.

Krzysiek - 2015-03-29 12:55:57

Święta Wielkiej Nocy.

Tradycje się przenikają.

Ale Pesach i Wielkanoc to nie przypadkowe nakładanie się tylko ewolucja tego samo święta.

Teraz jedni obchodzą w wersji pierwotnej, inni w wyewoluowanej.

Żydzi ofiarowywali baranka na pamiątkę wyjścia z Egiptu, gdzie znakiem rozpoznawczym była krew baranka na drzwiach domu.

Chrystus złożył ofiarę z Siebie jako z Nowego Baranka.

Dlatego mamy baranki w rożnej formie na stole świątecznym.

Sens jednego i drugiego święta jest odmienny, ale występuje tu ciągłość tradycji i jednoznaczne nawiązanie do baranka

jako ofiary zastąpionej w chrześcijaństwie przez chleb i wino konsekrowane następnie na Ciało i Krew Chrystusa.

Chrześcijanie powinni więc uznawać żydowskie święto Pesach za pełnoprawnego poprzednika Wielkanocy,

natomiast dla Żydów Wielkanoc  o tyle jest ważna, o ile uznają Chrystusa za Mesjasza.

Ja uznaję.

Krzysiek - 2015-03-30 10:27:59

http://fs1.directupload.net/images/150330/7u3zcs3q.jpg

Jeden z największych filozofów żydowskich ubiegłego stulecia, Franz Rosenzweig przedstawił w swojej "Gwieździe zbawienia."

fascynujący, i mnie osobiście porywający obraz możliwej relacji pomiędzy judaizmem i chrześcijaństwem.

Jedni i drudzy, zdaniem Rosenzweiga, czekają na to samo - na czas mesjański.

Czekają jednak inaczej.

Każdy ma swoją rolę do odegrania, każdy inną.

Obie społeczności są niezbędne, zarówno sobie jak i światu.

Bez Żydów chrześcijanie nie będą wiedzieć dokąd zmierzać.

Bez chrześcijan Żydzi nie dotrą tam, dokąd zmierzają.

Judaizm dla Rosenzweiga był, jest i będzie niczym stale płonący ogień, który karmi się sam sobą.

Chrześcijanie, w jego wizji roznoszą iskry tego ognia w najdalsze krańce świata.

Celem Jezusa z Nazaretu, sądził Rosenzweig, było przybliżenie Boga ludziom.

Dla chrześcijan Jezus jest drogą do Niego.

Nie jest on jednak drogą dla Żydów, ponieważ oni, dzięki zawartemu z Bogiem przymierzu, już u Boga są...

Zgadzam się z Rosenzweigiem - dlatego jego słowa tu przytaczam

- choć do zrozumienia tych prawd obu społecznościom jest jeszcze daleko...

Ale to musi nastąpić....

Krzysiek - 2015-03-30 11:41:17

http://fs1.directupload.net/images/150330/nymm45yv.jpg

Baal Szem Towowi opowiedziano następującą historię:

Pewien Żyd - analfabeta w synagodze podczas modlitwy zaczął recytować alfabet, a kiedy skończył wyszeptał:

"Panie nie umiem czytać ani składać słów, wyliczam Ci więc litery, a Ty ułóż je według swojego uznania."

Baal Szem Tow powiedział:

- To najpiękniejsza modlitwa jaką słyszałem.

Krzysiek - 2015-03-30 21:22:44

Bycie nikim nie jest proste.

http://fs1.directupload.net/images/150331/siha8e5c.jpg

Kiedy spytasz mnie kim jestem,

zamilknę zakłopotany....

Mogę jedynie odpowiedzieć

- Nikim.

http://fs1.directupload.net/images/150330/5arx7lz5.jpg

Tamtym, dzieckiem z getta

na pewno już nie jestem;

Krzysiem potomkiem dumnego rodu Gryfitów,

także nie  udało mi się zostać...

Patrzę na siebie poprzez fotografię wspomnień

  raz po raz

wyłaniam się sobie

innym.....

http://fs1.directupload.net/images/150331/gpkylj76.jpg

Nie lu­bię być sobą.

Wolę kryć się, cho­wać.

Być po­wiet­rzem,

kroplą deszczu na policzku.

Ni­kim, a jed­nak kimś całkiem is­totnym.

Za­pisem myśli, li­terą, prze­cin­kiem

blogiem

Niepodobnym do niczego,

com sobie uprzednio zamyślił..

http://fs2.directupload.net/images/150331/edev2ea6.jpg

Wędrowcem bezdroży,

żydem niespalonym

przez niedopatrzenie...

a myśl jakaś w tym tkwi

lecz jaka?

wciąż nie wiem...

Krzysiek - 2015-04-01 11:12:46

Czym jest

http://fs2.directupload.net/images/150921/xtdfuvy4.jpg

Podnoszenie Iskier.

w chasydyzmie

nie powiem Ci.


http://fs2.directupload.net/images/150401/bxcc3szy.jpg

Mogę natomiast podzielić się tym, jak ja to odbieram.

Powiedziane jest, że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boże.

Ten obraz i to podobieństwo Boże tkwi w nas - to innymi słowy "Iskra Boża."

Mając Ją w sobie, każdy człowiek staje się odkupicielem swego własnego świata, dźwiga to, co on sam, i tylko on, musi dżwigać,

doświadcza tego, czego on jeden może doświadczyć.

W tym sensie, każdy z nas jest jedyny w swoim istnieniu, nie do zastąpienia.

http://fs2.directupload.net/images/150401/upyeay2y.jpg

Nikt nie może dokonać dzieła za swego bliźniego, nie może sprawić, że podniesie się iskra nienależąca do niego.

Owa Boża iskra w każdym z nas, potrafi naprawiać świat.

Odnajdywać iskry w każdej rzeczy znaczy poszukiwać w niej absolutu, który nam się wymyka, ale też uświadamia dzielący nas odeń dystans

i rodzi pragnienie pokonania go, stawia pytania i prowadzi do czynu, a wszystko to oznacza zdolność przekraczania samego siebie,

włączenia się w proces stworzenia.

To spotkanie z transcendencją w obrębie tego świata, egzystencjalne wychwycenie świętych iskier z każdej rzeczy.

Podnoszenie iskier oznacza pełniejsze życie.

Krzysiek - 2015-04-02 12:56:46

Z opowieści chasydzkich..

http://fs2.directupload.net/images/150402/7rfsarjm.jpg

Wnuk rabbego Barucha, mały Jechiel bawił się z pewnym chłopcem w chowanego.

Ukrył się jak najstaranniej i czekał, aż tamten zacznie go szukać.

http://fs1.directupload.net/images/150402/c5khbl47.jpg

Czekal długo nadaremnie, wreszcie wyszedł ze swojej kryjówki, ale tamtego nie było widać.

http://fs2.directupload.net/images/150402/2lnoj5s8.jpg

I wtedy Jechiel zrozumiał, że ów chłopiec wcale go nie szukał.

Tak się tym zasmucił, że zaczął płakać, płacząc pobiegł do dziadka i poskarżył się na złego towarzysza zabawy.

Łzy stanęły rabbiemu Baruchowi w oczach i powiedział:

http://fs1.directupload.net/images/150402/znx3c98o.jpg

"Tak mówi też Bóg:<<Ukrywam się, ale nikt mnie nie szuka>>.

Krzysiek - 2015-04-05 19:31:33

Tunel czasoprzestrzenny.

Fenomen chasydzki - to osiemnasty wiek, początki dziewiętnastego...

W wieku XIX świat w każdej dziedzinie przyspieszył tysiąckrotnie.

Wiek XX to eksplozja, niewyobrażalne zagęszczenie zdarzeń i materii.

Trzecie tysiąclecie, na którego początku jesteśmy, to zupełnie nowa i odmienna epoka cywilizacyjna.

Ja nazywam ją na własny użytek -" Erą Natychmiastowości."

Wejście=wyjście.

Brak wewnętrznej treści.

Jazgot, Natarczywość, Natychmiastowość.

A przecież wszystko co prawdziwe dzieje się powoli.


http://fs1.directupload.net/images/150405/rbtuwaff.jpg

My tkwimy w OMAMIE.

Kiedy ogląda się [ośmiokrotnie chyba zwolnione] zdjęcia skoczków z nie otwartymi spadochronami, który szybują jak ptaki - zachwycamy się.

Oni też trwają w zachwyceniu - samolot niczym muszka, oddala się i znika.....

Kiedy jednak filmuje się ich z drugiego samolotu - pojawia się prawda.

Oni spadają jak kamienie.

To właśnie Cywilizacja Natychmiastowości w prawdzie.

I może właśnie dlatego słowa chasydów, ich przesłanie ma tak wielkie znaczenie w tej powodzi pustych słów ?????

Krzysiek - 2015-04-07 11:06:11

KU POJEDNANIU..

Amerykańskie czasopismo „The Forward” opublikowało „listę 50. najważniejszych amerykańskich Żydów 2013 roku”.

W specjalnej kategorii znalazł się tu także papież Franciszek.

http://fs2.directupload.net/images/150407/8dzo7zwq.jpg

„The Forward” ukazuje się od 1897 i jest najstarszym organem prasowym liberalnego judaizmu z siedzibą w Nowym Jorku.

Papież Franciszek znalazł się w kategorii osób szczególnie zasłużonych dla judaizmu.

Jako uzasadnienie redakcja podała, że papież „w ciągu jedynie ośmiu miesięcy” uczynił „jedną z kluczowych kwestii

...stan i polepszenie stosunków ze światem żydowskim”.

Papież „nie przepuścił żadnej okazji, by krytykować antysemityzm i w nadchodzącym roku planuje złożenie wizity w Izraelu”.

W dodatku, jak wskazuje „The Forward”, jedna z książek Jorge Mario Bergoglia „jest nadzwyczajnym dialogiem z pewnym rabinem,

który stał się jego wielkim przyjacielem w Argentynie”.

Papież Franciszek dał Żydom "nieoczekiwany prezent".

Chodzi o słowa zawarte w adhortacji apostolskiej "Evangelii Gaudium", które ucieszyły społeczność żydowską.

Dokument mówi m.in. o pojednaniu Żydów i chrześcijan, a jego publikacja zbiegła się w czasie z żydowskim świętem Chanuki.

Zagraniczne media okrzyknęły to wydarzenie "nieoczekiwanym prezentem Franciszka dla Żydów".

Do­ku­ment pełen jest cie­pła i ser­decz­no­ści dla ju­da­izmu.

Pa­pież pisze w nim o wzra­sta­ją­cej przy­jaź­ni mię­dzy chrze­ści­ja­na­mi i Ży­da­mi.

"Nie mo­że­my ro­zu­mieć ju­da­izmu jako obcej re­li­gii; Żydzi służą praw­dzi­we­mu Bogu" - na­pi­sał Fran­ci­szek.

http://fs2.directupload.net/images/150407/oe98jc8v.jpg
Papież Franciszek na spotkaniu z delegacją Żydowskiego Komitetu Międzynarodowego ds. Relacji Międzyreligijnych

Cieszy mnie to szczególnie, bowiem jak napisałem o sobie, mam dwie komory serca, jedna bije po polsku, druga po żydowsku...

Obecnie Żydów w Ameryce jest około 6,7 milionów, z tego blisko połowa to małżeństwa mieszane.

Według ostatniego sondażu Pew Research Center 2/3 Żydów amerykańskich nie należy do żadnej synagogi.

34% badanych stwierdziło, że wiara w Jezusa jako mesjasza jest kompatybilna z bycia Żydem.

Coraz więcej osób uważa, że można być Żydem i chrześcijaninem jednocześnie...

Nie wiem, czy to dobrze, czy źle, ale na pewno jest to jakiś znak czasu.

Nie wiem ilu Żydów mieszka obecnie w Polsce,według złożonych deklaracji około 3000 osób..

W kraju nad Wisłą jesteśmy więc raczej pojęciem historyczno - abstrakcyjnym...

Jak się czuję jako abstrakcja?

Modowo.

Krzysiek - 2015-04-09 10:55:40

Moja przygoda z kulturą, historią i religią narodu żydowskiego na poważnie zaczęła się dopiero po roku 2000...

http://fs2.directupload.net/images/150409/k7pxgwww.jpg

Bycie Żydem i Polakiem jednocześnie, w kraju, gdzie mało komu się mieści w głowie, iż Żyd i Polak to nie dysjunkcja,

lecz całkiem możliwa i niesprzeczna koniunkcja nie jest sprawą łatwą.

Przez 59 lat byłem Polakiem, katolikiem podejrzewającym iż rodzina w której żyję, nie jest moją naturalną rodziną,

ale poza podejrzeniami nie miałem niczego, czego mógłbym się uchwycić...

Co się zmieniło, kiedy odzyskałem dokumenty, znaleźli się świadkowie tamtych wydarzeń i nie było najmniejszych wątpliwości,

że urodziłem się w getcie warszawskim?

Można powiedzieć, że wszystko i nic...

Ale o tym, po kolei. ..

Krzysiek - 2015-04-09 17:02:01

Jestem Żydem i co dalej?

Obie moje mamy, Ta, która mnie urodziła i Ta, która mnie wychowała nie żyły.

Żona jest Polką i katoliczką, syn Jarosław podobnie...

Cóż miałem zmieniać w swoim życiu?

W uratowaniu mego życia czynnie uczestniczył dwudziestoletni podówczas, wikary z kościoła p.w.św.Aleksandra ksiądz Eugeniusz Paciorkiewicz.

To On wystawił mi metrykę chrztu.

Z Ksiąg parafialnych, które przeglądałem po latach, wynikało, iż w podobny sposób uratował dwadzieścioro żydowskich dzieci.

Zginął bohatersko w Powstaniu Warszawskim.

Samotnie przyszło mi podążyć tropem moich przodków, z wolna zgłębiać ich religię, kulturę i historię..

A co z moją wiarą?

Krzysiek - 2015-04-09 23:06:26

Katolicki antysemityzm tradycyjny uzasadnia się dwutysiącletnią niemal tradycją chrześcijańską,

oskarżaniem Żydów o zamordowanie Pana Jezusa.

Dopiero Sobór Watykański II stwierdził, że nie można oskarżać narodu żydowskiego o tę śmierć.

Ile mój naród jednak musiał przez to wycierpieć?

Te krzywdy godziły teraz także i w moje serce...

Wykładający na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie prof. Tarnowski zaznaczył, że polski Kościół jest "nieposklejany”

oraz „wikła się politycznie”, a do tego istnieje w nim "antysemityzm i fundamentalizm”.

Filozof  dodał, że polscy duchowni "obsesyjnie” krążą wokół tematów bioetycznych, podczas gdy cała instytucja jest "zbyt klerykalna”

Postawy antysemickie przejawia około jedna piąta Polaków - wynika z badań prof. Ireneusza Krzemińskiego,

które przedstawił podczas posiedzenia sejmowej komisji mniejszości narodowych.

Jego zdaniem antysemityzm jest dziś częścią światopoglądu narodowo-katolickiego.

Niełatwo więc być Żydowi w kościele katolickim i jeśli w nim pozostaje, to z wierności Jezusowi...

Tak jest w moim przypadku.


Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/artykul/10845 … ,id,t.html

Krzysiek - 2015-04-10 10:22:45

http://fs1.directupload.net/images/150410/seivs3xf.jpg

„I przystąpił jeden z uczonych w Piśmie, i rzekł do niego:

Nauczycielu, pójdę za tobą, dokądkolwiek pójdziesz.

I rzekł mu Jezus:

Lisy mają jamy i ptaki niebieskie gniazda, ale Syn Człowieczy nie ma gdzie by głowę skłonił”. Mt 8,19-20


Słowa Jezusa były bardzo bliskie mojej duszy, dziecku, które po prawdzie nie miało swego domu, i żyło bardziej litością niż miłością..

Są mi bliskie do dzisiaj Zachowałem bowiem tę duszę dziecka tamtego okresu...

Stąd ta wierność poprzez rys wspólnoty losów...

Pan Jezus nie wypowiada tych słów pełen żalu, nie jest to skarga na jego sytuację, nie jest to lament zrozpaczonego i zrezygnowanego człowieka.

Mówiąc te słowa, nie chce wzbudzić w ludziach współczucia.

Dlaczego więc Jezus wypowiada takie słowa?

Pewno mówi dlatego, by – jak zawsze – czegoś nas nauczyć.

By pokazać, jak należy patrzeć na życie, co należy cenić, a czym pogardzić, czego należy szukać, a co wręcz odrzucić,

co jest ważne a co nie ma żadnej wartości.

Uczy nas wartości według Bożej, a nie ludzkiej miary.

Jezus godzi się żyć na ziemi nie tylko bez chwały Nieba, bez tronu i aniołów, lecz nawet bez własnego domu,

bez swojej rodziny, byle tylko przynieść nam pokój i zbawienie.

Rezygnuje nie tylko z pozycji, którą miał u Ojca, lecz w okresie ziemskiego życia rezygnuje nawet z podstawowych potrzeb,

by poświęcić się dla grzeszników.

Bo zbawienie jest ludziom tak potrzebne, bo życie w grzechu jest tak okropne,

bo tyle cierpień i nieszczęść przechodzą ludzie żyjący z dala od Boga...

Jezus to w pełni rozumie i dlatego wybiera takie, a nie inne życie.

Ogromna, niezwykła miłość...

http://fs2.directupload.net/images/150410/2dxl3l7d.jpg

Teraz to wiem, wówczas Ją tylko czułem, ale odczucie było tak silne, ze zachowało swą moc i świeżość do dzisiaj...

To Ona utrzymała mnie w Kościele, choć jako Żyd wielokrotnie czułem się opluty, znieważony i okryty wzgardą

właśnie przez Kościół instytucjonalny..

Z radością i wdzięcznością przyjąłem przeprosiny Jana Pawła II za grzechy Kościoła...

Cieszą mnie też słowa papieża Franciszka, która uważa, że nie można być chrześcijaninem i antysemitą jednocześnie...

Można być natomiast Żydem i chrześcijaninem..

Żydzi, którzy nie uznają Jezusa za Mesjasza, według papieża Franciszka też będą zbawieni bo modlą się do tego samego Boga, co my...

Krzysiek - 2015-04-10 19:13:09

]AUSTERIA

http://fs2.directupload.net/images/150410/vf39npm8.jpg

pochyleni nad stworzeniem

czasami podnosimy

kandelabry rąk

jak chasydzi

w korowodzie uwielbienia

okryci obłokami

grzejemy się obecnością Haszem

http://fs2.directupload.net/images/150410/hfage8bp.jpg

w burzy skuleni

w słońcu rozobjawieni

natchnionym literom życzymy

szabat szalom

na myśli do odpocznienia

Krzysiek - 2015-04-10 19:31:03

SPOTKANIE

http://fs1.directupload.net/images/150410/eekrqhd2.jpg

Będąc kiedyś w drodze, rabbi Jechuda dowiedział się, że naprzeciw niemu jedzie Rabbi Szymon. Zsiadł więc z wozu i ruszył mu na spotkanie.

To samo było z rabbim Szymonem.

Pośrodku drogi przywitali się jak bracia.

http://fs1.directupload.net/images/150410/4pvmycmx.jpg

Rabbi Jehuda powiedział wówczas"

" Teraz rozumiem znaczenie przysłowia: Góra z górą się nie zejdzie, ale człowiek z człowiekiem.

Kiedy bowiem jeden uważa się za człowieka zwykłego, a drugi mniema o sobie tak samo, wówczas mogą się zejść.

Jeżeli jednak jeden z nich uważa się za wysoką górę, a drugi mniema o sobie to samo, wówczas nie mogą się zejść."

Krzysiek - 2015-04-12 11:57:19

KORZENIE

Zrozumiałą stało się rzeczą, że z pasją i pełnym zaangażowaniem chłonąłem dzieje narodu żydowskiego.

http://fs2.directupload.net/images/150412/mlw7ynm4.jpg

Ze zdumieniem zauważyłem że ów naród Księgi na pierwszym miejscu postawił Mądrość Bożą i dociekanie prawdy.

Zrozumiałem, że Bóg wymaga od Żydów, by żyli intensywnie, twórczo, przyzwoicie, będąc moralną awangardą ludzkości.

Jako pierwszy Abraham rozpoczął bunt, gdy zniszczył bożki swojego ojca Tarego. Utrzymywał, że Jedyny Bóg jest prawdą, a pogaństwo fałszem.

Nie więc dziwnego, że stanowił poważne wyzwanie dla otaczającej go kultury.

http://fs1.directupload.net/images/150412/r5zs34zd.jpg

Kiedy Żydzi zetknęli się z kulturą hellenistyczną stali się jedynymi innowiercami.

Gdy chrześcijaństwo stało się państwową religią imperium rzymskiego, Żydzi odmówili przyjęcia nowego prawa i w chrześcijańskiej Europie

byli jedynymi, którzy wątpili w boskość Chrystusa..

Trwając niezłomnie przy swojej wierze i własnych wartościach poprzez samo swoje istnienie kwestionowali

wiarę i kulturę większości..

Dlatego też na bardzo wczesnym etapie swojej historii Żydzi zaczęli wymyślać sposoby na przeżycie we wrogich społecznościach.

Pierwszy Żyd Abraham chronił się na dworze Abimelecha, króla Filistynów, udając, że jego piękna żona Sara, to jego siostra.

Mojżesz uniknął skutków dekretu faraona, w myśl którego wszyscy żydowscy chłopcy mieli zostać zgładzeni,

tylko dlatego że jego matka i siostra umieściły niemowlę w koszu, który puściły z prądem rzeki w miejscu,

w którym musiała je znaleźć miłosierna córka władcy Egiptu.

I tak się działo, stulecie, po stuleciu....

Ja przecież też, owinięty w becik, zostałem przerzucony na aryjską stronę getta warsawskiego, abym mógł przeżyć.

Krzysiek - 2015-04-13 10:13:51

Publiczne Liceum Ogólnokształcące Uniwersytetu Łódzkiego
od dziś
nosi imię
Sprawiedliwych wśród Narodów Świata


http://fs1.directupload.net/images/150413/ffb3h42b.jpg

Jednym z patronów został więc Ryszard Ciszewski, któremu w 1989 r. Instytut Yad Vashem nadał tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata

za ratowanie w czasie wojny osób narodowości żydowskiej.

- Choć tak naprawdę bardziej należał się mojej mamie - mówił skromnie pan Ryszard w auli fizyki wypełnionej wczoraj licznymi gośćmi i uczniami liceum UŁ.

Starszy, elegancki pan opowiadał, jak w jego domu ukrywało się przed hitlerowcami jedenastu Żydów.

- Raz wpadł na podwórko niemiecki oficer.

Kazał się przyznać.

Zaprzeczaliśmy.

Wściekły Niemiec przystawił mi pistolet do głowy.

"Kto tu mieszka?!", krzyczał.

Miałem mgłę przed oczami, ale spokojnie odparłem: "Mama, brat i ja".

Młodzież słuchała pana Ryszarda w kompletnej ciszy, a potem długo biła brawo.

Irena Szczurek jest ocaloną z Holocaustu.

Ocaliła ją kobieta, o której pani Irena mówiła wczoraj "druga mama": - Bo nie tylko mnie uratowała, ale wychowała, nauczyła, jak żyć.

Pokochała również moje dzieci. Więc imię szkoły to również imię mojej mamy. Życzę Wam, drodzy uczniowie, byście nigdy go nie splamili.

Irenka Szczurek jest wraz ze mną w Łódzkim Oddziale Stowarzyszenia Dzieci Holocaustu.

Jest nas 31 osób.

Przychodzi na spotkania 11 - 15 osób..

Wciąż nas ubywa.

A uczniom imię Sprawiedliwych wśród Narodów Świata bardzo się podoba.

- Kim był Mickiewicz czy Piłsudski wie każdy.

My naszych patronów musimy odkrywać dla innych, a są nie mniej wspaniali i bohaterscy - mówiła jedna z drugoklasistek.

Pomysł narodził się podczas 65. rocznicy likwidacji getta w Łodzi.

W zeszłym roku uczniowie i nauczyciele poprosili o zgodę Instytut Yad Vashem.

Wczoraj rektor UŁ prof. Włodzimierz Nykiel mówił, dlaczego uczelni tak na tym patronacie zależało:

- Sprawiedliwy to ktoś, kto ratował cudze życie ryzykują swoje, a nawet własnych dzieci.

Sprawiedliwi dowodzą, że nie ma zbrodni i nienawiści, której nie można przeciwstawić miłości.

Chcemy wskazać młodym ludziom wartości Sprawiedliwych. Odwagę silniejszą od strachu - mówił rektor.

- Z cywilnych odznaczeń i tytułów mamy tylko jeden: dla tych, którzy w ciemnych czasach odważyli się być ludźmi.

Niech będą dla was wzorem - zwrócił się do uniwersyteckich licealistów Zvi Rav-Nera, ambasador Izraela w Polsce.

Z kolei Anna Stupnicka-Bando, prezes Polskiego Towarzystwa Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, mówiła,

że Sprawiedliwi są z różnych grup społecznych, ale łączy ich dobroć i odwaga:

- Wtedy, gdy śmierć groziła nawet za podanie Żydowi szklanki wody, spełnili ludzki obowiązek i mam nadzieję,

że pamięć o nich przetrwa w imieniu szkoły i wrażliwości uczniów.

Publiczne liceum UŁ powstało dwa lata temu. W tym roku - oprócz patrona - zyskało też nową siedzibę.

W wyremontowanym pofabrycznym budynku przy ul. Pomorskiej 163 kształci się już 150 uczniów w klasach o profilach:

humanistycznym i matematyczno-przyrodniczym.

Wczoraj odsłonięto na nim tablicę z logo uniwersytetu i pełną już nazwą uczelnianego liceum.



Cały tekst: http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35136,1068 … z3XAtk7sFM

Krzysiek - 2015-04-14 10:28:14

W drodze...

http://fs2.directupload.net/images/150414/ntniyhc8.jpg

Początek lat dwutysięcznych stał się dla mnie czasem poznawania judaizmu.

Ze wzrastającym zdumieniem odkrywałem, iż chrześcijaństwa nie da się zrozumieć bez poznania judaizmu, chociaż odwrotna zależność nie występuje..

Judaizm jest integralny i obywa się bez doktryny chrześcijańskiej, co nie oznacza, iż nie występują pojedyncze przypadki konwersji z judaizmu na chrześcijaństwo,

ale to już jest konwersja, czyli zmiana wiary.

Dotąd nie przypuszczałem, że Istnieje tak głębokie pokrewieństwo pomiędzy Kościołem a Żydami.

Wielkim prekursorem tego nowego myślenia był wybitny żydowski myśliciel z początków ubiegłego stulecia Franz Rosenzweig.

Rosenzweig zastosował chrześcijańską terminologię, by wyrazić żydowską prawdę: nie ma drogi do Ojca inaczej niż poprzez Syna, ale z jednym zasadniczym

wyjątkiem: nie dotyczy to tych, "którzy już są z Ojcem", tzn. Żydów.

A dokładniej - Żydów, którzy uczestniczą w żydowskim trwaniu, żydowskiej misji.

Uważam, że ta wizja może być podstawą dialogu chrześcijańsko-żydowskiego na poziomie najgłębszym.

Dialog taki wykracza poza dyplomację i negocjacje, poza wzajemne opowiadanie o sobie, a nawet poza uczenie się od siebie.

Jest to bowiem wizja osobnych równoległych dróg zbawienia, uzupełniających się misji.

Rosenzweig określa je w "Gwieździe" jako "wieczny ogień" judaizmu i "wieczną drogę" chrześcijaństwa.

http://fs1.directupload.net/images/150414/wgo46i7j.jpg

Kościół buduje częściowo na tych samych tekstach i tradycjach.

To stwarza więź, a zarazem napięcie i opozycję.

My, Żydzi, nie odnajdujemy się w kościelnej interpretacji Biblii hebrajskiej.

Pozostajemy jednak nieustannie pod wrażeniem faktu, że odległe wydarzenia, które miały miejsce w ziemi Izraela, zawładnęły wyobraźnią narodów świata.

Ważne dla nas jest nie tylko miejsce.

Sens tych wydarzeń może być rozumiany tylko w świetle żydowskich kategorii.

Na przykład: idea mesjańska ma sens w ramach żydowskiej tradycji.

http://fs2.directupload.net/images/150414/8m3pqbed.jpg

Nadejście Mesjasza powinno być oczywiste, ponad wątpliwościami.

Do dziś Żydzi na czyjeś stwierdzenie, że Mesjasz nadszedł, reagują wyjrzeniem przez okno.

Co się zmieniło wokół nas?

Rzecz jest właściwie bardzo prosta.

Ale zaraz: Lubawiczer rebe, cadyk dużej grupy chasydów, zmarł parę lat temu, a niektórzy jego wyznawcy głoszą, że jest on Mesjaszem!

Wszyscy inni Żydzi traktują to bez zrozumienia, a często z niekłamaną złośliwością.

Nikt nie odbiera i jednak prawa obywatelstwa w świecie żydowskim ani w świecie żydowskiej ortodoksji.

Pouczająca historia...

Więc jest nadal w żydowskiej religii potencjał, aby koncentrować tęsknotę mesjańską na konkretnej osobie.

Więc rozejście się w ocenie, kto jest Mesjaszem, nie powoduje utraty poczucia braterstwa i wzajemnej akceptacji.

To mówi wiele o możliwościach wspólnoty między Żydami a chrześcijanami (choć inne przeszkody nie znikają, bo oczywiście Jezus jest dla chrześcijaństwa

daleko więcej niż Mesjaszem).

Czy jest jakiś grunt w sposób niewątpliwy wspólny z jednej strony wszystkim Żydom, a z drugiej chrześcijanom?

Tak.

Jednak jedna rzecz się dokonała: dzięki chrześcijaństwu cały świat dowiedział się o idei Mesjasza, o nadziei mesjańskiej.

Choć dokonało się to w formie, w której my Żydzi się nie rozpoznajemy, bo w duchu triumfalizmu (oto Mesjasz nadszedł!), to jednak pozytywna strona ekspansji

chrześcijaństwa jest dla mnie jasna: oczekiwanie mesjańskie stało się zrozumiałe wszędzie.

http://fs2.directupload.net/images/150414/x6o2rn2z.jpg

No, czy nie jest tak?

Krzysiek - 2015-04-15 18:28:53

Wszystko to dygresje,

http://fs1.directupload.net/images/150415/offbmn5n.jpg

czas powrócić
do zatrzymanego w stop-klatce

http://fs2.directupload.net/images/150415/rn94xo42.jpg

wątku wspomnień.



    http://fs1.directupload.net/images/150415/rmlouavv.jpg

1985 rok.   


Rok 1985 był początkiem procesu rozpadu Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich i całego bloku wschodniego.

http://fs2.directupload.net/images/150415/theg3chv.jpg

W trakcie, gdy na Wschodzie dochodziło do przesilenia, Francja, Niemcy i kraje Beneluksu podpisały porozumienie,

na mocy którego miano znieść kontrole graniczne i na długie lata zacieśnić współpracę w regionie.

Rok 1985 przyniósł ze sobą przełomowe zmiany po wschodniej stronie żelaznej kurtyny.

http://fs1.directupload.net/images/150415/gv8iqryc.jpg

System komunistyczny w ZSRR zaczął przechodzić proces przemiany.

W czerwcu nowy sekretarz generalny KC PZPR Michaił Gorbaczow ogłosił rozpoczęcie pierestrojki (przebudowy),

głasnosti (jawności) i uskorienia (przyspieszenia).

http://fs2.directupload.net/images/150415/6phidgt6.jpg

Te trzy hasła były symbolami nowego kursu politycznego na Wschodzie.

Istotą zmian miała być modernizacja gospodarki, częściowe jej urynkowienie, zwiększanie swobód obywatelskich i ocieplenie stosunków

z państwami zachodnimi.

Choć pierestrojka nie miała doprowadzić do rozpadu ZSRR, jej wprowadzenie stało się katalizatorem świadomości narodowej

w republikach radzieckich.

http://fs1.directupload.net/images/150415/gno6le4t.jpg

Dążenie do niezależności stało się ostatecznie przyczyną odrywania się od Związku kolejnych republik.

Tak zaczął się proces dekonstrukcji ZSRR i tak zwanego bloku wschodniego, do którego należała także Polska.

W trakcie gdy na Wschodzie rozpoczynał się proces rozpadu ZSRR, Zachód świętował podpisanie układu z Schengen,

który zacieśniał współpracę społeczno-gospodarczą w regionie.

  14 czerwca 1985 w miejscowości Schengen podpisano porozumienie o stopniowym znoszeniu kontroli na wspólnych granicach między Francją,

Niemcami oraz krajami Beneluksu.

Do układu z Schengen należą dziś 22 państwa Unii Europejskiej, w tym także Polska.

http://fs2.directupload.net/images/150415/78s6gblf.jpg

Zaakceptowanie przepisów wynikających z Układu z Schengen jest jednym z wymogów uzyskania członkostwa w Unii Europejskiej.

Niewykluczone, że strefa wolnego przepływu osób powiększy się z czasem obejmując całą Europę.

W roku 1985 skończyłem czterdzieści sześć lat...

.
[/color]

Krzysiek - 2015-04-19 18:52:29

Rok 1985 to również raptowne zakończenie mojej pracy nauczycielskiej...

Kuratorium skierowało mnie na Komisję Lekarską, która stwierdziła trwałą niezdolność do wykonywania zawodu i przyznała mi III grupę inwalidzką.

Tak naprawdę poszło o sprawy polityczne.

Była to zemsta "aparatczyków" za to iż utworzyłem pierwszy w Organie Administracji Państwowej, Urzędzie Dzielnicowym na Bałutach w Łodzi

Niezależny Związek Zawodowy "Solidarność."

Po zarejestrowaniu wybrano mnie do zarządu Związku i jako związkowiec byłem względnie bezpieczny na zajmowanym stanowisku.

Aż do czasu wybuchu Stanu Wojennego...

Natychmiast zdjęto mnie z funkcji Inspektora Oświaty i skierowano do pracy w Szkole Podstawowej, dziwnym trafem skupiającej

głównie dzieci milicjantów.

Oczywiście pani Dyrektor została ostrzeżona przede mną...warchołem...

W tamtym czasie jeszcze obowiązywała Karta Nauczyciela, co uchroniło mnie przed natychmiastowym wyrzuceniem.

Długo jednak nie popracowałem.

Znaleziono sposób nagminnie stosowany u przyjaciół Moskali - skierowano mnie przed Komisje Lekarską...

W Komisji spotkałem lekarzy, którzy szczerze współczuli mi w zaistniałej sytuacji, jeden z nich, już prywatnie powiedział:

"I tak pana wyrzucą, lepiej mieć rentę chorobową i uniknąć dalszych prześladowań i szykan....

Miał rację....

Orzeczenie było takie jak miało być - wydalenie z zawodu z przyczyn zdrowotnych.

Przyznano mi nawet odprawę pieniężną zgodnie z Kartą Nauczyciela..
.

Krzysiek - 2015-04-20 10:47:37

Pyrrusowe zwycięstwo.

W tamtym okresie byłem "nauczycielem mianowanym" i zgodnie z Kartą Nauczyciela chronionym,

to znaczy można mnie było usunąć z zawodu jedynie za przestępstwo pospolite osądzone i opatrzone prawomocnym sądowym wyrokiem...

Sięgnięto więc po inny oręż, który pozwalał na takie rozwiązanie - zusowską Komisję lekarzy orzeczników.

Komisja miała prawo orzec niezdolność zdrowotną do pełnienia zawodu, przy czym wiązało się to z odprawą pieniężną w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia..

To też wynikało z przepisów Karty Nauczyciela..

Taką odprawę otrzymałem, była to naprawdę niewielka kwota..

Perfidia tego orzeczenia, wskazująca na to, że była to ordynarna represja polityczna, to pomimo orzeczenia trwałej niezdolności do pracy umieszczenie w orzeczeniu

klauzuli o czasowości tego orzeczenia..

Po roku zostałem wezwany powtórnie na Komisję, która odebrała mi rentę nie przywracając jednocześnie do pracy...

Tu byłem zwykłym rencistą i żadna Karta Nauczyciela mnie nie chroniła.

Był to "wilczy bilet" bo żadna dyrektor nie uzyskała by zgody Kuratorium na zatrudnienie mnie...

Środowisko nauczycielskie przyszło mi jednak z pomocą i gdzie tylko to było możliwe, byłem zatrudniany na okres zwolnienia lekarskiego za chorującego kolegę.

Tu zgoda Kuratorium nie była potrzebna...

Były to jednak jedynie płatne godziny zastępstw, w jakimś cząstkowym ułamku etatu..

Grosze, ale zawsze coś...

Było to także wsparcie moralne i wyraz solidarności..

Tak to się działo do lat dziewięćdziesiątych, kiedy to po odzyskaniu przez Polskę niepodległości prezydent Łodzi Bohdanowicz przywrócił mnie,

jako osobę represjonowaną, do zawodu nauczycielskiego z zaliczeniem do stażu pracy lat, które spędziłem poza zawodem nauczycielskim.

Takich osób w Polsce było w  sumie około czterystu.

Znów stałem się czynnym "mianowanym nauczycielem" z pełnią praw nauczycielskich.

Otrzymałem jednocześnie pełen etat.

Odzyskałem więc staż pracy, był to jednak okres bezskładkowy w ZUSie, co obniżało wydatnie przyszłą emeryturę...

Krzysiek - 2015-04-21 12:30:15

Ale co tam....
W szkolnictwie popracowałem jeszcze dwa lata, po czym przeszedłem na wcześniejszą emeryturę..

Był to ostatni moment aby skorzystać z tego przywileju zagwarantowanego w Karcie Nauczyciela..

Więc skorzystałem..

Krzysiek - 2015-04-22 11:23:38

Za ladą.

Mając już, niewielką, minimalną emeryturę stałem się w dwójnasób mężem swojej Basieńki, która prowadziła działalność handlową.

http://fs2.directupload.net/images/150422/6op34m9b.jpg

Służyłem początkowo jej jako kierowca, w drodze z towarem i po towar, a także jako usłużna lewa ręka [ jestem mańkutem],

z czasem otrzymałem stoisko z odzieżą używaną oraz nowymi butami.

http://fs2.directupload.net/images/150422/q55lqen9.jpg
W widniejącym wieżowcu na ul Jurczyńskiego mieścił się nasz Sklep.

Pierwszy był sklep drogeryjny, dalej Solarium, po czym moje pomieszczenie z ciuchami i butami, jeszcze dalej podnajmowane pomieszczenie dla Kosmetyczki..
Jakoś to wszystko się kręciło do jakiegoś czasu..

Wyjeżdżało się rano do hurtowni, tak aby w sklepie być przed dziesiątą, wracało do domu w okolicach godziny dziewiętnastej...

Pieniędzy z tego nie było, ponieważ z każdą następną dostawą cena towaru w hurtowni była wyższa niż poprzednio,

z trudem starczało na odtworzenie oferty..

resztę pochłaniały świadczenia i bieżące utrzymanie..

Krzysiek - 2015-04-23 10:28:37

W sumie taki kierat od rana do wieczora...

To co dawało mi odprężenie, to stały kontakt z ludźmi.

http://fs2.directupload.net/images/150423/ns6miers.png

Moje klientki, bo panowie nie mieli czego u mnie szukać, przychodziły pogawędzić sobie,

zapolować na jakiś modny ciuszek, pożartować, niekoniecznie więc nasze spotkania kończyły się transakcją,

z reguły zawsze uśmiechem..

Krzysiek - 2015-04-23 10:39:41

Proza codzienności

http://fs2.directupload.net/images/150423/7g8ugzun.jpg

Aby choć trochę zrozumieć prozę życia PRL, trzeba ogromnej wyobraźni.

Ci, którzy nie żyli w tych czasach będą mieli z tym problem.

Rzeczywistość z zarobkami wysokości kilkunastu dolarów miesięcznie, idącymi w dziesiątki lat kolejkami po małe mieszkanie ze ślepą kuchnią,

ciągłymi brakami wszystkiego, proszeniem władzy o zgodę na wyjazd za granicę, choćby by zobaczyć ciotkę w Londynie czy Lwowie.

http://fs2.directupload.net/images/150423/yssrcztw.jpg

Polska rzeczywiście wyszła z II wojny światowej zniszczona i pokrzywdzona bardziej niż inni.

Ale kraje na zbliżonym wówczas do Polski poziomie dokonały po 1945 roku ogromnego skoku cywilizacyjnego.
My dreptaliśmy w miejscu, pogrążając się w coraz większym kryzysie.
W 1988 roku przeciętny Hiszpan żył 77 lat, Grek – 75, Portugalczyk – 74, a Polak – 71 lat.

http://fs2.directupload.net/images/150423/bqadqpg4.jpg

Prymat polityki nad całością życia publicznego, lekceważenie potrzeb zwykłych ludzi, odrzucenie podstawowych zasad ekonomii,

ładowanie ogromnych pieniędzy w nieefektywny przemysł ciężki, podporządkowanie Związkowi Radzieckiemu

przekładało się na codzienne życie Polaków.

W końcu przełożyło się na kartkową rzeczywistość.

http://fs2.directupload.net/images/150423/qxz8indq.jpg

W latach osiemdziesiątych  dostawaliśmy kartki na: mięso, wędliny, masło, kasze, cukier, słodycze, proszek do prania,

papierosy, buty, wódkę (dla nowożeńców więcej), obrączki ślubne.

Każdy posiadacz najbardziej popularnego wówczas samochodu, fiata 126p, mógł liczyć na 30 litrów benzyny miesięcznie,

ale tylko w 10-litrowych porcjach.

Reszta towarów to niekończący się system zapisów i talonów, sklepów za dolary i dla uprzywilejowanych,

„bab z mięsem” oraz mniej lub bardziej ukrytej korupcji.

Czy żyło się gorzej niż teraz?

Biedniej, skromniej na pewno, ale za to weselej...

Krzysiek - 2015-04-23 17:09:38

To był samochód mego życia...

Krzysiek - 2015-04-25 10:56:40

Niezapomniane
lata
osiemdziesiąte.


Tak by wyglądał amerykański dreszczowiec przeniesiony w polskie realia lat osiemdziesiątych..



Dexter
Serial telewizyjny
Dexter – amerykański serial telewizyjny wyprodukowany i emitowany przez stację telewizyjną Showtime. Akcja serialu skupia się wokół Dextera Morgana. Wikipedia

Pierwszy odcinek: 1 października 2006
Ostatni odcinek: 22 września 2013
Na podstawie: Demony dobrego Dextera
Piosenka przewodnia: Dexter Theme Song

Krzysiek - 2015-04-26 23:19:27

Banda.

Bardzo spodobał mi się film RI FI FI,

który pojawił się na polskich ekranach

w drugiej połowie lat pięćdziesiątych.

http://fs2.directupload.net/images/150426/dnws4y85.jpg

Obejrzałem go w I klasie licealnej i zrobił na mnie olbrzymie wrażenie..

Po pięcioletniej odsiadce, włamywacz Tony (Jean Servais) wychodzi na wolność.

Chce zerwać ze złodziejskim fachem i, pomimo namów ze strony Jo i Maria, dwójki dawnych znajomych,
odmawia wzięcia udziału w skoku na jubilera.

Zmienia jednak zdanie po spotkaniu z Mado, byłą dziewczyną, która teraz spotyka się z gangsterem Pierrem Grutterem.

Do ekipy dołącza jeszcze Cezar, specjalista od otwierania sejfów.

Wszystko idzie zgodnie z planem do momentu, gdy Cezar popełnia błąd - daje swojej kochance cenny pierścionek pochodzący z rabunku.

Jest to pierwszy film Dassina zrealizowany we Francji, dokąd udał się po umieszczeniu go na czarnej liście Hollywood.

Na uwagę zasługuje szczególnie ponad półgodzinna scena napadu, ukazana z najdrobniejszymi szczegółami,

której maestria przyczyniła się do uhonorowania go nagrodą dla najlepszego reżysera na Festiwalu Filmowym w Cannes.

Pociągnął mnie klimat tego filmu i postanowiłem obok Krzysia, który jak wiadomo dawno umarł, a ja na życzenie rodziny

musiałem kreować jego postać nadal, obok malca z getta który bezimiennie dorastał we mnie i coraz natarczywiej domagał się przestrzeni,

powołałam pod wpływem filmu trzecią osobowość - Roberta.

Był to łebski chłopak oscylujący pomiędzy polityczną grupą prozachodnią, skupiającą niektórych kolegów z mojej klasy

z grupą nastolatków z osławionej ulicy Kamiennej, reprezentującej półświatek i ciemną stronę mocy...

Oczywiście wszystko to było dętą fikcją i może właśnie dlatego uwiodło i oczarowało swą magią umysły nastolatków z obu grup...

Wszyscy zaopatrzeni zostali w tajne pseudonimy, mieliśmy hasła i odzewy, tajny szyfr, było tak jak trzeba.


Utworzyliśmy bandę i postanowiliśmy działać...

Szefem i moderatorem obu grup stał się Robert..

http://fs1.directupload.net/images/150427/njx9qwoe.jpg

Oczywiście wszystko to miało być, w moim założeniu, zabawą, stało sie jednak inaczej...

Krzysiek - 2015-04-28 10:46:21

Wielka Wsypa

Jak grom z jasnego nieba w moje Liceum im. M. Kopernika trafili milicjanci śledczy.
Ni mniej, ni więcej, tylko przyszli po mnie...
Nagle pędrak, kot licealny z pierwszej c, stał się "Kimś"..

http://fs1.directupload.net/images/150428/dd9ffj88.jpg

Mowa tu o mnie.

http://fs2.directupload.net/images/150428/vb5ug3tq.jpg

W asyście mundurowych zostałem przewieziony na Komendę Milicji na ul. Wysokiej i poddany szczegółowemu przesłuchaniu...

http://fs2.directupload.net/images/150428/98v6hhjv.png

Byłem świadkiem w sprawie Szajki złodziei samochodów i motocykli a także podejrzanym o współudział w przestępstwie....

Sprawa była jeszcze o tyle interesująca, że byłem najmniej zorientowany w jej przebiegu, co zmusiło mnie z kolei,

do przesłuchania milicjanta prowadzącego dochodzenie.

Co udało mi się ustalić?

Mój kolega z klasy licealnej, Irek, nota bene rudowłosy nawiązał bliższy kontakt towarzyski z ferajną z ulicy Kamiennej.

Uczynił to bez mojej wiedzy, jak to się mówi:"za plecami bądź co bądź szefa bandy będącej w stadium tworzenia.

Olek, chłopak z Kamiennej wpadł na pomysł aby posłużyć się Irkiem do przerzutu kradzionego motocykla do "dziupli" pod Łodzią.

"Rudy" idealnie nadawał się do tej roli, ponieważ nikogo z Szajki złodziei nie znał, niczego nie oczekiwał za swoją usługę

,palił się wręcz do tej roboty, jednym słowem był wymarzonym "frajerem."

Olek jednak nie miał namiarów na Irka i w tej sprawie zadzwonił do mnie.

Podałem mu numer "rudego" i lawina ruszyła...

Irka na trasie pochwyciła i zatrzymała milicja rekwirując ukradziony motocykl..

Składając zeznania nie bardzo potrafił zidentyfikować Olka, natomiast bez trudu wskazał mnie jako bliskiego znajomego owego Olka

i tym sposobem milicja mnie zgarnęła..

Na szczęście podanie komuś czyjegoś numeru telefonu nawet w PRL-u nie było zbrodnią...

Być może na tym sprawa by się skończyła, gdyby "rudy" spośród okazanych mu fotografii na jednej z nich nie rozpoznał Olka...

Niestety Olek miał już swoją kartotekę przestępczą i dotarcie do niego dla milicji nie stanowiło problemu...

Przesłuchiwany przeze mnie milicjant zorientował się, że potraktowałem go instrumentalnie i starał się wziąć odwet.

http://fs2.directupload.net/images/150428/9u98jil8.jpg

Ojciec twój w domu? - spytał..

Nie. - odpowiedziałem zgodnie z prawdą. - Przebywa w Nowym Targu.

A jest jakiś mężczyzna w domu indagował śledczy.

Tak, wujek Marcin. Miałem tu na myśli konkubenta cioci Józefy.

Dobrze podaj numer.

Mundurowy dodzwonił się do Marcina, przedstawił się jako śledczy i zadysponował:

- Po powrocie Krzyśka do domu niech pan weźmie pas i porządnie skroi mu dupę, aby na przyszłość nie zadawał się z przestępcami...

Na tym mój kontakt z Władzą Ludową w osobach milicjantów zakończył się...

Pozostawała jeszcze szkoła, rozsierdzony Dyrektor Placówki oraz widmo "wilczego biletu."...

http://fs2.directupload.net/images/150428/4cmtjsmx.jpg


Ale o tym już w następnym poście...

Krzysiek - 2015-04-29 09:54:43

W gabinecie Dyrektora Szkoły.

Oczywiście pojawienie się umundurowanych funkcjonariuszy MO w Szkole i zaaresztowanie dwóch uczniów: Irka i mnie wywołało falę komentarzy...

Przewidywano, że Irek będzie siedział, natomiast Radło, to znaczy ja, się wykpi i wróci do Szkoły...

Tak też się stało...

Mój powrót do Szkoły prowadził przez gabinet Dyrektora.

Podówczas Dyrektorem był wspaniały pedagog, Kazimierz Dobrowolski, zdeklarowany przyjaciel młodzieży i patriota.

Nasza szkoła była Liceum męskim, czyli zgromadzeniem wisusów z których każdy co najmniej miał kiełbie we łbie...

http://fs2.directupload.net/images/150429/4fydcbeq.jpg

Teraz zdarzyła się afera kryminalna...

- No i co powiesz? - spytał mnie już u proga Dyrektor...

- Było ciężko, panie dyrektorze, strasznie mnie maglowali, ale nikogo nie wydałem...

- Widziałem jak memu dyrektorowi rzednie mina, zawahał się na chwilę, po czym zapytał szeptem:

- A kogo miałeś wydawać?

- No przecież nas tu jest wielu, ale milicja o niczym się nie dowiedziała i nie dowie. Honor szkoły przede wszystkim.

- Dobrze mówisz. Tak trzymaj. Honor szkoły to rzecz ważna....

- Mieli do ciebie jakieś zastrzeżenia?

- Nie. - odpowiedziałem zgodnie z prawdą. - Ja tylko podałem numer telefonu Irka innemu koledze, który mnie o to prosił.

- Więcej nic nie wiem i nie powiem..

- Słusznie! - skwitował moje wyjaśnienia Dyrektor.

- Teraz zmykaj do klasy i o sprawie z nikim nie rozmawiaj..

Dobrze, panie Dyrektorze. Ma pan moje słowo...

Dyrektor też dotrzymał słowa.

W tej sprawie włos mi z głowy nie spadł..

Krzysiek - 2015-04-29 18:46:07

Afera zakończyła się sprawą sądową, Olek, jako recydywista dostał dwa lata więzienia, wyszedł po półtora roku, Irek otrzymał nadzór Kuratora.
Podobnież sprawa ta kosztowała jego rodzinę majątek..

Szkoły w tę sprawę nikt nie mieszał...

Moja "Banda" odbyła ostatnie, konspiracyjne posiedzenie i samoistnie się rozwiązała...

Jak głupio się zaczęła, tak i skończyła.

W zasadzie nie mieliśmy żadnych kryminalnych celów, byliśmy partią protestu...

W związku z niezwykłym przyspieszeniem czasu, nikt nie ustalił przeciwko komu, bądź czemu protestujemy..

Krzysiek - 2015-05-15 19:45:14

Cudowne lata dziewięćdziesiąte

http://fs1.directupload.net/images/150515/tmjdgmwq.jpg

My, dzieci lat 90., dorastaliśmy w czasach, w których po lekcjach gnało się na podwórko, żeby grać z kumplami w nogę, zbijaka,

w „krowa daje mleko” albo w wywoływanie wojen w „państwach”.

http://fs2.directupload.net/images/150515/uba2je6n.jpg

Zbierało się komiksy z gum do żucia, szklane kulki i karteczki, jeździło się na składakach albo BMX-ach bez kasku i miało się pozdzierane kolana.

http://fs1.directupload.net/images/150515/5fjiot2p.jpg

Podwórka pustoszały tylko wtedy, kiedy na Polonii 1 puszczane były japońskie kreskówki, albo kiedy nasze mamy zaczynały krzyczeć przez okna,

że już jest całkiem ciemno i mamy wracać.

http://fs1.directupload.net/images/150515/hsc579ay.jpg

I choć nie mieliśmy telefonów komórkowych, internetu (a często nawet i komputera), zamiast rolek były wrotki,

a na wakacje nie jeździliśmy za zagraniczne obozy językowe, tylko na marne kolonie, lata 90. wspominamy z wielkim sentymentem.

W latach dziewięćdziesiątych zbliżałem się ku pięćdziesiątce..

To były już czasy dorastania mego syna, Jarka...

Krzysiek - 2015-05-16 09:55:33

Tego się słuchało!



A tak się żyło:

http://fs1.directupload.net/images/150516/ydwa8xav.jpg

Krzysiek - 2015-05-16 13:44:15

Mieć
http://fs2.directupload.net/images/150518/3kwmeksa.jpg
nie po kolei
http://fs2.directupload.net/images/150518/hgwoztow.jpg
w głowie ?


http://fs2.directupload.net/images/150518/sy2xm2g4.jpg

Ktoś może mnie zapytać czemu nie opowiadam historii ze swego życia po kolei, linearnie.

Warto zauważyć, że nie jest to wymóg konieczny.

Wyróżnia się dwa kulturowe sposoby organizowania czasu.

Jeden z nich to czas anglo - europejski, jak pisze Edward Hall w książkach o czasie i przestrzeni, pojawił się on wraz z powstaniem fabryk,

do których ludzie musieli przychodzić o określonej godzinie.

Wytwarzane w nich produkty wymagały sekwencyjnego przetwarzania, jedna czynność następowała po drugiej.

W ten sposób europejskie podejście do czasu oparte zostało na pojęciu linearności - jedno wydarzenie występuje po drugim.

Osobom z tą organizacją czasu trudno jest zrozumieć kogoś żyjącego w kulturze, w której funkcjonuje zupełnie inna koncepcja czasu -nazwana "arabską".

Obowiązuje ona w krajach Wschodu, (np. Indie, Islam, Południowy Pacyfik), latynoamerykańskich czy na południu Stanów Zjednoczonych.

Nam też nie jest obca.

Mieszkańcy wspomnianych regionów są znani z podejścia do czasu, wyrażającego się w powiedzeniu " Co masz zrobić dzisiaj, zrób jutro".

A jutro może oznaczać każdy następny dzień po wschodzie słońca...



Prawdą jest, że różne osoby mają swoje indywidualne sposoby ‚postrzegania’ czasu.

Dotyczy to zarówno sposobów określenia upływu czasu na bieżąco oraz sposobów w jaki sposób planujemy różnego wydarzenia jakie mają nas spotkać.

Interesującą kwestią jest reprezentacja linii czasu i fakt w jaki sposób upływ czasu wpływa na różne aspekty naszych zachowań, działań, emocji.

Każdy z nas doświadcza niesamowitego fenomenu jakim jest subiektywność upływu czasu.

Często chcemy, aby miłe chwile trwały długo, a te mniej przyjemne krótko.

Inaczej odbieramy upływ czasu, gdy nasza świadomość jest skoncentrowana na otaczającym nas świecie a inaczej, gdy jesteśmy ‚zanurzeni w swoich myślach, emocjach’.

We współczesnej filozofii czasu jednym z podstawowych zagadnień jest problem „strzałki czasu” - kierunku, w jakim przebiega czas.

Problem ten bierze się stąd, że w znacznej większości wzorów fizycznych pod zmienną czasową można podstawić zarówno liczby ujemne, jak i dodatnie.

Z wzorów tych nie wynika więc, w którą stronę biegnie czas.

Skąd więc wiadomo, z której strony osi współrzędnej t znajduje się przyszłość?

Dlatego nie dziwcie się, że nie prowadzę diariusza....

http://fs2.directupload.net/images/150517/mfsaasve.jpg

Po prawdzie bowiem, nikt z nas nie ma po kolei w głowie, z tego co się nam niegdyś wydarzyło..

Krzysiek - 2015-05-19 10:36:13

Wspomnienie

http://fs2.directupload.net/images/150519/fv5dh3ga.jpg

Obraz wspo­mnie­nia, odtwarzanego w danym momencie momen­cie, wcale nie jest obra­zem sytu­acji, która wyda­rzyła się w prze­szło­ści.

Jest obra­zem mojego ostat­niego wspo­mnie­nia tej sytu­acji.

Jeśli było pozytywne, dodaję mu kolorów, zwiększam znaczenie, buduję wokół niego sentyment.

Mam wiele takich wspomnień.

O tych naj­star­szych nie wiem nawet czy są praw­dziwe.

Wystarczy, że są i stwarzają pozytywną aurę...

http://fs1.directupload.net/images/150519/635r43hf.jpg

Z wielką intensywnością zapamiętałem na przykład spacer nad rzekę odbyty wspólnie z koleżanką mamy ze studiów, Janką Barańską.

Byłem wówczas siedmioletnim brzdącem.

http://fs2.directupload.net/images/150519/3lxmd3aq.jpg

Pamiętam, że wydobyłem z wody żywego raka. Ku jego i memu wielkiemu zaskoczeniu.

Co z nim się stało dalej nie pomnę...

Pewno zabrałem go ze sobą, dziś wypuścił bym go do rzeki.

Tak myślę.

Czemu to wspomnienie jest wciąż obecne?

Pewno stąd, że dotąd nikt ze mną takich spacerów nie odbywał..

http://fs2.directupload.net/images/150519/7tfit8v7.jpg

Po tym spacerze także..

Moi rodzice w polskim świecie zajmowali się wyłącznie sobą i to każde czyniło z osobna....

Drugim powodem było to, że Janeczka okazywała mi niezwykłą serdeczność.

Być może znała moją historię i jej życzliwość była mieszaniną litości i jej tkliwego, kobiecego serca....

Może właśnie dlatego to wspomnienie jest zawsze obecne także i w moim sercu...

Krzysiek - 2015-05-20 11:25:45

ROK DWUTYSIĘCZNY

http://fs1.directupload.net/images/150520/t299guno.jpg

Świat
w roku dwutysięcznym
według “Ilustrowanego Kuryera Codziennego”
z 1926 roku.

Tak to sobie wyobrażano,
kiedy Nas z Tiną

http://fs1.directupload.net/images/150520/8sqttpd5.jpg

jeszcze
na świecie nie było..

Krzysiek - 2015-05-21 11:05:00

No właśnie,

jaki był to rok dla Polski,

ten rok 2000-czny ?


http://fs2.directupload.net/images/150521/v4bl4vid.png

Wydarzenia w Polsce

    1 stycznia:
        Czchów, Kosów Lacki, Nekla, Prusice i Tyszowce uzyskały prawa miejskie.
        Płakowice zostały przyłączone do Lwówka Śląskiego.

    6 stycznia – Sejm przyjął ustawę powołującą urząd Rzecznika Praw Dziecka.

http://fs1.directupload.net/images/150521/wysgok2w.jpg


    2 lutego – ukazało się premierowe wydanie magazynu interwencyjnego TVP Info Telekurier.
    6 lutego – w TVP1 rozpoczął emisję serial Lokatorzy.
    11 lutego – uruchomiono portal internetowy Interia.pl.
    23 lutego – członkowie organizacji Naszość, w trakcie demonstracji przeciwko wojnie w Czeczenii

dokonali sprofanowania rosyjskiej flagi na terenie Konsulatu Generalnego Federacji Rosyjskiej w Poznaniu.

http://fs2.directupload.net/images/150521/a2rw29m6.jpg

    10 marca – ukazało się pierwsze wydanie tygodnika „Fakty i Mity”.

http://fs2.directupload.net/images/150521/hrs8u9p8.jpg

    11 marca – Teatr Miejski w Gdyni otrzymał imię Witolda Gombrowicza.
    12 marca – III zjazd gnieźnieński.
    15 marca – weszła do służby podarowana przez rząd amerykański fregata rakietowa ORP Gen. K. Pułaski.
    22 marca – statek pasażerski TSS Stefan Batory został przekazany na złom do tureckiej stoczni.
    25 marca – Andrzej Wajda otrzymał Oscara za całokształt twórczości.

    15 kwietnia – utworzono Centralne Biuro Śledcze.

http://fs2.directupload.net/images/150521/iv73s7pl.jpg

    24 kwietnia – w nieczynnej kopalni rudy uranu otwarto podziemną trasę turystyczną Sztolnie Kowary o długości ok. 1200 m.
    9 maja – premiera filmu telewizyjnego Cud purymowy w reżyserii Izabelli Cywińskiej.
    30 czerwca:
        Andrzej Zoll został rzecznikiem praw obywatelskich.
        profesor Leon Kieres złożył ślubowanie przed Sejmem Rzeczypospolitej Polskiej jako pierwszy prezes Instytutu Pamięci Narodowej.

    5 lipca – rozpoczął się zlot żaglowców Cutty Sark Tall Ship Races w Gdańsku. Odbyła się parada żaglowców na Zatoce Gdańskiej.
    7 lipca – rozpoczęła nadawanie MTV Polska.
    17 lipca – powstał pierwszy polski komunikator internetowy – Gadu-Gadu.
    28 lipca – Lidia Chojecka ustanowiła rekord Polski w biegu na 1500 m wynikiem 3:59,22 s.
    11 sierpnia – wystartowała stacja telewizyjna o profilu sportowym, należąca do grupy kanałów telewizji Polsat – Polsat Sport.
    15 sierpnia – oficjalnie uruchomiono pierwszy polski komunikator internetowy – Gadu-Gadu.
    25 sierpnia:
        premiera filmu Duże zwierzę.
        padł pierwszy klaps na planie serialu M jak miłość.

    22 września:
        zakończono produkcję Fiata 126p.
        po zakończeniu budowy Mostu Świętokrzyskiego zamknięto tymczasowy Most Syreny w Warszawie.

    2 października – wystartował program TVP3.

    4 października – rozpoczął się XIV Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina.
    5 października – na antenie TVP1 rozpoczęła się emisja serialu Plebania.
    6 października – w Warszawie otwarto Most Świętokrzyski.

    8 października – w wyborach prezydenckich wygrał ponownie Aleksander Kwaśniewski.
    20 października – Bogusław Bagsik, współwłaściciel spółki Art-B, zamieszanej w aferę finansową związaną z tzw. oscylatorem bankowym,

został skazany na 9 lat pozbawienia wolności.

http://fs2.directupload.net/images/150521/27czcq82.jpg

    4 listopada – w TVP2 wyemitowano premierowy odcinek serialu M jak Miłość.
    10 listopada:
        miasto Sulejówek przekazało dworek „Milusin” Fundacji Rodziny Józefa Piłsudskiego.
        utworzono Reprezentacyjny Szwadron Kawalerii Wojska Polskiego.

    13 listopada – w Radomiu upadły Zakłady Metalowe Łucznik.
    17 grudnia – podpisano umowę o utworzeniu koalicji wyborczej SLD-UP.
    18 grudnia – Bronisław Geremek został przewodniczącym Unii Wolności.
    22 grudnia – Leszek Balcerowicz został prezesem NBP.
    23 grudnia – zaprzysiężono Aleksandra Kwaśniewskiego na prezydenta Polski (druga kadencja).

    24 grudnia – pękło serce Dzwonu Zygmunt

Dla mnie był to pierwszy rok po śmierci mojej polskiej mamy, Ireny Radlińskiej, którą, po prawdzie kochałem całym sercem.

Moja żona Basia zachorowała na raka....

Utkwiłem głową w czarnej studni depresji....

I gdyby nie pomoc lekarza, prof. Gruszczyńskiego, skończyłbym ze sobą zapewne.

Krzysiek - 2015-05-22 09:53:41

Prawie
że utonął bym,
ale los
zadecydował
inaczej.


Krzysiek - 2015-05-23 13:17:15

Przychodzi

ta chwila

http://fs2.directupload.net/images/150523/aymnejf7.jpg

i życie
rozsypuje Ci się
niczym
kryształowy wazon.

Pęka

http://fs1.directupload.net/images/150523/seabbvg4.jpg

pod wachlarzem
losu dłoni;

choć lekko

http://fs2.directupload.net/images/150523/j3ls9l43.jpg

tak draśnięte jeno,


że nawet skargi nie uroni.

http://fs2.directupload.net/images/150523/8sekfapm.jpg

Krzysiek - 2015-05-25 14:38:02

Po piętnastu latach mogę powiedzieć, że wyszliśmy z tej sytuacji cało.

Barbara, po operacji oraz Chemii oddaliła od siebie koszmar nawrotu choroby, ja odzyskałem spokój i chwiejną równowagę...

Jesteśmy na powrót posklejani.

Kształt wazonu przybrał poprzednią formę..

Kryształu odtworzyć jednak niepodobna..

Krzysiek - 2015-05-27 13:32:05

W tym 2001 roku  wszystko dla nas z Barbarą stało się inne, na wskroś odmienione...

Był to rok w którym oznajmiłem Jarkowi, swemu ukochanemu jedynakowi,który podówczas liczył sobie 21 lat, ze jest dzieckiem adoptowanym...

Stało się to w dramatycznych warunkach, kiedy to oczekiwaliśmy na wynik operacji Barbary w Szpitalu Onkologicznym....

Jarka adopcja była adopcją ukrytą, miał się o niej nigdy nie dowiedzieć..

Okoliczności losu zadecydowały inaczej...

Najgłębszą przyczyną złamanie przeze mnie tego tabu, było przeświadczenie, że w sytuacji kiedy Barbara odejdzie od nas,  co było  jedną z możliwości Jarek nie zostanie tak w pełni pozbawiony matki...

Pozostanie mu możliwość dotarcie do tej, która go pozostawiła...

Innym, już nie tak dramatycznym powodem była kwestia żydostwa.

Ja byłem Żydem, on nie był..Także i w tej sprawie należała mu się prawda...

Czy był to dla niego szok?

Tak był...

Trwa w jakimś sensie do dzisiaj...

Moja obawa jednak, że po zetknięciu się z prawdą, mój Syn mnie odrzuci, okazała się płonną...

Nie przeszkadza Ci to, że jestem Żydem? - spytałem Go.

- Tato, dla mnie jesteś jesteś przede wszystkim mym ukochanym ojcem, a to czy jesteś Żydem, Arabem, czy Murzynem nie ma żadnego znaczenia...

Mówił prawdę...

Krzysiek - 2015-05-30 14:42:54

Ukochany, starszy Wnuk - Alex Radliński

http://fs1.directupload.net/images/150530/h2sbiej6.jpg

Krzysiek - 2015-05-30 18:10:42

Równie ukochany mój młodszy Wnusio Nathan Radliński:

http://fs2.directupload.net/images/150530/ahrc7w7e.jpg

Krzysiek - 2015-06-01 10:31:59

DZIEŃ DZIECKA - w zasadzie powinien być codziennie.

Krzysiek - 2015-06-03 12:37:42

Co dla mnie, wówczas sześćdziesięcioletniego mężczyzny oznaczała pewność, że posiadam żydowskie korzenie,

że wszyscy moi najbliżsi z kręgu rodzinnego prawdopodobnie nie żyją.

Jedynym dostępnym świadkiem moich początków w polskim świecie była siostra mojej polskiej Mamy Ireny - ciotka Józefa....

Krzysiek - 2015-06-23 18:07:08

PODRÓŻ
w CZASIE
i poprzez
CZAS..


Każdy z nas, Polaków ma swoją własną kotwicę mocno osadzoną w minionych wiekach.


http://s1.directupload.net/images/110115/dnbi364g.png

Hej Wnuki,

obejrzyjcie się za siebie,

dalej,

jeszcze dalej

..najdalej!

 



Mój
Ukochany,
starszy Wnuk
- Alex Radliński

http://fs1.directupload.net/images/150530/h2sbiej6.jpg

Równie ukochany
mój młodszy Wnusio
Nathan Radliński:

http://fs2.directupload.net/images/150530/ahrc7w7e.jpg


Toż to Wasi PRADZIADOWIE

http://fs2.directupload.net/images/150623/iwwhtmhh.jpg

to POLSKA..
popatrzcie...

Krzysiek - 2015-08-29 11:25:32

RADLIŃSCY, A NALICZYŁEM ICH JUŻ OKOŁA TYSIĄCA
MAJĄ JEDNĄ WSPÓLNĄ CECHĘ - są nietuzinkowi...


Dlatego cieszę się, że moi najbliżsi, Jarek, Alex i Natan będą kontynuować linię rodu Gryfitów, których zawołaniem było: Swoboda..!!!

Skoro jednak o herbie rodu tu mowa, przywołajmy Rodziny należące do tego

Aksamitowski, Aksentowicz, Andronowski, Andrzejkiewicz, Andrzejkowicz, Ankowski,
Babowski, Batowt, Bawołowski, Bąkowski, Bąkowski-Jaksa, Behme, Belicki, Beliski, Bełhacki,
Bełzki, Będa, Bielicki, Bielski, Bieniaszewski, Bieniażewski, Bilański, Bitowt, Bitowtowicz,
Bober, Bobowski, Bobriński, Bobrowicz, Bogatko, Bokowski, Bońkowski, Borkowicz, Borzesławski,,
Borzysławski, Botowicz, Botowt, Bóbr, Brajczewski, Branicki, Brański, Braun, Broniecki, Broniec,
Bryliński, Brzeziński, Brzeźnicki, Brzeżnicki, Bubowski, Burnejko, Burzyński, Butowt, Buttowt, Butowicz,
Butowt, Bykowski, Ceder, Cedro, Cedrowicz, Cedrowski,
Chamiec, Chamski, Charzewski, Chicki, Chłądowski, Chłędowski, Chomski, Chrapkowicz, Chroniowski,
Chronowski, Chycki, Chyćko, Ciepielewski, Ciepielowski, Cikowski, Cykowski, Czajański, Czajęcki, Czaykowski,
Czepielewski, Czepielowski, Czykowski, Dębicki, Dobek, Doberski, Dobkiewicz, Dobko, Domaradzki, Dowiat, Dowiatt,
Dziwisz, Gąbski, Gedajmin, Getkin, Getko, Gębski, Gędka, Giedczycki, Giedczyński, Giedecki, Giedmin, Giedymin,
Giedziński, Gienk, Gienko, Gierntowt, Giesztowt, Gładysz, Gładyszewski, Głuchowski, Gołąbek, Gosicki, Goszycki,
Grefkowicz, Gregorowicz, Grodzicki, Gross, Gruźdź, Gryczka, Gryffin, Gryfin, Grynkiewicz, Grzywaldzki, Grzywladski,
Gubin, Gumieniecki, Gunther, Gustkowski, Gwoździowski, Haczewski, Hausman, Hronowski, Hromyk, Hromyka,
Hroznowski, Hrydzicz, Ilsinger, Iżyron, Jaksiński, Jakszewicz, Jarken, Jarmołowicz, Jaworski, Jawoysz, Jawszyc,
Jaxa, Jencewicz, Jeńcewicz, Jezierski, Kański, Karpowicz, Kawecki, Kawęcki, Kawiecki, Kąsieński, Keller, Kępski,
Khański, Kicki, Kiertut, Kijański, Kijeński, Kilski, Kleszczewski, Kleszczyński, Klewszczyński, Klimontowicz, Kober,
Kobr, Kobro, Kołaczkowski, Kołucki, Komarnicki, Komornicki, Komorowski, Konarski, Korabka, Kosmynowski,
Kosmyszewski, Kossowicz, Kośficz, Kośmierzowski, Kośminowski, Kotkowski, Kowalewski, Kowarski, Krobanowski,
Kromołowski, Krukowski, Kruszewski, Kruszowski, Krynicki, Krzeczewicz, Krzeczowicz, Krzeszowicki, Krzeszowski,
Krzyszewski, Kurkowski, Kwiatkiewicz, Kwiatkowicz, Kwiatkowski, Kwieciński, Laskowski, Latosiński, Latoszyński,
Laudyn, Lechowicz, Leńkowski, Leśniewski, Leśniowolski, Leśniowski, Lewczenko, Ligęza, Lipowski, Lobowski,
Lubczewski, Luboński, Lutecki, Luzeński, Ładoszyński, Łobowski, Łobzowski, Łotwiszyński, Łowczewski,
Łowczowski, Łowczycki, Łupiński, Macewicz, Makowski, Makulski, Maleszewski, Maleszowski, Maliszenko,
Maliszewski, Maliszowski, Małachowski, Maniukowski, Marcinkowski, Mąkolski, Micewicz, Micherowski, Michora,
Michorowski, Michowski, Mielecki, Mielęcki, Mielędzki, Mikołajewski, Mikołajowski, Mikoszek, Mikoszko,
Milecki, Milęcki, Mirzowski, Molenda, Molendziński, Mykoszek, Myrzowski, Nakwaski, Nasiechowski, Nasięchowski,
Nast, Nasto, Neczwojewicz, Neczwojowicz, Neledyński, Nieklewicz, Niklewicz, Nosiłowski, Noskowski, Nowoszewicz,
Okołowski, Osowiecki, Ossowiecki, Ossowski, Ostrowski, Otwinowski, Paluchowski, Panterewicz, Panterowicz, Papieski,
Papiewski, Papiński, Papuski, Parys, Pełka, Pietraszko, Piskorzewski, Pobiedziński, Podegrodzki, Podgrodzki, Podogrodzki,
Poleski, Połucki, Potucki, Prochański, Procheński, Pruchański, Prucheński, Raczkiewicz, Raczkowicz, Radliński,
Rakowski, Rankowicz, Rosławiec, Rosłowiec, Rosłowicz, Rotarius, Rotariusz, Rotarski, Rozen, Rożen, Rożenkowski, Rożeński,
Rożno, Rożnowski, Ruszczycki, Ruszkowski, Sabina, Sczepanowski, Sierakowski, Skarbek, Skrzyszewski, Skrzyszowski, Słocki,
Soroko, Stanisławski, Stojowski, Stroniowski, Strzeszkowski, Studzieński, Studziński, Sulisław, Sułocki, Swoszowski, Syrochowski,
Szczepanowski, Szczodry, Szczukocki, Szczukowski, Szczynecki, Szlydyen, Szołomski, Sztukowski, Szulc, Światopełk, Światopełkowicz,
Święszek, Taonowicz, Tągoborski, Tęgoborski, Treska, Treszka, Tresko, Trojacki, Trojecki, Trzeciak, Trzeciecki, Trzeciewski, Turski,
Ujejski, Ulkowski, Warchałowski, Wdowiszewski, Weszmunt, Wierzbicki, Wierzbięta, Wiktorowski, Wilkowski, Winiarski, Wiszek-Otwinowski,
Wiszko, Wiśniewski, Wodnicki, Wolski, Wosztort, Wosztowt, Wyszko, Zadrożny, Zajezierski, Zakomorny, Zakrzewski, Zamiechowski,
Zamierowski, Zanietowski, Zaporski, Ziema-Grodzicki, Zienko, Znamierowski, Znamirowski, Zołotar, Żaporski, Żarliński,
Żeromski, Żeromski-Jaxa, Żeroński, Żukowski, Żyzmiński

Sprawdź, czy Cie tu nie ma?
Może i Ty jesteś Gryfitą ?

Krzysiek - 2015-08-29 11:32:34

http://fs2.directupload.net/images/150710/t7quav3d.jpg

Kolebką rodu RADLIŃSKICH  jest RADLIN

Nazwa Radlin jest nazwą dzierżawczą o bardzo rzadkim na terenie Śląska przyrostku –in.
Radlin to własność pana o imieniu lub nazwisku Radło.
Niektórzy wywodzą nazwę od uprawy roli.
Radlić znaczy zaorywać pole przy pomocy prymitywnego narzędzia drewnianego radła.
Tylko mała część tego narzędzia była żelazna, mianowicie radlica, która miała kształt sercowaty i stała się herbem Radlina.

http://fs1.directupload.net/images/150710/fyu4fvn7.png
Herb Radlina

Według wodzisławskiego kronikarza Franciszka Henke najstarsza wzmianka o Radlinie pochodzi z roku 1355.

http://fs2.directupload.net/images/150726/378sywee.jpg

Historia wsi Radlin

   
Z HISTORII RADLINA


                          F. I. Henke uważa, że nazwa RADLIN wywodzi się z terminologii rolniczej:
„radlić" oznacza bowiem rozrywać radłem (radlica to lemiesz , radło to socha)

  Natomiast Henryk Borek w pracy „Opolszczyzna w świetle nazw miejscowych” uznał,
że nazwa RADLIN jest nazwą dzierżawczą o bardzo rzadkim na naszych terenach przyrostku – in.
Według tej interpretacji, Radlin to własność pana o imieniu (czy przezwisku) Radło.

  Zarówno pierwsza, jak i druga interpretacja nawiązują zatem do radła
–najważniejszego widocznie narzędzia pracy mieszkańców nowo powstałej wsi.


Dzieje Radlina
od XIV do  XV wieku


   DAWNO, DAWNO TEMU…
                                                  - czyli Radlin w czasach księstwa raciborskiego.

Dokłada data założenia Radlina nie jest znana.
Pierwsza udokumentowana wzmianka pochodzi z „Księgi fundacyjnej Biskupstwa Wrocławskiego” powstałej między rokiem 1290 a 1305.
Wśród miejscowości, które znajdowały się w granicach diecezji wrocławskiej wymieniony jest Radlin:
„Item in Redlino debent esse LXII mansi"
"Również w Radlinie mają obowiązek z 62 łanów"?
- były to dane, zgodnie z którymi miejscowość zobowiązana była do płacenia dziesięciny na rzecz biskupa wrocławskiego.

Kolejny dokument wymieniający miejscowość Radlin pochodzi z 1355 roku.
W sporządzonym wtedy akcie sprzedaży wolnego sołectwa w Rydułtowach wymieniony był Konrad, właściciel Radlina.
Kontrakt sprzedaży znajdował się w wodzisławskim archiwum prowincjalnym jeszcze w 1864 roku.

Ale jak to z zamierzchłą przeszłością bywa, luki w wiedzy wynikające z braku dokumentów pisanych uzupełniają legendy.
Z Radlinem związana jest legenda, opowiadająca o wydarzeniach z 1241 roku, kiedy to naszą okolicę najechali Tatarzy:


RADLIŃSKA LEGENDA

Jak radlińscy chłopi Tatarów w bagna wpędzili.

http://fs2.directupload.net/images/150725/on4zcrvu.jpg

Podczas gdy większa siła Tatarów, grabiąc, łupiąc i mordując, prosto ruszyła pod Wrocław i Lignicę (Legnicę),
gdzie doszło ( 9 kwietnia 1241 r.) do walnej bitwy,
(…) tu mniejsze oddziały tatarskie napadły na szerszą okolicę, wszędzie roznosząc śmierć i spustoszenie …
Z południowo-wschodniej strony od Jastrzębia i Moszczenicy, oddział tatarski ruszył na  Wodzisław i trafił naprzód na warowny zamek Grodzisko,
wznoszący się na pagórku w lesie.
Między zamkiem i obozującymi w lesie miejskim Tatarami rozciągało się długie i podówczas głębokie bagno
(…) i Tatarzy wahali się przejechać na tęgich ogierach niebezpieczne oparzysko (oparzelisko).
Wtem pod zamkiem na pagórku ustawili się do szyku bojowego radlinianie, jadący przeważnie na klaczach.
Wiatr z ich strony wiał za bagno do Tatarów i naraz wśród ogierów tatarskich rozległo się okropne rżenie i parskanie:
ogiery poczuły klacz, i chcąc się przedostać na drugą stronę, ze swoimi przelęknionymi tatarskimi jeźdźcami prosto wskoczyły do bagna,
gdzie niemal wszystko znalazło niechybną i straszną śmierć.
Reszta Tatarów uciekła i schroniła się w lesistych dolinach, dzisiejszej wsi Mszana.
Tam pozostali i osiedlili się (nazwano ich „Tatarczykami”, a do dziś dnia wielu mieszkańców Mszanej nosi nazwisko „Tatarczyk”).
Radlinianom w uznaniu skutecznej obrony zamku nadał król polski szlachectwo włościańskie,
na którego znak wolno im było nosić czerwoną kamizelkę.”
             

(tekst legendy przytoczony za:
              J. Nowak, Klęska Tatarów pod Wodzisławiem 1241 r. „Głosy znad Odry” 1922 nr 1)

Kolejna, udokumentowana informacja dotycząca Radlina pochodzi z XV wieku:
W konflikcie między śląskimi feudałami a husytami, Helena, władczyni w księstwie raciborskim, wdowa po Janie II,
oraz jej synowie opowiedzieli się za obozem antyhusyckim. W konsekwencji w 1430 r. husyci (10 tysięcy piechurów i 1200 kawalerzystów)
uderzyli na Śląsk, zajęli m.in. Rybnik i 7 wsi koło Wodzisławia ( w tym również i Radlin).
Podczas kolejnego najścia w 1433 r. husyci ponownie spustoszyli Radlin i Marklowice.
Radlin w tamtych czasach był największą wsią leżąca w pobliżu Wodzisławia.
Razem z nim należał do księstwa raciborskiego i w 1490 r. wszedł w skład korony czeskiej za sprawą Wacława Prostaczka, władcy księstwa raciborskiego.
Otóż ten książę, wnuk Heleny, popierał Jagiellonów (w przeciwieństwie do większości książąt śląskich popierających władców czeskich).
Popierając wybór Władysława Jagiellończyka na króla Czech, naraził się Maciejowi Korwinowi, więc zwolennicy Korwina zaatakowali i pokonali Wacława.
W konsekwencji Wodzisław z Radlinem przeszedł w ręce Korwina (do 1490), a po jego śmierci wszedł w skład korony czeskiej.






http://fs1.directupload.net/images/150710/4be2y2c6.jpg

Nazwisko Radlińscy, herbu Gryf pochodzi od siedziby rodu, która nazywała się Radlin, na Śląsku. Był to pierwszy Radlin.

Po odstąpieniu Czechom przez króla Kazimierza Wielkiego Śląska, ród nasz przenosi się w Łysogóry, gdzie powstaje drugi Radlin w roku 1384.

http://fs1.directupload.net/images/150725/o7pa2j7u.gif
II Radlin
Gmina Górno

Wieś w gm. Górno (woj. Świętokrzyskie), położona u podnóża Pasma Daleszyckiego Gór Świętokrzyskich, a zamieszkała przez około 1 400 osób.

Przez Radlin biegnie droga krajowa nr 74 z Sulejowa do Zamościa. Ma tu swój początek również droga wojewódzka nr 745 do Dąbrowy.

Siedzbę tę stworzył Bogumił Radliński z synami Gotardem, Stanisławem i Piotrem.
XVw. - własność biskupów krakowskich, osada zwana była wówczas Radolin;
    lata 30-te XXw. - wieś przecina trasa kolejki z  Kielc do ­Złotej Wody.

http://fs2.directupload.net/images/150725/233jf635.jpg
Trzeci Radlin zakłada na ziemi lubelskiej Michał Radliński, w roku 1448.

Czwarty Radlin zakłada w Mielniku nad Bugiem, brat Michała, Mikołaj.
To właśnie od niego pochodzi nasza gałąź rodu.



Krzysiek - 2015-09-01 10:18:39

Prawie każdy z nas, wychowany w kulturze polskiej zna Trylogię H. Sienkiewicza...
Genialny pisarz, laureat literackiej nagrody Nobla opisuje lisy Polski w czasie potopu szwedzkiego.
Przeglądając kroniki i zapiski historyczne z tamtego okresu możemy poznać naszych rycerskich przodków:
Oto sylwetka jednego z Nich:

ADAM RADLIŃSKI

http://fs1.directupload.net/images/150623/khgno2fu.png
h.Gryf.

Łowczy łukowski

http://fs1.directupload.net/images/150710/etv9jyoz.jpg

i rotmistrz chorągwi kozackiej.


[Rozpoczął służbę wojskową w r.1648.

Pochodził z ubogiej i silnie rozrodzonej rodziny szlacheckiej, w woj. lubelskim.
Był synem Pawła Radlińskiego.
Od roku 1650 służył w chorągwi kozackiej Jana Rakowskiego;
1 lipca 1653 roku przejął po nim rotmistrzostwo chorągwi i dowodził nią w czasie kampanii żwanieckiej.

http://fs2.directupload.net/images/150621/bdtrai2o.jpg

W roku 1655 chorągiew Radlińskiego Adama należała do grupy hetmana Wielkiego Koronnego Stanisława Potockiego
i wraz z nią poniosła klęskę w bitwie z wojskami rosyjskimi i kozackimi pod Gródkiem Jagielońskim,
a następnie przejęła protekcję szwedzką i przeszła na leża zimowe do. woj.ruskiego.

http://fs2.directupload.net/images/150621/mbwnlmgz.png
Hetman Stanisław Potocki.anonimowy portret z XVII wieku

W miesiąc później Adam Radliński podpisał akt konfederacji tyszowieckiej

http://fs1.directupload.net/images/150621/scb9wgmp.jpg
Zawiązanie konfederacji tyszowieckiej, obraz Walerego Eljasza-Radzikowskiego

Konfederacja tyszowiecka została zawiązana 29 grudnia [1]1655 w Tyszowcach, niedaleko Zamościa.

Inicjatorami byli Stefan Czarniecki oraz pragnący się zrehabilitować
hetman wielki koronny Stanisław Rewera Potocki i hetman polny koronny Stanisław Lanckoroński,
którzy postanowili opuścić obóz generała Duglasa uprowadzając wojsko kwarciane.

Głównym jej postanowieniem było wypowiedzenie przez polską szlachtę posłuszeństwa królowi szwedzkiemu Karolowi X Gustawowi
(wcześniej uznanemu przez większość za władcę Rzeczypospolitej) oraz wystąpienie zbrojne przeciwko Szwedom.

Taki obrót spraw w Polsce sprowokowany został przez samowolę i rozpasanie wojsk szwedzkich,
liczne nieposłuszeństwa i brak tolerancji dla Kościoła.

Szwedzi postępowali w Polsce jak w kraju podbitym, a nie jak w części królestwa szwedzkiego,
którą de facto była wtedy Polska po podpisaniu przez szlachtę układów oddających koronę polską Karolowi X.

Katolicka szlachta poczuła się poniżona z powodu oblężenia Jasnej Góry przez Szwedów.

http://fs2.directupload.net/images/150710/he4tp25s.jpg

Zwycięska obrona Jasnej Góry i powrót do Polski króla Jana II Kazimierza Wazy 18 grudnia 1655 stanowiły przełom w przebiegu najazdu szwedzkiego

i sygnał do zawiązania tej konfederacji.

Konfederaci tyszowieccy (obaj hetmani Stanisław Rewera Potocki i Stanisław Lanckoroński i inni senatorowie,
m.in.: kasztelan sandomierski Stanisław Witowski, 8 wojewodów m.in: bracławski Piotr Potocki i czernihowski Krzysztof Tyszkiewicz;

oboźny koronny Jędrzej Potocki, starosta bohusławski Jacek Szembek) – po wydaniu Uniwersału konfederacji w Tyszowcach 31 grudnia 1655

spotkali się z królem w Krośnie.

Odbyło się tam posiedzenie Rady Senatu Rzeczypospolitej w obecności króla Jana Kazimierza,
prymasa Polski Andrzeja Leszczyńskiego, Stefana Czarnieckiego i hetmanów Stanisława Rewery Potockiego i Stanisława Lanckorońskigo

oraz Lubomirskiego.

22 stycznia 1656 w Łańcucie konfederacja tyszowiecka została przekształcona w konfederację generalną.

Ośmioletnia służba przyniosła Radlińskiemu awans - otrzymał stanowisko "porucznika pułkowego",
czyli praktycznie dowództwo nad 9 chorągwiami jazdy pułku Dymitra Wiśniowieckiego.

cdn.

Krzysiek - 2015-09-01 13:28:52

Wśród paranteli Radlińskich nie zabrakło także i wilka morskiego:

Y Solanus kapitan Bronisław Radliński;

Bronisław Radliński urodził się 2 marca 1951 roku w niewielkiej wsi Ostrowy położonej ok. 15 km od Częstochowy.

Zagłębiając się w jego biografię śmiało można stwierdzić, że miłość do morza nie była przypadkowa.

Żeglarz od najmłodszych lat miał kontakt z wodą, w bliskiej odległości od rodzinnego domu znajdował się mały zalewik,

na którym spędzał wszystkie wakacyjne dnie, gdzie wraz z rówieśnikami bez opamiętania żeglował na jedynej dostępnej żaglówce.

Również zimą wszystkie jego myśli biegły ku morzu, wieczorami oddawał się pasji czytania i z upodobaniem odkrywał morskie przygody

Gerbaulta, Teligi, Slocuma i Tilmana.

http://fs2.directupload.net/images/150726/4qqt8kxc.jpg

- to polski jacht typu J-80. Chrzest jachtu odbył się 2 maja 1992[1] w Górkach Zachodnich.

Jacht jest następcą Eurosa i Zentka. Właścicielem i armatorem jednostki jest Sekcja Żeglarska Regionalnego Towarzystwa Wioślarskiego
Bydgostia Bydgoszcz.

Stalowy kadłub "Solanusa" zbudowany został w Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego w Bydgoszczy

(obecnie PESA Bydgoszcz S.A.) w 1992 roku. Jednostka posiada dużą dzielność morską.

    1992 – osiągnięcie Narwiku; kapitan Edmund Kunicki; I of. Zbigniew Urbanyi; załoga 4 osoby; 3.295 Mm.; wyróżnienie “Rejs Roku”

    1995 - przejście Pentland Firth; kapitan Hubert Latoś; I of. Cezary Bartosiewicz; załoga 7 osób; 1.408 Mm.; wyróżnienie “Rejs Roku”

    1997 – opłynięcie Islandii; kapitan Hubert Latoś; I of. Bronisław Radliński; załoga 5 osób; 3.949 Mm.; wyróżnienie „Rejs Roku”

    2001 – opłynięcie archipelagu Svalbard z zachodu na wschód; kapitan Bronisław Radliński;
I of. Andrzej Urban; załoga 7 osób; 3.950 Mm.; II nagroda “Rejs Roku”

http://fs1.directupload.net/images/150726/rnyy6tsn.jpg
    2003 – dotarcie do pozycji 79 st. 05’ N i 14 st. 56’ W wzdłuż wschodnich brzegów Grenlandii; kapitan Bronisław Radliński;
I of. Roman Nowak; załoga 8 osób; 6.155 Mm; II nagroda „Rejs Roku”

    2010 - 16 maja rozpoczął się rejs "Morskim szlakiem Polonii 2010-2011", którego celem było opłynięcie północno-zachodnich wybrzeży Kanady
(tzw. Przejście Północno-Zachodnie) z opłynięciem dookoła Ameryki Północnej i Ameryki Południowej. Załogę na całej trasie rejsu tworzyli:
Bronisław Radliński - kapitan, Roman Nowak - I oficer, Witold Kantak - III oficer[2]. 01 października 2011 roku jacht wraz z załogą
powrócił do Górek Zachodnich.

Żeglarstwo rozpoczął w 1973 roku będąc na pierwszym roku studiów w Wyższej Szkole Inżynierskiej w Opolu.
Posiadając stopień żeglarza jachtowego uczestniczył w rejsach po jeziorach mazurskich na studenckich obozach żeglarskich.
Po skończeniu studiów w 1977 roku podjął prace w Zakładach Naprawczych Taboru kolejowego w Bydgoszczy,
wstępując do Kolejowego Klubu Sportowego – Brda, który posiadał jacht pełnomorski typu J-80 o nazwie ”Euros”,
wybudowanym w tychże zakładach.
W 1978 roku uzyskał stopień sternika jachtowego.
W 1979 roku odbył pierwszy rejs morski na jachcie „Euros”, pełniąc funkcję członka załogi. Od tego roku do chwili obecnej żegluje
w każdym sezonie nawigacyjnym, na różnych funkcjach żeglarskich.
W 1986 roku zdobył stopień jachtowego sternika morskiego.
W tym czasie w ZNTK Bydgoszcz wybudowano drugi jacht typu Horn 30 („Zentek”).
Do chwili sprzedania go był stałym jego opiekunem, jednocześnie prowadząc rejsy zatokowe oraz pełniąc funkcję pierwszego oficera w rejsach morskich.
Był jednym z inicjatorów i budowniczych trzeciego jachtu typu J-80 („Solanus”), który w 1992 został zwodowany w Górkach Zachodnich.
Tego samego roku odbył na nim dziewiczy rejs do Geteborga jako pierwszy oficer.
Do 1997 roku brał udział w rejsach po Morzu Północnym, kanale La Manche oraz Morzy Norweskim, pełniąc funkcję pierwszego oficera.
W 1997 roku uzyskał stopień kapitana jachtowego.
W tym samym roku uczestniczył w wyprawie dookoła Islandii, przechodząc dwukrotnie cieśninę Pentland Firth dwukrotnie
– z zachodu na wschód i wschodu na zachód. W tym rejsie pełnił funkcję pierwszego oficera.

Od 1997 do 2000 roku prowadził rejsy w funkcji kapitana, między innymi do Cuxhawen, Helgolandu, Amsterdamu, Rotterdamu, Oslo.
W 2001 r. był organizatorem i kapitanem wyprawy wokół Svalbardu. Wyprawa trwała 49 dni podczas, której przebył 3700 Mm.
W 2003 roku uczestniczył jako kapitan w rejsie polarnym wzdłuż wschodnich wybrzeży Grenlandii osiągając 79°05’N 14°56’W..

http://fs2.directupload.net/images/150726/8ix5zqow.jpg

Kpt. Bronisław Radliński jest współautorem książki pt. „Port macierzysty Bydgoszcz”.

W 2010 r. jako kapitan na jachcie „Solanus” wraz z załogą pokonali tzw. Przejście Północno- Zachodnie,
to jeden z etapów półtorarocznej wyprawy polegającej na opłynięciu obu Ameryk. „Przejście Północno-Zachodnie” jachtem Solanus
otrzymało II nagrodę w konkursie Rejs Roku 2010.

Kapitan "Solanusa" Bronisław Radliński dzwonnikiem

15 maja 2012 roku w Urzędzie Wojewódzkim odbyła się uroczystość przyznania honorowej nagrody
„Za wybitne osiągnięcia żeglarskie” kapitanowi bydgoskiego jachtu "Solanus" - Bronisławowi Radlińskiemu.
Wyróżnienie w postaci mosiężnego dzwonu jachtowego wręczyła wojewoda Ewa Mes.

http://fs2.directupload.net/images/150726/ub9su5y8.jpg

Nagroda Wojewody Kujawsko-Pomorskiego to nie jedyne uhonorowanie kapitana Radlińskiego.

Za rejs „Morskim szlakiem Polonii 2010-2011” otrzymał już Nagrodę Marszałka Województwa,
tablicę w Bydgoskiej Alei Autografów, II nagrodę „Rejs roku”, „Spinakery”, tytuł „Najpopularniejszego sportowca regionu”,
II nagrodę „ Żeglarz roku” i ” Kolosy 2011”.

- Osiągnięte laury nie powinny nikogo dziwić – powiedział uczestniczący w uroczystości kapitan Aleksander Kaszowski.
– Jest to osiągnięcie na skalę światową, gdyż jest to pierwszy jacht w Polsce i czwarty na świecie,
któremu udało się opłynąć obie Ameryki.

Podczas uroczystości wyróżniono także towarzyszących kapitanowi podczas rejsu oficerów – Witolda Kantaka i Romana Nowaka.

Krzysiek - 2015-09-01 21:43:39

Z ciekawostek topograficznych...
W Łodzi jest ulica im. Heleny Radlińskiej na Bałutach..
Ulica Boguszewskiej Heleny Łódź (Łódź-Widzew) - Boguszewska Helena z domu była Radlińska.
jaki-kod.pl/kod/ul-boguszewskiej-heleny-2/
Do ulicy Boguszewskiej Heleny i numerów przypisany jest kod 92-617. Ulica ta leży w miejscowości Łódź (Łódź-Widzew), w gminie Łódź, w powiecie Łódź w ...
Ulica Boguszewskiej Heleny Wrocław (Wrocław-Fabryczna ...
jaki-kod.pl/kod/ul-boguszewskiej-heleny/
Pytania i odpowiedzi: Jaki jest kod pocztowy dla ulicy Boguszewskiej Heleny ? Do ulicy Boguszewskiej Heleny i numerów przypisany jest kod 54-622
ulica Boguszewskiej, Mielec - Mapy eholiday.pl - Noclegi
mapy.eholiday.pl › Mapy › Mapa Mielec
Mapa: ul. Boguszewskiej, Mielec. Przydatne noclegi, atrakcje i zdjęcia. Obszar Mielec, mielecki, podkarpackie. Eholiday.pl.

Helena Radlińska
- z męża Boguszewska,
córka Ignacego Radlińskiego.


http://fs1.directupload.net/images/150618/t6ob8hiv.jpg

Helena Radlińska - Boguszewska.

Boguszewska-Kornacka Helena z Radlińskich (1883-1978)
Literatka i działaczka społeczna.
Zadebiutowała w 1906 roku przekładem dramatu Maksyma Gorkiego „Dzieci Słońca”.
Była aktywną działaczką Polskiego Komitetu Opieki nad Dzieckiem, a następnie Związku Pracy Obywatelskiej Kobiet.
W 1929 roku redagowała czasopismo „Świat, Dom i Szkoła”.
Helena Boguszewska (ur. 18 października 1886 w Warszawie.
Ukończyła studia na Wydziale Przyrodniczym UJ, rozpoczęte w 1904.

Debiutowała w latach 1909-1910 drobnymi opowiadaniami dla dzieci na łamach „Płomyka” i „Płomyczka”.
W 1917 osiadła w Warszawie.
W latach 1918-1919 opublikowała cykl podręczników przyrodniczych dla szkół podstawowych.
Kierowała Studium Pracy Społecznej przy Wydziale Pedagogicznym Wolnej Wszechnicy Polskiej, działała w Polskim Komitecie Opieki nad Dzieckiem.
W latach dwudziestych rozpoczęła działalność publicystyczną, zajmując się głównie problematyką społeczną i oświatową, losem dzieci biednych i kalekich.
Debiutem książkowym była powieść Świat po niewidomemu z 1932.
Publikowała m.in. w czasopismach „Świat, Dom i Szkoła” (1929), „Bluszcz” (1925-1939, z przerwami), „Kobieta Współczesna” (1927-1934),
„Tygodnik Ilustrowany”. Od 1934 współpracowała z Jerzym Kornackim.
W latach 1933-1937 współzałożycielka i przewodnicząca zespołu literackiego „Przedmieście”.
Współredagowała zbiorowe publikacja grupy: Przedmieście (1934) i Pierwszy maja (1934).proza środowiskowa o charakterze reportażowo-dokumentalnym
z życia ludzi pracy; wspólnie z mężem, J. Kornackim, ogłosiła m.in. powieści:
Jadą wozy z cegłą (1935), Wisła (1935), cykl Polonez (t. 1–4 1936–39) oraz wspomnienia Zielone lato 1934 (1959),
samodzielnie — powieść psychol. Całe życie Sabiny (1934), opowiadania, powieści radiowe (Anielcia i życie 1938, Żelazna kurtyna 1949),
prozę autobiogr.-wspomnieniową Nigdy nie zapomnę (1946) oraz Czekamy na życie (1947); przedstawicielka nurtu społ. w literaturze dziecięco-młodzieżowej
(Dzieci znikąd 1934).

Okupację niemiecką spędziła w Warszawie, biorąc udział w konspiracyjnym życiu literackim i społecznym.
Działała w Polskim Komitecie Wyzwolenia Narodowego.
W latach 1944-1946 posłanka do Krajowej Rady Narodowej.
Uczestniczyła w pracach Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich.
Współorganizowała Instytut Pamięci Narodowej przy Prezydium Rady Ministrów. W 1955 została odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
W 1958 reaktywowała zespół Przedmieście.

Ulica im. Helemy Boguszewskiej w Łodzi:

http://fs1.directupload.net/images/150626/ictoh8nh.png

Peerelowska cenzura była wszechogarniająca (obejmowała nawet klepsydry), ale i wieloetapowa.
Publikację dopuszczoną w zasadzie do druku czasem wstrzymywano, ponieważ linia polityczna uległa właśnie zmianie.
Niekiedy gotowy już nakład prosto z drukarni kierowano na przemiał.
W 1991 r. w budynku Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk odnaleziono 200 egzemplarzy wyboru przedwojennych recenzji teatralnych Antoniego Słonimskiego - książki wydanej i skonfiskowanej w roku 1959. Reszta nakładu przepadła...

"Rachunek pamięci", książka, której pomysł zrodził się jesienią ‘56, nie dotarła do tego etapu.
Gotową już całość zatrzymała w 1957 roku cenzura, zachowały się tylko odbitki korektowe, po 56 latach ukazuje się po raz pierwszy.
A chodzi o ważny dokument tamtego czasu: o rozrachunek z latami stalinowskimi przeprowadzony przez pisarzy kilku pokoleń, od Heleny Boguszewskiej
(rocznik 1883) i Jana Nepomucena Millera (rocznik 1890) po Andrzeja Kijowskiego (rocznik 1928) i Ludwika Flaszena (rocznik 1930),
jedynego żyjącego do dziś z jej autorów.
Wymieńmy nazwiska pozostałych: Flora Bieńkowska, Paweł Hertz, Paweł Jasienica, Mieczysław Jastrun,
Jerzy Kornacki, Anna Kowalska, Jalu Kurek, Hanna Malewska, Artur Sandauer, Anatol Stern, Adam Ważyk, Jerzy Zawieyski.
W skład komitetu redakcyjnego wchodzili Boguszewska i Kornacki, pisarskie małżeństwo związane od przedwojnia z lewicą,
oraz Jasienica i Władysław Bieńkowski
- mąż Flory, działacz komunistyczny, przyjaciel, a wkrótce surowy krytyk Władysława Gomułki,
w latach późniejszych współpracownik Jerzego Giedroycia i Komitetu Obrony Robotników.

Spotkanie dość niezwykłe: obok Ważyka, zaangażowanego w propagowanie socrealizmu, teraz zaś analizującego ten epizod swojego życia
w kategoriach szaleństwa czy wręcz opętania - Jerzy Zawieyski i Hanna Malewska, którzy świadomie wybrali wtedy milczenie.
Komuniści, lewicowcy, katolicy. Awangardziści i realiści. Równie zróżnicowana jest forma ich wypowiedzi - zasadniczo publicystyczna,
przybierająca jednak kształt a to wspomnienia (Boguszewska i Kornacki) czy wręcz autobiografii (Jasienica),
a to eseju krytycznoliterackiego, a to opowiadania (Kijowski), a to zwięzłej i dobitnej przypowieści (Kowalska).
Większość napisano specjalnie do tej książki, niektóre jednak - jak "Nowy Zoil" Flaszena, sławny, bezlitosny atak na schematyzm w literaturze
- powstały i zostały ogłoszone wcześniej.

Jak zauważa w świetnym wstępie Michał Głowiński, elementem spajającym te wypowiedzi jest ich aspekt osobisty,

który zarazem stanowi o wartości książki.
"Pisząc o tym, co było ich moralnym, psychologicznym, politycznym udziałem, autorzy opowiadają o epoce".

Analizują totalitarne mechanizmy, zastanawiają się nad powinnościami pisarza, niektórzy - jak Ważyk, ale i Jastrun
- dokonują dramatycznych rozrachunków.

"Rozrachunki te - to dalej Głowiński - mają jedną niezwykle ważną cechę wspólną: jeśli autorzy biją się w piersi, są to z reguły piersi własne".
Obok tekstów wybitnych, jak "Wspomnienia z domu umarłych" Hertza,
"Słowo" Kowalskiej czy "O odpowiedzialności" Malewskiej, są oczywiście słabsze,
ale tylko bezwstydnie egocentryczna "Jeremiada optymisty" Jalu Kurka budzi podczas lektury uczucie zażenowania...

"Rachunek" jest zresztą świadectwem podwójnym.
Opowiada o stalinizmie, ale też uświadamia ograniczenia, z jakimi musieli się borykać autorzy już w epoce popaździernikowej.
Pokazuje - by jeszcze raz zacytować wstęp - "jak usiłowano mówić, by pozostać w zgodzie z własnymi przekonaniami, i jednocześnie sporządzać teksty,
które miałyby szanse przeciśnięcia się przez cenzorskie sita".
Sita okazały się zbyt gęste - a książka, odwilżowa i uczciwa, stała się zarazem paradoksalnie "dobitnym i przerażającym dokumentem,
mówiącym o tym, jak głęboko w Polsce Ludowej sięgała cenzura". (Instytut Dokumentacji i Studiów nad Literaturą Polską.
Oddział Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza, Biblioteka "Więzi", Warszawa 2013, ss. 310.
Przypisy, obszerne i solidne noty o autorach oraz indeks osób i tytułów - Paweł Kądziela.)

Krzysiek - 2015-09-03 10:28:33

Sprawiedliwy wśród Narodów Świata lekarzy cz.24

Janina Natalia Radlińska z Mrogulców

Druga żona prof. Zygmunta Radlińskiego.

13 Grudzień 2014 - autor: dzismis Comments Off on Sprawiedliwy wśród Narodów Świata lekarzy cz.24

Nadeslal Maria Ciesielska


http://fs1.directupload.net/images/150712/6rd2zbua.jpg
Janina Natalia Radlińska
ur. 31 lipca 1903 zmarła w Warszawie w roku 1996.
Sprawiedliwy wśród Narodów Świata – tytuł przyznany:
5 września 1985

    Janina Natalia Radlińska

Ukrywający się:

Adam Schönbach vel Schanbach

Halina Szenicer-Rotsteinowa matka

Jan Szenicer syn

Robert Szenicer syn

NN Król

Historia pomocy

sierpień 2014, dr Maria Ciesielska / red. Klara Jackl

Podczas okupacji niemieckiej dr Janina Radlińska pełniła obowiązki starszego asystenta na oddziale chirurgii Szpitala im. Dzieciątka Jezus

oraz w lecznicy „Omega” w Alejach Jerozolimskich w Warszawie.

Brała udział w operacjach plastycznych służących ukryciu fizycznych cech semickich.Wykonała około 15 zabiegów uszu i nosów

oraz zabiegów urologicznych odwracających skutki obrzezania
.
Jednym z jej pacjentów był dwudziestodwuletni Adam Schönbach używający nazwiska Bobowski.

Zabieg odbył się w mieszkaniu profesora Zbigniewa Fijałkowskiego, który, podobnie jak dr Radlińska,

został uhonorowany tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata.

Dr Radlińska udzielała także pomocy medycznej ukrywającym się Żydom.

Operowała między innymi dziewczynkę o nazwisku Król, która cierpiała z powodu zapalenia wyrostka robaczkowego.

Przed likwidacją getta warszawskiego dr Radlińska pomogła również dwojgu dzieciom swojej przyjaciółki dr Haliny Szenicer-Rotsteinowej opuścić getto.

Umieściła je w sierocińcu dla dzieci zmarłych żołnierzy. Dzieci przeżyły wojnę.

Od 1943 r. do wybuchu powstania warszawskiego dr Radlińska ukrywała w swoim mieszkaniu przy ul. Brzozowej dr Czesławę Frendler,

której pomogła zbiec z getta. Po upadku powstania razem opuściły Warszawę.

W 1946 r. dr Czesława Frendler wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych, gdzie do dziś mieszka jej rodzina.

http://www.sprawiedliwi.org.pl/pl/famil … a-natalia/
BIBLIOGRAFIA

    Archiwum Yad Vashem, 3252
    Archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego, 349 398

    Archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego, Indeks osób do inwentarza Archiwum American Joint Distribution Committee w Polsce 1945-1949,

Frendler Czesława E 1396- 1673,

    Numer po myślniku informuje o numerze jednostki archiwalnej, w której znajdują się akta dotyczące wymienionej osoby;

numer przy nazwisku jest numerem teczki, w której akta danej osoby były przechowywane w kancelarii AJDC;

litera E – dotyczy teczek Wydziału Emigracyjnego.
    Rocznik Lekarski, 1938,

    Rocznik Lekarski podaje Janinę Natalię Radlińską urodzoną w 1903 roku, dyplom w 1932 roku, jako lekarza w Warszawie.
    Dział Zbiorów Specjalnych Głównej Biblioteki Lekarskiej,
Akta Izby lekarskiej Warszawsko-Białostockiej, teczka Janiny Radlińskiej oraz Haliny Szenicer-Rotsteinowej, 375/9

Krzysiek - 2015-09-21 17:51:53

ENCYKLOPEDIA MEDYKÓW POWSTANIA WARSZAWSKIEGO


Janina Radlińska
lekarz-chirurg
W Powstaniu:

szpital Dzieciątka Jezus


Barbara Radlińska - Ostyk - Syrewicz ps. Baśka
sanitariuszka
W Powstaniu:

Żywiciel - Żniwiarz
Źródło



Barbara Radlińska — Ostyk — Syrewicz

data urodzenia: ok.1922

data śmierci: 29.05.2000 Warszawa.


Zygmunt Radliński
prof.dr.
W Powstaniu:

Komendant szpitala, ul. Brzozowa
Źródło

Halina Jędrzejewska  Lekarze Powstania Warszawskiego 1VII – 2 X 1944 wyd. TLW


Zygmunt Radliński

stopień wojskowy: płk




Krzysiek - 2015-09-21 22:01:01

Czemu rozpisałem się tak o Radlińskich?

Po pierwsze dlatego, że sam mam splendor nosić to nazwisko, równolegle też dlatego, że jest to nazwisko rodowe mego syna Jarosława Krzysztofa

oraz wnuczków Alexa i Natana.

Stąd w dwójnasób ród ten jest mi drogi...

Zwróciliście pewno uwagę, że Janina Radlińska z domu Mrogulec nosi tytuł Zasłużony wśród Narodów Świata...

Podobny tytuł przysługiwał by i mojej polskiej mamie, też Irenie Radlińskiej za uratowanie mego życia.

Irena Radlińska z domu była Salonek....

Otóż tytuł Sprawiedliwa wśród Narodów Świata otrzymała również w 1994 roku Władysława Salonek.

Sprawiedliwą wśród Narodów Świata została w 1985 roku Janina Radlińska...

Ród, do którego zaszczyt mam przynależeć okazał się w praktyce bratnim rodem wobec Żydów, których ratował od śmierci,
wyrywając ich z rąk nazistowskich oprawców...Na szali, bez wahania kładł własne życie.

Krzysiek - 2015-09-22 19:19:38

Gra o Wszystko - postaw na milion!

http://fs2.directupload.net/images/150922/j4dcmhtv.jpg

Minęło 14 lat od chwili, gdy okazało się poza wszelką wątpliwością, że jestem

uratowanym dzieckiem z getta warszawskiego.

Kiedy uzyskałem tę pewność miałem sześćdziesiąt lat...

Trochę późno, aby wracać do korzeni, przekreślić tę dosłowną kopę,

równe sześćdziesiąt lat.

http://fs2.directupload.net/images/150922/6ilb39gb.jpg

Nie ma co ukrywać, byłem już starym, wyleniałym lwem...

Cyrk czekał, co zrobię...

Miałem w zanadrzu kilka wypróbowanych sztuczek.

Czułem sie tak, jak gracz w stawce "Postaw na milion"...

Ponad połowę, trzy czwarte, a może i więcej było na szali "przeszłość"

resztę podzieliłem na dwie części:

http://fs2.directupload.net/images/150922/z9z65g3d.jpg

"powrót do korzeni"

i "trwanie w symbiozie judaizmu i chrześcijaństwa.

"Powrót do korzeni" runął w nicość;

http://fs1.directupload.net/images/150922/fnwdqnge.jpg

szala "przeszłość" wyrzuciła mi tysiące kart wspomnień, które są niczym innym, niż iluzją

http://fs2.directupload.net/images/150922/asyidl3j.jpg

trzecia szala, głosząca symbiozę okazała się trafioną.

http://fs1.directupload.net/images/150922/p9najsys.jpg


Dzięki niej pozostałem i pozostaję wciąż w grze....

Krzysiek - 2015-09-22 22:12:00

Zanurzeni w Hiperprzestrzeni.

http://fs1.directupload.net/images/141221/oju33rfv.jpg

Myślisz, że jesteś?

Nie ma nas po wielokroć.

Jesteśmy nieświadomi faktu, iż już nie żyjemy w rzeczywistości, lecz hiperrzeczywistości,

(tj. rzeczywistości bardziej rzeczywistej niż sama rzeczywistość)

produkowanej przez matryce i moduły pamięci, systemy operacyjne

– powielanej w nieskończoność..

Jesteśmy znakami cyfrowymi.

Ja jestem znakiem cyfrowym dziecka, które zmarło przed ukończeniem drugiego roku życia...

http://fs1.directupload.net/images/150114/pmyu369b.jpg

To, co niegdyś było prawdziwe, zastępowane jest znakiem, tego czegoś, co znika.

I tak na przykład pieniądz staje się wirtualny, nienamacalny, wyobrażony.

Płaci się kartą.

Osobnik sięgający po banknoty jest evenementem, żałosnym reliktem z przeszłości

Staromodne słówko "PAN" zastąpił wszechwładny "PIN".

Gdy Go zapomnisz - Nie istniejesz.

Takie jest PRAWO HIPERPRZESTRZENI.


http://fs1.directupload.net/images/150923/jyqfiog6.jpg


W Niej  każda forma życia jawi się jako płynna, niestabilna, gwałtownie przyśpieszona,

pozbawiona znaczeń i poczucia transcendencji.

Ów stan odarcia z tradycyjnie noszonych okryć stawia Cię w stanie nagłej nagości.

Ale nie ma tu miejsca na przestrach czy staromodny, archaiczny stan zawstydzenia.

W HIPERPRZESTRZENI j nic nie trwa dłużej niż mgnienie oka.

W mega wirtualnym świecie  czeka na Ciebie mnóstwo przygotowanych specjalnie tożsamości

wraz z niezbędnym ich oprzyrządowaniem..

Wystarczy, że klikniesz na pierwszą z brzegu i jest Twoja..

Dawno już przestałeś pytać: kim jesteś?

Takie pytanie nie ma tu, po prostu , sensu...






Krzysiek - 2015-09-23 14:45:17

Pytasz, jak to jest mieć siedemdziesiąt sześć lat ?

Sama masz trzydzieści cztery.

Jak to jest mieć trzydzieści cztery lata?

http://fs1.directupload.net/images/150923/ghtatnio.jpg

Cóż na to mi odpowiesz?

Ty i ja pozostawiliśmy za sobą sto osiem lat..

Czy poza chwilą obecną czas w ogóle istnieje ?

Przecież nie istnieje, jest jedynie w Niej - chwili obecności..

A może w odróżnienia od Króla z baśni Andersena,

http://fs1.directupload.net/images/150923/uyleiywx.jpg
który nie był ubrany w nic,

czas jest niczym

ubranym w szaty pozornych zdarzeń?.

http://fs2.directupload.net/images/150923/o4323ybd.jpg

Można opisać jedynie te szaty".

Krzysiek - 2015-09-23 18:54:21

Mieć siedemdziesiąt cztery lata?

Tak w ogóle, zaczęło się od tego, że wstąpiłem w nie swój czas....

W moim świecie wszechwładnie królowała śmierć, Los uchylił mi drzwi i znalazłem się w pokoju pełnym

światła.

Ktoś nieznajomy siedział przy stole.

Spojrzał na mnie, zagadnął.

Nie zrozumiałem jego słów, bo  mówił w obcym dla mnie języku.

Chciałem wrócić, ale drzwi przez które wpuścił mnie tu Los, ale tych drzwi już nie było, zniknęły..

Drzwi były w ścianie na przeciwko.

Pobiegłem ku nim, otworzyłem  i wbiegłem do następnego pokoju..

Był pusty.

W rogu pokoju stało masywne pianino..Było nieco odsunięte od ściany. Ukryłem się w tej wnęce.

Czułem, że jest mi przyjazna, stoi po mojej stronie i skrywa mnie swym cieniem..

O dobra wnęko, moja pierwsza przyjaciółko w obcym mi świecie...

Dzięki Ci.


Krzysiek - 2015-09-23 23:56:05

Przyszły świat naszych wnuków..?

Myślę, że utrzymanie funkcji życiowych człowieka zanurzonego w wirtualnej rzeczywistości będzie niechybnie zracjonalizowane,

w czym pomoże nie tylko technika, ale  także manipulacje genetyczne, które prędzej czy później sprawią, że również organizm ludzki

zostanie poddany optymalizacji — ciało zostanie zredukowane, człowiek połączy się z technosferą, a kiedyś być może roztopi w niej tak,

że przestanie być możliwe jego wyodrębnienie.

http://fs5.directupload.net/images/150924/23lzmrfk.jpg

Uwieńczeniem tego procesu może być przetransponowanie świadomości do martwego środowiska, oczywiście dobrowolne,

lecz raczej powszechne — któż by wszak wyrzekł się pokusy nieśmiertelności?

Z fizycznego punktu widzenia nasza planeta przekształcona zostanie początkowo w gigantyczną brojlernię,

a wkrótce we wszechogarniającą technosferę z wbudowanymi szczątkowymi organizmami miliardów byłych ludzi.

Należy się spodziewać, że w tym nowym świecie odrodzeniu ulegnie zanikająca ostatnio duchowość,

która u człowieka średniowiecza znajdowała wyraz w potędze uczuć religijnych,

u człowieka renesansu — w eksplozji wszelkich sztuk,

a u ludzi epoki kapitalizmu — w racjonalnych dociekaniach i prometeizmie przemysłowego przekształcania świata.

http://s1.directupload.net/images/131008/mmszbphk.gif

Cyborg to istota, którą określa się jako: połączenie maszyny i człowieka,

cyfrowy miks pierwiastka ludzkiego z najwyższą technologią,

efekt współpracy ludzi i maszyn, charakteryzującą się niebywale płynnymi granicami bytu hybrydę człowieka i jego technologicznych osiągnięć.

Cyborg to najefektywniejsza fuzja zaawansowanych technik informatycznych i ludzkiego ciała:

perfekcyjny cybernetyczny organizm, gdzie -cyber- oznacza komunikację, kontrolę i inteligencję.


Coraz bliższe staje się odejście ludzkości do świata wirtualnego.

To, czy ciała ludzi zachowają swobodę ruchu, czy ją utracą — zmienia niewiele.

Myślę, że nakreślona wizja nie ziści się za życia naszego pokolenia, w dalszej jednak perspektywie  jest możliwa.

Krzysiek - 2015-09-24 11:10:50

MOSTY.

http://fs5.directupload.net/images/150924/ikuy5eje.jpg

Jak to jest mieć siedemdziesiąt cztery lata?

To Ty wiesz, że  mam tyle lat.

Ja tego nie wiem.

Wciąż jestem tym samym, samotnym malcem wrzuconym w obcy świat...

Przeszedłem już przez miliony pokoi i bezmiar rozległych sal...

Szkoda, że szeptem nie można także pisać,

można jednak zaimprowizować

i ubrać myśli w oszczędne  słowa, które w mniejszym stopniu zakłócą ciszę..

W tym nowo poznawanym przeze mnie świecie Dorosłych, żadne z Nich nie miało dla mnie odrobiny

czasu.

Patrzyli obok lub przed siebie, nigdy na mnie...

Zrozumiałem, że z wolna staję się niewidzialny.

To też miało swoją dobrą stronę.

Wszystko przecież na świecie podobnież ma swoją drugą, dobrą stronę.

Tak powiadają...

Ale jaka ona jest, ta druga dobra strona tego, wciąż nie wiem...


Krzysiek - 2015-09-24 17:52:12

Ten pozbawiony ciepła, obcy świat  budził we mnie zadziwienie.

Dotyczyło to wszystkiego, czasu, przestrzeni, rzeczy, ludzi, zwierząt, roślin, narzędzi itd oraz mnie  samego wpasowującego się w nowe wydarzenia.

Moje baczenie pochłaniała codzienność.

Ze zdumieniem odkryłem, że posiada ona własne wnętrze w którym skrywa swą prawdziwą istotę.

http://fs5.directupload.net/images/150924/bpjt37yp.jpg

Nawet pojedynczy atom zawiera w sobie dynamiczną informację czym jest i jak musi zareagować na określoną zmianę otoczenia.

http://fs5.directupload.net/images/150924/33agvslx.jpg

Wnętrzem cudownie przywróconego do życia zmarłego Krzysia był śmiertelnie zalękniony żydowski malec mający świadomość, iż od jego sztuki mimikry zależy los ich Obu.

Krzysiek - 2015-09-25 10:40:32

Nic już prawie nie pamiętam...

Ten świat, który mnie otaczał nie był światem wrogim...

Tu śmierć nie zaglądała nachalnie do okien wokół była cisza i spokój...

Nie było w tym świecie jednak tkliwego, matczynego uścisku, baczącego z troską ojcowskiego

spojrzenia....

Jako Krzyś nr 2 nie spełniłem nierealnych oczekiwań.

Rodzina Radlińskich wraz mężem mojej polskiej mamy, Władysławem odcięła się od nas.

Zostaliśmy osamotnieni.

Oczywiście wszystkiego tego nie wiedziałem, doświadczałem wówczas jedynie poczucia narastającego osamotnienia...Bolesnego braku akceptacji świata.

Trudno było oczekiwać od męża Ireny, jego sióstr oraz matki aby wiązały się z kimś, kto przygarnął żydowskie dziecko.

Za to groziła śmierć.

Na Kredytowej 10, gdzie mnie przywieziono z getta lokatorzy najprawdopodobniej wiedzieli o
uprzedniej śmierci Krzysia.

Domyślali się bez trudu kim jestem..

Nikt jednak nie doniósł do gestapo, odwrotnie, sąsiedzi oferowali mojej polskiej mamie pomoc,

otaczała nas tam życzliwość.

To wszystko wiem z relacji siostry Ireny, która zaczęła mi to wszystko relacjonować już po śmierci mojej polskiej mamy, czyli dopiero przed 16 tu laty...

Wydarzenie które relacjonowała rozgrywały się blisko przed sześćdziesięciu laty.

Czy właśnie tak było?

http://fs5.directupload.net/images/150925/7ci637se.jpg

To co jest bezsporne, to odczucie obcości, oddalenia, chłodu....

To zapamiętałem, choć towarzyszące tym odczuciom wydarzenia uleciały z mej pamięci w nicość..

Pamięta to jednak wiernie moja dusza...

Jest to pamięć i odczuwanie podobne do tego,jak ból w amputowanej nodze...

Kończyny nie ma, a ból jest.

I wciąż nawraca.


Krzysiek - 2015-09-25 19:00:05

REFLEKSJA.

A przecież po przeżytych 74 latach i refleksji, gorzkiej refleksji towarzyszącej opisywanym powyżej wydarzeniom mogę dziś powiedzieć, że miały one swój głębszy sens.

Nie były cierpieniem tylko dla cierpienia i smutkiem przekraczającym ludzkie wyobrażenie, ale tworzyły przestrzeń dla miłości, która swoim bezinteresownym płomieniem ogrzeje w przyszłości jakąś spragnioną  ciepła, bezbronną, porzuconą na pastwę smutków i rozpaczy, nieszczęsną duszę bezbronnego malca...

I nie chodzi tu o jednorazowy, spontaniczny poryw serca, ale płomień nie gasnący przez lata....

Płomień który zapłonął przed trzydziestu pięciu laty i płonie nadal i będzie płonął do końca mych dni.

Zdarzyło się to w Szpitalu położniczym kiedy szedłem odwiedzić Basię, moją żonę, która była pacjentką tego oddziału.

- Panie Krzysztofie - zabrzmiał ciepły i życzliwy głos pielęgniarki oddziałowej, pani Steni - niech pan
pozwoli, chcę coś panu pokazać...

Już wspólnie z nią podeszliśmy do łóżeczka w którym leżał maluszek.

http://fs5.directupload.net/images/150925/25sup5wl.jpg

Urodziła go przedwczoraj młoda dziewczyna, która nie chce na niego nawet spojrzeć, ani go nakarmić, choć ma pokarm.
A przecież to takie słodkie maleństwo, chłopczyk - szeptała siostra Stenia a ja spojrzałem malcowi głęboko w oczy i już widziałem, ze Go za żadną cenę nie opuszczę...
Tego maleńkiego serduszka przepełnionego niewysłowioną rozpaczą i tęsknotą...Jak ja kiedyś..Wówczas.

Po przywitaniu natychmiast opowiedziałem o tym malcu Basi...

Spojrzała badawczo w moje oczy i zrozumieliśmy się.

Chcieliśmy być jego rodzicami....

I tak się właśnie stało.

http://s7.directupload.net/images/130523/dwjlobb6.jpg

Mój syn Jarek z wnukiem Alexem.

Koniec z nieszczęściami w naszej rodzinie.

Niech się rodzi tylko miłość!

http://fs1.directupload.net/images/150624/yec6qbab.jpg

Syn Jarosław oraz Wnuczęta Alex i Nathan...



Krzysiek - 2015-09-26 12:43:18

O wiarygodności spostrzeżeń.

http://s7.directupload.net/images/120916/y2ekj67v.jpg

Nasze postrzeganie rzeczywistości nie jest nigdy w pełni adekwatne – odbieramy świat zewnętrzny tak, jak pozwala na to nasz mózg.

Czas jest dla ludzi niewyczuwalny podobnie jak promieniowanie radioaktywne.

Człowiek rejestruje upływ czasu pośrednio jako upływ zdarzeń i zależy to w sumie od naszego samopoczucia.

Niekiedy czas biegnie jak szalony, niekiedy wlecze się niemiłosiernie.

http://tn.new.fishki.net/26/upload/post/201311/06/1213673/00010c81_big.jpg


"Wrażenie płynięcia czasu-przemijania powstaje w naszej świadomości, która tylko jakby w jednym punkcie styka się z czasoprzestrzenią i ten punkt styku nieustannie przesuwa się w kierunku, który nazywamy przyszłością (podobnie jak toczące się koło tylko w jednym punkcie swojego obwodu styka się z nieruchomą drogą)".

http://fs5.directupload.net/images/150929/il2nlw29.jpg

Najczęściej przegapiamy ten moment, żyjąc w umyśle i myśleniu o tym czego nie ma, bo albo już minęło albo jeszcze się nie narodziło.

Tak też jest skonstruowana nasza świadomość zbiorowa, co skutkuje zbudowaniem niepoczytalnej cywilizacji, niszczącej siebie samą.

Ale o tym, po tym..

http://fs5.directupload.net/images/150929/xd4loe7x.jpg

Nasz mózg pracuje w 30 milisekundowym rytmie - to właśnie tyle potrzebuje on na to aby odróżnić dwa optyczne obrazy albo odróżnić kolejność różnych tonów.

(Milisekunda równa jednej tysięcznej sekundy. 1 ms = 10-3 s = 1/1 000 s ...)


Podczas tego 30 milisekundowego interwału nie ma żadnego przedtem ani potem.

Jest to faza bezczasowa, a czas nie płynie lecz swoiście przeciska się do przodu pewnymi porcjami.

Nasze  „teraz” jest przez nasz własny mózg niejako konstruowane.

Ale co ciekawe i co potwierdzono doświadczalnie, w „teraz” zawarte są już pewne wskazówki na przyszłość, mózg niejako wyprzedza pewne przyszłe nasze zachowania.

http://batona.net/uploads/posts/2013-11/1383877699_01.jpg

Choć na co dzień chętnie mówimy o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, tak naprawdę realna jest dla nas jedynie chwila obecna.

Ta, w której to piszę i ta, w której to czytasz....

Nie są to, bynajmniej, chwile równoczesne....

To jest tak, jak z patrzeniem w gwiazdy.

Widzimy gwiazdę w naszym teraz, ale jej świetlny obraz został wyemitowany miliardy lat temu...

Widzimy "teraz" gwiazdy sprzed miliardów lat.

http://fs5.directupload.net/images/150929/9qjv3dqs.jpg

Krzysiek - 2015-09-26 18:08:44

Powróćmy jednak do naszej opowieści..
Jest rok 2010.

http://fs5.directupload.net/images/150926/t7je2vsh.jpg

Rok 2010 ogłoszono

    Międzynarodowym Rokiem Różnorodności Biologicznej (ONZ)
Jego główne cele to:
    Podniesienie świadomości znaczenia różnorodności biologicznej dla dobrostanu ludzi na Planecie
    Powstrzymanie aktualnej tendencji zmniejszania się liczby gatunków na Ziemi
    Propagowanie pozytywnych przykładów ratowania ginących gatunków


A gatunki jak ginęły, tak giną. Jest ich dramatycznie coraz mniej!

   
  Rokiem Marianny Orańskiej w Województwie Dolnośląskim (uchwała Sejmiku z 16 grudnia 2008)

http://fs5.directupload.net/images/150926/ugtcalds.jpg


Marianna Orańska, urodzona jako Wilhelmina Frederika Louise Charlotte Marianne (ur. 9 maja 1810 r. w Berlinie, zm. 29 maja 1883 r. w Reinhartshausen w Nadrenii) – księżniczka niderlandzka, córka króla Niderlandów Wilhelma I Orańskiego i jego pierwszej żony – Fryderyki Luizy Pruskiej (Wilhelminy von Hohenzollern).
Pochodziła z dynastii Oranje-Nassau.

Właścicielka posiadłości na Ziemi Kłodzkiej (tzw. klucz stroński – m.in. część Gór Bialskich i Masywu Śnieżnika), posiadaczka słynnego pałacu w miejscowości Kamenz (zob. Kamieniec Ząbkowicki), wzniesionego według projektu Schinkla.
Była jedną z bardziej niekonwencjonalnych postaci kobiecych w XIX w.
 

Wydarzenia w Polsce

    1 stycznia – 6 miejscowości: Tychowo, Szepietowo, Łaszczów, Radłów, Kołaczyce, Przecław uzyskały prawa miejskie.

http://fs5.directupload.net/images/150926/5v8nmgwm.png
   
    17 stycznia – referendum w sprawie odwołania:
        prezydenta miasta Łodzi – mieszkańcy zdecydowali o usunięciu Jerzego Kropiwnickiego ze stanowiska przed upływem kadencji.
        burmistrza miasta Brwinów – mieszkańcy decydowali o usunięciu Andrzeja Guzika ze stanowiska, na 10 miesięcy przed upływem kadencji, zgodnie z wymogami, burmistrza nie odwołano.
   
22 stycznia – trzęsienie ziemi z epicentrum w okolicy Pajęczna, o sile 4,7 stopnia w skali Richtera.



Trzęsienie ziemi w okolicach Pajęczna

Brzęczące naczynia, dudniące okna i lekkie drżenie podłogi - taki był efekt wstrząsu, który nastąpił dzisiaj o godzinie 17:28. Odczuli go przede wszystkim mieszkańcy Pajęczna, Działoszyna, Kiełczygłowa, Rząśni i okolic - w stronę Bełchatowa. Wstrząs trwał kilka sekund i miał siłę 4,3 stopni w dziesięciostopniowej skali Richtera. Wystarczyło to już, żeby napędzić strachu wielu mieszkańcom okolicznych miejscowości. Według Zakładu Sejsmologii Instytutu Geofizyki PAN, wstrząsy o tej sile zdarzają się w Polsce niezmiernie rzadko, źródło tego wstrząsu znajdowało się na głębokości 2 km, w okolicach miejscowości Zielęcin - 2 km od Rząśni, 27 km od Bełchatowa, 9 km od Sulmierzyc. Trzęsienie ziemi w tym czasie odnotowały wszystkie sejsmografy w całym kraju. Podobny wstrząs w naszym regionie, o porównywalnej sile, lecz trwający dłużej - około 10 sekund, odnotowano 22 stycznia 2010 roku. Pisaliśmy o tym wtedy.

    Działoszyn, Kiełczygłów, Pajęczno, Rząśnia, Strzelce Wielkie, Sulmierzyce, Łódzkie, Powiat pajęczański, Bezpieczeństwo



    10 kwietnia:
        w obwodzie Smoleńskim Rosji rozbił się samolot prezydencki z prezydentem Lechem Kaczyńskim i jego małżonką Marią oraz 94 innymi osobami na pokładzie. Wszyscy zginęli.
        obowiązki zmarłego w katastrofie lotniczej w Smoleńsku prezydenta Lecha Kaczyńskiego, zgodnie z Konstytucją, przejął tymczasowo marszałek Sejmu Bronisław Komorowski.

        została wprowadzona tygodniowa żałoba narodowa, przedłużona później do dziewięciu dni.

    11 kwietnia – na lotnisku wojskowym Warszawa-Okęcie wylądował samolot z ciałem zmarłego tragicznie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Trumna została przewieziona do Pałacu Prezydenckiego. Na trasie konduktu cześć zmarłemu oddawały tłumy rodaków.
    15 kwietnia – prezydent RP Lech Kaczyński otrzymał pośmiertnie tytuł Honorowego Obywatela miasta stołecznego Warszawy.

    16 kwietnia – polska strefa powietrzna została zamknięta z powodu chmury pyłów wulkanicznych powstałej po erupcji islandzkiego wulkanu Eyjafjallajökull.
    17 kwietnia – w Warszawie odbyły się uroczystości pożegnalne ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem.
    18 kwietnia – w Krakowie odbyły się uroczystości pogrzebowe pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich.


A wraku Tupolewa Rosjanie nam wciąż nie zwracają, mimo, że dobiega już ku końcowi rok 2015..
W telewizji produkuję się nadal Kłamczucha Smoleńska, której tu z imienia nie wymienię.

   
    30 kwietnia – w Oddziale Informatyki PKP wyłączono ostatni działający w Polsce system teleprzetwarzania opartego na komputerze Odra 1305.
   
    11 maja – polski trzynastoletni miłośnik astronomii Rafał Reszelewski odkrył jako najmłodszy w projekcie Sungrazing Comets kometę z grupy Kreutza.

   
    16 maja – gwałtowne wezbrania rzek w dorzeczu górnej Odry i Wisły dały początek wielkiej powodzi, która objęła całą południową Polskę.   
    22 maja – sarkofag ze szczątkami Mikołaja Kopernika został uroczyście pochowany w bazylice archikatedralnej we Fromborku.
    26 maja – po dotarciu fali powodziowej do Bałtyku zakończył się pierwszy etap powodzi.
   
    1 czerwca:
        opublikowano stenogramy rozmów załogi samolotu Tu-154M, które zostały zarejestrowane tuż przed katastrofą w Smoleńsku.

        w Tychach zakończono produkcję Fiata 600 /Seicento.

    2 czerwca – początek drugiego etapu powodzi.

    6 czerwca – ks. Jerzy Popiełuszko na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie został ogłoszony błogosławionym kościoła katolickiego.

    .
    20 czerwca:
        I tura wyborów prezydenckich. Żaden z kandydatów nie uzyskał minimum połowy głosów, do II tury przeszli Bronisław Komorowski i Jarosław Kaczyński.
        odbyła się mariawicka konsekracja biskupia Piotra Marii Bernarda Kubickiego w Płocku.
    26 czerwca – Abp. Henryk Muszyński wprowadza nowego Prymasa - Józefa Kowalczyka na katedrę arcybiskupów gnieźnieńskich.
    2-4 lipca – w Krakowie odbyła się konferencja z okazji 10-lecia Wspólnoty Demokracji. W konferencji wzięło udział wielu zagranicznych polityków w tym szef europarlamentu Jerzy Buzek i amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton.
    3 lipca – Polska i USA podpisały w Krakowie aneks do umowy w sprawie obrony przeciwrakietowej.
    4 lipca:
        II tura wyborów prezydenckich. Bronisław Komorowski został wybrany prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej.
       
    8 lipca – prezydent elekt Bronisław Komorowski zrezygnował z mandatu poselskiego i z funkcji marszałka Sejmu, a tym samym przestał wykonywać obowiązki prezydenta RP, które kilka godzin wypełniał marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, a wieczorem z mocy Konstytucji obowiązki głowy państwa przejął nowo wybrany marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna. W jednym dniu Polska miała trzech polityków pełniących obowiązki prezydenta.

    15 lipca – obchody 600-lecia bitwy pod Grunwaldem.
   

    6 sierpnia – zaprzysiężenie Bronisława Komorowskiego na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
    7 sierpnia – Bogatynia została zalana przez przepływającą przez miasto rzekę Miedzianka.

    9-10 sierpnia – nocny happening przeciwko obecności krzyża smoleńskiego przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie.
   
    21 października – Piotr Duda został przewodniczącym NSZZ „Solidarność”.
    5 listopada – zostało oficjalnie otwarte Centrum Nauki Kopernik w Warszawie.
    6 listopada – start kanału telewizyjnego Fox Polska.
    8 listopada – w wyniku zderzenia pociągów towarowych w Białymstoku doszło do ogromnego pożaru i wybuchu cystern z paliwem.
    12 listopada – z mocy prawa upływają kadencje organów samorządowych wybranych w wyborach lokalnych w listopadzie 2006.
    15 listopada – wprowadzono zakaz palenia tytoniu w miejscach publicznych.
    21 listopada – odbyła się pierwsza tura wyborów samorządowych.
   
    6 grudnia:
        wizyta prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa
        wystartował kanał tematyczny TVP Seriale.
    25 grudnia – po 13 latach emisji zakończono produkcję serialu Złotopolscy.
    30 grudnia – ukończono budowę odcinka drogi ekspresowej S3 o długości 81,6 km Szczecin - Gorzów Wielkopolski.


Pamiętacie jakieś wydarzenia z tego roku?

Ja dobrze zapamiętałem tragedię katastrofy smoleńskiej.

http://fs5.directupload.net/images/150929/teeswtig.jpg

Cała reszta wydarzeń spowita jest mgłą niepamięci..

Krzysiek - 2015-09-27 11:34:32

Mózg serca ?

http://fs5.directupload.net/images/150927/qwcj44nn.jpg

Serce i mózg.


Wielu z nas wierzy, że świadomość ma swe źródło jedynie w mózgu.

Ja też tak początkowo myślałem.

Ostatnie jednak badania naukowe sugerują, że w rzeczywistości świadomość wyłania się z mózgu i ciała działających razem.

Rosnąca ilość dowodów sugeruje, że serce gra szczególnie ważną rolę w tym procesie.

Istnieje nawet coś, co nazwać można mózgiem serca.

System nerwowy w sercu umożliwia mu naukę, zapamiętywanie i podejmowania decyzji funkcjonalnych niezależnie od kory mózgowej.

Co więcej liczne eksperymenty zademonstrowały, że sygnały które serce nieprzerwanie wysyła do mózgu wpływają na funkcję wyższych ośrodków mózgu biorących udział w percepcji (postrzeganiu), poznaniu i przetwarzaniu emocjonalnym.

W dodatku do rozległej sieci komunikacji neuralnej łączącej serce z mózgiem i ciałem serce komunikuje się, przekazuje informacje do mózgu i poprzez ciało poprzez interakcje pól elektromagnetycznych.

Serce generuje najmocniejsze i najrozleglejsze pole elektromagnetyczne w całym ciele.

W porównaniu do pola elektromagnetycznego wytwarzanego przez mózg komponent elektryczny pola serca jest około 60 razy większy w swej amplitudzie i przenika każdą komórkę w ciele.

Komponent magnetyczny jest w przybliżeniu 5000 razy silniejszy niż pole magnetyczne mózgu i może zostać wykryty dzięki wrażliwym magnetometrom w odległości kilku stóp od ciała (stopa to ok. 1/3 metra).

Trudność, aby zaufać swoim pomysłom, błyskom myśli lub myślom niezwykłym, polega po prostu na tym, że intuicja może sprzeciwiać się rozumowi, uczuciu, przyzwyczajeniu.

Uczucie ma tendencję do wybierania drogi najwygodniejszej, a rozum wysuwa argumenty, często obalające przesłanie intuicji.

Tak więc najchętniej podążamy za rozumem, zamiast się przyznać, że to czy owo wiedzieliśmy już intuicyjnie wcześniej, ale nie zwróciliśmy na to uwagi lub wydało nam się to niewiarygodne.

Nasze życie przebiegałoby zapewne całkiem inaczej, gdybyśmy podążali za intuicyjnymi impulsami.

Przeżywanie przyszłych sytuacji, odczytywanie myśli innych ludzi i mentalne przekazywanie swoich myśli jest całkiem normalne dla kogoś, kto zdaje się na swój potencjał.
Kto w swoim życiu stworzy przestrzeń dla rozwoju intuicji, będzie mógł następnie wykonać krok od intuicji do superintuicji.

Nie będzie już żadnych pytań, bo będziesz prowadzony przez życie. Wszystko będzie harmonizowało, wszystko będzie "zestrojone". (prof. Tepperwein)

LIMIT PRĘDKOŚCI

Umysłu 24 informacje na sekundę

Świadomości - 5 miliardów informacji na sekundę...


[Kurt Tepperwein jest laureatem "Deutsche Esoterikpreis 1997" (niemiecka nagroda w dziedzinie ezoteryki).]





źródło:

http://davidicke.pl/index.php/artykuly/ … adomo.html

Krzysiek - 2015-09-27 16:21:20



Na obrazach Chagalla wciąż przewija się jeden motyw.
To jego miasto – Witebsk.
Widok z okna na ośnieżone dachy, cerkiew proroka Eliasza.
Na niebie jakieś zjawisko – stary Żyd, w ciemnym ubraniu, w czapce i z workiem na plecach, w dłoni laska.
Wydaje się, jakby płynął w powietrzu. Jego wzrok skierowany jest w dół.

http://s14.directupload.net/images/131028/qp7kv9rd.jpg

Stary Żyd  powraca w jego autobiografii, na grafikach i w tekście.
Może to być prorok Eliasz, na którego czeka się przy otwartych drzwiach i z kielichem wina na stole w Seder, pierwszy wieczór Pesach.
Prorok wchodzi do domu „pod postacią niedołężnego starca, zgarbionego żebraka z workiem na plecach i laską w dłoni”.
Albo zatrzymuje się w drzwiach.
Nic nie mówi.
„A jeśli nic nie dostanie, odchodzi bez słowa, tak jak przyszedł”.

http://s1.directupload.net/images/131028/avabow69.jpg

Ten latający starzec to „powietrzny człowiek”, jak opisywało go wielu żydowskich pisarzy, choćby Max Nordau:
„Rzeczywiście, żydowski naród jest powietrznym narodem.
Dosłownie, ponieważ nie ma kawałka własnej ziemi i całkowicie zawieszony jest w powietrzu”.
Żyje z cudów i niezwykłych przypadków.



I o tym świecie, w przerwach pomiędzy waszymi wypowiedziami, jeśli pozwolicie, będę Wam opowiadał.
Mogę, bo to mój świat.


Krzysiek - 2015-09-28 10:16:55

http://fs5.directupload.net/images/150928/2mjzazvk.jpg

To jest nie do wyobrażenia, jakże pragnąłem wrócić do świata moich żydowskich krewnych, których pochłonęło Auschwitz.

W latach sześćdziesiątych w Polsce mieszkało jeszcze nieco Żydów.
Wg danych MSW ich ilość wyniosła 30 400 osób.

W okresie letnim w miejscowościach podłódzkich, takich jak Kolumna, Wiśniowa Góra czy Tuszyn żydowskie rodziny z dziećmi wynajmowały t.zw. letniska...

Kiedy mijałem taki drewniany domek z werandą, gdzie przebywała żydowska rodzina całą siłą woli powstrzymywałem się od tego, aby tam nie wejść, usiąść przy stole na ganku i czekać, na to, co się może wydarzyć.

Ale nic się wydarzyć nie mogło....

Tak mi się podówczas wydawało, chociaż gdyby tak można było...?


Krzysiek - 2015-09-28 14:53:41

To co teraz napiszę będzie miało walor bardziej ogólny, mający być wstępem do opisania osobistych przeżyć, w które mnie samemu jest trudno uwierzyć..

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

KU NIEUCHWYTNEMU...

http://fs5.directupload.net/images/150928/jia2wt5u.jpg

Warto uzmysłowić sobie, że my, ludzie, jako istoty elektromagnetyczne o świetlistych ciałach, należymy do świata kwantów.

Jest coś co jest podstawą ciała i umysłu, coś czego nie możemy nazwać, nie możemy nadać kształtu, a jednak To podtrzymuje i ciało i umysł.

Czy nie jest tak, że to ciało i umysł są odzwierciedleniem tego czego nie możemy nazwać, bo właśnie z tego pochodzimy?.

http://s7.directupload.net/images/130528/gb48yuol.jpg

Intuicja jest dla człowieka tak samo naturalna, jak instynkt dla zwierząt.

Różnica polega na tym, że zwierzę nie ma wyboru -musi podążać za instynktem.

Z człowiekiem jest inaczej: może decydować, czy podążyć za swoim rozumem, czy za intuicją, a może za ich kombinacją.

Zdolności intuicyjne posiada każdy, jednak wskutek przesadnego korzystania tylko z rozumu, intuicja jest tłumiona i prawie w zaniku.

Owa rzeczywistość, którą pragnę tu przedstawić, istnieje w nieuchwytnym dla nas wymiarze.

Krzysiek - 2015-09-28 18:31:37

Skąd się wziął Wszechświat ???

[Proszę nie oczekiwać tu gotowej odpowiedzi - zarysowuję jedynie niektóre, moim zdaniem, interesujące hipotezy naukowe.]

Liczni astrofizycy wysuwają hipotezę, że wszechświat jest fluktuacją próżni; jest przypadkowym, aczkolwiek długotrwałym, zaburzeniem w próżni właściwej; w zasadzie, jeżeli całkowita energia układu, jakim jest wszechświat jest równa 0 to jest to teoretycznie możliwe.

Być może wszechświat jest efektem tzw. "białej dziury", która w przeciwieństwie do tej "czarnej" wypluwa energię (czyli materię) a nie ją pochłania;


http://s14.directupload.net/images/140312/lm9k5pmp.jpg

Według tej teorii biała dziura miałaby być obszarem, gdzie zarówno energia, jak i materia wypływają z osobliwości

Prawdopodobnie zbliżenie się czarnej i białej dziury do siebie utworzyło by tunel czasoprzestrzenny,

aczkolwiek trudno to sobie wyobrazić.

Kiedy używamy terminu światło, światłość w sensie teologicznym w wywodzie dotyczącym fizyki, zapada ciemność.

Kiedy jednak zamiast owej "świetlistej światłości" posłużymy się pojęciem energii jesteśmy znów w sferze faktów...

Energia ta, występuje pod różnymi postaciami i nazwami, jako energia promienista, energia tła, energia kosmiczna, która przez współczesnych badaczy nazywana jest energią próżniową bądź kwantową fluktuacją próżni...

W tym Oceanie Energii, że użyję takiego poetyckiego określenia sama materia stanowi coś marginalnego.


http://fs5.directupload.net/images/150929/hghv28ra.jpg
David Bohm

David Bohm - amerykański fizyk zajmujący się fizyką kwantową twierdzi, "że materia stanowi jedynie małą "zmarszczkę" na powierzchni tego wielkiego oceanu energii.

Jest to - zauważa dalej Bohm - zmarszczka względnie stabilna i obserwowalna, lecz nic poza tym..

Trudno w to uwierzyć, ale w kosmicznej skali cała materia, z której zbudowane są nasze ciała, Ziemia, Słońce i wszystkie gwiazdy, jest nieledwie zanieczyszczeniem.

http://fs5.directupload.net/images/150929/mvuii2na.jpg
Tak twierdzi dr.  Paweł F. Góra z Instytutu Fizyki UJ

Większość materii Wszechświata jest dla nas niewidzialna – wedle obecnych szacunków, aż 84% materii Wszechświata stanowi tajemnicza substancja, zwana ciemną materią.

Materia ta nie odbija światła, jest więc niewidoczna,stąd jej nazwa "ciemnej materii."


Prawda, że to ciekawe sprawy?

A dlaczego my mamy myśleć, kojarzyć, spostrzegać gorzej od jakiś filozofów czy naukowców?

Tak na prawdę, to my mamy większą szansę odkryć coś lub po nowemu pomyśleć....

Naukowcy, uczeni wszelakich Gildii i Stowarzyszeń dowodzą na przykład, że czegoś zrobić nie można.

Aż przychodzi taki Kmiotek jak ja czy Ty, i o tym zupełnie nie wiedząc,  to robi.!

http://fs5.directupload.net/images/150929/ajj72ey8.jpg



Krzysiek - 2015-09-28 19:20:41

Skąd wiemy, że wiemy i jak ?
Czy w intuicji, potocznie ­nazywanej ­szóstym zmysłem, jest coś nadprzyrodzonego?

http://fs5.directupload.net/images/150928/clgnmdiw.jpg

Według definicji słownikowej, intuicja to zdolność bezpośredniego dotarcia do wiedzy, natychmiastowy wgląd bez udziału obserwacji i rozumu.

Nie ma niczego nadprzyrodzonego, wszystko jest jak najbardziej człowiekowi przyrodzone.

Intuicja to efekt zbliżenia się (dostrojenia, wyczucia) umysłu, który wie niewiele, do świadomości, która wie wszystko.

Taki atom, na przykład, nie myśli, w potocznym tego słowa znaczeniu, ale jednak w jego "wnętrzu" jest pełna wiedza o jego przeszłości i stanie teraźniejszym.

Dlatego wie, jak ma się zachować przy zmieniających się bodźcach.

Sam nieświadomy tkwi w polu świadomości, które to pole organizuje jego tożsamość, np bycie atomem wodoru.

http://fs5.directupload.net/images/150929/ihhsl2s5.jpg

Przebłysk genialnej intuicji towarzyszy wielkim odkryciom naukowym.

Po okresie intensywnej koncentracji przychodzi odprężenie, podświadomość przejmuje kontrolę i wówczas przychodzi wgląd.

Tak było, gdy Archimedes wyskakiwał z wanny lub gdy Newtonowi jabłko spadło na głowę.

72 na 83 laureatów Nagrody Nobla w dziedzinie nauk ścisłych przyznało, że intuicja odegrała rolę w ich sukcesie.

Jak pisał matematyk Henri Poincare: „Za pomocą logiki dowodzimy. Za pomocą intuicji odkrywamy”.

Krzysiek - 2015-09-28 19:27:37

Gdy intuicja staje się narzędziem.

http://fs5.directupload.net/images/150928/vtdv2k49.jpg

Widzenie zdalne, intuicja  i  prekognicja to umiejętności, które we współczesnym świecie nie są już wyjątkowym darem dla wybranych, ale koniecznością.

Ironia losu powoduje, że stąpający twardo po ziemi biznesmeni, czy inwestorzy giełdowi, którzy swoją aktywność na giełdzie opierają na samodzielnej, wydawałoby się logicznej analizie technicznej spółek i daleko im do uzależnienia się od świata duchowego, często i tak pozostają bezradni w obliczu ryzyka.

Stosowanie metod widzenia zdalnego w przestrzeni i czasie potrafi ułatwić prowadzenie interesów oraz pomóc w rozwiązywaniu problemów natury relacji międzyludzkich, emocjonalnych oraz pokierowanie mądrze swoją karierą.

PREKOGNICJA INTUICYJNA - jest rodzajem "widzenia" pozaracjonalnego.

Człowiek posiadający ten dar, intuicyjnie "widzi", "czuje" przyszłość, nie mając dla swych twierdzeń żadnych racjonalnych przesłanek.

Intuicja odnosi się do zdobywania wiedzy natychmiastowymi, nieświadomymi środkami.

Intuicja działa w sposób tajemniczy, lecz nie oczywisty; jest indukcyjna, a nie dedukcyjna; abstrakcyjna, nie konkretna.

Jung zdefiniował intuicję jako jeden z czterech "punktów kompasu" psychiki, obok myśli, doznań i uczuć.

Jedną z odmian prekognicji intuicyjnej, posiadającą wszystkie jej charakterystyczne cechy, są sny wieszcze, prorocze.

Wychodzą one poza ramy czasu, w przyszłość, zawiadamiają o wypadkach, które dopiero się wydarzą.

Istnieje co najmniej kilka naukowych prób wyjaśnienia tego, skąd bierze się prekognicja i czy w jej przypadku działają nieznane nauce i niezależne od człowieka siły, czy też może zaangażowany jest w to aktywnie nasz mózg.

Krzysiek - 2015-09-28 22:05:15

.Poziomy intuicji.

http://fs5.directupload.net/images/150929/6spjni6j.jpg

Według wielu autorów intuicja funkcjonuje na czterech różnych poziomach:

somatycznym,
emocjonalnym,
umysłowym
i duchowym.

1. Na najniższym poziomie intuicja przejawia się w formie odczuć cielesnych.

W mowie potocznej mówimy, że  wyczuwamy coś ciałem a nie mózgiem; mimo braku wyraźnych sygnałów sensorycznych, odbieramy jakąś ważną dla nas informację o otoczeniu względnie o sobie.

Tak na przykład człowiek może odczuwa bóle żołądka w określonych  sytuacjach.

Jest to sygnał, którego nie powinno się bagatelizować.

„Reakcje cielesne są źródłem informacji zarówno o sobie samym, jak i o otoczeniu”.

Nasza inteligencja powinna być zdolna je wykorzystywać, tj. dostrzegać, przetwarzać i na ich podstawie wytwarzać nowe, znaczące dla podmiotu informacje.

2. Na drugim poziomie sygnały przekazywane są w formie emocji.

Na przykład przy poznaniu kogoś nowego momentalnie go lubimy albo nie lubimy bez wyraźnych ku temu powodów.
Umiejętność  interpretowania emocji, wyciągania z nich trafnych informacji jest sprawą inteligencji.

3.Intuicja na poziomie umysłowym polega na tym, że nasz umysł dostrzega jakiś porządek w zbiorze faktów pozornie ze sobą zupełnie nie powiązanych.

Dzięki tej intuicji „wzorce porządku można dostrzec tam, gdzie  wcześniej wszystko wydawało się chaotyczne, a schematy zmian mogą być uchwycone na długo przedtem, zanim zostanie zakończony proces weryfikowania uważnych obserwacji.”

Inaczej chodzi tu o intuicyjne przebłyski, które nie zawsze są zgodne z logicznymi przesłankami. Ten rodzaj intuicji nazywam myśleniem intuicyjnym.

4.Intuicja na poziomie duchowym, czyli „czysta”, „mistyczna”, metafizyczna.

Krzysiek - 2015-09-29 11:27:13

Ukryta inteligencja.



Myślenie i pamięć funkcjonują na dwóch poziomach - świadomym i nieświadomym, czyli automatycznym.

To oznacza, że wiemy dużo więcej niż nam się wydaje, a intuicja nie jest zjawiskiem magicznym.

Z najnowszych teorii wynika, że istnieje w naszym mózgu równoległy system przetwarzania informacji, którego działania nie rejestrujemy, nie dostrzegamy.

Część naszej inteligencji jest głęboko ukryta.

Z najnowszych badań wynika także, że ludzka pamięć nie jest tworem jednorodnym, istnieje coś takiego jak pamięć utajona.

Dlatego osoby z pewnymi uszkodzeniami mózgu mogą nie mieć świadomości, że coś wiedzą, jednak poproszone o wykonanie zadania, wykonują je bezbłędnie, dziwiąc się, że gdzieś w ich głowie znalazły się niezbędne informacje.

Mniej więcej tak właśnie funkcjonuje również nasza intuicja.

Mózg człowieka pracuje bezustannie, lecz tylko część tej pracy dociera do naszej świadomości, jeszcze mniejszą jej część możemy nazwać.

Momentami jednak wnioski i spostrzeżenia z głębszych poziomów przetworzenia przedzierają się na powierzchnię świadomości - intuicyjnie wiemy, o co chodzi.

Taki model zarządzania myśleniem jest bardzo korzystny z uwagi na codzienną organizację życia.

Gdybyśmy nad wszystkim musieli zastanawiać się świadomie - prawdopodobnie utknęlibyśmy przy porannym śniadaniu na dobre.



Krzysiek - 2015-09-29 12:43:47

Inteligencja w nadmiarze.

http://fs5.directupload.net/images/150929/3k5b4mjo.jpg

Inteligencja rozpanoszyła się w naszym świecie nad wyraz.

Eksplodowała.

Z powodzeniem można stwierdzić jej nadprodukcję i postępującą inflację .

Otaczają nas zewsząd inteligentne telefony, lodówki, bransoletki, samochody, domy, okna, liczniki prądu, zegarki i dziesiątki innych.

Bez większego wysiłku możemy znaleźć inteligentne doniczki, pisuary, skarpety i biustonosze.

Informacje o inteligentnych dronach, inteligentnej energii, czy inteligentnym kurzu, również nie budzą już większego zdziwienia.

Czym zatem w świadomości współczesnego, zwykłego człowieka jest inteligencja?

W Stanach wielką popularnością cieszy się film opowiadający o tym jak to w roku 2505 z hibernacji budzi się przeciętny Amerykanin z dwudziestego wieku.

Okazuje się że jest najinteligentniejszym człowiekiem na Ziemi.

Przez 500 lat ludzie całkowicie zidiocieli, jedynym ich zainteresowaniem jest pornografia i wszechobecna telewizja.

Krzysiek - 2015-09-29 18:35:35

Teoria uciekającego czasu.

http://s14.directupload.net/images/130510/m5kla8fg.jpg

Teoria uciekającego czasu opracowana została przez naukowców z dwóch hiszpańskich uniwersytetów jako próba udzielenia odpowiedzi na pytanie, dlaczego Wszechświat zdaje się rozszerzać coraz szybciej zamiast coraz wolniej.

Do tej pory – bazując m. in. na obserwacji dalekich supernowych i wybuchających gwiazd – sądzono, że przyspieszające tempo ekspansji Wszechświata jest faktem i tłumaczono go istnieniem siły przeciwnej do grawitacji czyli ciemnej energii.

Jednak hiszpańscy naukowcy twierdzą, że ta teoria jest błędna i w rzeczywistości rozszerzanie się Wszechświata spowalnia.
Sam fakt, że czas się narodził, ma fascynujące następstwa: tak samo może bowiem kiedyś zniknąć .
Za miliardy lat czas może przestać istnieć, jak twierdzi profesor Jose Senovilla z Uniwersytetu Kraju Basków w Bilbao, który wraz z kolegami opublikował swoje odkrycie w magazynie "Physical Review D".

http://fs5.directupload.net/images/150929/kc77pjbd.jpg
profesor Jose Senovilla

Próbując wyjaśnić kosmologiczną tajemnicę (siłę antygrawitacyjną zwaną ciemną energią), wskazują, że wymiar czasu powoli przekształca się w nowy wymiar przestrzeni.

Ta radykalna teoria sugeruje, że czas mógłby kiedyś ostatecznie się skończyć, a wtedy wszystko nagle by się zatrzymało.

Nadto profesor Jose Senovilla, Marc Vars i Raul Vera twierdzą, że za przyspieszoną ekspansję nie jest odpowiedzialna ciemna energia, lecz to zwykle złudzenie!

Przyjęli oni założenie, że czas zwalnia.

Zjawisko to jest tym bardziej odczuwalne im dalej jesteśmy od Ziemi.

Dla nas spowolnienie czasu jest tak niewielkie, że nie jesteśmy w stanie go zaobserwować, ale podczas obserwacji obiektów dalekich od nas obserwujemy zanik czasu.

Efektem spowolnienia czasu jest właśnie mylny wniosek, że wszechświat rozszerza się w przyspieszonym tempie.

Profesorowie Jose Senovilla, Marc Mars i Raul Vera z Uniwersytetu Kraju Basków oraz z Uniwersytetu w Salamance twierdzą, że spowolnianie czasu jest na tyle stopniowe, że praktycznie niedostrzegalne dla ludzi.

Ich wnioski, opublikowane niedawno w poważanym czasopiśmie naukowym Physical Review D dowodzą, że ciemna energia nie istnieje.

Z kolei czas kończy się dążąc do punktu, w którym ostatecznie ‘wyhamuje’ – ale stanie się to już na długo po tym, jak nasza planeta przestanie istnieć.

Koniec końców, zwalnianie czasu oznacza, że wszystko będzie zdawało się zachodzić szybciej i szybciej – aż do ostatecznego zniknięcia.

Profesor Jose Senovilla powiedział w rozmowie z New Scientist:

„Wtedy wszystko się zatrzyma, „zamarznie” – jak utrwalenie jednej chwili na wieczność.”

Krzysiek - 2015-09-29 18:56:10

Widzenie zdalane.

http://fs5.directupload.net/images/150929/ur4a2cji.jpg

Najnowsze badania nad naturą naszej rzeczywistości i czasem wskazują, że w niedalekiej przyszłości uda się nam być może wskazać na szereg subtelnych zależności odpowiadających za to, dlaczego niektórym ludziom udaje się skutecznie przewidywać przyszłe wydarzenia, a nawet wykorzystywać tę umiejętność do własnych celów.

Szczególnie interesujące są wyniki badań poświęcone tzw. "widzeniu zdalnemu."

Zdalne widzenie w organizacjach wojskowych

Zdalne widzenie, uznawane obecnie za umiejętność wymagającą treningu, odwołuje się do podświadomości człowieka.

Okazało się metodą tak niezwykle skuteczną, że organizacje wojskowe i wywiadowcze posługiwały się nią (i być może nadal się posługują) w wielu bardzo delikatnych i tajnych operacjach.

W 1995 roku CIA potwierdziło istnienie programu "Stargate", w którego ramach szkolono pracowników wywiadu wojskowego w celu wykorzystania jako szpiegów jasnowidzów.

Istnieją udokumentowane dowody na to, że wojsko amerykańskie wykorzystało i być może wciąż wykorzystuje tego rodzaju jasnowidzów w celu identyfikowania położenia obcych łodzi podwodnych na całym świecie.

Co ciekawe, nierzadko specjaliści od zdalnego widzenia odnajdujący okręty podwodne, gdy koncentrowali się na głębinach morskich, potrafili wykryć obiekty latające w przestworzach, a znajdujące się poza zasięgiem radaru..

http://fs5.directupload.net/images/150929/kvl89dot.jpg

Zdalne widzenie, nazywane drugimi oczyma, lub wizją eteryczną, posiada każdy, zwłaszcza mogą ćwiczyć je dzieci, które chcą mieć moc itd., fale mózgowe dzieci do lat 12 są na częstotliwości alfa i informacje płyną jak potok rzeczny, tak to określił pewien Amerykanin który uczył swojego syna RV.

[RV skrót od remote viewing (zdalne widzenie), jest kilka rodzajów remote viewing które można spotkać w internecie między innymi, SRV, scientific remote viewing, VRV, Viking Remote Viewing i inne, ale wszystkie polegają na tym samym.]

Należy ściszyć wszystkie urządzenia, zamknąć oczy tak aby światło słoneczne czy sztuczne nie docierało do gałek ocznych, bo to może zakłócić obraz i uniemożliwić ukazanie się wizji, skupić, zrelaksować, i wyrazić życzenie ukazania się celu, czyli obiektu który chcemy namierzać.

Są metody RV w warunkach laboratoryjnych z wkładaniem do kopert pocztówek np. wieży Eiffla i poproszenie teleobserwatora o namierzenie celu i opisanie tego co się widzi drugimi oczyma, oczywiście teleobserwator nie wie co jest w kopercie.

Kiedy już zaczną pojawiać się pierwsze zarysy obrazu, należy wpatrywać się intensywnie aż widać będzie pełny ekran, zwykle są to plamy pełne koloru i czasami ruchu z których wyłania się obraz.

Więc RV nie polega na wizualizacji, telepatii, wyobrażeniu czy imaginacji lecz dosłownie na widzeniu obrazów po zamknięciu oczu pod zamkniętymi oczyma.

Można to osiągnąć poprzez skupienie i wejście w trans, stan alfa.

Jest to najprostsza ze zdolności psi i każdy ma ją wrodzoną naturalnie, zwłaszcza młodzi ludzie.

Twój mózg ma ukrytą moc.

– Zazwyczaj wiemy znacznie więcej, niż nam się wydaje – mówi Ken Paller, profesor psychologii z Uniwersytetu Northwestern w USA.

– To dlatego, że nasz mózg sięga do wiedzy, którą zgromadził podczas minionych doświadczeń, i wykorzystuje ją do oceny nowej sytuacji.

Wyobraź sobie, że jako dziecko przewróciłaś się na rowerze.

Na asfalcie był rozsypany suchy piach – zrobiłaś ostry skręt, koło poślizgnęło i rozbiłaś kolana.

Wiele lat później jako świeżo upieczony kierowca dostrzegasz na drodze drobny żwir. Nie masz jeszcze doświadczenia i nie zdajesz sobie sprawy, jak może być niebezpieczny, ale mimo to zdejmujesz nogę z gazu.

Na zakręcie wpadasz w lekki poślizg.

Gdybyś nie zwolniła, byłabyś już w rowie.

Jesteś jasnowidzem?

Nie.

To twoja nieświadomość skojarzyła zarejestrowane kiedyś „oznaki niebezpieczeństwa” z tym, co zobaczyłaś na jezdni.

– Pomyśl o tym, jak o bazie danych w twoim komputerze.

Informacje są wertowane tak błyskawicznie, że nie jesteś tego świadoma – mówi profesor Ken Paller.

Chociaż ta ukryta pamięć działa sama z siebie, możesz ją doskonalić.

Rozmawiaj z przypadkowo spotkanymi ludźmi, gdy czekasz na autobus, czytaj książki na kompletnie obce ci tematy, jedź na wakacje w środku listopada i rób jeszcze inne rzeczy, których dotąd nie robiłaś.
– Im więcej doświadczeń, tym większa baza danych, z których może czerpać twoja intuicja – przekonuje profesor Ken Paller.

I pewnie ma dużo w tym racji...

Krzysiek - 2015-09-29 21:45:40

HIPNOZA


Czym jest hipnoza?
Sięgamy do Wikipedii.
Wiem, że żadne to poważne źródło wiedzy, ale każdy do niej sięga, więc czemu nie My?

Hipnoza – stan psychiczny częściowego wyłączenia świadomości, pomiędzy snem a jawą, charakteryzujący się wzmożoną podatnością na sugestię.- powiada Wikipedia.

W tym rozumieniu HIPNOZA to nic tajemniczego, ale stan, w którym każde z nas nie raz, i nie dwa przebywało...

Hipnoza w naturalny sposób występuje tuż po przebudzeniu lub podczas czytania książki np. przygodowej, która pochłania swą fabułą i sprawia, że nie wiesz co się dzieje wokół ciebie np. nie słyszysz tykania zegarka znajdującego się w pokoju, czy różnych odgłosów płynących z zewnątrz pokoju.

Jesteś w stanie hipnozy za sprawą wyobrażeń jakie wywołuje treść książki, koncentrujesz się na tej jednej czynności.

Idąc tym tropem nie trudno dojść do wniosku, żeby osiągnąć stan transu należy silnie skoncentrować się na jednej czynności i pozwolić pochłonąć się wizualizacji.

Wszyscy używamy hipnozy na co dzień.

Jeżeli popatrzycie na ludzi w kinie zapatrzonych w obraz na ekranie, albo zamyślonych w tramwaju, albo zasłuchanych w filharmonii, albo zadumanych w kościele.

Wszystko to są stany hipnotyczne.

Hipnotyzujemy siebie i innych bez przerwy i bardzo łatwo.

Porozmawiajmy więc o HIPNOZIE jako o starym, dobrze znanym nam Przyjacielu.



"Dopóki nie uczynisz nieświadomego - świadomym,
będzie ono kierowało Twoim życiem,
a Ty będziesz nazywał to przeznaczeniem."
C.G.Jung

Twój świadomy umysł, który stanowi mniej niż 10% naszego umysłu, jest twoją obecną świadomością.

Częścią umysłu świadomego jest tak zwana zdolność krytyczna.

Można ją porównać do portiera między umysłem świadomym i nieświadomym.

Posiada moc przyjęcia lub odrzucenia nowego oprogramowania.

Zadaniem tej zdolności krytycznej jest cię chronić.

Ponieważ każda zmiana, nawet pozytywna zmiana, jest postrzegana jako zagrożenie dla układu nerwowego, dlatego też większość nowych programów zostaje odrzucona.


Na przykład, czytając ten tekst jesteś świadomy słów na tej stronie.

Czego możesz być nieświadomy to dźwięki dochodzące z zewnątrz, to co czujesz pod lewą stopą, czy kolor krzesła na którym siedzisz.

Umysł świadomy potrafi utrzymać tylko tą informację, na której właśnie się skupiasz.

Jest w stanie utrzymać tylko około 7 bitów informacji na raz.

Umysł świadomy analizuje i rozwiązuje problemy.

Ocenia każdą chwilę, sytuację czy problem jaki mamy w danym momencie.

Umysł świadomy jest miejscem pamięci tymczasowej, pamięci, którą używamy na co dzień do naszego funkcjonowania.

http://s14.directupload.net/images/121015/ah9gldbh.jpg

Umysł nieświadomy z kolei stanowi ponad 90% procent twojego umysłu.

Można go porównać do komputera bądź do banku pamięci.

Przyjmuje wszystko co słyszymy, widzimy, czujemy, doświadczamy i magazynuje to w naszej pamięci.

Umysł nieświadomy otrzymuje około 2 miliony bitów informacji na sekundę.

Umysł ten kontroluje wszystkie funkcje twojego ciała takie jak oddychanie, bicie serca, mruganie oczu, funkcjonowanie systemu immunologicznego, działanie organów, mięśni, kości czy tkanek.

To w umyśle nieświadomym magazynujesz swoje emocje, nawyki, przekonania oraz swoją pamięć.

Tak samo jak komputer, twój umysł nieświadomy działa tak jak został zaprogramowany, a programowanie powstało w wyniku twoich życiowych doświadczeń.
Jedynym sposobem wprowadzenia prawdziwej zmiany jest wprowadzenie nowego oprogramowania do umysłu nieświadomego.

Służyć może temu hipnoza, polegająca na "wyłączeniu funkcji krytycznej" w umyśle świadomym z jednoczesnym podłączeniem się do umysłu nieświadomego..

Można to porównać do uruchomienia samochodu na tak zwany "styk", z pominięciem stacyjki...

...

Krzysiek - 2015-09-29 22:19:03

W stronę KABAŁY.

Trochę się rozpisałem o różnych sposobach odczytywania rzeczywistości, która nas otacza.

Wszystko to, o czym pisałem poprzednio, zdarzyło i zdarza się w moim codziennym życiu..

Może właśnie dlatego z dużą ciekawością chłonę materiały dotyczące hipnozy, intuicji, widzenia zdalnego, telepatii....

Porównuję następnie przedstawiane hipotezy z moją praktyką, w wielu przypadkach pokrywają się, w niektórych odstają...




System magiczny opierający się na przyzywaniu duchów i demonów do realnego świata, by służyły one celom przyzywającego je maga (goety).

Według tradycji okultystycznej, korzenie goecji wywodzić sie mają od biblijnego króla Salomona, "Pieczęć tajemna Salomona", przy pomocy której podporządkował on sobie 72 duchy Sztuki Goecji wraz z ich legionami.
..................................................................................................................

Ten temat stanowi barierę, poza którą nie będziemy wychodzić.
Innymi słowy,będę się trzymał jak najdalej się od magii, okultyzmu oraz ezoteryki.

Krzysiek - 2015-09-30 11:05:09

…Życie – to dar z tysiącem drzwi…

http://fs5.directupload.net/images/150930/brqbvp9b.jpg

Telepatia to zdumiewający sposób komunikowania się, który zaczyna się tam, gdzie kończą się granice poznanego umysłu.

Z kolei intuicja pozwala zwielokrotnić nasze możliwości percepcyjne i twórcze.

Rozwój tych dwóch zdolności daje człowiekowi nadzwyczajną pomoc we wszystkich obszarach codziennego życia.

Jednocześnie w sposób niebywały potrafi mu życie skomplikować....

Jeżeli wiem z ponad 90% pewnością, że komuś zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo i widzę obraz owego, tkwiącego jeszcze w najbliższej przyszłości wydarzenia cóż mam robić?

http://fs5.directupload.net/images/151001/ksktzo5h.jpg

Powiecie, oczywiście ostrzec tę osobę.

Tak zrobiłem, był to nasz najbliższy przyjaciel Karol.

Miał jechać samochodem do swego drugiego domu w Koninie.

Zobaczyłem straszliwy wypadek samochodowy na drodze, w którym miał być ofiarą...

Przestrzegłem Go, opisując dokładnie to, co zobaczyłem..

W szczególności przestrzegłem go, aby nie wyprzedzał samochodu z przyczepą tuż przed zakrętem.

Karol wyruszył w drogę.

Po szczęśliwym powrocie do Łodzi opowiedział mi, że wyprzedził go samochód z przyczepą, który następnie blokował mu drogę i wówczas przypomniał sobie moją przestrogę i zdjął nogę z gazu.

W tym samym czasie, inny kierowca wyminął Karola, wyminął samochód z przyczepą i zniknął za zakrętem.

Karol usłyszał trzask i odgłos potwornego zderzenia po czym jego oczom ukazał się makabryczny widok.

http://fs5.directupload.net/images/151001/esiple83.png

Przeżyłem - powiedział patrząc mi w oczy.

_Przeżyłem dzięki Tobie..- powtórzył.

I to był koniec naszej dobrej i zażyłej znajomości.

Tłumaczyłem swojemu przyjacielowi, że nie jestem żadnym jasnowidzem.

Po prostu w tamtej chwili coś mnie tknęło i bez zastanowienia Go ostrzegłem.

Przyjął to niby do wiadomości, ale i tak wiedział swoje...

Uważał mnie za "guru"..

Czasami przestrzegam kogoś przed czasem i miejscem, w którym nie powinien się znaleźć o określonej porze..

Tak było ze znajomym, któremu miałem zapłacić kilka tysięcy złotych za wykonaną usługę...

Widziałem, że te pieniądze ściągną na niego nieszczęście. Po sutej libacji alkoholowej zostanie napadnięty, ktoś go zrani, być może śmiertelnie. Nastąpi to za parę godzin.

http://fs5.directupload.net/images/151001/e8v2rxz3.jpg

Najpierw chciałem mu wypłacić tylko część należności, nic nie mówiąc o powodzie zwłoki z resztą płatności.

Przynajmniej to co u mnie zostanie, trafi do niego w następnym dniu, ale pomyślałem, że strata pieniędzy nijak się ma do zagrożenia życia...

Powiedziałem mu o swojej obawie i zapłaciłem całość..

Posłuchał mnie, pieniądze zostawił u brata i tylko z małą kwotą ruszył pobalować.

Poza kacem nic złego mu się nie przytrafiło.

Przynajmniej niczego takiego nie zapamiętał, bo jak opowiadał potem: "film mu się urwał".

W duchu uważa mnie za "osobę nawiedzoną"...

I tak źle i tak niedobrze!

Albo guru, albo wariat.

http://fs5.directupload.net/images/151001/yle7tujb.jpg

Tertium non datur.

Krzysiek - 2015-09-30 19:08:06

O istocie hipnozy.

http://fs2.directupload.net/images/150116/mah73yk7.jpg

Istota hipnozy polega na wykorzystaniu zjawiska wyjątkowej koncentracji pacjenta na swoim stanie wewnętrznym, co oznacza, że zaczyna on w inny sposób odbierać rzeczywistość.

Stan ten – do którego dochodzi z jak dotąd nie do końca poznanych przyczyn – polega na wyhamowywaniu przez mózg impulsów płynących z receptorów całego organizmu, z jednoczesną recepcją i zwiększoną chłonnością poleceń pochodzących wyłącznie od hipnotyzera.

http://fs5.directupload.net/images/151001/vt7tuokz.jpg

W ostatecznym wyniku dochodzi do takiego zawężenia strumienia świadomości, iż wyciszeniu ulegają procesy psychiczne, wyraźnemu zwolnieniu ulega tok myślowy, spłyca się oddech, obniża ciepłota ciała i powolnieje rytm serca.

Dla obserwatora osoba znajdująca się w stanie hipnotycznym sprawia wrażenie głęboko śpiącej, ale głos hipnotyzera potrafi pobudzić ją do wykonywania określonych poleceń, np. przywoływania wspomnień niemożliwych do odtworzenia na jawie.

W innych spektakularnych przypadkach dochodzi do demonstracji niezwykłej siły i sprawności fizycznej całkowicie nierealnej po obudzeniu.

W wielu naukowo obserwowanych przypadkach hipnotyzer potrafi osobie znajdującej się w stanie hipnotycznym implantować polecenia, w wyniku których dochodzi do zmian w regulacjach fizjologicznych.

http://fs5.directupload.net/images/151001/mkxdowb6.jpg

Dla przykładu kładzie na ręce osoby hipnotyzowanej zwykłą monetę, a następnie mówi jej, że jest ona rozgrzana do czerwoności.

Osoba poddana regresji hipnotycznej zrzuca ją, a na skórze ręki powstaje bąbel, taki jak w przypadku oparzenia.

Hipnoza nie jest żadną szarlatanerią, to jedno ze starych (obecnie prawie niestosowanych) narzędzi terapeutycznych.

Jej skuteczność wypróbowywano przez tysiąclecia.

Dziś jest oficjalnie uznawana przez medycynę jako sposób – lub fenomen leczniczy – skuteczny w terapii zaburzeń emocjonalnych, depresji, niepłodności na tle psychicznym, jak również różnego rodzaju bólów opornych na stosowanie środków konwencjonalnych.

Naturalna „hipnoza terapeutyczna” kierowana przez wyszkolonego fachowca, najczęściej psychiatrę, daje doskonałe skutki w leczeniu wielu przypadłości, przy czym wszystko odbywa się bez środków farmakologicznych.

Krzysiek - 2015-09-30 19:15:37

Drzwi do naszej świadomości..

http://fs1.directupload.net/images/150116/3mk3eb8m.jpg

Naukowcy odkryli w naszym mózgu przełącznik świadomości.

Drzwi, za pomocą których możemy ją otwierać i zamykać.

Potrafią je  zamknąć  i otworzyć na zawołanie.

Rezydencją świadomości, a właściwie furtką do niej prowadzącą okazała się niepozorna część mózgu zwana przedmurzem.

http://s14.directupload.net/images/141012/ihosnnxq.jpg

Badaczy bardzo podekscytowało to odkrycie.

Przedmurze to cieniutka warstewka istoty szarej podobna kształtem do robaka.

Leży dość głęboko w mózgu i na pierwszy rzut oka nie wygląda okazale.

http://fs5.directupload.net/images/151001/4ecvnd9m.jpg
dr. Mohamad Koubeissi

By wyjaśnić rolę przedmurza w tworzeniu stanu świadomości,dr.Mohamad Koubeissi z George Washington University  lubi używać metafory samochodowej:

- Auto - tłumaczy na łamach tygodnika "New Scientist" - składa się z wielu części zapewniających jego działanie: silnika, rozrusznika, układu napędowego,

układu paliwowego.

Ale jest tylko jedna stacyjka, jedna dziurka - wystarczy przekręcić w niej kluczyk, by wszystko razem zaczęło działać lub się wyłączyło.

Podobnie działa przedmurze w naszym mózgu - uważa specjalista.

Być może, strumień energii psychicznej wysyłanej przez hipnotyzera potrafi otwierać i zamykać furtkę świadomości osoby zahipnotyzowanej.?

Trzeba jednak znać kod, który otwiera zamek.

Ja go znam.

Krzysiek - 2015-09-30 21:31:00

PUNKT ZERO..

http://s14.directupload.net/images/141007/h33hmeoj.jpg

Proponuję teraz niewielką wycieczkę, w której doświadczymy czegoś, co nazwać można by było skrajem istnienia.

Można wyobrazić sobie podziałkę, oś czasową, która cały czas tworzy się w punkcie zero i odpływa w przeszłość.

Teraz kluczowy moment.

Przesuwaj się świadomością w górę biegnącej linijki czasu -do zera, tam gdzie się ona tworzy.

Pozwól całemu wszechświatowi odpływać.

Coraz bliżej i bliżej…

I nagle punkt zero, jesteś tam, gdzie tworzy się czas.

To twój SKRAJ.

Tworzymy się razem z czasem.

Jesteśmy w teraźniejszości i… o dziwo jesteśmy też w ciele.

Myśli same przestają się tworzyć.

W punkcie zero jest cisza.

Będzie doświadczenie nieustannego tworzenia się istnienia.

- Odcięcie wyobrażeń.

To niesamowite, ale można tego samemu spróbować.

Krzysiek - 2015-10-01 11:06:20

Niebywała hucpa!

http://fs5.directupload.net/images/151001/muprm9c6.jpg

Spytasz mnie o najbardziej spektakularne przykłady hipnozy, gdzie występowałem jako hipnotyzer..

Prawdziwe i zupełnie odjechane...

Proszę:

[...]Tego popołudnia byłem pod tzw. "dobrą datą" i nosiło mnie....

Ogarnął mnie szczególny rodzaj euforii i poczucia mocy...

Tak właśnie działa w swej pierwszej fazie alkohol.

W pierwszej kolejności tłumione są mózgowe ośrodki kontroli znajdujące się w pniu mózgowym, pojawia się uczucie rozluźnienia, lekkości, euforii.

To właśnie wyraźny, błyskawicznie osiągany  efekt euforyzujący odpowiada za popularność alkoholu.

Pragnąłem gdzieś ruszyć w dal, jak najdalej od tego miasta w którym czułem się uwięziony.

Moja kora mózgowa i wszystkie szare komórki rozpoczęły wesoły balet tańcząc i pokrzykując z radości z racji pozbycia się upierdliwych nadzorców.

Słysząc sygnał karetki milicyjnej [ zdarzyło się to wszystko za czasów PRL-u] zamachałem energicznie ręką i wóz się zatrzymał..

Panowie, to nietypowe! - powiedziałem do nich. Na szczęście mówię do mężczyzn.....

- i tu nastąpiła niezwykła historia, o dziewczynie, którą uwiódł niebywale podstępny nicpoń, porwał ją do Warszawy i być może, po wszystkim ją zgładzi.
- Podwieźcie mnie na Dworzec Fabryczny, to złapię pospieszny do stolicy.

Wsiadaj pan! - A to skurczybyk...Milicjanci stanowili już moją drużynę.. Zahipnotyzowałem ich..

Na dworcu odnalazłem pospieszny do Warszawy i podszedłem do wagonu pocztowego.

Równie barwną i dramatyczną historię kupili pocztowcy i znalazłem się wewnątrz wagonu pocztowego...

Dowieźli mnie do stolicy.

Jeden z nich wybudził mnie, bo w międzyczasie przysnąłem i zameldował:

- Mamy nieco wolnego czasu, idziemy z panem dorwać tego gnoja!

- Nie bardzo wiedziałem o co chodzi i co im naopowiadałem..podziękowałem tylko pospiesznie i czmychnąłem czym prędzej z wagonu.

Byłem już zupełnie trzeźwy, stan euforii minął, przytuptał kac...

Powrócił także rozsądek, który nakazał mi jak najspieszniej oddalić się z tego miejsca.

Miny pocztowców nie wróżyły bowiem niczego dobrego...

Byli wyraźnie odhipnotyzowani.

Krzysiek - 2015-10-01 17:07:04

Oko w oko z prawdą.

http://fs5.directupload.net/images/151001/6tjbyx6m.jpg

Opowiedziana historia zdarzyła się mniej więcej tak, jak ją opowiedziałem powyżej...

Kiedy już powróciłem z Warszawy jeszcze raz przeanalizowałem fakty.

Zdałem sobie bowiem sprawę z tego, iż dysponuję niezwykłym darem.

Posiadałem go od urodzenia, zapewne, teraz jednak poprzez absurdalność wydarzeń, posłużenie się milicyjną karetką jak taksówką oraz podróży wagonem pocztowym, będącym przecież pod szczególną ochroną uświadomiły mi potęgę intuicji, jej kreatywną moc wpływania na bieg wydarzeń..

http://fs5.directupload.net/images/151001/vhzs3kom.jpg

Nie powiem, aby mnie to szczególnie uradowało.

Byłem poruszony i przestraszony...

Nie bardzo wiedziałem, co o tym myśleć...

Zacząłem śledzić wypowiedzi różnych autorytetów naukowych na temat zjawiska hipnozy.

Poza dyskusją jest to, że zjawisko to występuje...

Przyjmuje się, że jest ona albo zmienionym stanem świadomości, który w sposób zasadniczy różni się od stanu snu i stanu czuwania, albo stanu zwiększonej reaktywności na sugestie, którego występowanie determinują wyłącznie czynniki zewnętrzne, takie jak np.wybuch nagłej paniki czy i inne zdarzenia losowe...

http://fs5.directupload.net/images/151001/9m98y7h2.jpg

Nie znalazłem jednak arbitralnych dowodów na to, w jaki sposób zmienia się świadomość i mózg osoby w stanie hipnozy.

Z drugiej strony występowanie w hipnozie takich zjawisk, jak na przykład zmniejszenie wrażliwości bólowej trudno wyjaśnić odwołując się wyłącznie do czynników psychologicznych.

Naukowcy rejestrowali fale EEG mózgu i okazały się one inne u osób zahipnotyzowanych niż u tych w stanie snu i czuwania.

W dużej mierze hipnoza wciąż jest dla naukowców zagadką, choć nikt już w świecie naukowym nie kwestionuje, że ona występuje.

Znajduje też liczne zastosowania użytkowe.

Co prawda Kodeks postępowania karnego zabrania wykorzystywania hipnozy w przesłuchaniu, ale w praktyce służb specjalnych  ten przepis jest jednak różnie interpretowany.

Wykorzystuje się ją czasem w postępowaniu operacyjnym albo podczas przygotowywania ekspertyz psychologicznych.

Bywa stosowana do wydobywania wspomnień, do których zwykle nie udaje się dotrzeć za pomocą innych metod.

Może się tu jednak pojawić dużo błędów i nieścisłości, dlatego hipnotyzer musi być wykwalifikowanym psychologiem i zadawać pytania tak, by nie sugerować odpowiedzi.

http://s7.directupload.net/images/121015/9ebtvdsk.jpg


Jeśli taką procedurę prowadzi policjant po weekendowym szkoleniu z hipnozy, to może po prostu usłyszeć od przesłuchiwanego to, co chce.


Krzysiek - 2015-10-01 18:38:00

Jak w transie..

http://fs5.directupload.net/images/151001/cxdmrtrs.jpg

Zdawałem sobie sprawę z tego, że hipnoza jest sprawą poważną...
   
Hipnoza to coś więcej niż sugestia w stanie snu.

Hipnotyzer odgrywa rolę osoby wszechmocnej, której osoba poddawana hipnozie nie może się oprzeć.

W trakcie kontaktu hipnotycznego zostaje zainicjowany proces, który pociąga za sobą szczególny związek hipnotyzowanego z osobą mu najczęściej obcą.

Mamy tu do czynienia z nieznanej natury potężną ingerencją w system nerwowy oraz osobowość hipnotyzowanego.

Hipnoza wywołuje niebezpieczne uzależnienie jednej osoby od drugiej, co jest bardzo delikatną sprawą.

Zahipnotyzować można w zasadzie każdego człowieka, ale nie każdego można wprowadzić w równie głęboki trans.

Groźny może okazać się stan uzależnienia, jaki tworzy się między hipnotyzerem a osobą hipnotyzowaną.

Zerwanie więzów spowodowanych hipnozą wcale nie jest takie proste ani takie łatwe, jak twierdzą niektórzy.

http://fs5.directupload.net/images/151001/mv9nhswg.jpg

Dość łatwo kogoś zahipnotyzować i wyprowadzić ze stanu hipnotycznego.

Wystarczy znać odpowiednie techniki.


Powrót do stanu normalnego nie musi jednak oznaczać, że została już zerwana wszelka więź danej osoby z hipnotyzerem.

Nie jest to wcale takie oczywiste.

„Hipnoza jako pewnego rodzaju <<mediumiczne otwarcie>> może otworzyć osobowość człowieka na coś, co wymknie się kontroli i to często właśnie dlatego, że przekroczy jakby immanentne i wewnętrzne granice tejże osobowości.
Teoria, że hipnoza otwiera się jedynie na podświadomość jest jedynie teorią.

Nie można przecież wykluczyć, że otwiera się ona także na coś, co można by nazwać umownie nadświadomością (lub inaczej pozaświadomością), czy też na jakieś duchowe byty (inteligentne), które mogłyby przejąć kontrolę nad sytuacją.

http://fs5.directupload.net/images/151001/mp3v4orx.jpg

„Trans hipnotyczny jest jedną z odmian transu mediumicznego.

Otwiera na nieznane, zatem również na rzeczywistość demoniczną.

Znane są w literaturze przykłady transów hipnotycznych zakończonych opętaniem pacjenta lub/oraz hipnotyzera.

Krzysiek - 2015-10-01 21:26:47

To było kiedyś.

To, że czas nie biegnie w sposób liniowy odkryłem dość boleśnie w okresie moich jedenastu lat.

Pewnego razu, w czasie snu śniłem rodziców i babcię oraz siebie w trakcie kolacji.

Toczyła się normalna rozmowa, nic w tym śnie nie wydarzyło się specjalnego.

Minął dzień i zasiedliśmy jak zwykle przy kolacji i nagle sekwencja za sekwencją zaczęła rozgrywać się  przede mną scena za sceną z prześnionego uprzedniej nocy, snu.

Wiedziałem wcześniej kto wykona jaki ruch i co następnie powie.

Cała ta sytuacja wytrąciła mnie z równowagi, ale jakoś się opanowałem.

http://fs5.directupload.net/images/151001/5c6m844h.jpg

Niestety sny wyprzedzające, przyszłe zdarzenia zaczęły pojawiać się cyklicznie i dotyczyły 10 - 15 minutowego odcinka czasu.

W końcu bałem się zasypiać...

Było to tak nienormalne i dowodziło, że albo ja zwariowałem, albo ten świat oszalał.

A może jedno i drugie.

Na szczęście ta koszmarna paranoja jak przyszła niespodzianie, tak i niespodzianie odeszła.

Myślę, że związane to było z okresem dojrzewania.

http://fs5.directupload.net/images/151001/wathv2eh.jpg

Takie rzeczy ponoć wówczas się zdarzają.

Mnie przynajmniej się przytrafiły burząc doszczętnie obraz uporządkowanego świata.

Zrozumiałem, że nic nie jest takie, jak nam się wydaje.

Krzysiek - 2015-10-02 17:09:15

Déjà vu

http://fs5.directupload.net/images/151002/2zk7jx24.jpg

Napisałem, że takie rzeczy zdarzają się nastolatkom w okresie dojrzewania...

Znawcy tematu określają, że Déjà vu jest zjawiskiem posiadającym następujące cechy:

    występuje nagle,

    trwa jedynie kilka lub kilkanaście sekund,

    osoba doświadczająca jest krytyczna wobec swojego odczucia (tzn. wie, że to, czego doświadcza, jest w praktyce niemożliwe),
   
    wrażenie dotyczy nie widoku pewnego pojedynczego przedmiotu, budynku czy człowieka, ale całej sytuacji.

Osoba ma wrażenie, że powtarza się pewna chwila z jej życia, u mnie powtarzały się "wyśnione" wydarzenia.
    czasami pojawia się przekonanie o możliwości przewidzenia co się za chwilę wydarzy (prekognicja), to też u mnie wystąpiło, bo wiedziałem co nastąpi po i po czym...

    zjawisku temu towarzyszy aura niesamowitości, tajemniczości, występuje zjawisko dysonansu poznawczego.

To też by się zgadzało...

Niektórzy badacze uważają, iż być może następuje chwilowe zaburzenie sygnału, który zamiast z oczu wędruje przetworzony do mózgu, który go określa i rozpoznaje, a w przypadku zakłócenia, najpierw wędruje do mózgu, a następnie dopiero do nerwu wzrokowego...Stąd wiemy wcześniej, co za chwilę zobaczymy...

Może i tak jest, ale w moim przypadku było to mało przekonujące.!

Dobrze, że nie muszę nad tym głębiej się zastanawiać, bo to uczucie jak przyszło, tak i przepadło..

Krzysiek - 2015-10-03 20:34:08

HIPNOZA NA JAWIE.

http://fs5.directupload.net/images/151004/msfst8z5.jpg

Czy nigdy nie przydarzyło się tobie na tyle mocno wniknąć we własne myśli, aby doznać utraty kontroli na tym, co dzieje się wokoło?

Każdemu z nas to się przytrafia.

  Znasz wypowiedzi typu „pracuje jak w transie” lub „tak się zaczytał, że nic do niego nie dociera”, albo „słuchając tej muzyki, zapomniała o bożym świecie”, czy też „zamyślił się w sobie”?

Hipnoza często to jakby sen na jawie.

Z jednej strony słuchając znajdujesz się w innej czasoprzestrzeni, z drugiej strony jednak świadomy jesteś swojej obecności w tu i teraz.

Słowo sen jest tak bardzo zakorzenionym słowem w naszej kulturze, że nawet trudno zastąpić go innym.

Ten sen na jawie jest zupełnie normalnym, bezpiecznym, zdrowym zjawiskiem, które każdemu z nas się przydarza.

Czasami jest on zadumą, czasami intuicją, czasami planowaniem, marzeniem, czy też projekcją myśli.

Wystąpić może pod wpływem czyjejś wypowiedzi lub pod wpływem innego, niezidentyfikowanego bodźca.

Hipnoza na jawie to umiejętność sugestii- sposób na ominięcie świadomego oporu słuchacza.

Gdyby więc to musiało być jedne zdanie to: hipnoza jest umiejętnością sugerowania.

Taka właśnie jest najprostsza definicja hipnozy na jawie.

Krzysiek - 2015-10-04 10:33:55

W nieoznakowanym świecie.

http://fs5.directupload.net/images/151004/3mn43a6m.jpg

To prawda, byłem hipnotyzerem na jawie...

Ukryty w tożsamości zmarłego Krzysia, musiałem bronić swego uzurpatorskiego statusu, który i tak był pisany palcem na wodzie..

http://fs5.directupload.net/images/151004/35kkqyr2.jpg

Nauczyłem się odczytywać myśli innych ludzi zanim zrodziły się w ich świadomości, poprzez co miałem ograniczony wprawdzie, ale jednak w jakimś stopniu skuteczny wpływ na ich ostateczny kształt...

http://fs5.directupload.net/images/151004/dt2263oy.jpg

Odczytywałem również myśli ludzi zmarłych z ostatnich siedmiu Pokoleń.

Dalej nigdy nie miałem odwagi się zapuszczać, widząc, że tkwi tam bezdeń...

Pamiętam, kiedy na maturze, podczas egzaminu z matematyki wyciągnąłem kartkę z pytaniami, na które odpowiedzi nie znałem, udzieliłem odpowiedzi na inny,dobrze znany mi temat matematyczny i Komisja to zaakceptowała...

Poddali się hipnozie na jawie...

Innymi słowy korzystałem z tego daru w obronie i nigdy nie przyszło mi do głowy aby go wykorzystać przeciw komuś lub czemuś...

Pokusa takiego działania napotykała na zdecydowany sprzeciw w moim wnętrzu, a tego głosu słuchałem bezdyskusyjnie...
Jak Pani Matki, tym bardziej, że swojej matki Rodzicielki nie pamiętałem, bowiem za wcześnie rzucono mnie w obcy świat.

Krzysiek - 2015-10-04 21:26:14

SYZYF

http://fs5.directupload.net/images/151004/dzzy5tp9.jpg

Mając taki dar w zanadrzu, z pozoru może się wydawać, że mogłem sięgać po sukcesy....

Otóż nie...

Choć te, pojedynczo się zdarzały, niespodziewany sukces, a potem nicość.

Góra - dół..

http://fs5.directupload.net/images/151004/pczk9x3x.jpg

i tak bezustannie.

Dlaczego?

A na cóż mi sukces?

I tak pójdzie na poczet owego zmarłego chłopczyka....Mnie przecież nie ma!

http://fs5.directupload.net/images/151004/3ejsld6l.jpg

Nie rzucam nawet cienia.

No powiedzcie sami po cóż takiemu komuś, a właściwie

nikomuś

SUKCES?

Zupełnie inną sprawą było wytyczanie granic.

Sprawdzenie, na co mnie stać...

Na co Cię stać

SYZYFIE?

http://fs5.directupload.net/images/151004/3vxga3pp.jpg

Wciąż próbuję tej góry.

W tym pisaniu również.

Krzysiek - 2015-10-05 22:20:40

http://fs5.directupload.net/images/151005/ml2m48s5.jpg

Kilkanaście tysięcy wyświetleń        !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!  !

http://fs5.directupload.net/images/151005/ydp3eroj.jpg

Mój szept dociera do Ciebie.

http://fs5.directupload.net/images/151005/w9u783m5.jpg

Jesteśmy tylko Ty i ja.

http://fs5.directupload.net/images/151005/dsrghios.jpg

Mnie nie ma.

http://fs5.directupload.net/images/151005/9midpbs9.jpg

Jestem szeptem.

http://fs5.directupload.net/images/151005/3r5ftqrb.jpg

Wiatr roznosi po świecie słowa..

http://fs5.directupload.net/images/151005/fwtuee6e.jpg

osiadają na koniuszku duszy



i drżą.

Krzysiek - 2015-10-06 11:07:22

http://fs5.directupload.net/images/151006/h73lcujd.jpg
KOLEJNY ROK
  naszej opowieści.


W tym roku skończyłem siedemdziesiąt lat.
Ale to zleciało..!!!
Dobry czas na podsumowania.
Myślę, że generalnie rzecz ujmując, nie zmarnowałem tego czasu..

Jak diabeł święconej wody, unikałem sytuacji, kiedy staję w centrum społecznego zainteresowania..
Mimo to, stałem się bohaterem dwu reportaży prasowych...

Jeden opowiadał o moich dziejach, drugi o pomocy udzielanej innym ludziom..

Okrągła rocznica, siedemdziesięciolecie.....



KSIĘGA CZWARTA
PSALM 90(89)
Wieczny Bóg nadzieją człowieka


Błaganie Mojżesza, męża Bożego.
Panie, Ty dla nas byłeś ucieczką
z pokolenia na pokolenie.
2 Zanim góry narodziły się w bólach,
nim ziemia i świat powstały,
od wieku po wiek Ty jesteś Bogiem.

3 W proch każesz powracać śmiertelnym,
i mówisz: "Synowie ludzcy, wracajcie!"
4 Bo tysiąc lat w Twoich oczach
jest jak wczorajszy dzień, który minął,
niby straż nocna.
5 Porywasz ich: stają się jak sen poranny,
jak trawa, co rośnie:
6 rankiem kwitnie i jest zielona,
wieczorem więdnie i usycha.

7 Zaiste, Twój gniew nas niszczy,
trwoży nas Twe oburzenie.
8 Stawiasz przed sobą nasze winy,
nasze skryte grzechy w świetle Twojego oblicza.
9 Bo wszystkie dni nasze płyną pod Twoim gniewem;
kończymy nasze lata jak westchnienie.
10 Miarą naszych lat jest lat siedemdziesiąt
lub, gdy jesteśmy mocni, osiemdziesiąt;
a większość z nich to trud i marność:
bo szybko mijają, my zaś odlatujemy.
11 Któż potrafi zważyć ogrom Twojego gniewu
i kto może doświadczyć mocy Twego oburzenia?
12 Naucz nas liczyć dni nasze,
abyśmy osiągnęli mądrość serca.

13 Powróć, o Panie, dokądże jeszcze...?
I bądź litościwy dla sług Twoich!
14 Nasyć nas z rana swoją łaskawością,
abyśmy przez wszystkie dni nasze mogli się radować i cieszyć.
15 Daj radość według [miary] dni, w których nas przygniotłeś,
i lat, w których zaznaliśmy niedoli.
16 Niech sługom Twoim ukaże się Twe dzieło,
a chwała Twoja nad ich synami!
17 A dobroć Pana Boga naszego niech będzie nad nami!
I wspieraj pracę rąk naszych,
wspieraj dzieło rąk naszych!

Krzysiek - 2015-10-06 13:40:56

http://fs5.directupload.net/images/151006/lga9cpqk.jpg

W XXI wieku świat uznał wreszcie, że Żydzi mogą pozostać Żydami, i że to ma wartość.

Niewątpliwie ważnym elementem jest Zagłada.

Ona oczywiście nie jest powodem, ale bodźcem, który spowodował bardzo stopniową przemianę postaw.

DYSONANS.

http://fs2.directupload.net/images/150906/e5zr78cm.jpg

Zdrowa ostryga żyje i umiera w stanie normalności i nigdy nie rodzi perły.

Dla Żydów też byłoby lepiej, gdyby byli narodem normalnym, ale nie są.

Jeden na siedmiu laureatów Nobla jest Żydem, a przecież tan mały naród stanowi mniej niż jedną pięćdziesiątą procenta populacji świata.

Perła to owoc utrwalonego w pięknie bólu niemej ostrygi.

Bezgłośny spazm utrwalony w kształcie łzy.

Bycie wybranym nie jest stanem godnym zazdrości.

Podziw - tak.

Piękno otwarcia na nieznane bywa ekstatyczne...

http://fs5.directupload.net/images/151006/rfma57ye.png

W Polsce było nas mrowie, zostało po nas pustkowie...

Gdyby tylko nie to skumulowane poprzez wieki cierpienie oraz fakt iż mordowanie Żydów jest niefortunnym dysonansem zakłócającym, co jakiś czas,  harmonię świata.

W Polsce, po wojnie ludzie zachowywali się tak, jakby Zagłady w ogóle nie było.
Niektórzy dodawali, że jedyną dobrą rzecz, jaką zrobił Hitler, to uwolnienie kraju od Żydów.
Przez krótki okres  nieliczni artyści mówili, jaka to straszna rzecz.
Większość ludzi, nie zważając na tę nagłą nieobecność Żydów, milczała.
I to nawet ludzi poważnych.
Maria Dąbrowska na przykład napisała w swoich dziennikach tuż po wojnie, że to byłby koszmar, gdyby znowu Żydzi wrócili i zdominowali nasze życie gospodarcze.
O tym się zapomina.
Ale tak było.


Krzysiek - 2015-10-06 19:18:29

W OGÓLE

CZY JEST MOŻLIWA

JAKAŚ


http://fs2.directupload.net/images/150906/3pbrnhmr.jpg
zdjęcie użytkownika Zurab Martiashvili.

sensowna

  DEFINICJA ŻYDOWSKOŚCI ?



Na wstępie,

aby,

nie tyle nie pobłądzić,

ale w ogóle ruszyć z miejsca

odrzućmy precz mniemanie,

że istnieje jakaś jedna  "słuszna" definicja żydowskości.

Pozostawmy za sobą dwoistą logikę prawdy i fałszu

(np Grekom, bo to od nich ona się wywodzi)

i wyruszmy na poszukiwanie logiki "sensu."

Nietzsche zauważył, że "istnieją najrozmaitsze oczy, a zatem najrozmaitsze prawdy, a zatem nie ma żadnej prawdy"

Żyd każdemu zasłyszanemu kategorycznemu twierdzeniu stara się postawić stwierdzenie przeciwne.
Odruchowo.

Czemu?

Bo jest Żydem.

Wynika to wprost z jego natury.

W każdym społeczeństwie, w którym przyszło mu żyć, był jednym z najbardziej wytrwałych innowierców.

Począwszy od Abrahama, który niszcząc bożki swego ojca, stwierdził,
że są one głupstwem,
skoro istnieje Jedyny Bóg, który jest prawdą.
Rzucił tym samym wyzwanie otaczającej go kulturze.

Kiedy Żydzi zetknęli się z hellenistyczną kulturą po podbiciu Bliskiego Wschodu przez Aleksandra Wielkiego stali się jedynymi innowiercami.

Podobnie, gdy chrześcijaństwo zatryumfowało w imperium rzymskim.
Tymi, którzy nie uznali nowego prawa - byli znów Żydzi..

To coś znacznie więcej, niż zwyczajna niechęć.

http://fs1.directupload.net/images/150906/byujr2a8.jpg

Trudno dziwić się oburzeniu jakiegoś społeczeństwa wobec grupy, która przeciwstawia się jego fundamentalnym wierzeniom, zachowaniu i uprzedzeniom...

Nie atakuje ich wprost, ale gorzej, ma je po prostu za nic...

Władza ponadto nie lubi aby mówiono jej, że moralność ma pierwszeństwo przed władzą.

A przecież każdy Żyd tak sądzi i opowiada się za tym głośno.

Żydowskość staje się cierniem, w odbiorze społecznym, nieustannym powodem irytacji..
Franz Kafka w "Procesie" zawarł uniwersalną ilustrację Żyda, jako obcego.:

[...]"Ty nie jesteś ze wsi, jesteś nikim.
Ale niestety, mimo wszystko kimś jesteś, obcym, nadliczbową osobą,
zawsze stojącą na drodze,
osobą,
z powodu której ma się ciągle utrapienie,
której zamiary są nieznane...

Myślisz, że wiesz wszystko lepiej, niż inni ludzie, którzy tu mieszkają.

Nie mówię, że nie jest możliwe zrobienie od czasu do czasu czegoś
nawet wbrew wszystkim zasadom i tradycjom,
ale to na pewno nie dzieje się tak, jak ty to robisz,
sprzeciwiając się zawsze
i upierając się przy własnych opiniach,"


Sam / sama więc widzisz jak to z tym jest..


http://fs5.directupload.net/images/151006/nq86rxax.jpg

Krzysiek - 2015-10-06 22:51:33

CI, KTÓRZY PRZEŻYLI.

Można przyjąć, że generalnie istnieją dwie grupy Żydów,

http://fs5.directupload.net/images/151006/c3dz4a87.jpg

ci, którzy wytrzymali wielką presję i często trudne do wyobrażenia cierpienia, by zachować swoją odmienność,

oraz ci

- często większość -

którzy zrezygnowali ze swej żydowskiej tożsamości, przynajmniej na zewnątrz.

Jak powiada jedna z rabinicznych legend, gdy Żydzi uciekali z Egiptu, czterech na pięciu zdecydowało się pozostać jako niewolnicy.

Woleli cieszyć się swoim skromnym udziałem w obfitości zbieranej na płodnych brzegach Nilu, niż ryzykować niebezpieczeństwa pustyni razem z Mojżeszem.

Nawet kiedy żyjąca garstka zachowała żydowską tożsamość, w każdym stuleciu ogromna liczba Żydów wtapiała się w kulturę większości.

Zarówno w najlepszych jak i najgorszych czasach faktem było odstępstwo Żydów zachodzące na wielką skalę.

Oszacowano, że gdyby wszyscy, którzy urodzili się Żydami, pozostali nimi nadal, dziś mielibyśmy narodem liczącym co najmniej sto milionów, a nie zaledwie trzynaście.

Prawdą jest, że Żydzi stracili bardzo wielu spośród siebie, ale ciągłość narodu zapewniają ci, którzy nie poddali się rozpaczy i nie dali skusić otaczającej kulturze.

http://fs5.directupload.net/images/151006/n28qp7sf.jpg

Ta garstka niesie ciężar i chwałę tego narodu obdarzonego niepowtarzalnymi mocami odradzania się.

A co z resztą?

Osiemdziemdziesięciomatrzema tysiącami niewidzialnych Żydów?

Jestem jednym z nich...

Krzysiek - 2015-10-07 11:04:31

Straszliwa samotność Żydów podczas hitlerowskiego ludobójstwa zmusiła ich do zmierzenia się z równie przerażającym pytaniem:

gdzie był Bóg?


Po Holokauście nie można odnaleźć wiary w  teologicznych sformułowaniach.

Jest wiara lub nie.

Pojmowanie czegokolwiek przekracza po prostu możliwości człowieka

Manifestuje się ona, owa wiara odwagą tych, którzy do ostatniej chwili żyli jako Żydzi i tych, którzy przetrwali i znaleźli w sobie wolę, by zacząć od nowa...

Należę do tych ostatnich...

Krzysiek - 2015-10-07 11:19:31

Za kilka dni będzie 15 października

- to data pod którą obchodzony jest Dzień Dziecka Utraconego.


http://fs5.directupload.net/images/151007/nr8cxk2a.jpg

15 października obchodzony jest Dzień Dziecka Utraconego.

Dlaczego 15 października?

Bo tyle trwa ciąża począwszy od 1 stycznia.

Dlaczego jest tak ważny?

Bo nie ma chyba rodziny, w której nie zdarzyłoby się to nieszczęście, polegające na tym, że to rodzice odprowadzają swoje dzieci do bram wieczności a nie dzieci rodziców.

Świat staje do góry nogami i wszystko ulega przewartościowaniu.

Moi Rodzice odprowadzili mnie do bram Getta.

Jako dziecko żydowskie zmarłem w tym momencie.

Za bramą Getta stałem się Krzysiem, katolickim dzieckiem.

W wolę życia wpisane są zdolność wyboru i zdolność poznania.

Człowiek odkrywa także granice i różnego rodzaju konieczności.

Dostrzega, że nie jest sam.

Przychodzi na świat, mówiąc obrazowo, w rękach drugiego.

Ten drugi, dany na różne sposoby, jest zawsze z nami.

Antoni Kępiński pisze: "Żywej twarzy nie można oglądać jako rzeczy samej w sobie, niezależnej od obserwatora.

Twarz zawsze odbija patrzącego.

Patrząc na kogoś, widzimy jednocześnie siebie, jak dana osoba nas odbiera, z lekceważeniem, lękiem, podziwem, pogardą itp.

Każda więc twarz ma coś z aspektu sędziowskiego, w jej wyrazie mimicznym zawarty jest wyrok na patrzącego"

Spotkanie potrafi uszczęśliwić życie człowieka, ale może być ono także źródłem ludzkiego smutku, depresji, a nawet rozpaczy.

Jakie to było spojrzenie w tym moim nowym świecie, niemowlęcia, któremu zabrano nawet imię?

Od tamtego momentu jedynym znakiem, którym mogłem się określić, stał się znak krzyża.



Krzysiek - 2015-10-07 18:47:31

Moja Rodzina Zastępcza

http://fs5.directupload.net/images/151007/w9253aaz.jpg

Rodzina w której przyszło mi dorastać tkwiła w tradycji katolickiej z Wielkanocą i Bożym Narodzeniem, a także kolędą, gdzie ksiądz odnotowywał naszą parafialną przynależność.

Na msze niedzielne dorośli nie chodzili, ja musiałem..

Pilnowano tego skwapliwie...

http://fs5.directupload.net/images/151007/4n82oa97.jpg

Jedyną osobą, która modliła się w sposób widoczny była Babunia.

Czyniła to w sposób cichy,
ale z tak wielką żarliwością,
że wyczuwało się wokół niej
tkwiące w niemym zachwyceniu
Anioły...

http://fs5.directupload.net/images/151007/cqsti9xt.jpg

Nie powiem, że nie robiło to na mnie wrażenia.

Bo robiło.

Wciąż robi,
choć Babuni
już dawno nie ma
na tym świecie...

Krzysiek - 2015-10-07 21:20:11

Wspomnienia po latach..

http://fs5.directupload.net/images/151007/sdje89ib.jpg

Babcia miała swój dostęp do Boga...
Wiedziałem, że tak jest..

Nawet mnie to nie zastanawiało,
czemu wszyscy inni dorośli w otaczającej mnie rodzinie,
żyli tak,
jakby Boga w ogóle nie było.

http://fs5.directupload.net/images/151007/39qj9tfz.jpg

Jako dziecko wojny, przyjmowałem świat takim, jakim on w danym momencie jest..Bez filozofii.

Maksymalnie było nas sześcioro
- mama Irena i mój mało ojcowski ojciec Władek,
siostra Ireny Józefa oraz jej konkubent Marcin;
każda z tych par miała osobny pokój,
oraz babunia Apolonia i ja,
królujący w obszernej kuchni....

To było maksimum.

Konkubent ciotki Józefy Marcin miał żonę, córkę i dwie wnuczki w Poznaniu, stąd właśnie tam najczęściej przebywał, odwiedzając Łódź ze sporadyczną systematycznością.
Konkubinat z Józefą był trwały podobnie jak i małżeństwo Marcina, tyle, że je czasowo przebił i Józefa była z Marcinem aż do jego śmierci..

Małżeństwo mojej mamy Ireny i Władysława było podobne, tyle że Władek miał konkubinę w Łodzi, u której często przebywał, poza okresami kiedy mieszkał z nami...

Minimum,
to dwie samotne siostry wraz z matką Apolonią
i ja
próbujący się bezskutecznie
w tej hybrydowej rzeczywistości
odnaleźć.

Na co dzień przeważały stany pośrednie pomiędzy minimum i maksimum..

Władek był alkoholikiem, który od czasu do czasu wywoływał nocne awantury, podczas których obie siostry tylko w koszulach nocnych uciekały z domu budząc wszystkich lokatorów na klatce.

http://fs5.directupload.net/images/151007/xgch7dvm.jpg

W krótkim czasie pojawiała się milicja, zabierała Władka ze sobą,
my z babcią Apolonią nie uczestniczyliśmy w tym cyrku,
co w swoim pijackim szale brał pod uwagę Władek.
Mieliśmy u niego immunitet.

Krótko mówiąc: skaranie boskie i tyle....

Tyle o sprawach religinych.

Krzysiek - 2015-10-08 10:46:41

Zgodnie z wynikami 71% Europejczyków jest świadomych
faktu
starzenia się społeczeństwa europejskiego,
ale tylko 42%
jest zaniepokojonych tym zjawiskiem.


http://fs5.directupload.net/images/151008/v4wspdco.jpg

Rok 2012

     ogłoszono    
Europejskim Rokiem

http://fs5.directupload.net/images/151008/o9n73feh.jpghttp://fs5.directupload.net/images/151008/4xyknrz9.jpg
Aktywnego Starzenia się


http://fs5.directupload.net/images/151008/uzigvswc.jpg

  (uchwała Parlamentu Europejskiego z 7 lipca 2011 r.)
http://fs5.directupload.net/images/151008/5rpx629y.jpg

Europejski Rok 2012 obejmuje trzy wymiary aktywnego starzenia się:

    Aktywne starzenie się na rynku pracy.
Skłonienie starszych pracowników do pozostawania na rynku pracy wymaga w szczególności poprawy warunków pracy i ich dostosowania do stanu zdrowia i potrzeb starszych osób oraz zaktualizowania ich umiejętności poprzez poprawę dostępu do uczenia się przez całe życie. Niezbędne są także zmiany systemów podatkowych i świadczeń, skutecznie zachęcające do dłuższej pracy.


http://fs5.directupload.net/images/151008/n3bdff8a.jpg


W Polsce 11 maja 2012 – sejm uchwalił tzw. reformę emerytalną, wydłużającą i stopniowo zrównującą wiek emerytalny kobiet i mężczyzn do 67 lat.

   Udział w społeczeństwie.
Zwiększanie szans i poprawa warunków dla osób starszych do wnoszenia wkładu w życie społeczne w roli wolontariuszy lub osób sprawujących opiekę nad członkami rodziny oraz do uczestniczenia w życiu społeczeństwa umożliwią uniknięcie izolacji społecznej oraz wielu związanych z nią problemów i zagrożeń.


http://fs5.directupload.net/images/151008/s3curszw.jpg

29 września – ulicami Warszawy przeszedł ponad czterdziestotysięczny marsz „Obudź się Polsko”, zorganizowany przez PiS, sympatyków Radia Maryja i TV Trwam oraz „Solidarność”.

  Niezależne życie.
Promowanie zdrowia oraz profilaktycznej opieki zdrowotnej za pomocą działań maksymalnie wydłużających lata zdrowego życia oraz zapobiegających zależności, jak również dostosowanie otoczenia (budynków użyteczności publicznej, infrastruktury, transportu, budownictwa) do potrzeb osób starszych oznacza umożliwienie im jak najbardziej niezależnego funkcjonowania


http://fs5.directupload.net/images/151008/z2htj2g2.jpg

9 grudnia – Mężczyzna ze Świdnicy koło Wałbrzycha zaatakował Obraz Matki Boskiej Częstochowskiej na Jasnej Górze, rzucając farbą w obraz. Obraz dzięki ochronnej szybie nie został zniszczony, wydarzenie to wywołało poruszenie wiernych w Polsce.
.

Krzysiek - 2015-10-08 17:25:49

Co to się Nam porobiło!

http://fs5.directupload.net/images/151008/cvqa9qi9.jpg

Młodość przypadła mi na czasy, kiedy walka z kościołem, religią i duchowieństwem była jednym z priorytetów władzy, gdzie Urząd Bezpieczeństwa Publicznego posiadał specjalny Wydział specjalizujący się w anihilacji wiary chrześcijańskiej i księży...

Władza Ludowa, jako narzucona z zewnątrz, budziła powszechny opór, a atak na księży i kościół traktowano powszechnie jako wymierzony w naród i ojczyznę.

Dlatego przyznanie się do ateizmu w czasach mojej młodości, było przyznaniem się do infamii i zaprzaństwa i zdrady narodowej.

Stąd też musiałem chodzić na msze niedzielne, czy chciałem, czy nie chciałem.

http://fs5.directupload.net/images/151008/kaz7cfyj.jpg

Nikt mnie o to w domu nie pytał.

http://fs5.directupload.net/images/151008/4clnjawa.jpg

Teraz, w III Rzeczypospolitej, po roku dziewięćdziesiątym wszystko to stanęło na głowie i jest zupełnie na odwrót.

Wydaje mi się, że coraz mniej Polaków przyznaje się otwarcie do swego katolicyzmu i wielu uczniów wstydzi się wobec kolegów tego, że wierzy, i, co gorsza, że praktykuje.

http://fs5.directupload.net/images/151008/qkyowlzi.jpg

Nawet ludziom dorosłym, intelektualistom, naukowcom czy filozofom, trudno jest o tym głośno mówić.

Przyznawanie się do swego katolicyzmu to narażanie się na dyskwalifikację w płaszczyźnie intelektualnej.

Myśl chrześcijańską uważa się bowiem za skażoną przez wiarę, a nie za racjonalną i obiektywną.

http://fs5.directupload.net/images/151008/8xzpvv98.jpg

Odpowiedzialnemu politykowi dziennikarze każą się nie­ustannie tłumaczyć i usprawiedliwiać, że jest katolikiem, gdyż dla nich jest to równoznaczne z sekciarstwem i wstecz­nictwem. 

Sytuacja, w której wiara, zwłaszcza chrześcijańska, jest dyskredytowana, z pewnością nie prowadzi do antyklerykalizmu we wcześniejszym wydaniu, rodzi jednak ugrzecznioną lub kpiącą obojętność, połączoną z olbrzymią niewiedzą.

Tak jest wokół..niestety.

A ja chciałem właśnie pisać tu o swojej wierze..

Krzysiek - 2015-10-08 18:59:16

Między milczeniem
a mówieniem
o Jezusie.


Tylko część chrześcijan – co dotyczy nawet teologów – zdaje sobie naprawdę sprawę, że pytanie o miejsce i rolę Jezusa Chrystusa w religii żydowskiej jest właściwie bezzasadne.

Pytany o tę kwestię Żyd odpowiada mniej więcej tak:

Jezus z Nazaretu nie ma dla nas żadnego znaczenia, nie jest postacią, która w jakikolwiek sposób wyróżniałaby się spośród innych, nie zajmujemy się nim, bo nie widzimy żadnego powodu, dla którego mielibyśmy to czynić.

Jego osoba, nauczanie i los to sprawa chrześcijan.

Możemy tylko powiedzieć, że w imię Jezusa, którego wyznają chrześcijanie, doznaliśmy wielu cierpień i byliśmy prześladowani.

I to jest prawda. Żydzi mają pełne prawo tak to odbierać.

Odpowiadając na współczesne próby podkreślania przez Kościół żydowskości Jezusa, David Flusser, nieco bezceremonialnie zestawił zbrodnie komunizmu z historią chrześcijaństwa i nie bez ironii napisał:

http://fs5.directupload.net/images/151008/2i2dgk4w.jpg
David Flusser

“Na korzyść chrześcijaństwa przemawia fakt, że w jego przypadku minęło więcej czasu nim ujawniły się jego monstrualne rysy.

W dokumencie Komisji do spraw Stosunków Religijnych z Judaizmem „Żydzi i judaizm w głoszeniu słowa Bożego i katechezie Kościoła katolickiego.
Wskazówki do właściwego przedstawiania tych zagadnień”, Stolica Apostolska uznała i potwierdziła żydowskie pochodzenie Jezusa.

Ponowne odkrycie, i to po tylu wiekach,  żydowskiego pochodzenia Jezusa jest wyzwaniem nie tylko dla chrześcijan, ale także dla Żydów, którzy dzięki zmianie postawy Kościoła względem nich, na nowo odkrywają przynależność Jezusa do ich historii.

Co do chrześcijan, muszą oni zauważyć, że jeśli w przeszłości stosunek Żydów do Jezusa charakteryzowała rezerwa, milczenie i tylko z rzadka teksty o charakterze szkalującym, to przyczyny takiej sytuacji należy upatrywać w trudnej historii chrześcijańskiego antysemityzmu, w której obraz krzyża przedstawiany Żydom kojarzył się z potępieniem, nie zaś z miłosierdziem.

Krzysiek - 2015-10-09 11:40:56

Rok 2013
ogłoszono w Polsce
w województwie dolnośląskim

http://fs5.directupload.net/images/151009/j85lqjxu.jpg

Rokiem księżnej Daisy von Pless



Uchwała w sprawie podjęcia rezolucji ustanawiającej rok 2013 w Województwie Dolnośląskim Rokiem Księżnej Daisy von Pless
­
Załączniki

    xxx_868_12.pdf (pdf 34.47 KB)

Metryka dokumentu
Tytuł dokumentu:    Uchwała w sprawie podjęcia rezolucji ustanawiającej rok 2013 w Województwie Dolnośląskim Rokiem Księżnej Daisy von Pless
Podmiot udostępniający informację:    Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego
Informację opublikował:    Marek Sobieraj
Informację wytworzył:   
Data wytworzenia:    20.12.2012 00:00
Data publikacji:    27.12.2012 13:31


Ze względu na działalność i pochodzenie księżnej Daisy von Pless mało kto interesował się nią w czasach PRL-u.

Niemniej pamięć o arystokratce zaczęła odżywać razem z początkiem lat 90.

Pod koniec grudnia 2007 r. uhonorowano ją przy siedzibie Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Wałbrzychu

Na cześć księżnej wystawiono granitowy obelisk z jej płaskorzeźbą.

O swojej dobrodziejce pamiętają także opiekunowie zamków, w których zamieszkiwała.

Z okazji 140. rocznicy urodzin Marii Teresy Oliwii von Pless na Zamku w Pszczynie w czerwcu tego roku zorganizowano czasową wystawę ,,Klejnoty księżnej Daisy".

Zainteresowani mogli również obejrzeć film poświęcony jej życiu.: ,,Daisy. Wspomnienie minionego świata".


Dama, która umiłowała Śląsk: Kim była księżna Daisy von Pless?

Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/artykul/10333 … ,id,t.html



Daisy. Najpiękniejszy symbol minionego świata - YouTube





Czemu tematowi temu poświęciłem osobny post?
Bo to znak czasu..
Dowód, że urodzona w Anglii księżna Daisy, żona niemieckiego arystokraty jest Ślązaczką...

Co ciekawe, nigdy nie deklarowała się jako Niemka.

Jest to już część Historii Unii Europejskiej...
Dzieje Polski czy Śląska
stanowią tu jedynie
niewiele znaczące
podrozdziały.


Dlatego to szczególne wyróżnienie poświęcenia Jej pamięci roku 2013.

Krzysiek - 2015-10-09 18:42:04

A swoją drogą, biedna ta księżna Daisy, nawet lichej mogiłki nie ma...

http://fs5.directupload.net/images/151009/77zqgxp9.jpg

Śledząc Jej dzieje  przychodzi na myśl poemat Eliota


[fragment]
Eliot Thomas Stearns

Wydrążeni ludzie
http://fs5.directupload.net/images/151009/ec9wcaj2.jpg
          Pan Kurtz - on umrzeć
          "A penny for the Old Guy"

  A życie jest bardzo długie

Pomiędzy pożądanie
I miłosny spazm
Pomiędzy potencjalność
I egzystencję
Pomiędzy esencję
I owoc jej
Pada Cień

          Albowiem Tuum est Regnum

http://fs5.directupload.net/images/151009/5hads7zf.jpg

Albowiem Tuum est
Życie jest
Albowiem Tuum est

http://fs5.directupload.net/images/151009/65u8o4kh.jpg

I tak się właśnie kończy świat
I tak się właśnie kończy świat
I tak się właśnie kończy świat
Nie hukiem ale skomleniem.

Przekład: Czesław Miłosz

I to jest prawda. Teraz zrobiło się głośno o księżnej Deisy, bo to pasuje wizerunkowo i napędza turystów zagranicznych do Wałbrzycha oraz zamków w Książu i Pszczynie..

Księżna Daisy doskonale się sprzedaje..

I do tego jeszcze doszedł na dniach  "złoty pociąg"....

Krzysiek - 2015-10-09 21:59:01

Ale miało być o mojej wierze...

http://fs5.directupload.net/images/151010/zo5m9ont.jpg

Świadomość tego, iż istnieje Bóg i jest mi przyjazny zdobyłem w momencie kiedy jako trzyipółletni malec leżałem porzucony pod płotem i nie wiedząc o Jego istnieniu pozwoliłem mej duszy prosić Go o pomoc.

Usłyszał, wysłuchał i mnie uratował.

Od tamtej chwili wiedziałem, że nie jestem już w tym obcym świecie tak zupełnie sam..

O tym, że z Bogiem można rozmawiać przekonałem się obserwując modlącą się Babunię...

Ale to w zasadzie przez lata było wszystko...

Żyłem, lecz nie oddychałem.

http://fs5.directupload.net/images/151010/ovs2g98g.jpg

Wierzyłem, lecz nie praktykowałem.

Tkwiłem sobie jako katolik w katolickim kraju, nie przeszkadzając kościołowi i nie życząc sobie, aby On mi przeszkadzał...

Podobnie jak Ty, czy On. Chyba większość tak ma?

http://fs5.directupload.net/images/151010/tbwwgug4.jpg

Wszystko to jednak do czasu....

Krzysiek - 2015-10-10 21:19:06

Był rok 1976
Miałem trzydzieści pięć lat, od kilkunastu minut byłem pensjonariuszem Nowego Domu Zdrojowego w Krynicy Górskiej.

http://fs5.directupload.net/images/151010/coajzbiw.jpg

I właśnie szykowałem się na randkę z nowo poznaną dziewczyną.

Jeszcze rzut oka w lusterko, podczesanie fryzury i nagle ostry ból, z precyzją mechanicznej piły powalił mnie na umywalkę.

Łapanie oddechu, jęk, piła, torsje. Oddech, ból, piła rżnęła coraz głębiej, nie starczało mi już sił na krzyk.

Mój bełkot zwabił jednak kogoś z korytarza. Ciekawski sąsiad.

Widząc, co się święci bez słowa pobiegł po pomoc.

Po chwili przybiegła siostra oddziałowa.

- O Jezu! - W oczach jej dostrzegłem błysk bezradnego niepokoju.

Stała jak wryta.
- Niech pani dzwoni na pogotowie! wycharczałem - szybko!
Za chwilę tu zdechnę.

- Nie wolno mi, mamy w sanatorium własnego lekarza. Powinien zaraz u pana się zjawić, proszę czekać.

Wybiegła...

Ciekawski sąsiad przezornie ulotnił się wcześniej.

Pozostałem sam z bólem, który nie pozwalał mi uczynić żadnego ruchu.

Traciłem oddech.
Takim mnie zastał współtowarzysz z którym dzieliłem pokój..

cdn

Krzysiek - 2015-10-11 11:10:48

http://fs5.directupload.net/images/151011/b7znx7kx.jpg

- O Boże co panu jest? - krzyknął.

- Umieram. Niech pan dzwoni po pogotowie..Lekarz nieobecny. .Siostra go kryje. Dzwoń pan!
Boże, niech mnie pan ratuje.

Zrozumiał i pobiegł.

Ból narastał, ale była już jakaś iskierka nadziei.

Po chwili wrócili oboje.
- Pogotowie już wezwane - szepnął ukradkowo sąsiad. Niemo podziękowałem mu wzrokiem.

http://fs5.directupload.net/images/151011/mlvfjl6x.jpg

- Gdzie ma pan walizkę? - Rzuciła siostra i nie czekając na mą odpowiedź, zwróciła się do sąsiada:

- Gdzie jest walizka tego faceta?

Widząc osłupienie w jego oczach - dodała szeptem: - Wie pan, potem są kłopoty z rodziną, a tak zrobi się spis rzeczy, facet, albo pan podpisze i po kłopocie..

- Acha..Nagle zrozumiał.

- Tamta - wskazał.

W milczeniu zabrali się do roboty, a ja wciąż tkwiłem nad umywalką.

Proszę tu podpisać! - siostra podetknęła mi kartkę i długopis.

Maznąłem jakiś gryzmoł i chwyciły mnie na powrót torsje.

Ale ona była szybsza. W oka mgnieniu uchwyciła kartkę i uskoczyła na bok.

- Czysta!- stwierdziła z satysfakcją.

I tak świat oddał mi skwapliwie to, czym go dotąd z taką hojnością obdarzałem:

zimną, wyrachowaną obojętność.

Byliśmy skwitowani.


cdn.

Krzysiek - 2015-10-11 11:57:31

http://fs5.directupload.net/images/151011/2hhgs88h.jpg

Proszę tu podpisać! - głos dobiegał gdzieś z zewnątrz.

- Już podpisałem.

- Proszę podpisać zgodę na operację, że pan się zgadza.

- Operację?! - Uniosłem z wysiłkiem powieki.

Nade mną kołysała się kobieca głowa błyskająca szkłami okularów, tuż za nią, w pistacjowych prześcieradłach stały dwa niewyraźne stwory.

To szpital - uświadomiłem sobie z ulgą i przestrachem.

- To wyrostek, może tylko antybiotyk, po co zaraz operacja - starałem się zaoponować.

- Żaden wyrostek. Ma pan perforację jelit. Musimy natychmiast operować - proszę podpisać!.

- Perforacja - dotarło do mnie - to już koniec..jaki głupi koniec...NiE !

- Nie!!! Chcę najpierw księdza..powiedziałem głośno.

- Księdza? - proszę pana, jest północ, za oknem szaleje burza - tłumaczyła z desperacją lekarka -
gdzie my tu panu znajdziemy księdza?
Niech pan czym prędzej podpisze, bo za chwilę nie będzie już czego operować!

- Śmiertelna szczerość skonstatowałem w duchu - Nie! Chcę najpierw księdza...
Najpierw ksiądz, potem operacja.

Moja determinacja zaskoczyła mnie i chirurgów w jednakowym stopniu..

Lekarzy, ponieważ z moich dokumentów wynikało iż jestem pracownikiem Polskiej Agencji Prasowej,
niewątpliwie także i towarzyszem - bo innych w zasadzie w tej instytucji nie było - a tu taka nagła eksplozja uczuć religijnych;
mnie, bo to było jedyne życzenie wobec świata, niczego innego już nie pragnąłem.

Teraz, gdy roztrzaskała się kryształowa kula, raniąc mnie tysiącami odłamków bólu, kiedy wycieka ze mnie życie, kropla po kropli, zobaczyłem to, co było ukryte w głębi, pod warstwą codziennych spraw.

Ujrzałem Babcię Polę, rozmodloną, dbającą o wszystkich i o wszystko poza sobą.

Mnie, trzecioklasistę, idącego samotnie ma Uroczystość I Komunii Świętej.

Takie to były czasy.

Ojciec wysoki dygnitarz państwowy, alkoholik, mama studiująca medycynę i pracująca na utrzymanie całego domu, wreszcie Babunia, serce domu, w istocie schorowana staruszka, ciesząca się każdym darowanym Jej dniem.

Któż więc wypowiedział moimi ustami, to przedśmiertne żądanie ?

http://fs5.directupload.net/images/151011/geaovmcx.jpg

Czyżby...ON ?



cdn.

Krzysiek - 2015-10-11 13:06:56

http://fs5.directupload.net/images/151011/fo933vh9.jpg

- Proszę Pana! - ponowiła swój apel Pistacja w okularach - Niech pan będzie rozsądny. Naprawdę, nie ma już czasu!

Nie! - odrzuciłem jej prośbę. - Czekam na księdza.

Stuk..stuk..stuk. Stukot oddalających się kroków.

Lekarka odeszła...

Nie ma już czasu - dźwięczały mi w uszach ostatnie jej słowa.

Czas?
Wyciekający ze mnie czas.
I nagle go ujrzałem.

http://fs5.directupload.net/images/151011/b4cgs4cg.jpg

Strumienie czasu, wpływające i wypływające z praoceanu wieczności.
Ożywały skały, trawy, zradzały się zwierzęta i ptaki, rodziły się morza i oceany.

http://fs5.directupload.net/images/151011/bayaebl3.jpg

Dar wieczności, strumień życia i ducha objawiający się niczym błyskawica, biegnąca przez nieboskłon, nie mająca żadnego wcześniej, potem, teraz; i nie mogąca mieć, jest bowiem wiecznością..

W jej błysku dostrzegłem wielkie ludzkie mrowisko usuwające się skrzętnie w szarość, rejterujące przed światłem...

http://fs5.directupload.net/images/151011/dfqlvdoj.jpg

Dlaczego uciekamy?

Ja też uciekam, mrówka przyszpilona bólem, zagubiona w drodze do swego mrowiska.

Boże!..Boże..ratuj mnie!

- Proszę Pana! Niech się pan obudzi!
Delikatne szarpnięcie. Głos z zewnątrz, więc otwieram oczy.
Nade mną pochylona twarz w okularach. Lekarka.

- Wezwaliśmy księdza, za chwilę tu będzie. Niech pan podpisze zgodę na operacje.
Podsuwa mi formularz wraz z długopisem.
Robię przyzwalający gryzmoł.
- Jak się Pan czuje? - pyta rutynowo.
- Nie ma mnie - szepczę..nie ma..
Kroki oddalają się.

cdn.

Krzysiek - 2015-10-11 13:42:57

http://fs5.directupload.net/images/151011/rma6hprn.jpg

Ksiądz?
Czekam na księdza.
"Jak trwoga, to do Boga" - Ostatni ludzki drogowskaz.

Ksiądz? Skąd ksiądz.
Przez lata całe nie chodziłem do kościoła.

Poza jednym razem, kiedy byłem w kościele, niejako służbowo.

Pracowałem wówczas w redakcji elitarnego "Biuletynu Służbowego" kierowanego imiennie do wybranych prominentów.

Każdy egzemplarz opatrzony był kolejnym numerem z nadrukowaną adnotacją:
Po zapoznaniu się z treścią, zniszczyć...

Z intuicyjną pewnością mogę stwierdzić, iż większość wyróżnionych adresatów pakowała Biuletyn do zniszczarek jeszcze przed przeczytaniem.
Był to niezatapialny rodzaj ludzi...

Tegoż dnia niespodzianie w moim pokoju pojawiła się sama Naczelna Genia A.

http://fs5.directupload.net/images/151011/48uame9l.jpg

z zaskakującą ni to prośbą ni to poleceniem:

- Słuchaj no, Krzysztof, w kościele akademickim ma być jakaś prowokacja KORowców.

Chciałabym mieć relację bezstronną. Nie poszedłbyś na tę mszę warunkowo...

Propozycja była nie do odrzucenia.

- Dobrze odrzekłem bez zbytniego entuzjazmu..jeśli trzeba, pójdę..

No to sprawa załatwiona - wykrzyknęła Genia i zniknęła za drzwiami...


Krzysiek - 2015-10-11 17:06:49

http://fs5.directupload.net/images/151011/5xamq9v4.jpg

Msza.

Przycupnąłem na ławeczce i mozolnie zacząłem składać sylaby zapomnianych modlitw.

Gdzieś obok siedziała Babunia, choć od jej śmierci minęło przeszło dwadzieścia lat.

Było mi dobrze, spokojnie, słodko i cicho..

http://fs5.directupload.net/images/151011/8n27gja8.jpg

Msza dobiegła końca, a ja wciąż tkwiłem w kościelnej ławce zakleszczony słowami dziecięcego pacierza.

http://fs5.directupload.net/images/151011/xfdo9v8d.jpg

W końcu jednak trzeba było wyjść...

Gena czekała w drzwiach na raport.

No i co? - spytała bez ogródek.
.
-Msza jak msza - odpowiedziałem.

- Coś ty! Na zewnątrz rozrzucano ulotki, przemawiał ten "Chudy" z Uniwerku..Piszą, że wiele się tam działo!

Widać było, że Gena już przeczytała raport SBecji.

- Na zewnątrz nie byłem, siedziałem w środku - odparłem, zgodnie z prawdą.

Genę zatkało. - Od środka?...I nagle parsknęła śmiechem. - Pewno, że od środka - przysnąłeś jak amen w pacierzu!

Przysnąłem - Zetnij Gena, rózgami siecz! Mea culpa....

Oboje całą historię obróciliśmy w żart.

Na dobrą sprawę, Gena nie miała prawa nigdzie mnie posyłać, bez zgody mego szefa.

Sprawa była więc zamknięta.

Dziennikarskim zwyczajem sporządziłem z tego wydarzenia notatkę:

/wierszem/

Daleki od kościołów

siedziałem w kościele,

aby cień złowić choćby

z cudzej tam modlitwy

Okruszynę słowa

co spadła ze stołu,

Emigrant,

już nie pomny

serca swej ojczyzny.

Żywa łza
w oku piekła

starłem mimowolnie

ale ślad po niej został

i on mówi do mnie

Głuchego

co po drżeniu

zgaduje

podzwonne..



cdn.

Krzysiek - 2015-10-11 18:10:23

http://fs5.directupload.net/images/151011/f8s4ehsq.jpg

Ból chwycił mnie ze zdwojoną siłą..

- O Jezu! Siostro!!

Tupot nóg. Przez współzmrużone oczy rozpoznałem lekarkę.

- Ksiądz już jest - oznajmiła z ulgą. Zdążymy jeszcze panu zrobić zastrzyk.

Podwinęła sprawnie rękaw koszuli. Dobre żyły - szepnęła i wkłuła się igłą...

Ból złagodniał.

- Chce pan czegoś - spytała. Kiwnąłem przecząco głową. Odeszła. Kroki oddaliły się.

Czego chcę?

Wiedziałem kogo chcę.

Chcę być bliżej Ciebie Boże Miłosierny.

Nie wygody, przyjemności, sukcesu, nie pieniędzy, zdrowia, uznania, ale być bliżej Tego, który mnie zna i kocha takim, jakim jestem.

W mojej biedzie, poniżeniu, odtrąceniu, cierpieniu, mojej słabości i upadkach, w moim egoizmie i samolubstwie.

- Jestem synu!

Głos dobiegał z zewnątrz mnie. Przepojony niewysłowioną słodyczą.

Była w nim dobroć i nadzieja.

"Nikt nie może zobaczyć Boga i pozostać żywym" - pamiętałem te słowa z Biblii. Czyżbym już umierał?

Otworzyłem jednak oczy i spojrzałem.

Przede mną, w świetlistej, tęczowej aureoli stał Kapłan, odziany w sutannę z najciemniejszej czerni.

Wokół szyi i w kierunku serca spływał skrawek nieba, fioletowo błękitny.

Broda, wąsy i włosy pełne były rozbłyskujących, promiennych gwiazdeczek.

Dostrzegając moje zdumienie połączone z zachwytem staruszek kapłan uśmiechnął się dobrotliwie i jakby przepraszając, wyjaśniał: na dworze szaleje straszliwa burza, próbowałem wezwać taksówkę, ale nie jeżdżą.

Przybiegłem więc na pieszo.

Staruszek kapłan miał około osiemdziesięciu lat.

Skąd miał tyle siły i determinacji aby biec przez taką nawałnicę?

Światło i woda, przemoczona do cna sutanna,stuła.

To wszystko wywarło na mnie wrażenie cudownego obrazu, niezaprzeczalnym jednak cudem był On sam, kapłan Boży.

- Ojcze - wyszeptałem.

- Nic nie mów synu - szepnął dotykając dłonią mego czoła.

Jeśli możesz, módl się w duchu.

Staruszek zamilkł i zatonął w głębokiej modlitwie.

Po chwili namaścił mi czoło olejami świętymi, coś tam jeszcze powiedział, ale ja tego już nie słyszałem..


cdn.

Krzysiek - 2015-10-11 19:34:08

http://fs5.directupload.net/images/151011/zrcpef5c.jpg

Stało się!

Ze zdziwieniem i wciąż narastającą radością odkrywałem swą nową postać.

Tak to już chyba jest, kiedy zdarza się coś niepowtarzalnego w życiu człowieka, kiedy dzięki nowej, nieznanej Energii doznajemy przeistoczenia.

Co to?

Łaska?

Miłość?

Bóg.

Na pewno coś tak wielkiego, że trwamy w niemym, zachwycającym osłupieniu.

Bo przecież nie ma na to słowa, nie ma czasu, aby natychmiast paść na kolana, nie ma możliwości, aby pojąć, a tym bardziej zrozumieć.

Teraz wszystko stało się inne, wszystko poprzedza radość, w tym nawet moje cierpienie i żal, że znów nie zdążę się pożegnać z najbliższymi.

Jak wtedy.

Jak wtedy, kiedy jeszcze nie umiałem mówić, ale mogłem już kochać i płakać...
Łoże ze mną nagle ruszyło. Kątem oka dostrzegłem jakąś białą, pokaźną postać.

- Jedziemy na blok operacyjny - męski głos. Pielęgniarz.

W oddali widać było zresztą napis "B.OK OPERA..CYJ.."

Krzyżówka?

Cyj BOK i komu wyjdzie.?

Drugie, to opera, na pięć liter.

Nagle pojąłem, że to przepalone żaróweczki w napisie BLOK OPERACYJNY zachęcają do gier umysłowych.

Nie wiadomo czemu, ale to spostrzeżenie napełniło mnie otuchą...

To takie swojskie i polskie.

Jeśli nawet trafię do piekła, to węgla będzie brakować, dzięki czemu da się żyć!..



Krzysiek - 2015-10-11 19:47:20

http://fs5.directupload.net/images/151011/4iw4ajw5.jpg

No wreszcie pan jest! - powitał mnie główny chirurg przyjaźnie.

- Zaczynamy. Narkoza.
Podłączono mnie do kilku aparatów.

Pistacjowa, znajoma mi już doktór zwróciła się do mnie z nieoczekiwaną prośbą:

- Niech pan teraz bez przerwy mówi, abyśmy wiedzieli, kiedy pan zaśnie...

- Gorzej, jak byście Wy zasnęli - zacząłem swoje - postaram się nie przynudzać...

- Niech pan liczy do dziesięciu - poradził pielęgniarz.

-1,2,3,4,.....stop.

Oni kroili, a ja ulatywałem w Wieczność...

Krzysiek - 2015-10-11 21:47:08

KOSMOS

http://fs5.directupload.net/images/151011/jhn9llrq.jpg

Kosmos.

Czułem się zupełnie bezpieczny, igrając pośród Galaktyk niczym refleks lusterka, padający raz tu, raz tam, wszędzie gdzie zawiodła mnie ciekawość, zachwyt, bezkresne zapatrzenie.

Nie byłem duchem ani materią, ale znacznie czymś pierwotniejszym, czymś wyjątkowo cudownym, tym, z czego powstało wszystko...

Wszechświat odkrył dla mnie nieznane dotąd wymiary, długość, wysokość i szerokość oraz czas były jedynie zasłoną ukrywającą niewyobrażalność tego, co ujrzałem dookoła..co nie miało początku ani końca, było jak spazm zachwytu i rozkoszy, nieogarnione.

Ową wyrażoną w najcudowniejszej muzyce niezwykłą harmonię MIŁOŚCI..

Otaczała mnie Ona zewnątrz i wypełniała radością od wewnątrz.

W oka mgnieniu przemieszczałem się o miliony lat świetlnych.

Jak to jest?

Niewypowiedzianie..brak na to słów.

http://fs5.directupload.net/images/151012/6zp6qxnd.jpg

Muzyka bytu pomnaża w Tobie, biegnącym przez Nią - radość, jednocząc Was nawzajem.

Krążysz w nieprzeliczonych światach.

Nieprzeliczonych, bo tu nie ma początku ani końca, wszechświaty mnożą się i odmieniają zgodnie z Twoim kaprysem.

KOSMOS !!!!

Miliardy Galaktyk z miliardami gwiazd w każdej.

Pojmujesz w najwyższym zachwyceniu, że nie liczy się nośnik życia, ale wspólna, wszechogarniająca świadomość istnienia.

Łączy je, poprzez Ciebie, ze sobą.

Są już jednym i drugim i ciągle tym samym.

Cała dal zebrana w najbliższej intymności.

Piękno rzeczy samo w sobie.

Zupełne.

Rozrywające serce, nim się stały oczy.

Dar ponad wszelkie dary,

udział w radości Boga.

Sam widzisz, że to nie do pomyślenia, a tym bardziej

napisania....





Opublikowany 05.08.2015
Podczas XIII Harmonii Kosmosu powstał spontanicznie twór muzyczny, wymyślony przez współczesnych bardów :) Ja wierszokletka - Anna Maria złapałam słowa przepływające przez moja głowę do muzyki, którą pochwycili Ewa i Bartek. Po nim zagrzaliśmy uczestników inną wersją HIT THE ROAD Jack :) Jednocześnie stwierdziliśmy, że każdy z nas ma inne preferencje muzyczne i czas na jakieś zjednoczenie w pieśniach. Pomysł powstał w głowach - wizualizujemy realizację. Nie może być tak, że przy ognisku nie umiemy zabrzmieć jednym głosem! Ileż można śpiewać dżemów i Jolki? Albo anglojęzycznych, nie do końca zrozumiałych treści... W radiu a niech leci...ale nie tutaj! Hmm...chociaż już czarujemy radio, żeby polskiego było też więcej w naszych rodzimych stacjach radiowych.
Kategoria
Ludzie i blogi
Licencja
Standardowa licencja YouTube

Krzysiek - 2015-10-12 12:12:01

POWRÓT.

http://fs5.directupload.net/images/151012/dr6rah4t.jpg

A jednak stało się.

Jesteś tu i Tam.

Tkwisz w kropli i w Oceanie.

On odpływa...kropla pozostaje.

Piach sekund..piach sekund..piach sekund.

Powrócił czas.

Wraca życie.

Za chwilę otworzę oczy.

Jedne po drugich ulatują horyzonty.

Ziemia.

O!.jakże maleńka jest Ziemia.

Łóżko szpitalne,

ciało,

budzę się.

Odruchowo chwytam się krawędzi łoża.

Trzymam się najmocniej, jak potrafię.

Wciąż jeszcze przepełnia mnie bezkres.

Boję się na powrót weń ulecieć.

Otwieram oczy.

Szpitalne okno naprzeciw mego wzroku.

Zielone drzewo.

- Witaj Bracie Drzewo - szepczę.

Myślę: - znów mam trzy lata.

Obok jest Bóg.

Powróciłem.

Z oddali nadbiega teraźniejszość

Otworzyła się przeszłość

Otwiera się przyszłość.

Wiem już co było i co będzie.

Za chwilę wejdzie moja żona

Druh Najserdeczniejszy,

http://fs5.directupload.net/images/151012/sur7qr6m.jpg

Pierwsza,
Jedyna,
Największa Miłość
życia

Barbara.

Krzysiek - 2015-10-12 17:41:47

Od tamtej chwili minęło 39 lat,
Barbarę kocham równie mocno,
a może i mocniej,
niż wtedy..

http://fs5.directupload.net/images/151012/faycardn.jpg

Co nie oznacza wielu nagłych zmian klimatów lirycznych w typowo zimowe,
z zawieją i zamiecią jak się patrzy...

http://fs5.directupload.net/images/151012/2lv8jmuf.jpg

Oj było tego trochę.!!!

http://fs5.directupload.net/images/151012/coo6keti.jpg



Cieszę się i dziękuję Bogu za to, że jesteśmy we dwoje na starość...
Młodzi duchem, bo duch nie podpiera się laską
silni miłością, bo ta jak wino z czasem nabiera mocy.

Bóg ustrzegł i miłości nie ubyło, ostała się.

Syn, Synowa i Wnuczęta 2500 km od nas, w Irlandii Pn.

http://fs5.directupload.net/images/151012/3r57qgik.jpg

Musimy sobie wystarczać.

Jak mus to mus.

Krzysiek - 2015-10-12 21:55:12

Wróćmy jednak do przerwanej historii z Krynicy Górskiej z 1976 roku.

http://fs5.directupload.net/images/151012/s2g65ag7.jpg

Matczyna miłość była tym,czego mi było najbardziej brak i to już od zarania mego życia...

Może dlatego, po wypisaniu mnie ze szpitala, kiedy już mogłem odbywać krótkie spacery, poszedłem właśnie do Niej - Madonny Krynickiej.

http://fs5.directupload.net/images/151012/xcidfis3.jpg

                  Legenda

„Dawno, dawno temu rycerz z pobliskiej Muszyny zakochał się w krynickiej pasterce.

Ponieważ pasterka była biedna, ojciec rycerza nie chciał zgodzić się na ich ślub.

Posłał więc syna na wojnę, aby ten zapomniał o ubogiej dziewczynie.

Szczęśliwie nie odniósłszy żadnych ran, rycerz powrócił w rodzinne strony, jednak na stokach Góry Parkowej napadli na niego zbójcy.

Pobitego i ciężko rannego pozostawili w lasku nad Krynicą.

Jego jęki usłyszała pasąca w pobliżu owce pasterka.

Widząc ukochanego, broczącego krwią uklękła na kolana i zaczęła się modlić do Matki Boskiej prosząc o uzdrowienie.

Wielkie było jej zdziwienie, gdy zobaczyła wypływające u jej stóp źródełko.

Po obmyciu ran ów rycerz  ozdrowiał.

Ojciec dowiedziawszy się o cudownym ocaleniu syna zgodził się na małżeństwo, a młodzi żyli długo i szczęśliwie.

Ze zdroju nadal czerpano uzdrawiającą wodę.

Z wdzięczności za to, że w Krynicy biją życiodajne źródełka z wodą mineralną, miejscowi i kuracjusze ufundowali na Górze Parkowej statuetkę Matki Boskiej - Królowej Krynickich Zdrojów.

Obecnie jest to tzw. „Leśne Sanktuarium Maryjne”, gdzie w okresie wiosenno - letnim odprawiane są nabożeństwa.

Krzysiek - 2015-10-12 22:04:32

http://fs5.directupload.net/images/151012/uymojfrx.jpg

Figura Matki Bożej Łaskawej Królowej Krynickich Zdrojów

       Z legendą o „Diabelskim kamieniu” wiąże się ufundowanie w 1864 roku przez hrabinę Sewerynę Badeni Figurki Matki Bożej Łaskawej na stoku Góry Parkowej.

Stanęła ona w miejscu, w którym uboga pasterka modliła się o uleczenie młodzieńca.

Cudowne źródełko, które wytrysło u jej stóp stało się celem licznych pielgrzymek chorych.

Wokół niego powstało Leśne Sanktuarium Matki Boskiej Królowej Krynickich Zdrojów.

      Postument Matki Boskiej naszkicował Artur Grottger, krakowski malarz, zachwycony leśnym gąszczem i pobliskim źródełkiem.

W 1884 roku figurkę otoczono murkiem, a w latach następnych ogrodzono żelazną balustradą.

      Podczas II wojny huragan połamał wokół figury olbrzymie drzewa bez naruszania statuy Matki Bożej.

Osiem lat później sanktuarium zostało poszerzone nowym podmurowaniem i ogrodzeniem z granitu.

      Liczne wota w Kościele Zdrojowym, procesje religijne, szesnastego każdego miesiąca, Apel Maryjny, uroczysta msza św. w ostatnią niedzielę maja, są wyrazem hołdu dla Królowej Krynickich Zdrojów oraz wdzięczności za uratowanie okolicy od epidemii cholery, a także za opiekę nad Krynicą podczas II wojny światowej.


Małgorzata Kareńska

Krzysiek - 2015-10-13 10:02:23

MIEJSCA SZCZEGÓLNE.

Są takie miejsca na Ziemi,
gdzie czas płynie inaczej,
miejsca  promieniujące spokojem,
niosące ukojenie...


Patrz, ponad sosnami
Anioł przelata skrzydlaty.
Głąb czasu,
Inna Przestrzeń
Niedostępna światu..

http://fs5.directupload.net/images/151013/bzxblp5v.jpg

Tu serce Ci otwiera
Maryja z Wieczernika
Tobie, coś wszystkim obcy,
a dla świata znikąd.

Zbłąkany Wędrowiec,
co zagubił drogę
i nagle ma Gospodę
od samego Boga...



Miejsca, które same wychodzą ku Tobie,

aby Cię odnaleźć,

objąć swym Błogosławieństwem,

uzbroić na drogę powrotną.

http://fs5.directupload.net/images/151013/zopw26pb.jpg

Odnalazłem Je,
a raczej
przez Nie
zostałem odnaleziony.


Często za Tobą tęsknię
Krynicka Madonno
i myślą zaraz biegnę
ścieżyneczką stromą

http://fs5.directupload.net/images/151013/94k4t7mk.jpg

Opodal cichy stawek,
gdzie łabędzie płyną
w błękicie, bezszelestnie
skłonią się i nikną.

http://fs5.directupload.net/images/151013/5xr3hrbp.jpg

Jaskółka, po wielokroć
w zwierciadle odbita,
niczym ziarnko różańca,
Swoją Panią wita..

http://fs5.directupload.net/images/151013/r7vnwful.jpg
Dzwonek sygnaturki

wiecznie Cię tu chwali,
pieśnią świerszczy zielonych,
zapachem konwalii.

http://fs5.directupload.net/images/151014/6a8z4fur.jpg

Wiatr Ave wyśpiewuje
maleńkim świetlikom
robaczkom ubożuchnym
co płoną modlitwą..

http://fs5.directupload.net/images/151014/fpeiw4oh.jpg

Kto sercem szuka
- znajdzie.

Innym się nie zdradzi.

Za rękę Sama umie,
Sama przyprowadzi..

http://fs5.directupload.net/images/151013/8ylezd6n.jpg

Matczyną troską znajdzie
Udręczone Dzieci

co im Słońce,
choć jasne
ciemnym blaskiem świeci.,.

************

Krynica Górska 1976 rok...

Krzysiek - 2015-10-13 11:35:37

Zwierzenia serdeczne.

http://fs5.directupload.net/images/151013/yj8p7lni.jpg

Z wolna zbliżamy się do 40 000 wyświetleń...
I to w krótkim odcinku czasu...

Słuchacie mnie więc,
i ja słyszę wasz oddech,
niekiedy dobiegają do mnie Wasze pytania,
czy wątpliwości.

Jesteśmy w dialogu..

http://fs5.directupload.net/images/151013/p7sc7htn.jpg

Nieustannym.

Dziękuję Wam,

dziękuję Tobie za Twoją obecność..

To prawda, co powiadacie:
Wspomnienia nie są wcale neutralne.

To, czy byliśmy kochani, czy niekochani w dzieciństwie,

warunkuje sposób odbierania przez nas rzeczywistości,

innych i nas samych.

Wspomnienia decydują o tym, jacy jesteśmy,

determinują nasz sposób ubierania się, chodzenia, mówienia,

a nawet życie rodziny, którą założyliśmy czy założymy.

To one nas wykreowały.

  Moja,

Twoja,

nasza wyjątkowa historia

zbudowana z osobistych wspomnień

odróżnia nas od innych.

Rzadko wypieramy do nieświadomości wspomnienia.

Jeśli nie są bolesne, to na ogół wywołujemy je z pamięci z łatwością,

choćby fragmentarycznie, choćby z pozoru były zapomniane.

Na ogół osoby starsze łatwo zapominają niedaleką przeszłość,

a pamiętają wydarzenia bardzo odległe.

Na starość cała przeszłość wraca do nas z naszej pamięci.

Nasze wspomnienia nie są neutralne.

Wystarczyło, że pewnego dnia usłyszeliśmy:

„Jesteś idiotą. Niczego nie osiągniesz!”

i rzeczywiście przez całe życie tułamy się od niepowodzenia do niepowodzenia,

nie mogąc wydostać się z apatii

i nie rozumiejąc przyczyn naszych kłopotów.

Nie rozumiemy,
że po prostu tak zostaliśmy „zaprogramowani” owym jednym zdaniem usłyszanym w dzieciństwie.

Nienawistnym zdaniem -"kotwicą" przytwierdzającą nas do dna rozpaczy na stałe .

Kiedy osiągamy dorosłość, chcielibyśmy wierzyć, że przeszłość się nie liczy.

A jednak nadal boimy się przejść przez ciemny korytarz, wychodzić wieczorem, przechodzić obok zamkniętych drzwi itp.

Dlaczego?

Tego tak do końca nie wiemy.

Jedną z wielkich potrzeb człowieka jest znajomość swoich korzeni.

Adoptowane dziecko,

mimo że jest dobrze przyjęte przez nową troskliwą rodzinę

zastanawia się,

często zadając sobie ból,

kim są

kim byli

jego rodzice

i dlaczego

zostało porzucone ?

Niewyobrażalna

jest wprost

trauma "dzieci zastępczych"

owych szklanych protez

mających zasłonić

zionący pustką

oczodół..

Świadczy o tym sukces programów telewizyjnych typu:

„Utracony z oczu”, „Zerwane więzi” i in.

Miliony telewidzów oglądają kogoś,
kto poszukuje swoich bliskich

i prosi o pomoc chcąc odzyskać spokój.

Wielu z nich

ociera łzy,
które same płyną z ich oczu.

Dla mnie takim zdaniem - kotwicą

była odpowiedź mojej polskiej mamy

na zadane Jej wprost pytanie:

- Mamo, czy ja jestem Żydem...?

Pytaniem,

które przecież nie odbierało jej w niczym mojej  synowskiej miłości,

było jedynie wołaniem o prawdę.

Prawdę,

do której każdy człowiek ma prawo,

bo dotyczy  jego najgłębszej istoty.

Pamiętam
jak by to było dziś,
twarz mamy wykrzywioną mimowolnym grymasem wściekłości

i Jej odpowiedź:

- Za głupi jesteś na Żyda..za głupi. - powtórzyła to raz jeszcze i wyszła.

Dopiero po jej śmierci i dotarciu do skrzętnie przede mną dotąd ukrywanych dokumentów okazało się, że skłamała.

Byłem Żydem...

Mogłem po marynarsku "wybrać kotwicę" i wyruszyć w Rejs Swego Życia...

Ale dopłynąć do celu już nie miałem szans - okres pomyślnych wiatrów dawno minął...

Wiem, że mama pozbawiając mnie tożsamości zrobiła to z miłości - tyle, że własnej...

Nie mam do niej żalu..

Ale szkoda zmarnowanej szansy na prawdę.

.


Krzysiek - 2015-10-13 21:50:12

Wybierać prawdę!.

http://fs5.directupload.net/images/151013/42fc5vgg.jpg

Świat fizyczny jest wyłącznie wydrukiem
– odzwierciedla naszą świadomość.


http://fs5.directupload.net/images/151013/25slsrrf.jpg

Jeżeli w naszym umyśle wierzymy, iż brakuje nam szczęścia.

Możemy wciąż zmieniać świat zewnętrzny

– poprawiać detale

– i nigdy nie być szczęśliwymi.

http://fs5.directupload.net/images/151013/jfvg3crp.jpg


A wyjście jest proste! Jak każde wyjście, prowadzi na zewnątrz..

http://fs5.directupload.net/images/151013/mxch3pzj.jpg

Aby  doświadczyć czegoś – czego nam brakuje – musimy po prostu się TYM STAĆ.

(BYĆ -> Robić – mieć )

Jest to możliwe gdyż źródło tego -czego nam brakuje zawsze możemy odnaleźć w sobie.

Jeżeli czujemy, że brakuje nam radości – Bądźmy radością.

http://fs5.directupload.net/images/151013/d7fvhbtt.jpg

Wtedy radość zagości na stałe w naszym życiu.

Jeżeli czujemy, że brakuje nam bliskości

– Bądźmy miłością

– dzielmy się nią

-wtedy nigdy nam jej nie zabraknie

a Gdy brakuje nam energii do działania

– Bądźmy entuzjazmem

http://fs5.directupload.net/images/151013/u22t9v66.jpg

Najlepszym sposobem aby rozwiązać określony problem jest stawić mu czoła !

Wybrać prawdę !

Wiem, że to nie jest łatwe..

Dramatycznie trudne

w istocie.

Ale wreszcie, kiedyś, komuś musi się udać.

Krzysiek - 2015-10-14 16:51:36

W wielu ludzkich opowieściach...

http://fs5.directupload.net/images/151014/ufhtivbl.jpg

W wielu ludzkich opowieściach pojawia się takie zdanie:

"Moje życie potoczyłoby się inaczej, gdybym nie spotkał na swojej drodze...

"W tym a nie innym momencie życia, tę, a nie inną osobę...

http://fs5.directupload.net/images/151014/37aynghc.jpg

A przecież inni ludzie też się spotykają.

I co?

http://fs5.directupload.net/images/151014/qv24yoe2.jpg

I nic z tego dla nich nie wynika.

http://fs5.directupload.net/images/151014/jj5eheqf.jpg

To nie musi być ktoś ważny, wyjątkowy.

On czy Ona ma znaczenie właśnie dla mnie.

A co by było, gdybyśmy tej osoby nie spotkali na swojej drodze?

http://fs5.directupload.net/images/151014/zm6j7zwo.jpg

Czy bylibyśmy tym, kim jesteśmy?

http://fs5.directupload.net/images/151014/lfqz32cr.jpg

Czy takie spotkania mogą być przypadkiem.?

http://fs5.directupload.net/images/151014/86jucltg.jpg

Czy przypadkiem wcale nie są..


Krzysiek - 2015-10-15 11:03:54

O Bożej Opatrzności.

http://fs5.directupload.net/images/151015/o6bbrdjk.jpg
Jan Henryk Lacordaire, właśc. Jean-Baptiste Henri Lacordaire, w zakonie jako Henri-Dominique Lacordaire – francuski dominikanin, prowincjał.

http://fs5.directupload.net/images/151015/a9i5r376.jpg


Święty Tomasz z Akwinu twierdził, że prawda o Bożej Opatrzności jest jedną z najważniejszych prawd chrześcijańskich.

Gdyby ją zanegować, nie miałaby sensu również wiara w istnienie Boga.

Z Bożą Opatrznością problem jest taki jak z powietrzem:
w zasadzie wiemy, że istnieje, jednak bez odwoływania się do specjalnych wiadomości z dziedziny chemii czy fizyki trudno jest je opisać, jeszcze trudniej komuś innemu pokazać.

Podobnie jest z Opatrznością: przeczuwamy Jej obecność, czasem nawet jesteśmy pewni, wiemy o Jej interwencji w nasze życie – jednak przekonanie o tym kogoś innego, szczególnie o innym światopoglądzie czy bardziej sceptycznie podchodzącego do spraw wiary, jest bardzo trudne.

Ale przecież nie jest niemożliwe.


Przeżyłem już więcej lat, niż jest w talii kart, 52 plus dwa Jokery.

Dzięki Bożej Opatrzności mogę teraz jako 74 letni mężczyzna otworzyć przed wami duszę.

Już od czasów starożytnych są tacy, którzy powołują się na fatum czy ślepe i kapryśne przeznaczenie, na zrządzeniu losu.

Inni afirmując Boga, narażają na szwank ludzką wolność decyzji.

Jeszcze inni, zwłaszcza w czasach współczesnych, utrzymują, że afirmacja człowieka i jego wolności zakłada negację Boga.

Nie odpowiem Wam tutaj jaka zachodzi relacja pomiędzy działaniem wszechmogącego Boga a naszą wolnością, pomiędzy naszą wolnością a Jego nieomylnym planem?

Jakie są nasze przeznaczenia?

W jaki sposób zinterpretować i rozpoznać Jego nieskończoną mądrość i dobroć w obliczu panującego w świecie zła: w obliczu moralnego zła grzechu oraz cierpienia niewinnych?

Jaki sens mają nasze dzieje — ów nieustanny, trwający przez stulecia ciąg wydarzeń, straszliwych katastrof i wzniosłych aktów wielkości i świętości?

Ale wiele wydarzeń potrafię wyłuskać, nie powiem tu, że z własnego życia, bowiem każde z tych wydarzeń łączy się z losami Innego Człowieka, którego Bóg postawił na mojej drodze.
Trafniej  powiedzieć: Zdarzyło się tak niegdyś w moim życiu:..

Krzysiek - 2015-10-15 12:23:33

Zdarzyło się tak niegdyś w moim życiu:..

W latach dziewięćdziesiątych Dziennik Łódzki w Dziale: LUDZIE I PROBLEMY ogłosił konkurs "DŁ" szuka niezwyczajnych ludzi.

Autorzy konkursu rozpoczęli następującym przesłaniem:

Żyjemy w stresie i pośpiechu.
Zapracowani, zajęci własnymi sprawami, nie zawsze mamy czas dla innych ludzi.
Niektórym brak go dla własnych rodzin.
A jednak w tych zwariowanych dziewięćdziesiątych latach żyją ludzie, którzy potrafią przejąć się losem drugiego człowieka...


Stałem się jednym z bohaterów tego cyklu.

Oto treść tego artykułu:


Łańcuszek życzliwych.

Życiorys Benedykta pełen jest luk i wygodnych przemilczeń.

Ale jednego na pewno nie zafałszował w opowieści o sobie: tragedii, które przeżył.

W ciągu dwóch lat stracił obie nogi.

Kiedy amputowano mu tę drugą, był bez dachu nad głową.

Wtedy też stracił syna.

- Był załamany, chyba bliski samobójstwa - mówi Krzysztof Radliński - jeden z jego "wybawców"

- Uratował go silny instynkt samozachowawczy.

Pan Krzysztof nie dopowiada, że także ludzie, dzięki którym zmienił swoje koczownicze życie.

Dziś Benedykt zaprasza do swojego siedemnastometrowego mieszkania na Bałutach.

Czyste pastelowe ściany.
Idealny porządek.

Arkadiusz Kowalski, inspektor bałuckiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, który znał poprzednie lokum Benedykta (rozwalający się, z cieknącym dachem barak w lesie w Arturówku) wie doskonale, że ten pokoik, będący jednocześnie kuchnią i łazienką, to ogromny postęp w życiu Benedykta.


cdn.

Krzysiek - 2015-10-15 12:57:20

Leśny człowiek

Aniołem na pewno nie był. Inaczej nie trafiłby na trzy lata do więzienia.
O powodach "puszkowania" mówi mało przekonująco: "To był zatarg z dzielnicowym.
Dostał wtedy po tyłku podwójnie, bo żona poczuła się zwolniona z obowiązku wierności i poszła sobie do innego.
Po odsiadce zamieszkał razem z ojcem, leśniczym w lesie w Arturówku.
Na mało urodzajnej leśnej ziemi uprawiał żyto i ziemniaki, hodował trochę żywca.
O zabezpieczeniu na starość nie myślał. Nie płacił ubezpieczenia.
Aby tylko było co do garnka włożyć.
Wygodnie żyło się dniem dzisiejszym.
Tak zeszło dwanaście lat.

Kiedy ojciec zmarł, Benedykt musiał opuścić ojcowiznę.
Takie prawo.
Ale został w Arturówku.

Poszedł wtedy na służbę do obcego gospodarza.
Za utrzymanie pilnował działki, uprawiał warzywa i kwiaty.Był z nim młodszy syn Waldek.
Co tam robił, ukrywał się, czy po prostu koczował pozostanie jego tajemnicą.
Dwa lata temu skończyła się ta robota.
Nie wiadomo, co się do tego bardziej przyczyniło: kieliszkowe skłonności Benedykta, czy jego kalectwo po amputacji nogi.

Zamieszkał z synem w zdewastowanym budynku gospodarczym.

I pewnie koczowałby tam w nieskończoność (pieniądze na życie dostawał z bałuckiej opieki społecznej ), gdyby nie konieczność amputacji drugiej nogi.


cdn.

Krzysiek - 2015-10-15 13:57:56

Nadzieja wbrew nadziei"

W tym samym szpitalu znalazł się Krzysztof Radliński, emerytowany polonista.

Pan Krzysztof, który głęboko wierzy i napisał w jednym ze swoich wierszy, że trzeba mieć "nadzieję wbrew nadziei" i "wierzyć w niemożliwe" postanowił mu pomóc.

Przegadali wiele godzin.

- To zamknięty w sobie człowiek, ale, myślę, że udało mi się go otworzyć.
Poruszył mnie jego los.

W dowodzie w rubryce "miejsce zamieszkania" miał zapisany wyburzonego domu ojca.

Szpital nie mógł więc go wypuścić donikąd.

- Nie mogliśmy liczyć, że ojcem zajmie się młodszy syn, gdyż prowadził takie samo koczownicze życie jak on, a starszy nie odpowiadał na wezwania do opieki - mówi Arkadiusz Kowalski z bałuckiego MOPS-u.

- Do domu opieki społecznej nie chciał iść.

Najchętniej poszedłby do tego baraku w lesie..

Ale chyba zrozumiał, że w tym stanie zdrowia to niemożliwe.

Na szczęście "opiece" udało się znaleźć dla niego mieszkanie socjalne.

Kiedy był w szpitalu, pan Arkadiusz załatwiał za niego sprawy administracyjne, dopilnował remontu łącznie z wykonaniem podjazdu do mieszkania.

Wtedy na Benedykta zwaliły się kolejne nieszczęścia - opowiada Krzysztof Radliński - Zmarł mu młodszy syn.
Benedykt był załamany
.Drugiego syna wzięli do więzienia.

Pocieszałem go, że zajmę się jego mieszkaniem.
I tak zrobił.

Skontaktował się z Adą Pawłowicz" ze "Wspólnoty Chleba". Szybko znalazła ludzi gotowych dać meble, bo przecież Benedykt nie mógł mieszkać w samych czterech ścianach.


cdn.

Krzysiek - 2015-10-15 14:41:16

Dług wdzięczności.

Ofiarodawcami okazali się niedawni repatrianci z Kazachstanu, Anatol i Nina Kuczyńscy, od roku mieszkający w Zgierzu.

- Wiemy, co znaczy znaleźć w nieszczęściu.

Podzieliliśmy się tym, co dostaliśmy od rodaków:meblami, pościelą.

To był nasz dług wdzięczności za 110 metrowe mieszkanie, które dostaliśmy w prezencie od Władysławy Stankiewicz.

Z urządzeniem mieszkania Benedykta było trochę ambarasu.

Kiedy wszystko było zapięte na ostatni guzik, okazało się, że jego kolega, który miał przywieźć meble ze Zgierza zniknął razem z kluczami i stuzłotowym banknotem, przeznaczonym na przeprowadzkę.

- Nie pozostało nam nic innego, jak poprosić faceta z ulicy, o wyglądzie "rasowego" włamywacza, by otworzył drzwi sobie tylko znanym sposobem - śmieje się pan Krzysztof.

Później wpadła tu jeszcze jego żona, żeby spojrzeć na mieszkanie kobiecym okiem i dorzucić trochę drobiazgów, żeby było przytulniej.

------------------------------------------------------------------------------------

Tyle reportaż...Imię Benedykta, to oczywiście imię fikcyjne, w istocie nazywa się inaczej.
Pozostałe osoby występują pod swoimi imionami...

Krzysiek - 2015-10-15 14:45:29

W wyżej publikowanym reportażu jest mowa o moim wierszu  zamieszczonym w krakowskim tygodniku "Droga"[Nr6(40) Kraków 11 II 1966..
Tak, w dniu św. Walentego...

BELFER

http://fs5.directupload.net/images/151016/y97m7jpi.jpg


Uczę Was koloru śniegu

-troskliwe dłonie matek
bronią przed chłodem.

Nauczam
prostej i nieskończoności

a kiedy przychodzi ból
zasłaniacie usta
tabliczki mnożenia
trwając w oczekiwaniu cudu
który nie nadchodzi.

http://fs5.directupload.net/images/151016/bmfqf4tt.jpg

Wybaczcie!

A teraz
podaję wynik ostatniej kartkówki:

Wszyscy - z wiary
w niemożliwe
celująco.

http://fs5.directupload.net/images/151016/xlmxt7ea.jpg


Z nadziei wbrew nadziei
celująco.

http://fs5.directupload.net/images/151016/n9t693zw.jpg

Z kochania
Niekochanego - szóstka
z plusem.

http://fs5.directupload.net/images/151016/7ivq9mc4.png

Tylko ja

Moi drodzy

znów
n i e d o s t a t e c z n i e.

Dlatego też
zostanę na drugi rok
w tej samej klasie.

Z repetą z miłości.
Nieodwołalnie...

Krzysiek - 2015-10-15 19:01:06

Sąsiad ze szpitalnego łóżka

Wracając jeszcze pamięcią do mego sąsiada ze szpitalnego łóżka, nazwanego w reportażu Benedyktem..

Przebywał już od dłuższego czasu w szpitalu.

Znał wszystkich i był przez nich lubiany.

Był, bo nie było co z nim zrobić..

Nie miał domu..

Kaleki bez pary nóg na ulicę szpital nie mógł wypisać..

Ja trafiłem na zabieg zoperowania przepukliny, niby nic poważnego, ale kroić będą...

Zaopatrzyłem się w lekturę, między innymi Thomasa Mertona Nikt nie jest samotną wyspą.

http://fs5.directupload.net/images/151015/mpw8tdt9.jpg

Nie będę próbował nikomu wmawiać, że to książka lekka i łatwa.

Trudno też mówić tu o przyjemności, bo też nie jest to książka pisana z taką właśnie intencją.

Nikt nie jest... to zbiór krótszych i dłuższych esejów i myśli stanowiących rodzaj poradnika.

Ustalenie, kto jest jego adresatem, było dla mnie proste, przez negację.

Zorientowałem się, że ja nim na pewno nie jestem, książka jednak w jakimś stopniu będzie mnie dotyczyć..

http://fs5.directupload.net/images/151015/svoq54mm.jpg
Thomas Merton - w 1935 r. rozpoczął studia na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku, a po ich ukończeniu został nauczycielem języka angielskiego w miejscowym City College, reporterem gazet The New York Times i New York Herald Tribune.
Zainteresowanie filozofią św. Tomasza i Dunsa Szkota oraz przyjaźń z hinduskim mnichem zaowocowało przyjęciem warunkowego chrztu w Kościele katolickim (1938 r.).

W latach 1939-1941 wykładał na franciszkańskiej uczelni St. Bonaventura College, a następnie pracował w czarnym getcie Harlemu, pośród biedoty murzyńskiej.
Studiowanie tekstów św. Jana od Krzyża przyniosło decyzję o wstąpieniu do klasztoru zakonu trapistów w Gethsemani (1941 r.).
W roku 1949 Merton przyjął święcenia kapłańskie, następnie sprawował funkcję mistrza nowicjatu (lata 1955-1965).


Myśli i nauki zebrane w książce sprawiają wrażenie, jakby były wskazówkami i poradami dla

zakonnego nowicjatu, jak postrzegać i pojmować wiarę i Boga.

Jeśli ktoś próbuje mi powiedzieć coś o wierze – coś, o czym jest przekonany, że wie lepiej niż ja – niech i mnie przekona - tak sobie pomyślałem.

Niech udowodni, że przedstawiana przez niego prawda jest tą właściwą.

Rozmawiać o Bogu nie jest łatwo.

Można o nim mówić i przemawiać, można uczyć, ale tak na prawdę...

... kto zna prawdę?

Nie wiedziałem, że Los spłata mi figla....

To ja miałem być tym, który mówi...

Wymagającym słuchaczem Benedykt..

Krzysiek - 2015-10-15 21:54:59

Pierwszego dnia odwiedził mnie Ordynator. Był dla mnie niezwykle serdeczny, zwracał się do mnie per
Panie magistrze..

(Nasi synowie chodzili do tej samej klasy Liceum Katolickiego, stąd się znaliśmy wcześniej.)

Ten "magister" został odnotowany w świadomości mego sąsiada, bo po wyjściu ordynatora zaproponował: "magister" idziemy na szluga?

Było to w okresie kiedy jeszcze paliłem.

- Zgoda..

Ruszyliśmy do szpitalnej palarni, czyli WC..

Krzysiek - 2015-10-16 10:34:11

Zastanawiające prawidłowość.

http://fs5.directupload.net/images/151016/lztfn7lh.jpg

Benedyktowi, ze względu na Ordynatora zależało na dobrej znajomości ze mną, liczył, że mogę go wesprzeć...

Po tylu latach i wielu doświadczeniach coś w tym miejscu dodam...

Otóż w przypadku kiedy moja wspólna znajomość z jakimś człowiekiem miała przynieść obfite owoce człowiek ten w mych oczach i co jeszcze ważniejsze w mym sercu zajmował szczególną pozycję.

Nie było dla mnie ważniejszych spraw, od spraw tego człowieka, otaczałem Go wręcz matczyną opieką i troską, każdy krok ku oczekiwanej przez nas obu, pozytywnej zmianie przyprawiał mnie o euforyczną wprost radość.

Mój rozsądek w takich razach kapitulował, może nie składając zupełnie broni, ale wiernopoddańczo oddawał się na usługi serca...

Co ciekawe, zawsze takie działanie kończyło się pełnym sukcesem, który aż nadto przerastał nasze oczekiwania...

http://fs5.directupload.net/images/151016/zvkpynj2.jpg

Z czasem, kiedy odkrywałem występujące jednocześnie opisane powyżej symptomy bez dłuższych wahań poddawałem się misji...wiedząc jednocześnie i czując, że w tym, co się dzieje nie  ma mojej żadnej specjalnej zasługi, poza jednym - całkowitym poddaniu się impulsowi, który mną powodował..

Krzysiek - 2015-10-16 13:33:36

Tak też było z naszym, tym razem wspólnym działaniem na rzecz Jacka M. bezdomnego z Dworca Fabrycznego.

Przywieziono go nocą, ciężko poparzonego...Po zaopatrzeniu w kojące ból opatrunki, podaniu leków położono go na korytarzu.

Widocznie w salach nie było już miejsca.

Benedykt, jako zasiedziały rezydent tego oddziału szpitalnego wywiedział się szybko "jak i co? "

Jacek żebrał w poczekalni Dworca, kiedy jego uwagę przykuł mocno już podchmielony, starszy jegomość trzymający w garści pokaźny zwitek banknotów...

http://fs5.directupload.net/images/151016/sqoud6wz.jpg

Obok czujnie obserwowała staruszka grupa bezwzględnych żuli wietrząc obfity łup..

Jackowi żal się zrobiło tego bogu ducha winnego staruszka, podszedł do niego i szeptem go ostrzegł.

Poskutkowało. Jegomość zebrał się szybko w sobie i poszedł w bezpieczniejsze miejsce.

Żulia jednak ten cały incydent odnotowała w pamięci i kiedy Jacek wrócił do położonej w oddali

dworcowej pakamery umościł sobie legowisko i zasnął,Ci wyczekali odpowiedniej chwili
  oblali go łatwopalnym płynem i podpalili.

Spłonął by doszczętnie gdyby nie patrol Służby Ochrony Kolei który przypadkiem znalazł się w pobliżu....

To uratowało mu życie.

Krzysiek - 2015-10-16 19:21:18

Poparzonym Jackiem z wielką troską zajął się Benedykt.

Starałem się mu dzielnie sekundować...

Jedzenie w szpitalu było nie najgorsze, ale wielu chorych nie jadło swoich porcji.

Wraz z Benedyktem zbieraliśmy wędlinę, masło a także inne wiktuały na duży talerz i zanosiliśmy go Jackowi.

Biedak był zagłodzony...!0 lat tułał się poza domem....

Teraz miał apetyt jak wilk...

To prawda, że do serca najłatwiej trafić przez żołądek, widząć nas Jacek promieniał radością..

Pożyczyłem mu  Thomasa Mertona ' Nikt nie jest samotną wyspą" trafiając tą lekturą w koniuszek jego serca...
Samotność, podobnie jak wspólnota, wpisana jest w egzystencjalne doświadczenie człowieka jako€“ Pascalowskiej trzciny.

Samotnością naznaczona jest egzystencja ludzka od narodzin aż po śmierć.

Można by się pokusić o sformułowanie Mertonowskiej definicji samotności.

Dla trapisty jednak pojęcie to nie było martwym terminem, ale stanowiło część życia.

Podobnie jak samotność przez dziesięć lat była nieodłączną i wierną przyjaciółką życia Jacka.

Poznali i pokochali się z Thomasem Mertonem do tego stopnia, że Jacek się nawrócił..

Krzysiek - 2015-10-17 13:07:59

ROZMOWY

http://fs5.directupload.net/images/151017/6vlgavja.jpg

Słuchaj Krzysztof - zwrócił się do mnie Jacek z wielce zafrasowaną miną...

- Co Cię trapi - spytałem cicho, przeczuwając, że sprawa może być poważna..

I była...

- Widzisz, kiedy się wyspowiadałem, przyjąłem Komunię zobaczyłem jaką wielką świnią jestem...

- Zaraz..zaraz! - zaoponowałem.

Jest, z tego co wiem na ten temat tak, że grzech zostaje darowany co do winy i kary wiecznej, ale doczesne skutki pozostają m.in. w złych wspomnieniach.

Za Tobą ważny krok, jakim była Spowiedź i Komunia, teraz czas na otworzenie twej duszy na miłosiernego Boga.

Musisz się modlić Jacku: Boże, ulecz moje wspomnienia, moja pamięć, zabliźnij rany, pozwól cieszyć się Twoim zbawieniem.

- Tak mówisz? - powiedział z ulgą...

- Tak - odpowiedziałem. Możesz też porozmawiać na ten temat z księdzem. Nie zaszkodzi.

- Tak zrobię - zgodził się Jacek...

Zostawiłem Go z jego myślami i przyjacielem w samotności Thomasem Mortonem...

On mu to wszystko lepiej wyjaśni...

Krzysiek - 2015-10-18 10:51:20

http://fs5.directupload.net/images/151018/zt9pui9d.jpg


- No i ja też już jestem po...! - powitał mnie rankiem Benedykt..

- Wyrwany ze snu nie bardzo wiedziałem o co mu chodzi. Musiało to być jednak coś przyjemnego, bo jego facjata jaśniała radością!

- Po czym jesteś Ben? - spytałem przytomniejąc.

Po Spowiedzi...Wyspowiadałem się....

Zatkało mnie....

To był na prawdę cud.

Krzysiek - 2015-10-18 11:00:14

PODCHODY

Obaj z Benedyktem z radością obserwowaliśmy zmianę w osobowości Jacka.

Był pełen radości życia.

- Benedykt - powiedziałem cicho - możesz dowiedzieć się od sióstr o adres rodziny Jacka?

- Napiszesz do nich? - spytał.

- Tak..Myślę, że warto.

- Dobra - Benedykt ruszył swym wózkiem w stronę pokoju sióstr - pielęgniarek...

Długo nie wracał....

Krzysiek - 2015-10-19 19:27:56

http://fs5.directupload.net/images/151021/d3pdthfd.jpg

Benedykt wrócił  strapiony.

- No i co?

- Nie dostałem adresu domowego Jacka. Siostry mówią, że potrzebna jest zgoda Ordynatora.
Wątpią, żeby się zgodził, ale przyrzekły zapytać...

Rzeczywiście - pomyślałem - Chlopa przez 10 lat nie było w domu i tu nagle zaproszenie na wizytę do Szpitala.
Różnie to przez żonę może być odebrane...

- Musimy czekać - powiedziałem Benedyktowi.....

Jacka w całą tę historię nie chciałem wplątywać, pewno, że znał adres pod którym mieszkał 10 lat temu, ale też wiedział, że przez 10 lat niewidzenia żona i syn mogli go znienawidzić...
Nie wyraziłby zgody...

Pozostawało czekać...

Krzysiek - 2015-10-20 10:51:28

http://fs5.directupload.net/images/151021/okqhb4ev.jpg

Rankiem po obchodzie w naszym pokoju zjawiła się siostra i oznajmiła, że pan Ordynator czeka na mnie.

Teraz wszystko się wyjaśni - pomyślałem i ruszyłem do gabinetu Ordynatora, z asystą Benedykta, który jechał za mną w wózku inwalidzkim.
Widocznie rozpierała go ciekawość, bo wysforował się naprzód, ja zaś ślimaczyłem się przepuklinowo, pokonując dystans drobnymi kroczkami..

- No właśnie! - powitał mnie Ordynator. W zasadzie dane osobowe pacjenta objętą są tajemnicą, ale przypuszczam, że potrzebne są one panu do wykonania jakiegoś dobrego uczynku. Zgadza się?

- Tak, odpowiedziałem zgodnie z prawdą. Jacek wyspowiadał się, przyjął Komunię Świętą, przeobraził się duchowo całą swą istotą. To zupełnie inny człowiek. Odrodzony...
Chciałem zawiadomić jego syna, który niebawem będzie zdawał maturę, aby odwiedził ojca w szpitalu...Nie widzieli się od dziesięciu lat.
To się uda...

- Dobrze. Proszę tu jest adres - Ordynator podał mi kartkę z odręcznie zapisanym adresem. Daję go panu nieoficjalnie.

Panie Ordynatorze, dziękuję bardzo i jeśli mogę, to miałbym jeszcze jedną małą prośbę .

- Tak? - spytał..

- Jeśli Jacek już się odmienił, to może zmienić mu warunki. Gdyby pan Ordynator zechciał przenieść go z korytarza do pokoju?

- Dobrze. Zgodził się. A teraz niech pan działa, panie Krzysztofie - pożegnał mnie z ordynatorskim błogosławieństwem..

- No i co? spytał Benedykt?

- Mamy adres i zgodę Ordynatora. Teraz czas na list...

Krzysiek - 2015-10-21 11:14:36

http://fs5.directupload.net/images/151021/gdbtbu62.jpg

Po namyśle postanowiłem list zaadresować do syna Jacka..

Krótko opisałem okoliczności w jakich Jacek trafił do szpitala, z podkreśleniem iż podpalenie jego ojca było zemstą za to, iż uratował starszego człowieka przed dokonaniem na nim rozboju i kradzieży...

O przeobrażeniu duchowym. Wreszcie o jego stanie zdrowia.

Do listu dołączyłem 20 złotych, aby syn miał pieniądze na drobny prezent dla taty.[ Jakieś owoce, słodycze, coś, co się przynosi choremu do szpitala...

List niezwłocznie wysłały siostry.

http://fs5.directupload.net/images/151024/ttwblxoq.jpg

Tego samego dnia Jacek został przeniesiony z korytarza do pokoju..
Siostry zadbały o to, aby dostał nową pidżamę, zmieniły pościel na świeżą..
.
Wszyscy byliśmy członkami spisku o którym Jacek nic nie wiedział...

Pozostało nam czekać..

Trzeciego dnia, od daty wysłania listu pojawiła się żona Jacka.

Była to jeszcze młoda, niezwykle sympatyczna kobieta.
Twarz miała zafrasowaną, nie wiedziała co ją czeka i kogo spotka po 10 latach rozłąki...

Jak się potem przyznała, w pierwszej chwili chciała zignorować informację o pobycie Jacka w szpitalu a sam list wyrzucić.
Co jednak miała zrobić z tymi dwudziestoma złotymi, darowi nieznanego człowieka, ofiarowanymi jej synowi?

Nie dawało jej to spokoju i postanowiła sama zbadać sprawę u źródła...

Wybrała się do szpitala w tajemnicy przed synem.

Obserwowaliśmy z Benedyktem, jak w olbrzymim napięciu poszła do dyżurki, by następnie prowadzona przez siostrę dotarła do pokoju Jacka...

Siostra wskazała jej ręką łóżko w którym leżał Jacek.

Spał właśnie.

Emilia, bo tak miała na imię żona Jacka, usiadła cichutko na krzesełku i czekała na przebudzenie Jacka.

To fizyczne i to duchowe, które było jedną wielką niewiadomą...

Krzysiek - 2015-10-22 10:45:27

http://fs5.directupload.net/images/151022/7jjdel5j.jpg


Co przyniosło spotkanie Jacka z żoną po dziesięciu latach, tego z Benedyktem nie wiedzieliśmy.

Ani Ja, ani Benedykt nie ośmieliliśmy się wychylać...

Jacek też nie kwapił się z relacjami. Milczał..

Wtajemniczone siostry patrzyły na nas badawczo, ale nic nie mieliśmy im do powiedzenia...

Nasz spisek, w który wciągnęliśmy ordynatora mógł zakończyć się wielką awanturą i nieprzyjemnościami.

Emilia, po wyjściu od Jacka nie sprawiała wrażenia kobiety uszczęśliwionej, raczej odwrotnie...

Wszyscy czekaliśmy w napięciu na dalszy rozwój wydarzeń....


http://fs5.directupload.net/images/151022/425w4dxt.jpg

Krzysiek - 2015-10-22 14:00:30

http://fs5.directupload.net/images/151022/o6l4oqbc.jpg

W kolejnym dniu pojawiła się Emilia z synem.

Nieśli siatki, co było dobrym znakiem...

Po piętnastu minutach jedna z sióstr nie wytrzymała i zajrzała do pokoju "na przeszpiegi"..

Siostrze wolno, zawsze ma tam coś do roboty przy pacjentach...

Weszła i wyszła uśmiechnięta..Spojrzała na nas i podniosła kciuk do góry!

Było dobrze !!!!

Krzysiek - 2015-10-22 19:54:40

Następnego dnia miałem zabieg operacyjny...

Po nim  przeleżałem dobę...

Kiedy zacząłem próbować wstawać odwiedził mnie Jacek.

- Jak się czujesz ?- spytał.

- Dobrze, a ty?

- Świetnie, po jutrze mnie wypisują i wracam do domu.

- Na dworzec? - spytałem z głupia frant.

- Nie. Do prawdziwego domu, Wracam na Więckowskiego...

- Cieszę się - wszystkiego najlepszego Jacku..

- Przyniosę ci książkę...

-Zatrzymaj ją, będziesz miał pamiątkę...

- Dziękuję ci bardzo..Zdrowiej!

Dzięki.

Jacek wyszedł.









-

Krzysiek - 2015-10-23 10:37:09

Dalsze losy bohaterów opowieści.

Wkrótce zostałem wypisany ze szpitala..

Zająłem się sprawą urządzenia mieszkania dla Benedykta...

Po roku dotarła do mnie informacja o dalszych losach Jacka..

Były nadzwyczaj pomyślne.

Syn zdał maturę i dostał się na studia, wszyscy w trójkę stanowili szczęśliwą rodzinę...

Z Benedyktem po jego powrocie do domu widziałem się jeszcze dwa razy, za każdym razem na

jego telefoniczną prośbę.

http://fs5.directupload.net/images/151024/yuetdwxo.jpg

Widać w tym wszystkim pewną prawidłowość - to ja celowo unikałem dalszych kontaktów z tymi,

którym pomogłem...

Dlaczego?

Przede wszystkim miałem jakieś wewnętrzne przeświadczenie, że tak należy postąpić...

http://fs5.directupload.net/images/151024/fe8ezsw4.jpg

Całkowicie odwrotne, a być może z nim związane, myślę tu o impulsie, który mobilizował wszystkie moje siły wokół osoby, której starałem się pomagać..

Po prostu już tak miałem...





się w widoczny i skuteczny sposób

Krzysiek - 2015-10-23 13:35:51

Nie wiem, czy to pod wpływem artykułu prasowego w Dzienniku Łódzkim opisującym losy Benedykta, czy też inną drogą sprawa dodarła do biskupa diecezjalnego.

Drogą nieoficjalną otrzymałem informację, iż Jego Ekscelencja biskup diecezjalny Józef Rozwadowski jest gotów udzielić mi biskupiego błogosławieństwa.

Wymówiłem się od tego zaszczytu.

http://fs5.directupload.net/images/151024/4sbvrewq.jpg

Artykuł w Dzienniku Łódzkim przysporzył mi wielu wrogów i zazdrośników, łącznie z moim bezpośrednim przełożonym, który kąśliwie napomknął, że , choć dziesięciokrotnie więcej pomaga ludziom niż ja, artykułów o nim  nikt  nie pisze.

http://fs5.directupload.net/images/151024/7zdvy5ea.jpg

Co by to się dopiero działo po błogosławieństwie biskupa?

Krzysiek - 2015-10-23 19:24:16

Rok 1976 / MCMLXXVI

Wszystko to, o czym przed chwilą opowiadałem zdarzyło się trzydzieści dziewięć lat temu....

Szmat czasu...

http://fs5.directupload.net/images/151024/6nri4gw5.jpg

Teraz, w chwili, gdy to spisuję jest październik 2015.

http://fs5.directupload.net/images/151024/t7597bvb.jpg

Wspominając z tej perspektywy, siedemdziesięcioparoletniego mężczyzny mogę już odgadywać co było owym lejtmotywem, każącym mi postąpić tak, a nie inaczej.

  O wszystkim zadecydowało znajdujące się w mym sercu bardzo wrażliwe, emocjonalne dziecko,

nad wiek rozwinięte, niezwykle mądre dziecko.

http://fs5.directupload.net/images/151024/dlr6pzfk.jpg

To ten aspekt nas, który wszystko wie i widzi.

Zna prawdę i mówi tylko prawdę.

Wie, co czuje i co czują inni.

Potrafi się przebić przez fasadę sztuczności, tak popularną w świecie dorosłych.

http://fs5.directupload.net/images/151024/np673okf.jpg

To ono zjawiało się w mojej aktywnej świadomości i kierowało całym pasmem zdarzeń...

Kiedy już było po wszystkim, magicznie znikało...

A cóż miałem robić wówczas ja, bezwolny wykonawca jego poleceń.

Uczynić to samo.

http://fs5.directupload.net/images/151024/pp922epg.jpg

Zniknąć.

http://fs5.directupload.net/images/151024/jnknx398.jpg

I tak właśnie czyniłem..

Krzysiek - 2015-10-24 18:53:09

http://fs5.directupload.net/images/151024/rardvypz.jpg

W znikaniu rzeczywiście byłem dobry..

http://fs5.directupload.net/images/151024/szmrj6vc.jpg

Codzienność składa się z niezliczonych wszechświatów równoległych,

http://fs5.directupload.net/images/151024/8ljp7vy4.jpg

można je sobie zamieniać,

jeśli  dostatecznie opanuje się sztukę

przenikania

http://fs5.directupload.net/images/151024/ssch8sib.jpg

poprzez objawiającą się na tysiąc sposobów

ILUZJĘ RZECZYWISTOŚCI.



wystarczy zrobić

ten pierwszy

nierozważny krok..

http://fs5.directupload.net/images/151024/x37p8vlo.jpg

Nie ma

GOŚCIU

s t a m t ą d

powrotu...

http://fs5.directupload.net/images/151024/fhe3izmh.jpg

nie ma..ma nie..n..i..e..a...m.

http://fs5.directupload.net/images/151024/w6ttv228.jpg

Jest udawanie, że nic się nie stało.

Chociaż tyle....

i nostalgie na wynos

nieprzemierzone

Krzysiek - 2015-10-25 12:26:56

Nie byłem tym,
którego Imię nosiłem.
Krzyś
zmarł
jako półtoraroczne dziecko...

http://fs5.directupload.net/images/151025/izpl7k26.jpg

Swojego Imienia z getta nie znałem,
spłonęło razem z nim...

http://fs5.directupload.net/images/151025/p4uvzi22.jpg

Kim więc miałem być?

http://fs5.directupload.net/images/151025/wonmi6p9.jpg

Powiadają, że jestem szczęściarzem

bo przeżyłem

JEDEN

z czterystu tysięcy zamordowanych.


http://fs5.directupload.net/images/151025/59oby2c3.jpg

Szczęście?...

http://fs5.directupload.net/images/151025/54qlfoce.jpg

Czym­kolwiek bądź kim­kolwiek jest,

http://fs5.directupload.net/images/151025/z4dxfolf.jpg

i pochodzi skądkol­wiek

http://fs5.directupload.net/images/151025/x4b4gq3k.jpg

i na­wet od­chodzi dokądkol­wiek!

Więc nie dziw się,

że lis­ty gończe

za mną

już daw­no znikły

z przyd­rożnych drzew

http://fs5.directupload.net/images/151025/p8qwogdt.jpg

i tab­lic ogłoszeń.

Bo­wiem żaden,

na­wet naj­lep­szy sze­ryf

nie jest w sta­nie uchwycić

kogoś,

kogo tak zupełnie,

http://fs5.directupload.net/images/151025/o25ieqig.jpg

ale to zupełnie

nie ma....

Krzysiek - 2015-10-25 18:02:24

Jest rok 1999.



Wybrane wydarzenia w Polsce   
    1 stycznia:
        wprowadzono nowy podział administracyjny państwa. Utworzono 16 województw o nazwach nawiązujących do nazw regionów, a w obrębie województw przywrócono powiaty. Zgodnie z tradycją historyczną na czele województwa stanął wojewoda, a na czele powiatu starosta.
        weszły w życie przepisy realizujące program czterech reform.

    6 stycznia:       
        Ośrodek Pomocy Społecznej w Bytomiu wydawał swoim klientom zaświadczenia, upoważniające do zbiórki chrustu w lesie. W ten sposób pracownicy socjalni chcieli pomóc ubogim w ogrzewaniu mieszkań i zaktywizowaniu ich do pracy.
   
    19 stycznia – powołano Instytut Pamięci Narodowej.
   
    5 lutego – pokaz prasowy filmu Jerzego Hoffmana Ogniem i mieczem.

    17 lutego – Sejm upoważnił prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego do ratyfikacji Traktatu Północnoatlantyckiego.

    19 lutego – rozpoczęły się strajki pracowników służby zdrowia.
    23 lutego:
        premier Jerzy Buzek podpisał akt ratyfikacyjny o wejściu Polski do NATO.
       
    26 lutego:
        prezydent Aleksander Kwaśniewski podpisał akt ratyfikacyjny o wejściu Polski do NATO.
        reaktywowano Związek Powiatów Polskich.

    12 marca – przyjęcie Polski do NATO.

    16 marca – telewizja Polsat rozpoczęła emisję serialu komediowego „Świat według Kiepskich”.

    17 marca – zarejestrowano Związek Powiatów Polskich.
    22 marca – powstała Fundacja Itaka.
    23 marca – pistolet WIST-94 wszedł na wyposażenie Sił Zbrojnych RP.
    30 marca – Paweł Piskorski został prezydentem Warszawy.
    31 marca – 5 gangsterów zginęło w strzelaninie w restauracji „Gama” w Warszawie.
    10 kwietnia:
        do Polski dotarli pierwsi uchodźcy z Kosowa.
        w Łodzi została odsłonięta Ławeczka Tuwima.
    15 kwietnia:
        powstał Sojusz Lewicy Demokratycznej.
        rozpoczęła się produkcja Poloneza kombi.

    16 kwietnia:
        wizyta premiera Szwecji Görana Perssona w Kamieńcu Ząbkowickim, w celu otwarcia nowo powstałego osiedla 32 domków jednorodzinnych dla powodzian. Osiedle nazwano im. Bolesława Chrobrego.

   http://fs5.directupload.net/images/151025/j7nfqemh.jpg

    5 czerwca – rozpoczęła się siódma wizyta papieża Jana Pawła II (zakończyła się 17 czerwca).
    6 czerwca – podczas rozgrywanych na polskich parkietach XXVII Mistrzostw Europy w Koszykówce Kobiet reprezentacja Polski zdobyła swój jedyny dotychczas tytuł mistrzowski, pokonując w finale w Katowicach Francję 59:56.

    13 czerwca – papież Jan Paweł II beatyfikował w Warszawie 108 męczenników z okresu II wojny światowej.
    16 czerwca – papież Jan Paweł II kanonizował w Starym Sączu Świętą Kingę.
    19 czerwca – odsłonięto pomnik Wojciecha Korfantego w Katowicach.
    20 czerwca – w Wąchocku spotkali się byli żołnierze Świętokrzyskich Zgrupowań Partyzanckich Armii Krajowej, by uczcić 55. rocznicę śmierci swego dowódcy mjr. Jana Piwnika „Ponurego”.
   
    1 września:
        weszła w życie reforma systemu oświaty.
        powstał Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie.
    3 września – po raz pierwszy w telewizji TVN ukazała się polska wersja teleturnieju „Milionerzy” producenta Endemol.
    4 września – Solec Kujawski: oddano do użytku Radiowe Centrum Nadawcze.
    8 września – w rozegranym w Warszawie meczu eliminacyjnym do mistrzostw Europy Polska zremisowała bezbramkowo z Anglią.
    10 września – uchwalono Kodeks karny skarbowy.
    14 września:
        pod przywództwem Ryszarda hr. Bochenka-Dobrowolskiego powołano do życia Związek Monarchistów „Cracovia” Wielkiego Księstwa Krakowskiego.
        powstał Ośrodek Kulturalny Sołek w Poznaniu.
    18 września:
        Szczecin: powstał Wielonarodowy Korpus Północno-Wschodni.
        uruchomiono pierwszy polski kanał sportowy Wizja Sport.
    28 września – utworzono Stobrawski Park Krajobrazowy.
    7 października – została uchwalona Ustawa o języku polskim.
    17 października – wszedł w życie Kodeks karny skarbowy.
    18 października:
        FSO rozpoczęła produkcję modelu Daewoo Matiz.
        w Słupsku zlikwidowano komunikację trolejbusową.
    22 października – odbyła się premiera filmu Pan Tadeusz.
    24 października – zakończenie kariery sportowej przez Hansa Nielsena podczas zawodów żużlowych w Pile.
    28 października – himalaista Leszek Cichy został pierwszym Polakiem, który zdobył Koronę Ziemi.
    7 listopada – w TVP2 wyemitowano premierowy odcinek serialu Na dobre i na złe.
    16 listopada – Katowice: otwarto centrum handlowo-usługowe 3 Stawy.
    19 listopada – premiera filmu Dług.
    20 listopada – na zjeździe w Warszawie reaktywowano Związek Polskich Korporacji Akademickich.
    5 grudnia – powstała pierwsza ogólnopolska platforma cyfrowa Polsatu – Cyfrowy Polsat.


Rok 1999 był rokiem kiedy zostałem Tomaszkiem...ale o tym już w następnym poście

To też rok, kiedy odeszła do Pana moja polska mama Irena Radlińska..


Krzysiek - 2015-10-27 10:20:43

W 1999 roku miałem pięćdziesiąt osiem lat...Prowadziliśmy z Basią usługi handlowe na Widzewie.
Lokal był wielki, zajmujący pięć pomieszczeń, wymagał więc mądrego zagospodarowania.
W pierwszym wejściowym pomieszczeniu urządziliśmy sklep kosmetyczny, następna pomieszczenie to solarium [z jednym łóżkiem ], w kolejnym pomieszczeniu Basia umieściła mnie i odzież używaną.., w ostatnim egzystowała kosmetyczka.
Pracowaliśmy od ósmej do dwudziestej.
Rano zakupy w hurtowniach, od 10 do 18 sprzedaż w sklepie.
Po zamknięciu podliczenie utargu, sporządzenie listy artykułów do uzupełnienia oferty i powrót do domu.

Gdyby to jeszcze przynosiło dochód.

Niestety...Ceny artykułów stale rosły i zakup odtworzeniowy towaru pochłaniał uzyskany zysk ze sprzedaży...

Sklepy wielkopowierzchniowe wyrastały jak grzyby po deszczu i oferowały ten sam asortyment towarów po znacznie niższych cenach...

Prywatny handel umierał na stojąco...

Krzysiek - 2015-10-28 20:50:29

Poza pracą nie mieliśmy czasu na cokolwiek.

http://fs5.directupload.net/images/151101/u2h2ic4r.jpg

Rzadko bywałem u swojej, samotnie mieszkającej, osiemdziesięcioletniej mamy.

Częściej rozmawialiśmy ze sobą telefonicznie..

Czas bezlitośnie oddalał nas od siebie.

Krzysiek - 2015-10-29 11:05:42

Stan zdrowia mojej mamy stale się pogarszał.

Kilkakrotnie przebywała w Szpitalu, podczas wizyt zorientowałem się, że właśnie w Szpitalu mama czuje się bezpiecznie, nie nadawała się już do samotnego życia.

http://fs5.directupload.net/images/151101/r7cgzdtj.jpg

Podzieliłem się tą myślą z panią Ordynator. W pełni się ze mną zgodziła.

Mama była lekarzem odznaczonym przez ministra zdrowia złotą oznaką "Zasłużony dla Służby Zdrowia." i przysługiwał Jej priorytet w kolejności przyjęć do Placówek Służby Zdrowia.

Po rozmowie z panią Ordynator mama zgodziła się na przeniesienie jej do Domu Seniora.

Wybraliśmy, jak na warunki łódzkie ekskluzywny DPS przy ulicy Narutowicza 114 w Łodzi.

Oferował on bardzo szeroki zakres świadczeń, między innymi:
    terapię zajęciową – zajęcia dostosowane do zróżnicowanych zainteresowań i możliwości psychofi zycznych mieszkańców: zajęcia ruchowe, zajęcia z zakresu arteterapii, biblioterapii, muzykoterapii (malowanie, rysowanie, wyklejanie, wypalanie, wycinanie, linoryt, fi lografi a, metaloplastyka),

    terapię przyłóżkową mającą na celu wypełnienie czasu wolnego i wspieranie mieszkańców obłożnie chorych, spędzających czas niemal wyłącznie w łóżku lub głównie w obrębie pokoju;
    organizację raz do roku turnusu rehabilitacyjnego (uzależnioną od możliwości uzyskania refundacji ze środków PFRON),

    dostęp do codziennej prasy i zasobów biblioteki,

    umożliwienie udziału w praktykach religijnych (kaplica na terenie Domu); niesprawnych, leżących mieszkańców kapłan odwiedza w pokojach. Personel realizujący wyżej opisane usługi składa się z zespołu terapeutyczno-opiekuńczego bezpośrednio sprawującego opiekę nad mieszkańcami i Pracowników Pierwszego Kontaktu.

    działalność kulturalno-oświatową, w ramach której organizowane są następujące zajęcia

    imprezy świąteczne i okolicznościowe – Dzień Babci, Dzień Dziadka, Dzień Kobiet, Dzień Matki, Dzień Seniora, Walentynki, Andrzejki, Mikołajki. Zarówno Święta Wielkanocne jak i Bożego Narodzenia upływają w rodzinnej, serdecznej atmosferze, przy wspólnym stole zasiadają mieszkańcy i Dyrekcja Domu,
    imprezy integracyjne, w tym coroczny Turniej Gier Stolikowych na który zapraszani są mieszkańcy ze wszystkich DPS-ów z Łodzi i województwa,
    imprezy rekreacyjne, w tym w okresie letnim grille,
    zabawy taneczne przy muzyce na żywo z poczęstunkiem,
    gry i zabawy stolikowe (karty, gry planszowe),
    spacery,
    pogadanki i prelekcje na interesujące mieszkańców tematy, również prezentowane przez zaproszonych gości.

Wszystko to działo sie tam na prawdę i zależało tylko od aktualnego stanu psycho-fizycznego pensjonariusza.

Bezpośrednio po pobycie w szpitalu mamę przewieziono do Domu Weterana.

http://fs5.directupload.net/images/151101/tdke5i83.jpg

Byliśmy pełni niepokoju jak mama to przyjmie, ale na szczęście wydawała się być zadowoloną z tej zmiany.

Krzysiek - 2015-11-02 23:37:44

http://fs5.directupload.net/images/151103/abycm67l.jpg

Przyjeżdżałem do mamy na Oddział codziennie, a niekiedy dwa razy dziennie.

Dom Weterana przy Narutowicza 114 nie był zbyt odległy od naszego sklepu na Widzewie.

Kiedy w sklepie nic się nie działo mogłem spokojnie wsiąść w samochód i po 10 minutach byłem na

miejscu.

http://fs5.directupload.net/images/151103/2wxn4snw.jpg

Sam obiekt w istocie był szpitalem geriatrycznym.

http://fs5.directupload.net/images/151103/8b9w7rwx.jpg

Przebywało w nim około 120 podopiecznych.

Podzielony był na Oddziały...

http://fs5.directupload.net/images/151103/a76gbadf.jpg

Na tym, gdzie przebywała mama byli pacjenci chodzący i będący na ogół w dobrym stanie..

Nie był to jednak pensjonat.

O nie!!!

http://fs5.directupload.net/images/151103/qzqfld7w.jpg

Raczej ciche, przyjazne miejsce do umierania..

Krzysiek - 2015-11-03 17:29:50

http://fs5.directupload.net/images/151103/rrryf98n.jpg

Czemu zacząłem bywać u mamy, kiedy była już w Domu Weterana tak często?

Podświadomie czułem, że potrzebuje kogoś bliskiego, komu może zaufać bez reszty...

Dom Opieki uwolnił ją od co prawda od poczucia samotności, bezradności zagubienia

w coraz mniej zrozumiałym świecie, ale ta nowa, odmieniona rzeczywistość

na  równi ją przerażała.

W podeszłym wieku zaczynają się kłopoty z racjonalnym myśleniem

i sensownym uzasadnianiem wydarzeń.

Jeżeli dzieci przenoszą się na swoje od matki bądź ojca w podeszłym wieku, oni myślą tak:

“Nie jesteśmy im już potrzebni.

http://fs5.directupload.net/images/151103/r9cdy4rr.jpg

W tego typu rozumowaniu wydarzenia układają się w logiczną całość,

gdyż nasz mózg ma tendencję  do tworzenia logicznych całości,

nawet jeżeli są oparte na fałszywych przesłankach.

Starsi ludzie cierpiący na urojenia są bardzo nieszczęśliwi i bardzo uciążliwi dla otoczenia.

Przepełnia ich lęk, który idzie w parze z uczuciami agresji wobec wszystkich – bliskich i obcych.

Wszyscy ciągle coś złego knują.

http://fs5.directupload.net/images/151103/y7dsy44m.jpg

Starszy, samotny człowiek czuje się zagrożony, boi się zbliżyć do kogokolwiek, z kimkolwiek

zaprzyjaźnić, gdyż właśnie ta osoba może się okazać wrogiem.

Rozumiałem to i dlatego starałem się być przy mamie...

Działo się to wszystko podświadomie.

Po prostu czułem taką potrzebę, aby przy niej być...

http://fs5.directupload.net/images/151103/njto2zu2.jpg

I nie tylko przy Niej.

Krzysiek - 2015-11-03 21:54:48

http://fs5.directupload.net/images/151104/yztjpjx7.jpg

Dmuchawce, latawce, pędzący czas.

To co opisuje działo się szesnaście lat temu.

to co opiszę teraz wydarzyło się 63 lata temu...

http://fs5.directupload.net/images/151104/w6j2pdmr.jpg

Miałem wówczas dziesięć lat.

Prawdopodobnie ze względu na moje liche zdrowie już w maju mama odebrała mnie ze szkoły i

wysyłała  z babcią Polą na letnisko.


Było to w zasadzie proste.

Wynajmowało się za niewielkie pieniądze u gospodarza pokój w wiejskiej chacie.

http://fs5.directupload.net/images/151104/emfopqqf.jpg

Babcia oszczędnie gospodarowała kasą, mięsa się nie jadało, za to mleko i chleb był na podorędziu.

http://fs5.directupload.net/images/151104/k7xvhq32.jpg

Wylądowaliśmy z babcią w Wiśniowej Górze.

http://fs5.directupload.net/images/151103/bmxtyjgr.jpg

Był  jeszcze jeden powód praktyczny naszych letniaków..

W tym okresie mama kończyła studia medyczne.

Beze mnie miała znacznie więcej czasu na przygotowanie się do końcowych egzaminów.

Tak myślę teraz, wówczas się nad tym nie zastanawiałem.

Obiecała mi, że w niedzielę nas odwiedzi. I to było wówczas dla mnie najważniejsze.



Nie mogłem się doczekać jej przyjazdu.

Krzysiek - 2015-11-05 11:51:08

Bukiecik polnych kwiatów.

http://fs5.directupload.net/images/151105/qtv3woer.jpg

W niedzielny poranek tuż po śniadaniu

wybrałem się na łąki w poszukiwaniu kwiatów dla mamy.

http://fs5.directupload.net/images/151105/32jhn8wq.jpg

Miał to być najpiękniejszy bukiecik z polnych kwiatuszków...

http://fs5.directupload.net/images/151105/5zqcb97b.jpg

Żaden z zebranych nie wydawał mi się dostatecznie piękny.

http://fs5.directupload.net/images/151105/gljww3v5.jpg

Słońce uniosło się już dość wysoko

i ostatnia kompozycja musiała być rzeczywiście ostatnią,

jeśli miałem zdążyć.

Zdążyłem na ostatnią chwilę.

Mama wysiadła z autobusu,

podbiegłem do niej

i wręczyłem jej naręcze kwiatów..

- To dla mnie? - spytała z uśmiechem..

- Dla Ciebie!..Dla Ciebie..Dla Ciebie.

http://fs5.directupload.net/images/151105/bdd75gop.jpg

Ruszyliśmy ku domowi.

Od przystanku autobusowego było to dobre dwadzieścia minut drogi.

Gdzieś po pięciu minutach marszu mama niepostrzeżenie upuściła bukiecik na ziemię...

Udałem, że tego nie widzę...

http://fs5.directupload.net/images/151105/v6lseqtl.jpg

Widziałem to jednak, skoro pamiętam tę scenę sprzed 67 lat...

Może dlatego na zdjęciu zrobionym w tamtym dniu mamy wszyscy niezbyt szczęśliwe miny..

Każde z innego powodu, zapewne.


http://s1.directupload.net/images/110407/4izchs6f.jpg

Na zdjęciu, moja polska Mama Irena Radlińska;
jej matka, a moja polska Babcia Apolonia Salonek

http://s1.directupload.net/images/140323/fo3cyjz9.jpg

i ja, ni to ni owo, jakby na to nie spoglądać.


Krzysiek - 2015-11-05 17:13:51

Mamę umieszczono w pokoju dwuosobowym z nieco starszą od niej panią Wandą Danecką.

Jak się potem dowiedziałem od Niej współtworzyła wraz z ks. Franciszkiem Blachnickim Ruch - Światło i Życie.



W Domu Weterana nikt jednak o Jej współpracy z księdzem Franciszkiem Blachnickim oraz Jej

czynnym współuczestnictwie we Wspólnocie Niepokalanej Matki Kościoła nie wiedział.

Może i dobrze, że o tym nie wiedziano.

Kuria Biskupia na pewno zainteresowała by się panią Wandą, a tak miała święty spokój...

Przy okazji moja mama też...

http://fs5.directupload.net/images/151105/dvoduvty.jpg

Dla porządku informuję, że znów jesteśmy w roku 1999

Krzysiek - 2015-11-06 10:40:11

JAK ODNALAZŁEM
MAMĘ ?


http://fs5.directupload.net/images/151106/ddooezll.jpg


Spytasz,

jaki jest związek historii

o zagubionym bukieciku

polnych kwiatów

i moimi,

jakże częstymi

randkami

z odnalezioną

i odzyskaną cudownie

mamą

w Domu Weterana?

http://fs5.directupload.net/images/151106/m869knni.jpg

Łączy je zagubiona i odnaleziona miłość:

http://fs5.directupload.net/images/151106/498t43z8.jpg

Zagubiona Miłość

Ty i ja ,nasze myśli ,serca ,splecione dłonie,twarz przy twarzy ,twe usta czerwone ,me oczy wpatrzone w twoje .
Jesteś tak blisko ,taka prawdziwa ,realna ,zarazem taka daleka i nie osiągalna.

http://fs5.directupload.net/images/151106/wlmpujcz.jpg

Marzenie ,pragnienie ,zmysłu miłości westchnienie ,czy się pojawisz ,czy znajdziesz ,czy tak mnie dręczyć będziesz nieustannie .
Ja czekam wciąż i tęsknię ,zobacz jestem tu ,na jawie , nie we śnie .

http://fs5.directupload.net/images/151106/qyz6nmb3.jpg

Pojaw się przy mnie ,chwyćmy swe dłonie ,niech serca nasze tańczą w miłosnym uniesieniu ,czułym westchnieniu .
Nie każ mi czekać ,nie dręcz ,bądź w końcu ,realną miłością ,w spełnieniu ,jak poranek ,po ciemnej ,chłodnej ,i bardzo długiej nocy.


http://fs5.directupload.net/images/151106/jcw9bcsl.jpg

W Domu Weterana, na II Oddziale Kobiecym, mama od samego już początku miała uprzywilejowaną pozycję jako "pani doktor"..

Tak zwracały się do Niej siostry oddziałowe, lekarze zaś, jak to jest przyjęte w tym zawodzie,

zwracali się do Niej albo:  per Koleżanko lub pani doktor.

Oczywiście robiło to właściwe wrażenie na pensjonariuszkach tego Oddziału i bez specjalnego swego udziału mama była tam "Kimś ważnym."

Najważniejsze jednak dla Niej i dla mnie były te nasze spotkania.

Chodziliśmy rozmawiając po korytarzu trzymając się za ręce.

A wiesz, powiedziała w nagłym zamyśleniu moja polska mama - chodzimy tu we dwójkę,

trzymając się za ręce  jak para zakochanych.

I to była najprawdziwsza z prawd.



Krzysiek - 2015-11-06 17:11:46

Dom Weterana - Weterani z Domu

http://fs5.directupload.net/images/151106/34ll6b8n.jpg

tyle razy wracaliśmy do tego punktu że nie ma znaczenia

jak to się dalej potoczy zbliża się noc

ptaki wracają do gniazd drzewa zachodzą

http://fs5.directupload.net/images/151107/qw94tjqo.jpg

pozostajemy samym sobą

to nie dużo ale wystarczy do rana

dzielą nas tylko godziny



Dom Seniora to specyficzne miejsce...

http://fs5.directupload.net/images/151107/fmty266w.jpg

Czasoprzestrzeń

zanika

http://fs5.directupload.net/images/151107/vm3ts2vz.jpg

Pomieszanie

z poplątaniem

znaczeń

jest nagminne

i wypiera

rzeczy      wszelakich      oczywistość.

http://fs5.directupload.net/images/151106/yivspc7h.jpg

witaj powracający do wyjścia kiedy wychodzimy od nowa

by nie powrócić albo przynajmniej zapomnieć że się powraca, po staremu

http://fs5.directupload.net/images/151107/84mkkcr3.jpg

migiem rozpychamy tunele mkniemy podupadając by w tej pozycji z kolan

powstać by podupaść by podnieść się wznioślej i podupaść bezgraniczniej. halo...

w koleiny  dni  bez daty.

http://fs5.directupload.net/images/151106/5kqlrg4j.jpg

Niegdyś Ktoś

przez roztargnienie

http://fs5.directupload.net/images/151107/o6vuqraf.jpg

wyniósł z tego Domu

C Z A S

http://fs5.directupload.net/images/151107/xob6pxr6.jpg

i nie odniósł.

O tym się tu nie mówi,
nie wypada

http://fs5.directupload.net/images/151107/ywhl4eg7.jpg

tylko wszystkie zegary pogubiły natychmiast wskazówki jak liście

i patrzą na ciebie

http://fs5.directupload.net/images/151107/wbv4x5o9.jpg

pustymi oczodołami

bez wskazówek.

Krzysiek - 2015-11-07 17:51:51

http://fs5.directupload.net/images/151107/y73wqet3.jpg

Starość ma być jak jesień, która wydaje owoce, na które pracowały wiosna i lato.

tak przynajmniej piszą w ilustrowanych przewodnikach..

Stary człowiek ma niejako obowiązek obdarowywania innych osiągnięciami własnego życia.

Całe bowiem bogactwo duchowe stawia tych ludzi w rzędzie dobrych i rozsądnych doradców, z

których osiągnięciami i przemyśleniami trzeba się liczyć.

Można więc powiedzieć, że starzy są potrzebni światu dla poprawnego jego funkcjonowania.


Ulegając temu złudzeniu piszę wciąż ten blog.

http://fs5.directupload.net/images/151107/gfdcec67.jpg

Ale współczesny świat zdecydowanie starości nie chce.

http://fs5.directupload.net/images/151107/mj9wr2zb.jpg

W księdze genów nie ma zapisu, na której stronie znajdzie się słowo „koniec”,

za to w księdze życia  rozdział

„starość”

http://fs5.directupload.net/images/151107/hhq8kvyt.jpg

jest w spisie treści.


Krzysiek - 2015-11-08 10:53:35

Jak w tej balladzie..

Pani Wanda Danecka była ponad osiemdziesięcioletnią pogodną, pełną życzliwości staruszką, można więc powiedzieć, że mama dobrze trafiła.

I byłyby sobie razem mieszkały w błogim i niezakłóconym spokoju, gdyby nie moje zachowanie.

Odwiedzając Obie panie, byłem równie miły dla obu, z czasem jednak, dla pani Wandy jakby bardziej.

Mama była wyraźnie zazdrosna, wręcz, kiedy byliśmy tylko razem, żądała, abym przestał zwracać uwagę na jej współtowarzyszkę.

Kiedy jej prośba nie poskutkowała, przeszła do czynów.

Następnego dnia w pokoju obok pani Wandy zastałem inną pensjonariuszkę..

Mama, korzystając ze swej uprzywilejowanej pozycji, zmieniła pokój, przenosząc się na drugą stronę korytarza.



Teraz najpierw więc wchodziłem do Wandy, a potem odwiedzałem mamę.

Tak nam ten w odmienionym porządku czas odwiedzin płynął.

Aż wreszcie najpierw umarła mama, w półtora roku potem odeszła Wanda.

http://fs5.directupload.net/images/151108/icyb7i76.jpg


Obie spoczywają na Starym Cmentarzu przy ul. Ogrodowej w Łodzi, po lewej stronie Wanda, a po prawej stronie alejki moja mama..

Zupełnie tak, jak to było na II Oddziale Kobiecym w Domu Weterana.

I jak tu nie wierzyć prawdom zawartym w ludowych balladach ?

Krzysiek - 2015-11-09 12:37:30

LISTOPAD 2015 roku.

http://fs5.directupload.net/images/151109/modzhv3c.jpg

Mój syn Jarek oraz wnuki Nathan i Aleks.

http://fs5.directupload.net/images/151109/ktdpbjij.jpg

http://fs5.directupload.net/images/151109/k76t4fwg.jpg
Dziadek Krzysztof ze swoją Asystentką Tiną
tęsknią bardzo za Rodziną!

Krzysiek - 2015-11-10 12:02:26

I tak znaleźliśmy się w dziś,
o szesnaście lat później,
od opisywanych chwil.

http://fs5.directupload.net/images/151110/d275gh4t.jpg

Listopad...
Zaduszki.

http://fs5.directupload.net/images/151110/8brj7sgv.jpg

Zaniosłem pani Wandzie Daneckiej serce zrobione z zasuszonych kwiatków, zapaliłem świeczkę...

http://fs5.directupload.net/images/151110/a7o9tchq.jpg

Potem odwiedziliśmy groby mojej mamy, babci i cioci oraz Władka i rodziców Basi Zofii i Kazimierza Olczaków..

http://fs5.directupload.net/images/151110/ghkyytfy.jpg

Ileż wspomnień!.....

Krzysiek - 2015-11-10 16:58:23

CUKIERECZEK

http://fs5.directupload.net/images/151110/s2khzddg.jpg http://fs5.directupload.net/images/151110/st7kywtg.jpg

Któregoś dnia Wanda poskarżyła mi się, że dostaje gorzką herbatę, a kiedy prosi o cukier, to go jej nie dają...

Przy kolejnych odwiedzinach zaopatrzyłem ją w paczkę cukru w kostkach.

W paczce było sto sztuk.

http://fs5.directupload.net/images/151110/9llbumma.jpg

Przy każdych, kolejnych odwiedzinach pod koniec wizyty Wanda robiła tajemniczą minę i szeptała:

- otwórz szufladkę szafki.

Po otwarciu ukazywało się pudełko z cukrem...

Poczęstuj się, tylko tak, aby ona nie widziała - tu oczyma wskazywała na sąsiadkę.

- Tak jest. - kiwałem głową ze zrozumieniem. Była to nasza słodka tajemnica.

http://fs5.directupload.net/images/151110/a7f5fshf.jpg

Brałem z namaszczeniem jedną kosteczkę, żułem ją z lubością, a zadowolona Wanda przypatrywała mi się z tkliwą miłością.

Nie pamiętała biedna, kto jej ten cukier przyniósł, ale była świadoma, że go ma..

I że może, w drodze wyjątku i specjalnego wyróżnienia poczęstować Tomaszka, bo takie w jej świecie nosiłem imię...

Nie sposób zapomnieć tej uczty nasyconej słodyczą..




Słodko było być Tomaszkiem, powiadam Wam..

Krzysiek - 2015-11-11 11:23:43

"11 LISTOPADA" -2015

Ludwik Wiszniewski

Dzisiaj wielka jest rocznica

jedenasty listopada!...

Tym, co zmarli za Ojczyznę,

hołd wdzięczności Polska składa.

http://fs5.directupload.net/images/151111/mpk75gad.jpg

Przystrojony portret „Dziadka”

Wzdłuż ram spływa czarna wstęga...

Odszedł od nas Wódz w zaświaty

ból do głębi serca sięga.

Żył dla Polski, walczył za nią,

na bój krwawy wiódł legiony,

siał i orał dla ojczyzny

my zbieramy dzisiaj plony.

Krzysiek - 2015-11-11 17:00:29

ABECADŁO MAGII

Każde doświadczenie wyda nam się dostatecznie realne tylko wówczas,

http://fs5.directupload.net/images/151111/d43cwx6r.jpg

jeśli przyjmiemy że coś, na co skierujemy swoją uwagę,

http://fs5.directupload.net/images/151111/m72r575o.jpg

będzie mogło zaistnieć w rzeczywistości.

http://fs5.directupload.net/images/151111/vwi9gtsg.jpg


We wszechświecie wielu możliwych rzeczywistości - istnieją liczne potencjalne odpowiedzi.

http://fs5.directupload.net/images/151111/o695j3gc.jpg

Einstein przedstawił słynne twierdzenie, że nie możemy rozwiązać problemu, dopóki pozostajemy na tym samym poziomie myślenia, które go stworzyło.

http://fs5.directupload.net/images/151111/cj2t2nqg.jpg

Podobnie nie możemy zmienić rzeczywistości, pozostając w tej samej świadomości, która ją stworzyła.

Należy więc zmienić jedno, bądź drugie.

Czy to możliwe?

Ależ tak!

Poprzez bardzo długi okres czasu nic o tym nie wiedziałem..aż do chwili, kiedy bezwolnie zmieniłem otaczającą mnie rzeczywistość, na inną, bardziej sprzyjającą.

Ale to już opowieść na kolejne posty...

Krzysiek - 2015-11-12 11:31:27

http://fs5.directupload.net/images/151112/ve74i7h9.jpg

Współczesny świat to przenikające się powielokroć horyzonty iluzji.

W rzeczywistości każdy był w stanie hipnozy tysiące razy, ty też.

Stan hipnotyczny jest naturalnym stanem umysłu występującym u ludzi..

Trans hipnotyczny jest bardzo głębokim stanem relaksacji, który łączy się z rozluźnieniem umysłu i ciała.

Czy nigdy nie byłeś rozluźniony i zrelaksowany, hmm?

Bywałeś przecież!

http://fs5.directupload.net/images/151112/9887xjd4.jpg

Komu z nas nie przydarzyło się na tyle mocno wniknąć we własne myśli, aby doznać utraty kontroli na tym, co dzieje się wkoło?

Kto z nas nigdy nie wsłuchał się w opowieści, które przeniosły go w inny wymiar czasoprzestrzeni-, w którym mógł widzieć, słyszeć i czuć?

Hipnoza więc to jakby sen na jawie.

http://fs5.directupload.net/images/151112/j5uziva5.jpg

Sen na jawie jest zupełnie normalnym, bezpiecznym, zdrowym zjawiskiem, które każdemu z nas od czasu do czasu się przydarza.

A jeśli przydarza się mnie, to czy może na zasadzie współudziału przydarzyć się drugiej osobie, tej znajdującej się naprzeciw?


Stać się narzędziem, instrumentem, techniką która służy osiąganiu zmienionych stanów świadomości i dostępu do ukrytych zasobów.

Jest ona techniką umożliwiającą osiągnięcie odmiennego stanu świadomości podobnego do snu na jawie, z tą różnicą, że świadomie uwagę Osoby Ci współtowarzyszącej kierujesz na wybrany cel- z wyraźnym zamiarem jego osiągnięcia.

http://fs5.directupload.net/images/151112/8pkf24qp.jpg

Trzeba ja tylko lekko, niepostrzeżenie ująć za dłoń i poprowadzić...

Reszta już dzieje się sama.

Zmieniłeś rzeczywistość.

I jeszcze uwaga praktyczna.

http://fs5.directupload.net/images/151112/9foc4fqz.jpg

Przekroczyliśmy liczbę 46 tysięcy wyświetleń, co oznacza, że pozostali wierni przyjaciele, Kompanioni, którym się zwierza zastrzeżone dla nielicznych tajemnice.

Otóż jeżeli będąc z kimś w bliskim powiązaniu duchowym odczujecie słodką, ciepłą bezwolność, ocknijcie się na moment choćby - to wystarczy aby zerwać hipnotyczną SIEĆ, wyrwać się z JEJ oplotów.

Twoja psychika ma wystarczająco silne mechanizmy, aby odzyskać na chwilę utraconą równowagę - temu ma służyć właśnie ocknięcie się...Mechanizm wbudowany przed miliardami lat...



Wsłuchaj się w melodię, póty nie usłyszysz dźwięków upływającego czasu..

kiedy je usłyszysz

- pozostań...

Krzysiek - 2015-11-12 18:53:16

A przykład?

Restauracja na Gubałówce w Zakopanem.

Zamówiliśmy z kolegą po lampce wina, jakąś kawę...

Chciałem zapłacić i wtedy okazało się, że zostawiłem portfel w domu.

Poinformowałem o tym kumpla, ale on nie miał przy sobie grosza...

Sytuacja robiła się mało przyjemna.

I wówczas zwróciłem się do kelnera z pretensją czemu nie wydaje mi reszty z banknotu stuzłotowego?

-Pięć złotych dla pana, resztę proszę przynieść..zadysponowałem.

Kelner po chwili przyniósł resztę i przeprosił.

Teraz musimy wyjść jak najszybciej oznajmiłem zdębiałemu ze zdumienia koledze.

Kiedy chciał wsiadać do kolejki - zatrzymałem go.

- Nic z tego. Bezpieczniej jest wrócić pieszo...

Tak też zrobiliśmy.

Kolejka ruszyła, po czym nagle się zatrzymała.

Do wagoniku podbiegł oszukany przez nas kelner....Widocznie ocknął się z hipnozy i szukał sprawiedliwości.

Nas jednak tam nie było.

- Na szczęście.

Krzysiek - 2015-11-13 18:31:25

POKER KAROWY

http://fs2.directupload.net/images/150216/kc3euo44.jpg

To zdarzyło się zupełnie przypadkowo.

W Akademiku.

Miałem wówczas dwadzieścia trzy lata.

Koledzy grali w pokera.

Któryś zaproponował mi abym też zasiadł do gry.

Nie mogę..- zażartowałem - nie mielibyście ze mną szans..

- Co ty mówisz? - drwiącym głosem zapytał Andrzej..

Coś mnie podkusiło i powiedziałem:

- Nie wierzysz - sprawdźmy. Nie dotknę kart, wy przełóżcie talię i rozdajcie. Ja będę miał pokera karowego...

Nabierasz nas, ale co tam - stwierdził Andrzej, starannie potasował karty, Zenek je nabożnie wręcz przełożył i rozdano karty.

Zerknąłem we swoje: - poker karowy jak byk!

Proszę! - powiedziałem- rozkładając karty.

http://fs5.directupload.net/images/151113/vtuao7bm.jpg

- Rzeczywiście - poker karowy! - szepnął zdumiony Andrzej, - Stary jak Ty to zrobiłeś....

- Nie mogę wan zdradzić tej tajemnicy - już kiedyś, przez nieopatrzne zdradzenie jej tajników zginął człowiek. To wystarczy...

Udało mi się ich zbyć...

No ale przecież nie mogłem zbyć siebie...

http://fs5.directupload.net/images/151113/m7ad4wae.jpg

Ja też w pierwszej, mało tego, jeszcze w wielu następujących po sobie chwilach nie znałem rozwiązania tego fenomenu...

Myślałem, ze to szczęśliwy przypadek, traf, taki jeden na 14 milionów...

Teraz już jestem bliższy prawdy.

Myślę, a mam do tego podstawy, że był to przypadek autohipnozy i hipnozy obserwatorów tego rozdania...

Wszyscy jednocześnie zobaczyliśmy w kartach rozkład pokera karowego.

Jaki był rzeczywisty, prawdziwy rozkład kart, tego z nas nikt nie ujrzał...

Dlaczego tak myślę, i jakie mam podstawy do tego sądu?

Po prostu w pewnym momencie uświadomiłem sobie posiadanie daru hipnotycznego...

Może wykształcił się on we mnie w trakcie wojennej traumy, może został mi przekazany genetycznie, a owe przeżycia go wydobyły i pozwoliły mu się ujawniać?

Nie wiem.

http://fs5.directupload.net/images/151113/su53eeq5.jpg

W ogóle nie wiem, czy Wam o tych i podobnych wydarzeniach opowiadać?

Ktoś może pomyśleć, że Go nabieram...

Chciałbym, aby tak było.

Uwierzcie mi, że są to wcale niefajne sprawy....

Pomagają, a czasem ratują wręcz własne bądź cudze życie - i z tego jest radość.

Stanowią jednak szok i dla mnie i dla tych, którzy się zorientują w czym rzecz. Z jakim dziwnym zjawiskiem mają do czynienia..

Od tego momentu będą unikać mnie z zabobonnym lękiem..

Jedyny sposób, aby przetrwać w miarę bezboleśnie to milczeć na ten temat...

http://fs5.directupload.net/images/151113/6mw373u9.jpg

I tak pewno zrobię...

Krzysiek - 2015-11-14 11:23:16

O wiarygodności spostrzeżeń.

http://s7.directupload.net/images/120916/y2ekj67v.jpg

Nasze postrzeganie rzeczywistości nie jest nigdy w pełni adekwatne – odbieramy świat zewnętrzny tak, jak pozwala na to nasz mózg.

Czas jest dla ludzi niewyczuwalny podobnie jak promieniowanie radioaktywne.

Człowiek rejestruje upływ czasu pośrednio jako upływ zdarzeń i zależy to w sumie od naszego samopoczucia.

Niekiedy czas biegnie jak szalony, niekiedy wlecze się niemiłosiernie.

http://tn.new.fishki.net/26/upload/post/201311/06/1213673/00010c81_big.jpg


"Wrażenie płynięcia czasu-przemijania powstaje w naszej świadomości, która tylko jakby w jednym punkcie styka się z czasoprzestrzenią i ten punkt styku nieustannie przesuwa się w kierunku, który nazywamy przyszłością (podobnie jak toczące się koło tylko w jednym punkcie swojego obwodu styka się z nieruchomą drogą)".

http://fs5.directupload.net/images/150929/il2nlw29.jpg

Najczęściej przegapiamy ten moment, żyjąc w umyśle i myśleniu o tym czego nie ma, bo albo już minęło albo jeszcze się nie narodziło.

Tak też jest skonstruowana nasza świadomość zbiorowa, co skutkuje zbudowaniem niepoczytalnej cywilizacji, niszczącej siebie samą.

Bo przecież jeżeli jest to jedyne miejsce styku ze światem zewnętrznym, jakże łatwo przez nie przeniknąć. Nie potrzeba tu wcale zbyt skomplikowanych procedur, kluczy. Wystarczy wytrych i sprawna ręka..

Krzysiek - 2015-11-14 17:38:58

http://fs5.directupload.net/images/151114/2enw34t2.jpg

Jak to jest, że jesteśmy?

Co jest naszą istotą?

Czy jest nią materia - połączenie samych tylko atomów i cząsteczek?

  Czy może coś innego?

"Kim jestem?"

Może nigdy jeszcze nie zadaliśmy sobie tego pytania.

Może wydawało nam się, że już to wiemy. Możliwe jednak, mimo wszystko, że wcale nie wiemy, kim jesteśmy...

Prowadzone w Oak Ridge Atomic Research Center badania wykazały, że w ludzkim ciele

każdego roku wymienia się około 98 procent wszystkich jego atomów.

U człowieka skóra odnawia się każdego miesiąca, a wątroba co sześć tygodni.

Błona wyściełająca wnętrze żołądka wymienia się w ciągu zaledwie pięciu dni.

Nawet nasze kości nie są tak trwałe ani niezmienne jak moglibyśmy sądzić - stale się zmieniają.

Te, które mamy dzisiaj są inne niż kości, które mieliśmy rok temu.

Eksperci stwierdzili, że całkowita wymiana atomów w ciele następuje przynajmniej raz na pięć lat.

Innymi słowy: pięć lat temu nie było w naszym ciele żadnego z atomów, które je tworzą obecnie.

http://fs5.directupload.net/images/151114/7kivhozi.jpg

Wielu ludzi sądzi, że osoba jest mózgiem lub którąś z jego części.

Może jesteś wśród nich.

http://fs5.directupload.net/images/151114/cc54ne58.jpg

Jeśli tak, ustalenia, które przytaczam powinny dać ci do myślenia:

Najnowsze badania nad wymianą poszczególnych molekuł tworzących daną komórkę nerwową

wykazały, że (...) ich struktura makromolekularna odnawia się w ciągu życia blisko

dziesięć tysięcy razy.

Inaczej: materia tworząca każdą z komórek mózgu odnawia się całkowicie co trzy dni.

Nasz mózg - masa materii zamknięta obecnie w naszej czaszce - nie jest tym samym mózgiem,

który  mieliśmy w ubiegłym tygodniu.

Jeśli ciało, które rzekomo było nami nie istnieje, jak to możliwe, że my sami nie przestaliśmy istnieć?

Jak to się dzieje, że my wciąż istniejemy?

http://fs5.directupload.net/images/151114/riafjhsy.png

Życie jest cudem, no nie?

Krzysiek - 2015-11-14 18:14:14

Wychodzenie na SKRAJ.

http://s14.directupload.net/images/141007/h33hmeoj.jpg

Można wyobrazić sobie podziałkę, oś czasową, która cały czas tworzy się w punkcie zero i odpływa w przeszłość.

Teraz kluczowy moment.

Przesuwaj się świadomością w górę biegnącej linijki czasu -do zera, tam gdzie się ona tworzy.

Pozwól całemu wszechświatowi odpływać.

Coraz bliżej i bliżej…

I nagle punkt zero, jesteś tam, gdzie tworzy się czas.

To twój SKRAJ.

Tworzymy się razem z czasem.

Jesteśmy w teraźniejszości i… o dziwo jesteśmy też w ciele.

Myśli same przestają się tworzyć.

W punkcie zero jest cisza.

Będzie doświadczenie nieustannego tworzenia się istnienia.

- Odcięcie wyobrażeń.

To niesamowite, ale można tego samemu spróbować.

Krzysiek - 2015-11-15 11:41:40

JAŹŃ

Jaźń, pojęcie wprowadzone do filozofii przez św. Augustyna na określenie pewności własnego

istnienia.

Podstawą tej pewności jest wiedza o tym, że myślę - "jestem, gdyż myślę, wątpię, rozumiem,

sądzę".

Podstawą jaźni jest nie ciało, lecz dusza, stąd też wyrazem jaźni jest czynna wola.


W odpowiedzi na pytanie: „Czy jaźń ma początek?” niektórzy twierdzą, że jaźń powstaje bez

przyczyny na bazie zbiorów, spontanicznie.

Nawet w odniesieniu do pochodzenia wszechświata mówią, że powstał on z niczego, bez przyczyny.

Takie jest stanowisko nauki.

Jeśli przejrzymy album z fotografiami członków naszej rodziny uderzy nas kontrast między zmiennością

ciała a niezmiennością naszej natury.

http://fs5.directupload.net/images/151115/bbjun77l.jpg

Możemy spojrzeć na "swoje" zdjęcia (zdjęcia naszego ciała) w wieku pięciu lat lub wcześniejsze i

zastanowić się:

"Gdzie teraz jest to ciało?".

Możemy spojrzeć na swoje ciało dziecięce i ciało młodzieńcze i pomyśleć:

"Gdzie teraz jest tamto ciało?".

Gdzie są te wszystkie ciała, które sfotografowano przed tylu laty?

http://fs5.directupload.net/images/151115/hg7pvjhu.jpg

W naszym obecnym nie ma bowiem ani jednego z atomów, które tworzyły poprzednie ciała w chwili,

kiedy je fotografowano.

Oczy, które widzimy na fotografii są inną parą oczu niż te, którymi patrzymy- tworzą je zupełnie inne

cząstki materii.

Ciała uwiecznione na tych fotografiach już dawno rozsypały się w proch; zmieszały z ziemią, wodą,

ogniem i powietrzem; stały się tworzywem innych ciał - owadów, roślin, ptaków, zwierząt, ludzi itd.

http://fs5.directupload.net/images/151115/2k6hac6t.jpg

Mimo ciągłych zmian naszej cielesnej powłoki, my - jaźń - byliśmy zawsze obecni.

Kiedy ciało miało dwanaście lat, błędnie sądziliśmy: "Ja mam dwanaście lat".

Kiedy ciało miało dwadzieścia lat, my - ta sama jaźń - błędnie myśleliśmy: "Ja mam dwadzieścia lat".

To jednak jest to samo "ja" - ta sama jaźń.

Krzysiek - 2015-11-15 12:12:41

W poszukiwaniu CAŁOŚCI.



Ciało jest nietrwałe i w tym sensie ono nie istnieje.

Umysł też jest nietrwały i w tym sensie nie istnieje, ale wydaje się, że istnieją bo naprawdę istnieją.


To ciało naprawdę istnieje, ale nie ma esencji i pewnego dnia już nie będzie istnieć podobnie jak

umysł.

Co zostaje gdy wszystko umiera?

To jest prawdziwy sekret.

http://fs5.directupload.net/images/151115/9h4knynr.jpg

Istnieje nie tylko ciało i umysł.

Warto uzmysłowić sobie, że my, ludzie, jako istoty elektromagnetyczne o świetlistych ciałach,

należymy do świata kwantów.

Jest coś co jest podstawą ciała i umysłu, coś czego nie możemy nazwać, nie możemy nadać kształtu,

a jednak To podtrzymuje to ciało i umysł.

Czy nie jest tak, że to ciało i umysł są odzwierciedleniem tego czego nie możemy nazwać, bo właśnie

z tego pochodzimy?.

Owa rzeczywistość, którą tu przywołujemy istnieje w nieuchwytnym dla nas wymiarze.


W dostrzegalnej naszymi zmysłami czasoprzestrzeni można dostrzec jedynie , podobny cieniowi

sześcianu na płaskiej powierzchni, zarys tego, co jest całością.

http://fs5.directupload.net/images/151115/mfddaq6n.jpg
Corpus Hypercubus – olejny obraz Salvadora Dalego, znany również jako Ukrzyżowanie lub Christus Hypercubus, ukończony w 1954 r.

Obraz przedstawia Chrystusa ukrzyżowanego na siatce hipersześcianu.

Jest to jedna z prac katalońskiego artysty podejmujący motyw sakralny, połączony z fascynacją artysty wyjątkową strukturą geometryczną.

Krzysiek - 2015-11-15 18:44:53

Kiedy to piszę jest 15 listopada

Do końca roku pozostaje 46 dni.

Imieniny obchodzą: Albert, Alfons, Artur, Gurias, Idalia, Józef, Leopold, Leopoldyna, Przybygniew,

Sekundus i Roger.


Niejaki Michał Piekarski w młodości uległ wypadkowi, podczas którego rozbił głowę i odtąd zaczął chorować psychicznie.

http://fs5.directupload.net/images/151116/noljwd93.jpg

Melancholia i dziwactwo łączyły się u niego z wielką porywczością.

Wskutek postępującej choroby został na jakiś czas zamknięty w odosobnieniu i pozbawiony praw do zarządzania swoim majątkiem.

Na wieść o zamordowaniu króla Francji Henryka IV postanowił zabić Zygmunta III.

Właśnie tego dnia:

15 listopada 1620 Michał Piekarski , szlachcic ze wsi Binkowice dokonał jedynej w historii Polski próby królobójstwa.


http://fs5.directupload.net/images/151116/j2rlmjup.jpg

Dramat wyglądać musiał jak scena z filmów sensacyjnych.

Król z niewielką świtą przechodził z Zamku Królewskiego do kolegiaty św. Jana.

Wtem na monarchę rzucił się przyczajony za drzwiami kościoła Piekarski.

W powietrzu błysło ostrze czekana.

Pierwszy cios padł w głowę, zsunął się po czapce króla i uderzył go w kark.

Drugi wymierzony został w skroń leżącego monarchy.

Kolejnego nie było: czekan zahaczył się o płaszcz członka świty.

Piekarski próbował dobyć szabli, tę wytrącił mu laską marszałkowską zasłaniający własnym ciałem króla marszałek Łukasz Opaliński.

W powietrzu świsnęły inne szable - Tomasza Zamoyskiego,

pułkownika Rogatki, królewicza Władysława - raniąc zamachowca.

Rozpowszechniły się plotki i domysły.

O zamach oskarżano na przykład...Turków!

Nie umilkły jeszcze echa cecorskiej klęski z 7 października, gdzie życie stracił hetman Stefan Żółkiewski.

- Był to okres napięć polsko-szwedzkich, starań Zygmunta III nieudanych o utrzymanie korony szwedzkiej.

Było silne podejrzenie, że jest to człek opłacony i że idzie o spisek - mówił prof. Paweł Wieczorkiewicz , gość audycji z cyklu "Piękny i bestia", wyjaśniając etymologię powiedzenia "Pleść jak Piekarski na mękach" .

Powiedzenie swoje źródło bierze w torturach, jakim zgodnie z ówczesnym zwyczajem został poddany Piekarski.

Co prawda, król wybaczył niedoszłemu zamachowcy, ale takiej wspaniałomyślnością nie wykazał się sąd sejmowy.

Podczas tortur Piekarski utrzymywał, że mord na królu zlecił mu anioł.

W trakcie śledztwa torturowany Piekarski składał nonsensowne zeznania,

stąd określenie

pleść jak Piekarski na mękach,

oznacza:

bredzić od rzeczy,

bredzić niestworzone rzeczy,

bredzić trzy po trzy,

gadać bzdury,

mówić od rzeczy,

pleść androny,

pleść, co ślina na język przyniesie,

pleść od rzeczy,

pleść niestworzone rzeczy,

pleść trzy po trzy; posp. pieprzyć głupoty

pisać blog jak ten Krzysiek

Moderator.

Śmierć Michała Piekarskiego:

Czterema końmi ciało na cztery części roztargane, a obrzydłe trupa ćwierci na proch na stosie owym spalone zostaną.
Na koniec proch w działo nabity, wystrzał po powietrzu rozproszy.

Krzysiek - 2015-11-16 11:44:37

Piszę to 16 listopada.

Poniedziałek

Imieniny obchodzą: Edmund, Marek oraz Audomar, Ariel, Aureliusz, Dionizy, Eucheriusz, Gertruda, Łucja, Małgorzata, Niedamir, Otmar, Patrokles, Piotr


Szkoda, że nie możemy przenieść się teraz do 1900 roku.

Wyobraźcie sobie, otwieracie poranną gazetę, a tam nagłówki

"Wrocławski skandal!

http://fs5.directupload.net/images/151116/3kk43nw7.jpg

Zamach na cesarza!".


16 listopada 1900 roku chora psychicznie Frau Schnapka rzuciła toporem w powóz, którym poruszał się cesarz Wilhelm II.

Całe zajście miało miejsce pod słynnym hotelem Germania w sąsiedztwie Dworca Głównego.

" W pierwszej chwili po zamachu rozniosła się pogłoska, że kobieta jest Włoszką, że była przebranym

mężczyzną itp.

http://fs5.directupload.net/images/151116/kymmh2hd.jpg
frau Schnapka

Liczy ona lat 41 i jest handlarką we Wrocławiu.

Pierwotnie miała ona zamiar zabić adwokata czy też prokuratora podczas terminu sądowego, który się miał przeciw niej odbyć, ale został odroczony.

Rzucając toporem w stronę cesarza zawołała:

Morderca mas!

Do aresztującego ją policjanta powiedziała, że byłaby zapewne cesarza zabiła gdyby nie był przy nim

siedział ów oficer.

Przybywszy do koszar kirasjerów, wyraził cesarz życzenie, aby o tym zajściu w jego obecności nigdy nie wspominano."
Z tego też zapewne powodu wariatkę frau Schnapke puszczono wolno...16 listopada 1900


http://fs5.directupload.net/images/151116/qidrfmbg.jpg

– Hotel '"Germania" położony naprzeciw Dworca Kolejowego,  przy ulicy (Gartenstrasse > ul. Ogrodowej) 101-103. we Wrocławiu

!

Krzysiek - 2015-11-16 19:43:58

I dlatego

http://fs5.directupload.net/images/151117/blb3rclp.jpg

dzieje się to,

http://fs5.directupload.net/images/151117/jga8em6i.jpg


co się dzieje




Nasze ciało fizyczne jest niczym innym jak zagęszczonym światłem.

Znajdujemy się w  trzeciej gęstości continuum.

Energia w nim działa na niższych obrotach i dlatego widzimy naszą fizyczność jako ciało stałe

Nasze widzialne ciała fizyczne odzwierciedlają naszą prawdę, czyli są obrazem naszego wyobrażenia o życiu, emocjach, istnieniu.

Znajdują się w nim prawdy nie tylko nasze osobiste, lecz także naszych rodziców i rodów /z obecnego wcielenia/, pobieramy je z komórek mamy i taty.

Oznacza to, że jesteśmy zbiorem prawd, lecz prawdy te są z tego świata, czyli dot. całej historii trzeciego wymiaru - niemocy, lęków, bólu, żalu, złości, agresji, nienawiści, poczucia winy, odrzucenia.

To jak worek, w którym znajduje się cała rzeczywistość trzeciego wymiaru i być może wielu cywilizacji.

Dzięki tym prawdom, a właściwe przez nie, dziś nadal widzimy ból, choroby, śmierć i wszystko co ograniczające.

To jak zbiorowa hipnoza – wierzymy w coś, co dotyczy tej ograniczającej rzeczywistości.

http://fs5.directupload.net/images/151116/349agob8.jpg

Istoty, które nie odchodzą z tego świata, to są istoty które przebywają w czwartej gęstości,

nazywanej astralem.

Astral to nieostre i niezbyt precyzyjne pojęcie.

Gdy ciało fizyczne zapada w sen, ciało astralne zawsze dokonuje samoistnej projekcji w świat

materialny.

Gdy ciało energetyczne się rozszerza podczas snu, ciało astralne dryfuje tuż ponad ciałem fizycznym,

lecz w granicach wpływu rozszerzonego ciała energetycznego.

W ten sposób jest utrzymywane w pobliżu ciała fizycznego, jako że jest w polu wyznaczonym przez

materię eteryczną.

W okresie dojrzewania niektórym z nas zdarza się odbywać dalsze podróże poza ciało fizyczne,

żeglować w powietrzu, odwiedzać nieznane dotąd miejsca..

W astralu wszystko wygląda, jakby było obiektywne (prawdziwe), lecz jest zmienne i płynne.

Można tam znaleźć wszystko, od zwierzęcych, pierwotnych pokładów energii seksualnej po piękne,

spokojne miejsca pełne wewnętrznej harmonii.

Czas jest zaburzony i rozciągnięty.

Godzina w astralu może okazać się kilkoma minutami w świecie fizycznym.

W porównaniu ze światem materialnym panują tu znacznie wyższe wibracje.

To istoty, które długi czas przebywają pomiędzy miejscem, w które muszą trafić i tym miejscem, z którego wyszli i do którego już nie mogą trafić, to znaczy wyszli już ze swojego ciała, stracili już część siebie.

http://fs5.directupload.net/images/151116/go4zqfl4.jpg

Zostało jeszcze wiele, wiele innych form, w których mogą przebywać.

W zależności od tego, w której formie przebywają, to przebywają w jednej z warstw czwartej gęstości jest to stan pomiędzy śmiercią i następnymi narodzinami.

Jest to stan, którego płaszczyzną jest piąta gęstość.

Tylko jeśli ktoś nie trafia na tą piątą gęstość od razu, to przebywa w czwartej.

Z czwartej gęstości może łatwo komunikować się z gęstością trzecią (przypis:  fizycznością, codzienną ludzi żyjących na Ziemi).

http://fs5.directupload.net/images/151116/34pmtgjb.jpg

  Te światy nakładają się.

Pozbawiona ciała istota - jak na przykład ciało astralne - aby móc funkcjonować w świecie

materialnym, w czasie rzeczywistym, potrzebuje określonej ilości materii eterycznej - bez niej jest wciągana do wymiaru, z którego pochodzi.

http://fs5.directupload.net/images/151116/pucz7jcx.jpg

Materię eteryczną może uzyskać tylko od żywych mieszkańców świata materialnego.

Z tego właśnie powodu , trzecia i czwarta gęstość zaczynają się przenikać – dlatego ten świat ludzi nieżyjących ogromnie łatwo teraz wchodzi do naszego świata i dlatego dzieje się to, co się dzieje.

A co się dzieje, to widać wokół.

Krzysiek - 2015-11-17 12:25:50

LISTOPAD

http://fs5.directupload.net/images/151117/iuq643sp.jpg

Obchody Dnia Zadusznego zapoczątkował w chrześcijaństwie w roku 998 św. Odylon, opat z Cluny, własnie jako przeciwwagę dla pogańskich obrządków czczących zmarłych.

Na dzień modłów za dusze zmarłych — stąd nazwa „Zaduszki” — wyznaczył pierwszy dzień po Wszystkich Świętych.

W Polsce tradycja Dnia Zadusznego zaczęła się tworzyć już w XII wieku, a z końcem XV wieku była znana w całym kraju.

Modlitwa za zmarłych praktykowana jest w Kościele od II wieku, a od III wieku Kościół modli się za zmarłych w czasie Eucharystii. Stopniowo przyjęła się też znana do dzisiaj praktyka odprawiania Mszy św. za zmarłych pokutujących w czyśćcu.

    Kościół wierzy, że można pomagać duszom w czyśćcu, i dlatego gorąco zachęca nas do tego. Udzielać im pomocy można przez modlitwę, posty, dobre czyny, a przede wszystkim przez sprawowanie Najświętszej Ofiary i przystępowanie do Komunii św. (Por. KKK 1032) "Nieśmy im (zmarłym) pomoc i pamiętajmy o nich. Jeśli synowie Hioba zostali oczyszczeni przez ofiarę ich ojca, dlaczego mielibyśmy wątpić, że nasze ofiary za zmarłych przynoszą im jakąś pociechę? Nie wahajmy się nieść pomocy tym, którzy odeszli, i ofiarujmy za nich nasze modlitwy (Św. Jan Chryzostom, Homiliae in primam ad Corinthios, 41, 5: PG 61, 594-595. Por. Hi 1, 5.)."  (KKK 1032)

    Pomaga się zmarłym także przez zyskiwanie odpustów, które można za nich ofiarować. (Por. KKK 1032) Chociaż odpust zyskuje zasadniczo człowiek żyjący, to jednak w jakiejś mierze przyczynia się on także do zmniejszenia lub do całkowitego usunięcia oczyszczającej kary, koniecznej dla duszy w czyśćcu.

W liturgii eucharystycznej sprawowanej w starożytnym Kościele odczytywano tzw. dyptyki, na których chrześcijanie wypisywali imiona żyjących biskupów, ofiarodawców, dobrodziejów, ale także świętych męczenników i wyznawców, oraz wiernych zmarłych.

Imiona odczytywano głośno toteż trwało to bardzo długo.

Drugą listę, listę świętych, odczytywał sam biskup, a nie ksiądz.

Następnie wyliczano imiona świętych Wreszcie trzecia lista, którą również czytał biskup, zawierała imiona zmarłych.

Te trzy listy recytowano jednym ciągiem; dzieliło je tylko trzykrotne, krótkie odezwanie się chóru.

Na koniec biskup śpiewał uroczystą modlitwę, w której prosił Boga, aby wpisał imiona żywych i umarłych pomiędzy wybrańców.


Z biegiem lat dyptyki zastąpiono wspomnieniami nie zawierającymi już imion wszystkich wiernych, o których Kościół pamięta, lecz tylko imiona jednego czy kilku wskazanych celebransowi.

Krzysiek - 2015-11-17 16:50:51

A  CO   z drugiej strony ???

http://fs5.directupload.net/images/151117/m6iynatw.jpg

A jeśli po tak zwanej "Drugiej Stronie." nic tam nie ma ???

Niektórzy z was tak sądzą, ja nie, bowiem doświadczyłem obecności Przybyszów z Zaświatów...

To jednak jedynie moje osobiste doświadczenie - i jedynie mnie przekonuje..

A co z innymi?

Wydawało się, że życie pośmiertne to zagadka, na którą nie było i nie będzie odpowiedzi.

Tymczasem krok w stronę jej wyjaśnienia zrobili uczeni skupieni w Projekcie AWARE, badający pacjentów w stanie śmierci klinicznej.

Odkryli, że część z nich zachowała jakąś formę świadomości, mimo że z medycznego punktu widzenia już nie żyli…

Grupa uczonych i lekarzy pod kierownictwem dr. Sama Parni w ciągu czterech lat przebadała 2060 przypadków ludzi, u których doszło do nagłego zatrzymania krążenia.

Okazało się, że prawie połowa z tych, którzy przeżyli, zachowała świadomość mimo śmierci klinicznej.

Badania prowadzono w 15 szpitalach na terenie Austrii, USA i Wielkiej Brytanii w latach 2008-2012, a ich wyniki pojawiły się 6 października br. na witrynie magazynu "Resuscitation" publikowanego przez Europejską Radę Resuscytacji (ERC).

Z 2060 pacjentów udało się odratować 330.

Wywiady na temat doświadczeń z pogranicza śmierci przeprowadzono ze 140 osobami, odkrywając następującą prawidłowość:

"46 procent pacjentów posiadało wspomnienia, w których występował jeden z siedmiu głównych wątków: poczucie strachu, zwierzęta/rośliny, jasne światło, przemoc/prześladowanie, déjà vu, rodzina lub wspomnienia chwil po zatrzymaniu krążenia.

Dwa procent badanych zachowało świadomość wyraźnie ‘widząc’ lub ‘słysząc’ procedurę resuscytacji" - podsumowali badacze.

Oprócz tego co trzeci z pacjentów w stanie śmierci klinicznej miał wrażenie spowolnienia lub przyspieszenia czasu, a jeden na pięciu doznawał błogiego spokoju.

U 13 procent wystąpiło odczucie opuszczania ciała.

Odnotowano również doznania negatywne obejmujące m.in. poczucie wpadania w głąb lub strach przed zbliżającym się końcem.

Wśród przebadanych był przypadek szczególny - 57-letni pracownik socjalny z Southampton, który podczas zapaści "wyszedł poza ciało" i obserwował z boku, co dzieje się na szpitalnej sali:

- Wiemy, że mózg nie może funkcjonować, kiedy nie bije serce, jednak w tym szczególnym przypadku pacjent zachował świadomość przez co najmniej trzy minuty od ustania krążenia - powiedział Parnia w rozmowie z Telegraph.co.uk.

- Wiadomo, że mózg wyłącza się 20-30 sekund po tym, ja ustaje serce.

Człowiek ten dokładnie opisał wszystko, co działo się na sali.

Słyszał też dwa "piski" aparatury, która wydaje dźwięki w odstępach trzyminutowych, można było więc oszacować, jak długo trwało jego doświadczenie.

Świadek wydawał się bardzo wiarygodny i w pełni przekonany, że to, co opisuje, zdarzyło się naprawdę.

A to moje doświadczenie?

Zdarzenie to miało miejsce na krótko przed śmiercią siostry mojej mamy, Józefy.

Otóż donośnym głosem poprosiła moją żonę, Barbarę aby przyniosła herbatę i poczęstowała nią wuja Wicka...

W pokoju nikogo poza Józefą i nami nie było, Basia jednak poszła do kuchni i wróciła z herbatą, którą postawiła na nocnym stoliczku przy tapczanie, na którym spoczywała Józefa.

Ze zdziwieniem zauważyliśmy, że ciotka Józefa szepcze coś do kogoś, kogo ona najwyraźniej widziała, choć dla nas był bytem niewidzialnym.

Jedynym znakiem odmienionej rzeczywistości wokół nas był dotkliwy chłód jaki odczuliśmy wokół, byliśmy jednak zbyt poruszeni, aby to natychmiast zauważyć i odnotować w pamięci.

Wujek Wicek był nie żyjącym od wielu lat kuzynem ciotki Józefy. W czasie okupacji niemieckiej jeden z oficerów niemieckich przyuważył sobie Józefę, a że była kobietą niezwykłej urody starał się ją zgwałcić.
Zapobiegł temu właśnie Wicenty ubijając Niemca siekierą..

Ciało zataszczył do stodoły i schował  pod stertą siana...

Ledwo ciotka Józefa zmyła podłogę pojawił się patrol niemiecki w poszukiwaniu oficera...

Na szczęście, oficer ten przybył cichaczem więc nikt nie zauważył jego wejścia do chaty Wincentego, była to więc kontrola rutynowa z wypytywaniem, czy nie widziano tu gdzieś niemieckiego żołnierza.

Ktoś podobno widział jak oddalał się od wsi i tamtędy poszły poszukiwania...

Być może, a nawet na pewno to wspomnienie powróciło po dziesiątkach lat do umierającej...

http://fs5.directupload.net/images/151117/454oaya2.jpg

W pewnym momencie ciotka Józefa spojrzała na nas i powiedziała: Poszedł..

- Kto poszedł - dopytałem.

Wujek Wicek..Widzieliście przecież..- odpowiedziała ciotka...

Widzieć, to nie widzieliśmy, ale był...

Krzysiek - 2015-11-17 18:49:20

18 listopada..

http://fs5.directupload.net/images/151117/sf49c5bx.jpg

Jak głosi legenda, cesarz wysłał swoją „armię” poborców podatkowych, aby zebrali nieuznane przez tamtejszą ludność należności.

Jeden z nich, Hermann Gessler, natychmiast po przybyciu do wioski Altdorf rozpoczął narzucać tamtejszemu ludowi cesarską władzę.

Na środku placu umieścił drążek, na którym zawiesił swój zdobiony pawimi piórami kapelusz, co miało symbolizować zwierzchnictwo władzy imperialnej, a wszystkim przechodniom rozkazał kłaniać się wystawionemu kapeluszowi i okazywać szacunek należny władzy.

Wilhelm Tell i jego młody syn, Walter, chłopi z pobliskiej wioski Burglen w kantonie Uri, przeszli obok kapelusza bez oddania mu „należnego” pokłonu.

Nie wiadomo do końca, czy stało się to, ponieważ Wilhelm nigdy nie słyszał o rozkazie Gesslera, czy też dlatego, że chciał po prostu okazać brak szacunku dla władzy. Niektóre źródła podają, że Wilhelm wybuchł gromkim śmiechem na widok kapelusza — „śmiesznego” symbolu władzy roszczącej sobie prawo do zbierania podatków.

Dowiedziawszy się o tym, Gessler wpadł w furię, jako że pozostali chłopi mogli pójść w ślad za Wilhelmem i również przestać okazywać należny władzy  szacunek.

Nakazał zatem aresztować „buntownika”. Ponadto, gdy dotarły do niego wieści o tym jak znakomitym myśliwym był Wilhelm, Gessler uknuł okrutny plan. Rozkazał mu zestrzelić jabłko z głowy swego młodego syna, Waltera.

http://fs5.directupload.net/images/151118/elc43qaw.jpg

Wilhelm błagał Gesslera, aby nie kazał mu tego robić. „Co, jeśli mój syn się poruszy? Co, jeśli się zatrzęsie? Co, jeśli strzała nie trafi w jabłko? Czy zmusisz mnie wtedy, bym zabił swego syna?” — pytał. „Przestań już” — odpowiedział mu Gessler. „Musisz trafić w jabłko za pierwszym strzałem. Jeśli ci się nie uda, moi żołnierze na twoich oczach zabiją ci syna”.

Bez dalszej zwłoki, Wilhelm wycelował i puścił strzałę. Walter, mając związane dłonie, stał bez ruchu. Niczego się nie obawiał. Strzała trafiła prosto w środek jabłka, strącając je z głowy Waltera.

Gessler był zarazem wściekły, jak i pełen podziwu dla umiejętności Wilhelma. Jednakże, w momencie, gdy Tell się odwracał, spod jego płaszcza wypadła druga strzała. Gessler wykrzyknął: „Co ma znaczyć ta druga strzała?”. Wtedy Wilhelm dumnie odpowiedział: „Tyranie, gdybym zranił mojego syna, ta druga strzała byłaby przeznaczona dla ciebie”.

W obliczu zaistniałych zdarzeń nie dziwi więc, że Gessler ponownie nakazał aresztować Wilhelma, jednocześnie skazując go na dożywocie w lochach swego zamku w Küssnacht. W trakcie przewożenia Wilhelma łodzią do lochu na jeziorze zerwała się gwałtowna burza, więc wioślarze wybłagali Gesslera o zgodę na uwolnienie Williama, aby pomógł im dopłynąć bezpiecznie na ląd.

Gessler wyraził zgodę, a Tell zręcznie manewrował łodzią, utrzymując ją blisko brzegu, aby, z jednej strony, uchronić życie załogi, a z drugiej, aby móc wyskoczyć z niej w odpowiedniej chwili i uciec. Tak też się stało. William wyskoczył na płaską skałę (Tellsplatte) i zbiegł do otaczającego ją lasu.

Chcąc zemścić się na tyranie, Tell pośpieszył do Küssnacht. Gdy Gessler i jego załoga byli w Hohlegasee i zmierzali w kierunku zamku, Wilhelm Tell wyskoczył z ukrycia i puścił strzałę wprost w serce tyrana.

Jak głosi legenda, Wilhelm zniknął w lesie, zmierzając do kantonu Uri, a następnie stanął na czele powstania przeciwko cesarskiej kontroli. Jego akt odwagi stał się dla ludu motywacją oraz został uznany za początek walki Szwajcarii o niepodległość.

Po latach oporu stawianego habsburskiemu cesarzowi i tuż po śmierci Rudolfa w lipcu 1291 roku kantony: Schwyz, Uri i Unterwalden zawiązały Związek Wieczysty (sierpień 1291). Związek ten, mający na celu obronę własną, arbitraż i udzielanie wsparcia kandydatom do tronu Cesarstwa, wywodzącym się z innego rodu niż Habsburgowie, stanowił zarodek, który później przekształcił się w Szwajcarię, taką jaką dziś znamy.


Według tradycji zdarzenie to datowane jest na

18 listopada rok 1307.

Krzysiek - 2015-11-18 11:17:06

LISTOPAD
to miesiąc modlitw
- może warto więc -

tak sobie pomyślałem

- zamyślić się i pomyślić:

Jak będzie wyglądał

http://fs5.directupload.net/images/151118/urwvrnlg.jpg

? http://fs5.directupload.net/images/151118/f4ajbwdj.jpg
.


Według  oficjalnej nauki Kościoła

po śmierci

każda osoba

trafia przed oblicze Boga

na sąd szczegółowy.

To jednak nie jedyny sąd, jaki czeka nas po śmierci.

Jak będzie wyglądało pierwsze spotkanie z Bogiem?

Katolicy znają odpowiedź.

I wcale nie będzie to proces dowodowy z Bogiem jako surowym sędzią badającym każdy nasz uczynek i karzącym za zło.

Katechizm mówi inaczej.

Kanon 1022 stwierdza, że jedynym problemem, jaki Bóg zbada na sądzie ostatecznym, będzie miłość.

Według wielu teologów jedynym pytaniem, jakie zada Bóg duszy zmarłego człowieka, będzie:

jak kochałeś?


Katecheci, wymagając na lekcjach religii "pamięciówy", często zapominali mówić o rzeczy podstawowej.

Chodzi oczywiście o kerygmat.

Jest to podstawowe przesłanie, tzw. nauczanie apostolskie, wspólne dla wszystkich chrześcijan, w tym katolików.

O co chodzi?

Treść kerygmatu mówi o nieskończonej miłości Boga do człowieka, którego grzech został pokonany przez śmierć i zmartwychwstanie Jezusa.

Przyjęcie go jako Boga i Zbawiciela otwiera ludzi na działanie Ducha Świętego, odpuszczenie grzechów i raj.

- Kerygmat to rzecz podstawowa, od której się zaczyna – mówił podczas jednego z kazań bp Grzegorz Ryś.

Teraz wieloletnie zapóźnienia w kwestii najbardziej podstawowej Kościół stara się nadrobić.

Służą temu inicjatywy takie jak np. "Nowa Ewangelizacja", prowadzona wśród wiernych.

Podstawa rozważań:

K A T E C H I Z M
K O Ś C I O Ł A
K A T O L I C K I E G O

PALLOTTINUM 1994

KKK 1022 Każdy człowiek w swojej nieśmiertelnej duszy otrzymuje zaraz po śmierci wieczną zapłatę na sądzie szczegółowym, który polega na odniesieniu jego życia do Chrystusa i albo dokonuje się przez oczyszczenie (Por. Sobór Lyoński II: DS 857-858; Sobór Florencki II: DS 1304-1306; Sobór Trydencki: DS 1820). albo otwiera bezpośrednio wejście do szczęścia nieba (Por. Benedykt XII, konst. Benedictus Deus: DS 1000-1001; Jan XXII, bulla Ne super his: DS 990). albo stanowi bezpośrednio potępienie na wieki (Por. Benedykt XII, konst. Benedictus Deus: DS 1002).

    Pod wieczór naszego życia
będziemy sądzeni
z miłości

(Św. Jan od Krzyża, Sentencje, 64).


Krzysiek - 2015-11-19 11:23:45

19 listopada


http://fs5.directupload.net/images/151119/eqaj69ek.jpg
19 listopada pokaz prasowy filmu o ks. Twardowskim.
Dokument zrealizowano z okazji 100-lecia urodzin wybitnego, zmarłego 9 lat temu poety.

Jan Twardowski urodził się 1 czerwca 1915 r. w Warszawie.
Był magistrem filologii polskiej, żołnierzem AK, walczył w Powstaniu Warszawskim.
Święcenia kapłańskie przyjął w 1948 r.
Przez niemal pół wieku związany był z warszawskim kościołem sióstr wizytek, którego był wieloletnim rektorem.

Debiutował w 1937 r. tomem "Powrót Andersena" wydanym w nakładzie 30 egz.
Mianem właściwego debiutu określa się wydane w 1970 r. "Znaki ufności", które razem z tomem "Niebieskie okulary" uczyniły ze skromnego księdza bohatera kultury masowej.

Niektóre aforyzmy, fragmenty wierszy weszły już do języka potocznego:

"Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą...", czy
"Kochamy wciąż za mało i zawsze za późno".

Najbardziej znane tomiki wierszy ks. Twardowskiego to: "Nie przyszedłem pana nawracać", "Miłość za Bóg zapłać", "Miłość miłości szuka".

Dużym powodzeniem cieszą się także zbiory jego opowieści i anegdot, które powstawały na początku z myślą o dzieciach: "Zeszyt w kratkę", "Niecodziennik", "Elementarz ks. Twardowskiego dla grzeszników i świętych".

Otrzymał wiele nagród literackich m in. PEN-Clubu, w 1999 r. został doktorem honoris causa KUL. Senat uczelni podkreślił przy tej okazji, że twórczość ks. Twardowskiego "niesie radość chrześcijańskiej nadziei, uczy głębi spojrzenia na świat i jest wielkim hymnem na cześć Stwórcy i stworzenia".

Ks. Jan Twardowski zmarł w Warszawie 18 stycznia 2006 r. w wieku 90 lat. Był pierwszą osobą pochowaną w krypcie zasłużonych Polaków w świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie-Wilanowie.

Pokaz premierowy filmu odbędzie się 19 listopada w Kurii Metropolitalnej Warszawskiej 9, ul Miodowa 25/27 o godz. 13.00 Po pokazie odbędzie sie konferencja prasowa. W spotkaniu udział wezmą: Dariusz Gajewski – reżyser i scenarzysta, ks. Aleksander Seniuk – rektor Klasztoru Sióstr Wizytek, ks. dr Tomasz Siuda - prezes Domu Medialnego Św. Wojciech, Maria Brzostowska - konsultant katechetyczny, metodyk i Włodzimierz Nidehaus - producent, dyrektor Wytwórni Filmów Fabularnych i Dokumentalnych.

Na pokaz i konferencję zapraszają: Kino Świat, Katolicka Agencja Informacyjna oraz Dom Mediowy Św. Wojciech.

Prosimy o potwierdzenie obecności na adres: sekretariat@ekai.pl

Krzysiek - 2015-11-19 11:40:14

Taka sobie myśl...

http://fs5.directupload.net/images/151119/2nda2ofa.jpg

O ile życie we Wszechświecie powinno być czymś powszechnym, o tyle inteligencja, nie mówiąc już o cywilizacji naukowo-technicznej, czymś ekstremalnie rzadkim.

Nie da się wykluczyć, że jesteśmy najbardziej zaawansowaną cywilizacją we Wszechświecie, albo przynajmniej w naszej Galaktyce.

Powstanie intelektu jest czymś bardzo trudnym, a zatem czymś bardzo we wszechświecie rzadko spotykanym.

http://fs5.directupload.net/images/151119/3nmwb3ef.jpg

W połączeniu z faktem, że z takim trudem powstały intelekt potrafi zrozumieć powstanie i działanie całego Wszechświata, z którego się wywodzi, stawia to zagadkę ludzkiej świadomości w zupełnie nowym świetle.

A może wszechświat czy wszechświaty dzielą się z nami jedynie odrobiną Swej Niezmierzonej Inteligencji ?

http://fs5.directupload.net/images/151119/n9bdan37.jpg

I nie ma co popadać w samouwielbienie, ale przyjąć ten fakt z pokorą?

Krzysiek - 2015-11-19 19:10:14

Wielki Wybuch Wydarzeń.

To poruszanie się wśród dat listopadowych ewokuje temat czasu..

Czas jest w swej istocie nieodróżnialny od wymiarów przestrzennych, długości, wysokości, czy szerokości.

Wykreśla przestrzeń w której lokują się na swoich miejscach rozgrywające się wydarzenia.

Bez niego wszystkie wydarzenia musiałyby się wydarzyć jednocześnie powodując Wielki Wybuch Wydarzeń.

W ludzkich oczach wymiary czasowy i przestrzenny odróżnia od siebie sposób pomiaru i jednostki, w jakich ten pomiar jest dokonywany.

To rozróżnienie staje się jednak nieistotne, kiedy tylko uświadomimy sobie, że podobnie mało fundamentalna różnica dzieli od siebie na przykład funty od kilogramów, czy galony od litrów.

I podobnie jak galony i funty można łatwo przeliczyć na litry i kilogramy, tak samo sekundy można przeliczyć bez trudu na metry za pomocą odpowiedniego przelicznika.

Jedna „sekunda"  to 300 mln metrów, czyli 0,3 Gigametra.

Przelicznikiem jest stała fizyczna określana jako c i znana też pod nazwą „prędkości światła”.


http://fs5.directupload.net/images/151119/rjiv2cnd.jpg

W poniedziałek papież Franciszek zabrał głos na koniec sesji Papieskiej Akademii Nauk, która obradowała w Watykanie.

Akademia jest towarzystwem naukowym, która skupia naukowców powoływanych przez papieża.

Pracują m.in. nad moralnymi zasadami w takich sprawach jak np. GMO czy sztuczna inteligencja.

W poniedziałek rozmawiali o ewolucji pojęcia natury. Do tego tematu nawiązał papież.

Franciszek przywołał dwie teorie naukowe, które opisują ewolucję wszechświata, a także organizmów na Ziemi.

Jak mówił, obie są zgodne z prawdą o Bogu.

- Wielki Wybuch umieszczany dziś u początku świata nie zaprzecza Bożej interwencji stwórczej, ale jej wymaga.

Ewolucja natury nie jest przeciwna pojęciu stworzenia, bo zakłada stworzenie bytów ulegających ewolucji - mówił papież.

Franciszek opisywał Boga jako stworzyciela, który jest stale obecny w naturze.

Wyznacza prawa rozwoju natury, dając jej jednocześnie autonomię.

- Gdy czytamy o stworzeniu w Księdze Rodzaju, istnieje ryzyko, że zaczniemy sobie wyobrażać Boga jako magika, który używając magicznej różdżki, może zrobić wszystko. Ale to nie jest tak - mówił papież.

- Naukowiec musi się kierować ufnością, że natura kryje w swych mechanizmach ewolucyjnych możliwości, które inteligencja i wolność ma odkrywać i wprowadzać w życie, by osiągnąć rozwój planowany przez Stwórcę. Wówczas działalność człowieka, choć ograniczona, uczestniczy w mocy Boga i jest w stanie budować świat odpowiedni do życia zarazem cielesnego i duchowego.


Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,76842,16880102,Pap … z3rxkOb0gP

Krzysiek - 2015-11-20 16:55:05

20 listopada

20 listopada jest 324. (w latach przestępnych 325.) dniem w kalendarzu gregoriańskim.
Do końca roku pozostaje 41 dni.

    Imieniny obchodzą: Agapiusz, Ampelia, Ampeliusz, Edmund, Eustachy, Feliks, Fortunata, Grzegorz, Lubomir, Maksencja, Maria, Narzes, Oktawia, Oktawiusz, Rafał, Sędzimir, Sylwester, Sylwestra, Symplicjusz, Symplicy, Tespezjusz i Tespezy
   

20 listopada 1990 roku
– Do Polski
został wysłany pierwszy e-mail.

20 listopada 1990 r. z CERN został wysłany pierwszy e-mail do Polski i odebrano go we wspomnianym instytucie z pomocą komputera microVax II.

Przed odkryciem dokumentów potwierdzających pierwsze polskie połączenie internetowe powszechnie przyjmowało się, że to 17 sierpnia 1991 roku z baraku przed Wydziałem Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego do Centrum Komputerowego Uniwersytetu w Kopenhadze dotarł pierwszy e-mail wysłany z Polski.

Pierwsze komputery z dostępem do internetu znajdowały się w Warszawie, Krakowie, w Toruniu i w Katowicach.

Zostały one podłączone do Internetu 20 grudnia 1991 roku. Dostęp do globalnej sieci posiadał Uniwersytet Warszawski, Instytut Fizyki Jądrowej oraz Obserwatorium Astronomiczne. W tym samym dniu Stany Zjednoczone zniosły ograniczenia łączności z Polską (CoCom). Pierwszą firmą, która została podłączona do internetu w Polsce, był ATM



http://fs5.directupload.net/images/151120/feriok92.jpg

Pierwszy e-mail

Pierwszy e-mail na świecie został wysłany w 1971 roku.

Jego autorem był Ray Tomlinson, a adresatem... on sam.

"Treść testowego maila została zupełnie zapomniana (...)

Prawdopodobnie wyglądała mniej więcej tak - QWEERTYUOP"

- powiedział po latach Tomlinson.

Krzysiek - 2015-11-21 11:28:03

21 listopada

jest 325.
(w latach przestępnych 326.)
dniem
w kalendarzu gregoriańskim.

Do końca roku pozostaje 40 dni.

Imieniny obchodzą: Albert, Elwira, Gelazja, Gelazy,
Heliodor, Janusz,
Kadok, Kolumban,
Maria, Regina,
Rufus, Twardosław i Wiesław.

http://fs5.directupload.net/images/151121/3ltmwiwg.jpg

21 listopada 1783 r. – Jean-François Pilâtre de Rozier
i markiz François Laurent d'Arlandes
odbyli nad Paryżem
pierwszy swobodny lot balonem.


Właśnie na ten dzień przypada:

http://fs5.directupload.net/images/151121/r6tucs4x.jpg

Światowy

http://fs5.directupload.net/images/151121/saqlyrar.jpg
Dzień Życzliwości

http://fs5.directupload.net/images/151121/hfdgszsm.jpg

i Pozdrowień.


http://fs5.directupload.net/images/151121/7tstqubt.jpg

KOCHAM CIĘ !


Nie wyjawię Ci
Swego prawdziwego Imienia
- bo go nie znam.
Zna go jedynie Bóg.

Nie powiem Ci,
kiedy się urodziłem,
bo tego też nie wiem.

Wiem jedynie,
że urodziłem się
w Getcie Warszawskim

więc
co mogę powiedzieć
w tym dniu
i wszystkich następnych
to, ze Cię kocham

po prostu....

Krzysiek - 2015-11-21 11:57:11

Do końca roku pozostało czterdzieści dni.

http://fs5.directupload.net/images/151121/f3vms5uy.jpg

Co symbolizuje liczba czterdzieści??


znaczenia

oczekiwanie, przygotowanie post, pokuta
odrodzenie, oczyszczenie
zakończenie cyklu zmian,
dopełnienie się

związki

wody potopu pokrywały ziemię przez 40 dni i nocy

Mojżesz 40 dni i nocy bez jedzenia i picia oczekiwał aby otrzymać Tablice

40 lat trwała wędrówka izraelitów przez pustynię

po 40 lat królowali Dawid, Salomon i Joas

Jezus przez 40 dni pościł na pustyni...

...a po zmartwychwstaniu przez 40 dni pokazywał się uczniom

od Środy Popielcowej do Wielkanocy upływa 40 dni Wielkiego Postu .

Krzysiek - 2015-11-21 19:05:02

SYN MARNOTRAWNY

http://fs5.directupload.net/images/151121/clsrqap3.jpg

[b]Łk 15,11-32

Pewien człowiek miał dwóch synów.

Młodszy z nich rzekł do ojca: "Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada".

Podzielił więc majątek między nich.

Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie.

A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek.

Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał.

Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę.

Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników.

Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca.

A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go.

A syn rzekł do niego: "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem".

Lecz ojciec rzekł do swoich sług: "Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się".

I zaczęli się bawić.

Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu.

Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce.

Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć.

Ten mu rzekł: "Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego".

Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu.

Lecz on odpowiedział ojcu: "Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi.

Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę".

Lecz on mu odpowiedział:

"Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się".

Krzysiek - 2015-11-21 19:23:46

http://fs5.directupload.net/images/151121/el6uhrsb.jpg

Kiedy pierwszy raz usłyszałem tę przypowieść umknęła mej uwadze postawa wyczekującego i tęskniącego za synem, ojca...

Niejednokrotnie, a być może codziennie wychodził na drogę i go wypatrywał.
Pewno modlił się o jego pomyślność i szczęśliwy powrót.
Serce miał przepełnione miłością, tęsknotą i serdeczną troską związaną z losami syna...
Czas upływał, a uczucia te potężniały i narastały, rozłąka wydawała się kochającemu ojcu nie do zniesienia.....

Wiele polskich matek i ojców, a także babć i dziadków żywi podobne uczucia do swych synów i wnuków tułających się w obcym świecie za chlebem..

Ja też mam syna oraz wnuki poza granicami Polski.

Rozumiem tęsknotę tego ojca z przypowieści....

to tyle na wstępie...

Krzysiek - 2015-11-21 19:48:54

A co z bratem syna marnotrawnego?

http://fs5.directupload.net/images/151122/9sso27cs.jpg

Myślę, że nie raz pomyślał o swoim bracie, który z połową ojcowskiego majątku hula gdzieś po świecie..

Może, ciężko pracując w gospodarstwie ojca zdawał sobie sprawę, że część tego ciężaru zrzucił na jego barki brat - hulaka..

Czy tęsknił na bratem?

Może na początku, ale potem poczuł się wzgardzony i opuszczony przez niego i miejsce tęsknoty zajęło zgoła odmienne uczucie..

Kiedy Ojciec, widząc wracającego syna, wybiega mu naprzeciw, przytula, przywraca mu godność syna, z radości wyprawia huczną ucztę starszy syn wraca z pola, a gdy dowiaduje się, co się stało, nie chce wejść do domu i robi ojcu wyrzuty, że tak wspaniałomyślnie przyjął marnotrawcę.

Przyznaję, że jest mi dość bliska postać tego starszego syna i w jakimś stopniu odruchowo się z nim utożsamiam.

Warto jednak od razu zaznaczyć, iż to, że utożsamiamy się z jakąś postawą, wcale nie oznacza automatycznie, że jest ona dobra.

Oznacza jedynie iż dana postawa znajduje w naszym sercu zrozumienie.

Krzysiek - 2015-11-21 22:42:24

http://fs5.directupload.net/images/151122/ydfy56k4.jpg

Krzysiek - 2015-11-22 11:42:09

http://fs5.directupload.net/images/151122/kuh9k734.jpg

Znacznie łatwiej
  znać ludzi w ogóle,
niż tego,
który stoi
przed Tobą.


http://fs5.directupload.net/images/151122/8pzfwsff.jpg


Starszy syn jako zapłatę otrzymał - w swoim mniemaniu - niewdzięczność.

W pocie czoła pracował w domu ojca pomnażając jego dobytek.

Daleki był od tego, by trwonić ojcowskie dobra, tak jak uczynił to młodszy.

Nie był zainteresowany światem, "mój dom moją twierdzą" - to jego dewiza. W zamian otrzymał parasol bezpieczeństwa rozciągnięty przez ojca, który chronił go przed zagrożeniami i niebezpieczeństwami świata zewnętrznego.

Wygoda, przytulność domu rodzinnego, komfort, zapewniona przyszłość, zapewne bezstresowe życie, stabilizacja życiowa za życia ojca i po jego śmierci, wreszcie pokaźny spadek, którym nie musiał się z nikim już dzielić - oto jego zysk wynikający z przyjętej postawy życiowej.

Status quo jest dla niego "świętością", nie widzi żadnej potrzeby zmiany, akceptuje gotowe prawdy, wartości moralne i religijne, jest optymistą. Porządek ten daje mu zadowolenie. Szeroki świat go nie pociąga, wszystko rozpoznał i zapobiegawczo rozstrzygnął już jego ojciec. Nie musi niczego nowego wymyślać, bo myślano za niego. Wymarzone życie? - można zapytać. Któż nie pożąda stabilizacji w zmiennie toczącym się życiu doczesnym?

Ale czy upór i odrętwienie nie są skutkami bezmyślności? - rodzi się jednak pytanie. Przecież starszy z synów musiał sobie zadać szereg pytań w momencie, kiedy młodszy podjął decyzję o opuszczeniu ojcowskiego domu. Jak twierdzą kulturoznawcy, żądanie otrzymania swojej części spadku było w tamtych czasach dopuszczalne, ale nie było w zwyczaju, w zasadzie nie było praktykowane. To musiało wywołać lawinę myśli, ale o tym w Ewangelii Łukasza nie ma wzmianki. Możliwe, że żądanie to wywołało oburzenie, ale i zrozumienie ze strony ojca.

Starszy syn po powrocie młodszego czynił ojcu zarzuty, że mimo swojej wiernej służby, mimo swego oddania, nigdy nie został tak uhonorowany jak jego młodszy brat po powrocie do domu.

Z etycznego punktu widzenia było decyzją starszego syna, by pozostać w domu, bo pretekstu do opuszczenia go dostarczył już młodszy - więc niech ponosi konsekwencje swojego wyboru.

Zrzucanie odpowiedzialności na ojca jest nieuzasadnione.

Starszy nie żyje autentycznie, nie on o sobie decyduje, decyzje były podejmowane za niego, ale... pozostanie było jego decyzją.

Czyżby więc pracował w ojcowskim domu z wyrachowania, konsekwencją czego miałoby teraz być żądanie godziwej zapłaty, należne uhonorowanie - czy aby nie przekalkulowywał miłości na zapłatę?

Komu mamy wyrazić współczucie?

To nie są retoryczne pytania.

Niekiedy oddanie może być wybiegiem egoistycznie usposobionej osoby, która pragnie pozyskać dla siebie czyjeś zaufanie.

Okazuje się, że "głowa domu" nie znała wystarczająco dobrze syna; niekiedy łatwiej znać ludzi w ogóle, aniżeli konkretną osobę.

Do samodzielności trzeba dojrzeć, trzeba się na nią odważyć, bo koreluje z nią ryzyko.

Czy odważenie się na samodzielność musi obracać się przeciwko ojcu?

Posłuszeństwo nie musi oznaczać zniewolenia.

Miłość nie może narzucać kajdan.

Służba, zwłaszcza wierna, nie może się równać jarzmu.

Pozornie trudno coś starszemu synowi zarzucić, ale w sobie i dla siebie jest egoistą, jest nieprzyjazny, wyniosły i zgorzkniały.

Te cechy były ukryte.

Na obrazie, obok pokory młodszego, dostrzegamy pychę, butę starszego, obok przebaczenia (ojciec) - opór przeciwko temu (starszy syn).

Czy owi bracia są to dwa różne typy ludzkie?

A gdyby obaj byli jednym człowiekiem, w naszym wnętrzu?

Mielibyśmy zatem następujący obraz człowieka:
byłby samotny i zarazem dążyłby do współżycia społecznego,
byłby posłuszny i nieposłuszny zarazem,
cechowałaby go jednocześnie zależność i niezależność,
smuciłby się i radował z powodu ponownego połączenia się rodziny.

Innymi słowy byłby taki jak Ty czy ja.

Krzysiek - 2015-11-23 10:33:12

23 listopada

23 listopada jest 327. (w latach przestępnych 328.) dniem w kalendarzu gregoriańskim.
Do końca roku pozostaje 38 dni.

Imieniny obchodzą:

Amfiloch, Felicyta, Fotyna, Grzegorz,
Klemens, Lukrecja, Michał, Orestes
, Przedwoj i Syzyniusz.

23 listopada  2007 – Premier RP Donald Tusk wygłosił w Sejmie najdłuższe w historii III RP exposé.

http://fs5.directupload.net/images/151123/h2h5poso.jpg

  Donald Tusk przemawiał aż 185 minut.

http://fs5.directupload.net/images/151123/fycekzdp.jpg

To ponad pięć razy dłużej niż Marek Belka, a sześć razy niż Hanna Suchocka.

Tuskowi udało się pobić dotychczasowego rekordzistę Jerzego Buzka.

http://fs5.directupload.net/images/151123/i83z78ap.jpg

W listopadzie 1997 r. premier rządu AWS-UW wygłaszał swoje expose przez 150 minut.

Dla przykładu Jarosław Kaczyński przed udzieleniem jego rządowi wotum zaufania przemawiał 82 minuty. Jako jedyny z premierów po 1989 r. nie czytał go z kartki.

http://fs5.directupload.net/images/151123/zz6cqn9f.jpg

Expose Tuska liczyło 30 stron (przed odczytaniem tekstu wygłosił kilkudziesięciominutowy wstęp). I to też rekord, gdyż średnia długość expose w II RP to osiem stron, w III – dziewięć. A np. długie expose Józefa Cyrankiewicza liczyło 29 stron.

Krzysiek - 2015-11-23 19:21:17

Refleksje nad Przypowieścią o Synu Marnotrawnym.

http://fs5.directupload.net/images/151123/blqi6wvj.jpg
Hiob Autor poniższych rozważań.

Kto tak naprawdę jest adresatem i bohaterem tej Przypowieści?



Wszyscy wiemy, że ta przypowieść jest o synu, który przepuścił swój majątek i postanowił powrócić do domu ojca i o przebaczającym, kochającym ojcu, który z radością czeka na powracającego syna.

Ale dla mnie ta przypowieść przede wszystkim jest o starszym synu.

A nawet jak nie „przede wszystkim”, to na pewno także o nim. Tymczasem my często w ogóle nie zauważamy tego aspektu i pomijamy go, słuchając tej przypowieści.

Pisałem wczoraj o faryzeuszu, który czuł się lepszy od celnika, błagającego Boga o zmiłowanie.

I Jezus wyraźnie uczy, że to celnik, nie faryzeusz jest usprawiedliwiony.

Przypowieść o synu marnotrawnym mówi nam dokładnie to samo.
Bóg jest miłosierny i cieszy się z każdego nawróconego grzesznika.
Ale grzesznikiem jest każdy z nas.

Tego nie widział starszy syn, uważając, że jest taki dobry, że nie potrzebuje za nic przepraszać ojca. Ale nie o tym mówi ta przypowieść, tylko o naszej zawiści.

My często chcemy posłać innych „do diabła”. I to dosłownie.

Gdy sobie uświadomimy, że oni, grzesząc cale życie nawrócili się przed śmiercią, to zalewa nas żółć ze złości.

„Po co my całe życie staraliśmy się być dobrzy, jak on cale życie grzeszył, używał sobie i kpił z Boga, a teraz ma wszystko darowane?

Gdzie tu sprawiedliwość?”

To jest jednak bardzo niebezpieczne rozumowanie i to co najmniej z dwóch powodów.

Pozwólcie, że wytłumaczę.

Po pierwsze nie byłbym taki szybki w domaganiu się sprawiedliwości od innych.

Dlaczego?

Choćby dlatego, że każdego dnia prosimy Boga:

„I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”.

I nie jest to modlitwa wymyślona przez nasze babcie, to są słowa samego Jezusa, z Kazania na Górze. A gdyby ktoś uważał, że błędnie interpretuję te słowa, to zacytuję komentarz samego Jezusa. On chyba wiedział, co chciał powiedzieć i tak to sam wyjaśnia:

Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień. (Mt 6,14-15)

Biblia i w innych miejscach uprzedza nas, żeby nie osądzać innych, bo takim samym sądem jak my osądzamy, osądzą i nas:

Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka /tkwi/ w twoim oku? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata. (Mt 7,1-5)

Mocne słowa i nie łudźmy się, że to nie do nas są one skierowane.

Są one przeznaczone dla każdego z nas.

A co z tym, że Bóg jest „niesprawiedliwy”?

Że nie jest to fair, że traktuje tak samo tych, którzy są mu wierni całe życie, jak tych, co nawrócili się w ostatniej chwili?

Na to także mamy odpowiedź w Słowie Bożym, w innej przypowieści, o robotnikach pracujących w winnicy.

Znamy ją wszyscy, a kończy się ona tymi słowami:

[…]A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych.
Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze.
Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze.
Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spiekoty.
Na to odrzekł jednemu z nich: Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje i odejdź! Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry? (Mt 20, 8-15)

Najlepiej to można zrozumieć, jak się samemu jest ojcem.
Gdyby mój syn narozrabiał, popadł w konflikt z prawem, a szczerze byłby skruszony i wiedziałbym, że z całego serca pragnie poprawy, wcale nie pragnąłbym dla niego surowego wyroku.

Modliłbym się z całego serca, żeby sędzia zlitował się nad nim i darował mu karę.

Tak chyba czuł by każdy ojciec i każda matka.

Bóg jest ojcem nas wszystkich.

Ojcem i sędzią, ale przede wszystkim nas kocha.

Gdy więc widzi, że żałujemy i pragniemy poprawy, z wielką radością daruje nam karę.

Jest jednak i drugi aspekt, dla którego nie powinniśmy zazdrościć tym, którzy grzeszyli całe życie.

Czyjś grzech w ogóle nie powinien być przedmiotem naszej zazdrości.

Jeżeli jedyną motywacją, dla której nie grzeszymy jest strach przed gniewem Boga i karą, to coś nie tak z nami.

To dowód, że tak naprawdę Go nie kochamy.

Takim chyba właśnie był starszy syn z dzisiejszej przypowieści.

Jeżeli bowiem kochamy Boga, to zawsze żałujemy, że Go zraniliśmy.

Zawsze żałujemy każdego grzechu.

Boli nas także to, że inni grzeszą i zazdrość, że oni sobie „używają” jest niewyobrażalna.

Znowu przychodzi na myśl starszy brat marnotrawnego syna, który właśnie tak to widział:

Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę. (Łk 15,30)

Słysząc jego wymówki widzimy tę zazdrość, że jego brat używał sobie i teraz uniknął kary, a w ogóle nie wdać żalu, że brat ranił ojca i radości, że się w końcu nawrócił.
Jedyny żal, jaki jest w stanie wzbudzić w sobie starszy brat, to taki, że to nie on był tym, który trwonił majątek ojca.

To piękna przypowieść i bardzo mądra, bo pokazuje nam, jacy naprawdę jesteśmy.

Każdy z nas jest trochę jednym, trochę drugim bratem.

I o ile nie mamy problemu z identyfikowaniem się z synem marnotrawnym, to dobrze by było, żebyśmy ujrzeli także w sobie starszego brata.

Tego zawistnego, uważającego się za lepszego i niezdolnego do radości, że inni się nawrócili i że ich przygarnął miłosierny Ojciec. A przecież:

„Jeśliby ktoś mówił: Miłuję Boga, a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi.” (1 J 4,20)



http://katolik.us/viewtopic.php?t=130%C2%A0

Krzysiek - 2015-11-25 20:52:51

Zgodnie z przepowiednią

NOSTRADAMUSA

http://fs5.directupload.net/images/151126/fniosu7j.jpg

25 LISTOPADA 2015 ROKU

nastąpił

KONIEC ŚWIATA....


http://fs5.directupload.net/images/151126/z6kfn2bw.jpg

Kiedy rozejrzymy się wokół same
niedoroby,
platfusy,
monstra,
a pośród nich
TY i ja.

Koniec świata!

Wszystkich porządnych

GOŚCI

Anieli wzieli....


Koniec świata...końcem świata
..a żyć trzeba.
No nie?

Krzysiek - 2015-11-26 12:25:32

26 listopada 1999 roku,
to data
śmierci

http://fs5.directupload.net/images/151126/heow2885.jpg

mojej

POLSKIEJ MAMY

IRENY...


W ostatnich dniach i tygodniach bardzo zbliżyliśmy się do siebie,
kochaliśmy się wzajemnie i z wzajemnością...

Po prawdzie, to jedyna MAMA jaka zachowała się w mej pamięci- mojej MAMY  z getta warszawskiego przecież nie pamiętam...
Choć jej zdjęcie uzyskałem już jako sześćdziesięcioletni mężczyzna...
Więc teraz już wiem, jak wyglądała.

Dzień 26 listopada 1999 roku był jednocześnie pierwszym dniem w Innym Świecie, bo tamten świat odszedł....

Jeszcze brzmi mi w uszach powtarzana wielokrotnie rodzinna anegdota, jak to moja babcia Wanda Joanna Radlińska z domu Łada patrzyła rozkochanymi oczyma jak jej wnusio Krzysio zciąga obrus tłukąc drogocenną miśnieńską porcelanową zastawę i Jej cudowna reakcja:

- Nic się takiego nie stało! Dziecku wolno....

Słowa te rzeczywiście były wypowiedziane, a cała historia zdarzyła się, tyle, że w innym czasie i komu innemu.

http://fs5.directupload.net/images/151126/35k53pi7.jpg

Ja tkwiłem w świecie równoległym do tego z anegdoty...

Babcia Krzysia zmarła 26 listopada 1941 roku...

Moja metrykalna i kościelna data urodzin jako Krzysia to 2 grudzień 1941 roku...

Pomiędzy datą śmierci babci Wandy Joanny, a moimi metrykalnymi narodzinami brak jest paru dni....

I jak tu nie wierzyć w światy równoległe?

Krzysiek - 2015-11-26 17:07:30

DWAJ PANOWIE K.
- w wózeczkach.
DWAJ MALCY
którzy stali się
JEDNYM.


http://s7.directupload.net/images/130327/6j7l7fdt.jpg
Ten, który odszedł.

Ta kilkudniowa przerwa pomiędzy światami Krzysia - wnuka Wandy Joanny i moim światem uświadomiła

mi, że  wszystkie rzeczywistości są jedynie bardzo rozbudowanymi iluzjami, które umożliwiają nam 

odgrywanie wielce zawiłej gry, w trakcie której jesteśmy w stanie zapomnieć, kim naprawdę jesteśmy,

skąd przybyliśmy, jakie mamy dary i umiejętności – jaki jest tego cel, który przybliżając się pozostaje

wciąż jeszcze nie odkryty.

To życie, tak po prostu.

Życie


http://s1.directupload.net/images/130329/5gyudeof.jpg
Ten, który przeżył..

Może trzeba było mi przeżyć tak wiele trudności życiowych, tak wiele ciężkich i pełnych wyzwań

doświadczeń, aby opanować i udoskonalić swe możliwości stwarzania ?.

Jedno Wam powiem - to wielce bolesna nauka.

Krzysiek - 2015-11-26 17:44:16

JEDENASTY WYMIAR.

http://fs5.directupload.net/images/151129/uatc6465.jpg

Do 1919 roku fizycy nie uznawali istnienia innych wymiarów.

Sytuacja ta zaczęła się zmieniać, kiedy to w 1919 roku fizyk Theodor Kaluza napisał artykuł sugerujący istnienie wyższych wymiarów.

Punktem wyjścia jego kontrowersyjnej teorii była ogólna teoria względności Einsteina.

Jednak Kaluza umieścił ją w pięciu wymiarach: jednym wymiarze czasowym i czterech przestrzennych.

W miarę jak piąty wymiar staje się coraz mniejszy, równania w dzielą się na dwie części.

Jedna opisuje standardową teorię względności Einsteina, natomiast drugi fragment staje się teorią światła Maxwella.

To odkrycie stanowiło prawdziwy przełom, który wstrząsnął nawet Einsteinem.

Dokonanie to ujawniło ciekawe możliwości w fizyce, a to z kolei pociągnęło za sobą kolejne badania.


w 1994 roku Edward Witten z Institute for Advanced Study w Princeton i Paul Townsend z uniwersytetu w Cambridge wysunęli hipotezę, że wszystkie pięć teorii strun to w zasadzie jedna teoria - ale jedynie pod warunkiem, że doda się jedenasty wymiar.

Z punktu widzenia jedenastu wymiarów, pięć teorii scala się wtedy w jedną.

Naukowcy uważają, że w jedenastym wymiarze może istnieć nowy obiekt matematyczny zwany membraną.

Co z tego wynika?

Jedenasty wymiar może sugerować, że być może sam Wszechświat jest membraną unoszącą się w jedenastowymiarowej czasoprzestrzeni.

Niektóre z tych wymiarów mogłyby być nieskończone.

Być może jest tak, że nasz Wszechświat istnieje w multiwszechświecie innych wszechświatów.

Max Tegmark z MIT wierzy, że za 50 lat "istnienie takich "wszechświatów równoległych" nie będzie wzbudzało większych kontrowersji niż 100 lat temu istnienie innych galaktyk - zwanych wówczas "wszechświatami wyspowymi"".


Krzysiek - 2015-11-26 19:12:37



Historia dobrego łotra,

http://fs5.directupload.net/images/151126/yzuqhnus.jpg
DYZMASA


św. "DOBRY ŁOTR" (DYZMAS), I wiek

Świętego o tym imieniu zna hagiografia tylko jednego. Jest on czczony także w Polsce jako drugorzędny patron diecezji przemyskiej. Jest powszechnie poważany i doznaje czci jako patron grzeszników powracających do Pana Boga. Sam bowiem miał szczęście w ostatniej chwili życia. Jest on także patronem skazanych na śmierć i umierających.

Jeden ze złoczyńców, których [tam] powieszono, urągał Mu:

Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas.

Lecz drugi, karcąc go, rzekł: Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz?

My przecież - sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił.

I dodał: Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa. Jezus mu odpowiedział: Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju. (Łk 23,39-43)

Ile może zrobić człowiek przybity do krzyża?

Dyzmas był przybity do krzyża.

Jedyne co mógł, to mówić.

Ale zamiast przeklinać swych prześladowców i wyśmiewać współtowarzysza niedoli, wybrał inną drogę.

Skarcił grzesznika.

Wyznał swoją winę.

Uznał w Jezusie niewinną ofiarę.

Uznał też w Nim Króla, swego Pana i Boga.

Poprosił Go o pamięć o nim, gdy Jezus powróci do swego Królestwa.

Czy to mało uczynków dla kogoś w takiej sytuacji?

Wydaje mi się, że sporo.

Wystarczyły one Jezusowi.

Nie tłumaczmy się więc, że w naszej sytuacji niewiele możemy zrobić.

Trudno sobie wyobrazić sytuację gorszą niż ta, w której był Dyzmas, ale nie przeszkodziło mu to w niczym.

Zrobił co mógł w swojej sytuacji i Bóg tylko tego, a może aż tego od nas wymaga.

Zło ma tylko taki wpływ na nas, jaki mu zezwolimy mieć.

Fakt, że nie wybaczamy naszym prześladowcom, ich najczęściej nie obchodzi wcale.

Jeżeli już, to właśnie fakt, że im odpuścimy, zaczyna im przeszkadzać.


Widzą swą bezsilność w swej złości przeciw nam skierowanej.

Ale to, czy wybaczymy, czy nie, ma zasadnicze znaczenie dla nas.

Bo gdy wybaczamy, stajemy się uodpornieni na skutki zła.

Zło nie ma już do nas dostępu.

Jest bezsilne.

Co nie oznacza, że przestaje siać spustoszenie i zgrozę.

Vide - zamachy w Paryżu.

Krzysiek - 2015-11-27 11:13:45

27 listopada

27 listopada jest 331. (w latach przestępnych 332.) dniem w kalendarzu gregoriańskim.

Do końca roku pozostaje 34 dni.

    Imieniny obchodzą:
Achacjusz, Achacy, Astryda, Bernardyn,
Damazy, Dominik, Franciszek, Gustaw,
Gustawa, Irenarch, Jakub, Jarosław, Jozafat,
Maksym, Małgorzata, Oda, Prymityw, Radosław,
Stojgniew, Walerian, Walery, Wergilia, Wergiliusz,
Wirgilia, Wirgiliusz, Zygfryd, Zygfryda i Żaneta

EKSPONOWANE WYDARZENIE:

Przedstawiamy bohatera:

http://fs5.directupload.net/images/151127/pibseejp.png
Old Billy


Old Billy (ur. 1760, zm. 27 listopada 1822) – koń znany z długowieczności.

Wiek 62 lata, który osiągnął Billy, to najdłuższy zarejestrowany okres życia konia domowego.

Billy urodził się w angielskiej wiosce Woolston, w hrabstwie Lancashire.

Służył jako koń pociągowy.

Według posiadanych informacji był on mieszańcem uzyskanym w wyniku krzyżówki koni pełnej krwi ras Clevelant i Zachodniej.

Wyhodował go Edward Robinson z farmy Wild Grave w Woolston (Wielka Brytania).

W roku 1762 został on sprzedany firmie żeglugowej Mersey & Irwell i pozostał w niej do roku 1819, zachowując pełną zdolność do pracy.

Później przekazano go do farmy w Latchford koło Warrington, gdzie zdechł 27 listopada 1822 roku.


http://fs5.directupload.net/images/151127/5kmdi8hm.jpg

Dwa lata później, 30 sierpnia 1824 roku, wypchana głowa konia trafiła do muzeum w Bedford w hrabstwie Bedfordshire.

Rok 1822 / MDCCCXXII

stulecia: XVIII wiek ~ XIX wiek ~ XX wiek
dziesięciolecia: 1790–1799 • 1800–1809 • 1810–1819 • 1820–1829 • 1830–1839 • 1840–1849 • 1850–1859
lata: 1812 « 1817 « 1818 « 1819 « 1820 « 1821 « 1822 » 1823 » 1824 » 1825 » 1826 » 1827 » 1832

27 listopada1822

– W rekordowym wieku 62 lat
padł

angielski koń pociągowy

Old Billy.



http://fs5.directupload.net/images/151127/uut429uh.jpg
Po jego śmierci opublikowana została litografia z 1820 roku przedstawiająca Billy`ego i Henry`go Harrisona, który znał zwierzę przez 59 lat.

Henry Harrison przekazał nam ulubione powiedzonka Billego:

[Co nie oznacza, że Billy wysławiał się poprawnie, ale że przy tych anegdotkach zawsze rżał radośnie.]




,,Gdy chce do ogiera klacz, nie przebiera."

,,Kto ma kobyłę ze źrebięciem, to ma wilka zięciem."

,,U pięknego konia ma być: głowa jak u panny, pierś jak u wdowy, nóżka jak u dziecięcia."

,,Koń srokosz, żona Magda, co ma Bóg dać to i tak da."

,,Koń kobyły nie udusi."

,,Panna bez posagu jak koń bez ogona i grzywy."

,,Żony, brzytwy i koni nie pożyczaj."


EPITAFIUM

Skreślone przez
Autora tego Blogu
na wieczną Billego
pamiątkę.


http://fs5.directupload.net/images/151127/lytk7bit.jpg

Billy,

żyłeś 62 lata

to rekord świata

Twa śmierć
to dla nas
wielka strata..

Jedno
Ci Billy
na odchodne
powiem

Miałeś
Chopie
prawdziwie końskie zdrowie.


Krzysiek - 2015-11-28 11:31:02

http://fs5.directupload.net/images/151128/wv2xaub3.jpg

Krzysiek - 2015-11-28 11:37:46

BEZDROŻE  http://fs5.directupload.net/images/151128/reb98h4m.png

Powyżej umieściłem rozważania o Synu Marnotrawnym i Jego  Starszym Bracie...
Syn Marnotrawny pozostawił gdzieś na świecie ojca, który za nim tęsknił i do którego mógł wrócić i wrócił....

http://fs5.directupload.net/images/151128/6xxqaek2.jpg

Ja po śmierci mojej polskiej Mamy, po pobieżnym przewertowaniu ukrywanych przede mną dokumentów dotyczących mego pochodzenia uświadomiłem sobie, że jestem zupełnie sam, nie wiem, kim jestem, skąd pochodzę, po za tym, że moi Najbliżsi nie żyją i że prawdopodobnie podzielili los milionów Żydów zamordowanych w niemieckich obozach koncentracyjnych..

Żadnej jednak pewności.

http://fs5.directupload.net/images/151128/d5fug5nf.jpg

To tak, jakbyśmy bawili się w chowanego, ja byłem "na zaklepanym" i miałem szukać tych co się pochowali...

Ale oni odeszli po prostu nic nie mówiąc...

http://fs5.directupload.net/images/151128/4dgtet39.jpg

Siedziałem do nocy w ciszy....

Potem wstałem,
nie bardzo wiedząc w którą stronę mam iść,
ruszyłem za siebie...

http://fs5.directupload.net/images/151128/jtipc5kf.jpg

Krzysiek - 2015-11-28 18:53:12

Wydarzyło się to właśnie 28 listopada

http://fs5.directupload.net/images/151128/dqchiwle.jpg


1561
Kurlandia zostaje polskim lennem

Zawarcie unii między Polską a Inflantami. Na jej mocy Kurlandia stała się lennem Polski, część Inflant na lewym brzegu Dźwiny została włączona do Polski i Litwy, nastąpiła również sekularyzacja Zakonu Kawalerów Mieczowych.

http://fs5.directupload.net/images/151128/zfmumcug.jpg


1627
Największa bitwa morska w historii Polski

Flota polska pod dowództwem admirała Arenda Dickmana rozgromiła flotę szwedzką w bitwie w Zatoce Gdańskiej pod Oliwą. Szwedzi zostali zmuszeni do wycofania się z Zatoki Gdańskiej, co oznaczało odblokowanie portu od strony morza.

http://fs5.directupload.net/images/151128/75h8mlbz.jpg

1943
Konferencja w Teheranie

W Teheranie rozpoczyna się konferencja z udziałem Winstona Churchilla, Franklina Roosevelta i Józefa Stalina, którą zakończono 1 grudnia 1943 roku wstępnym uzgodnieniem granic Polski. Podczas konferencji dokonano podziału przyszłej Europy na strefy wpływów aliantów zachodnich i ZSRR.

Krzysiek - 2015-11-29 11:24:04

29 listopada

http://fs5.directupload.net/images/151129/suaqtv5l.jpg

-Ten Adwent jest inny


"Do tej pory podczas Adwentu widzieliśmy w kościołach wieniec, a na nim cztery świece na znak czterech niedziel przygotowujących nas do Bożego Narodzenia.
Ten Adwent jest inny.

Po raz pierwszy w historii Polski od pierwszej niedzieli adwentu w 44 katedrach na terenie całego kraju zapłoną jednakowe świece jubileuszowe, które otrzymali księża biskupi na Jasnej Górze" - podkreślił Rytel-Adrianik.

Jak zaznaczył, będą one przypominały przez najbliższy rok o 1050. rocznicy chrztu Polski. "Następnie podobne świece zostaną zapalone we wszystkich parafiach naszej ojczyzny. Będzie to znak jedności polskich katolików oraz symbol światła wiary" -

W każdą kolejną niedzielę w kościele zapalana będzie świeca - ma ona jasny kolor, często zdobi ją biała wstążka i zielona gałązka; w kościołach umieszczana jest przy ołtarzu.

Pierwsza świeca symbolizuje przebaczenie grzechu nieposłuszeństwa Adamowi i Ewie przez Boga,

druga - wiarę patriarchów narodu izraelskiego w dar Ziemi Obiecanej.

Trzecia to symbol radości króla Dawida świętującego przymierze z Bogiem.

W czwartą niedzielę adwentu palą się już wszystkie cztery świece.

Ostatnia symbolizuje nauczanie proroków, którzy zapowiadają przyjście Mesjasza i jego królestwa.

Ciekawi mnie jak ma to się do tego spalenie kukły ortodoksyjnego Żyda podczas manifestacji narodowców i kółek różańcowych we Wrocławiu?

Palił się mocniej i jaśniej niż owe cztery świecie, bo oblano go uprzednio benzyną.

http://fs5.directupload.net/images/151129/dyarvjvk.jpg

"Wrocław musi uporać się ze swoją hańbą"

Ludobójstwo nie mieści się w tradycjach polskiego Wrocławia.

Jest to raczej nawiązanie do tradycji najbardziej nazistowskiego miasta III Rzeszy.

Jeżeli Wrocław ma aspirować do miana Europejskiej Stolicy Kultury, a nie Ku-Klux-Landu, musi szybko uporać się z własną hańbą - piszą w oświadczeniu po spaleniu kukły Żyda członkowie Polskiego PEN Clubu.

Oświadczenie dotyczy antyimigranckiego marszu we Wrocławiu, ...

Krzysiek - 2015-11-29 17:59:50

29 listopada

http://fs5.directupload.net/images/151129/72c8xnp6.jpg


29 listopada 1806 – U wybrzeży wyspy Lifuka w archipelagu Tonga tubylcy napadli na stojący na kotwicy brytyjski okręt korsarski Port-au-Prince, zabijając kapitana i 35 członków załogi.

http://fs5.directupload.net/images/151129/ffugn67l.jpg

Po ograbieniu statku z co cenniejszych dla Polinezyjczyków rzeczy został on zatopiony wraz z ładunkiem złota i srebra, który nie przedstawiał dla nich żadnej wartości.

http://fs5.directupload.net/images/151129/5rqcncn4.jpg

Do Europy udało się powrócić po czterech latach m.in. Williamowi Marinerowi, który opisał wyprawę w swoim dzienniku a także wydał wraz z Johnem Martinem książkę Account of the natives of the Tonga Islands (Relacja o tubylcach z Wysp Tonga).

http://fs5.directupload.net/images/151129/6b3xy73w.jpg

W sierpniu 2012 grupa nurków odkryła wrak, który prawdopodobnie jest pozostałością po Port–au–Prince.

Krzysiek - 2015-11-29 22:08:38

Nasze pole magnetyczne słabnie?.

Nadchodzi chaos na biegunach?

http://s7.directupload.net/images/121005/y2aq2wdz.jpg[/

Ziemskie pole magnetyczne wyraźnie słabnie i się przemieszcza, dlatego budzi coraz większe zainteresowanie naukowców.

Zastanawiają się oni czy te zmiany mogą uczynić z Ziemi pustynię wystawioną na promieniowanie podobną do powierzchni Marsa.

Na razie ustalili, że zbliża się zmiana biegunów naszej planety, ale nie nastąpi ona przez proste odwrócenie magnetycznych północy i południa, jak dotąd sądzono.

Jego zmiany mogą mocno namieszać zarówno w przyrodzie, jak i życiu ludzi. A według naukowców można obserwować wyraźnie osłabienie i przemieszczanie pola magnetycznego, co może zapowiadać zmianę biegunów magnetycznych.

Podobnie działo się już wcześniej. Dane geologiczne wskazują, że ziemskie pole magnetyczne odwracało się co 250 tys. lat.

Ostatni taki przypadek nastąpił jednak 800 tys. lat temu, co oznacza, że proces przebiegunowania się opóźnia. Obserwowane zmiany wskazują, że jednak nastąpi.

- Przez ostatni wiek magnetyczna północ przemieściła się o ponad 1500 km - powiedział Conall Mac Niocaill z Uniwersytu w Oksfordzie.

- Przez 150 lat siła pola magnetycznego zmniejszyła się o 10 proc., co może wskazywać, że przebiegunowanie może się niedługo wydarzyć. .


To nas czeka, ale jeszcze nie teraz:

Krzysiek - 2015-11-30 10:12:34

http://fs5.directupload.net/images/151130/3j3tmus4.jpg

30 listopada – horoskop ogólny

Niezależność człowieka urodzonego w dniu 30 listopada jest przez niego manifestowana niemal na każdym kroku, co nie zawsze zaskarbia mu sympatię otoczenia i powoduje, że jest traktowany przezeń życzliwie.
Wszystkie, prezentowane tu postacie, urodzone 30 listopada, to ludzie nietuzinkowi, wybitni, jedyni w swoim rodzaju..
Kazimierz Jagiellończyk, Jonathan Swift, Marek Twain, Winston Churchill..


http://fs5.directupload.net/images/151130/z7k2s656.jpg

urodził się 1427 – Kazimierz IV Jagiellończyk, wielki książę litewski i król Polski (zm. 1492)

Kiedy ma coś do zrobienia, nigdy nie zastanawia się, czy leży to w zasięgu jego możliwości, tylko od razu zabiera się do pracy, będąc święcie przekonany, że wkrótce zatriumfuje.
Niestety jednak wiara ta bardzo często go zawodzi, bo nie jest przygotowany do wypełniania zadań, jakie przedsiębierze, a także często zwyczajnie brakuje mu do tego kompetencji, więc jest  z góry skazany na porażkę, ale nie chce sobie tego uświadomić.

http://fs5.directupload.net/images/151130/d7k6o3gz.jpg

urodził się 1667 – Jonathan Swift, irlandzki pisarz (zm. 1745)

Bardzo ceni sobie rozsądek, dlatego nigdy nie ucieka się do korzystania z podpowiedzi, jakich stara się mu udzielać jego wewnętrzny głos.
Wszystko chce osiągnąć jedynie swoją umiejętnością logicznego myślenia, dlatego bardzo polega na swym zdrowym rozsądku, który na szczęście posiada w zadowalającym stopniu.
Często wykorzystuje swe zdolności umysłowe do pracy naukowej bądź też miewa naukowe pasje, którym poświęca znaczną część swojego czasu.

http://fs5.directupload.net/images/151130/6rfa8jk7.jpg

urodził się 1835 – Mark Twain, amerykański pisarz, humorysta (zm. 1910)

Jest bardzo ambitny i nie ma cierpliwości do czekania, aż los da mu korzystną pozycję. Sam chce o nią walczyć i nigdy się przed tym nie waha jeśli tylko nadarza się taka okazja. Jego ambicje powodują, że nigdy nie osiada na laurach i jest w swych dążeniach dość agresywny, więc lepiej schodzić mu z drogi i w żaden sposób mu nie przeszkadzać, a także samowolny.

http://fs5.directupload.net/images/151130/q3fcpcqp.jpg
urodził się 1874:     Winston Churchill, brytyjski polityk, mówca, strateg, pisarz, historyk,
premier Wielkiej Brytanii, laureat literackiej Nagrody Nobla (zm. 1965)

Krzysiek - 2015-12-01 17:29:21

1 Grudnia

http://fs5.directupload.net/images/151201/bw52zbz4.jpg

to wigilia urodzin Krzysia, którego jestem jakże niedoskonałą kontynuacją, parodią, przedłużeniem...sam już  nie wiem czym ?

http://fs5.directupload.net/images/151201/3kd7sl2o.jpg

Metrykalnie urodziny Krzysia przypadają 2 grudnia 1941, w rzeczywistości urodził się co najmniej rok wcześniej i nie mam żadnej pewności, że stało się to 2 grudnia....

Przeżył niecałe półtora roku.

Między Nim a mną jest czasowa przerwa w której Jego już nie było, a mnie jeszcze nie było...

http://fs5.directupload.net/images/151201/grcw7qol.jpg

Niebywałe...

http://fs5.directupload.net/images/151201/jnoze5bo.jpg

Kiedyś jednak swoje urodziny muszę mieć, przyjmuję więc życzenia zgodnie z metryką..

A że fałszywa?

http://fs5.directupload.net/images/151201/99fp2wxo.jpg

Przecież w jej fałszywości skrywał się sekret dzięki któremu mogłem żyć,

stąd była bardziej niż prawdziwa,

http://fs5.directupload.net/images/151205/96pnabp6.jpg

dzięki kunsztownemu przeinaczeniu

zamieniła się w  glejt bezpieczeństwa..

Krzysiek - 2015-12-02 10:38:44

Na krawędzi czasu.

http://fs5.directupload.net/images/151202/ta49za3o.jpg

Jest takie miejsce, w nas, gdzie odbieramy świat, miejsce gdzieś między myślą i uczuciem.

Nie jest ono całkiem świadome, bo mało kiedy zwracamy uwagę na to, ale też nie należy do nieświadomości, zapakowane i odizolowane od nas.

Brzmi abstrakcyjnie, ale jest jak najbardziej konkretne.

Możemy w każdej chwili mieć dostęp do tego jak naprawdę funkcjonuje nasze życie, co sprawi, że wybierzemy nowe rzeczy, co nas kieruje do przodu.

To zawsze trwa, pomiędzy wyjaśnieniami.

Znajdziemy to w przestrzeni ciała.

http://fs5.directupload.net/images/151202/tnj8zlvf.jpg

Skupienie jest bezpośrednim dostępem do wiedzy w ciele, do orientacji w ciele, przez to, co amerykański filozof i psychoterapeuta Gendlin nazywa zgrabnie po angielsku, „felt sense”, a można przetłumaczyć na polski jako „poczucie czucia”.

Przed pracą Gendlin’a, nie było w języku angielskim słowa, która by określiło „jak ja tą całą sytuację, to wszystko, odbieram w ciele”.

Skupienie (focusing) jest metodą wypracowaną przez Gendlin’a, żeby w skuteczny sposób znaleźć wejście, i potem nawiązać kontakt z tym poczuciem czucia, które leży jakby ‘na brzegu/ na progu’ (po angielsku „on the edge”) naszego doświadczenia.


http://fs5.directupload.net/images/151202/9vfalsfm.jpg

Krzysiek - 2015-12-04 10:47:51

4 grudnia

4 grudnia jest 338. (w latach przestępnych 339.) dniem w kalendarzu gregoriańskim. Do końca roku pozostaje 27 dni.


    Imieniny obchodzą: Barbara, Benon, Bernard, Bratomiła,
Bratumiła, Chrystian, Ciechosław, Ciechosława, Cieszybor,
Feliks, Filip, Hieronim, Jan, Klemens, Krystian, Marut, Maruta,
Marutas, Melecjusz, Osmund i Teofan.

http://fs5.directupload.net/images/151204/d9pyrxx7.jpg

Sulejman Wspaniały.

4 grudnia 1534 – Wojska osmańskie pod wodzą sułtana Sulejmana Wspaniałego
zdobyły wówczas perski Bagdad.

Sulejman Wspaniały[a] (tur. Süleyman, arab. Sulaymān,
zwany również Prawodawcą, tur. Kanuni, arab. al-Qānūnī ;
ur. 6 listopada 1494, zm. 5/6 września 1566 podczas oblężenia Szigetváru)
– sułtan osmański w latach 1520–1566.
Był synem Selima I Groźnego i Ayşe Hafsy (Hafizy).

W czasach jego panowania Imperium Osmańskie osiągnęło szczyt swojej potęgi.
Prowadził liczne wojny, w wyniku których znacznie rozszerzył jego terytorium
(był największym, jeśli chodzi o obszar przyłączonych ziem, zdobywcą osmańskim).
Przeprowadził reformę administracji, armii, finansów.
Był mecenasem kultury oraz poetą (pisał pod pseudonimem Muhibbi).

http://fs5.directupload.net/images/151204/e3nhakq2.png
Imperium osmańskie.

Związek Sulejmana z Roksolaną

http://fs5.directupload.net/images/151204/7z6vlz45.jpg
Roksolana

Nieznane jest pochodzenie Roksolany, według różnych źródeł mogła ona pochodzić z ruskiej części Królestwa Polskiego i prawdopodobnie została ofiarowana sułtanowi jako niewolnica przez paszę Ibrahima.
Pierwszy syn Sulejmana i Roksolany urodził się w 1521 roku.
Roksolana była wielką miłością władcy.
Adresował do niej poezję miłosną. Para pozostawiła wiele listów miłosnych.
W roku 1530 (data podawana przez angielskiego posła na dworze sułtańskim, George'a Younga) odbył się oficjalny ślub Sulejmana i Roksolany oraz wystawne wesele.
Sułtanka zaproponowała budowę meczetu noszącego imię Sulejmana.
Pomysł ten zrealizował nadworny architekt Sinan.
Wielki wpływ na panującego wykorzystywała do rozgrywek politycznych: wpływała na politykę zewnętrzną (przypisuje się jej przyjazne nastawienie sułtana do Polski), prowadziła korespondencję z Boną Sforzą i Zygmuntem II.
Brała udział w walce o wyznaczenie następcy tronu; spowodowała, że jej syn Selim po śmierci ojca objął tron jako Selim II.

Po jej śmierci padyszach prowadził działalność poświęconą pamięci żony (kontynuując dzieło rozpoczęte przez Roksolanę w ostatnich latach życia).
Ufundował w imperium liczne obiekty poświęcone jej pamięci.
Zostali pochowani w jednej krypcie, ich grobowce sąsiadują ze sobą
. Zapoczątkowany przez Roksolanę okres rzeczywistego wpływu żon sułtanów na ich mężów nazywany jest epoką rządów sułtanek.

Relacje z Polską

Nim Sulejman objął panowanie, oba państwa zawarły trzyletni pokój (1 października 1519).
Przestał on jednak formalnie obowiązywać po śmierci Selima I (zgodnie z osmańską tradycją traktaty podpisane przez władcę wygasają wraz z jego śmiercią).
Sulejmanowi zależało na przyjaznych stosunkach z Polską – poza zapewnieniem sobie spokoju na granicy miał nadzieje na poparcie Lechistanu (turecka nazwa Rzeczypospolitej), a przynajmniej na jego neutralność, w konflikcie z Habsburgami.
Również Zygmunt Stary nie chciał konfliktu z Imperium Osmańskim, koncentrując swą politykę na innych celach.
Podczas wyprawy na Węgry w 1521 roku Sulejman rozważał zaatakowanie Polski przy pomocy Tatarów, jednak Zygmunt Stary, przestrzegając układu i mając nadzieje na nowy, wysłał skromne posiłki, choć krajem władał wówczas jego bratanek Ludwik II Jagiellończyk.
Stan status quo pomiędzy państwami utrzymywał się nadal, pomimo trwającego konfliktu na Węgrzech.
26 października 1528 roku podpisany został traktat, gwarantujący przyjazne stosunki pomiędzy obydwoma państwami, zwrot jeńców za wykupem oraz wolność handlu.

http://fs5.directupload.net/images/151204/x8n4a9lo.jpg

4 grudnia - Imieniny Barbary,
mojej
najsłodszej
żoneczki..

Krzysiek - 2015-12-05 11:18:22

Powrót

http://fs5.directupload.net/images/151205/vq7clqye.jpg

do OPOWIEŚCI

o moim życiu

POPLĄTANYM.


http://fs5.directupload.net/images/151205/8a23q29e.jpg

Rok 1999 miał się ku końcowi...

Odeszła w zaświaty moja

POLSKA MAMA IRENA.

http://fs5.directupload.net/images/151205/dytwpalh.jpg

Świat moich nieżyjących

przecież tylko tu

na ZIEMI

http://fs5.directupload.net/images/151205/6vvsioyg.jpg


ŻYDOWSKICH KREWNYCH i RODZICÓW

przyzywał

domagając się

przynajmniej

mojej wdzięcznej pamięci...

http://fs5.directupload.net/images/151205/7kefoxop.jpg

Miałem podówczas

pięćdziesiąt osiem lat

wiele, jeśli się przyjmie

że były to lata

http://fs5.directupload.net/images/151205/2866nvwj.jpg

przeżyte

http://fs5.directupload.net/images/151205/rt3o73mw.jpg

na opak....


Krzysiek - 2015-12-06 10:47:36

MIKOŁAJKI

http://fs5.directupload.net/images/151206/w5782enl.jpg

- 6 Grudnia.


Imieniny obchodzą:
Angelika, Mikołaj oraz Abraham, Bonifacy,
Dionizja, Emilian, Heliodor, Leoncja,
Morzysława, Piotr, Jarogniew,
Polichroniusz, Tercjusz, Nikola

Przysłowie:
„Na szczęście, na zdrowie, na ten Nowy Rok, aby Was nie bolała głowa ani bok”

W Kościele Katolickim zniesiono to święto w 1969 r.,

przekształcając je w  tzw. "wspomnienie dowolne."

http://fs5.directupload.net/images/151206/uvfmkal4.jpg

Mikołajki – tradycyjna, polska nazwa święta ku czci świętego Mikołaja, biskupa Miry, obchodzonego 6 grudnia w katolicyzmie i prawosławiu.

Do XIX wieku był to na ziemiach polskich dzień wolny od pracy.

http://fs5.directupload.net/images/151206/7c6eg5dh.png

Od średniowiecza w wigilię tego dnia święty Mikołaj (a właściwie osoba przebrana za niego) przynosił dzieciom prezenty.

Współcześnie w Polsce, nocą podkłada się dzieciom drobne upominki, małe zabawki a przede wszystkim słodycze.

W XIX i XX wieku, obdarzający dzieci podarkami w swoje święto Mikołaj, został przekształcony

w baśniową postać rozdającą prezenty w Boże Narodzenie, wykorzystywaną w kulturze masowej.



Krzysiek - 2015-12-06 11:15:14

6 Grudnia w Mikołajki

rózgi dla dziecka

zamiast prezentu..


http://fs5.directupload.net/images/151206/fmpcw7jl.jpg

Jeszcze do dzisiaj  w okolicach Radomia można kupić  małe rózgi, które daje się dzieciom na Mikołajki.

Taka tradycja.

To wypacza cały sens Świąt, obdarowywania się prezentami, dzielenia się.

Doświadczenie pokazuje, że dzieci, które są karane i nagradzane gubią gdzieś bezinteresowność i radość z rozwoju i czynienia dobra.

Rózga to zielone światło dla przemocy.

I straszenie rózgą też.

Podobnie jak straszenie dziecka, że Mikołaj nic mu nie przyniesie, bo nie zasłużyło.

Ciekaw jestem co na to Święty?.

Chyba się w grobie przewraca.

Ale to naprawdę jest tradycja! Na obrazach przedstawiana.

Widziałem przepiękny obraz ze strasznymi dziećmi.

Dziewczyna, która dostała najwięcej dóbr, odwrócona plecami do innych i ucieszona.

Jeden chłopak płacze.

Druga dziewczyna pokazuje jego but, a w nim rózgę.

Chichocze.

No i chłopiec, który wskazuje na płaczącego i po prostu słania się niemal ze śmiechu.

A to ci dobre.

Psychiczna przemoc.

Tak się składa, że jedynym prezentem mikołajkowym jaki mi przypadł w dzieciństwie były właśnie

Rózgi..

Prawdą było, że uczącym się do egzaminów medycznych studentom, którzy wkuwali wraz z moją mamą Ireną przeszkadzałem w nauce chcąc się z nimi bawić, a jeśli już nie, to chociaż nieco się podroczyć.

Takie dziecięce figle...

Właśnie w Mikołajki rozległ się dzwonek u drzwi wejściowych a koledzy mamy zaczęli krzyczeć: Idź, idź otworzyć Krzysiu, to pewnie św. Mikołaj..

Dałem się nabrać.

Pobiegłem, otworzyłem, stał Mikołaj.

Zapytał, czy nazywam się Krzyś, a kiedy potaknąłem, dał mi prezent i zbiegł ze schodów.. Mieszkaliśmy wówczas na 3 piętrze...

http://fs5.directupload.net/images/151206/44xsrj65.jpg

Wróciłem rozpromieniony z prezentem w dłoniach do pokoju.

Rozpakuj..rozpakuj!

Rozpakowałem i ukazały się rózgi...

Widocznie Mikołaj zauważył, że nam przeszkadzasz w nauce i nie za bardzo słuchasz mamy...

- tłumaczyli obłudnie..

Nie odpowiedziałem, przełykając bezgłośnie łzy pobiegłem do kuchni, mego azylu....Zawsze tam mogłem się wypłakać spokojnie.

Minęło grubo ponad sześćdziesiąt lat od tamtych Mikołajek, a nienawidzę ich do dzisiaj....

Może i dobrze, że KrK zlikwidował w 1969 roku to święto..

6 grudnia 1914 roku wybuchła I Wojna Światowa, a i mój pierwszy i jedyny prezent mikołajkowy był funta kłaków warty!

Cóż to więc za dzień na radosne świętowanie?



Krzysiek - 2015-12-08 11:20:18

TO
JEST TO
MIEJSCE

http://fs5.directupload.net/images/151208/we82cf8k.jpg

TO
JEST
TEN PUNKT


gdzie
ścieżka Krzysia się kończy,
a  niewiadome rozpoczyna.

Stoję na rozdrożu dróg.

Przepaść za twymi plecami.

Gdy mnie odrzucisz:
spadnę i umrę.

Choć niepowiedziane...

Lecz z drugiej strony

nieznane.

Być może
życie nowe
Miłością przepełnione.

A może samotna droga

przez ścieżki zaciemnione.

Gdzież odpowiedź znajdę

Panie.?

Krzysiek - 2015-12-09 11:48:05

9 grudnia


9 grudnia jest 343. (w latach przestępnych 344.) dniem w kalendarzu gregoriańskim.

Do końca roku pozostaje 22 dni.


    Imieniny obchodzą:

Chwalimira, Delfina, Gorgonia, Jan,
Leokadia, Liboriusz, Naczęmir, Piotr,
Prokul, Waleria, Wielisława, Wiesław,
Wiesława i Wrocisław

Wybrane wydarzenie:

9 grudnia 1991r
– W Toruniu rozpoczęło nadawanie Radio Maryja.

Minęło dwadzieścia cztery lata od pierwszej audycji...

Głosy słuchaczy tego Radia:

"Radio Maryja jest dla mnie głosem od Pana Boga i Matki Najświętszej. Jest głosem narodu. To polskie, wolne, niezależne radio, w którym każdy może wypowiedzieć własne zdanie. Broni polskości".

"Radio Maryja jest dla mnie osobiście ewangelią życia, wiary, miłości. Jest nadzieją na jutro dla mnie, dla moich dzieci, dla moich wnuków. Jest żywą tkanką narodu".

"To jest radio ludzi, którzy myślą po polsku. Radio ma dużo wrogów, ale wrogowie to są ci, którzy tego radia nie słuchają" .

http://fs5.directupload.net/images/151212/v5k86ihc.jpg

     Chciałam pozdrowić księdza, panią profesor i tego pana, co mnie połączył.
    Chciałem pozdrowić moją zmarłą siostrę. Żeby zawsze była zdrowa.
    – Co za idiota tam rezyduje teraz w tym radiu?
    – A kto mówi?
    – Słuchacz.
    – A skąd?
    – Ze Stanów.
    – A to gratuluję mądrości.
    Człowiek, który nie modli się i nie słucha Radio Maryja, jest jak to bydlę...


Dziś, po tych 24 latach działalności nie sposób nie doceniać roli Radia Maryja.
To jego słuchacze, którzy jak w zżytej rodzinie czują się Rodziną Radia Maryja, przemieniają naszą polską ziemię.
Solidarnie uczestniczą i współdziałają w dziele ewangelizacji zbudowanej na fundamencie chrześcijaństwa tradycji kultury polskiej oraz w pobudzaniu do odpowiedzialnej obecności ludzi wierzących w świecie.

Dzięki Radiu Maryja szerokie rzesze katolików odnalazły się wobec prób relatywizowania Magisterium Kościoła, tendencji modernistycznych oraz dywersji antykatolickiej.

Pojawiają się przecież nieustanne próby rozmiękczania nauczania Kościoła, dzielenia ludzi wierzących na „postępowych”, a więc „jedynie słusznych”, i „konserwatywnych”, a więc tych z etykietką „przedsoborowych”; na „Kościół łagiewnicki” i „Kościół toruński”.

Zupełnie jak w czasach komunistycznych, w których by rozbić ewangeliczne „abyście byli jedno”, zgodnie z zasadą „dziel i rządź”, przeciwstawiano „liberalnego” kardynała Karola Wojtyłę „tradycjonalistycznemu” kardynałowi Stefanowi Wyszyńskiemu.

Radio Maryja jest zaciekle zwalczane, ponieważ w sposób zdecydowany ośmieliło się sprzeciwiać laicyzacji oraz procesom dechrystianizacyjnym, które z różnym natężeniem były obecne w Polsce w ostatnim dwudziestoleciu.

Wzbudza też wyrzut sumienia i sprzeciw minimalistów, którzy uważają, że we współczesnym świecie nie ma miejsca na ewangelizacje i jedyną strategią przetrwania jest lękliwa postawa wycofania i przepraszania, że w ogóle się jeszcze istnieje...

To dzięki Radiu Maryja środowiska społeczne zostały zintegrowane i poczuły, że we wspólnocie nie tylko lepiej pogłębiają swoją wiarę, ale także mogą osiągnąć o wiele więcej dobra w wymiarze społecznym.

Radio Maryja jest najsilniejszym medium katolickim w Polsce i sam fakt jego istnienia spowodował, że bezkarnie nie można już dezinformować i manipulować oraz traktować ludzi ochrzczonych — stanowiących przecież większość społeczeństwa — jako „wstydliwą i mało ważną mniejszość”.

To opinia zwolenników i sympatyków tego Radia..


Krzysiek - 2015-12-12 11:34:20

11 grudnia


11 grudnia 2015 14:44
O. Rydzyk: Rezygnujemy ze współpracy z kancelarią prezydenta Dudy


http://fs5.directupload.net/images/151212/nnoo9ktb.jpg

Dyrektor Radia Maryja ojciec Tadeusz Rydzyk poinformował podczas wczorajszej audycji "Rozmowy Niedokończone", że Telewizja Trwam rezygnuje ze współpracy z Kancelarią Prezydenta.

Redemptorysta oświadczył również, że ekipie TV Trwam odmówiono miejsca w samolocie podczas podróży Andrzeja Dudy do Francji.

– Powiedziałem Telewizji Trwam, aby napisali do biura prasowego Kancelarii Prezydenta, że rezygnujemy ze współpracy – ogłosił na antenie Radia Maryja o. Rydzyk. Dodał też, że w samolocie nie ma miejsca dla dziennikarzy "Naszego Dziennika", którzy chcą lecieć z prezydentem Dudą do Kijowa.

– TV Trwam jeszcze nie odpowiedzieli. A my chcieliśmy pojechać i poznawać całą prawdę – tłumaczył.

– Nie można nas tak traktować, że "Nasz Dziennik" nie może jechać, albo tylko w jedną stronę mogą wziąć.
Tym bardziej, że jadą wszystkie media liberalno-lewicowe – dodał o. Rydzyk.

Dyrektor Radia Maryja krytycznie odniósł się także do ostatnich nominacji w rządzie Beaty Szydło.

– Dowiedziałem się dzisiaj, że wiceministrem pracy rodziny i polityki społecznej został człowiek, redaktor, wicenaczelny "Wprost" (Bartosz Marczuk - red.), który o reformie emerytalnej PiS mówił, że to gniot a jej zwolennicy to głupki i cynicy.

Recepty PiS na biedę są według niego przerażające.
I ten człowiek zostaje wiceministrem. Po prostu obserwujmy wszystko i nie bądźmy naiwni – zaapelował o. Rydzyk.

Redemptorysta podkreślił, że nawet w mediach prawicowych widzi wiele "prawicy laickiej".

– Wcale nie zależy im na Kościele.

Co najwyżej wieszają się na Kościele.

Na mszę przyjdą, a co robili z ojcem Hejmo?

A co robili z księdzem arcybiskupem Wielgusem?

A to taki lincz na cały świat bez sędziego i zasady posłuchaj drugiej strony?

I to są prawicowe media? – pytał o. Rydzyk.

– Nie jest wesoła ta sprawa, dlatego musimy walczyć o dobre media i etycznych dziennikarzy, którzy będą mówić prawdę – dodał.

Krzysiek - 2015-12-14 11:59:23

http://fs5.directupload.net/images/151214/wm4lnwys.jpg

Polityka polityką, a my powróćmy do głównego nurtu tego blogu...
Wspomnienia zatrzymały się na roku 1999...
Wchodziliśmy wówczas w trzecie tysiąclecie..

Drzwi Święte, które zostają otwarte na czas Roku Jubileuszowego, znajdują się w czterech rzymskich bazylikach większych.

Jan Paweł II otworzył je kolejno w Bazylice Watykańskiej (24 grudnia 1999 r. przed północą),

u św. Jana na Lateranie (25 grudnia) i w bazylice Matki Boskiej Większej (1 stycznia 2000 r.).

Ostatnia uroczystość otwarcia Drzwi Świętych odbyła się 18 stycznia w bazylice św. Pawła za Murami i miała charakter ekumeniczny, była bowiem połączona z inauguracją dorocznego Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan.

http://fs5.directupload.net/images/151214/ffbsmyl3.jpg

Dla mnie otworzyły się drzwi wskazującą mi drogę powrotu do narodu żydowskiego, którego, od zawsze,  byłem częścią...

Krzysiek - 2015-12-14 14:48:58

http://fs5.directupload.net/images/151214/f5wfzvxd.jpg

Synagoga na Pomorskiej 18 w Łodzi.

http://fs5.directupload.net/images/151214/dnbpvflp.jpg

Synagoga przy ul. Pomorskiej 18 powstała w 1998 r., na pierwszym piętrze  oficyny będącej częścią kompleksu budynków wzniesionych w 1875 r. dla  fabrykanta Burcharta i obecnie stanowiących siedzibę Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Łodzi.

Synagoga składa się z niewielkiej, orientowanej sali głównej na planie kwadratu oraz bocznego babińca, oddzielonego niskim murem i płócienną zasłoną.

Do wystroju wnętrza wykorzystano wyposażenie z jednego  z zachowanych przedwojennych domów modlitwy chasydów kozienickich.

http://fs5.directupload.net/images/151214/svff7riq.jpg

W drzwiach zamontowano klamkę, przeniesioną z domu cadyka Icchaka Menachema Mendla Dancygera z Aleksandrowa Łódzkiego.

Drewniany Aron ha-Kodesz przysłonięty jest przez czarny parochet, ozdobiony haftami  przedstawiającymi oplecione wicią roślinną drzewce, z których wyrastają  młode pędy.

Na kotarze wyhaftowano napisy: „Oblicza Twojego Panie będę oczekiwać” oraz „Pamięci rabinów, cadyków, przywódców gminy żydowskiej w Łodzi w całej jej historii oraz  Żydów łódzkich, którzy zginęli podczas Zagłady”.

Parochet ufundowali rabini Meir Blisko i Awraham Krieger.

W krótkim piśmie skierowanym do Rabina Gminy przedstawiłem swoją sytuację.

Wkrótce otrzymałem zaproszenie do uczestniczenia w spotkaniach grupy przygotowującej się do konwersji na judaizm..

Co prawdę, mając matkę Żydówkę, nie musiałem przechodzić konwersji, ale uczestniczenie w zajęciach dało mi możliwość zapoznania sie z judaizmem, historią narodu żydowskiego oraz Żydami skupionymi wokół Gminy.

Z wielką wdzięcznością i radością z tego zaproszenia skorzystałem...

Krzysiek - 2015-12-15 11:27:35

BOLESNE  KONOTACJE


Że jestem Żydem, poza wszelką wątpliwością dowiedziałem się dopiero teraz - w 58 roku mego życia....

Stanowiło to dla mnie oczywisty wstrząs.

Z jednej strony potwierdzało głęboko ukryte w mej duszy przeczucia i tęsknoty za przynależnością do narodu wybranego
z drugiej zaś rozbijało się o stereotypowy obraz żyda
wyniesiony z opowiadań zasłyszanych w dzieciństwie,
każący postrzegać Żydów jako wyznawców konkurencyjnej, fałszywej religii,
którzy nie rozpoznali „prawdziwego” Zbawiciela..

http://fs5.directupload.net/images/151215/r2ktttap.jpg

W głębi podświadomości postrzegałem judaizm, jaki mi przedstawiano
czyli jako anty-religię w służbie diabła.

Oczywiście nigdy się nad tym głębiej nie zastanawiałem, była to bowiem w moim przekonaniu, "nie moja sprawa", tym nie mniej coś takiego, jak zadra, tkwiło w mym wnętrzu.

Teraz okazało się to najżywotniejszą  sprawą mej tożsamości.

http://fs5.directupload.net/images/151215/nr76bpfe.jpg

Wciąż nią jest.

Krzysiek - 2015-12-16 10:57:29

16 grudnia

16 grudnia jest 350. (w latach przestępnych 351.) dniem w kalendarzu gregoriańskim.
Do końca roku pozostaje 15 dni.
Imieniny obchodzą:
Agrykola (m.), Ananiasz, Adelajda, Albina
, Alina, Dawid, Deder, Dyter, Euzebiusz,
Konkordiusz, Maria, Sebastian, Tyter,
Walenty, Walentyn, Wolisław, Wolisława,
Zdzisław i Zdzisława.

Wydarzenia dnia:16 grudnia 1922 r. Zabójstwo Prezydenta RP Gabriela Narutowicza

http://fs5.directupload.net/images/151216/qhwtskdd.jpg

Czytaj więcej na http://nowahistoria.interia.pl/kartka-z … gn=firefox

16 grudnia 1997 – W Suwałkach odnotowano krajowe rekordowo wysokie ciśnienie atmosferyczne
(1054 hPa).

Parametr     Wartość     Miejsce     Województwo     Data
Najwyższe
ciśnienie atmosferyczne     1064,8 ± 0,5 hPa     Suwałki      podlaskie     23 stycznia 1907

Najniższe
ciśnienie atmosferyczne     960,2 hPa     Gdynia      pomorskie     17 stycznia 1931

Krzysiek - 2015-12-17 10:33:57

17 grudnia

http://fs5.directupload.net/images/151217/ej7e7vbp.jpg

Liczba 17 We Włoszech uważana za pechową na zasadzie:

17 = XVII = vixi = "żyłem" = "już nie żyję".

http://fs5.directupload.net/images/151217/m6fj3mkv.jpg

Ot taka ciekawostka!

Osobiście lękam się tej liczby, być może z tego powodu iż w Dzienniku Lekcyjnym niegdyś figurowałem jako 17.
  Trafienie w nią przez nauczyciela zwykle kończyło się dla mnie porażką...

W szkole średniej, męskiej skądinąd, z reguły przychodziłem na lekcje nie przygotowany i ratowałem swą skórę dopiero przed końcem okresu...

Życie niosło tyle ciekawych przygód, że tracenie czasu na odrabianie lekcji było po prostu niczym nie powetowanym jego marnotrawstwem .

http://fs5.directupload.net/images/151217/uouqlzk3.jpg

Mój zestaw ocen z przedmiotu wyglądał mniej więcej tak:

2..2..2..4..5..5 = ocena okresowa 3

Tragiczna 17
Również w Numerologii  17  ma fatalną opinię.

Gdy zsumujemy cyfry, otrzymamy 8 - liczbę, która w astrologii jest reprezentowana przez Saturna.

Saturn to planeta cierpienia, nakładająca silne ograniczenia na wszystkie aspekty życia.
Jest planetą wolnobieżną, a jej cykl, czyli obieg planety wokół Słońca, trwa 30 lat.

Dzieląc Polskę w 1944 roku na 17 województw, sami wybraliśmy sobie saturnowy los.

Pamiętamy, jak było - biednie, głodno, szaro i smutno.

Partia i bezpieka na jej usługach trzymały nas w niewoli.

Dopiero po niemal 30 latach (saturnowy cykl!), w 1975 roku udało się zmienić podział kraju.

Niestety, wybrano równie fatalne rozwiązanie.

Spytasz, skąd u mnie ta słabość do określania dat, które stawiam w tym blogu jak słupy milowe..

http://fs5.directupload.net/images/151217/h9i8wu76.jpg

Tworzę z nich obraz.

Pomyśl, to co odnajdujemy w naszym teraz należy do różnych porządków czasowych,

np obraz Słońca w naszym teraz odległy jest tylko o osiem sekund;

http://fs5.directupload.net/images/151217/t7nfjxcy.jpg

obraz gwiazd już o tysiące lat świetlnych.....

Człowiek żyje dziś szybko, wręcz z dnia na dzień, przez co sama przyszłość wydaje się być niepewną inwestycją.

Socjologowie akcentują, że ,,istnieje” wiele czasów, a tym samym sposobów strukturyzowania przez podmiot rzeczywistości.

Rzeczywistość bowiem jest nam już zawsze dana w kategoriach czasu i przestrzeni.

  Czas, w jakim człowiek, postrzega rzeczywistość, gra więc znaczącą rolę w rozumieniu tego, czym i kim jest sam człowiek, czym jest dla niego otaczający świat.

Wpływa on również na odmienne rozumienie przeszłości, teraźniejszości i przyszłości u poszczególnych jednostek.

Co więcej, przyszłe pokolenia, osoby, za które mamy być obecnie odpowiedzialni, pozostają dla nas obce, nie znamy ich potrzeb.

Tym mniej motywuje to do podjęcia działań w ich interesie.

http://fs5.directupload.net/images/151217/yqbfkiio.jpg

Co innego TY, który to czytasz i ja, który to piszę...

Jesteśmy Oboje w tym samym obrazie temporalnym choć dzielą nas od siebie sekundy, dni i lata...


Krzysiek - 2015-12-18 17:02:39

Objęty Przymierzem...

http://fs5.directupload.net/images/151215/fxeeowlk.jpg

Dekalog zaczyna się prologiem:

„Jam jest Pan, Bóg twój, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli".

Formuła katechizmowa prologu i dziesięciu przykazań, które odmawiamy, jest skrócona w porównaniu do tekstu biblijnego.

Mamy w Biblii dwie wersje formuły wprowadzającej.

Oto jedna z nich: „W tym czasie ja (Mojżesz) stałem między Jahwe a wami, aby wam oznajmić słowa Jahwe...
A On mówił: «Ja jestem Bóg twój, Jahwe, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli»" (Pwt 5, 5-6).

Te słowa, jako syna polskiego narodu zawsze mnie zadziwiały, przecież Bóg wyprowadził Izraelitów z ziemi egipskiej...Jest więc Bogiem Żydów...

Egzegezy katolickie na ten temat były dla mnie mało przekonywujące.

Bóg Żydów pozostawał Bogiem Żydów..

Teraz okazało się, że jest właśnie moim Bogiem, który mnie wraz z moim narodem wyprowadził z Egiptu...
Bogiem który obdarzył mnie swoim Przymierzem.
Żaden dystans nas nie dzielił.

Można tu przytoczyć jako motto sławny tekst z midraszu stanowiącego komentarz do wersetu 15 z 29 rozdziału Księgi Powtórzonego Prawa:

Nie z wami tylko zawieram to przymierze i składam przysięgę, ale z każdym, który tu stoi z wami w obliczu Pana, Boga naszego, i z każdym kogo tu dzisiaj nie ma z nami

Oznacza to, że wszyscy, którzy narodzą się w przyszłości aż po koniec ostatniego pokolenia byli obecni wraz z Hebrajczykami na górze Synaj (Pirke de rabbi Eliezer,rozdz.41)



Krzysiek - 2015-12-19 17:45:24

19 GRUDNIA

19 grudnia 1928
– Ratyfikowano Traktat o przyjaźni pomiędzy Rzecząpospolitą Polską a Cesarstwem Perskim.

Traktat Przyjaźni pomiędzy Rzecząpospolitą Polską a Cesarstwem Perskim podpisany 19 marca 1927 w Teheranie.
Ratyfikowany on został 19 grudnia 1928 roku.
Wszedł w życie 22 października 1930.
Podpisali go: w imieniu Rzeczypospolitej- Chargé d’affaires Stanisław Hempla, a w imieniu Persji Minister Spraw Zagranicznych Ali Gholi Khan.
Głównym jego postanowieniem było wyrzeczenie się wojny ze sobą, a także umowa handlowa i zapewnienie obustronnych immunitetów.
Sporządzony został w językach: francuskim, polskim i perskim. Wiążąca była wersja francuska.



Traktat o Przyjaźni odegrał bardzo istotną rolę podczas II wojny światowej

Obóz polskich uchodźców w Iranie, 1943 rok

W wyniku ewakuacji żołnierzy Armii Polskiej z ZSRR w obozach dla wojskowych i ich rodzin, utworzonych w Iranie, znalazło się około 116000 Polaków (w tym 45000 osób cywilnych, wśród nich 13000 dzieci do lat 14).
Do Meshhedu przybyły m.in. dzieci z polskiego sierocińca w Aszchabadzie w Turkmenistanie; z obozu w Bandar-e Anzali (zmarło tu 650 osób) kierowano wojskowych do Iraku, a ludność cywilną do obozów w Teheranie lub poza granice Iranu (przez obóz przejściowy w Ahwazie – do Afryki brytyjskiej, Palestyny i Indii).

3 kwietnia 1942 w Teheranie powstała Delegatura Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej Polskiego Rządu na czele z Wiktorem Styburskim.

W ramach Delegatury działał m.in. Wydział Społeczny (z referatem szkolnym i kulturalno-oświatowym). W tym samym miesiącu powołano Ekspozyturę Delegatury w Isfahanie, w lipcu 1942 – w Ahwazie, a w listopadzie 1942 – w Meshhedzie.

Dziećmi uchodźców polskich, które kierowano do sierocińców w Teheranie i Isfahanie (wysyłano tu głównie dzieci do lat 7) zajęły się różne europejskie zgromadzenia zakonne lub misje protestanckie.

http://fs5.directupload.net/images/151219/zd4lyqws.jpg

W Teheranie ss. urszulanki polskie utworzyły trzy szkoły polskie, a ss. nazaretanki prowadziły Ochronkę im. Saperów Karpackich i szkołę powszechną dla 70 polskich sierot (w maju 1944 nastąpiła ewakuacja sióstr i dzieci do brytyjskiej Afryki).

Do Isfahanu, zwanego miastem polskich dzieci, w latach 1942–1945 przybyło 2590 polskich sierot (w dowód wdzięczności zostały ufundowane dwie tablice pamiątkowe – w 1943 w kaplicy ss. szarytek, w 1944 – w kościele ormiańsko-katolickim Matki Boskiej Różańcowej na Dżulfie).

Dla polskich dzieci utworzono tu 21 placówek opiekuńczych, pedagogicznych i zdrowotnych, m.in. przedszkola, szkoły powszechne, dwa gimnazja, sanatorium.

Organizował je m.in. ks. Franciszek Tomasik, opiekun dzieci, duszpasterz i katecheta; działał on wspólnie z urszulankami Marią Aleksandrowicz i Anną Tobolską, które pracowały w sanatorium dla dzieci do 1944, a następnie wyjechały z dziećmi do Nowej Zelandii.

W 1942 w Teheranie powstało Towarzystwo Studiów Irańskich, które miało na celu zapoznanie przebywających tu polskich pracowników naukowych z historią i kulturą Iranu. W latach 1942–1944 Towarzystwo przeprowadziło 90 wykładów iranoznawczych.
W wydawnictwie Towarzystwa znajduje się zestawienie druków polskich, które ukazały się w tym czasie w Iranie.

Jesienią 1941 podczas przejazdu gen. Władysława Sikorskiego przez Teheran, miejscowa kolonia zgotowała mu serdeczne przyjęcie. W siedzibie Stowarzyszenia „Polonia” odbyła się uroczystość, podczas której prezes Andrzej Walczak powiedział m.in.: Staramy się działać jak najowocniej, byle przyjść z pomocą braciom, którzy potrzebują najprymitywniejszej pomocy.

Współcześnie fala uchodźców islamskich płynie z tamtych terenów w stronę Europy, w tym Polski...

Krzysiek - 2015-12-20 11:16:46

Boże!
Gdzie Ty wtedy byłeś?!


http://fs5.directupload.net/images/151220/ijv3yjsk.jpg


Wielu Żydów w Polsce do tej pory nie ma pojęcia o swoim prawdziwym pochodzeniu.

- Nie wiedzą, że są adoptowani.

I już może nigdy się nie dowiedzą.

Ich polscy rodzice znajdowali ich przy torach, bo byli wyrzucani z pociągu do Treblinki, pod murem getta, czasem zostawiani w krzakach.

Czasami do polskich drzwi pukali ludzie, którzy przynieśli ze sobą dziecko.

Już nigdy po nie nie wrócili.

Polscy rodzice nieśli dziecko do kościoła.

Chrzcili, wychowywali jak własne.

Tak właśnie było ze mną...

- Wielu z nas dowiedziało się prawdy o sobie dopiero przy łożu śmierci przybranego rodzica.

Albo ktoś z rodziny coś powiedział, z sąsiadów, albo jakieś koleżanki...

Potem po nitce do kłębka tropiliśmy swoje losy, korzenie.

Cały czas próbując się dowiedzieć, jak to wyglądało.

Jedno łączy nasze wspólne losy, odnaleziona prawda była prawdą bolesną, trudną do uniesienia...


http://fs5.directupload.net/images/151220/4ixn62o5.jpg


Czytaj więcej: http://www.poranny.pl/magazyn/art/50820 … ,id,t.html

Krzysiek - 2015-12-20 12:01:37

http://fs5.directupload.net/images/151220/2yxk4sej.jpg

PRZECIEŻ...


Prawie wszyscy moi prześladowcy byli ochrzczeni.
Jak to możliwe, by religia, która uczy miłości i pokoju, wydała tylu masowych morderców?
Obraz Żydów zmuszonych do maszerowania na stację kolejową wśród milczących lub drwiących tłumów był niesamowitą reminiscencją Jezusa niosącego swój krzyż przez Via Dolorosa  w drodze na Golgotę.

Nawet scena u stóp krzyża, kiedy rzucano kości, by podzielić szaty Jezusa, miała swą paralelę w  gotowości, z jaką dzielono żydowski majątek chwilę po tym, jak właścicieli wyciągnięto siłą z ich domów.

Przecież chrześcijanie żyjący w prawdzie nie mogą uniknąć myśli, że być może Żydzi, w tym i moi tragicznie zamordowani Rodzice, odtwarzają ponownie nieustanna żydowską rolę cierpienia i umierania w samotności, poza społeczeństwem.

Mający serce chrześcijanie nie mogą uchylić się od pytania: czy dramat Jezusa wydarzył się tylko raz, dwadzieścia wieków temu, czy też Żydzi przeżywali go ponownie, stulecie po stuleciu, podczas wszystkich prześladowań, którym zostali poddani?

Krzysiek - 2015-12-21 11:08:24

21 grudnia

21 grudnia jest 355. (w latach przestępnych 356.) dniem w kalendarzu gregoriańskim.
Do końca roku pozostaje 10 dni.


    Imieniny obchodzą:

Anastazy, Balbin, Festus, Gliceriusz,
Glicery, Honorat, Piotr, Temistokles,
Tomasz, Tomisław i Tomisława.

Przesilenie zimowe, dawn. Święto Godowe (etniczne słowiańskie) przypadające na 21 – 22 grudnia.

21 grudnia 1970


– Prezydent USA Richard Nixon przyjął w Białym Domu Elvisa Presleya.



Chcę zabawiać ludzi. To całe moje życie. Do mojego ostatniego tchu.

    I want to entertain people. That’s my whole life. To my last breath. (ang.)
Elvis Presley.


    Nie należy wspinać się na szczyt, jeśli się nie wie, co leży po jego drugiej stronie.
Richard Nixon.



Krzysiek - 2015-12-22 10:45:15

Przez judaizm
do głębszego zrozumienia
chrześcijaństwa.


Udział w zajęciach z konwertytami, spotkanie po spotkaniu, zamiast oddalać, przybliżało mnie ku chrześcijaństwu.

Ku jego źródłom...

2000 lat temu już wtedy tajemniczy człowiek zwany Saul z Tarsu dostrzegł jako pierwszy, że idee i wartości zawarte w judaizmie tak zapierały dech w piersiach, że mogłyby zmienić świat, gdyby tylko zlikwidowano wymogi rytualne i wymieszano z ludzką boskością, bardziej dostępną niż niewidzialny Bóg judaizmu.

Uczestniczenie w zajęciach umożliwiło mi poznanie  unikalnie żydowskiego Jezusa bez nałożonej przez wieki wszelkiej pogańskiej otoczki.

Przecież życie i nauczanie Jezusa zostały ukształtowane przez żydowski kult, etykę i praktyki.

Inspirowały Go i karmiły Pisma Jego ludu.

Ale chrześcijańskie nauczanie nie ukazuje ziemskiego życia Jezusa, jako włączonego w nieustanne żydowskie dążenie do przeżywania przymierza z Bogiem w codzienności, stąd, w moim przekonaniu, pozostaje niepełne..

Chociaż współcześnie znamy chrześcijaństwo i judaizm jako odrębne religie, to przeszły Kościół był, przez wiele dziesiątków lat po zakończeniu posługi i zmartwychwstaniu Jezusa, ruchem w łonie wspólnoty żydowskiej.

Chrześcijanie doznają zbawczej mocy Boga w osobie Jezusa Chrystusa i wierzą, że moc ta jest dostępna w Nim dla wszystkich ludzi.

Dlatego przez wieki chrześcijanie nauczali, że zbawienie jest dostępne jedynie przez Jezusa Chrystusa.

Po uświadomieniu sobie w ostatnich czasach tego, że przymierze Boga z Żydami jest wieczne, chrześcijanie obecnie są w stanie uznać działanie odkupieńczej mocy Boga w tradycji żydowskiej.

Skoro Żydzi, nie podzielając naszej wiary w Chrystusa, pozostają w zbawczym przymierzu z Bogiem, nie istnieje potrzeba ich nawracania..

Nawrócenie potrzebne jest nam.

Tak myślę.


Krzysiek - 2015-12-22 11:18:56

Przesilenie 22 grudnia 2015
czyli szamański Nowy Rok
i pogańskie Boże Narodzenie


Prawdziwy i naturalny moment obecnego Śródzimia wypada 22 grudnia (wtorek) nad ranem, o godz. 5:50 naszego urzędowego czasu (środkowo-europejskiego, UT+1h).
To jest moment zimowego przesilenia, a noc z 21 na 22 grudnia jest najdłuższa w roku.
Słońce przejdzie wtedy przez punkt swojej drogi na ziemskim niebie, który jest najbardziej odchylony na południe; inaczej mówiąc, przejdzie przez skrajnie południowy punkt ekliptyki: przez kardynalny Punkt Koziorożca.
Przez chwilę nad Zwrotnikiem Koziorożca (tym na południowej półkuli) będzie wtedy świecić dokładnie w zenicie.
(To dlatego teraz w Australii, Republice Południowej Afryki, Argentynie i Chile jest środek lata.) Dla astrologów wejdzie w znak Koziorożca: będzie w zodiaku mieć położenie Koziorożec 0°00'.

To jest początek prawdziwego i naturalnego cyklu Słońca: Roku.
To jest szamański Nowy Rok i początek kalendarzy opartych na zjawiskach natury.
Jest to zarazem moment najgłębszego zanurzenia się w Ciemnym, Wilgotnym i Wewnętrznym, skąd żywe byty pobierają energię konieczną do Odrodzenia.
Moment ten jest przez to narodzinami Nowego Światła i Ognia, więc zarazem narodzinami Bogów Natury – Bożym Narodzeniem pogańskim.

http://fs5.directupload.net/images/151222/l86twack.gif

Księżyc będzie zbliżać się do pełni, która nastąpi 25 grudnia 2015 o godz. 12:13; niewidoczny wtedy u nas Księżyc będzie w 3°20' znaku Raka.
Bliskość zimowego przesilenia i pełni wzmacnia przełomowy charakter obu tych momentów.

Wszystkim moim Przyjaciołom i Przyjaciółkom  życzę, abyście przez okrągły rok czerpali energię z życiodajnej mocy, którą zsyła na nas Słońce.
Byśmy wszyscy błyszczeli przez cały rok jak nasza gwiazda, światłem silnym i niezwyciężonym. Szczodrych Godów!

Krzysiek - 2015-12-23 12:53:59

http://fs5.directupload.net/images/151224/yfleg7zn.jpg

Przy podejściu do wprowadzenia w podstawy judaizmu jako powrotu do źródeł chrześcijaństwa wcześniej czy później musiała nastąpić kolizja pomiędzy mną, a kandydatami na Konwertytów.

I rzeczywiście nastąpiło to wcześniej, niż pomyślałem.

W przerwie zajęć, jednak podczas obecności rabina pomiędzy nami któryś z kursantów zaczął złośliwie drwić z Jezusa.

Zaoponowałem natychmiast, zgłaszając wątpliwość, czy dobrze trafiłem, skoro tolerowane są tu bluźnierstwa...Oświadczyłem, że tego w mojej obecności sobie nie życzę..

W tym momencie włączył się rabin w pełni mnie popierając...

W judaizmie nie ma tematu Jezusa. I niech tak pozostanie - dodał na zakończenie.

Rabin przemówił, sprawa była rozstrzygnięta...

Krzysiek - 2015-12-24 10:33:37

24 grudnia

http://fs5.directupload.net/images/151224/nup2tj34.jpg

24 grudnia jest 358. (w latach przestępnych 359.) dniem w kalendarzu gregoriańskim.
Do końca roku pozostaje 7 dni.


    Imieniny obchodzą:
Ada, Adam, Adamina, Adela, Delfin,
Druzjan, Druzjanna, Eryk, Eryka, Ewa,
Ewelina, Godzisław, Godzisława, Grzegorz,
Grzymisława, Hermana, Hermina, Herminia,
Irma, Irmina, Józef, Paula, Tarsylia i Zenobiusz.

    Słowianie: Święto Godowe
    Wspomnienia i święta Kościoła katolickiego:

        Wigilia Bożego Narodzenia

http://fs5.directupload.net/images/151224/h6ktzner.jpg

Wigilia Bożego Narodzenia, wigilia świąt Bożego Narodzenia (wieczerza wigilijna, wieczór wigilijny, niekiedy także gwiazdka) (z łaciny vigilia – czuwanie, straż; vigilare – czuwać) – w tradycji chrześcijańskiej dzień poprzedzający Boże Narodzenie, kończący okres adwentu.

Początki tego święta sięgają prawdopodobnie obchodów Saturnaliów w starożytnym Rzymie, gdzie chrześcijaństwo się rozwijało.
W kościele łacińskim wigilia Bożego Narodzenia jest obchodzona 24 grudnia, w kościele greckokatolickim i prawosławnym – 6 stycznia (w związku z posługiwaniem się kalendarzem juliańskim), a w kościele katolickim obrządku ormiańskiego – 5 stycznia.

Dzień wigilii Bożego Narodzenia bywał też przesuwany. Według tradycji ludowej (wciąż żywej np. na Kielecczyźnie), w latach, gdy 24 grudnia wypada w niedzielę, wigilia nie mogła być obchodzona, ponieważ „niedziela nie przyjmuje postu”. W takim przypadku wieczerzę wigilijną urządzano już w sobotę, a Boże Narodzenie świętowało się przez trzy dni.

http://fs5.directupload.net/images/151224/msut5k2p.jpg

Zgodnie z tradycją w Polsce wieczerza wigilijna rozpoczyna się wraz z „pierwszą gwiazdką na niebie”.

Jest to symboliczne nawiązanie do Gwiazdy Betlejemskiej zwiastującej narodziny Jezusa, którą według Biblii na wschodniej stronie nieba ujrzeli Trzej Królowie.

Wieczerzę, jak każe obyczaj, postną, rozpoczyna się modlitwą i czytaniem fragmentu Ewangelii Mateusza lub Ewangelii Łukasza w części dotyczącej narodzin Jezusa.

Potem uczestnicy wieczerzy wzajemnie przełamują się opłatkiem, jednocześnie składając sobie życzenia.
Na stole przykrytym białym obrusem z wiązką sianka pod spodem ustawia się o jedno nakrycie więcej, niż wynosi liczba zgromadzonych osób. Dodatkowe miejsce przy stole wigilijnym przeznaczone jest dla niezapowiedzianego gościa, a zwyczaj ten upowszechnił się w XIX wieku.

Ważnym zwyczajem towarzyszącym wigilii Bożego Narodzenia jest śpiewanie kolęd. Często też pod choinką umieszczane są prezenty, które wedle tradycji przynosić ma gwiazdor, św. Mikołaj, dzieciątko lub gwiazdka.

Krzysiek - 2015-12-25 12:10:10

OSAMOTNIENIE

http://fs5.directupload.net/images/151225/vcwtddh2.jpg

Paradoksem obecnego świata jest to, że w poszukiwaniu wspólnoty - ludzie – uciekając od samotności, wpadają w otchłań osamotnienia, zamknięcie się w sobie.

http://fs5.directupload.net/images/151225/brktgfke.jpg

Człowiek wierzący pyta, jak poradzić sobie z osamotnieniem, z poczuciem opuszczenia nawet przez Boga, który wydaje się być głuchy na cierpienie i zło szerzące się w świecie i na wołanie swoich córek i synów w Jezusie Chrystusie.

http://fs5.directupload.net/images/151225/2maucpip.jpg

Osamotnienie oznacza obok „odosobnienia”, „izolacji”, „separacji”, pewien szczególny aspekt stanu samotności.

Nawet najbardziej czcigodne osoby w Polsce są osamotnione.

Spójrzmy na obecną rolę prezydenta oraz prymasa Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej.

Obie funkcje są zaszczytnie honorowe i nic poza tym....

Prymas nie zarządza Kościołem, prezydent nie zarządza państwem...

Tkwią w "ozłoconym osamotnieniu"......

Czy tak być powinno?

Czy tak być musi?

Wielu z nas rozpoczyna dzień modlitwą Ojcze nasz....by w ciągu dnia nie dostrzec ani jednej swojej siostry ani jednego swojego brata...

Jesteśmy obcy wśród obcych i tyle.

Dóbr na świecie jest mało, a chętnych na nie nieprzeliczone rzesze...

Wyprzedzającemu ciebie zgrabnie podkładasz nogę....

Wali się na ziemię jak kłoda..

Jest takie popularne powiedzenie o rzucaniu kłód pod nogi..

Oznacza to mnożenie przeszkód, udowadniasz, że niekoniecznie.

Może w innym czasie i na innym miejscu byłoby inaczej, ale tu i teraz jest właśnie tak.

Krzysiek - 2015-12-26 11:35:57

26 Grudnia
Drugi Dzień Świąt Bożego Narodzenia.


http://fs5.directupload.net/images/151226/at3mpdap.jpg

26 grudnia - Kościół wspomina św. Szczepana

Autor Dziejów Apostolskich podaje, że był on jednym z siedmiu diakonów młodego Kościoła, wybranym do sprawowania opieki nad wdowami i ubogimi (Dz 6, 1-6).
Kiedy naraził się starszyźnie żydowskiej, gorliwością głoszenia Ewangelii, czynieniem znaków i cudów i kiedy wreszcie nie mogli sprostać w rozprawie mądrości i Duchowi, z którego natchnienia Szczepan przemawiał, ci podburzyli lud, postawili w Sanhedrynie fałszywych świadków przeciw niemu i oskarżając o bluźnierstwo przeciw świątyni i Prawu, doprowadzili do ukamienowania go. (Dz 6,7 - 7,60).

http://fs5.directupload.net/images/151226/u5tykybi.jpg

W trakcie rozprawy przed Sanhedrynem, kiedy Szczepan wygłaszał płomienne przemówienie obronne, a jednocześnie oskarżycielskie pod adresem Żydów, ci, którzy zasiadali w Sanhedrynie zobaczyli, że jego twarz podobna jest do oblicza anioła.
Pod koniec przemowy Szymon oświadczył, że widzi niebo otwarte i Syna Człowieczego stojącego po prawicy Boga.
Po rozprawie rozwścieczony tłum wywlókł Szczepana za miasto i tam ukamienował.
Dziać się to miało kilka kroków zaledwie od Bramy Damasceńskiej.

http://fs5.directupload.net/images/151226/89xlblah.jpg
Jerozolima. Brama Damasceńska - widok współczesny.

Brama Damasceńska,z niej najbliższą drogą
W kierunku Damaszku kierować się mogą
Ci co zwiedzili miasto nad miastami
Otoczone murem z siedmioma bramami


Krzysiek - 2015-12-26 20:19:53

PEJZAŻ  POŚWIĄTECZNY...

http://fs5.directupload.net/images/151226/ymybcfia.jpg

We współczesnej „bezdomności kulturowej”, gdy człowiek traci dające mu duchową identyfikację i orientację stałe punkty odniesienia, zaciera się również tożsamość i sens świąt.

Zanika nawet ich dotychczas funkcjonująca nazwa.

We właściwej dla „bezdomności kulturowej”, szybko rozprzestrzeniającej się dzięki mediom i reklamie nowomowie – zaczynamy życzyć sobie „udanych i radosnych świątecznych wakacji!”

Oto nadchodzi więc czas „świątecznych wakacji”, czas niemający określonej tożsamości.

Ten czas został wyzbyty z właściwych mu wartości, o których onegdaj sądzono, że wymagają w okresie tych świąt szczególnego ich rozpoznawania i – więcej jeszcze – urzeczywistniania.

http://fs5.directupload.net/images/151226/axfozxwu.jpg

Czas dzisiejszych „świątecznych wakacji” w erze „bezdomności kulturowej” może trwać wszędzie i – równie dobrze – nigdzie…

Główny bohater kolęd – „mały Jezus”, „Boża Dziecina” – rodzi się „ubożuchny”, przychodzi na świat poza swym domem i z dala od ludzkich domostw.

Kolędy eksponują zapis ewangeliczny, iż „nie było dla niego miejsca”: ani w domostwach ludzi, ani w dającej podróżnym nocleg gospodzie.

Rodzi się „w ubogiej stajence”, w betlejemskiej grocie, w „żłobie na sianie”, wśród oddalonych od głównego nurtu cywilizacji pasterzy i wśród ich zwierząt.

Świat nie jest wobec „Dzieciątka” przyjazny, lecz zdecydowanie wrogi: musi uciekać w obcą krainę, bowiem rodzimy władca (zaniepokojony Jego nadejściem) postanawia Go zgładzić i zarządza „rzeź niewiniątek”, której dokonują siepacze.

W kościelnej ikonografii przedstawia się niekiedy twarz samotnego Dziecięcia w żłóbku na sianie, a nad nią wizję umęczonej głowy Chrystusa w koronie cierniowej, na krzyżu.

Ukazuje się obraz świata, w którym nawet „Stwórca i Zbawca tego świata” doznaje „bezdomności ewangelicznej”.

http://fs5.directupload.net/images/151226/u27i5xqi.gif

Sens teologiczny słów Jezusa: Lisy mają nory, a ptaki gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma gdzie głowy skłonić, wyjaśnia o.  prof. Jacek Salij OP.

Wskazuje na „bezdomność Syna Bożego”: „Już urodził się jako bezdomny, w Betlejem bowiem nie było dla Niego miejsca w gospodzie”.

Natomiast „skarga, że nie ma gdzie głowy skłonić, ma poruszające odniesienie w opisie Jego Męki:

»A skłoniwszy głowę, oddał ducha«. Rzecz znamienna, w obu zdaniach mamy ten sam czasownik »klinein« (od tego słowa pochodzi słowo »klinika«). »Klinein« znaczy – położyć jak na łóżku.

Dopiero na krzyżu znalazło się miejsce, gdzie Syn Człowieczy mógł głowę skłonić”


Aby lepiej rozumieć sens słów, że „nie ma gdzie głowy skłonić”, trzeba przyjrzeć się doświadczeniu bezdomności.

Gdy – w kontekście rodzinnych świąt Bożego Narodzenia – patrzy się na osoby bezdomne (bytujące na dworcach lub w kanałach grzewczych), można próbować dostrzec w nich samego siebie.

Wyobrazić sobie swoje życie, gdy splot niesprzyjających okoliczności czyni ze mnie bezdomnego.

A trudno „wyjść z bezdomności”, która jakby zasysa człowieka, bo traci on umiejętności pozwalające utrzymać własny dom.

Sytuacja bezdomności to niepożądany stan destrukcji.

Wiem coś o tym, bo przez długie dziesięciolecia nie miałem prawdziwego domu, ani prawdziwej rodziny.

Był to niby dom i niby rodzina....

Dopiero z czasem, kiedy poślubiłem Barbarę, stworzyła mi prawdziwie dom rodzinny..

Dzięki niemu mogłem skutecznie podać pomocną dłoń dwóm bezdomnym moim przyjaciołom, Tomkowi i Jackowi.


Pewien aspekt ludzkich zmagań, określanych tu mianem „bezdomności ewangelicznej”, ukazuje Roman Ingarden w Książeczce o człowieku.

Człowiek żyje „na skraju” świata przyrodniczego, wyrasta z niego, ale także przerasta go wysiłkiem ducha, tworząc ludzkie wartości i rozwijając swe człowieczeństwo.

Zarazem człowiek żyje „na skraju” świata wartości, zbliża się jedynie na sporą odległość do wartości wysokich i idealnych.

http://fs5.directupload.net/images/151227/oc7ypwuz.jpg

„Na skraju dwu światów stoi człowiek, w żadnym z nich naprawdę nie będąc »w domu«.

Chcąc się na skraju tym utrzymać, pętany wciąż od nowa przez bezwład świata fizyko-biologicznego, wydobywa człowiek z siebie moc twórczego życia” (R. Ingarden).

Temu dramatycznemu zmaganiu o urzeczywistnianie człowieczeństwa dają wyraz – na swój sposób – także przywołane teksty kolęd.

Krzysiek - 2015-12-27 11:16:33

27 grudnia

http://fs5.directupload.net/images/151227/cj6u746b.jpg

27 grudnia 1856 – W Warszawie zapalono pierwsze 92 latarnie gazowe .

http://fs5.directupload.net/images/151227/jjixmz5a.jpg

Pierwsze 92 lampy gazowe zapłonęły wzdłuż ulic Ludnej, Książęcej, Nowy Świat, Krakowskie Przedmieście oraz na Placu Zamkowym.

http://fs5.directupload.net/images/151227/n8u26zdg.jpg

Od tego momentu, oświetlenie gazowe dominowało w stolicy przez kolejnych 70 lat.

Mogłam

http://fs5.directupload.net/images/151227/fj5268fz.jpg

Mogłam ci nie wierzyć
kiedy tu­liłeś zmęczoną czekaniem
nad ranem

mogłam nie tęsknić
nie dźwi­gać myśli
brze­mien­nych w two­je
czułe słowa

mogłam uciec daleko
tam gdzieś, gdzie mias­ta
gaszą ga­zowe latarnie

mogłam być tą ćmą,
która umiera nie znając
roz­koszy Two­jego ciała
mogłam

tu­lisz, wiem, dob­rze, że wytrwałam



http://fs5.directupload.net/images/151227/fj5268fz.jpg

A wszystko za sprawą kontraktu, jaki władze carskie podpisały w 1956 roku (a potem wielokrotnie przedłużały) z prywatnym operatorem latarń gazowych - Towarzystwem Dessauskim.

Kontrakt ten dawał Towarzystwu monopol na oświetlenie gazowe w Warszawie.

http://fs5.directupload.net/images/151227/dqme86iy.jpg

Był na tyle długoterminowy, że miasto musiało płacić za lampy gazowe nawet wtedy, gdy na dużą skalę instalowało już w Warszawie nowoczesne, znacznie tańsze i jaśniejsze lampy elektryczne.

http://fs5.directupload.net/images/151227/9n8vqbqz.jpg

W efekcie, częste były przypadki, gdy ta sama ulica usłana była lampami zarówno gazowymi jak i elektrycznymi. Oba duplikujące się typy lamp były włączone. Za oba płaciło miasto.

Krzysiek - 2015-12-28 11:05:38

28 grudnia

28 grudnia jest 362. (w latach przestępnych 363.) dniem w kalendarzu gregoriańskim.

Do końca roku pozostaje 3 dni.

    Imieniny obchodzą:
Antoni, Cezary, Dobrowieść, Domna,
Domniusz, Emma, Godzisław, Teofila,
Teona, Teonas i Troadiusz.


Przysłowie:
„Niewiniątek dzień pokaże, jaka pogoda w marcu się okaże”

Słońce
Brzask o 07:01
Wsch. Sł. 07:42
Zenit o 11:37
Zach. Sł. 15:33
Zmierzch o 16:13
Księżyc
Wschód Księżyca o godzinie 2:40

Zachód Księżyca o godzinie 12:25

Nietypowe święta:

http://fs5.directupload.net/images/151228/fnwqpby3.jpg

28 Grudnia - Międzynarodowy Dzień Pocałunku


Jak się całować - krok po kroku - Video

Krzysiek - 2015-12-28 17:04:09

Podróż ku korzeniom duszy.

http://fs5.directupload.net/images/151228/mek4uwx4.jpg

Ponoć istnieją naukowe dowody na to, że znaczące cechy osobowości są uzależnione od indywidualnych funkcji mózgu.

Znany amerykański badacz mózgu, prof. Paul D. MacLean udowodnił, że mózg człowieka składa się z trzech części,
które odpowiadają za różne funkcje (struktura funkcjonalna mózgu).

http://fs5.directupload.net/images/151228/9ppypdqb.jpg

Pomimo różnic, te trzy bardzo różne części mózgu muszą nadal współpracować i komunikować się w ramach trójdzielnego mózgu,
natomiast każda z nich przestrzega swoich własnych, ściśle określonych reguł gry.

Ludzkie zachowanie to wynik wzajemnej zależności pomiędzy instynktowną reakcją pnia mózgu, emocjonalną i impulsywną reakcją układu limbicznego oraz trzeźwą i racjonalną reakcją kory mózgowej.

http://fs5.directupload.net/images/151228/tdmf3bhk.jpg
"Ja fundamentalne" [pień mózgu]

poziom ) fizyczny [ pień mózgu - 150 mln. lat ]

Jest bankiem pamięci, ulega instynktowi, odpowiada za fizjologię, a przede wszystkim jest nieskończonym wręcz, jeśli chodzi o pojemność i zasób, magazynem idei, słów, wrażeń, uczuć..
Ja fundamentalne jest uposadowieniem dla wszystkich pozostałych, wyższych poziomów świadomości. Bez niego nie mogą zaistnieć..
Ja fundamentalne to także "ucho igielne" poprzez które, nić istnienia biegnie z Przyszłości w nasze "tu i teraz". Ta nić to "energia życiowa", nazywana także praną czy chi.

Oczywiście używam metafor i własnego nazewnictwa, żeby nie gmatwać.
Zawsze można spytać o co mi chodzi..

Poziom )emocjonalny [ śródmózgowie - 100 mln lat. ]

Średnie, czy drugie "Ja" to między innymi dar mowy, uczenia się, dozór i kontrolowania niższego "ja".

To ono przecież decyduje o trwaniu całości, i ważne jest aby "energia życiowa" używając metafory przelewającej się fontanny, płynęła nieprzerwanie i obficie...

poziom  mentalny [ kora mózgowa - 500 tys. lat ]

Na tych trzech poziomach usytuowane jest nasze "Wyższe Ja".

Jest najważniejszym stopniem świadomości.

Jung nazwał ją Nadświadomością, a Freud "Super - Ja."

W innych filozofiach to Duch Rodzicielski, w niektórych religiach Anioł Stróż.

W judaizmie, zwłaszcza w systemie luriańskim, to "iskry indywidualne" które stanowią o wyjątkowości i niepowtarzalności każdego człowieka.

Tworzy ją zespół rozmaitych świateł czy cech składających się na ludzką duszę...

Według większości teoretyków, praktyków i mistyków wyższe ja, pozostaje poza ciałem.

http://fs5.directupload.net/images/151228/jpbpm5ee.jpg

W mistycyzmie zachodnim jest to tak zwane "ciało astralne" według wielu badaczy tego zjawiska, jest to "aura", którą można już, dzięki nowoczesnym urządzeniom, fotografować, porównywać, badać...

Niektórzy ludzie potrafią dostrzec aurę samodzielnie, naocznie.

Wymaga to jednak dużego wysiłku fizycznego...

Przypuszcza się, że "aura" jest świetlistą nicią widmową, jak gdyby ezoteryczną pępowiną łączącą nas, z naszym "najwyższym ja", a także poprzez owo najwyższe ja, z innymi bytami z naszego czasu, a także spoza niego.

http://fs5.directupload.net/images/151228/22gtffnt.jpg

W ujęciu kabalistów szkoły luriańskiej niezwykle ważne jest odkrycie korzenia własnej duszy

[ Beszt używa tu terminu" osiągnięty stopień duchowości"]

http://fs5.directupload.net/images/151228/9h2kxh3p.jpg

Lurianiści uważają, że jakby sama ta wiedza pozwalała człowiekowi ponownie połączyć swą duszę z jej niebiańskim korzeniem.

I jeszcze jedna uwaga:

pomiędzy duszami istnieje wewnętrzna więź, coś w rodzaju sympatii, która łączy wszystkie iskry pochodzące od jednego korzenia

i wtedy dusze te

- i tylko one -

mogą pomagać sobie i wpływać na siebie wzajemnie podczas realizacji ich wspólnego tikkun.

Krzysiek - 2015-12-28 19:30:35

W poprzednim poście wspomniałem o Beszcie....

Pora więc wyjaśnić kim był ten człowiek?

Wielu Żydów mówiło o Bogu, lecz to właśnie Baal Szem Tow był tym, który przyprowadził Boga do ludzi.

Taka jest najlepsza zapewne odpowiedź na pytanie, jak wyjaśnić niewiarygodny wpływ, jaki wywarł w tak krótkim czasie ten wielki człowiek.

Beszt wprowadził nowe światło w żydowskie życie, otworzył źródła twórczości, które na szczęście w pewnym przynajmniej stopniu otwarte są po dziś dzień.

Innymi słowy, wielkość Beszta polega też na tym, że zapoczątkował długą serię momentów inspiracji - i trzyma nas - w tym i mnie - pod swoim czarem po dziś dzień...
Dlatego właśnie czuję potrzebę pisania o Nim.

http://fs5.directupload.net/images/151228/ahb9u8g4.jpg

ŚWIĘTY BESZT
ITZIK MANGER

Siedzi w swym skromnym domu
o północnej godzinie Baal Szem,
myśli: "Święta jest ta noc głęboka i wybrana,
człowiek, który chodzi boso
samotny w obcym kraju
czuje, że spoczywa w błękitnych dłoniach Boga."

Nieruchomieje przy wahającym się oknie,
słyszy, jak ktoś jęczy znużony.
Kto to płacze, kto wzdycha tej nocy,
gdy śpią ptak i wiatr,
gdy kruszyna śpi i las śpi?
Kto rozprasza złocisty sen?
Mówi, zwracając się do bezdomnego płaczu:
"Spocznij w moich rękach i zapadnij w sen."

Lecz płacz drży jak zawodzące skrzypce,
jak delikatna i krucha pajęcza nić,
podobny do majaczącego, umierającego dziecka
kierującego główkę do wiatru.

Baal Szem wychodzi potrącając drzwi,
by odkryć kim jest ten, kto potrafi
zakłócać światu sny i spokój.
Tam daleko drzemie miasto, tam pole
i tam rzeka.
Kto to płacze,
gdy śpią ptak i wiatr,
gdy kruszyna śpi i las śpi?
Kto rozprasza złocisty sen?
Mówi, zwracając się do bezdomnego płaczu:
"Spocznij w moich rękach i zapadnij w sen."

Lecz płacz drży jak zawodzące skrzypce,
jak delikatna i krucha pajęcza nić,
podobny do majaczącego, umierającego dziecka
kierującego główkę do wiatru.

Baal Szem podnosi oczy,
błyszczące oczy do mrocznego nieba,
widzi gwiazdę trzęsącą się z płaczu,
słyszy w nocy srebrzystoprzeciągły jęk.

Wznosi swą świetlistą dłoń
na skraj ciemnego nieba
i zmazuje szare obłoki.
Uwolniona z lęku gwiazda
trzepocze się i dźwięczy, błyska i świeci,
poprzez powietrze jak złoty liść błyszczy.
Baal Szem uśmiecha się:
"Ty urwisie, rozwiałaś spokój w całym świecie."

Spokojnym krokiem idzie później do domu,
do domu z cegły i gliny.
Siada na progu Baal Szem,
czeka na pierwszy śpiew ptaka,
czeka na pierwszą kroplę słońca,
pierwszą złocistą kroplę słońca.
I zanim zbudzi się ranek,
mówi cicho:

"Jęk robaka, źdźbła,
zająca, albo gwiazdy
może rozwiać spokój w całym świecie.
Tylko Bóg potrafi ten spokój ocalić."

Na dłoń spada czysta kropla,
opada po jego chałacie.


Z jidysz na szwedzki przełożył Salomon Schulman;
z tomu Natten Läser Stjärnor (Noc czyta gwiazdy),
Brutus Östlings Bokförlag Symposion AB,
ze szwedzkiego na język polski wiersz tłumaczyła Barbara Kaminska( Barbara Kobos Kaminska)

Krzysiek - 2015-12-28 22:30:24

Baal Szem Tow.

http://fs5.directupload.net/images/151228/rpxxlhvj.jpg

Jego postać  istnieje pomiędzy mitem i rzeczywistością, pomiędzy fikcją, fantazją i realnym życiem..

http://fs5.directupload.net/images/151228/pown9zgz.jpg
Okopy Świętej Trójcy, przed 1915 -miejsce urodzenia Baaal Szem Towa.

Urodził się w miejscowości Okopy Świętej Trójcy na Podolu jako syn biednych i niemłodych już rodziców.

Wcześnie osierocony, zarabiał na życie jako pomocnik nauczyciela.

Jak głosi chasydzka tradycja, w wieku dwudziestu lat zaszył się w karpackiej głuszy i poświęcił duchowym ćwiczeniom,
mającym go przygotować do właściwego powołania.

Miał też tam spotkać "Starca z gór"
Jasnowidza i Uzdrowiciela, który przekazał mu arkana swej sztuki.Był nim legendarny cudotwórca Adam Baal Szem.

Kim był Baal Szem Tow, jak Go odczytywano w owym czasie?

Był jednym z wielu ni to włóczęgów, ni to mędrców, cudotwórców, znachorów, kaznodziejów,
których całe mnóstwo krążyło wówczas po wschodniej Europie.

Konieczność takiego wędrownego trybu życia tłumaczyli owi "przedziwni wędrowcy"
po części obowiązkiem "zbierania boskich iskier rozproszonych po całym świecie."

Spotykamy tu więc element łączący kabałę luriańską, sabataizm i chasydyzm, który stał się za pośrednictwem Baal Szem Towa potężnym nurtem judaizmu..

Wczesne lata życia Izraela Baal Szem Towa otoczone są tajemnicą.

Życie twórcy prawdopodobnie najważniejszego ruchu religijnego w historii żydowskiej obrosło legendami, z których trudno wyłowić fakty historyczne.

Nie ma pewności nawet co do daty jego urodzin, niektóre źródla podają rok 1700.

Jego rodzice, Eliezer i Sara byli już starszymi ludźmi kiedy Izrael przyszedł na świat i zmarli kiedy był jeszcze małym dzieckiem.

Krzysiek - 2015-12-28 22:48:59

Baal Szem Tow.

http://fs5.directupload.net/images/151228/vwfn2hia.jpg

Istnieje wiele historii o Eliezerze, ojcu Baal Szem Towa.

Jedna z nich mówi ze ostatnie słowa jakie wypowiedział do syna brzmiały:
„Nie bój się nikogo i nie wierz w nikogo oprócz Boga”.

Małym sierotą zaopiekowała się gmina żydowska w jego rodzinnej miejscowości (Okup na Podolu).

Zapewne otrzymał on taka samą edukacje jak większość tamtejszych dzieci żydowskich.

Niemniej jednak bardzo różnił się od swoich rówieśników.

Miał niebywale emocjonalny stosunek do Boga i judaizmu i podejście to stało się później charakterystyczne dla założonego przez niego ruchu.

Kiedy Izrael ukończył szesnaście lat i gmina nie mogla go dłuzej utrzymywać, podjął  pracę jako pomocnik nauczyciela chederu.

Następnym zajęciem była opieka nad synagogą, co umożliwiło mu studia religijne w wolnym czasie.

Byl zdolny, tak wiec szybko zdobył wiedze talmudyczną a w końcu także głęboką znajomość tajemnic Kabały.

Wreszcie w roku 1734, w wieku 36 lat Rabbi Izrael objawil sie swiatu.

Osiadl w Miedzyborzu gdzie szybko zyskal slawe cudotworcy i swietego.

Wowczas to zaczal byc znany jako Baal Szem Tow – Pan Dobrego Imienia [Tytulu Baal Szem uzywano w stosunku do swietych mezow i cudotworcow ktorzy czynili cuda za pomoca manipulacji literami Boskiego Imienia].

Jego slawa szybko sie rozszerzala i wielu slynnych znawcow Tory stalo sie jego uczniami.

To byl wlasnie poczatki ruchu ktory zaczal byc znany jako chasidus [chasydyzm].

Nauki Baal Szema w duzym stopniu oparte byly na kabalistycznych dzielach AriZala [Rabin Jicchak Luria (1534-72)] ale to on pierwszy sprawil ze staly sie dostepne nawet dla prostych Żydow.

Baal Szem Tow podkreslal znaczenie i wagę modlitwy, milosci Boga i milosci do Zydow - nauczal ze nawet jesli nie jest sie uczonym w Torze mozna osiagnac szczyty duchowsci dzieki praktykowaniu tych micw.

Chociaz uwazal ze studiowanie Tory nie jest jedyna droga do Boga, nigdy nie twierdzil ze jest ono niepotrzebne czy zbedne.

Wręcz przeciwnie, podkreslal wagę bliskich stosunkow z rebbe - uczonym w Torze przywodcą i przewodnikiem duchowym.

Ogolnie w naukach Baal Szema bylo malo elementow zupelnie nowych i wczesniej nieznanych, niemniej jednak zrewolunicjonizowaly one swiat zydowski.

Juz w chwili smierci Baal Szema chasydyzm mial okolo 10 000 zwolennikow i coraz dynamiczniej sie rozwijal.

Baal Szem Tow wielka miloscia darzyl Erec Israel [Ziemię Izraela] i przez cale zycie marzyl zeby tam wyemigrowac.
I choć nigdy nie byl w Ziemi Świętej, udalo mu sie namowic wielu zwolennikow do osiedlenia sie tam.

Baal Szem Tow nigdy nie spisal swoich nauk i znamy je dzisiaj jedynie z dziel jego uczniow.

Wiekszosc tego co wiemy pochodzi z pism jednego z nich - rabina Jakowa Josefa z Polonoye.

Jest on autorem pierwszej chasydzkiej ksiazki jaka kiedykolwiek napisano – Toldos Jakow Josef.

W 1759 roku, rok przed smiercia Baal Szem Towa, wydarzyl sie incydent, ktory ilustruje milosc jaka darzyl on kazdego Zyda.

Był to okres w którym powstałą heretycka zydowska sekta pod przywództwem Jakuba Franka.

Frankisci namawiali chrzescijanskie wladze do dzialan przeciwko Zydom, min. do palenia ksiag Talmudu, ktory sami odrzucali.

Wskutek ciaglych donosow frankistow biskup Lwowa zarzadzil debate publiczna pomiedzy frankistami a Zydami.

Baal Szem Tow byl czlonkiem trzyosobowej delegacji ktora miala reprezentowac Zydow podczas tej debaty.

Delegacja odniosla sukces i udalo sie powstrzymac dekret nakazujacy spalenie Talmudu.

Niemniej jednak pokonani w debacie frankisci zostali zmuszeni do konwersji na chrzescijanstwo.

Wiekszosc zydowskich przywodcow byla zadowolona z porazki i upadku sekciarzy, ale nie Baal Szem Tow.

Powiedzial on: „Szechina [Boska Obecnosc] rozpacza mowiac: Jak dlugo chora czesc ciala jest wciaz do niego przytwierdzona, ciagle istnieje nadzieja ze znajdzie sie lekarstwo ktore ja uleczy.

Ale kiedy chora czesc ciala zostanie amputowana, nie ma juz zadnej nadziei na jej wyleczenie"

A kazdy Zyd, nawet heretyk, jest czescia Bozej Obecnosci.

Baal Szem Tow zmarl drugiego dnia swieta Szawuos w roku 5520 (1760). Pozostawil syna, córkę i ruch, który aż do dnia dzisiejszego jest unikalną i wazną czescią judaizmu.

Krzysiek - 2015-12-29 10:34:34

29 grudnia.

http://fs5.directupload.net/images/151229/vz4xtl9o.png

Dzień trwa 7 godz. 44 min i jest dłuższy od najkrótszego o 2 min !!!!!!!!!!!!

Co się zdarzyło 29 grudnia?

2008

Burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg wydał zarządzenie, że uliczka za słynnym teatrem Apollo będzie nosić nazwisko gwiazdora muzyki soulowej Jamesa Browna. Artysta zmarł w święta Bożego Narodzenia 2006 roku w wieku 73 lat.



2006

Niewiele ponad rok przetrwało małżeństwo kontrowersyjnego rockmana Marilyn Mansona z tancerką Ditą Von Teese. Do sądu w Los Angeles trafił pozew rozwodowy przygotowany przez Von Teese (naprawdę Heather Sweet), w którym napisała, że przyczyną rozstania były "różnice nie do pogodzenia".

Michael Jackson
1993

Organizator trasy Michaela Jacksona "Dangerous" zażądał od niego odszkodowania w wysokości 20 milionów dolarów za to, że wokalista nie dotrzymał warunków kontraktu. Nieobecność Jacksona była spowodowana oskarżeniem go o seksualne napastowanie nieletniego chłopca.

1982

Poczta Jamajki wydała specjalny znaczek ku czci Boba Marleya.

1979

W Hammersmith Odeon odbył się ostatni, czwarty charytatywny Concert for the People of Kampuchea. Paul McCartney, który był gwiazdą wieczoru, naprędce zorganizował zespół Rockestra, w składzie którego znaleźli się między innymi Robert Plant, John Paul Jones i John Bonham z Led Zeppelin, Ronnie Lane z The Small Faces i Pete Townshend z The Who.

1978

W Lancaster urodził się Steve Kemp - perkusista brytyjskiego zespołu HARD-Fi.

1955

W Warszawie urodził się Piotr Szkudelski, od 1980 roku perkusista zespołu Perfect. Grał także w grupach: Dzikie Dziecko, zespole Martyny Jakubowicz, Emigranci.

1947

Urodził się Cozy Powell, brytyjski perkusista. Grał między innymi w zespołach Jeff Beck Group, Beast, Cozy Powell's Hammer, Strange Brew, Rainbow i Emerson, Lake & Palmer (Emerson, Lake & Powell). Zginął w 1998 roku w wypadku samochodowym.
Marianne Faithfull

1946

W Londynie urodziła się Marianne Faithfull, brytyjska wokalistka i autorka tekstów, muza między innymi Micka Jaggera.

1942

Urodził się Ray Thomas, brytyjski flecista i wokalista Moody Blues.

http://fs5.directupload.net/images/151229/ba4w748j.jpg


Wtorek

Imieniny obchodzą:

Dawid, Dionizjusz, Domaradz, Dominik,
Ebrulf, Ekhard, Gerard, Gerarda, Gosław,
Honorat, Jonatan, Krescenty, Marceli, Marcin,
Prymian, Radowit, Saturnin, Tadea, Tamara, Tomasz,
Trofim, Wiktor

Wschód słońca: 7:45      Zachód słońca: 15:29



Znak zodiaku urodzonych 29 grudnia to Koziorożec

Faza Księżyca: garbaty księżyc (K. ubywa) 

Jasność: 83% ↓      Wiek: 19 dni    Najbliższa pełnia: 24 stycznia (n.)

    363 dzień roku
do końca
pozostaje
2 dni

REMEMBER!



http://fs5.directupload.net/images/151229/esqr5pov.jpg

Krzysiek - 2015-12-29 12:11:56

Burzliwe czasy Baal Szem Towa.

http://fs5.directupload.net/images/151229/mn9b28gq.jpg

Klęski jakie spadły na Polskę i polskich Żydów w XVII wieku
rzezie kozackie, wojny, najazd szwedzki i węgierski, katastrofa ekonomiczna i upadek miast
głęboko wstrząsnęły społecznością żydowską.

Chasydyzm powstał jako reakcja na upadek obyczajów, zaniedbanie w życiu religijnym, nadużycia finansowe zarządów gmin,
stronniczość sądów rabinackich, niesprawiedliwy rozdział podatków.

Był to ruch odnowicielski, nie niósł zmian w judaizmie, chasydzi do dziś pozostali wierni zasadom religii w sposób wyjątkowo żarliwy.

Osią intelektualną chasydyzmu stał się Dewekut,
zespolenie z Bogiem,
szczególny związek duszy ze Stwórcą,
który jest obecny wszędzie i w każdej chwili.

Baal Szem uczynił ludzi bardzo wielkimi, ujrzał ich w nowym świetle.

Traktował ludzi poważnie, bardzo poważnie.

Z tego wynika jego niezwykłe uznanie dla natury bycia Żydem.

Twierdził on, że każdy Żyd może stać się sanktuarium.

Starożytną Świątynię Jerozolimską może odbudować każdy Żyd wewnątrz własnej duszy.

Dlatego właśnie tak dużo zależy od ludzkiego życia.

Baal Szem czerpał z żydowskiej nauki, z Talmudu i Kabały, nadając im nowy blask i nowe znaczenie.

Celem człowieka powinno być połączenie z Bogiem poprzez żarliwą modlitwę i naukę, która powinna też być modlitwą.

Jednak owo połączenie powinno być pokorne, ale ekstatyczne, oczyszczone ze smutku, nacechowane pogodą ducha.

"Bogu należy służyć w radości", ale jednocześnie w głębokiej nabożności.

Taką właśnie naukę niósł biednym, małopiśmiennym Żydom, ludziom chorym, cierpiącym i kalekim,
co wszak było niemal obce kahalnym prominentom, zadufanym w sobie talmudystom i rabinom.

Kto osiąga szczyty w religijnej adoracji Boga, zbliża się ku najwyższej istocie, staje się cadykiem

-"sprawiedliwym"- charyzmatycznym przywódcą .

Wraz z pojawianiem się Baal Szem Towa zniknął smutek.

Chasydzkie otwarcie stało się radosną przygodą.

W książce Likkute Moharan rabbi Nachman powiada:

"Smutek to wygnanie Boskiej obecności.."

" Kiedy człowiek coś czyni z radością, gdy otwiera się na cud przyszłości, oswabadza uwięzione w ludziach iskry świętości...

"..Niedocenianie radości bierze się z zakłócenia "głębokiej pieśni"[nigun] dziesięciu życiowych rytmów[defikim].

"..Radość to wielkie lekarstwo. Chodzi o to, żeby znaleźć w sobie jedną dobrą cechę, która nas napełni radością, i przywiązać się do niej

Takim "cadykiem" z czasem stał się Baal Szem Tow.

http://fs5.directupload.net/images/151229/2a3jhsxw.jpg

c.d.n..

Krzysiek - 2015-12-29 19:32:59

Kim są cadycy?

http://fs5.directupload.net/images/151229/jufrdwjh.jpg

Nie są to ludzie ani znani, ani oznaczający się jakąś nadzwyczajną wiedzą czy inteligencją.

To raczej szarzy, biedni, pozornie przeciętni ludzie, którzy są jednak niezwykli,
bo postępują etycznie oraz czynią dobro w taki sposób i w takim stopniu,
jaki nie jest dostępny innym
i posiadają dzięki temu cudowne, mistyczne cechy, z których sami sobie nie w pełni zdają sprawę.

Bowiem swoimi czynami, odkrywają, ujawniają Boską Obecność, rzucają na rzeczywistość snop światła prawdy i sprawiedliwości.

http://fs5.directupload.net/images/151229/nfm5i5bk.jpg
Sochaczew - ohel cadyków Bornstein

Rabbi Nachman z Horodenka powiedział: "lud utracił zdolność słuchania, a przez to wezwanie do przemian nie może trafić do ludzkich serc.

Przywoływał on obraz Mojżesza, który ma trudności z wysławianiem się nie z własnej winy, lecz z winy ludu.

Trzeba temu zaradzić.

W tym momencie ukazała się cała oryginalność rodzącego się chasydyzmu.

Skoro ludzie nie są zdolni do słuchania ani do właściwych przemian, przemiana dokonuje się bez nich, wbrew nim.

Mistrz, obdarzony jasną świadomością koniecznych zmian, podejmuje całą serię praktyk "magicznych", które sprowadzą tikkun.

W dziejach chasydyzmu mistrz ten będzie nosił miano cadyka.

Israel ben Eliezer nadał nowy charakter "instytucji" cadyka.

Rozumiał doskonale tęsknotę udręczonego ludu za Mesjaszem.

Dlatego, choć po części, starał jej wyjść naprzeciw, wskrzeszając postać cadyka, z którą został utożsamiony przez lud.

Cadyk według jego nauki nie był Mesjaszem, lecz nie był też zwykłym człowiekiem - sytuował się pomiędzy tymi dwoma.

Ponadto i dzięki temu cadyków mogło być wielu, jako, że nie starali się odgrywać roli Mesjasza.

c.d.n

Krzysiek - 2015-12-30 11:10:44

30 grudnia

http://fs5.directupload.net/images/151230/dzzneadx.jpg

30 grudnia jest 364.
(w latach przestępnych 365.)
dniem w kalendarzu gregoriańskim.

Do końca roku pozostaje 1 dzień.


    Imieniny obchodzą:

Anizja, Anizjusz, Dionizy,
Egwin, Eksuperancjusz, Eugeniusz,
Irmina, Liberiusz, Łazarz, Małgorzata,
Marceli, Perpetuus, Rajner, Sewer i Uniedrog.


Lista Alertów GPW -30 grudnia  2015 r.

Giełda Papierów Wartościowych po raz kolejny opublikowała „czarną listę” spółek.
W zestawieniu znalazły się 22 podmioty, z czego 5 znajduje się na liście po raz ósmy z rzędu.


Na Listę Alertów, publikowaną przez GPW od marca 2014 r. w ramach walki ze spółkami groszowymi, trafiają akcje, których średni kurs za ostatnie trzy miesiące nie przekracza 0,5 zł.
Walory takie są przenoszone do notowań w systemie kursu jednolitego z dwoma fixingami oraz usuwane z portfela indeksów giełdowych.

W przypadku zakwalifikowania akcji danego emitenta do Listy Alertów co najmniej po raz szósty z rzędu, zarząd giełdy może zawiesić obrót akcjami tego emitenta na okres do trzech miesięcy, a następnie postanowić o dalszym zawieszeniu lub nawet wykluczeniu akcji z obrotu giełdowego.

W porównaniu do poprzedniej, wrześniowej odsłony Listy Alertów, doszło do kilku zmian.

Przede wszystkim z „czarnej listy” wykreślono SkyLine Inwestment (średni kurs 0,55 zł) oraz Polimeks Mostostal (5,66 zł, po scaleniu). O drugiej ze spółek więcej można przeczytać w osobnym artykule.

Jeśli masz akcję którejś z tych spółek
masz mniej
niż 0


Na Liście Alertów znajdują się obecnie 22 spółki.
Są to:
Alterco, Ampli, Budopol, Cash Flow, CC&Energy, EFH, e-Kancelaria, Graviton, Ideon, KCI, Kerdos, MIT, MSX Resources, New World Resources, PC Guard, Pemug, Petrolinvest, Plaza Centers, Reinhold, Sadovaya, Topmedical oraz Westa ISIC.

W gronie tym znajdują się zarówno debiutanci, jak i „starzy znajomi”, którzy na liście figurują już od dawna.

http://fs5.directupload.net/images/151230/9v5ynwuh.jpg

Krzysiek - 2015-12-30 11:41:14

To zastanawiające.

Wolter i Rousseau, Kant i Goethe, Mozart i Goya, Danton iRobespierre - wszyscy oni żyli współcześnie z Baal Szem Towem.

Stworzyli podwaliny współczesnej cywilizacji Zachodu.

Jeśli są wciąż obecni w naszej kulturze, czemu ma nie być w niej Baal Szem Towa?

  To co stworzyli:  Muzyka, Literatura, Polityka i Filozofia nie zdołały zapobiec dekadencji człowieka, ukształtowanego przez hellenistyczno -judeo -chrześcijańską cywilizację, która przeobraziła się w Cywilizację Śmierci.

To nie Bóg umarł w Auschwitz - to umarła humanistyczna wizja człowieka.

Bóg ocalił mnie z piekła Warszawskiego Getta - nagiego i bezimiennego.

"Który wyświadcza dobrodziejstwa, pamięta o dobroci Praojców i sprowadza wybawiciela dla dzieci ich dzieci, ze względu na Swoje Imię, w miłości..
                                                                                    [Amida]
przeżyłem...

Jakaż wielka tkwi w tym tajemnica...

To prawda, że zginęły tysiące, nawet miliony chasydów, lecz chasydyzm nie dał się unicestwić.

Owszem jest historycznie zaświadczoną prawdą, że bracławscy chasydzi tańcząc i śpiewając wchodzili do komór gazowych.
Udało im się w ten sposób dowieść, że nawet w samym środku Piekła do końca pozostali ludźmi, że nie dali się okaleczyć ani poniżyć - aby nie umrzeć, zanim zginą.

http://fs5.directupload.net/images/151230/gthzalqw.jpg

Spłonęli, a z ich popiołów narodził się IZRAEL.

Krzysiek - 2015-12-30 17:30:10

Jak to jest możliwe,

http://fs5.directupload.net/images/151230/58h5ardu.jpg

że małopiśmienni Żydzi,
chasidim,

http://fs5.directupload.net/images/151230/gdmzziv5.jpg

okazali się mądrzejszymi
od uczonych rabinów???


W ogóle,
jak to się dzieje,
że decyzja zbiorowiska ludzi jest z reguły trafniejsza niż decyzje najmądrzejszych osób,
które są jego członkami?

http://fs5.directupload.net/images/151230/b5ad6u5b.jpg
Sir Francis Galton – angielski podróżnik, przyrodnik, antropolog, eugenik, wynalazca, meteorolog, pisarz, lekarz, psychometra i statystyk, prekursor badań nad inteligencją. Przyrodni brat cioteczny Karola Darwina



W 1906 roku brytyjski uczony Francis Galton wybrał się na doroczny jarmark.

Przekonany był głęboko, że" głupota i upór wielu mężczyzn i kobiet są tak wielkie, iż przekracza to ludzkie wyobrażenie".

Poglądy takie głosił w prasie, ilustrując przykładami.

Gdy tak spacerował wśród pogardzanego przez niego tłumu, nagle zaintrygował go konkurs na odgadnięcie wagi wołu przeznaczonego do uboju.

Wszyscy chętni gapie, a było ich 800, mogli robić zakłady oceniając liczbę funtów wołowiny z kością, jaka pozostanie po wypatroszeniu zwierzęcia.

Jakież było jego niepomierne zdziwienie, kiedy okazało się, że uśrednione oszacowanie tłumu były precyzyjne z dokładnością do promila [ odgadnięta waga wołu wynosiła 1197 funtów, zaś rzeczywista 1198]

Historię tę opisuje Surowiecki w książce Mądrości tłumów."

Konkluzja autora jest taka: "grupy są zadziwiająco inteligentne i we właściwych okolicznościach często mądrzejsze od swych najmądrzejszych uczestników.

Jakie to muszą być okoliczności?

Tłum musi być możliwie różnorodny, poszczególni osobnicy muszą działać niezależnie, a ich działanie musi być w pewien szczególny sposób zdecentralizowane...

Zadziwiającym przykładem jest właśnie sprawność wyszukiwarki Google.

Jej działanie opiera się na rozległym badaniu opinii publicznej.

Używając jej, rzadko zastanawiamy się, w jaki sposób wśród setek tysięcy stron znalezionych w odpowiedzi na naszą kwerendę kilka pierwszych zawiera zwykle najbardziej przydatne informacje.

http://fs5.directupload.net/images/151230/wdw9kmhb.jpg

Otóż o tym , jakie strony wypływają na wierzch decydują sami niezliczeni użytkownicy wyszukiwarki dokonując subiektywnych ocen, która ze znalezionych stron zasługuje na to, by zrobić sobie na niej zakładkę...

Krzysiek - 2015-12-31 10:35:33

60 153 wyświetlenia
na początku
ostatniego dnia roku 2015. !!!!

http://fs5.directupload.net/images/151231/cp7iwdtj.jpg

to nie byle co.

http://fs5.directupload.net/images/151231/s7nec6b9.jpg

SERDECZNE DZIĘKI !!!!


Krzysiek - 2015-12-31 10:46:34

31 grudnia

Czwartek

http://fs5.directupload.net/images/151231/xvskhkbx.gif

Sylwester

Wschód słońca: 7:45      Zachód słońca: 15:31

Dzień  jest dłuższy od najkrótszego dnia w roku o 4 min.

http://fs5.directupload.net/images/151231/2jo7cbnd.jpg


Święto Międzynarodowe – Sylwester (ostatni dzień roku kalendarzowego)

Szampana w bród,
wódeczki ciut,
kaca małego
i brzuszka pełnego,
zdartych zelówek,
wielu śpiewanych solówek,
porannej kawy
i wspaniałej Sylwestrowej zabawy.

życzy
Krzysiek
- moderator..

http://fs5.directupload.net/images/151231/js84c27e.jpg

UKOCHANYM
swym
CZYTA
-TOM....

http://fs5.directupload.net/images/151231/k3afhe9y.jpg

I CZYTANKOM
czyli
FANKOM...

http://fs5.directupload.net/images/151231/a6q5ycgi.jpg

(źródło: rymki.pl)


Krzysiek - 2015-12-31 17:15:11

Powiedziane "od rzeczy"

http://fs5.directupload.net/images/151231/7pvdyouo.jpg

Wspólną cechą wielu teorii, które zeszły na manowce jest:

    traktowanie umysłu jako niezgłębionej tajemnicy (nie da się zrozumieć);

http://fs5.directupload.net/images/151231/cie8a6wa.jpg

    doszukiwanie się w nim pierwiastków niepojętych (nieobliczalność);

http://fs5.directupload.net/images/151231/g3slhtdj.jpg

    teorie mijające się z rzeczywistością, czyniące różne dziwne założenia;

http://fs5.directupload.net/images/151231/5vm2krta.jpg   

    teorie doszukujące się w mózgu efektów kwantowych, występujących na poziomie cząstek elementarnych.

http://fs5.directupload.net/images/151231/ofty9ak7.jpg

Mam przyjemność w Sylwestra 2016 roku,

po szampanie, co tu będę ukrywał!,

przedstawić

właśnie taką

oto

teorię..

Moja teoria ideokwantów.

Ideokwant jest porcją informacji kulturowej bądź religijnej, istotnej dla umysłu, tak jak gen jest zbiorem informacji ważnej dla ciała.

Kto to powiedział?

Dotąd nikt.

My tu stawiamy sobie taką hipotezę,bo nam wolno i nie jest ona ani lepsza ani gorsza od innych, a wiele przy tym tłumaczy.....

Póki co, broni się użytecznością...

Podobnie jak powiedzonko:tylko marihuana trzyma nas od rana.

Ideokwanty tworzą cały nasz kulturowy dorobek.

Rozciągają się na całą gamę obszarów od naukowych hipotez, poprzez wyrażenia slangowe, telewizyjne reklamy, modę, symbole graficzne, nagle rodzące się prądy religijne.

Rządzą nimi te same zasady, które sterują replikacją genów, podobnie jak one nieustannie ewoluują.

Ktoś natychmiast tu powie, że wymyślony tu "ideokwant" można po prostu nazwać ideą albo stereotypem.

Można by gdyby ideokwanty nie zachowywałyby się tak, jak by były rozumnymi istotami - posiadają one bowiem dynamikę, której nie ma zwykła idea.

Zdają się mieć własny schemat istnienia.

Zachowują się jak żywe jednostki wyposażone w zapewniającą im przetrwanie energię.

Często tkwią uśpione, czekając na odrodzenie.

[Epoki np Odrodzenie-Oświecenie wciąż to samo, ale już w zmodyfikowanej formie]

Przenoszą się w drodze infekcji interaktywnej ale także telepatycznie.

Zjawisko to występuje nawet wśród małp.

Podczas badania zachowań małp żyjących na archipelagu wysp japońskich zaobserwowano ciekawe zjawisko.

Otóż jedna z żyjących małp na wyspie zaczęła zmywać piasek ze słodkich ziemniaków.

Zaraz potem jej towarzyszki zaczęły robić to samo.

W pewnym momencie małpy na innych wyspach, pomimo iz nie miały ze sobą żadnego fizycznego kontaktu, zaczęły zmywać ze swego pożywienia piasek.

Przykład ten zwany "efektem setnej małpy jest  przedstawiany jako jeden z licznych dowodów iż kwanty informacji zostały przekazane telepatycznie.

Na przykładzie stosunków ludzkich można to przedstawić na na przykładzie mody, która gwałtownie ogarnia różne niezwiązane ze sobą populacje.

Po krótkim przecież czasie, nawet ci, którzy byli jej zaciekłymi wrogami, przyjmują ją z entuzjazmem.

A nasze niby polskie, wzięte żywcem z angielskiego "dokładnie"

No a całe Cywilizacje, kanony sztuki, paradygmaty nauki - co wydawały się nienaruszalnymi potęgami przez wieki całe, nagle rozsypują się jak domki z kart?

Co stało się ożywczą nowością wzbudzającą entuzjazm wiary nieprzeliczonych rzesz chasydów.

Milionów...

Postać cadyka.

http://fs5.directupload.net/images/151231/tudtu4zl.jpg

Osobowość zajęła miejsce doktryny.

Krzysiek - 2016-01-01 12:27:57

Styczeń 2016

1

Piątek

Nowy Rok


http://fs5.directupload.net/images/160101/6264wdyz.jpg

W tym dniu tzn.1 stycznia 2016 r. na świecie będzie prawie 7,3 mld ludzi.

• To prawie 78 mln więcej niż rok wcześniej.

Według amerykańskiego urzędu w styczniu 2016 r. na świecie co sekundę

będą rodzić się cztery osoby,

a dwie będą umierać.

W piątek populacja świata wyniesie 7 295 889 256 ludzi.

• Najludniejszym krajem są Chiny, z ponad 1,36 mld mieszkańców


Dzień jest dłuższy od najkrótszego o 5 min .

http://fs5.directupload.net/images/160101/wk3c63gg.jpg

Krzysiek - 2016-01-02 10:36:48

2 stycznia

http://fs5.directupload.net/images/160102/v4y3wj6w.jpg


Sobota

Imieniny obchodzą:

Abel, Izydor, Makary oraz Achacjusz, Achacy, Adelard,
Argea, Argeus, Aspazja, Aspazjusz, Aspazy, Bazyla, Bazyli,
Bazyliusz, Dobiemir, Grzegorz, Jakubina, Marcelin, Martynian,
Narcyz, Stefania, Strzeżysław, Sylwester, Sylwestra, Telesfor, Telesfora, Teodor

Przysłowie:
„Gdy Makary pogodny cały styczeń chłodny”

http://fs5.directupload.net/images/160102/5mnhkrvm.jpg

Wydarzenie historyczne.

2 stycznia 1939
– Adolf Hitler
został Człowiekiem Roku 1938
amerykańskiego tygodnika
Time.


http://fs5.directupload.net/images/160102/audfxnu5.jpg

2 stycznia 1939: Hitler na okładce tygodnia ”Time”

Adolf Hitler:

Gdybyśmy nie mieli paru profesorów, którzy wstawiali się za mną, byłoby ze mną źle.
(…) Jeden z naszych profesorów (…) [König, u którego Hitler miał lekcje francuskiego] był c.k. komisarzem do sprawdzania kotłów parowych
(…). Podczas eksplozji odebrało mu mowę.
Tak, że pewnych rzeczy nie mógł wymówić.

Kiedyśmy przyszli do jego klasy, siedziałem całkiem z przodu.
Zaczął odczytywać nazwiska.
Kiedy doszło do mnie, patrzyłem na niego, nie ruszając się.
Oburzony kazał mi się wytłumaczyć.
Nie nazywam się Itler, nazywam się Hitler, panie profesorze!
Nie mógł wymówić H.

    Opis: wspomnienia z nocy 8/9 stycznia 1942


Krzysiek - 2016-01-02 11:21:54

Zaczarowany świat chasydów.

http://fs5.directupload.net/images/160102/h2dzhmrp.jpg

Kiedy Baal Szem Tow - Mistrz Dobrego Imienia, miał do spełnienia coś trudnego,
na przykład tajemne dzieło gwoli pożytku wszystkich stworzeń,
szedł do lasu, rozpalał w pewnym miejscu ogień i pogrążony w medytacjach mistycznych zmawiał modlitwy
- no i wszystko odbywało się zgodnie z jego zamierzeniami.....


http://s3.directupload.net/images/110122/chipajse.jpg

Gdy pokolenie później podobne zadanie miał wykonać Magid z Międzyrzecza, szedł do lasu na to samo miejsce i mówił: "Nie możemy już rozpalać ognia, ale możemy zmówić modlitwę."
I wszystko było jak sobie umyślił.

http://fs5.directupload.net/images/160102/ud2pwo2u.jpg

I znów jeszcze o jedno pokolenie później, gdy to samo miał wykonać rabbi Mojżesz Leib z Sasowa.

Poszedł do lasu i rzekł:
"Nie możemy już rozpalać ognia, nie znamy też sposobu tajemnych medytacji ożywiających modlitwę.

Znamy jednak miejsce w lesie z tym wszystkim związane - i to musi wystarczyć".
I wystarczało...

http://fs5.directupload.net/images/160102/9k2vye9c.png

Teraz na nas odpowiedzialność za przekazywanie dalej dziejów tej opowieści..

RABIN NACHMAN Z BRACŁAWIA ponoć miał mówić:

"Nie wszystko, co się opowiada o świętobliwym Baal Szemie jest prawdą,

ale nawet nieprawda o nim jest święta,

jeśli powtarza ją pobożny lud."

.

Krzysiek - 2016-01-02 11:28:05

CHASYDKI

http://fs5.directupload.net/images/160102/tcma9opc.jpg

Kobiety chasydzkie


We wszystkich społecznościach chasydzkich kobietom i mężczyznom wyznacza się ściśle określone, odrębne role.
Płeć decyduje min. o rodzaju pracy jaką dana osoba może ewentualnie podjąć oraz jej pozycji w hierarchii społecznej i religijnej.

Kobiety chasydzkie najczęściej nie pracują zawodowo.

Mężczyźni mają na tym polu więcej możliwości i zwykle wybierają pomiędzy rabinatem czy też inną funkcją w licznych instytucjach religijnych a karierą w handlu, informatyce lub w którejś z innych dziedzin nie kolidujących z chasydzkim trybem życia.

Pewien odsetek chasydzkich mężczyzn wybiera jako sposób życia naukę w kolelu – stałe, całodzienne studia nad Torą. W tym przypadku zadanie utrzymania rodziny spada na kobietę.

Wachlarz dostępnych jej pozycji jest dość ubogi i zwykle ogranicza się do zawodów związanych z edukacją, ewentualnie prac sekretarskich.

Niezależnie od tego czy kobieta pracuje zawodowo czy też nie jej główne zajęcie pozostaje niezmienione – jest nim prowadzenie domu i wychowanie dzieci.

Jakiekolwiek inne zajęcia mogą być jedynie dodatkiem

. W dzisiejszych czasach, gdy rodziny chasydzkie są wyjątkowo liczne, jest to szczególnie wymagająca i czasochłonna praca.

Stąd wziął się popularny stereotyp kobiety chasydzkiej jako domowej niewolnicy wiecznie krzątającej się pomiędzy kołyską, pralką i garnkami, niewykształconej, nieposiadającej jakichkolwiek innych ambicji poza prasowaniem mężowi skarpetek i rodzeniem kolejnych dzieci.

Same chasydki są oburzone takim pogardliwym stosunkiem do ich stylu życia i ze swojej strony ostro krytykują lansowany przez szersze społeczeństwo model kobiety-feministki, realizującej się zawodowo i współzawodniczącej z mężczyznami w każdej dziedzinie życia.

Dla chasydki taka kobieta w głębi duszy zawsze pozostaje nieszczęśliwa gdyż rezygnuje ze swojej nadanej przez Boga roli dla w gruncie rzeczy nieodpowiadających jej zajęć - błahostek. (patrz artykuły Malki Touger).

Wedle chasydów kariera dobrej żony i matki jest o wiele bardziej satysfakcjonująca i potrzebna niż np. kariera kobiety biznesu.

Czasy Baal Szem Towa to okres znaczącej roli kobiet, które nie tylko były żonami chasydów, ale brały czynny udział w życiu religijnym wspólnoty.

Zostawały nawet cadykami.

Jest kilka przykładów kobiet - rebe, które znajdujemy w opowieściach chasydzkich.

Baal Szem Towowi szczególnie bliska duchowo była Janete Jasnowidząca, o której sam Beszt miał powiedzieć:

" ma oczy, które widzą to, co niewidzialne i uszy, które słyszą to, co niesłyszalne.."

Pisze o Nich Anka Grupińska:

"Niektórzy historycy chasydyzmu twierdzą, że umiejscowienie kobiety religijnej w kuchni i przy dzieciach to powszechnie błędna interpretacja jej roli"

- pisze autorka.

W referowanej przez nią pracy historyka Samuela Horodeckiego opisane jest, jak w dawnym chasydyzmie kobieta

"chodziła z kwitelech do cadyka, radziła się świętego w sprawach duchowych i ziemskich, i wracała do domu wypełniona radością i silną wiarą".

Dzisiaj chasydki nie są przyjmowane przez rabinów.

Autorka książki jednak nie zgadza się z Horodeckim i twierdzi, że jego "dość popularna teza" o tym, że dawny chasydyzm był w mniejszym stopniu represyjnie patriarchalny niż dziś i pozwalał na manifestowanie duchowości kobiet - nie jest prawdziwa.

A jednak sama Grupińska pisze o kilku słynnych kobietach-cadykach, które dzięki pobożności i wiedzy talmudycznej przekraczały ograniczenia nałożone na ich płeć.

Taka "kobieta mądrości" "modliła się jak mężczyzna, to znaczy nosiła cicit, owijała się w tałes i zakładała filakterie, studiowała Torę, Talmud, Kabałę, a zaakceptowana przez chasydów - przyjmowała ich prośby, radziła, błogosławiła, leczyła, czasem cuda nawet czyniła.

Niewiele o tych kobietach wiadomo, jedynie ich imiona zostały zapamiętane przez historię".

Jente Jasnowidząca "miała oczy, które widzą to, co niewidzialne, i uszy, które słyszą to, co niesłyszalne.

Chana Chawa, córka rabiego Mordechaja Twerskiego z Czarnobyla, znana była ze swych aforyzmów i opowieści w całej chasydzkiej Polsce.
Służyła radą i błogosławieństwem kobietom, które przybywały do niej z najodleglejszych stron".
Wiele chasydek przynosiło jej karteczki z zapytaniami, ale biedne w większości były niepiśmienne i zostawiały czyste karteczki,
wiedząc, że Janete im odpowie.

I ona odpowiadała:
Dlaczego Saro smucisz i szukasz sensu swego istnienia na mieliznach?
Dlaczego lękasz się jednako życia i śmierci, wieczności i przemijania i cienia własnej dłoni.
I Sara odchodziła z radosnym sercem, a Jenete wysyłała za nią modlitwę, która niczym jaskółka strzegła pokoju jej domu....
Było ich więcej
- Perele Szapira; Eidele, córka rabiego z Bełza; Szejwa Lea Liwszyc; Henia Halberstam

- wszystkie te kobiety uczyły się i modliły razem z mężczyznami, cieszyły się sławą i uznaniem.

Na ogół zresztą były córkami rabinów, dlatego pozwalano im się uczyć.

Najsłynniejszą wśród nich była żyjąca w XIX wieku Chana Rochele Werbermacher,
czyli Panna z Ludmiru albo inaczej Dziewica z Włodzimierza,
która mimo potężnego oporu cadyków oddała się studiom i modlitwom i zgromadziła wokół siebie uczniów.

I my mamy wśród siebie taką rabinkę! To Miriam Gonczarska...

Mam zaszczyt Ją znać.

Krzysiek - 2016-01-02 13:11:47

Ożywczy powiew idei chasydzkich.

Z historycznego punktu widzenia chasydyzm objawił się jako krytyka oficjalnych instytucji rabinicznych swoich czasów.

Studiowanie było zastrzeżone dla elity, myśl stawała się dogmatyczna, ideologiczna, niezrozumiała, bo nie docierająca do przeciętnego Żyda.

Byli wybrani i "ciemna, nieokrzesana masa żydowska".

Był to swoisty "hermetyzm" wobec swoich.

Kres temu położył dopiero Człowiek Dobrego Imienia, Baal Szem Tow.

Przesłanie które skierował do owej "ciemnej i nieokrzesanej- zdaniem uczonych rabinów- masy żydowskiej"- miało duszę!

http://fs5.directupload.net/images/160104/2thsvodk.jpg

Bogu - głosił Beszt - można służyć nie tylko przez wypełnianie micwot, ale każdą wykonywaną czynnością, bo Bóg jest wszędzie.

Kluczową sprawą jest "dewekut" - pobożność, wewnętrzny stan człowieka, jego intencje, służba Bogu w radości.

Przy czym, co warto podkreślić - Twórca chasydyzmu niczego nie odrzucił z rytualizmu helachicznego, jedynie inaczej rozłożył akcenty.

Każdy Żyd musi odnaleźć właściwy mu , własny próg wtajemniczenia religijnego i od tego dopiero może i powinien zacząć.

To nie jest droga "kogoś" ale to jest jego, dana jedynie mu, droga,
stopień, od którego doskonali swój stan wewnętrzny.

Jak tak się spojrzy z oddali - to w pewnej chwili aż dech zapiera!

Chasydyzm bowiem dokonał czegoś, co można by nazwać rewolucją kopernikańską rozumianą tak, jak ją pojmuje filozofia krytyczna,
to znaczy rewolucją w zakresie metody, stosunku do rzeczy.

Chasydyzm zamiast poszukiwania najogólniejszych właściwości bytu wzorem tradycyjnej ontologii, odnalazł człowieka zapomnianego w natłoku przedmiotów i prawd do nich się odnoszących.

Bo czyż nie było tak, że rozwinięty i narzucony w pewnym momencie klasyczny sposób studiowania przemienił teksty Tory i Talmudu w zwykły przedmiot mechanicznej, wręcz matematycznej eksploracji wyłączając z kręgu swych zainteresowań konkretny, żywy świat.

Nowatorstwo chasydyzmu, nowy paradygmat kulturalnej i egzystencjalnej rewolucji ilustruje ta anegdotka:

Uczeń przyszedł do swego mistrza, a ten go pyta:

Czego się nauczyłeś?

Uczeń: - Przerobiłem trzy razy cały Talmud.

Mistrz z żywym zainteresowaniem:

- Ale czy Talmud ciebie przerobił ?

Krzysiek - 2016-01-03 11:16:43

3 stycznia
3 dzień roku
Niedziela

http://fs5.directupload.net/images/160103/xgtcof7l.jpg

Imieniny  obchodzą:

Daniel, Genowefa, Zdzisława oraz Anter, Arleta,
Cyriak, Cyryn, Cyryna, Danuta, Enoch, Gordiusz,
Piotr, Pryma, Prymus, Teogenes, Teona, Teonas, Włościsława


Przysłowie:

„Od Genowefy listopad swój bierze początek”

http://fs5.directupload.net/images/160103/pzz3t92v.jpg

Cytat dnia:

„Serce kamienieje gdy nie kocha.” -  Papież Franciszek .



3 stycznia Najświętsze Imię Jezus
(do reformy Soboru II uroczystość liturgiczna, obecnie wspomnienie dowolne)

Jezus (łac. Iesus, gr. Ἰησοῦς)
– imię męskie pochodzenia hebrajskiego.
Polska forma imienia wywodzi się z formy łacińskiej i greckiej.
Forma grecka jest przekształceniem imienia hebrajskiego, ישוע ,ישו Jehoszua, w formie skróconej Jeszua.
Imię hebrajskie oznacza „Jahwe jest zbawieniem”.
Forma aramejska ma postać  Jeszua.
W niektórych kulturach używane jako imię własne, głównie w kręgu kulturowym języka hiszpańskiego.
W Kościołach chrześcijańskich imię Jezus otoczone jest szczególną czcią jako imię własne wcielonego
Syna Bożego.

Cześć w starożytności

Istnieją świadectwa szczególnej czci dla imienia Jezus wśród pierwszych chrześcijan.
Na monumentach i w najdawniejszych manuskryptach pojawia się ono często w formie ΙΗ, stanowiącej skrót greckiego ΙΗΣΟΥΣ.
Z tego greckiego skrótu wywodzi się trygram IHS, powstały w II w. przez dodanie końcowej sigmy, występujący szerzej od VI w. i do dziś szeroko obecny w liturgii.

Szczególny szacunek dla imienia Jezus znajduje wyraz także w pismach Ojców Kościoła.
Wczesnym tekstem podkreślającym szczególne znaczenie tego imienia jest Pasterz Hermasa, sławiący wielkość i wszechmoc imienia Bożego.
W Dialogu z Tryfonem św. Justyn mówi, że gdy niektórzy znieważają imię Chrystusa, cały świat grecki i barbarzyński modli się do Boga Stworzyciela w imieniu Ukrzyżowanego.
Św. Piotr Chryzolog przypisywał imieniu Jezusa cudowne moce.
Prawdopodobnie najstarszym przykładem kończenia listów i homilii doksologią wymieniającą imię Jezusa jest List św. Klemensa do Koryntian.
Ten wzorowany na Liście do Rzymian zwyczaj stał się w następnych wiekach bardzo rozpowszechniony.

Judaizm

Żydzi nie uznają w Jezusie, z pochodzenia Żyda, oczekiwanego Mesjasza.
A widzieli w Nim " według Marka " Jana Chrzciciela, Eliasza, któregoś z proroków.
Przez stulecia Żydzi nie zwracali uwagi na "marnotrawnego syna" swego narodu.
Współczesny judaizm rozpoznaje siebie jako religię, którą Jezus sam praktykował.
Niektóre kręgi żydowskie odkrywają Jezusa i uznają Go za swego wielkiego rodaka.
Przykładem niech będą słowa Martina Bubera (1878-1965): "Od młodości czułem, że Jezus jest moim wielkim bratem. To, że świat chrześcijański uważał go i nadal uważa za Boga i Zbawcę, jawiło mi się zawsze jako fakt o niezwykłej powadze, który muszę się starać pojąć ze względu na Niego i na siebie… Mój własny otwarty i braterski stosunek do niego stawał się coraz silniejszy i czystszy, tak że dzisiaj spoglądam nań przenikliwiej i klarowniej niż kiedyś. Jest dla mnie pewniejsze niż kiedykolwiek, że przysługuje mu znaczące miejsce w religijnej historii Izraela i że miejsca tego nie można opisać za pomocą żadnych utartych kategorii."

  Islam

W islamie spotyka się stanowcze odrzucenie wcielenia się jedynego Boga w Jezusa oraz związania ostatecznego zbawienia z Jego śmiercią i zmartwychwstaniem.
Odrzucenie troistego Boga jest konsekwencją odrzucenia boskości Jezusa.
W wierze w Trójcę Świętą widzi się powrót do politeizmu: Nie uwierzyli ci, którzy powiedzieli: Zaprawdę Bogiem jest Mesjasz, syn Marii!
Powiedz: "Któż ma możność uczynić coś przeciw Bogu, jeśli On chce zgubić Mesjasza, syna Marii, jak również Jego Matkę i wszystkich, którzy są na ziemi?(…) On stwarza to, co chce. Bóg jest nad każdą rzeczą wszechwładny! (sura V, 17)
Jedyności Boga sprzeciwia się twierdzenie, że Bóg ma Syna w sensie biologicznego Jego zrodzenia: O ludu Księgi! Nie przekraczaj granic w twojej religii i nie mów o Bogu niczego innego, jak tylko prawdę! Mesjasz, Jezus syn Marii, jest tylko posłańcem Boga; i Jego Słowem, które złożył Marii, i Duchem, pochodzącym od Niego. Wierzcie więc w Boga i Jego posłańców i nie mówcie "Trzy"! Zaprzestańcie! To będzie lepiej dla was! Bóg " Allah " to tylko jeden Bóg! On jest nazbyt wyniosły, by mieć syna! (sura IV, 171n).
Mimo to Muhammad wynosi Jezusa bardzo wysoko.
Wraz z chrześcijaństwem wyznaje wiarę w dziewicze narodzenie się Jezusa z Maryi.
Jest ono dla Muhammada wyrazem więzi Jezusa z Bogiem, dzięki której Jezus jest całkowicie objęty i określony przez Boga, Jego potęgę i wolę.
Jezus jest doskonały w swej śmierci, został powołany i wyniesiony ku Bogu, oczyszczony od niewiernych, będzie też świadkiem w Dniu Zmartwychwstania.
Poza tym Jezus, w Koranie nazywany Isa, należy do historii proroków, jest jednym z nich.
Muhammad nie neguje faktu ukrzyżowania Jezusa, lecz fałszywą interpretację ukrzyżowania. Jezus nie został ukrzyżowany, ale Jego sobowtór, zaś sam Jezus został zabrany do Boga. Zbawcze dzieło Chrystusa nie znajduje u mahometan uznania.

Buddyzm

W buddyzmie Jezus Chrystus jest postrzegany bardziej jako mądry Nauczyciel, aniżeli osoba boska. Podstawową prawdę wiary chrześcijańskiej, że Jezus Chrystus jest Drugą Osobą Trójcy Świętej buddyści ignorują.
Dalajlama przyznaje, że zupełnie nie rozumie chrześcijańskiej nauki o Bogu.
Istnieją również podstawowe różnice w pojmowaniu zbawienia.
Dla buddystów zbawienie jest w pewnym sensie samospełnieniem.
To rezultat wewnętrznej świadomości, która nie może przyjść z zewnątrz.
W ostatecznej analizie osiąga się wyzwolenie (nirwana - dosł. "zgaszenie", buddyjska koncepcja całkowitego wyzwolenia) swoimi własnymi siłami. Toteż chrześcijańska doktryna, w myśl której Jezus Chrystus jest Jednym i Jedynym Zbawicielem wszystkich, nie jest przez buddystów uznawana.
Prawdopodobnie najbliżej chrześcijaństwa doszli buddyści w zrozumieniu Jezusa Chrystusa, kiedy widzą Go jako bodhisatwę, tzn. tego, który wyrzeka się samego siebie, aby zbawić innych. Nie jest rzeczą trudną dla żadnego buddysty zaakceptować fakt, że Jezus jest jednocześnie synem ludzkim i Synem Bożym.

Hinduizm
Hindusi widzą w Jezusie wcielenie (awatar) przynoszącego zbawienie Wisznu.
Jezus z Nazaretu nie jest jedynym wcieleniem Boga, lecz jednym pośród wielu.
Dla Mahatmy Gandhiego Jezus był idealnym urzeczywistnieniem drogi, jaką sam wybrał, to znaczy drogi polegającej na życiu bez gwałtu i w mocy prawdy, której podporządkował wszystko inne.
Jezus jest wielkim nauczycielem ludzkości.
Dla niego życie Jezusa nie ma większego znaczenia.
Mówi: Mogę powiedzieć, że historyczny Jezus nigdy mnie nie interesował.
Nie martwiłbym się wcale, gdyby mi ktoś wykazał, że człowiek o imieniu Jezus nigdy nie żył i że to, co w ewangeliach czytamy, zostało wymyślone przez jakiegoś fantazjującego autora.
Pomimo tego kazanie na górze będzie dla mnie zawsze prawdziwe.
Dla Gandhiego Chrystus jest określeniem obecności Boga jak Kriszna albo Rama.
Tytuł Syn Boży nie wyodrębnia bynajmniej Jezusa, ponieważ " jak mówi Gandhi " każdy z nas jest synem Bożym, zdolnym do wykonania tego, co Jezus uczynił, jeśli tylko postaramy się wyrazić mieszkający w nas boski pierwiastek.
Na krótko przed śmiercią Gandhi nazwał Jezusa najdoskonalszym wzorem człowieka…, który zawsze obdarowywał, nie żądając zapłaty.
Warto też ukazać obraz pośrednictwa Jezusa: Jezus jest Pośrednikiem w sensie drogowskazu jako przewodnik, guru, avatara, a nawet w sensie Boga ukazującego się w ludzkiej postaci.
Jezus jest Pośrednikiem jako wzorzec, który osiągnął wyznaczony człowiekowi cel.
Nie jest jednak Pośrednikiem w sensie Zbawiciela świata i jedynej drogi do Ojca.


Współczesność

W Polsce nadawanie imienia Jezus, podobnie jak dawniej nadawanie imienia Maria, objęte jest tabu kulturowym.
Według obliczeń opartych na bazie danych PESEL imię Jezus nosiła w Polsce jedna osoba, imię Jesus 6 osób.
Istnieją jednak kultury, w których imię to jest często nadawane, dotyczy to zwłaszcza krajów w kręgu kulturowym języka hiszpańskiego.
.

Krzysiek - 2016-01-04 10:56:30

MISTYKA ŻYDOWSKA

http://fs5.directupload.net/images/160104/8gq2roc2.jpg

Dlaczego żydowska?

Bo mistyka, nie jest mistyką w ogóle, jest mistyką określonej religii - jak powiada Gerhon Sholem.

http://fs5.directupload.net/images/160104/fjzor7yi.jpg

Kilka słów o mistyce chasydzkiej.

Zrodziła się jako wyraz nowych sił budzących się w łonie religii już zinstytucjonalizowanej.

Była, jakby, reakcją na uśpienie duchowości wewnątrz społeczności, której wrażliwość zaczęła zanikać, co zrodziło natychmiast poczucie niepokoju.

Ten niepokój stawał się siłą poszukiwań i wówczas naprzeciw niemu wyszedł mistycyzm, który zawsze jest związany z momentem kryzysu, zerwania, przełomu.

Stał się on niewidzialnym, ale jakże silnym i nośnym mostem pomiędzy rozstępem pomiędzy tym co było, a tym czego jeszcze nie ma.

Mistycznym mostem prowadzących wiernych ku odnowie.

Dzięki owej mistycznej sile, twórcy i adepci chasydyzmu przełamali bezwład średniowiecznego getta, zerwali ze statycznym judaizmem, dokonali "mentalnej

rewolucji" na sposób żydowski, tzn nie wdawali się w zabiegi "emancypacyjne" które wyprowadzały z getta do  w obcą kulturę i obcy choć bliski naród.

Zrobili to z pełnym zachowaniem żydowskiej tożsamości.

Przeprowadzili i uratowali naród...

http://fs5.directupload.net/images/160104/4bran6tu.jpg

Potem już, jakoby na osiągniętym "drugim brzegu" ruch ten zaczął się formalizować, dzielić....

W swej istocie pozostał jednak na zawsze prekursorem wszystkich następnych prądów żydowskiej odnowy pobudzanej duchem czasów....

Krzysiek - 2016-01-04 11:11:18

http://fs5.directupload.net/images/160104/z3dhdxy9.jpg

Krzysiek - 2016-01-04 11:31:08

4 stycznia 1927 r. Pierwszy polski statek w Gdyni

http://fs5.directupload.net/images/160104/bvgn48cr.jpg

SS "Wilno" do powstającego w Gdyni polskiego portu wprowadził pierwszy kapitan statku Mamert Stankiewicz. To pod jego dowództwem masowiec przypłynął do Polski z francuskiej stoczni.


"Najdogodniejszym miejscem do budowy portu wojennego (jak również w razie potrzeby handlowego) jest Gdynia" – pisał w raporcie inżynier Tadeusz Wenda, któremu rząd zlecił wybranie miejsca na budowę przyszłego portu oraz wykonanie projektu. czytaj więcej

"Wilno" wszedł do Gdyni 4 stycznia 1927 roku, będąc pierwszym polskim statkiem, który zawinął do portu.

5 stycznia, w obecności ministra przemysłu i handlu Eugeniusza Kwiatkowskiego, głównego twórcy koncepcji powstania portu w Gdyni, miała miejsce ceremonia poświęcenia statku i podniesienia na SS "Wilno" polskiej bandery.

W ciągu kilku następnych Gdynia intensywnie się rozbudowywała. Jeszcze w1933 roku z Gdyni po raz pierwszy wyeksportowano większą masę towarową niż przez port w konkurencyjnym Gdańsku.

W chwili wybuchu II wojny światowej Gdynia była jednym z największych i najnowocześniejszych portów w Europie, wokół którego powstało miasto liczące ponad 120 tysięcy mieszkańców.

Natomiast SS "Wilno", aż do września 1939 roku, transportował polski węgiel do portów w Szwecji i Wielkiej Brytanii.



Czytaj więcej na http://nowahistoria.interia.pl/kartka-z … gn=firefox

Krzysiek - 2016-01-04 21:41:25

Podążanie drogą intuicji..

http://fs5.directupload.net/images/160104/smzpmah4.jpg

Na wskroś, aż do 2000 roku zostałem ukształtowany przez polską, katolicką kulturę.

Jestem  dzieckiem  z getta warszawskiego, wydobytym w sposób cudowny i umieszczonym w polskim gnieździe.

Nasuwa się tu niejednemu czytelnikowi obraz kukułczego jaja - i dlatego oznajmiam, że owo polskie gniazdo, w sposób tragiczny, poprzez śmierć małego Krzysia ziało przejmującą pustką.

Znalazłem się "zastępczo" na Jego miejscu, zamiast niego rosłem i rozwijałem się, Żyd w Polaku i Polak w żydzie.

{Żyd pisane z dużej litery oznacza przynależność narodową, żyd z małej - wyznawcę judaizmu.

Tyle o tym...}

Wracając do tematu.

O chasydyzmie pisano wiele, ale głównie były to nieprawdy.

Antagoniści z kręgów Haskali korzystali z opracowań niemieckich, sami nie mieli żadnego rozeznania.

Dla nich był to ciemny tłum, milionowe stado prowadzone, ogłupiane i strzyżone przez Cadyków.

Wstyd na całą oświeconą Europę!

Stąd  właśnie ten temat?

Z głębi własnego "ja".

Miałem i mam nieodparte przeczucie, że należałem i należę do rodu chasydów, takie są moje intuicje, sny widzenia...

http://fs5.directupload.net/images/160104/fnwpx444.jpg

Po roku 2000,gdy byłem po raz pierwszy na modlitwie w synagodze, nagle oczyma duszy ujrzałem chasydów.

Byli jak gdyby za grubą szybą, jakie często widać w kawiarniach, gdzie szklana tafla, oddziela wewnątrz i zewnątrz.

Obie strony dobrze się widzą, ale nie słyszą..

Można to porównać tęż z patrzeniem poprzez lustro wody..

http://fs5.directupload.net/images/160104/bn9677b8.jpg

Patrzyłem, co tu gadać, z dużą radością, ogromną radością w sercu na nich, a jednocześnie modliłem się z Siduru, a obok Samuel, mój leciwy przyjaciel z Gminy śledził, czy dobrze się modlę...

A Symcha Keler, który prowadził modlitwę od czasu do czasu zerkał na nas...

Po modlitwie, podszedłem do rabina i mu opowiedziałem o tym widzeniu, pytając, czy to w ogóle możliwe?

A on z całą powagą potwierdził, że tak...

W zasadzie staram się przedstawić tu żywą myśl chasydzką [ ŻYWĄ], która ma uniwersalną wartość poznawczą i to ponadczasową...

Takiego chasydyzmu, o którym tu mówię, być może już nie ma, a może w zmienionej formie - jak uważa rabin i filozof M.A.Ouanknin - jeszcze gdzieś się rozwija w Izraelu i USA.

Ale Idea jest nieśmiertelna i ja właśnie staram się, wspólnie z wami dostrzec tę IDEĘ...

http://fs5.directupload.net/images/160104/6bj9g585.jpg

Co do podobieństwa Beszta i Jezusa, szczególnych uwarunkowań, w których przyszło im działać, dla mnie podobieństwo to jest uderzające..

Ale tego nie sugerowałem...

Myśl i przesłanie Beszta  pomimo oddalenia czasowego i odmienności epok jesteśmy dziś w stanie odczytać - zrozumieć jednak chasydów, przeżyć to, co oni przeżywali, to byłaby dopiero frajda!....

Krzysiek - 2016-01-04 21:59:14

  OPOWIEŚĆ CHASYDZKA
.



Nie są to opowieści w potocznym tego słowa znaczeniu.
Są znacznie czymś więcej !
W opowiedzianej bowiem rzeczywistości, jej najgłębsza święta istota, której obecność została w niej stwierdzona, trwa w niej nadal.

[1]

     Proszono jednego z rabbich, którego dziad był uczniem Baalszema, aby opowiedział jakąś historię.

     " Historię - rzekł rabbi - należy tak opowiadać, aby sama była pomocą"

      I opowiedział następującą historię:

" Mój dziad był kulawy.

Pewnego razu poproszono go, aby opowiedział coś o swoim nauczycielu.

Zaczął więc opowiadać, jak świętobliwy Baalszem, modląc się, miał zwyczaj tańczyć i podskakiwać.

I kiedy to mówił, wstał, a opowieść tak  go porwała, że zaczął skakać i tańczyć, by pokazać jak to robił jego mistrz.

Od tej chwili przestał kuleć.

Oto jak należy opowiadać historie."

Krzysiek - 2016-01-05 11:07:50

5 stycznia

http://fs5.directupload.net/images/160105/npy5klmw.jpg

5 stycznia jest 5. dniem w kalendarzu gregoriańskim.
Do końca roku pozostało 360 dni.

http://fs5.directupload.net/images/160105/piz253b2.jpg

    Imieniny obchodzą:

Amata, Amelia, Edward, Edwarda, Emiliana,

http://fs5.directupload.net/images/160105/4bfgdtll.jpg

Eufrazjusz, Jan Nepomucen, Marcelina, Piotr,

http://fs5.directupload.net/images/160105/olhdvlyl.jpg

Roger, Symeon, Szymon i Włościbor.

http://fs5.directupload.net/images/160105/gkp3o9tz.jpg

O! To już POLSKA! Sorry!


Krzysiek - 2016-01-05 16:52:40

Błąkanie się
w poszukiwaniu sensu
prawdy.


http://s7.directupload.net/images/110817/fa5dqu6z.jpg
Juliusz Kossak   Kupiec żydowski ujeżdżający konie.

Błąkanie się to specyficzna cecha chasyda i w ogóle Żydów.

W przeciwieństwie do powagi logiki filozoficznej,
to co nazywamy chasydzkim humorem albo - jak kto woli - humorem żydowskim,
jest poddawaniem w wątpliwość prawd gotowych, a przede wszystkim siebie samego.

Jakże wiele znajdziemy samoironii w żydowskim humorze,
szydzenia z losu owego "wybranego narodu",
z cech żydowskich,
z pobożności i wolnomyślicielstwa,
z optymizmu i pesymizmu,
z biednych i bogatych.

Ale próżno szukać w żydowskim humorze nienawiści, bo jej się w nim nie znajdzie,
jest on na wskroś dobroduszny i wyrozumiały dla ludzkich wad, nawet u wrogów.

Chasyd z poczuciem humoru nie popełnia przy tym "błędu błądzenia", jego powołaniem jest raczej zmylić "błądzenie" poprzez swoją mobilność,
aktywne działanie, za każdym razem, kiedy pragnie przejrzeć się w sobie, zwierciadło pęka.
I można iść dalej swoją drogą...

Znam winnicę nocy i winnicę światła,

I porządek nieba,

I drogi gromu,

I drogi gwałtownego deszczu


Umiem rozrywać kręgi niebieskich wozów

ale mimo to wciąż jestem karłowatym Hiobem

idę więc dalej..

  i dalej....


Chasyd, który odmawia zamknięcia się w jednym pojmowaniu świata,
musi być zawsze w drodze,
by uprawiać wieczny dialog ze światem.

Podróż taka jest możliwa, kiedy świadomość człowieka godzi się z brakiem ciągłości swoich doznań,
kiedy akceptuje w nich luki i braki; jednym słowem - kiedy jest otwarta na Objawienie.

Jesteście już troszeczkę Chasydami?

No, to się cieszę....

CHASYDZKA PIEŚŃ BEZ SŁÓW:



Krzysiek - 2016-01-06 10:56:59

6 stycznia
- Święto Objawienia Pańskiego..
.

W tradycji polskiej, ale nie tylko, Objawienie Pańskie nazywane jest potocznie

Świętem Trzech Króli.

W powojennej Polsce było dniem wolnym od pracy do 16 listopada 1960 roku.
Zostało zniesione ustawą Sejmu PRL-u.
We wrześniu 2010 roku rozpoczęto prace legislacyjne nad ponownym przywróceniem dnia wolnego. Odpowiednią ustawę uchwalił Sejm RP przy okazji zmiany Kodeksu pracy.
Ustawa została podpisana przez prezydenta Bronisława Komorowskiego 19 listopada 2010 r. i ogłoszona w Dzienniku Ustaw 26 listopada 2010 r.

6 stycznia 2011 był pierwszym od 1960 roku dniem Objawienia Pańskiego wolnym od pracy.

Święto jest również dniem wolnym od pracy m.in. w trzech landach niemieckich (w Badenii-Wirtembergii, Bawarii, i Saksonii-Anhalt), Austrii, Cyprze, Chorwacji, Finlandii, Grecji, Grenlandii, Hiszpanii, Liechtensteinie, Słowacji, Szwajcarii, Szwecji, Wenezueli i Włoszech.

Obecnie 6 stycznia w całym kraju obchodzimy święto Trzech Króli.

Większość z nas pisze na swoich drzwiach inicjały Trzech Mędrców - Kacpra, Melchiora i Baltazara, czyli K+M+B.
Skąd ten zwyczaj?
I dlaczego niektórzy uważają, że pisanie K+M+B na drzwiach to błąd?

Święto Trzech Króli w Polsce przypada 6 stycznia.
Zostało ustanowione w IV wieku przez Kościół.
Odnosi się do historii opisanej w Ewangelii Mateusza mówiącej o wizycie Trzech Mędrców ze Wschodu, którzy przyszli oddać pokłon Jezusowi w Betlejem.
Od XVII w. dołączył zwyczaj święcenia kredy i oznaczania nią domów, jednak i tu pojawiło się ogromne zamieszanie, ponieważ większość z nas pisze na swoich drzwiach K+M+B, twierdząc, że to inicjały Trzech Króli.
Jednak księga liturgiczna - "Obrzędy błogosławieństw" przedstawia nieco inną "regulaminową" inskrypcję, o innym znaczeniu.
Podczas nabożeństw wspomina o tym wielu kapłanów.
Zgodnie z pierwotną tradycją powinno się oznaczać drzwi literami: C+M+B, co jest skrótem łacińskiej sentencji: Christus Mansionem Benedicat - "Niech Chrystus błogosławi ten dom".

Natomiast krzyżyki pomiędzy literami, to tylko znak błogosławieństwa.

http://fs5.directupload.net/images/160106/36c2eqz3.jpg
Orszak Trzech Króli w Warszawie; fot. Fundacja Orszak Trzech Króli / mat. prasowe



Centralny Orszak Trzech Króli w Warszawie

W 2016 r. Warszawę czekają dwa Orszaki Trzech Króli, które przejdą ulicami miasta.
Pierwszy to Centralny Orszak Trzech Króli, odbywający się co roku.
To największe tego typu wydarzenie w Polsce.
Bierze w nim udział kilkaset dzieci.
Widowisko jest starannie wyreżyserowane.
Orszak ruszy 6 stycznia 2016 r. (środa) o godz. 12.00 z Placu Zamkowego - po modlitwie „Anioł Pański” pod przewodnictwem metropolity warszawskiego kard. Kazimierza Nycza. Orszak przejdzie Traktem Królewskim.
- Trzej Królowie Kacper VIII, Melchior VIII oraz Baltazar VIII wraz z towarzyszącymi im orszakami dwórek, rycerzy i wojowników poprowadzą wszystkich przybyłych uczestników do Stajenki w poszukiwaniu Jezusa.
Po drodze będą mogli oglądać sceny przypominające o wydarzeniach towarzyszących Narodzeniu Pańskiemu.
Na całej trasie Orszaku będą wybrzmiewały kolędy, w wykonaniu zebranych oraz Chórów Anielskich, licząc na czynny udział wszystkich - podkreśla organizator wydarzenia, fundacja Orszak Trzech Króli.

Inscenizacje siedmiu scen z Ewangelii będzie można oglądać na Trakcie Królewskim już od godz. 11.15.
Około godz. 13.00 Orszak Trzech Króli dotrze Krakowskim Przedmieściem i ulicą Królewską do stajenki znajdującej się na Placu Piłsudskiego.
Po pokłonie odczytana będzie Ewangelia, a potem odbędzie się „Koncert kolęd Orszaku Trzech Króli”. Wystąpi zespół Arka Noego. Wydarzenie będzie trwało do godziny 15.00.
Orszak Trzech Króli na Targówku

Centralny orszak nie będzie tego dnia jedynym w Warszawie.
Inny odbędzie się w dzielnicy Targówek (na terenie diecezji Warszawsko-Praskiej).
Najpierw odbędzie się msza z udziałem ks. abp Henryka Hosera SAC w Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej (ul. Wysockiego 8).
O 13.15 rozpocznie się tam pierwsza scena.
Ostatecznie Orszak Trzech Króli wyruszy o godz. 13.30 spod Domu Kultury „Świt” i Kościoła MB Różańcowej (ul. Wysockiego 8).
Orszak będzie szedł w stronę Parku Bródnowskiego.
Tam o godz. 15.00 planowany jest koncert „Rockolędy” zespołu Ę-dur.


6 stycznia- Światowy Dzień Filatelisty.

http://fs5.directupload.net/images/160106/67m74rnw.jpg
Filatelistyka narodziła się dopiero w XIX wieku – dokładnie w maju 1840 roku. Wtedy to po raz pierwszy Poczta Angielska wprowadziła do obiegu znaczek pocztowy jako zapłatę za przesyłkę. Bardzo szybko okazało się, że znaczek wzbudził ogromne zainteresowanie kolekcjonerskie.

http://fs5.directupload.net/images/160106/ds6dnkgc.jpg

Pierwszymi filatelistami byli ich twórcy – projektanci i rytownicy. Potem znaczkiem zainteresowali się księgarze, którzy rozwinęli handel znaczkami, albumami i katalogami. W kilka lat po Wielkiej Brytanii znaczki pocztowe do obiegu wprowadziły kolejne państwa – zarówno w Europie, jak i na innych kontynentach. Dzisiaj to właśnie pierwsze znaczki są dla kolekcjonerów najcenniejsze.

http://fs5.directupload.net/images/160106/oxu3er78.jpg



Filatelistyka zdobyła na świecie ogromną popularność.
Znaczki zbierali poeci, pisarze, królowie, papieże, aktorzy, sportowcy, politycy, muzycy, naukowcy. Gromadzenie znaczków pocztowych dawało ogromne możliwości poznania wielu dziedzin, takich jak kultura, literatura, religia.

http://fs5.directupload.net/images/160106/jawxxlw8.jpg

Emisje znaczków pocztowych pozwalały prezentować wybitne osobistości wielu krajów.
Są to przywódcy, święci, papieże, uczeni, pisarze.
Znaczki dokumentowały i dokumentują nadal wydarzenia historyczne, kulturalne, społeczne. Właściwie nie ma już dziedziny, która nie zostałaby przedstawiona na znaczkach pocztowych. Można zbierać dosłownie wszystko. Na znaczkach swoje miejsce znalazły także najnowsze osiągnięcia nauki: komputery i internet.

http://fs5.directupload.net/images/160106/l7u5di8o.jpg

Kocham Cię. !!!

Krzysiek - 2016-01-06 13:48:27

Symbolika święta Trzech Króli:

http://fs5.directupload.net/images/160106/533x4av5.jpg

"Mędrców wcale nie musiało być trzech!"


„Trzech Króli – tradycja podaje, że byli to trzej królowie.
Astrologowie twierdzą, że byli to ich kompani po fachu, czyli trzej astrologowie, magowie, dawniej uważani za poważnych uczonych”.
„Cała historia brzmi jak opowieść o ekspedycji naukowej, która zmierzała przez pustynię, żeby zbadać pewien fenomen niebieski, zwany Gwiazdą Betlejemską”
Najprawdopodobniej  Gwiazda Betlejemska nie była kometą.
„Komet bano się strasznie. One nie mają obliczonych trajektorii lotu i rozbijają porządek nieba. Upatrywano w nich zapowiedzi końca świata albo zgonu ważnej osoby.
Z tak ważnym wydarzeniem kometa raczej nie miałaby nic wspólnego” .
Sądząc po tym, co znamy z zapisu, była to planeta, która towarzyszyła, wskazywała drogę owym Mędrcom, czy Królom przez jakiś czas, na tyle długi, żeby oni mogli dojść tam, gdzie się wybierali. To by wskazywało na kometę. Ale żadnej komety nie było.

Był natomiast inny, bardzo ciekawy fenomen niebieski w roku 7 p.n.e. Na niebie widoczna była potrójna koniunkcja Jowisza z Saturnem. Oznacza to, że te dwa ciała niebieskie spotkały się na niebie trzy razy. Patrząc na nie na nocnym niebie, jakby nałożyły się na siebie trzy razy. Czasami jest tak, że planeta, jeżeli obserwujemy ją z Ziemi, wchodzi w tak zwany pozorny ruch wsteczny, czyli na niebie zachowuje się tak, jakby zawracała. Właśnie wtedy, w tym 7 roku, trzy razy doszło do takiego spotkania Jowisza z Saturnem. Dla dawnych uczonych był to fenomen niebieski o bardzo ważnym znaczeniu, dlatego że Jowisz jest najjaśniejszym obiektem na niebie. Bardzo duży, jasny obiekt. Ruchy Jowisza są bardzo widzialne na nocnym niebie. Saturn natomiast był najdalszą znaną planetą w tamtych czasach. Nie znano przecież Urana, Neptuna, czy planety karłowatej Pluton, którą możemy zaobserwować dzięki teleskopom. Patrzono tylko na to, co rzeczywiście było widzialne na niebie. W momencie, kiedy te dwa ciała niebieskie, najważniejsze - ponieważ Jowisz oznaczał nową jakość, Saturn oznaczał nowego króla - ich spotkanie się razem bezpośrednio wskazywało dawnym astrologom na wydarzenie, które będzie bez precedensu w historii świata.

Coś niebywałego. Tyle tylko, że data się nie zgadza. Bo to na siedem lat przed narodzinami Chrystusa, jakie zostały opisane.

A tu mamy ekspedycję naukową, która najprawdopodobniej wyruszyła z jakiegoś obserwatorium ten fenomen niebieski zbadać i obserwować.
W momencie, kiedy ten fenomen niebieski był w określonym miejscu nieba, nocnego nieba, mógł wskazywać drogę.
Można było w jego kierunku pójść.
Ciekawe jest to, że oczywiście w pewnym momencie roku, do tej koniunkcji dołączały kolejne planety plus Księżyc.
Także było to bardzo duże skupisko na niebie, które rzeczywiście porażało swoją jasnością.
Według dawnych astrologów - dlaczego jeszcze było to tak niebywale ważne?
Dlatego, że ta koniunkcja, jeżeli jest pojedyncza, pojawia się w cyklu dwudziestoletnim.
Natomiast raz na jakiś czas pojawia się właśnie jako koniunkcja potrójna.
I uważano dawniej, że będzie ona zwiastowała narodziny nowego świata, nowego paradygmatu, nowej osoby bardzo ważnej.
I zwrócono uwagę wtedy, że pojawiła się ona w znaku Ryb, który związany jest z religią. Prawdopodobnie stąd mamy tę ekspedycję.




Czytaj więcej na http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/danie … gn=firefox


Czytaj więcej na http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/micha … gn=firefox

Krzysiek - 2016-01-06 18:03:39

Magia cadyka....

Zetknąłem się z Jej mocą osobiście, w dość dramatycznym momencie.

Dzieje pewnej fotografii.

Prawie każde z nas rusza w zewnętrzny świat ze wspomnieniem raju...

Owym rajem jest tkliwość, spolegliwość, czułość, dbałość oraz nieskończenie szeroka gama oznak matczynej miłości....

Mnie dane było jej zaznać w piekle getta...

Skąd w ogóle wzięło się to zdjęcie? - spytacie.

Dzieje tej fotografii są zaiste magiczne.

http://s14.directupload.net/images/140326/385u7hly.jpg

Fotograf,to Willy Georg kapral niemieckiej armii i fotograf. 26 czerwca 1941 roku dostał się do Getta Warszawskiego.

Zrobił cztery rolki filmu z głównych ulic Getta.

Piąta rolka została skonfiskowana wraz z jego aparatem, lecz cztery pozostałe udało mu się zachować.

Wysłał zdjęcia do swojej matki w Munster w Niemczech - tak przetrwały wojnę.

W 1989 roku w wieku 8o lat, zaoferował zdjęcia lokalnej społeczności żydowskiej, która jednak jego propozycji nie przyjęła.

W 1991 roku sprawą zainteresował sie Rafael Scharf z Międzynarodowego Stowarzyszenia Janusza Korczaka w Londynie.

Zdjęcia zostały upublicznione na Wystawie, następnie ukazały się w różnych Albumach.


http://s7.directupload.net/images/110328/jy2vqiay.jpg

Zdjęcie mojej mamy ze mną na ręku, przeleżało pół wieku, zanim zostało upublicznione.

Przez pół wieku nie znałem rysów twarzy swojej Mamy..

W cichości marzyłem o tym, jak każde dziecko, aby znać rysy Jej twarzy.

W końcu uznałem, że jest to niemożliwe. Los jednak zadecydował inaczej.
.
Był rok 2002..

Tego dnia wybrałem się wraz z przyjaciółmi z Gminy Żydowskiej w Łodzi na grób Cadyka z Aleksandrowa...

Była to rocznica Jego śmierci.

http://s1.directupload.net/images/130330/b7g8n8gj.jpg
Jorcajt cadyka z Aleksandrowa Łódzkiego

Zapadł zmierzch, w półmroku, prowadzeni przez kustosza dotarliśmy do ohelu, czyli grobu cadyka.

Jest taki zwyczaj u nas,Żydów, że cadykowi można przekazać swe najskrytsze prośby, spisane na karteczkach można zatknąć w ohelu,
bądź, tak jak ja to uczyniłem, westchnąć po prostu i przesłać życzenie z koniuszka duszy...

Kiedy wróciłem do domu wieczorem zadzwonił telefon z Warszawy.

Był to mój młody przyjaciel z Warszawskiej Gminy Żydowskiej, który przekazał mi informację,
że właśnie ukazały się nowe zdjęcia z getta warszawskiego i że na pewno mnie to zainteresuje.

Podał mi link, do galerii tych zdjęć.

http://www.eilatgordinlevitan.com/warsaw/warsaw.html
#warsaw-14:

A mother and son in the Warsaw ghetto
Pod numerem14 było zdjęcie mojej Mamy ze mną na ręku!

W pierwszej chwili zdjęcie to wydało mi się dziwnie znajome...

Olśniło mnie, że mam gdzieś podobne zdjęcie.

Zacząłem wertować albumy, ale ani śladu.

Prawie, że już zdesperowany mimowolnie odchyliłem okładkę.

Pod nią było zdjęcie mojej rodziny z getta ze mną w wózeczku.

Zdjęcie takie otrzymałem w 1948 roku od pary nieznajomych Żydów,Przedstawicieli Żydowskiej Organizacji działającej w Łodzi,
którzy przyszli mnie odebrać od mojej polskiej mamy Ireny i dołączyć do grupy sierot żydowskich, które miały odpłynąć do Palestyny..
Moja polska Mama, Irena wówczas mnie nie oddała...
Przesądziła o tym, że zostałem Polakiem..



..

Krzysiek - 2016-01-07 11:10:46

7 stycznia

http://fs5.directupload.net/images/160107/5pdahsq7.jpg

7 stycznia jest 7. dniem w kalendarzu gregoriańskim.

Do końca roku pozostało 358 dni.

http://fs5.directupload.net/images/160107/abiao8q5.jpg

    Imieniny obchodzą:

Chociesław, Julian, Kanut, Kryspin, Lucjan,
Łucjan, Mateusz, Nicetas, Rajmund, Rajmunda,
Rajnold, Teodor, Walenty, Walentyn i Wirginia.

Z kart historii:

http://fs5.directupload.net/images/160107/m79pjgoz.jpg

7 stycznia1785
– Francuz Jean-Pierre Blanchard i Amerykanin John Jeffries
dokonali pierwszego przelotu balonem nad kanałem La Manche.

Wypełniony wodorem balon o średnicy ponad 8 metrów wzbił się z Dover Castle w hrabstwie Kent około godziny 13:00.
Gondolę balonu wyposażono w urządzenia przypominające wiosła, które miały za zadanie sterowanie podczas lotu.
Przelot odbył się na małej wysokości, z uwagi na ograniczoną nośność balonu.
Po drodze Blanchard wyrzucał do wody balast, wyposażenie a nawet część ubrań.

Podróż do Francji trwała dwie i pół godziny.
Nad francuskim wybrzeżem balon znalazł się około godziny 15:00, a po dwóch kwadransach wylądował na polanie w lesie Felmores, nieopodal Guînes.

Refleksja na 7 stycznia:

http://fs5.directupload.net/images/160107/n9a23v7p.jpg

Krzysiek - 2016-01-07 11:47:57

Z opowieści chasydzkich...

http://fs5.directupload.net/images/160107/sxby5iql.jpg

GŁUCHY.

  Wnuk Baalszema, rabbi Mosze Chaim, powiedział:

"Słyszałem to od mojego dziadka:

pewien skrzypek grał kiedyś tak słodko, że wszyscy, co go słuchali, zaczęli tańczyć,

a ktokolwiek znalazł się w zasięgu muzyki, wstępował w taneczny krąg.

Drogą szedł głuchy, który nic nie słyszał, więc gdy na nich spojrzał, pomyślał,

że to jacyś szaleńcy, którzy skaczą bez ładu i składu".

Krzysiek - 2016-01-08 10:50:36

8 stycznia....

Piątek

Dzień trwa 7 godz. 57 min i jest krótszy od najdłuższego o 8 godz. i 49 min
oraz dłuższy od najkrótszego o 15 min


8 stycznia jest 8. dniem w kalendarzu gregoriańskim.

Do końca roku pozostało 357 dni.

http://fs5.directupload.net/images/160108/yopl3ssc.jpg

    Imieniny obchodzą:

Albert, Apolinary, Erhard, Heladia,

Heladiusz, Laurencjusz, Laurenty, Maksym,

Mroczysław, Mścisław, Seweryn, Teofil i Wawrzyniec.


Recepta na cały rok 2016:

http://fs5.directupload.net/images/160108/3t6gg72q.jpg

http://fs5.directupload.net/images/160108/r8nmowvx.jpg

Krzysiek - 2016-01-08 11:26:48

Rok 2016
– prognoza dla świata


http://fs5.directupload.net/images/160108/6lgv5gnf.jpg

Jak oceniał w Polskim Radiu 24 Andrzej Jonas, kolejne miesiące nie przyniosą Unii Europejskiej kolejnych wyzwań.

http://fs5.directupload.net/images/160109/eovuqs92.jpg

Zdaniem eksperta, rok 2016 będzie dla Wspólnoty czasem opanowywania problemów, które pojawiły się w ubiegłym roku.

– Rok 2015 obfitował w tak dużą liczbę wydarzeń, że w 2016 w roku trudno spodziewać się czegoś nowego.
W kolejnych miesiącach należy się skupić na wyleczeniu widocznych już chorób i stworzeniu perspektywy dla funkcjonowania Unii Europejskiej – wskazywał w Świecie w Powiększeniu Andrzej Jonas.

W opinii Anatola Arciucha, rok 2016 może być dla Unii Europejskiej jeszcze trudniejszy niż poprzedni. – Kryzys nie osiągnął jeszcze apogeum – oceniał. – Mamy teraz zimę, która ograniczyła czasowo migrację – zauważył publicysta.

http://fs5.directupload.net/images/160109/cihlbn6p.jpg

Polska w 2016 r. będzie prowadzić "jastrzębią" politykę wobec Rosji, a także ściślej niż dotychczas współpracować z Grupą Wyszehradzką - wynika z prognozy amerykańskiego think-tanku Stratfor.

W UE zamknięte granice staną się "nową normalnością", a Niemcy i Francja skręcą w prawo - prognozuje ośrodek.

W globalnej prognozie Stratforu na 2016 r. jest fragment dotyczący Polski.

Wynika z niego, że Polska będzie "jastrzębiem" w relacjach z Rosją, zacieśni współpracę z Grupą Wyszehradzką, a także oddali się od Brukseli i Berlina.

http://fs5.directupload.net/images/160108/t92h945z.jpg

Zmiany w UE Amerykański ośrodek analityczny przewiduje, że w Unii Europejskiej w przyszłym roku "nową normalnością" staną się zamknięte granice i ograniczenia w przepływie osób.
Pogłębiać będzie się fragmentacja Unii, kryzys uchodźczy zdestabilizuje Bałkany Zachodnie, a południowa Europa zluzuje dyscyplinę fiskalną i przestanie "zaciskać pasa".

http://fs5.directupload.net/images/160108/9qykmo2c.jpg

Stratfor ocenia, że nawet jeśli w Wielkiej Brytanii dojdzie do referendum, to Brytyjczycy zagłosują za pozostaniem w UE.
Londyn będzie jednak negocjować umowę zmieniającą relacje z Brukselą.
Zarówno w Niemczech, jak i we Francji dojdzie do przesunięcia w prawo przed wyborami w 2017 r., pogłębią się też rozbieżności pomiędzy tymi dwiema największymi gospodarkami Europy, a Berlin będzie niechętnie patrzył na Paryż odgrywający rolę lidera integracji - ocenia amerykański ośrodek.

Amerykański ośrodek przewiduje ponadto m.in., że słabnące Państwo Islamskie będzie próbować przeprowadzać kolejne zamachy,

Turcja zbliży się do USA i Europy Środkowo-Wschodniej, a w Syrii nie dojdzie do zawarcia porozumienia o podziale władzy.

Stratfor to prywatna agencja analityczno-wywiadowcza założona w 1996 r. w Teksasie przez George'a Friedmana. (http://www.tvn24.pl)

http://fs5.directupload.net/images/160108/22em2ikn.jpg



Krzysiek - 2016-01-09 11:22:19

Prognozy gospodarcze dla Polski na 2016 rok.
Co z walutami,
paliwem,
rynkiem pracy
i mieszkaniami?


http://fs5.directupload.net/images/160109/lyk33nms.jpg

- W przypadku złotego największą niewiadomą jest budżet.
Problemy budżetowe zaczną się dopiero w 2017 roku, co będzie mieć negatywne przełożenie na złotego - mówi money.pl Marcin Kiepas, główny analityk Admiral Markets.

Zakłada on, że w drugiej połowie roku, gdy rynki oswoją się z ryzykiem politycznym, a oczekiwana w I kwartale 2016 roku obniżka stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej będzie już zdyskontowana, złoty umocni się do euro (do 4,15 zł na koniec 2016) i szwajcarskiego franka (do 3,70 zł).
Jednocześnie osłabi się do dolara, za którego przez większość roku trzeba będzie płacić ponad 4 zł (4,15 zł na koniec roku).

- Niewiadomą pozostaje zaś funt. Wszystko zależeć będzie od tego, na ile będzie poważne ryzyko "Brexitu" - ocenia Kiepas. - W zależności od tego, za funta na koniec 2016 roku będziemy płacili bądź grubo powyżej 6 zł, bądź nawet poniżej 5 zł.

http://fs5.directupload.net/images/160109/ksmn26qz.jpg

- Warto zaznaczyć, że inwestycje w polską walutę mają wciąż najwyższą stopę zwrotu pośród walut Europy Środkowej - podkreśla w rozmowie z  money.pl Monika Krzywda. Jak ocenia, występują sprzyjające okoliczności do tego, by do końca 2016 kurs euro spadł do 4 zł, dolara do 3,33 zł, a funta do 5,71 zł.

Krzysiek - 2016-01-09 11:33:26

9 Styczeń 2016

http://fs5.directupload.net/images/160109/6hdhb6gu.jpg

Sobota

http://fs5.directupload.net/images/160109/bjsxspuz.jpg

Cytat dnia

    „By dojść do źródła, trzeba płynąć pod prąd.”
    Stanisław Jerzy Lec



Imieniny obchodzą:

Adrian, Adrianna, Agata,
Alicja, Antoni, Borzymir,
Bracsław, Finan, Julian,
Marcelin, Marcelina, Marcjanna,
Mścisława, Piotr, Przemir

Wschód słońca: 7:42      Zachód słońca: 15:42

http://fs5.directupload.net/images/160109/ynxj8sqc.jpg

Dzień trwa 8 godz. 0 min i jest krótszy od najdłuższego o 8 godz. i 47 min
oraz dłuższy od najkrótszego o 17 min .

Z kart historii:

9 stycznia 1966
– Władze PRL
odmówiły wydania paszportu prymasowi kardynałowi Stefanowi Wyszyńskiemu
na wyjazd do Watykanu
na obchody milenium chrztu Polski.

http://fs5.directupload.net/images/160109/m8n3q52q.jpg

Odmowa z dnia 9 stycznia 1966 r. wydania paszportu obywatelowi polskiemu, jakim był przecież prymas Polski kard. Stefan Wyszyński, choć była gestem opresyjnym aparatu władzy komunistycznej, zapewne nie zdziwiła kardynała.
Już bowiem w poprzednich latach hierarcha nie otrzymywał zgody na otrzymanie paszportu, na przykład na wyjazd do Rzymu w celu odebrania kapelusza kardynalskiego.

Także podczas kolejnych sesji Soboru Watykańskiego II Służba Bezpieczeństwa i władze PRL starały się antagonizować polskich biskupów, prowadząc przewrotną politykę paszportową.
W swej płytkości polegała ona przede wszystkim na wydawaniu paszportu na wyjazd do Rzymu jednemu biskupowi z danej diecezji, podczas gdy innemu tego "przywileju" odmawiano.
Według naiwnych machinacji SB miało to służyć skłóceniu biskupów pomiędzy sobą. Szczęśliwie intrygi te nie odnosiły zamierzonego skutku.


Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/prasa/przewodni … gn=firefox

http://fs5.directupload.net/images/160109/5n6cwulz.jpg

Mimo wszystko trzymmy się !!!

http://fs5.directupload.net/images/160109/lfl9b7h3.jpg

Krzysiek - 2016-01-09 18:53:17

Cyt!!!

http://fs5.directupload.net/images/160109/gyy3ylri.jpg

Żyd-Polak - Żyd.....


Zrodziłem się w Getcie Warszawskim, przejazdem, bo na ulicy Przejazd 5...

http://fs5.directupload.net/images/160109/ab6wqhhv.jpg
Ulica Przejazd w getcie.

Imienia i nazwiska mi nie podano. Rok prawdopodobny 1941 lub 1942, bliżej jednak tej pierwszej daty.
To wszystko o Getcie....Żyd.

http://fs5.directupload.net/images/160109/cjpsiquo.jpg

Polacy o wielkim sercu, 20 letni wikary Eugeniusz Paciorkiewicz, Józefa Richter, Irena Radlińska i inni uratowali mnie ...
Zamieszkałem na ulicy Kredytowej 10..Z dnia na dzień, z roku na rok, dekada po dekadzie stawałem się Polakiem..byłem Polakiem..czułem jak Polak.
I tak przez pięćdziesiąt osiem lat....

W roku 2000 na podstawie odzyskanych, odnalezionych dokumentów stwierdzono moje żydowskie pochodzenie...

Teraz biegnie po przeze mnie siedemdziesiąty piąty rok...

Za mną i we mnie ponad 90% przeżytego życia...

http://fs5.directupload.net/images/160109/3xic3fv5.jpg

Słońce pochyla się nad horyzontem.

Jest 9 stycznia 2016 lub rok 5776 licząc wedle żydowskiej miary czasu...

Mam się dobrze.

Nie pytaj mnie: - kim jestem?



Bądź człowiekiem....

Krzysiek - 2016-01-09 23:22:17

CADIKIM



Ludzie

- o których mowa w tym wątku

- to cadikim, cadykowie,

co zazwyczaj tłumaczy się jako jako sprawiedliwi, choć wyraz ów, jak to wynika z doświadczenia,

może też oznaczać wypróbowanych;

są to przywódcy wspólnot chasydzkich.

Ludzie, co tu opowiadają, z których opowieści powstały przytaczane tu legendy,

to ludzie ogarnięci zachwyceniem, to chasidim, chasydzi, pobożni, a ściślej wierni Przymierzu, którzy tworzyli owe wspólnoty.

Opowiadają Ci, co należeli do pierwszych sześciu tworzących ten ruch pokoleń......

Popatrzmy więc na cudowne przęsła owego mistycznego mostu,

który z woli Pana,

połączył dwa brzegi Judaizmu - tego, co było przedtem, z tym, co miało nastąpić w przyszłości.

Jedność nauki i przekazu została zachowana...

Krzysiek - 2016-01-10 11:17:58

http://fs5.directupload.net/images/160110/u3kxaeha.jpg


10 stycznia jest dziesiątym dniem w kalendarzu gregoriańskim.

Imieniny obchodzą:

Agaton, Anna, Dobrosław,

Egidia, Grzegorz, Idzi, Jan,

Kolumba, Leonia, Marcjan, Mojmir,

Nikanor, Nikanora, Paweł, Piotr i Wilhelm.

Do końca roku pozostało 355  dni.


http://fs5.directupload.net/images/160110/c93r5jwh.jpg

http://fs5.directupload.net/images/160110/n9eng53y.jpg

Sobota-Niedziela
09-10/o12016

LISTY DO REDAKCJI

Pospieszmy z bratnią pomocą

W myśl ustawy 1066 o bratniej pomocy zważywszy na niepokojące wydarzenia w noc sylwestrową w Kolonii zatroskani o los ludności cywilnej u naszych zachodnich sąsiadów wzywamy Pana Prezydenta Andrzeja Dudę, naczelnego zwierzchnika sił zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, do militarnego wsparcia naszych braci Niemców.

[...]

http://fs5.directupload.net/images/160108/ocomj9dv.jpg

[...]

Konieczne stało się nawiązanie do naszych dawnych tradycji, kiedy to szliśmy na odsiecz Wiedniowi pod wodzą króla Jana III Sobieskiego.
Teraz czas by prezydent Andrzej Duda przeszedł do historii jako wyzwoliciel Kolonii!

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
                           Zatroskani o stan demokracji w Niemczech Polacy:)
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

    http://fs5.directupload.net/images/160110/wrnajwg5.jpg





Krzysiek - 2016-01-10 21:32:14

Z mądrości chasydzkich.

http://fs5.directupload.net/images/160110/fcxzpjqb.jpg

Często,

a przyznacie sami, że często,

człowiek czuje się bezradnie,

wydaje mu się, że nie tylko ludzie

ale Bóg go opuścił;

a jest zupełnie odwrotnie

http://fs5.directupload.net/images/160110/m4aqdgij.jpg

           BLISKO I DALEKO.

Pewien uczeń zapytał Baalszema:

"Jak to się dzieje,

że ktoś,

kto kocha Boga całym sercem i wie,

że jest przy nim blisko,

doświadcza niekiedy uczucia rozłąki i oddalenia od Boga"?

http://fs5.directupload.net/images/160110/4qd86gzb.jpg

  Baalszem tak mu to wyjaśnił:

" Kiedy rodzic

uczy swojego małego synka

chodzenia,

stawia go najpierw przed sobą,

a chcąc go uchronić przed upadkiem,

rozpościera blisko niego obie ręce

i w ten sposób chłopczyk idzie ku ojcu

między jego rękami.

Ale kiedy już jest blisko,

rodzic odsuwa go troszkę od siebie

i szerzej rozpościera ręce,

a robi to tak długo,

póki dziecko

nie nauczy się chodzić".


Krzysiek - 2016-01-11 10:43:49

11 stycznia

http://fs5.directupload.net/images/160111/w7m4qk42.jpg

11 stycznia
jest jedenastym dniem
w kalendarzu gregoriańskim.

Do końca roku pozostało
354 dni.

Z OSTATNIEJ CHWILI:

http://fs5.directupload.net/images/160111/el4ahqlk.jpg

W samej rzeczy,
Schetyna na sporcie się zna,
na polityce mniej..


    Imieniny obchodzą:

Anastazy, Feliks, Hilary, Honorata,

Hortensja, Hortensjusz, Hygin, Krzesimir,

Małomir, Matylda, Mechtylda, Melchiades, Odon,

Palemon, Palemona, Paulin, Salwiusz, Teodozjusz, Teodozy, Tezeusz i Tomasz.

Z kart historii:

    11 stycznia 1917 r. Stany Zjednoczone Polski

http://fs5.directupload.net/images/160111/bmxzypzq.png

Ignacy Paderewski

prezentuje amerykańskiemu prezydentowi Thomasowi Woodrowowi Wilsonowi
koncepcję odbudowy państwa polskiego.

Do spotkania Paderewskiego i Wilsona doszło w styczniu 1917 roku, a stało się to za sprawą osobistych wpływów polskiego pianisty i polityka.

Paderewski przedstawił wówczas Wilsonowi memoriał dotyczący konieczności odbudowy niepodległego państwa polskiego.

W corocznym orędziu w Kongresie USA prezydent Woodrow Wilson przedstawił 8 stycznia 1918 r. projekt nowego ładu politycznego po zakończeniu Wielkiej Wojny.

W 13. punkcie prezydenckiego programu padła zapowiedź utworzenia niezawisłego państwa polskiego.

Odbudowany kraj miał nosić nazwę Stany Zjednoczone Polski i być państwem federacyjnym, w którego granicach - jak to było w czasach Rzeczpospolitej Obojga Narodów - zagwarantowano by prawa i wolności religijne różnym grupom etnicznym.

Według koncepcji Paderewskiego, Stany Zjednoczone Polski miały również i terytorialnie nawiązywać do przedrozbiorowej Rzeczpospolitej.

Gdyby projekt ziścił się, przedwojenna Polska liczyłaby aż 54 miliony mieszkańców.

Paderewski zapewniał Wilsona, że różnorodność etniczna Stanów Zjednoczonych Polski nie stanowiłaby problemu, a kraj byłby - według słów pianisty - "tak jednolity jak Francja".

Jakie kraje miałyby wejść w skład polskiej federacji? Byłyby to Królestwa Polski, Litwy, ale też Polesia, Galicji-Podola oraz Wołynia (dwa ostatnie później zamieniono w jedno Królestwo Halicji).

W granicach Stanów Zjednoczonych Polski znalazłyby się również Prusy Wschodnie oraz Księstwo Cieszyńskie, Śląsk Opolski i część Dolnego Śląska.


http://fs5.directupload.net/images/160111/xnm66ojk.jpg


komu
to
przeszkadzało???

Krzysiek - 2016-01-11 12:22:20

Próba samookreślenia.

http://fs5.directupload.net/images/160111/qkmomf5s.jpg

W siedemdziesiątym piątym roku życia można się już pokusić o jakieś uogólnienia w stosunku do własnego losu.


Bo jeśli nie teraz, to kiedy?
Jeśli nie tu, to gdzie?

Mieć w sobie Żyda, to gorsze od kolki nerkowej...

http://fs1.directupload.net/images/150906/lkgca8tv.jpg


Z perspektywy spełnionego czasu oglądam sobie to:


"całe moje życie przenicowane"

Wpierw co do terminu:
przenicować — przenicowywać
1. «spruć i odwrócić jakąś garderobę na lewą stronę i uszyć ją na nowo»

W czasie na który przypadło moje dzieciństwo tzn w latach 1945 - 1955 chronicznie brakowało wszelakich towarów przemysłowych.
Niczego nie dało się zwyczajnie kupić, wszystko trzeba było zdobywać..

Tkaniny były nie do dostania w sklepie.

Dlatego moje pierwsze, ciepłe zimowe okrycie było uszyte z przenicowanego materiału z jesionki męża Ireny, Władka.

Wówczas dopiero, dzięki temu okryciu odkryłem, że nie muszę już tak dotkliwie marznąć.

Przenicowane życie.

W wieku 58 lat dokumenty stwierdziły niezbicie, że jestem członkiem narodu wybranego przez Boga.
Żydem.
Cóż takiego oznacza owo wybranie?

http://fs5.directupload.net/images/160111/lz3ytr5a.jpg

W Księdze Powtórzonego Prawa(7:7) Bóg powiada:
"Wybrałem was nie dlatego, że jesteście bardziej liczni lub silniejsi ani nie dlatego, że jesteście lepsi pod względem duchowym czy intelektualnym. Nie jesteście. Wybrałem was moją niezbadaną wolą."

Prorok Amos zdefiniował ów wybór nie jako zasługę, lecz odpowiedzialność,a nawet zgryzotę.
Bóg wymaga od Żydów, by żyli intensywnie, twórczo, przyzwoicie, będąc moralną awangardą ludzkości.
{Amos − jeden z dwunastu proroków mniejszych, czczony jako święty.

Głównym źródłem wiedzy o Amosie jest jedna z ksiąg prorockich Starego Testamentu. Pochodził z judzkiego miasta Tekoa leżącego w odległości 18 kilometrów na południe od Jerozolimy.
Początkowo parał się pasterstwem i hodowlą drzew figowych, później rozpoczął swoją prorocką działalność w Państwie Północnym, głównie w schizmatyckim sanktuarium w mieście Betel. Piętnował demoralizację, deprawujący luksus i nieprawości jakie spotykały niezamożnych mieszkańców Betel i Samarii, a wobec braku posłuchu zaczął przepowiadać kary Boże. Dokładny czas jego działalności nie jest znany, choć bez wątpienia przypadała ona na okres panowania Jeroboama II, czyli na lata 782-753 p.n.e. W opinii biblistów, opartej na opisywanych w Księdze Amosa zdarzeniach, porównanych z asyryjskimi dokumentami, były to lata 765-763 p.n.e. Amos prawdopodobnie opuścił Betel i powrócił do Tekoa, gdzie według starożytnej tradycji znajduje się jego grób.

Różnił się on od innych proroków głównie tym, że nie był zrzeszony przy Świątyni, lecz został posłany przez Jahwe z osobistym objawieniem i misją.
]

Wyniesienie jest zawsze obecnym, nieuniknionym dyskomfortem powodowanym przez sumienie.

Sama koncepcja narodu wybranego przez Boga jest od stuleci przyczyną drwin.

Rzymianie szydzili z Jezusa, nakładając mu koronę z cierni:Jeśli jesteś "królem żydowskim", przywódcą narodu wybranego dlaczego za chwilę dasz się ukrzyżować?

W Średniowieczu Żydzi byli zmuszani do noszenia charakterystycznych ubiorów, by można było ich na pierwszy rzut oka rozpoznać - i traktować pogardliwie.

Naziści szydzili z żydowskich roszczeń, czerpiąc szatańską przyjemność z udowodniania, że mogą traktować Żydów jak robactwo.

Żydzi w swojej ostatniej drodze do komór gazowych wierzyli, że są ważni nawet w momentach klęski....

To gładko się pisze, ale tak właśnie zginęli moi Rodzice...

Ich śmierć stała się moim dramatem...

Ich wybrała, mnie wyrzuciła na polski brzeg...

Z dala od getta.

Choć zdarzają się pojedyncze przejawy nienawiści, np. ostatnio spalono kukłę Żyda podczas manifestacji we Wrocławiu, podobnie żyją ocaleni spośród milionów zamordowanych pojedynczy Polscy Żydzi.
Dzieci Holocaustu.
Jestem jednym z nich...

Krzysiek - 2016-01-12 10:49:16

12 stycznia

http://fs5.directupload.net/images/160112/hol6m8vm.jpg

12 stycznia jest dwunastym dniem w kalendarzu gregoriańskim.

Do końca roku pozostało 353  dni.

http://fs5.directupload.net/images/160112/dwji955e.jpg


    Imieniny obchodzą:
Aelred, Antoni,
Arkadia, Arkadiusz, Arkady,
Benedykt, Bernard, Bonet, Bonita,
Bonitus, Cezaria, Czasława, Czesława, Ernest,
Eutropiusz, Greta, Jan, Małgorzata, Piotr, Stomir,
Tacjana, Tygriusz, Wiktorian i Wiktoriana.

Z kart historii:

12 stycznia – nastał Pokój Rzymski - Pax Romana.


Pax Romana (pol. pokój rzymski) – określenie stanu pokoju istniejącego wewnątrz i na zewnątrz starożytnego Rzymu.

Pax Romana – „Pokój rzymski" oznaczał okres pokoju wewnątrz i na zewnątrz imperium rzymskiego.

Termin odnosi się zasadniczo do I i II wieku n.e., w czasie kiedy obszar zajmowany przez Rzym był największy, a ekspansja militarna ograniczona do potrzebnego minimum.

http://fs5.directupload.net/images/160112/b5a7wcov.jpg

W ówczesnym czasie władza była stabilna, a kraj pozostawał bez konfliktów wewnętrznych oraz bez zagrożeń z zewnątrz.

„Pokój rzymski” został wprowadzony po okresie wojen domowych toczących się o władzę i był hasłem politycznym wykorzystywanym podczas ich trwania.

Termin ten został wprowadzony przez cesarza Oktawiana Augusta, który został princepsem i jedynym władcą imperium po wojnach domowych w roku 27 n.e..

Dlatego Pax Romana określane jest także jako Pax Augusta.

Pokój trwał około 207 lat, od 27 roku p.n.e. do 180 roku n.e. – do śmierci ostatniego z tzw. dobrych cesarzy – Marka Aureliusza.

Pax Romana rozpoczął się zwycięstwem Oktawiana Augusta nad Markiem Antoniuszem w 27 roku n.e. w bitwie morskiej pod Akcjum.

Wtedy też zwycięski August stał się pierwszym obywatelem.

Ponieważ wcześniej nie było przypadku, aby oficjalnie pełnie władzy posiadał jeden człowiek, Oktawian August zachował pozory republiki w państwie.

W związku z tym, że wcześniej nie było precedensu, aby oficjalnie pełnię władzy posiadał jeden człowiek, August podjął decyzję o początkowych rządach „junty” wojskowych, ważnych postaci, na czele których stanął on sam.

Sytuacja taka, w której ważniejsze osobistości polityczne i wojskowe Rzymu związane był sojuszem, uniemożliwiała wybuch kolejnej wojny domowej.

Należy zaznaczyć, że „pokój rzymski” nie był natychmiastowy, zaraz po zwycięstwie nad Antoniuszem.

W dalszym ciągu toczyły się walki w Hiszpanii i w Alpach.
Pomimo jednak tego faktu, August zamknął bramy świątyni Janusa w Rzymie (aż trzykrotnie), co oznaczało w tradycji rzymskiej zakończenie działań wojennych.

Była to swego rodzaju uroczystość z okazji pokoju.

Pierwszy raz August zamknął wrota w 29 roku p.n.e., drugi w 25 roku p.n.e., a trzeci raz uważa się, że w 13 roku p.n.e., kiedy to Senat zlecił 4 czerwca budowę „Ołtarza Pokoju” (Ara Pacis).

Budowla ta powstała na cześć powrotu Augusta i Agryppy z udanej kampanii pacyfikacyjnej zbuntowanych prowincji, tym samym pieczętując pokój w Rzymie.

Wspomniany Ołtarz Pokoju (Ara Pacis Augustae) został wzniesiony w 9 roku n.e. w Rzymie.

Na płaskorzeźbach przedstawiono Oktawiana Augusta i jego rodzinę, co miało także potwierdzać boskość rodu Julianów i wywodzenie się ich z mitu o Romulusie.   

http://fs5.directupload.net/images/160112/keq8pgt8.jpg

Ołtarz Pokoju

Ołtarz Pokoju mieści się na Polu Marsowym w Rzymie.
Ukończony i konsekrowany w 91 roku p.n.e.
Jego wzniesienie ślubował cesarz August.
Ołtarz właściwy otoczony jest marmurowym ogrodzeniem, pokryty płaskorzeźbami ornamentalnymi, mitologicznymi i historycznymi zaprogramowanymi zgodnie z głównymi wytycznymi polityki pierwszego cesarza.
   
   
   

Krzysiek - 2016-01-12 11:20:11

http://fs1.directupload.net/images/150906/7kbyerb6.jpg
zdjęcie użytkownika Zurab Martiashvili.

Bycie Żydem?

Na czym ma polegać owa żydowskość?

Jest to sprawa o tyle istotna, iż dopiero po uzyskaniu certyfikatu żydowskości tematu, można pokusić się o jego dowolność. .

Z osobą jest prościej.

Osobnik, który miał matkę Żydówkę jest Żydem i kropka.

Z tekstem jest inaczej, to że stworzył go Żyd nie zapewnia mu automatycznie żydowskości. i odwrotnie, temat może być żydowski, ale jego twórca już Żydem być nie musi.

Co więc wyznacza "żydowskość" tematu?

Gdyby na jakimś zupełnie innym forum pojawił się dział: Tematy dowolne, ale gejowskie, nie byłoby najmniejszego problemu ze wstrzeleniem się w tematykę.

Zmiana jednej literki gejowskie na gojowskie ukazałoby zupełną odwrotność wskazania: Tematy dowolne, ale żydowskie..

Problemem więc jest tu samo pojęcie "żydowskości,

czym właściwie ona ma być,

owa żydowskość?

Piszmy „Żyd” dużą literą Stanisław Krajewski

(Fragment z książki "Nasza żydowskość")

Może ja jestem nazbyt radykalny, - stwierdza autor artykułu - ale odrzucam rozróżnienie, które obowiązuje w gramatyce polskiej i wzywam wszystkich,
by to też czynili.
Formalnie ma się pisać „Żyd”, gdy chodzi o narodowość, a „żyd”, gdy chodzi o wyznanie.

Jednakże jedno jest z drugim nierozerwalnie związane.

Są oczywiście Żydzi niereligijni, ale będąc „żydem” jest się automatycznie „Żydem”, a zatem nie ma powodu,
by nie używać zawsze dużej litery.

To powinno wystarczyć: „Żyd” jest zawsze adekwatne.

[...] Co więcej, te rozróżnienia na narodowość i religię nie tylko nie są adekwatne, ale utrudniają dostrzeżenie innych aspektów bycia Żydem,
np. rodzinnych w szerokim sensie.
A w gruncie rzeczy uważam, że żadna z tych kategorii nie pasuje do nas, bo bycie Żydem jest na tyle specyficzne,
że żadne inne grupy nie są dostatecznie porównywalne, a więc nie ma odpowiedniej kategorii ogólnej.

Jestem świadom, że są na ten temat i inne opinie, ale tak czy inaczej ja sobie wypraszam, by o mojej tożsamości miały decydować reguły gramatyki.
(tytuł pochodzi od redakcji FŻP)

Tyle autor artykułu...
Od siebie zaś dodam:

Jeśli więc istnieją tak wielkie kontrowersje na temat gramatyki tekstu, co dopiero można powiedzieć o treści?

Krzysiek - 2016-01-12 11:24:10

W OGÓLE


CZY JEST MOŻLIWA

JAKAŚ


http://fs2.directupload.net/images/150906/3pbrnhmr.jpg
zdjęcie użytkownika Zurab Martiashvili.


sensowna

  DEFINICJA ŻYDOWSKOŚCI ?



Na wstępie,
aby, nie tyle nie pobłądzić,
ale w ogóle ruszyć z miejsca
odrzućmy precz mniemanie,
że istnieje jakaś jedna  "słuszna" definicja żydowskości.

Pozostawmy za sobą dwoistą logikę prawdy i fałszu (np Grekom, bo to od nich ona się wywodzi) i wyruszmy w poszukiwaniu logiki "sensu."

Nietzsche zauważył, że "istnieją najrozmaitsze oczy, a zatem najrozmaitsze prawdy, a zatem nie ma żadnej prawdy"

Żyd każdemu zasłyszanemu kategorycznemu twierdzeniu stara się postawić stwierdzenie przeciwne.
Odruchowo.

Czemu?
Bo jest Żydem.
Wynika to wprost z jego natury.

W każdym społeczeństwie, w którym przyszło mu żyć, był jednym z najbardziej wytrwałych innowierców.
Począwszy od Abrahama, który niszcząc bożki swego ojca, stwierdził,
że są one głupstwem,
skoro istnieje Jedyny Bóg, który jest prawdą.
Rzucił tym samym wyzwanie otaczającej go kulturze.

Kiedy Żydzi zetknęli się z hellenistyczną kulturą po podbiciu Bliskiego Wschodu przez Aleksandra Wielkiego stali się jedynymi innowiercami.

Podobnie, gdy chrześcijaństwo zatryumfowało w imperium rzymskim.
Tymi, którzy nie uznali nowego prawa - byli znów Żydzi..

Sam / sama więc widzisz.

Krzysiek - 2016-01-12 11:33:31

Antysemityzm
to coś znacznie więcej,
niż zwyczajna niechęć.


http://fs1.directupload.net/images/150906/byujr2a8.jpg

Trudno dziwić się oburzeniu jakiegoś społeczeństwa wobec grupy,
która przeciwstawia się jego fundamentalnym wierzeniom,
zachowaniu i uprzedzeniom...

Nie atakuje ich wprost, ale gorzej, ma je po prostu za nic...

Władza ponadto nie lubi aby mówiono jej, że moralność ma pierwszeństwo przed władzą.

A przecież każdy Żyd tak sądzi i opowiada się za tym głośno.

Żydowskość staje się cierniem, w odbiorze społecznym, nieustannym powodem irytacji..

Franz Kafka w "Procesie" zawarł uniwersalną ilustrację Żyda, jako obcego.:

[...]"Ty nie jesteś ze wsi, jesteś nikim.

Ale niestety, mimo wszystko kimś jesteś, obcym, nadliczbową osobą, zawsze stojącą na drodze, osobą,
z powodu której ma się ciągle utrapienie, której zamiary są nieznane...

Myślisz, że wiesz wszystko lepiej, niż inni ludzie, którzy tu mieszkają.

Nie mówię, że nie jest możliwe zrobienie od czasu do czasu czegoś nawet wbrew wszystkim zasadom i tradycjom,
ale to na pewno nie dzieje się tak, jak ty to robisz,

sprzeciwiając się zawsze i upierając się przy własnych opiniach,"

Krzysiek - 2016-01-12 16:54:25

Czyż jakiś inny naród

http://fs5.directupload.net/images/160112/rhifekqq.jpg

potrafiłby tak sam z siebie

http://fs5.directupload.net/images/160112/irdzc9tn.jpg

wyłonić  Cadyka?




Wszyscy jesteśmy, bądź możemy być, dziećmi, wnukami i prawnukami Baal Szem Towa,

tego Mistrza Dobrego Imienia,

rabbiego Izraela syna Eliezera,

który nauczał:

"że człowiek nie istnieje, że powinien dopiero się stwarzać."

To właśnie jest współczesny chasydyzm.

Nie jest on zjawiskiem wyłącznie "religijnym.

To także sposób bycia nacechowany nadmiarem witalności i żywotności.

To radość życia i entuzjazm tworzenia, to cud odczuwania nieustannej wibracji świata, poczucia, że każda rzecz ma sens, że nie istnieją "obszary obojętności" ani okresy zastoju.

Dzięki temu, że ta idea, nie jest ani doktryną ani zespołem skostniałych dogmatyzmów może przeciwstawiać się wszelkim dogmatyzmom i ideologiom, które dopuszczają stosowanie przemocy, ujawniając ludzką niegodziwość i głupotę...

Jaki więc jest sens chasydyzmu dziś?

Abyśmy pamiętali o swojej przyszłości!

To nakaz chwili, a nie jakieś maniackie przywiązanie do pamięci, traktowane jako zasadniczy drogowskaz naszego postępowania.

Auschwitz, czy Getto Warszawskie, w którym się urodziłem, to nie tylko miejsce, to SYMPTOM,

a teraz już symbol porażki człowieczeństwa.

Ale nawet stamtąd, dzięki heroizmowi innych, można było przenieść Życie.

I w efekcie Ono właśnie jest zwycięzcą.....

To co pragnę Wam nieudolnie przekazać wcale nie jest o przeszłości,

to jest o nas i do nas

- ludzi trzeciego tysiąclecia...

Nie jest też o żadnej doktrynie czy wiedzy tajemnej. [Choć mimowolnie Dotykamy tajemnicy.]

Traktowanie ruchu chasydzkiego, jako jakieś doktryny dla wtajemniczonych, jest nieporozumieniem.

Ten ruch jest pełen ludowej żywotności, która nieraz, jak każdy przejaw ludowej żywotności, uzewnętrznia się w sposób nieokrzesany.

Właśnie owa żywotność nadaje wzajemnym stosunkom między chasydami swoiste dla nich napięcie.

Wspólna więź z cadykiem oraz pobożnym życiem, którego jest przykładem, łączy ich wzajemnie nie tylko w odświętnych chwilach wspólnej modlitwy

i wspólnej biesiady, lecz także w dni powszednie.

W radosnym uniesieniu przypijają do siebie, śpiewają, tańczą i opowiadają sobie niepojęte a krzepiące dusze cudowne opowieści,

ale w równej mierze dopomagają sobie i wspierają się nawzajem, a ich gotowość w tej mierze ma to samo głębokie źródło, co ich uniesienie.


http://fs5.directupload.net/images/160112/zscix8lr.jpg

Krzysiek - 2016-01-13 10:44:02

Trzech Króli i 13 stycznia

http://fs5.directupload.net/images/160113/666w93ta.jpg

Finał bożonarodzeniowego świętowania

Objawienie Pańskie – albo Trzech Króli, jak się zwykło nazywać ten dzień w większości krajów – nie zawiera większego ładunku symbolicznego w kościelnym kalendarzu, ba, w niejednym kościele nie jest nawet uznawane za święto.

To na ogół dodatkowy dzień wolny od pracy, w którym wyjątkowym powodzeniem cieszą się ostatnie już występy bożonarodzeniowych rewii.

Świętu Trzech Króli nie towarzyszą w Szwecji żadne szczególne obyczaje, ale jeszcze w XIX wieku właśnie tego dnia pojawiali się kolędnicy.

Przebrani za trzech króli uczniowie chodzili z Herodem i Judaszem od zagrody do zagrody, grając krótką sztukę o gwieździe betlejemskiej, rzezi betlejemskich dzieci i ucieczce do Egiptu.

Obecnie kolędników, chłopców w białych spiczastych czapkach ze złotymi gwiazdami, można zobaczyć w orszaku Łucji, tyle że pełnią w nim jedynie funkcję swoistej przeciwwagi dla licznej reprezentacji żeńskiej.

W wielu krajach dzień Trzech Króli oznacza definitywny koniec świąt Bożego Narodzenia.

Szwedzi, Finowie i część Norwegów, niechętni tak rychłemu finałowi, przedłużają ten okres o kolejny tydzień Nowego Roku, kończąc świętowanie 13 stycznia, na Knuta, który w szwedzkich kalendarzach bywa nazywany tjugondag (dwudziesty dzień).
Powody kontynuowania obchodów Bożego Narodzenia nie są całkowicie jasne, sporo jednak przemawia za tym, że właśnie 13 stycznia wikingowie, w porze przesilenia zimowego, zwykli byli składać ofiary z ludzi i urządzać wielkie uczty.
Uważa się, że wczesny kościół chrześcijański chciał w krajach nordyckich wyeliminować tę okropność, włączając ofiarę przesilenia zimowego w ramy świąt Bożego Narodzenia.
Posłużył się także regułą, stosowaną przy innych świątecznych okazjach, związaną z małymi, trwającymi tydzień po świętach, „poprawinami”, tak zwaną oktawą. A 13 stycznia to niewątpliwie oktawa Trzech Króli.



Tak czy inaczej, w tjugondag Szwedzi rozbierają choinki.

Krzysiek - 2016-01-13 11:59:03

DYSONANS.

http://fs5.directupload.net/images/160113/bmibn55i.jpg

Zdrowa ostryga żyje i umiera w stanie normalności i nigdy nie rodzi perły.

Dla Żydów też byłoby lepiej, gdyby byli narodem normalnym, ale nie są.

Jeden na siedmiu laureatów Nobla jest Żydem, a przecież tan mały naród stanowi mniej niż jedną pięćdziesiątą procenta populacji świata.

Perła to owoc utrwalonego w pięknie bólu niemej ostrygi.

http://fs2.directupload.net/images/150906/e5zr78cm.jpg

Bezgłośny spazm utrwalony w kształcie łzy.

Bycie wybranym nie jest stanem godnym zazdrości.

Podziw - tak.



Piękno otwarcia na nieznane bywa ekstatyczne...

Gdyby tylko nie to skumulowane poprzez wieki cierpienie oraz fakt

iż mordowanie Żydów jest niefortunnym dysonansem zakłócającym harmonię świata.

I że nietaktem jest o tym mówić..

Wszak sprężyna zapewniająca trwanie światowego zegara, czasami pęka i wtedy spiesznie się ją wymienia...
To jeszcze nie powód, aby o tym bez potrzeby gadać... !

Choć powinny być miejsca, gdzie o tym czasami się mówi.

http://fs5.directupload.net/images/160113/3xrskqil.jpg

Jak to.

Krzysiek - 2016-01-13 15:28:52

Z opowieści chasydów:

http://fs5.directupload.net/images/160113/j5kyrdjv.jpg

Jakiś stary człowiek przyszedł do Magida i prosił go o zadanie mu pokuty.

- "Idź do domu - rzekł Magid - spisz wszystkie swoje grzechy na kartce i przynieś ją."

Kiedy ów człowiek wrócił Magid spojrzał tylko na kartkę i powiedział:

-"Dobrze już, dobrze, wracaj do domu"

Później jednak, jeden z uczniów, który obserwował całą scenę, zobaczył, że Magid czyta dokładnie

linijka po linijce i głośno się śmieje.

Uczeń oniemiał - jak można się śmiać z grzechów.

Długo, przez lata nie mógł tego zrozumieć, aż ktoś przytoczył mu słowa Baal Szem Towa:

-" Wiadoma to rzecz, że nikt nie dopuszcza się grzechu, póki go nie opęta duch głupstwa.

Cóż jednak czyni mędrzec, kiedy przychodzi do niego głupiec?

Śmieje się z jego głupstw, a kiedy się śmieje, nad światem przeciąga powiew łagodności,

topnieje surowość, a to, co było ciężkim brzemieniem, staje się lekkie."

I uczeń nagle to zrozumiał i też się uśmiechnął.

Krzysiek - 2016-01-14 12:02:35

Styczeń 2016

http://fs5.directupload.net/images/160114/qnttqp9z.jpg


Czwartek


http://fs5.directupload.net/images/160114/vgqljx3g.jpg

Imieniny obchodzą:
Amadea, Dacjusz, Domasław,
Feliks, Helga, Krystiana, Makryna,
Malachiasz, Mściwuj, Nina, Odoryk, Orestes
, Piotr, Radogost, Rajner, Saba


Wschód słońca: 7:39      Zachód słońca: 15:49


Dzień trwa 8 godz. 10 min i jest krótszy od najdłuższego o 8 godz. i 36 min
oraz dłuższy od najkrótszego o 27 min

Znak zodiaku urodzonych 14 stycznia to Koziorożec


Z kart historii:

14 stycznia 1898 roku

Podjęto decyzję o budowie Twierdzy Malbork.

http://fs5.directupload.net/images/160114/97nszubu.jpg

Decyzję o budowie kompleksu fortyfikacji w Malborku, broniących ważnej przeprawy na linii kolejowej Berlin-Królewiec, podjęto 14 stycznia 1898 roku.
W latach 1899-1902 projektowaniem i budową nowej twierdzy kierowała Fortyfikacja Gdańsk (urząd pruski odpowiedzialny za budowę umocnień w rejonie Gdańska), w latach 1902-1903 Fortyfikacja Grudziądz.
W 1903 roku, w chwili ukończenia budowy zasadniczego trzonu kompleksu obronnego, utworzono odrębną Fortyfikację Malbork.

Główną część pierścienia umocnień tworzyło dziesięć niewielkich fortów; każdy z nich składał się z betonowego schronu dla 80-160 żołnierzy (1-2 plutonów piechoty), otoczonego niskim wałem i fosą z zasiekami z drutu kolczastego (w ówczesnej niemieckiej terminologii wojskowej były to tzw. punkty oporu piechoty, Infanterie-Stützpunkte).

Oprócz fortów w skład twierdzy wchodziły baterie artyleryjskie złożone z betonowych schronów i ziemnych stanowisk dla armat kalibru 12 i 15 centymetrów; istniało ponadto sześć przewoźnych wieżyczek dla armat kalibru 5 centymetrów rozmieszczonych parami w kilku miejscach (Fort 4a, Fort 6 oraz punkt oporu "Piaski" przy drodze do Elbląga).

Od strony wschodniej stanowiska artyleryjskie były osłaniane przez trzy dzieła piechoty. W trakcie budowy fortyfikacji wykorzystano w celach obronnych naturalne warunki terenowe; twierdzę osłaniał od wschodu pas mokradeł.

Po wybuchu I wojny światowej, w latach 1914-1915, pierścień umocnień twierdzy Malbork został rozbudowany. Powstały wówczas nowe budowle o konstrukcji betonowej: cztery schrony dla piechoty, sześć tradytorów artyleryjskich, cztery schrony amunicyjne i dziewięć schronów dla artylerzystów.

http://fs5.directupload.net/images/160114/zh6asfsu.jpg

Twierdza Malbork stanowiła północny kraniec tzw. Linii Dolnej Wisły, w której skład wchodziły także twierdza Grudziądz, twierdza Toruń i twierdza Chełmno.

Ach Ci Niemcy, zawsze niepoprawni!!

http://fs5.directupload.net/images/160114/fdyozium.jpg

Krzysiek - 2016-01-14 12:57:32

ŻYDOWSKA ARYTMETYKA

http://fs5.directupload.net/images/160114/8sxdh3au.jpg

Prosta arytmetyka w tak zagmatwanych losach żydowskich nie wystarcza....

Czy to prawda, że Żyd potrafi ją nagiąć tak do sytuacji, aby wyjść na swoje.?

Czy może jest wręcz odwrotnie?

Kaplan wygrał na loterii liczbowej główną wygraną.

Postawił na numer 49 i wygrał.

Odwiedza go Grynbaum i pyta:

-Kaplan, powiedz, jak wpadłeś na to, żeby postawić na 49?

- Bardzo prosto - odpowiada szczęśliwiec

- śniły mi się siódemki, policzyłem je, było ich sześć,

a sześć siódemek to jest 49,

postawiłem więc na tę liczbę.

-Kaplan! - woła Grynbaum

- co ty mówisz, przecież sześć razy siedem jest czterdzieści dwa, a nie czterdzieści dziewięć!

- Phi - mówi Kaplan

- to bądź ty ten matematyk, ja tymczasem idę po wygraną.


http://fs5.directupload.net/images/160114/u67lnh8a.jpg

Po prostu Żyd wie, że przed " nie mam" są zawsze jeszcze jakieś inne rozwiązania.

http://fs5.directupload.net/images/160114/u6zq7blv.jpg

Pan Mendel ze Starego Sambora ma przyjaciela nie - Żyda, z którym często dyskutuje na różne tematy.

Któregoś dnia, gdy rozmowa dotyczyła handlu żydowskiego, przyjaciel pana Mendla nie mógł zrozumieć dlaczego Żydzi są uważani za znakomitych kupców, i to nie tylko w Galicji.

Zniecierpliwiony pan Mendel powiada wreszcie:

- Chodź, pójdziemy na miasto i ja ci pokażę, czym różni się handel żydowski od nieżydowskiego.

I poszli.

Weszli do pierwszej z brzegu trafiki, której właścicielem nie był akurat Żyd i pan Mendel poprosił o zapałki.

Ekspedient usłużnie je podał.

Pan Mendel zajrzał do pudełka, oddał je ekspedientowi i powiada:

- Pan mi da pudełko z zapałkami, które mają główki z odwrotnej strony.

- Niestety, nie mamy takich zapałek - powiedział zaskoczony sprzedawca.

W następnej, już żydowskiej trafice, pan Mendel również poprosił o zapałki.

Brodaty właściciel, nie podnosząc głowy znad gazety, którą akurat czytał, podał pudełko.

Na prośbę pana Mendla o zapałki z główką z odwrotnej strony nadal nie podniósł głowy, tylko automatycznym ruchem ręki odebrał pudełko od pana Mendla,

położył je na półce i z tej samej półki podał mu inne pudełko.

Pan Mendel zapłacił i razem z przyjacielem wyszedł z trafiki.

- No i widzisz naocznie, na czym polega różnica między handlem żydowskim a nieżydowskim?

- Tak, tak - powiada przyjaciel - ale słuchaj no, Mendel, a może tamten sprzedawca rzeczywiście nie miał takich zapałek...?

Krzysiek - 2016-01-14 18:50:20

hucpa

http://fs5.directupload.net/images/160114/82n3u46p.jpg

  Słownik języka polskiego podaje następujące znaczenia tego słowa:

hucpa, chucpa «bezczelność i arogancja»

http://fs5.directupload.net/images/160114/encpruhm.jpg

• hucpiarski • hucpiarz • hucpiarstwo

http://fs5.directupload.net/images/160114/5hdffws6.jpg


synonimy:    granda, kpina, oszustwo, bezczelność, tupet, arogancja

etymologia:

    (1.1) jid. חוצפּה < hebr. חוצפּה

http://fs5.directupload.net/images/160114/6kho8zay.jpg

tłumaczenia:

    angielski: (1.1) chutzpah
    hebrajski: (1.1) חצפה f (chucpa)
    jidysz: (1.1) חוצפּה f (chucpe)
    niemiecki: (1.1) Chuzpe f

http://fs5.directupload.net/images/160114/ehmw7nlb.jpg

I tu dotykamy sedna.

Słowo to ma hebrajskie pochodzenie i oznacza coś zupełnie wyjątkowego, co w Słowniku Języka Polskiego nie znalazło dla siebie miejsca.

Ale o tym - potem...

Na początku bieżącego tysiąclecia, kiedy po raz pierwszy zjawiłem się w Łódzkiej Żydowskiej Gminie

Wyznaniowej  rabin Symcha powiedział do mnie:

Wierzę Panu, że genetycznie jest Pan Żydem,
jednak o religii i kulturze Żydów nie wie Pan  nic.

Nic nie wiedziałem - była to oczywista prawda!

Proszę więc do Nas przychodzić, pozna pan coś niecoś  i poznamy pana...

To prawda, jak prawdą jest; czy była i jest, moja wielka tęsknota za swoim Żydowskim Światem,

Wiarą i Haszem, który nigdy mnie nie opuścił i zawsze wspierał, jako sierotę wygnaną poza Swój Naród....

Tak czy inaczej, podejmując temat o twórcy Chasydyzmu podjąłem wyzwanie.

Zdawałem sobie sprawę, że to z mojej strony jest " hucpa".

Nie jestem pewien prawidłowej transkrypcji, ale istoty tak.

W europejskiej kulturze oznacza to bezczelność, w żydowskiej, wydaje mi się, że jest zupełnie czym innym.

Otóż jest to uchwycenie się chwili, w momencie kiedy ona dopiero się zradza, wypełnienie jej wolą

czynu i osiągnięcie niemożliwego w czasie, który się jeszcze nie wypełnił.

Innym w tym miejscu pozostaje namysł, Żydowi ogląd spełnionego dzieła.

I teraz dopiero, po spełnieniu Czynu,rozlegają się wokoło  głosy:

- Co to za niesłychana bezczelność!!!!

-Istna Hucpa!

To reakcja łakomczucha, któremu ktoś spod nosa zerwał  owoc z drzewa i napawa się jego

soczystością, podczas gdy jemu pozostaje ogląd łysej jabłonki i bezsilne złorzeczenie. . .

Z początku wątek ten  pisałem sercem, potem podsłuchiwałem i nasłuchiwałem głosów,

podpowiedzi i rad chasydów.

W każdej żydowskiej duszy żywa jest pamięć siedmiu poprzednich pokoleń.

Skorzystałem z tego i udało się.

Wątek przejęli mądrzejsi, bardziej wyposażeni w wiedzę potomkowie chasydów.

http://fs5.directupload.net/images/160114/pxoogy6n.jpg

I to było prawdziwe   חוצפּה  chucpe !



_________________

Krzysiek - 2016-01-15 11:00:50

http://fs5.directupload.net/images/160115/leh2fnzy.jpg

Styczeń 2016
15
Piątek


http://fs5.directupload.net/images/160115/3ft72bek.jpg

Imieniny obchodzą:


http://fs5.directupload.net/images/160115/55bl9si2.jpg

Aleksander, Arnold, Dalemir,
Dobrawa, Domasław, Dąbrówka,
Eligia, Franciszek, Habakuk, Ida,
Izydor, Jan, Makary, Maksym, Maur,
Micheasz, Paweł, Piotr

Padli w TVP
wraz z Iglicą Pałacu Kultury i Nauki
im. Józefa Wissarionowicza Stalina:


http://fs5.directupload.net/images/160115/924catuq.jpg

Piotr Kraśko,
Diana Rudnik,
Beata Tadla,
Piotr Maślak,
Karolina Lewicka,
Hanna Lis,
Jacek Tacik
, Adam Feder,
Elżbieta Byszewska
i INNI.....


CZEŚĆ ICH ŚWIETLANEJ PAMIĘCI.
DZIĘKUJEMY !!!


http://fs5.directupload.net/images/160115/vhgw7zgt.jpg

witaj nam miernoto
Będzie więcej czasu na spacery po świeżym powietrzu...



Wschód słońca: 7:38      Zachód słońca: 15:51

Dzień trwa 8 godz. 13 min i jest krótszy od najdłuższego o 8 godz. i 34 min
oraz dłuższy od najkrótszego o 30 min

Znak zodiaku urodzonych 15 stycznia to Koziorożec

Krzysiek - 2016-01-15 12:17:42

LUD KSIĘGI.

http://fs5.directupload.net/images/160115/iw3braxx.jpg

Niejednokrotnie zdarza nam się spotkać z opinią, że "Żydzi są narodem Księgi".

Jest to opinia nieprawdziwa.

Żydzi są "narodem interpretacji Księgi."

Prawda lektury nie jest prawdą tekstu, podobnie jak prawda proponowanej wizji świata nie jest prawdą świata.

To istotne rozróżnienia.

Warto się nad tym głębiej zastanowić...

http://fs5.directupload.net/images/160115/famuga7x.jpg

Każda epoka powinna rozumieć przekazany tekst po swojemu.

Odrzucając uboczny wpływ takich czynników jak osoba autora czy jego pierwsi czytelnicy.

Pamiętajmy, że sens badanego tekstu - o ile jest to tekst wybitny - przerasta zawsze swego autora..

Żydowskie podejście polega na osobistym zaangażowaniu się interpretatora.

Jego własne poglądy są od samego początku wprzęgnięte w proces ożywiania i odkrywania sensu danego tekstu.

Decydujący okazuje się jego poziom intelektualny.

W gruncie rzeczy to nie tekst ma być rozumiany, lecz czytelnik.

On rozumie siebie.

Zrozumieć tekst to przede wszystkim odnieść go do siebie.

Takie podejście wcale go nie zubaża, o ile wiemy, że tekst może i powinien być pojmowany coraz to inaczej.

Dla nas to oznacza, że teksty z przeszłości i zawarte w nich myśli stają się nowymi bytami i otwierają nowe horyzonty, że my je tworzymy jako przedmioty

własnej myśli w wyniku odmienionego stosunku do ich niewyczerpanego bogactwa.

Krzysiek - 2016-01-15 18:26:56

http://fs5.directupload.net/images/160115/5ooxjnts.jpg

Zaczarowany Świat Chasydów

http://fs5.directupload.net/images/160115/3a5m5t8y.jpg

- Iskry.


Powiedziane jest, że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boże.

Ten obraz i to podobieństwo Boże tkwi w nas - to innymi słowy "Iskra Boża."

Mając Ją w sobie, każdy człowiek staje się odkupicielem swego własnego świata,

dźwiga to, co on sam, i tylko on, musi dźwigać,

doświadcza tego, czego on jeden może doświadczyć.

W tym sensie, każdy z nas jest jedyny w swoim istnieniu, nie do zastąpienia.

Nikt nie może dokonać dzieła za swego bliźniego, nie może sprawić, że podniesie się iskra

nienależąca do niego.

Owa Boża iskra w każdym z nas, potrafi naprawiać świat.

http://fs5.directupload.net/images/160115/4iykwmio.jpg

Odnajdywać iskry w każdej rzeczy znaczy poszukiwać w niej absolutu, który nam się wymyka,

ale też uświadamia dzielący nas odeń dystans

i rodzi pragnienie pokonania go,

stawia pytania i prowadzi do czynu,

a wszystko to oznacza zdolność przekraczania samego siebie,

włączenia się w proces stworzenia.

To spotkanie z transcendencją w obrębie tego świata,

egzystencjalne wychwycenie świętych iskier z każdej rzeczy.

http://fs5.directupload.net/images/160115/mf82jj8l.jpg

Podnoszenie iskier oznacza pełniejsze życie.

Krzysiek - 2016-01-16 10:05:50

16 stycznia 2016

http://fs5.directupload.net/images/160116/wwxvx6sw.gif

POLSCE

http://fs5.directupload.net/images/160116/7or4bfy3.jpg

niespodzianie
obniżono rating
na BBB

http://fs5.directupload.net/images/160116/s88ldsdg.jpg

Sobota


http://fs5.directupload.net/images/160116/hnv2txom.jpg


Dzień trwa 8 godz. 14 min i jest krótszy od najdłuższego o 8 godz. i 31 min
oraz dłuższy od najkrótszego o 32 min

Znak zodiaku urodzonych 16 stycznia to Koziorożec .

Z kart historii:

Królowe
i księżniczki
duszone w sosie własnym


16 stycznia 1387

http://fs5.directupload.net/images/160116/ytees5sx.jpg
Elżbieta Bośniaczka

– Zwłoki Elżbiety Bośniaczki, uduszonej kilka dni wcześniej byłej królowej Polski i Węgier i późniejszej regentki Węgier i Chorwacji, zostały wywieszone na wieży zamku Nowy Grod nad Adriatykiem, otoczonego przez wojska cesarza niemieckiego Zygmunta Luksemburskiego i sprzymierzone siły weneckie.
Jednocześnie obrońcy zamku, stronniccy otrutego na polecenie Elżbiety króla Neapolu i Węgier Karola III z Durazzo, zagrozili uduszeniem jej córki i żony Zygmunta, królowej Marii Andegaweńskiej, która ostatecznie dzięki jego staraniom została ocalona.

Krzysiek - 2016-01-17 10:51:19

KAŻDY OBCHODZI TO CO GO OBCHODZI...

http://fs5.directupload.net/images/160117/68r8ifmg.jpg

Krzysiek - 2016-01-17 11:08:47

17 stycznia
– Dzień Dialogu z Judaizmem.



Dzień Judaizmu


Geneza Dnia Judaizmu w Polsce

Ogólnopolski Dzień Judaizmu jest inicjatywą Episkopatu Polski.
Został ustanowiony przez Konferencję Episkopatu Polski w 1997 r.
Jego celem jest rozwój dialogu chrześcijańsko-żydowskiego, a także modlitwa i refleksja nad związkami obu religii.
Polska jest drugim, po Włoszech, europejskim krajem, w którym zaczęto organizować jego obchody. Później włączyły się w tę inicjatywę m.in. Austria, Holandia i Szwajcaria.

Dzień Judaizmu ma pomóc katolikom w odkrywaniu judaistycznych korzeni chrześcijaństwa oraz pogłębianiu świadomości – jak nauczał Jan Paweł II – że religia żydowska nie jest wobec chrześcijaństwa rzeczywistością zewnętrzną, lecz "czymś wewnętrznym, oraz że nasz stosunek do niej jest inny aniżeli do jakiejkolwiek innej religii".

Jest to też okazja - jak podkreśla Komitet ds. Dialogu z Judaizmem KEP - do propagowania posoborowego wyjaśniania tekstów Pisma Świętego, które w przeszłości mogły być interpretowane w sposób antyjudaistyczny i antysemicki, do wyjaśniania wiernym tragedii Zagłady Żydów i ukazywania antysemityzmu jako grzechu.

Zachęca się by do obchodów Dnia Judaizmu zarówno na szczeblu ogólnopolskim, diecezjalnym jak i parafialnym zapraszać do wspólnych modlitw Żydów oraz przedstawicieli innych wyznań chrześcijańskich.

Ogólnopolski Dzień Judaizmu obchodzony jest corocznie 17 stycznia, tj. w wigilię Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan.

Po raz pierwszy Dzień Judaizmu w Kościele katolickim w Polsce obchodzono w 1998 r. w Warszawie. W międzyczasie odbyły się w największych polskich miastach.

Na świecie:

Franciszek w synagodze: z nieprzyjaciół staliśmy się braćmi
17.01.2016

Powinniśmy być wdzięczni za to wszystko, co udało się zrealizować w ciągu minionych 50 lat. Między nami wzrosło i pogłębiło się wzajemne zrozumienie, obustronne zaufanie i przyjaźń. Ojciec Święty mówił o tym w czasie swej wizyty w rzymskiej synagodze, która odbyła się w obchodzonym w Kościele Dniu Judaizmu. Franciszek przypomniał, że jest trzecim papieżem, po Janie Pawle II i Benedykcie XVI, odwiedzającym to miejsce. W obliczu trudnych sytuacji, z którymi musi się konfrontować współczesny świat, wskazał na znaczenie religii dla budowania pokoju i sprawiedliwości. Przypomniał też, że przemoc stoi w zupełnej opozycji do każdej religii.

Zwracając się do „Starszych Braci” Ojciec Święty podkreślił, że bardzo mu leżą na sercu wzajemne relacje. Przypomniał, że jeszcze jako arcybiskup Buenos Aires odwiedzał synagogi i spotykał się ze wspólnotami żydowskimi. Z czasem zrodziła się z tego wzajemna przyjaźń, a także wspólne zaangażowanie.

„W dialogu międzyreligijnym rzeczą fundamentalną jest to, że spotykamy się jako bracia i siostry przed naszym Stwórcą i Jemu oddajemy chwałę, a także to, że się szanujemy i wzajemnie cenimy oraz staramy się współpracować – mówił Papież. - W dialogu żydowsko-chrześcijańskim istnieje wyjątkowa i szczególna więź dzięki żydowskim korzeniom chrześcijaństwa: Żydzi i chrześcijanie powinni zatem czuć się braćmi, złączonymi przez tego samego Boga i przez wspólne bogate dziedzictwo duchowe, na którym można się opierać i kontynuować budowanie przyszłości”.

Krzysiek - 2016-01-17 12:07:58

17 stycznia[/u][/b][/size]

Światowy Dzień Bez Majtek.
Szykujecie się?


http://fs5.directupload.net/images/160117/7dstfgg7.jpg



Styczeń 2016

17

Niedziela



http://fs5.directupload.net/images/160117/j4i34fyk.jpg

Imieniny obchodzą:

Alba, Antoni, Flawia,
Jan, Julian, Kamil,
Merul, Przemił, Rosław,
Rosława, Rozalinda, Rościsław,
Sabin, Sulpicja, Sulpicjusz, Teodor

http://fs5.directupload.net/images/160117/mz797xv4.jpg

Wschód słońca: 7:37      Zachód słońca: 15:54

Dzień trwa 8 godz. 17 min i jest krótszy od najdłuższego o 8 godz. i 29 min
oraz dłuższy od najkrótszego o 35 min

Znak zodiaku urodzonych 17 stycznia to Koziorożec

Z kart historii:

http://fs5.directupload.net/images/160117/46oqa8qn.jpg

17 stycznia1784
– W krakowskiej dzielnicy Wesoła rozpoczęły się eksperymenty z balonem na ogrzane powietrze, których inicjatorami byli krakowscy uczeni: Jan Śniadecki, Jan Jaśkiewicz, Franciszek Scheidt i Jan Szaster.
W ich efekcie 1 kwietnia tego roku balon wzniósł się na wysokość około 4700 m i utrzymywał się w powietrzu przez 33 minuty.

Krzysiek - 2016-01-17 23:13:29

http://fs5.directupload.net/images/160117/3l3uwkvj.jpg

ORĘDZIE  PAPIEŻA FRANCISZKA
NA ŚWIATOWY DZIEŃ MIGRANTA I UCHODŹCY 2016 R.


17 stycznia 2016


„Migranci i uchodźcy są dla nas wyzwaniem. Odpowiedź daje Ewangelia miłosierdzia”

Drodzy Bracia i Siostry!

W bulli ogłaszającej Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia przypomniałem, że „są chwile, w których jeszcze mocniej jesteśmy wzywani, aby utkwić wzrok w miłosierdziu, byśmy sami stali się skutecznym znakiem działania Ojca” (Misericordiae Vultus, 3).

Miłość Boga pragnie dotrzeć do wszystkich i do każdego człowieka, przekształcając tych, którzy przyjmują uścisk Ojca w tak wielu gościnnych ramionach, otwierających się i obejmujących ich, by każdy wiedział, że jest kochany jak dziecko i poczuł się „u siebie” w jednej rodzinie ludzkiej.

W ten sposób Bóg otacza swą ojcowską troską wszystkich ludzi, jak to czyni pasterz ze swoją owczarnią, ale przede wszystkim jest wrażliwy na potrzeby owcy zranionej, zmęczonej lub chorej. Jezus Chrystus mówił nam tak o Ojcu, chcąc ukazać, że On pochyla się nad każdym człowiekiem nękanym przez nędzę fizyczną lub moralną, a im bardziej pogarsza się jego sytuacja, tym bardziej ujawnia się skuteczność Bożego miłosierdzia.

W dzisiejszych czasach przepływy migracyjne wciąż nasilają się we wszystkich obszarach naszej planety: uchodźcy i osoby uciekające ze swojej ojczyzny są wyzwaniem dla jednostek i społeczeństw, gdyż kwestionują ich tradycyjny sposób życia, a niekiedy naruszają horyzont kulturowy i społeczny, z którym się stykają.
Coraz częściej ofiary przemocy i ubóstwa, porzucające swoje strony rodzinne, doznają zniewag ze strony handlarzy ludźmi w drodze do marzeń o lepszej przyszłości.

Nawet jeżeli uda im się przeżyć nadużycia i przeciwności, to muszą potem liczyć się z rzeczywistością, w której gnieżdżą się podejrzenia i obawy.

Na koniec nierzadko napotykają na brak jasnych i skutecznych przepisów prawnych, regulujących ich przyjęcie oraz zapewniających krótko lub długoterminowe formy integracji, z uwzględnieniem praw i obowiązków wszystkich.

Dzisiaj, bardziej niż w minionych czasach, Ewangelia miłosierdzia porusza sumienia, nie pozwala przyzwyczajać się do cierpienia innych i wskazuje drogi odpowiedzi zakorzenione w teologalnych cnotach wiary, nadziei i miłości, wyrażające się w uczynkach miłosierdzia względem duszy i ciała.

Wychodząc z tego stwierdzenia chciałem, aby Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy w 2016 roku został poświęcony tematowi:

„Migranci i uchodźcy są dla nas wyzwaniem. Odpowiedź daje Ewangelia miłosierdzia”.

[...]

Nikt nie może udawać, że nie dotyczą go wyzwania wypływające z nowych form niewolnictwa, jakich dopuszczają się organizacje przestępcze, które sprzedają i kupują mężczyzn, kobiety i dzieci jako przymusowych pracowników w budownictwie, rolnictwie, rybołówstwie lub w innych dziedzinach rynku.

Ileż dzieci nadal zmuszanych jest do wstępowania do zbrojnych ugrupowań, które robią z nich dzieci-żołnierzy!

Jak wiele osób pada ofiarą handlu organami, wykorzystywania seksualnego i przymusowego żebractwa!

Od tych wynaturzonych przestępstw uciekają uchodźcy naszych czasów, którzy podnoszą głos w stronę Kościoła i wspólnoty ludzkiej z nadzieją, że i oni dzięki wyciągniętym rękom osób ich przyjmujących będą mogli zobaczyć oblicze Pana, którym jest „Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy” (2 Kor 1,3).

Drodzy bracia i siostry migranci i uchodźcy! U korzeni Ewangelii miłosierdzia spotkanie i przyjęcie bliźniego przeplatają się ze spotkaniem i przyjęciem Boga: przyjęcie bliźniego to przyjęcie samego Boga!

Nie pozwólcie ukraść sobie nadziei i radości życia, które wypływają z doświadczenia miłosierdzia Boga objawiającego się w osobach spotykanych na naszych drogach!

Zawierzam Was Najświętszej Dziewicy Maryi, Matce migrantów i uchodźców, i świętemu Józefowi, którzy zakosztowali goryczy emigracji w Egipcie.

Powierzam ich wstawiennictwu również tych, którzy poświęcają siły, czas i środki do posługi zarówno duszpasterskiej, jak i społecznej na rzecz migracji. Wszystkim udzielam z serca Apostolskiego Błogosławieństwa.

Krzysiek - 2016-01-18 12:02:26

Styczeń 2016
18
Poniedziałek


http://fs5.directupload.net/images/160118/6od9aj5x.jpg

SOLENIZANCI:

http://fs5.directupload.net/images/160118/fwn598rw.jpg

Ammonia, Ammoniusz,
Atenogenes, Beatrycze,
Bogumił, Krystyna,


Ewelina Kosik - Jak pięknie uwodzisz nicość.

o byciu kimś trzeba pomarzyć
gdy rozmawiamy o zawodach
wygrywa zawsze szewc
bo bez butów chodzi
i taką mnie widzisz chłopcze
od stóp do głów nagą
z szewską pasją w oczach
pijącą jak szewc
mamroczącą o szewskim poniedziałku


Liberata, Lubart,
Małgorzata, Monika,
Pryska, Regina,
Sędziwoj, Wenerand,
Woluzjan, Zuzanna

i czasem masz nadzieję
że jesteś
z kimś innym
może bardziej obytym
zwykłym śmiertelnikiem
klnę wtedy jak szewc
kurwa zwykły rzemieślnik
i śmiejesz się że tobie
żaden zawód świata niestraszny



http://fs5.directupload.net/images/160118/2tarsliv.jpg

Wschód słońca: 7:36      Zachód słońca: 15:55

Dzień trwa 8 godz. 19 min i jest krótszy od najdłuższego o 8 godz. i 26 min

oraz dłuższy od najkrótszego o 37 min

http://fs5.directupload.net/images/160118/d5wm7ldc.jpg

Tydzień liczy sobie 168 godzin - i nie da się tego zmienić.
Na początku mamy 168 godzin, z czego należy odjąć 49 na sen.
Tak naprawdę masz więc 119 godzin.
Załóżmy, że jesteś ambitnym pracownikiem, więc odejmiemy 56 godzin na pracę,

Zakładając, że 56 godzin przeznaczasz na pracę, nadal pozostają ci 63 godziny.
Odejmijmy jednak od tej liczby kilka godzin na poczet dwóch działań, niekoniecznie najprzyjemniejszych: 7 godzin tygodniowo na komunikację i 13 godzin na obowiązki domowe i zajęcia pokrewne

- pozostają nam więc tylko 43 godziny.

Jest to czas, który możemy poświęcić rodzinie i innym aspektom życia.

Opieka nad dziećmi, gotowanie i inne obowiązki domowe z pewnością wymagają pewnego wysiłku, ale można je też potraktować jako czas na zacieśnianie więzi rodzinnych.
Powiedzmy, że czynności te pochłaniają nam 20 godzin tygodniowo, a więc resztę możemy przeznaczyć na przyjemności.

Mamy na to 23 godziny tygodniowo.

Zaskakujące, nieprawdaż?

http://fs5.directupload.net/images/160118/fwpryx92.jpg

Znak zodiaku urodzonych 18 stycznia to Koziorożec

SIEMKA !!!

Krzysiek - 2016-01-18 15:24:14

Łabądź i magiczne okulary.

http://fs2.directupload.net/images/150912/y92vajk8.jpg

Skoro mowa o widzeniu , anegdota:


Do sklepu optycznego wchodzi Icek Łabądź i zauważa na jednej z półek okulary za 15000 zł.

- Czyście pogłupieli? Co to za okulary, skoro aż tyle kosztują?

- To najnowszy wynalazek. Każdy kto je nosi widzi innych jakby nie mieli na sobie ubrania.

- Niemożliwe! Chciałbym je przymierzyć.

Ekspedientka podaje okulary, Icek zakłada je na nos i rzeczywiście, ekspedientka stojąca przed nim jest naga!

Zdejmuje okulary - ubrana,

zakłada - naga!

- Biorę je!

Wkracza Łabądź w swoich okularach do domu, patrzy: żona goła, sąsiad goły.

Zdejmuje okulary - żona goła, sąsiad goły.

No popatrz, jaka tandeta.! - wykrzykuje Icek - Okulary ledwo kupione, a już popsute!

Piętnaście tysięcy złotych, jak psu w dupę strzelił!

Spogląda  na cudzołożników i machając ręką wychodzi z sypialni, jak
gdyby nic się nie stało...

http://fs5.directupload.net/images/160118/omimknhp.jpg

Magia okularów...

Odsłaniając prawdę zakryły ją skutecznie...

Warte były swojej ceny.


Krzysiek - 2016-01-18 17:32:19

Garść mądrości chasydów...

http://fs5.directupload.net/images/160123/8tcz9e6n.jpg

PODWÓJNY ŚWIAT.


       Rabbi Baruch powiedział:

    " Jaki ten świat jest jednak dobry i jasny, jeżeli człowiek się w nim nie zagubi,

a jaki mroczny,

kiedy się zagubi."


[ Wszystkim nam w 3 tysiącleciu potrzebne jest światło chasydów.]

http://fs1.directupload.net/images/150827/gt8d4euv.jpg

Nasz mistrz, nauczyciel i pan z Czyżewa

cadyk pan Baruch Szapira błogosławionej pamięci,

syna cadyka pana Jakuba Jehoszuy błogosławionej pamięci,

zmarł w dniu 22 Menachem Aw 637 roku.

Niech dusza jego będzie związana w wieniec życia wiecznego.

A mark of our master, teacher and rabbi of Czyzew
the Tzadik rabbi Baruch Shapira of blessed memory
son of the Tzadik rabbi Jakov Joshua of blessed memory
passed away on 22 Menachem Av 637
TNCBH
(tlum. A. Olewski & K. Bielawski)


Wokół duszy cadika jest avir (dosłownie powietrze), co się tłumaczy jako aura, aureola, kto się znajdzie w jej zasięgu zaczyna ona pozytywnie na niego oddziaływać, jeśli zechce oczywiście.

To nie są żadne mechanizmy psychiczne tylko kabole.[ Przez większą jej część mekubolim (kabaliści) studiowali w zamkniętych, małych grupach. Wiedza była przekazywana ustnie. Jej całość tylko jednemu wybranemu uczniowi, gdy zasługiwał.

Potem pojawili się Żydzi, którzy część tej wiedzy zaczęli przekazywać szerszemu gronu, jednak wymagało to przetłumaczenia języka kabole, na język używany przez współczesnych.
Taką próbę podjęli również chasydzi.
Tym razem chodziło o przetłumaczenie kabole na język prostych Żydów.
I tym razem współcześni nie zrozumieli pomysłu i dzieła chasydów zostały zakazane.]


Wszyscy cadikim byli mekubolim. [mekubolim (kabaliści)]

W żadnym wypadku nie jest to hipnoza, która jest terminem okultystycznym i żaden prawdziwy cadik nie ma z nią nic wspólnego.
{rabin Cutva}

Krzysiek - 2016-01-19 11:02:56



LIS(t)

http://fs5.directupload.net/images/160119/z3i7zric.jpg

2016

Styczeń

19 dzień roku  3 tydzień roku

Wtorek


Imieniny obchodzą:

Henryk, Mariusz oraz Adalryk, Alderyk, Andrzej, Basjan, Basjana, Bernard, Erwin, Erwina, Eufemia, Germana, Germanik, Geroncjusz, Jan, Januariusz, January, Józef, Juliusz, Kaliksta, Kalista, Kanut, Marceli, Marta, Matylda, Paweł, Pia, Poncjan, Racimir, Sara, Saturnin, Wulstan

Przysłowie:

„Gdy Styczeń z zimnem nie chodzi marzec, kwiecień wychłodzi”

BIEŻĄCZKA - newsy chwili ostatniej.

19 stycznia zapowiada się gorąco
– co zrobią Kaczyński i Petru?



Tonący brzytwy się chwyta?

Działacze KOD sprawiają czasami wrażenie jakby do pewnego momentu wręcz modlili się do daty 19 stycznia 2016.

http://fs5.directupload.net/images/160119/nwpochh8.jpg

Sami są nieustraszonymi, jak wiadomo, obrońcami demokracji, ale tym razem robotę miał za nich wykonać Sąd Najwyższy rozpatrując skargę innego bojownika, Romana Giertycha.


Czy w Polsce może dojść do unieważnienia wyborów? Choć nigdy wcześniej się to nie zdarzyło, taki scenariusz wcale nie jest nieprawdopodobny.

Informacje na temat możliwego rozwoju wypadków podaje organizacja G/K Raport, która przypomina, że ostatnie słowo kwestii ważności wyborów należy do  Sądu Najwyższego. A ten ma 90 dni od dnia wyborów na podjęcie uchwały o ich ważności.

    Do Sądu Najwyższego wpłynęło 77 protestów wyborczych. W dniu 18 grudnia Sąd Najwyższy uznał za niezasadne 76 z nich. Pozostał do rozpatrzenia ostatni protest

— czytamy w raporcie.

Chodzi o skargę na fakt, że PiS, Polska Razem i Solidarna Polska startowały jako komitet wyborczy choć w rzeczywistości była to koalicja wyborcza trzech partii.

Jak przypomina G/K Raport Państwowa Komisja Wyborcza już przy rejestracji komitetów zwracała na ten fakt uwagę ale jej zadaniem nie jest rozstrzyganie wewnętrznych porozumień pomiędzy partiami. Robi to Sąd Najwyższy.

    PKW jako pierwsza zwróciła uwagę, że o miejscu polityków z partii Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina na listach PiS nie decydowała przynależność do PiS ale udział w koalicji na podstawie aneksu do umowy koalicyjnej. Tym samym nie był to komitet ale koalicja wyborcza - na takim stanowisku stanęło PKW ale dopiero Sąd Najwyższy decyduje czy miało to wpływ na wynik wyborczy.

— czytamy w informacji umieszczonej na facebookowej stronie organizacji.

A to oznacza, że sąd zdecyduje według własnej interpretacji czy ludzie głosujący na komitet wyborczy PiS wiedzieli, że w jego skład wchodzą też inne partie i kandydują osoby należące do innych niż PiS ugrupowań.

Istotną okoliczność stwarza tu fakt, że Zjednoczona Lewica startująca jako koalicja zdobyła 7,55 proc głosów i nie znalazła się w Sejmie. Gdyby Zjednoczona Lewica jak PiS wystartowała jako komitet jej posłowie zasiadali by dziś w sejmowych ławach.

G/K Raport zwraca też uwagę, że Teresa Flemming-Kulesza, Prezes Sądu Najwyższego kierująca Izbą Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych, który będzie orzekał o ważności wyborów, została na to stanowisko powołana w 1990 roku, jeszcze przez prezydenta Wojciecha Jaruzelskiego.

Portal przytacza też inne niepokojące fakty, np deklarację Romana Giertycha, który w dniu 8 grudnia napisał, że tylko Sąd Najwyższy może obronić demokrację orzekając nieważność wyborów.

ansa/ G/K Raport

Sąd nie obronił demokracji uznając ważność wyborów...

http://fs5.directupload.net/images/160119/4ru9hhbn.jpg


Krzysiek - 2016-01-19 23:11:09

CI, KTÓRZY PRZEŻYLI.

Można przyjąć, że generalnie istnieją dwie grupy Żydów,

ci, którzy wytrzymali wielką presję i często trudne do wyobrażenia cierpienia, by zachować swoją odmienność,

oraz ci - często większość - którzy zrezygnowali ze swej żydowskiej tożsamości, przynajmniej na zewnątrz.

Jak powiada jedna z rabinicznych legend, gdy Żydzi uciekali z Egiptu, czterech na pięciu zdecydowało się pozostać jako niewolnicy.

Woleli cieszyć się swoim skromnym udziałem w obfitości zbieranej na płodnych brzegach Nilu, niż ryzykować niebezpieczeństwa pustyni razem z Mojżeszem.

http://fs5.directupload.net/images/160119/sw6eybma.jpg

Nawet kiedy żyjąca garstka zachowała żydowską tożsamość, w każdym stuleciu ogromna liczba Żydów wtapiała się w kulturę większości.

Zarówno w najlepszych jak i najgorszych czasach faktem było odstępstwo Żydów zachodzące na wielką skalę.

Oszacowano, że gdyby wszyscy, którzy urodzili się Żydami, pozostali nimi nadal, dziś mielibyśmy narodem liczącym co najmniej sto milionów, a nie zaledwie trzynaście.

Prawdą jest, że Żydzi stracili bardzo wielu spośród siebie, ale ciągłość narodu zapewniają ci, którzy nie poddali się rozpaczy i nie dali skusić otaczającej kulturze.

Ta garstka niesie ciężar i chwałę tego narodu obdarzonego niepowtarzalnymi mocami odradzania się.

A co z resztą?

Osiemdziemdziesięciomatrzema tysiącami niewidzialnych Żydów?

http://fs5.directupload.net/images/160119/58nrxzgk.jpg

Jestem jednym z nich...

Krzysiek - 2016-01-20 11:32:49

20 styczeń 2016 roku.

http://fs5.directupload.net/images/160120/ed7lgzv7.jpg


Nietypowe święto:

Dzień Pigwina

http://fs5.directupload.net/images/160120/vxiicbta.png

Cytat dnia:
„Nig­dy nie ma się dru­giej okaz­ji, żeby zro­bić pier­wsze wrażenie.” -  Andrzej Sapkowski

http://fs5.directupload.net/images/160120/psup84pg.jpg

Brawa dla pani Beaty Szydło.
To była wspaniała premiera w Parlamencie Europejskim
polskiego premiera
...Gratulacje!


Gratulacje również dla Opozycji PO,
która umiała się powściągnąć.
Patriotyzm zatriumfował nad partykularyzmem.
Po prawdzie Obie Strony nabroiły, ale to pikuś.
Sprawa łatwa do naprawienia przy dobrej woli Obu Stron...
Do załatwienia w rodzinie.


Krzysiek - 2016-01-20 15:21:04

Na progu IV rewolucji przemysłowej...

http://fs5.directupload.net/images/160120/akrketqi.jpg

Czwarta rewolucja przemysłowa powoli staje się faktem.
Wykorzystanie internetu rzeczy i chmury usprawni produkcję i obniży koszty.
Koncepcja Fabryka 4.0 zakłada, że przed powstaniem fizycznego produktu, możliwe będzie wytworzenie jego modelu w świecie wirtualnym.

Pozwoli to zoptymalizować proces produkcji i znacznie ograniczyć koszty.

Choć czwarta rewolucja przemysłowa, jak do tej pory, w Polsce stanowi raczej teoretyczną koncepcję,
to coraz większa grupa przedsiębiorców przygotowuje się do wykorzystania nowych rozwiązań w praktyce.

W praktyce setki tysięcy ludzi pozostanie bez pracy...

Krzysiek - 2016-01-21 12:34:15

Styczeń 2016

21

Czwartek

Dzień Babci


http://fs5.directupload.net/images/160122/obmsqjka.jpg


Agnieszka, Awit, Awita, Długomił,
Epifani, Epifaniusz, Eulogia, Eulogiusz,
Inez, Jarosława, Józefa, Krystiana, Meinrad,

Patrokles, Publiusz, Sobiesława

Wschód słońca: 7:32      Zachód słońca: 16:00

Dzień trwa 8 godz. 28 min i jest krótszy od najdłuższego o 8 godz. i 18 min oraz dłuższy od najkrótszego o 45 min
Znak zodiaku urodzonych 21 stycznia to Wodnik

Krzysiek - 2016-01-22 19:25:35

http://fs5.directupload.net/images/160122/olqfo92s.jpg

22 STYCZNIA 2016

http://fs5.directupload.net/images/160122/onxlgehv.jpg

Piątek



Kiedy noc.....

Kiedy noc gasi wszystkie światła,
Tylko księżyc zagląda do okna,
Po cichutku do mnie się zakrada,
Mała tęsknota, tak jak ja, samotna.

http://fs5.directupload.net/images/160123/z37m94nk.jpg

Nigdy Cię nie poznałem Dziadku
bo jakże, nie znam nawet swego Imienia
Po tamtej stronie Cię spotkam
Tak chciałbym. - Do zobaczenia!

Krzysiek - 2016-01-23 10:51:19

Powiada się, że Stary Testament jest okrutny, a to nieprawda.

http://fs5.directupload.net/images/160123/9kpiivvu.jpg 22 stycznia

Piątek.

Dzisiejsze czytania: 1 Sm 24,3-21;

(1 Sm 24,3-21)
Saul zabrał trzy tysiące wyborowych mężczyzn z całego Izraela i wyruszył na poszukiwanie Dawida i jego ludzi po wschodniej stronie Skał Dzikich Kóz.
I przybył Saul do pewnych zagród owczych przy drodze.
Była tam jaskinia, do której wszedł, by okryć sobie nogi, Dawid zaś znajdował się wraz ze swymi ludźmi w głębi jaskini.
Ludzie Dawida rzekli do niego: Właśnie to jest dzień, o którym powiedział ci Pan: Oto Ja wydaję w twe ręce twojego wroga, abyś z nim uczynił, co ci się wydaje słuszne.
Dawid powstał i odciął po kryjomu połę płaszcza Saula.

http://fs5.directupload.net/images/160122/u74pzjhl.jpg

Potem jednak zadrżało serce Dawida z powodu odcięcia poły należącej do Saula.
Odezwał się też do swych ludzi: Niech mię broni Pan przed dokonaniem takiego czynu przeciw mojemu panu i pomazańcowi Pańskiemu, bym miał podnieść rękę na niego, bo jest pomazańcem Pańskim.
Tak Dawid skarcił swych ludzi i nie pozwolił im rzucić się na Saula. Tymczasem Saul wstał, wyszedł z jaskini i udał się w drogę.
Powstał też i Dawid i wyszedłszy z jaskini zawołał za Saulem:
Panie mój, królu! Saul obejrzał się, a Dawid rzucił się twarzą ku ziemi oddając mu pokłon.
Dawid odezwał się do Saula: Dlaczego dajesz posłuch ludzkim plotkom, głoszącym, że Dawid szuka twej zguby?
Dzisiaj na własne oczy mogłeś zobaczyć, że Pan wydał cię w jaskini w moje ręce.
Namawiano mnie, abym cię zabił, a jednak oszczędziłem cię, mówiąc: Nie podniosę ręki na mego pana, bo jest pomazańcem Pańskim.
Zresztą zobacz, mój ojcze, połę twego płaszcza, którą mam w ręku.
Przeto że uciąłem połę twego płaszcza, a ciebie nie zabiłem, wiedz i przekonaj się, że we mnie nie ma żadnej złości ani zdrady, ani też nie popełniłem przeciw tobie przestępstwa.
A ty czyhasz na życie moje i chcesz mi je odebrać.
Niechaj Pan dokona sądu między mną a tobą, niechaj Pan na tobie się pomści za mnie, ale moja ręka nie zwróci się przeciw tobie.
Według tego, jak głosi starożytne przysłowie: Od złych zło pochodzi, ręka moja nie zwróci się przeciw tobie.
Za kim to wyruszył król izraelski?
Za kim ty gonisz?
Za zdechłym psem, za jedną pchłą?
Pan więc niech będzie rozjemcą, niech rozsądzi między mną i tobą, niech wejrzy i poprowadzi moją sprawę, niech obroni mnie przed twoją ręką!

Kiedy Dawid przestał tak mówić do Saula, Saul zawołał: Czy to twój głos, synu mój, Dawidzie?
I zaczął Saul głośno płakać.
Mówił do Dawida: Tyś sprawiedliwszy ode mnie, gdyż odpłaciłeś mi dobrem, podczas gdy ja odpłaciłem ci złem.
Dziś dałeś mi dowód, że mi dobro świadczyłeś, kiedy bowiem Pan wydał mię w twoje ręce, ty mnie nie zabiłeś.
Przecież jeżeli kto spotka swego wroga, czy pozwoli na to, by spokojnie dalej szedł drogą?
Niech cię Pan nagrodzi szczęściem za to, coś mi dziś uczynił.
Teraz już wiem, że na pewno będziesz królem i że w twojej ręce utrwali się królowanie nad Izraelem.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ucieczka Dawida przed ścigającym go Saulem obfituje w liczne epizody o różnym znaczeniu duchowym. Do najważniejszych należą dwa, kiedy Pan wydaje Saula w ręce Dawida.

Otóż Dawid ścigany gniewem króla zmuszony jest ukrywać się w miejscach niedostępnych, doświadczając całej biedy z tym związanej. Co więcej, Saul karze srodze wszystkich, którzy Dawidowi pomagają w ucieczce, wycinając w pień całe rodziny, jak to uczynił z rodziną Achimeleka, kapłana (por. 1 Sm 22, 6-23). Także chęć przypodobania się królowi i zysku sprawiają, że nie brakuje ludzi, którzy donoszą Saulowi, gdzie się zbieg ukrywa. Prześladowca więc ustawicznie depcze Dawidowi po piętach; ten nigdzie nie jest bezpieczny.

Dawid ma wystarczająco wiele powodów, aby nienawidzić Saula i traktować go jako swojego śmiertelnego wroga. Dlatego niesamowicie ważne jest jego zachowanie, gdy bez trudu może uśmiercić swojego prześladowcę.[...]Tymczasem – mówi tekst natchniony – zadrżało serce Dawida. Dlaczego? Czy nie potrafił zabić człowieka?
Był już wtedy doświadczonym żołnierzem. Wcześniej pozbawił życia setki wrogów. Oszczędził jednak życie Saula ze względu na to, że był on pomazańcem Pańskim.[...]
To niezwykle ważne przesłanie duchowe.
Dawid patrzy na Saula, ale też i na innych ludzi, przez pryzmat Bożego działania i panowania w historii.
Wartości ludzi nie wyznaczają nasze uczucia, idee czy zasady, nasze przemyślenia i nastawienia, ale Bóg.
Co więcej, Dawid tak patrzy również na siebie.
Na potwierdzenie słuszności tej postawy Pan Bóg daje mu zwycięstwo, które jest przedsmakiem zwycięstwa Chrystusa w dniu zmartwychwstania, ale też i zwycięstwa w Jego uczniach, którzy tak samo wierzą i postępują.

A przynajmniej powinni.

Krzysiek - 2016-01-23 10:59:49

Styczeń 2016
23
Sobota


http://fs5.directupload.net/images/160123/jhylx9ie.jpg

Byłoby niedorzecznością ganić innych w takiej dziedzinie,
w której się samemu popełnia błędy.
Cyceron


Imieniny obchodzą:

http://fs5.directupload.net/images/160123/heazndw2.jpg

Agatangel, Akwila, Anicet, Aniceta,
Bartłomiej, Bernard, Bertram,
Daniel
, Emerencja,
Filip,
Henryk,
Ildefons, Ildefonsa, Jan,
Kadok, Klemens, Konstanty,
Maksym, Maria, Michał
, Onufry,
Parmenas,
Rajmund, Rajmunda,
Sewerian,
Uniemir,
Wincenty, Wrocsława,
Łukasz

http://fs5.directupload.net/images/160123/mgnl3hlx.jpg

Wschód słońca: 7:30      Zachód słońca: 16:04

Dzień trwa 8 godz. 34 min i jest krótszy od najdłuższego o 8 godz. i 12 min
oraz dłuższy od najkrótszego o 51 min

Znak zodiaku urodzonych 23 stycznia to Wodnik


Kalendarium Wikipedii
Dzisiaj jest: 23 Styczeń 2016    |
    Wydarzyło się to 23 stycznia 1980.

http://fs5.directupload.net/images/160123/vwn7yyo7.jpg

– Samolot pasażerski PLL LOT Tu-134 „Władysław Reymont” nie zdołał wyhamować w trakcie lądowania na Okęciu, uderzył w wał ziemny i po odłamaniu prawego skrzydła stanął w płomieniach.
W wypadku nikt nie zginął.
Ale FART !!!
Być może pomógł im duch noblisty Władysława Reymonta, który w młodości próbował swych sił jako aktor w teatrze, ale z powodu krótkowzroczności zamiast wyjść drzwiami wchodził do szafy, co wywoływało salwy śmiechu na widowni, ale dla spektaklu stanowiło katastrofę..

Krzysiek - 2016-01-23 11:42:39

Z okazji minionych Świąt
Babuni i Dziadunia


dawnym wspomnieniom dedykuję temat 
zapraszając
do Epoki   naszych Prababć i Pradziadków

http://s1.directupload.net/images/110401/eeecmjr6.jpg

 

http://s1.directupload.net/images/110329/sxzlkpdl.jpg


„Dostrzegacz Nadwiślański”

- pierwsze żydowskie czasopismo
w Polsce.

Pierwszym czasopismem żydowskim wydawanym na ziemiach polskich w językach polskim i żydowskim był „Dostrzegacz Nadwiślański

– Der Beobachter an der Weichsel”.
źródło: Zbiory ŻIH

http://s1.directupload.net/images/110322/whv2ikj6.jpg

Redaktorem był Antoni Eisenbaum (1791 – 1852) – rzecznik asymilacji Żydów.

Tygodnik wydawano w nakładzie 150 egzemplarzy.

Pierwszy numer pojawił się 3 grudnia 1823 r., ostatni 29 października 1824 r.
Ogółem ukazały się 44 numery.

Układ tekstu na obu kolumnach – w języku polskim i żydowskim – obok siebie, był jednakowy, treść identyczna, z bardzo małymi wyjątkami.

Na łamach „Dostrzegacza” Eisenbaum drukował bardzo dużo interesujących materiałów ze świata, najczęściej były to przedruki z prasy zagranicznej,

życiorysy sławnych Żydów, m.in. Amschela Rothschilda, Józefa Flawiusza; często wiadomości o Żydach zamieszkałych w różnych krajach

(na przykład w Chinach).

Wśród wiadomości krajowych i warszawskich można było znaleźć zawsze na pierwszym miejscu, w pełnym brzmieniu oraz bez żadnych komentarzy

i uwag zarządzenia władz dotyczące również albo wyłącznie Żydów.

„Dostrzegacz Nadwiślański” powiadamiał o efektach zbiórki składek na budowę nowego szpitala „wyznania mojżeszowego”.

Dowiadujemy się, że niektórzy ofiarodawcy przeznaczyli na budowę tego szpitala znaczną liczbę materiałów, jak na przykład Jakub Epstein (były oficer kościuszkowski, zamożny liwerant) – 100 tysięcy cegieł, Józef Epstein (bogaty kupiec i bankier) – 5 tysięcy dachówek,

Naftali Izrael Herszsohn – wszystkie okna z „futrami” i ramami, Salomon Markus Kalkstein – 100 kup bretnali dwufuntowych,

Aron Jeruchemsohn – 10 cetnarów żelaza, Leybuś Abrahamowicz Seydner – sześć beczek wapna, oraz dwudziestu kilku ofiarodawców

sumę 119 598 złp 9 gr w gotowiźnie, z czego największą kwotę ofiarowali „sukcesorowie” zmarłego w zeszłym roku Berka Sonnenberga – 10 000.

"„Oby Żydzi tutejsi, którzy są pięć razy liczniejsi od francuskich, poszli za ich przykładem, aby z czasem... chlubny poczet zasłużonych mężów wykazać można było” "

Eisenbaum eksponował informacje o wzajemnej pomocy obywateli różnych wyznań, przede wszystkim o pomocy świadczonej przez Żydów.

Taką wiadomością jest na przykład komunikat komisji województwa mazowieckiego:

„Na upoważnienia Komisji Rządowej Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, do powszechnej podaje wiadomości,

że mieszkańcy miasta Dąbia wyznania protestanckiego i mojżeszowego dobrowolną ofiarę w sumie 2006 złp w gotowiźnie złożyli,

dla zrobienia ulgi w ponoszeniu znacznych kosztów przez parafian wyznania katolickiego na odbudowanie zgorzałego przed laty kościoła…

Dar z miłości bliźniego mimo różnic wiary udzielony na tem większą zasługuje zaletę, a udzielenie o nim wiadomości

przez pisma publiczne wzbudzić zapewne potrafi przynależny szacunek i chęć naśladowania…”.

Przyczyną zaprzestania druku (październik 1824 r.) tego, jak na owe czasy bardzo interesującego i dla kultury Żydów warszawskich ważnego,

tygodnika były trudności materialne.

Dochód ze sprzedaży 150 egzemplarzy był niewystarczający, koszty wydawnicze spore, a krąg czytelników, mimo początkowych nadziei redaktora, nie powiększał się.


Rola „Dostrzegacza Nadwiślańskiego” była niewątpliwie niezwykle pionierska, była to wszak pierwsza na ziemiach polskich gazeta wydawana w języku polskim i żydowskim.
Periodyk ten bywał przez żydowskich historyków oceniany negatywnie.
Nie podobał im się wyraźny, postępowy, reformatorski, jak pisali – asymilatorski, charakter pisma.

Jednak zasługi „Dostrzegacza Nadwiślańskiego” w dziedzinie żydowskiego oświecenia i walki o emancypację,

a także o pobudzanie polskiego patriotyzmu Żydów, są nie do przecenienia.

Rzeczpospolita

Krzysiek - 2016-01-23 12:57:46

Ktoś tu wspomniał o rabinie Nachmanie,który był N.B.po kądzieli wnukiem Beszta .

Korzystając z okazji przedstawię Wam tu garść jego sentencji ze zbiorku " Puste krzesło " .

Zamieszczam je w moim przekładzie ,mimo że jest też inny ,może lepszy przekład,ale ten jest mój...a o tym innym i tak dowiedziałem się już później i go jeszcze nie czytałem.
Bogun z fzp/net.


W obronie prawdy utkwionej w nonsensie

http://fs5.directupload.net/images/160123/lp8hdwwv.jpg

Czy krzesło na którym siedzisz jest puste ?

Śmieszne,jak to jest możliwe ?

Masz rację,to jest niemożliwe...przecież ty siedzisz na nim.

Ale,możliwe że człowiek na nim siedzący czuje w sobie pustkę .

http://fs5.directupload.net/images/160123/fhgwibp5.jpg

Wtedy,możliwe że to krzesło jest puste – nawet jak ktoś na nim siedzi !

http://fs5.directupload.net/images/160123/q9f4k44t.jpg

[Ze zbiorku "Puste krzesło"]

Jedna z zasad chasydyzmu głosi, że cadyk i lud są ze sobą wzajemnie związani.

Ów związek zawsze porównuje się do więzi, która w życiu osoby ludzkiej łączy materię i formę, do więzi między ciałem i duszą.

Tak właśnie cadykowie potrzebują ludu, a lud - cadyków; na tej wzajemnej więzi opiera się rzeczywistość chasydzka...

  Pewnego razu, pod koniec Dnia Pojednania, Baalszem był wielce zatroskany, nie pojawił się bowiem księżyc,

nie mógł więc odmówić modlitwy Błogosławieństwa księżyca, która o tej właśnie godzinie, gdy Izraelowi groziło największe niebezpieczeństwo,

miałaby znaczenie zbawienne.

Na próżno wytężał wszystkie moce swojej duszy, usiłując odmienić chmurne niebo.

Wtem jego chasydzi, którzy nic o tym wszystkim nie wiedzieli, jak co roku o tej porze zaczęli tańczyć, chcąc wyrazić wielką radość, że ich mistrz ukończył świąteczne posługiwanie, równe posługiwaniu arcykapłana świątyni.

Najpierw tańczyli przed domem Baalszema, potem, ogarnięci zachwyceniem, wpadli do jego izby i otoczyli go kołem, wreszcie,

w najwyższym zapale, prosili, aby tańczył wraz z nimi, i wciągnęli go między siebie.

W tej chwili księżyc przedarł się przez gęste chmury i zalśnił cudownym, czystym blaskiem.

Chasydzi zdziałali swoją radością to, czego nie zdołał osiągnąć cadyk całą mocą swojej duszy.


NIE CUCKAJ KOŚCI..

Krzysiek - 2016-01-24 10:45:14

STYCZEŃ

http://fs5.directupload.net/images/160124/hb6yfrfr.jpg

Kolęda – ofiara dla księdza.
Msza Święta – taca.
Od­pra­wianie Mszy Świętej za zmarłego
- w dni ro­bocze 50zł
. a w nie­dzielę 80.zł
Wszys­tko wy­cenione jak u fryz­je­ra
Bo w XXI w. wiara kosztu­je


http://fs5.directupload.net/images/160124/kgtmxaav.jpg

NIEDZIELA

http://fs5.directupload.net/images/160124/m7h4iu4k.jpg

Odwiedziliście mnie już 67299 razy!

Dziękuję!


KOCHAM WAS....




[/b]

Krzysiek - 2016-01-24 12:36:24

Tak było..

http://fs5.directupload.net/images/160124/ypapusac.jpg

Siedziałem nieopodal drogi.
Samotny Przechodzień
unosząc swoją głowę w chmurach
bezwiednie
potknął się o moją nogę.
Nie runął.
Z trudem chwytając równowagę
krzyżując swój wzrok z moim
beznamiętnie wyszeptał:
Ty Śmieciu....
Odpowiedziałem mu najradośniejszym uśmiechem
na jaki mogłem się zdobyć,
Dziękuję Panu.
że nazwał mnie Pan
moim najprawdziwszym Imieniem.
Dziękuję Panu,
Ze ja Pan zna.....
........................

Bo w istocie tak było....
Wieśniaczka, u której moja polska Opiekunka
Mama Irena
pozostawiła mnie pogrążonego w malignie
w pierwszej chwili
kiedy odzyskałem świadomość
wyrzuciła mnie poza obejście swego domu.
Jak śmieć.
Byłem toksycznym śmieciem,
porzuconym żydowskim dzieckiem
w tym świecie bez litości.
..................................
Tak było.
I pożałował mnie Bóg
pospieszył z ratunkiem..
Stąd wiem że JEST....

http://fs5.directupload.net/images/160124/fw74rwlk.jpg

I tą radością dzielę się z Wami

ja, siedemdziesięciopięcioletni Żyd
dziś,

w tę niedzielę PAŃSKĄ...

Lódź 24 styczeń 2016 roku.

Krzysiek - 2016-01-25 10:51:48

Styczeń 2016
25
Poniedziałek


http://fs5.directupload.net/images/160125/y6alazgv.jpg

Historia Dnia Sekretarki sięga lat 50., a pierwszy raz obchodzono go w 1952 roku w USA.
Celem tego święta było zachęcanie mężczyzn do pracy w sekretariatach oraz walka ze stereotypem, że jest to zajęcie zarezerwowane dla kobiet bez wykształcenia.

http://fs5.directupload.net/images/160125/qjob853b.jpg

Imieniny obchodzą:

Albert, Ananiasz, Apollo, Artemia,
Brodzisław,
Emanuel, Emanuela,
Juwentyn,
Maksym, Miłobor, Miłosz, Miłowan,
Paweł, Pęcisława

Wschód słońca: 7:28      Zachód słońca: 16:07

Dzień trwa 8 godz. 39 min i jest krótszy od najdłuższego o 8 godz. i 6 min

oraz dłuższy od najkrótszego o 57 min

Znak zodiaku urodzonych 25 stycznia to Wodnik

Z KART HISTORII

25 stycznia1077

http://fs5.directupload.net/images/160125/puztw85o.jpg
Grzegorz VII

– Król niemiecki Henryk IV Salicki
odbył przed papieżem Grzegorzem VII
publiczną pokutę w Kanossie.
25 stycznia

http://fs5.directupload.net/images/160125/f2kzhx7p.jpg
Król Henryk IV w szacie pokutnika przed papieżem Grzegorzem VII w Canossie.
Według obrazu O. Friedricha.

Nie pójdziemy do Canossy

           Autor: Otto von Bismarck
        Opis:
Bismarck użył tych słów podczas przemówienia wygłoszonego w Reichstagu 14 maja 1872, w związku z dyskusją o stosunkach Rzeszy z Watykanem.
Wyrażenie „Iść do Canossy” było zwrotem przysłowiowym w Niemczech, nawiązywało do pokuty cesarza Henryka IV przed papieżem Grzegorzem VII w 1077.


Krzysiek - 2016-01-25 11:44:34

Z mądrości cadyków


Osiągnięcie szczerej wesołości jest najcięższym zadaniem duchowym .

Jeżeli jedyną twoją możliwością byś mógł się rozweselić bez wyrządzenia innym szkody jest wygłupianie się,

Rób to .
[Ze zbiorku"Puste krzesło."]




Radość w świecie chasydów jest życiową powinnością.
Według nich których smutek lub przygnębienie to grzech.
Przez cały szabas Żydzi modlą się i kontemplują, by na koniec oddać się zapamiętale kilkugodzinnym tańcom.
Im żwawiej chasydzi tańczą, tym gorliwsza jest ich modlitwa.
Wypełniają w ten sposób nakaz twórcy chasydyzmu. Baal Szem Tow powiedział: "Boga należy odnajdywać we wszelkich przejawach życia, a szczególnie w radosnej ekstazie podczas śpiewu i tańca".

Krzysiek - 2016-01-26 10:50:07

Wtorek, 26 stycznia 2016

http://fs5.directupload.net/images/160126/yfovdm8i.jpg

Dziś jest 26 dzień roku.

Do końca roku pozostało 340 dni.

Słońce wzejdzie o godz. 07:41, a zajdzie o 16:34.

Dzień trwa 8 godz. i 53 min.

i jest dłuższy od najkrótszego dnia w roku o 1 godz. i 1 min

oraz krótszy od najdłuższego dnia w roku o 7 godz. i 42 min.

Imieniny obchodzą:

Paula, Paulina, Polikarp, Skarbimir, Wanda.

Wszystkiego najlepszego!

Z KART HISTORII

26 stycznia 1942 r. Zbudowano kładkę w warszawskim getcie

http://fs5.directupload.net/images/160126/wjpyeskf.png
Most nad ulicą Chłodną łączący dwie części getta

Zarządzenie o utworzeniu warszawskiego getta - największego w Europie - podpisane zostało 2 października 1940 roku przez szefa dystryktu warszawskiego Ludwiga Fischera. Obszar getta został ostatecznie zamknięty i otoczony murem 16 listopada.

W roku następnym liczba mieszkańców getta osiągnęła maksimum i wynosiła około 460 tysięcy osób. Jednak ze względu na dramatyczne warunki panujące w getcie, głód i choroby, liczba ta spadała.

http://fs5.directupload.net/images/160126/go3a7rlk.jpg

Pierwotnie ograniczone ulicami: Bagno, pl. Grzybowskim, Elektoralną, pl. Bankowym, Ogrodem Krasińskich, Nowolipkami, Świętojerską, Freta, Sapieżyńską, Konwiktorską, Stawki, Okopową, Żelazną, Wronią, Waliców, Żelazną i Sienną, obszar getta było przez Niemców regularnie zmniejszany.

W grudniu 1941 roku teren na zachód od ulicy Żelaznej, między ulicami Leszno i Grzybowską, został wyłączony z getta. W efekcie warszawskie getto zostało podzielone na dwie części: tak zwane małe i duże.

By połączyć obie części getta, Niemcy nakazali wybudowanie drewnianego mostu dla pieszych nad ulicą Chłodną przy skrzyżowaniu z ulicą Żelazną. Zaprojektowaną przez niemiecką firmę Schmied i Muentzermann przeprawę zawieszono na wysokości drugiego piętra. Na most prowadziły pięćdziesięciostopniowe schody.

Budowę kładki nad Chłodną, największej spośród czterech przepraw na terenie getta, sfinansowała Rada Żydowska.

Warszawskie getto zostało zrównane z ziemią po powstaniu trwającym od 19 kwietnia do 16 maja 1943 roku. Spośród mieszkających wówczas na terenie getta ponad 56 tysięcy Żydów, w powstaniu zginęło 6 tysięcy. Kolejne 7 tysięcy zamordowali Niemcy pacyfikujący obszar getta. Reszta mieszkańców została wywieziona do niemieckich obozów koncentracyjnych, głownie do Majdanka i Auschwitz.


C

Krzysiek - 2016-01-26 12:17:14

Europejscy Żydzi
masowo emigrują do Izraela.


Wraz z masową imigracją muzułmanów do Europy mamy zdecydowany wzrost liczby Żydów, którzy opuszczają nasz kontynent w obawie przed islamskim terroryzmem.
Często przy tej okazji mówi się o szalejącym antysemityźmie i porównuje się obecną sytuację do tej, jaka miała miejsce tuż przed II wojną światową.

Na początku zeszłego roku we Francji miały miejsce różne ataki terrorystyczne.
Zamordowano między innymi redaktora naczelnego magazynu Charlie Hebdo, kilkanaście innych osób oraz kilku Żydów.
Wtedy Europejskie Stowarzyszenie Żydów zaczęło domagać się od Unii Europejskiej specjalnych szkoleń w dziedzinie samoobrony oraz łatwego dostępu do broni palnej - oczywiście tylko dla Żydów.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu stwierdził, że cała Europa jest antysemicka i wezwał wszystkich Żydów do powrotu do Izraela.
Od tamtego momentu liczba żydowskich emigrantów wzrosła dramatycznie i określa się ją jako rekordową.
Agencja prasowa Associated Press otrzymała informację, że w 2015 roku niemal 10 tysięcy Żydów z Zachodniej Europy wróciło do Izraela, z czego aż 8 tysięcy pochodziło z Francji.
Dla porównania, rok wcześniej liczba ta była niższa o 10%, natomiast w 2013 roku była niższa o ponad 50%.

Po poniedziałkowym ataku maczetą dokonanym przez 15-letniego Turka pochodzenia kurdyjskiego, na żydowskiego nauczyciela ze szkoły hebrajsko-francuskiej w Marsylii, tamtejsza gmina żydowska zaleciła niepokazywanie się w miejscach publicznych w tradycyjnych jarmułkach. Jej przewodniczący tłumaczył, że od dłuższego czasu nasila się liczba ataków przeprowadzanych przez osoby sympatyzujące z dżihadystami.

W listopadzie br. przewodniczący wiedeńskiej Żydowskiej Gminy Wyznaniowej (IKG) Oskar Deutsch powiedział, że należy ograniczyć przyjmowanie imigrantów do Austrii, gdyż obawia się, że wpłynie to na wzrost antysemickich nastrojów w tym kraju. Dodał, że wielu z tych ludzi wyrastało w przekonaniu, że taka postawa jest czymś normalnym.

Wcześniej podobny apel wystosowała Centralna Rada Żydów w Niemczech.
– Wśród Żydów w Niemczech wzrasta lęk przed rosnącym antysemityzmem związanym z imigracją uchodźców. Wielu uchodźców z Syrii i Iraku dorastało w społeczeństwie, w którym zniszczenie Izraela było państwową doktryną – oceniała przewodnicząca jednej z organizacji zwalczających antysemityzm w tym kraju, Lela Susskind. 

Według ekspertów, Żydzi czują się na naszym kontynencie zagrożeni w takim samym stopniu jak za czasów II wojny światowej, a Francja jest obecnie dla nich najniebezpieczniejszym krajem.
Premier Izraela domaga się aby Europa zaczęła działać i podjęła stosowne kroki aby ochronić Żydów przed terroryzmem.






Źródło: http://bigstory.ap.org/article/164bbc14 … -time-high

Krzysiek - 2016-01-26 12:25:07

Z sentencji
Rabina Nachmana


http://fs5.directupload.net/images/160126/n8sr9nsu.jpg

Kiedy zapytają ciebie o twoje sprawy,
nie chmurz się i nie narzekaj .
Jak powiesz : "jest mi źle",
wtedy powie Stwórca , " to uważasz za źle ?
Pokażę tobie jak to jest kiedy jest naprawdę źle ".

Kiedy zapytają ciebie o twoje sprawy ,a ty, mimo
że masz zmartwienia albo cierpisz męki ,
odpowiesz "dobrze" ,
wtedy powie Stwórca , " to uważasz za dobrze ?
Pokażę tobie co to jest naprawdę dobrze "

Krzysiek - 2016-01-26 18:42:07


W  środę (27 stycznia) obchodzimy Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu (International Day of Commemoration in Memory of the Victims of the Holocaust).




Miejsce śmierci moich Rodziców.

Krzysiek - 2016-01-27 11:55:00

http://fs5.directupload.net/images/160127/rwmxcka7.jpg


27  Styczeń 2016

Środa


http://fs5.directupload.net/images/160127/75m8ct4o.jpg


http://fs5.directupload.net/images/160127/mkodxjlc.jpg

jest to wyjątkowa wibracja, można ja nazwać wibracją mającą karmiczną spuściznę,
wibracją wielkiej mocy duchowej .

Złożona jest z 2 i 7, jest to 9 o wyjątkowej wewnętrznej strukturze...i tak jak już wibracja 9 mówi o tej głębokiej mądrości, o tym momencie zadumy, która sięga zdecydowanie głębiej niż tylko wiedza czysto intelektualna to wibracja 27 już wskazuje na tzw. emocjonalny wgląd w wiedzę karmiczną.

Cała głębia tej wibracji, wszystkie dodatkowe talenty duchowe uruchamiają się dopiero w kontekście pracy nad sobą na rzecz drugiego człowieka.


http://fs5.directupload.net/images/160127/nz22exs7.jpg

Imieniny świętują:
Adalruna, Anioł, Dacjusz, Datyw, Elwir, Henryk, Ilona, Jerzy,
Julian, Leander, Leandra, Ninomysł, Przybyrad, Przybysław,
Rozalia, Teodoryk, Witalian

Wschód słońca: 7:25      Zachód słońca: 16:11

Znak zodiaku urodzonych 27 stycznia to Wodnik

Z KART HISTORII

27 stycznia 1945 r. Otwarcie bram piekła

http://fs5.directupload.net/images/160127/t447unjp.jpg

Do trzech szpitali założonych na terenie obozu trafiło 4,5 tys. byłych więźniów. W lutym i marcu z Auschwitz wywożono najmłodszych osadzonych, którzy trafiali do ośrodków charytatywnych i domów dziecka. Bardzo nieliczne dzieci zostały odnalezione przez swoich rodziców.

Krzysiek - 2016-01-27 19:05:48

http://fs5.directupload.net/images/160131/xziigh87.jpg

Droga nie wybrana

http://fs5.directupload.net/images/160127/sizjdncc.jpg

Tak to było...

Dwie drogi w żółtym lesie szły w dwie różne strony:

Żałując, że się nie da jechać dwiema naraz

I być jednym podróżnym, stałem, zapatrzony

W głąb pierwszej z dróg, aż po jej zakręt oddalony,

Gdzie wzrok niknął w gęstych krzakach i konarach;

http://fs5.directupload.net/images/160127/pej9nhjf.jpg

spłoszony lis

nim

http://fs5.directupload.net/images/160127/3zwzcpk2.jpg

umknęło moje żydowskie dzieciństwo

niespełnione.

http://fs5.directupload.net/images/160127/s3388cmf.jpg

Potem ruszyłem drugą z nich, nie mniej ciekawą,

Może wartą wyboru z tej jednej przyczyny,

Że, rzadziej używana, zarastała trawą;

A jednak mogłem skręcić tak w lewo, jak w prawo:

Tu i tam takie same były koleiny,

Pełne liści, na których w tej porannej porze

Nie znaczyły się jeszcze śladów czarne smugi.

Och, wiedziałem:

choć pierwszą na później odłożę,

Drogi nas w inne drogi prowadzą - i może

Nie zjawię się w tym samym miejscu po raz drugi.

http://fs5.directupload.net/images/160127/n8piozwc.jpg

Po wielu latach, z twarzą przez zmarszczki zoraną,

Opowiem to, z westchnieniem i mglistym morałem:

Zdarzyło mi się niegdyś ujrzeć w lesie rano

Dwie drogi: pojechałem tą mniej uczęszczaną -

Reszta wzięła się z tego, że to ją wybrałem.

Krzysiek - 2016-01-28 11:14:34

Styczeń 2016
28
Czwartek


http://fs5.directupload.net/images/160128/m3naguhl.jpg



Świętują imieniny:

ŚWIATOWY DZIEŃ PIROMANII !!!


Amadeusz, Amalia, Augustyn, Blizbor, Boguwola, Flawian,
Jakub, Julian, Kalinik, Karol, Krzesąd, Manfred, Manfreda,
Maria, Olimpia, Piotr, Radomir, Roger, Tomasz, Tyrs, Waleriusz, Walery, Świedarg

http://fs5.directupload.net/images/160128/r9e5d7z5.jpg

Wschód słońca: 7:24      Zachód słońca: 16:13

Dzień trwa 8 godz. 49 min i jest krótszy od najdłuższego o 7 godz. i 57 min
oraz dłuższy od najkrótszego o 1 godz. i 7 min

Znak zodiaku urodzonych 28 stycznia to Wodnik

Z KART HISTORII

28 stycznia 1393 roku

http://fs5.directupload.net/images/160128/7zzlt6nf.jpg

– król Francji Karol VI Szalony

http://fs5.directupload.net/images/160128/9yv8qtnd.jpg
Król Francji – Karol VI Szalony, swój przydomek otrzymał gdy podczas podróży do Orleanu, niespodziewanie zapadł na chorobę psychiczną.

omal nie zginął podczas balu na swym dworze,

gdy ogień objął łatwopalne kostiumy satyrów z pierza i smoły,

jakie oprócz niego założyło jeszcze pięć innych osób,

z których cztery poniosły śmierć.

Król ocalał.

Głupi to ma szczęście!!

http://fs5.directupload.net/images/160128/tiqsumbu.jpg

KOCHAJMY SIĘ !!!

Krzysiek - 2016-01-28 12:55:36

Z mądrości chasydów.

http://fs5.directupload.net/images/160128/cqxani8q.jpg


Nie myl złamanego serca

http://fs5.directupload.net/images/160128/4iprn9va.jpg

ze smutkiem

czy depresją .

http://fs5.directupload.net/images/160128/ig6nxgyp.jpg

Depresja jest gniewem,

żalem do Boga

że ci nie dał tego

czego chciałeś .

Ale kiedy masz złamane serce -

jesteś podobny do małego chłopczyka


http://fs5.directupload.net/images/160128/otsjzu35.jpg


który płacze

bo jego ojciec jest daleko

od niego.

[Z tomiku"Puste krzesło".
]

Krzysiek - 2016-01-28 16:57:09

Nasz świat rozpaczliwy...

http://fs5.directupload.net/images/160128/i8jnvs5g.jpg

Na początku XX wieku, my Europejczycy cywilizacji zachodniej byliśmy niekwestionowanymi panami świata.

Francuzi, Brytyjczycy, Holendrzy, Niemcy....

W roku 1900 ludzie kręgu kultury zachodniej stanowili 30% populacji świata, a państwa zachodnie

sprawowały władzę  nad 45% jego ludności (w roku 1920 nawet nad 48%).

Z końcem wieku jednak sytuacja się diametralnie odmieniła.

W 1993 roku państwa zachodnie władały wyłącznie ludnością  z własnego kręgu kulturowego.

. Według prognoz liczba ta na początku XXI w. spadnie do 11%, a w 2025 roku do 10%.

Poszczególne dzielnice miast, a także całe miasteczka w wielu krajach Europy w związku ze skolonizowaniem ich przez ludność muzułmańską przestały być europejską przestrzenią.

http://fs5.directupload.net/images/160129/dfghgism.jpg

W historii polityki terror nie jest niczym nowym.

Wiązał się od zawsze z historią uciskających reżimów, ruchami oporu oraz powstaniami.

Jednak w ramach antykolonialnych ruchów powstańczych z połowy XX wieku, które w krótkim czasie

doprowadziły do upadku europejskich imperiów kolonialnych, terroryzm osiągnął nową jakość,

odnosząc przy tym, w porównaniu ze społeczno -rewolucyjnym terroryzmem drugiej połowy XIX wieku,
znaczące sukcesy polityczne.

Upadek systemu bipolarnego przyczynił się do wzrostu aktywności organizacji pozapaństwowych, które wyrażając swoje dążenia separatystyczne, sięgnęły po przemoc  zbrojną.
Strategie terrorystyczne nakierowane są nie na bezpośrednie fizyczne skutki przemocy, ale na jej psychiczne konsekwencje.

Rozpoczęła się III Wojna Światowa...

http://fs5.directupload.net/images/160129/dhbgtabr.jpg

Sztaby terrorystyczne zainteresowane są nie tyle szkodami materialnymi – rozmiarem zniszczenia, liczbą zabitych,załamaniem się systemów zaopatrzenia – spowodowanymi przez atak, choć skala i rozmiar  tych szkód ulega stałemu zwiększeniu, co raczej wywołanym przez niego strachem.

Ten strach umiejętnie podtrzymując eskalują go..

Do działań antyterrorystycznych, jako środek ostateczny, w szerokim zakresie włączone jest wojsko....
Wszystko to dzieje się na oczach setek milionów  telewidzów.

Wszyscy jesteśmy potencjalnymi adresatami działań terrorystycznych.

Współczesny inicjator postępowania terrorystycznego równie dużo czasu prawdopodobnie poświęca na skonstruowanie ładunku bombowego, jak na ocenę oglądalności kanałów telewizyjnych.

Współczesna cywilizacja, która lekceważy Boga i popycha człowieka do lekceważenia podstawowych zasad moralnych, staje się jednocześnie cywilizacją strachu.

Człowiek, który żyje swoimi namiętnościami, żyje jednocześnie w nieustannym poczuciu zagrożenia.

Celem terrorystów jest zaszczepić w naszej cywilizacji rozpacz..

I to im się coraz lepiej udaje..

Krzysiek - 2016-01-29 10:34:17

Styczeń 2016
29
Piątek


http://fs5.directupload.net/images/160129/u2q66pwe.jpg
Generał Jaruzel gryzie polską ziemię, polskie czy ruskie zrodziło go plemię?


Świętują:

Angela, Aniela, Bolesława, Bona, Ewangelina, Gildas, Józef,
Konstancjusz, Maur, Papiasz, Sabrina, Sarbeliusz, Sulpicja,
Sulpicjusz, Walerian, Waleriusz, Wielisława, Zdzisław,
Zdzisława, Żelisław, Żelisława

http://fs5.directupload.net/images/160129/n3fry8p8.jpg

Wschód słońca: 7:22      Zachód słońca: 16:15

Dzień trwa 8 godz. 53 min i jest krótszy od najdłuższego o 7 godz. i 54 min

oraz dłuższy od najkrótszego o 1 godz. i 10 min

Znak zodiaku urodzonych 29 stycznia to Wodnik

http://fs5.directupload.net/images/160129/6ryam9qq.jpg

Krzysiek - 2016-01-29 10:56:49

Zapisane na mankiecie.

http://fs5.directupload.net/images/160129/286oh6pt.png
Warszawa.

POLUBIANIE..



[Wypiska z artykułu: Żyd Żydowi Polakiem- Jana Hartmana]

Broń Boże, żeby polski Żyd nie lubił drugiego polskiego Żyda za to, że jest Polakiem - pisze Jan Hartman..

Oni wszyscy chcą być Polakami do kwadratu, najpolszczejszymi i najpolaczniejszymi pod słońcem.

Bardziej polskimi od samego Macierewicza.

Taki Wildstein albo Dorn to aż ociekają polskością.

Nie.

Polski Żyd nie lubi drugiego polskiego Żyda, bo wydaje mu się, że ten nie odnalazł właściwego

sposobu, jak tu być Żydem i Polakiem jednocześnie, w kraju, gdzie mało komu się mieści w głowie, iż Żyd i Polak to nie dysjunkcja, lecz całkiem możliwa i niesprzeczna koniunkcja.

Niestety,wszystkie metody na bycie Żydem i Polakiem jednocześnie zawodzą, bo żadna z nich nie zadowoli porządnego antysemity, a to właśnie przed nim się wszyscy tak krygują i jego oczekiwania zaspokoić pragną, gdy tak poszukują swego polsko-żydowskiego modus vivendi.

Zabawa ta trwa już lat 150 a jednym z jej inicjatorów był rabin Izaak Kramsztyk, który w

warszawskiej synagodze zaczął prawić po polsku i działał w powstaniu styczniowym, za co trzymali go w Cytadeli, a potem zesłali na Sybir.

Żyd to typ, a tych typów w Polsce przez wieki się namnożyło.

„Polacy wyznania mojżeszowego”, „Polacy pochodzenia żydowskiego”, „polscy Żydzi po coming oucie, interesujący się żydostwem i życiem swoich przodków”, „Polacy, którzy odkryli swe żydowskie
korzenie i przeszli na judaizm”, „Polacy nie odżegnujący się od żydowskich przodków, lecz nie uważający się już za Żydów”, „Polacy-katolicy odżegnujący się od antysemityzmu z powodu

żydowskiej babki” – by wymienić kilka tylko typów.

A na to wszystko jeszcze nakłada się sprawa drażliwa, bo, by tak rzecz, genowa.

Jedni są porządni Żydzi – spirytusowi, bo mają 100% Żyda w Żydzie.

Więcej jest jednak takich wódczanych, co mają tak circa pół na pół, a całe masy, idące w dziesiątki  tysięcy, to drobnica winna, tacy, co to ledwie do parunastu procent dochodzą – w sam raz dla antysemity, lecz za mało, żeby się poczuć Żydem-Żydem.

Powodów do niesnasek i tożsamościowych rozterek z tego wszystkiego co nie miara.

Prawdziwe pomieszanie z poplątaniem...

Dobrze, że dziś już Szabat...

Krzysiek - 2016-01-30 10:33:49

Cudowność i magia Szabatu.



Szabat
to czas wyodrębniony z czasu
aby stworzyć świętą przestrzeń
na spotkanie Z Bogiem..


http://fs5.directupload.net/images/160130/fezmfu7f.jpg

Jak wszystkie ważne wydarzenia w życiu rodzinnym, właściwe obchodzenie Szabatu wymaga od nas wcześniejszych starań.

Musimy przygotować samych siebie na przyjęcie Szabatu, nasze domy i wyjątkowe jedzenie, które będziemy w ten dzień spożywać podczas szabatowych posiłków.

Szabat jest takim dniem, dla którego zachowujemy wszystko, co najlepsze i najpiękniejsze.

I tak, przy wersecie Tory, który nakazuje nam by zachowywać Szabat (Księga Wyjścia, 20, 8) Raszi cytuje midrasz: "Zwracaj swą uwagę, aby zawsze pamiętać o dniu Szabatu, tak, by w sytuacji, gdy przytrafi ci się okazja nabycia czegoś pięknego [w ciągu tygodnia], powinieneś przygotować to na Szabat (Mechilta)."

Dlatego, jeżeli mamy sposobność, aby zdobyć jakiś specjalny owoc w supermarkecie albo wyjątkowy przepis na wspaniałe danie, odkładamy te rzeczy specjalnie na Szabat.

http://fs5.directupload.net/images/160130/mcqleza7.jpg

W dawnych czasach, kiedy nie było wystarczająco dużo pieniędzy, a jedzenie inne niż ciemny chleb było rzadkością – rodziny oszczędzały przez cały tydzień, by móc kupić rybę na Szabat.

Zgodnie z prawem żydowskim, jeśli ktoś nie ma wystarczająco dużo gotówki by kupić jedzenie na Szabat, powinien wykorzystać wszystko, co posiada by móc zdobyć pożyczkę, za którą będzie mógł kupić potrzebne produkty do świętowania tego dnia.

http://fs5.directupload.net/images/160130/4liihagx.jpg

Szabat wymaga od nas również abyśmy przygotowali pewne rzeczy z wyprzedzeniem – byśmy mieli pewne rzeczy pod ręką w razie potrzeby, gdyż nie możemy “wyskoczyć” do sklepu, gdy nagle spostrzeżemy, że czegoś w naszym domu zabrakło, np. niezbędnego wina.

http://fs5.directupload.net/images/160130/eduqaffn.jpg

Prawo Szabatu zabrania nam wykonywania wielu prozaicznych czynności, takich jak: robienie prania, odkurzanie domu, włączanie i wyłączanie światła, gotowanie, czy nawet odgrzewanie jedzenia.
Żyd musi upewnić się więc, że zadbał o wszystkie te sprawy wcześniej, by Szabat mógł przynieść to cudowne uczucie, że wszystko zostało przygotowane na tę specjalną okazję – to czyni Szabat jeszcze bardziej znaczącym i magicznym.

Ponieważ judaizm jest religią bardzo praktyczną, tak, jak i w przypadku koszerności, zasady regulujące Szabat są bardzo szczegółowo opisane.

Najważniejsza z nich, to zakaz wykonywania pracy.

W hebrajskim są dwa słowa określające pracę: awoda – to znaczy praca, np. zarobkowa, wymagająca wysiłku i melacha – czynności zakazane do wykonywania w Szabat.

Aby zrozumieć jaka praca jest zakazana w Szabat, odwołamy się do Biblii, w której powiedziane jest:

„I zostały ukończone niebo i ziemia i wszystkie ich możliwości. Ukończył Bóg na siódmy dzień Swoje czynności, które wykonywał. I zaprzestał w siódmym dniu wszelkich Swoich czynności, które Bóg stworzył do wykonania” (Tora Pardes Lauder, Księga Pierwsza Bereszit, red. Rabin Sacha Pecaric, wyd. Fundacja Ronalda s. Laudera, Kraków 2001).

Szabat jest dniem upamiętniającym zakończenie przez Boga procesu kreacji, a więc i człowiek tego dnia powinien zarzucić tworzenie, aby móc w pełni podziwiać świat, który został mu dany.

http://fs5.directupload.net/images/160131/uaqxpvs7.jpg


Krzysiek - 2016-01-30 10:56:44

http://fs5.directupload.net/images/160130/h26543nu.jpg


2016
Styczeń

http://fs5.directupload.net/images/160130/89nzx9ms.jpg

Sobota


Refleksja miesiąca/ bolesna miesiączka:

http://fs5.directupload.net/images/160130/jntka64m.jpg

Imieniny obchodzą:

Maciej, Marcin, Martyna oraz Adalgunda, Adelajda, Aldegunda,
Aleksander, Batylda, Bronisław, Cyntia, Dobiegniew, Dobrogniewa,
Feliks, Gerard, Gerarda, Hiacynta, Sebastian, Teofil

Przysłowie:

„Na Świetą Martyne przybyło dnia na godzinę”

Słońce
Brzask o 06:40
Wsch. Sł. 07:17
Zenit o 11:49
Zach. Sł. 16:21
Zmierzch o 16:57

Księżyc
Zachód Księżyca o godzinie 9:49

Wschód Księżyca o godzinie 23:24

Cytat dnia:

„Kochać dru­giego człowieka
oz­nacza wielką pracę
nad sobą.”
-  Jan Twardowski


http://fs5.directupload.net/images/160130/kwx2trrd.jpg

Krzysiek - 2016-01-30 18:13:23

http://fs5.directupload.net/images/160130/c5mg4zih.jpg

Mniej więcej jedna na sto odwiedzających Blog Osób pisze do mnie...

http://fs5.directupload.net/images/160130/knrhru9b.jpg

Do teraz odwiedzono tę stronę 69 497 razy.

http://fs5.directupload.net/images/160130/w2h6byaw.jpg

Do teraz otrzymałem ponad sześćset maili...

http://fs5.directupload.net/images/160130/8dbt35hw.jpg

To żaden kłopot, mój adres mailowy jest w dole każdego postu...

Dziękuję!!!

Piszcie!..

Krzysiek - 2016-01-31 11:44:36

http://fs5.directupload.net/images/160131/dj2x6s6t.jpg



http://fs5.directupload.net/images/160131/cjdt8x2m.jpg

Styczeń 2016
31
Niedziela


Imieniny obchodzą:

Abraham, Cyrus, Ema, Euzebiusz, Geminian,

http://fs5.directupload.net/images/160131/p6u2o6o7.jpg

Jan, Ksawery, Ksenia, Ludwika, Marcela, Marcelina,

http://fs5.directupload.net/images/160131/z37fxcer.jpg

Melaniusz, Rościgniew, Smysława, Spycigniew

http://fs5.directupload.net/images/160131/89bbotnj.jpg

Wschód słońca: 7:19

http://fs5.directupload.net/images/160131/zgqr9cab.jpg

     Zachód słońca: 16:18

http://fs5.directupload.net/images/160131/yjz8eqrn.jpg[

Dzień trwa 8 godz. 59 min i jest krótszy od najdłuższego o 7 godz. i 47 min

oraz dłuższy od najkrótszego o 1 godz. i 17 min

Znak zodiaku urodzonych 31 stycznia to Wodnik

Faza Księżyca: ostatnia kwadra (K. ubywa) 

Jasność: 57% ↓      Wiek: 22 dni    Najbliższa pełnia: 22 lutego (pn.)

31 dzień roku, do końca pozostaje 335 dni 

Do końca astronomicznej zimy pozostaje 48 dni

http://fs5.directupload.net/images/160131/8692yiew.jpg

Za 48 dni WIOSNA !!!!

Krzysiek - 2016-01-31 17:43:21

...................OMAM.

http://fs5.directupload.net/images/160131/tfb7zsoy.jpg

Fenomen chasydzki - to osiemnasty wiek, początki dziewiętnastego...

W wieku XIX świat w każdej dziedzinie przyspieszył tysiąckrotnie.

Wiek XX to eksplozja, niewyobrażalne zagęszczenie zdarzeń i materii.

Trzecie tysiąclecie, na którego początku jesteśmy, to zupełnie nowa i odmienna epoka cywilizacyjna.

http://fs5.directupload.net/images/160131/ea3t3uh6.jpg

Ja nazywam ją roboczo " Erą Natychmiastowości."

Wejście=wyjście.

Brak wewnętrznej treści.

http://fs5.directupload.net/images/160131/3hvokjl4.jpg


Jazgot,
Natarczywość,
Natychmiastowość.

A przecież wszystko co prawdziwe dzieje się powoli.

Otacza nas więc  OMAM.

http://fs5.directupload.net/images/160131/ie8vou2d.jpg

Kiedy ogląda się [ośmiokrotnie chyba zwolnione] zdjęcia skoczków z nie otwartymi spadochronami, który szybują jak ptaki - zachwycamy się.

Oni też trwają w zachwyceniu - samolot niczym muszka, oddala się i znika.....

Kiedy jednak filmuje się ich z drugiego samolotu - pojawia się prawda.

Spadają jak kamienie.

Taka jest Cywilizacja Natychmiastowości w prawdzie.

Może właśnie dlatego tak chętnie wracam do świata chasydów...

Może za często...

Jeszcze się zasiedzę tam za bardzo i zostanę bezwiednie...


http://fs5.directupload.net/images/160131/gfw7if6i.jpg

To możliwe.



_________________

Krzysiek - 2016-02-01 11:21:53

32 dzień roku
- 5 tydzień roku


2016

http://fs5.directupload.net/images/160201/pqe33cds.jpg

Luty

Poniedziałek

rozpoczyna

chiński

ROK
OGNISTEJ
MAŁPY


http://fs5.directupload.net/images/160201/ptwvfe5c.jpg


Małpa symbolizuje w chińskim zodiaku nieokiełznaną ciekawość świata oraz kreatywną energię.
Jest znakiem wszelkiej maści poszukiwaczy i odkrywców – pionierów szukających nowych dróg rozwoju.
Jej umysł jest wyjątkowo rewolucyjny, a przy tym charakteryzuje się niezwykłą inteligencją.
Małpa może przejawiać geniusz, choć jest on często mylony ze zwyczajnym sprytem i przebiegłością.

http://fs5.directupload.net/images/160201/7kpy6uep.jpg

Energia Małpy pojawia się zawsze tam, gdzie może ona sama o sobie decydować i ustanawiać własne prawa.
Małpa nie lubi czuć się skrępowana.
Uwielbia za to tworzyć nowe możliwości, jest kreatorką światów, choć często jedynie we własnym umyśle.
Największym wrogiem Małpy jest nuda, więc w tym roku nie ma co liczyć na brak wydarzeń.
Z pewnością będzie się działo wiele rzeczy – część z nich może okazać się rewolucyjna.
POWODZENIA !!!


http://fs5.directupload.net/images/160201/uxljxaae.jpg

Imieniny obchodzą:

Brygida, Sewer oraz Andrzej, Cecyliusz, Dziadumiła,
Emil, Paweł, Pioniusz, Prosimir, Siemirad, Weridiana,
Winand, Winanda, Wirydiana, Zybart, Zybert, Zybracht,
Zygbert, Żegota


Przysłowie:
„Gdy luty zimny i suchy, sierpień będzie gorący”

http://fs5.directupload.net/images/160201/wkjlkmr8.jpg

Za 47 dni WIOSNA !!!

Krzysiek - 2016-02-01 13:41:23

A to KABAŁA, właśnie

http://fs5.directupload.net/images/160201/bj57z9a2.jpg

KABAŁA
w Judaizmie jest czymś odwrotnym do kabalarstwa, magii, wróżbiarstwa, tarota i innych cudów mezopotamsko-babilońskich...

Kabała w judaizmie nie jest wytrychem do magii i czarnoksięstwa lecz jednym z prądów żydowskiej mistyki..

Torę można odczytywać na czterech poziomach.

Kabała odpowiada czwartemu, najbardziej tajemnemu z poziomów - lekturze ezoterycznej.

http://fs5.directupload.net/images/160201/cbsdv5jq.jpg

Droga ezoteryczna, to droga samopoznania, droga wewnętrznej eksploracji, to wejście do labiryntu duszy.
To także często uciążliwe poszukiwania kamienia filozoficznego, który zamienia metale nieszlachetne w szlachetne.

Droga duchowości ezoterycznej to w końcu Wielkie Dzieło.

Podejmuje się go człowiek, który w swoim wnętrzu posiada naturalną żądzę poznania prawd najistotniejszych, tego kim jesteśmy,
dokąd zmierzamy,
skąd przyszliśmy,
jaki jest cel życia,
czym jest Bóg,
Kosmos,
Człowiek.


Wspominając o mistyce, też należy uściślić, że judaizm przedstawia to pojęcie zupełnie inaczej niż większość religii i prądów duchowych.

W innych odniesieniach "mistyk" egzystuje poza, a czasem ponad prawami kierującymi życiem zwykłych ludzi.

NICZEGO PODOBNEGO NIE MA W MISTYCYZMIE ŻYDOWSKIM.

http://fs5.directupload.net/images/160201/ker6s6qv.jpg

Nie jest on systemem ani skalą wartości przewyższających Prawo, prowadzących do nieskończoności.

Mistyk, podobnie jak najmniej uczony Żyd[ np. Krzysiek] zawsze podlega Torze.

Nie stawia się ponad lub poza Prawem, lecz stara się żyć prawdziwą jego istotą.

O ile trzy pierwsze poziomy Prawa stanowią rusztowanie jego egzystencji, temat i kwintesencję jego poszukiwań, o tyle ezoteryzm jest jej najgłębiej ukrytym światłem, oświetlającym i ożywiającym poszczególne warstwy Prawa.

Dla nas jest to obszar powyżej Himalajów..

Jednak światło z tych wyżyn spływa na nas, dzięki właśnie cadykom...

Można Je dostrzec wzrokiem wiary.....

Słowo "kabała" oznacza tradycję.

Kabaliści uważają, że znajomość tajemnic wszechświata jest przekazywana z nauczyciela na ucznia od najdawniejszych czasów.

Według jednej z klasycznych wielkich ksiąg żydowskiej mistyki Sefer Jecira
- wiedza ta sięga czasów Abrahama, według innych - nawet Adama.

W każdym bądź razie już w Talmudzie spotyka się się wzmianki o tajemnej i bardzo niebezpiecznej w nauce zastrzeżonej dla niewielkiej liczby wtajemniczonych.

Podobno [przytaczam to dla rozwagi czytających] z czterech rabinów,
którzy zagłębili się w gąszczu tej wiedzy, pierwszy zmarł, drugi oszalał, a trzeci stał się heretykiem.

Jedynie rabbi Akiba, wyszedł z tego doświadczenia bez szwanku.

Tedy ostrożnie z tym koksem jak to zgrabnie raz wyraził Ben Akiba, bo wszystko już było, a jak nie było, to się śniło.....

Krzysiek - 2016-02-01 18:50:59

Kim jest Wieczny Tułacz?

http://fs5.directupload.net/images/160201/ge7k2psz.jpg

Żyd Wieczny Tułacz szczegółowo znał przebieg procesu u Piłata i Heroda, często opowiadał detale nieznane ani z ewangelii, ani z apokryfów.
Ponadto wykazywał się niezwykłą wiedzą na temat władców odległych królestw, od starożytnych rzymskich prowincji po średniowieczne księstwa arabskie.
Głosił, że był w Rzymie podczas jego podpalenia przez Nerona i osobiście znał ojca Mahometa, który wyznawał wiarę w perskiego boga Ahura Mazdę.

http://fs5.directupload.net/images/160201/l58u8s2l.jpg

Gościł na dworach Tamerlana, Bajazyta i Saladyna oraz brał udział w wyprawach krzyżowych.

http://fs5.directupload.net/images/160201/7b59szrr.jpg

Choć wędrowca zawsze widywano w wieku starczym, on sam opowiadał, iż czasem zdarzało mu się nagle wracać do sylwetki młodzieńca.

http://fs5.directupload.net/images/160201/zorgomqo.jpg

Nie ujawniał się wtedy, tylko wtapiał w tłum, pracował i poznawał lokalne obyczaje.

Za każdym razem porozumiewał się miejscowym dialektem z tak doskonałym akcentem, iż wszyscy dookoła myśleli, że mieszkał w okolicy od urodzenia, nawet jeśli były to odmiany języków azjatyckich czy arabskich.




cdn

Krzysiek - 2016-02-01 22:07:30

LEGENDA


Najdawniejsza legenda odnosi się do człowieka, który nie mógł stracić życia, ponieważ zgubił śmierć.

http://fs5.directupload.net/images/160201/96tqwl6w.jpg

Błądzi w nieskończoność, oglądając troski i radości innych ludzi, sam skazany na wieczną kontemplację w oczekiwaniu końca świata.

Szczególnie istotną sprawą w głowach średniowiecznej ludności zajmowała legenda o pewnym tragarzu Poncjusza Piłata - Cartaphilusie, który po drodze krzyżowej Jezusa stał się Żydem Wiecznym Tułaczem!
Legenda głosiła, że po wyroku wydanym przez Poncjusza Piłata, Żydzi wyciągnęli Jezusa z sali sądowej, a gdy on przystanął ażeby odpocząć Cartaphilus mocno uderzył go w plecy mówiąc: "Idź szybciej, Jezu! Szybciej! Dlaczego się ociągasz?".
Jezus odwrócił się do niego, spojrzał na tragarza i rzekł: "Idę, a Ty zaczekasz na mój powrót!"

http://fs5.directupload.net/images/160201/uofzbqpc.jpg

Wg innej legendy Cartaphilus uderzył Jezusa, dźwigającego krzyż.
Od tamtego dnia tragarz Poncjusza Piłata - Cartaphilus przemierza świat bez spoczynku, czekając na Dzień Sądu Ostatecznego, żeby wreszcie zakończyć wędrówkę i umrzeć!

Legendę zapisano po raz pierwszy w księdze kronik opactwa St. Albans w Anglii.

Skopiował ją i rozwinął Matthew Paris.
Zapisał, że w 1228r. w opactwie gościł pewien arcybiskup z Armenii, który opowiadał mnichom, że Cataphilus gościł przy jego stole i często z nim rozmawiał.
Ochrzczony przez Ananiasza (tego samego, który ochrzcił apostoła Pawła), przybrał imię Józefa.

http://fs5.directupload.net/images/160201/uve4snu8.jpg

Podobną opowieść o wyznaniach armeńskiego arcybiskupa zapisał także w 1242r. Philip Mouskes, który został później biskupem Tournay.
W XVI w. szerzyły się liczne pogłoski i doniesienia o spotkaniach z Żydem Wiecznym Tułaczem.

W 1505r. pomagał podobno tkaczowi nazwiskiem Kokot w poszukiwaniach skarbu, ukrytego przed sześćdziesięciu laty w królewskim zamku w Czechach, podczas poprzedniego pobytu wędrowca w tym kraju.
Wkrótce potem rozmawiał podobno z arabskim bohaterem Fadhilahem, po zdobyciu miasta Elvan przez Arabów.
Przedstawiał się wówczas jako Bassi Hadhret Issa.
Zimą 1547r. student Poul von Eitzen, który został później biskupem Szlezwiku, zauważył tajemniczego podróżnika w kościele w Hamburgu.
Żyd był bosy, mimo mrozu, wysoki, długowłosy i odziany w łachmany.
Taki opis podawali takze inni naoczni świadkowie.
Wędrowiec z powagą słuchał kazania, wzdychał i bił się w pierś, ilekroć kapłan wypowiadał imię Jezusa.
Po nabożeństwie Eitzen podszedł do niego, dowiedział się, że Żyd nosi teraz imię Ahaswerusa i ze zdumieniem wysłuchal jego fascynującej opowieści o słynnych ludziach, których spotykał po długiej podróży.
W innych opowieściach o spotkaniu z Żydem Wiecznym Tułaczem także podkreśla się jego rozległą wiedzę historyczną i znajomość wielu języków.
Ponoć wędrowiec nigdy się nie śmiał, nie przyjmował żadnych datków, jedzenia i surowo karcił tych, którzy szydzili z Boga i Jezusa.
W owym czasie w Hamburgu widziało go podobno wielu ludzi.
W Niemczech ukazała się nawet popularna broszura, w ktorej opisano jego dzieje (być może był to przejaw ówczesnego antysemityzmu).
Wiele lat później Gustaw Dore poświęcił Ahaswerusowi cykl ekspresyjnych drzeworytów.
W 1575 r. sekretarz Christopher Krause i mistrz Jacob von Holstein, posłowie na dworze hiszpańskim, twierdzili, że spotkali Żyda Wiecznego Tułacza w Madrycie.
Pod koniec XVI wieku widywano go w Wiedniu.
w 1601 r. był podobno w Krakowie i w Moskwie, w 1603 r. w Lubece, w 1604 r. w Paryżu.
W 1633 r. powrócił do Hamburga, w 1640 r. odwiedził Brukselę, w 1642 r. Lipsk,a w 1721r. Monachium.
Na początku XIX wieku wedrował po Skandynawii.

Ostatnie doniesienie o spotkaniu z Żydem Wiecznym Tułaczem pochodzi z 1868 r., z Salt Lake City w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej.

Krzysiek - 2016-02-02 10:58:04

2 lutego

http://fs5.directupload.net/images/160202/accmf9o4.jpg

- Ofiarowanie Pańskie

http://fs5.directupload.net/images/160202/nqilmf4y.jpg

Matki Boskiej Gromnicznej



Tego dnia Kościół katolicki obchodzi święto Ofiarowania Pańskiego.
Czyni to na pamiątkę ofiarowania przez Maryję i Józefa ich pierworodnego syna, Jezusa, w świątyni jerozolimskiej. W polskiej tradycji jest to też święto Matki Bożej Gromnicznej.

Według Ewangelii Jezus, zgodnie z prawem żydowskim, jako pierworodny syn był ofiarowany Bogu w świątyni jerozolimskiej.
Wtedy też starzec Symeon wypowiedział proroctwo nazywając Jezusa "światłem na oświecenie pogan i chwałą Izraela".
Dlatego święto to jest bogate w symbolikę światła.
W Jerozolimie, gdzie Ofiarowanie Pańskie obchodzone było już w IV w., odbywały się - zazwyczaj nocą - uroczyste procesje ze świecami.
Liturgiczną datę święta wyznacza upłynięcie czasu oczyszczenia Maryi po urodzeniu dziecka.
W Kościele zachodnim święto zostało wprowadzone w VII w.


http://fs5.directupload.net/images/160202/4owcnvu5.jpg
Luty 2016

Imieniny obchodzą:

Andrzej, Ermentruda, Filip, Franciszek,
Georgia, Gonsalwy
, Jadwiga, Jan, Joanna,
Katarzyna, Kornel, Laurencjusz, Laurenty,
Marcin, Maria, Markwart, Mikołaj, Mirosława, Miłosław, Miłosława,
Odylon,
Piotr,
Teodoryk, Teofan,
Wawrzyniec, Werner

http://fs5.directupload.net/images/160202/6xmsaa2z.jpg

Wschód słońca: 7:16      Zachód słońca: 16:22

Dzień trwa 9 godz. 6 min i jest krótszy od najdłuższego o 7 godz. i 40 min

oraz dłuższy od najkrótszego o 1 godz. i 23 mi
n
Znak zodiaku urodzonych 2 lutego to Wodnik

Faza Księżyca: ostatnia kwadra (K. ubywa) 
Jasność: 38% ↓      Wiek: 23 dni    Najbliższa pełnia: 22 lutego (pn.)
33 dzień roku, do końca pozostaje 333 dni 


Nietypowe święta:
Światowy Dzień Mokradeł
Dzień Handlowca
Dzień Świstaka
Światowy Dzień Życia Konsekrowanego
Dzień Niedźwiedzia
Dzień Pozytywnego Myślenia

Cytat dnia:
„Bądź dla in­nych słonecznym ze­garem - od­mie­rzaj dla nich tyl­ko słoneczne godziny.” -  Małgorzata Stolarska


Do końca astronomicznej zimy pozostaje 46 dni

Krzysiek - 2016-02-02 15:40:47

Żyd Wieczny Tułacz
na obrazach
mistrza
Jana Matejki.


Napisałem nieco o Żydzie, który znieważył Chrystusa i został skazany na poniewierkę, ale co on ma wspólnego z Mistrzem Janem?

A ma i to wiele.

Historycy nic, albo bardzo mało wspominają o gminach żydowskich w średniowiecznej Polsce, natomiast Jan Matejko tak. W obrazie „Przyjęcie Żydów w Polsce R.P. 1096”.

Jest to kolejny obraz z serii Historia Cywilizacji w Polsce, który wyszedł spod pędzla Mistrza Jana na przełomie roku 1888 i 1889 (sygnatura JM R.P. 1888) a więc po tym jak namalował obraz „Piotr Włost sprowadza cystersów do Polski”, ale na razie nie będę pisał o chronologii wydarzeń, a właściwie chronologii Żyda Wiecznego Tułacza w obrazach Matejki. Oba te obrazy (oprócz daty powstania) łączy jedna rzecz. Sytuacje przedstawione na płótnach prawdopodobnie się nie zdarzyły, chociaż mogły. Postawimy ten obraz jako pierwszy, bo to on właśnie wskazuje najbardziej na wieczną tułaczkę Żydów, aż do granic Rzeczypospolitej, ale  jeszcze wtedy Ona tak się nie nazywała.

http://fs5.directupload.net/images/160202/yra2i79b.png1 To jest szkic do obrazu, który się różni od oryginału niewielkimi szczegółami, np układ rąk przemawiającego cadyka, czy mniej złota a więcej czerwieni na kolanach Władysława Hermana

Co przedstawia nam ten obraz?

Zaczniemy od lewej strony, bo tam właśnie Matejko umieścił grupę wychudzonych, zmęczonych tułaczką Żydów, w których imieniu, na klęczkach, z rozłożonymi w geście bezradności ramionami przemawia Beniamin z Toledo.
Jego poza wydaje się krzyczeć - Pozwól nam Panie tu pozostać, nie mamy już sił ani miejsca gdzie moglibyśmy się udać.
U jego kolan leży młoda kobieta przytulająca niemowlę i z błaganiem w oczach patrzy się z dołu na siedzącego na tronie Władysława Hermana.
U dołu siedzi na ziemię dziecię z wyciągniętą rączką w geście prośby.

W grupie zgromadzonych za Beniaminem z Toledo Żydów wyróżnia się w szczególności jeden.
Ten który trzyma najcenniejszą dla Żydów rzecz, zwiniętą w olbrzymi rulon Torę.

Nad tą grupą w opiekuńczym symbolu umieścił Matejko dwa ptaki.
Orła białego dumnie powiewającego na proporcu, i trochę wyżej, nad nim zawisłą w locie synogarlicę.

Symbol Ducha Świętego, wysłannika samego Boga (w Nowym Testamencie Biblii pojawia się podczas chrztu Jezusa w Jordanie, oraz podczas Piędziesiątnicy, gdzie na zebranych w wieczerniku apostołów, Marię oraz „inne kobiety” zstąpił Duch Święty. Do symboliki ptaków jeszcze dojdziemy później).

W samym centrum obrazu mamy następnego ptaka, równie ważnego jak te dwa poprzednie.
Jest to sokół (albo jastrząb), trzymany przez jednego z synów Władysława Hermana, Zbigniewa (ten zapewne już ma w zamyśle zakaz osiedlania się Żydów na mazowszańskiej ziemi), tuż nad barkiem jego młodszego brata, Bolesława Krzywoustego, który zdaje się popierać decyzję ojca.

Po ich lewej stronie, na tronie, odziany w królewską czerwień i złoto, trzymający w prawej ręce laskę siedzi Władysław Herman zasłuchany w żydowską opowieść skargi.

Jakiejże opowieści może słuchać tak uważnie książę Władysław?

Już sam rok w tytule obrazu mówi bardzo dużo.
Rok 1096 był rokiem jakże ważnym dla chrześcijaństwa, a jakże trudnym dla Żydów, Żydów zamieszkałych w całej Europie, a nie tylko ziemi jerozolimskiej, dokąd właśnie wyruszyła ogłoszona przez  Papieża Urbana II rok wcześniej, 27 listopada, pierwsza wyprawa krzyżowa.

Od tego czasu Żydzi mieszkający w Hiszpanii, Niemczech, czy nawet w Czechach byli prześladowani przez krzyżowców i zmuszani do opuszczenia swoich domostw.

W czeskiej Pradze jest dzielnica Josefov, która leży w centrum miasta, w zasadzie w obrębie Starego Miasta.

Dzielnica ta nazywana jest przez niektórych Żydowskim Miastem.

Na przestrzeni 800 lat miejsce to było zamieszkiwane przez jedną z największych, europejskich społeczności żydowskich.
W XIX i XX wieku na tym terenie przeprowadzane były liczne przebudowy i wyburzenia, co nadało współczesnego wyglądu Praskiej Dzielnicy Żydowskiej.

Według znalezionych kronik miejskich, już w 1091 roku w Pradze istniały dwie osady żydowskie, mieszczące się w pobliżu Rynku Starego Miasta.

Podczas trwania pierwszej wyprawy krzyżowej, tj. w 1096 roku doszło w Pradze do pogromu Żydów i prawdopodobnie tych Żydów chciał ukazać Matejko, skarżących się na swoją niedolę.

Ale nie tylko z Czech przybyli na ziemie polskie Izraelici.

Na galerii księżna Judyta ogląda piękny dar, kasetkę hiszpańskiej roboty, którą chwali stojący obok Leopardus, słynny rzeźbiarz i snycerz - domniemany twórca drzwi z brązu w katedrze gnieźnieńskiej.

Obok Księcia Władysława, po jego lewej ręce, siedzi Arcybiskup Marcin z gotowym edyktem mającym dać prawo wygnańcom, lecz prawą swoją rękę wyciąga w kierunku dumnie stojącego palatyna książęcego, Sieciecha, dając tym samym do zrozumienia że ten ma się podzielić pieniędzmi przyjętymi od Izraelitów za wstawiennictwo u księcia.


Więcej:
http://forum.przyszloscwprzeszlosci.pl/ … -t202.html

Krzysiek - 2016-02-02 19:06:46

Wieczny tułacz czy podróżnik z celem?

http://fs5.directupload.net/images/160203/m5ogy3hu.jpg

W dawnych czasach chrześcijaństwo nazywało Żyda „wiecznym tułaczem”.

W średniowieczu można przeczytać u pewnych chrześcijańskich teologów opowieść o Żydzie, który kpi w Jezusa po drodze do krzyża i jako karę ma tułać się wiecznie aż Jezus wróci z powrotem.

Oczywiście jest wyłącznie to chrześcijańska teologia, a nie judaizm.

Judaizm nie uznaje Jezusa za czegokolwiek więcej niż normalnego człowieka.

Przez 2000 lat Żydzi byli wiecznie winni za śmierć Jezusa.

Papież Jan XXIII przyjął w Nostra Aetate w 1965 roku, że Żydzi dzisiaj nie są winni tego, co się wydarzyło 2000 lat temu i że nawet wtedy nie wszyscy Żydzi byli temu winni.

Winni byli tylko ci, którzy na to naciskali, twierdzi Nostra Aetate.

Papież Jan Paweł II poszedł o jeszcze jeden wielki krok do przodu do naprawienia relacji kościoła i Żydów, nazywając Żydów „starsi bracia w wierze” i przepraszając za 2000 lat antysemityzmu ze strony kościoła.
Jego następca, Papież Benedykt XVI, dodał wyrażenie nazywając Żydów „ojcowie w wierze”.

Wyżej napisany akapit jest tłem do następujących rozważań, które spróbują zrozumieć 2000 lat diaspory, w ciągu której Żydzi faktycznie wiele razy musieli się „tułać” z jednego kraju do drugiego.

Co mówi o tym judaizm?

Po pierwsze musimy wziąć pod uwagę, że co najmniej część tułania się narodu żydowskiego przez 2000 lat była „samospełniająca się zapowiedź”.

Pewni królowie w ciągu historii, którzy byli de facto chrześcijanami, widzieli wyrzucanie Żydów z jednego miejsca na drugie, jako wypełnianie zapowiedzi chrześcijaństwa odnośnie Żydów.

Z tej perspektywy widzimy, że „wieczne tułania się Żydów” nie jest niczym innym poza złymi czynami i intencjami pewnych królów w imieniu swojej religii.

Natomiast wiemy od 1965 roku, jak wyżej wymienione, że kościół odrzuca każdą formę antysemityzmu.

Baruch Haszem (Bogu dzięki).

Musi jednak również być jakieś przesłanie z Tory odnośnie tej nieustającej tułaczki.

Otóż z perspektywy Tory Ustnej, z Talmudu, traktat Pesachim, folio 87b, wygląda to tak:

„Powiedział Rabbi Elazar ben P’dat: Jedyny powód, dlaczego Haszem rozproszył Żydów w diasporze, jest, żeby konwertyci mogli się dołączyć do narodu żydowskiego.”

Z tekstu Talmudu można wywnioskować ciekawą sprzeczność między poglądem chrześcijaństwa i judaizmu odnośnie „tułanie się Żydów po świecie”. W chrześcijaństwie było to widziane, jako kara dla narodu żydowskiego.

Dla Żydów natomiast, jako sposób do osiągnięcia naszego celu.



Powróćmy jednak do pytania w tytule: czy wieczny tułacz, czy podróżnik z celem?

Haszem mówi i Abrahamowi i Jakubowi o tej ziemi, którą ich potomkowie będą posiadać.

Do Abrahama, Haszem mówi:
„Podnieś oczy swoje i spojrzyj z miejsca, na którym jesteś na północ i na południe i na wschód i na zachód. Bo całą tę ziemię, którą widzisz, dam tobie i potomstwu twemu na wieki” (Bereszit 13).
Natomiast do Jakuba Haszem mówi:
„Potomstwo twoje będzie liczne jak proch ziemi i rozprzestrzenisz się na zachód i na wschód i na północ i na południe, i będą błogosławione w tobie i w potomstwie twoim wszystkie plemiona ziemi” (Bereszit 28).


Na bazie wyżej wymienionych Midraszów możemy chyba wywnioskować, że nawet kierunki mają znaczenie.

Izajasz powiedział: „ze wschodu przyniosę twoje potomstwo i ciebie zbiorę z zachodu” (43;5). Widzimy u Izajasza przepowiedz, że większa cześć narodu żydowskiego będzie na zachodzie od Izraela, a mniejsza część na wschodzie.

Ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że zachód od Ziemi Izraela jest miejscem zamieszkania aszkenazyjskich Żydów (europejskich), a na wschód od Ziemi Izraela jest miejscem zamieszkania sefardyjskich Żydów.

Nadal dzisiaj większość Żydów na świecie to Żydzi aszkenazyjscy, a przed 1939 roku ponad 90% Żydów na świecie byli Żydzi aszkenazyjscy.

Od utworzenia państwa Izrael nie ma już więcej żadnego przymusu dla Żydów tułania się po świecie.

Każdy Żyd może wrócić do domu kiedykolwiek on zachce. Obyśmy wkrótce widzieli wszystkich Żydów diaspory w Izraelu.

[Na podstawie tekstu autorstwa Rabina Icchaka Rapoporta.]


Krzysiek - 2016-02-03 10:46:03

http://fs5.directupload.net/images/160203/ipmt2sx7.jpg

34 dzień roku 5 tydzień roku

http://fs5.directupload.net/images/160203/4rbxx4vu.jpg

Luty

Środa


Imieniny obchodzą:

Błażej, Oskar, Telimena oraz Ansgar, Ansgary,
Błażeja, Celeryn, Celeryna, Hipolit, Hipolita, Ignacy,
Jan, Klaudyna, Maksym, Ofelia, Stefan, Uniemysł, Uniesława,
Wawrzyniec

http://fs5.directupload.net/images/160203/d9hb2qin.jpg

Przysłowie:
„Pogoda na świętego Błażeja, dobra wiosny nadzieja”


Z KART HISTORII;

http://fs5.directupload.net/images/160203/gekn3gx9.png  lutego 1943:

    Gubernator Hans Frank wprowadził trzydniową żałobę po klęsce wojsk niemieckich pod Stalingradem.
Była to najweselsza żałoba na ziemiach piastowskich...


http://fs5.directupload.net/images/160203/6fzsnqcx.jpg


Krzysiek - 2016-02-03 19:06:33

http://fs5.directupload.net/images/160203/scb3f7ir.jpg

Tak sobie teraz  pomyślałem,wertując ten wątek,  że spotykamy się tu, wędrowcy z najprzeróżniejszych dróg,  miejsc, krajów, a nawet światów[wyobrażonych] z ich własnym czasem, biegnącym niekiedy do tyłu..

Otwieramy serca na słowa cadyków, które biegną ku nam z wieczności...

Promień Słońca ku Ziemi biegnie 8 minut, z jądra ku słonecznej krawędzi 20 tysięcy lat.

Razem, w sumie 20 tysięcy lat i osiem minut....

Skąd ta metafora?

Myślałem o "cadykim"

Kim Oni są?

Kim są Ci, którzy czynią dobro z ukrycia i dobro to jest tak wielkie, choć najczęściej niedostrzeżone przez ogół, że równoważy, a nawet pokonuje zło całego świata.?

Są ludźmi skromnymi do tego stopnia, że nigdy nie przychodzi im nawet na myśl, iż należą do Trzydziestu Sześciu Cadykim.

Podania twierdzą także, że prawdopodobnie wśród tych Trzydziestu Sześciu znajduje się Mesjasz.

Jednak ujawni się on tylko wówczas, gdy świat będzie gotowy na jego przyjęcie.

Nigdy to jednak nie nastąpiło, więc żyje on i umiera po prostu jako zwyczajny, szary człowiek...

" Byłem głodny, a nakarmiliście mnie..." nabiera w tym świetle transcendentalnego sensu....

Krzysiek - 2016-02-04 10:31:03

Łakomstwo nie popłaca.
http://fs5.directupload.net/images/160204/uhll459y.jpg

LUTY


http://fs5.directupload.net/images/160204/wez7bfbp.jpg



Czwartek

Tłusty czwartek

Imieniny obchodzą:


Andrzej, Awentyn, Częstogoj, Eustachia, Eustachiusz, Eustachy,
Gilbert, Izydor, Jan, Joanna, Józef, Mariusz, Weronika, Witosława,
Żaneta, Żanna

http://fs5.directupload.net/images/160204/chozzkmq.jpg

Wschód słońca: 7:13      Zachód słońca: 16:26

Dzień trwa 9 godz. 13 min i jest krótszy od najdłuższego o 7 godz. i 33 min

oraz dłuższy od najkrótszego o 1 godz. i 30 min

Znak zodiaku urodzonych 4 lutego to Wodnik

Faza Księżyca: dąży do nowiu (K. ubywa) 

Do końca astronomicznej zimy pozostają 44 dni.

Z KART HISTORII

http://fs5.directupload.net/images/160204/fbsa52te.jpg

4 lutego 1912 roku

http://fs5.directupload.net/images/160204/rlekl7xl.png

– Austriacki krawiec

Franz Reichelt

http://fs5.directupload.net/images/160204/e3fxixlw.jpg

zginął skacząc z pierwszego poziomu Wieży Eiffla

w czasie testowania płaszcza-spadochronu

własnego projektu.


http://fs5.directupload.net/images/160204/53lhssgo.jpg

Złośliwi
rzucali kalumnią,
iż jedynym
powodem
niefortunnego
upadku
rzeczonego
Krawca

http://fs5.directupload.net/images/160204/pynxtvpp.jpg

był nadmiar
uprzednio
spożytych
przezeń
pączków !!!

Krzysiek - 2016-02-04 12:38:47

Znów przyszła około setka listów na mój mail:

zak1941@gmail.com...

Cierpliwości! Dziękuję i odpowiem na wszystkie.....

Krzysiek - 2016-02-04 17:08:05

Z kabały luriańskiej.

http://fs5.directupload.net/images/160204/z5ial9up.jpg

Kabała luriańska to kabalistyczny jeden z nurtów nauki zapoczątkowany przez Izaaka Lurię (ARI), a kontynuowany następnie przez Jehuda Aszlaga (Baal Sulam) i Baruch Aszlaga (Rabasz), którego cechą charakterystyczną w porównaniu z klasyczną Kabałą jest opisanie procesu stwarzania świata za pomocą Sefirot i parcufim (boskich oblicz) - sił pośredniczących w procesie stwarzania świata.

U rabbiego Izaaka Lurii.

Iskry indywidualne, stanowią o wyjątkowości i niepowtarzalności każdego człowieka.

W każdej z takich Iskier wyróniamy trzy poziomy: nefesz, ruach, neszama.

Te trzy jakby postacie duszy tworzą hierarchiczną strukturę zorganizowaną w taki sposób, że człowiek nie może osiągnąć kolejnego poziomu, póki nie doprowadzi poprzedniego do doskonałości.

Dwa najwyższe stopnie tego procesu ( chaja i jechida ) mogą być udziałem nielicznych wybranych dusz, oświconych przez najwyższe ze świateł.
[ Teorię pięciu poziomów duszy zawiera już Midrasz Rabba(Rdz14,9)

Może się wydarzyć, i pewno się wydarza, że na wykonanie całej tej pracy jedno życie nie wystarczy.

Wtedy tikkun [naprawę] trzeba w trudzie realizować etapami w ciągu licznych wcieleń zwanych gilgulim.....

Wszystko to mieści się i jest głęboko osadzone w judaizmie.

Idee te na pewien jednak okres zostały zarzucone, ale nie przekreślone.

Wiele nowego, inspirującego tu spojrzenia w ten temat wnoszą kabaliści szkoły luriańskiej....

Krzysiek - 2016-02-04 17:20:14

Kabała i teoria Wielkiego Wybuchu

http://fs5.directupload.net/images/160204/mwz5w99k.jpg

Mało znanym faktem jest że u podstaw scenariusza Wielkiego Wybuchu 15-16 miliardów lat temu, leży historia kreacji nauczana przez Kabałę, świętą doktrynę judaistycznych sekt.
Te nauki wywodzące się z Kabały oraz Talmudu były dobrze chronionym sekretem przez rzeszę rabinów na przestrzeni wieków, dzisiaj jednak wychodzą na światło dzienne dzięki internetowi i eksplozji informacji które nareszcie dostępne są dla wszystkich.

Sprawdźmy teraz przykłady genezy dzisiejszych teorii naukowych dotyczących powstania wszechświata, a mających swoje początki w Kabale:

Nechunya ben HaKana, kabalista z I wieku n.e. twierdził że jeśli wiesz jak używać 42 liter imiona Boga, możesz odszyfrować długość czasu który dzieli powstanie świata i powstanie człowieka.
Określił on wiek wszechświata na 15,3 miliarda lat.
Czy to oznacza że „współczesna” astrofizyka powstała 2 tysiące lat temu?

Pomiędzy I a XIII wiekiem musiało być wielu innych kabalistów którzy powtarzali twierdzenia HaKana lub rysowali scenariusz Wielkiego Wybuchu (lub robili obie te rzeczy)… następnym udokumentowanym przykładem nauk tej teorii jest rabiniczna wersja Stworzenia powstała w XIII wieku.
Była dziełem Rambana Nahmanidesa, który najwyrazniej jest drugim po Majmonidesie najbardziej szanowanym rabbim w Judaizmie.
Był to rabin którego tak wychwalał współczesny fizyk Schroeder, najwyrazniej nie zdając sobie sprawy jaką to robaczywą konserwę otwiera. Pisał on:

„Nahmanides kabalista…kabalista… mówił że pomimo 24-godzinnego okresu trwania każdego z dni [w Księdze Rodzaju], zawierały one  ‘kol yemot ha olam’ – wszystkie wieki i wszystkie sekrety świata. Mówił:

Była tylko jedna fizyczna kreacja, kreacja będąca malutkim punkcikiem… gdy punkcik ten rozszerzał się, ta substancja – tak cienka że nie posiadająca esencji – zamieniła się w materię którą znamy dzisiaj… W momencie gdy materia uformowała się z tej substancji bez substancji, czas się zatrzymał…

E=MC2 Einsteina mówi nam że energia potrafi zamienić się w materię.
I raz zamieniła się w materię, czas się zatrzymał.
Ten moment w czasie zanim dla Biblii zaczął się zegar, trwał około 1/100.000 sekundy. W tym jednak czasie wszechświat rozszerzył się z małej kropki do rozmiarów układu słonecznego.
Od tego momentu mamy materię i odliczamy czas.”

Schroeder, który sam był kabalistą, rozwinął scenariusz kreacji rabina Rambana:

„Spójrzmy na rozwój czasu, dzień po dniu, w oparciu o czynnik wzrostu… Kalkulacje wyglądają w ten sposób:

    Pierwszy dzień w Biblii trwał 24 godziny… lecz z naszej perspektywy było to 8 miliardów lat
    Drugi dzień trwający 24 godziny… trwał 4 miliardy lat
    Trzeci dzień… 2 miliardy lat
    Czwarty dzień… miliard lat
    Piąty dzień… pół miliarda lat
    Szósty dzień… ćwierć miliarda lat
    (Schroeder kontynuuje) Teraz dodajemy to wszystko i mamy 15 i 3/4 miliarda lat… czyli tyle ile dopuszcza współczesna kosmologia…

Krzysiek - 2016-02-05 10:25:58

http://fs5.directupload.net/images/160205/qvbjeltt.jpg

LUTY

http://fs5.directupload.net/images/160205/4u87u7bt.jpg


5 2016 Luty

Piątek

Imieniny obchodzą:

Adelajda, Agata oraz Albwin, Awit, Awita,
Dobiemir,
Elpin, Indracht, Izydor, Jakub,
Lubodrog,
Modest,
Przybygniew, Rodomił, Saba, Strzeżysława

Przysłowie:

http://fs5.directupload.net/images/160205/vzu4bwjz.jpg

„Święta Agata chatę wymiata”



Z KART HISTORII:


1752 (Lat temu: 264 )

Franciszek Bieliński

powołał w Ostrowie Wielkopolskim

pierwszą w Polsce zawodową straż pożarną.

Dzieje ostrowskiego zawodowego pożarnictwa są najstarszymi wydarzeniami historycznymi w Polsce, albowiem sięgają swym zasięgiem połowy XVIII wieku.

http://fs5.directupload.net/images/160205/sbemciss.jpg

Ówczesny właściciel miasta Franciszek Bieliński, Marszałek Wielki Koronny w dniu 5 lutego 1752 roku wydaje rozporządzenie „Porządek ogniowy miasta Ostrowa”, który to dokument uznaje się powszechnie za powołanie pierwszej w Polsce zawodowej straży pożarnej.


Krzysiek - 2016-02-05 18:48:47

Żyć chwilą.

http://fs5.directupload.net/images/160205/o65vk4io.jpg

W średniowiecznym dziele „Obłok niewiedzy” anonimowy autor pisze tak:
"Jest coś, co ukazuje nam wartość chwili obecnej: Bóg nigdy nie daje nam dwóch chwil na raz, daje je jedną po drugiej.
Nie chce bowiem zakłócać porządku stworzenia.
Przecież czas jest stworzony dla człowieka, a nie człowiek dla czasu.

http://fs5.directupload.net/images/160205/dkf98ka6.jpg

" Choć w tej najgłębszej płaszczyźnie jesteśmy istotami wiecznymi, to jednak dzieje się tak, że nasze życie, na płaszczyźnie zewnętrznej, rozgrywa się w czasie.
Maleńki kawałek życia w każdej chwili.
Każda chwila ma swoje własne zadanie.
Życie staje się o wiele prostsze, kiedy żyjemy chwilą.
Natomiast kiedy usiłujemy objąć wiele chwil na raz, doświadczamy stresu.

http://fs5.directupload.net/images/160205/k8qp9xo9.jpg

Jezus daje nam następującą radę:
„Nie martwcie się więc o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie martwić się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy” (Mt 6, 25-34).
„Ty jesteś moim Bogiem. W Twoim ręku są moje losy” (Ps 31(30), 15-16).

Nie ma obiektywnych powodów do zmartwień o dzień jutrzejszy: otrzymamy niezbędne łaski, by sprostać temu, co przyniesie, i odnieść zwycięstwo.


http://fs5.directupload.net/images/160205/9sn6k5cs.gif

Krzysiek - 2016-02-06 10:37:22

http://fs5.directupload.net/images/160206/8jip55uf.jpg

LUTY

http://fs5.directupload.net/images/160206/w6vi3uro.jpg

POMÓC - tak
ULEC - nie !!!


6 LUTY



ŚWIATOWY DZIEŃ BARMANA.


Z KART HISTORII:

http://fs5.directupload.net/images/160206/wmaj5yxe.jpg
Izydor z Sewilli, również Izydor Sywilski, łac. Isidorus Hispalensis – arcybiskup Sewilli, święty Kościoła katolickiego, doktor Kościoła. Wikipedia
Data i miejsce urodzenia: 560 n.e., Kartagena, Hiszpania
Data i miejsce śmierci: 4 kwietnia 636 n.e., Sewilla, Hiszpania


Hiszpańscy informatycy z Służby Obserwacyjnej Internetu w Barcelonie,
inspirowani wskazówkami i zaleceniami Papieskiej Rady Środków Społecznego Przekazu,
wskazali na  św. Izydora z Sewilli,
biskupa i doktora Kościoła (ok. 554-636),
jako kandydata
na patrona Internetu.

Przemawia za tym, ich zdaniem, najbardziej znane dzieło świętego - Etymologiarum libri XX seu Origines - uporządkowany zbiór wiadomości z różnych dziedzin wiedzy i życia oraz umiejętności praktycznych, ułożony podobnie, jak współczesne bazy danych.

Zgodnie z sugestią Papieskiej Rady Środków Społecznego Przekazu

6 lutego 2001 roku

Papież Jan Paweł II

ustanowił św. Izydora z Sewilli

patronem

internautów i informatyków.

Krzysiek - 2016-02-06 19:29:17

WIELCY poza CZASEM

http://fs5.directupload.net/images/160208/5f824tvd.jpg

Zapisane na zerowej błonie czasu:

Już mnie nie ma (czas przeszły dokonany);

niby jestem (czas teraźniejszy, domniemany?);

natychmiast będę (czas przyszły, spodziewany)


http://fs5.directupload.net/images/160206/mzueoyca.jpg

John Wesley (ur. 17 czerwca 1703 w Epworth, Anglia, zm. 2 marca 1791 w Londynie)
– angielski duchowny anglikański, teolog, kaznodzieja przebudzeniowy, współtwórca, wraz z bratem Charlesem, ruchu metodystycznego, a potem niezależnego Kościoła Metodystycznego.
Jego idee miały zasadniczy wpływ na  powstanie ruchu świętości.
Bohater wiary wielu Kościołów protestanckich, szczególnie metodystycznych i zielonoświątkowych, także luterańskich; uznany za odnowiciela Kościoła.
Był jednym z dziewiętnaściorga dzieci pastora Kościoła anglikańskiego.
Jego dziadek też był duchownym, dlatego John również zaczął służyć Kościołowi.
Studiował na Uniwersytecie Oksfordzkim, a święcenia przyjął w 1727 roku.
Razem z młodszym bratem utworzył tzw. „Święty Klub” – świeckie stowarzyszenie skupiające młodych mężczyzn, głównie studentów oksfordzkich, mające na celu działalność misyjną.
Z czasem ten ruch przekształcił się w Kościół Metodystyczny.

Z kazań Wesley`a:

Na twierdzenie, że śmierć Jezusa zniosła przepisy Dekalogu wraz z zakonem ceremonialnym, Wesley odpowiedział:
"Chrystus nie zniósł zakonu moralnego, który zawarty jest w dziesięciu przykazaniach i którego uczyli prorocy.
Celem Jego przyjścia nie było zniesienie choćby najmniejszej części zakonu.
Zakon ten jest prawem, które nigdy nie może być złamane, które trwa niewzruszenie jako wierny świadek w niebie.
(...) Istnieje ono od początku świata i jest napisane nie na kamiennych tablicach, lecz w sercach wszystkich ludzi, którzy wyszli z rąk Stwórcy. Choć litery zapisane ongiś palcem Bożym zostały zatarte przez grzech, to jednak nie mogą być one całkowicie wymazane, dopóki mamy świadomość dobra i zła. Każda część zakonu obowiązuje wszystkich ludzi we wszystkich wiekach, ponieważ nie jest on zależny od czasu i miejsca czy innych, ulegających zmianom okoliczności, lecz tylko od natury Boga i natury człowieka oraz ich niezmiennego stosunku do siebie".

"Nie przyszedłem rozwiązywać, ale wypełnić". Nie ma wątpliwości, że Jezus mówi tutaj (w powiązaniu ze wszystkim, co poprzedza i następuje po tym zdaniu) - przyszedłem go ustanowić w całej pełni, mimo wszelkich ludzkich fałszywych interpretacji, ukazać w pełnym świetle to, co było w nim ciemne i niewyraźne, wytłumaczyć prawdziwe i pełne znaczenie każdej jego części, ukazać długość, szerokość i zasięg każdego przykazania oraz wysokość i głębokość, a także niepojętą czystość i duchowość we wszystkich jego aspektach" (Wesley, Works, kazanie 25).


Udanej Niedzieli...

Krzysiek - 2016-02-07 10:36:46

http://fs5.directupload.net/images/160207/nofwsxxp.jpg

http://fs5.directupload.net/images/160207/3zchbl4t.jpg

2016  Luty

Niedziela


Imieniny obchodzą:

Romuald, Ryszard, Teodor oraz Alfons, Antoni,
Egidia, Egidiusz, Eugenia, Idzi, Jakub, Jan, Mojżesz,
Partenia, Parteniusz, Romeusz, Rozalia, Sulimir,
Sulisław, Wilhelm

Przysłowie:
„Jaka w zapustną niedzielę pogoda, taką też Wielkanoc poda”


Cytat dnia:
„Młodość jest potwornie ciężkim przypadkiem i chyba nie ma nikogo, kto by z tego wyszedł bez powikłań.” -  Agnieszka Osiecka


Z KART HISTORII:

http://fs5.directupload.net/images/160207/4of88fzw.jpg

7 lutego 1925
– W ZSRR
założono
Związek Wojujących Bezbożników.

http://fs5.directupload.net/images/160207/tiufl563.jpg
Okładka legitymacji
członkowskiej
Związku
Wojujących
Bezbożników


Związek Wojujących Bezbożników, zwany po 1929 rokiem Ligą Bezbożników został oficjalnie rozwiązany w Kraju Rad w 1947 roku.
Ale wszystko wskazuje na to, że przetrwał w głębokiej opozycji i po połączeniu z ateistami zachodniego świata przeżywa swoją drugą młodość.

Niemal każdy dzień przynosi doniesienia o nowych, „oryginalnych” pomysłach brukselskiej Ligi Bezbożników.
To jedna z najbardziej wpływowych, zrzeszająca czołowych przedstawicieli, organizacja.



Krzysiek - 2016-02-07 20:11:34

ŚWIATYRÓWNOLEGŁE.

9 listopada 1885 roku w Opolu urodził się Teodor Franciszek Edward Kałuża, syn Maksa Kałuży profesora anglistyki w Królewcu oraz matki Amalii Zaruby.
W wieku lat 3 wraz z rodzicami przeniósł się do Królewca.
Tam też ukończył studia i obronił doktorat z fizyki na podstawie dysertacji pt. Die Tschirnhaustransformation algebraischer Gleichungen mit einer Unbekannten (Transformacja Tschirnhausa Równań Algebraicznych z Jedną Niewiadomą, Uniwersytet w Królewcu, 1907). Prowadził badania nad grawitacją i falami elektromagnetycznymi w pięciowymiarowej przestrzeni.

Kaluza jest znany za sprawą sformułowania teorii Kaluzy-Kleina, łączącej teorię względności z elektromagnetyzmem za pomocą pięciowymiarowej przestrzeni, nad czym pracował m.in. w 1919.

Jego koncepcja interpretacji fundamentalnych sił fizycznych z użyciem dodatkowych wymiarów stała się popularna znacznie później, z nadejściem teorii strun.

Był poliglotą, znał 16 języków obcych, z których najchętniej korzystał z arabskiego


Do 1919 roku fizycy nie uznawali istnienia innych wymiarów.

Sytuacja ta zaczęła się zmieniać, kiedy to w 1919 roku fizyk Theodor Kaluza napisał artykuł sugerujący istnienie wyższych wymiarów.

Punktem wyjścia jego kontrowersyjnej teorii była ogólna teoria względności Einsteina.

Jednak Kaluza umieścił ją w pięciu wymiarach: jednym wymiarze czasowym i czterech przestrzennych.

O samym uczonym, który był Polakiem, a w światowej encyklopedii uchodzi za niemieckiego uczonego...

Syn Maxa Kaluzy (1856–1921), profesora anglistyki w Królewcu, i Amalii Zaruby (1850–1924).

Theodor, zgodnie z zapisami w księgach metrykalnych w opolskim kościele katedralnym (Podwyższenia Krzyża Św.), w którym został ochrzczony, urodził się w Opolu.
Był poliglotą, znał 16 języków obcych, z których najchętniej korzystał z arabskiego...

Max Tegmark z MIT wierzy, że za 50 lat "istnienie takich "wszechświatów równoległych" nie będzie wzbudzało większych kontrowersji niż 100 lat temu istnienie innych galaktyk - zwanych wówczas "wszechświatami wyspowymi"".

Ile wszechświatów przewiduje teoria strun?

Biliony bilionów.

Według pewnego oszacowania, wszechświatów takich może być googol (googol to 1 ze 100 zerami).

Czyli może istnieć niemalże nieskończona ilość wszechświatów równoległych

. Każdy może być inny.

Każdy daje rozmaite możliwości. Ludzkość zawsze wierzyła w wielopłaszczyznowość istnienia.

Filozofie i religie są pełne przekonań związanych z innymi światami.

Chrześcijanie wierzą np. w niebo, piekło i czyściec.

Według Hinduistów także jest wiele płaszczyzn egzystencji.

W fizyce można by nazwać takie światy światami równoległymi.

http://fs5.directupload.net/images/160208/2honuxnf.jpg

Między BYŁO a BĘDZIE – JEST zero!

Żyję na zerowej błonie czasu:

Już mnie nie ma (czas przeszły dokonany);

niby jestem (czas teraźniejszy, domniemany?);

natychmiast będę (czas przyszły, spodziewany)


Niektórzy sądzą, że tak zwani bogowie to istoty pochodzące z wyższych wymiarów.

Gdyby tak było, ich zdolności okazałyby się zgodne z prawami fizyki.

Osoby takie bowiem mogłyby robić dokładnie to, co zazwyczaj przypisuje się bogom - pojawiać się i znikać czy przechodzić przez ściany.



Krzysiek - 2016-02-08 11:03:54

http://fs5.directupload.net/images/160208/wl5cwgab.png

LUTY

http://fs5.directupload.net/images/160208/cmwzt9yq.jpg

8 lutego 1953 roku.
Jaki związek ma ta data z Wisławą Szymborską?

Nie jest to przecież ani data urodzin, ani data odejścia poetki.

WISŁAWA SZYMBORSKA
Data i miejsce urodzenia: 2 lipca 1923, Kórnik
Data i miejsce śmierci: 1 lutego 2012, Kraków


Otóż jest to data podpisania między innymi i przez Wisławę Szymborską :

Rezolucji Związku Literatów Polskich w Krakowie w sprawie procesu krakowskiego 8 lutego 1953 w Krakowie.

Rezolucja z 8 lutego 1953 r. podpisana przez 53 sygnatariuszy – członków krakowskiego oddziału Związku Literatów Polskich, wyrażająca poparcie dla stalinowskich władz PRL po aresztowaniu pod sfabrykowanymi zarzutami duchownych katolickich, skazanych na karę śmierci w sfingowanym procesie pokazowym zwanym procesem księży kurii krakowskiej.
Rezolucja pisarzy epoki stalinizmu została podpisana po zakończeniu procesu krakowskich księży, w okresie gdy trzech skazanych oczekiwało na wykonanie wyroków śmierci.
Rezolucja literatów miała stwarzać pozór społecznego poparcia dla rozprawy z Kościołem, a w rezultacie legitymizować wydane w stalinowskim procesie pokazowym wyroki śmierci.
Rezolucja stanowiła element propagandowej nagonki na Kościół katolicki i dawała stalinowskim władzom PRL pretekst do dalszego zaostrzenia represji wobec ludzi wierzących.

Proces przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Krakowie rozpoczął się 21 stycznia 1953[5]. Sąd orzekał w składzie: Mieczysław Widaj (przewodniczący), Roman Waląg (sędzia wotant, pułkownik LWP, od 30 grudnia 1952 do 30 kwietnia 1955 szef WSR w Krakowie) i Bazyli Mielnik (sędzia wotant, podpułkownik LWP, od 5 stycznia 1953 do 30 kwietnia 1955 sędzia WSR w Krakowie). Oskarżał Naczelny Prokurator Wojskowy Stanisław Zarakowski. Rozprawy odbywały się w hali widowiskowej Zakładów Szadkowskiego.

W wyroku ogłoszonym 27 stycznia 1953 uznano oskarżonych za agentów wywiadu amerykańskiego bądź członków siatki szpiegowskiej. Sąd skazał na karę śmierci Edwarda Chachlicę, Michała Kowalika i księdza Józefa Lelitę. Pozostałym oskarżonym wymierzono następujące kary:
ks. Franciszek Szymonek – dożywotnie pozbawienie wolności
ks. Wit Brzycki, notariusz Kurii metropolitalnej – 15 lat więzienia
ks. Jan Pochopień, notariusz Kurii metropolitalnej – 8 lat więzienia
Stefania Rospond z Kongregacji Żywego Różańca Dziewcząt – 6 lat więzienia

Orzeczonych kar śmierci nie wykonano – wyroki zostały zamienione decyzją Rady Państwa z 18 sierpnia 1953 na karę dożywotniego więzienia





Wisława Szymborska

"Dłoń"

Dwadzieścia siedem kości,
trzydzieści pięć mięśni,
około dwóch tysięcy komórek nerwowych
w każdej opuszce naszych pięciu palców.
To zupełnie wystarczy,
żeby napisać "Mein Kampf"
albo "Chatkę Puchatka".



http://fs5.directupload.net/images/160208/afvpznd2.jpg


Albo jedno i drugie,
chciałoby się,
po podpisaniu
tak haniebnej Rezolucji
w tym miejscu
powiedzieć.



39 dzień roku  6 tydzień roku  2016

Luty

Poniedziałek


Imieniny obchodzą:
Hieronim, Józefina oraz Ampeliusz, Gabriela, Gniewomir, Gniewosądka, Honorat, Irena, Izajasz, Jan, Juwencja, Juwencjusz, Lucjusz, Łucjusz, Mirogniew, Paweł, Piotr, Polikarp, Salomon, Sebastian, Stefan

Przysłowie:
„Gdy ciepło w lutym, zimno w marcu bywa, długo potrwa zima, rzecz to niewątpliwa”

Krzysiek - 2016-02-08 13:10:53

ŚWIATYRÓWNOLEGŁE.

http://fs5.directupload.net/images/160208/ddjp36d5.jpg

Według nowej teorii nazwanej
Many Interacting Worlds,
otaczający nas wszechświat
ponoć
jest
  jednym
z wielu.

http://fs5.directupload.net/images/160208/sw8et3ct.jpg

I rzeczywiście było mi to dane ujrzeć już od samego początku.
Urodziłem się przecież w samym rdzeniu najokrutniejszej śmierci, w Getcie Warszawskim na ulicy Przejazd 5.
Było to w nieznanym mi osobiście momencie rzeczywistości podobnie jak niewiadome mi jest własne imię i nazwisko..
Moim światem równoległym okazał się bezpiecznie położony na Kredytowej 10 budynek po polskiej stronie Warszawy.

http://fs5.directupload.net/images/160208/85ndihow.jpg

  Niektóre wszechświaty są bardzo podobne do naszego, a inne drastycznie od niego się różnią, wszystkie jednak są jak najbardziej realne, a to właśnie z oddziaływań pomiędzy podobnymi do siebie (czyli bliskimi) wszechświatami równoległymi rodzą się trudne do wyjaśnienia zjawiska kwantowe.

http://fs5.directupload.net/images/160208/j4sqiobs.jpg

Nowa teoria zakłada nawet możliwość doświadczalnego sprawdzenia istnienia równoległych światów, a ponadto może ona nam przynieść także wymierne korzyści - lepsze zrozumienie działania zjawisk kwantowych da nam lepsze zrozumienie nie tylko fizyki, lecz także chemii i może otworzyć przed nami zupełnie nowe możliwości.

http://fs5.directupload.net/images/160208/xwo5zt9s.png

Naukowcy nie mają pewności, jaki jest kształt czasoprzestrzeni.
Najbardziej prawdopodobne jest to, że jest płaska.
Jeśli rzeczywiście tak jest, to oznacza to, że rozciąga się ona w nieskończoność i w pewnym momencie musi się zacząć powtarzać.

http://fs5.directupload.net/images/160208/kh5qxgy3.jpg

W takiej sytuacji, jeśli spojrzy się odpowiednio daleko, zobaczy się inną wersję siebie, a dokładnie: nieskończone ilości takich wersji.
Niektóre z tych kopii będą robić dokładnie to samo, co my robimy w tym momencie, podczas gdy inne będą się różnić mniejszymi lub większymi szczegółami: od noszenia innych ubrań, przez zupełnie inną ścieżkę kariery czy wybór najbliższych przyjaciół, aż po znalezienie innego partnera, posiadania różnej liczby dzieci lub ich braku, a tym samym zupełnie innego życia.

Krzysiek - 2016-02-09 10:45:21

Dzisiaj - 9 lutego

http://fs5.directupload.net/images/160209/atlyhimv.jpg


LUTY 2016

http://fs5.directupload.net/images/160209/hrsmai5a.jpg

Wtorek

http://fs5.directupload.net/images/160209/pjvtjnhm.jpg

Ostatki


Imieniny obchodzą:

http://fs5.directupload.net/images/160209/oh6ye9k6.jpg

Ansbert, Apolonia, Bernard,
Cyryl, Donat, Gorzysław,
Jakub, Marian, Mariusz,
Pola, Pryma, Prymus,
Reginald, Sabin, Sulisława


Z KART HISTORII:

9 lutego   1339
– Król Kazimierz III Wielki
ratyfikował traktat wyszehradzki



http://fs5.directupload.net/images/160209/af3cgto3.jpg

Jarosław Niewielki
kontynuuje
z powodzeniem
kierunek
na Wyszehgrad.


Bilans panowania Kazimierza Wielkiego musi budzić podziw.
W chwili objęcia przez niego władzy Polska zajmowała drugorzędną pozycję międzynarodową.
Za jego panowania stopniowo przekształciła się w silny organizm polityczny. Terytorium państwa wzrosło niemal trzykrotnie. Układy z Luksemburgami i Krzyżakami są przykładem realizmu politycznego. Nic na nich nie stracił, a zyskał czas i siły na późniejsze działanie. „Królik krakowski” z początków panowania wyrósł na arbitra sporów międzynarodowych, partnera cesarza, cenionego sprzymierzeńca. Kazimierz Wielki był zapobiegliwym gospodarzem i budowniczym. Skarb był pełen, wzrosła liczba miast, wsi i zamków, rozwijał się handel, zreformowano skarb, administrację i prawo. Kazimierz budował nową Polskę i nowe społeczeństwo. Jak pisał Henryk Samsonowicz, „był bohaterem czasów nowożytnych zaplątanym w średniowiecze”. I jako polityk i jako człowiek uosabiał sobą współczesnych, z jednej strony tkwiących mocno w realiach średniowiecznego świata, ale z drugiej, inicjujących działania będące zapowiedzią przyszłości.

Piotr z Byczyny, kanonik kolegiaty brzeskiej i poddany Królestwa Czeskiego, a więc odległy dworowi krakowskiemu, tak scharakteryzował panowanie polskiego króla:
„    

...był to za swoich czasów człowiek największej przezorności w sprawach świeckich, umiłował pokój i do dobrego stanu doprowadził Królestwo Polskie, chętnie stawiał kościoły, a dla zachowania pokoju przebudował grody leżące na pograniczach Królestwa i był człowiekiem wielce możnym. A chociaż, jak powiadają, skądinąd był niepowściągliwy i lubieżny, nie pozostawił jednak dziedziców płci męskiej.
    ”
— Piotr z Byczyny


http://fs5.directupload.net/images/160209/zqh4u275.png

O Jarosławie Niewielkim in future będą pisać kronikarze, a jakże!

Krzysiek - 2016-02-10 11:03:15

http://fs5.directupload.net/images/160210/m3mqjq8e.pngLUTY

środa popielcowa.

Środa popielcowa, zwana Popielcem, w kalendarzu chrześcijańskim jest pierwszym dniem Wielkiego Postu.
Głównym obrzędem w czasie mszy w kościele w Środę Popielcową jest posypanie głów wiernych popiołem.
Ten zwyczaj wywodzi się jeszcze z tradycji judaizmu, kiedy to Żydzi na znak pokuty i wyrażenia skruchy za grzechy sypali na głowy popiół.
W Kościele katolickim oficjalnie do liturgii tę ceremonię wprowadził papież Urban II w XI wieku. Sypiąc popiół, kapłan wypowiada słowa: „z prochu powstałeś i w proch się obrócisz”.
Na mszach świętych księża posypują głowy popiołem, a wierni w ten dzień stosują post ścisły.
Popielec rozpoczyna 40-dniowy okres, podczas którego wierni przygotowują się do świąt Wielkiejnocy.
W środę popielcową księża na mszach świętych posypują wiernym głowy popiołem.

Postanowiono również, że popiół pochodzić będzie z palm poświęconych w niedzielę palmową w ubiegłym roku.
Popielec rozpoczyna okres Wielkiego Postu, który jest dla wiernych wezwaniem do pokuty, odnowienia swojego życia i wewnętrznego nawrócenia. 40-dniowy czas jest pamiątką czterdziestodniowego pobytu Chrystusa na pustyni, gdzie pościł i był kuszony przez szatana.

Od początku wielkiego postu, aż do Wigilii Paschalnej, nie mówi się „Alleluja”.
Wierni uczestniczą w każdy piątek w nabożeństwie drogi krzyżowej oraz w niedzielę w gorzkich żalach.

W środę popielcową obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych i post ścisły, który dotyczy osób między 18. a 60. rokiem życia.
Polega on na ograniczeniu liczby posiłków do trzech w ciągu jednego dnia, w tym tylko jednego do syta.

http://fs5.directupload.net/images/160210/trqolkhm.jpg


Krzysiek - 2016-02-10 12:38:04

Refleksje okołopopielcowe.

Polski filozof i kosmolog Michał Heller wyjaśnia koncepcję odczuwania przepływu czasu:

"Wrażenie płynięcia czasu-przemijania powstaje w naszej świadomości, która tylko jakby w jednym punkcie styka się z czasoprzestrzenią i ten punkt styku nieustannie przesuwa się w kierunku, który nazywamy przyszłością (podobnie jak toczące się koło tylko w jednym punkcie swojego obwodu styka się z nieruchomą drogą)".

http://fs5.directupload.net/images/160210/6g5r3b3f.jpg

Wydaje się, że kierunek strzałki czasu zwróconej ku przyszłości wyznaczył Wielki Wybuch...Wszechświat nieustannie się rozszerza, stąd przyszłość stale jest przed nami...

Po prawdzie, człowiek nie wie w jakim Wszechświecie żyje a cała reszta to konsekwencja bariery percepcyjnej.

Człowiek wierzy, że żyje w takim świecie jaki odbiera swoimi pięcioma zmysłami.
Wierzy, że to co widzi, słyszy, dotyka i umie nazwać to cała rzeczywistość jaka istnieje.
Nauczony sceptycyzmu nie ufaniu głębszemu postrzeganiu niż to przy pomocy wzroku, słuchu oraz intelektowi.

Zamknięty jest w quasi-racjonalnym postrzeganiu rzeczywistości i stricte materialnemu podejściu do świata.

Człowiek, który beznadziejnie identyfikuje się ze swoim ciałem i umysłem twierdzi, że istnieje jedynie materia.

Ta materia, która go otacza.

Twarda rzeczywistość przedmiotów, ciał niebieskich i zjawisk, które można zarejestrować.

Człowiek współczesny dysponuje coraz lepszą technologią.

Potrafi zajrzeć w najdalsze zakątki naszego kosmosu ale te wyniki tych obserwacji i tak interpretuje w taki sposób w jaki jest przyzwyczajony.

Otaczający nas świat to materia, która w sposób przypadkowy wytworzyła go – człowieka, który jest jedynie swoim ciałem i ewentualnie umysłem.

Taki wojujący ateizm jest niestety cały czas odbierany jako przełomowe i jedynie słuszne podejście do tematu i próbą odpowiedzi na pytanie: „jaki jest Wszechświat?”.
Na pytanie: - Z czego zrobiony jest świat? -Bezwiednie klepiemy: - z materii.

Czym jednak jest ta "materia"?

Materia nie jest czymś statycznym i przewidywalnym jak to się nam dotychczas wydawało.

Wyobraźmy sobie atom jako punkt bardzo gęstej materii , wokół którego jest chmura elektronów.

Okazuje się,ze co chwilę wyskakują one w nicość.

Co więcej, nawet jądra atomów, które wydawały nam się tak stabilne także wyskakują “nie wiadomo dokąd”,pomimo że nikt ich z zewnątrz ich nie popycha.

Jeśli tak się dzieje z pojedynczym atomem, to znaczy że nic nie jest statyczne ani niezmienne i przez cały czas istnieje na wielu planach , a ten który widzą nasze oczy to jeden z wielu PLANÓW..

Innymi słowy, to co spostrzegamy jako "ciągłe w czasie i jedynie istniejące" jest iluzją.

To, co naprawdę decyduje o takim, a nie innym kształcie wszechświata jest niewidzialne.

Trudno w to uwierzyć, ale w kosmicznej skali cała materia, z której zbudowane są nasze ciała, Ziemia, Słońce i wszystkie gwiazdy, jest nieledwie zanieczyszczeniem.

Tak twierdzi Paweł F. Góra z Instytutu Fizyki UJ

Większość materii Wszechświata jest dla nas niewidzialna – wedle obecnych szacunków, aż 84% materii Wszechświata stanowi tajemnicza substancja, zwana ciemną materią.
Materia ta nie odbija światła, jest więc niewidoczna,stąd jej nazwa "ciemnej materii."

Posypmy głowy popiołem...
Wiemy, że prawie nic nie wiemy...

Krzysiek - 2016-02-11 13:06:59

http://fs5.directupload.net/images/160211/rksh46mp.jpg

Luty 2016
11
Czwartek


Imieniny obchodzą:

Adolf, Adolfa, Bernadeta,
Bertrada, Cedmon, Dezyderia,
Dezyderiusz, Dezydery, Eufrozyna,
Grzegorz, Heloiza, Jonasz,
Lucjusz, Maria, Olgierd,
Paschalis, Sekundyn, Łazarz,
Świętomira, Żelibor

Wschód słońca: 7:00      Zachód słońca: 16:39

Dzień trwa 9 godz. 39 min i jest krótszy od najdłuższego o 7 godz. i 8 min
oraz
dłuższy od najkrótszego o 1 godz. i 56 min

Znak zodiaku urodzonych 11 lutego to Wodnik

Z KART HISTORII:

Miejsce: róg Odrodzenia i Szosy Chełmińskiej w Toruniu

W 2006 roku, przed Cinema City odsłonięto pomnik ku czci kinematografii polskiej.
Pomnik przedstawia postacie z filmu Sami Swoi, Kargula i Pawlaka, maszerujące z walizkami.
Stoi na placu przed kinem na środku chodnika, co ma sprawiać ze postaci mieszają się z przechodzącymi ludźmi.


11 lutego 2006

http://fs5.directupload.net/images/160211/49ounefn.jpg

– W Toruniu

odsłonięto Pomnik

Kargula i Pawlaka.

Krzysiek - 2016-02-11 22:51:22

"Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego" J 6, 68.

         
czwartek 11 lutego 2016
Czwartek po Popielcu


http://fs5.directupload.net/images/160211/wljgp68a.jpg

Księga Powtórzonego Prawa 30,15-20.

Mojżesz przemówił do ludu:
"Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście.
Ja dziś nakazuję ci miłować Pana, Boga twego, i chodzić Jego drogami, pełniąc Jego polecenia, prawa i nakazy, abyś żył i mnożył się, a Pan, Bóg twój, będzie ci błogosławił w kraju, który idziesz posiąść.
Ale jeśli swe serce odwrócisz, nie usłuchasz, zbłądzisz i będziesz oddawał pokłon obcym bogom, służąc im,
oświadczam wam dzisiaj, że na pewno zginiecie, niedługo zabawicie na ziemi, którą idziecie posiąść, po przejściu Jordanu.
Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładąc przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo,
miłując Pana, Boga swego, słuchając Jego głosu, lgnąc do Niego; bo tu jest twoje życie i długie trwanie twego pobytu na ziemi, którą Pan poprzysiągł dać przodkom twoim: Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi".

Krzysiek - 2016-02-12 10:42:40


Kartka z kalendarza - 12 lutego
http://fs5.directupload.net/images/160212/lm5bwe8p.jpg
Dziś jest 12 lutego


Światowy Dzień Ewolucjonizmu.

http://fs5.directupload.net/images/160212/qnxwp2hi.png


2016

Piątek



Imieniny obchodzą:

Benedykt, Ludwik, Norma oraz Aleksy, Ammonia, Ammoniusz,
Ampelia, Ampeliusz, Antoni, Bartłomiej, Bonfilia, Bonfiliusz, Damian, Datyw, Etelwold, Eulalia, Ewa, Feliks, Gaudenty, Gerard, Grzegorz, Hilarion, Hilariona, Humbelina, Jakub, Jan, Julian, Juwencjusz, Laurenty, Ludan, Maryna, Melecjusz, Mikołaj, Modest, Paweł, Saturnin, Saturnina, Tomasz, Trzebiesława


Przysłowie:
„Na świętego Ludwika na grudzie koń utyka”

Cytat dnia:

http://fs5.directupload.net/images/160212/p9ips25f.jpg

„Dla szczęścia człowieka mądrość jest ważniej­sza niż wiedza.”
-  Phil Bosmans

Krzysiek - 2016-02-12 18:29:19

12 luty 2016
piątek

http://fs5.directupload.net/images/160212/wdz9yy73.jpg

O potrzebie i znaczeniu postu.


Tam, gdzie jest miłość, mieszka Bóg.
Tam, gdzie miłości brakuje, potrzebny jest post.
Post, który rozdziera serce, a nie powierzchowną szatę naszych upodobań; post, który łamie jarzmo niewoli grzechu i otwiera na drugiego człowieka.
Kiedy z wiarą podejmujemy wyrzeczenia, mogą one zaowocować „prawdziwą odnową ducha” i przyczynić się do tego, że wzrośnie miłość tam, gdzie jej dotąd brakowało – w naszych sercach.

O. Przemysław Ciesielski OP & Łukasz Kubiak OP, „Oremus” Wielki Post i Triduum Paschalne 2004, s. 12



(Ps 51,3-6.18-19)
REFREN: Sercem skruszonym nie pogardzisz, Panie

Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej,
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego.

Uznaję bowiem nieprawość swoją,
a grzech mój jest zawsze przede mną.
Przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem
i uczyniłem, co złe jest przed Tobą.

Ofiarą bowiem Ty się nie radujesz,
a całopalenia, choćbym dał, nie przyjmiesz.
Boże, moją ofiarą jest duch skruszony,
pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz.

(Am 5,14)
Szukajcie dobra, a nie zła, abyście żyli, a Pan Bóg będzie z wami.

(Mt 9,14-15)
Po powrocie Jezusa z krainy Gadareńczyków podeszli do Niego uczniowie Jana i zapytali:
Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą?
15 Jezus im rzekł:
Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi?
Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć.

Krzysiek - 2016-02-12 19:19:39

Czy mówienie o poście
nie zatrąca dzisiaj
anachronizmem?


http://fs5.directupload.net/images/160212/5rez3lc6.jpg

„Świat kręci się wokół konsumpcjonizmu.

O jakiej ascezie my możemy mówić w XXI wieku?”

Gdzie szukać sensu?

http://fs5.directupload.net/images/160212/fsezcbkp.jpg

Odnaleźć się w prostocie, abstynencji, umiarkowaniu… w negacji przyjemności i odrzuceniu rozkoszy?

Czy też w życiu pełną piersią, spijaniu jego słodyczy, niepohamowanym cieszeniu się światem – w
rozkoszy ciała, w ekstazie, w uniesieniu – radując się chwilą?

http://fs5.directupload.net/images/160212/qv4v3az4.jpg

Krzysiek - 2016-02-13 10:25:13

http://fs5.directupload.net/images/160213/yequ8fdc.jpg LUTY

http://fs5.directupload.net/images/160213/u88z5amp.jpg



Kartka z kalendarza

- Światowy Dzień Radia


Choć radio ma już ponad 100 lat, dopiero w 2011 roku UNESCO ustanowiło na wniosek Hiszpanii Światowy Dzień Radia.
i. Pierwszą transmisję radiową głosu ludzkiego zademonstrowano w São Paulo już w 1901 roku, jednak na powszechny dostęp do radioodbiorników trzeba było poczekać do lat 20. ubiegłego wieku.
Radio w czasach przed rozpowszechnieniem telewizji było dla wielu jedynym źródłem informacji i rozrywki.
Fale radiowe dosięgał tam, gdzie nie dowożono prasy.
Co więcej, nie trzeba było już iść do filharmonii, żeby posłuchać muzyki.

Za początek polskiej radiofonii uznaje się rok 1926, kiedy nadawanie rozpoczęła oficjalna stacja nadawcza w Warszawie.

Dziś jest 13 lutego - 44 dzień roku
2016
Luty
13
Sobota


Imieniny obchodzą:

Jordan, Jordana oraz Beatrycze,
Benignus, Benigny, Emnilda,
Eulogiusz, Gilbert, Grzegorz,
Humbelina, Jakub, Jan,
Julian, Kastor, Katarzyna,
Krystyna, Licyniusz, Martynian,
Maura, Paweł, Polieukt,
Stefan, Toligniew

Przysłowie:
„Kiedy w lutym wiatr z zachodu bywa, płonny rok rolnikom obiecywa”

Z KART HISTORII:

13 lutego 1938 – W Przemyślu
założono
Związek Szlachty Zagrodowej.


http://fs5.directupload.net/images/160213/4jq7jezh.jpg

Do organizowania pierwszych kół wiejskich przystąpiono w 1935.
W 1936 roku utworzono Komitet ds. Szlachty Zagrodowej, który w następnym roku doprowadził do Zjazdu we Lwowie.

W dniu 17 października 1937 we Lwowie odbył się Zjazd Szlachty Zagrodowej.
W Teatrze Wielkim zebrało się około czterech tysięcy delegatów kół szlacheckich.
Postanowiono utworzyć Związek Szlachty Zagrodowej, powołano komisję do opracowania statutu i programu działalności.

http://fs5.directupload.net/images/160213/dwizdqn4.jpg

Formalnie Związek powstał 13 lutego 1938 na Zjeździe Ogólnym Szlachty Zagrodowej w Przemyślu.
W Zjeździe wzięły udział osoby wspierające działalność Związku: gen. bryg. Janusz Głuchowski (wiceminister spraw wojskowych), gen. bryg. Wacław Scaevola-Wieczorkiewicz (dowódca X Okręgu Korpusu w Przemyślu) oraz wojewoda stanisławowski Stefan Pasławski i wicewojewoda lwowski Chmielewski.

Przyjęty został statut zatwierdzony przez wojewodę lwowskiego. Utworzono Radę Naczelną i Zarząd Główny z siedzibą w Przemyślu.
Na prezesa Związku wybrano księdza dziekana Antoniego Miodońskiego, kapelana 5 Pułku Strzelców Podhalańskich. W dniu 24 czerwca 1938 protektorat nad Związkiem Szlachty Zagrodowej objął marszałek Edward Śmigły-Rydz.

Losami szlachty interesowały się takie osoby jak chociażby pisarki Maria Rodziewiczówna, Zofia Kossak-Szczucka, pisarze Kornel Makuszyński, Gustaw Morcinek, Ferdynand Ossendowski.

Krzysiek - 2016-02-13 11:49:21

http://fs5.directupload.net/images/160214/fwt27phd.jpg

«Nie potrzebują lekarza zdrowi,
ale ci,
którzy się źle mają.

Ewangelia wg św. Łukasza 5,27-32.



Skoro ok. 60 proc. Polaków nie chodzi na niedzielne Msze św., to gdzie mają usłyszeć o potrzebie postu?
Dla mnie nie ulega wątpliwości, że ograniczenia dobrze służą człowiekowi – i to nie tylko ze względów religijnych, ale ogólnie dla własnego rozwoju.
Gdy ktoś ma jakiś cel przed sobą, to musi się liczyć z koniecznością wyrzeczeń.
Dotyczy to różnych spraw.


13 luty - sobota - czwarty dzień postu.

http://fs5.directupload.net/images/160213/9wlv6599.jpg

"Panie, do kogóż pójdziemy?
Ty masz słowa życia wiecznego" J 6, 68.


         
sobota 13 lutego 2016

http://fs5.directupload.net/images/160214/bd72yx2r.jpg

Sobota po Popielcu

http://fs5.directupload.net/images/160213/g5ycjkjv.jpg
Księga Izajasza [Iz] – księga prorocka Starego Testamentu, przypisywana prorokowi Izajaszowi.
Isaiah scroll.PNG


Współcześnie spotyka się dwa główne poglądy na autorstwo księgi Izajasza – jeden, tradycyjny, przypisuje autorstwo całej księgi Izajaszowi (w VIII wieku p.n.e.), natomiast drugi wyróżnia trzech redaktorów księgi:

    Proto-Izajasz (rozdziały 1-39, nazywane „Księgą gróźb”) wypowiada mowy przeciw Judzie, Jerozolimie oraz innym narodom – zwłaszcza Asyrii. Najstarsze fragmenty są datowane na VIII wiek p.n.e., ale ostatecznie zostały zredagowane i połączone z fragmentami apokaliptycznymi w VI lub V wieku p.n.e.
    Deutero-Izajasz (rozdziały 40-55, nazywane „Księgą pocieszenia”) zapowiada wyzwolenie z niewoli babilońskiej, datowany na połowę V wieku p.n.e.
    Trito-Izajasz (rozdziały 56-66, nazywane „Księgą triumfu”) ma charakter mesjański, opisuje przyszłą chwałę Jerozolimy; datowany na koniec V wieku p.n.e.

Mimo teorii wielu autorów (podzielanej przez część biblistów) język i styl księgi jest stosunkowo jednolity oraz zachowane jest najważniejsze przesłanie, jakim jest nadejście posłanego od Boga Sługi Pańskiego, który wyratuje naród izraelski z opresji.

Księga Izajasza 58,9b-14.

To mówi Pan Bóg: «Jeśli u siebie usuniesz jarzmo, przestaniesz grozić palcem i mówić przewrotnie,
jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem.

Pan cię zawsze prowadzić będzie, nasyci duszę twoją na pustkowiach.
Odmłodzi twoje kości, tak że będziesz jak zroszony ogród i jak źródło wody, co się nie wyczerpie.

Twoi ludzie zabudują prastare zwaliska, wzniesiesz budowle z odwiecznych fundamentów.
I będą cię nazywać naprawcą wyłomów, odnowicielem rumowisk na zamieszkanie.
Jeśli powściągniesz twe nogi od przekraczania szabatu, żeby w dzień mój święty spraw swych nie załatwiać, jeśli nazwiesz szabat rozkoszą, a święty dzień Pana czcigodnym, jeśli go uszanujesz przez unikanie podróży, tak by nie przeprowadzać swej woli ani nie omawiać spraw swoich,
wtedy znajdziesz twą rozkosz w Panu.
Ja cię powiodę w triumfie przez wyżyny kraju, karmić cię będę dziedzictwem Jakuba, twojego ojca. Albowiem usta Pańskie to wyrzekły».


Księga Psalmów 86(85),1-2.3-4.5-6.
Nakłoń swe ucho i wysłuchaj mnie, Panie,
bo biedny jestem i ubogi.
Strzeż mojej duszy, bo jestem pobożny,
zbaw sługę Twego, który Tobie ufa, Ty jesteś moim Bogiem.

Panie, zmiłuj się nade mną,
bo nieustannie wołam do Ciebie.
Rozraduj życie swego sługi,
bo ku Tobie, Panie, wznoszę moją duszę.

Tyś bowiem, Panie, dobry i łaskawy,
pełen łaski dla wszystkich, którzy Cię wzywają.
Wysłuchaj, Panie, modlitwę moją
i zważ na głos mojej prośby.


http://fs5.directupload.net/images/160213/nmee5hmb.jpg

Ewangelia wg św. Łukasza 5,27-32.
Jezus zobaczył celnika, imieniem Lewi, siedzącego w komorze celnej.
Rzekł do niego: «Pójdź za Mną».
On zostawił wszystko, wstał i poszedł za Nim.

Potem Lewi wyprawił dla Niego wielkie przyjęcie u siebie w domu; a była spora liczba celników oraz innych, którzy zasiadali z nimi do stołu.

Na to szemrali faryzeusze i uczeni ich w Piśmie i mówili do Jego uczniów: «Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami?»

Lecz Jezus im odpowiedział: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają.
Nie przyszedłem wezwać do nawrócenia sprawiedliwych, lecz grzeszników».

Krzysiek - 2016-02-14 11:29:46

2016
Luty
‹ 14 lutego

Niedziela
Walentynki


Imieniny obchodzą:

Cyryl, Metody, Walenty
oraz Abraham, Adolf, Adolfa,
Antonin, Auksencja, Auksencjusz, Auksenty,
Dionizja, Dionizy, Dobiesława, Eleukadia, Eleukadiusz,
Flawian, Florentyn, Jan Chrzciciel, Jerzy, Jordan, Józef, Konrad,
Konrada, Krystyna, Liliana, Maro, Maron, Mikołaj, Modest, Niedamir,
Niedomira, Niemir, Nostrian, Teodozja, Teodozjusz, Teodozy, Walentyn,
Wincenty, Witalis, Zenon

Przysłowie:
„Gdy na św. Walenty mróz, chowaj sanie, szykuj wóz”

Cytat dnia:
„Najdziwniejszym z ludzi jest geniusz: ten tak daleko w przyszłość wybiega, że ginie z oczu ludzi z nim żyjących, a nie wiadomo, które pokolenie pojąć go zdoła.”


http://fs5.directupload.net/images/160214/sihhjbja.jpg LUTY

http://fs5.directupload.net/images/160214/2ky9mlap.jpg

walentynki.


http://benedeo.com/media/4702-milosc-i-pustynia

O wartości postu.


Jednym z poważnych błędów naszego pokolenia jest zlekceważenie postu.
Przez całe wieki post był w Kościele traktowany zgodnie z Ewangelią, jako jeden z istotnych elementów życia religijnego.
Chrystus w kazaniu na górze wzywa do modlitwy, jałmużny i postu.
Chodzi Mu o trzy zasadnicze płaszczyzny naszego życia.
O właściwy stosunek do Boga, który wyraża się w modlitwie, o właściwe odniesienie do ludzi, zawarte w jałmużnie, oraz o moc i harmonię wnętrza człowieka, którą osiąga się przez post.

Post polega na umiejętności rezygnacji z rzeczy dobrej dla lepszej.

Często przez post rozumiemy jedynie samą rezygnację, ale tak ustawiony post nie ma nic wspólnego z duchem Ewangelii.

W szkole Chrystusa uczeń wyrzeka się pewnych wartości po to, by zachować lub osiągnąć większe.

Warto pod tym kątem prześledzić pokusy, z jakimi spotkał się Chrystus kończąc post czterdziestodniowy.
Szatan nie zachęcał Go do czynienia zła.
Nie namawiał ani do kradzieży, ani do kłamstwa, ani do morderstwa...

Radził Mu zamienić kamień w chleb — czy to coś złego?

Znając się dobrze na układach tego świata, radził Mu sięgnąć po dobra materialne — czy to coś złego?

Szatan wiedział, że tu na ziemi liczy się jedynie ten, kto dużo posiada. Ubogiego króla wyśmieją, wykpią, zniszczą, o czym sam Chrystus przekonał się w czasie cierniem koronowania.

Święty Łukasz zaznacza, że wszystkie królestwa świata z całą ich potęgą i wspaniałością są poddane szatanowi i on może je dać, komu zechce.

Chrystus zatem, już na samym początku swej działalności, miał szansę zostania królem całego świata.

Mógłby nim rządzić tak, jakby chciał. Wszystko było w Jego rękach...

Zrezygnował z tej oferty, mimo że cena była taka mała. Jeden pokłon.
Chrystus zrezygnował z bogactwa i władzy nad światem na rzecz zachowania swej godności.
On dobrze wiedział, że jest to przynęta założona na haczyk.
Świat byłby wprawdzie w Jego rękach, lecz On sam znalazłby się w rękach szatana.

Trzeba dobrze odczytać tę ewangeliczną scenę i jej związek z postem Jezusa.
Trzeba też odkryć, że ten, kogo nie stać na rezygnację z dóbr tego świata na rzecz wartości ducha, nie ma co marzyć o wędrówce ewangeliczną drogą.
Jest to droga ciągłego wyrzeczenia, droga zamiany skarbów tego świata na skarb królestwa Bożego.

Wykładnikiem stopnia wyrzeczenia jest zdolność wstrzymania się w ściśle określonym czasie od spożywania pokarmów. Umiejętność zniesienia przez kilka godzin głodu świadczy o sile woli, a więc i sile ducha danego człowieka.

Wielki Post to czas doskonalenia siły woli.
Dla jednych jest to czas rezygnacji z papierosa, dla drugich z oglądania telewizji, a jeszcze dla innych z grymaszenia przy jedzeniu.
To czas odkrywania wartości ewangelicznie rozumianego wyrzeczenia.
Kto nie nauczy się z Chrystusem pościć, nie przezwycięży pokusy, nie wytrwa z Nim w dźwiganiu krzyża ani nie będzie miał udziału w Jego chwalebnym zmartwychwstaniu.
W szkole Chrystusa, już w pierwszej klasie, trzeba opanować umiejętność wyrzeczenia, rezygnacji z dóbr doczesnych, wielkich i pięknych, na rzecz wartości wiecznych.

Ks. Edward Staniek

Krzysiek - 2016-02-15 11:43:24

http://fs5.directupload.net/images/160215/3kje9w3r.jpg

Luty 2016
15
Poniedziałek


http://fs5.directupload.net/images/160215/id7qwy6q.jpg

Imieniny obchodzą:

Alicja, Dalmacjusz, Dalmacy,
Faust, Faustyn, Faustyna,
Galfryd, Georgia, Gliceriusz,
Joachim, Jordan, Jordana, Julia, Józef,
Klaudiusz,
Onezym, Pakosława,
Przybyrad, Saturnin,
Sewer, Teogenes,
Zygfryd, Zygfryda, Żywila


Dzień trwa 9 godz. 53 min i jest krótszy od najdłuższego o 6 godz. i 53 min
oraz
dłuższy od najkrótszego o 2 godz. i 11 min
Znak zodiaku urodzonych 15 lutego to Wodnik

http://fs5.directupload.net/images/160215/vsjfw7ti.jpg

Do końca astronomicznej zimy pozostają 33 dni


Z KART HISTORII

15 lutego 1876 roku
– William Herschel odkrył mgławicę Kocie Oko w gwiazdozbiorze Smoka.

http://fs5.directupload.net/images/160215/bertlm96.jpg
Mgławica Kocie Oko (znana również jako NGC 6543)
– mgławica planetarna znajdująca się w gwiazdozbiorze Smoka.
Została odkryta 15 lutego 1786 roku przez Williama Herschela.

http://fs5.directupload.net/images/160215/e7tfobnw.jpg

William Herschel, właściwie Friedrich Wilhelm Herschel
– astronom, konstruktor teleskopów i kompozytor, znany z wielu odkryć astronomicznych, a szczególnie z odkrycia Urana.
Był synem Izaaka i Anny Herschelów.Wybitny Żyd. Wikipedia.


Mgławica Kocie Oko Znajduje się w odległości około 3500 lat świetlnych od Ziemi.

Krzysiek - 2016-02-15 14:02:20

http://fs5.directupload.net/images/160215/yc76mrta.gifLUTY

DRUGI PONIEDZIAŁEK POSTU
Dzisiejsze czytania:
Kpł 19,1-2.11-18; Ps 19,8-10.15; 2 Kor 6,2b; Mt 25,31-46

Rozważania: Oremus · O. Gabriel od św. Marii Magdaleny OCD

http://benedeo.com/media/4711-komentarz … t-25-31-46

(Kpł 19,1-2.11-18)
Pan powiedział do Mojżesza:
Mów do całej społeczności Izraela i powiedz im:
Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz!
Nie będziecie kraść,
nie będziecie kłamać,
nie będziecie oszukiwać jeden drugiego.
Nie będziecie przysięgać fałszywie na moje imię.
Byłoby to zbezczeszczenie imienia Boga twego.
Ja jestem Pan!
Nie będziesz uciskał bliźniego, nie będziesz go wyzyskiwał.
Zapłata najemnika nie będzie pozostawać w twoim domu przez noc aż do poranka.
Nie będziesz złorzeczył głuchemu.
Nie będziesz kładł przeszkody przed niewidomym, ale będziesz się bał Boga twego.
Ja jestem Pan! Nie będziecie wydawać niesprawiedliwych wyroków.
Nie będziesz stronniczym na korzyść ubogiego, ani nie będziesz miał względów dla bogatego. Sprawiedliwie będziesz sądził bliźniego.
Nie będziesz szerzył oszczerstw między krewnymi, nie będziesz czyhał na życie bliźniego.
Ja jestem Pan!
Nie będziesz żywił w sercu nienawiści do brata.
Będziesz upominał bliźniego, aby nie zaciągnąć winy z jego powodu.
Nie będziesz szukał pomsty, nie będziesz żywił urazy do synów twego ludu, ale będziesz miłował bliźniego jak siebie samego.
Ja jestem Pan!

(Ps 19,8-10.15)
REFREN: Słowa Twe, Panie, dają życie wieczne

Prawo Pańskie jest doskonałe i pokrzepia duszę;
świadectwo Pana niezawodne, uczy prostaczka mądrości.
Jego słuszne nakazy radują serce,
jaśnieje przykazanie Pana i olśniewa oczy.

Bojaźń Pana jest szczera i trwa na wieki,
sądy Pana prawdziwe, a wszystkie razem słuszne.
Niech znajdą uznanie przed Tobą
słowa ust moich i myśli mego serca,
Panie, moja Opoko i mój Zbawicielu.

(2 Kor 6,2b)
Oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia.

(Mt 25,31-46)
Jezus powiedział do swoich uczniów:
Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały.
I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów.
Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie.
Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!
Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;
byłem nagi, a przyodzialiście Mnie;
byłem chory, a odwiedziliście Mnie;
byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie.
Wówczas zapytają sprawiedliwi:
Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?
A Król im odpowie:
Zaprawdę, powiadam wam:
Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili. Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie przyodzialiście mnie; byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie. Wówczas zapytają i ci: Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?
Wtedy odpowie im:
Zaprawdę, powiadam wam:
Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili.
I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego.


http://benedeo.com/media/4710-kilka-slo … 15-ii-2016


Łaska nawrócenia, o którą dzisiaj prosimy w kolekcie, jest najpierw darem zmiany myślenia.
Dzięki niej zaczynamy dostrzegać, że naprawdę można żyć inaczej, w sposób odmienny od panującego modelu, a także odkrywamy, że wystarczy nam sił.
Następny krok polega na tym, by zmianę życia wyrazić w konkretnym działaniu: dać pić, przyjąć, pocieszyć, nakarmić, odwiedzić...
Eucharystia może przywrócić nam zaufanie, że to się naprawdę uda, i dodać nam odwagi.

o. Andrzej Kuśmierski OP, „Oremus” Wielki Post i Triduum Paschalne 2002, s. 24

Krzysiek - 2016-02-16 10:52:51


Cytat dnia:


„Świętość nie oznacza robienia nadzwyczajnych rzeczy,
ale jest robieniem tych zwyczajnych
z miłością i wiarą.”
-  Papież Franciszek


http://fs5.directupload.net/images/160216/f94cvgic.png

http://fs5.directupload.net/images/160216/rb88ymfr.jpg

LUTY
2016

WTOREK


Imieniny obchodzą:
Daniel, Danuta, Samuel oraz Bernard,
Czcisław, Dominik, Eliasz, Filipa, Flawian,
Gilbert, Izajasz, Jarema, Jeremi, Jeremiasz,
Julian, Juliana, Julianna, Józef, Ludan, Marcjan,
Maria, Marian, Marut, Maruta, Marutas, Mikołaj,
Onezym, Pamela, Pamfil, Piotr, Porfiriusz, Porfiry,
Przedsława, Symeon, Szymon, Teobald, Wirydiana

Przysłowie:
„Jeśli luty ciepło trzyma, będzie jeszcze w marcu zima”

Nietypowe święta:
Międzynarodowy Dzień Listonoszy i Doręczycieli Przesyłek
Dzień Poczty Polskiej


Z KART HOSTORII

http://fs5.directupload.net/images/160216/rp2olrk3.jpg

Krzysiek - 2016-02-16 11:21:33

16 LUTEGO 2016
Wtorek


http://fs5.directupload.net/images/160216/cd3zgwmu.jpg

Dzisiejsze czytania: Iz 55,10-11; Ps 34,4-7.16-19; Mt 4,4b; Mt 6,7-15

Rozważania: Oremus · O. Gabriel od św. Marii Magdaleny OCD



(Iz 55,10-11)
To mówi Pan Bóg:
Podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają,
dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju,
tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego,
tak słowo,
które wychodzi z ust moich,
nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego,
co chciałem,
i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa.

(Ps 34,4-7.16-19)
REFREN: Bóg sprawiedliwych uwolnił z ucisków

Wysławiajcie ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.

Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto wołał biedak i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku.

Oczy Pana zwrócone na sprawiedliwych,
uszy Jego otwarte na ich wołanie.
Pan zwraca swe oblicze przeciw zło czyniącym,
by pamięć o nich wymazać z ziemi.

Pan słyszy wołających o pomoc
i ratuje ich od wszelkiej udręki.
Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu,
ocala upadłych na duchu.

(Mt 4,4b)
Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.

(Mt 6,7-15)
Jezus powiedział do swoich uczniów:
Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie.
Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani.
Nie bądźcie podobni do nich!
Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie.
Wy zatem tak się módlcie:
Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci imię Twoje!
Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie.
Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj;
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili;
i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego!
Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski.
Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień.


http://benedeo.com/media/4714-papieska- … -po-polsku


Jak się modlić: „formułkami” czy też spontanicznie?
Czy modlitwa „Ojcze nasz” jest formułką, czy słowem, które ma moc?
Warto przypomnieć sobie, że są to słowa Chrystusa, który modli się do Ojca.
Syn Boży udziela nam przywileju, pozwalając nam przyłączyć się do Jego modlitwy.
To wielki dar, że możemy modlić się tak jak On.
Gdy Jego modlitwa staje się naszą, gdy płynie z głębi serca, przestaje być dla nas samą tylko „formułką”.

O. Przemysław Ciesielski OP & Łukasz Kubiak OP, „Oremus” Wielki Post i Triduum Paschalne 2004, s. 27

Krzysiek - 2016-02-17 10:29:05

http://fs5.directupload.net/images/160217/5xyaapem.jpg
LUTY http://fs5.directupload.net/images/160217/lptu4kc4.jpg

Cytat dnia:
„Gdy człowiek usłyszy lu­bianą me­lodię, to jak­by uj­rzał sta­rego przyjaciela.”
-  Józef Bułatowicz




Dzień Kota

Środa

Imieniny obchodzą:

http://fs5.directupload.net/images/160217/preelfim.jpg


http://fs5.directupload.net/images/160217/bin5kjz9.jpg

Aleksy, Łukasz, Zbigniew oraz Aleksja,
Anastazy, Bartłomiej, Benedykt, Bonfilia, Bonfiliusz,
Donat, Faustyn, Fintan, Flawian, Franciszek, Gerard,
Hermogenes, Hugo, Izydor, Jan, Julian, Klemens, Konstanty,
Marianna, Michał, Niegowoj, Piotr, Polichroniusz, Reginald,
Romulus, Sylwan, Sylwin, Sylwina, Teodulf, Wilhelm


Przysłowie:

„Gdy luty z wiatrami, rychła wiosna przed nami”


Z KART HISTORII:

17 lutego 1960 – Zostały ustanowione:
Medal za Długoletnie Pożycie Małżeńskie i Medal za Ofiarność i Odwagę.

Omówienie:
To że te dwa medale zostały istanowione łącznie jest dla nas zrozumiałe.

Ale co długoletnim pożyciem na tzw "Kocią łapę"???

żyć na kocią łapę - język polski
angielski: (1.1) shack up
czeski: (1.1) žít na psí knížku
duński: (1.1) bo på polsk


TRZY RAZY P.

http://fs5.directupload.net/images/160217/xqcu572f.jpg

Krzysiek - 2016-02-17 12:16:32

www.mateusz.pl/czytania

17 LUTEGO 2016
Środa


Czytanie z Księgi proroka Jonasza


Jonasz (hebr. יוֹנָה (Jona), gołąb) – prorok izraelski żyjący w VIII wieku p.n.e.,
pochodzący z Gat-ha-Chefer, opisany w biblijnej Księdze Jonasza (przypisuje mu się jej spisanie).

http://fs5.directupload.net/images/160217/5ul8wqh4.jpg
Prorok Jonasz - fresk aut

Według Księgi Jonasza Bóg kazał mu udać się do Niniwy, stolicy Asyrii, wroga Izraela.
Miał nawoływać jej mieszkańców, aby zaniechali swych niegodziwości.
Jonasz chcąc uchylić się od tego wsiadł na statek udający się w przeciwnym kierunku, do Tarszisz. Rozpętała się burza i Jonasz wiedział, że stało się tak, gdyż uciekał przed Bogiem.
Kazał załodze wyrzucić się za burtę.
Kiedy to uczynili, sztorm ucichł, a Jonasz został połknięty przez wielką rybę, w której brzuchu spędził trzy dni i trzy noce.

Gdy Ryba wypluła go na brzeg, postanowił spełnić swą misję w Niniwie, której mieszkańcy w rezultacie okazali skruchę Bogu (wszyscy, począwszy od króla, zaczęli pościć i modlić się do Boga). Dzięki temu Jahwe odwołał zapowiedzianą karę za nieposłuszeństwo i miasto zostało oszczędzone.


Dzisiejsze czytania: Jon 3,1-10; Ps 51,3-4.12-13.18-19; Jl 2,13; Łk 11,29-32

Rozważania: Oremus · O. Gabriel od św. Marii Magdaleny OCD

http://fs5.directupload.net/images/160217/rdblr3mr.jpg

(Jon 3,1-10)
Pan przemówił do Jonasza po raz drugi tymi słowami:
Wstań, idź do Niniwy, wielkiego miasta, i głoś jej upomnienie, które Ja ci zlecam.
Jonasz wstał i poszedł do Niniwy, jak powiedział Pan.
Niniwa była miastem bardzo rozległym - na trzy dni drogi.
Począł więc Jonasz iść przez miasto jeden dzień drogi i wołał, i głosił:
Jeszcze czterdzieści dni, a Niniwa zostanie zburzona.

I uwierzyli mieszkańcy Niniwy Bogu, ogłosili post i oblekli się w wory od największego do najmniejszego.
Doszła ta sprawa do króla Niniwy.
Wstał więc z tronu, zdjął z siebie płaszcz, oblókł się w wór i siadł na popiele.
Z rozkazu króla i jego dostojników zarządzono i ogłoszono w Niniwie co następuje:
Ludzie i zwierzęta, bydło i trzoda niech nic nie jedzą, niech się nie pasą i wody nie piją.
Niech obloką się w wory, niech żarliwie wołają do Boga!
Niech każdy odwróci się od swojego złego postępowania i od nieprawości, którą [popełnia] swoimi rękami.
Kto wie, może się odwróci i ulituje Bóg, odstąpi od zapalczywości swego gniewu, a nie zginiemy?

Zobaczył Bóg czyny ich, że odwrócili się od swojego złego postępowania.
I ulitował się Bóg nad niedolą, którą postanowił na nich sprowadzić, i nie zesłał jej.


24 lipca 2014 Państwo Islamskie wysadziło w powietrze grobowiec proroka Jonasza w Mosulu

Krzysiek - 2016-02-17 19:05:25

JONASZ wielki egoista.



Krzysiek - 2016-02-18 10:46:03

Cytat dnia:
„Błogosławiony,
który nie mając nic do po­wie­dze­nia
nie ob­le­ka te­go w słowa.”

http://fs5.directupload.net/images/160218/2twsb4q8.jpg
-  Julian Tuwim


2016
Luty
18
Czwartek


Imieniny obchodzą:

Konstancja, Sylwan oraz Agapit,
Agnieszka, Albert, Aleksander,
Andrzej, Antoni, Bernadeta, Flawia,
Flawian, Flawiusz, Franciszek, Gertruda,
Haralampiusz, Heladia, Heladiusz, Jan, Klaudiusz,
Konstantyna, Kosma, Lucjusz, Łucjusz, Maksym, Marcin,
Mojżesz, Symeon, Wespazjan, Więcesława, Wilhelm


Przysłowie:
„Dzionki mrozne i dni pluty, słowem zwykły miesiąc luty”


Z KART HISTORII:

http://fs5.directupload.net/images/160218/9oej7joy.jpg

Nietypowe święta:
Dzień Baterii


http://fs5.directupload.net/images/160218/jba2cujs.jpg

Krzysiek - 2016-02-18 11:05:21

www.mateusz.pl/czytania

WĘDRÓWKI BIBLIJNE...

18 LUTEGO 2016

Księga Estery jest zaliczana do literatury historycznej w Biblii, bo dokumentuje konkretny okres historii Izraela, okres bardzo bolesny.
Chociaż została napisana dużo później, aniżeli fakty, których dotyczy.
Odnosi się do czasów niewoli babilońskiej i ogromnego prześladowania Izraelitów, które miało miejsce nie tylko na ziemiach Judy czy Izraela podczas najazdu Nabuchodonozora, ale również toczyło się w niewoli, kiedy dość duża rzesza Judejczyków czy wcześniej Izraelitów została przesiedlona i zmuszona do ciężkiej pracy, najpierw na ziemiach asyryjskich, potem babilońskich. Członkowie narodu wybranego byli obiektami szykan, upokorzenia. Na wskroś więc jest to historia, która udokumentowana została ku przestrodze następnych pokoleń.
Z jednej strony, jest to taka pamiątka martyrologium narodu żydowskiego, ale z drugiej, autor księgi nie ukrywa, że cała ta niewola i prześladowanie dokonały się wskutek niewierności Izraelitów.
Czyli te teksty uświadamiają grzech i na zasadzie retrybucji, odpłatę Bożą, Jego karę za konkretne
przewinienia, w tym wypadku niewierność, a jednocześnie zawierają piękną lekcję Bożego przebaczenia, miłości i opieki, dla której nie ma granic ani czasowych, ani terytorialnych.
Chociaż Bliski Wschód był przekonany, że bogowie rozciągają swoją władzę tylko na ściśle określone terytorium, Bóg Jahwe, Bóg Żydów okazał się Bogiem uniwersalnym, Panem wszystkich narodów i Izraelitów rozproszonych w całym tym rejonie, nawet w dalekiej Mezopotamii, pomiędzy Eufratem i Tygrysem.
Tam wybiera konkretnych ludzi, w tym wypadku Esterę, którą najpierw wybiera rękoma króla Aswerusa spośród prostych dziewcząt i wywyższa do rangi królowej, potem, dzięki właśnie temu wywyższeniu, zbawia swój lud od Hamana, który poprzysiągł eksterminację narodu wybranego. Księga jest więc pięknym obrazem Bożej wierności i miłości manifestowanej poprzez konkretne osoby i fakty historyczne.




Czwartek


Dzisiejsze czytania: Est (Wlg) 14,1.3-5,12-14; Ps 138,1-3.7-8; Ps 51,12a.14a; Mt 7,7-12

Rozważania: Oremus · O. Gabriel od św. Marii Magdaleny OCD



(Est [Wlg] 14,1.3-5,12-14)

Królowa Estera zwróciła się do Pana, przejęta niebezpieczeństwem śmierci.
I błagała Pana, Boga Izraela, i rzekła:
"Panie mój, Królu nasz, Ty jesteś jedyny, wspomóż mnie samotną,
nie mającą prócz Ciebie żadnego wspomożyciela,
bo niebezpieczeństwo jest niejako w ręce mojej.
Ja słyszałam od młodości mojej w pokoleniu moim w ojczyźnie,
że Ty, Panie,
wybrałeś Izraela ze wszystkich narodów i ojców naszych ze wszystkich przodków ich na wieczystą posiadłość i uczyniłeś im tak wiele rzeczy według obietnicy.

Wspomnij, Panie, pokaż się w chwili udręczenia naszego i dodaj mi odwagi.
Królu bogów i Władco nad wszystkimi władcami.
Daj odpowiednią mowę w usta moje przed obliczem lwa i obróć serce jego ku nienawiści wroga naszego, aby zginął on sam i ci, którzy z nim jedno myślą.
Wybaw nas ręką Twoją i wspomóż mnie opuszczoną i nie mającą nikogo prócz Ciebie, Panie, który wiesz wszystko".

(Ps 138,1-3.7-8)
REFREN: Pan mnie wysłuchał, kiedy Go wzywałem

Będę Cię sławił, Panie, z całego serca,
bo usłyszałeś słowa ust moich.
Będę śpiewał Ci psalm wobec aniołów,
pokłon Ci oddam w Twoim świętym przybytku.

I będę sławił Twe imię
za łaskę Twoją i wierność.
Wysłuchałeś mnie, kiedy Cię wzywałem,
pomnożyłeś moc mojej duszy.

Wybawia mnie Twoja prawica.
Pan za mnie wszystkiego dokona.(Ps 51,12a.14a)
Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste i przywróć mi radość z Twojego zbawienia.

(Mt 7,7-12)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Gdy którego z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą. Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy.





„Boże, bez Ciebie istnieć nie możemy” – w tym zdaniu wyrażona jest prawda metafizyczna. Miłość jest źródłem naszego istnienia, miłość ciągle nas w nim podtrzymuje. Dlatego Ten, kto jest samą miłością, nigdy nam jej nie odmawia, wie, że bez niej nic nie możemy. „Kto prosi, otrzymuje” – taka jest Jego obietnica. Prośba może być aktem miłości – gdy ten, kto ją zanosi, sam gotów jest dać, i daje nawet to, czego mu brak lub z czym trudno mu się rozstać.

O. Andrzej Kuśmierski OP, „Oremus” Wielki Post i Triduum Paschalne 2002, s. 34
Panie, Twa łaska trwa na wieki,
nie porzucaj dzieła rąk Twoich.

Krzysiek - 2016-02-19 10:30:35

http://fs5.directupload.net/images/160219/fxq364f4.jpg

Luty

2016

PIĄTEK


http://fs5.directupload.net/images/160219/26ocd873.jpg
MIKOŁJ KOPERNIK
Próba rekonstrukcji na podstawie odnalezionej czaszki w katedrze fromborskiej w 2005 r.


URODZINY MIKOŁAJA KOPERNIKA

http://fs5.directupload.net/images/160219/tr7ldd8n.jpg


Z KART HISTORII:

http://fs5.directupload.net/images/160219/fxbl537d.jpg


http://fs5.directupload.net/images/160219/wld93c2q.png
Mikołaj Kopernik
to był stary piernik.
Mieszkał w Toruniu
i miał kuku na muniu.


http://fs5.directupload.net/images/160219/s3wbpxms.jpg

Mikołaj Kopernik
Największy wynalazek uczonego

W 1516 roku Krzyżacy próbowali zdobywać zamek Olsztyn, którego dowódcą był Kopernik.
W czasie oblężenia cała załoga cierpiała na chorobę.
Kopernik wykrył, że przyczyną jest spożywanie chleba.
Niestety, w warunkach oblężenia spożywanie czegoś innego nie było możliwe.
Kopernik wysnuł, że szkodzi nie tyle chleb, ile raczej sposób jego spożywania na zamku.
Kromki ówczesnego chleba, dość twardego, z grubo zmielonej mąki, nie dało się szybko zjeść. Często jedli w marszu i często zdarzało im się upuścić chleb na ziemie, otrząsali go i zjadali.
A przy okazji połykali całą masę brudu.
I być może to właśnie, jak podejrzewał Kopernik, a nie sam chleb, było przyczyną tajemniczej epidemii.
Lekarz-astronom wpadł na pomysł, aby powierzchnię chleba posmarować jakąś jasną, jadalną substancją, tak aby na jej tle łatwo było zauważyć ewentualne zabrudzenia, a w razie potrzeby brud wraz z ochronną warstwą usunąć z bochenka.
Do tego celu znakomita okazała się mocno ubita śmietana, czyli masło.
I tak powstała kanapka.


Imieniny dziś obchodzą:

Konrada, Marceli oraz Alwar,
Arnold, Barbacy, Beat
, Biecsława, Bonifacy, Czcisław,
Gawin, Henryk, Jerzy, Józef, Julian,
Konrad, Leoncjusz, Łucja, Manswet,
Publiusz, Tuliusz, Walery

Krzysiek - 2016-02-19 12:32:17

WĘDRÓWKI Z BIBLIĄ..

http://fs5.directupload.net/images/160219/2cnc7anh.jpg
Ezechiel
– jeden z "proroków większych" Starego Testamentu, jeden z proroków Islamu, autor biblijnej Księgi Ezechiela.
Prorok Ezechiel pochodził najprawdopodobniej z rodziny kapłańskiej i sam był kapłanem.
Data i miejsce urodzenia nie są znane.
Mieszkał w Jerozolimie lub w jej okolicach, a więc prawdopodobnie w młodości spotykał proroka Jeremiasza lub przynajmniej znał jego naukę.
Wprawdzie w swojej księdze nigdzie nie wspomina Jeremiasza, ale niektóre rysy jego nauczania wykazują wpływ proroka z Anatot, a poprzez niego wpływ Ozeasza.
Ezechiel był osobą zaangażowaną w sprawy polityczne i religijne Izraela, o czym może świadczyć fakt, iż w 597 p.n.e. został uprowadzony wraz z dworem króla Jojakima do Babilonii, gdzie osiadł w Tell-Abib.
Data i miejsce jego śmierci nie są znane.

http://fs5.directupload.net/images/160219/mojwyhsx.jpg
Prorok Ezechiel na fresku autorstwa Michała Anioła – Kaplica Sykstyńska w Rzymie




Ez 18, 21-28 Bóg nie chce śmierci grzesznika
Czytanie z Księgi proroka Ezechiela

To mówi Pan Bóg:
«Jeśliby występny porzucił wszystkie swoje grzechy, które popełniał, a strzegł wszystkich moich ustaw i postępowałby według prawa i sprawiedliwości, żyć będzie, a nie umrze: nie będą mu poczytane wszystkie grzechy, jakie popełnił, lecz będzie żył dzięki sprawiedliwości, z jaką postępował. Czyż ma mi zależeć na śmierci występnego, mówi Pan Bóg, a nie raczej na tym, by się nawrócił i żył?
A gdyby sprawiedliwy odstąpił od swej sprawiedliwości i popełniał zło, naśladując wszystkie obrzydliwości, którym się oddaje występny, czy taki będzie żył? Żaden z wykonanych czynów sprawiedliwych nie będzie mu poczytany, ale umrze z powodu nieprawości, której się dopuszczał, i grzechu, który popełnił.
Wy mówicie: „Sposób postępowania Pana nie jest słuszny”. Słuchaj jednakże, domu Izraela: Czy mój sposób postępowania jest niesłuszny, czy raczej wasze postępowanie jest przewrotne?
Jeśli sprawiedliwy odstąpił od sprawiedliwości, dopuszczał się grzechu i umarł, to umarł z powodu grzechów, które popełnił. A jeśli bezbożny odstąpi od bezbożności, której się oddawał, i postępuje według prawa i sprawiedliwości, to zachowa duszę swoją przy życiu. Zastanowił się i odstąpił od wszystkich swoich grzechów, które popełniał, i dlatego na pewno żyć będzie, a nie umrze».

Oto Słowo Boże.

Krzysiek - 2016-02-20 10:54:50

Dzisiaj 20 lutego.

http://fs5.directupload.net/images/160220/wghzu99z.jpg

Do końca roku pozostało 314 dni.

http://fs5.directupload.net/images/160220/6krgdovq.jpg

Świętujemy dzisiaj Międzynarodowy Dzień Osób Palących Fajkę.


Lepiej palić fajkę niż czarownice

http://fs5.directupload.net/images/160220/ahxyegt2.jpg
ks. Adam Boniecki




2016
Luty

20
Sobota

Imieniny obchodzą:

Leon,

http://fs5.directupload.net/images/160220/tztopg5y.jpg

Zenobiusz oraz Amata, Aulus, Eleuteria, Eleuteriusz,
Eleutery, Elżbieta, Euchariusz, Euchary, Eustachiusz,
Eustachy, Falkon, Franciszek, Hiacynta, Jan, Julia, Leona,
Lubomir, Ludomił, Ludomiła, Ludomir, Nila, Nilus, Peleusz,
Serapion, Siestrzewit, Sylwan, Ulryk, Walery

Przysłowie:
„Czasem luty się zlituje, że człek niby wiosnę czuje, ale często oszukuje”


Z KART HISTORII:

Znów w świecie
głośno mówi się
o Kaczyńskich..



20 lutego 1987

– W sklepie komputerowym w Salt Lake City w stanie Utah
wybuchła bomba
wysłana przez
Theodore’a Kaczynskiego "Unabombera".

http://fs5.directupload.net/images/160220/all2ojm5.jpg

Theodore John Kaczynski, znany jako Unabomber – amerykański matematyk i terrorysta. Przydomek Unabomber powstał z kryptonimu UNABOM, który FBI nadała sprawie Theodore’a Kaczynskiego. Wikipedia

Data i miejsce urodzenia: 22 maja 1942 (73 lata), Evergreen Park, Illinois, Stany Zjednoczone
Rodzeństwo: David Kaczynski
Książki: Społeczeństwo przemysłowe i jego przyszłość
Rodzice: Theodore Richard Kaczynski, Wanda Dombek
Wykształcenie: Harvard University, University of Michigan

Krzysiek - 2016-02-20 13:05:16

Maria, Józef
i Ich syn
Jezus
byli Żydami.

http://fs5.directupload.net/images/160220/sj94r354.jpg

Jezus był Żydem, poddanym obrzezaniu, uczęszczającym do Chederu, znającym psalmy na pamięć i wiążącym tefilin.
Bez odniesienia do judaizmu, my chrześcijanie, bylibyśmy nie tylko ubożsi, ale nawet niezrozumiali. Bez znajomości kontekstu kulturowego i religijnego Jezusa z Nazaretu nie będziemy w stanie zrozumieć pełnego przesłania Ewangelii.
jakże często zapominamy o tym  w naszych modlitwach...


Dzisiejsze czytania: Pwt 26,16-19; Ps 119,1-2.4-5.7-8; 2 Kor 6,2b; Mt 5,43-48

Rozważania: Oremus · O. Gabriel od św. Marii Magdaleny OCD

http://fs5.directupload.net/images/160220/rjm5n6pc.jpg

Księga Powtórzonego Prawa.

Stary Testament
Księga Powtórzonego Prawa [Pwt], Piąta Księga Mojżeszowa [5 Mojż] (Deuteronominum -  zamyka Torę, jest piątą księgą Starego Testamentu i Biblii.

Pwt 26,16-19)

Mojżesz powiedział do ludu:
Dziś Pan, Bóg twój, rozkazuje ci wykonać te prawa i nakazy. Strzeż ich, pełnij z całego swego serca i z całej duszy.
Dziś uzyskałeś to, że Pan ci powiedział, iż będzie dla ciebie Bogiem, o ile ty będziesz chodził Jego drogami, strzegł Jego praw, poleceń i nakazów oraz słuchał Jego głosu.
A Pan uzyskał to, żeś ty dziś obiecał być ludem stanowiącym szczególną Jego własność, jak ci powiedział, abyś zachowywał Jego wszystkie polecenia.
On cię wtedy wywyższy we czci, sławie i wspaniałości ponad wszystkie narody, które uczynił, abyś był ludem świętym dla Pana, Boga twego, jak sam powiedział.

(Ps 119,1-2.4-5.7-8)
REFREN: Błogosławieni słuchający Pana



Błogosławieni, których droga nieskalana,
którzy postępują zgodnie z prawem Pańskim.
Błogosławieni, którzy zachowują Jego upomnienia
i szukają Go całym sercem.

Ty po to dałeś swoje przykazania,
by przestrzegano ich pilnie.
Oby niezawodnie zmierzały me drogi
ku przestrzeganiu Twych ustaw.

Będę Cię wysławiał prawym sercem,
gdy nauczę się Twych sprawiedliwych wyroków.
Przestrzegać będę Twoich ustaw,
abyś mnie nigdy nie opuścił.


http://fs5.directupload.net/images/160220/ps7uxwn7.jpg

(Mt 5,43-48)
Jezus powiedział do swoich uczniów:
Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził.
A Ja wam powiadam:
Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.
Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie?
Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią?
Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.

Krzysiek - 2016-02-21 10:27:56

http://fs5.directupload.net/images/160221/73r4w98z.jpg
LUTY

http://fs5.directupload.net/images/160221/sexnonqa.jpg

NIEDZIELA


http://fs5.directupload.net/images/160221/tjb8x6nm.jpg


52 dzień roku   7 tydzień roku   2016 luty

Imieniny obchodzą:

Feliks, Lena, Robert oraz Eleonora,
Fortunat, Gumbert, Henryka, Kiejstut,
Natalis, Piotr, Sewerian, Wyszeniega, Wyszetrop

Przysłowie:
„Jeśli ci jeszcze nie dokuczył luty, to pal dobrze w kominie i miej kożuch suty”

Cytat dnia:
„Miłość to ref­ren ko­biece­go życia.” -  Józef Bułatowicz.


Z KART HISTORII

21 lutego 1918
– W ogrodzie zoologicznym w amerykańskim Cincinnati padła ostatnia papuga karolińska.

http://fs5.directupload.net/images/160221/vqdgjlgj.jpg

Była jedynym rodowitym gatunkiem papug na wschodnim wybrzeżu Ameryki Północnej.
Ostatni dziki przedstawiciel gatunku padł w 1918 roku na Florydzie.
Przyczyn wymarcia jest wiele, ale jedną z ważniejszych było zapotrzebowanie na kolorowe piórka do strojenia damskich kapeluszy.

Krzysiek - 2016-02-21 17:09:29

II niedziela Wielkiego Postu.

Dzisiejsze czytania: Rdz 15,5-12.17-18; Ps 27,1.7-9.13-14; Flp 3,17-4,1 (Flp 3,20-4,1); Mt 17,7; Łk 9,28b-36

Rozważania i homilie: Oremus · ks. M. Pohl · ks. E. Staniek · O. Gabriel od św. Marii Magdaleny OCD
Księga Rodzaju



Księga Rodzaju [Rdz], Pierwsza Księga Mojżeszowa [1 Mojż] (hebr. בראשית Bereszit (od pierwszych słów Na początku), gr. Γένεσις Genesis) – pierwsza księga Biblii, należąca do Starego Testamentu, zaliczana do Pięcioksięgu (Tory).

Spisanie Księgi Rodzaju tradycja żydowska i chrześcijańska przypisywała Mojżeszowi.
Według teorii źródeł sformułowanej przez K.H. Grafa i J. Wel­lha­u­sena, proponowanej przez wielu współczesnych biblistów księga ta została zredagowana z kilku źródeł, stąd niektóre wydarzenia są opisane na kilka różnych sposobów (także sprzecznie, np. według 6,19 Noe miał zabrać na arkę po parze zwierząt każdego rodzaju, zaś 7,2 mówi o siedmiu parach zwierząt czystych i 1 parze nieczystych).

Zgodnie z inną hipotezą, przedstawioną przez Wisemana, zwaną teorią tabliczek, twórcą Księgi Rodzaju był prawdopodobnie jednak Mojżesz, który zestawił w niej zapisy z tabliczek glinianych pozostawionych przez bohaterów księgi.
Podstawą do tego sformułowania był dowód w postaci analogicznych tabliczek znajdowanych masowo na terenie Mezopotamii.
Hipoteza ta jest jednak odrzucana przez biblistów.


(Rdz 15,5-12.17-18)
Bóg poleciwszy Abramowi wyjść z namiotu, rzekł:
Spójrz na niebo i policz gwiazdy, jeśli zdołasz to uczynić; potem dodał: Tak liczne będzie twoje potomstwo.
Abram uwierzył i Pan poczytał mu to za zasługę.
Potem zaś rzekł do niego:
Ja jestem Pan, który ciebie wywiodłem z Ur chaldejskiego, aby ci dać ten oto kraj na własność.
A na to Abram: O Panie, mój Boże, jak będę mógł się upewnić, że otrzymam go na własność?
Wtedy Pan rzekł:
Wybierz dla Mnie trzyletnią jałowicę, trzyletnią kozę i trzyletniego barana, a nadto synogarlicę i gołębicę.
Wybrawszy to wszystko, Abram poprzerąbywał je wzdłuż na połowy i przerąbane części ułożył jedną naprzeciw drugiej; ptaków nie porozcinał.
Kiedy zaś do tego mięsa zaczęło zlatywać się ptactwo drapieżne, Abram je odpędził.
A gdy słońce chyliło się ku zachodowi, Abram zapadł w głęboki sen i opanowało go uczucie lęku, jak gdyby ogarnęła go wielka ciemność.
A kiedy słońce zaszło i nastał mrok nieprzenikniony, ukazał się dym jakby wydobywający się z pieca i ogień niby gorejąca pochodnia i przesunęły się między tymi połowami zwierząt.
Wtedy to właśnie Pan zawarł przymierze z Abramem, mówiąc:
Potomstwu twemu daję ten kraj, od Rzeki Egipskiej aż do wielkiej rzeki Eufrat.

(Ps 27,1.7-9.13-14)
REFREN: Pan moim światem i zbawieniem moim

Pan moim światłem i zbawieniem moim,
kogo miałbym się lękać?
Pan obrońcą mego życia,
przed kim miałbym czuć trwogę?

Usłysz, o Panie, kiedy głośno wołam,
zmiłuj się nade mną i wysłuchaj mnie.
O Tobie mówi moje serce:
„Szukaj Jego oblicza”.

Będę szukał oblicza Twego, Panie.
Nie zakrywaj przede mną swojej twarzy,
nie odtrącaj w gniewie Twojego sługi.
Ty jesteś moją pomocą więc mnie nie odrzucaj.

Wierzę, że będę oglądał dobra Pana
W krainie żyjących.
Oczekuj Pana, bądź mężny,
nabierz odwagi i oczekuj Pana.



Każdy człowiek jest tajemnicą.
Życie ujawnia cząstka po cząstce, kim jest i jaki jest.
W oparciu o konkretne zachowania tworzymy sobie obraz kogoś.
Jedni nas zachwycają inni odpychają.

Taką tajemnicą jesteśmy także my dla osób, z którymi obcujemy.
Widzą nasze zalety i wady, mocne i słabe strony.
Człowiek jest tajemnicą której poznawanie wymaga wiele czasu i zawsze proces ten pozostanie niedokończony.

http://fs5.directupload.net/images/160220/ps7uxwn7.jpg
(Mt 17,7)
Z obłoku świetlanego odezwał się głos Ojca: „To jest mój Syn umiłowany, Tego słuchajcie”.

(Łk 9,28b-36)
Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić.
Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe.
A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz.
Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dokonać w Jerozolimie.
Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni.
Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwóch mężów, stojących przy Nim.
Gdy oni odchodzili od Niego, Piotr rzekł do Jezusa:
Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza.
Nie wiedział bowiem, co mówi.
Gdy jeszcze to mówił, zjawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy [tamci] weszli w obłok.
A z obłoku odezwał się głos:
To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!
W chwili, gdy odezwał się ten głos, Jezus znalazł się sam.
A oni zachowali milczenie i w owym czasie nikomu nic nie oznajmili o tym, co widzieli.



http://benedeo.com/media/4794-ewangelic … iego-postu

Refleksje:

Tylko trzech Apostołów zostało wtajemniczonych w bogactwo czekającego nas szczęścia.
Wizja na Taborze dotyczy perspektywy chwały, w jakiej może uczestniczyć człowiek.
Trwała krótko i została opieczętowana tajemnicą milczenia aż do zmartwychwstania Jezusa.

Najpełniejszą odpowiedź Boga na nasze pytania i prośby znajdujemy w Piśmie Świętym. Mówi nam o tym dzisiejsza Ewangelia. Rozmodlony Chrystus rozmawia z bohaterami Starego Testamentu — Mojżeszem i Eliaszem. Bóg wzywa obecnych przy tym Apostołów, by słuchali Chrystusa: „Jego słuchajcie” /Łk 9, 35/. Nie Mojżesza, nie Eliasza, ale Chrystusa. W Nim jest zawarta odpowiedź na wszystkie dręczące człowieka pytania.

Krzysiek - 2016-02-22 10:45:22

http://fs5.directupload.net/images/160222/2rvi22a4.jpg


2016

http://fs5.directupload.net/images/160222/rcxqv2kk.jpg

LUTY

22
Poniedziałek




Imieniny obchodzą:
Małgorzata, Marta oraz Chociebąd,
Jakub, Konkordia, Maksymian, Marold,
Marwald, Nikifor, Papiasz, Paschazy,
Piotr, Wiktor, Wrocisław

Przysłowie:
„Gdy mróz w lutym dwudziestym drugim, dzień straszy nas mrozem długim”

Nietypowe święta:
Dzień Myśli Braterskiej


http://fs5.directupload.net/images/160222/eep49dyh.jpg

Krzysiek - 2016-02-22 11:22:14

22 LUTEGO 2016
Poniedziałek
Święto Katedry Św. Piotra Apostoła

http://fs5.directupload.net/images/160222/ngpobb8w.jpg

Dzisiejsze czytania: 1 P 5,1-4; Ps 23,1-6; Mt 16,18; Mt 16,13-19

Rozważania: Oremus · O. Gabriel od św. Marii Magdaleny OCD

http://fs5.directupload.net/images/160222/xnfxzaxg.jpg

1 List św. Piotra

(1 P 5,1-4)
Starszych więc, którzy są wśród was, proszę, ja również starszy, a przy tym świadek Chrystusowych cierpień oraz uczestnik tej chwały, która ma się objawić: paście stado Boże, które jest przy was, strzegąc go nie pod przymusem, ale z własnej woli, jak Bóg chce; nie ze względu na niegodziwe zyski, ale z oddaniem; i nie jak ci, którzy ciemiężą gminy, ale jako żywe przykłady dla stada. Kiedy zaś objawi się Najwyższy Pasterz, otrzymacie niewiędnący wieniec chwały.



(Ps 23,1-6)
REFREN: Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego

Pan jest moim pasterzem,
niczego mi nie braknie.
Pozwala mi leżeć
na zielonych pastwiskach.

Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć,
orzeźwia moją duszę.
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach
przez wzgląd na swoją chwałę.

Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę,
zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.
Kij Twój i laska pasterska
są moją pociechą.

Stół dla mnie zastawiasz
na oczach mych wrogów,
Namaszczasz mi głowę olejkiem,
i kielich mój pełny po brzegi.

Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną
przez wszystkie dni mego życia
i zamieszkam w domu Pana
po najdłuższe czasy.


http://fs5.directupload.net/images/160220/ps7uxwn7.jpg

(Mt 16,18)
Ty jesteś Piotr - Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą.

(Mt 16,13-19)
Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów:
Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?
A oni odpowiedzieli:
Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków. Jezus zapytał ich:
A wy za kogo Mnie uważacie?
Odpowiedział Szymon Piotr:
Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego.
Na to Jezus mu rzekł:
Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie.
Otóż i Ja tobie powiadam:
Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.

Krzysiek - 2016-02-23 10:23:26

http://fs5.directupload.net/images/160223/tro6m2ea.jpg

LUTY

http://fs5.directupload.net/images/160223/a7o3ut46.jpg

Luty 2016
23
Wtorek

Imieniny obchodzą:

Będzimir, Damian, Damiana, Finan,
Florentyn, Izabela, Marta, Milburga,
Montan, Piotr, Polikarp, Prymian, Roma
, Romana, Stefan, Łazarz

http://fs5.directupload.net/images/160223/bttvw5jh.jpg

Do końca astronomicznej zimy pozostaje 25 dni

Krzysiek - 2016-02-23 12:07:57

23 lutego 2016 r., Wtorek
Rok C, II
Drugi tydzień okresu Wielkiego Postu


PIERWSZE CZYTANIE

Iz 1, 10. 16-20 Przestańcie czynić zło, zaprawiajcie się w dobrym

http://fs5.directupload.net/images/160223/llc9kln8.jpg
prorok Izajasz

Czytanie z Księgi proroka Izajasza

Słuchajcie słowa Pana, wodzowie sodomscy, daj posłuch prawu naszego Boga, ludu Gomory:
«Obmyjcie się, bądźcie czyści. Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu. Przestańcie czynić zło. Zaprawiajcie się w dobrem. Troszczcie się o sprawiedliwość, wspomagajcie uciśnionego, oddajcie słuszność sierocie, stawajcie w obronie wdowy.
Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie, mówi Pan. Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone były jak purpura, staną się jak wełna.
Jeżeli będziecie ulegli i posłuszni, dóbr ziemskich będziecie zażywać. Ale jeśli się zatniecie w oporze, miecz was wytępi. Albowiem usta Pana to wyrzekły».

Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY:

Ps 50 (49), 8-9. 16bc-17. 21 i 23 (R.: por. 23b)

Temu, kto prawy, ukażę zbawienie.

«Nie oskarżam cię za twe ofiary, *
bo twoje całopalenia zawsze są przede Mną.
Nie przyjmę z twego domu cielca *
ani kozłów ze stad twoich».

Temu, kto prawy, ukażę zbawienie.

«Czemu wymieniasz moje przykazania *
i na ustach masz moje przymierze?
Ty, co nienawidzisz karności, *
a słowa moje odrzuciłeś za siebie?

Temu, kto prawy, ukażę zbawienie.

Ty tak postępujesz, a Ja mam milczeć? *
Czy myślisz, że jestem do ciebie podobny?
Kto składa ofiarę dziękczynną, ten cześć Mi oddaje, *
a tym, którzy postępują uczciwie, ukażę Boże zbawienie».

Temu, kto prawy, ukażę zbawienie.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ:

Ez 18, 31

Chwała Tobie, Królu Wieków

Odrzućcie od siebie wszystkie grzechy
i utwórzcie sobie nowe serca i nowego ducha.

Chwała Tobie, Królu Wieków

http://fs5.directupload.net/images/160220/ps7uxwn7.jpg

EWANGELIA

Mt 23, 1-12 Strzeżcie się pychy i obłudy

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Jezus przemówił do tłumów i do swych uczniów tymi słowami:
«Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą.
Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsce na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi.
Wy zaś nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten, który jest w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo tylko jeden jest wasz Mistrz, Chrystus.
Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony».

Oto słowo Pańskie.

Krzysiek - 2016-02-23 21:55:27

http://fs5.directupload.net/images/160223/idhggalg.jpg

Ani się obejrzeliśmy, a tu już połowa Wielkiego Postu.

Środa Popielcowa była trzy tygodnie temu, Wielki Czwartek za trzy tygodnie.

A my możemy się zastanowić przez moment nad tym, jak nam idą nasze wielkopostne postanowienia…

Postanowiliście coś?

Bo ja nic...

Krzysiek - 2016-02-24 10:30:03

http://fs5.directupload.net/images/160224/zdglbobe.jpg

LUTY 2016

http://fs5.directupload.net/images/160224/hxt48pzp.jpg

Środa

Imieniny obchodzą:

Maciej, Piotr, Bogusz oraz Bogurad,
Borzygniew, Ermegarda, Flawian, Irmegarda,
Jan, Józefa, Jaśmina, Julian, Lucjusz, Łucjusz,
Marek, Modest, Montan, Sergiusz, Wieledrog

Przysłowie:
„Gdy na Macieja przejrzy żyto nieba, to się spodziewać można dużo chleba”

Nietypowe święta:
Dzień niespodziewanego całusa

Cytat dnia:
„Tym co zdradza nas najczęściej,nie są ani przy­jaciele, ani wrogowie, ale nasz włas­ny język.” -  Agnieszka Lisak.



Z KART HISTORII:




24 lutego 1792

http://fs5.directupload.net/images/160224/gwlarvh2.jpg

Papież Pius VI dał Rosji zielone światło do wojny z Polską i jej rozbioru, kierując 24. lutego 1792 r. brewe dziękczynne do Katarzyny II, w którym nazwał ją heroiną stulecia i sławił jej podboje. Wśród nich wymienił pierwszy rozbiór Polski.

Katarzyna II zareagowała na Konstytucję, wspierając polskich przeciwników reform, magnatów (ultrakatolicki beton) i dostojników kościelnych, którzy 27 kwietnia 1792 roku zebrali się w Petersburgu (!) i ogłosili manifest unieważniający Konstytucję 3-go maja oraz wzywający Rosję do zbrojnej interwencji w Polsce. W celu zatajenia faktu, że spisek zawiązano w Petersburgu manifest opatrzono datą 14 maja i ogłoszono w Targowicy na Ukrainie.

Głównymi działaczami spisku byli: Franciszek Ksawery Branicki, Szczęsny Potocki i Seweryn Rzewuski oraz biskupi: Józef Kossakowski, Ignacy Massalski, Wojciech Skarszewski i Michał Roman Sierakowski, który pełnił funkcję naczelnego kapelana konfederacji. Papież Pius VI pobłogosławił targowicę i wyraził życzenie: „aby stworzenie konfederacji stało się początkiem niewzruszonej spokojności i szczęścia Rzeczypospolitej” (ups!).

Gdy w nocy z 18 na 19 maja wojska rosyjskie wkroczyły do Polski, stutysięcznej armii carskiej Polska mogła przeciwstawić tylko 50 tys. żołnierzy. Rzym uznał wkroczenie wojsk rosyjskich do Polski za dobrą nowinę, gdyż targowica gwarantowała utrzymanie przywilejów kleru, a nawet powierzała mu cenzurowanie książek. Dlatego nuncjusz Saluzzo otrzymał papieskie polecenie nakłonienie króla, aby jak najrychlej do targowicy przystąpił.

Pomimo dwukrotnej przewagi liczebnej najeźdźcy, w pierwszej potyczce do jakiej doszło pod Zieleńcami wojska księcia Józefa Poniatowskiego odniosły zwycięstwo. Ale jak to się mówi: „jedna jaskółka wiosny nie czyni”. Przewaga Rosjan i niedofinansowanie polskiej armii przyniosły z góry przewidziany efekt. Byliśmy spychani w stronę Warszawy. Lecz sytuacja wcale nie była taka beznadziejna. Książę Józef Poniatowski i gen. Tadeusz Kościuszko przygotowywali polskie wojska nie tylko do dalszej obrony, ale mieli też plan pobicia pod Lublinem rosyjskich kolumn gen. Kachowskiego, które rozdzieliły się (!) po przejściu Bugu.

Do bitwy nie doszło gdyż 23 lipca na zamku w Warszawie odbyła sie brzemienna w skutki narada.

Król wezwał 13 osób, a wśród nich: prymasa Michała Poniatowskiego (brata króla), marszałka wielkiego koronnego Michała Mniszcha, marszałka Rady Nieustającej Ignacego Potockiego, Hugona Kołłątaja (chylę czoła przed TYM duchownym), a także marszałka Sejmu Czteroletniego (Wielkiego), Stanisława Małachowskiego oraz Kazimierza Nestora Sapiechę. Król odczytał zebranym list od imperatorowej, która żądała (!) przerwania oporu zbrojnego i przystąpienia do targowicy.

Caryca pisała też, że króla polskiego obowiązują pacta conventa i „wszelkie ich naruszenie, a takim jest Konstytucja 3 maja, uwalnia poddanych od przysięgi wobec monarchy”. Król zareagował na to stwierdzeniem, że Katarzyna II może go w tej sytuacji nie uznać królem, jeśli nie przystąpi do targowicy i nie unieważni Konstytucji.

-„Naród uznaje WKMość panem” – rzekł podskarbi Tomasz Ostrowski.
-„A konfederacja targowicka, czyż się także nie mieni być narodem?” – zapytał prymas Michał Poniatowski.
-„Buntownicy nie należą do narodu!” – odpowiedział marszałek Sapiecha, dorzucając jeszcze: „WKMość często nazywałeś mnie niepoprawnym ladaco. Zobaczymy, czy słusznie. Nadto kocham moją ojczyznę i szanuję świętość przysięgi, ażebym się mógł łączyć z tą konfederacją, dążącą do obalenia tej ustawy konstytucyjnej, którąśmy wszyscy uchwalili i zaprzysięgli”.
Prymas uzasadnił swe stanowisko w następujący sposób:
-„Należy przystąpić do konfederacji, ponieważ, gdy już nie ma konstytucji, trzeba kraj ratować”.

Prawdopodobnie to właśnie prymas Poniatowski zadecydował o śmierci Konstytucji 3 maja, bo król znajdował się pod jego przemożnym wpływem i także głosował za targowicą. Głosów za przystąpieniem do targowicy było 7, przeciwnych 5.

W kościołach warszawskich czytano list pasterski biskupa Okęckiego z 2. września 1792 r., w którym wzywał do modłów „ażeby Bóg błogosławił pracom konfederacji generalnej dla dobra ojczyzny podjętym”.
http://fs5.directupload.net/images/160224/nnk9lsgg.png

Biskup Okęcki został cenzorem wydawnictw.



Krzysiek - 2016-02-24 12:40:34

Środa, 24 lutego 2016
II tydzień psałterza
II tydzień Wielkiego Postu


PIERWSZE CZYTANIE
Modlitwa prześladowanego Jeremiasza

http://fs5.directupload.net/images/160224/hs79rru2.jpg
Prorok Jeremiasz, יִרְמְיָהוּ, Yirməyāhū – prorok,
twórca biblijnej księgi Jeremiasza, jest mu przypisywane również autorstwo biblijnych Lamentacji. Zapowiadał spustoszenie Judy i Jerozolimy. Działał 40 lat.Data urodzenia: 655 p.n.e.Miejsce śmierci: Egipt.

Prorok Jeremiasz (jeden z czterech proroków większych)żył w bardzo trudnych czasach.
Być może trudniejszych niż dzisiejsze.
Można dostrzec pewne podobieństwa pomiędzy sytuacją Izraela ( 625 – 585 p.n.c.) a dzisiejszą naszą.
Jego ojczyzna stopniowo ulegała rozkładowi i zniszczeniu, a rodacy byli krnąbrni, grzeszni i mało przewidujący, za co reszta ponieśli srogą karę prorokowaną przez Jeremiasza.
Ciekawe, jak to będzie z nami?

Sam Jeremiasz nie za bardzo chciał być prorokiem, jakby przeczuwał, że będzie miał z tego tytułu sporo kłopotów.

Prorokował czterdzieści lat.

Prawda jest bardzo kosztowna.
Czy jesteśmy gotowi ponieść jej cenę?

Jeremiasz był samotny, wyśmiewany i wyszydzany, umarł w zapomnieniu.

Był pewien, że jego dzieła uległy zniszczeniu.

Za krytykę króla Jojakima został wychłostany i zakuty w dyby, a na dodatek pamiętliwy władca kazał spalić zwój z jego proroctwami.
Mówił rzeczy niechciane i niepopularne.
Czy jesteśmy gotowi na taką cenę?
Czy kandydaci na proroków, choćby i mniejszych są na nią gotowi?

Ciekawe, co czeka współczesnym nam, niezależnych publicystów trudniących się napominaniem władzy?
Tylko patrzeć, jak prezydent złoży stosowną inicjatywę ustawodawczą stosowna do stanu zagrożenia rządowego monopolu na prawdę.

Za propozycję poddania Jerozolimy Nabuchodonozorowi (uważał, że to jedyna szansa na jej ocalenie) został uznany za zdrajcę i skazany na utopienie w błocie w cysternie miejskiej. Z opresji uratował go cudzoziemiec.

Jerozolima, jak przewidział Jeremiasz został zdobyta, splądrowana a świątynia Salomona zniszczona.

Większość jego rodaków poszło do niewoli babilońskiej. Jeremiasz do końca wierny Bogu został w Jerozolimie i przekazywał ludowi niezbyt optymistyczne proroctwa.

Czynił to aż do samej śmierci opisanej przez jego sekretarza Barucha.

Sytuacja psychologiczna Jeremiasz była niezmiernie trudna i dolegliwa.

Wciąż przepowiadał klęski, za co był nielubiany i wyśmiewany.

Zero aplauzu, żadnej charyzmy niezłomnego przeciwnika ustroju.

Buntował się przeciw swojej misji, jednak uległ woli bożej i znalazł w niej upodobanie.

Warto pamiętać, że w czasach Jeremiasz nie było nauki o Zmartwychwstaniu tak, że umierał bez świadomości tego, będzie zbawiony.

Że jego cierpienia mają sens.

Do tego Jeremiasz nie mógł sam robić żadnych nadzwyczajnych rzeczy.
Nie mógł czynić cudów, ani nie miał żadnych „magicznych” przedmiotów.
Był całkowicie bezsilny wobec nienawiści i niechęci wrogów.

Tak, słyszałem oszczerstwo wielu:

«Trwoga dokoła!

Donieście, donieśmy na niego!»

Wszyscy zaprzyjaźnieni ze mną

wypatrują mojego upadku:

«Może on da się zwieść, tak że go zwyciężymy

i wywrzemy swą pomstę na nim! (Jr 19, 10)

Nawet jego śmierć jest zwykła i cicha. Jego koniec jest pozbawiony jakiegokolwiek aktu dzielności, czy dramatyzmu. Odchodzi bez spektakularnych gestów. Zapomniany i niedoceniony. Samotny.

Czytanie z Księgi proroka Jeremiasza

Niegodziwi rzekli: «Chodźcie, uknujemy zamach na Jeremiasza! Bo przecież nie zabraknie kapłanowi pouczenia ani mędrcowi rady, ani prorokowi słowa. Chodźcie, uderzmy go językiem, nie zważajmy wcale na jego słowa!»
Usłysz mnie, Panie, i słuchaj głosu moich przeciwników! Czy złem za dobro się płaci? A oni wykopali dół dla mnie. Wspomnij, jak stawałem przed Tobą, aby się wstawiać za nimi, aby odwrócić od nich Twój gniew.

Oto słowo Boże.
http://fs5.directupload.net/images/160224/tptdrvwp.gif

24 luty 2016.

Ewangelia wg św. Mateusza 20,17-28.

Mając udać się do Jerozolimy, Jezus wziął osobno Dwunastu i w drodze rzekł do nich:
«Oto idziemy do Jerozolimy: tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie.
Oni skażą Go na śmierć i wydadzą Go poganom na wyszydzenie, ubiczowanie i ukrzyżowanie; a trzeciego dnia zmartwychwstanie».
Wtedy podeszła do Niego matka synów Zebedeusza ze swoimi synami i oddając Mu pokłon, o coś Go prosiła.
On ją zapytał: «Czego pragniesz?»
Rzekła Mu: «Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie».
Odpowiadając Jezus rzekł: «Nie wiecie, o co prosicie.
Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić?» Odpowiedzieli Mu: «Możemy».
On rzekł do nich: «Kielich mój pić będziecie.
Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale dostanie się ono tym, dla których mój Ojciec je przygotował».
Gdy dziesięciu pozostałych to usłyszało, oburzyli się na tych dwóch braci.
A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: «Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę.
Nie tak będzie u was.
Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą.
A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym,
na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu».

Krzysiek - 2016-02-25 10:27:14

Światowy Dzień
Masturbacji.


http://fs5.directupload.net/images/160225/iu5dltai.jpg

"Nie krytykuj masturbacji, to seks z kimś, kogo się kocha"
(Woody Allen)


Czytaj wiecej: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/niet … 26272.html

http://fs5.directupload.net/images/160225/iayd5e7i.jpg

25 -  L U T Y - 2016

http://fs5.directupload.net/images/160225/go8aeno5.jpg

"Masturbacja jest taka prosta - nie musisz nikomu okazywać swoich względów." (Yanessa Feltz)



2016
Luty
25
Czwartek



http://fs5.directupload.net/images/160225/l3v55s97.jpg

Imieniny obchodzą:

Cezary, Just oraz Adam, Antonina,
Bolebor, Cezariusz, Dioskur, Donat,
Gromisław, Herena, Konstancjusz, Lubart,
Modest, Nicefor, Papiasz, Romeusz, Serapion,
Tarazjusz, Tolisław, Tolisława, Walburga, Wiktor,
Wiktoryn

Przysłowie:

„Skoro po Macieju drzewa się ogrzeją, leć do sadu, oczyśc go z owadów”

Cytat dnia:
„Miłość sprawia, że na pustyni rozkwita nadzieja.” -  Papież Franciszek

Krzysiek - 2016-02-25 11:08:23

RADOŚĆ

KATARYNIARZA

w WIELKIM POŚCIE..



Kataryniarz
(kręcąc korbą i przemawiając do katarynki)

http://fs5.directupload.net/images/160225/gsmyvf8l.jpg

Lekarstwo na moją biedę,
ty moje grające serce!
Kręcę cię jak niejeden
poeta swoje wiersze.

Dzieciom, wariatom w obłokach
ileż radości przyczyniasz,
O, jakże mam cię nie kochać,
ostatni kataryniarz.

http://fs5.directupload.net/images/160225/h6gr6hfh.jpg

Papuga nad piszczałkami
jak subiekt w obłędnym sklepie,
wróżby sprzedaje gapiom,
że jutro będzie lepiej.

Wiadomo ludziom potrzeba
trochę bengalskich ogni,
z papugi mam trochę chleba,
więc wołam:  - Lora, ciągnij!

Krzysiek - 2016-02-25 16:58:05

25 Luty - Czwartek - 2016

http://fs5.directupload.net/images/160225/68aaelyj.jpg
prorok Jeremiasz

Dzisiejsze czytania: Jr 17,5-10; Ps 1,1-4.6; Łk 8,15; Łk 16,19-31

(Jr 17,5-10)
To mówi Pan Bóg: Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce.
Jest on podobny do dzikiego krzaka na stepie, nie dostrzega, gdy przychodzi szczęście; wybiera miejsca spalone na pustyni, ziemię słoną i bezludną.
Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją.
Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi; nie obawia się, skoro przyjdzie upał, bo utrzyma zielone liście; także w roku posuchy nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców.
Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne - któż je zgłębi?
Ja, Pan, badam serce i doświadczam nerki, bym mógł każdemu oddać stosownie do jego postępowania, według owoców jego uczynków.

(Ps 1,1-4.6)



REFREN: Błogosławiony, kto zaufał Panu

Błogosławiony człowiek, który nie idzie za radą występnych,
nie wchodzi na drogę grzeszników
i nie zasiada w gronie szyderców,
lecz w prawie Pańskim upodobał sobie
i rozmyśla nad nim dniem i nocą.

On jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą,
które wydaje owoc w swoim czasie,
liście jego nie więdną,
a wszystko, co czyni, jest udane.

Co innego grzesznicy:
są jak plewa, którą wiatr rozmiata.
Albowiem znana jest Panu droga sprawiedliwych,
a droga występnych zaginie.

Krzysiek - 2016-02-25 17:08:47

Przypowieść o Łazarzu i bogaczu

25 luty 2016
Czwartek
   
[Łk 16, 19-31
✠ Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus powiedział do faryzeuszów:
«Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień ucztował wystawnie. U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzodami, imieniem Łazarz.
Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza.
A także psy przychodziły i lizały jego wrzody.
Umarł żebrak i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama.
Umarł także bogacz i został pogrzebany.
Gdy cierpiąc męki w Otchłani, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie.
I zawołał:
„Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i przyślij Łazarza, aby koniec swego palca umoczył w wodzie i ochłodził mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu”.
Lecz Abraham odrzekł:
„Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz w podobny sposób – niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz.
A ponadto między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd nie przedostają się do nas”.
Tamten rzekł:
„Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich ostrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki”.
Lecz Abraham odparł:
„Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!”
„Nie, ojcze Abrahamie – odrzekł tamten – lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą”.
Odpowiedział mu:
„Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą”».

Oto słowo Pańskie.


http://fs5.directupload.net/images/160225/enb583ix.jpg

REFLEKSJE...

Losy jej dwóch bohaterów się splatają.
Żyją razem, ale jakby osobno.
Należą do dwóch zupełnie innych światów, chociaż widują się codziennie.
Geograficznie podzielają tę samą przestrzeń.
Duchowo - są sobie obcy.

Życie jednego i drugiego skończyło się.
  Umierają żebracy i biedni.
Umierają bogaci.

Jezus mówi, że śmierć jednych i drugich nie jest kresem ich życia.
Uczy o trwaniu po śmierci.
Ukazuje też, że los jednych i drugich nie jest jednakowy.
Aniołowie „zanieśli Łazarza na łono Abrahama”; bogacz natomiast trafił do otchłani, gdzie został „pogrążony w mękach”.
Jednak nawet tutaj los obydwu przedziwnie się splata.
Tyle, że teraz bogacz cierpi, a Łazarz jest szczęśliwy.
Bóg zaś stanął pomiędzy jednym i drugim jako ten, do którego należy sąd.

Znamy imię ubogiego - Łazarz  - tytułowy bogacz nie ma imienia.
Jezus powiedział o nim „pewien człowiek bogaty”.
  Jezus nie podaje imienia potępionego bogacza i ma to swoje głębsze uzasadnienie, aniżeli delikatność lub kurtuazja.
Imię dla słuchaczy Jezusa oznaczało osobę.
Posiadać imię, to znaczyło być kimś.
Często imię oznaczało Boże wybranie do jakiegoś specjalnego zadania.
  Bogacz nie ma imienia.
Jest nikim.

Natomiast Łazarz jest bogatszy od anonimowego bogacza.
Ma imię.

O my mamy imię, które wyraża naszą godność dzieci Bożych.

Przypowieść o bogaczu (bez imienia) i żebraku (który miał dobre imię) jest ostrzeżeniem dla nas.
Tą przypowieścią Chrystus mówi nam: „Ceńcie sobie to.
Zarabiajcie na dobre imię u Boga i bliźnich”.

Krzysiek - 2016-02-26 10:40:03

http://fs5.directupload.net/images/160226/vymy9tbt.jpg

L U T Y

http://fs5.directupload.net/images/160226/j9mecc3j.jpg

2016

--------------------------------------------------------------------


Luty 2016
26
Piątek


Imieniny obchodzą:

Aleksander, Bogumił, Dionizy,
Faustynian, Gerlinda, Klaudian,
Lutomir, Mira, Mirosław, Mirosława,
Nestor, Nikolina, Otokar, Porfiriusz, Porfiry


Do końca astronomicznej zimy pozostają 22 dni 


Cytat dnia

    „Nie ma znaczenia, że wolno idziesz, pod warunkiem że się nie zatrzymujesz”
    Konfucjujsz


Z KART HISTORII

26 kutego 1974

– Powołano Instytut Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu.


    W latach 1978–1980 w instytucie pracował Leszek Balcerowicz, który później dwukrotnie piastował urząd wicepremiera.

    Przez wykładowców i absolwentów był pieszczotliwie nazywany Marleną.

http://fs5.directupload.net/images/160226/urkd89oo.jpg

Na ten moment warto było czekać.
Jak podaje "Super Ekspress" do weteranów walki z minionym reżimem, których szeregi nieustannie rosną, dołączył prof. Leszek Balcerowicz.

http://fs5.directupload.net/images/160226/oug4eq3h.jpg

Na spowiedź wybrał sobie niezbyt szczęśliwie gazetę, która duże pieniądze zarobiła na tekstach typu „Balcerowicz – Mengele polskiej gospodarki” lub „Balcerowicz musi odejść” i bardziej finezyjnych.

Ale że cel uświęca środki, to dobry jest i „Super Express”.

Tam mogą łyknąć nawet tak jawną głupotę jak opinia Balcerowicza, że amerykańska „Tea Party jest głosem zdrowego rozsądku”.
Łykną więc i równie subtelną ocenę prof. Jerzego Osiatyńskiego, doradcy ekonomicznego prezydenta Komorowskiego, o którym Balcerowicz mówi, że „uczył go na studiach ekonomii politycznej socjalizmu.
I z dumą sobie przypominam, że miałem u niego tylko trójkę”.
Zapomniał, widać, wół, jak cielęciem był.
Ciekawe, co Balcerowiczowi mówi jeszcze taka nazwa – Instytut Marksizmu-Leninizmu w Wyższej Szkole Nauk Społecznych przy KC PZPR?
Był tam przecież też zatrudniony.
I pewnie uczył studentów ekonomii wolnego rynku?
Tego samego, w który świat wpakował biliony dolarów, byle uratować prywatne banki, fundusze i cholera wie co.
I po co?


Podstawowym problem PRIMO jakie postawił Instytut było:

- Czy się w ogóle da przeżyć w tym Systemie...

Jak dotąd wszystkie uzyskane efekty są negatywne....

Krzysiek - 2016-02-26 12:36:26

www.mateusz.pl/czytania

26 LUTEGO 2016
Piątek

http://fs5.directupload.net/images/160226/cd8omyhe.jpg

Dzisiejsze czytania: Rdz 37,3-4.12-13a.17b-28; Ps 105,16-21; J 3,16; Mt 21,33-43.45-46


Arcydzieło filmowe godne obejrzenia !!!



(Rdz 37,3-4.12-13a.17b-28)
Izrael miłował Józefa najbardziej ze wszystkich swych synów, gdyż urodził mu się on w podeszłych jego latach.
Sprawił mu też długą szatę z rękawami.
Bracia Józefa widząc, że ojciec kocha go bardziej niż ich wszystkich, tak go znienawidzili, że nie mogli zdobyć się na to, aby przyjaźnie z nim porozmawiać.
Kiedy bracia Józefa poszli paść trzody do Sychem, Izrael rzekł do niego:
Wiesz, że bracia twoi pasą trzodę w Sychem.
Chcę cię więc posłać do nich.
Józef zatem udał się za swymi braćmi i znalazł ich w Dotain.
Oni ujrzeli go z daleka i zanim się do nich zbliżył, postanowili podstępnie go zgładzić, mówiąc między sobą:
Oto nadchodzi ten, który miewa sny!
Teraz zabijmy go i wrzućmy do którejkolwiek studni, a potem powiemy:
Dziki zwierz go pożarł.
Zobaczymy, co będzie z jego snów!
Gdy to usłyszał Ruben, [postanowił] ocalić go z ich rąk; rzekł więc:
Nie zabijajmy go!
I mówił Ruben do nich:
Nie doprowadzajcie do rozlewu krwi.
Wrzućcie go do studni, która jest tu na pustkowiu, ale ręki nie podnoście na niego.
Chciał on bowiem ocalić go z ich rąk, a potem zwrócić go ojcu.
Gdy Józef przybył do swych braci, oni zdarli z niego jego odzienie - długą szatę z rękawami, którą miał na sobie.
I pochwyciwszy go, wrzucili do studni: studnia ta była pusta, pozbawiona wody.
Kiedy potem zasiedli do posiłku, ujrzeli z dala idących z Gileadu kupców izmaelskich, których wielbłądy niosły wonne korzenie, żywicę i olejki pachnące; szli oni do Egiptu.
Wtedy Juda rzekł do swych braci:
Cóż nam przyjdzie z tego, gdy zabijemy naszego brata i nie ujawnimy naszej zbrodni?
Chodźcie, sprzedamy go Izmaelitom!
Nie zabijajmy go, wszak jest on naszym bratem!
I usłuchali go bracia.

http://fs5.directupload.net/images/160226/9ybtcnbc.jpg

I gdy kupcy madianiccy ich mijali, wyciągnąwszy spiesznie Józefa ze studni, sprzedali go Izmaelitom za dwadzieścia [sztuk] srebra, a ci zabrali go z sobą do Egiptu.

(Ps 105,16-21)
REFREN: Wspomnijcie cuda, które Pan Bóg zdziałał

Pan przywołał głód na ziemię
i odebrał cały zapas chleba.
Wysłał przed nimi męża:
Józefa, którego sprzedano w niewolę.

Kajdanami ścisnęli mu nogi,
jego kark zakuto w żelazo,
aż się spełniła jego przepowiednia
i poświadczyło ją Słowo Pana.

Król posłał aby go uwolnić,
wyzwolił go władca ludów
Ustanowił go panem nad swoim domem,
władcą nad całą swą posiadłością.

(J 3,16)


Krzysiek - 2016-02-27 10:35:16

http://fs5.directupload.net/images/160227/howhuwom.pngL U T Y

http://fs5.directupload.net/images/160227/puyqk2oj.jpg

27 lutego 20016
nasi Przyjaciele
tak piszą
o Polsce:


[ "Rossijskaja Gazieta" o Polsce:

Zmienia się, chce być liderem Europy Wschodniej.

W artykule "Polska:trudności z tłumaczeniem",
autorka Ariadna Rokossowska pisze o "podróży do kraju, który szybko zmienia się na naszych oczach". "Zmiany, które zachodzą w Polsce po tym, jak władzę przejęło Prawo i Sprawiedliwość, szokują zachodnich obserwatorów" - diagnozuje autorka na początku tekstu.

Zdaniem Rokossowskiej, w kraju, który do niedawna był uważany za najbardziej proeuropejski w UE, do władzy doszli politycy, którzy "uważają, że ich kraj powinien mieć własne interesy, a państwo powinno być narodowe". Jak pisze autorka, pierwsze sto dni rządu Beaty Szydło to znak, że partia ma własną wizję przyszłości Polski.


Pierwszy Wizjoner IV RP.:

http://fs5.directupload.net/images/160227/dlixk6lu.jpg

Krzysiek - 2016-02-28 10:40:17


"Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego" J 6, 68.

   

sobota 27 lutego 2016
Sobota II tygodnia Wielkiego Postu

http://fs5.directupload.net/images/160227/zrkcr54t.jpg
Księga Micheasza
Książka
Księga Micheasza – jedna z ksiąg prorockich Starego Testamentu. Wikipedia

Księga Micheasza 7,14-15.18-20.
Paś lud Twój, Panie, laską Twoją, trzodę dziedzictwa Twego, co mieszka samotnie w lesie, pośród ogrodów. Niech wypasają Baszan i Gilead jak za dawnych czasów.
Jak za dni Twego wyjścia z ziemi egipskiej ukaż nam dziwy.
Któryż Bóg podobny Tobie, co oddalasz nieprawość, odpuszczasz występek Reszcie dziedzictwa Twego? Nie żywi On gniewu na zawsze, bo upodobał sobie miłosierdzie.
Ulituje się znowu nad nami, zetrze nasze nieprawości i wrzuci w głębokości morskie wszystkie nasze grzechy.
Okażesz wierność Jakubowi, Abrahamowi łaskawość, co poprzysiągłeś przodkom naszym od najdawniejszych czasów.


Księga Psalmów 103(102),1-2.3-4.9-10.11-12.
Błogosław, duszo moja, Pana
i wszystko, co jest we mnie, święte imię Jego.
Błogosław, duszo moja, Pana
i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach.

On odpuszcza wszystkie twoje winy
i uleczy wszystkie choroby,
On twoje życie ratuje od zguby,
obdarza cię łaską i zmiłowaniem.

Nie zapamiętuje się w sporze,
nie płonie gniewem na wieki.
Nie postępuje z nami według naszych grzechów
ani według win naszych nam nie odpłaca.

Bo jak wysoko niebo wznosi się nad ziemią,
tak wielka jest łaska Pana dla Jego czcicieli.
Jak jest odległy wschód od zachodu,
tak daleko odsunął od nas nasze winy.




Ewangelia wg św. Łukasza 15,1-3.11-32.
W owym czasie zbliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać.
Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi».
Opowiedział im wtedy następującą przypowieść:
Powiedział też: «Pewien człowiek miał dwóch synów.
Młodszy z nich rzekł do ojca: "Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada". Podzielił więc majątek między nich.
Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie.
A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek.
Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola żeby pasł świnie.
Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał.
Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę.
Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie;
już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników.
Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go.
A syn rzekł do niego: "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem".
Lecz ojciec rzekł do swoich sług: "Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi!
Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się,
ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się". I zaczęli się bawić.
Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce.
Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć.
Ten mu rzekł: "Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego".
Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu.
Lecz on odpowiedział ojcu: "Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi.
Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę".
Lecz on mu odpowiedział: "Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy.
A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się"».

Krzysiek - 2016-02-28 10:58:44

Refleksja..

Czy syn marnotrawny miał wrednego brata?

Ta przypowieść trafia w tłum ludzi pobożnych i zawsze „w porządku”.

Pewno niejednego z nich złości sposób przedstawiania starszego brata syna marnotrawnego.
Zwykle pokazuje się go jako wrednego typa, zazdrośnika, strasznego egoistę.
To nic, że był on człowiekiem uczciwym, sprawiedliwym, solidnym…

Przyznaję, że  bliska jest mi  postać tego starszego syna i w jakimś stopniu odruchowo się z nim utożsamiam. Myślę, że podobnie robi spora część pobożnych chrześcijan czy w ogóle przyzwoitych ludzi.
Warto jednak od razu zaznaczyć, iż to, że utożsamiamy się z jakąś postawą, wcale nie oznacza automatycznie, że jest ona dobra.

Co można uznać za winę syna starszego?
Przede wszystkim to, że on w ogóle nie dostrzegł ocalenia i powrotu brata, ani radości ojca.
Nie potrafił współczuć, czy – to chyba precyzyjniejsze słowo – współodczuwać.
Nie zapytał, jak to się stało, że tamten wrócił, jak wrócił, co powiedział, co się z nim działo, w jakim jest stanie.
A przecież przez cały czas nieobecności młodszego brata musiał widzieć ból i tęsknotę ojca, a teraz nie umiał się ucieszyć tym, że również ojciec jakoś „wrócił do życia”.
Dostrzegł jedynie, że jemu dzieje się jakaś krzywda, że dotyka go niesprawiedliwość.

Papież Benedykt XVI komentując tę przypowieść napisał:

    Starszy brat nic nie wie o wewnętrznej wędrówce i przemianie drugiego, o jego dalekiej drodze, upadku i podniesieniu się.
Widzi tylko niesprawiedliwość.
Okazuje się teraz, że i on w skrytości marzył o wolności bez granic, że w swym posłuszeństwie zgorzkniał wewnętrznie i obca mu jest łaska bycia u siebie, łaska autentycznej wolności, którą ma jako syn. (Jezus z Nazaretu, t. 1, s. 179).

Dlatego nie warto skupiać swej uwagi i baczności jedynie na czubku własnego nosa.

Dostrzegajmy przed sobą Braci...Tak na prawdę i codziennie..

Krzysiek - 2016-02-28 11:06:23


2016
Luty

http://fs5.directupload.net/images/160228/g6vd6unz.jpg

Niedziela.

Bonusem jest to, że luty ma w tym roku jeszcze jeden dodatkowy dzień....!!!!!

To żaden koniec miesiąca!


Imieniny obchodzą:
Hilary, Makary, Roman oraz Antonia, August,
Bogurad, Falibog, Gaja, Gajusz, Józef, Kaja, Lech,
Ludomir, Nadbor, Oswald, Sylwana, Tymoteusz

Przysłowie:
„Kiedy kot w lutym na słonku się grzeje, musi w marcu zajśc na przypiecek”

Krzysiek - 2016-02-28 19:23:46

III Niedziela Wielkiego Postu

Dzisiejsze czytania: Wj 3,1-8a.13-15; Ps 103,1-4.6-8.11; 1 Kor 10,1-6.10-12; Mt 4,17; Łk 13,1-9


Księga Wyjścia [Wj], Druga Księga Mojżeszowa [2 Mojż], Exodus [Ex] (hebr. שמות (Szemot) – „imiona" – od pierwszych słów księgi, gr. Εξοδος Exodos z Septuaginty) – druga księga Pisma Świętego.

Księga Wyjścia należy do Pięcioksięgu i tym samym do Starego Testamentu. Jest bardziej spójna i przejrzysta niż poprzedzająca ją Księga Rodzaju.

Według tradycji spisał ją Mojżesz;

(Wj 3,1-8a.13-15)
Mojżesz pasł owce swego teścia, Jetry, kapłana Madianitów, zaprowadził pewnego razu owce w głąb pustyni i przyszedł do góry Bożej Horeb.
Wtedy ukazał mu się Anioł Pański w płomieniu ognia, ze środka krzewu.
Mojżesz widział, jak krzew płonął ogniem, a nie spłonął od niego.
Wtedy Mojżesz powiedział do siebie: Podejdę, żeby się przyjrzeć temu niezwykłemu zjawisku. Dlaczego krzew się nie spala?

Gdy zaś Pan ujrzał, że Mojżesz podchodził, żeby się przyjrzeć, zawołał Bóg do niego ze środka krzewu: Mojżeszu, Mojżeszu!
On zaś odpowiedział: Oto jestem.
Rzekł mu Bóg: Nie zbliżaj się tu! Zdejm sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą.
Powiedział jeszcze Pan: Jestem Bogiem ojca twego, Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba.
Mojżesz zasłonił twarz, bał się bowiem zwrócić oczy na Boga.
Pan mówił: Dosyć napatrzyłem się na udrękę ludu mego w Egipcie i nasłuchałem się narzekań jego na ciemiężców, znam więc jego uciemiężenie. Zstąpiłem, aby go wyrwać z ręki Egiptu i wyprowadzić z tej ziemi do ziemi żyznej i przestronnej, do ziemi, która opływa w mleko i miód.
Mojżesz zaś rzekł Bogu: Oto pójdę do Izraelitów i powiem im: Bóg ojców naszych posłał mię do was. Lecz gdy oni mnie zapytają, jakie jest Jego imię, to cóż im mam powiedzieć? Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: JESTEM, KTÓRY JESTEM.
I dodał: Tak powiesz synom Izraela: JESTEM posłał mnie do was.
Mówił dalej Bóg do Mojżesza: Tak powiesz Izraelitom: JESTEM, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał mnie do was. To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia.



(Ps 103,1-4.6-8.11)
REFREN: Pan jest łaskawy, pełen miłosierdzia

Błogosław, duszo moja, Pana
i wszystko, co jest we mnie, święte imię Jego.
Błogosław, duszo moja, Pana
i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach.

On odpuszcza wszystkie twoje winy
i leczy wszystkie choroby,
On twoje życie ratuje od zguby
i obdarza cię łaską i zmiłowaniem.

Dzieła Pana są sprawiedliwe,
wszystkich uciśnionych ma w swojej opiece.
Drogi swoje objawił Mojżeszowi,
swoje dzieła synom Izraela.

Miłosierny jest Pan i łaskawy,
nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy.
Bo jak wysoko niebo wznosi się nad ziemią,
tak wielka jest łaska Pana dla Jego czcicieli.

Krzysiek - 2016-02-29 11:03:33

Ewangelia z 28.02.2016r. wg św. Łukasza 13,1-9 z komentarzem:

W tym czasie przyszli niektórzy i donieśli Mu o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar. Jezus im odpowiedział: «Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, że to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jerozolimy? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie».

I opowiedział im następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał drzewo figowe zasadzone w swojej winnicy; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł. Rzekł więc do ogrodnika: „Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym drzewie figowym, a nie znajduję. Wytnij je: po co jeszcze ziemię wyjaławia?” Lecz on mu odpowiedział: „Panie, jeszcze na ten rok je pozostaw; ja okopię je i obłożę nawozem; może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz je wyciąć”».
Komentarz do Ewangelii:

Lubimy porównywać siebie z innymi, mamy to we krwi. Dlatego dużym sukcesem mógłby się okazać teleturniej w rodzaju „kto z nas jest większym grzesznikiem”. Gdyby tylko nagroda była odpowiednio wysoka, gdyby za zwycięstwem szła sława i popularność, to pewno znalazło by się wielu chętnych wystawić na widok publiczny własną niegodziwość.

Ironią jest to, że taki teleturniej grzeszności ciągle się toczy i to nie tylko w blasku telewizyjnych reflektorów ale nawet przy chybotliwym świetle świecy, w jakiejś pozbawionej prądu i ogrzewania melinie. Czasem nagrodą jest sława i pieniądze, czasem łyk taniego wina. W każdym jednak wydaniu festiwal okropności wygląda podobnie – kłamstwa i obmowy w zazdrości i nienawiści, zdrady i świństwa i wszyscy bierzemy w tym czynny udział, nawet wtedy gdy tylko biernie się przyglądamy.

Jeśli się nie nawrócicie wszyscy zginiecie, przestrzega dzisiaj Jezus i mówi to nie tylko do największych grzeszników, którzy dobrze wiedzą że grzeszą, ale do tych którym się wydaje, że nie popełniają wielkich grzechów, więc nie muszą nic robić. Pozostając bierni, nie przynoszą owoców, których po nich spodziewa się Bóg. Dlatego dzisiejsza przypowieść jest o nich, czyli być może o nas wszystkich, wiernych ale i jednocześnie biernych i miernych katolikach.

Podziękuj Bogu za Jego cierpliwość, ale nie wystawiaj jej na próbę. Nawróć się tzn. zwróć się do Boga, u Niego szukaj natchnienia i inspiracji do działania. Jemu także powierzaj własne grzechy i słabości, zwłaszcza te z którymi sobie nie radzisz. Bóg niczym dobry ogrodnik, nawet z gnoju i chwastu potrafi zrobić dobry użytek, trzeba Mu tylko zaufać do końca. Jezu Ufam Tobie.

Krzysiek - 2016-02-29 11:23:24

http://fs5.directupload.net/images/160229/7zbfplhn.jpg

L U T Y   2016

http://fs5.directupload.net/images/160229/45fvkd3h.jpg

Krzysiek - 2016-02-29 18:51:19

www.mateusz.pl/czytania

29 LUTEGO 2016
Poniedziałek

DRUGA KSIĘGA KRÓLEWSKA..

Dzisiejsze czytania: 2 Krl 5,1-15a; Ps 42,2-3; Ps 43,3-4; Ps 130,5.7; Łk 4,24-30

http://fs5.directupload.net/images/160229/hy3gbk2j.jpg
Uzdrowienie Naamana



(2 Krl 5,1-15a)
Naaman, wódz wojska króla Aramu, miał wielkie znaczenie u swego pana i doznawał względów, ponieważ przez niego Pan spowodował ocalenie Aramejczyków. Lecz ten człowiek - dzielny wojownik - był trędowaty. Kiedyś podczas napadu zgraje Aramejczyków zabrały z ziemi Izraela młodą dziewczynę, którą przeznaczono do usług żonie Naamana. Ona rzekł do swojej pani: O, gdyby pan mój udał się do proroka, który jest w Samarii! Ten by go wtedy uwolnił od trądu. Naaman więc poszedł oznajmić to swojemu panu, powtarzając słowa dziewczyny, która pochodziła z kraju Izraela. A król Aramu odpowiedział: Wyruszaj! A ja poślę list do króla izraelskiego. Wyruszył więc, zabierając ze sobą dziesięć talentów srebra, sześć tysięcy syklów złota i dziesięć ubrań zamiennych. I przedłożył królowi izraelskiemu list o treści następującej: Z chwilą gdy dojdzie do ciebie ten list, wiedz, iż posyłam do ciebie Naamana, sługę mego, abyś go uwolnił od trądu. Kiedy przeczytano list królowi izraelskiemu, rozdarł swoje szaty i powiedział: Czy ja jestem Bogiem, żebym mógł uśmiercać i ożywiać? Bo ten poleca mi uwolnić człowieka od trądu! Tylko dobrze zastanówcie się i rozważcie, czy on nie szuka zaczepki ze mną? Lecz kiedy Elizeusz, mąż Boży, dowiedział się, iż król izraelski rozdarł swoje szaty, polecił powiedzieć królowi: Czemu rozdarłeś szaty? Niechże on przyjdzie do mnie, a dowie się, że jest prorok w Izraelu. Więc Naaman przyjechał swymi końmi i swoim powozem, i stanął przed drzwiami domu Elizeusza. Elizeusz zaś kazał mu przez posłańca powiedzieć: Idź, obmyj się siedem razy w Jordanie, a ciało twoje będzie takie jak poprzednio i staniesz się czysty! Rozgniewał się Naaman i odszedł ze słowami: Przecież myślałam sobie: Na pewno wyjdzie, stanie, następnie wezwie imienia Pana, Boga swego, poruszywszy ręką nad miejscem chorym i odejmie trąd. Czyż Abana i Parpar, rzeki Damaszku, nie są lepsze od wszystkich wód Izraela? Czyż nie mogłem się w nich wykąpać i być oczyszczonym? Pełen gniewu zawrócił, by odejść. Lecz słudzy jego przybliżyli się i przemówili do niego tymi słowami: Gdyby prorok kazał ci spełnić coś trudnego, czy byś nie wykonał? O ileż więc bardziej, jeśli ci powiedział: Obmyj się, a będziesz czysty? Odszedł więc Naaman i zanurzył się siedem razy w Jordanie, według słowa męża Bożego, a ciało jego na powrót stało się jak ciało małego dziecka i został oczyszczony. Wtedy wrócił do męża Bożego z całym orszakiem, wszedł i stanął przed nim, mówiąc: Oto przekonałem się, że na całej ziemi nie ma Boga poza Izraelem!

(Ps 42,2-3; Ps 43,3-4)
REFREN: Boże mój, pragnę ujrzeć Twe oblicze

Jak łania pragnie wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże.
Dusza moja Boga pragnie, Boga żywego,
kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże?

Ześlij światłość i wierność swoją,
niech one mnie wiodą,
niech mnie zaprowadzą na Twą górę świętą
i do Twoich przybytków.

I przystąpię do ołtarza Bożego,
do Boga, który jest moim weselem i radością,
i będę Cię wielbił przy dźwiękach lutni,
Boże, mój Boże.

(Ps 130,5.7)
Pokładam nadzieję w Panu i w Jego słowie, u Pana jest bowiem łaska i obfite odkupienie.

(Łk 4,24-30)
Zaprawdę, powiadam wam: żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę, mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman. Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić. On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się.





To nie wody Jordanu oczyściły Naamana, tylko zaufanie okazane słowu proroka Elizeusza. Decyzja zaufania nie przyszła mu łatwo, bo też nie jest łatwo uwolnić się od własnych pomysłów na szczęście i od pokusy osądzania Boga. Być może zdarza nam się pytać: „Panie Jezu, bardzo chcę ufać Twemu słowu, ale czy moje życie musi być aż tak ciężkie?”. Być może jedynym sposobem, by nie zbuntować się do końca, jest decyzja przebaczenia Bogu, że w taki, a nie inny sposób prowadzi nas do zbawienia...

Krzysiek - 2016-03-01 10:34:51

http://fs5.directupload.net/images/160301/bgf8ej8t.jpg

M A R C A ...

http://fs5.directupload.net/images/160301/rn7d6pqh.jpg


61 dzień roku  9 tydzień roku  2016

Marzec

Wtorek


Imieniny obchodzą:

Albin, Antonia, Dawid oraz Aldona, Antoni,
Budzisław,
Eudokia, Eudoksja,
Feliks,
Herakles, Herkulan, Herkules,
Joanna, Józef,
Leon, Leona,
Radosław, Switbert

Przysłowie:
„Na Świętego Albina rzadka u ludzi mina, bo post się zaczyna”


Cytat dnia:
„Na­wet gdy­byś dał człowieko­wi wszys­tkie wspa­niałości świata, nic mu nie po­może jeśli nie ma przy­jaciela, które­mu mógłby o tym powiedzieć.” -  Johann Wolfgang Goethe


Z KART HISTORII

http://fs5.directupload.net/images/160301/qfbemq4b.jpg

1 marca 1999 roku
Bertrand Piccard i Brian Jones
wystartowali ze Szwajcarii
w pierwszy lot balonem
dookoła świata.

Krzysiek - 2016-03-01 13:12:41

www.mateusz.pl/czytania

1 MARCA 2016
Wtorek



Dzisiejsze czytania: Dn 3,25.34-43; Ps 25,4-9; Jl 2,13; Mt 18,21-35

Księga Daniela [Dn lub Dan] – księga zaliczana do Pism (Ketuwim) Biblii hebrajskiej oraz ksiąg prorockich chrześcijańskiego Starego Testamentu.
Jej autorstwo przypisuje się tradycyjnie Danielowi. Czas jej powstania datuje się obecnie na okres od połowy VI wieku po 164 rok przed Chrystusem.
Księga została zredagowana częściowo w języku hebrajskim, a częściowo w aramejskim.
Dwa ostatnie rozdziały tej księgi, według katolickiego i prawosławnego kanonu, zostały napisane w języku greckim i nie są uznawane za natchnione przez judaizm i protestantyzm.
Treść księgi wiąże się z postacią proroka Daniela, żyjącego na dworze babilońskim i perskim na przełomie VII i VI wieku p.n.e. Składa się na nią osiem opowiadań o Danielu i cztery jego wizje.



(Dn 3,25.34-43)
Powstawszy zaś Azariasz tak się modlił, a otwarłszy swe usta, mówił w środku ognia:
Nie opuszczaj nas na zawsze - przez wzgląd na święte Twe imię nie zrywaj Twego przymierza.
Nie odwracaj od nas swego miłosierdzia, przez wzgląd na Twego przyjaciela, Abrahama, sługę Twego, Izaaka, i Twego świętego - Izraela.

Im to przyrzekłeś rozmnożyć potomstwo jak gwiazdy na niebie i jak piasek nad brzegiem morza.
Panie, oto jesteśmy najmniejsi spośród wszystkich narodów.
Oto jesteśmy dziś poniżeni na całej ziemi z powodu naszych grzechów.
Nie ma obecnie władcy, proroka ani wodza, ani całopalenia, ani ofiar, ani darów pokarmowych, ani kadzielnych.
Nie ma gdzie ofiarować Tobie pierwocin i doznać Twego miłosierdzia. Niech jednak dusza strapiona i duch uniżony znajdą u Ciebie upodobanie.
Jak całopalenia z baranów i cielców, i z tysięcy tłustych owiec, tak niech będzie dziś nasza ofiara przed Tobą i niech Ci się podoba!
Ponieważ ci, co pokładają ufność w Tobie, nie mogą doznać wstydu.
Teraz zaś postępujemy za Tobą z całego serca, odczuwamy lęk przed Tobą i szukamy Twego oblicza.
Nie zawstydzaj nas, lecz postępuj z nami według swej łagodności i według wielkiego swego miłosierdzia.
Wybaw nas przez swe cuda i uczyń swe imię sławne, Panie!



(Ps 25,4-9)
REFREN: Pamiętaj o nas, miłosierny Panie

Daj mi poznać Twoje drogi, Panie,
naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.
Prowadź mnie w prawdzie według Twych pouczeń,
Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję.

Wspomnij swoje miłosierdzie, Panie,
na swoją miłość, która trwa od wieków
Pamiętaj o mnie w swoim miłosierdziu,
ze względu na dobroć Twoją Panie.

Dobry jest Pan i łaskawy,
dlatego wskazuje drogę grzesznikom.
Pomaga pokornym czynić dobrze,
uczy pokornych dróg swoich.

Krzysiek - 2016-03-02 09:55:07

Wtorek, 1 marca 2016
III tydzień psałterza
III tydzień Wielkiego Postu



Teksty liturgii Mszy św.


Antyfona na wejście | Kolekta
I czytanie | Psalm responsoryjny
Aklamacja | Ewangelia
Modlitwa nad darami | Antyfona na Komunię | Modlitwa po Komunii

Jeśli strona nie wyświetla się poprawnie, kliknij tutaj, aby wyświetlić ją w prostszej wersji.

ANTYFONA NA WEJŚCIE

   
Ps 17, 6. 8

Wołam do Ciebie, bo Ty mnie, Boże wysłuchasz; * nakłoń ku mnie Twe ucho, usłysz moje słowa. * Strzeż mnie jak źrenicy oka, * ukryj mnie w cieniu Twych skrzydeł.


KOLEKTA    

Wszechmogący Boże, niech nas nie opuszcza Twoja łaska, † ale niech nas utwierdza w świętej służbie * i zapewnia nam nieustannie Twoją pomoc. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, † który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ
   
Jl 2, 13bc

Aklamacja: Chwała Tobie, Słowo Boże.

Nawróćcie się do Boga waszego,
On bowiem jest łaskawy i miłosierny.

Aklamacja: Chwała Tobie, Słowo Boże.



    Ewangelia Wprowadzenie Komentarz

EWANGELIA – komentarze
Przebaczenie Boga uwarunkowane przebaczeniem
drugiemu człowiekowi

   
Mt 18, 21-35
✠ Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Piotr podszedł do Jezusa i zapytał: «Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem razy?»
Jezus mu odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy.
Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami.
Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów.
Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby dług w ten sposób odzyskać.
Wtedy sługa padł mu do stóp i prosił go:
„Panie, okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam”.
Pan ulitował się nad owym sługą, uwolnił go i dług mu darował.
Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów.
Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: „Oddaj, coś winien!”
Jego współsługa padł przed nim i prosił go: „Okaż mi cierpliwość, a oddam tobie”.
On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu.
Współsłudzy jego, widząc, co się działo, bardzo się zasmucili.
Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło.
Wtedy pan jego, wezwawszy go, rzekł mu: „Sługo niegodziwy!
Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś.
Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?”
I uniósłszy się gniewem, pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu nie odda całego długu.
Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu».

Oto słowo Pańskie.


Krzysiek - 2016-03-02 10:12:02

http://fs5.directupload.net/images/160302/6mr5gsjx.jpghttp://fs5.directupload.net/images/160302/4gn8rbrn.jpg
M  A  R  C  A

62 dzień roku  9 tydzień roku  2016
Marzec
2
Środa


http://fs5.directupload.net/images/160302/tl3b6wl6.jpg

Imieniny obchodzą:

Halszka, Helena, Krzysztof oraz Absalon,
Franciszek, Henryk, Januaria, Karol, Łukasz,
Michał, Paweł, Piotr, Prosper, Radosław

http://fs5.directupload.net/images/160302/li9dl2gd.jpg

Przysłowie:
„Czasem i w marcu, zetnie wodę w garncu”

http://fs5.directupload.net/images/160302/xh9uiz6a.jpg

Nietypowe święta:
Dzień Staroci

http://fs5.directupload.net/images/160302/mz2e6yeh.jpg

Cytat dnia:
„Dzieci są nadzieją, która rozkwita wciąż na nowo, projektem, który nieustannie się urzeczywistnia, przyszłością, która pozostaje zawsze otwarta.” -  św. Jan Paweł II

Krzysiek - 2016-03-02 18:24:52

www.mateusz.pl/czytania

2 MARCA 2016
Środa



Dzisiejsze czytania: Pwt 4,1.5-9; Ps 147,12-13.15-16.19-20; J 6,63b.68b; Mt 5,17-19

http://fs5.directupload.net/images/160302/etua2i63.jpg
Księga Powtórzonego Prawa
Książka
Księga Powtórzonego Prawa [Pwt], Piąta Księga Mojżeszowa [5 Mojż] zamyka Torę, jest piątą księgą Starego Testamentu i Biblii. Wikipedia

(Pwt 4,1.5-9)
Mojżesz przemówił do ludu, mówiąc:
A teraz, Izraelu, słuchaj praw i nakazów, które uczę was wypełniać, abyście żyli i doszli do posiadania ziemi, którą wam daje Pan, Bóg waszych ojców.
Patrzcie, nauczałem was praw i nakazów, jak mi rozkazał czynić Pan, Bóg mój, abyście je wypełniali w ziemi, do której idziecie, by objąć ją w posiadanie.
Strzeżcie ich i wypełniajcie je, bo one są waszą mądrością i umiejętnością w oczach narodów, które usłyszawszy o tych prawach powiedzą:
Z pewnością ten wielki naród to lud mądry i rozumny.
Bo któryż naród wielki ma bogów tak bliskich, jak Pan, Bóg nasz, ilekroć Go wzywamy?
Któryż naród wielki ma prawa i nakazy tak sprawiedliwe, jak całe to Prawo, które ja wam dziś daję? Tylko się strzeż bardzo i pilnuj siebie, byś nie zapomniał o tych rzeczach, które widziały twe oczy: by z twego serca nie uszły po wszystkie dni twego życia, ale ucz ich swych synów i wnuków.

(Ps 147,12-13.15-16.19-20)
REFREN: Kościele święty, chwal Twojego Pana

Chwal, Jerozolimo, Pana,
wysławiaj Twego Boga, Syjonie.
Umacnia bowiem zawory bram twoich
i błogosławi synom twoim w tobie.

Śle swe polecenia na krańce ziemi,
a szybko mknie Jego słowo.
On prószy śniegiem jak wełną
i szron rozsypuje jak popiół.

Oznajmił swoje słowo Jakubowi,
Izraelowi ustawy swe i wyroki.
Nie uczynił tego dla innych narodów,
nie oznajmił im swoich wyroków

Krzysiek - 2016-03-03 10:17:43

http://fs5.directupload.net/images/160303/842y7zt3.jpg

(J 6,63b.68b)
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem, Ty masz słowa życia wiecznego.


(Mt 5,17-19)
Jezus powiedział do swoich uczniów:
Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków.
Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić.
Zaprawdę bowiem powiadam wam:
Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni.
Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim.
A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim.


REFLEKSJA:

Krzysiek - 2016-03-03 11:13:16

http://fs5.directupload.net/images/160303/bdvtmptq.gif

M  A  R  C  A 

Cytat dnia

    „Radość przychodzi w zaskakujący sposób,
a mianowicie wtedy,
gdy najważniejsze jest dla nas to,
by radośni byli ci,
których kochamy...”

    Marek Dziewiecki

a3;)  a;)


Kartka z kalendarza na dziś
Marzec 2016
3
Czwartek


Imieniny obchodzą:

Agrypin, Anzelm, Asteriusz,
Eutropiusz,
Gerwin, Gerwina, Gwenol,
Hieronim,
Jakub, Jan,
Kinga, Kleonik, Kleonika, Kolumba, Kunegunda,
Marcjusz, Maryn, Maryniusz,
Piotr,
Samuel,
Teodor, Teresa, Tycjan, Tycjana,
Wirzchosława


Z KART HISTORII:

3 marca 1970 –
Milicja spacyfikowała świętokrzyską wieś Chodków Nowy,
której mieszkańcy
sprzeciwiali się rozbiórce
nielegalnie rozbudowanej kaplicy.

http://fs5.directupload.net/images/160303/tz98ub3k.jpg



W głębi miejscowości Chodków, przy skrzyżowaniu lokalnych dróg, usytuowana jest murowana, niewielka prostokątna kaplica z 1864 r. Poświęcenia odnowionej kaplicy dokonał 3 marca bp Edward Frankowski.

Jak informuje ks. Mariusz Guziak:
- Zanim powstał obecny kościół parafialny ta kaplica służyła wiernym jako miejsce modlitwy.
Po II wojnie światowej rozpoczęto starania o pozwolenie na budowę większej świątyni.
Pozwolenia nie można było uzyskać i stąd w 1970 r. postanowiono o rozbudowie istniejącej kaplicy poprzez dostawienie konstrukcji z płyt pilśniowych.
To stało się przyczyną ataku ówczesnych władz bezpieczeństwa na duszpasterzy i mieszkańców.
Rozpoczęły się przesłuchania i szykany.
Proboszcz otrzymał nakaz rozbiórki, ale wierni nie pozwolili na likwidację dobudowanej części.
3 marca 1970 r. milicja dokonała "pacyfikacji" wioski i zburzyła przybudówkę, wyjaśnia Proboszcz chodkowskiej wspólnoty.

Obrzęd poświęcenia poprzedziła Msza św. sprawowana w kościele parafialnym. Modlitwie przewodniczył bp Edward Frankowski, który w homilii mówił:
- mieszkańcy dążąc do budowy świątyni wiedzieli, że jest potrzeba miejsca modlitwy.
Ten nacisk powodował nieporozumienia z władzami, ale poprzez taką postawę broniący kościoła udowodnili, że w ich życiu Bóg był na pierwszym miejscu.
Tak też i są świadectwem dla nas, podkreślał kaznodzieja.

W czasie Eucharystii Ksiądz Biskup udzielił młodzieży Sakramentu Bierzmowania.
Po Mszy św. zebraniu udali pod zabytkową kaplicę.




Szczęść Boże w nowym dniu...

Krzysiek - 2016-03-03 16:44:58

http://fs5.directupload.net/images/160303/842y7zt3.jpg

(Jl 2,13)
Nawróćcie się do Boga waszego, On bowiem jest łaskawy i miłosierny.

(Łk 11,14-23)
Jezus wyrzucał złego ducha [u tego], który był niemy.
A gdy zły duch wyszedł, niemy zaczął mówić i tłumy były zdumione.
Lecz niektórzy z nich rzekli: Przez Belzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca złe duchy.
Inni zaś, chcąc Go wystawić na próbę, domagali się od Niego znaku z nieba.
On jednak, znając ich myśli, rzekł do nich:
Każde królestwo wewnętrznie skłócone pustoszeje i dom na dom się wali. Jeśli więc i szatan z sobą jest skłócony, jakże się ostoi jego królestwo?
Mówicie bowiem, że Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy.
Lecz jeśli Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy, to przez kogo je wyrzucają wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami.
A jeśli Ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do was królestwo Boże.
Gdy mocarz uzbrojony strzeże swego dworu, bezpieczne jest jego mienie.
Lecz gdy mocniejszy od niego nadejdzie i pokona go, zabierze całą broń jego, na której polegał, i łupy jego rozda.
Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza.


Krzysiek - 2016-03-04 10:38:11

http://fs5.directupload.net/images/160304/tmghe9c5.gif

M   A   R   C   A

http://fs5.directupload.net/images/160304/z4thjybk.jpg


64 dzień roku   9 tydzień roku    2016
Marzec
4
Piątek


Imieniny obchodzą:
Adrianna, Kazimierz, Lucjusz oraz Adrian, Arkadia, Arkadiusz, Arkady,
Gerard, Gerarda,
Humbert,
Jakubina,
Leonard,
Łucjusz,
Nestor,
Placyda,
Witosław

Przysłowie:
„Jak w Kazimierza pochmurno, o jarzynę nietrudno”

Cytat dnia:
„Dobra żona jest dar Boży. Ona szczęście domu mnoży.” -  Mikołaj Rej


Z KART HISTORII:

4 marca 1966

http://fs5.directupload.net/images/160304/oefvjwec.jpg
John Lennon
powiedział
w wywiadzie dla brytyjskiej gazety Evening Standard,
że grupa The Beatles jest popularniejsza od Chrystusa.
Słowa te wywołały powszechne oburzenie.
Jak mógł?! Cóż za tupet?!

Czy jednak Lennon nie miał racji?
Popularność to posiadanie uznania wśród szerokiego ogółu; wziętość, rozgłos, powodzenie.

Człowiekiem popularnym wobec tego  nazywamy kogoś cieszącego się rozgłosem, cenionego przez ogół, znanego i sławnego.

Lennon wypowiedział się o tym, co jest popularne w świecie.

Czy kimś takim jest tu Jezus Chrystus?

Spójrzmy prawdzie w oczy.
Ilu ludzi w Polsce z wypiekami na twarzy rozczytuje się w słowach Jezusa?
Ilu rozmawia o Nim przy kawie?
Ile poduszek ma okazję poznać senne marzenia o spotkaniu z Jezusem?
Ile kolorowych gazet chce zamieścić o Nim jakąś wzmiankę lub ciekawostkę?

Uwagę tłumów przyciąga coś całkiem innego.
. Dla przykładu, bieg Justyny Kowalczyk w minioną sobotę oglądało ponad osiem milionów Polaków. Pytam: Ilu wpatrywałoby się w ekran, gdyby był tam program o Jezusie?

Świecka popkultura i Jezus – to dwa różne światy. Jezus Chrystus nigdy nie zabiegał o popularność w potocznym znaczeniu tego słowa. Jezus zaś poznawszy, że zamyślają podejść, porwać go i obwołać królem, uszedł znowu na górę sam jeden [Jn 6,15].

Odważę się powiedzieć wręcz coś takiego: Popularność w świecie i w Królestwie Bożym wykluczają się wzajemnie.
Kto chce być popularny na świecie ryzykuje brak znajomości w niebie.
Kto jest dobrze znany w niebie, tutaj płaci cenę niepopularności.

Ktoś może oczywiście powiedzieć, że Lennon żył zaledwie czterdzieści lat, a Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam i na wieki [Hbr 13,8].
Albo, że Biblia na przestrzeni wieków została wydana w większej ilości egezmplarzy niż płyty Beatelsów.
Albo, że Jezus ma ponad dwa miliardy formalnych wyznawców na świecie.
To prawda.
W popularności nie chodzi jednak o wielowiekowość istnienia, a o siłę przyciągania tu i teraz.

Jezus miał tłumy tylko w Izraelu i na bardzo krótko.

The Beatels miał miliony fanów na wszystkich kontynentach.

Moim zdaniem Lennon miał rację. Grupa The Beatles i wiele następnych, stały się bardziej popularne od Chrystusa na tym świecie.

Dlaczego?

Odpowiedział Jezus: Królestwo moje nie jest z tego świata [Jn 18,36].

Myślę, że Panu Jezusowi nie tyle zależy na popularności w świecie, co na bliskości z każdym, kto w Niego uwierzył.

A kto Go naprawdę pokocha, z pewnością będzie czynił Go znanym w swoim środowisku.

Krzysiek - 2016-03-04 13:58:57

www.mateusz.pl/czytania

4 MARCA 2016
Piątek
Święto św. Kazimierza Królewicza



Dzisiejsze czytania: Syr 51,13-20; Ps 16,1-2.5.7-8.11; Flp 3,8-14; Łk 21,36; J 15,9-17

Mądrość Syracha [Syr], Eklezjastyka [Ekli] – jedna z ksiąg dydaktycznych (mądrościowych), zaliczanych przez Kościół katolicki i prawosławny do ksiąg deuterokanonicznych Starego Testamentu. Jest to jedna z nielicznych ksiąg Starego Testamentu, w której pojawia się imię autora: Jezus, syn Syracha.

Księga Syracydesa zawiera uniwersalne pouczenia moralne dotyczące ludzkiego życia. Podejmuje tematykę mądrości, zachęca do jej poszukiwania w życiu. Mądrość według Syracha jest ściśle związana z bojaźnią Bożą. Przedstawia, a także krótko opowiada w poetycki sposób historię najważniejszych postaci biblijnych i przedstawia rozważania autora na temat Boga i człowieka.

Księga została napisana po hebrajsku ok. roku 190 p.n.e. w Jerozolimie (tekst hebrajski zachował się jedynie we fragmentach). Po roku 132 p.n.e. (38 rok panowania króla Euergetesa II) została przetłumaczona na grekę w Egipcie przez wnuka autora, o czym informuje on w dodanym przez siebie prologu. Księga, podobnie jak wszystkie księgi deuterokanoniczne nie weszła w skład kanonu judaistycznego, choć do X wieku korzystali z niej pisarze rabinistyczni. W Kościele katolickim istniały wahania co do jej przyjęcia. Używana była jednak powszechnie przez starożytnych pisarzy kościelnych, a jej kanoniczność w sposób dogmatyczny Kościół Katolicki potwierdził na Soborze Trydenckim[2]. Jedynie prolog pochodzący od tłumacza nie jest natchniony i nie wlicza się do numeracji w wydaniach Biblii.

Z księgi tej korzystał również John Wesley, współtwórca Kościoła metodystycznego, jakkolwiek nie uważał jej za natchnioną.

Czytanie z Księgi Syracydesa

(Syr 51,13-20)
Będąc jeszcze młodym, zanim zacząłem podróżować, szukałem jawnie mądrości w modlitwie. U bram świątyni prosiłem o nią i aż do końca szukać jej będę. Z powodu jej kwiatów, jakby dojrzewającego winogrona, serce me w niej się rozradowało, noga moja wstąpiła na prostą drogę, od młodości mojej idę jej śladami. Nakłoniłem tylko trochę ucha mego, a już ją otrzymałem i znalazłem dla siebie rozległą wiedzę. Postąpiłem w niej, a Temu, który mi dał mądrość, chcę oddać cześć. Postanowiłem bowiem wprowadzić ją w czyn, zapłonąłem gorliwością o dobro i nie doznałem wstydu. Dusza moja walczyła o nią i z całą starannością usiłowałem zachować Prawo; ręce wyciągałem w górę, a błędy przeciwko niej opłakiwałem. Skierowałem ku niej moją duszę i znalazłem ją dzięki czystości; z nią od początku zyskałem rozum, dlatego nie będę opuszczony.

(Ps 16,1-2.5.7-8.11)
REFREN: Pan mym dziedzictwem, moim przeznaczeniem

Zachowaj mnie Boże, bo chronię się do Ciebie,
mówię do Pana: „Ty jesteś Panem moim”.
Pan moim dziedzictwem a przeznaczeniem,
to On mój los zabezpiecza.

Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek,
bo serie napomina mnie nawet nocą.
Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy,
On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje.

Ty ścieżkę życia mi ukażesz,
pełnię Twojej radości
i wieczną rozkosz

Krzysiek - 2016-03-04 16:57:22

http://fs5.directupload.net/images/160303/842y7zt3.jpg

(Łk 21,36)
Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli godnie stanąć przed Synem Człowieczym.

(J 15,9-17)
Jezus powiedział do swoich uczniów:
Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem.
Wytrwajcie w miłości mojej!
Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości.
To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna.
To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem.
Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich.
Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję.
Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.
Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał - aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali.

Krzysiek - 2016-03-05 10:36:26

5 MARCA 2016
Sobota


Dzisiejsze czytania: Oz 6,1-6; Ps 51,3-4.18-21; Ps 95,8; Łk 18,9-14

Księga Ozeasza
Święte księgi
Księga Ozeasza – jedna z ksiąg Pisma Świętego, stanowi część ksiąg prorockich Starego Testamentu. W kanonie hebrajskim stanowiła część Księgi Dwunastu Proroków Mniejszych. Wikipedia

Wydarzenia z Księgi Ozeasza dzieją się równolegle z początkową dzia­łalnością Izajasza. Prorok Ozeasz pochodził z Północnego Królestwa. Jego służba rozpoczęła się w czasie panowania ostatniego liczącego się króla Izraela, Jeroboama II, i trwała przez dwadzieścia lat załamania świetności państwa, w okresie panowania sześciu królów i zdobycia stolicy Izraela, Samarii, przez Asyryjczyków w 721 r. przed Chr.


(Oz 6,1-6)
Chodźcie, powróćmy do Pana! On nas zranił i On też uleczy, On to nas pobił, On ranę zawiąże. Po dwu dniach przywróci nam życie, a dnia trzeciego nas dźwignie i żyć będziemy w Jego obecności. Dołóżmy starań, aby poznać Pana; Jego przyjście jest pewne jak świt poranka, jak wczesny deszcz przychodzi On do nas, i jak deszcz późny, co nasyca ziemię. Cóż ci mogę uczynić, Efraimie, co pocznę z tobą Judo? Miłość wasza podobna do chmur na świtaniu albo do rosy, która prędko znika. Dlatego ciosałem ich przez proroków, słowami ust mych zabijałem, a Prawo moje zabłysło jak światło. Miłości pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga bardziej niż całopaleń.

(Ps 51,3-4.18-21)
REFREN: Miłości pragnę, nie krwawej ofiary

Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej,
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego.

Ofiara bowiem Ty się nie radujesz,
a całopalenia, choćbym dal, nie przyjmiesz.
Boże, moją ofiara jest duch skruszony,
i pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz.

Panie, okaż Syjonowi laskę w Twej dobroci:
odbuduj mury Jeruzalem.
Wówczas przyjmiesz ofiary prawe,
dary i całopalenia.

Krzysiek - 2016-03-05 18:58:41

Ewangelia.

http://fs5.directupload.net/images/160303/842y7zt3.jpg

(Ps 95,8)
Nie zatwardzajcie dzisiaj serc waszych, lecz słuchajcie głosu Pańskiego.

(Łk 18,9-14)
Jezus powiedział do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść:
Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik.
Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił:
Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik.
Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam.
Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił:
Boże, miej litość dla mnie, grzesznika.
Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten.
Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony.

Krzysiek - 2016-03-06 10:37:18

http://fs5.directupload.net/images/160306/kvx2lpcb.jpg   M   A   R   C   A.

http://fs5.directupload.net/images/160306/wyd6ghlc.jpg


Marzec 2016
6
Niedziela

Imieniny obchodzą:
Agnieszka, Biedrzysław, Będzimysł,
Eugenia, Frydolin, Jordan, Jordana,
Kineburga, Koleta, Konon,
Radosław, Róża, Wiktor


Cytat dnia

    „Szczęście nie jest stacją, do której przyjeżdżasz, lecz sposobem podróżowania.”
    (anonim)


Z KART HISTORII:

6 marca 1890
– Żydowscy emigranci z Polski założyli osadę (dziś miasto w Izraelu) Rechowot.
Miasto Rechowot ma ponad 126 000 mieszkańców.



Osada została założona  w 1890 r. przez żydowskich emigrantów z Warszawy, którzy otrzymali wsparcie finansowe od barona Edmonda de Rothschilda.

Jej mieszkańcy zajmowali się najpierw głównie uprawą winorośli i produkcją wina.

Później dominować zaczęła uprawa i przetwórstwo owoców cytrusowych - tak pozostało do dzisiaj.

Rechowot otrzymał prawa miejskie w 1950 r.

Rechowot jest siedzibą światowej sławy Instytutu Nauki Weizmanna i innowacyjnego Wydziału Nauk Żywieniowych Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie, który powstał na bazie istniejącego od 1970 r. Wydziału Rolnictwa tej samej uczelni (wcześniej, od 1932 r. - Doświadczalana Stacja Rolnicza w Rechowot).

Krzysiek - 2016-03-06 17:53:45


IV Niedziela Wielkiego Postu - LAETARE

IV Niedziela Wielkiego Postu jest zwana niedzielą radości - Laetare - od pierwszych słów antyfony na wejście - introitu:

Lætáre, Ierúsalem, et convéntum fácite omnes qui dilígitis eam: gaudéte cum lætítia, qui in tristítia fuístis: ut exsultétis et satiémini ab ubéribus consolatiónis vestræ.
Lætátus sum in his quæ dicta sunt mihi: in domum Dómini íbimus.

Wesel się, Jeruzalem!
A wszyscy, którzy ją miłujecie, śpieszcie tu gromadnie.
Cieszcie się i weselcie, którzyście się smucili, radujcie się i nasyćcie się z piersi pociechy waszej.
Uradowałem się, gdy mi powiedziano : Pójdziemy do domu Pańskiego.

Kościół, Nowe Jeruzalem, cieszy się z obfitości dóbr nadprzyrodzonych, łask płynących z Chrztu i Eucharystii, którymi obdarza swe dzieci.
W tradycji rzymskiej jest to "niedziela róż", ponieważ w tym dniu obdarowywano się pierwszymi kwiatami zakwitających róż, a Ojciec św. poświęcał złotą różę, którą ofiarowywał osobie zasłużonej dla Kościoła.
Stąd w liturgii różowy kolor szat.
Można go używać jedynie dwa razy w roku liturgicznym - dzisiaj oraz w III Niedzielę Adwentu, zwaną niedzielą Gaudete.
Dziś kapłan ubrany jest w ornaty koloru różowego, a nie jak w pozostałe niedziele Wielkiego Postu w fioletowe szaty.
Kościół w tym dniu, pokazuje, że chrześcijanin, nawet w czasie największych trosk nie powinien się smucić.
Źródło ludzkiej radości powinno tkwić w Bogu, który daje człowiekowi nadzieję.

Początki niedzieli „Laetare” sięgają wczesnych wieków i związane są ze zmieniającym się kształtem samego Wielkiego Postu.
Dopiero w 1248 r. papież Innocenty IV ustalił 40-dniowy post.
Wcześniej okres pokuty rozpoczynał się w poniedziałek, po dzisiejszej IV niedzieli Wielkiego Postu.

Zatem Niedziela Laetare była ostatnim dniem radości przed okresem pokuty.

Kolor różowy szat liturgicznych w okresie Wielkiego Postu, symbolizuje radosne oczekiwanie na Zmartwychwstanie Jezusa.

Znaczenie kolorów szat liturgicznych skodyfikowane zostało dopiero w po soborze trydenckim, chociaż znane było juz w pierwszych wiekach.
Kolor różowy, przewidziany jest dla niedziel „Laetare”( w Wielkim Poście) i „Gaudete”( w Adwencie).

Wprowadzony został w okresie baroku, choć w liturgii pojawił się już w XIII-wiecznym Mszale neapolitańskim.

Krzysiek - 2016-03-07 10:39:23

http://fs5.directupload.net/images/160307/vnamop2j.gifM   A    R   C   A.

Na horyzoncie W I O S N A !!!

http://fs5.directupload.net/images/160307/wko8b4ua.jpg

Krzysiek - 2016-03-07 18:52:23

7 MARCA 2016
Poniedziałek



Dzisiejsze czytania: Iz 65,17-21; Ps 30,2.4-6.11-13; Ps 130,5.7; J 4,43-54

Księga Izajasza [Iz] – księga prorocka Starego Testamentu, przypisywana prorokowi Izajaszowi.

Współcześnie spotyka się dwa główne poglądy na autorstwo księgi Izajasza – jeden, tradycyjny, przypisuje autorstwo całej księgi Izajaszowi (w VIII wieku p.n.e.), natomiast drugi wyróżnia trzech redaktorów księgi:

    Proto-Izajasz (rozdziały 1-39, nazywane „Księgą gróźb”) wypowiada mowy przeciw Judzie, Jerozolimie oraz innym narodom – zwłaszcza Asyrii. Najstarsze fragmenty są datowane na VIII wiek p.n.e., ale ostatecznie zostały zredagowane i połączone z fragmentami apokaliptycznymi w VI lub V wieku p.n.e.
    Deutero-Izajasz (rozdziały 40-55, nazywane „Księgą pocieszenia”) zapowiada wyzwolenie z niewoli babilońskiej, datowany na połowę V wieku p.n.e.
    Trito-Izajasz (rozdziały 56-66, nazywane „Księgą triumfu”) ma charakter mesjański, opisuje przyszłą chwałę Jerozolimy; datowany na koniec V wieku p.n.e.

Mimo teorii wielu autorów (podzielanej przez część biblistów) język i styl księgi jest stosunkowo jednolity oraz zachowane jest najważniejsze przesłanie, jakim jest nadejście posłanego od Boga Sługi Pańskiego, który wyratuje naród izraelski z opresji.




(Iz 65,17-21)
Albowiem oto Ja stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię; nie będzie się wspominać dawniejszych dziejów ani na myśl one nie przyjdą.
Przeciwnie, będzie radość i wesele na zawsze z tego, co Ja stworzę; bo oto Ja uczynię z Jerozolimy wesele i z jej ludu - radość.
Rozweselę się z Jerozolimy i rozraduję się z jej ludu.
Już się nie usłyszy w niej odgłosów płaczu ni krzyku narzekania.
Nie będzie już w niej niemowlęcia, mającego żyć tylko kilka dni, ani starca, który by nie dopełnił swych lat; bo najmłodszy umrze jako stuletni, a nie osiągnąć stu lat będzie znakiem klątwy.
Zbudują domy i mieszkać w nich będą, zasadzą winnice i będą jedli z nich owoce.

(Ps 30,2.4-6.11-13)
REFREN: Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś

Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś
i nie pozwoliłeś mym wrogom naśmiewać się ze mnie.
Panie, mój Boże, z krainy umarłych wywołałeś moją duszę
i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu.

Śpiewajcie psalm wszyscy miłujący Pana
i pamiętajcie o Jego świętości.
Gniew Jego trwa tylko przez chwilę,
a Jego łaska przez całe życie.
Płacz nadchodzi z wieczora, a rankiem wesele.

Wysłuchaj mnie, Panie, zmiłuj się nade mną
Panie, bądź moją pomocą.
Zamieniłeś w taniec mój żałobny lament;
Boże mój i Panie, będę Cię sławił na wieki.


Ewangelia.

http://fs5.directupload.net/images/160303/842y7zt3.jpg
(Ps 130,5.7)
Pokładam nadzieję w Panu i w Jego słowie, u Pana jest bowiem łaska i obfite odkupienie.

(J 4,43-54)
Jezus wyszedł z Samarii i udał się do Galilei.
Jezus wprawdzie sam stwierdził, że prorok nie doznaje czci we własnej ojczyźnie. Kiedy jednak przybył do Galilei, Galilejczycy przyjęli Go, ponieważ widzieli wszystko, co uczynił w Jerozolimie w czasie świąt.
I oni bowiem przybyli na święto.
Następnie przybył powtórnie do Kany Galilejskiej, gdzie przedtem przemienił wodę w wino.
A w Kafarnaum mieszkał pewien urzędnik królewski, którego syn chorował.
Usłyszawszy, że Jezus przybył z Judei do Galilei, udał się do Niego z prośbą, aby przyszedł i uzdrowił jego syna: był on bowiem już umierający.
Jezus rzekł do niego: Jeżeli znaków i cudów nie zobaczycie, nie uwierzycie.
Powiedział do Niego urzędnik królewski: Panie, przyjdź, zanim umrze moje dziecko.
Rzekł do niego Jezus: Idź, syn twój żyje.
Uwierzył człowiek słowu, które Jezus powiedział do niego, i szedł z powrotem.
A kiedy był jeszcze w drodze, słudzy wyszli mu naprzeciw, mówiąc, że syn jego żyje.
Zapytał ich o godzinę, o której mu się polepszyło.
Rzekli mu: Wczoraj około godziny siódmej opuściła go gorączka. Poznał więc ojciec, że było to o tej godzinie, o której Jezus rzekł do niego: Syn twój żyje.
I uwierzył on sam i cała jego rodzina.
Ten już drugi znak uczynił Jezus od chwili przybycia z Judei do Galilei.

Krzysiek - 2016-03-08 11:15:35

http://fs5.directupload.net/images/160308/b52azw6h.jpg

Bez komentarza..

Krzysiek - 2016-03-08 19:15:42

Dzisiejsze czytania: Ez 47,1-9.12; Ps 46,2-3.5-6.8-9; J 4,42.15; J 5,1-3a.5-16

Księga Ezechiela (Ez) – trzecia z ksiąg proroków większych Starego Testamentu autorstwa Ezechiela, napisana w latach 593-571 p.n.e., ostatecznie zredagowana przed powrotem z niewoli babilońskiej.

Czytanie z Księgi proroka Ezechiela:

(Ez 47,1-9,12)
Podczas widzenia otrzymanego od Pana zaprowadził mnie anioł z powrotem przed wejście do świątyni, a oto wypływała woda spod progu świątyni w kierunku wschodnim, ponieważ przednia strona świątyni była skierowana ku wschodowi; a woda płynęła spod prawej strony świątyni na południe od ołtarza.
I wyprowadził mnie przez bramę północną na zewnątrz i poza murami powiódł mnie od bramy zewnętrznej, skierowanej ku wschodowi.
A oto woda wypływała spod prawej ściany świątyni, na południe od ołtarza.
Potem poprowadził mnie ów mąż w kierunku wschodnim; miał on w ręku pręt mierniczy, odmierzył tysiąc łokci i kazał mi przejść przez wodę; woda sięgała aż do kostek.
Następnie znów odmierzył tysiąc [łokci] i kazał mi przejść przez wodę: sięgała aż do kolan; i znów odmierzył tysiąc [łokci] i kazał mi przejść: sięgała aż do bioder; i znów odmierzył jeszcze tysiąc [łokci]: był tam już potok, przez który nie mogłem przejść, gdyż woda była za głęboka, była to woda do pływania, rzeka, przez którą nie można było przejść.
Potem rzekł do mnie: Czy widziałeś to, synu człowieczy?
I poprowadził mnie z powrotem wzdłuż rzeki.
Gdy się odwróciłem, oto po obu stronach na brzegu rzeki znajdowało się wiele drzew.
A On rzekł do mnie: Woda ta płynie na obszar wschodni, wzdłuż stepów, i rozlewa się w wodach słonych, i wtedy wody jego stają się zdrowe. Wszystkie też istoty żyjące, od których tam się roi, dokądkolwiek potok wpłynie, pozostają przy życiu: będą tam też niezliczone ryby, bo dokądkolwiek dotrą te wody, wszystko będzie uzdrowione.
A nad brzegami potoku mają rosnąć po obu stronach różnego rodzaju drzewa owocowe, których liście nie więdną, których owoce się nie wyczerpują; każdego miesiąca będą rodzić nowe, ponieważ woda dla nich przychodzi z przybytku.
Ich owoce będą służyć za pokarm, a ich liście za lekarstwo.

(Ps 46,2-3.5-6.8-9)
REFREN: Pan Bóg Zastępów jest dla nas obroną

Bóg jest dla nas ucieczką i mocą:
najpewniejszą pomocą w trudnościach.
Przeto nie będziemy się bali, choćby zatrzęsła się ziemia
i góry zapadały w otchłanie morza.

Nurty rzeki rozweselają miasto Boże,
najświętszy przybytek Najwyższego.
Bóg jest w jego wnętrzu, więc się nie zachwieje,
Bóg je wspomaga o świcie.

Pan Zastępów jest z nami,
Bóg Jakuba jest naszą obroną.
Przyjdźcie, zobaczcie dzieła Pana,
zdumiewające dzieła, których dokonał na ziemi.


http://fs5.directupload.net/images/160303/842y7zt3.jpg

(J 4,42.15)
Panie, Ty jesteś prawdziwie Zbawicielem świata, daj nam wody żywej, byśmy nie pragnęli.

(J 5,1-3a.5-16)
Było święto żydowskie i Jezus udał się do Jerozolimy. W Jerozolimie zaś znajduje się sadzawka Owcza, nazwana po hebrajsku Betesda, zaopatrzona w pięć krużganków. Wśród nich leżało mnóstwo chorych: niewidomych, chromych, sparaliżowanych. Znajdował się tam pewien człowiek, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę. Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już długi czas, rzekł do niego: Czy chcesz stać się zdrowym? Odpowiedział Mu chory: Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. Gdy ja sam już dochodzę, inny wchodzi przede mną. Rzekł do niego Jezus: Wstań, weź swoje łoże i chodź! Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łoże i chodził. Jednakże dnia tego był szabat. Rzekli więc Żydzi do uzdrowionego: Dziś jest szabat, nie wolno ci nieść twojego łoża. On im odpowiedział: Ten, który mnie uzdrowił, rzekł do mnie: Weź swoje łoże i chodź. Pytali go więc: Cóż to za człowiek ci powiedział: Weź i chodź? Lecz uzdrowiony nie wiedział, kim On jest; albowiem Jezus odsunął się od tłumu, który był w tym miejscu. Potem Jezus znalazł go w świątyni i rzekł do niego: Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło. Człowiek ów odszedł i doniósł Żydom, że to Jezus go uzdrowił. I dlatego Żydzi prześladowali Jezusa, że to uczynił w szabat.

Krzysiek - 2016-03-09 10:47:40

http://fs5.directupload.net/images/160309/yb4y35dw.jpg

M  A  R  C  A

http://fs5.directupload.net/images/160309/oe959ss3.jpg

69 dzień roku  10 tydzień roku
2016
Marzec

Cytat dnia:
„Bar­dziej od pieniędzy, pot­rze­bujesz miłości. Miłość to siła na­byw­cza szczęścia.” -  Phil Bosmans

Środa

Imieniny obchodzą:
Dominik, Franciszka, Katarzyna oraz Grzegorz,
Kandyd, Mścisława, Przemyślibor, Samanta

Przysłowie:
„Gdy Franciszka z wichrem po polu hasa, może sypnąć śniegiem powyżej pasa”


Z KART HISTORII

9 marca 1786
– W Krakowie
powstała loża wolnomularska "Przesąd Zwyciężony".

http://fs5.directupload.net/images/160309/reuq3fsz.png

Przesąd Zwyciężony – krakowska loża wolnomularska.

Powstała 9 marca 1786 r. w Krakowie, a 17 grudnia tego samego roku otrzymała dyplom elekcyjny od Wielkiej Loży Prowincjonalnej "Katarzyny pod Gwiazdą Północną".
Zlikwidowana w 1822 r. na mocy carskiego ukazu, w 1935 r. reaktywowana.

Została zlikwidowana jesienią 1938 po dekrecie prezydenta RP Ignacego Mościckiego, nakazującym rozwiązanie wszystkich stowarzyszeń masońskich w Polsce.

Obecnie wchodzi w skład Wielkiej Loży Narodowej Polski.

Siedziba loży mieściła się w posiadłości przy ul. Wesołej, potem w uniwersyteckiej Szkole Pielęgniarek i Opiekunek Zdrowia przy ul. Kopernika (ob. Wydział Pielęgniarstwa Collegium Medicum UJ)
Powracając do „Przesądu Zwyciężonego” – jest ona najstarszą krakowską lożą, założoną jeszcze w końcówce XVIII wieku – dokładnie 9 marca 1786 roku.
Od tamtego czasu wiele razy była likwidowana i powstawała na nowo.
Jej najnowsza historia sięga roku 1991, kiedy to ponownie pojawiła się w Krakowie wskutek podziału warszawskiej loży „Kopernik”.
Pierwszym jej przewodniczącym po 1989 roku był nie kto inny jak Bronisław Wildstein, znany krakowski publicysta.
Powracając jednak do samego „Przesądu” – jest to jedyna z krakowskich lóż, która ma stałą siedzibę.
Obecnie, rzecz jasna, nie wiadomo gdzie ugrupowanie to się spotyka, jednak w przeszłości (zwłaszcza pod koniec XIX wieku) miejscem spotkań był budynek przy ulicy Kopernika.
Dziś mieści się tam katedra biochemii lekarskiej, istniejąca nieprzerwanie od 1905 roku.

Obecnie w Krakowie działa (podobno) kilkudziesięciu członków.
Samo słowo „podobno” jest wręcz przypisane działalności wolnomularskiej, bowiem w naszym kraju masoneria pozostaje jedną z najbardziej niedostępnych struktur dla przeciętnego obywatela.
Nie ukrywa tego nawet Waldemar Gniadek, Wielki Mistrz WWP mówiąc: „jesteśmy stowarzyszeniem elitarnym, do którego nie można się zapisać.
To my zapraszamy do stowarzyszenia.”
W Stanach Zjednoczonych wizerunek lóż jest zgoła inny: masoneria jest absolutnie jawna, przeprowadza kampanie naboru nowych członków, obrady można śledzić w internecie.

Aby zostać członkiem loży masońskiej w Polsce trzeba mieć ukończone 25 lat i być popartym przez dwóch aktywnych członków.
Nie wspominając o tym, że takich członków trzeba znaleźć, zadanie łatwym się nie wydaje.
Mimo wszelkich tych trudności chętnych nie brakuje, a najwytrwalsi nawet przez rok zabiegają o pozytywne rozpatrzenie ich próśb.
Czy zatem warto otworzyć tą starą, zaniedbaną książkę na strychu?
Odpowiedź każdy musi znaleźć sam.

Krzysiek - 2016-03-09 23:39:37

9 MARCA 2016
Środa



Dzisiejsze czytania: Iz 49,8-15; Ps 145,8-9.13cd-14.17-18; J 5,25-26; J 5,17-30



(Iz 49,8-15)
Tak mówi Pan: Gdy nadejdzie czas mej łaski, wysłucham cię, w dniu zbawienia przyjdę ci z pomocą. A ukształtowałem cię i ustanowiłem przymierzem dla ludu, aby odnowić kraj, aby rozdzielić spustoszone dziedzictwa, aby rzec więźniom: Wyjdźcie na wolność! marniejącym w ciemnościach: Ukażcie się! Oni będą się paśli przy wszystkich drogach, na każdym bezdrzewnym wzgórzu będzie ich pastwisko. Nie będą już łaknąć ni pragnąć, i nie porazi ich wiatr upalny ni słońce, bo ich poprowadzi Ten, co się lituje nad nimi, i zaprowadzi ich do tryskających zdrojów. Wszystkie me góry zamienię na drogę, i moje gościńce wzniosą się wyżej. Oto ci przychodzą z daleka, oto tamci z Północy i z Zachodu, a inni z krainy Sinitów. Zabrzmijcie weselem, niebiosa! Raduj się, ziemio! Góry, wybuchnijcie radosnym okrzykiem! Albowiem Pan pocieszył swój lud, zlitował się nad jego biednymi. Mówił Syjon: Pan mnie opuścił, Pan o mnie zapomniał. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie.

(Ps 145,8-9.13cd-14.17-18)
REFREN: Pan jest łaskawy, pełen miłosierdzia

Pan jest łagodny i miłosierny,
nieskory do gniewu i bardzo łaskawy.
Pan jest dobry dla wszystkich,
a Jego miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył.

Pan jest wierny we wszystkich swoich słowach
i we wszystkich dziełach swoich święty.
Pan podtrzymuje wszystkich, którzy upadają,
i podnosi wszystkich zgnębionych.

Pan jest sprawiedliwy na wszystkich swych drogach
i łaskawy we wszystkich swoich dziełach.
Pan jest blisko wszystkich, który Go wzywają,
wszystkich wzywających Go szczerze.

(J 5,25-26)
Ja jestem zmartwychwstanie i życie, kto wierzy we Mnie, nie umrze na wieki.

(J 5,17-30)
Żydzi prześladowali Jezusa, ponieważ uzdrowił w szabat. Lecz Jezus im odpowiedział: Ojciec mój działa aż do tej chwili i Ja działam. Dlatego więc usiłowali Żydzi tym bardziej Go zabić, bo nie tylko nie zachowywał szabatu, ale nadto Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu. W odpowiedzi na to Jezus im mówił: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni. Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili. Albowiem jak Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak również i Syn ożywia tych, których chce. Ojciec bowiem nie sądzi nikogo, lecz cały sąd przekazał Synowi, aby wszyscy oddawali cześć Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu. Kto nie oddaje czci Synowi, nie oddaje czci Ojcu, który Go posłał. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, że nadchodzi godzina, nawet już jest, kiedy to umarli usłyszą głos Syna Bożego, i ci, którzy usłyszą, żyć będą. Podobnie jak Ojciec ma życie w sobie, tak również dał Synowi: mieć życie w sobie samym. Przekazał Mu władzę wykonywania sądu, ponieważ jest Synem Człowieczym. Nie dziwcie się temu! Nadchodzi bowiem godzina, w której wszyscy, którzy spoczywają w grobach, usłyszą głos Jego: a ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci, którzy pełnili złe czyny - na zmartwychwstanie potępienia. Ja sam z siebie nic czynić nie mogę. Tak, jak słyszę, sądzę, a sąd mój jest sprawiedliwy; nie szukam bowiem własnej woli, lecz woli Tego, który Mnie posłał.

Krzysiek - 2016-03-10 10:23:52

http://fs5.directupload.net/images/160310/wadq2svj.jpg

Naj­mniej­szy pro­cent męskości po­siada stup­ro­cen­to­wy mężczyzna.
Michał Choromański

http://fs5.directupload.net/images/160310/6yxyjebq.jpg

M   A   R   C   A.


Marzec 2016
10
Czwartek
Dzień Mężczyzn

Imieniny obchodzą:

Aleksander, Cyprian, Eugenia,
Gaja, Gajusz, Krescenty, Makary
, Piotr, Porfirion, Symplicjusz, Zwnisława



Według kalendarza 2016 do końca roku pozostało jeszcze (wliczając dzisiejszy dzień) 205 dni roboczych oraz 92 dni wolnych od pracy, uwzględniając święta oraz weekendy.
   

Cytat dnia

    „Trzeba czasem mówić do kobiety zgodnie z jej kobiecością, a to jest tak, jakby mówić do wariata zgodnie z jego obłędem.”
    George Bernard Shaw


Z KART HISTORII:

10 marca 1914

– W National Gallery w Londynie

sufrażystka Mary Richardson

zniszczyła siedmioma uderzeniami siekiery

http://fs5.directupload.net/images/160310/tyvexxgh.jpg

obraz Wenus z lustrem Diego Velázqueza.

- Miało to miejsce kilka lat po tym, jak obraz trafił do Anglii.
Mary Richardson nie była jedyną osobą, która atakowała w tym czasie obrazy.
Wzorem Amerykanek brytyjskie sufrażystki zaczęły walczyć o prawa wyborcze.
Negocjacje z rządem nie dały efektu, więc podjęły działania właściwie terrorystyczne: paliły biblioteki i rezydencje.
"Wenus z lustrem" została zakupiona za pieniądze publiczne, więc pocięcie obrazu było aktem politycznym.

Walka sufrażystek zakończyła się powodzeniem: w 1918 roku uzyskały ograniczone, a w 1928 roku pełne prawa wyborcze.

Bezpośrednio po zdarzeniu Mary Richardson podkreślała polityczną wymowę dokonanego przez siebie aktu wandalizmu, ale po czterdziestu latach powiedziała coś innego:
"Nie podobał mi się sposób, w jaki mężczyźni całymi dniami gapili się na ten obraz!".

Krzysiek - 2016-03-10 18:28:25

10 MARCA 2016
Czwartek



Dzisiejsze czytania: Wj 32,7-14; Ps 106,19-23; Ez 18,31; J 5,31-47

Księga Wyjścia
Książka
Księga Wyjścia [Wj], Druga Księga Mojżeszowa [2 Mojż], Exodus [Ex] – druga księga Pisma Świętego. Księga Wyjścia należy do Pięcioksięgu i tym samym do Starego Testamentu. Jest bardziej spójna i przejrzysta niż poprzedzająca ją Księga Rodzaju.



(Wj 32,7-14)
Pan rzekł do Mojżesza: Zstąp na dół, bo sprzeniewierzył się lud twój, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej. Bardzo szybko odwrócili się od drogi, którą im nakazałem, i utworzyli sobie posąg cielca ulanego z metalu i oddali mu pokłon, i złożyli mu ofiary, mówiąc: Izraelu, oto twój bóg, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej. I jeszcze powiedział Pan do Mojżesza: Widzę, że lud ten jest ludem o twardym karku. Zostaw Mnie przeto w spokoju, aby rozpalił się gniew mój na nich. Chcę ich wyniszczyć, a ciebie uczynić wielkim ludem. Mojżesz jednak zaczął usilnie błagać Pana, Boga swego, i mówić: Dlaczego, Panie, płonie gniew Twój przeciw ludowi Twemu, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej wielką mocą i silną ręką? Czemu to mają mówić Egipcjanie: W złym zamiarze wyprowadził ich, chcąc ich wygubić w górach i wygładzić z powierzchni ziemi? Odwróć zapalczywość Twego gniewu i zaniechaj zła, jakie chcesz zesłać na Twój lud. Wspomnij na Abrahama, Izaaka i Izraela, Twoje sługi, którym przysiągłeś na samego siebie, mówiąc do nich: Uczynię potomstwo wasze tak liczne jak gwiazdy niebieskie, i całą ziemię, o której mówiłem, dam waszym potomkom, i posiądą ją na wieki. Wówczas to Pan zaniechał zła, jakie zamierzał zesłać na swój lud.

(Ps 106,19-23)
REFREN: Przebacz, o Panie, swojemu ludowi

U stóp Horebu zrobili cielca
i pokłon oddawali bożkowi odlanemu ze złota.
I zamienili swą chwałę
na podobiznę cielca jedzącego siano.

Zapomnieli Boga, który ich ocalił,
który wielkich rzeczy dokonał w Egipcie,
rzeczy przedziwnych w krainie Chama,
zdumiewających nad Morzem Czerwonym.

Postanowił ich zatem wytracić,
gdyby nie Mojżesz, Jego wybraniec;
on wstawił się do Niego,
aby odwrócił swój gniew, by ich nie niszczył.


http://fs5.directupload.net/images/160303/842y7zt3.jpg

(Ez 18,31)
Odrzućcie od siebie wszystkie grzechy i utwórzcie sobie nowe serce i nowego ducha.

(J 5,31-47)
Jezus powiedział do Zydów: Gdybym Ja wydawał świadectwo o sobie samym, sąd mój nie byłby prawdziwy. Jest przecież ktoś inny, kto wydaje sąd o Mnie; a wiem, że sąd, który o mnie wydaje, jest prawdziwy. Wysłaliście poselstwo do Jana i on dał świadectwo prawdzie. Ja nie zważam na świadectwo człowieka, ale mówię to, abyście byli zbawieni. On był lampą, co płonie i świeci, wy zaś chcieliście radować się krótki czas jego światłem. Ja mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które Ojciec dał Mi do wykonania; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że Ojciec Mnie posłał. Ojciec, który Mnie posłał, On dał o Mnie świadectwo. Nigdy nie słyszeliście ani Jego głosu, ani nie widzieliście Jego oblicza; nie macie także słowa Jego, trwającego w was, bo wyście nie uwierzyli w Tego, którego On posłał. Badacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne: to one właśnie dają o Mnie świadectwo. A przecież nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie. Nie odbieram chwały od ludzi, ale wiem o was, że nie macie w sobie miłości Boga. Przyszedłem w imieniu Ojca mego, a nie przyjęliście Mnie. Gdyby jednak przybył kto inny we własnym imieniu, to byście go przyjęli. Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga? Nie mniemajcie jednak, że to Ja was oskarżę przed Ojcem. Waszym oskarżycielem jest Mojżesz, w którym wy pokładacie nadzieję. Gdybyście jednak uwierzyli Mojżeszowi, to byście i Mnie uwierzyli. O Mnie bowiem on pisał. Jeżeli jednak jego pismom nie wierzycie, jakżeż moim słowom będziecie wierzyli?

Krzysiek - 2016-03-11 10:22:29

http://fs5.directupload.net/images/160311/aua9rqji.jpg

M A R C A.

http://fs5.directupload.net/images/160311/z3gn2vyd.jpg



Marzec 2016
11
Piątek

http://fs5.directupload.net/images/160311/ntwv6zzu.jpg

Imieniny obchodzą:
Balbina, Benedykt, Drogosława,
Eulogia, Eulogiusz, Eutymiusz,
Jan, Kandyd, Konstanty, Ludosław,
Nawoj, Pioniusz, Sofroniusz, Sylwia,
Tala, Talus, Teresa, Trofim, Świetlana


Cytat dnia

    „Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”
    Thomas Alva Edison

Krzysiek - 2016-03-11 18:42:00

Dzisiejsze czytania: Mdr 2,1a.12-22; Ps 34,17-21.23; J 6,63b.68b; J 7,1-2.10.25-30


Księga Mądrości, Mądrość Salomona – w katolickim i prawosławnym kanonie Biblii jest jedną z dydaktycznych (mądrościowych) ksiąg Starego Testamentu, zaliczaną do ksiąg deuterokanonicznych[1] . Wyznawcy judaizmu i Kościoły protestanckie odrzucają jej kanoniczność, zaliczając Księgę Mądrości do utworów apokryficznych.
Tytuł przyjęty w greckich i wczesnołacińskich rękopisach - Mądrość Salomona - wskazuje na jego autorstwo, co potwierdza fakt, że autor dość często sugeruje, iż jest właśnie Salomonem, królem Izraela. Dziś jednak stanowczo zaprzeczają temu badania nad językiem greckim - czas powstania określa się na podstawie stylu literackiego na II wiek p.n.e.

Najważniejszą rzeczą w Księdze Mądrości jest to, iż po raz pierwszy w Biblii pojawiają się w niej informacje na temat odmiennego losu po śmierci sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Księga opowiada o cechach świętości, poszukiwaniu mądrości i ukazuje mądrość w dziejach Izraela. Nauka Księgi na temat Mądrości Bożej przydała się później autorom Listów Apostolskich przy formułowaniu nauki o Synu Bożym.

(Mdr 2,1a.12-22)
Mylnie rozumując bezbożni mówili sobie: Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego, bo nam niewygodny: sprzeciwia się naszym sprawom, zarzuca nam łamanie prawa, wypomina nam błędy naszych obyczajów. Chełpi się, że zna Boga, zwie siebie dzieckiem Pańskim. Jest potępieniem naszych zamysłów, sam widok jego jest dla nas przykry, bo życie jego niepodobne do innych i drogi jego odmienne. Uznał nas za coś fałszywego i stroni od dróg naszych jak od nieczystości. Kres sprawiedliwych ogłasza za szczęśliwy i chełpi się Bogiem jako ojcem. Zobaczmyż, czy prawdziwe są jego słowa, wybadajmy, co będzie przy jego zejściu. Bo jeśli sprawiedliwy jest synem Bożym, Bóg ujmie się za nim i wyrwie go z ręki przeciwników. Dotknijmy go obelgą i katuszą, by poznać jego łagodność i doświadczyć jego cierpliwości. Zasądźmy go na śmierć haniebną, bo - jak mówił - będzie ocalony. Tak pomyśleli - i pobłądzili, bo własna złość ich zaślepiła. Nie pojęli tajemnic Bożych, nie spodziewali się nagrody za prawość i nie docenili odpłaty dusz czystych.

(Ps 34,17-21.23)
REFREN: Pan zawsze bliski dla skruszonych w sercu

Pan zwraca swe oblicze przeciw zło czyniącym,
by pamięć o nich wymazać z ziemi.
Pan słyszy wołających o pomoc
i ratuje ich od wszelkiej udręki.

Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu,
ocala upadłych na duchu.
Liczne są nieszczęścia, które cierpi sprawiedliwy,
ale Pan go ze wszystkich wybawia.

On czuwa nad każdą jego kością
i żadna z nich nie zostanie złamana.
Pan odkupi dusze sług swoich,
nie zazna kary, kto się doń ucieka.

http://fs5.directupload.net/images/160303/842y7zt3.jpg

(J 6,63b.68b)
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem; Ty masz słowa życia wiecznego.

(J 7,1-2.10.25-30)
Jezus obchodził Galileję. Nie chciał bowiem chodzić po Judei, bo Żydzi mieli zamiar Go zabić. A zbliżało się żydowskie Święto Namiotów. Kiedy zaś bracia Jego udali się na święto, wówczas poszedł i On, jednakże nie jawnie, lecz skrycie. Niektórzy z mieszkańców Jerozolimy mówili: Czyż to nie jest Ten, którego usiłują zabić? A oto jawnie przemawia i nic Mu nie mówią. Czyżby zwierzchnicy naprawdę się przekonali, że On jest Mesjaszem? Przecież my wiemy, skąd On pochodzi, natomiast gdy Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest. A Jezus, ucząc w świątyni, zawołał tymi słowami: I Mnie znacie, i wiecie, skąd jestem. Ja jednak nie przyszedłem sam od siebie; lecz prawdziwy jest Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie. Ja Go znam, bo od Niego jestem i On Mnie posłał. Zamierzali więc Go pojmać, jednakże nikt nie podniósł na Niego ręki, ponieważ godzina Jego jeszcze nie nadeszła.

Krzysiek - 2016-03-12 11:03:37

http://fs5.directupload.net/images/160312/9u94rdrm.jpg
http://fs5.directupload.net/images/160312/zc923fqd.png
                                        http://fs5.directupload.net/images/160312/zc923fqd.png
  http://fs5.directupload.net/images/160312/s5ny4qze.jpg     M   A   R   C   A.http://fs5.directupload.net/images/160312/s5ny4qze.jpg

Do końca zimy pozostało zaledwie siedem dni....
   ---------------------------------------------------------------------------------------------------------

http://fs5.directupload.net/images/160312/udy5da92.jpg


Marzec 2016
12
Sobota

Imieniny obchodzą:

Alojzy, Bernard, Blizbor,
Grzegorz, Innocenty, Justyna,
Józefina, Maksymilian, Piotr, Teofan


Cytat dnia

    „Nikt nie jest doskonały, lecz każdy może zmienić się na lepsze.”
    (anonim)


UDANEGO WEEKENDU !!!

Krzysiek - 2016-03-12 17:00:47

12 MARCA 2015
Czwartek



Dzisiejsze czytania: Jr 7,23-28; Ps 95,1-2.6-9; Jl 2,13; Łk 11,14-23



(Jr 7,23-28)
To mówi Pan: Dałem im przykazanie: Słuchajcie głosu mojego, a będę wam Bogiem, wy zaś będziecie Mi narodem. Chodźcie każdą drogą, którą wam rozkażę, aby się wam dobrze powodziło. Ale nie usłuchali ani nie chcieli słuchać i poszli według zatwardziałości swego przewrotnego serca; odwrócili się plecami, a nie twarzą. Od dnia, kiedy przodkowie wasi wyszli z ziemi egipskiej, do dnia dzisiejszego posyłałem do was wszystkich moich sług, proroków, każdego dnia, bezustannie, lecz nie usłuchali Mnie ani nie nadstawiali swych uszu. Uczynili twardym swój kark, stali się gorszymi niż ich przodkowie. Powiesz im wszystkie te słowa, ale cię nie usłuchają; będziesz wołał do nich, lecz nie dadzą ci odpowiedzi. I odezwiesz się do nich: To jest naród, który nie usłuchał głosu Pana, swego Boga, i nie przyjął pouczenia. Przepadła wierność, znikła z ich ust.

(Ps 95,1-2.6-9)
REFREN: Kiedy Bóg mówi, nie gardź Jego słowem

Przyjdźcie, radośnie śpiewajmy Panu,
wznośmy okrzyki ku chwale Opoki naszego zbawienia.
Stańmy przed obliczem Jego z uwielbieniem,
radośnie śpiewajmy Mu pieśni.

Przyjdźcie, uwielbiajmy Go padając na twarze,
zegnijmy kolana przed Panem, który nas stworzył.
Albowiem On jest naszym Bogiem,
a my ludem Jego pastwiska i owcami w Jego ręku.

Obyście dzisiaj usłyszeli głos Jego:
„Niech nie twardnieją wasze serca jak w Meriba,
jak na pustyni w dniu Massa,
gdzie Mnie kusili wasi ojcowie,
doświadczali Mnie, choć widzieli moje dzieła”.

(Jl 2,13)
Nawróćcie się do Pana Boga waszego! On bowiem jest łaskawy i miłosierny.

(Łk 11,14-23)
Jezus wyrzucał złego ducha [u tego], który był niemy. A gdy zły duch wyszedł, niemy zaczął mówić i tłumy były zdumione. Lecz niektórzy z nich rzekli: Przez Belzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca złe duchy. Inni zaś, chcąc Go wystawić na próbę, domagali się od Niego znaku z nieba. On jednak, znając ich myśli, rzekł do nich: Każde królestwo wewnętrznie skłócone pustoszeje i dom na dom się wali. Jeśli więc i szatan z sobą jest skłócony, jakże się ostoi jego królestwo? Mówicie bowiem, że Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy. Lecz jeśli Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy, to przez kogo je wyrzucają wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami. A jeśli Ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do was królestwo Boże. Gdy mocarz uzbrojony strzeże swego dworu, bezpieczne jest jego mienie. Lecz gdy mocniejszy od niego nadejdzie i pokona go, zabierze całą broń jego, na której polegał, i łupy jego rozda. Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza.

Krzysiek - 2016-03-13 10:11:48

http://fs5.directupload.net/images/160313/e3r4wd7n.jpg

http://fs5.directupload.net/images/160313/rlqgb7zg.jpg

http://fs5.directupload.net/images/160313/dg2u9xb5.jpg

M   A   R   C   A.


2016
Marzec

13
Niedziela

Imieniny obchodzą:

Bożena, Krystyna, Patrycja oraz Anioł, Bratomir,
Cieszymysł, Ernest, Ernestyn, Kasjan, Letycja, Marek,
Roderyk, Rodryg, Rodryk, Sabin, Salomon, Trzebiesław, Trzebisław

Przysłowie:

„Gdy w marcu niebo od południa ryknie, rok wszego dobra z tego wyniknie”
Słońce

Cytat dnia:
„Przeszłość zacho­wana w pa­mięci sta­je się częścią teraźniejszości.” -  Tadeusz Kotarbiński


Z KART HISTORII:

13 marca 1759
– Pojawiła się Kometa Halleya,

http://fs5.directupload.net/images/160313/dg2u9xb5.jpg

co w 1682 roku przewidział angielski astronom Edmund Halley.

Kometa Halleya

Kometa Halleya – najbardziej znana kometa krótkookresowa.

Nazwa pochodzi od nazwiska astronoma Edmunda Halleya, który na początku XVIII wieku badał

zapiski o pojawianiu się komet z lat 1456-1682 ...

Przewidywane następne peryhelium: 28 lipca 2061

Okres orbitalny: 75 lat

Data odkrycia: 1705

Ostatnie peryhelium: 9 lutego 1986

Orbituje wokół: Słońce

Odkrywca: Edmund Halley

Krzysiek - 2016-03-13 16:11:49

Piąta Niedziela WIELKIEGO POSTU

Prorok Izajasz: nie ma zbawienia poza Bogiem.

Imię Izajasz w języku hebrajskim (jeszajahu) oznacza ‘Bóg jest zbawieniem’.
Izajasz urodził się ok. 770 r. przed Chr.
Tradycja rabiniczna wiąże pochodzenie Izajasza z dworem królewskim.
Został powołany na proroka w roku śmierci króla Ozjasza w 740 r. (Iz 6,1). Miało to miejsce podczas wizji w Świątyni Jerozolimskiej. Izajasz pełnił swoją misję przez 40 lat. Poniósł śmierć męczeńską około roku 700, za rządów przewrotnego króla judzkiego Manassesa. Według tradycji został przecięty piłą (Talmud Jerozolimski, Sanhedrin X,2).

(Iz 43,16-21)
Tak mówi Pan, który otworzył drogę przez morze i ścieżkę przez potężne wody; który wiódł na wyprawę wozy i konie, także i potężne wojsko; upadli, już nie powstaną, zgaśli, jak knotek zostali zdmuchnięci. Nie wspominajcie wydarzeń minionych, nie roztrząsajcie w myśli dawnych rzeczy. Oto Ja dokonuję rzeczy nowej: pojawia się właśnie. Czyż jej nie poznajecie? Otworzę też drogę na pustyni, ścieżyny na pustkowiu. Sławić Mnie będą zwierzęta polne, szakale i strusie, gdyż na pustyni dostarczę wody i rzek na pustkowiu, aby napoić mój lud wybrany. Lud ten, który sobie utworzyłem, opowiadać będzie moją chwałę.

(Ps 126,1-2,4-6)
REFREN: Pan Bóg uczynił wielkie rzeczy dla nas

Gdy Pan odmienił los Syjonu,
wydawało się nam, że śnimy
Usta nasze były pełne śmiechu,
a język śpiewał z radości.

Mówiono wtedy między poganami:
„Wielkie rzeczy im Pan uczynił”.
Odmień znowu nasz los, Panie,
jak odmieniasz strumienie na Południu.

Ci, którzy we łzach sieją,
żąć będą w radości.
Idą i płaczą niosąc ziarno na zasiew,
lecz powrócą z radości niosąc swoje snopy.

"Nie wspominajcie wydarzeń minionych, nie roztrząsajcie w myśli dawnych rzeczy." Iz 43, 18

To, co nie pozwala człowiekowi rozwijać się, przebaczać, a w konsekwencji w pełni doświadczać miłosierdzia, to wspomnienia.
Wspomnienia obarczone poczuciem winy, bólem i rozpaczą.
Pojednanie się ze swoją przeszłością, umiejętność przebaczenia sobie i innym jest kamieniem milowym na drodze wielkiego postu.
Tylko po przekroczeniu tej granicy, która pozwala zamknąć kolejny etap własnej historii darem przebaczenia i pojednania, można wyruszyć w dalszą drogę ku zbawieniu.

Krzysiek - 2016-03-13 16:13:17

Krzysiek napisał:

Piąta Niedziela WIELKIEGO POSTU

Prorok Izajasz: nie ma zbawienia poza Bogiem.

Imię Izajasz w języku hebrajskim (jeszajahu) oznacza ‘Bóg jest zbawieniem’.
Izajasz urodził się ok. 770 r. przed Chr.
Tradycja rabiniczna wiąże pochodzenie Izajasza z dworem królewskim.
Został powołany na proroka w roku śmierci króla Ozjasza w 740 r. (Iz 6,1). Miało to miejsce podczas wizji w Świątyni Jerozolimskiej. Izajasz pełnił swoją misję przez 40 lat. Poniósł śmierć męczeńską około roku 700, za rządów przewrotnego króla judzkiego Manassesa. Według tradycji został przecięty piłą (Talmud Jerozolimski, Sanhedrin X,2).

(Iz 43,16-21)
Tak mówi Pan, który otworzył drogę przez morze i ścieżkę przez potężne wody; który wiódł na wyprawę wozy i konie, także i potężne wojsko; upadli, już nie powstaną, zgaśli, jak knotek zostali zdmuchnięci. Nie wspominajcie wydarzeń minionych, nie roztrząsajcie w myśli dawnych rzeczy. Oto Ja dokonuję rzeczy nowej: pojawia się właśnie. Czyż jej nie poznajecie? Otworzę też drogę na pustyni, ścieżyny na pustkowiu. Sławić Mnie będą zwierzęta polne, szakale i strusie, gdyż na pustyni dostarczę wody i rzek na pustkowiu, aby napoić mój lud wybrany. Lud ten, który sobie utworzyłem, opowiadać będzie moją chwałę.

(Ps 126,1-2,4-6)
REFREN: Pan Bóg uczynił wielkie rzeczy dla nas

Gdy Pan odmienił los Syjonu,
wydawało się nam, że śnimy
Usta nasze były pełne śmiechu,
a język śpiewał z radości.

Mówiono wtedy między poganami:
„Wielkie rzeczy im Pan uczynił”.
Odmień znowu nasz los, Panie,
jak odmieniasz strumienie na Południu.

Ci, którzy we łzach sieją,
żąć będą w radości.
Idą i płaczą niosąc ziarno na zasiew,
lecz powrócą z radości niosąc swoje snopy.

"Nie wspominajcie wydarzeń minionych, nie roztrząsajcie w myśli dawnych rzeczy." Iz 43, 18

To, co nie pozwala człowiekowi rozwijać się, przebaczać, a w konsekwencji w pełni doświadczać miłosierdzia, to wspomnienia.
Wspomnienia obarczone poczuciem winy, bólem i rozpaczą.
Pojednanie się ze swoją przeszłością, umiejętność przebaczenia sobie i innym jest kamieniem milowym na drodze wielkiego postu.
Tylko po przekroczeniu tej granicy, która pozwala zamknąć kolejny etap własnej historii darem przebaczenia i pojednania, można wyruszyć w dalszą drogę ku zbawieniu
http://fs5.directupload.net/images/160303/842y7zt3.jpg
(J 12,13)
Nawróćcie się do Boga waszego, On bowiem jest łaskawy i miłosierny.

(J 8,1-11)
Jezus udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On usiadłszy nauczał ich. Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz? Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień. I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi. Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku. Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił? A ona odrzekła: Nikt, Panie! Rzekł do niej Jezus: I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz.
.

Krzysiek - 2016-03-14 09:40:06

http://fs5.directupload.net/images/160314/4lw4liig.jpg

M  A  R  C  A.

http://fs5.directupload.net/images/160314/9fjwffl5.jpg

14 marca 1876 roku urodził się Albert Einstein..

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie jak go wskrzesić.A.E.


Marzec 2016
14
Poniedziałek

Imieniny obchodzą:
Afrodyzja, Afrodyzy, Bożeciecha,
Eutychiusz, Ewa, Fabrycy, Fawila,
Jakub, Jarmiła, Leon, Leona,
Matylda, Michał, Piotr, Łazarz.
Wschód słońca: 5:52      Zachód słońca: 17:37

Do końca astronomicznej zimy pozostaje 5 dni 

Święta i ważne wydarzenia

    Światowy Dzień Liczby Pi


    „Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie.”
    Mahatma Gandhi

Krzysiek - 2016-03-14 17:18:58

14 marca 2016 r., Poniedziałek
Rok C, II
Piąty tydzień okresu Wielkiego Postu

Księga Daniela [Dn lub Dan] – księga zaliczana do Pism (Ketuwim) Biblii hebrajskiej oraz ksiąg prorockich chrześcijańskiego Starego Testamentu. Jej autorstwo przypisuje się tradycyjnie Danielowi. Czas jej powstania datuje się obecnie na okres od połowy VI wieku po 164 rok przed Chrystusem. Księga została zredagowana częściowo w języku hebrajskim, a częściowo w aramejskim. Dwa ostatnie rozdziały tej księgi, według katolickiego i prawosławnego kanonu, zostały napisane w języku greckim i nie są uznawane za natchnione przez judaizm i protestantyzm. Treść księgi wiąże się z postacią proroka Daniela, żyjącego na dworze babilońskim i perskim na przełomie VII i VI wieku p.n.e. Składa się na nią osiem opowiadań o Danielu i cztery jego wizje.


Pierwsze czytanie:Księga Daniela została napisana w celu zachęcenia Żydów, by pozostali wierni religii przodków, w czasie gdy stanęli wobec pokusy światowej kultury hellenistycznej, która była nierozłącznie związana z religią pogańską, a jednocześnie doświadczali krwawych prześladowań mających zmusić ich do porzucenia Prawa Mojżeszowego. Z tego powodu autor wykazuje wyższość mądrości Boga Izraela nad mądrością pogan i ukazuje Jego wielką moc zdolną wybawić Jego wiernych z rąk prześladowców. Autor Księgi Daniela przekazuje przesłanie dla wierzących wszystkich czasów, że Bóg jest Panem dziejów, który wykorzystuje powstanie i upadek narodów jako przygotowanie do ustanowienia swego królestwa.

Księga Daniela ma wielkie znaczenie dla dalszego rozwoju apokaliptyki żydowskiej i chrześcijańskiej. Nauczanie dotyczące aniołów i ich roli w przekazywaniu woli Bożej wniosło istotny wkład w rozwój angelologii rabinicznej i wczesnochrześcijańskiej. Niezwykle istotne jest też nauczanie Daniela na temat zmartwychwstania umarłych (Dn 12,2). Osobne znaczenie uzyskały słowa Daniela o Synu Człowieczym, przychodzącym na obłokach nieba (Dn 7,13), które w niedługim czasie miały uzyskać interpretację mesjańską, stając się „ulubionym wyrażeniem stosowanym przez Jezusa w odniesieniu do samego siebie"
Czytanie z Księgi proroka Daniela

Na wygnaniu w Babilonie zgromadzenie Izraela skazało na śmierć Zuzannę, fałszywie oskarżoną przez dwóch starców.
Wtedy Zuzanna zawołała donośnym głosem:
«Wiekuisty Boże, który poznajesz to, co jest ukryte, i wiesz wszystko, zanim się stanie.
Ty wiesz, że złożyli fałszywe oskarżenie przeciw mnie.
Oto umieram, chociaż nie uczyniłam nic z tego, o co mnie ci złośliwie obwiniają».
A Pan wysłuchał jej głosu.
Gdy ją prowadzono na stracenie, wzbudził Bóg świętego ducha w młodzieńcu imieniem Daniel.
Zawołał on donośnym głosem:
«Jestem czysty od jej krwi!»
Cały zaś lud zwrócił się do niego, mówiąc: «Co oznacza to słowo, które wypowiedziałeś?»
On zaś powstawszy wśród nich powiedział:
«Czy tak bardzo jesteście nierozumni, synowie Izraela, że skazujecie córkę izraelską bez dochodzenia i pewności?
Wróćcie do sądu, bo ci ją fałszywie obwinili».
Cały lud powrócił spiesznie.
Starcy zaś powiedzieli:
«Usiądź tu wśród nas i wyjaśnij nam, bo tobie dał Bóg przywilej starszeństwa!
» Daniel powiedział do nich:
«Oddzielcie ich, jednego daleko od drugiego, a osądzę ich».
Gdy zaś zostali oddzieleni od siebie, zawołał jednego z nich i powiedział do niego:
«Zestarzałeś się w przewrotności, a teraz wychodzą na jaw twe grzechy, jakie poprzednio popełniłeś, wydając niesprawiedliwe wyroki.
Potępiałeś niewinnych i uwalniałeś winnych, chociaż Pan powiedział:
„Nie przyczynisz się do śmierci niewinnego i sprawiedliwego”.
Teraz więc, jeśli ją rzeczywiście widziałeś, powiedz, pod jakim drzewem widziałeś ich obcujących ze sobą?
» On zaś powiedział: «Pod lentyszkiem».
Daniel odrzekł: «Dobrze! Skłamałeś na swą własną zgubę. Już bowiem anioł Boży otrzymał od Boga wyrok na ciebie, by cię rozedrzeć na dwoje!»
Odesławszy go rozkazał przyprowadzić drugiego i powiedział do niego: «Potomku kananejski, a nie judzki, piękność sprowadziła cię na bezdroża, a żądza uczyniła twe serce przewrotnym.
Tak postępowaliście z córkami izraelskimi, one zaś bojąc się obcowały z wami.
Córka judzka jednak nie zgodziła się na waszą nieprawość.
Powiedz mi więc teraz, pod jakim drzewem spotkałeś ich obcujących ze sobą?
» On zaś powiedział: «Pod dębem».
Wtedy Daniel powiedział do niego: «Dobrze! Skłamałeś i ty na swoją własną zgubę. Czeka bowiem anioł Boży z mieczem w ręku, by rozciąć cię na dwoje, by was wytępić!»
Całe zgromadzenie zawołało głośno i wychwalało Boga, że ocala tych, co pokładają w Nim nadzieję.
Zwrócili się następnie przeciw obu starcom, ponieważ Daniel wykazał na podstawie ich własnych słów nieprawdziwość oskarżenia.
Postąpiono z nimi według miary zła, wyrządzonego przez nich bliźnim, zabijając ich według prawa Mojżeszowego.
W dniu tym ocalono krew niewinną.

Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY:

Ps 23 (22), 1-2ab. 2c-3. 4. 5. 6 (R.: por. 4ab)

Nic mnie nie trwoży, bo Ty jesteś ze mną.

Pan jest moim pasterzem: *
niczego mi nie braknie,
pozwala mi leżeć *
na zielonych pastwiskach.

Nic mnie nie trwoży, bo Ty jesteś ze mną.

Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć, *
orzeźwia moją duszę.
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach *
przez wzgląd na swoją chwałę.

Nic mnie nie trwoży, bo Ty jesteś ze mną.

Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę, *
zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.
Kij Twój i laska pasterska *
są moją pociechą.

Nic mnie nie trwoży, bo Ty jesteś ze mną.

Stół dla mnie zastawiasz *
na oczach mych wrogów;
namaszczasz mi głowę olejkiem, *
kielich mój pełny po brzegi.

Nic mnie nie trwoży, bo Ty jesteś ze mną.

Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną *
przez wszystkie dni mego życia
i zamieszkam w domu Pana *
po najdłuższe czasy.

Nic mnie nie trwoży, bo Ty jesteś ze mną.


http://fs5.directupload.net/images/160303/842y7zt3.jpg

(Ez 33,11)
Pan mówi: Nie chcę śmierci grzesznika , lecz aby się nawrócił i miał życie.

(J 8,12-20)
A oto znów przemówił do nich Jezus tymi słowami: Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia. Rzekli do Niego faryzeusze: Ty sam o sobie wydajesz świadectwo. Świadectwo Twoje nie jest prawdziwe. W odpowiedzi rzekł do nich Jezus: Nawet jeżeli Ja sam o sobie wydaję świadectwo, świadectwo moje jest prawdziwe, bo wiem skąd przyszedłem i dokąd idę. Wy zaś nie wiecie, ani skąd przychodzę, ani dokąd idę. Wy wydajecie sąd według zasad tylko ludzkich. Ja nie sądzę nikogo. A jeśli nawet będę sądził, to sąd mój jest prawdziwy, ponieważ Ja nie jestem sam, lecz Ja i Ten, który Mnie posłał. Także w waszym Prawie jest napisane, że świadectwo dwóch ludzi jest prawdziwe. (18) Oto Ja sam wydaję świadectwo o sobie samym oraz świadczy o Mnie Ojciec, który Mnie posłał. Na to powiedzieli Mu: Gdzie jest Twój Ojciec? Jezus odpowiedział: Nie znacie ani Mnie, ani Ojca mego. Gdybyście Mnie poznali, poznalibyście i Ojca mego. Słowa te wypowiedział przy skarbcu, kiedy uczył w świątyni. Mimo to nikt Go nie pojmał, gdyż godzina Jego jeszcze nie nadeszła.

Krzysiek - 2016-03-15 10:45:00

http://fs5.directupload.net/images/160315/3buh7rji.jpg


2016
Marzec
15
Wtorek

Imieniny obchodzą:

Klemens, Longina, Ludwika oraz Gościmir,
Heloiza, Krzysztof, Leokrycja, Longin, Luiza,
Matrona, Nikander, Nikandra, Placyd, Probus,
Zachariasz, Zachary

Przysłowie:
„Gdy w marcu deszcz pada, wtedy rolnik biada, gdy słonko jaśnieje, to rolnik się śmieje”

Dzień Piekarzy i Cukierników

Cytat dnia:
„Nie pytaj czego świat potrzebuje.
Pytaj, co czyni cię pełnym życia i rób to.
Ponieważ tym, czego świat potrzebuje są ludzie pełni życia.” -  Howard Thurman


Z KART HISTORII



13 marca 1989 roku powstało Stowarzyszenie Łemków.

Stowarzyszenie Łemków – łemkowska organizacja społeczna, założona w Legnicy 15 marca 1989, a zarejestrowana 7 kwietnia 1989, należąca do Światowej Rady Rusinów.
Pierwsza łemkowska organizacja społeczna powstała po demokratyzacji systemu politycznego w Polsce.
Podstawową formą aktywności od początku działania stowarzyszenia było organizowanie lekcji języka łemkowskiego.
Pierwsze takie lekcje odbyły się w roku szkolnym 1991/1992 w szkole w Uściu Gorlickim. Stowarzyszenie angażuje się w przygotowywanie programów nauczania języka łemkowskiego oraz odpowiednich podręczników szkolnych.
Stowarzyszenie było także inicjatorem stworzenia kierunku filologia rosyjska z językiem rusińsko-łemkowskim na Akademii Pedagogicznej w Krakowie.

Stowarzyszenie prowadzi również działalność wydawniczą.
Wydaje dwumiesięcznik „Besida”, będący organem Zarządu Głównego Stowarzyszenia.
Czasopismo zamieszcza materiały w języku łemkowskim i polskim, od 1995 zawiera także dodatek dla dzieci i młodzieży „Łemkiwska Łastiwoczka”.
Oprócz „Besidy” publikowany jest również „Łemkiwskij Ricznik” (dawniej pod nazwą „Łemkiwskij Kalendar”).
Stowarzyszenie wydało kilkadziesiąt pozycji książkowych.

W 1989 powołano Teatr Stowarzyszenia Łemków.
Koło Stowarzyszenia w Przemkowie prowadzi dziecięcy zespół „Łastiwoczka”.

Stowarzyszenie Łemków organizuje kilka imprez cyklicznych, spośród których największą jest „Łemkowska Watra na Obczyźnie ”

Prezesem Stowarzyszenia Łemków jest od początku jego istnienia Andrzej Kopcza.

Krzysiek - 2016-03-15 16:22:38

Czytania na wtorek, 15 marca 2016


http://fs5.directupload.net/images/160315/bnmflvkb.jpg

Księga Liczb [Lb], Czwarta Księga Mojżeszowa [4 Mojż], Numeri jest czwartą księgą Tory, a tym samym Starego Testamentu i Biblii. W języku hebrajskim przyjmuje się nazwę Bemidbar – במדבר („na pustyni"), od pierwszych słów księgi, w innych językach (za pośrednictwem Septuaginty i Wulgaty) przyjęła się nazwa „Księga Liczb", ze względu na częste wymienianie różnych liczb.

W odróżnieniu od poprzedniej Księgi Kapłańskiej, Księga Liczb zawiera nieco więcej wydarzeń, choć i tu Jahwe przekazuje pewne elementy prawa swojemu ludowi.

Księga Liczb zawiera również przestrogi: Jahwe karze tych, którzy odstąpili od Niego, zsyłając na nich węże, ale też ostatecznie okazuje swoje miłosierdzie. Mojżesz, który zwątpił w Boga, zostaje ukarany, gdyż nie będzie mógł wejść do ziemi Kanaan.

Tradycja żydowska i chrześcijańska przypisuje spisanie księgi Mojżeszowi. Większość dzisiejszych biblistów jest zwolennikami pochodzenia tekstu z wielu źródeł, zredagowanych ostatecznie w jedną księgę .

(Lb 21,4-9)
Od góry Hor szli Izraelici w kierunku Morza Czerwonego, aby obejść ziemię Edom; podczas drogi jednak lud stracił cierpliwość.
I zaczęli mówić przeciw Bogu i Mojżeszowi: Czemu wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy tu na pustyni pomarli?
Nie ma chleba ani wody, a uprzykrzył się nam już ten pokarm mizerny.
Zesłał więc Pan na lud węże o jadzie palącym, które kąsały ludzi, tak że wielka liczba Izraelitów zmarła.
Przybyli więc ludzie do Mojżesza mówiąc: Zgrzeszyliśmy, szemrząc przeciw Panu i przeciwko tobie.
Wstaw się za nami do Pana, aby oddalił od nas węże.
I wstawił się Mojżesz za ludem.
Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: Sporządź węża i umieść go na wysokim palu; wtedy każdy ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu.
Sporządził więc Mojżesz węża miedzianego i umieścił go na wysokim palu.
I rzeczywiście, jeśli kogo wąż ukąsił, a ukąszony spojrzał na węża miedzianego, zostawał przy życiu.

(Ps 102,2-3.16-21)
REFREN: Wysłuchaj, Panie, mojego wołania

Panie, wysłuchaj modlitwę moją,
a wołanie moje niech do Ciebie przyjdzie.
Nie ukrywaj przede mną swojego oblicza
w dniu mego utrapienia.
Nakłoń ku mnie Twego ucha,
w dniu, w którym Cię wzywam, szybko mnie wysłuchaj!

Poganie będą się bali imienia Pana,
a Twej chwały wszyscy królowie ziemi,
bo Pan odbuduje Syjon
i ukaże się w swym majestacie,
przychyli się ku modlitwie opuszczonych
i nie odrzuci ich modłów.

Należy to spisać dla przyszłych pokoleń,
lud, który się narodzi, niech wychwala Pana,
Bo spojrzał Pan z wysokości swego przybytku,
popatrzył z nieba na ziemię,
aby usłyszeć jęki uwięzionych,
aby skazanych na śmierć uwolnić.


http://fs5.directupload.net/images/160303/842y7zt3.jpg

Ziarnem jest słowo Boże, siewcą zaś Chrystus; każdy, kto Go znajdzie, będzie trwał na wieki.

(J 8,21-30)
Jezus powiedział do faryzeuszów: Ja odchodzę, a wy będziecie Mnie szukać i w grzechu swoim pomrzecie. Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie. Rzekli więc do Niego Żydzi: Czyżby miał sam siebie zabić, skoro powiada: Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie? A On rzekł do nich: Wy jesteście z niskości, a Ja jestem z wysoka. Wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata. Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Tak, jeżeli nie uwierzycie, że Ja jestem, pomrzecie w grzechach swoich. Powiedzieli do Niego: Kimże Ty jesteś? Odpowiedział im Jezus: Przede wszystkim po cóż jeszcze do was mówię? Wiele mam o was do powiedzenia i do sądzenia. Ale Ten, który Mnie posłał jest prawdziwy, a Ja mówię wobec świata to, co usłyszałem od Niego. A oni nie pojęli, że im mówił o Ojcu. Rzekł więc do nich Jezus: Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że Ja jestem i że Ja nic od siebie nie czynię, ale że to mówię, czego Mnie Ojciec nauczył. A Ten, który Mnie posłał, jest ze Mną: nie pozostawił Mnie samego, bo Ja zawsze czynię to, co się Jemu podoba. Kiedy to mówił, wielu uwierzyło w Niego.

Krzysiek - 2016-03-16 10:39:25

http://fs5.directupload.net/images/160316/anqt65ki.png

M  A  R  C  A

http://fs5.directupload.net/images/160316/f6khsuqd.jpg

Z KART HISTORII

16 marca 587 roku p.n.e. Nabuchonozor zdobył Jerozolimę oraz złupił, a następnie spalił Świątynię.

W VII wieku p.n.e. w Judzie panowała dynastia Dawida, centralne sanktuarium zaś znajdowało się w Jerozolimie.
Niebezpieczeństwo zewnętrzne groziło Judejczykom jedynie ze strony Egiptu oraz plemion zajordańskich.
W latach 628–622 p.n.e. doszło do reform króla Jozjasza, w wyniku których jedynym miejscem kultu religijnego stała się Świątynia w Jerozolimie.
Pozbyto się kultów pogańskich, wygnano obcych kapłanów i wróżbitów oraz w całej rozciągłości przywrócono ścisłe respektowanie prawa religijnego.
Odnowienie religijne osłabło gdy w roku 609 p.n.e. w bitwie pod Meggido faraon Necho II pokonał i zabił Jozjasza.

Ostatecznie kres Królestwa Judy położyły najazdy króla babilońskiego Nabuchodonozora II.
W roku 597 p.n.e. król babiloński po raz pierwszy szturmem zdobył Jerozolimę deportując kilka tysięcy mieszańców, a król Judy, Sedecjasz, osadzony na tronie przez Nabuchodonozora w miejsce Jojakima, złożył przysięgę na wierność królom Babilonu.
Zwycięstwa Egiptu, którzy zdążyli zająć Gazę oraz skierowali się w stronę Tyru i Sydonu skłoniły Sedecjasza do buntu w roku 593 p.n.e.
W roku 587 p.n.e. król babiloński ponownie zdobył Jerozolimę oraz złupił, a następnie spalił Świątynię.
Cała ludność Judy została deportowana do Babilonii.
Okres ten nazywany jest okresem tzw. niewoli babilońskiej, który zakończył etap historii Izraela zwany okresem Pierwszej Świątyni.


Krzysiek - 2016-03-16 13:42:08

16 MARCA 2016
Środa



Dzisiejsze czytania: Dn 3,14-20.91-92.95; Ps: Dn 3,52-56; J 3,16; J 8,31-42


(Dn 3,14-20.91-92.95)
Król Nabuchodonozor powiedział:
Czy jest prawdą, Szadraku, Meszaku i Abed-Nego, że nie czcicie mojego boga ani nie oddajecie pokłonu złotemu posągowi, który wzniosłem?
Czy teraz jesteście gotowi - w chwili gdy usłyszycie dźwięk rogu, fletu, lutni, harfy, psalterium, dud i wszelkiego rodzaju instrumentów muzycznych - upaść na twarz i oddać pokłon posągowi, który uczyniłem?
Jeżeli zaś nie oddacie pokłonu, zostaniecie natychmiast wrzuceni do rozpalonego pieca.
Który zaś bóg mógłby was wyrwać z moich rąk?
Szadrak, Meszak i Abed-Nego odpowiedzieli, zwracając się do króla Nabuchodonozora:
Nie musimy tobie, królu, odpowiadać w tej sprawie. Jeżeli nasz Bóg, któremu służymy, zechce nas wybawić z rozpalonego pieca, może nas wyratować z twej ręki, królu!
Jeśli zaś nie, wiedz, królu, że nie będziemy czcić twego boga, ani oddawać pokłonu złotemu posągowi, który wzniosłeś.
Na to wpadł Nabuchodonozor w gniew, a wyraz jego twarzy zmienił się w stosunku do Szadraka, Meszaka i Abed-Nega.
Wydał rozkaz, by rozpalono piec siedem razy bardziej, niż było trzeba.
Mężom zaś najsilniejszym spośród swego wojska polecił związać Szadraka, Meszaka i Abed-Nega i wrzucić ich do rozpalonego pieca.
Król Nabuchodonozor popadł w zdumienie i powstał spiesznie.
Zwrócił się do swych doradców, mówiąc:
Czy nie wrzuciliśmy trzech związanych mężów do ognia?
Oni zaś odpowiedzieli królowi: Rzeczywiście, królu.
On zaś w odpowiedzi rzekł: lecz widzę czterech mężów rozwiązanych, przechadzających się pośród ognia i nie dzieje się im nic złego; wygląd czwartego przypomina anioła.
Nabuchodonozor powiedział na to: Niech będzie błogosławiony Bóg Szadraka, Meszaka i Abed-Nega, który posłał swego anioła, by uratował swoje sługi.
W Nim pokładali swą ufność i przekroczyli nakaz królewski, oddając swe ciała, aby nie oddawać czci ani pokłonu innemu bogu poza Nim.

(Ps: Dn 3,52-56)
REFREN: Chwalebny jesteś, wiekuisty Boże

Błogosławiony jesteś, Panie, Boże naszych ojców,
pełen chwały i wywyższony na wieki.
Błogosławione niech będzie Twoje imię
pełne chwały i świętości,
chwalebne i wywyższone na wieki.

Błogosławiony jesteś w przybytku świętej Twojej chwały,
bardzo chwalebny i sławny na wieki.
Błogosławiony jesteś na tronie Twego królestwa,
bardzo chwalebny i sławny na wieki.

Błogosławiony jesteś Ty, co spoglądasz w otchłanie,
co na Cherubach zasiadasz,
pełen chwały i wywyższony na wieki.ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ:

J 3, 16

Chwała Tobie, Słowo Boże

Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego;
każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne.

Chwała Tobie, Słowo Boże

EWANGELIA

J 8, 31-42 Prawdziwe wyzwolenie przez Chrystusa

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus powiedział do Żydów, którzy Mu uwierzyli: «Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli».
Odpowiedzieli Mu: «Jesteśmy potomstwem Abrahama i nigdy nie byliśmy poddani w niczyją niewolę. Jakżeż Ty możesz mówić: „Wolni będziecie?”»
Odpowiedział im Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie przebywa w domu na zawsze, lecz Syn przebywa na zawsze. Jeżeli więc Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni. Wiem, że jesteście potomstwem Abrahama, ale wy usiłujecie Mnie zabić, bo nie przyjmujecie mojej nauki. Głoszę to, co widziałem u mego Ojca, wy czynicie to, coście słyszeli od waszego ojca».
W odpowiedzi rzekli do Niego: «Ojcem naszym jest Abraham».
Rzekł do nich Jezus: «Gdybyście byli dziećmi Abrahama, to byście pełnili czyny Abrahama. Teraz usiłujecie Mnie zabić, człowieka, który wam powiedział prawdę usłyszaną u Boga. Tego Abraham nie czynił. Wy pełnicie czyny ojca waszego».
Rzekli do Niego: «Myśmy się nie narodzili z nierządu, jednego mamy Ojca – Boga».
Rzekł do nich Jezus: «Gdyby Bóg był waszym ojcem, to i Mnie byście miłowali. Ja bowiem od Boga wyszedłem i przychodzę. Nie wyszedłem od siebie, lecz On Mnie posłał».

Oto słowo Pańskie.


„Prawda was wyzwoli” — jak to rozumiem i co to dla mnie oznacza?

MILIONY ludzi uważa się za wolnych, choć w rzeczywistości wcale tak nie jest.
Na przykład wielu tkwi w niewoli przesądów.
Inni lękają się umarłych i próbują ich przebłagać kosztownymi ofiarami.
Jeszcze inni przesadnie boją się śmierci, bo nie wiedzą, co się wówczas dzieje z człowiekiem.

Czy można się uwolnić od takich obciążeń natury psychicznej, emocjonalnej, a nawet finansowej?
Oczywiście.
Z wyżej przytoczonych słów Jezusa Chrystusa wynika, że kluczem do takiej wolności jest poznanie prawdy.
Ale jakiej prawdy?
Czy chodzi o prawdę w sensie ogólnym, czy o jakiś szczególny rodzaj prawdy?

Syn Boży rozwiał wątpliwości co do tego, gdy powiedział: „Jeżeli pozostajecie w moim słowie, (...) poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (Jana 8:31, 32).

„Słowo” Jezusa, czyli jego nauki, można znaleźć w Biblii.

Kiedy Jezus zapewnił: „Prawda was wyzwoli”, nawiązał przede wszystkim do uwolnienia od grzechu i śmierci.
Ale poznanie prawdy zawartej w Słowie Bożym uwalnia nas także od przesądów, strachu przed umarłymi oraz nadmiernego lęku przed śmiercią.

Krzysiek - 2016-03-17 10:21:19


Kartka z kalendarza
- Dzień Św. Patryka

http://fs5.directupload.net/images/160317/m5ognct5.jpg




Dziś jest 17 marca
77 dzień roku
11 tydzień roku
2016
Marzec

http://fs5.directupload.net/images/160317/5qm5egec.jpg

Czwartek

http://fs5.directupload.net/images/160317/d5gdat8r.jpg

Imieniny obchodzą:

Gertruda, Patryk, Zbigniew oraz Agrykola,
Ambroży, Cieszysław, Józef, Patrycjusz,
Patrycy, Paweł, Regina, Witburga,
Zbygniew, Zbygniewa

Przysłowie:
„Ogrodniku, św. Gertruda gdy słońcem błyśnie zrobi cuda oczywiście”

Dzień Św. Patryka

Cytat dnia:
„Zmiana jest jedyną stałą rzeczywistości.” -  Yongey Mingyur Rinpoche


Z KART HISTORII:

17 marca 1713

– W Liptowskim Mikulaszu został stracony słowacki zbójnik Juraj Jánošík.

http://fs5.directupload.net/images/160317/9jyy92l6.jpg

Juraj Jánošík, na temat którego powstała romantyczna historia, silnie zakorzeniona także w kulturze polskiej, umarł 17 marca 1713 roku. A właściwie, zgodnie z wydanym na niego wyrokiem, powieszony został na haku.

Pierwszą i najważniejszą kwestię, związaną ze słynnym rozbójnikiem, należy rozwiązać od razu: Janosik (a właściwie: Juraj Jánošík) istniał naprawdę.
Tyle, że wbrew temu, do czego przyzwyczaił nas słynny serial z Markiem Perepeczko w roli głównej, nie mówił on po polsku, lecz po słowacku.
Żył nie na początku XIX wieku, lecz znacznie wcześniej, na przełomie wieku XVII i XVIII.
Natomiast zupełnie wbrew legendzie, grabił kupców czy posłańców pocztowych, ale głównie dla własnego zysku czy też na potrzeby swojej zbójeckiej bandy.
ak to się stało, że słowacki „zbójnik”, zwykła, zdawałoby się, osoba zakłócająca porządek publiczny i stwarzająca zagrożenie, przeszła do historii?

Odpowiedź jest całkiem prosta – każda kultura ma swojego Robin Hooda. W kulturze słowiańskiej odpowiednikiem średniowiecznego banity był właśnie Janosik. Ludowe podania spełniały potrzeby słuchaczy, a słuchacze potrzebowali wiary w niewyszukane dobro „prostych herosów”, łupiących bogaczy i dzielących się z biednymi.

Czy Janosik po prostu nie odpowiada modelowi czy też, jeszcze gorzej, był po prostu okrutnikiem?
Za co zginął?
I skąd, jako Słowak, wziął się w polskich Tatrach?
Jeśli chodzi o pierwszą wątpliwość – niestety, do romantycznego Robin Hooda i postaciom jemu podobnym, prawdziwemu Janosikowi daleko.
Nie tylko łupił panów i plebanów, lecz także puszczał z dymem co bogatsze wioski, wymuszał haracze i terroryzował mieszkańców okolicy, w tym także tych biednych…
Na to, że dzielił się z nimi czymkolwiek, nie ma najmniejszych dowodów.
Co więcej, łupami obdarowywał raczej niektórych z lokalnych możnowładców – konkretniej tych, którzy w zamian za „hojność” wyciągali go z tarapatów.
Bohater pozbawiony był również… honoru.
Oskarżony o morderstwo, które najprawdopodobniej miał na sumieniu, próbował obarczyć nim jednego z kompanów.
Dla Słowaków, narodu dość pokrzywdzonego przez historię, traktowanemu po macoszemu zarówno przez Czechów jak i Węgrów, dzielny Janosik stał się praktycznie bohaterem narodowym.
Był postacią łatwą do zmitologizowania, dodatkowo na skutek tego, że walczył o niepodległość. Prawdziwy Janosik miał udokumentowany udział w antyhabsburskim powstaniu.
Walczył z Habsburgami niedługo przed tym, jak zajął się „fachem zbójeckim”.

Jeśli chodzi o „spolszczanie” Janosika, jest ono zupełnie nieprawidłowe.
Co gorsza, nie tylko słynny serial może nas zmylić, lecz także popularyzator legend o rozbójnikach, Kazimierz Przerwa-Tetmajer.
Rozbójnik, wbrew znanym nam legendom, urodził się ponad 100 kilometrów od „naszych Tatr”.

Krzysiek - 2016-03-17 18:02:40

17 marca 2016 r., Czwartek
Rok C, II
Piąty tydzień okresu Wielkiego Postu



PIERWSZE CZYTANIE

Rdz 17, 3-9 Przymierze Boga z Abrahamem

Czytanie z Księgi Rodzaju

Abram padł na oblicze, a Bóg tak do niego mówił:
«Oto moje przymierze z tobą: staniesz się ojcem mnóstwa narodów.
Nie będziesz więc odtąd nazywał się Abram, lecz imię twoje będzie Abraham, bo uczynię ciebie ojcem mnóstwa narodów.
Sprawię, że będziesz niezmiernie płodny, tak że staniesz się ojcem narodów i pochodzić będą od ciebie królowie.
Przymierze moje, które zawieram pomiędzy tobą a Mną oraz twoim potomstwem, będzie trwało z pokolenia w pokolenie jako przymierze wieczne, abym był Bogiem twoim, a potem twego potomstwa.
I oddaję tobie i twym przyszłym potomkom kraj, w którym przebywasz, cały kraj Kanaan, jako własność na wieki, i będę ich Bogiem».
Potem Bóg rzekł do Abrahama: «Ty zaś, a po tobie twoje potomstwo przez wszystkie pokolenia, zachowujcie przymierze ze Mną».

Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY:

Ps 105 (104), 4-5. 6-7. 8-9 (R.: por. 8a)

Pan Bóg pamięta o przymierzu swoim.

Rozważajcie o Panu i Jego potędze, *
zawsze szukajcie Jego oblicza.
Pamiętajcie o cudach, które On uczynił, *
o Jego znakach, o wyrokach ust Jego.

Pan Bóg pamięta o przymierzu swoim.

Potomkowie Abrahama, słudzy Jego, *
synowie Jakuba, Jego wybrańcy.
On, Pan, jest naszym Bogiem, *
Jego wyroki obejmują świat cały.

Pan Bóg pamięta o przymierzu swoim.

Na wieki On pamięta o swoim przymierzu, *
obietnicy danej tysiącu pokoleń,
o przymierzu, które zawarł z Abrahamem, *
przysiędze danej Izaakowi.

Pan Bóg pamięta o przymierzu swoim.

Ps 95 (94), 8ab

Chwała Tobie, Słowo Boże

Nie zatwardzajcie dzisiaj serc waszych,
lecz słuchajcie głosu Pańskiego.

Chwała Tobie, Słowo Boże

EWANGELIA

J 8, 51-59 Abraham ujrzał mój dzień

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus powiedział do Żydów: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeśli kto zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki».
Rzekli do Niego Żydzi: «Teraz wiemy, że jesteś opętany. Abraham umarł i prorocy, a Ty mówisz: „Jeśli kto zachowa moją naukę, ten śmierci nie zazna na wieki”. Czy Ty jesteś większy od ojca naszego Abrahama, który przecież umarł? I prorocy pomarli. Kim Ty siebie czynisz?»
Odpowiedział Jezus: «Jeżeli Ja sam siebie otaczam chwałą, chwała moja jest niczym. Ale jest Ojciec mój, który Mnie chwałą otacza, o którym wy mówicie: „Jest naszym Bogiem”, ale wy Go nie znacie. Ja Go jednak znam. Gdybym powiedział, że Go nie znam, byłbym podobnie jak wy kłamcą. Ale Ja Go znam i słowo Jego zachowuję. Abraham, ojciec wasz, rozradował się z tego, że ujrzał mój dzień, ujrzał go i ucieszył się».
Na to rzekli do Niego Żydzi: «Pięćdziesięciu lat jeszcze nie masz, a Abrahama widziałeś?»
Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Zanim Abraham stał się, Ja jestem».
Porwali więc kamienie, aby je rzucić na Niego. Jezus jednak ukrył się i wyszedł ze świątyni.

Krzysiek - 2016-03-18 11:04:55

http://fs5.directupload.net/images/160318/2cxwndzc.jpg

Dzień Mózgu w Europie po raz pierwszy obchodzony był 18 marca 1998 roku.

http://fs5.directupload.net/images/160318/fndyqx9y.jpg

To i Owo
o naszej
Szarej Eminencji


1. Mózg pochłania naszą energię

Mózg to najbardziej energochłonny organ naszego ciała. Chociaż stanowi tylko 2 proc. naszej wagi, to zużywa nawet do 20 proc. energii. Cała ta moc jest mu potrzebna do utrzymania naszych szarych komórek w zdrowiu. Mózg zużywa też sporo energii na wysyłanie impulsów energetycznych, które pozwalają na komunikację między poszczególnymi komórkami.

http://fs5.directupload.net/images/160318/xyyw5yqh.jpg

Każdy mózg ma ok. 100 miliardów neuronów! Całkiem sporo, prawda? To aż 16 razy więcej niż liczba ludzi na Ziemi. 

http://fs5.directupload.net/images/160318/b6yr8gkw.jpg

90% proc. mózgu działa non stop
Ludzie nie używają tylko ok. 10 proc. części swojego mózgu. Chociaż wiele osób powtarza, że nie wykorzystujemy jego możliwości, to jest to nieprawda. 

http://fs5.directupload.net/images/160318/sq4p5db6.jpg

Mózg to woda
Wiedzieliście, że mózg składa się w 75 proc. z wody? Czyżby o to chodziło w tym całym "robieniu wody z mózgu"?

http://fs5.directupload.net/images/160318/yyio6ihz.jpg

Stres zmienia rozmiar mózgu
Okazuje się, że stres to czynnik, który najbardziej wpływa na zmiany w mózgu. Najgorsze, że może on doprowadzić do zmniejszenia jego objętości. Chyba czas poświęcić chwilę na relaks.

http://fs5.directupload.net/images/160318/2u2xpiqq.jpg

6. Ziewanie ochładza mózg
Ziewanie to sposób organizmu na ochłodzenie przegrzanego mózgu. Dodatkowo, jeśli narząd nie dostanie wystarczającą ilości tlenu, to ziewanie pomoże mu w nadrobieniu tych niedoborów. Bez tlenu komórki mózgu zaczynają umierać po 4 do 6 minutach. 

http://fs5.directupload.net/images/160318/wrugfcls.jpg
Mózg zapali żarówkę
Mózg produkuje wystarczającą ilość energii, żeby zapalić żarówkę. Jeśli jesteśmy obudzeni, to jest to srednio od 30 do 35 watów.

http://fs5.directupload.net/images/160318/e9bac3nk.jpg

Krzysiek - 2016-03-18 17:35:14

18 marca 2016 r., Piątek
Rok C, II
Piąty tydzień okresu Wielkiego Postu

Pierwsze czytanie:
    Księga Jeremiasza

Księga Jeremiasza [Jr lub Jer] – księga zaliczana do ksiąg prorockich Starego Testamentu.
Jej autorstwo przypisuje się tradycyjnie Jeremiaszowi, datując przy tym wiek jej spisania na VI wiek p.n.e..

Jr 20, 10-13 Pan czuwa nad sprawiedliwym

Psalm responsoryjny:
   

Ps 18 (17), 2a-3. 4-6a. 7 (R.: por. 7)

Śpiew przed Ewangelią:
   

J 6, 63b. 68b

Ewangelia:
   

J 10, 31-42 Jezus oskarżony o bluźnierstwo

PIERWSZE CZYTANIE

Jr 20, 10-13 Pan czuwa nad sprawiedliwym

Czytanie z Księgi proroka Jeremiasza

Tak, słyszałem oszczerstwo wielu: «Trwoga dokoła! Donieście, donieśmy na niego!»
Wszyscy zaprzyjaźnieni ze mną wypatrują mojego upadku: «Może da się zwieść, tak że go zwyciężymy i wywrzemy swą pomstę na nim!»
Ale Pan jest przy mnie jako potężny mocarz; dlatego moi prześladowcy ustaną i nie zwyciężą.
Będą bardzo zawstydzeni swoją porażką, okryci wieczną i niezapomnianą hańbą.
Panie Zastępów, Ty, który doświadczasz sprawiedliwego, patrzysz na sumienie i serce, dozwól, bym zobaczył Twoją pomstę nad nimi!
Tobie bowiem powierzyłem swą sprawę.
Śpiewajcie Panu, wysławiajcie Pana.
Uratował bowiem życie ubogiego z ręki złoczyńców.

Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY:

Ps 18 (17), 2a-3. 4-6a. 7 (R.: por. 7)

Pana wzywałem i On mnie wysłuchał.

Miłuję Cię, Panie, mocy moja, *
Panie, opoko moja i twierdzo, mój wybawicielu.
Boże, skało moja, na którą się chronię, *
tarczo moja, mocy zbawienia mego i moja obrono.

Pana wzywałem i On mnie wysłuchał.

Wzywam Pana, godnego chwały, *
i wyzwolony będę od moich nieprzyjaciół.
Ogarnęły mnie fale śmierci
i zatrwożyły odmęty niosące zagładę, *
opętały mnie pęta otchłani, schwyciły mnie sidła śmierci.

Pana wzywałem i On mnie wysłuchał.

Wzywałem Pana w moim utrapieniu, *
wołałem do mojego Boga
i głos mój usłyszał ze świątyni swojej, *
dotarł mój krzyk do Jego uszu.


http://fs5.directupload.net/images/160303/842y7zt3.jpg

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ:

J 6, 63b. 68b

Chwała Tobie, Słowo Boże

Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem,
Ty masz słowa życia wiecznego.

Chwała Tobie, Słowo Boże

EWANGELIA

J 10, 31-42 Jezus oskarżony o bluźnierstwo

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Żydzi porwali kamienie, aby Jezusa ukamienować.
Odpowiedział im Jezus: «Ukazałem wam wiele dobrych czynów pochodzących od Ojca. Za który z tych czynów chcecie Mnie ukamienować?»
Odpowiedzieli Mu Żydzi: «Nie chcemy Cię kamienować za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty będąc człowiekiem uważasz siebie za Boga».
Odpowiedział im Jezus: «Czyż nie napisano w waszym Prawie: „Ja rzekłem: Bogami jesteście?”
Jeżeli Pismo nazywa bogami tych, do których skierowano słowo Boże – a Pisma nie można odrzucić – to jakżeż wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: „Bluźnisz”, dlatego że powiedziałem: Jestem Synem Bożym?
Jeżeli nie dokonuję dzieł mojego Ojca, to Mi nie wierzcie.
Jeżeli jednak dokonuję, to choćbyście Mnie nie wierzyli, wierzcie moim dziełom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu».
I znowu starali się Go pojmać, ale On uszedł z ich rąk.
I powtórnie udał się za Jordan, na miejsce, gdzie Jan poprzednio udzielał chrztu, i tam przebywał.
Wielu przybyło do Niego, mówiąc, iż Jan wprawdzie nie uczynił żadnego znaku, ale że wszystko, co Jan o Nim powiedział, było prawdą. I wielu tam w Niego uwierzyło.

Oto słowo Pańskie.

Krzysiek - 2016-03-18 18:33:07

„Bóg dał człowiekowi myśli tak, jak pasterzowi powierza się owce” – tę myśl Ewagriusza z Pontu przywołuje w dzisiejszym odcinku naszych wielkopostnych rekolekcji ojciec Szymon Hiżycki.
Człowiek jest wezwany do opanowania swoich pożądań, uporządkowania w sercu swych wspomnień, emocji, przebytych doświadczeń; jest powołany do szczęścia, jakie płynie z wolności od smutku.

Już na samym początku swoich rozważań ojciec Hiżycki nakreślił listę złych myśli według Ewagriusza, umieszczając na niej – zapewne ku zaskoczeniu wielu – również myśl „smutku”.
Czy można grzeszyć smutkiem?
Czy smutnemu nie powinno się raczej współczuć?
Wreszcie – jak można ulec „pokusie smutku”, skoro nikt z nas nie pragnie smutnego życia?"

Dążąc do wyjaśnienia szeregu wątpliwości związanych ze smutkiem, tyniecki opat proponuje przyjrzeć się naszym oczekiwaniom i frustracjom, które nosimy w sobie.
Dobrze jest poświęcić uwagę dręczącym nas myślom, by dojrzeć, że wszystkie one są zakorzenione w odczuciu braku lub straty – stąd odciska się na nich piętno nieuporządkowanych dążeń.

„Smutek jest czasem skutkiem niespełnionych pragnień, czasem zaś następstwem gniewu” – pisze Ewagriusz.
Opat Szymon rozwija naukę Pontyjczyka, wskazując na źródła smutku i jego wymiary.
Smutek, o którym pisze Filozof Pustyni, nie jest przejściowym stanem emocjonalnym; jest postawą opartą na niewłaściwej wizji świata, na nierealistycznych oczekiwaniach i syci się złymi wspomnieniami i doświadczeniami, które są udziałem każdego z nas.

O tej trudnej rzeczywistości, którą dobrze nazwać i zrozumieć powinien każdy chrześcijanin, i o sposobach walki z demonem smutku dowiecie się jednak najwięcej z samego filmu.



Krzysiek - 2016-03-19 09:46:37

http://fs5.directupload.net/images/160319/4egrbe4g.jpg

M   A   R   C   A

http://fs5.directupload.net/images/160319/wwhkxvr8.jpg


Marzec 2016
19
Sobota

Imieniny obchodzą:

Bogdan, Bohdan,
Jan, Józef
, Leoncjusz,
Marceli, Marek,
Sybillina

Ostatni dzień astronomicznej zimy 

http://fs5.directupload.net/images/160319/n448qqk8.jpg

Święta i ważne wydarzenia

    Uroczystość św. Józefa

W Kościele Katolickim

19 marca przypada wspomnienie/święto: św. Józef, Oblubieniec Najświętszej Maryi Panny

Cytat dnia

    „Geniusz to jeden procent inspiracji i dziewięćdziesiąt dziewięć procent potu.”
    Thomas A. Edison


Z KART HISTORII

19 marca 2013 – Inauguracja pontyfikatu papieża Franciszka.

Krzysiek - 2016-03-19 18:26:44

19 MARCA 2016
Piątek
Uroczystość św. Józefa, Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny



Dzisiejsze czytania: 2 Sm 7,4-5a.12-14a.16; Ps 89,2-5.27.29; Rz 4,13.16-18.22; Ps 84,5; Mt 1,16.18-21.24a (Łk 2,41-51a)



(2 Sm 7,4-5a.12-14a.16)
Pan skierował do Natana następujące słowa: Idź i powiedz mojemu słudze, Dawidowi: To mówi Pan: Czy ty zbudujesz Kiedy wypełnią się twoje dni i spoczniesz obok swych przodków, wtedy wzbudzę po tobie potomka twojego, który wyjdzie z twoich wnętrzności, i utwierdzę jego królestwo. On zbuduje dom imieniu memu, a Ja utwierdzę tron jego królestwa na wieki. Ja będę mu ojcem, a on będzie Mi synem. Przede Mną dom twój i twoje królestwo będzie trwać na wieki. Twój tron będzie utwierdzony na wieki.

(Ps 89,2-5.27.29)
REFREN: Jego potomstwo będzie trwało wiecznie

Będę na wieki śpiewał o łasce Pana,
moimi ustami Twą wierność będę głosił przez wszystkie pokolenia.
Albowiem powiedziałeś: „Na wieki ugruntowana jest łaska”,
utrwaliłeś swą wierność w niebiosach.

Zawarłem przymierze z moim wybrańcem,
przysiągłem mojemu słudze, Dawidowi:
„Utrwalę twoje potomstwo na wieki
i tron twój umocnię na wszystkie pokolenia”.

„On będzie wołał do Mnie: "Tyś jest Ojcem moim,
moim Bogiem, Opoką mego zbawienia".
„Na wieki zachowam dla niego łaskę
i trwałe z nim będzie moje przymierze”.

(Rz 4,13.16-18.22)
Nie od [wypełnienia] Prawa została uzależniona obietnica dana Abrahamowi i jego potomstwu, że będzie dziedzicem świata, ale od usprawiedliwienia z wiary. I stąd to [dziedzictwo] zależy od wiary, by było z łaski i aby w ten sposób obietnica pozostała nienaruszona dla całego potomstwa, nie tylko dla potomstwa opierającego się na Prawie, ale i dla tego, które ma wiarę Abrahama. On to jest ojcem nas wszystkich - jak jest napisane: Uczyniłem cię ojcem wielu narodów - przed obliczem Boga. Jemu on uwierzył jako Temu, który ożywia umarłych i to, co nie istnieje, powołuje do istnienia. On to wbrew nadziei uwierzył nadziei, że stanie się ojcem wielu narodów zgodnie z tym, co było powiedziane: takie będzie twoje potomstwo. Dlatego też poczytano mu to za sprawiedliwość.

(Ps 84,5)
Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie, będą Ciebie wychwalali na wieki.

(Mt 1,16.18-21.24a)
Jakub był ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem. Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów . Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański.

lub

(Łk 2,41-51a)
Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie. Lecz On im odpowiedział: Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca? Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany.

Krzysiek - 2016-03-20 10:48:33

Dziś Niedziela Palmowa.

http://fs5.directupload.net/images/160320/sbkb6a86.jpg


Marzec 2016

http://fs5.directupload.net/images/160320/wobna6a8.jpg

Niedziela
Niedziela Palmowa

http://fs5.directupload.net/images/160320/wahfbsdp.jpg
Początek astronomicznej wiosny

Imieniny obchodzą:

Aleksander, Aleksandra, Ambroży, Anatol, Anatoliusz, Archip,
Cyriaka,
Ermegarda, Eufemia,
Fotyna,
Hipolit,
Józefa, Kira, Klaudia,
Klemens, Kutbert,
Mamertyn, Matrona, Maurycy,
Nicetas,
Rafał,
Wincenty, Wolfram

http://fs5.directupload.net/images/160320/omyciuej.jpg

    „Szczęśliwe życie można zapewnić sobie w dwojaki sposób:
przez ograniczenie życzeń lub zwiększenie środków.
Jeżeli jesteś mądry, będziesz robił i jedno i drugie.”
    Benjamin Franklin


NIEDZIELA PALMOWA
kończy okres Wielkiego Postu
[/b]

Palmowa Niedziela

Wielki Tydzień się zaczyna
Palmową Niedzielą.
Wierni Jezusowi
pod stopy palmy ścielą.
Przystroili
barwnymi wstęgami.
Oddając cześć
Panu nad panami.
Stąpa po ziemi
z podniesioną głową.
By w Triduum Paschalnym
wypełnić Boga Ojca słowo.
/EN/

Krzysiek - 2016-03-21 10:09:48

http://fs5.directupload.net/images/160321/zp3p5pk8.jpg


Marzec 2016

http://fs5.directupload.net/images/160321/hujfhemi.gif

Poniedziałek

http://fs5.directupload.net/images/160321/wlgtdjjv.jpg

Imieniny obchodzą:
Benedykta, Filemon, Filemona, Ilayla,
Klemencja, Lubomir, Lubomira, Ludomir, Ludomira,
Marzanna, Mikołaj, Pafnucy, Serapion, Teodul


   
Światowy Dzień Poezji

Dzień     21 marca
Kraje     Organizacja Narodów Zjednoczonych Narody Zjednoczone
Typ święta     międzynarodowe
Znaczenie     promocja czytania, pisania, publikowania i nauczania poezji na całym świecie.

http://fs5.directupload.net/images/160321/ltkm5jof.jpg

Światowy Dzień Poezji – święto obchodzone corocznie 21 marca, ustanowione przez UNESCO jesienią 1999 roku.
Główne uroczystości tego święta odbywają się w Paryżu.
Celem tego dnia jest promocja czytania, pisania, publikowania i nauczania poezji na całym świecie. UNESCO zadeklarowało, że ten dzień ma "dać nowy impuls, aby docenić poezję oraz poprzeć krajowe, regionalne i międzynarodowe ruchy poetyckie".

Dzień Poezji był kiedyś obchodzony 5 października. W drugiej połowie XX wieku społeczność światowa zaczęła go obchodzić 15 października, w dniu urodzin Wergiliusza , wybitnego poety starożytnego Rzymu. Tradycja obchodów tego święta w październiku utrzymuje się w wielu krajach, czasem w innym dniu lub w listopadzie.

W Stanach Zjednoczonych i Kanadzie kwiecień jest miesiącem poezji (ang. National Poetry Month).

http://fs5.directupload.net/images/160321/64jzrz6w.jpg

Cytat dnia

    „Poddający się - nigdy nie wygrywa, a wygrywający - nigdy się nie poddaje.”
    Napoleon Hill

Krzysiek - 2016-03-22 10:24:13

Wielki poniedziałek,
wtorek i środa.


Kościół te dni traktuje jako uprzywilejowane i nie dopuszcza w Wielkim Tygodniu żadnych świąt.
Od Wielkiego Poniedziałku do Wielkiej Środy włącznie Pan Jezus dzień spędzał w Jerozolimie i nauczał w świątyni, a na noc udawał się do odległej od Świętego Miasta ok. 3 km Betanii, aby tam przenocować.
Gościny Jemu i Jego uczniom udzielał Łazarz w swoim domu z wdzięczności za niedawne wskrzeszenie go z grobu.

W Wielki Poniedziałek w drodze do Jerozolimy Chrystus uczynił uschłym figowe drzewo za to, że nie znalazł na nim owocu a tylko same liście.
Kiedy wszedł na plac świątyni i zobaczył tam kupców z towarami i bydłem, wypędził ich stamtąd.

Wieczorem w Betanii miała miejsce bardzo wymowna scena: namaszczenie w Betanii.
Pewna kobieta, utożsamiona przez Jana z Marią - siostrą Łazarza, wylewa na głowę Jezusa flakonik drogocennego olejku, wywołując wśród uczniów, szczególnie u Judasza, złość, jakby ten gest, biorąc po uwagę potrzeby biednych, był "marnotrawstwem" nie do przyjęcia.
Jednak ocena ze strony Jezusa jest zupełnie inna.
On, myśląc o zbliżającej się chwili swojej śmierci i złożenia do grobu, docenia namaszczenie, którego dostąpił jako zapowiedź tej czci, jakiej Jego ciało, nierozerwalnie związane z tajemnicą Jego osoby, będzie godne także po śmierci.

Krzysiek - 2016-03-22 10:48:33

http://fs5.directupload.net/images/160322/ld596aor.jpg


2016
Marzec

http://fs5.directupload.net/images/160322/k5nphpz3.png

Wtorek

Imieniny obchodzą
Bogusław, Katarzyna, Lea oraz August,
Baldwin, Baldwina, Bazyli, Benwenut, Boguchwał, Bogusława,
Godzisław, Kazimierz, Oktawian,
Paweł, Zachariasz, Zachary

Przysłowie:
„Jeżeli w pierwszy dzień po przesileniu marcowym burza się zdarzy, zima już nie przydarzy”

Nietypowe święta:
Światowy Dzień Wody

http://fs5.directupload.net/images/160322/7c5pw9yi.jpg

Cytat dnia:
„Szczęście nie jest ko­loro­wym mo­tylem, za którym mu­sisz po­biec, jeśli chcesz go złapać.
Szczęście jest jak cień: podąża za tobą na­wet wte­dy, gdy o nim nie myślisz.”
-  Phil Bosmans

Krzysiek - 2016-03-23 10:34:46

TRZY DNI KTÓRE WSTRZĄSNĘŁY ŚWIATEM.

http://vimeo.com/123013656

Krzysiek - 2016-03-23 13:51:14

http://fs5.directupload.net/images/160323/iwjnvg5j.jpg


2016
Marzec

http://fs5.directupload.net/images/160323/gntgowyl.jpg

Środa

Imieniny obchodzą:
Oktawian, Pelagia, Turybiusz oraz Adrianna,
Benedykt, Eberhard, Feliks,
Józef, Nikon, Piotra, Rebeka,
Wiktorian, Wiktoriana, Wiktorianna, Zbysław

Przysłowie:
„We środę po kołaczach, gdy żaba zakuka, już nas zima mrozami pewnie nie oszuka”

http://fs5.directupload.net/images/160323/wfdri6bf.jpg

Dzień Windy

Cytat dnia:
„W chwi­li de­cyz­ji przyszłość za­mienia się w przeszłość.”
-  Antoni Kępiński


Z KART HISTORII

23 marca 1779
– Brytyjski astronom Edward Pigott
odkrył Galaktykę Czarne Oko
w gwiazdozbiorze Warkocza Bereniki.

Krzysiek - 2016-03-23 14:16:06

http://fs5.directupload.net/images/160323/avlnpsii.jpg

Krzysiek - 2016-03-24 10:49:13

84 dzień roku 12 tydzień roku

2016
Marzec

24

Czwartek


http://fs5.directupload.net/images/160324/rcys4wls.jpg

Wielki Czwartek

Rozpoczynające się dziś Triduum Paschalne to najważniejsze cztery dni w kalendarzu chrześcijanina.

Z roku na rok coraz więcej osób pragnie głębiej przeżywać swoją wiarę.
Przynajmniej w Polsce.
Odsetek Polaków praktykujących stale, choć minimalnie, spada, jednocześnie zwiększa się liczba osób praktykujących częściej niż raz w tygodniu.
Ludzie XXI w. albo wpadają w sidła cywilizacji zysku i podkręcanych popędów, albo lgną do Boga.
Rozpoczynające się dziś Triduum Paschalne to najważniejsze cztery dni w kalendarzu chrześcijanina.
Triduum znaczy tyle co trzy dni, jednak Boże trzy dni trwają dni cztery.
Rozpoczynają się w czwartek wieczorem mszą Wieczerzy Pańskiej, czyli pamiątką Ostatniej Wieczerzy,
na której Jezus obmył nogi swoim uczniom i połamał chleb oraz podał apostołom wino.

Imieniny obchodzą:

Bertrada, Szymon oraz Ademar, Agapiusz, Aldmir, Aleksander,
Dionizy, Dydak, Dzierżysław, Dzierżysława, Dziesława, Dzirżysława,
Gabriel, Jan, Józef, Katarzyna, Marek, Oldmir, Romulus, Sewer, Sofroniusz

Przysłowie:
„Na Świętego Szymona nie wdziewaj już kaftana”



Cytat dnia:
„In­te­ligen­cja jest tą przyp­rawą, która z naj­pospo­lit­szych rzeczy ro­bi cuda.” -  Maria Dąbrowska

Krzysiek - 2016-03-24 15:28:59

Spotkanie Wielkoczwartkowe
z siostrą Małgorzatą Chmielewską.


"Miłość i Luz."



Miałem szczęście współpracować z siostrą Adą z Łódzkiej Wspólnoty Chleba.
Uwierzcie mi, Ci ludzie są jak chleb...Wspaniali.

Krzysiek - 2016-03-25 10:05:34


http://fs5.directupload.net/images/160325/4enrrswi.jpg

http://fs5.directupload.net/images/160325/bverw4dl.png

2016
Marzec
Piątek

Wielki Piątek

Imieniny obchodzą:
Ireneusz, Mariola oraz Anuncjata,
Baroncjusz, Dezyderiusz, Dezydery,
Dula, Dyzma, Jozafata, Kwiryn, Lucja,
Lutogniew, Lutomysł, Łucja, Małgorzata,
Maria, Nikodema, Pelagiusz, Prokop,
Sławobora, Wieńczysław, Wieńczysława, Wolimir

Przysłowie:
„Jakie jest Zwiastowanie, takie będzie i Zmartwychwstanie”


Cytat dnia:
„Dzieci są nadzieją, która rozkwita wciąż na nowo, projektem, który nieustannie się urzeczywistnia, przyszłością, która pozostaje zawsze otwarta.” -  św. Jan Paweł II


Przed niemal 3 tygodniami,
4 marca,
w stolicy Jemenu – mieście Aden
– porwano katolickiego księdza, salezjanina Toma Uzhunnalila.

http://fs5.directupload.net/images/160325/oojb95wi.jpg

Według nieoficjalnych informacji
odpowiedzialnymi za porwanie są ekstremiści z Państwa Islamskiego,
którzy zamierzają duchownego ukrzyżować w Wielki Piątek.
Wspólnota salezjańska prosi o modlitwę w intencji porwanego Księdza....

Krzysiek - 2016-03-26 10:17:46

WIELKA SOBOTA

http://fs5.directupload.net/images/160326/nqxzgo9i.jpg

MARCA

http://fs5.directupload.net/images/160326/laqbov9d.jpg

Wielka Sobota jest dniem ciszy i oczekiwania.
Dla uczniów Jezusa był to dzień największej próby.
Według Tradycji apostołowie rozpierzchli się po śmierci Jezusa, a jedyną osobą, która wytrwała w wierze, była Bogurodzica.

http://fs5.directupload.net/images/160326/ys3jpn93.jpg

Dlatego też każda sobota jest w Kościele dniem maryjnym.


Obrzęd święcenia pokarmów

http://fs5.directupload.net/images/160326/cf2k5vqx.jpg

Tradycyjnie w Wielką Sobotę dokonywany jest obrzęd poświęcenia pokarmów spożywanych następnie podczas śniadania w Niedzielę Wielkanocną.




ZDROWYCH,http://fs5.directupload.net/images/160326/9gokz4bh.jpg OWOCNYCH, WESOŁYCH ŚWIĄT

Krzysiek - 2016-03-27 10:05:48


Czy można było Jezusa zabić na zawsze?

Pewne było, że Jezus, któremu włócznią przebito Serce, a krew wyciekła z Jego ran, nie mógł żyć!

A jednak nierozsądne okazało się szukanie Go pośród umarłych, ponieważ On zmartwychwstał!

http://fs5.directupload.net/images/160327/w37i8e3z.jpg

W tym cudownym wydarzeniu skrywa się podstawa i przyczyna całej chrześcijańskiej radości.

Człowiek radosny rozwesela innych, mamy więc rozweselać bliźnich swoją nadzieją i pokrzepiać ich Jezusowym słowem.

Nie wolno w tym czasie być przerażonym jak zamknięci w wieczerniku Apostołowie; nie wolno być smutnym jak Maria Magdalena szukająca Pana albo jak zawiedzeni uczniowie idący do Emaus.


Jezus zmartwychwstał, a my jesteśmy świadkami prawdy o Jego powstaniu z martwych.

Jeśli tak właśnie, w pokoju serca, radośnie przeżyjemy te Święta, być może inni, patrząc na nas, coś zrozumieją i dzięki naszemu świadectwu nie będą musieli sięgać jedynie po apologetyczne argumenty o zmartwychwstaniu, życiu wiecznym i bóstwie Jezusa.

Wystarczy im nasza radość, nasza wzajemna miłość, szacunek dla prawdy i sprawiedliwe życie.

Zmartwychwstały Pan kiedyś zaprosił swych uczniów na śniadanie słowami:

Chodźcie, posilcie się.

Teraz i nas zaprasza na posiłek wielkanocny, dając nam Siebie.

Radujmy się! Alleluja!

Pan zmartwychwstał i jest z nami!

W taki czas otwierają się nam oczy jak Apostołom, umacnia się nasza krucha wiara, bo Pan mówi do

każdego z nas po imieniu, a w świątyniach naszych serc płonie płomień Chrystusa – płomień żywy i

nieśmiertelny.

http://fs5.directupload.net/images/160327/yc66x4oa.jpg



Marzec

http://fs5.directupload.net/images/160327/jknebqc9.jpg

Niedziela

http://fs5.directupload.net/images/160327/v5nabu9p.jpg

WIELKANOC

Imieniny obchodzą:

Ernest, Lidia, Rupert oraz Aleksander, Archibald, Augusta,
Benedykt, Franciszek, Gelazy, Gelazja, Jan, Łazarz, Macedoniusz,
Marot, Marotas, Narzes, Robert, Rzędzimir

Przysłowie:
„Pogodny dzień wielkanocny grochowi wielce pomocny”

Nietypowe święta:
Międzynarodowy Dzień Teatru

Cytat dnia:
„Rodzina to miejsce, gdzie uczymy się przebaczać i doświadczać przebaczenia.” -  Papież Franciszek

Krzysiek - 2016-03-28 11:26:33

http://fs5.directupload.net/images/160328/uesml8h7.jpg


88 dzień roku 13 tydzień roku

2016
Marzec

http://fs5.directupload.net/images/160328/vbl9xcmh.jpg

Poniedziałek

http://fs5.directupload.net/images/160328/zs8putir.jpg

Poniedziałek Wielkanocny

Imieniny obchodzą:
Aniela, Jan oraz Aleksander, Doroteusz,
Gedeon, Guntram, Ingbert, Joanna, Kastor,
Krzesisław, Krzysław, Malachiasz, Malkolm,
Pryskus, Renata, Rogacjusz, Rogat

http://fs5.directupload.net/images/160328/x883cwvi.jpg

Przysłowie:
„Gdy chcesz poznać pogodę w czerwcu roku tego, uważaj jak będzie w Jana Damasceńskiego”


Z KART HISTORII:

]28 marca   845
– Paryż został złupiony przez wikingów.

http://fs5.directupload.net/images/160328/tuccrls5.jpg

Historyczne centrum Paryża stanowi wyspa Île de la Cité na Sekwanie, na której położony jest m.in. Palais de Justice oraz katedra Notre-Dame de Paris.
Jest ona połączona z mniejszą wyspą Île Saint-Louis.

Paryż był pierwotnie osadą celtycką, głównym ośrodkiem plemienia Paryzjów (łac. Parisii), którzy zasiedlili Île de la Cité w III wieku p.n.e[2].
W 52 r. p.n.e. przybyli tu Rzymianie.
Miasto znane było wówczas pod nazwą Lutetia – co oznacza podmokłe miejsce.
Niedługo później miasto zaczęło się rozwijać na lewym brzegu Sekwany (dzisiejsza Dzielnica Łacińska).
Powoli coraz częściej używano jedynie nazwy Paris.
Przez cały okres starożytności Paryż był mało znaczącą osadą i pozostawał w cieniu takich miast jak Lyon czy Bordeaux.

Rzymianie władali miastem aż do 508, kiedy to Chlodwig I, król Franków, założyciel dynastii Merowingów uczynił je swoją stolicą (przeniesioną z Tournai).
Najazdy wikingów w VIII wieku zmusiły mieszkańców do postawienia fortecy.
Mimo to 28 marca 845 miasto zostało złupione.
Czterdzieści lat później miasto wytrzymało kolejny najazd Wikingów (od 25 listopada 885 do października 886).
Słabość karolińskich królów Francji doprowadziła do wzrostu potęgi książąt Paryża. W 987 królem Francji obrany został Hugo Kapet.

Krzysiek - 2016-03-29 10:29:01

http://nd05.jxs.cz/249/507/d3934547a6_84842250_u.gif

http://fs5.directupload.net/images/160329/z5cj642q.jpg


Marzec 2016

http://fs5.directupload.net/images/160329/7t64knyz.png

Wtorek

http://fs5.directupload.net/images/160329/ppq4qmal.jpg

Imieniny obchodzą:

Bertold, Cyryl, Czcirad,
Eustachia, Eustacjusz, Eustazja, Eustazy,
Ludolf, Ludolfina,
Marek, Satur, Satura,
Stefan, Teodor, Wiktoryn

http://fs5.directupload.net/images/160329/f543s27x.jpg


    „By dojść do źródła, trzeba płynąć pod prąd.”
    Stanisław Jerzy Lec

Krzysiek - 2016-03-30 12:55:53


Marzec 2016

http://fs5.directupload.net/images/160331/67lwuyc5.jpg

Środa

http://fs5.directupload.net/images/160330/uyervwcg.jpg

Uściślając minęło 505 lat, bo demotywator jest sprzed roku...

Imieniny obchodzą:

Amadea, Amadeusz, Amalia, Amelia, Aniela,
Częstobor, Dobromir, Jan, Joachim, Kwiryn, Kwiryna,
Leonard, Lutobor, Mamertyn, Mamertyna, Piotr, Zozym   

Cytat dnia

    „Ludzie zbyt łatwo rezygnują z władzy nad własnym życiem.”
    William Wharton


Środa w oktawie Wielkanocy



Dzisiejsze czytania: Dz 3,1-10; Ps 105,1-4.8-9; Ps 118,24; Łk 24,13-35

http://fs5.directupload.net/images/160331/jfn9ss9h.jpg

(Dz 3,1-10)
Gdy Piotr i Jan wchodzili do świątyni na modlitwę o godzinie dziewiątej, wnoszono właśnie pewnego człowieka, chromego od urodzenia.
Kładziono go codziennie przy bramie świątyni, zwanej Piękną, aby wstępujących do świątyni, prosił o jałmużnę.
Ten zobaczywszy Piotra i Jana, gdy mieli wejść do świątyni, prosił ich o jałmużnę.
Lecz Piotr wraz z Janem przypatrzywszy się mu powiedział:
Spójrz na nas.
A on patrzył na nich oczekując od nich jałmużny.
Nie mam srebra ani złota - powiedział Piotr - ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź!
I ująwszy go za prawą rękę, podniósł go.
A on natychmiast odzyskał władzę w nogach i stopach.
Zerwał się i stanął na nogach, i chodził, i wszedł z nimi do świątyni, chodząc, skacząc i wielbiąc Boga.
A cały lud zobaczył go chodzącego i chwalącego Boga.
I rozpoznawali w nim tego człowieka, który siadał przy Pięknej Bramie świątyni, aby żebrać, i ogarnęło ich zdumienie i zachwyt z powodu tego, co go spotkało.

(Ps 105,1-4.8-9)
REFREN: Pełna jest ziemia łaskawości Pana

Sławcie Pana, wzywajcie Jego imienia,
głoście Jego dzieła wśród narodów.
Śpiewajcie i grajcie Mu psalmy,
rozsławiajcie wszystkie Jego cuda.

Szczyćcie się Jego świętym imieniem,
niech się weseli serce szukających Pana.
Rozważajcie o Panu i Jego potędze,
zawsze szukajcie Jego oblicza.

Na wieki On pamięta o swoim przymierzu,
obietnicy danej tysiącu pokoleń,
o przymierzu, które zawarł z Abrahamem,
i przysiędze danej Izaakowi.


(Ps 118, 24)
Oto dzień, który Pan uczynił, radujmy się w nim i weselmy.

http://fs5.directupload.net/images/160331/x6utpacy.jpg

(Łk 24,13-35)
W pierwszy dzień tygodnia dwaj uczniowie Jezusa byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy.
Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło.
Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi.
Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali.
On zaś ich zapytał: Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze?
Zatrzymali się smutni.
A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało.
Zapytał ich: Cóż takiego?
Odpowiedzieli Mu: To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Tak, a po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli.
Na to On rzekł do nich:
O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy!
Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały?
I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego.
Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej.
Lecz przymusili Go, mówiąc: Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił. Wszedł więc, aby zostać z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im.
Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu.
I mówili nawzajem do siebie:
Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?
W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy.
Tam zastali zebranych Jedenastu i innych z nimi, którzy im oznajmili: Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi.
Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak Go poznali przy łamaniu chleba.


http://fs5.directupload.net/images/160331/jpizv7af.jpg

Wyznam Wam, że ja też w pewnej chwili mego życia poczułem to, co odczuli uczniowie Jezusa;" I mówili nawzajem do siebie:
Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?
"
Dotyczyło to sytuacji, kiedy z radością i oddaniem wspierałem innego człowieka....
Każdy z nas pewnie przeżył podobny moment...

Krzysiek - 2016-03-31 10:55:39

http://fs5.directupload.net/images/160331/hrfg8pvl.jpg


91 dzień roku 13 tydzień roku


Z KART HISTORII

http://fs5.directupload.net/images/160331/und36rja.jpg

31 marca 1889
– Otwarto Wieżę Eiffla w Paryżu.

http://fs5.directupload.net/images/160331/q5joqnt4.jpg

Wieża Eiffla to najbardziej znany obiekt architektoniczny Paryża, nazywany Damą Paryża, rozpoznawany również jako symbol Francji.
Wieża ta znajduje się u południowego krańca Pola Marsowego w centrum Paryża, nieopodal Sekwany.

http://fs5.directupload.net/images/160331/vqx2egog.jpg

Wieża została zbudowana z okazji Wystawy Światowej, jako przykład szczytu możliwości technicznych swoich czasów oraz symbol potęgi gospodarczej i naukowo-technicznej Francji w tym okresie.
Po zakończeniu wystawy wieża miała zostać rozebrana, jednak dzięki temu, że na szczycie konstrukcji stworzono laboratorium meteorologiczne – wieża ocalała.

Krzysiek - 2016-03-31 19:59:35

Czwartek w oktawie Wielkanocy
Łk 24,35-48

Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma, i rzekł do nich: Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie, w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy. Wy jesteście świadkami tego.

Dzieje Apostolskie przytaczają mało dyplomatyczne słowa Piotra. „Zaparliście się świętego i sprawiedliwego, a wyprosiliście ułaskawienie dla zabójcy”.

Do dziś wybieramy na gospodarza klasy, starostę na studiach, sołtysa we wsi czy posła, nie tyle kogoś podobnego do nas w uczciwości i prostocie.

Wybieramy często kogoś głośnego, sprytnego, wygadanego, skutecznego, nawet jeśli ta skuteczność związana jest z lizusostwem, przekupstwem czy kłamstwem. Rękami bezbożnych załatwiamy swoje interesy.

Koguty wybierają lisa na szefa w kurniku.

Dlaczego Żydzi ułaskawili Barabasza?

On był bliższy Żydom przez swój sposób myślenia. Był wprawdzie skazany za zabójstwo, ale przecież trudno jest nadstawiać wrogowi drugi policzek, naśladować lilie polne i ptaki na niebie, nie spojrzeć pożądliwie, miłować nieprzyjaciół.

Gdyby wybrali świętego i sprawiedliwego, wydaliby wyrok potępiający na swoje małe kradzieże, nienawiści, niewierności i pożądliwości, musieliby zmienić życie.

Tak, Barabasz był bliższy Żydom.

Wobec jego wielkich grzechów, ich małe grzechy malały.

Czy i my nie słuchamy o przestępstwach i przestępcach z cichą satysfakcją, że przecież są gorsi ode mnie?

Tymczasem Bóg Jahwe wskrzesił Jezusa, powiedział, że błogosławiona jest droga Jezusa. Zmartwychwstanie pokazało, że do życia po śmierci nie idzie się drogą Barabasza.

Że Mesjasz miał cierpieć.

Że cierpienie było potrzebne.
Ks. Marek Kruszewski
Dod. Ks. Marek Kruszewski 6.04.2007 o 13.43

Krzysiek - 2016-04-01 10:38:07

1 KWIETNIA

http://fs5.directupload.net/images/160401/c7rlkjiz.jpg

Prima aprilis

http://fs5.directupload.net/images/160401/tv8rbfux.jpg

MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ  KLAUNA

http://fs5.directupload.net/images/160401/rseg5aru.jpg



2016

Kwiecień

http://fs5.directupload.net/images/160401/6qwygabo.jpg

Piątek

Prima aprilis:


Prima Aprilis zaczął być popularny w późnym średniowieczu.
Prawdopodobnie nawiązuje on do dawnych starorzymskich praktyk.

Niektórzy uważają, że geneza zwyczaju ma związek z rzymskim zwyczajem Cerialii, obchodzonym na początku kwietnia na cześć bogini Ceres.
Według jednej z legend, kiedy poszukiwała ona swojej porwanej córki została wyprowadzona w pole.
Grecy wiążą historię tego dnia z mitem o Demeter i Persefonie. Persefona miała zostać porwana do Hadesu na początku kwietnia. Matka Demeter, szukając jej, kierowała się echem głosu córki, ale echo ją zwiodło.

Prawdopodobna wydaje się również wersja, że obyczaj ten wywodzi się z rzymskiego święta Veneralia, połączonego często ze świętem Fortuny Virilis i Cerialiami (ku czci Ceres), obchodzonego 1 kwietnia.
W tym dniu dozwolone były żarty, wygłupy i kawały. Kwiryci odstawiali komiczne występy, mężczyźni przebierali się w damskie palle (okrycia), zakładali peruki, tańczyli na ulicach, co nie przydarzyłoby się im w innych dniach

Imieniny obchodzą:
Grażyna, Hugon, Zbigniew oraz Celzjusz, Chionia,
Florentyn, Hugo, Irena, Jakubina, Katarzyna, Makary,
Miłość, Tomasz, Tomisław, Wenancjusz, Wenanty


Cytat dnia:
„Ignorancja nasza (ludzka) jest oceanem ogólnoświatowym, zaś wiedza pewna – pojedynczymi wysepkami na tym oceanie.” -  Stanisław Lem


Z KART HISTORII.

1 kwietnia 1886
– We Wrocławiu odkryto tzw. skarb zakrzowski.
W piaskowni we wrocławskiej dzielnicy Zakrzów w trakcie wydobywania piasku natrafiono na komorę grobową pochodzącą z IV wieku, w której obok zwłok kobiety i mężczyzny znalezione zostały przedmioty pochodzące z Cesarstwa Rzymskiego.
Niepostrzeżenie na świat z komory wydobył się również Prima Aprilis...

Krzysiek - 2016-04-01 14:23:51

Piątek oktawy Wielkanocy.

http://fs5.directupload.net/images/160401/nhh7wamy.jpg

Jedynie oktawa Wielkanocy ma tak wysoką rangę i wszystkie jej dni są uroczystością Paschy.
Wszystkie dni oktawy posiadają taki sam walor jak Niedziela Zmartwychwstania.
Okres ośmiu dni traktowany jest jak jeden dzień, jako jedno święto, jako dzień najradośniejszy.
Dni oktawy Wielkanocy traktowane są jako uroczystości.
Innymi słowy – nie przyjmują one niejako dodatkowych świąt czy wspomnień, jak to jest w przypadku oktawy Bożego Narodzenia.
Dlatego też w oktawie Wielkanocy nie obowiązuje post w piątek.


1 KWIETNIA 2016
Piątek w oktawie Wielkanocy



Dzisiejsze czytania: Dz 4,1-12; Ps 118,1.4.22-25; Ps 118,24; J 21,1-14

http://fs5.directupload.net/images/160331/jfn9ss9h.jpg



(Dz 4,1-12)
Gdy Piotr i Jan przemawiali do ludu, po uzdrowieniu chromego, podeszli do nich kapłani i dowódca straży świątynnej oraz saduceusze oburzeni, że nauczają lud i głoszą zmartwychwstanie umarłych w Jezusie.
Zatrzymali ich i oddali pod straż aż do następnego dnia, bo już był wieczór.
A wielu z tych, którzy słyszeli naukę, uwierzyło.
Liczba mężczyzn dosięgała około pięciu tysięcy.
Następnego dnia zebrali się ich przełożeni i starsi, i uczeni w Jerozolimie: arcykapłan Annasz, Kajfasz, Jan, Aleksander i ilu ich było z rodu arcykapłańskiego.
Postawili ich w środku i pytali: Czyją mocą albo w czyim imieniu uczyniliście to?
Wtedy Piotr napełniony Duchem Świętym powiedział do nich: Przełożeni ludu i starsi! Jeżeli przesłuchujecie nas dzisiaj w sprawie dobrodziejstwa, dzięki któremu chory człowiek uzyskał zdrowie, to niech będzie wiadomo wam wszystkim i całemu ludowi Izraela, że w imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka - którego ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych - że przez Niego ten człowiek stanął przed wami zdrowy.
On jest kamieniem, odrzuconym przez was budujących, tym, który stał się głowicą węgła.
I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni.

(Ps 118,1.4.22-25)
REFREN: Kamień wzgardzony stał się fundamentem

Dziękujcie Panu, bo jest dobry,
bo Jego łaska trwa na wieki.
Niech bojący się Pana głoszą:
„Jego łaska na wieki”.

Kamień odrzucony przez budujących
stał się kamieniem węgielnym.
Stało się to przez Pana
i cudem jest w naszych oczach.

Oto dzień, który Pan uczynił,
radujmy się w nim i weselmy.
O Panie, Ty nas wybaw,
o Panie, daj nam pomyślność.

(Ps 118, 24)
Oto dzień, który Pan uczynił, radujmy się w nim i weselmy.

(J 21,1-14)
Jezus znowu ukazał się nad Morzem Tyberiadzkim.
A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów.
Szymon Piotr powiedział do nich: Idę łowić ryby.
Odpowiedzieli mu: Idziemy i my z tobą. Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili.
A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu.
Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus.
A Jezus rzekł do nich: Dzieci, czy macie co na posiłek?
Odpowiedzieli Mu: Nie.
On rzekł do nich: Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie.
Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć.
Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: To jest Pan!
Szymon Piotr usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę - był bowiem prawie nagi - i rzucił się w morze.
Reszta uczniów dobiła łodzią, ciągnąc za sobą sieć z rybami.
Od brzegu bowiem nie było daleko - tylko około dwustu łokci.
A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb.
Rzekł do nich Jezus: Przynieście jeszcze ryb, któreście teraz ułowili.
Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości, sieć się nie rozerwała.
Rzekł do nich Jezus: Chodźcie, posilcie się!
Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: Kto Ty jesteś? bo wiedzieli, że to jest Pan.
A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im - podobnie i rybę. To już trzeci raz, jak Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał.

Krzysiek - 2016-04-02 10:36:13

REFLEKSJA OSOBISTA...

  Czytając Ewangelie mówiące o spotkaniach ze Zmartwychwstałym Jezusem uderzył mnie fakt iż w pierwszych chwilach Uczniowie Jezusa, w tym Apostołowie nie rozpoznali Go, biorąc za najzwyczajniejszego przechodnia. Jak to było możliwe?
Przecież znali Go doskonale!
Oczywiście opis zawarty w Ewangelii zawierał relację prawdziwą...
Po głębszym zastanowieniu doszedłem do wniosku, iż zawierał bardzo ważną, przy pobieżnym czytaniu, nieuchwytną informację. Informację, która jest obecna w wielu relacjach z tych Spotkań.

Aby to zrozumieć, sięgnąłem do fizyki kwantowej. Świat, według niej, posiada znacznie więcej wymiarów, niż te zawarte w czasoprzestrzeni Einsteina.

Dla nas jednak, normalnych zjadaczy chleba, tylko te cztery wymiary są dostrzegalne.

Wyobraźmy sobie przez moment, że żyjemy w świecie, w którym spostrzegamy jedynie trzy wymiary:
długość, szerokość oraz czas. Tak jest w płaskim świecie.
Kiedy umieścimy w nim kulę, dla obserwujących będzie widoczny jedynie punkt zetknięcia się kuli z płaszczyzną...
Dotknęliśmy świata pozbawionego wysokości.
Wysokości zawierającej w sobie transcendentalność..

Co mi mówi ten przekaz?
A także moje doświadczenia zebrane w ciągu siedemdziesięciu pięciu lat.

Jezus jest obecny fizycznie wśród nas, a Jego zapewnienie, że gdzie jest dwóch w Imię moje tam i Ja jestem, nie jest metaforą ale prawdą najoczywistszą....

Uczniowie z Emaus, zyskali zupełną pewność, iż spotkali Jezusa, po tym, jak On już zniknął..

Wertując moje życie odkryłem pojedyncze wspomnienia, które jak gdyby na takie Spotkanie wskazywały....Precyzyjniej mówiąc odkryłem symptomy, o których wspominali uczniowie:

[...]Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu.
I mówili nawzajem do siebie:
Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?
[...]

Kiedy takie sytuacje mogą wystąpić w naszym życiu? Oprę się na cytacie z ks.Jana Kaczkowskiego.

Wtedy, kiedy zrobiliśmy coś ponad zwykłą przyzwoitość. Im  więcej dawania z siebie  w tym działaniu bliskości, więcej uważności na drugiego człowieka, więcej dawania z siebie za darmo,z życzliwego patrzenia na świat..

Myślę, że każdy odnajdzie taką szczególną chwilę w swym życiu...

Współtowarzyszenia Jezusa w naszej drodze przez życie...


2 kwietnia 2016

Krzysiek - 2016-04-02 10:54:28

http://fs5.directupload.net/images/160402/72eo88fc.jpg


Kwiecień 2016

http://fs5.directupload.net/images/160402/z62ai5ts.jpg

Sobota

Imieniny obchodzą:
Aaron, Franciszek, Irmina, Laurencja,
Leopold, Leopolda, Maria, Miłobąd,
Samosąd, Teodozja, Urban, Wiktor


Cytat dnia:

http://fs5.directupload.net/images/160402/3eawny4v.jpg

    „Gdy oceniasz ludzi, nie masz czasu ich kochać.”
    Matka Teresa z Kalkuty

Krzysiek - 2016-04-03 11:09:12

http://fs5.directupload.net/images/160403/dk4tlmpo.jpg

NIE! Nie wyjdę....

Krzysiek - 2016-04-03 11:32:07


Kwiecień 2016

http://fs5.directupload.net/images/160403/6iadey4v.jpg

Niedziela


Święto Bożego Miłosierdzia

http://fs5.directupload.net/images/160403/pffkz64w.jpg

Bóg na pustyni naszego serca posiał niebieskie ziarno, aby przez nie każdy mógł poznać wielkość Jego Miłosiernej Miłości.

Kto jednak pragnie jeszcze głębiej ją poznać - musi patrzeć w Serce Jezusa.

Nie ma bowiem Miłosierdzia bez Serca, ani Serca bez Miłosierdzia.

Miłosierdzie jest największym przymiotem Boga - niepojętą w swej wielkości i rozciągłości tajemnicą, a wypływa ono nie skądinąd jak tylko z Najświętszego Serca Jezusowego - pełnego miłości, dobroci, a jednocześnie nieskończonego majestatu.

Tylko w Bogu zawiera się prawdzie szczęście człowieka.

Miłość Jezusa została uszlachetniona dla nas na krzyżu.

Tam przelała się miarka - Bóg gotów był oddać życie za cenę życia każdego z nas.

To tam na krzyżu zostało otwarte Jego Serce, z którego wytrysnęła Krew i Woda, jako zdrój Miłosierdzia dla nas - grzesznych ludzi.

Musimy sobie uświadomić, że Miłosierdzie nie jest jałmużną, a proszenie o nie powinno kojarzyć się nikomu z żebraniem.

Błaganie Boga o wielką łaskę Miłosierdzia jest największym wyrazem czci jaką człowiek może obdarzyć Swojego Stwórcę i Pana, ponieważ wie, że sam niczego uczynić nie może i z ufnością rzuca się w ramiona Ojca.

Jan Twardowski


Imieniny obchodzą:
Antoni, Benedykt, Cieszygor, Eutychia,
Gandolf, Irena, Izbygniew, Izbygniewa,
Jakub, Jan, Józef, Nicetas, Pankracy,
Ryszard, Sykstus


Cytat dnia

    „Nie pozwól, by to czego nie możesz zrobić powstrzymywało Cię od zrobienia tego, co jesteś w stanie zrobić”
    John Wooden

Krzysiek - 2016-04-04 10:13:03

http://fs5.directupload.net/images/160404/zzyyuy9a.jpg

KWIETNIA

2016.


Poniedziałek

Cytat dnia:

    „Tysiące ludzi w naszym społeczeństwie wiedzie życie w niemej rozpaczy, spędzając długie, męczące godziny w pracy, której nie znoszą, by móc kupić rzeczy, których nie potrzebują, żeby zrobić wrażenie na ludziach, których nie lubią.”
    Nigel Marsh


Imieniny obchodzą:

Adelajda, Ambroży, Izydor, Juliana,
Józef, Mira, Platon, Teodul, Teodulf,
Wyszeniega, Zdzimir


UDANEGO TYGODNIA....

Krzysiek - 2016-04-04 18:23:41

4 KWIETNIA 2016
Poniedziałek
Uroczystość Zwiastowania Pańskiego

http://fs5.directupload.net/images/160404/7ktl9r2d.jpg

Dzisiejsze czytania: Iz 7,10-14; Ps 40,7-11; Hbr 10,4-10; J 1,14ab; Łk 1,26-38

Rozważania: ks. Wojciech Zimny · Oremus · O. Gabriel od św. Marii Magdaleny OCD



(Iz 7,10-14)
Pan przemówił do Achaza tymi słowami: Proś dla siebie o znak od Pana, Boga twego, czy to głęboko w Szeolu, czy to wysoko w górze! Lecz Achaz odpowiedział: Nie będę prosił i nie będę wystawiał Pana na próbę. Wtedy rzekł [Izajasz]: Słuchajcie więc, domu Dawidowy: Czyż mało wam naprzykrzać się ludziom, iż naprzykrzacie się także mojemu Bogu? Dlatego Pan sam da wam znak: Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel, albowiem Bóg z nami.

(Ps 40,7-11)
REFREN: Przychodzę, Boże, pełnić Twoją wolę

Nie chciałeś ofiary krwawej ani płodów ziemi,
lecz otwarłeś mi uszy;
nie żądałeś całopalenia i ofiary za grzechy.
Wtedy powiedziałem: „Oto przychodzę.

W zwoju księgi jest o mnie napisane:
Radością jest dla mnie pełnić Twoją wolę, mój Boże,
a Twoje prawo mieszka w moim sercu”.
Głosiłem Twą sprawiedliwość w wielkim zgromadzeniu
i nie powściągałem warg moich, o czym Ty wiesz, Panie.

Sprawiedliwości Twojej nie kryłem w głębi serca,
głosiłem Twoją wierność i pomoc.
Nie taiłem Twojej łaski ani Twojej wierności
przed wielkim zgromadzeniem.

(Hbr 10,4-10)
Niemożliwe jest bowiem, aby krew cielców i kozłów usuwała grzechy. Przeto przychodząc na świat, mówi: Ofiary ani daru nie chciałeś, aleś Mi utworzył ciało; całopalenia i ofiary za grzech nie podobały się Tobie. Wtedy rzekłem: Oto idę - w zwoju księgi napisano o Mnie - abym spełniał wolę Twoją, Boże. Wyżej powiedział: ofiar, darów, całopaleń i ofiar za grzech nie chciałeś i nie podobały się Tobie, choć składa się je na podstawie Prawa. Następnie powiedział: Oto idę, abym spełniał wolę Twoją. Usuwa jedną [ofiarę], aby ustanowić inną. Na mocy tej woli uświęceni jesteśmy przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze.

(J 1,14ab)
Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami, i widzieliśmy jego chwałę.

(Łk 1,26-38)
Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, . Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca. Na to Maryja rzekła do anioła: Jakże się to stanie, skoro nie znam męża? Anioł Jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego. Na to rzekła Maryja: Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa! Wtedy odszedł od Niej anioł.





Z wielkopostnego wyciszenia wchodzimy w radosne uwielbienie Boga, który przeprowadza swój zbawczy zamysł w dialogu z człowiekiem. Maryja z Nazaretu nie jest postawiona przed faktem dokonanym. Na przekazane Jej słowo, które zwiastuje narodzenie się Syna Bożego pośród ludzi, daje odpowiedź wiary. Przyjmuje wolę Boga, oddaje się Mu, aby mogły wypełnić się Jego plany. Odwieczne Słowo staje się ciałem. W Służebnicy Pańskiej poczyna się Jezus – Sługa, Odkupiciel świata.

Krzysiek - 2016-04-05 09:01:23

http://fs5.directupload.net/images/160405/h3fzscyr.jpg

KWIETNIA

http://fs5.directupload.net/images/160405/fqhtnugf.jpg

Wtorek

Imieniny obchodzą:

Irena, Jeremiasz, Wincenty oraz Borzywoj,
Izbor, Jeremi, Julianna, Katarzyna, Krescencja,
Maria, Tristan

http://fs5.directupload.net/images/160405/rjcqtrd3.jpg

Przysłowie:
„Jak się Wincenty rozdeszczy, źle chłopu wilga wieszczy”

http://fs5.directupload.net/images/160405/3kuloy27.jpg

Cytat dnia:
„Przy­jaciel to ktoś, kto da­je ci to­talną swo­bodę by­cia sobą"


Z KART HISTORII.

Pierwsze tramwaje na ulice Florencji wyjechały 5 kwietnia 1879 roku.

http://fs5.directupload.net/images/160405/t4wkkcqf.jpg

Tramwaje, które kursowały od 1879 roku były tramwajami konnymi i obsługiwały 7 linii.

Zostały zastąpione w 1898 roku przez tramwaje elektryczne.

Konny tramwaj w Szczecinie.

http://fs5.directupload.net/images/160405/799bvght.jpg

21 października tegoż roku w imieniu władz miasta podpisano umowę ze spółką Stettiner Strassen Eisenbahn Gesselchaft (Szczecińskie Towarzystwo Kolei Ulicznej), reprezentowanej przez Johannesa Büssinga. Umowa ta przewidywała budowę głównej trasy tramwaju konnego od Bramy Królewskiej przez pl. Orła Białego do Bramy Portowej oraz odnóg do dzielnic: Łękno, Niebuszewo, Golęcino, Nowe Miasto i Pomorzany. Spółka otrzymała koncesję na eksploatację sieci przez 30 lat. Po tym okresie cały majątek tramwajowy miał przejść na własność miasta.

Pierwsza linia w trzy miesiące

Budowa torowiska rozpoczęła się 6 maja 1879 roku. Podczas inauguracji budowy na dzisiejszym placu Orła Białego nadburmistrz Hermann Haken wbił pierwsze trzy gwoździe w drewniane podkłady wypowiadając słowa „Niech młot zahuczy, na dobrą jazdę, szczęść Boże!”. 23 sierpnia 1879 roku została otwarta linia tramwaju konnego prowadząca z okolic obecnego placu Gałczyńskiego aleją Wojska Polskiego, plac Zwycięstwa, Bramę Portową,  ulicami Tkacką, Grodzką, Staromłyńską, plac Żołnierza Polskiego, Matejki, Roosevelta i Wyzwolenia do Teatru Elysium przy ul. Staszica.

16 października tego samego roku uruchomiono drugą linię z położonego poza ówczesnymi granicami miasta miejscowości Frauendorf (Golęcino) przez obecne dzielnice Drzetowo i Grabowo i plac Orła Białego do placu Zawiszy Czarnego. Dwa lata później linię tą wydłużono ulicami Narutowicza i Potulicką do Teatru Bellevue. Łączna długość obu linii wynosiła 11,5 km.

Do obsługi linii wybudowano dwie zajezdnie: przy ulicy Piotra Skargi 20 i ul. Dębogórskiej. Wraz z rozwojem sieci uruchomiono trzecią wozownię przy ulicy Kolumba. Wiązało się to z uruchomieniem kolejnej linii spod obecnych Wałów Chrobrego (wówczas znajdowały się tu nasypy poforteczne) wzdłuż Odry aż do Pomorzan.

Inteligentny koń

Częstotliwość kursowania tramwajów wynosiła 12 minut. Wszystkie trasy były jednotorowe. W odpowiednich odstępach znajdowały się mijanki. Mimo to według tramwajów można było regulować zegarki – takie one były punktualne!

Ze szczecińską „Konką” wiązało się wiele anegdot. Przede wszystkim woźniców tramwajowych uważano za gburów i pijaków pastwiących się nad zwierzętami pociągowymi. Za to zachwalano koński umysł. W jednej z legend koń imieniem Drusius nie mogąc doczekać się swojego woźnicy, gdy wybiła godzina odjazdu, udał się po niego do pobliskiej knajpy.

Osiemnaście lat „Konki”

Tramwaje konne mimo swoich ograniczeń technicznych były jak na owe czasy nowoczesne i ich uruchomienie okazało się strzałem w dziesiątkę. W ciągu osiemnastu lat od uruchomienia, sieć powiększyła się niemal dwukrotnie. W 1896 roku na stanie przedsiębiorstwa znajdowało się 39 wagonów pasażerskich i 12 gospodarczych. Każdy wagon ciągnięty był przez jednego konia, do pokonywania wzniesień doczepiano dodatkowego.

Tramwaje konne w Szczecinie uruchomiono praktycznie w tym samym czasie, co w Poznaniu, czy w Gdańsku. Od trzydziestu lat woziły pasażerów w Warszawie, a dekadę wcześniej uruchomiono je w Paryżu jako pierwsze w Europie. Prekursorem był tu Nowy York, gdzie uruchomiono pierwszą linię konną już w 1832 roku.

Krzysiek - 2016-04-05 19:06:19

5 KWIETNIA 2016
Wtorek



Dzisiejsze czytania: Dz 4,32-37; Ps 93,1-5; J 3,15; J 3,7-15




(Dz 4,32-37)
Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących. Żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne. Apostołowie z wielką mocą świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, a wszyscy oni mieli wielką łaskę. Nikt z nich nie cierpiał niedostatku, bo właściciele pól albo domów sprzedawali je i przynosili pieniądze /uzyskane/ ze sprzedaży, i składali je u stóp Apostołów. Każdemu też rozdzielano według potrzeby. Tak Józef, nazwany przez Apostołów Barnabas, to znaczy Syn Pocieszenia, lewita rodem z Cypru, sprzedał ziemię, którą posiadał, a pieniądze przyniósł i złożył u stóp Apostołów.

(Ps 93,1-5)
REFREN: Pan Bóg króluje, pełen majestatu

Pan króluje, oblókł się w majestat,
Pan odział się w potęgę i nią się przepasał.
Tak świat utwierdził,
że się nie zachwieje.

Twój tron niewzruszony na wieki,
Ty od wieków istniejesz, Boże.
Świadectwa Twoje bardzo godne są wiary,
Twojemu domowi przystoi świętość,
po wszystkie dni, o Panie.

(J 3,15)
Trzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne.

(J 3,7-15)
Jezus powiedział do Nikodema: Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha. W odpowiedzi rzekł do Niego Nikodem: Jakżeż to się może stać? Odpowiadając na to rzekł mu Jezus: Ty jesteś nauczycielem Izraela, a tego nie wiesz? Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, że to mówimy, co wiemy, i o tym świadczymy, cośmy widzieli, a świadectwa naszego nie przyjmujecie. Jeżeli wam mówię o tym, co jest ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich? I nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił - Syna Człowieczego. A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne.

ROZWAŻANIA
Jak bardzo wiele nie rozumiemy z naszej wiary, jak bardzo wiele.
Jak bardzo wiele mamy pytań, już nawet może nie zwątpienia, bo zwątpienie oznacza, że ja to wiem, ale i tak nie dowierzam, natomiast mnóstwo w nas jest pytań jak to jest możliwe, jak to możliwe.
To pytanie dziś się pojawia w Ewangelii, pojawia się w rozmowie z Panem Jezusem.
Jest czymś niesamowicie istotnym, żebyśmy nauczyli się rozmawiać o naszej wierze.
Rozmowa jest wspaniałą drogą do tego, żeby zyskiwać coraz głębszy wgląd, coraz głębsze rozumienie tego, w co ja wierzę.
Rozmowa jest dobrą przestrzenią, żeby stawiać sobie nawzajem pytania.
Kiedyś, w średniowieczu, urządzano specjalne debaty - do dzisiaj to przetrwało w sympozjach, ale te sympozja też często są bardziej mówieniem, wykładaniem, niż rozmową, niż stawianiem pytań.
Wiara potrzebuje rozmowy, żeby się pogłębiać, ponieważ w rozmowie lubi pojawiać się Duch Święty.
W takiej indywidualnej refleksji też oczywiście przychodzi do nas, ale rozmowa jest dobrą przestrzenią, którą lubi.
Lubi przyjść ze Swoimi darami, lubi oświecić i lubi też dać radość rozmówcom, że wspólnie zbliżają się o prawdy.
To jest jedno z piękniejszych doświadczeń.
Nikodem podczas rozmowy z Panem Jezusem - zaczynają mu się otwierać oczy.
Temu, którego inni uważali już za mędrca - podczas rozmowy z mistrzem coraz głębiej zaczyna pojmować tę tajemnicę, w której uczestniczy. Skoro rozmowa jest taką dobrą, uprzywilejowaną przestrzenią, gdzie wiara wzrasta, to też popatrzmy na modlitwę jako na rozmowę.
To jest jedno z takich bardziej potocznych określeń, że modlitwa jest rozmową, ale właśnie przywykliśmy myśleć, że rozmową o naszych problemach, takich egzystencjalnych.
Ale można również rozmawiać na temat wiary, na temat prawdy Bożej, która do nas przychodzi i chce być coraz głębiej pojmowana.

Krzysiek - 2016-04-06 09:44:53

http://fs5.directupload.net/images/160406/z7xf7ezh.png

http://fs5.directupload.net/images/160406/y2lalful.jpg

KWIECIEŃ


2016

Środa

Imieniny obchodzą:

Celestyna, Wilhelm oraz Ada, Adam,
Diogenes, Filaret, Ireneusz, Izolda, Katarzyna
, Marcelin, Michał, Notger, Notker, Piotr, Piotra,
Platonida, Prudencjusz, Sieciesława, Świętobor
, Tymoteusz, Zachary, Zachariasz, Zefiryn

Przysłowie:
„Kwiecień-plecień, bo przeplata, trochę zimy, trochę lata”


Cytat dnia:
„Pamięć jest głupstwem jak każda idea. Człowieka można tylko pamiętać poprzez innych ludzi.” -  Marek Hłasko


Z KART HISTORII

6 kwietnia 1327
Francesco Petrarca urodził się 20 lipca 1304 r. w Arrezo, zmarł 19 lipca 1374 r. (dokładnie dzień przed swoimi 70 urodzinami).

http://fs5.directupload.net/images/160406/zic969xo.jpg
– Włoski poeta Francesco Petrarca

miał w kościele w Awinionie
po raz pierwszy ujrzeć Laurę,
której poświęcił później
366 utworów poetyckich.


Petrarca Francesco

sonet 10

http://fs5.directupload.net/images/160406/fep6h8s5.jpg

Błogosławiony rok ów, miesiąc i niedziela,
I dzień ów, i dnia cząstka, i owa godziną,
I chwila, i to miejsce, gdzie moja dziewczyna
Uczucia mi natchnęła, choć ich nie podziela.
Błogosławione oczki blasku i wesela,
Skąd amorek wygląda i łuczek napina,
Błogosławiony łuczek, strzałki i chłopczyna,
Co do mnie wówczas strzelił, i dotąd strzela.
Błogosławię ci, pierwsza piosnko nieuczona,
Którą odbiły lasy domowe i rzeki,
Którą potem ojczysta powtarzała strona.
Błogosławię ci, pióro, którym w czas daleki
Wsławiłem Ją, i moją pierś błogosławiona,
W której Laura mieszkała i mieszka na wieki.
Francesco Petrarca tł.Adam Mickiewicz

Krzysiek - 2016-04-06 18:43:57

Środa, 6 kwietnia 2016
II tydzień psałterza
II tydzień Okresu Wielkanocnego


Teksty liturgii Mszy św.




ANTYFONA NA WEJŚCIE

   
Ps 18, 50; 22, 23

Będę Cię, Panie, chwalił wśród narodów, * będę głosił swym braciom Twoje imię. * Alleluja.


KOLEKTA

   


Boże, Ty co roku pozwalasz nam przeżywać misterium paschalne, dzięki któremu człowiek odzyskał utraconą godność i nadzieję zmartwychwstania † pokornie Cię prosimy, * spraw, abyśmy przez wytrwałą miłość osiągnęli to, co z wiarą wspominamy. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, † który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków.



PIERWSZE CZYTANIE
Cudowne uwolnienie apostołów

   
Dz 5, 17-26

Czytanie z Dziejów Apostolskich

Arcykapłan i wszyscy jego zwolennicy, należący do stronnictwa saduceuszów, pełni zawiści, zatrzymali apostołów i wtrącili ich do publicznego więzienia.
Ale w nocy anioł Pański otworzył bramy więzienia i wyprowadziwszy ich, powiedział: «Idźcie i głoście w świątyni ludowi wszystkie słowa o tym życiu!» Usłuchawszy tego, weszli o świcie do świątyni i nauczali.
Tymczasem arcykapłan i jego stronnicy zwołali Sanhedryn i całą starszyznę synów Izraela. Posłali do więzienia, aby ich przyprowadzono. Lecz kiedy słudzy przyszli, nie znaleźli ich w więzieniu. Powrócili więc i oznajmili: «Znaleźliśmy więzienie bardzo starannie zamknięte i strażników stojących przed drzwiami. Po otwarciu jednak nie znaleźliśmy wewnątrz nikogo».
Kiedy dowódca straży świątynnej i arcykapłani usłyszeli te słowa, nie mogli pojąć, co się z tamtymi stało. Wtem nadszedł ktoś i oznajmił im: «Ci ludzie, których wtrąciliście do więzienia, znajdują się w świątyni i nauczają lud». Wtedy dowódca straży poszedł ze sługami i przyprowadził ich, ale bez użycia siły, bo obawiali się ludu, by ich samych nie ukamienował.

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY
   
Ps 34 (33), 2-3. 4-5. 6-7. 8-9 (R.: por. 7a)

Refren: Biedak zawołał i Pan go wysłuchał.
Albo: Alleluja.

2    Będę błogosławił Pana po wieczne czasy, *
    Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
3    Dusza moja chlubi się Panem, *
    niech słyszą to pokorni i niech się weselą.

Refren: Biedak zawołał i Pan go wysłuchał.
Albo: Alleluja.

   
4    Wysławiajcie razem ze mną Pana, *
    wspólnie wywyższajmy Jego imię.
5    Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał *
    i wyzwolił od wszelkiej trwogi.

Refren: Biedak zawołał i Pan go wysłuchał.
Albo: Alleluja.

   
6    Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością, *
    oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
7    Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał, *
    i uwolnił od wszelkiego ucisku.

Refren: Biedak zawołał i Pan go wysłuchał.
Albo: Alleluja.

   
8    Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych, *
    aby ich ocalić.
9    Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry, *
    szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę.

Refren: Biedak zawołał i Pan go wysłuchał.
Albo: Alleluja.

   

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ
   
Por. J 3, 16

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Tak Bóg umiłował świat,
          że dał swojego Syna Jednorodzonego;
każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

   
J 3, 16-21
✠ Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus powiedział do Nikodema:
«Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego.
A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby jego uczynki nie zostały ujawnione. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki zostały dokonane w Bogu».

Krzysiek - 2016-04-07 09:48:16

http://fs5.directupload.net/images/160407/kyuqxcp5.jpg

KWIETNIA

http://fs5.directupload.net/images/160407/ku7blyyv.jpg

Pierwszy wiosenny nów w Baranie

- 7 kwietnia 2016

http://fs5.directupload.net/images/160407/llcqrpwf.jpg

Nów w Baranie jest czasem wyróżnionym, szczególnym świętem, kiedy żegnamy cykl roczny, który rozpoczął się rok temu i otwieramy się na nowy.

Dla jednych Nowy Rok Astrologiczny zaczyna się wraz z Równonocą, dla innych wraz z tym właśnie Nowiem, który definitywnie zamyka poprzedni cykl i uruchamia nowe twórcze energie.

Znak Barana, w którym spotykają się Słońce i Księżyc działa jak iskra zapalająca nowe ognisko i uwalnia impuls do inicjowania nowych działań.

Impuls ten będzie wzmocniony przez wybuchowego Urana, który wzmocni w nas potrzeby rewolucyjne i chęć walki o swoją wolność.

Jak każdy nów, tak i ten może być męczący na planie fizycznym, co skłaniać nas będzie do wycofania się z interakcji i skupienia na sobie.
Możemy być teraz drażliwi i działać impulsywnie.
Wszystko to pokazuje, że teraz jest czas by zająć się przede wszystkim sobą, bo wszelka konieczność dostosowywania się do oczekiwań innych będzie nas irytować.

Kontaktujemy się teraz ze źródłem mocy w nas samych, w naszym ciele i źródłem skąd pochodzi zapał do działania.

To czas, kiedy każdy może się skontaktować ze swoimi najsilniejszymi pragnieniami, tymi co rozpalają w nas ogień pasji i sprawiają, że chce się żyć i działać! Jeżeli masz poczucie, że brakuje Ci motywacji, inspiracji, czy nawet chęci do życia, właśnie teraz warto ich poszukać.


Pierwszy wiosenny nów jest najlepszym czasem na pracę z mapą marzeń, pisaniem zamówień do siły wyższej i generalnie wyrażaniem intencji na nadchodzący rok. Dobrze jednak zacząć te magiczne zabiegi już po godzinie kulminacji nowiu, a najlepiej w ciągu pierwszych ośmiu godzin nowego cyklu.


Pięknego czasu odkrywania wewnętrznej wiosny i witania Nowego w nas!


Z KART HISTORII

7 kwietnia 1791 –

http://fs5.directupload.net/images/160407/vbjl2p9a.jpg

Włoski awanturnik, wolnomularz, alchemik, uzdrowiciel i okultysta Alessandro di Cagliostro, Hrabia di Cagliostro, właściwie Giuseppe Balsamo (ur. 2 czerwca 1743 w Palermo, zm. 26 sierpnia 1795 w San Leo) - włoski awanturnik żyjący w XVIII wieku, okultysta, alchemik, uzdrowiciel, wolnomularz, założyciel Zakonu Masonerii Egipskiej i jego mistrz Wielki Kopta.
Jeden z uczestników afery naszyjnikowej na dworze króla Francji Ludwika XVI.
Giuseppe Balsamo pochodził z Sycylii.
Był synem Piotra Balsamo i Felicji Braconieri.
Jako młody chłopak wcześnie osierocony przez ojca został oddany pod opiekę wuja, bogatego jubilera.
Nie miał jednak zamiłowania do złotnictwa i nie chciał uczyć się tego zawodu.
Rodzina oddała go więc na wychowanie do Seminarium Św. Rocha w Palermo z nadzieją, że zostanie duchownym.
Tam uznano go za osobę o nadprzeciętnej inteligencji jednak sprawiającą zbyt duże problemy wychowawcze.
Wysłano go więc na dalsze studia do klasztoru bonifratrów w Caltagirone.
Giuseppe Balsamo również tutaj nie mógł znaleźć dla siebie miejsca i mimo zainteresowania zielarstwem oraz medycyną porzucił naukę i uciekł z zakonu.
Przebywając w Messynie młody Balsamo zainteresował się alchemią, której miał go nauczać mistrz Altotas.
Niedługo później wyruszył w świat podróżując na: Maltę, Rodos i Bałkany.
Prawdopodobnie odwiedził również Egipt i kraje Bliskiego Wschodu.
W podróżach wykorzystywał swoje zdolności intelektualne oraz spryt.
Podszywając się pod różne postacie, udawał arystokratów, bogatych kupców, aby wyłudzać pieniądze od naiwnych ludzi.
Po powrocie do Europy osiadł w Rzymie i przyjmując fałszywe nazwisko obwołał się uzdrowicielem. Przekonawszy się jak łatwo może wzbogacić się na tego typu praktykach zaczął również przeprowadzać seanse spirytystyczne.
Za różnego rodzaju fałszerstwa został jednak z Państwa Kościelnego wydalony.
Wcześniej w Rzymie ożenił się z Lorenzą Feliciani, która została jego wspólniczką.
Oboje podróżowali po Europie, gdzie zdobywali względy na dworach oraz wśród najbogatszych, znużonych stabilnością życia arystokratów.
W 1776 Giuseppe Balsamo przybył do Londynu.
Popisywał się tam swoimi sztuczkami oraz sprzedawał przygotowywane przez siebie lekarstwa. Poznał również wolnomularstwo.
Do londyńskiej loży Nadzieja został przyjęty 12 kwietnia 1777 za sprawą swoich wpływowych przyjaciół. W Anglii przyjął nazwisko hrabiego di Cagliostro, którego używał aż do śmierci. Związawszy się z masonerią postanowił wykorzystać ją do własnych celów.
Chciał zreformować ten ruch i zjednoczyć wszystkie loże narzucając im jednorodny obrządek, którego był autorem.
W 1782 założył Zakon Masonerii Egipskiej i stanął na jego czele.
Jako Wielki Kopta zorganizował loże obrządku egipskiego w: Anglii, Francji, Niemczech i Rosji.
Nie udało mu się jednak zunifikować wolnomularstwa w Europie.

W 1777 trafił na krótko do więzienia oskarżony o kradzież cennych kosztowności.
Spowodowało to, że zmuszony był opuścić Londyn.
Wyjechał do Holandii.
Nie zagrzał tam jednak długo miejsca i przybył do Paryża.
Znalazł tam mecenasa w osobie kardynała Louisa de Rohan.
W tym czasie popularność hrabiego di Cagliostro osiągnęła swoje apogeum. Był otoczony wianuszkiem sympatyków i wyznawców, którzy gotowi byli zrobić dla niego wszystko.
Na dworze króla Francji zyskał jednak również wrogów, którzy byli skłonni wykorzystać każdą nadarzającą się sposobność, aby wypędzić go z Paryża.

W czerwcu 1780 Cagliostro był także w Warszawie, gdzie miał występ w Pałacu Bogusławskiego.
W tym też roku założył egipską lożę wolnomularską w Warszawie.

Sposobność do oskarżenia hrabiego di Cagliostro nadarzyła się w 1785 roku, gdy doszło do skandalu dworskiego nazywanego aferą naszyjnikową.
Intryga zawiązana w celu oczernienia przed społeczeństwem francuskim królowej Marii Antoniny spowodowała, że w kręgu podejrzanych o spisek znalazł się również protegowany kardynała de Rohan, hrabia di Cagliostro.
Znany ze swych oszustw i wielokrotnych fałszerstw szybko został oskarżony i wtrącony na pół roku do więzienia.
Uniknął jednak większej kary, gdyż podczas rozprawy sądowej dokonał zawiłej obrony, która w konsekwencji dowiodła jego niewinności.
Pomimo wygranego procesu hrabiego di Cagliostro wydalono z Francji.
Wyjechał do Anglii, którą jednak z powodu złej sławy szybko musiał opuścić.

W 1789 roku hrabia di Cagliostro powrócił wraz żoną do Włoch.
Osiadł w Rzymie.
Jego sława jako okultysty i maga, a przede wszystkim wolnomularza nie przyniosła mu jednak niczego dobrego.
Zainteresowała się nim inkwizycja papieska oskarżając o próbę stworzenia w Państwie Kościelnym lóż masońskich.
26 września 1789 roku hrabia Alessandro di Cagliostro został wydany za sprawą donosu jaki złożyła na niego jego własna żona, Lorenza Feliciani ukrywająca swoją tożsamość pod pseudonimem Serafina.
Cagliostro aresztowano i uwięziono.
Podczas trwającego prawie półtora roku procesu stawiano mu różne zarzuty.
Do najważniejszych oskarżeń należały jednak te, które dotyczyły: bluźnierstwa, herezji i rozpusty.

7 kwietnia 1791 roku Święta Inkwizycja wydała wyrok, na mocy którego hrabia di Cagliostro został skazany na śmierć.
Papież Pius VI złagodził jednak wyrok i skazał go na dożywotnie więzienie w Zamku Świętego Anioła.
16 kwietnia 1791 miejsce pobytu więźnia nagle zmieniono i znalazł się on w twierdzy San Leo.

Hrabia di Cagliostro żył w więzieniu papieskim w San Leo cztery lata.
Zmarł w wyniku ataku apopleksji w nocy 26 sierpnia 1795 roku.

Krzysiek - 2016-04-07 17:43:24

Wiara w Jezusa Chrystusa zmartwychwstałego przemienia hierarchię wartości człowieka.
Ten, kto na serio uwierzył, staje się wolny od troski o samego siebie.
Staje się także zdolny do poniesienia ryzyka ze względu na Chrystusa i Ewangelię, a nawet do oddania swego życia.
Nie jest to ani lekkomyślność, ani fanatyzm, ale raczej głęboki realizm, wynikający ze świadomości, że zmartwychwstanie Chrystusa jest gwarancją naszego zmartwychwstania.

Ks. Maciej Zachara MIC


7 KWIETNIA 2016
Czwartek



Dzisiejsze czytania: Dz 5,27-33; Ps 34,2.9.17-20; J 20,29; J 3,31-36



(Dz 5,27-33)
Gdy słudzy przyprowadziwszy apostołów, stawili ich przed Sanhedrynem, arcykapłan zapytał: Zakazaliśmy wam surowo, abyście nie nauczali w to imię, a oto napełniliście Jerozolimę waszą nauką i chcecie ściągnąć na nas krew tego Człowieka? Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi - odpowiedział Piotr i Apostołowie. Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa, którego straciliście, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wywyższył Go na prawicę swoją jako Władcę i Zbawiciela, aby dać Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie grzechów. Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni. Gdy to usłyszeli, wpadli w gniew i chcieli ich zabić.

(Ps 34,2.9.17-20)
REFREN: Biedak zawołał i Pan go wysłuchał

Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry,
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę.

Pan zwraca swe oblicze przeciw zło czyniącym,
by pamięć o nich wymazać z ziemi.
Pan słyszy wołających o pomoc
i ratuje ich od wszelkiej udręki.

Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu,
ocala upadłych na duchu.
Liczne są nieszczęścia, które cierpi sprawiedliwy,
ale Pan go ze wszystkich wybawia.

(J 20,29)
Uwierzyłeś, Tomaszu, bo Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.

(J 3,31-36)
Jezus powiedział do Nikodema: Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba pochodzi, Ten jest ponad wszystkim. Świadczy On o tym, co widział i słyszał, a świadectwa Jego nikt nie przyjmuje. Kto przyjął Jego świadectwo, wyraźnie potwierdził, że Bóg jest prawdomówny. Ten bowiem, kogo Bóg posłał, mówi słowa Boże: a z niezmierzonej obfitości udziela /mu/ Ducha. Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w Jego ręce. Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz grozi mu gniew Boży.

Krzysiek - 2016-04-08 11:16:43

http://fs5.directupload.net/images/160408/yziyxrh8.jpg

http://fs5.directupload.net/images/160408/fyml6tg3.gif

KWIECIEŃ

Piątek

Imieniny obchodzą:

Amancjusz, Apolinary, Asynkryt, August,
Cezary, Cezaryna, Dionizjusz, Dionizy, January,
Julia, Julian, Makaria, Maksyma, Perpetuus, Radosław, Walter


Święta i ważne wydarzenia

    Międzynarodowy Dzień Romów



Cytat dnia

    „Nie bój się iść wolno do przodu, obawiaj się jedynie stania w miejscu.”
    przysłowie chińskie

Krzysiek - 2016-04-08 21:48:52

Piątek, 8 kwietnia 2016
II tydzień psałterza
II tydzień Okresu Wielkanocnego


PIERWSZE CZYTANIE
Nie można zniszczyć dzieła pochodzącego od Boga

   
Dz 5, 34-42

Czytanie z Dziejów Apostolskich

Pewien faryzeusz, imieniem Gamaliel, uczony w Prawie i poważany przez cały lud, kazał na chwilę usunąć apostołów i zabrał głos w Radzie: «Mężowie izraelscy – przemówił do nich – zastanówcie się dobrze, co macie uczynić z tymi ludźmi. Bo niedawno temu wystąpił Teudas, podając się za kogoś niezwykłego. Przyłączyło się do niego około czterystu ludzi, został on zabity, a wszyscy jego zwolennicy zostali rozproszeni i ślad po nich zaginął. Potem podczas spisu ludności wystąpił Judasz Galilejczyk i pociągnął lud za sobą. Zginął sam, i wszyscy jego zwolennicy zostali rozproszeni.
Więc i teraz wam mówię: Zostawcie tych ludzi i puśćcie ich! Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeżeli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć, i oby się nie okazało, że walczycie z Bogiem». Usłuchali go.
A przywoławszy apostołów, kazali ich ubiczować i zabronili im przemawiać w imię Jezusa, a potem zwolnili. A oni odchodzili sprzed Sanhedrynu i cieszyli się, że stali się godni cierpieć dla Imienia Jezusa.
Nie przestawali też co dzień nauczać w świątyni i po domach i głosić Dobrą Nowinę o Jezusie Chrystusie.

Oto słowo Boże.



PSALM RESPONSORYJNY
   
Ps 27 (26), 1bcde. 4. 13-14 (R.: por. 4ab)

Refren: Jednego pragnę: mieszkać w domu Pana.
Albo: Alleluja.

1    Pan moim światłem i zbawieniem moim, *
    kogo miałbym się lękać?
    Pan obrońcą mego życia, *
    przed kim miałbym czuć trwogę?

Refren: Jednego pragnę: mieszkać w domu Pana.
Albo: Alleluja.

   
4    O jedno tylko Pana proszę i o to zabiegam, †
    żebym mógł zawsze przebywać w Jego domu *
    po wszystkie dni mego życia,
    abym kosztował słodyczy Pana, *
    stale się radował Jego świątynią.

Refren: Jednego pragnę: mieszkać w domu Pana.
Albo: Alleluja.

   
13    Wierzę, że będę oglądał dobra Pana *
    w krainie żyjących.
14    Oczekuj Pana, bądź mężny, *
    nabierz odwagi i oczekuj Pana.

Refren: Jednego pragnę: mieszkać w domu Pana.
Albo: Alleluja.

   

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ
   
Mt 4, 4b

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Nie samym chlebem żyje człowiek,
lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.



    Ewangelia Wprowadzenie Komentarz

EWANGELIA – komentarze
Rozmnożenie chleba

   
J 6, 1-15
✠ Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus udał się na drugi brzeg Jeziora Galilejskiego, czyli Tyberiadzkiego. Szedł za Nim wielki tłum, bo oglądano znaki, jakie czynił dla tych, którzy chorowali.
Jezus wszedł na wzgórze i usiadł tam ze swoimi uczniami. A zbliżało się święto żydowskie, Pascha.
Kiedy więc Jezus podniósł oczy i ujrzał, że liczne tłumy schodzą się do Niego, rzekł do Filipa: «Gdzie kupimy chleba, aby oni się najedli?» A mówił to, wystawiając go na próbę. Wiedział bowiem, co ma czynić.
Odpowiedział Mu Filip: «Za dwieście denarów nie wystarczy chleba, aby każdy z nich mógł choć trochę otrzymać».
Jeden z Jego uczniów, Andrzej, brat Szymona Piotra, rzekł do Niego: «Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest dla tak wielu?»
Jezus zaś rzekł: «Każcie ludziom usiąść». A w miejscu tym było wiele trawy. Usiedli więc mężczyźni, a liczba ich dochodziła do pięciu tysięcy.
Jezus więc wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym; podobnie uczynił i z rybami, rozdając tyle, ile kto chciał. A gdy się nasycili, rzekł do uczniów: «Zbierzcie pozostałe ułomki, aby nic nie zginęło». Zebrali więc i ułomkami z pięciu chlebów jęczmiennych, pozostałymi po spożywających, napełnili dwanaście koszów.
A kiedy ludzie spostrzegli, jaki znak uczynił Jezus, mówili: «Ten prawdziwie jest prorokiem, który ma przyjść na świat». Gdy więc Jezus poznał, że mieli przyjść i porwać Go, aby Go obwołać królem, sam usunął się znów na górę.

Oto słowo Pańskie.

Krzysiek - 2016-04-09 11:43:31

http://fs5.directupload.net/images/160409/232o4n53.jpg

KWIECIEŃ

http://fs5.directupload.net/images/160409/e9o86843.jpg

Sobota

Imieniny obchodzą:
Achacy, Hugo oraz Achacjusz, Antoni,
Demetria, Demetriusz, Dobrosława, Dominika,
Eupsychia, Eupsychiusz,
Franciszek, Heliodor, Hilary, Hilaria, Innocenty,
Kasylda, Katarzyna, Konrad, Maja, Marceli, Maria,
Matron, Notger, Piotr, Prochor, Reginald, Tankred,
Tomasz, Ubald, Wadim, Waldetruda, Walter

http://fs5.directupload.net/images/160409/5lvg8x7p.jpg

Przysłowie:
„Grzmot w kwietniu dobra nowina, już szron roślin nie pościna”

http://fs5.directupload.net/images/160409/lfm8x5gw.jpg

Cytat dnia:
„Fi­lozo­fia przys­to­sowa­na do chwi­li sta­je się chwilozofią.” -  Tadeusz Kotarbiński

Krzysiek - 2016-04-09 20:01:14

9 KWIETNIA 2016
Sobota



Dzisiejsze czytania: Dz 6,1-7; Ps 33,1-2.4-5.18-19; J 6,16-21

Rozważania: Oremus · O. Gabriel od św. Marii Magdaleny OCD
Boże mój, Ty uczysz nas, że modląc się nie jesteśmy obowiązani odmawiać modlitw ustnych, lecz że wystarcza rozmawiać z Tobą wewnętrznie, w modlitwie myślnej.
Nie jest nawet konieczne mówić do Ciebie wewnętrznie, wypowiadając słowa w czasie tej modlitwy, dość trwać w miłości u Twoich stóp, oddając się kontemplacji i wyrażając na kolanach przed Tobą... podziw, współczucie, oddanie się, pragnienia Twojej chwały... miłość i gorące pragnienia oglądania Cię, na koniec wszystkie uczucia, jakimi natchnie nas miłość.
Modlitwa tak żarliwa, chociaż bez słów, jest wspaniała... a polega, jak mówi św. Teresa, nie na tym, by mówić dużo, lecz na tym, by kochać gorąco; to właśnie wynika również z Twoich słów....

O Jezu, spraw, abym umiał miłować i praktykować każdego dnia tę sam na sam poufną modlitwę, w czasie której nikt nas nie widzi prócz naszego Ojca niebieskiego, bo jesteśmy sami i tylko z Nim... poufna i rozkoszna rozmowa pozwalająca wylewać nasze serce swobodnie z dala od ludzkich spojrzeń (Ch. De Foucauld).



(Dz 6,1-7)
Wówczas, gdy liczba uczniów wzrastała, zaczęli helleniści szemrać przeciwko Hebrajczykom, że przy codziennym rozdawaniu jałmużny zaniedbywano ich wdowy. Nie jest rzeczą słuszną, abyśmy zaniedbywali słowo Boże, a obsługiwali stoły - powiedziało Dwunastu, zwoławszy wszystkich uczniów. Upatrzcie zatem, bracia, siedmiu mężów spośród siebie, cieszących się dobrą sławą, pełnych Ducha i mądrości. Im zlecimy to zadanie. My zaś oddamy się wyłącznie modlitwie i posłudze słowa. Spodobały się te słowa wszystkim zebranym i wybrali Szczepana, męża pełnego wiary i Ducha Świętego, Filipa, Prochora, Nikanora, Tymona, Parmenasa i Mikołaja, prozelitę z Antiochii. Przedstawili ich Apostołom, którzy modląc się włożyli na nich ręce. A słowo Boże rozszerzało się, wzrastała też bardzo liczba uczniów w Jerozolimie, a nawet bardzo wielu kapłanów przyjmowało wiarę.

(Ps 33,1-2.4-5.18-19)
REFREN: Okaż swą łaskę ufającym Tobie

Sprawiedliwi, radośnie wołajcie na cześć Pana,
prawym przystoi pieśń chwały.
Sławcie Pana na cytrze,
grajcie Mu na harfie o dziesięciu strunach.

Bo słowo Pana jest prawe,
a każde Jego dzieło godne zaufania.
On miłuje prawo i sprawiedliwość,
ziemia jest pełna Jego łaski.

Oczy Pana zwrócone na bogobojnych,
na tych, którzy czekają na Jego łaskę,
aby ocalił ich życie od śmierci
i żywił ich w czasie głodu.

Zmartwychwstał Chrystus, który wszystko stworzył i zlitował się nad ludźmi.

(J 6,16-21)
Po rozmnożeniu chlebów, o zmierzchu uczniowie Jezusa zeszli nad jezioro i wsiadłszy do łodzi przeprawili się przez nie do Kafarnaum. Nastały już ciemności, a Jezus jeszcze do nich nie przyszedł; jezioro burzyło się od silnego wiatru. Gdy upłynęli około dwudziestu pięciu lub trzydziestu stadiów, ujrzeli Jezusa kroczącego po jeziorze i zbliżającego się do łodzi. I przestraszyli się. On zaś rzekł do nich: To Ja jestem, nie bójcie się! Chcieli Go zabrać do łodzi, ale łódź znalazła się natychmiast przy brzegu, do którego zdążali.



Krzysiek - 2016-04-10 11:59:08

http://fs5.directupload.net/images/160410/pawwfgb8.jpg

dzień roku.

N   I   E   D   Z   I   E   L  A...


http://fs5.directupload.net/images/160410/8cqvqz6r.jpg


2016
Kwiecień

10

Niedziela

Imieniny obchodzą:
Magdalena, Makary, Michał oraz Afrykan, Antoni, Apoloniusz,
Daniel, Ezechiel, Fulbert, Grodzisław, Henryk, Małgorzata, Marek,
Michalina, Notger, Paladiusz, Pompejusz, Terencjusz

Przysłowie:
„Dzień na święty Makary pewnie przepowiada, czy we wrześniu pogoda, czy też ciągle pada”

Dzień Lotnictwa Wojskowego

http://fs5.directupload.net/images/160410/5h3tgkbj.jpg

Cytat dnia:
„To miłość nawraca serca i daruje pokój ludzkości, która wydaje się czasem zagubiona i zdominowana przez siłę zła, egoizmu i strachu.” -  św. Jan Paweł II

Krzysiek - 2016-04-11 10:13:16

http://fs5.directupload.net/images/160411/bdqqeann.png

KWIETNIA

http://fs5.directupload.net/images/160411/eyx2ssq4.jpg


2016

Poniedziałek

Imieniny obchodzą:
Filip, Gemma, Leona oraz Anioł, Antypas, Antypater, Arleta,
Helena, Herman, Hildebrand, Hildebranda,
Izaak, Jaromir, Leon, Rajner

Przysłowie:
„Ta urodzajna pszenica bywa, która w kwietniu przepiórkę przykrywa”

Cytat dnia:
„Nig­dy nie zos­ta­wiaj przy­jaciela.
Przy­jaciele to wszys­tko dzięki cze­mu uda­je się na prze­być ten świat
- i je­dyne z te­go świata, co może uda nam się spot­kać w następnym.”
-  Dean Ray Koontz


Z KART HISTORII:

11 kwietnia1969

– Statek pasażerski TSS Stefan Batory




wypłynął w swój pierwszy rejs transoceaniczny.

Krzysiek - 2016-04-11 19:09:10

11 czerwca 2016 r.

    Zamieszczając "Czytania na każdy dzień",chciałbym odwołać się do pragnienia, które, śmiem twierdzić, żyje w każdym z nas: jest to pragnienie zażyłej relacji z Bogiem.
Nie wierzę, abyśmy w głębi serca nie tęsknili za taką relacją.
A jednak często nie potrafimy złapać duchowego oddechu, aby owo pragnienie więzi nadawało rytm naszej codzienności i przenikało ją.

Dlatego niech Słowo Boże będzie na podorędziu...





11 czerwca 2016 r.,


PIERWSZE CZYTANIE

Dz 11, 21b-26; 13, 1-3 Barnaba, człowiek dobry i pełen Ducha Świętego

Czytanie z Dziejów Apostolskich

W Antiochii wielka liczba ludzi uwierzyła i nawróciła się do Pana.
Wieść o tym doszła do uszu Kościoła w Jerozolimie.
Wysłano do Antiochii Barnabę.
Gdy on przybył i zobaczył działanie łaski Bożej, ucieszył się i zachęcał wszystkich, aby całym sercem wytrwali przy Panu; był bowiem człowiekiem dobrym i pełnym Ducha Świętego i wiary.
Pozyskano wtedy wielką rzeszę dla Pana.
Udał się też do Tarsu, aby odszukać Szawła.
A kiedy go znalazł, przyprowadził do Antiochii i przez cały rok pracowali razem w Kościele, nauczając wielką rzeszę ludzi.
W Antiochii też po raz pierwszy nazwano uczniów chrześcijanami.
W Antiochii, w tamtejszym Kościele, byli prorokami i nauczycielami: Barnaba i Szymon, zwany Niger, Lucjusz Cyrenejczyk i Manaen, który wychowywał się razem z Herodem tetrarchą, i Szaweł.
Gdy odprawili publiczne nabożeństwo i pościli, rzekł Duch Święty: «Wyznaczcie mi już Barnabę i Szawła do dzieła, do którego ich powołałem». Wtedy po poście i modlitwie oraz po włożeniu na nich rąk, wyprawili ich.

Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY:

Ps 98 (97), 1. 2-3ab. 3c-4. 5-6 (R.: por. 2b)

Pan Bóg objawił swoją sprawiedliwość

Śpiewajcie Panu pieśń nową, *
albowiem uczynił cuda.
Zwycięstwo zgotowała Mu Jego prawica *
i święte ramię Jego.

Pan Bóg objawił swoją sprawiedliwość

Pan okazał swoje zbawienie, *
na oczach narodów objawił swą sprawiedliwość.
Wspomniał na dobroć i na wierność swoją *
wobec domu Izraela.

Pan Bóg objawił swoją sprawiedliwość

Ujrzały wszystkie krańce ziemi *
zbawienie Boga naszego.
Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio, *
cieszcie się, weselcie, i grajcie!

Pan Bóg objawił swoją sprawiedliwość

Śpiewajcie Panu przy wtórze cytry, *
przy wtórze cytry i przy dźwięku harfy,
przy trąbach i dźwięku rogu *
na oczach Pana, Króla, się radujcie.

Pan Bóg objawił swoją sprawiedliwość

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ:

Mt 28, 19a. 20b

Alleluja, Alleluja, Alleluja

Idźcie i nauczajcie wszystkie narody,
Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata.

Alleluja, Alleluja, Alleluja

EWANGELIA

Mt 10, 7-13 Wskazania na prace apostolską

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

«Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie.
Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy!
Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!
Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów.
Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski! Wart jest bowiem robotnik swej strawy.
A gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta albo wsi, wywiedzcie się, kto tam jest godny, i u niego zatrzymajcie się, dopóki nie wyjdziecie.
Wchodząc do domu, przywitajcie go pozdrowieniem. Jeśli dom na to zasługuje, niech zstąpi na niego pokój wasz; jeśli zaś nie zasługuje, niech pokój wasz powróci do was».

Oto słowo Pańskie.

Krzysiek - 2016-04-12 10:48:44

http://fs5.directupload.net/images/160412/9894hc5j.png

KWIECIEŃ

http://fs5.directupload.net/images/160412/9wnqcdch.jpg


2016
Wtorek

http://fs5.directupload.net/images/160412/gs5l8cbm.jpg

Imieniny obchodzą:
Andrzej, Damian, Eufemia, Juliusz, Jurata,
Saba, Siemidrog, Teresa, Wiktor, Zenon, Zenona


Cytat dnia

    „Nasza największa chwała nie leży w tym, by nigdy nie upaść, ale w tym, by podnieść się za każdym razem, gdy upadniemy.”
    Ralph Waldo Emerson

Krzysiek - 2016-04-12 18:30:02

Zamieszczając "Czytania na każdy dzień",chciałbym odwołać się do pragnienia, które, śmiem twierdzić, żyje w każdym z nas: jest to pragnienie zażyłej relacji z Bogiem.
Nie wierzę, abyśmy w głębi serca nie tęsknili za taką relacją.
A jednak często nie potrafimy złapać duchowego oddechu, aby owo pragnienie więzi nadawało rytm naszej codzienności i przenikało ją.

Dlatego niech Słowo Boże będzie na podorędziu...


[size=12](Dz 5,12-16)
Wiele znaków i cudów działo się przez ręce Apostołów wśród ludu. Trzymali się wszyscy razem w krużganku Salomona. A z obcych nikt nie miał odwagi dołączyć się do nich, lud zaś ich wychwalał. Coraz bardziej też rosła liczba mężczyzn i kobiet, przyjmujących wiarę w Pana. Wynoszono też chorych na ulicę i kładziono na łożach i noszach, aby choć cień przechodzącego Piotra padł na któregoś z nich. Także z miast sąsiednich zbiegało się mnóstwo ludu do Jerozolimy, znosząc chorych i dręczonych przez duchy nieczyste, a wszyscy doznawali uzdrowienia.

(Ps 118,1.4.13-14.22.24)
REFREN: Dziękujcie Panu, bo jest miłosierny

Dziękujcie Panu, bo jest dobry,
bo Jego łaska trwa na wieki.
Niech bojący się Pana głoszą:
„Jego łaska na wieki”.

Uderzono mnie i pchnięto, bym upadł,
lecz Pan mnie podtrzymał.
Pan moją mocą i pieśnią,
On stał się moim Zbawcą.

Kamień odrzucony przez budujących
stał się kamieniem węgielnym.
Oto dzień, który Pan uczynił,
radujmy się w nim i weselmy.

(Ap 1,9-11a.12-13.17-19)
Ja, Jan, wasz brat i współuczestnik w ucisku i królestwie, i wytrwałości w Jezusie, byłem na wyspie, zwanej Patmos, z powodu słowa Bożego i świadectwa Jezusa. Doznałem zachwycenia w dzień Pański i posłyszałem za sobą potężny głos jak gdyby trąby mówiącej: Co widzisz, napisz w księdze i poślij siedmiu Kościołom, które są w Azji. I obróciłem się, aby widzieć, co za głos do mnie mówił; a obróciwszy się ujrzałem siedem złotych świeczników, i pośród świeczników kogoś podobnego do Syna Człowieczego, obleczonego [w szatę] do stóp i przepasanego na piersiach złotym pasem. Kiedym Go ujrzał, do stóp Jego upadłem jak martwy, a On położył na mnie prawą rękę, mówiąc: Przestań się lękać! Jam jest Pierwszy i Ostatni i żyjący. Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki wieków i mam klucze śmierci i Otchłani. Napisz więc to, co widziałeś, i to, co jest, i to, co potem musi się stać.

(J 20,29)
Uwierzyłeś, Tomaszu, bo Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.

(J 20,19-31)
Było to wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia. Tam gdzie przebywali uczniowie, drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: Pokój wam! A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane. Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: Widzieliśmy Pana! Ale on rzekł do nich: Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę. A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz /domu/ i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: Pokój wam! Następnie rzekł do Tomasza: Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż /ją/ do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym. Tomasz Mu odpowiedział: Pan mój i Bóg mój! Powiedział mu Jezus: Uwierzyłeś Tomaszu, bo Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego.

Krzysiek - 2016-04-13 10:41:13

http://fs5.directupload.net/images/160413/mehif6r2.jpg

KWIETNIA

http://fs5.directupload.net/images/160413/si3ong7a.jpg

13 kwiecień 2016

Środa

Agatonika, Długomił, Hermenegild, Hermenegilda, Ida,
Jan, Justyn, Karp, Kwintylian, Maksym, Marcin, Marcjusz,
Małgorzata, Przemysł, Przemysław, Przemysława, Ursus



Cytat dnia

    „Porażka jest po prostu okazją, by spróbować ponownie, tym razem bardziej przemyślanie.”
    Henry Ford


Z KART HISTORII

13 kwietnia1923

13 kwietnia 1923 r. Ferdinand Foch marszałkiem Polski

http://fs5.directupload.net/images/160413/ilfdqvdj.jpgPowitanie marszałka Ferdynanda Focha w Warszawie. Widoczni m.in. marszałek Józef Piłsudski, mjr Józef Beck, gen. Kazimierz Sosnkowski
/Z archiwum Narodowego Archiwum Cyfrowego

Przypomnijmy, że tytuł Pierwszego Marszałka Polski przyjął 19 marca 1920 roku Józef Piłsudski. Kolejną osobą, która została mianowana tym stopniem został francuski marszałek i brytyjski marszałek polny Ferdinand Foch.

Stopień ten przyznał Francuzowi 13 kwietnia 1923 roku prezydent Stanisław Wojciechowski, na wniosek ministra spraw wojskowych generała Kazimierza Sosnkowskiego i premiera generała Władysława Sikorskiego. Dlaczego właśnie Foch, jeden z najwybitniejszych dowódców I wojny światowej, dostąpił tego zaszczytu?

Francuski wojskowy był wielkim przyjacielem Polaków. Pokazał to m.in. grożąc walczącym z powstańcami wielkopolskimi Niemcom interwencją zbrojną, co przyczyniło się do przerwania prusackiej kontrofensywy na ziemiach polskich.

Później planował z wraz z Polską interwencję zbrojną w Niemczech.

Jeszcze w 1921 roku Piłsudski symbolicznie uhonorował Focha, zdejmując ze swego munduru własny krzyż Virtuti Militari i przypinając order Francuzowi. Zdarzenie miało miejsce we Francji.

"W obecności Wielkiego Wodza, który potrafił odnieść zwycięstwo wśród najtrudniejszych warunków, nie mogę zapomnieć, że jestem żołnierzem. Jako żołnierz podziwiałem i podziwiam olbrzymie dzieło, jakiego dokonałeś, biorąc na swoje barki tak olbrzymią odpowiedzialność. I dlatego dziś z uczuciem głębokiej radości ofiaruję Ci krzyż Virtuti Militari, ten krzyż, który jest mi tak drogi, a który nosiłem na swojej piersi, jako Naczelny Wódz Armii Polskiej" - powiedział marszałek Polski swojemu francuskiemu koledze.

Wręczenie marszałkowskiej buławy miało miejsce 2 maja 1923 roku na dworcu kolejowym w Dziedzicach.

"Przy pierwszym kroku Pańskim w Polsce Panie marszałku Foch, marszałku Francji i marszałku Anglii, mam honor wręczyć Ci dekret mianowania Pana marszałkiem Polski, a jako widoczny symbol tej godności buławę marszałkowską, którą Prezydent Rzeczypospolitej polecił mi doręczyć w jego imieniu" - powiedział wówczas generał Sosnkowski.

Dodajmy też, że lekarzem rodziny Foch był Polak o nazwisku Michałowski, który wyemigrował z Królestwa Polskiego po powstaniu styczniowym i osiedlił się w Montpellier.

http://fs5.directupload.net/images/160413/oddg4mjg.jpgUroczystość odsłonięcia pomnika księcia Józefa Poniatowskiego w Warszawie. W II rzędzie stoją marszałek Józef Piłsudski i marszałek Ferdynand Foch
/Z archiwum Narodowego Archiwum Cyfrowego

Krzysiek - 2016-04-13 19:52:48


    Zamieszczając "Czytania na każdy dzień",chciałbym odwołać się do pragnienia, które, śmiem twierdzić, żyje w każdym z nas: jest to pragnienie zażyłej relacji z Bogiem.
Nie wierzę, abyśmy w głębi serca nie tęsknili za taką relacją.
A jednak często nie potrafimy złapać duchowego oddechu, aby owo pragnienie więzi nadawało rytm naszej codzienności i przenikało ją.

Dlatego niech Słowo Boże będzie na podorędziu...


13 KWIETNIA 2016
Środa



Dzisiejsze czytania: Dz 8,1b-8; Ps 66,1-7; J 6,40; J 6,35-40

Rozważania: Oremus · O. Gabriel od św. Marii Magdaleny OCD



(Dz 8,1b-8)
Po śmierci Szczepana wybuchło wielkie prześladowanie w Kościele jerozolimskim. Wszyscy, z wyjątkiem Apostołów, rozproszyli się po okolicach Judei i Samarii. Szczepana zaś pochowali ludzie pobożni z wielkim żalem. A Szaweł niszczył Kościół, wchodząc do domów porywał mężczyzn i kobiety, i wtrącał do więzienia. Ci, którzy się rozproszyli, głosili w drodze słowo. Filip przybył do miasta Samarii i głosił im Chrystusa. Tłumy słuchały z uwagą i skupieniem słów Filipa, ponieważ widziały znaki, które czynił. Z wielu bowiem opętanych wychodziły z donośnym krzykiem duchy nieczyste, wielu też sparaliżowanych i chromych zostało uzdrowionych. Wielka radość zapanowała w tym mieście.

(Ps 66,1-7)
REFREN: Niech cała ziemia chwali swego Boga

Z radością sławcie Boga wszystkie ziemie,
opiewajcie chwałę Jego imienia,
cześć Mu chwalebną oddajcie,
Powiedzcie Bogu: „Jak zadziwiające są Twe dzieła!

Niechaj Cię wielbi cała ziemia i niechaj śpiewa Tobie,
niech twoje imię opiewa”.
Przyjdźcie i patrzcie na dzieła Boga:
zadziwiających rzeczy dokonał wśród ludzi!

Morze na suchy ląd zamienił,
pieszo przeszli przez rzekę.
Nim się przeto radujmy!
Jego potęga włada na wieki.

(J 6,40)
Każdy, kto wierzy w Syna Bożego, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.

(J 6,35-40)
Jezus powiedział do ludu: Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie. Powiedziałem wam jednak: Widzieliście Mnie, a przecież nie wierzycie. Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę, ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał. Jest wolą Tego, który Mię posłał, abym ze wszystkiego, co Mi dał, niczego nie stracił, ale żebym to wskrzesił w dniu ostatecznym. To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.

Krzysiek - 2016-04-14 11:46:22

http://fs5.directupload.net/images/160414/yalce2vi.jpg

KWIETNIA.

Czwartek

Imieniny obchodzą:
Berenika, Justyna oraz Ardalion,
Ernestyna, Izabela, Jadwiga, Julianna,
Krzysztof, Lambert, Lamberta, Lawinia, Lawiniusz,
Maksym, Maria, Myślimir, Symplicja, Tomaida, Trofim,
Tyburcja, Tyburcjusz, Tyburcy, Walerian, Wszegniew

Przysłowie:
„Na Świętego Justyna siew się w polu zaczyna”


Nietypowe święta:

Dzień Patrzenia się w Niebo

Cytat dnia:
„Sukces to drabina, po której nie sposób wspiąć się z rękami w kieszeniach.” -  Philip Wylie




Z KART HISTORII

http://fs5.directupload.net/images/160414/i5hnnlau.jpg

14 kwietnia 1912 roku

    Tuż przed północą parowiec RMS Titanic

zderzył się na północnym Atlantyku

z górą lodową

i zaczął nabierać wody.

Krzysiek - 2016-04-15 09:53:18

http://fs5.directupload.net/images/160415/tqe5w5vf.gif

KWIETNIA 2016 roku.

http://fs5.directupload.net/images/160415/4izoatfe.jpg

http://fs5.directupload.net/images/160415/48kcdsep.jpg

Piątek

Imieniny obchodzą:
Abel, Anastazja, Bazylisa, Cezariusz, Cezary,
Eutyches, Krescenty, Maksym, Maro, Maron,
Modest, Olimpia, Piotr, Potencjana, Rodan,
Sylwester, Sylwestra, Teodor, Wiktoryn, Wszegniew


http://fs5.directupload.net/images/160415/dov7v6z5.jpg


Cytat dnia

    „Działanie nie zawsze prowadzi do szczęścia, lecz nie ma szczęścia bez działania.”
    Benjamin Disraeli

Krzysiek - 2016-04-16 09:57:12

http://fs5.directupload.net/images/160416/yynvfvo9.jpg
KWIETNIA
   http://fs5.directupload.net/images/160416/ekk5bg9v.gifhttp://fs5.directupload.net/images/160416/dnerisrs.gifhttp://fs5.directupload.net/images/160416/8iuglmky.gif
  2016 roku..


http://fs5.directupload.net/images/160416/wbmtpokr.jpg

Sobota

Imieniny obchodzą:

Benedykt, Bernadeta, Cecylian, Charyzjusz,
Drogo, Erwin, Erwina, Feliks, Joachim, Julia,
Kalikst, Ksenia, Kwintylian, Lambert, Leonid,
Marcjalis, Optat, Paweł, Publiusz, Saturnin,
Turybiusz, Urban


http://fs5.directupload.net/images/160416/g8mwbl2f.jpg


Dziś piękna, 70. rocznica „Dnia rowerowego”.
19 kwietnia 1943 roku Albert Hofmann pracujący w firmie Sandoz Laboratories postanowił wypróbować swoje odkrycie – psychoaktywną substancję, której minimalna ilość 3 dni wcześniej przypadkowo dostała mu się do ust.
Wtedy doznał dziwnego uczucia bujania się, był zaniepokojony i oszołomiony.

Zdecydował więc, że postara się określić minimalną dawkę, która wywoła jakikolwiek efekt.
Zażył 250 mikrogramów i po niespełna godzinie zaczął odczuwać dziwne i nagłe zmiany w postrzeganiu.
Poprosił więc swojego asystenta, by ten eskortował go do domu.
Wojenne ograniczenia sprawiły, że zamiast samochodem pojechali rowerami.

I właśnie w trakcie tej podróży LSD, bo tę właśnie substancję odkrył Hofmann, zaczęło mocno działać.
Stan badacza zaczął się gwałtownie zmieniać, pojawił się niepokój i obsesje.
Hofmann uznał, że w jego sąsiedztwie mieszka groźna wiedźma, że popada w obłęd, a LSD go śmiertelnie otruło.
Wezwany na pomoc lekarz nie stwierdził jakichkolwiek niepokojących objawów poza ekstremalnie rozszerzonymi źrenicami.

Nastój Hofmanna zaczął się zmieniać i wkrótce zamiast strachu pojawił się relaks, zadowolenie i przekonanie o własnej wyjątkowości.
Jak sam pisał zaczęły go bawić niezwykłe kolory i kształty, jakie widział zamykając oczy.
Doznania były bardzo silne – nic dziwnego, bo Hofmann przyjął 250 mikrogramów, a minimalna aktywna dawka do około 20 mikrogramów – mniej więcej 1/50 masy ziarenka piasku.

„Rowerowy dzień” uznawany jest za chwilę odkrycia działania LSD. Dietyloamid kwasu D-lizergowego jest jedną z najsilniejszych substancji psychoaktywnych, nie uzależnia jednak fizycznie ani psychicznie, choć może pogłębiać negatywne stany emocjonalne.


Cytat dnia

    „W życiu chodzi o więcej,
niż tylko o zwiększanie jego szybkości.”

    Mahatma Gandhi

Krzysiek - 2016-04-16 12:35:05

www.mateusz.pl/czytania

16 KWIETNIA 2016
Sobota


Zamieszczając "Czytania na każdy dzień",chciałbym odwołać się do pragnienia, które, śmiem twierdzić, żyje w każdym z nas: jest to pragnienie zażyłej relacji z Bogiem.
Nie wierzę, abyśmy w głębi serca nie tęsknili za taką relacją.
A jednak często nie potrafimy złapać duchowego oddechu, aby owo pragnienie więzi nadawało rytm naszej codzienności i przenikało ją.

Dlatego niech Słowo Boże będzie na podorędziu...



Dzisiejsze czytania: Dz 9, 31-42; Ps 116,12-17; J 6,63b.68b; J 6,55.60-69





(Dz 9,31-42)
Kościół cieszył się pokojem w całej Judei, Galilei i Samarii.
Rozwijał się i żył bogobojnie, i napełniał się pociechą Ducha Świętego.
Kiedy Piotr odwiedzał wszystkich, przyszedł też do świętych, którzy mieszkali w Liddzie.
Znalazł tam pewnego człowieka imieniem Eneasz, który był sparaliżowany i od ośmiu lat leżał w łóżku.
Eneaszu - powiedział do niego Piotr - Jezus Chrystus cię uzdrawia, wstań i zaściel swoje łóżko!

I natychmiast wstał.

Widzieli go wszyscy mieszkańcy Liddy i Saronu i nawrócili się do Pana.

Mieszkała też w Jafie pewna uczennica imieniem Tabita, co znaczy Gazela.
Czyniła ona dużo dobrego i dawała hojne jałmużny.
Wtedy właśnie zachorowała i umarła.
Obmyto ją i położono w izbie na piętrze.
Lidda leżała blisko Jafy; gdy więc uczniowie dowiedzieli się, że jest tam Piotr, wysłali do niego dwóch posłańców z prośbą: Przyjdź do nas bez zwłoki. Piotr poszedł z nimi, a gdy przyszedł, zaprowadzili go do izby na górze.
Otoczyły go wszystkie wdowy i pokazywały mu ze łzami w oczach chitony i płaszcze, które zrobiła im Gazela za swego życia.
Po usunięciu wszystkich, Piotr upadł na kolana i modlił się.
Potem zwrócił się do ciała i rzekł:
Tabito, wstań!
A ona otwarła oczy i zobaczywszy Piotra, usiadła.
Piotr podał jej rękę i podniósł ją.
Zawołał świętych i wdowy i ujrzeli ją żywą.
Wieść o tym rozeszła się po całej Jafie i wielu uwierzyło w Pana.

(Ps 116,12-17)
REFREN: Cóż oddam, Panie, za Twe wszystkie dary?

Czym się Panu odpłacę
za wszystko, co mi wyświadczył?
Podniosę kielich zbawienia
i wezwę imienia Pana.

Wypełnię me śluby dla Pana
przed całym Jego ludem.
Cenna jest w oczach Pana
śmierć Jego świętych.

O Panie, jestem Twoim sługą
jam sługa Twój, syn Twej służebnicy.
Ty rozerwałeś moje kajdany:
Tobie złożę ofiarę pochwalną
i wezwę imienia Pana.

(J 6,63b.68b)
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem, Ty masz słowa życia wiecznego.

(J 6,55.60-69)
W synagodze w Kafarnaum Jezus powiedział: Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem.
A spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, wielu mówiło: Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?
Jezus jednak świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: To was gorszy?
A gdy ujrzycie Syna Człowieczego, jak będzie wstępował tam, gdzie był przedtem?
Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda.
Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem.
Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą.
Jezus bowiem na początku wiedział, którzy to są, co nie wierzą, i kto miał Go wydać.
Rzekł więc: Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca.
Odtąd wielu uczniów Jego odeszło i już z Nim nie chodziło.
Rzekł więc Jezus do Dwunastu: Czyż i wy chcecie odejść?
Odpowiedział Mu Szymon Piotr: Panie, do kogóż pójdziemy?
Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga.

Krzysiek - 2016-04-17 10:07:25

http://fs5.directupload.net/images/160417/yxhe3gs8.jpg

KWIECIEŃ
2016 roku

http://fs5.directupload.net/images/160417/gtfefees.jpg

NIEDZIELA DOBREGO PASTERZA



2016
Kwiecień
17
Niedziela

Imieniny obchodzą:

Klara, Robert oraz Anicet, Aniceta,
Eliasz, Innocenty, Izydor, Izydora,
Jakub, Józef, Katarzyna, Paweł,
Radociech, Roberta, Salwator,
Stefan, Teodora

Przysłowie:
„Suchemu kwietniowi chłop się nie raduje, bo kwiecień mokry dobry rok zwiastuje”

Cytat dnia:
„Gdyby ludzie od jaskiniowej epoki robili tylko to,
co wyglądało na możliwe,
do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach.”
-  Stanisław Lem


Z KART HISTORII

17 kwietnia 1924

http://fs5.directupload.net/images/160417/ordat6hr.png
– Założono amerykańską wytwórnię filmową
Metro-Goldwyn-Mayer.

Krzysiek - 2016-04-18 10:45:59

http://fs5.directupload.net/images/160418/qyg2fika.jpg

KWIETNIA
2016 roku
PONIEDZIAŁEK..


http://fs5.directupload.net/images/160418/b378c2ue.jpg

18 kwietnia  imieniny obchodzą:

http://fs5.directupload.net/images/160418/nzb626t3.jpg

Bogumiła, Bogusława, Ryszard oraz Alicja,
Amedeusz, Apoloniusz, Bogusław, Eleuteria,
Eleuteriusz, Eleutery, Flawiusz, Gosław, Gosława,
Gościsław, Maria, Sabina

http://fs5.directupload.net/images/160418/7m3tit87.jpg

Przysłowie:
„Wróżą pogodną jesień ciepłe deszcze w kwiecień”


Cytat dnia:
„Nie takie ważne, żeby człowiek dużo wiedział,
ale żeby dobrze wiedział,
nie żeby umiał na pamięć,
a żeby rozumiał,
nie żeby go wszystko troszkę obchodziło,
a żeby go coś naprawdę zajmowało.”
-  Janusz Korczak

Krzysiek - 2016-04-18 17:00:15

18 KWIETNIA 2016
Poniedziałek



Dzisiejsze czytania: Dz 11,1-18; Ps 42,2-3; 43,3-4; J 10,14; J 10,1-10

(Dz 11,1-18)
Apostołowie i bracia, przebywający w Judei, dowiedzieli się, że również poganie przyjęli słowo Boże.
Kiedy Piotr przybył do Jerozolimy, ci, którzy byli pochodzenia żydowskiego, robili mu wymówki: Wszedłeś do ludzi nieobrzezanych - mówili - i jadłeś z nimi.
Piotr więc zaczął wyjaśniać im po kolei: Modliłem się - mówił - w mieście Jafie i w zachwyceniu ujrzałem jakiś spuszczający się przedmiot, podobny do wielkiego płótna czterema końcami opadającego z nieba. I dotarł aż do mnie.
Przyglądając mu się uważnie, zobaczyłem czworonożne zwierzęta domowe i dzikie płazy i ptaki powietrzne. Usłyszałem też głos, który mówił do mnie: "Zabijaj, Piotrze, i jedz!"
Odpowiedziałem: "O nie, Panie, bo nigdy nie wziąłem do ust niczego skażonego lub nieczystego".
Ale głos z nieba odezwał się po raz drugi: "Nie nazywaj nieczystym tego, co Bóg oczyścił".
Powtórzyło się to trzy razy i wszystko zostało wzięte znowu do nieba.
Zaraz potem trzech ludzi, wysłanych do mnie z Cezarei, stanęło przed domem, w którym mieszkaliśmy.
Duch powiedział mi, abym bez wahania poszedł z nimi.
Razem ze mną poszło też tych sześciu braci.
Przybyliśmy do domu owego człowieka.
On nam opowiedział, jak zobaczył anioła, który zjawił się w jego domu i rzekł:
"Poślij do Jafy i sprowadź Szymona, zwanego Piotrem! On cię pouczy, jak zbawisz siebie i cały swój dom". Kiedy zacząłem mówić, Duch Święty zstąpił na nich, jak na nas na początku. Przypomniałem sobie wtedy słowa, które wypowiedział Pan: "Jan chrzcił wodą, wy zaś ochrzczeni będziecie Duchem Świętym".
Jeżeli więc Bóg udzielił im tego samego daru co nam, którzyśmy uwierzyli w Pana Jezusa Chrystusa, to jakżeż ja mogłem sprzeciwiać się Bogu? Gdy to usłyszeli, zamilkli. Wielbili Boga i mówili: A więc i poganom udzielił Bóg [łaski] nawrócenia, aby żyli.

(Ps 42,2-3; 43,3-4)
Boga żywego pragnie dusza moja
lub: Alleluja

Jak łania pragnie wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże.
Dusza moja Boga pragnie, Boga żywego,
kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże?

Ześlij światłość i wierność swoją,
niech one mnie wiodą.
Niech mnie zaprowadzą na Twą górę świętą
i do Twoich przybytków.

I przystąpię do ołtarza Bożego,
do Boga, który jest weselem i radością moją.
I będę Cię chwalił przy dźwiękach lutni,
Boże mój, Boże.

(J 10,14)
Ja jestem dobrym Pasterzem zmam owce moje, a moje Mnie znają.

(J 10,1-10)
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec.
Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je.
A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, a owce postępują za nim, ponieważ głos jego znają.
Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych.
Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił.
Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec.
Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony - wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę.
Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby [owce] miały życie i miały je w obfitości.

Krzysiek - 2016-04-19 10:31:34

http://fs5.directupload.net/images/160419/4fghbamr.jpg

KWIETNIA

http://fs5.directupload.net/images/160419/t5roc9xs.jpg

WTOREK
2016 ROKU.




Imieniny obchodzą:

Adolf, Adolfa, Cieszyrad, Dionizjusz, Dionizy,
Ekspedyt, Ekspedyta, Elfeg, Irydion, Jerzy,
Konrad, Krescenty, Leon, Leona, Leontyna,
Pafnucy, Sokrates, Tymon, Werner, Wigilia,
Wincenty, Włodzimir

http://fs5.directupload.net/images/160419/285jwbp6.gif
Cytat dnia

    „Podczas, gdy Ty bierzesz właśnie kolejny oddech ktoś wydaje swój ostatni -- więc przestań narzekać i doceń życie.”
    Anonim


Z KART HISTORII

http://fs5.directupload.net/images/160419/8vvgdrd4.jpg

19 kwietnia 1539
– Na Małym Rynku w Krakowie
została spalona na stosie
pod zarzutem apostazji
79-letnia Katarzyna Weiglowa.
Katarzyna Weiglowa (Wajglowa) (ur. ok. 1460, zm. 19 kwietnia 1539 r. w Krakowie) – córka Stanisława Zalasowskiego, wdowa po Melchiorze Wejglu, kupcu i rajcy krakowskim.

Niewiele wiadomo o życiu Weiglowej, zanim w latach 1529 i 1530 stanęła kilkakrotnie przed sądem biskupim i odmówiła wyrzeczenia się "błędów wiary żydowskiej".
W wieku 70 lat, na polecenie biskupa krakowskiego Piotra Gamrata (który oskarżył ją przed królową Boną) została uwięziona w Krakowie pod zarzutem wyznawania "herezji".
Prawdopodobnie zaczęła wyznawać antytrynitaryzm pod wpływem pism Martina Borrhausa (Cellariusa), opublikowanych w 1527. Weiglowa próbowała szerzyć swoje poglądy podczas obrad sejmowych w latach 1538-1539[4].

Przyznała się do wyznawania jedności Boga i odrzucania pojęcia "Trójca Święta".
W więzieniu spędziła 10 lat, zanim ostatecznie została spalona żywcem na stosie na Małym Rynku w wieku 80 lat.
Według przekazów nawet na stosie odmówiła wyrzeczenia się swojej wiary, którą głośno wyznawała do końca.
Ze względu na antytrynitarne poglądy Weiglowa nie była broniona przez polskich protestantów, jednak po jej śmierci wyznawcy różnych nurtów protestantyzmu często się na nią powoływali, jako ofiarę prześladowań religijnych i męczennicę za wiarę.

Spalenie Katarzyny Weiglowej jest jedynym faktem spalenia na stosie za odstępstwo od katolicyzmu w Polsce, która zaliczała się w XVI w. do krajów o największej tolerancji religijnej.

Przypuszczalnie skazanie na śmierć starej i samotnej kobiety (w dodatku mieszczki, a nie szlachcianki) było łatwiejsze niż atakowanie zorganizowanych wspólnot protestanckich i stanowiło ustępstwo królowej Bony wobec żądań "obozu katolickiego", domagającego się represji wobec innowierców.

Po śmierci Weiglowej jej sprawa została w Polsce zapomniana.

Sejm roku 1539 nie ustosunkował się do jej egzekucji, a wzmianki o Weiglowej zachowały się głównie w protestanckich pismach polemicznych oraz w antyjudaistycznej literaturze XVII wieku[

Krzysiek - 2016-04-19 21:37:26

www.mateusz.pl/czytania

19 KWIETNIA 2016
Wtorek



Dzisiejsze czytania: Dz 11,19-26; Ps 87,1-7; J 10,27; J 10,22-30


(Dz 11,19-26)
Ci, których rozproszyło prześladowanie, jakie wybuchło z powodu Szczepana, dotarli aż do Fenicji, na Cypr i do Antiochii, głosząc słowo samym tylko Żydom.
Niektórzy z nich pochodzili z Cypru i z Cyreny.
Oni to po przybyciu do Antiochii przemawiali też do Greków i opowiadali Dobrą Nowinę o Panu Jezusie.
A ręka Pańska była z nimi, bo wielka liczba uwierzyła i nawróciła się do Pana.
Wieść o tym doszła do uszu Kościoła w Jerozolimie. Wysłano do Antiochii Barnabę.
Gdy on przybył i zobaczył działanie łaski Bożej, ucieszył się i zachęcał wszystkich, aby całym sercem wytrwali przy Panu; był bowiem człowiekiem dobrym i pełnym Ducha Świętego i wiary. Pozyskano wtedy wielką liczbę [wiernych] dla Pana.
Udał się też do Tarsu, aby odszukać Szawła. A kiedy [go] znalazł, przyprowadził do Antiochii i przez cały rok pracowali razem w Kościele, nauczając wielką rzeszę ludzi.
W Antiochii też po raz pierwszy nazwano uczniów chrześcijanami.

(Ps 87,1-7)
REFREN: Wszystkie narody, wysławiajcie Pana

Na świętych górach Jego miasto:
umiłował Pan bramy Syjonu
bardziej niż wszystkie namioty Jakuba.
Wspaniałe rzeczy głoszą o tobie,
miasto Boże.

Wymienię Egipt Babilon wśród tych, co mnie znają,
oto Filistea, Tyr, i Etiopia:
nawet taki kraj tam się narodził.
O Syjonie powiedzą: „Każdy człowiek urodził się na nim,
a Najwyższy sam go umacnia”.

Pan zapisuje w księdze ludów:
„Oni się tam narodzili”.
I tańcząc śpiewać będą;
„Wszystkie moje źródła są w tobie”.

(J 10,27)
Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną

(J 10,22-30)
Obchodzono wtedy w Jerozolimie uroczystość Poświęcenia świątyni.
Było to w zimie.
Jezus przechadzał się w świątyni, w portyku Salomona.
Otoczyli Go Żydzi i mówili do Niego:
Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności?
Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie.
Rzekł do nich Jezus: Powiedziałem wam, a nie wierzycie. Czyny, których dokonuję w imię mojego Ojca, świadczą o Mnie. Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec. Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy.

Krzysiek - 2016-04-20 10:00:42

http://fs5.directupload.net/images/160420/8stamhny.jpg

KWIETNIA

http://fs5.directupload.net/images/160420/bus423l3.jpg

2016 roku

http://fs5.directupload.net/images/160420/t2rludyp.jpg

ŚRODA.


Imieniny obchodzą:

Czesław, Agnieszka oraz Cieszyrad,
Dionizjusz, Dionizy, Ekspedyt, Ekspedyta,
Elfeg, Ema, Emma, Irydion, Jerzy, Konrad,
Krescencjusz, Krescens, Krescenty, Leon, Leona,
Leontyna, Pafnucy, Tymon, Sokrates, Wierzyn,
Wigilia, Wincenty, Włodzimir

http://fs5.directupload.net/images/160420/ws6vnwq8.jpg

Przysłowie:
„Śnieg w kwietniu goi rolę, hamuje niedolę”

http://fs5.directupload.net/images/160420/zwenr6un.jpg

Cytat dnia:
„So­lidar­ność, miłość, god­ność - do­piero w imię tych rzeczy postępu­jemy jak ludzie.” -  Maria Dąbrowska

Krzysiek - 2016-04-20 18:31:21

www.mateusz.pl/czytania

20 KWIETNIA 2016
Środa



Dzisiejsze czytania: Dz 12,24-13,5a; Ps 67,2-6.8; J 8,12b; J 12,44-50



(Dz 12,24-13,5a)
Słowo Pańskie rozszerzało się i rosło. Barnaba i Szaweł, wypełniwszy swoje zadania, powrócili z Jerozolimy zabierając z sobą Jana, zwanego Markiem.
W Antiochii, w tamtejszym Kościele, byli prorokami i nauczycielami: Barnaba i Szymon, zwany Niger, Lucjusz Cyrenejczyk i Manaen, który wychowywał się razem z Herodem tetrarchą, i Szaweł.
Gdy odprawili publiczne nabożeństwo i pościli, rzekł Duch Święty: Wyznaczcie mi już Barnabę i Szawła do dzieła, do którego ich powołałem.
Wtedy po poście i modlitwie oraz po włożeniu na nich rąk, wyprawili ich.
A oni wysłani przez Ducha Świętego zeszli do Seleucji, a stamtąd odpłynęli na Cypr. Gdy przybyli do Salaminy, głosili słowo Boże w synagogach żydowskich.

(Ps 67,2-6.8)
REFREN: Niech wszystkie ludy sławią Ciebie, Boże

Niech Bóg się zmiłuje nad nami i nam błogosławi,
niech nam ukaże pogodne oblicze.
Aby na ziemi znano Jego drogę,
Jego zbawienie wśród wszystkich narodów.

Niech Ciebie, Boże, wysławiają ludy,
niech wszystkie narody oddają Ci chwałę.
Niech się narody cieszą i weselą,
że rządzisz ludami sprawiedliwie
i kierujesz narodami na ziemi.

Niech Ciebie, Boże, wysławiają ludy,
niech wszystkie narody oddają Ci chwałę.
Niech nam Bóg błogosławi,
niech się Go boją wszystkie krańce ziemi.

(J 8,12b)
Ja jestem światłością świata, kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

(J 12,44-50)
Jezus tak wołał: Ten, kto we Mnie wierzy, wierzy nie we Mnie, lecz w Tego, który Mnie posłał.
A kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał.
Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności.
A jeżeli ktoś posłyszy słowa moje, ale ich nie zachowa, to Ja go nie sądzę.
Nie przyszedłem bowiem po to, aby świat sądzić, ale aby świat zbawić.
Kto gardzi Mną i nie przyjmuje słów moich, ten ma swego sędziego: słowo, które powiedziałem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym.
Nie mówiłem bowiem sam od siebie, ale Ten, który Mnie posłał, Ojciec, On Mi nakazał, co mam powiedzieć i oznajmić.
A wiem, że przykazanie Jego jest życiem wiecznym.
To, co mówię, mówię tak, jak Mi Ojciec powiedział.

Krzysiek - 2016-04-21 09:52:28

http://fs5.directupload.net/images/160421/sylydapl.jpg
KWIETNIA

http://fs5.directupload.net/images/160421/tcfasvm5.gif
2016 roku.

http://fs5.directupload.net/images/160421/tfvl37oe.gif
CZWARTEK


Imieniny obchodzą:

Anzelm, Konrada oraz Aleksandra, Anastazy
, Apollina, Apollon, Apoloniusz, Bartłomiej,
Bartosz, Dobrosułka, Drogomił, Feliks,
Konrad, Żelisław

Przysłowie:
„Gdy kwiecień chmurny, a maj z wiatrami, rok żyzny przed nami”

Cytat dnia:
„Jeśli masz bardzo zły dzień i wydaje ci się, że więcej nie dasz rady, że to już koniec.
http://fs5.directupload.net/images/160421/fybdpy35.jpg
To zobacz przy sobie anioła, który szturcha cię w bok i mówi: "weź nie przesadzaj".”
-  Adam Szustak


Z KART HISTORII:

21 kwietnia  753 p.n.e.
– Romulus i Remus założyli Rzym
– początek rachuby kalendarza rzymskiego Ab Urbe Condita (data tradycyjna).

Krzysiek - 2016-04-21 18:59:26

www.mateusz.pl/czytania

21 KWIETNIA 2016
Czwartek



Dzisiejsze czytania: Dz 13,13-25; Ps 89,2-3.21-22.25.27; J 3,15; J 13,16-20



(Dz 13,13-25)
Odpłynąwszy z Pafos, Paweł i jego towarzysze przybyli do Perge w Pamfilii, a Jan wrócił do Jerozolimy, odłączywszy się od nich.
Oni zaś przeszli przez Perge, dotarli do Antiochii Pizydyjskiej, weszli w dzień sobotni do synagogi i usiedli.
Po odczytaniu Prawa i Proroków przełożeni synagogi posłali do nich i powiedzieli: Przemówcie, bracia, jeżeli macie jakieś słowo zachęty dla ludu.
Wstał więc Paweł i skinąwszy ręką, przemówił: Słuchajcie, Izraelici i wy, którzy boicie się Boga! Bóg tego ludu izraelskiego wybrał ojców naszych i wywyższył lud na obczyźnie w ziemi egipskiej i wyprowadził go z niej mocnym ramieniem.
Mniej więcej przez czterdzieści lat znosił cierpliwie ich obyczaje na pustyni.
I wytępiwszy siedem szczepów w ziemi Kanaan oddał im ziemię ich w dziedzictwo, mniej więcej po czterystu pięćdziesięciu latach.
I potem dał im sędziów aż do proroka Samuela.
Później poprosili o króla, i dał im Bóg na lat czterdzieści Saula, syna Kisza z pokolenia Beniamina. Gdy zaś jego odrzucił, powołał Dawida na ich króla, o którym też dał świadectwo w słowach: Znalazłem Dawida, syna Jessego, człowieka po mojej myśli, który we wszystkim wypełni moją wolę. Z jego to potomstwa, stosownie do obietnicy, wyprowadził Bóg Izraelowi Zbawiciela Jezusa.
Przed Jego przyjściem Jan głosił chrzest nawrócenia całemu ludowi izraelskiemu.
A pod koniec swojej działalności Jan mówił: "Ja nie jestem tym, za kogo mnie uważacie. Po mnie przyjdzie Ten, któremu nie jestem godny rozwiązać sandałów na nogach".

(Ps 89,2-3.21-22.25.27)
REFREN: Na wieki będę sławił łaski Pana

Na wieki będę śpiewał o łasce Pana,
moimi ustami będę głosił Twą wierność
przez wszystkie pokolenia.
Albowiem powiedziałeś: „Na wieki ugruntowana jest łaska”,
utrwaliłeś swą wierność w niebiosach.

„Znalazłem Dawida, mojego sługę,
namaściłem go moim świętym olejem,
by ręka moja zawsze przy nim była
i umacniało go moje ramię.

Z nim moja wierność i łaska,
a w moim imieniu jego moc wywyższona.
On będzie wołał do Mnie: Ty jesteś moim Ojcem,
moim Bogiem, opoką mego zbawienia”.

(J 3,15)
Trzeba by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne.

(J 13,16-20)
Kiedy Jezus umył uczniom nogi, powiedział im:
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Sługa nie jest większy od swego pana ani wysłannik od tego, który go posłał.
Wiedząc to będziecie błogosławieni, gdy według tego będziecie postępować.
Nie mówię o was wszystkich.
Ja wiem, których wybrałem; lecz /potrzeba/, aby się wypełniło Pismo: Kto ze Mną spożywa chleb, ten podniósł na Mnie swoją piętę.
Już teraz, zanim się to stanie, mówię wam, abyście, gdy się stanie, uwierzyli, że Ja jestem. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto przyjmuje tego, którego Ja poślę, Mnie przyjmuje.
A kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał.

Krzysiek - 2016-04-22 09:58:57

http://fs5.directupload.net/images/160422/hs26j24d.png

http://fs5.directupload.net/images/160422/yad2w5b5.jpg

KWIECIEŃ

http://fs5.directupload.net/images/160422/w26pntk5.gif

2016 roku

http://fs5.directupload.net/images/160422/zhs3pvuq.jpg

PIĄTEK




http://fs5.directupload.net/images/160422/n4igltvt.jpg

Imieniny obchodzą:

Kaja, Wanesa oraz Agapit,
Gaja, Gajusz, Leon, Leona,
Leonid, Leonida, Lucjusz,
Łucjusz, Łukasz, Soter,
Strzeżymir, Teodor, Wirginiusz

http://fs5.directupload.net/images/160422/fakaomff.jpg

Przysłowie:
„Kiedy w kwietniu grzmoty, szron już nie ma roboty”

http://fs5.directupload.net/images/160422/trbrtgzv.jpg

Cytat dnia:
„Lepsza cnota w błocie, niż niecnota w złocie.” -  Mikołaj Rej

Krzysiek - 2016-04-23 08:53:38

http://fs5.directupload.net/images/160423/leeeylm3.jpg

KWIETNIA

http://fs5.directupload.net/images/160423/or7ylz7h.jpg

2016 roku

http://fs5.directupload.net/images/160423/8d97gr3w.gif

SOBOTA.


Imieniny obchodzą:

Jerzy, Wojciech oraz Achilles,
Adalbert, Egidia, Feliks, Fortunat,
Gabriela, Gerard, Gerarda, Helena,
Idzi, Ilona, Maria, Marol, Wojciecha

Przysłowie:
„Gdy Wojciech rano rosi, pół lata posuchę nosi”

Cytat dnia:
„Stopniowo, w miarę upływu czasu, odkrywamy w samym sobie coraz trudniejszego przeciwnika.” -  Ryszard Kapuściński


Z KART HISTORII:

23 kwietnia 2009

Satelita Swift

zarejestrował rozbłysk gamma GRB 090423.

Na podstawie przesunięcia linii widmowych promieniowania ku czerwieni z ≈ 8,2[1] oszacowano, że rozbłysk miał miejsce ok. 630 mln lat po Wielkim Wybuchu.

Według jednego z badaczy rozbłysk był najprawdopodobniej wynikiem eksplozji masywnej gwiazdy, w wyniku czego powstała czarna dziura.

Do czasu odkrycia galaktyki UDFy-38135539 był to najbardziej odległy od Ziemi obiekt astronomiczny.


http://fs5.directupload.net/images/160423/kgl6xvs5.jpg
Ilustracja obrazująca masywną gwiazdę zapadającą się do postaci czarnej dziury.
Energia uwolniona w formie dżetów wzdłuż osi rotacji tworzy rozbłysk gamma


Krzysiek - 2016-04-23 11:34:23

23 kwietnia 2016
SOBOTA.

PIERWSZE CZYTANIE

Dz 1, 3-8 Apostołowie świadkami Jezusa

Czytanie z Dziejów Apostolskich

Po swojej męce Jezus dał Apostołom wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym. A podczas wspólnego posiłku kazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca.
Mówił: «Słyszeliście o niej ode Mnie: Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym».
Zapytywali Go zebrani: «Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?» Odpowiedział im: «Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi».

Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY:

Ps 126 (125), 1-2ab. 2cd-3. 4-5. 6 (R.: por. 5)

Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości.

Gdy Pan odmienił los Syjonu, *
wydawało nam się, że śnimy.
Usta nasze były pełne śmiechu, *
a język śpiewał z radości.

Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości.

Mówiono wtedy między narodami: *
«Wielkie rzeczy im Pan uczynił».
Pan uczynił nam wielkie rzeczy
i ogarnęła nas radość.

Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości.

Odmień znowu nasz los, Panie, *
jak odmieniasz strumienie na Południu.
Ci, którzy we łzach sieją, *
żąć będą w radości.

Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości.

Idą i płaczą *
niosąc ziarno na zasiew,
lecz powrócą z radością *
niosąc swoje snopy.

Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości.

DRUGIE CZYTANIE

Flp 1, 20c-30 Moim życiem jest Chrystus

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Filipian

Bracia:
Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele: czy to przez życie, czy przez śmierć. Dla mnie bowiem żyć to Chrystus, a umrzeć to zysk. Jeśli bowiem żyć w ciele – to dla mnie owocna praca. Co mam wybrać? Nie umiem powiedzieć.
Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść, a być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze, pozostawać zaś w ciele to bardziej dla was konieczne. A ufny w to, wiem, że pozostanę, i to pozostanę nadal dla was wszystkich, dla waszego postępu i radości w wierze, aby rosła wasza duma w Chrystusie przeze mnie, przez moją ponowną obecność u was.
Tylko sprawujcie się w sposób godny Ewangelii Chrystusowej, abym ja, czy to gdy przybędę i ujrzę was, czy też będąc z daleka, mógł usłyszeć o was, że trwacie mocno w jednym duchu, jednym sercem walcząc wspólnie o wiarę w Ewangelię, i w niczym nie dajecie się zastraszyć przeciwnikom. To właśnie dla nich jest zapowiedzią zagłady, a dla was zbawienia, i to przez Boga. Wam bowiem z łaski dane jest to dla Chrystusa: nie tylko w Niego wierzyć, ale i dla Niego cierpieć, skoro toczycie tę samą walkę, jaką u mnie widzieliście, a o jakiej u mnie teraz słyszycie.

Oto Słowo Boże.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ:

J 12, 26

Alleluja, Alleluja, Alleluja

Kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną,
a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.

Alleluja, Alleluja, Alleluja

EWANGELIA

J 12, 24-26 Ziarno, które obumrze, przynosi plon obfity

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
Ten, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne.
A kto by chciał Mi służyć, niech idzie na Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec».

Oto słowo Pańskie.

Krzysiek - 2016-04-24 10:44:11

http://fs5.directupload.net/images/160424/wp56x9w5.jpg

2016

http://fs5.directupload.net/images/160424/buu59hbo.jpg

N I E D Z I E L  A


http://fs5.directupload.net/images/160424/ww9ntesr.gif

ZDROWIA
SZCZĘŚCIA
POMYŚLNOŚCI
nade wszystko
zaś
JURNOŚCI !!!



Imieniny obchodzą:

Aleksander, Aleksja, Aleksy,
Egbert, Erwin, Fidelis, Grzegorz,
Horacjusz, Horacy, Longin, Longina,
Saba

Przysłowie:

Nie wścibiaj nosa, gdzieś nie dał grosza.

Krzysiek - 2016-04-25 18:29:27

http://fs5.directupload.net/images/160425/ihpbdf3e.jpg

http://fs5.directupload.net/images/160425/4kbnwnhu.jpg

KWIECIEŃ

http://fs5.directupload.net/images/160425/r7olrvvu.jpg

2016 roku.

http://fs5.directupload.net/images/160425/g5s9quyw.jpg

PONIEDZIAŁEK..


Krzysiek - 2016-04-25 22:37:45



www.mateusz.pl/czytania

25 KWIETNIA 2016
Poniedziałek
Święto św. Marka Ewangelisty



Dzisiejsze czytania: 1 P 5,5b-14; Ps 89,2-3.6-7.16-17; 1 Kor 1,23-24; Mk 16,15-20



(1 P 5,5b-14)
Wszyscy wobec siebie wzajemnie przyobleczcie się w pokorę, Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje.
Upokórzcie się więc pod mocną ręką Boga, aby was wywyższył w stosownej chwili.
Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was.
Bądźcie trzeźwi!
Czuwajcie!
Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć.
Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu! Wiecie, że te same cierpienia ponoszą wasi bracia na świecie. A Bóg wszelkiej łaski, Ten, który was powołał do wiecznej swojej chwały w Chrystusie, gdy trochę pocierpicie, sam was udoskonali, utwierdzi, umocni i ugruntuje.
Jemu chwała i moc na wieki wieków!
Amen.
Krótko, jak mi się wydaje, wam napisałem przy pomocy Sylwana, wiernego brata, upominając i stwierdzając, że taka jest prawdziwa łaska Boża, w której trwajcie.
Pozdrawia was ta, która jest w Babilonie razem z wami wybrana, oraz Marek, mój syn.
Pozdrówcie się wzajemnym pocałunkiem miłości!
Pokój wam wszystkim, którzy trwacie w Chrystusie.

(Ps 89,2-3.6-7.16-17)
REFREN: Będę na wieki sławił łaski Pana

Będę na wieki śpiewał o łasce Pana,
moimi ustami Twą wierność będę głosił przez wszystkie pokolenia.
Albowiem powiedziałeś: „Na wieki ugruntowana jest łaska”,
utrwaliłeś swą wierność w niebiosach.

Niebiosa wysławiają cuda Twoje, Panie,
i Twoją wierność w zgromadzeniu świętych.
Bo któż na obłokach będzie równy Panu,
kto z synów Bożych będzie doń podobny?

Błogosławiony lud, który umie się cieszyć
i chodzi, Panie, w blasku Twojej obecności.
Cieszą się zawsze Twym imieniem,
wywyższa ich Twoja sprawiedliwość.

(1 Kor 1,23-24)
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest mocą Bożą i mądrością Bożą.

(Mk 16,15-20)
Jezus ukazawszy się Jedenastu rzekł do nich: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!
Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony.
Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie.
Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga.
Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę znakami, które jej towarzyszyły.

Krzysiek - 2016-04-26 09:54:39

http://fs5.directupload.net/images/160426/j3kf9gkx.jpg

KWIETNIA


2016 ROKU

http://fs5.directupload.net/images/160426/793p3ich.jpg

W T O R E K.

Krzysiek - 2016-04-27 10:20:31

http://fs5.directupload.net/images/160427/98ih88ce.jpg

K W I E T N I A

2016 ROKU

http://fs5.directupload.net/images/160427/ul9fvufx.jpg

Ś R O D A


http://fs5.directupload.net/images/160427/eb52g4yx.jpg

http://fs5.directupload.net/images/160427/6mj95h4d.gif

* * * * *

Niedźwiedź zakazał w lesie się zalatwiac.

Ale pewnego dnia zajączek był w samym jego środku i nagle mu się strasznie zachciało

http://fs5.directupload.net/images/160427/5nc52efg.png


Nie wie co zrobić ale jednak musiał więc się załatwił.

Ale usłyszał, że Niedźwiedź idzie.

Wiec nie wiele  myśląc Wziął i ukrył g* w łapkach.

http://fs5.directupload.net/images/160427/crbxv58x.jpg

Przychodzi Niedźwiedź i pyta:

- Ej, Zajączek, a co ty tam trzymasz w tych łapkach ?

- Nic takiego, motylka ... Ale świnia, jak się zesr* !!!

Krzysiek - 2016-04-28 10:19:21

http://fs5.directupload.net/images/160428/wzt2vd4y.jpg

K W I E T N I A

http://fs5.directupload.net/images/160428/6mijpr6i.jpg

2016 ROKU.

http://fs5.directupload.net/images/160428/4j35nhqo.gif

C Z W A R T E K.


http://fs5.directupload.net/images/160428/ubiztqpz.jpg

Z KART HISTORII:

http://fs5.directupload.net/images/160428/pnkwwqv4.jpg

Krzysiek - 2016-04-29 09:15:01

http://fs5.directupload.net/images/160429/kwutls8t.jpg

K W I E C I E Ń

2016 ROKU.

P I Ą T E K .


http://fs5.directupload.net/images/160429/7tlrrx9a.jpg

Imieniny obchodzą:

Angelina, Antonia,
Bogusław, Bogusława,
Ermentruda,
Hugo, Jakub, Katarzyna, Krystyn,
Marian, Myślimir, Paulin, Piotr, Robert
, Roberta, Sewer, Tertulia, Tychik


Cytat dnia

    „Życie jest w 10% tym, co się wydarza i w 90% procentach tym, jak na to reagujemy.”


http://fs5.directupload.net/images/160429/8yrodf6e.jpg

NIC NIE JEST ANI PRZEZ CHWILĘ TYM SAMYM.

Wskaźnik prędkości Układu Słonecznego w przestrzeni międzygwiezdnej wynosi  22,8 km na sekundę.

Stąd, pomimo, że data się powtarza, np. dzisiaj jest 29 kwiecień 2016, to jest on oddalony od 29 kwietnia 2015 roku w przestrzeni kosmicznej o niesamowicie wielką odległość.

Znajdujemy się, wraz z całym Układem Słonecznym, w zupełnie innym miejscu w Kosmosie, niż rok temu...

Stąd wszystko ma prawo być inne.

Czy jest?

Krzysiek - 2016-04-29 12:03:30

29 Kwietnia 2016 roku.

PIERWSZE CZYTANIE

1 J 1, 5 – 2, 2 Krew Chrystusa oczyszcza nas z grzechu

Czytanie z Pierwszego listu świętego Jana Apostoła

Najmilsi:
Nowina, którą usłyszeliśmy od Niego i którą wam głosimy, jest taka: Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności.
Jeżeli mówimy, że mamy z Nim współuczestnictwo, a chodzimy w ciemności, kłamiemy i nie postępujemy zgodnie z prawdą. Jeżeli zaś chodzimy w światłości, tak jak On sam trwa w światłości, wtedy mamy jedni z drugimi współuczestnictwo, a krew Jezusa, Syna Jego, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu.
Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy.
Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, Bóg jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości.
Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego nauki.
Dzieci moje, piszę wam to dlatego, żebyście nie grzeszyli.
Jeśliby nawet ktoś zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca, Jezusa Chrystusa sprawiedliwego.
On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy i nie tylko za nasze, lecz również za grzechy całego świata.

Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY:

Ps 103 (102), 1-2. 3-4. 8-9. 13-14. 17-18 (R.: por. 1a)

Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

Błogosław, duszo moja, Pana, *
i wszystko, co jest we mnie, święte imię Jego.
Błogosław, duszo moja, Pana, *
i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach.

Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

On odpuszcza wszystkie twoje winy *
i leczy wszystkie choroby,
On twoje życie ratuje od zguby, *
obdarza cię łaską i zmiłowaniem.

Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

Miłosierny jest Pan i łaskawy, *
nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy.
Nie zapamiętuje się w sporze, *
nie płonie gniewem na wieki.

Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

Jak ojciec lituje się nad dziećmi, *
tak Pan się lituje nad tymi, którzy się Go boją.
Wie On, z czegośmy powstali, *
pamięta, że jesteśmy prochem.

Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

Łaska zaś Boga jest wieczna dla Jego wyznawców, *
a Jego sprawiedliwość nad ich potomstwem,
nad wszystkimi, którzy strzegą Jego przymierza *
i pamiętają, by spełniać Jego przykazania.

Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ:

Por. Mt 11, 25

Alleluja, Alleluja, Alleluja

Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi,
że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.

Alleluja, Alleluja, Alleluja

EWANGELIA

Mt 11, 25-30 Tajemnice królestwa objawione prostaczkom

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami:
«Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.
Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić.
Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię.
Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie».


Oto słowo Pańskie.

Krzysiek - 2016-04-30 09:53:05

http://fs5.directupload.net/images/160430/ghiig36c.jpg

http://fs5.directupload.net/images/160430/9g3iu77q.jpg

K W I E C I E Ń

2016 ROKU

http://fs5.directupload.net/images/160430/xbldy6oh.jpg

S O  B  O  T  A.


http://fs5.directupload.net/images/160430/r766v2j5.jpg

K O N I E C
http://fs5.directupload.net/images/160430/y5s2hhut.jpg
M I E S I Ą C A.



IMIENINY OBCHODZĄ:

Afrodyzja, Afrodyzy, Andrea,
Balladyna, Bartłomiej, Benedykt,
Chwalisława, Donat, Eutropiusz,
Hildegarda, Jakub, Józef, Katarzyna,
Kwiryn, Lilla, Ludwik, Maksym, Maria,
Marian, Piotr, Pius, Pomponiusz, Rozamunda,
Wawrzyniec, Zofia


Cytat dnia

    „Wszytko czegokolwiek pragnąłeś jest po drugiej stronie strachu.”
    George Addair


Z KART HISTORII.

30 kwietnia 1793 roku

Rewolucja krawców we Wrocławiu

− strajk czeladników krawieckich przeciw represjom wymierzonym w członków cechu krawców, a następnie masowe powstanie przeciwko władzom miejskim, 24-30 kwietnia 1793 roku.
Stłumione przez wojsko przy użyciu broni.


Bezpośrednim powodem buntu było porzucenie pracy przez czeladnika krawieckiego Węgra Michela, podobno zresztą słabego na umyśle.

Magistrat kazał zaaresztować Michela, twierdząc, że według przepisów cechowych czeladnik nie może samowolnie zmieniać majstra.

Pozostałych 300 czeladników krawieckich uznało to za krzyczącą niesprawiedliwość i zastrajkowało.

Do buntowników dołączyli czeladnicy pozostałych cechów i piwowarzy, którzy rozwozili piwo strajkującym, a nawet częstowali nim żołnierzy, sądząc, że ci im sprzyjają.

Władze próbowały kryzys zażegnać i już wydawało się, że emocje zaczynają opadać, a tu na widowni pojawiły się pośladki.

Czeladnicy zbyt dosłownie zrozumieli hasło 'Wolność, Równość, Braterstwo' i zażądali świadczenia usług od personelu zakładu madame Hoffmanowej.

Zakład mieścił się przy ul. Nożowniczej (Messergasse) i był szczególnie popularny wśród wyższych oficerów garnizonu wrocławskiego.

Niestety, damy miały uprzedzenia klasowe i przyszli krawcy usłyszeli (jeśli wierzyć ich relacjom): 'Wasz świński związek może nas pocałować w...' - tu padło niekonwencjonalne określenie pośladków. 'Nie jesteśmy dla takich wytwórców bubli jak wy'.

Obrażeni czeladnicy zdemolowali lokal Hoffmanowej, a personel przepędzili.

Wystraszona właścicielka wezwała na pomoc wojsko, spośród którego rekrutowali się ostatecznie jej najlepsi klienci.

Przybył nawet komendant garnizonu generał von Rabiel.

W wyniku zamieszek zginęło 29 osób, a ok. 50 zostało rannych.

Dla mieszkańców miasta była to wielka trauma.

Stopniowo nastroje wyciszyły się.

Poległych w rozruchach pochowano 2 maja z honorami wojskowymi.

Wydarzenia te stały się inspiracją powieści J. G. Schummla "Revolution in Scheppenstadt".
Na podstawie:

    Georg Bender,Historia Wrocławia

Jest we Wrocławiu takie miejsce, które w skrócie prezentuje historię jego mieszkańców.

Mowa o tajemniczych tablicach umieszczonych na jednej uliczce w Centrum. Wielu mijających je ludzi nie wie co oznaczają, dlatego warto poznać ich symbolikę i zabrać tam dziecko na spacer.

Tu prezentujemy płytę 11.

Płyta jedenasta 1793 r.
Rewolucja krawców. Wielki strajk krawców i piwowarów zamienia się w postanie, stłumione przy użyciu wojska.

http://fs5.directupload.net/images/160430/e84xtggn.jpg



No i co,

http://fs5.directupload.net/images/160430/ub8nyb9k.gif

nie mamy ciekawej historii?

Krzysiek - 2016-04-30 19:25:38

30 kwiecień 2016

Czytanie z Dziejów Apostolskich

Paweł przybył także do Derbe i Listry.
Był tam pewien uczeń imieniem Tymoteusz, syn wierzącej Żydówki i ojca Greka.
Bracia z Listry dawali o nim dobre świadectwo.
Paweł postanowił zabrać go z sobą w podróż.
Obrzezał go jednak ze względu na Żydów, którzy mieszkali w tamtejszych stronach.
Wszyscy bowiem wiedzieli, że ojciec jego był Grekiem. Kiedy przechodzili przez miasta, nakazywali im przestrzegać postanowień powziętych w Jerozolimie przez apostołów i starszych. Tak więc utwierdzały się Kościoły w wierze i z dnia na dzień rosły w liczbę.
Przeszli Frygię i krainę galacką, ponieważ Duch Święty zabronił im głosić słowo w Azji.
Przybywszy do Myzji, próbowali przejść do Bitynii, ale Duch Jezusa nie pozwolił im, przeszli więc Myzję i zeszli do Troady.
W nocy miał Paweł widzenie: jakiś Macedończyk stanął przed nim i błagał go słowami: «Przepraw się do Macedonii i pomóż nam!»
Zaraz po tym widzeniu staraliśmy się wyruszyć do Macedonii w przekonaniu, że Bóg nas wezwał, abyśmy głosili im Ewangelię.

Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY:

Ps 100 (99), 1-2. 3. 4ab-5 (R.: por. 1)

Niech cała ziemia chwali swego Pana.
lub Alleluja.

Wykrzykujcie na cześć Pana, wszystkie ziemie, *
służcie Panu z weselem!
Stawajcie przed obliczem Pana *
z okrzykami radości.

Niech cała ziemia chwali swego Pana.
lub Alleluja.

Wiedzcie, że Pan jest Bogiem, *
On sam nas stworzył.
Jesteśmy Jego własnością, *
Jego ludem, owcami Jego pastwiska.

Niech cała ziemia chwali swego Pana.
lub Alleluja.

W Jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem, *
z hymnami w J ego przedsionki.
Albowiem Pan jest dobry, †
Jego łaska trwa na wieki, *
a Jego wierność przez pokolenia.

Niech cała ziemia chwali swego Pana.
lub Alleluja.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ:

Kol 3, 1

Alleluja, Alleluja, Alleluja

Jeśli razem z Chrystusem powstaliście z martwych,
szukajcie tego, co w górze,
gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga.

Alleluja, Alleluja, Alleluja

EWANGELIA

J 15, 18-21 Nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził.
Gdybyście byli ze świata, świat by was miłował jako swoją własność.
Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi.
Pamiętajcie na słowo, które do was powiedziałem: „Sługa nie jest większy od swego pana”.
Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować.
Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać.
Ale to wszystko wam będą czynić z powodu mego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał».

Oto słowo Pańskie.

Krzysiek - 2016-05-01 10:32:34

http://fs5.directupload.net/images/160501/ugvaikog.jpg

http://fs5.directupload.net/images/160501/d485nayp.jpg

http://fs5.directupload.net/images/160501/jeyrtruf.jpg



1
Niedziela
Święto Pracy

http://fs5.directupload.net/images/160501/ntmyqy7w.jpg

Imieniny obchodzą:

Aniela, Jeremi oraz Asaf,
Berta, Briok, Floryna, Izydora,
Jakub, Jeremiasz, Józef, Julian,
Lubomir, Maja, Orencjusz, Peregryn,
Petronela, Tamara, Wiwald

Przysłowie:
„Pierwszego maja deszcz, nieurodzajów wieszcz”

Nietypowe święta:
Ogólnopolskie Święto Kaszanki

http://fs5.directupload.net/images/160501/kireiqz8.jpg

Cytat dnia:
„Uśmiech bywa aktem męstwa, smutek to słabość i postawa zbyt wygodna.

http://fs5.directupload.net/images/160501/lceuhct6.jpg
Być radosnym i dobrym, kiedy świat jest smutny i zły, to mi dopiero odwaga.”
-  Małgorzata Musierowicz

Krzysiek - 2016-05-01 19:32:36

Czytanie z Dziejów Apostolskich

Niektórzy przybysze z Judei nauczali braci w Antiochii: «Jeżeli się nie poddacie obrzezaniu według zwyczaju Mojżeszowego, nie możecie być zbawieni».
Kiedy doszło do niemałych sporów i zatargów między nimi a Pawłem i Barnabą, postanowiono, że Paweł i Barnaba, i jeszcze kilku spośród nich udadzą się w sprawie tego sporu do Jerozolimy, do apostołów i starszych.
Wtedy apostołowie i starsi wraz z całym Kościołem postanowili wybrać ludzi przodujących wśród braci: Judę, zwanego Barsabas, i Sylasa i wysłać do Antiochii razem z Barnabą i Pawłem. Posłali przez nich pismo tej treści:
«Apostołowie i starsi bracia przesyłają pozdrowienie braciom pogańskiego pochodzenia w Antiochii, w Syrii i w Cylicji. Ponieważ dowiedzieliśmy się, że niektórzy bez naszego upoważnienia wyszli od nas i zaniepokoili was naukami, siejąc wam zamęt w duszach, postanowiliśmy jednomyślnie wybrać mężów i wysłać razem z naszymi drogimi: Barnabą i Pawłem, którzy dla imienia Pana naszego Jezusa Chrystusa poświęcili swe życie. Wysyłamy więc Judę i Sylasa, którzy powtórzą wam ustnie to samo.
Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my, nie nakładać na was żadnego ciężaru oprócz tego, co konieczne. Powstrzymajcie się od ofiar składanych bożkom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu. Dobrze uczynicie, jeżeli powstrzymacie się od tego. Bywajcie zdrowi!»

Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY:

Ps 67 (66), 2-3. 5 i 8 (R.: por. 4a)

Niech wszystkie ludy sławią Ciebie, Boże.
lub Alleluja.

Niech Bóg się zmiłuje nad nami i nam błogosławi, *
niech nam ukaże pogodne oblicze.
Aby na ziemi znano Jego drogę, *
Jego zbawienie wśród wszystkich narodów.

Niech wszystkie ludy sławią Ciebie, Boże.
lub Alleluja.

Niech się narody cieszą i weselą, †
że rządzisz ludami sprawiedliwie *
i kierujesz narodami na ziemi.
Niech nam Bóg błogosławi. *
niech się Go boją wszystkie krańce ziemi.

Niech wszystkie ludy sławią Ciebie, Boże.
lub Alleluja.

DRUGIE CZYTANIE

Ap 21, 10-14. 22-23 Miasto święte

Czytanie z Księgi Apokalipsy świętego Jana Apostoła

Uniósł mnie anioł w zachwyceniu na górę wielką i wyniosłą, i ukazał mi Miasto Święte, Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga i mające chwałę Boga. Źródło jego światła podobne do kamienia drogocennego, jakby do jaspisu o przejrzystości kryształu: Miało ono mur wielki a wysoki, miało dwanaście bram, a na bramach dwunastu aniołów i wypisane imiona, które są imionami dwunastu pokoleń synów Izraela. Od wschodu trzy bramy i od północy trzy bramy, i od południa trzy bramy, i od zachodu trzy bramy. A mur miasta ma dwanaście warstw fundamentu, a na nich dwanaście imion dwunastu apostołów Baranka.
A świątyni w nim nie dojrzałem: bo jego świątynią jest Pan Bóg wszechmogący oraz Baranek. I miastu nie trzeba słońca ni księżyca, by mu świeciły, bo chwała Boga je oświetliła, a jego lampą Baranek.

Oto Słowo Boże.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ:

J 14, 23

Alleluja, Alleluja, Alleluja

Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę,
a Ojciec mój umiłuje go i do niego przyjdziemy.

Alleluja, Alleluja, Alleluja

EWANGELIA

J 14, 23-29 Duch Święty nauczy was wszystkiego

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy w nim przebywać. Kto Mnie nie miłuje, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca.
To wam powiedziałem przebywając wśród was. A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem.
Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie.
A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie.

Oto słowo Pańskie.

Krzysiek - 2016-05-02 09:27:53

http://fs5.directupload.net/images/160502/l8mjkjwj.png

M   A   J.

2016 ROKU.

http://fs5.directupload.net/images/160502/cbbx395s.jpg
PO - sprzątajcie PO sobie !

http://fs5.directupload.net/images/160502/97h6e5l8.jpg

P   O   N   I   E    D   Z   I    A   Ł    E   K.


Imieniny obchodzą:

Anatol, Zygmunt oraz Atanazy,
Borys, Cyriak, Częstowoj, Gwalbert,
Eksuperiusz, Teodulf, Walbert, Waldebert,
Walenty, Walentyn, Walter, Zoe, Zygmunta

Przysłowie:
„W Zygmunta deszcz - nieurodzaju wieszcz”

Cytat dnia:
„Wczoraj do Ciebie nie należy.
Jutro niepewne...
Tylko dziś jest Twoje” -  św.Jan Paweł II

Bądź słoneczny !!!

http://fs5.directupload.net/images/160502/9bzaiti5.gif

Krzysiek - 2016-05-02 19:10:05

Czytanie z Dziejów Apostolskich

Odbiwszy od lądu w Troadzie popłynęliśmy wprost do Samotraki, a następnego dnia do Neapolu, a stąd do Filippi, głównego miasta tej części Macedonii, które jest rzymską kolonią.
W tym mieście spędziliśmy kilka dni. W szabat wyszliśmy za bramę nad rzekę, gdzie, jak sądziliśmy, było miejsce modlitwy. I usiadłszy rozmawialiśmy z kobietami, które się zeszły.
Przysłuchiwała się nam też pewna bojąca się Boga kobieta z miasta Tiatyry imieniem Lidia, która sprzedawała purpurę. Pan otworzył jej serce, tak że uważnie słuchała słów Pawła. Kiedy została ochrzczona razem ze swym domem, poprosiła nas, mówiąc: «Jeżeli uważacie mnie za wierną Panu, to przyjdźcie do mego domu i zamieszkajcie w nim». I wymogła to na nas.

Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY:

Ps 149, 1-2. 3-4. 5-6a i 9b (R.: por. 4a)

Pan w ludzie swoim upodobał sobie.
lub Alleluja.

Śpiewajcie Panu pieśń nową; *
głoście Jego chwałę w zgromadzeniu świętych.
Niech się Izrael cieszy swoim Stwórcą, *
A synowie Syjonu radują się swym królem.

Pan w ludzie swoim upodobał sobie.
lub Alleluja.

Niech imię Jego czczą tańcem, *
niech grają Mu na bębnie i cytrze.
Bo Pan lud swój miłuje, *
Pokornych wieńczy zwycięstwem.

Pan w ludzie swoim upodobał sobie.
lub Alleluja.

Niech się święci cieszą w chwale, *
niech się weselą na łożach biesiadnych.
Chwała Boża niech będzie w ich ustach: *
to jest chwałą wszystkich świętych Jego.

Pan w ludzie swoim upodobał sobie.
lub Alleluja.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ:

J 15, 26b. 27a

Alleluja, Alleluja, Alleluja

Świadectwo o Mnie da Duch Prawdy
i wy także świadczyć będziecie.

Alleluja, Alleluja, Alleluja

EWANGELIA

J 15, 26-16, 4a Duch Prawdy będzie świadczył o Jezusie

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Gdy przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie. Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku.
To wam powiedziałem, abyście się nie załamali w wierze. Wyłączą was z synagogi. Owszem, nadchodzi godzina, w której każdy, kto was zabije, będzie sądził, że oddaje cześć Bogu. Będą tak czynić, bo nie poznali ani Ojca, ani Mnie. Ale powiedziałem wam o tych rzeczach, abyście, gdy nadejdzie ich godzina, pamiętali o nich, że Ja wam to powiedziałem».

Oto słowo Pańskie.

Krzysiek - 2016-05-03 10:13:58

3 MAJA
- REPETYCJA
Z HISTORII.


http://fs5.directupload.net/images/160503/dn7e8vz9.jpg

nihil novi sub sole

Krzysiek - 2016-05-04 10:18:40

Święto
Najświętszej Maryi Panny

http://fs5.directupload.net/images/160504/36k2al57.jpg
Królowej Polski

– święto

(uroczystość liturgiczna)

obchodzone w Kościele katolickim w Polsce
w dniu 3 maja.
Nawiązuje ona do ważnych wydarzeń z historii Polski: obrony Jasnej Góry przed Szwedami w 1655 r., ślubów króla Jana Kazimierza - powierzenia królestwa opiece Matki Bożej, a także do uchwalenia Konstytucji 3 Maja. 50 lat temu na Jasnej Górze prymas Wyszyński zawierzył Polskę Matce Bożej.


Święto zostało ustanowione przez papieża Benedykta XV w 1920 na prośbę polskich biskupów po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918.
Upamiętnia ono śluby lwowskie króla Jana Kazimierza, który podczas potopu szwedzkiego powierzył Polskę opiece Matki Bożej.

Innymi słowy Matka Boska jest królową Polski od 96 lat....

Kult Maryi jako Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski
wyróżnia Kościół katolicki spośród innych wyznań chrześcijańskich w Polsce.
Kult ma charakter ogólny i występuje w Polsce oraz w polskich parafiach przy skupiskach Polonii.

Krzysiek - 2016-05-04 10:38:43

http://fs5.directupload.net/images/160504/4a2t365v.jpg



Maj 2016

http://fs5.directupload.net/images/160504/3svb2osr.jpg

Środa

Imieniny obchodzą:

Antonia, Antonina
, Damian, Damiana,
Florian,
Gościwit, Grzegorz, January,
Kasjan, Leonida, Michał, Monika,
Paulin, Pelagia, Strzedziwoj, Sylwan,
Tekla, Teodora, Wespazjan, Władysław, Władysława, Łazarz


Cytat dnia

    „Nawet gdy jesteś na właściwej drodze, inni wyprzedzą Cię jeżeli się zatrzymasz.”
    Will Rogers


Z KART HISTORII:

http://fs5.directupload.net/images/160504/tt5g4ka2.jpg

Dzieje ostrowskiego zawodowego pożarnictwa są najstarszymi wydarzeniami historycznymi w Polsce, albowiem sięgają swym zasięgiem połowy XVIII wieku.
Ówczesny właściciel miasta Franciszek Bieliński, Marszałek Wielki Koronny w dniu 5 lutego 1752 roku wydaje rozporządzenie „Porządek ogniowy miasta Ostrowa”, który to dokument uznaje się powszechnie za powołanie pierwszej w Polsce zawodowej straży pożarnej.

Późniejsze losy, jakie potoczyły się pod koniec XVIII wieku, a przede wszystkim rozbiory Polski, przyczyniły się w znacznym stopniu do zaniechania dalszej działalności zawodowej na terenie miasta Ostrowa Wielkopolskiego.
Tamtejsze władze miejskie próbowały przeciwdziałać pożarom oraz innym zagrożeniom na zasadzie zobowiązania mieszkańców do udziału w gaszeniu pożarów.
W roku 1867 powstaje Ochotnicza Straż Pożarna miasta Ostrowa Wielkopolskiego, będąca zorganizowaną formacją przeznaczoną do walki z pożarami.
Kolejne lata przyczyniły się do rozwoju jednostki oraz stopniowego pozyskiwania sprzętu pożarniczego. W roku 1926 następuje poświęcenie wieży oraz zmodernizowanej strażnicy OSP, której ogólna bryła pozostaje niezmieniona aż do dnia dzisiejszego.

http://fs5.directupload.net/images/160504/ymlzjgxt.jpg

Krzysiek - 2016-05-05 09:48:52

http://fs5.directupload.net/images/160505/2835v4h5.gif

M   A    J

5

Czwartek

Imieniny obchodzą:

Gotard, Irena, Waldemar oraz Anioł, Benwenut,
Chociemir, Eulogia, Eulogiusz, Eutymiusz, Geroncjusz,
Hilary, Ireneusz, Iryda, Jowinian, Maksym, Nicetas, Penelopa,
Peregryn, Pius, Stanisław, Stanisława, Teodor, Zdzibor, Zdziebor

Przysłowie:

http://fs5.directupload.net/images/160505/ydf5rdao.jpg

„W zimne maja ranki trudno spotkać kocanki”

Cytat dnia:
„Szczęście jest wówczas pełne, gdy światło po­ran­ka budzi dwo­je ludzi do dnia pełne­go wspólnych czynów i rozmów.” -  Jarosław Iwaszkiewicz

Krzysiek - 2016-05-06 09:57:10



5 MAJA 2016

Czwartek



Dzisiejsze czytania: Dz 18,1-8; Ps 98,1-4; J 16,16-20

(Dz 18,1-8)
Paweł opuścił Ateny i przybył do Koryntu. Znalazł tam pewnego Żyda, imieniem Akwila, rodem z Pontu, który z żoną Pryscyllą przybył niedawno z Italii, ponieważ Klaudiusz wysiedlił z Rzymu wszystkich Żydów. Przyszedł do nich, a ponieważ znał to samo rzemiosło, zamieszkał u nich i pracował; zajmowali się wyrobem namiotów. A co szabat rozprawiał w synagodze i przekonywał tak Żydów, jak i Greków. Kiedy Sylas i Tymoteusz przyszli z Macedonii, Paweł oddał się wyłącznie nauczaniu i udowadniał Żydom, że Jezus jest Mesjaszem. A kiedy się sprzeciwiali i bluźnili, otrząsnął swe szaty i powiedział do nich: Krew wasza na waszą głowę, jam nie winien. Od tej chwili pójdę do pogan. Odszedł stamtąd i poszedł do domu pewnego "czciciela Boga", imieniem Tycjusz Justus. Dom ten przylegał do synagogi. Przełożony synagogi, Kryspus, uwierzył w Pana z całym swym domem, wielu też słuchaczy korynckich uwierzyło i przyjmowało wiarę i chrzest.
REFREN: Wobec narodów objawił zbawienie

Śpiewajcie Panu pieśń nową,
albowiem uczynił cuda.
Zwycięstwo Mu zgotowała Jego prawica
i święte ramię Jego.

Pan okazał swoje zbawienie,
na oczach pogan objawił swoją sprawiedliwość.
Wspomniał na dobroć i wierność swoją
dla domu Izraela.

Ujrzały wszystkie krańce ziemi
zbawienie Boga naszego.
Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio,
cieszcie się, weselcie i grajcie.

(J 14,18; 16,22)
Nie zostawię was sierotami, powrócę do was i rozraduje się wasze serce.

(J 16,16-20)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie. Wówczas niektórzy z Jego uczniów mówili między sobą: Co to znaczy, co nam mówi: Chwila, a nie będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie; oraz: Idę do Ojca? Powiedzieli więc: Co znaczy ta chwila, o której mówi? Nie rozumiemy tego, co mówi. Jezus poznał, że chcieli Go pytać, i rzekł do nich: Pytacie się jeden drugiego o to, że powiedziałem: Chwila, a nie będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie? Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość.

Krzysiek - 2016-05-06 10:02:11

http://fs5.directupload.net/images/160506/yk2bkc3e.gif

M  A  J  A.

http://fs5.directupload.net/images/160506/oefcgai5.jpg

Krzysiek - 2016-05-06 19:01:48

6 MAJA 2016
Piątek
Święto świętych Apostołów Filipa i Jakuba



Dzisiejsze czytania: 1 Kor 15,1-8; Ps 19,2-5; J 14,6b.9c; J 14,6-14



(1 Kor 15,1-8)
Przypominam, bracia, Ewangelię, którą wam głosiłem, którąście przyjęli i w której też trwacie. Przez nią również będziecie zbawieni, jeżeli ją zachowacie tak, jak wam rozkazałem... Chyba żebyście uwierzyli na próżno. Przekazałem wam na początku to, co przejąłem; że Chrystus umarł - zgodnie z Pismem - za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem; i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu, później zjawił się więcej niż pięciuset braciom równocześnie; większość z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli. Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim apostołom. W końcu, już po wszystkich, ukazał się także i mnie jako poronionemu płodowi.

(Ps 19,2-5)
REFREN: Po całej ziemi ich głos się rozchodzi

Niebiosa głoszą chwałę Boga,
dzieło rąk Jego obwieszcza nieboskłon.
Dzień opowiada dniowi,
noc nocy przekazuje wiadomość.

Nie są to słowa ani nie jest to mowa,
których by dźwięku nie usłyszano:
Ich głos się rozchodzi po całej ziemi,
ich słowa aż po krańce świata.

(J 14,6b.9c)
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem; Filipie, Kto Mnie widzi, widzi i Ojca.

(J 14,6-14)
Jezus powiedział do Tomasza: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście. Rzekł do Niego Filip: Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy. Odpowiedział mu Jezus: Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: Pokaż nam Ojca? Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie - wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię.

Krzysiek - 2016-05-07 09:11:00

http://fs5.directupload.net/images/160507/pjcmfw9i.jpg

M   A   J   A.

http://fs5.directupload.net/images/160507/hlhddksn.jpg


Maj 2016

7

Sobota

Imieniny obchodzą:

August, Benedykt, Bogdała, Domicela, Domicjan, Domicjana,
Flawia, Florian, Gizela, Gustawa, Jan, Ludomira, Ludomił, Piotr,
Róża, Stanimir, Sykstus


Cytat dnia

    „Być może nie dotarłem tam, gdzie zamierzałem,

http://fs5.directupload.net/images/160507/52albi6j.jpg

jednak dotarłem tam, gdzie potrzebowałem”



    Douglas Adams - brytyjski pisarz SF.

Krzysiek - 2016-05-08 10:41:13

http://fs5.directupload.net/images/160508/bvwmz782.jpg

Krzysiek - 2016-05-08 11:02:44

http://fs5.directupload.net/images/160508/yj67etwr.jpg

M   A   J   A.

http://fs5.directupload.net/images/160508/khbhozee.jpg

Krzysiek - 2016-05-08 18:56:10

8 maja 2016.

Wspomnienie

Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego.

Po swym zmartwychwstaniu Chrystus ukazywał się uczniom, zaś czterdziestego dnia na ich oczach wzniósł się do nieba z Góry Oliwnej.

Określenie „Wniebowstąpienie Pańskie” pochodzi z opisu, przekazanego przez św. Łukasza w Dziejach Apostolskich (Dz 1, 9-11).

Uroczystość Wniebowstąpienia pierwotny Kościół łączył z tajemnicą Zesłania Ducha Świętego na Apostołów.

Historia liturgii zna tę uroczystość dopiero od IV w.

Dni następujące po Wniebowstąpieniu Pańskim przygotowują wiernych na przyjęcie Ducha Świętego.
Oprac. na podst. www.brewiarz.katolik.pl


EWANGELIA

Łk 24, 46-53 Jezus został uniesiony do nieba

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie, w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy.
Wy jesteście świadkami tego.
Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca.
Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie uzbrojeni mocą z wysoka».
Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce błogosławił ich.

http://fs5.directupload.net/images/160508/fsu5ccxa.jpg

A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba.
Oni zaś oddali Mu pokłon i z wielką radością wrócili do Jerozolimy, gdzie stale przebywali w świątyni, wielbiąc i błogosławiąc Boga.

Oto słowo Pańskie.


Św. Augustyn modlił się:
„Chrystus wstępuje do nieba, niech wstąpi z Nim i nasze serce”.
Módlmy się podobnie.

Krzysiek - 2016-05-09 09:35:53

http://fs5.directupload.net/images/160509/km7gyw4g.jpg



Maj

2016

9

Poniedziałek

Imieniny obchodzą:

Beat, Geroncjusz, Grzegorz, Hiob, Karola, Karolina, Katarzyna,
Mikołaj, Otokar, Pachomiusz, Przebor, Stefan



Cytat dnia

    „Ciemności nie można rozproszyć ciemnością - to może tylko światło. Nienawiści nie można odeprzeć nienawiścią - to może tylko miłość.”
    Martin Luther King Jr.

Krzysiek - 2016-05-09 18:59:50



www.mateusz.pl/czytania

9 MAJA 2016

Poniedziałek



Dzisiejsze czytania: Dz 20,17-18a.28-32.36; Ps 100,1-5; Rz 8,31b-39; J 10,14; J 10,11-16


(Dz 20,17-18a.28-32.36)
Paweł, posławszy z Miletu do Efezu, wezwał starszych Kościoła.
A gdy do niego przybyli, przemówił do nich: Uważajcie na samych siebie i na całe stado, nad którym Duch Święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią.
Wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając stada.
Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów.
Dlatego czuwajcie, pamiętając, że przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami upominać każdego z was.
A teraz polecam was Bogu i słowu Jego łaski władnemu zbudować i dać dziedzictwo ze wszystkimi świętymi.
Po tych słowach upadł na kolana i modlił się razem ze wszystkimi.

(Ps 100,1-5)
REFREN: My ludem Pana i Jego owcami

Wykrzykujcie na cześć Pana, wszystkie ziemie,
służcie Panu z weselem.
Stawajcie przed obliczem Pana
z okrzykami radości.

Wiedzcie, że Pan jest Bogiem,
On sam nas stworzył,
jesteśmy Jego własnością,
Jego ludem, owcami Jego pastwiska.

W Jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem,
z hymnami w Jego przedsionki.
Albowiem Pan jest dobry,
Jego łaska trwa na wieki.

(Rz 8,31b-39)
Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej - zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami? Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Jak to jest napisane: Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź. Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.

(J 10,14)
Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają.
(J 10,11-16)
Jezus powiedział do faryzeuszów: Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce.
Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; /najemnik ucieka/ dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach.
Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz.

Krzysiek - 2016-05-10 11:27:31

http://fs5.directupload.net/images/160510/tot3ysos.png

M   A   J .

http://fs5.directupload.net/images/160510/ghi9pofv.jpg

Krzysiek - 2016-05-10 21:48:38



www.mateusz.pl/czytania

10 MAJA 2016

Wtorek


Dzisiejsze czytania: Dz 20,17-27; Ps 68,10-11.20-21; J 14,16; J 17,1-11a


(Dz 20,17-27)
Paweł z Miletu posłał do Efezu i wezwał starszych Kościoła.
A gdy do niego przybyli, przemówił do nich: Wiecie, jakim byłem wśród was od pierwszej chwili, w której stanąłem w Azji.
Jak służyłem Panu z całą pokorą wśród łez i doświadczeń, które mnie spotkały z powodu zasadzek żydowskich.
Jak nie uchylałem się tchórzliwie od niczego, co pożyteczne, tak że przemawiałem i nauczałem was publicznie i po domach, nawołując zarówno Żydów, jak i Greków do nawrócenia się do Boga i do wiary w Pana naszego Jezusa.
A teraz, przynaglany Duchem, udaję się do Jerozolimy; nie wiem, co mnie tam spotka oprócz tego, że czekają mnie więzy i utrapienia, o czym zapewnia mnie Duch Święty w każdym mieście.
Lecz ja zgoła nie cenię sobie życia, bylebym tylko dokończył biegu i posługiwania, które otrzymałem od Pana Jezusa: /bylebym/ dał świadectwo o Ewangelii łaski Bożej.
Wiem teraz, że wy wszyscy, wśród których po drodze głosiłem królestwo, już mnie nie ujrzycie. Dlatego oświadczam wam dzisiaj: nie jestem winien niczyjej krwi, bo nie uchylałem się tchórzliwie od głoszenia wam całej woli Bożej.

(Ps 68,10-11.20-21)
REFREN: Śpiewajcie Bogu wszystkie ludy ziemi

Deszcz obfity zesłałeś, Boże,
Tyś orzeźwił swoje znużone dziedzictwo.
Twoja rodzina, Boże, znalazła to mieszkanie,
które w swej dobroci dałeś ubogiemu.

Pan niech będzie przez wszystkie dni błogosławiony:
Bóg, który nas dźwiga co dzień, Zbawienie nasze
Bóg nasz jest Bogiem, który wyzwala,
Pan nas ratuje od śmierci.

(J 14,16)
Ja będę prosił Ojca, a da wam innego Pocieszyciela, aby z wami pozostał na zawsze.

(J 17,1-11a)
W czasie ostatniej wieczerzy Jezus podniósłszy oczy ku niebu, rzekł: Ojcze, nadeszła godzina!
Otocz swego Syna chwałą, aby Syn Ciebie nią otoczył i aby mocą władzy udzielonej Mu przez Ciebie nad każdym człowiekiem dał życie wieczne wszystkim tym, których Mu dałeś.
A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa.
Ja Ciebie otoczyłem chwałą na ziemi przez to, że wypełniłem dzieło, które Mi dałeś do wykonania.
A teraz Ty, Ojcze, otocz Mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej, zanim świat powstał.
Objawiłem imię Twoje ludziom, których Mi dałeś ze świata.
Twoimi byli i Ty Mi ich dałeś, a oni zachowali słowo Twoje.
Teraz poznali, że wszystko, cokolwiek Mi dałeś, pochodzi od Ciebie.
Słowa bowiem, które Mi powierzyłeś, im przekazałem, a oni je przyjęli i prawdziwie poznali, że od Ciebie wyszedłem, oraz uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał.
Ja za nimi proszę, nie proszę za światem, ale za tymi, których Mi dałeś, ponieważ są Twoimi. Wszystko bowiem moje jest Twoje, a Twoje jest moje, i w nich zostałem otoczony chwałą.
Już nie jestem na świecie, ale oni są jeszcze na świecie, a Ja idę do Ciebie.

Krzysiek - 2016-05-12 10:55:24

http://fs5.directupload.net/images/160512/lxjtiprs.jpg

M   A   J

http://fs5.directupload.net/images/160512/w7djz5gx.png

Kto
zauważył,
że przepadł
NAM
dzień

http://fs5.directupload.net/images/160512/pbcexycl.jpg

11 maja ?

Krzysiek - 2016-05-13 10:29:39

http://fs5.directupload.net/images/160513/wbxn2kha.jpg

M   A   J

http://fs5.directupload.net/images/160513/b66qvkd7.jpg

35 rocznica
tragicznego zamachu
na Papieża.

Krzysiek - 2016-05-14 10:31:29

14



m a j a



2016 roku.




14/15 maj
- NOC
MUZEÓW


Krzysiek - 2016-05-14 17:24:21

Z wolna
zbliżamy się w tym temacie
do 100 000 wyświetleń.

http://fs5.directupload.net/images/160514/4gnpbk8o.png

Jest to znakomity moment na objawienie prawdy:


Upływ czasu
jest tylko złudzeniem
wynikającym
ze splątania kwantowego


Nie bójmy się prawdy.

Czas to iluzja!

Takie przypuszczenie towarzyszy fizykom od jakiegoś już czasu, ale brakowało dotychczas mocnych dowodów potwierdzenia takiego stanu rzeczy.

Stworzony przez nich model wszechświata zdaje się dowodzić, że coś, co wydaje nam się upływem czasu jest tylko złudzeniem.

To co na prawdę jest i czemu możemy przypisać istnienie i ciągłość, to proces.

Jedynie bowiem tylko procesowi możemy przyznać realne trwanie...

Zdaniem ekspertów upływ czasu jest jedynie dziwną właściwością splątania kwantowego.

Odkrycie może pomóc w rozwiązaniu problemu polegającego na odnalezieniu zunifikowanej teorii wszystkiego.

Obecnie funkcjonują odrębnie zarówno teoria mechaniki kwantowej jak i teoria względności. Obie jednak zdają się pozostawać rozłączne i dopiero usunięcie czynnika czasu pozwala doszukiwać się części wspólnej.


W 1983 roku fizycy Don Page i William Wooters, zaproponowali wyjaśnienie wedle którego problem czasu można obejść stosując pojęcie splątania kwantowego.



Zaproponowali oni koncepcję, wedle której obiekty kwantowe są splątane na poziomie kwantowym,  co sprowadza się do tego, że można tylko dokonać pomiaru właściwości już zdeterminowanego układu.

Z matematycznego punktu widzenia ich propozycja oznaczała, że zegar, jako taki nie działa i rusza dopiero po splątaniu z konkretnym wszechświatem.

Stworzono model wszechświata składający się z dwóch fotonów.
Jeden z pary był zorientowany -  spolaryzowany, wertykalnie, a drugi horyzontalnie.
Ich stan kwantowy a więc i polaryzacja są potem wykrywane przez serię detektorów.
Okazuje się, że dopóki nie dojdzie do obserwacji ostatecznie determinującej układ odniesienia fotony znajdują się w klasycznej superpozycji kwantowe,  czyli były zorientowane zarówno wertykalnie jak i horyzontalnie.

Oznacza to, że obserwator odczytujący wskazanie zegara determinuje splątanie kwantowe wpływając na wszechświat, którego częścią się staje. Następnie taki obserwator jest w stanie odebrać polaryzacje kolejnych fotonów na podstawie kwantowego prawdopodobieństwa.

Koncepcja ta jest bardzo kusząca, ponieważ wyjaśnia wiele rzeczy, ale w naturalny sposób prowadzi do konieczności istnienia "super-obserwatora", który byłby ponad te wszystkie determinizmy i kontrolowałby wszystko, jako całość. Innymi słowy próba zrozumienia czy jest lub czym jest czas w naturalny sposób przybliża nas do pojęcia celu istnienia Boga.

Krzysiek - 2016-05-14 23:28:13

Czytanie z Dziejów Apostolskich

Piotr w obecności braci, a zebrało się razem około stu dwudziestu osób, tak przemówił: «Bracia, musiało wypełnić się słowo Pisma, które Duch Święty zapowiedział przez usta Dawida o Judaszu. On to wskazał drogę tym, którzy pojmali Jezusa, bo on zaliczał się do nas i miał udział w naszym posługiwaniu.
Napisano bowiem w Księdze Psalmów: „Niech opustoszeje dom jego i niech nikt w nim nie mieszka. A urząd jego niech inny obejmie”.
Trzeba więc, aby jeden z tych, którzy towarzyszyli nam przez cały czas, kiedy Pan Jezus przebywał z nami, począwszy od chrztu Janowego aż do dnia, w którym został wzięty od nas do nieba, stał się razem z nami świadkiem Jego zmartwychwstania».
Postawiono dwóch: Józefa, zwanego Barsabą, z przydomkiem Justus, i Macieja.
I tak się pomodlili: «Ty, Panie, znasz serca wszystkich, wskaż z tych dwóch jednego, którego wybrałeś, by zajął miejsce w tym posługiwaniu i w apostolstwie, któremu sprzeniewierzył się Judasz, aby pójść swoją drogą».
I dali im losy, a los padł na Macieja. I został dołączony do jedenastu apostołów.

Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY:

Ps 113 (112), 1-2. 3-4. 5-6. 7-8 (R.: por. 8)

Wśród książąt ludu Pan Bóg go posadził.
lub Alleluja.

Chwalcie, słudzy Pańscy, *
chwalcie imię Pana.
Niech imię Pańskie będzie błogosławione *
teraz i na wieki.

Wśród książąt ludu Pan Bóg go posadził.
lub Alleluja.

Od wschodu słońca do zachodu słońca *
niech będzie pochwalone imię Pana.
Pan jest wywyższony nad wszystkie ludy, *
ponad niebiosa sięga Jego chwała.

Wśród książąt ludu Pan Bóg go posadził.
lub Alleluja.

Kto jest jak nasz Pan Bóg, *
co ma siedzibę w górze,
co w dół spogląda *
na niebo i na ziemię?

Wśród książąt ludu Pan Bóg go posadził.
lub Alleluja.

Podnosi z prochu nędzarza *
i dźwiga z gnoju ubogiego,
by go posadzić wśród książąt, *
wśród książąt swojego ludu.

Wśród książąt ludu Pan Bóg go posadził.
lub Alleluja.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ:

J 15, 16

Alleluja, Alleluja, Alleluja

Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem
abyście szli i owoc przynosili.

Alleluja, Alleluja, Alleluja

EWANGELIA

J 15, 9-17 Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej. Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna.
To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję.
Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał, aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali».

Oto słowo Pańskie.

Krzysiek - 2016-05-15 10:16:46

Widzialne i niewidzialne


http://fs5.directupload.net/images/160515/v8hgms5m.gif

M   A   J   A
Święto
Zesłania Ducha Świętego.




Krzysiek - 2016-05-16 10:24:40

http://fs5.directupload.net/images/160516/7kwwlo2j.jpg

M   A   J.

Poniedziałek

Imieniny obchodzą:

Adam, Adamina, Andromacha, Andrzej,
Brenda, Brendan, Fidol, Germeriusz, Honorat, Jędrzej,
Peregryn, Rambert, Szymon, Szymona, Trzebiemysł, Ubald,
Wieńczysława, Wiktorian, Wiktoriana



Cytat dnia

    „Nie ma znaczenia,
że wolno idziesz,
pod warunkiem
że się nie zatrzymujesz”

http://fs5.directupload.net/images/160516/n4dezmfd.jpg
   

Krzysiek - 2016-05-16 20:06:00


16 MAJA 2016
Poniedziałek

Święto Najświętszej Maryi Panny, Matki Kościoła.


PIERWSZE CZYTANIE


Rdz 3, 9-15. 20 Matka żyjących

Czytanie z Księgi Rodzaju

Gdy Adam zjadł owoc z drzewa zakazanego, Pan Bóg zawołał na niego i zapytał go: «Gdzie jesteś?»

On odpowiedział: «Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się».

Rzekł Bóg: «Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?»

Mężczyzna odpowiedział: «Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem».

Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: «Dlaczego to uczyniłaś?»

Niewiasta odpowiedziała: «Wąż mnie zwiódł i zjadłam».

Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: «Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych; na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia. Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę».

Mężczyzna dał swej żonie imię Ewa, bo ona stała się matką wszystkich żyjących.

Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY:

Ps 87 (86), 1-3. 5-6 (R. 1:por. Ps 45, 6a; albo 2: Jdt 15, 10d)

Kościół nie zginie, Bóg jest w jego wnętrzu.
lub
Tyś wielką chlubą Koscioła świetego.

Gród Jego wznosi się na świętych górach: †
umiłował Pan bramy Syjonu *
bardziej niż wszystkie namioty Jakuba.
Wspaniałe rzeczy głoszą o tobie, *
miasto Boże.

Kościół nie zginie, Bóg jest w jego wnętrzu.
lub
Tyś wielką chlubą Koscioła świetego.

O Syjonie powiedzą: «Każdy człowiek narodził się na nim, *
a Najwyższy sam go umacnia».
Pan zapisuje w księdze ludów: *
«Oni się tam narodzili».

Kościół nie zginie, Bóg jest w jego wnętrzu.
lub
Tyś wielką chlubą Koscioła świetego.

DRUGIE CZYTANIE

Dz 1, 12-14 Uczniowie trwali na modlitwie z Maryją, Matką Jezusa

Czytanie z Dziejów Apostolskich

Gdy Jezus został wzięty do nieba, Apostołowie wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej.
Przybywszy tam weszli do sali na górze i przebywali w niej: Piotr i Jan, Jakub i Andrzej, Filip i Tomasz, Bartłomiej i Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Szymon Gorliwy, i Juda, brat Jakuba.
Wszyscy oni trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i Jego braćmi.

Oto Słowo Boże.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ:

Łk 1, 28

Alleluja, Alleluja, Alleluja

Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą,
błogosławionaś Ty między niewiastami.

albo

Szczęśliwa Dziewico, która porodziłaś Pana,
błogosławiona Matko Kościoła,
Ty strzeżesz w nas Ducha
Twojego Syna, Jezusa Chrystusa.

Alleluja, Alleluja, Alleluja

EWANGELIA

J 2, 1-11 Wesele w Kanie Galilejskiej

Słowa Ewangelii według świętego Jana

W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa.
Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: «Nie mają już wina».
Jezus Jej odpowiedział: «Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Jeszcze nie nadeszła moja godzina».
Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie».
Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary.
Rzekł do nich Jezus: «Napełnijcie stągwie wodą». I napełnili je aż po brzegi.
Potem do nich powiedział: «Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu». Ci zaś zanieśli.
A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem, i nie wiedział, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli, przywołał pana młodego i powiedział do niego: «Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory».
Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.

Oto słowo Pańskie.

Krzysiek - 2016-05-17 09:13:49

http://fs5.directupload.net/images/160517/awun8zih.jpg

http://fs5.directupload.net/images/160517/u297njyn.jpg

M   A   J   A.

Wtorek

Imieniny obchodzą:

Andrzej, Antonia, Bruno, Chwalimir, Herakliusz,
Montan, Paschalis, Sławomir, Weronika, Wilhelm,
Wrocsława

Cytat dnia

    „Pamiętaj,
że nie osiągnięcie tego
czego pragniemy
to czasem
cudowny łut szczęścia.”

http://fs5.directupload.net/images/160517/kdian7vg.jpg

    Dalai Lama

Krzysiek - 2016-05-17 23:26:21



17 MAJA 2016
Wtorek

Dzień powszedni

Dzisiejsze czytania: Jk 4,1-10; Ps 55,7-11.23; Ga 6,14; Mk 9,30-37

(Jk 4,1-10)
Skąd się biorą wojny i skąd kłótnie między wami?
Nie skądinąd, tylko z waszych żądz, które walczą w członkach waszych.
Pożądacie, a nie macie, żywicie morderczą zazdrość, a nie możecie osiągnąć.
Prowadzicie walki i kłótnie, a nic nie posiadacie, gdyż się nie modlicie.
Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz.
Cudzołożnicy, czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem jest nieprzyjaźnią z Bogiem?
Jeżeli więc ktoś zamierzałby być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga.
A może utrzymujecie, że na próżno Pismo mówi: Zazdrośnie pożąda On ducha, którego w nas utwierdził?
Daje zaś tym większą łaskę: Dlatego mówi: Bóg sprzeciwia się pysznym, pokornym zaś daje łaskę. Bądźcie więc poddani Bogu, przeciwstawiajcie się natomiast diabłu, a ucieknie od was.
Przystąpcie bliżej do Boga, to i On zbliży się do was.
Oczyśćcie ręce, grzesznicy, uświęćcie serca, ludzie chwiejni!
Uznajcie waszą nędzę, smućcie się i płaczcie.
Śmiech wasz niech się obróci w smutek, a radość w przygnębienie. Uniżcie się przed Panem, a wywyższy was.

(Ps 55,7-11.23)
REFREN: Zaufaj Panu, On cię podtrzyma

Mówię: „Gdybym miałskrzydła jak gołąb,
uleciałbym i spoczął;
uciekłbym daleko,
zamieszkałbym na pustyni”.

Prędko bym sobie wyszukał schronienie
od wichru i nawałnicy.
Rozprosz ich, Panie, rozdziel ich języki,
bo przemoc widzę w mieście i niezgodę.

Obchodzą je murami w ciągu dnia i nocy,
a złość i ucisk są we wnętrzu jego.
Zrzuć swą troskę na Pana, a On ciępodtrzyma,
nigdy nie dopuści, by zachwiałsię sprawiedliwy.

(Ga 6,14)
Nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Chrystusa, dzięki temu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata.

(Mk 9,30-37)
Po wyjściu stamtąd podróżowali przez Galileję, On jednak nie chciał, żeby kto wiedział o tym. Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach zmartwychwstanie. Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać. Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był w domu, zapytał ich: O czym to rozprawialiście w drodze? Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy. On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich! Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje mnie, lecz Tego, który Mnie posłał.

Krzysiek - 2016-05-18 09:47:19

100119
odsłona tematu
"Cud ocalenia".

http://fs5.directupload.net/images/160518/5ghit5ie.gif

Dzięki !!!


Opowiadam Wam TU o swojej przeszłości.

http://fs5.directupload.net/images/160518/savhgnlu.jpg

Cały kłopot w tym, że owa przeszłość nie istnieje..

Coś się wydarzyło po drodze, jakieś okruchy pozostały w pamięci i to wszystko...

Polski filozof i kosmolog Michał Heller wyjaśnia koncepcję Wszechświata-bloku w następujący sposób:

"Wrażenie płynięcia czasu-przemijania powstaje w naszej świadomości, która tylko jakby w jednym punkcie styka się z czasoprzestrzenią i ten punkt styku nieustannie przesuwa się w kierunku, który nazywamy przyszłością (podobnie jak toczące się koło tylko w jednym punkcie swojego obwodu styka się z nieruchomą drogą)".

Teraźniejszość (teraz) jest wypadkową wszystkich możliwych konfiguracji przestrzennych.

Nie istnieje natomiast przeszłość ani przyszłość, dlatego też czas jest iluzją.

http://fs5.directupload.net/images/160518/ci2o6ae8.jpg

Kluczowym pojęciem  tej koncepcji wszechświata - bloku,  jest zdarzenie, rozumiane jako punkt w czterowymiarowej rozmaitości.

Prościej rzecz ujmując, zdarzenie jest chwilą (wymiar czasowy), zlokalizowaną w jakimś punkcie (trzy wymiary przestrzenne).

Czasoprzestrzenią - w takim ujęciu - określa się zbiór wszystkich zdarzeń.

Zdarzenia są najbardziej pierwotnymi elementami struktury Wszechświata.

Przy ich pomocy można definiować zarówno procesy (jako zbiory zdarzeń), jak i obiekty (jako procesy charakteryzujące się stabilnością).

Tym, co "faktycznie" istnieje we Wszechświecie są zdarzenia, a czas pojawia się tylko jako ich uporządkowanie.

Poczucie przemijania związane jest z naszym umysłem, nie zaś z istniejącym obiektywnie czasem.

Nasz dostęp poznawczy do świata fizycznego jest tylko dyskretny, a więc obejmujący jedynie teraz.

To, co nazywane jest przez nas potocznie czasem, jest zakodowane w konfiguracjach przestrzennych, Skoro tak, to nie ma sensu odwoływać się do czegoś zewnętrznego - przestrzeń jest wystarczającym "klejem" do zespolenia ze sobą obiektów.

Czym jest owo "teraz"?

Teraz z może być utożsamiane z trójwymiarową migawką (3-dimensional snapshot), która związana jest na przykład z postrzeganiem przedmiotów w określonych pozycjach.

http://fs5.directupload.net/images/160518/e8zkdpgc.jpg

To tyle i tylko tyle...

Krzysiek - 2016-05-18 10:36:38

http://fs5.directupload.net/images/160518/a9qmdkus.jpg

M   A   J   A

http://fs5.directupload.net/images/160518/fahedq73.jpg

Tak było trzy lata temu, a teraz?



18

Środa
Imieniny obchodzą:

Aleksandra, Eryk, Feliks oraz Eryka, Eufrazja,
Faina, Jan, Julita, Klaudia, Liberiusz, Matrona,
Myślibor, Sandra, Teodot

Przysłowie:
„Słońce mocno przypieka, burza niedaleka”

Cytat dnia:
„Najważniejsze nie są pieniądze, największym darem jest uwaga i czas.” -  Szymon Hołownia



Z KART HISTORII

18 maja 1888 –

W Bydgoszczy wyjechał na trasę pierwszy tramwaj konny.

http://fs5.directupload.net/images/160518/jengcwfq.jpg

    Wydarzenia
1888     1 lutego – zawarcie umowy między firmą Ingeniueur Havestadt und Contag z Berlina a bydgoskim magistratem oraz dyrekcją policji na budowę i eksploatację tramwaju konnego.

http://fs5.directupload.net/images/160518/mvf64r3e.jpg

18 maja – na ulice Bydgoszczy wyrusza pierwszy tramwaj konny; jego trasa wiodła z dworca kolejowego do ulicy Poznańskiej (Wełniany Rynek).

Krzysiek - 2016-05-18 17:45:25

18 maja 2016 r., Środa
Rok C, II
Siódmy tydzień okresu zwykłego


PIERWSZE CZYTANIE

Jk 4, 13-17 Zależność ludzi od Boga

Czytanie z Listu świętego Jakuba Apostoła

Najmilsi:
Zwracam się do was, którzy mówicie: «Dziś albo jutro udamy się do tego oto miasta i spędzimy tam rok, będziemy uprawiać handel i osiągniemy zyski», wy, którzy nie wiecie nawet, co jutro będzie. Bo czymże jest życie wasze? Parą jesteście, co się ukazuje na krótko, a potem znika.
Zamiast tego powinniście mówić: «Jeżeli Pan zechce, i będziemy żyli, zrobimy to lub owo». Teraz zaś chełpicie się w swej wyniosłości. Każda taka chełpliwość jest przewrotna. Kto zaś umie dobrze czynić, a nie czyni, grzeszy.

Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY:

Ps 49 (48), 2-3. 6-7. 8-10. 11 (R.: por. Mt 5, 3)

Ubodzy duchem mają wstęp do nieba.

Słuchajcie tego, wszystkie narody, *
nakłońcie uszu, wszyscy mieszkańcy ziemi.
niscy pochodzeniem na równi z możnymi, *
bogaci razem z ubogimi.

Ubodzy duchem mają wstęp do nieba.

Dlaczego miałbym się trwożyć w dniach niedoli, *
gdy otacza mnie złość podstępnych,
którzy ufają swoim dostatkom *
i chełpią się ogromem swych bogactw?

Ubodzy duchem mają wstęp do nieba.

Nikt przecież nie może samego siebie wykupić *
ani nie uiści Bogu ceny za siebie należnej.
Nazbyt jest kosztowne wyzwolenie duszy †
i nigdy mu na to nie starczy, *
aby żyć wiecznie i nie ulec zagładzie.

Ubodzy duchem mają wstęp do nieba.

Albowiem ujrzy, że umierają mędrcy, *
jednakowo ginie głupi i prostak,
zostawiając obcym
swoje bogactwa.

Ubodzy duchem mają wstęp do nieba.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ:

J 14, 6

Alleluja, Alleluja, Alleluja

Ja jestem drogą, prawdą i życiem,
nikt nie przychodzi do Ojca inaczej,
jak tylko przeze Mnie.

Alleluja, Alleluja, Alleluja

EWANGELIA

Mk 9, 38-40 Kto nie jest przeciwko nam, ten jest z nami

Słowa Ewangelii według świętego Marka

Apostoł Jan rzekł do Jezusa: «Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w imię Twoje wyrzucał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził z nami».
Lecz Jezus odrzekł: «Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami».

Oto słowo Pańskie.

Krzysiek - 2016-05-19 09:54:49

http://fs5.directupload.net/images/160519/e6awrnlv.jpg

M   A   J   A.



2016

Maj

19

Czwartek

Imieniny obchodzą:

Iwo, Iwona, Urban oraz Augustyn,
Bernarda, Celestyn, Cyriaka, Dunstan,
Iwon, Jan, Kryspin, Mikołaj, Pękosław,
Pękosława, Piotr, Potencjana, Potencjanna,
Pudencjana, Pudencjanna, Teofil

Przysłowie:
„Gdy deszcz na świętego Urbana - mały profit z winobrania”

Cytat dnia:
„Próba robienia nowych rzeczy bez przekonania, że są dobre jest tak skuteczna, jak sadzenie nowych nasion i podlewanie ich benzyną.” -  Piotr Kochanek

Krzysiek - 2016-05-19 12:14:12

http://fs5.directupload.net/images/160519/kmhep2ut.jpg

Ostatnio wyrabiałem sobie Paszport.

http://fs5.directupload.net/images/160519/ivdc7evl.jpg

Przy pobieraniu linii papilarnych okazało się, ze takowych nie posiadam...
Jest to ewenement!

Zjawisko to zbadali amerykańscy badacze.

Jak informuje magazyn „American Journal of Human Genetics”, odpowiedzialna jest za to mutacja tylko jednego genu.

Naukowcy zbadali pewną szwajcarską rodzinę, której członkowie byli dotknięci tą przypadłością. Byli pozbawieni nie tylko linii papilarnych, lecz także gruczołów potowych.

Na świecie znane są cztery przypadki rodzin, których większość członków ma od urodzenia taki defekt.

Ja jestem polskim singlem o tej właściwości...

Szwajcarska rodzina jest jedyną, w której inne choroby dziedziczne nie utrudniły jeszcze znalezienia przyczyny tego zjawiska – twierdzą genetycy.

Za pomocą analiz porównawczych DNA i różnych białek udało im się zidentyfikować źródło adermatoglifii, tak określa się brak linii papilarnych. U wszystkich dotkniętych tą przypadłością mutacja zaszła w określonym genie, który zawiera genotyp i instrukcję produkcji dla tylko jednego białka występującego w palacach. Zmiana genu prowadzi do tego, że linie papilarne nie wykształcają się na wewnętrznej stronie dłoni i palcach u nóg. Przeprowadzone badania umożliwiły wgląd w proces powstawania tych linii u człowieka.
Więcej na ten temat:
http://www.dw.com/pl/d%C5%82onie-bez-li … a-15304680

Czy ta informacja wytrąciła mnie z równowagi?

Przyznam się, że wespół z innymi informacjami, bardzo.

Jako uratowane dziecko z getta warszawskiego nie znam swego prawdziwego imienia, nazwiska, rodziców...
Wszystkie dane mam nowe...Z braku prawdziwych są one  jedynie zastępcze.

Z rzadkich rzeczy które stwierdzono u mnie jest fakt posiadania podwójnego systemu nerek [ cztery nerki], a czego jeszcze nie znaleziono- Bóg raczy wiedzieć...

I tak sobie żyję jako totalny Anonim pozbawiony do tego wszystkiego linii papilarnych....

Czy to ma jakiś wpływ na mnie?

Owszem.

Niczemu już się nie dziwię...

A zwłaszcza temu, że potrafię robić szereg rzeczy, których inni nie potrafią...

Dlaczego?

Bo są inni.

Krzysiek - 2016-05-19 18:50:52



mateusz.pl » czytania na każdy dzień

19 MAJA 2016

Czwartek

Święto Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana

Dzisiejsze czytania: Iz 6.1-4.8; Ps 23,2-3.5-6; Ez 36,25-26; J 17,1-2.9.14-26

Dzisiejsze czytania

(Iz 6.1-4.8)
W roku śmierci króla Ozjasza ujrzałem Pana siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie, a tren Jego szaty wypełniał świątynię.
Serafiny stały ponad Nim; każdy z nich miał po sześć skrzydeł; dwoma zakrywał swą twarz, dwoma okrywał swoje nogi, a dwoma latał.
I wołał jeden do drugiego: "Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały". Od głosu tego, który wołał, zadrgały futryny drzwi, a świątynia napełniła się dymem. I usłyszałem głos Pana mówiącego: "Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł?" Odpowiedziałem: "Oto ja, poślij mnie!".

(Ps 23,2-3.5-6)
REFREN: Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego.

Pan jest moim pasterzem,
niczego mi nie braknie.
Pozwala mi leżeć
na zielonych pastwiskach.

Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć,
orzeźwia moją duszę.
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach
przez wzgląd na swoją chwałę.

Stół dla mnie zastawiasz
na oczach mych wrogów.
Namaszczasz mi głowę olejkiem,
a kielich mój pełny po brzegi.

Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną
przez wszystkie dni mego życia
i zamieszkam w domu Pana
po najdłuższe czasy.

(Ez 36,25-26)
Pokropię was czystą wodą, abyście sie stali czystymi, i dam wam serce nowe, i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza.

(J 17,1-2.9.14-26)
To powiedział Jezus, a podniósłszy oczy ku niebu, rzekł: Ojcze, nadeszła godzina. Otocz swego Syna chwałą, aby Syn Ciebie nią otoczył i aby mocą władzy udzielonej Mu przez Ciebie nad każdym człowiekiem dał życie wieczne wszystkim tym, których Mu dałeś. Ja za nimi proszę, nie proszę za światem, ale za tymi, których Mi dałeś, ponieważ są Twoimi. Ja im przekazałem Twoje słowo, a świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. Oni nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą. Jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem. A za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie. Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś. Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata. Ojcze sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem i oni poznali, żeś Ty Mnie posłał. Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich.

Krzysiek - 2016-05-20 09:54:04

TO
ZDARZYŁO SIĘ:


http://fs5.directupload.net/images/160520/efx2ehfl.jpg

M   A   J   A

http://fs5.directupload.net/images/160520/nht82wdf.jpg

2016

http://fs5.directupload.net/images/160520/6q5vfitv.jpg

JAK NA TAKĄ ROCZNICĘ

http://fs5.directupload.net/images/160520/xu35of4l.jpg

TO BARDZO NISKI NOMINAŁ.


http://fs5.directupload.net/images/160520/dheqq5aj.jpg


2016

Maj

20

Piątek

Imieniny obchodzą: Bernardyn, Kolumba oraz Aleksander, Asteriusz, Anastazy,
Bromir, Bronimir, Bronisąd, Dawid, Elfryda, Józefa, Karol, Rymwid, Saturnina,
Taleleusz, Teodor, Wiktoria

Przysłowie:
„Gdy Bernard grzmi i deszczy, czerwiec z pogodą, a lipiec z wodą”

http://fs5.directupload.net/images/160520/oexh4vz8.gif
Cytat dnia:
„Ważne są tyl­ko te dni, których jeszcze nie znamy.”
-  Marek Grechuta

Krzysiek - 2016-05-20 16:38:58



20 MAJA 2016
Piątek

Dzień powszedni

Dzisiejsze czytania: Jk 5,9-12; Ps 103,1-4.8-9.11-12; J 17,17; Mk 10,1-12

Dzisiejsze czytania

(Jk 5,9-12)
Nie uskarżajcie się, bracia, jeden na drugiego, byście nie popadli pod sąd. Oto sędzia stoi przed drzwiami. Za przykład wytrwałości i cierpliwości weźcie, bracia, proroków, którzy przemawiali w imię Pańskie. Oto wychwalamy tych, co wytrwali. Słyszeliście o wytrwałości Joba i widzieliście końcową nagrodę za nią od Pana; bo Pan pełen jest litości i miłosierdzia. Przede wszystkim, bracia moi, nie przysięgajcie ani na niebo, ani na ziemię, ani w żaden inny sposób: wasze tak niech będzie tak, a nie niech będzie nie, abyście nie popadli pod sąd.

(Ps 103,1-4.8-9.11-12)
REFREN: Pan jest łaskawy, pełen miłosierdzia.

Błogosław, duszo moja, Pana,
i wszystko, co jest we mnie, święte imię Jego.
Błogosław, duszo moja, Pana
i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach.

On odpuszcza wszystkie twoje winy
i leczy wszystkie choroby.
On twoje życie ratuje od zguby,
obdarza cię łaską i zmiłowaniem.

Miłosierny jest Pan i łaskawy,
nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy.
Nie zapamiętuje się w sporze,
nie płonie gniewem na wielki.

Bo jak wysoko niebo wznosi się nad ziemią,
tak wielka jest łaska Pana dla Jego czcicieli.
Jak odległy jest wschód od zachodu,
tak daleko odsunął nasze winy.

(J 17,17)
Słowo Twoje, Panie, jest prawdą, uświęć nas w prawdzie.

(Mk 10,1-12)
Wybrał się stamtąd i przyszedł w granice Judei i Zajordania.
Tłumy znowu ściągały do Niego znowu je nauczał, jak miał zwyczaj.
Przystąpili do Niego faryzeusze i chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę.
Odpowiadając zapytał ich: Co wam nakazał Mojżesz?
Oni rzekli: Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić.
Wówczas Jezus rzekł do nich: Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela!
W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. Powiedział im: Kto oddala żonę swoją, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo.

Krzysiek - 2016-05-21 23:44:21

http://fs5.directupload.net/images/160521/wb44skzf.jpg

Krzysiek - 2016-05-22 11:15:43

To zdarzyło się
właśnie
22 maja:


http://fs5.directupload.net/images/160522/8vsoo2e6.jpg

http://fs5.directupload.net/images/160522/ei6qzg9s.jpg

M   A   J   A .



http://fs5.directupload.net/images/160522/sqm7icbe.png

Niedziela

Imieniny obchodzą:

Emil, Julia, Ryta oraz Dorian,
Fulko, Helena, Jan, Krzesisława,
Marcjan, Piotr, Roman, Wiesław,
Wiesława, Wisława

Przysłowie:
„Jeśli w maju śnieg się zdarzy, to lato dobrze wyparzy”


Cytat dnia:
„Można dać bardzo dużo i serce zranić,
a można bardzo malutko i serce rozradować,
jakby skrzydła komuś do ramion przypiąć.”
-  Stefan Wyszyński

Krzysiek - 2016-05-23 10:51:26

http://fs5.directupload.net/images/160523/cqxm4r2o.jpg

M   A   J

FENOMEN LICZBY

http://fs5.directupload.net/images/160523/ean7yhg8.png

Zakłada się, że dziwną synchroniczność kryjącą się za 23 zauważył jako pierwszy

http://fs5.directupload.net/images/160523/h4jrnpfb.jpg

pisarz William S. Burroughs, autor m.in. Nagiego Lunchu i Ćpuna.

Kiedy mieszkał w Tangerze (Maroko) poznał kapitana Clarka, który pływał promem do Hiszpanii.

Pewnego dnia Clark powiedział Burroughsowi, że pływa na tej trasie już od 23 lat i nie miał ani razu żadnego wypadku.

Jeszcze tego samego dnia prom zatonął...

Tego wieczora, kiedy pisarz rozmyślał o wypadku, w radio usłyszał wiadomość, o katastrofie lotu nr 23 na trasie Nowy Jork-Miami. Samolot pilotował inny kapitan Clark!

http://fs5.directupload.net/images/160523/irssyn86.gif

Prawo Piątek (2 plus 3 daje 5).

Prawo Piatek głosi, że

WSZYSTKIE ZJAWISKA ZACHODZĄ PIĄTKAMI, LUB SĄ PODZIELNE PRZEZ PIĘĆ, EWENTUALNIE STANOWIĄ KTÓRĄŚ POTĘGĘ PIĄTKI LUB TEŻ W JAKIKOLWIEK INNY SPOSÓB - WPROST LUB NIE - ŁĄCZĄ SIĘ Z LICZBĄ PIĘĆ. PRAWO  PIĄTEK ZAWSZE SIĘ SPRAWDZA.


Poniżej tylko mały wybór ważniejszych synchroniczności liczby 23 i wiążącej się z nią Prawa 5:

- 20.3.2003 - godzina 3.23 - George W. Bush ogłasza, że USA wypowiadają wojnę Irakowi

- Lądowania na Księżycu: pierwsze lądowanie miało miejsce na Morzu Spokoju, 23,63 stopni na Wschód. Drugie na Morzu Burz 23,42 na Zachód. Numery Apollo, które wówczas lądowały, to Apollo 11 i Apollo 12. Dodajmy 11 do 12, a otrzymamy 23.

- William Szekspir urodził się i umarł tego samego dnia: 23 kwietnia. Większość jego dzieł opublikowano po raz pierwszy w 1623 r.

- Jeden cykl ludzkich biorytmów liczy 23 dni.

- Krew potrzebuje 23 sekund, żeby okrążyć ludzki organizm.

- Ludzkie ciało posiada 46 chromosomów, ulokowanych parami. Od każdego rodzica dziecko otrzymuje 23 chromosomy.

- Templariusze mieli 23 Wielkich Mistrzów.

- Loża masońska w Nowym Jorku znajduje się na 23 Ulicy. Adres loży w Stafford, w Anglii to 23 Jaol Road.

- Statystycznie co 23 fala, uderzająca o brzeg, jest dwukrotnie silniejsza od normalnej fali.

- Ziemia jest obecnie nachylona pod kątem 23,5 stopni.
- W głównej siedzibie Microsoftu w Redmond znajdują się 23 budynki!
- We wzorcu DNA widać nieregularności w połączeniach co 23 sekcje.
- 23 w kodzie telegraficznym oznacza "przerwać linię".
- Słynny mag Aleister Crowley definiował liczbę 23 jako "rozpad, separację, radość, nić, życie"
- 23 to numer na koszulce Michaela Jordana. 23 to dzień, w którym zginął jego ojciec.
- Kariera Elvisa Presleya trwała 23 lata.
- W pierwszej części "Ghostbusters" bohaterowie biegną na 22 piętro, gdzie mieści się mieszkanie Dany Barett. Później wbiegają jeszcze piętro wyżej, na 23,  gdzie znajduje się brama między wymiarami!







http://fs5.directupload.net/images/160523/apgx72sg.jpg

KARTKA Z KALENDARZA.

23

Poniedziałek

Imieniny obchodzą:

Bolelut, Budziwoj, Dezyderia, Dezyderiusz, Dezydery,
Emilia, Eufrozyna, Eutychiusz, Gwibert, Iwona, Jan, Julian,
Leoncjusz, Lucjusz, Michał

    Światowy Dzień Żółwia


Cytat dnia

    „Jedyną rzeczą, której powinniśmy się obawiać jest strach”
    Franklin D. Roosevelt



Z KART HISTORII

23 maja 1892

– Krakowski kościół Ducha Świętego został wysadzony w powietrze w celu pozyskania gruntu pod budowę gmachu Teatru im. Juliusza Słowackiego.

http://fs5.directupload.net/images/160523/i69io3c8.jpg
Kościół i szpital na akwareli Klemensa Bąkowskiego, 2. poł. XIX w

Na wieść o tym wydarzeniu Jan Matejko zwrócił dyplom honorowego obywatela miasta Krakowa, oświadczając przy tym, że już nigdy nie będzie wystawiał w nim swoich obrazów.

http://fs5.directupload.net/images/160523/uchyaijm.jpg

Na obrazę odpowiedział jak artysta:
- obrazem...

Krzysiek - 2016-05-23 18:38:22

23 maj 2016

1 P 1, 3-9 Dziękczynienie Bogu Ojcu, który nas zbawił przez Chrystusa

Czytanie z Pierwszego listu świętego Piotra Apostoła

Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa. On w swoim wielkim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził nas do żywej nadziei: do dziedzictwa niezniszczalnego i niepokalanego, i niewiędnącego, które jest zachowane dla was w niebie. Wy bowiem jesteście przez wiarę strzeżeni mocą Bożą dla zbawienia, gotowego objawić się w czasie ostatecznym.
Dlatego radujcie się, choć teraz musicie doznać trochę smutku z powodu różnorodnych doświadczeń. Przez to wartość waszej wiary okaże się wiele cenniejsza od zniszczalnego złota, które przecież próbuje się w ogniu, na sławę, chwałę i cześć przy objawieniu Jezusa Chrystusa. Chociaż Go nie widzieliście, miłujecie Go, teraz także nie widząc wierzycie w Niego, wierząc zaś ucieszycie się radością niewymowną i pełną chwały wtedy, gdy osiągniecie cel waszej wiary, zbawienie dusz.

Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY:

Ps 111 (110), 1-2. 5-6. 9 i 10c (R.: 5b)

Pan Bóg pamięta o swoim przymierzu.

Z całego serca będę chwalił Pana *
w radzie sprawiedliwych i na zgromadzeniu.
Wielkie są dzieła Pana, *
zgłębiać je mają wszyscy, którzy je miłują.

Pan Bóg pamięta o swoim przymierzu.

Dał pokarm bogobojnym, *
pamiętać będzie wiecznie o swoim przymierzu.
Ludowi swemu okazał potęgę dzieł swoich, *
oddając im posiadłości pogan.

Pan Bóg pamięta o swoim przymierzu.

Zesłał odkupienie swojemu ludowi, *
na wieki ustanowił swoje przymierze,
a Jego sprawiedliwość *
będzie trwać na wieki.

Pan Bóg pamięta o swoim przymierzu.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ:

2 Kor 8, 9

Alleluja, Alleluja, Alleluja

Jezus Chrystus będąc bogaty, dla was stał się ubogim,
aby was swoim ubóstwem ubogacić.

Alleluja, Alleluja, Alleluja

EWANGELIA

Mk 10, 17-27 Należy wszystko porzucić, aby iść za Jezusem

Słowa Ewangelii według świętego Marka

Gdy Jezus wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: «Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?»
Jezus mu rzekł: «Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę».
On Mu rzekł: «Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości».
Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu: «Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną». Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.
Wówczas Jezus spojrzał wokoło i rzekł do swoich uczniów: «Jak trudno jest bogatym wejść do królestwa Bożego». Uczniowie zdumieli się na Jego słowa, lecz Jezus powtórnie rzekł im: «Dzieci, jakże trudno wejść do królestwa Bożego tym, którzy w dostatkach pokładają ufność. Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego».
A oni tym bardziej się dziwili i mówili między sobą: «Któż więc może się zbawić?»
Jezus spojrzał na nich i rzekł: «U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe».

Oto słowo Pańskie.


Jezus po rozmowie z bogatym młodzieńcem, który pytał, co ma zrobić, by osiągnąć życie wieczne, powiedział do uczniów:

    „Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego” (Mt 19,24; por. Łk 18,25).

http://fs5.directupload.net/images/160523/g4gla3ce.jpg

Cyryl Aleksandryjski twierdził, że Jezus miał na myśli linę, nie wielbłąda, ponieważ oba te wyrazy mogą być mylone ze względu na itacyzm (κάμηλος kamêlos wielbłąd, κάμιλος kamilos lina).
Proces itacyzmu polegający na zamianie „ety” przez „iotę” zaczął zachodzić w języku greckim dopiero po roku 200, jednak Rozienkow dostarczył dla tego wyjaśnienia dodatkowego wsparcia, zauważył, że aramejskie słowo gamla może oznaczać zarówno wielbłąda, jak i linę (wykonaną z sierści wielbłądziej).

Próbowano czasem dowodzić, że Jezus nie mógł zastosować tak skrajnego porównania, więc podejmowano wysiłki dla dowodzenia, że Jezus miał na myśli ciasną i niską bramę w murach Jerozolimy, przez którą z trudem przedostawały się wielbłądy.

Interpretacja ta istnieje co najmniej od XV wieku, brak jednak dowodów na to, że brama o takiej nazwie istniała w czasach Jezusa.

Krzysiek - 2016-05-24 22:22:15

http://fs5.directupload.net/images/160524/dyskascw.jpg

M   A   J.

http://fs5.directupload.net/images/160524/69bpvrko.jpg

24
Wtorek

Imieniny obchodzą:

Joanna, Zuzanna oraz Amalia,
Dawid, Donacjan, Franciszek,
Jan, Ludwik, Maria, Milena, Orion,
Tomira, Ubysława, Wanesa, Wincenty

Przysłowie:
„Gdy w Zuzannę burze, jesienią pełne podwórze”

Nietypowe święta:
Dzień Ślimaka
http://fs5.directupload.net/images/160524/ejfrte7w.jpg
Dzień Ślimaka. Święto to przywędrowało do nas z Wielkiej Brytanii w 2004 r. Ślimaki cieszą się coraz większą popularnością, przypisuje się im właściwości ...

24 maja 2005 roku w Dzień Ślimaka w godzinach przedpołudniowych w siedzibie Akademii Kulinarnej Kurta Schellera rozpocznie zmagania 16 drużyn kucharskich ...


Cytat dnia:
„Uśmiech i hu­mor to znak zwy­cięskiego góro­wania nad losem.”
-  Stefan Garczyński

Krzysiek - 2016-05-25 09:37:26

http://fs5.directupload.net/images/160525/n5gmbrco.jpg

M   A   J

DłUUUUUUUUUUGI  WEEEEEEEKEND!

Pozdrowionka z drogi...

http://fs5.directupload.net/images/160525/t4gp49mg.png

Krzysiek - 2016-05-26 11:04:06

http://fs5.directupload.net/images/160526/8ls35fkt.jpg

Boże Ciało 2016:
co to za święto?
Kiedy zostało ustanowione?




Chociaż spora część z nas po prostu korzysta dziś z dobrej pogody i cieszy się czasem wolnym od pracy, to część osób z pewnością wzięła dzisiaj udział w procesji zorganizowanej przez pobliski kościół.
My, z moją żoną Barbarą wzięliśmy udział...

Co tak naprawdę oznacza Boże Ciało i skąd się wzięło to święto?

Boże Ciało, a w pełnej nazwie Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej, to święto ruchome i jedno z głównych świąt obchodzonych w Kościele katolickim.

Przypadają na 60 dni po Wielkanocy.

W tym roku wypada ono 26 maja.

Boże Ciało zostało ustanowione na pamiątkę cudu w Bolsenie w 1263 roku, gdy hostia, którą kapłan uniósł nad ołtarzem zaczęła krwawić.
Bolsena   jest  miastem  w  prowincji  Viterbo, leżącym nad jeziorem o tej samej nazwie.

W roku 1263 z pielgrzymką  do  grobów świętych Apostołów Piotra i Pawła w Rzymie wyruszył  kapłan  Piotr  z Pragi,  będący przykładem pobożności.

Jednak  na  skutek  szerzącej  się  wówczas  herezji,  podważającej rzeczywistą obecność  Chrystusa  w  Najświętszym  Sakramencie,   —  także  i  on  był dręczony wątpliwościami co do prawdziwości tej Boskiej Tajemnicy.

Pielgrzymując  znanym pątniczym szlakiem   — pewnego sierpniowego dnia 1263   roku    zatrzymał    się  w    Bolsenie,    aby    pomodlić   się przy grobie św. Krystyny w kościele jej poświęconym.

Bóg  jednak  wybrał  jego i to miejsce, aby objawić światu Tajemnicę Swojej Eucharystycznej Obecności.

Odprawiając  Mszę Świętą w kościele św. Krystyny, — w chwili konsekracji, kiedy wzniósł  Hostię  nad  kielichem,  — Piotr z Pragi ujrzał,  że Hostia obficie krwawi, choć zachowała postać białego chleba, a krew spływa na korporał i obrus ołtarzowy.

Ogarnięty zdumieniem i trwogą z tak cudownego przeistoczenia, ksiądz Piotr próbował ukryć krew.

Przerwał  Mszę Świętą,  chwycił  kielich, konsekrowaną krwawiącą Hostię i splamiony korporał z zamiarem ukrycia ich w zakrystii.

— Jednak,  gdy  tam  podążał  klika  kropek  krwi upadło na posadzkę.

Zdumieni wierni  zbliżyli  się  do  ołtarza i zobaczyli ślady krwi.

Wtedy kapłan ochłonął i  zrozumiał,  że dokonał się Cud i że musi powiedzieć wszystkim, co się wydarzyło.

Świadkowie Cudu Eucharystycznego zgromadzeni wokół ołtarza,  mogli podziwiać  korporał  z  dwudziestoma pięcioma śladami Krwi Chrystusa, tworzącymi na nim podobiznę Ukrzyżowanego.

W  miejscu,  gdzie  św. Krystyna  złożyła  niegdyś  Bogu ofiarę życia w męczeńskiej śmierci,   — Chrystus zaświadczył o Swojej Ofierze, w której złożył Bogu Ojcu Swoje  Ciało i Krew.

http://fs5.directupload.net/images/160526/3ederhcr.jpg
Relikwiarz z zachowanym świętym kamieniem ze śladami Krwi, która wypłynęła z Hostii podczas Cudu Eucharystycznego w Bazylice św. Krystyny w Bolsenie.

Od  tamtego wydarzenia św. Krystynę obdarzono mianem strażniczki Eucharystii.
Uroczystość ta została ustanowiona na skutek widzeń św. Julianny z Cornillon.

Pod jej wpływem bp Robert z Thourotte ustanowił w 1246 r. taką uroczystość dla diecezji Liège.

W 1252 r. została ona rozszerzona na Niemcy.

Katolicy wierzą, że w 1263 miał miejsce cud eucharystyczny w Bolsenie, gdy hostia w rękach wątpiącego w transsubstancjację księdza zaczęła krwawić.

Korporał przechowywany w katedrze w pobliskim Orvieto jest uznawany za ten, na który wówczas spadły krople krwi.

W 1264 r. papież Urban IV bullą Transiturus ustanowił tę uroczystość dla całego Kościoła. Uzasadniając przyczyny jej wprowadzenia wskazał: "[...] zadośćuczynienie za znieważanie Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, błędy heretyków oraz uczczenie pamiątki ustanowienia Najświętszego Sakramentu, która w Wielki Czwartek nie może być uroczyście obchodzona ze względu na powagę Wielkiego Tygodnia."
Jednakże ze względu na śmierć Urbana IV bulla ta nie została ogłoszona, a tym samym uroczystość nie została ustanowiona.
Uczynił to dopiero papież Jan XXII, który umieścił powyższą bullę w Klementynach (1317) i wprowadził do kalendarza liturgicznego Święto Najświętszego Ciała Chrystusa (stąd potoczna nazwa Boże Ciało).

W 1849 roku papież Pius IX ustanowił Święto Najdroższej Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa (Festum Pretiosissimi Sanguinis Domini Nostri Jesu Christi), które było obchodzone najpierw w pierwszą niedzielę lipca, a od 1933 - 1 lipca.

W 1955 Pius XII reformując liturgię zlikwidował obchody oktawy uroczystości. Zmianę tę utrzymał Paweł VI wprowadzając w 1969 nowe normy kalendarza liturgicznego (Mysterii paschalis).

Reforma liturgiczna Pawła VI z roku 1969 połączyła oba święta, choć w formie nadzwyczajnej rytu rzymskiego stosuje się ich rozdział. Podobnie rzecz się ma w zgromadzeniach Misjonarzy Krwi Chrystusa i Sióstr Adoratorek Krwi Chrystusa.

Z Bożym Ciałem związana jest także uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, która jest obchodzona zaraz po oktawie Bożego Ciała, czyli w piątek osiem dni po Bożym Ciele.

W Polsce po raz pierwszy wprowadził tę uroczystość biskup Nankier w 1320 r. w diecezji krakowskiej. W 1420 na synodzie gnieźnieńskim uznano uroczystość za powszechną, obchodzoną we wszystkich kościołach w państwie.
W późnym średniowieczu i w renesansie największym sanktuarium kultu Bożego Ciała w Polsce był poznański kościół Bożego Ciała.

W Polsce obchody uroczystości wiążą się z procesją z Najświętszym Sakramentem po ulicach parafii.


W Polsce zwyczajowo wtedy procesja przechodzi pod cztery ołtarze, przy których czytane są odpowiednie fragmenty Ewangelii.

W okresie trwania PRL Uroczystości Bożego Ciała były terenem zmagań pomiędzy członkami PZPR a Kościołem.
Przez długie poprzedzające procesję miesiące trwały przetargi co do zezwoleń władzy na trasę pielgrzymek.

Pomimo propagandowej kampanii procesje Bożego Ciała były masowe i tłumne podkreślając wagę i rolę Kościoła w życiu narodu..

Choć świadomość cudu przemiany chleba i wina w rzeczywiste Ciało i Krew Chrystusa towarzyszyła wiernym od początku chrześcijaństwa, to trzeba było czekać stulecia zanim zaczęto je kultywować.



Krzysiek - 2016-05-27 09:44:07

PARA pod PARĄ.

http://fs5.directupload.net/images/160527/wngzjklm.gif

http://fs5.directupload.net/images/160527/mgs3jvb8.jpg

M   A   J.

http://fs5.directupload.net/images/160527/nxx3i48a.gif

http://fs5.directupload.net/images/160527/k42k8ag9.jpg

http://fs5.directupload.net/images/160527/4ffl3dtg.jpg



2016  Maj  27  Piątek

Imieniny obchodzą:

Jan, Oliwier oraz Augustyn,
Eutropiusz, Fryderyk, Fryderyka,
Izydor, Julian, Lucjan, Magdalena,
Małgorzata, Oliwer, Radowit, Świętobor

Przysłowie:
„Wody w maju stojące szkodę przynoszą łące”

Cytat dnia:
„Przynajmniej raz w życiu kobiecie należy się szczęśliwe małżeństwo.” -  Katarzyna Grochola



Z KART HISTORII

27 maja 1894 roku

– uruchomiono pierwszą linię tramwaju parowego na Górnym Śląsku.


http://fs5.directupload.net/images/160527/jw64393q.jpg
Lokomotywa tramwaju parowego


Pierwsza linia tramwajów parowych została uruchomiona przez berlińską spółkę Oberschlesische Dampfstraßenbahnen

27 maja 1894 roku na trasie Wielkie Piekary – Szarlej – Bytom.

http://fs5.directupload.net/images/160527/2k3uvehn.jpg

Przedsiębiorstwo to nabyło od spółki Kramer & Co. wszystkie prawa wynikające z koncesji i umów na budowę kolejek.

Kolejny, nowy odcinek linii (Gliwice – Zabrze) uruchomiono już 26 sierpnia, a obydwa odcinki połączono 30 grudnia trasą Zabrze – Bytom przez Chebzie, Królewską Hutę i Łagiewniki.

Linia ta liczyła łącznie 34,5 km długości.

http://fs5.directupload.net/images/160527/zcnpfsyf.jpg

Zajezdnie powstały w Rozbarku (przy ul. Witczaka) i Gliwicach (obok Lasku Miejskiego).

Z powodu skarg mieszkańców na hałas, na terenie śródmieścia Gliwic i Bytomia w 1895 roku wprowadzono tramwaje konne.

Spółka Kramer & Co., która w 1895 utworzyła spółkę Oberschlesische Dampfstraßenbahnen w celu prowadzenia ruchu na ww. linii, wybudowała w późniejszym czasie następujące linie:

    30 grudnia 1896 – linia Katowice – Alfred – Siemianowice Śląskie,
    1897 – linia Królewska Huta – Chorzów – Węzłowiec – Alfred,
    29 września 1898 – linia Bytom – Zabrze.

W 1898 przewieziono łącznie 3 603 350 pasażerów.

Krzysiek - 2016-05-27 23:18:56


27 MAJA 2016
Piątek

Dzień powszedni

Dzisiejsze czytania: 1P 4,7-13; Ps 96,10-13; Mk 11,11-25


Dzisiejsze czytania

(1P 4,7-13)
Wszystkich koniec jest bliski.
Bądźcie więc roztropni i trzeźwi, abyście się mogli modlić.
Przede wszystkim miej cie wytrwałą miłość jedni ku drugim, bo miłość zakrywa wiele grzechów. Okazujcie sobie wzajemną gościnność bez szemrania.
Jako dobrzy szafarze różnorakiej łaski Bożej służcie sobie nawzajem tym darem, jaki każdy otrzymał. Jeżeli kto ma dar przemawiania, niech to będą jakby słowa Boże.
Jeżeli kto pełni posługę, niech to czyni mocą, której Bóg udziela, aby we wszystkim był uwielbiony Bóg przez Jezusa Chrystusa. Jemu chwała i moc na wieki wieków. Amen. Umiłowani!
Temu żarowi, który w pośrodku was trwa dla waszego doświadczenia, nie dziwcie się, jakby was spotkało coś niezwykłego, ale cieszcie się, im bardziej jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych, abyście się cieszyli i radowali przy objawieniu się Jego chwały.

(Ps 96,10-13)
REFREN: Pan Bóg nadchodzi, aby sądzić ziemię.

Głoście wśród ludów,
że Pan jest królem.
On utwierdził świat tak, że się nie zachwieje,
będzie sprawiedliwie sądził ludy.

Niech się radują niebiosa i ziemia weseli,
niech szumi morze i wszystko, co je napełnia.
Niech się cieszą pola i wszystko, co na nich rośnie,
niech wszystkie drzewa w lasach wykrzykują z radości.

Przed obliczem Pana, który się zbliża,
który już się zbliża, by sądzić ziemię.
On będzie sądził świat sprawiedliwie,
a ludy według swej prawdy.

Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili.

(Mk 11,11-25)
Jezus przybył do Jerozolimy i wszedł do świątyni.
Obejrzał wszystko, a że pora była już późna, wyszedł razem z Dwunastoma do Betanii.
Nazajutrz, gdy wyszli z Betanii, uczuł głód.
A widząc z daleka drzewo figowe, okryte liśćmi, podszedł ku niemu zobaczyć, czy nie znajdzie czegoś na nim.
Lecz przyszedłszy bliżej, nie znalazł nic prócz liści, gdyż nie był to czas na figi.
Wtedy rzekł do drzewa: „Niech już nikt nigdy nie je owocu z ciebie”.
Słyszeli to Jego uczniowie.
I przyszli do Jerozolimy.
Wszedłszy do świątyni, zaczął wyrzucać tych, którzy sprzedawali i kupowali w świątyni, powywracał stoły zmieniających pieniądze i ławki tych, którzy sprzedawali gołębie, i nie pozwolił, żeby kto przeniósł sprzęt jaki przez świątynię.
Potem uczył ich mówiąc: „Czyż nie jest napisane: Mój dom ma być domem modlitwy dla wszystkich narodów?
Lecz wy uczyni liście z niego jaskinię zbójców”.
Doszło to do arcykapłanów i uczonych w Piśmie i szukali sposobu, jak by Go zgładzić.
Czuli bowiem lęk przed Nim, gdyż cały tłum był zachwycony Jego nauką.
Gdy zaś wieczór zapadał, wychodzili poza miasto.
Przechodząc rano, ujrzeli drzewo figowe uschłe od korzeni.
Wtedy Piotr przypomniał sobie i rzekł do Niego: „Rabbi, patrz, drzewo figowe, któreś przeklął, uschło”.
Jezus im odpowiedział: „Miejcie wiarę w Boga. Zaprawdę powiadam wam: Kto powie tej górze: «Podnieś się i rzuć w morze», a nie wątpi w duszy, lecz wierzy, że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie. Dlatego powiadam wam: Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie. A kie dy stajecie do modlitwy, przebaczcie, jeśli macie co przeciw komu, aby także Ojciec wasz, który jest w niebie, przebaczył wam wykroczenia wasze”.

Krzysiek - 2016-05-28 10:03:16

http://fs5.directupload.net/images/160528/n8mji5qp.jpg

http://fs5.directupload.net/images/160528/guqbyoyp.gif

M   A   J   A.

http://fs5.directupload.net/images/160528/u5hysgtq.jpg



Kartka z kalendarza - Dzień Bez Prezerwatywy

Dziś jest 28 maja

149 dzień roku

21 tydzień roku

2016

Maj

28

Sobota

http://fs5.directupload.net/images/160528/9fvc98h9.jpg

Imieniny obchodzą:

Augustyn, Jaromir, Just oraz Balladyna,
Bogurad, Emil, German, Heladia, Heladiusz,
Herkulan, Ignacy, Justyna, Lucjusz, Łucjusz,
Wiktor, Wilhelm, Wolrad

http://fs5.directupload.net/images/160528/8ow93te7.jpg

Przysłowie:
„Dużo chrabąszczów w maju, proso będzie jakby w gaju”


Nietypowe święta:
Dzień Bez Prezerwatywy

http://fs5.directupload.net/images/160528/sxa66bwf.jpg

Cytat dnia:

„Nic nie jest całe czarne ani całe białe. Świat jest pełen mulatów.”
-  Ewa Nowak

Krzysiek - 2016-05-29 12:09:27

28 maja 2016 r., Sobota
Rok C, II
Ósmy tydzień okresu zwykłego

Pierwsze czytanie:
   

Jud 17, 20b-25 Bóg może ustrzec od upadku

Psalm responsoryjny:
   

Ps 63 (62), 2. 3-4. 5-6 (R.: por. 2ab)

Śpiew przed Ewangelią:
   

Hbr 4, 12

Ewangelia:
   

Mk 11, 27-33 Skąd pochodzi władza Jezusa

PIERWSZE CZYTANIE

Jud 17, 20b-25 Bóg może ustrzec od upadku

Czytanie z Listu świętego Judy Apostoła

Umiłowani: Przypomnijcie sobie słowa, które były zapowiedziane przez apostołów Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Budując samych siebie na fundamencie waszej najświętszej wiary, w Duchu Świętym się módlcie i w miłości Bożej strzeżcie samych siebie, oczekując miłosierdzia Pana naszego Jezusa Chrystusa, które wiedzie ku życiu wiecznemu. Dla jednych miejcie litość, dla tych, którzy mają wątpliwości: ratujcie ich, wyrywając z ognia, dla drugich zaś miejcie litość z obawą, mając w nienawiści nawet chiton zbrukany przez ciało.
Temu zaś, który może was ustrzec od upadku i postawić nienagannymi i rozradowanymi wobec swej chwały, jedynemu Bogu, Zbawcy naszemu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego, chwała, majestat, moc i władza przed wszystkimi wiekami i teraz, i na wszystkie wieki. Amen.

Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY:

Ps 63 (62), 2. 3-4. 5-6 (R.: por. 2ab)

Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza.

Boże, mój Boże, szukam Ciebie *
i pragnie Ciebie moja dusza.
Ciało moje tęskni za Tobą, *
jak ziemia zeschła i łaknąca wody.

Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza.

Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni, *
by ujrzeć Twoją potęgę i chwałę.
Twoja łaska jest cenniejsza od życia, *
więc sławić Cię będą moje wargi.

Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza.

Będę Cię wielbił przez całe me życie *
i wzniosę ręce w imię Twoje.
Moja dusza syci się obficie, *
a usta Cię wielbią radosnymi wargami.

Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ:

Hbr 4, 12

Alleluja, Alleluja, Alleluja

Żywe jest słowo Boże i skuteczne,
zdolne osądzić pragnienia i myśli serca.

Alleluja, Alleluja, Alleluja

EWANGELIA

Mk 11, 27-33 Skąd pochodzi władza Jezusa

Słowa Ewangelii według świętego Marka

Jezus wraz z uczniami przyszli znowu do Jerozolimy. Kiedy chodził po świątyni, przystąpili do Niego arcykapłani, uczeni w Piśmie i starsi i pytali Go: «Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę, żeby to czynić?»
Jezus im odpowiedział: «Zadam wam jedno pytanie. Odpowiedzcie Mi na nie, a powiem wam, jakim prawem to czynię. Czy chrzest Janowy pochodził z nieba, czy też od ludzi? Odpowiedzcie Mi».
Oni zastanawiali się między sobą: «Jeśli powiemy: z nieba, to nam zarzuci: Dlaczego więc nie uwierzyliście mu? Powiemy: Od ludzi». Lecz bali się tłumu, ponieważ wszyscy uważali Jana rzeczywiście za proroka. Odpowiedzieli więc Jezusowi: «Nie wiemy».
Jezus im rzekł: «Więc i Ja nie powiem wam, jakim prawem to czynię».

Oto słowo Pańskie.

Krzysiek - 2016-05-29 12:12:23

http://fs5.directupload.net/images/160529/3dhawxgu.jpg

M  A  J  A.

DZIEŃ WETERANA.





W Polsce jest ich ponad 14 tysięcy. Weterani mają swoje święto.

29 maja 2016 roku już po raz piąty obchodzimy Dzień Weterana Działań poza Granicami Państwa.
Tym razem centralne uroczystości odbywają się w Warszawie.
W poprzednich latach gospodarzami Dnia Weterana były: Wrocław, Szczecin i Bydgoszcz.
W katedrze polowej Wojska Polskiego odbyła się msza św. w intencji weteranów i ich rodzin. – Polacy – żołnierze, policjanci, funkcjonariusze wielu służb, ale także i pracownicy cywilni – udawali się w miejsca konfliktów i wojen, aby nawet z narażeniem własnego zdrowia i życia służyć sprawie pokoju – powiedział w homilii biskup polowy WP Józef Guzdek.

Biskup Guzdek przypomniał poległych i rannych na misjach zagranicznych. – Pomimo upływającego czasu, wielu z uczestników misji pokojowych i stabilizacyjnych nadal zmaga się z trudnym doświadczeniem stresu bojowego – dodał.

Zwracając się do weteranów, biskup powiedział: – To m.in. dzięki waszemu poświęceniu możemy żyć w wolnym kraju.
Przez wasz udział w misjach zagranicznych wielokrotnie zarzewie wojny zostało ugaszone daleko poza granicami naszego kraju.
Ten ogień się nie zbliżył do naszych granic.
Byliście – a wielu jeszcze jest – ewangeliczną solą i światłem w wielu rejonach świata.
Z całą mocą podkreślam: doceniamy wasz wysiłek i wasze poświęcenie.


Podwójne święto

Dzień Weterana Działań poza Granicami Państwa jest obchodzony od 2012 roku (do kalendarza wprowadziła go ustawa o weteranach).
Święto jest podwójne, bo od 2002 r. na całym świecie 29 maja obchodzony jest jako Dzień Uczestników Misji Pokojowych ONZ. Ustanowiło go Zgromadzenia Ogólnego, aby złożyć hołd „wszystkim mężczyznom i kobietom, którzy uczestniczyli, uczestniczą i będą uczestniczyć w operacjach pokojowych ONZ, oraz aby uczcić pamięć tych, którzy w sprawie pokoju oddali życie”. Od lat 50. XX wieku w misjach zagranicznych służyło łącznie ok. 100 tys. Polaków. Zginęło 120 żołnierzy, ich nazwiska znajdują się na Ścianie Pamięci przy Centrum Weterana w Warszawie. Status weterana - przyznawany na wniosek zainteresowanego – ma ponad 14 tys. byłych i obecnych żołnierzy, a weterana poszkodowanego – 680.

Krzysiek - 2016-05-29 15:00:36

29 maja 2016 r.
Dziewiąta Niedziela zwykła
Rok C, II

Pierwsze czytanie:
   

1 Krl 8, 41-43 Modlitwa Salomona za cudzoziemców

Psalm responsoryjny:
   

Ps 117 (116), 1-2 (R.: por. Mk 16, 15)

Drugie czytanie:
   

Ga 1, 1-2. 6-10 Niezmienność Ewangelii

Śpiew przed Ewangelią:
   

J 3, 16

Ewangelia:
   

Łk 7, 1-10 Uzdrowienie sługi setnika

PIERWSZE CZYTANIE

1 Krl 8, 41-43 Modlitwa Salomona za cudzoziemców

Czytanie z Pierwszej Księgi Królewskiej

Po poświęceniu świątyni Salomon tak się modlił: «Cudzoziemca, który nie jest z Twego ludu, Izraela, a jednak przyjdzie z dalekiego kraju przez wzgląd na Twe imię (bo będzie słychać o Twoim wielkim imieniu i o Twojej mocnej ręce i wyciągniętym ramieniu), gdy przyjdzie i będzie się modlić w tej świątyni, Ty w niebie, miejscu Twego przebywania, wysłuchaj i uczyń to wszystko, o co ten cudzoziemiec będzie do Ciebie wołać.
Niech wszystkie narody ziemi poznają Twe imię dla nabrania bojaźni przed Tobą za przykładem Twego ludu, Izraela. Niech też wiedzą, że Twoje imię zostało wezwane nad tą świątynią, którą zbudowałem».

Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY:

Ps 117 (116), 1-2 (R.: por. Mk 16, 15)

Całemu światu głoście Ewangelię.
lub Alleluja.

Chwalcie Pana wszystkie narody, *
wysławiajcie Go wszystkie ludy,
bo potężna nad nami Jego łaska, *
a wierność Pana trwa na wieki.

Całemu światu głoście Ewangelię.
lub Alleluja.

DRUGIE CZYTANIE

Ga 1, 1-2. 6-10 Niezmienność Ewangelii

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Galatów

Paweł, apostoł nie z ludzkiego ustanowienia czy zlecenia, lecz z ustanowienia Jezusa Chrystusa i Boga Ojca, który Go wskrzesił z martwych, i wszyscy bracia, którzy są przy mnie, do Kościołów Galacji:
Nadziwić się nie mogę, że tak szybko chcecie od tego, który was łaską Chrystusa powołał, przejść do innej Ewangelii.
Innej jednak Ewangelii nie ma; są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową.
Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy, niech będzie przeklęty!
Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą od nas otrzymaliście, niech będzie przeklęty!
A zatem teraz: czy zabiegam o względy ludzi, czy raczej Boga?
Czy ludziom staram się przypodobać?
Gdybym jeszcze teraz ludziom chciał się przypodobać, nie byłbym sługą Chrystusa.

Oto Słowo Boże.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ:

J 3, 16

Alleluja, Alleluja, Alleluja

Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodnego;
każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne.

Alleluja, Alleluja, Alleluja

EWANGELIA

Łk 7, 1-10 Uzdrowienie sługi setnika

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Gdy Jezus dokończył swoich mów do ludu, który się przysłuchiwał, wszedł do Kafarnaum.
Sługa pewnego setnika, szczególnie przez niego ceniony, chorował i bliski był śmierci.
Skoro setnik posłyszał o Jezusie, wysłał do Niego starszyznę żydowską z prośbą, żeby przyszedł i uzdrowił mu sługę.
Ci zjawili się u Jezusa i prosili Go usilnie: «Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył, mówili, kocha bowiem nasz naród i sam zbudował nam synagogę».
Jezus przeto wybrał się z nimi.
A gdy był już niedaleko domu, setnik wysłał do Niego przyjaciół z prośbą: «Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. I dlatego ja sam nie uważałem się za godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiedz słowo, a mój sługa będzie uzdrowiony. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: “Idź” – a idzie; drugiemu: “Chodź” – a przychodzi; a mojemu słudze: “Zrób to” – a robi».
Gdy Jezus to usłyszał, zadziwił się i zwracając się do tłumu, który szedł za Nim, rzekł: «Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu». A gdy wysłani wrócili do domu, zastali sługę zdrowego.

Oto słowo Pańskie.

Krzysiek - 2016-05-30 18:37:35

http://fs5.directupload.net/images/160530/8wnjmnwt.jpg

http://fs5.directupload.net/images/160530/bbi9uh2y.jpg

M   A   J .


Maj 2016

30

Poniedziałek

Imieniny obchodzą:

Andrzej, Bazyli, Bolemysł, Brodzisław,
Eksuperancjusz, Feliks, Ferdynand, Gawin,
Jan, Joanna, Mirogniew, Mszczuj, Suligniewa,
Sulimir, Sulirad, Zyndram, Żaneta, Żanna

http://fs5.directupload.net/images/160530/acr2chau.jpg

Cytat dnia

    „Naszą największą słabością jest poddawanie się.
Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”
    Thomas Alva Edison

Krzysiek - 2016-05-31 09:46:58



mateusz.pl » czytania na każdy dzień

30 MAJA 2016

Poniedziałek


Dzień powszedni
Dzisiejsze czytania: 2 P 1,1-7; Ps 91,1-2.14-16; Ap 1,5a; Mk 12,1-12


(2 P 1,1-7)
Szymon Piotr, sługa i apostoł Jezusa Chrystusa, do tych, którzy dzięki sprawiedliwości Boga naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, otrzymali wiarę równie godną czci jak i nasza: Łaska wam i pokój niech będą udzielone obficie przez poznanie Boga i Jezusa, Pana naszego! Tak samo Boska Jego wszechmoc udzieliła nam tego wszystkiego, co się odnosi do życia i pobożności, przez poznanie Tego, który powołał nas swoją chwałą i doskonałością. Przez nie zostały nam udzielone drogocenne i największe obietnice, abyście się przez nie stali uczestnikami Boskiej natury, gdy już wyrwaliście się z zepsucia /wywołanego/ żądzą na świecie. Dlatego też właśnie wkładając całą gorliwość, dodajcie do wiary waszej cnotę, do cnoty poznanie, do poznania powściągliwość, do powściągliwości cierpliwość, do cierpliwości pobożność, do pobożności przyjaźń braterską, do przyjaźni braterskiej zaś miłość.

(Ps 91,1-2.14-16)
REFREN: Tobie, mój Boże, ufam całym sercem

Kto się w opiekę oddał Najwyższemu
mieszka w cieniu Wszechmocnego,
mówi do Pana: „Tyś moją ucieczką i twierdzą,
Boże mój, któremu ufam”.

„Ja go wybawię, bo przylgnął do Mnie,
osłonię go, bo poznał moje imię.
Będzie Mnie wzywał,
a Ja go wysłucham.

I będę z nim w utrapieniu,
wyzwolę go i sławą obdarzę.
Nasycę go długim życiem
i ukażę mu moje zbawienie”.

(Ap 1,5a)
Jezu Chryste, jesteś Świadkiem wiernym, Pierworodnym umarłych; umiłowałeś nas i przez Krew swoją uwolniłeś nas od naszych grzechów.

(Mk 12,1-12)
Jezus zaczął mówić w przypowieściach: Pewien człowiek założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał tłocznię i zbudował wieżę. W końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. W odpowiedniej porze posłał do rolników sługę, by odebrał od nich część należną z plonów winnicy. Ci chwycili go, obili i odesłali z niczym. Wtedy posłał do nich drugiego sługę; lecz i tego zranili w głowę i znieważyli. Posłał jeszcze jednego, tego zabili. I posłał wielu innych, z których jednych obili, drugich pozabijali. Miał jeszcze jednego, ukochanego syna. Posłał go jako ostatniego do nich, bo sobie mówił: Uszanują mojego syna. Lecz owi rolnicy mówili nawzajem do siebie: to jest dziedzic. Chodźcie, zabijmy go, a dziedzictwo będzie nasze. I chwyciwszy, zabili go i wyrzucili z winnicy. Cóż uczyni właściciel winnicy? Przyjdzie i wytraci rolników, a winnicę odda innym. Nie czytaliście tych słów w Piśmie: Właśnie ten kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił i jest cudem w oczach naszych. I starali się Go ująć, lecz bali się tłumu. Zrozumieli bowiem, że przeciw nim powiedział tę przypowieść. Zostawili więc Go i odeszli.

Krzysiek - 2016-05-31 09:56:27



http://fs5.directupload.net/images/160531/xmz9h6bi.jpg

M   A   J   A.


Kartka z kalendarza - Europejski Dzień Sąsiada

Dziś jest 31 maja

152 dzień roku
22 tydzień roku

2016
Maj
31
Wtorek

Imieniny obchodzą:
Aniela, Kamila, Petronela oraz Feliks,
Kancjan, Kancjanela, Kancjusz, Marietta,
Noe, Paschazy, Sylwiusz, Witalis

Przysłowie:
„Deszcz na Nawiedzenie Panny potrwa pewno do Zuzanny (06.07)”


Nietypowe święta:
Europejski Dzień Sąsiada

Cytat dnia:
„Kiedy myślę i nic nie wymyślę,
to sobie myślę,
po co ja tyle myślałem,
żeby nic nie wymyślić.
Przecież mogłem nic nie myśleć i tyle samo bym wymyślił.” -  Jan Twardowski.

Krzysiek - 2016-06-01 10:06:58

http://fs5.directupload.net/images/160601/8axvzzns.jpg

C Z E R W I E C.

http://fs5.directupload.net/images/160601/ad7gynud.jpg



Czerwiec 2016

1

Środa

Międzynarodowy Dzień Dziecka

http://fs5.directupload.net/images/160601/isn3qsxb.jpg


Imieniny obchodzą:

Bernard, Eunika, Felin, Felina, Firmus, Fortunat,
Gracja, Hortensja, Ischyrion, Jakub, Julian, Justyn, Juwencja,
Konrad, Konrada, Magdalena, Nikodem, Pamela, Pamfil, Paweł
, Porfiriusz, Seleukos, Teobald, Tespezjusz, Świętopełk


Święta i ważne wydarzenia

    Międzynarodowy Dzień Dziecka

http://fs5.directupload.net/images/160601/gcm9oty9.jpg


Cytat dnia

    „Życie nie jest lepsze ani gorsze od naszych marzeń,
jest tylko zupełnie inne.”
    William Shakespeare


http://fs5.directupload.net/images/160601/u2oyylk8.jpg

Krzysiek - 2016-06-02 16:45:27

http://fs5.directupload.net/images/160602/unoex5ia.png

C   Z   E   R   W   I   E   C.

http://fs5.directupload.net/images/160602/7axx62lm.jpg


2 Czerwiec 2016
MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ BEZ KRAWATA.

W roku 2016 Dzień bez Krawata przypada na 2 czerwca (czwartek)

Dziś jest Dzień bez Krawata

http://fs5.directupload.net/images/160602/buq2qlld.jpg

Modę na przywdziewanie „zwisu męskiego ozdobnego” zapoczątkowali blisko 400 lat temu… chorwaccy najemnicy, którzy w czasie wojny trzydziestoletniej zwrócili na siebie uwagę, przywdziewając jedwabne chusty.
Elegancki gadżet przypadł do gustu francuskiemu królowi, a następnie zaczął pojawiać się na dworach w całej Europie.
Co ciekawe, nawet po kilkuset latach krawaty mogą być stosowane jako symbol przynależności do danej grupy – wystarczy przypomnieć sobie posłów Samoobrony.
Sztuką jednak jest nie tylko dobór właściwego kroju i koloru, ale również wiązanie.
W 1999 roku ukazała się nawet książka „85 sposobów wiązania krawata”, której autorzy szczegółowo prezentują rozmaite techniki okiełznania tego elementu garderoby.
Jako że dzisiaj krawat to nieodłączny atrybut eleganckiego mężczyzny (a często również kobiety), dzień bez niego ma zapewnić dozę swobody i luzu.
Coraz częściej w biurach w Polsce szefowie zachęcają pracowników do pojawienia się tego dnia w pracy z rozpiętym guzikiem pod szyją.
Nie tylko mężczyźni mają swoje nieformalne święto, 30 maja bowiem wszystkie kobiety mogą partycypować w obchodach Dnia bez Stanika.




Imieniny obchodzą:
Amin, Armin, Blandyna, Domna,
Efrem, Erazm, Eugeniusz, Florianna,
Fotyn, Jaczemir, Marcelina, Maria, Marianna,
Marzanna, Materna, Mikołaj, Mszczuja, Nicefor,
Nicefora, Piotr, Racisław, Sadok, Trofima


Cytat dnia

    „Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie.”
    Mahatma Gandhi

Krzysiek - 2016-06-03 11:34:04

http://fs5.directupload.net/images/160603/7etb3xic.jpg

3 czerwca 2016
CORAZ
BARDZIEJ
AKTUALNE !!!

Krzysiek - 2016-06-06 13:06:06

http://fs5.directupload.net/images/160606/tu4d2g6r.gif


Kartka z kalendarza - Światowy Dzień Pocałunku.

http://fs5.directupload.net/images/160606/q5wtbk2g.jpg

Dziś jest 6 czerwca
158 dzień roku
23 tydzień roku
2016
Czerwiec6
Poniedziałek

Imieniny obchodzą:
Norbert, Paulina oraz Aleksander, Artemiusz, Benignus, Dominika, Filip, Gerard, Gerarda, Kandyda, Klaudiusz, Laurenty, Marceli, Maria, Norberta, Sydonia, Wawrzyniec, Więcerad

Przysłowie:
„Siej na świętego Norberta, będzie jęczmienia sterta. Norbert cztery niedziele po sobie ściele”

21:55
Nietypowe święta:

Światowy Dzień Pocałunku

Cytat dnia:
„Dla serc szlachetnych najwyższą rozkoszą, gdy drugim radość w niedoli przynoszą.” -  Adam Asnyk

Krzysiek - 2016-06-07 10:44:18

http://fs5.directupload.net/images/160607/vafbf6js.jpg

CZERWCA

http://fs5.directupload.net/images/160607/lu8rpclm.jpg


Czerwiec 2016
7
Wtorek

Imieniny obchodzą:

Anna, Antoni, Ciechomir, Eoban,
Jeremi, Jeremiasz, Lukrecja, Meriadok,
Paweł, Piotr, Robert, Roberta, Sabinian,
Teresa, Wiesław, Wiesława, Wisław


Cytat dnia

    „Geniusz to jeden procent inspiracji i dziewięćdziesiąt dziewięć procent potu.”
    Thomas A. Edison

Krzysiek - 2016-06-08 10:40:39

Krótka Przerwa Wakacyjna....
Ucałowania i do Zobaczenia Niebawem...

Krzysiek - 2016-06-12 11:19:32

http://fs5.directupload.net/images/160612/5irovaev.jpg

C Z E R W C A.

Witam!
Zimno przywiało mnie do Łodzi...Stąd nagła tu moja obecność...
Pewno zostanę do czwartku...

http://fs5.directupload.net/images/160612/dhef9bp2.jpg

Dzisiaj - 12 czerwca

Czerwiec 2016

Niedziela

Imieniny obchodzą:
Antoni, Antonina, Bazylides, Bernard, Bolesław,
Cyryn, Cyryna, Czesław, Czesława, Ewa, Gwido,
Jan, Janina, Jarogniew, Jarogniewa, Kacper, Kazimierz,
Leon, Leona, Ludwik, Mieczysław, Mieczysława, Nabor,
Narcyz, Nazariusz, Olimpiusz, Onufry, Piotr, Placyd, Przybyrad,
Stefan, Tadea, Wyszemir, Włada, Władysław, Władysława, Włodzimierz,
Zygmunt, Zygmunta



Cytat dnia

    „Zbieg okoliczności to boski sposób na pozostanie anonimowym.”
    Albert Einstein

Krzysiek - 2016-06-13 11:29:38

http://fs5.directupload.net/images/160613/burvvhxz.jpg

C Z E R W C A .

http://fs5.directupload.net/images/160613/3di4q8iq.jpg

Wyznaję Wam,
że Was kocham,
bo co mi tam.
Nie znam swego Imienia,
daty urodzenia
linii papilarnych nie mam
więc jestem tak od niechcenia...
Ale kochać nikt mi nie zabroni
ani Ci, ani Tamci, ani Oni...

Krzysiek - 2016-06-14 11:20:09

http://fs5.directupload.net/images/160614/uni2r3q2.jpg

C Z E R W I E C.


Czerwiec 2016
14
Wtorek

Imieniny obchodzą:

Alojzy, Anastazy, Bazyli, Digna,
Eliza, Elizeusz, Elwir, Feliks, Justyn,
Konstancja, Marcjan, Metody, Myślibor,
Ninogniew, Rufin, Rufus, Ryszard, Walery


Do końca astronomicznej wiosny pozostaje 5 dni 



Cytat dnia

    „Śmiejecie się ze mnie, bo jestem inny. Ja się śmieję z was, bo wszyscy jesteście tacy sami.”
    Jonathan Davis

Krzysiek - 2016-06-15 12:41:25

http://fs5.directupload.net/images/160615/n9doaw7b.jpg

C Z E R W C A.

http://fs5.directupload.net/images/160615/8c8wf5ec.jpg


2016
Czerwiec
15
Środa

Imieniny obchodzą:

Jolanta, Wit oraz Abraham, Adelajda, Albertyna, Angelina,
Benilda, Bernard, Dula, Edburga, Eutropia, Germana,
Hezychiusz, Izolda, Leonida, Liba, Lotar, Oliwia, Placyda,
Wisław, Wisława, Witold, Witolda, Witosław

Przysłowie:
„Na świętego Wita ze śpiewem ptaków kwita”

Cytat dnia:
„Słabością każdej mądrej idei jest to, że sta­rają się reali­zować ją głupcy.” -  Marek Hłasko

Krzysiek - 2016-06-22 10:31:15

http://fs5.directupload.net/images/160622/6e6lczex.png

C   Z   E   R   W   C   A.

http://fs5.directupload.net/images/160622/ovv322be.jpg


Czerwiec 2016
22
Środa

Imieniny obchodzą:

Achacja, Achacy, Agenor, Alban, Albana,
Będzieciech, Eberhard, Flawiusz, Innocencja,
Innocenty, Jan, Lambert, Lamberta, Paulin, Paulina,
Tomasz
Cytat dnia:

    „Nie pozwól, by to czego nie możesz zrobić powstrzymywało Cię od zrobienia tego, co jesteś w stanie zrobić”
    John Wooden


Z KART HISTORII.[/b]

22 czerwca 1768 – Konfederacja barska:

krakowski mieszczanin Marcin Oracewicz
położył trupem oficera dowodzącego szturmem Moskali,
używając guzika zamiast kuli.

W Bramie Floriańskiej znajduje się kopia obrazu Matki Bożej Piaskowej.

Legenda z nim związana mówi o pasamoniku Marcinie Oracewiczu.

Podczas konfederacji barskiej, w roku 1768, zastrzelił on rosyjskiego oficera Panina, dowodzącego nieprzyjacielskimi wojskami. Opowiadano, że gdy wrogowie napierali na Bramę Floriańską, Marcin Oracewicz biegnąc w jej stronę, przebiegł obok obrazu Matki Bożej. Przystanął na chwilę i potarł guzik o cudowny wizerunek, przywołując na pomoc Madonnę.

http://fs5.directupload.net/images/160622/z6ohcoue.jpg
Popiersie Marcina Oracewicza przed Celestatem w Krakowie
Marcin Oracewicz (ur. ok. 1720, pochodził z Lubowli[1] na Spiszu, zm. po 1789 w Krakowie) – polski bohater obrony Krakowa przed Rosjanami w czasie Konfederacji barskiej w czerwcu 1768 roku.

Mieszczanin krakowski, nazwisko Oracz zmienił na Oracewicz[1], przyjął obywatelstwo miasta 17 listopada 1745[2]. W latach 1747–1775 mieszkał i prowadził warsztat w Szarej Kamienicy na Rynku Głównym. Był pasamonikiem, w latach 1765–1773 pełnił funkcję starszego cechu. Był członkiem Bractwa Kurkowego i doskonałym strzelcem[3].

22 czerwca 1768 w czasie konfederacji barskiej stanął do obrony miasta. Według relacji o. Wincentego Wytyszkiewicza OFM, z 1792 r. po dwukrotnym trafieniu nieprzyjacielskiego oficera bez żadnych skutków, za trzecim razem strzelił z broni nabitej guzem[4][5] od żupana i zabił dowodzącego wojskami rosyjskimi generała Iwana Panina[6] (nie wymieniają jednak tego nazwiska żadne źródła opisujące rosyjski szturm na Kraków z dnia 22 czerwca 1768 – w rzeczywistości chodziło o płk Bocka[7]). Jako przyczynę użycia guza (niekiedy guzika) od żupana popularne opracowania uzasadniają brakiem amunicji, o czym nie wspomina relacja o. Wytyszkiewicza OFM. Mogło to być także powodowane uznaniem nieprzyjaciela za charakternika, którego nie imają się kule. Był to powszechny wówczas przesąd, zgodnie z którym miały istnieć czary, zabezpieczające przed trafieniem ołowianą kulą, podczas gdy na pocisk ze srebra (srebrną kulę lub srebrny guz od żupana, użyty z braku srebrnej kuli), czary miały być nieskuteczne[8][9], o czym pisać zakonnikowi było niezręcznie[10].

W 1897 na murze Barbakanu umieszczono tablicę pamiątkową ku jego czci z napisem: DNIA 22 CZERWCA 1768 ROKU MARCIN ORACEWICZ MIESZCZANIN I PASAMONIK KRAKOWSKI STRZAŁEM Z MURÓW MIASTA ZABIŁ PUŁKOWNIKA ROSYJSKIEGO, SKUTKIEM CZEGO ROSYANIE DNIA TEGO OD MIASTA ODSTĄPILI. 1897..

W 1889 podczas ekshumacji oficerów rosyjskich poległych w 1768 znaleziono jedną z czaszek z głęboką raną postrzałową pod lewym okiem [11], co potwierdza relację o zabiciu przez Marcina Oracewicza rosyjskiego oficera.

Doczekał się również w roku 1890 niewielkiego pomnika-popiersia autorstwa Michała Korpala w Parku Strzeleckim przy Celestacie.


Gdy podczas obrony Bramy zabrakło mu amunicji, nabił fuzję tym właśnie guzem i trafił nim w głowę rosyjskiego pułkownika, ratując w ten sposób Kraków.

Według innych relacji, nad murami objawiła się Najświętsza Maryja Panna i okrywając płaszczem Kraków, uratowała go przed Rosjanami.

Źródło: Michał Rożek: Silva Rerum…, Kraków 2005



GRAND PRIX CRACOVIA M.L.A.I.C.- PUCHAR EUROPY - Memoriał MARCINA ORACEWICZA

MEMORIAŁ MARCINA ORACEWICZA

VII GRAND PRIX CRACOVIA 2016 M.L.A.I.C.

Było to w Krakowie Roku Pańskiego 1768, podczas Konfederacji Barskiej. Braciom Kurkowym broniącym miasta przed nacierającymi wojskami rosyjskimi zaczęło brakować kul.
Pasamonik, Marcin Oracewicz oderwał guza od żupana, nabił nim muszkiet i celnym strzałem w głowę powalił dowódcę oblegających, a którzy to widząc od oblężenia odstąpili.

Na Barbakanie umieszczona jest tablica pamiątkowa mówiąca o tym wydarzeniu, a w Parku Strzeleckim przy ul. Lubicz jest popiersie Marcina Oracewicza.

    Czytaj dalej wpis GRAND PRIX CRACOVIA M.L.A.I.C.- PUCHAR EUROPY - Memoriał MARCINA ORACEWICZA

V DŁUGODYSTANSOWA OFENSYWA ZIMOWA - Skarżysko Kościelne 2016

Miejsce: Strzelnica CASUL'L MESKO LONG RANGE 1500 m – SKARŻYSKO-KOŚCIELNE
Czas: 29.01.2016 (trening) - 30.01.2016 (zawody)
Organizator: KLUB SPORTOWY „ŚWIT" STARACHOWICE
Cel: Doskonalenie umiejętności w strzelaniach długodystansowych oraz integracja środowisk strzelców sportowych, myśliwych i kolekcjonerów oraz dobra zabawa.

Strzeleckie Zawody Długodystansowe III EDYCJA 2015 - KOMUNIKAT KLASYFIKACYJNY

CASUL'L MESKO LONG RANGE, SKARŻYSKO 06-07.11.2015


Komunikat klasyfikacyjny zawiera 8 protokołów z następujących konkurencji:


    KARABIN WYBOROWY STANDARD TRÓJBÓJ- 300,600,800 metrów

    KARABIN WYBOROWY OPEN TRÓJBÓJ – 300,600,800 metrów

    KARABIN WYBOROWY MAGNUM TRÓJBÓJ- 300,600,800 metrów

    KARABIN HISTORYCZNY CENTRALNEGO ZAPŁONU – 300 metrów

    KARABIN SAMOPOWTARZALNY CENTRALNEGO ZAPŁONU- 300m

    KARABIN CENTRALNEGO ZAPŁONU – 300 metrów ISSF

    KARABIN WYBOROWY STANDARD 900m

    KARABIN WYBOROWY OPEN 900m


    Czytaj dalej wpis Strzeleckie Zawody Długodystansowe III EDYCJA 2015 - KOMUNIKAT KLASYFIKACYJNY Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz

Strzeleckie Zawody Długodystansowe III EDYCJA

JW SILVER TARGET - Stare Karabiny i Nie tylko ..

III EDYCJA

Strzeleckie Zawody Długodystansowe


Witam po raz kolejny wszystkich miłośników strzelań długodystansowych i zapraszam do

udziału w III Edycji zawodów JW SILVERTARGET .

    Czytaj dalej wpis Strzeleckie Zawody Długodystansowe III EDYCJA Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz

Strzeleckie Zawody Długodystansowe II EDYCJA 2015 - KOMUNIKAT KLASYFIKACYJNY
ORGANIZATOR - SEKCJA STRZELECKA '' SREBRNY KUR'' – Licencja klubowa PZSS 149/2013
przy TOWARZYSTWIE STRZELECKIM- BRACTWO KURKOWE założonym w roku 1257 w KRAKOWIE
Józef '' SILVER '' WILMOWSKI

Krzysiek - 2016-07-08 11:10:21

TAKA SOBIE MYŚL..

WIELKA BRYTANIA
jest wielka,
ponieważ zawsze,
niczym igła kompasu
potrafi odnaleźć właściwy kurs
nawet w najgłębszej ciemności,
kiedy znikają kontury rzeczy
i podwaja się odległość...

Jarosław Radliński...Antrim. Irlandia Północna

Krzysiek - 2016-08-25 17:58:52

Kończy się sierpień 2016 roku..Zaprzestałem zapisywać kartki z kalendarza, zbyt szybko stają sie nic nie znaczącym zapisać, śladem dnia, który uciekł...

Nie piszę, bo bardzo mi było brak reakcji na to co piszę. Poza ilością wyświetleń. Ta rosła niepomiernie..Ale ludzkie proste słowo znaczy więcej niż setki tysięcy wyświetleń....

Krzysiek - 2016-12-03 18:05:42

TEMPUS FUGIT - aeternitas manet.

http://fs5.directupload.net/images/161203/i74a2l4v.gif

Czas ucieka - WIECZNOŚĆ POZOSTAJE....


3 Grudnia 2016 r.

Dziś mija pierwszy dzień moich 76 lat....

Zyskuję kilka bezpłatnych leków z listy "Dobrej Zmiany."

Za pozostałe trzeba nadal płacić...


Na świecie.

W XIX w. mężczyźni golili się na dwa sposoby.
Najpopularniejsza była brzytwa, narzędzie groźne, wymagające precyzji oraz ciągłego ostrzenia.
Alternatywę stanowił fryzjer, który z wprawą i bezpiecznie usuwał zarost.

W połowie tamtego stulecia upowszechniły się urządzenia przypominające skrzyżowanie grzebienia z dzisiejszą żyletką i maszynką do golenia.
Można się nimi było ogolić szybko i w domu - specjalny mechanizm powodował, że przyłożone za mocno do skóry odginały się i trudniej się było zaciąć.
Ale też wymagały ostrzenia, no i nie kosztowały mało.
Rewolucji dokonał Amerykanin King Camp Gillette, a jego wynalazek zdobył taką popularność, że w Polsce nazwano go po prostu żyletką.

3 Grudnia 1901 – Amerykanin King Camp Gillette złożył wniosek o opatentowanie maszynki do golenia o wymiennych ostrzach.

Tania żyletka mająca małe, cienkie i twarde ostrze była na przełomie XIX i XX w. sensacją.
W swych reklamach firma Gillette edukowała konsumentów, jak się golić nowym narzędziem, i przekonywała, iż jest ono tak bezpieczne, że mogłyby go używać nawet dzieci, gdyby miały zarost.

Krzysiek - 2016-12-04 18:51:26

4 Grudnia na świecie:

4 grudnia 1959 – Program Mercury:
http://fs5.directupload.net/images/161204/rgvxooy8.jpg


wystrzelono statek kosmiczny Mercury-Little Joe 2 z rezusem o imieniu Sam na pokładzie.

http://fs5.directupload.net/images/161204/pny2x6bl.jpg

Lot Sama odbył się 4 grudnia 1959 na rakiecie Little Joe 1 4C (misja Mercury-Little Joe 2).

Oprócz rezusa na pokładzie znajdowały się nasiona roślin, jaja owadów i bakterie.

Lot trwał 11 minut.

Na wysokości 35 km kapsuła testowa została odłączona od rakiety nośnej, po czym osiągnęła pułap 85 km.

Następnie opadła na powierzchnię oceanu, gdzie po 6 godzinach została odnaleziona przez USS Borie.

Rezus nie odniósł obrażeń w czasie lotu.

Zmarł w listopadzie 1982 roku

Krzysiek - 2016-12-05 10:26:30

5 Grudnia
Na
świecie:


ZAGINIONA

http://fs5.directupload.net/images/161205/2recwtqv.jpg

W TRÓJKĄCIE BERMUDZKIM

http://fs5.directupload.net/images/161205/2recwtqv.jpg

ESKADRA

http://fs5.directupload.net/images/161205/2recwtqv.jpg

AMERYKAŃSKICH SAMOLOTÓW.


Lot 19 – niewyjaśnione zaginięcie eskadry pięciu amerykańskich samolotów torpedowo-bombowych typu Grumman TBF Avenger United States Navy w dniu 5 grudnia 1945 r. wraz z 14 członkami załogi podczas lotu z wschodniego wybrzeża Florydy do Fort Lauderdale.

http://fs5.directupload.net/images/161205/wskmnyfu.png

Samoloty zaginęły podczas misji szko­le­nio­wej, a ich wraków nigdy nie odnaleziono. Jeden z samolotów uczestniczących w poszukiwaniu zaginionej eskadry również zaginął. Była to patrolowa łódź latająca PBM-5 BuNo typu Martin PBM Mariner.

Zaginięcie Lotu 19 łączone jest z istnieniem tak zwanego Trójkąta Bermudzkiego, między innymi w opracowaniu L. D. Kuschego.

Krzysiek - 2016-12-06 11:10:59

KRÓLESTWO FINLANDII

6 Grudnia 1917
- 14 grudnia
1918 roku.

Trwało 1 rok i 8 dni..


http://fs5.directupload.net/images/161206/ttxgtxjd.png
herb królestwa Finlandii.

6 Grudnia
197 roku
powstało królestwo Finlandii


http://fs5.directupload.net/images/161206/a5sdblnd.jpg
Väinö I
(Fryderyk Karol von Hessen-Kassel),
nominalny król Finlandii


    Królestwo Finlandii – państwo powstałe w wyniku proklamacji niepodległości 6 grudnia 1917 przez Eduskuntę dotychczasowego Wielkiego Księstwa Finlandii, realizujący koncepcję utrzymania ustroju monarchicznego w Finlandii.

Kraj po ogłoszeniu niepodległości uznał za obowiązującą konstytucję króla szwedzkiego i wielkiego księcia Finlandii Gustawa III z roku 1772 jako ostatnią legalną ustawę zasadniczą kraju przed zaborem przez Rosję.
Formalnie Finlandia była zatem nadal monarchią (co potwierdził parlament 15 maja 1918 roku).

27 maja 1918 roku powołano regentem szlachcica Pehra Svinhufvuda (późniejszy prezydent kraju) To on przewodniczył dość silnej partii monarchistycznej (i proniemieckiej zarazem), która przeforsowała ogłoszenie kraju królestwem i wybór na króla (na podstawie 38 paragrafu Aktu o formie rządu z 1772 roku[2]) z datą 9 października 1918 szwagra cesarza Wilhelma II, księcia Fryderyka Karola Ludwika Konstantyna landgrafa von Hessen-Kassel (1868-1940), pochodzącego z suwerennego rodu landgrafów i elektorów Hesja-Kassel, zdetronizowanego przez Bismarcka w roku 1866.

Fryderyk Karol Heski przyjął wybór i został ogłoszony dziedzicznym królem jako Väinö I. Początkowo, w akcie wyboru na króla, zwano go Kaarle I (Karol I), ale wkrótce zmieniono imię na inne, rodowite fińskie. Miał nosić tytuł król Finlandii i Karelii, książę Alandii, wielki książę Laponii, pan Północy. Na następcę tronu przewidziany był młodszy syn Wolfgang Moritz (1896-1989, w czasie II wojny światowej stacjonujący w Laponii jako niemiecki oficer, otrzymał w 1943 fiński Order Krzyża Wolności III.kl.) W roli regenta urzędował w tym czasie Pehr Svinhufvud. Przygotowywano się do koronacji i sporządzono do dziś istniejącą koronę królewską, która znajduje się obecnie w muzeum w Kemi w północnej Finlandii.

Zanim Fryderyk zdążył dotrzeć do Finlandii, nastąpiła klęska państw centralnych i abdykacja Wilhelma II i wszystkich monarchów niemieckich. W takiej sytuacji Väinö I zrzekł się tronu 14 grudnia 1918 roku

Krzysiek - 2016-12-07 13:38:22

62 lata temu zlikwidowano Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego

7 grudnia 1954 reżim komunistyczny w Polsce ogłosił sensacyjny dekret o likwidacji znienawidzonego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego.

Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego zostało stworzone 1 stycznia 1945, natychmiast po uchwyceniu steru władzy przez komunistów (w kraju podzielonym jeszcze linią frontu). Powołano je na bazie Resortu Bezpieczeństwa Publicznego funkcjonującego od połowy 1944 roku przy Polskim Komitecie Wyzwolenia Narodowego.

Wzorując się na sowieckim resorcie MBP obejmowało pion bezpieczeństwa, będący odpowiednikiem policji politycznej (włącznie z wywiadem zagranicznym), więziennictwo, obozy oraz wojska wewnętrzne, czyli Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Później resortowi przyporządkowano jeszcze paramilitarną Ochotniczą Rezerwę Milicji Obywatelskiej (ORMO), Wojska Ochrony Pogranicza oraz Straż Przemysłową. Ministerstwo posiadało struktury terytorialne (wojewódzkie i powiatowe), a także podległą mu Milicję Obywatelską.


Od samego początku swego istnienia "bezpieka" była strukturą dosyć liczną. Już w grudniu 1944 roku liczyła ok. 2,5 tysiąca funkcjonariuszy, a swój najwyższy stan osiągnęła w 1953 roku, kiedy to w ministerstwie pracowało 33,2 tysiąca funkcjonariuszy. Biorąc pod uwagę także MO, KBW, WOP, Straż Więzienną, Straż Przemysłową i ORMO resortowi podlegało około 325 tys. osób poddanych wojskowej dyscyplinie i uzbrojonych. Czyniło to z MBP prawdziwą potęgę, niewiele mniejszą liczebnie od wojska, najliczniejszego, poza armią sowiecką, w tej części Europy.

Główne zadania MBP koncentrowały się nie tyle wokół represji i zwalczania środowisk konspiracyjnych, ile na terrorze, który miał za zadanie zastraszenie społeczeństwa. Bać miał się każdy. Chodziło o uzyskanie całkowitego posłuszeństwa oraz lojalności wobec nowej władzy i jej ideologii.

To się teraz tak spokojnie czyta i nie mamy najmniejszego pojęcia co się wówczas działo.
Żyłem w tamtych czasach jestem więc świadkiem tych wydarzeń.

Otóż kiedy kogoś aresztowała "bezpieka" osobnik taki był w gorszej sytuacji niż osoba zarażona trądem.

Nikt nie odważył się nawet zapytać o jego dalsze losy, nie mówiąc już o chęci pomocy...

Bezpieka mogła wprowadzić terror na taka skalę dzięki tzw. technikom operacyjnym. Stosowano podsłuchy, kontrolę korespondencji, obserwację, a przede wszystkim bardzo rozbudowano sieć agenturalną.

Ministerstwo było podzielone na dziesięć departamentów, z których pięć zajmowało się sprawami operacyjnymi.

W lipcu 1946 roku Ministerstwo Bezpieczeństwa Podzielono na osiem departamentów z których pięć zajmowało się sprawami operacyjnymi, m.in. I – kontrwywiadem, II – operacjami technicznymi i technologią, III – walką z opozycją, IV – ochroną gospodarki, oraz V – przeciwdziałaniem infiltracji i zwalczaniem wpływów kościoła.

Na początku 1948 roku powołano Departament VII, zajmujący się wywiadem ogólnym, a w czerwcu następnego roku powstało Ściśle Tajne Biuro do spraw Funkcjonariuszy, czyli wewnętrzna sekcja kontrwywiadowcza, mająca śledzić i kontrolować pracowników ministerstwa. 24 lutego 1949 powołano Komisję Biura Politycznego KC PZPR ds. Bezpieczeństwa Publicznego, która z ramienia PZPR nadzorowała i inspirowała aparat represji stalinowskich w Polsce, w tym całą strukturę MBP. 2 marca 1950 roku powstało Biuro Specjalne, przemianowane w listopadzie 1951 roku na Departament X. Jego zadaniem było śledzenie i prowadzenie dochodzeń w sprawach wyższych funkcjonariuszy partyjnych i ich przyjaciół.

Kulminacyjny moment nastąpił 28 września 1954, gdy Rozgłośnia Polska Radia Wolna Europa zaczęła nadawać cykl audycji, które wygłaszał ppłk Józef Światło, wicedyrektor Departamentu X, zbiegły za granicę w grudniu 1953 roku. W ciągu kilku tygodni przeprowadzono reorganizację MBP, usunięto część dotychczasowego kierownictwa, a także rozpoczęto redukcję pracowników aparat- Nie łudźmy się, by tak było naprawdę - komentował Jan Nowak-Jeziorański. - Polityczna policja jest nierozłączną częścią systemu rządów totalnych. (…) Gestapo było nierozłącznie związane z hitleryzmem, NKWD stanowiło zawsze podstawę władzy w Związku Sowieckim, nazwa ulegała wielokrotnej zmianie. Czeka, GPU, NKWD, MWD – mówił Jan Nowak-Jeziorański.

Jakkolwiek fala "odwilży" zmieniała pozycję "bezpieki", to odbywało się to stopniowo. W zredukowanej formie wszystkie główne obszary aktywności zostały utrzymane.

Krzysiek - 2016-12-08 13:08:25

8 GRUDNIA...1991:

    Prezydenci Rosji Borys Jelcyn, Białorusi Stanisłau Szuszkiewicz i Ukrainy Łeonid Krawczuk podpisali Układ białowieski rozwiązujący ZSRR i powołujący Wspólnotę Niepodległych Państw.

Traktat podpisany we wsi Wiskule w białoruskiej części Puszczy Białowieskiej głosił, że ZSRR jako podmiot prawa międzynarodowego i byt geopolityczny przestał istnieć, a na jego miejsce niepodległe już kraje powołują Wspólnotę Niepodległych Państw.

Układ podpisali ze strony Rosji - Borys Jelcyn, Ukrainy - Łeonid Krawczuk i Białorusi - Stanisław Szuszkiewicz, czyli przedstawiciele republik, które 30 grudnia w 1922 powołały ZSRR.

Po dwóch tygodniach na mocy protokołu z Ałma Aty do organizacji przystąpiło kolejnych osiem republik rozwiązanego ZSRR: Kazachstan, Kirgistan, Mołdawia, Turkmenistan, Uzbekistan, Tadżykistan, Armenia i Azerbejdżan. Od obalenia rządu Zwiada Gamsachurdi w 1993 roku, przez kilkanaście lat do WNP należała również Gruzja.

W skład Wspólnoty nie weszły natomiast trzy republiki nadbałtyckie z krajów byłego ZSRR - Litwa, Łotwa i Estonia.

Krzysiek - 2017-01-04 13:46:28

No i co?
Jak to co?
Mamy już Nowy Rok 2017.....

DZIEŃ NIEPODOBNY DO DNIA - KALENDARIUM.

 

#1 Postautor: Krzysiek » 01 sty 2017, 10:23
Przeszłość, przyszłość - jed­na li­tera a ty­le zmienia,
Cza­sem różni­ca war­ta przeoczenia...


1 stycznia 1860 roku

http://fs5.directupload.net/images/170104/yxdrt4pz.jpg

Wydanie
pierwszego
w Królestwie Polskim
znaczka
pocztowego...

Pierwsze polskie znaczki na rekordowej aukcji

Za ponad 1 mln dol. dom aukcyjny Warwick & Warwick sprzedał unikalny zbiór pierwszych polskich znaczków "Polska nr 1", należący do kolekcji Włodzimierza Rachmanowa.
To prawdopodobnie najwyższa aukcja w historii polskiej filatelistyki

Najwięcej, 51 tys. funtów (nie licząc premii domu aukcyjnego i podatków), zapłacono za list adresowany do Banku Polskiego w Warszawie, wysłany z Kalwarii przez Mariampol. List opłacono jedyną znaną dwójką (dwoma złączonymi znaczkami) "Polska nr 1" z marginesem i pustopolem między sektorami arkusza. Jest to jedna z najwyższych, jeśli w ogóle nie najwyższa cena aukcyjna za polski walor filatelistyczny. Cena wywoławcza wynosiła 5 tys. funtów (24 tys. zł).

30,5 tys. funtów zapłacono za list z jedyną znaną czwórką znaczków nr 1. Cena wywoławcza wynosiła 800 funtów. Za nr 1 cięty skasowany na liście (sprzedawany przez dom aukcyjny bez gwarancji autentyczności) wysłanym z Warszawy do hrabiny Ledóchowskiej w majątku Zaborol zapłacono 22 tys. funtów. Wiele listów oferowanych na aukcji było adresowanych do historycznych postaci, m.in. hrabiego Augusta Zamoyskiego, znanego fabrykanta Stanisława Lilpopa, konsulów cesarstwa Austrii w Warszawie, adwokatów sądu apelacyjnego, zarządców dóbr ziemskich itd.

Średnio oferowane loty (walory) sprzedawały się z czterokrotnym przebiciem ceny wywoławczej. Rekord przebicia ustanowiła nieużyta polska koperta z odciśniętą czerwoną pieczęcią o nominale 1,5 kopiejki. Walor ten sprzedał się za 6250 funtów, w porównaniu z ceną wywoławcza na poziomie 100 funtów.

>>>Poczta Polska pamięta - jest replika pierwszego polskiego znaczka

Wysokie ceny płacono też za niekasowane znaczki "Polska nr. 1", listy odbite kasownikiem w innym kolorze niż czarny, a także za znaczki rosyjskie użyte pocztowo w Polsce. Najdroższy z nich z kasownikiem warszawskim poszedł za 7 tys. funtów. Na sam koniec zlicytowano medale otrzymane przez Rachmanowa na różnych wystawach. Spośród ponad 300 zaoferowanych walorów sprzedano wszystkie z wyjątkiem dwóch.

W aukcji brało udział ok. 30 osób, wśród których była grupa ok. 10 kolekcjonerów z Polski. Ceny windowały także osoby licytujące przez telefon.

- Aukcja była wspaniała. Takich cen jeszcze nie było. Dobrze, że jest tak duże zainteresowanie polską filatelistyką - powiedział jeden z największych polskich kolekcjonerów Stanisław Mikulski, który własny zbiór "Polski nr. 1" wystawi w najbliższych tygodniach w Zamku Królewskim w Warszawie. - Ceny mogłyby być jeszcze wyższe, gdyby lotów było mniej - zauważył z kolei kolekcjoner z Polski, który bardzo żałował, że nie może kupić lotów po cenie wywoławczej. Uczestnicy aukcji wyrażali też zdziwienie, że tak wyjątkowy zbiór filatelistyczny trafił do stosunkowo mało znanego domu aukcyjnego na angielskiej prowincji, zamiast na licytację do Nowego Jorku czy Londynu.

Rosjanin Włodzimierz Rachmanow był przed wojną rzeczoznawcą filatelistycznym, kolekcjonerem i sędzią wystaw.
W 1944 r. na krótko przed wybuchem powstania warszawskiego udało mu się przekupić Niemców i wyjechać z Polski z jedną walizką, w której miał tylko znaczki.
Po wojnie osiadł w Nowym Jorku i zmienił nazwisko na Rachmanoff. Od chwili jego śmierci w 1968 r. kolekcja spoczywała w bankowym sejfie.

Pierwszy polski znaczek pocztowy wprowadzono do obiegu 1 stycznia 1860 r. na podstawie rozporządzenia autonomicznych władz Królestwa Polskiego. Znaczek wyobrażał herb Królestwa i przypominał znaczki rosyjskie, choć różnił się od nich kolorem i napisem "Za łót kop. 10". (łut, pisany wówczas przez "ó", to około 12,8 grama). Znaczek wycofano z obiegu i unieważniono 13 kwietnia 1865 r. w ramach likwidacji autonomii Królestwa Polskiego po klęsce powstania styczniowego. Niewykorzystane znaczki komisyjnie zniszczono.

Krzysiek - 2017-01-05 11:31:21

5 stycznia 1984 roku
zakończenie operacji
"Mojżesz"


Operacja Mojżesz


Operacja Mojżesz (hebr. מבצע משה, Mivtza Moshe), nazwana imieniem biblijnej postaci, Mojżesza, była tajną akcją przewiezienia etiopskich Żydów (znanych jako Beta Israel lub Felaszowie) z Sudanu do Izraela w czasie klęski głodu w 1984 roku.
Operacja ta odbyła się we współpracy Sił Obrony Izraela (Cahal), CIA, ambasady USA w Chartumie oraz sudańskich służb bezpieczeństwa.

Operacja Mojżesz rozpoczęła się 21 listopada 1984 roku, transportem lotniczym 8 tys. etiopskich Żydów z Sudanu bezpośrednio do Izraela, a zakończyła się 5 stycznia 1985 roku.

W tym czasie tysiące członków Beta Israel przeszło pieszo drogę z Etiopii do obozów uchodźców w Sudanie.
Ocenia się, iż w czasie drogi z głodu, chorób i osłabienia zmarło ok. 4 tys. czarnoskórych Żydów.
Sudan w tajemnicy (w zamian za pomoc gospodarczą) zezwolił rządowi izraelskiemu na ewakuację Felaszy.
Kiedy jednak akcja została opisana przez media, kraje arabskie zaczęły wywierać naciski na Sudan, aby zakończył pomoc udzielaną Izraelowi.
Z tego powodu ok. tysiąca etiopskich Żydów zostało w Sudanie.
Większość z nich została ewakuowana w czasie późniejszej amerykańskiej Operacji Jozue.
Ponad tysiąc "sierot" przebywało w Izraelu - były to dzieci, których rodziny pozostawały wciąż w Afryce.
Rodziców i ich potomstwo połączyła w większości kolejna akcja, o kryptonimie Operacja Salomon.

Operacja Mojżesz stała się kanwą izraelsko-francuskiego filmu Va, Vis et Deviens (pol. Żyj i stań się), w reżyserii Radu Mihăileanu
. Opisuje on historię etiopskiego chrześcijańskiego dziecka, które zostało wysłane przez swą matkę do Izraela.
Miało to mu zapewnić lepsze życie w nowej ojczyźnie.
Dziecko dorastało w strachu, bojąc się, że wyda się fakt, że nie jest ono Żydem.
Film otrzymał nagrodę w 2005 r. za najlepszy obraz na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Kopenhadze.
Literatura

Israelbooks.com Alisa Poskanzer (2000). Ethiopian Exodus. (Gefen Publishing House)
Israelbooks.com Ricki Rosen (2006). Transformations: From Ethiopia to Israel.
Israelbooks.com Naomi Samuel (1999). The Moon is Bread. Gefen Publishing House.
Israelbooks.com Shmuel Yilma (1996). From Falasha to Freedom: An Ethiopian Jew's Journey to Jerusalem. Gefen Publishing House.
Israelbooks.com Baruch Meiri (2001). The Dream Behind Bars: The Story of the Prisoners of Zion from Ethiopia. Gefen Publishing House.

Krzysiek - 2017-01-05 22:18:48

6 stycznia 1941

http://fs5.directupload.net/images/170105/ikr44vr4.jpg
– Prezydent Franklin Delano Roosevelt

w przemówieniu do Kongresu
zdefiniował „4 wolności”
mające stanowić podstawę ładu światowego,
do którego będą dążyć Stany Zjednoczone:
wolność słowa,
wolność wyznania,
wolność od biedy
i wolność od strachu.

Krzysiek - 2017-01-06 11:48:17

Niestety, żadnej z tych Wolności w sensie masowym nie osiągnięto....
******************************************************
6 stycznia.



Dziś święto Trzech Króli.
Historia tego święta.


Ewangelia św. Mateusza nie mówi o „królach”, lecz o „magach” lub – według innych tłumaczeń – „mędrcach” ze Wschodu, którzy idąc za gwiazdą, przybyli do Jerozolimy i Betlejem w poszukiwaniu nowo narodzonego króla żydowskiego.

Przybyli do stajenki i złożyli dary. Według tradycji były nimi: złoto – symbol godności królewskiej, kadzidło – symbol godności kapłańskiej, mirra – symbol wypełnienia proroctw mesjańskich oraz zapowiedź śmierci.

Święto Objawienia się Pańskiego poganom - Epifania - Trzech Króli.

Słowo "Epifania" znaczy "objawienie".

Epifania, podobnie jak Boże Narodzenie, przedstawia nam Boga, który staje się widzialnym, z tą różnicą jednak, że teraz nie tylko Żydom, ale i poganom okazuje Bóg Syna swego. Już Izajasz proroczo widzi Kościół pod figurą Jerozolimy, do której "napływa mnogość pogan, złoto i kadzidło przynosząc". (Iz 60 1-6)

Ewangelista Mateusz nie podaje liczby magów.

Malowidła w katakumbach rzymskich z wieku II i III pokazują ich dwóch, czterech lub sześciu.

U Syryjczyków i Ormian występuje ich nawet dwunastu.

Przeważa jednak w tradycji Kościoła stanowczo liczba trzy ze względu na opis, że złożyli trzy dary.

Tę liczbę mamy np. w mozaice w bazylice św. Apolinarego w Rawennie z wieku VI.

Także Orygenes podaje tę liczbę jako pierwszy wśród pisarzy chrześcijańskich.

Dopiero od wieku VIII pojawiają się imiona trzech magów: Kacper, Melchior i Baltazar.

Są one zupełnie dowolne, niczym niepotwierdzone.



Mozaika bizantyjska: Trzej Magowie

Krzysiek - 2017-01-08 10:42:10

7 stycznia 1865 rok

152 rocznica  zwycięstwa Indian nad armią amerykańską w bitwie pod Julesburgiem w Kolorado.

http://fs5.directupload.net/images/170107/5jthr2er.jpg
Wódz Indian Pstry Ogon.

Życiorys

Urodził się ok. 1823 r. (według niektórych źródeł w 1833 r.[1]) nad White River w obecnej Dakocie Południowej lub w pobliżu dzisiejszego Laramie w Wyomingu.
W młodości waleczny wojownik, wyróżniający się w walkach z Paunisami.
19 sierpnia 1854 r. dowodził wojownikami Brulé, którzy pokonali oddział płk. Johna Grattana pod Fort Laramie.
Wyróżnił się też 3 września 1855 r. w bitwie pod Ash Hollow w Nebrasce z odwetową wyprawą US Army pod wodzą płk. Williama Harneya, w której został czterokrotnie ranny. Po poddaniu się z honorami Harneyowi został zesłany do więzienia, ale wkrótce ułaskawiono go. Po roku pobytu wśród białych wrócił do swego plemienia jako orędownik pokojowych relacji z Amerykanami.
W latach 1863-1864 kilkakrotnie spotykał się na naradach z nimi, występując w obronie Siuksów, ale opowiadając się za pokojowym rozwiązywaniem narastających na pograniczu konfliktów.

6 i 7 stycznia 1865 r. dowodził jednak atakiem na Julesburg w Kolorado, będącym odwetem Indian za masakrę nad Sand Creek.

Gdy w kwietniu 1865 r. osiedlił się wraz z sześćdziesięcioma innymi rodzinami Brulé koło Fortu Laramie, deklarując chęć życia w pokoju, został aresztowany i zesłany z grupą wojowników do Fortu Kearny.
Po ataku Siuksów na konwój uciekł i schronił się w krainie rzeki Powder, a do Fortu Laramie powrócił dopiero wiosną 1866 r., po otrzymaniu od Amerykanów zaproszenia na naradę.
Uważany już wówczas za głównego wodza Brulé, podpisał traktat w Fort Laramie z 27 czerwca 1866 r. i udał się na coroczne polowanie na bizony.
Dwa lata później zawarł w imieniu Brulé kolejny traktat w Fort Laramie, prawdopodobnie nieświadom wpisanych do niego niekorzystnych dla Indian warunków (w tym utraty terenów na Republican i Platte).


Przypisy

    Spotted Tail (Sioux leader) – Britannica Online Encyclopedia

Bibliografia

    Dee Alexander Brown Bury My Heart at Wounded Knee: An Indian History of the American West 1971 (wyd. polskie Pochowaj me serce w Wounded Knee, Iskry 1981 ISBN 0-8050-6669-1)
    Aleksander Sudak – Leksykon 300 najsłynniejszych Indian, Wydawnictwo Akcydens, Poznań, 1995, ISBN 83-85320-07-5

Krzysiek - 2017-01-08 19:30:39

8 stycznia

http://fs5.directupload.net/images/170108/8qrj2u8m.jpg
Wahadło Foucaula

1851
– Francuski fizyk i astronom Léon Foucaul

http://fs5.directupload.net/images/170108/cp5tp5ly.gif

przeprowadził w piwnicy swego domu
pierwszy eksperyment z wahadłem
nazwanym później jego nazwiskiem.
Wahadło Foucaulta – wahadło mające możliwość wahań w dowolnej płaszczyźnie pionowej.
Powolna zmiana płaszczyzny ruchu wahadła względem Ziemi dowodzi jej obrotu wokół własnej osi.
Nazwa wahadła upamiętnia jego wynalazcę, Jeana Bernarda Léona Foucaulta, który zademonstrował je w lutym 1851 roku w Paryskim Obserwatorium Astronomicznym. Kilka tygodni później eksperyment powtórzono w Panteonie w Paryżu.

Krzysiek - 2017-01-09 10:34:25

9 stycznia 1919 r.
miał miejsce pierwszy nalot bombowy w historii polskiego lotnictwa.
Cel: Frankfurt nad Odrą


http://fs5.directupload.net/images/170109/3m45oghf.jpg
Płk Janusz de Beaurain,
jeden z pilotów,
którzy brali udział w nalocie na Frankfurt nad Odrą,
przyjmuje raport od por. Protasiewicza.

6 stycznia 1919r. powstańcy po krótkiej walce zajęli niemieckie lotnisko Ławica (obecnie część Poznania), na którym zdobyto najbogatszy łup wojenny w historii Polski.
W rękach powstańców znalazły się hangary z dziesiątkami rozmontowanych samolotów oraz wielka ilość części zamiennych do nich.
Aż 50 zdobytych samolotów było gotowych do startu, zaś wartość zdobytego sprzętu wynosiła około 160 milionów marek.

http://fs5.directupload.net/images/170109/y6gwogau.jpg
Wnętrze zdobytej 6 stycznia 1919 r. Hali Zeppelina w podpoznańskich Winiarach.
Widoczne jest ok. 200 zmagazynowanych samolotów, zdobytych przez powstańców.

Tego samego dnia tj. 6 stycznia 1919r. niemieckie samoloty startujące z lotniska Frankfurt nad Odrą dokonały nalotu na pozycje powstańców pod Nakłem.
7 stycznia 1919 r. samoloty niemieckie dokonały nalotu na zdobyte lotnisko Ławica i Poznań, wywołując panikę.
Sam nalot Niemców nie wywołał wprawdzie dużych strat, jednak miał duży efekt psychologiczny.
Mieszkańcy Poznania oraz sami powstańcy słusznie obawiali się dalszych nalotów.
Nie czekając na pozwolenie dowództwa powstania, grupa pilotów (Józef Mańczak, Zygmunt Rosad, Jan Kasprzak, Wojciech Biały, Damazy Kortylewicz) skupiona wokół sierżanta Pniewskiego postanowiła wziąć odwet na Niemcach.

http://fs5.directupload.net/images/170109/k85fpqp6.jpg
Lotnicy biorący udział w nalocie na Frakfurt.

Z lotniska Ławica 9 stycznia 1919r. wystartowały zdobyczne samoloty, których celem miał być Frankfurt nad Odrą.
Po trwającym półtorej godziny locie, polskie samoloty znalazły się nad Frankfurtem.
Zaskoczenie Niemców było zupełne i obsługa tamtejszego lotniska nawet nie próbowała się bronić.
Każdy z polskich samolotów na pokładzie miał 25 kg bomb, które w tym okresie musiały być zrzucane ręcznie.
Ogólnie polskie samoloty dokonały sześciu bombardowań lotniska we Frankfurcie i sześć przelotów nad miastem, które wywołały panikę ludności cywilnej.

http://fs5.directupload.net/images/170109/34fpobph.jpg
Niemiecki samolot rozpoznawczy i lekki bombowiec LVG C.V.
Jeden z najlepszych i najliczniej produkowanych samolotów tej kategorii podczas I Wojny Światowej,
w latach 1916-18 powstało ich ok. 1200 szt.
Napędzany silnikiem Benz o mocy 200 KM,
osiągał maksymalną prędkość 175 km/h.
Załoga dwuosobowa (pilot i obserwator), zasięg 380 km, był zdolny do latania przez 3,5 godziny.
Uzbrojenie: 2 karabiny maszynowe kal. 7,9 mm, 115 kg bomb
(podwieszane pod skrzydłami w wersji bombowej lub zrzucane ręcznie przez obserwatora).

Należy zaznaczyć, że miasto było położone z dala od linii frontu i podczas I wojny światowej nie było nigdy bombardowane.
W efekcie polskiego nalotu bombowego zniszczono hangar oraz wzniecono liczne pożary na lotnisku.
Polskie samoloty bez strat własnych szczęśliwie wróciły na lotnisko Ławica.

Niemcy w obawie przed powtórzeniem odwetu zakończyli naloty bombowe na Poznań oraz przestali korzystać z lotniska we Frankfurcie, które było w zasięgu polskiego lotnictwa.
Pierwszy nalot bombowy w historii polskiego lotnictwa miał szczególne znaczenie dla losów powstania wielkopolskiego.

Na marginesie należy dodać, że zdobyte samoloty później wspierały obronę Lwowa oraz odpierały ataki bolszewików w 1920r.

źródło: Kresowiacy.com

Krzysiek - 2017-01-09 17:45:57

10 stycznia

49 p.n.e.

http://fs5.directupload.net/images/170109/gf54wmew.png

– Juliusz Cezar przekroczył na czele swej armii Rubikon w północnych Włoszech, rzekomo wypowiadając podczas przeprawy słowa: Alea iacta est (z łac. dosł. kostka została rzucona). Przekroczenie rzeki było jednoznaczne z rozpoczęciem wojny domowej przeciwko Pompejuszowi i optymatom.

Krzysiek - 2017-01-11 19:17:13

228 rocznica, kiedy to:

http://fs5.directupload.net/images/170111/nbix2z89.jpg

11 stycznia.
1789 – Kazimierz Nestor Sapieha został wielkim mistrzem loży masońskiej Wielkiego Wschodu Narodowego Polski.


Wielki Wschód Narodowy Polski

Wielki Wschód Narodowy Polski (od 1812, w latach 1784-1793 Wielki Wschód Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego) – przedstawicielstwo polskich symbolicznych lóż wolnomularskich i kapituł, wybierających na rok jednego wielkiego mistrza, jego trzech namiestników i trzynastu wielkich urzędników.

Powołany w Rzeczypospolitej w 1784, działał na podstawie konstytucji wolnomularskiej Acte déclaratoire et statut du Grand Orient du Royaume de Pologne et du Grand Duché de Lithuanie.

Wielki Wschód Narodowy Polski rządził się siedmiostopniowym rytem różanego krzyża. Działał do czasu wydania ukazu cesarza Aleksandra I z 25 września 1821, zamykającego loże wolnomularskie.
Wielcy Mistrzowie Wielkiego Wschodu Narodowego Polski

    Ignacy Potocki (1781-1784) (od 1781 wielki mistrz Loży Narodowej Wielkiego Wschodu Polski)
    Andrzej Mokronowski (1784)
    Stanisław Szczęsny Potocki (1785-1789)
    Kazimierz Nestor Sapieha (1789-1794)
    Ludwik Gutakowski (1810-1811)
    Stanisław Kostka Potocki (1812-1821)
    Aleksander Rożniecki

Krzysiek - 2017-01-12 17:38:17

– Pierwsza wzmianka o użyciu artylerii ogniowej w Polsce.

http://fs5.directupload.net/images/170112/ryn5vxzl.jpg

734 rocznica

http://fs5.directupload.net/images/170112/3qt45xvu.jpg

kiedy to:




A tak, użycie artylerii wspomina w swej kronice Janko z Czarnkowa:

    „Zdarzyło się, przedtem nim miasto zostało oddane ziemianom, że pewien puszkarz Bartosza wyrzucił z powietrznej piszczeli (de aero pixide) kamień do bramy miejskiej, który przebiwszy dwa jej zamknięcia, uderzył w przyglądającego się temu, a stojącego na ulicy miasta po drugiej stronie bramy, plebana z Biechowa, Mikołaja, z tak wielką siłą, iż od tego uderzenia padł on i natychmiast wyzionął ducha”.


    Bartosz z Odolanowa (Gmina Odolanów)

http://fs5.directupload.net/images/170112/3xcqw2gk.png


Data urodzenia nie znana, zmarł w 1393/94 r. Starosta odolanowski, wojewoda poznański.


                                         Życiorys


Bartosz z Odolanowa to postać barwna  związana z Odolanowem poprzez fakt bycia starostą i panem na zamku oraz poprzez swoją aktywną, burzliwą i wielce kontrowersyjną działalność w polityce. Bartosz Wezenborg, herbu Tur był synem Peregryna II. Pochodził z Łużyc. W XIII wieku ród Wazenborgów przeniósł się na Śląsk. Bartosz był pierwszym z rodu osiedlonym w Wielkopolsce. W 1369 roku król Kazimierz Wielki nadał mu Koźminek i cztery wsie w kaliskiem. Natomiast od króla Ludwika Wegierskiego otrzymał w 1372 roku zamek w Odolanowie. Od tego momentu występuje jako Bartosz z Odolanowa.


Jak się wkrótce okazało nie dochował zbyt długo wierności Andegawenom. Początkowo jeszcze popierał ich politykę, ale niebawem (od 1377 r.) stał się ich zagorzałym przeciwnikiem, a konkretnie planów dynastycznych Andegawenów. Konflikt narastał, szczególnie, że Bartosz jako energiczny polityk był jednocześnie wojownikiem, rycerzem, który nie bał się rozstrzygać sporów przy pomocy oręża. Przykładem jest tu wyprawa na posiadłości Władysława Opolczyka (stronnika Andegawenów) i odpowiedź króla, który szykował wielki najazd na Odolanów. Później Bartosz popierał Siemowita z Mazowsza (1382-84), by wkrótce (po tym, jak zrozumiał, że szanse do korony Siemowita były małe) stanąć po stronie Władysława Jagiełły. To pozwoliło na  kontynuowanie kariery politycznej, czego dowodem są: urząd wojewody otrzymany w 1387 roku oraz reprezentowanie króla w negocjacjach z Zakonem. Ostatnie lata życia spędził bardzo aktywnie – zajmował się dyplomacją w relacjach z Zakonem.


                              Związki z Odolanowem


Bartosz był postacią barwną. Silnie związał się z Odolanowem i zamkiem, na którym często przebywał. Używał nawet, bezpodstawnie, tytułu „książę z Odolanowa”. Jego legenda przetrwała przez wieki. A Odolanów nazywano czasem „Bartoszowym grodem”. Dzisiajpamiątką jest jedna z ulic nazwana jego imieniem.


Oprac. Rafał Walkow



Bibliografia:

Dymacz Eugeniusz, Monografia Odolanowa, Odolanów 2003.

Prokop Jan, Bartosz Wazenborg herbu Nałęcz, w: Znane postacie Odolanowa, Odolanów 2003.

Olszanowski Franciszek, Walkow Rafał, Bedeker odolanowski, Odolanów 2014.

Krzysiek - 2017-01-13 12:21:13

W Niemczech
założono pierwszy
klub hodowców rottweilera.


http://fs5.directupload.net/images/170113/dch8re5w.jpg


13 stycznia

http://fs5.directupload.net/images/170113/bndd5k9x.gif

PIĄTEK

110 rocznica

kiedy to:

13 stycznia1907:

W Niemczech założono pierwszy klub hodowców rottweilera.


http://fs5.directupload.net/images/170113/9doqguro.jpg

Krzysiek - 2017-01-13 23:27:34

145 rocznica
kiedy to:


http://fs5.directupload.net/images/170113/xw6qsgs6.jpg
Pomnik Bobby'ego w Edynburgu


14 stycznia 1872
– Padł pies rasy skye terrier Greyfriars Bobby,
który niemal przez 14 lat
czuwał przy grobie swego pana
na cmentarzu w szkockim Edynburgu.

Krzysiek - 2017-01-14 23:30:53

186 rocznica
http://fs5.directupload.net/images/170114/vvvwglrh.jpg
kiedy to

http://fs5.directupload.net/images/170115/dcpk66ri.gif
15 stycznia 1831 – Pod Charleston w Karolinie Południowej uruchomiono pierwszą w USA regularną linię kolejową.

http://fs5.directupload.net/images/170114/unkzh83n.jpg

15 I 1831 – otwarcie pierwszej linii z trakcją parową w regularnym użyciu: odcinek pod Charleston kolei South Carolina Canal & RR Co., tor 1524 mm; parowóz amerykański „Best Friend of Charleston”; przedłużona do Hamburg w 1833; kolej zbudowana szybko i oszczędnościowo, z użyciem szyn płaskownikowych i drewnianych podtorzy zamiast nasypów; później stopniowo dostosowywana do normalnych standardów;

Krzysiek - 2017-01-16 11:51:39

16 stycznia
- najbardziej
depresyjny
http://fs5.directupload.net/images/170116/op4mpwmy.jpg
dzień Roku.


690 ROCZNICA
http://fs5.directupload.net/images/170116/hrhuuf95.jpg
kiedy to:


16 stycznia 1387
– Zwłoki Elżbiety Bośniaczki,
uduszonej kilka dni wcześniej byłej królowej Polski i Węgier i późniejszej regentki Węgier i Chorwacji,
zostały wywieszone na wieży zamku Nowy Grod nad Adriatykiem,
otoczonego przez wojska cesarza niemieckiego Zygmunta Luksemburskiego i sprzymierzone siły weneckie.


http://fs5.directupload.net/images/170116/gbq23lkr.jpg

Elżbieta, Ella, Bessie, Eliza, Lizka, Jelisawieta...
Tak mało miejsca zajmuje - słodka, łagodna kobieta.
Prócz brzydkiej królowej angielskiej o twarzy ostrej, nadto płaskim biuście,
wszystkie były sercom miłe, podobne białej puszystej jedwabnej chuście;
Wśród nich Elżbieta Bośniaczka, co z wieży wdzięcznie zwisa
powieszona, jak to dziejopis w Kronice opisał..

podobnie różowym jabłoniom, podobnie kwitnącym migdałom;
niepojęte wobec szeptu pychy, obce rozpustnym szałom;
podobne cieniom od żagli; podobne księżycowej poświacie...
I dziś każda niesie dary nędzarzom w królewskiej ukryte szacie.

A jeśli dotknie jałmużny człowiek smutny, choć w majętność bogaty,
to chleb niesiony biedakom dla niego zamieni się w kwiaty.

Kazimiera Iłłakowiczówna : PORTRETY IMION.
wyd.1 Poznań 1957, Wydawnictwo Poznańskie.PARAFRAZA.

Krzysiek - 2017-01-16 21:52:00

W T O R E K

http://fs5.directupload.net/images/170117/lme382tq.gif

Podniebny
Prima  aprilis.


17 stycznia 1784
– W krakowskiej dzielnicy Wesoła

http://fs5.directupload.net/images/170116/rcqvcbav.jpg

rozpoczęły się eksperymenty z balonem na ogrzane powietrze,
których inicjatorami byli krakowscy uczeni:
Jan Śniadecki, Jan Jaśkiewicz, Franciszek Scheidt i Jan Szaster.

W ich efekcie 1 kwietnia tego roku
balon wzniósł się na wysokość około 4700 m
i utrzymywał się w powietrzu przez 33 minuty.

Krzysiek - 2017-01-18 11:51:16

18 stycznia
1911 – Amerykanin Eugene Ely
jako pierwszy pilot
udanie
wylądował samolotem
na pokładzie statku.


http://fs5.directupload.net/images/170118/ft9tum3y.jpg

Eugene Burton Ely (ur. 21 października 1886 w Davenport, zm. 19 października 1911 w Macon)
- amerykański pilot, pionier lotnictwa morskiego.
Po raz pierwszy na świecie wystartował z pokładu okrętu i wylądował na okręcie.
W 1904 ukończył uniwersytet stanowy w Des Moines, po czym przeniósł się do San Francisco w Kalifornii, gdzie zajmował się wyścigami samochodowymi.
W 1907 ożenił się z Mabel Hall.
Na początku 1910 przeniósł się do Portland w stanie Oregon, gdzie pracował jako sprzedawca samochodów u Henry'ego Wemme. Wemme wówczas zakupił jeden z pierwszych samolotów zbudowanych przez Glenna Curtissa i został przedstawicielem Curtissa na północny zachód USA.
Ely, mając doświadczenie z samochodami, zaoferował się jako pilot.
Rozbił jednak samolot, wychodząc przy tym bez obrażeń, po czym odkupił wrak od Wemmego i sam go wyremontował
. Nauczył się następnie pilotażu i zaczął uczestniczyć w imprezach lotniczych.
W czerwcu 1910 w Minneapolis spotkał Curtissa, po czym zaczął pracować w jego pokazowym zespole pilotów.
W październiku Ely i Curtiss spotkali komandora Washingtona Chambersa z marynarki wojennej USA (US Navy), który miał zadanie sprawdzić możliwość zastosowania nowo powstałych samolotów dla celów marynarki wojennej.
Ely podjął się dokonania próby startu na własnym samolocie z pokładu płynącego okrętu.
14 listopada 1910 Ely wystartował na samolocie Hudson Flyer z prowizorycznej drewnianej platformy długości 25 m i szerokości 7 m zbudowanej nad [url=https://pl.wikipedia.org/wiki/Dzi%C3%B3b_jednostki_p%C5%82ywaj%C4%85cej]dziobem lekkiego krążownika USS "Birmingham" (CL-2) (dowódca kmdr W.B. Fletcher) w zatoce Hampton Roads (w stanie Wirginia).
Próba zakończyła się sukcesem, chociaż jego samolot omal nie wpadł do wody.
Wyczyn jego stał się następnie głośny w prasie.
Po dwóch miesiącach Ely podjął się trudniejszej próby lądowania na pokładzie okrętu. 18 stycznia 1911 zdołał wylądować na platformie długości 40 m i szerokości 10 m, zbudowanej tym razem na rufie krążownika pancernego USS "Pennsylvania" (ACR-4) (dowódca kmdr Charles F. Pond), zakotwiczonego w Zatoce San Francisco.
Przy lądowaniu użył swojego pomysłu aerofiniszerów - poprzecznych lin ułożonych na pokładzie, zaczepianych przez samolot i ciągnących worki z piaskiem dla wyhamowania.
Próby te, chociaż dowiodły realności bazowania samolotów z podwoziem lądowym na pokładach okrętów, aż do lat dwudziestych ubiegłego wieku nie doprowadziły do praktycznego wykorzystania tego pomysłu w postaci lotniskowców.
Ely brał udział w pokazach lotniczych.
19 października 1911 poniósł śmierć w katastrofie swojego samolotu na pokazach w Macon w stanie Georgia.
Pochowany został w mieście urodzenia.
W 1933 został pośmiertnie odznaczony Distinguished Flying Cross za zasługi dla lotnictwa morskiego.

Krzysiek - 2017-01-19 11:30:16

19 stycznia 1915 roku.




http://fs5.directupload.net/images/170119/q8vizs4e.jpg

Ferdinand von Zeppelin - twórca niemieckich sterowców

Zeppeliny były prawdziwymi podniebnymi olbrzymami - miały długość od 150 do ponad 200 m (bojowy LZ-104 z 1917 roku mierzył aż 226,5 m).
I chociaż poruszały się z prędkością do 125 km/h, to mogły wykonywać loty trwające nawet 24 godziny.
Taki wypełniony gazem statek powietrzny ważył ok. 8 t i mógł zabrać ponad tonę bomb.
Ponadto był uzbrojony w cztery karabiny maszynowe.


Zeppeliny doskonale nadawały się do bombardowania celów na dalekim zapleczu wroga, niszczenia jego stanowisk ogniowych oraz transportowania sprzętu na duże odległości.
Próbowano na przykład za pomocą sterowca dostarczyć Niemcom zaopatrzenie do Afryki Południowej.
Jednak ze względu na złą pogodę nie udało się tego zrobić.
W czasie I wojny światowej zeppelinów użyto w ponad pięciu tysiącach misji bojowych - wykorzystywano je do lotów rozpoznawczych, bombardowania nieprzyjacielskich okrętów i pozycji wojsk oraz do minowania wód Bałtyku i Morza Północnego.
Najbardziej rozsławiły je jednak naloty na Londyn.
W styczniu 1915 roku mieli gotowych 13 zeppelinów bombowych. Dowódcą tej powietrznej floty został komandor Peter Strasser, bezgranicznie oddany cesarskiej marynarce wojennej, który w bojowym wykorzystaniu aerostatów odkrył swoją drugą po marynarce pasję.
Ataki z powietrza na Wielką Brytanię, zwłaszcza na stolicę imperium brytyjskiego, miały obniżyć morale przeciwnika i wzbudzić panikę wśród ludności. Pierwszy został przeprowadzony 19 stycznia 1915 roku. Dwa sterowce zrzuciły bomby na miejscowości Great Yarmouth i King’s Lynn w hrabstwie Norfolk. Celem strategicznym był jednak Londyn. Po raz pierwszy pilot LZ-38 zapuścił się nad brytyjską metropolię 31 maja 1915 roku i zbombardował północne przedmieścia - w ciągu 20 minut zrzucił 28 bomb burzących i 91 ładunków zapalających.
Dla mieszkańców Londynu to był szok. Ludzie zaczęli panikować tym bardziej, że w sierpniu 1915 roku miasto bombardowały już całe grupy liczące po pięć sterowców. W nocy z 2 na 3 września 1916 roku doszło do największego nalotu, w którym wykorzystano 16 powietrznych krążowników. W ciągu całego tego roku zeppeliny w 20 nalotach zrzuciły 37 t bomb. Do czerwca 1918 roku, kiedy ze względu na ogromne straty zaprzestano bombardowania brytyjskich miast, Niemcy przeprowadzili za pomocą sterowców 51 nalotów na Londyn, w których zginęło 489 osób, a ponad 1200 zostało rannych.
http://i.iplsc.com/zeppelin-nad-flota-niemiecka-w-kilonii/00039TMVRQFU2PDR-C122-F4.jpg
Zeppelin nad flotą niemiecką w Kilonii /Getty Images/Flash Press Media


http://fs5.directupload.net/images/170119/knfodntg.jpg



Czytaj więcej na http://facet.interia.pl/militaria/news- … gn=firefox
[/size]

Krzysiek - 2017-01-20 12:03:57

20 styczeń 1797

– Gen. Jan Henryk Dąbrowski

wydał w Mediolanie odezwę

zachęcającą

do wstępowania

do Legionów Polskich

we Włoszech.

Krzysiek - 2017-01-21 11:25:14

21 styczeń
DZIEŃ BABCI.

Krzysiek - 2017-01-22 14:44:03

22 stycznia
data ważna. choć rzadka..
OD RANA DO WIECZORA
DZIEŃ DZIADKA!

http://fs5.directupload.net/images/170122/d9mis7xh.gif

DZIEŃ DZIADKA!

Krzysiek - 2017-01-24 19:11:34

Shoichi Yokoi - ostatni żołnierz II wojny światowej

http://fs5.directupload.net/images/170124/vzmc6a9e.jpg



24 stycznia 1972
– W dżungli na Guam został odnaleziony japoński żołnierz Shoichi Yokoi, ukrywający się tam od czasu wyzwolenia wyspy przez wojska amerykańskie w 1944 roku.

Wielu oddanych ojczyźnie fanatyków, nie uwierzyło w koniec wojny.
Starszy szeregowy Shoichi Yokoi na wyspie Guam ukrywał się od przegranej w 1944 roku bitwy z wojskami Stanów Zjednoczonych.
Od 1964 roku, gdy zmarli jego towarzysze broni był sam.
Unikał ludzi, żył z dnia na dzień i czekał.
Czekał, aż zostanie uratowany przez własne wojska.
Zbudował prymitywny dom, robił własne ubrania, jadł ryby, jadowite żaby i szczury.

Po 28 latach, 24 stycznia 1972, natknął się na grupę miejscowych myśliwych.
- Spanikował, bo bał się, że zostanie wzięty do niewoli, co było największym poniżeniem dla japońskiego żołnierza.
Prosił tych myśliwych, żeby go zabili - wspominał po latach jego siostrzeniec Omi Hatashin.

W Japonii zgotowano weteranowi uroczyste powitanie.
Choć ożenił się, nigdy nie przystosował się do życia we współczesnej Japonii. Kilka razy wracał na Guam, zmarł w roku 1997.

Krzysiek - 2017-01-24 19:26:44



Ktoś może zadać mi pytanie "czemu zniknął 23 styczeń.?"

Bo to był taki dzień, kiedy Śmierć zajrzała mi w oczy". Dosłownie, nie w żadnej przenośni.
Jechałem pod opieką żony Barbary na wizytę kardiologiczną. Cierpię na zaawansowane POCHP. Kiedy wysiedliśmy z taksówki i przeszliśmy na drugą stronę ulicy chwyciły mnie potworne duszności.
Żona miała przy sobie lek w aerozolu pomocny w takich przypadkach. Owszem, lek w jakimś stopniu pomógł, ale w dalszym ciągu oddychałem z największym trudem i nie miałem siły na przejście 35 metrów, które dzieliły mnie od Gabinetu lekarskiego.
Żona przedzwoniła do Kierowniczki po pomoc i po chwili były przy mnie 2 panie, a potem już trzy, bo podeszła pielęgniarka pracująca w Przychodni. W takim konwoju, niezwykle wolno. dotarłem do gabinetu lekarskiego.
Powoli zacząłem odzyskiwać samoświadomość.....
Jedno mnie dziwiło, choć czułem się znacznie lepiej, choć jeszcze tragicznie słabo, otaczające mnie, niezwykle serdeczne i pełne troski osoby patrzyły w mą twarz z dramatycznym napięciem.
Długo mnie to zastanawiało, ale teraz już wiem.
Komu śmierć zajrzy w oczy, Jej piętno przez długi czas utrzymuje się na twarzy tej osoby. Tak właśnie było ze mną.
Na szczęście, po krótkiej chwili przybyła lekarka, nawiasem mówiąc cudowna osoba i wybitny specjalista i ona też dostrzegła to, co odkryli inni.
Dala mi zaraz leki, zrobiono ekg, a potem koniecznie chciała mnie skierować do Szpitala.
Jakoś ją przekonałem, że Szpital, to nie jest jeszcze miejsce dla mnie.
Z trudem, ale dała się jakoś przekonać....
Piszę teraz z własnego domu i czuję się o dwa nieba lepiej....
Pozdrowienia z Ziemi!...

Krzysiek - 2017-01-25 12:40:25



25 stycznia 1930

http://fs5.directupload.net/images/170125/s28mel5g.jpg

– Policja zatrzymała Stanisława Cichockiego ps. "Szpicbródka",
udaremniając jednocześnie przygotowywane przez niego
włamanie do placówki Banku Polskiego w Częstochowie.


Stanisław Cichocki, który na kartach polskiej kryminalistyki zapisał się wraz ze swoim przestępczym pseudonimem - "Szpicbródka", miał osobliwy zwyczaj trafiania do aresztu za przestępstwa, które "jedynie planował".
Tym samym przez wiele lat udawało mu się niezwykle łatwo omijać więzienne kraty i organizować coraz to bardziej spektakularne skoki, których zwieńczeniem był napad na Bank Polski w Częstochowie w 1930 roku.

Proces w sprawie częstochowskiego napadu miał miejsce w 1932 roku i wzbudził ogromne zainteresowanie przedwojennej prasy.
To wtedy Cichocki został okrzyknięty mianem "króla kasiarzy" - przywódcy najlepiej wykwalifikowanych, najbardziej niebezpiecznych i stojących na szczycie przestępczej hierarchii złodziei dwudziestolecia.
Kasiarze znali wszystkie aspekty bandyckiego fachu, kierowali dużymi zespołami przestępczymi, dysponowali solidnymi nakładami finansowym i mieli niezbędne kontakty w świecie inteligenckim.
Żaden duży skok nie mógł się udać bez pomocy wykształconego specjalisty: architekta, lekarza, chemika czy inżyniera elektryka.

"Szpicbródka" konsekwentnie budował swoją legendę przywódcy tej "złodziejskiej arystokracji".
Był włamywaczem-inteligentem, którego każdy kolejny scenariusz rabunkowy wprawiał policję w osłupienie.
Znany warszawski policjant Henryk Lange, kierownik brygady kradzieżowej w przedwojennym Urzędzie Śledczym, który przez lata tropił Cichockiego, pisał w swoich wspomnieniach o inteligencji włamywacza, która "mogła zaimponować".
Dodawał: "»Szpic« stworzył wokół własnej osoby jakieś wyobrażenie wielkiego przestępcy, dżentelmena włamywacza, bohatera własnej powieści kryminalnej, którą realizował w życiu".

Krzysiek - 2017-01-26 14:57:07

26 stycznia 1911 r.

http://fs5.directupload.net/images/170126/8opzyf5c.jpg

Amerykanin Glenn Curtiss
odbył pierwszy w historii lot na hydroplanie
własnej konstrukcji.

Krzysiek - 2017-01-27 11:27:31

27 stycznia 1803
– Pierwsza część polskich legionistów
wypłynęła z Genui
na ogarnięte rewolucją antyfrancuską
Haiti.


Legiony Polskie na Santo Domingo

http://fs5.directupload.net/images/170127/gd9xdcjx.jpg

Kiedy powstańcy na Santo Domingo zorientowali się, że Polacy odnoszą się do nich lepiej niż Francuzi, nie stosując okrutnych metod postępowania z jeńcami, zaczęli odwdzięczać się im równie ludzkim traktowaniem.
Znalazło to wyraz w konstytucji ogłoszonej przez Jeana J. Dessalinesa, który przyjął tytuł cesarza Haiti.
Zakazano w niej przebywania na wyspie wszystkim białym, wyłączywszy Polaków i Niemców.

Krzysiek - 2017-01-27 22:46:33

28 stycznia 2016

http://fs5.directupload.net/images/170127/impn6pfx.jpg
Hilda Heine (ur. 6 kwietnia 1951) – polityk z Wysp Marshalla. Absolwentka University of Oregon (1970). Pełniła funkcję ministra edukacji. Pierwsza kobieta w państwie posiadająca doktorat. Wybrana 28 stycznia 2016 prezydentem. Jest pierwszą kobietą-prezydent w Oceanii i czwartą w dziejach szefową rządu w tym regionie.

http://fs5.directupload.net/images/170127/fob5qmcr.jpg
Hilda Heine

ARCHIPELAG WYSP MARSHALLA


jako pierwsza kobieta
objęła urząd
prezydenta Wysp Marshalla.

Krzysiek - 2017-01-29 11:07:53

LOŻA WOLNOMULARSKA-

http://fs5.directupload.net/images/170129/kpwdvl29.jpg

29 stycznia 1774
powstała


-Loża Karola pod Trzema Hełmami na wschodzie Warszawy (niem. Karl zu drei Helmen) – polska loża wolnomularska ścisłej obserwy, założona 29 stycznia 1774 przez Alojzego Fryderyka von Brühla. Zamknięta w 1779.

Pracowała w języku niemieckim. Członkiem tej loży w stopniu brata różanego krzyża był król Polski Stanisław August Poniatowski pod imieniem Eques Salsinatus i Salsinatus Magnus.


    1

W najnowszych pracach historycy wywodzą genealogię tej instytucji od bractw murarskich,
które w XIII wieku budowały gotyckie świątynie i budowle.

Bractwa te skupiały murarzy architektów i budowniczych, którzy z racji wykonywanego zawodu posiedli olbrzymią wiedzę i kwalifikacje.
Stanowili oni wśród, innych rzemieślników elitę - nie podlegali oficjalnej władzy miejskiej czy państwowej oraz w porównaniu z innymi rzemieślnikami uzyskiwali wysokie zarobki.
    Dla praktycznego utrzymania tajemnicy zawodowej obwarowano ją licznymi religijno - mistycznymi symbolami, które przekazywano tylko nowo przyjmowanym członkom. Musieli oni składać przysięgę, zapobiegającą ujawnieniu tajemnicy zawodowej. W ten sposób narodził się rytuał, który z biegiem czasu ulegał modyfikacji, aż znalazł się w lożach właściwej masonerii.

Przyjmowany do loży " adept" musiał mieć poręczenie przynajmniej dwóch członków bractwa. Przyjmowano ucznia, którego później wtajemniczono na stopień czeladnika a następnie mistrza, co już i we właściwej masonerii połączone było z takimi rekwizytami symboliki i alegorii jak: Biblia, Ewangelia, młotek, kielnia, fartuch, prostokąt, trójkąt, linia.

Do bractw mularskich zaczęto przyjmować przedstawicieli innych warstw społecznych, rekrutujących się przeważnie z arystokracji, szlachty i środowiska bogatych kupców.
Ich przynależność dodawała bractwu splendoru, a także przysparzała korzyści w postaci rekomendacji i poparcia w celu uzyskania prawa budowy nowego obiektu.
Przyjmowani do lóż patronowie - zwani inaczej mularzami przyjętymi lub spekulatywnymi - na początku mogli, ze specjalną opłatą i po uiszczeniu składki rocznej, uczestniczyć w zebraniach loży poświęconych tylko sprawom pozazawodowym.
Wnieśli oni do lóż wyższość intelektualną, a ich ilość zmieniła tematykę zebrań oraz proporcje miedzy mularzami zawodowymi (operatywnymi) a przyjętymi.
Ponieważ tajemnie zawodowe były już przestarzałe nastąpił, ze strony wysoko kwalifikowanych rzemieślników, a spadek zainteresowania działalnością lóż, a gotyckie budowle na Wyspach Brytyjskich w końcowych dziesięcioleciach XVII wieku zaczęły zamierać. Dlatego też początkowo kunszt murarski został zepchnięty w bractwach na dalszy plan, a w miarę upływu czasu całkowicie wyparty, co zmieniło korporację rzemieślniczą w instytucję innego typu.



Bibliografia


    [*]Stanisław Małachowski-Łempicki, Wykaz polskich lóż wolnomularskich oraz ich członków w latach 1738 - 1821 poprzedzony zarysem historji wolnomularstwa polskiego i ustroju Wielkiego Wschodu Narodowego Polskiego, Kraków 1929

Krzysiek - 2017-01-30 14:15:40

30 STYCZNIA 1868 roku

Największy deszcz meteorytów

spadł 145 lat temu pod Pułtuskiem


http://fs5.directupload.net/images/170130/ekazbjh2.jpg


Uznawany za największy na świecie deszcz meteorytów kamiennych, spadł 30 stycznia 1868 r. w okolicach Pułtuska.
Jak donosił wówczas "Kurjer Warszawski" na niebie zabłysła "olśniewająca jasność".
Świadkowie widzieli "ogniste smugi" lub "ogniste kule", choć nie zabrakło i takich, którzy na niebie ujrzeli ... rycerza na koniu.


Kule ogniste lub rycerz na koniu

Część osób opisywała to, co widziała jako "dwie ogniste smugi" lub "dwie ogniste kule".
Jasność (według świadków dziwnie rozświecona) zdawała się "powoli spadać na ziemię i zaraz potem zniknęła".
Inni postrzegali zjawisko w sposób bardziej baśniowy.
Jak podaje "Kurjer Warszawski" z 1868 roku, jedna z kobiet zobaczyła na niebie rycerza na koniu:

"Nieznajdując się podówczas na ulicy, wybiegliśmy co żywo.  - Cóż to było - spytaliśmy jakiejś strwożonej kobiety. - A, panie, toćże to ogromny rycerz przejechał w powietrzu na koniu, z nozdrzów i oczów i ogona końskiego sypały się bieluchne, jasne iskry" - można przeczytać w Kurjerze Warszawskim z 1868 roku.

Deszcz meteorytów ze stycznia 1868 roku widziano w wielu miejscach.
Obszar upadku wyniósł 127 km kw., a jego szacunkowa masa całkowita 8 863 kg.
Okazy z tego wypadku należą do najliczniejszych polskich meteorytów i są dostępne we wszystkich większych polskich muzeach geologicznych.
Polska jest w posiadaniu ok. 700 fragmentów.

Krzysiek - 2017-01-30 22:28:20

31 stycznia 1961 roku

http://fs5.directupload.net/images/170130/kltv8fbu.jpg
szympans o imieniu Ham

odbył lot suborbitalny
na pokładzie
statku kosmicznego
Mercury-Redstone 2.


Mercury to seria amerykańskich, jednoosobowych pojazdów kosmicznych.
Kapsuła statku (2) ważyła między 1350 a 2000 kg.
Miała ona kształt ściętego stożka o podstawie o średnicy 185 cm i wysokości 3 m.
Kapsuły te z racji swojej wielkości, były obiektami licznych dowcipów kosmonautów.
Astronauci żartowali, że do kapsuły Mercury się nie wsiada - ją się ubiera.
Wnętrze kabiny miało jedynie 1,7 metra sześciennego objętości.
We wnętrzu, oprócz astronauty, znajdowało się 120 wskaźników, 55 przełączników, 30 bezpieczników i 35 dźwigni.
Pojazd zaprojektował Max Faget.

Krzysiek - 2017-01-31 10:26:27

http://fs5.directupload.net/images/170201/vjkfsrhc.gif

Blisko prawdy
był James Baldwin,
powiadając:

Przyszłość jest jak niebo:
każdy je chwali,
ale nikt
nie chce iść tam
już teraz.

Krzysiek - 2017-01-31 19:10:32

1 lutego 1556 roku

http://fs5.directupload.net/images/170201/twwe2oyx.jpg

królowa Bona Sforza nie potrafiąc się porozumieć ze swoim synem Zygmuntem Augustem opuściła Kraków i udała się do dziedzicznego księstwa Bari we Włoszech

Zygmunt August i część senatorów była temu przeciwna.

Obawiano się, że królowa może zaciągnąć pożyczki pod zastaw posiadanych dóbr ziemskich, co jednak się nie sprawdziło.

Swoja przyszłość związała teraz z Habsburgami, którym pożyczyła około 580 tysięcy dukatów, których ani ona ani jej spadkobiercy nigdy nie odzyskali.

Rok później została otruta.

Krzysiek - 2017-02-01 19:34:03

2 luty 1961 rok

http://fs5.directupload.net/images/170201/d2gj27jy.jpg

Pierwszy udany lot
międzykontynentalnego pocisku balistycznego
8K64, SS-7 Saddler


Państwo
ZSRR
Rodzaj
międzykontynentalny pocisk balistyczny (ICBM)

Operacyjność
1961–1976

Długość
30 m
Średnica
3 m
Masa
141 000 kg
Zasięg
11 000 km z głowicą 5Mt TNT,
13 000 km z głowicą 3 Mt TNT
Naprowadzanie
promień błędu 2,7 km

Typ głowicy
jądrowa (3-6 Mt TNT)




R-16
(NATO: SS-7 Saddler) – radziecki międzykontynentalny pocisk balistyczny (ICBM).
Pierwszy udany lot rakiety odbył się 2 lutego 1961.
Pierwszy pocisk wszedł do służby 1 listopada 1961.
Rakiety zakończyły służbę w 1976.
Największa liczba pocisków, 202 sztuki, było czynnych w 1965.
Awaria rakiety tego typu była przyczyną katastrofy w Bajkonurze, 24 października 1960, w której zginęło 126 osóbhttps://pl.wikipedia.org/wiki/R-16#cite_note-1.


R-16 jest określany jako pocisk pierwszej generacji, prezentujący duży postęp wobec pocisku R-7, tzw. generacji zerowej.
Był jednak bardzo podatny na rażenie rakietami ówczesnego przeciwnika ZSRR, Stanów Zjednoczonych.

Pociski były gromadzone w zwykłych hangarach, podatnych również na normalne bomby i rakiety.
Wytoczenie rakiety, jej zatankowanie i przygotowanie do startu zajmowało około 3 godzin.
Pocisk mógł pozostawać zatankowanym jedynie przez kilka dni, z powodu bardzo korozyjnych własności kwasu azotowego, jednego ze składników paliwa.

Przed wystrzeleniem rakiety konieczne było też rozpędzenie żyroskopów układu naprowadzania, co zajmowało dodatkowe 20 minut.

Od 1963 rakiety R-16, w wariancie R-16U, były umieszczane w silosach, po trzy silosy w jednym ośrodku startowym.
Zbudowano około 69 silosów.

W czasie kryzysu kubańskiego Rosjanie dysponowali około 50 rakietami R-16, chociaż do lotu było gotowych jedynie około 20 sztuk.

Krzysiek - 2017-02-02 10:53:05

2 luty

Dziś Dzień Świstaka.
Ile do wiosny?


http://www.newsweek.pl/g/i.aspx/680/-600/newsweek/634952272033100000.jpg

Krzysiek - 2017-02-02 10:59:35

DYWAGACJE

http://fs5.directupload.net/images/170202/n7m5wiu3.gif

O 
http://fs5.directupload.net/images/170202/eqomoyk8.jpg

CZASIE

Cóż można powiedzieć o czymś, czego nie ma ?

CZAS NIE ISTNIEJE.

Został stworzony, jako pojęcie, przez ludzi obserwujących zmiany zachodzące w przyrodzie i w nich samych (starzenie się).

Fizycy wprowadzili wielkość zwaną czasem jako bardzo użyteczną w równaniach opisujących ruch (S = V t, V = a t, itp.).

Obiektywnie czas być może nie istnieje.

Czas jest "czymś". co zaistniało, aby wszystkie rzeczy nie występowały naraz.

Na tym jego rola się kończy.

Przed "wielkim wybuchem", gdy cały Wszechświat istniał w postaci statycznego praatomu - czas nie istniał.

Również wtedy, gdy entropia osiągnie maksymalną wartość, temperatura Wszechświata wyrówna się i wszelkie procesy ustaną - czasu nie będzie.

Zegarek (a nawet superprecyzyjny zegar atomowy lub molekularny) naprawdę nie mierzy czasu.

Generuje on po prostu pewną powtarzalną i niezmienną sekwencję i zlicza ją.

Przez ile czasu trwa "TERAZ" ?


http://fs5.directupload.net/images/170202/7t3azlf2.gif



Ile trwa sekunda?

Chyba nikt nie ma problemów z jej odmierzeniem – wystarczy np. w normalnym tempie wypowiedzieć „sto jeden”.

Z dziesiętnymi częściami sekundy nasza wyobraźnia również sobie jeszcze radzi – bo np. mrugnięcie okiem to około jednej czwartej sekundy.

(Zaskakującą rzeczą, z której nie zdajemy sobie sprawy, to fakt, iż w ciągu sekundy, czterokrotnie jesteśmy ślepi, jak krety.  Są to momenty, kiedy "stary" obraz z siatkówki, jest zdejmowany i nakładany "nowy". Oglądamy oba obrazy, wpierw stary, potem nowy, nie widząc w tym czasie niczego nowego " z rzeczywistości..Dzieje się to za sprawą tzw.ciała kolankowego.
Lindsey, Norman "Przetwarzanie informacji u człowieka.Londyn.Nowy York.1972 rok.
)

Ale krótsze odcinki czasu, jak np. setne czy tysięczne części sekundy, wymykają się już naszemu świadomemu postrzeganiu.

Tymczasem dla ludzkiego mózgu właśnie przedziały czasowe liczone w milisekundach stanowią podstawę opracowywania informacji i prawidłowego funkcjonowania.

Można by nawet powiedzieć, że 30 milisekund to dla naszego najważniejszego organu liczba nieomal magiczna, wokół której kręci się jego aktywność.

Skąd to upodobanie mózgu do 30 milisekund?

Okazuje się, że właśnie w tak krótkich odstępach czasu w korze mózgowej następują cykliczne wyładowania neuronów.

– Nasze narządy zmysłów są nieustannie bombardowane bodźcami.

Gdyby mózg rejestrował to wszystko non stop, byłby przeciążony.

Dlatego w toku ewolucji wykształciły się mechanizmy integrujące, pozwalające scalać w pewnych przedziałach czasu docierające informacje.

Innymi słowy: informacja jest jakby plasterkowana i opracowywana w segmentach.

http://s7.directupload.net/images/120417/c66bbztw.jpg

Prof. Ernst Pöppel, znany niemiecki psycholog i neurobiolog, uważa , że bez tego szatkowania docierających do nas bodźców nie mogłaby istnieć ludzka świadomość.

Jak twierdzi Ernst Poeppel „teraz” trwa tylko 30 milisekundy.

Teraźniejszość to tylko 30 milisekundy, kto to odczuje?
Milisekunda (ms) - podwielokrotna jednostka czasu w układzie SI, równa jednej tysięcznej sekundy.
1 ms = 10-3 s = 1/1 000 s


Ten badacz z Monachium zajmuje się od dawna badaniem zjawiska odczuwania czasu i w toku swych badań doszedł do ciekawych i zastanawiających wniosków.

Stwierdził, że nasz mózg pracuje w 30 milisekundowym rytmie - to właśnie tyle potrzebuje on na to aby odróżnić dwa optyczne obrazy albo odróżnić kolejność  różnych tonów.

Podczas tego 30 milisekundowego interwału nie ma żadnego przedtem ani potem.

Jest to faza bezczasowa, a czas nie płynie lecz swoiście przeciska się do przodu pewnymi porcjami.

Poeppel twierdzi, iż „teraz” jest przez nasz własny mózg niejako konstruowane.


Innymi słowy, to co widzimy w naszym "tu i teraz" jest obrazem, projekcją w naszym mózgu - momentem bezczasowym, lub poza czasem...



Na zewnątrz nas dzieją się wówczas wydarzenia, których nie widzimy...

Obraz oglądany przez nasz umysł skutecznie przesłania nam świat..

NIEBYWAŁE, ALE TAK JEST !!!



Krzysiek - 2017-02-03 11:33:30

3 luty 2012

Węgierskie
linie lotnicze
Malev
zbankrutowały


http://fs5.directupload.net/images/170203/3yfx2p4u.jpg
http://fs5.directupload.net/images/170203/j6iboaxo.jpg

A LOT się trzymie.!!!!.

Krzysiek - 2017-02-03 17:53:47

DYWAGACJE

http://fs5.directupload.net/images/170202/n7m5wiu3.gif

o JEDNOŚCI

Czym różnią się rozległe galaktyki od jądra atomu wokół którego krążą elektrony?

W świetle najśmielszych hipotez naukowych możemy odpowiedzieć, że jedynie wielkością.





Wszechświat nie jest już postrzegany jako maszyna, składająca się z wielu odrębnych części,ale jako niepodzielna, harmonijna całość, na którą ma istotny wpływ świadomość obserwatora będąca w dynamicznej relacji z całością postrzeganego wszechświata.
Wszystko połączone jest ze wszystkim.

To nasz świat.

W tym świecie:

Człowiek
jest miarą
wszechrzeczy.

Krzysiek - 2017-02-04 11:45:35

4 luty


http://fs5.directupload.net/images/170204/b3ekj2z8.jpg


    Joseph Süß Oppenheimer
    Joseph Süß Oppenheimer – żydowski kupiec, bankier i finansista Karola Aleksandra Wirtemberskiego. Założył dom handlowy w Stuttgarcie. Poprzez walkę z zadłużeniem księstwa uzyskał duże wpływy oraz wrogów na dworze księcia. Wikipedia
    Data i miejsce urodzenia: 1698, Heidelberg, Niemcy
    Data i miejsce śmierci: 4 lutego 1738, Stuttgart, Niemcy
    Rodzice: Michele Chasan, Issachar Süsskind Oppenheimer



"Słodki Żyd": film, który podżegał do ludobójstwa

Tylko w pierwszym roku wyświetlania film ten obejrzało ponad 20 milionów widzów.
Od swojej premiery w 1940 roku na festiwalu w Wenecji „Żyd Süss” zyskał wiele pozytywnych recenzji, zachwycił m.in. młodego wówczas dziennikarza - Michelangelo Antonioniego, przyszłego twórcy „Powiększenia”.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że nakręconą na polecenie Josepha Goebbelsa produkcję filmową pokazywano strażnikom obozów zagłady, by pobudzić ich do większego okrucieństwa w stosunku do więźniów.

4 lutego w 1738 roku, bankier żydowski Józef Suss Oppenheimer został powieszony w klatce metalowej w Stuttgarcie - obalony przez rywalizujących dworzan po śmierci swego książęcego patrona.


http://fs5.directupload.net/images/170204/2k8qfiig.jpg

Goebbels scenarzystą

Co skłoniło reżysera Veita Harlana do nakręcenia tak propagandowego w swej wymowie filmu?
Czy był zagorzałym Nazistą? Karierowiczem?
A może został do tego zmuszony przez Goebbelsa?
Tą ostatnią argumentacją posługiwała się linia obrony reżysera podczas procesu, który wytoczono mu w 1949 roku.
Pierwszy raz w historii dziesiątej muzy twórca kina został oskarżony o „udzielanie pomocy w popełnianiu masowych morderstw”.
Prokurator próbował udowodnić, że Harlan świadomie i z własnej woli podjął pracę nad kontrowersyjnym filmem.
Za dowód miało świadczyć poważanie, jakim darzyły go elity III Rzeszy na długo przed nakręceniem „Żyda Süssa”.
Hitler w uznaniu za zasługi nazywał go profesorem.
Gorliwość, z jaką podszedł do tematu, również świadczyła na jego niekorzyść.
Reżyser pod koniec 1939 roku udał się do okupowanej Polski, gdzie wykorzystał sytuację zniewolenia ludności żydowskiej do własnych, „artystycznych” celów.
Pomysłodawcą scenariusza był jednak sam Joseph Goebbels.
Udowodniono nawet, że minister propagandy własnoręcznie nanosił niezbędne poprawki, by wyraźniej wyostrzyć negatywne stereotypy żydowskiej społeczności.
Nie udało się jednoznacznie wykazać, iż odmowa udziału w produkcji skończyłaby się dla Harlana pobytem w obozie koncentracyjnym.
Wręcz przeciwnie.
Prokurator przytoczył przykład aktora, który tak właśnie postąpił i za wstawiennictwem Hermanna Goeringa nie spotkało go nic złego.
Ostatecznie oskarżony przyznał szczerze, że przyjął propozycję z czysto prozaicznych pobudek.
Odmowa wiązałaby się ze brakiem kolejnych propozycji, spadkiem pozycji i kłopotami finansowymi, z czym reżyser nie zamierzał się godzić.
Warto przy tym odnotować, że Harlan otrzymał za tę produkcję astronomiczną jak na tamte warunki kwotę - 150 tysięcy marek.
Dysponował też niemal nieograniczonym budżetem.
Wszystkie te fakty nie wystarczyły, żeby udowodnić mu ludobójcze intencje
. Reżyser został uniewinniony ku uciesze rodzimej opinii publicznej, która nie do końca jeszcze rozumiała potrzebę rozliczenia z haniebną przeszłością.
Do swojej śmierci w 1964 roku musiał żyć ze świadomością, że jego pierwsza miłość, żydowska aktorka kina niemego Dora Gerson zginęła w obozie, gdy on święcił największe triumfy.

Krzysiek - 2017-02-04 12:18:59

DYWAGACJE

http://fs5.directupload.net/images/170202/n7m5wiu3.gif
PRAWDA..prawda..i po prawdzie.

http://s1.directupload.net/images/120322/56hnf33c.jpg
NARODZINY POSTPRAWDY



Prawda jest w naszym świecie bytem niechcianym..
Przesłania się ją wstydliwie parawanem, bądź też otacza naprędce skleconym płotkiem z desek....
Jej miejsce zajmują komercyjne miraże płodzone przez znakomicie opłacanych super specjalistów...
Utalentowanych konstruktorów, genialnych architektów nierzeczywistości...

Wszyscy jesteśmy świadkami powstawania nowej istoty ludzkiej, wyposażonej w dodatkowy narząd, który na trwale wiąże ja z rzeczywistością internetową
Istota ta nieświadomie uznaje treści emanujące ze stereotypów, propagowanych przez media za swoje własne.
Tym bardziej, iż telewizja jest bardziej interesująca, niż codzienna rzeczywistość zwykłych ludzi; miłość, nienawiść, bogactwo, sława, podróże i egzotyka splatają się z emocjami i tęsknotami w jedno wielkie upozorowanie.
Z wolna stajemy się jedną z dodatkowych postaci swojego ulubionego serialu.

Jeszcze bardziej splątana jest kształtująca się osobowość nastolatków przeżywających znaczną część swego bieżącego życia w świecie wirtualnych gier..
Powracają w nasz świat niczym kosmici.
Obcy, nierozpoznawalni, odlegli o tysiące lat świetlnych....

Znienacka zaczynają nas zabijać.
Bez powodu.
To wojna.

Krzysiek - 2017-02-05 11:53:41

5 lutego

5 lutego 1982 roku podczas emisji głównego wydania Dziennika Telewizyjnego odbyła się w Świdniku pierwsza „manifestacja spacerowa”
– pomysłowa forma bojkotu reżimowej propagandy.
Do spacerów dokładnie w porze Dziennika wezwała podziemna „Solidarność”.




5 lutego przypada trzydziesta czwarta rocznica świdnickich spacerów, niezwykłej formy protestu mieszkańców naszego miasta przeciw wprowadzeniu stanu wojennego i kłamstwom reżimowej propagandy.
W porze nadawania Dziennika Telewizyjnego, świdniczanie spontanicznie przemierzali ówczesną ulicę Sławińskiego, dając wyraz swojego oburzenia.
Przypominamy, co o spacerach mówili ich uczestnicy.

Usłyszałam: miał być Teleranek, a tu jakiś pan w okularach mówi nam, że ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią…
13 grudnia 1981 roku wprowadzono stan wojenny.
Władza bała się utraty kontroli nad społeczeństwem, a szczególności nad związkiem Solidarność.
Syreny, wojsko, aresztowania.
Godzina milicyjna.
Wyłączono telefony, przestały nadawać stacje radiowe i telewizyjne, rozpoczęły się masowe zatrzymania działaczy opozycyjnych, brutalnie tłamszono każdy przejaw protestu.
Już od pierwszych godzin stanu wojennego Świdnik i inne miasta Polski zaczęły organizować strajki okupacyjne.
Internowano wielu działaczy solidarnościowych i innych stawiających opór władzy.

W poniedziałek obchodziliśmy rocznicę świdnickich spacerów.
Manifestacji dość oryginalnej, aczkolwiek skutecznej.
Obchody rozpoczęły się o godzinie 14, w kinie Lot.
Otworzył je burmistrz Waldemar Jakson, mówiąc między innymi, że spacery w historii miasta były krokiem milowym w budowie naszej tożsamości.
Świdnicki Lipiec, a następnie spacery z lutego 1982 roku wpisały się w tradycję walki o niepodległość:
- Możemy powiedzieć, że upadek komunizmu w Europie zaczął się właśnie od Świdnika – stwierdził burmistrz.

W kinie wystąpiła także Urszula Radek, uczestniczka tamtych wydarzeń, która opowiedziała o zdarzeniach z 1982 roku:
- Spacery zaczęły się 5 lutego w godzinie emisji Dziennika Telewizyjnego.
Licznie przybyli mieszkańcy chodzili główną ulicą Sławińskiego, dzisiejszą Niepodległości.
Paradoksalnie tuż pod okiem władz, ludzie wymieniali między sobą bieżące informacje.
Już następnego wieczora również licznie przybyła Milicja Obywatelska, manifestując swoją władzę.
MO i Urząd Bezpieczeństwa wyłapywały z tłumu ludzi, a następnie osadzały w aresztach 48 godzinnych.
W związku z oporem stawianym w mieście, wygaszano światła, odcinano prąd czy telefony.
Celem zwalczenia demonstracji spacerowych w Świdniku wprowadzono godzinę milicyjną od 19.30 – najwcześniej w całej Polsce.
Spacery ustały 14 lutego po apelu ks. Jana Hryniewicza.
Jak dodała pani Radek, tamte wydarzenia umocniły poczucie ludzkiej godności.

- Nasz protest pokazał, że można żyć inaczej – mówił do licznie przybyłej młodzieży Alfred Bondos.
– Spacery były czymś pięknym i ważnym.
Były podziękowaniem dla tych, którzy zostali internowani w tamtym okresie.
Wolność należy zdobywać, szanować i cieszyć się z niej.

Po wspomnieniach odbyła się prezentacja Polskich Kronik Filmowych.
Z kina zebrani przeszli, jak dawniej, przez ulicę Niepodległości na plac Konstytucji 3 maja, gdzie czekały już oddziały MO
. Happening na chwilę przypomniał dawne czasy.
Mieszkańcy byli zatrzymywani i legitymowani, a następnie przebrana za milicjantów młodzież kazała rozejść się tłumowi.
Na placu czekały także panie sprzedawczynie rodem z PRL-u, inscenizując dawny sklep.
W rolę ekspedientek i zomowców wcielili się aktorzy z „teatru Trzydziestu” z II LO.

Poniedziałkowa inscenizacja pozwoliła starszym na wspomnienie, a młodszym na uświadomienie tego, co 26 lat temu przeżywali być może ich rodzice czy dziadkowie. Uświadomienie tego, że miasto wpisuje się w historię najnowszej Polski, że na naszych ulicach działo się coś bardzo ważnego.

Manifestacje spacerowe rozpoczęte w 1982 roku dały sygnał innym miastom.
Były dowodem na to, że społeczeństwo ma już dość życia w kłamstwie i propagandzie władzy komunistycznej.
Czas było wziąć sprawy w swoje ręce.
Zwykle na kartach historii odnajdujemy nazwiska wielkich dowódców, generałów czy prezydentów.
Świdnickie spacery uświadamiają nam, że to w gestii każdego z nas leży możliwość walki.
Walki – choć dziś już nie takiej jak kiedyś – jednak mającej na celu wartości najwyższe – wolność i niepodległość.

Magdalena Musiatewicz

Krzysiek - 2017-02-05 12:09:10

DY

http://fs5.directupload.net/images/170210/xxp8yxp5.png

CJE


DEFINICJA GŁUPOTY

http://fs5.directupload.net/images/170205/2vc3pu4w.jpg
http://fs5.directupload.net/images/170210/xxp8yxp5.png[/img]
Egzemplifikacją tej proroczej wypowiedzi

jest gest Donalda Trumpa

który zaraz po wejściu do Gabinetu Owalnego

nakazał usunięcie popiersia Martina Luthera Kinga



http://fs5.directupload.net/images/170205/fbb224tj.jpg

Dra­matem naszej epo­ki

- jak to trafnie wyraził Jean Cocteau

- jest to,

że głupo­ta

zab­rała się do myślenia.



DYWAGACJE


Ale czym że jest owa GŁUPOTA ?? 


Na wstępie zauważmy, że, głupota jest trudno definiowalna.

Zresztą, jak większość pojęć wzniosłych.

No bo przecież głupota ma coś mistycznego w sobie.

To jest jak dar!

To jest blask otaczający cały świat.

Któż nie potrafi dostrzec głupoty pośród innych blasków…

Kto wie, czy głupota nie świeci najbardziej.

Ale czymże jest?!…

Czy by to był brak wiedzy…?

Nie!!!…

Przecież brak dostępu do wiedzy nikogo nie naznacza głupotą.

Iluż to prostych, niewykształconych ludzi potrafi być mądrych jak mało kto, a iluż inteligentów z wykształcenia popisuje się głupotą koncertowo.

Gdzie miałaby być ta granica wiedzy która rozdzielała by mądrych i głupich?

Czy naprawdę trzeba wiedzieć jak się nazywa największe miasto w kraju, by nie być głupim?
Jeśli to człowiekowi do niczego niepotrzebne, to na cholerę mu ta wiedza?

To może brak wiedzy, która akurat jest potrzebna!?

No proszę - jeśli ktoś pracuje jako elektryk, a nie wie, że dotykanie językiem przewodów to nie jest najlepszy sposób na badanie obecności napięcia - to można nazwać go głupim.
Czy elektryk ma prawo nie wiedzieć jak działa prawo Ohma?… Lekarz, ekspedient ma prawo nie wiedzieć. Elektryk już nie.
Więc tak - jest głupi!

Coś się klaruje.

Głupotą jest brak wiedzy, która jest człowiekowi potrzebna w jego życiu - a jest dostępna.

Szukamy dalej... Brak inteligencji - czyli niski IQ...
Inteligencja to umiejętność kojarzenia wiedzy z rzeczywistością, umiejętność kojarzenia odległych pojęć itp.
Czy wysoka inteligencja chroni przed głupotą?…
Na oko powinna chronić.
Ale przecież znam inteligentnych ludzi, którzy są normalnie głupi!
No znam.
Co więc sprawia, że potrafią być głupi?

Jak się lepiej przyjrzeć - to wynika to z tego, że zbyt wierzą w swoją inteligencję.
Ta miłość własna sprawia, że ślepną i głuchną na inne racje.
Nie jest głupim ten, kto nie rozumie, ale szczerze się do tego przyznaje.
Głupim za to jest taki, co nieprzytomnie upiera się przy swoich przekonaniach - niezależnie od stopnia własnej inteligencji.
Taki rzeczywiście przestaje rozumieć ludzi i rzeczy.

Pytanie: czy za głupiego można uznać kogoś, kto kieruje się bardzo uproszczonymi opiniami - zasłyszanymi gdzieś w życiu?
I tu jestem na tak.
Faktycznie, jest wiele odmian głupoty wynikającej z różnych zasłyszanych zabobonów albo mądrości wymyślonych zapewne przez idiotę.

No i już się powoli klaruje.
Jeszcze tylko dla formalności pytanie: czy głupotą można nazwać upośledzenia umysłowe wszelkiego poziomu - od trudności w nauce do upośledzeń głębokich?

I znów odpowiedź wydaje mi się prosta - nie upośledzenie jest głupotą, a nie przyjmowanie tego do wiadomości.
Nad upośledzeniem można rozpostrzeć parasol miłosierdzia dopóki upośledzony nie uprze się kierować sprawami, którymi kierować nie powinien.

Do głupoty dochodzi, kiedy ktoś swoją wiedzę (i inteligencję) uznaje za wystarczającą - pomimo różnych sygnałów, że jest ona zbyt mała.
I pomimo tego, że można to uzupełnić - ignoruje takie rozwiązanie.
Więc ostatecznie proponowana definicja wyglądała by tak:

Głupota to upór w przecenianiu swojej wiedzy i inteligencji.

W nawiązaniu do tego,  powyżej,

http://fs5.directupload.net/images/170205/htz83pa5.jpg

kończę!!!

Krzysiek - 2017-02-06 13:25:25

DY

http://fs5.directupload.net/images/170210/xxp8yxp5.png

CJE
6 luty

- 1940 – Został przedstawiony tzw. plan Pabsta,
przewidujący 10-krotne zmniejszenie i przebudowę Warszawy.


http://fs5.directupload.net/images/170206/v4gaqmwj.jpg
Friedrich Pabst (po lewej,w okularach)
prezentuje makietę „Nowego Niemieckiego Miasta Warszawa”
dostojnikom nazistowskim,
po prawej ze swastyką na rękawie ...


Tak miało wyglądać "nowe niemieckie miasto Warschau"

http://fs5.directupload.net/images/170206/5fb5qfo9.jpg

„Nowe niemieckie miasto Warszawa” (plan Pabsta) – projekt powstały pod kierunkiem Friedricha Pabsta z 6 lutego 1940, autorstwa niemieckich architektów Huberta Grossa i Otto Nurnbergera

http://fs5.directupload.net/images/170206/ypesl8di.jpg

Plan Pabsta – hitlerowski plan urbanistyczny dla miasta Warszawy z czasów II wojny światowej, będący obok innych projektów elementem polityki niemieckiej w stosunku do stolicy Polski w latach 1939–1945.


dedykowany generalnemu gubernatorowi Hansowi Frankowi,
zwykle określany nazwą plan Pabsta

    Zwykle nazwą plan Pabsta określa się plan autorstwa niemieckich architektów Huberta Grossa i Ottona Nurnbergera z 1940, dedykowany Hansowi Frankowi, wykonany

pod kierunkiem Friedricha Pabsta (od 1939 naczelnego architekta miasta Warszawy, projektującego modelowe osiedla dla Niemców rozmieszczone wokół centrum miasta).
Przewidywał on zburzenie większości zabudowy Warszawy i zamienienia jej w prowincjonalne miasto, służące Niemcom w charakterze ogromnego węzła

komunikacyjnego i ośrodka w którym zamieszkiwałaby niemiecka elita i grupa polityczna (niem. Ortsgruppe), licząca ok. 40 000 ludzi, zarządzająca podbitymi przez III Rzeszę terenami na wschodzie.

    Nazwa plan Pabsta odnosi się również do projektu autorstwa Friedricha Pabsta z 1942, przewidującego zburzenie Starego Miasta w Warszawie[7], przebudowę placu Zamkowego – m.in. wybudowania Hali Ludowej (niem. Parteivolkshalle) w miejscu Zamku Królewskiego w Warszawie, który miał zostać zburzony z polecenia Adolfa

Hitlera oraz Pomnika Germanii w miejscu rozebranej Kolumny Zygmunta.

Obecnie ustalenie rzeczywistego zasięgu tzw. planu Pabsta, w wielu źródłach historycznych odnoszącego się umownie do całości zamierzeń nazistowskiej urbanistyki w

Warszawie w latach 1939–1945 (niektóre opinie sugerują, iż nazwę plan Pabsta należy odnosić tylko do projektu z 1942), jest problematyczne – projekty niemieckie

odnośnie Warszawy były wielokrotnie korygowane i przekształcane w latach okupacji, co uniemożliwia precyzyjną ocenę zasięgu tych zamierzeń.

Wersja planu Pabsta (współautorstwa Pabsta, Grossa i Nurnbergera) z 1940 przechowywana jest w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej.

Oryginał planu Pabsta z 1942 wraz z dokumentacją znajduje się obecnie w Archiwum Państwowym m.st. Warszawy.

Krzysiek - 2017-02-06 14:00:23

DYWAGACJE

SZCZĘŚCIE


http://s14.directupload.net/images/140830/9zupvwbi.jpg

jako

  choroba psychiczna.




Nasza nieufność wobec ludzi szczęśliwych  częściowo tłumaczy  fakt,
że nauka i filozofia  poświęciły  znacznie więcej uwagi
stanom depresji i rozpaczy
niż  trywialnej radości.

http://fs5.directupload.net/images/170206/drw7unnn.jpg

W świetle psychologii ewolucyjnej relatywna rzadkość stanów euforycznych

i wysoki walor moralny przypisywany cierpieniu i nieszczęściu

znajdują racjonalne, zgodne z darwinizmem wyjaśnienie.

A dlaczego wydaje nam się, że rodzimy się tylko po to, by cierpieć i umrzeć?

Profesor Nesse odpowiada:

„Dlatego że ci, którzy cierpieli i umarli, skuteczniej się rozmnożyli"

Skoro jednak warunki życia są dziś tak odmienne,

perspektywa bycia zjedzonym przez dzikie zwierzęta prawie żadna ,

to może ludzie szczęśliwi  maja dziś lepsze szansę reprodukcyjnego sukcesu

i ich „szczęśliwe geny" zdominują w końcu genetyczną pulę?

http://fs5.directupload.net/images/170206/pkmv43fh.gif

Richard Bentall, psycholog kliniczny z Liverpoolu, doszedł do jeszcze innego wniosku:

szczęście jest zaburzeniem psychiatrycznym, które spełnia kryteria choroby umysłowej.

– Pełna euforia w dużym stopniu rzeczywiście występuje w zaburzeniach psychicznych, więc Richard Bentall ma rację.

Możemy ją porównać do orgazmu, który w zapisie EEG jest taki sam, jak w napadzie padaczkowym.

Na szczęście, dla nas szczęście nie jest stanem permanentnym – mówi dr Jadwiga Migaszewska-Majewicz, psycholog kliniczny z Poznania,

która, jak widać, zgadza się z tezą odzierającą szczęście z nimbu czegoś tajemniczego i nieuchwytnego.

Bernard Shaw, irlandzki dramaturg, miał podobne zdanie:

szczęście przez całe życie to piekło na ziemi.

http://fs5.directupload.net/images/170206/2aewgrui.gif

Być może dlatego dla psychicznej higieny poczucie szczęścia przeżywamy na zmianę z dołującym smutkiem, a wzloty przeplatają się z bolesnymi upadkami.

Przewaga jednego z tych stanów jest już prostą drogą do choroby.

http://fs5.directupload.net/images/170206/beb7rg4d.jpg

Tendencja do humorystycznego traktowania tematu szczęścia wydaje się mieć głębszą motywację.

Bertrand Russell zauważył, że przestawanie z uczonymi przekonało go, iż osiągnięcie szczęścia nie jest możliwe.

http://fs5.directupload.net/images/170206/s69nr8sn.gif

Zmienił zdanie dopiero po rozmowie z ogrodnikiem.

Wniosek sam się nasuwał:

http://fs5.directupload.net/images/170206/trur47so.jpg

szczęścia nie da się raczej pogodzić

z wyrafinowaniem umysłu

czy też w ogóle

z wysiłkiem intelektualnym.

Krzysiek - 2017-02-06 23:51:29

DY

http://fs5.directupload.net/images/170210/xxp8yxp5.png

CJE
7 lutego

1497 – W ostatnim dniu karnawału na Placu Signorii we Florencji odbyły się zorganizowane przez Girolamo Savonarolę tzw. fajerwerki próżności, podczas których spalono na stosie tysiące akcesoriów karnawałowych, kosmetyków, zwierciadeł, instrumentów muzycznych, kart, szachów, kości do gry, nieskromnych obrazów i książek.

http://fs5.directupload.net/images/170206/nsh5req6.jpg

W kolejnych latach Girolamo Savanarola palił co się dało, w tym najchętniej Żydów, heretyków oraz od czasu do czasu jakąś czarownicę..

Na ostatek noga powinęła się i Savanaroli, którego postawiono przed sądem, skazano śmierć, a następnie powieszono, a następnie spalono prochy wrzucając do rzeki, tak aby nie pozostały po nim jakiekolwiek relikwie.

Krzysiek - 2017-02-07 11:12:06

DYWAGACJE

FENOMEN ŻYCIA

http://fs5.directupload.net/images/170207/tujcflle.gif

Zacznijmy od od komórki.

To z ok. 100 bilionów komórek zbudowany jest TWÓJ ORGANIZM.

Każda komórka o średnicy ok. 0,025 mm jest mikroświatem wypełnionym po brzegi mniej więcej 200 bilionami maleńkich grup atomów (cząsteczkami).

Atomy wewnątrz każdej cząsteczki wykonują ponad dziesięć milionów drgań na sekundę.

Nasze ciało przypomina płynącą rzekę - nie wejdziesz dwa razy do tej samej wody.

Kiedy uszczypniesz się w fałdkę tłuszczyku na biodrach, nie będzie to już ten sam tłuszcz, co w zeszłym miesiącu.

Bowiem komórki tłuszczowe wymieniają całą swoją zawartość w ciągu trzech tygodni.

Śluzówka żołądka odnawia się co pięć dni, a jej zewnętrzne warstwy w czasie trawienia nawet co kilka minut..

http://fs5.directupload.net/images/170207/sfp9mqo2.jpg

Uzyskujesz nową skórę co pięć tygodni, a szkielet, taka solidna konstrukcja, jest wymieniana co trzy miesiące!

Przepływ atomów tlenu, węgla, wodoru jest tak szybki, że ciało mogłoby zostać odnowione w ciągu kilku tygodni.

Niestety, cięższe atomy żelaza, magnezu, miedzi i innych pierwiastków zwalniają ten proces.

A jednak co roku 98% wszystkich atomów Twego ciała jest wymienianych na nowe - potwierdzają to badania radioizotopowe.

To wciąż TY, choć nie TY, chciałoby się powiedzieć...

Odważmy się zapytać:

Co powoduje, że ludzkie ciało żyje?

Co nadaje zlepkowi komórek walor życia, świadomości i człowieczeństwa?

Co sprawia, że ten żałosny worek tkanek

potrafi myśleć, czuć, rozumieć i podejmować decyzje?

Co czyni człowieka człowiekiem, a nie kupą mięsa?

http://fs5.directupload.net/images/170207/vwya8jn3.gif

Otóż pewien fenomen, który można określać rzeczownikami typu
“duch”,
“dusza”,
“umysł”,
“psyche“

http://fs5.directupload.net/images/170207/g6vw82c8.gif

czy “jestestwo“.

Nie ma znaczenia, jakim słowem oznaczymy to coś.

Ważny jest wyjątkowy charakter tego czegoś.

Można się spierać o dokładną definicję i przymioty tego zjawiska.

Najrozsądniejsza wydaje się teza, że fenomen, o którym rozmawiamy, jest pewnym zbiorem informacji: skomplikowanym, nieuchwytnym i niematerialnym.

Zauważmy jednak, że pliki danych komputerowych również są skomplikowanymi, nieuchwytnymi i niematerialnymi zbiorami informacji.

Czy istnieje jakakolwiek różnica między człowieczym umysłem a plikiem komputerowym?

Skoro ludzki mózg, oparty na kodzie DNA, potrafił wytworzyć samoświadomość, to czy program komputerowy, oparty na kodzie informatycznym, również umiałby to zrobić?

Czym różniłaby się jaźń pochodząca z genotypu od jaźni pochodzącej z kodu komputerowego?

Na to pytanie starają się odpowiedzieć najwybitniejsze umysły XXI wieku...

Odpowiedzi są zaskakujące...

Ale to już inny temat.

Krzysiek - 2017-02-08 00:18:55

DYhttp://fs5.directupload.net/images/170210/xxp8yxp5.pngCJE.

8 lutego

1296 roku

Rody NAŁĘCZÓW
i   ZAREMBÓW
UCZESTNICZĄ
W ZAMORDOWANIU
KRÓLA POLSKI
PRZEMYSŁAWA ii.


http://fs5.directupload.net/images/170207/ghh2u6zw.jpg
Przemysł II
król Polski

Przemysł II (ur. 14 października 1257 w Poznaniu, zm. 8 lutego 1296 w Rogoźnie)
– władca z dynastii Piastów (ostatni męski przedstawiciel linii wielkopolskiej), książę poznański w latach 1257[a]–1279, książę wielkopolski w latach 1279–1296, książę krakowski w latach 1290–1291[b], książę pomorski w latach 1294–1296, król Polski w latach 1295–1296.

Pochodził z wielkopolskiej linii dynastii Piastów.
Był synem księcia wielkopolskiego Przemysła I i księżniczki śląskiej Elżbiety.
Urodził się jako pogrobowiec, z tego powodu wychowywał się na dworze swego stryja Bolesława Pobożnego.
Własną dzielnicę – księstwo poznańskie – otrzymał w 1273.
Sześć lat później, po śmierci stryja, objął także księstwo kaliskie.
W pierwszym okresie rządów zaangażował się w sprawy śląskie, do 1281 współpracując, a następnie rywalizując, z księciem wrocławskim Henrykiem IV Prawym.
Polityka ta doprowadziła do buntu nastawionego prośląsko rodu Zarembów oraz do przejściowej utraty ziemi rudzkiej.
Współpracując z arcybiskupem gnieźnieńskim Jakubem Świnką, dążył do zjednoczenia księstw piastowskich.
Nieoczekiwanie w 1290 na mocy testamentu księcia wrocławskiego Henryka IV Prawego udało mu się objąć księstwo krakowskie.
Nie mając jednak dostatecznego poparcia miejscowych możnych w rywalizacji z innym przedstawicielem dynastii piastowskiej, Władysławem Łokietkiem, oraz stojąc w obliczu zwiększającego się zagrożenia ze strony władcy czeskiego Wacława II, ostatecznie zdecydował się ustąpić z Małopolski, która znalazła się wówczas pod panowaniem Przemyślidy.
W 1293 dzięki mediacji arcybiskupa Jakuba Świnki udało mu się wejść w ścisły sojusz z książętami kujawskimi: Władysławem Łokietkiem i Kazimierzem łęczyckim.
Sojusz ten miał charakter antyczeski, a jego celem było odzyskanie Krakowa.
Po śmierci księcia gdańskiego Mściwoja II w 1294, zgodnie z ustaleniami układu kępińskiego z 1282, Przemysł II objął Pomorze Gdańskie.
Wzmocniło to jego pozycję i umożliwiło koronację na króla Polski.
Ceremonia odbyła się 26 czerwca 1295 w Gnieźnie, a przewodził jej arcybiskup Jakub Świnka.
Zaledwie dziewięć miesięcy później, 8 lutego 1296, Przemysł II został zamordowany podczas nieudanej próby porwania dokonanej z inspiracji margrabiów brandenburskich, z którymi współpracowały zapewne wielkopolskie rody Nałęczów i Zarembów.

http://fs5.directupload.net/images/170207/6slct4dm.png
Herb Nałęcz.

Według legendy z Herbarza Kaspra Niesieckiego protoplastą rodu Nałęczów był żyjący w X wieku plemienny książę słowiański na Człopi, Gniewomir, który pokonany w jednej z bitew przez Mieszka I przyjął chrzest, zrezygnował z tytułu książęcego i uznał się wasalem polskiego monarchy.
Wredny jednak pozostał i ta wredność przeszła na jego potomków.

Pod koniec XIII wieku znaleźli się w obozie opozycji politycznej wobec Przemysła II i jego następcy Władysława I Łokietka. Występowali przeciwko polityce wzmacniania władzy Piastów. Prawdopodobnie wraz z rodem Zarembów byli w sojuszu z Brandenburczykami i odegrali rolę w zamachu na króla Przemysła II w Rogoźnie, za co popadli na początku XIV wieku w niełaskę.

Jedna z gałęzi rodu osiedliła się w XIII wieku na Mazowszu, gdzie również odgrywała ważną rolę polityczną. W XIV wieku na czele z arcybiskupem Dobrogostem wspierali pretensje Piastów mazowieckich do tronu polskiego po śmierci Kazimierza III Wielkiego i Ludwika Andegaweńskiego. Centrum dóbr rodowych tej linii był Nowy Dwór Mazowiecki.
Korona Królestwa Polskiego
W 1330 roku podczas wojny z zakonem krzyżackim przedstawiciele rodu Nałęczów znaleźli się w obozie królewskim, na co wskazuje ich aktywny udział w bitwie pod Płowcami. Podważa się jednak ich całkowitą lojalność wobec króla Władysława I Łokietka w 1331 roku.

Krzysiek - 2017-02-08 11:31:04

DYhttp://fs5.directupload.net/images/170210/xxp8yxp5.pngCJE.

Z czego

http://fs5.directupload.net/images/170208/swejafqf.jpg

zrobiony jest

http://fs5.directupload.net/images/170208/jtbn8d75.gif

nasz świat?


Na pytanie: - Z czego zrobiony jest świat?

-Bezwiednie odpowiemy

- z materii.

Czym jednak jest ta "materia"?

Materia nie jest czymś statycznym i przewidywalnym jak to się nam dotychczas wydawało.

Wyobraźmy sobie atom jako punkt bardzo gęstej materii , wokół którego jest chmura elektronów.

Okazuje się,ze co chwilę wyskakują one w nicość.

Co więcej, nawet jądra atomów, które wydawały nam się tak stabilne także wyskakują “nie wiadomo dokąd”,pomimo że nikt ich z zewnątrz ich nie popycha.

Jeśli tak się dzieje z pojedynczym atomem, to znaczy że nic nie jest statyczne ani niezmienne i przez cały czas istnieje na wielu planach , a ten który widzą nasze oczy to jeden z wielu PLANÓW..

Innymi słowy, to co spostrzegamy jako "ciągłe w czasie i jedynie istniejące" jest jedynie iluzją.

Materia.

Czym zatem jest materia?

Trudno w to uwierzyć, ale w kosmicznej skali cała materia, z której zbudowane są nasze ciała, Ziemia, Słońce i wszystkie gwiazdy, jest nieledwie zanieczyszczeniem.

Tak twierdzi Paweł F. Góra z Instytutu Fizyki UJ

Większość materii Wszechświata jest dla nas niewidzialna – wedle obecnych szacunków, aż 84% materii Wszechświata stanowi tajemnicza substancja, zwana ciemną materią.

Materia ta nie odbija światła, jest więc niewidoczna,stąd jej nazwa "ciemnej materii."



Jak dotąd, nie poznaliśmy istoty ciemnej materii.

To tajemnica wciąż czekająca na swoje odkrycie.

Krzysiek - 2017-02-09 11:39:24

DYhttp://fs5.directupload.net/images/170210/xxp8yxp5.pngCJE.

9 lutego

Odciski stóp diabła z Devon

W nocy z 8 na 9 lutego 1855 roku – miał miejsce niewyjaśniony fenomen, gdzie na pokrywie śnieżnej w angielskim hrabstwie Devon pojawiły się tzw. „odciski stóp diabła”o długości 65-170 km

Odciski stóp diabła (ang. Devil’s Footprints) – fenomen polegał on na pojawieniu się na śniegu dziwnych tropów w kształcie odwróconej litery U.
W Polsce zjawisko znane jest pod nazwą Diabeł z Devonshire.
Trop tych śladów miał 40-100 mil (65-170 km) długości i tworzył kręte linie.
Ślady zostały tak nazwane ponieważ niektórzy ludzie wierzyli że zostawił je sam diabeł i pod taką nazwa weszły do folkloru Anglii.
Dziwne tropy pojawiły się w nocy z 8 na 9 lutego 1855 roku po znacznym opadzie śniegu pojawiły się na polach i w lasach ślady przypominające odciski podków.
Szerokość śladów miała od 1,5 do 2,5 cali (3,75 do 6,25 cm) odstępy między nimi wynosiły ok. 8 cali (20 cm).
Tworzyły pojedynczą linię, jakby zostawiała je istota dwunożna.
Co więcej ślady widoczne były nawet na stromych dachach domostw i szczytach charakterystycznych dla południowo-zachodniej Anglii murków granicznych, świadcząc rzekomo o tym, że „istocie” przeszkody terenowe nie przeszkadzały. Ślady biegły od Exmouth, przez Topsham przecinając estuarium rzeki Exe, przez Dawlish i Teignmouth
Najśmielsze wyjaśnienie zagadki przedstawił Manfri Frederick Wood w książce In the Life of a Romany Gypsy. Twierdził, że według przekazów rumuńskich, ślady były dziełem doskonale zharmonizowanych wysiłków siedmiu rodów cygańskich, posługujących się czterystoma parami szczudeł zakończonych butami o rozmiarze 27!
Celem ich obrzędowego tańca było odstraszenie złych duchów Didekai i Piki, i przepędzenie ich z okolicy. Żadne znane zjawisko meteorologiczne nie mogło przyczynić się do powstania takich śladów.



Także prawie wszystkie „podejrzane” zwierzęta są za duże. Ponadto świadkowie twierdzili, że po pamiętnej nocy w lutym niektóre ślady biegły wewnątrz rynien i małych otworów w żywopłotach, a czasem urywały się gwałtownie pośrodku pola.
Jedyną istotą, która mogła pozostawić takie ślady w niezwykłych miejscach jest mysz zaroślowa Apodemus sylvaticus. Zwierzątko jest wspaniałym akrobatą i doskonale wspina się po różnych powierzchniach.
[img=347x347]https://i1.wp.com/www.paranormalium.pl/ilustracje/artykuly/mysz_zaroslowa.jpg[/img]Mysz zaroślowa
Może także przebiec wewnątrz rynny i przecisnąć się przez maleńki otwór.Mysz biegnąca przez otwarte zaśnieżone pole jest dobrze widoczna i może łatwo paść łupem sowy, co tłumaczyłoby nagłe urywanie się śladów.
Zoolog Alfred Leutscher, który ponownie analizował ten przypadek w 1964 r., stwierdził, że cztery łapki myszy skaczącej po śniegu pozostawiają ślady podobne do podkowy, takie jakie zaobserwowano w Devon. Sam Leutscher wielokrotnie widywał podobne tropy w śniegu w Epping Forest, podczas srogich zim w latach 1962-63.
Z braku pożywienia miejscowe myszy zaroślowe mogły śmiało wyprawić się na poszukiwanie strawy, co wyjaśnia także, dlaczego później, kiedy zimy były łagodniejsze, ślady widywano bardzo rzadko. Problem w tym, że jak na mysz ślady są zbyt duże.
17 marca 1855 roku korespondent Illustrated London News pisał z Heidelbergu − powołując się na autorytet nie wymienionego z nazwiska „polskiego doktora medycyny” − że na Piaskowej Górze, niewielkim wzniesieniu na granicy Galicji, ale jeszcze w granicach Królestwa Polskiego, takie ślady na śniegu widać każdej zimy, a czasami także na piasku i że „miejscowa ludność przypisuje to siłom nadprzyrodzonym”.

[hr]
źródła:
http://www.paranormalium.pl/slady-stop- … 4kZj3.dpbs

Krzysiek - 2017-02-09 17:01:04

DYhttp://fs5.directupload.net/images/170210/xxp8yxp5.pngCJE.

GŁUPIEJEMY na potęgę !~!!



Kiedyś twierdzono, że wraz z rozwojem cywilizacji rośnie iloraz inteligencji.

Do niedawna wydawało się, że to musi być prawda – w latach 80. James R. Flynn opisał efekt Flynna, czyli zjawisko polegające na wzroście inteligencji w państwach zachodnich o 3 punkty w ciągu dekady

http://fs5.directupload.net/images/170209/lp4yi93y.jpg
James.R. Flynn

. Teraz pojawiły się badania, które efektowi Flynna zaprzeczają.

Ludzie mniej inteligentni niż w XIX wieku

Europejscy badacze stwierdzili, że średni poziom inteligencji ludzi z naszych czasów jest niższy niż ludzi z epoki wiktoriańskiej (czyli w bogatym w wynalazki, dzieła sztuki i inne twory wielkich umysłów XIX wieku – królowa Wiktoria rządziła od 1837 roku do 1901 roku).

Wyniki badania opublikowano w periodyku “Intelligence”.

http://s7.directupload.net/images/131013/kdvo2a73.jpg

Inteligencję przeciętnego człowieka sprawdzono nie za pomocą dobrze nam znanych testów IQ, ale czegoś znacznie prostszego – zmierzono czas reakcji na bodziec wzrokowy.

Wielu naukowców uważa, że to jest jedyny wiarygodny sposób mierzenia inteligencji, bo nie mają na niego wpływu takie czynniki, jak odbyta edukacja.

W XIX wieku ów czas reakcji wynosił 183 milisekundy w przypadku mężczyzn i 187 ms w przypadku kobiet, teraz wzrósł do 250 ms u mężczyzn i 277 ms u kobiet.

Globalny spadek ilorazu inteligencji od lat 80. XIX wieku do dziś to 14 punktów.

Głupiejemy na potęgę!

Krzysiek - 2017-02-10 12:07:45

KONIEC SUPREMACJI
HOMO SAPIENS
NAD
ŚWIATEM MASZYN.

&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
10 luty

1996

– Komputer

http://fs5.directupload.net/images/170210/es8v6jze.jpg

Deep Blue

wygrał

pierwszą partię

w szachowym pojedynku

http://fs5.directupload.net/images/170210/kx9e7chg.jpg

z mistrzem świata
Garrim Kasparowem.

Krzysiek - 2017-02-10 19:35:13

DY     http://fs5.directupload.net/images/170210/xxp8yxp5.png     CJE.

TECHNOŚWIADOMOŚĆ
-nowe oblicza przyszłosci.


Czy komputer może mieć świadomość swojego życia?
Czy jest zaprogramowany na przetrwanie?
I tu pojawia się owo niepokojące zagadnienie: że jeżeli nie jest, to czy sam może się zaprogramować?
Stworzyć sobie instynkt samozachowawczy, uświadomić sobie swoje istnienie i potrzebę jego ochrony.

Niedaleka przyszłość może nam odpowiedzieć na to pytanie.

Niekoniecznie musi się to skończyć wojną człowieka z maszynami- równie realną opcją może być uznanie przez człowieka prawa maszyny do życia, potraktowanie jej jako odrębnej istoty- w wielu dziedzinach lepszej od człowieka, w innych nie mogącej się z nim równać.

Trudno dziś mówić bowiem o moralności komputera, jego systemie wartości, uczuciach- całej sferze metafizycznej.

Z drugiej strony jednak, obserwując ewidentny kryzys metafizycznego świata człowieka, stajemy się coraz bardziej obojętni w stosunku do całej sfery wierzeń, tradycji, rytuałów i ludzkich wyobrażeń o innych światach.

Desperackie próby odrestaurowania utraconych wartości mają jedynie charakter paranoicznych potyczek z chaosem, których efektem jest tylko wzrost napięcia i mnóstwo niepotrzebnych problemów, będących dla Chaosu wyśmienitą pożywką i wywołujących pobłażliwy uśmiech cyborgów.

Zaśmieciliśmy sobie świadomość kosmosem niepotrzebnych przedmiotów, absurdalnych potrzeb, pogonią za informacjami nie mającymi żadnego wpływu na nasze życie.

Świadomość natomiast komputera jest sterylna i zdrowa: w cybernetycznym świecie nie ma materii- jedynie informacja o jej istnieniu.
Receptą na choroby cywilizacji jest radykalne przyśpieszenie procesu analizy rzeczywistości z jednoczesnym wprowadzeniem selektywności jej odbioru.

Technoświadomość polega na skrajnie selektywnym odbiorze, skrupulatnej analizie, bezwzględnej eliminacji i dokładnej archiwizacji danych.

W technoświadomości każdy musi wypracować sobie program do widzenia świata, na bieżąco go modyfikować, według niego budować swoje drzewko katalogów, kojarzyć informacje, kasować nieistotne dane, tworzyć jak najwięcej swoich światów.

Technoświadomość to konstruowanie świadomości- pisanie programu, poszerzanie pamięci, selekcja danych.

Musimy liczyć się oczywiście z "zawieszeniami" systemu, błędnymi decyzjami, utratą cennych informacji, atakiem wirusa, który jest w stanie wszystko zniszczyć.

Zagrożenia istniały i zawsze będą istnieć, bez względu na rodzaj rzeczywistości.

Technoświadomość sytuacji polega na stworzeniu sobie własnego programu działania, wyznaczeniu zakresu zainteresowań i nie zbaczaniu z kursu.

Idealną istotą do stworzenia i realizacji takiego programu jest cyborg: subtelne połączenie człowieka i maszyny. 

Czy będzie to jednak kres walki?

Zapewne nie...

Mordercza rywalizacja będzie trwała aż po unicestwienie.

Krzysiek - 2017-02-11 11:12:09

11 luty
http://fs5.directupload.net/images/170211/dxoxmsot.jpg
2006 roku


Odsłonięcie
pomnika
KARGULA i PAWLAKA





http://fs5.directupload.net/images/170211/j65ojclw.jpg

Pomnik Kargula i Pawlaka

Bohaterowie popularnej filmowej trylogii: "Sami swoi", "Nie ma mocnych" i "Kochaj albo rzuć", mają w Toruniu swój pomnik.

Postacie naturalnej wielkości przedstawiające Kargula i Pawlaka wykonane z brązu, stoją przed Cinema City, przy ul. Czerwona Droga.

http://fs5.directupload.net/images/170211/lya4osy4.jpg

Autorem pomnika jest toruński artysta Zbigniew Mikielewicz, a jego odsłonięcia w lutym 2006 roku dokonał Jan Pietrzak.

Krzysiek - 2017-02-11 11:19:03

DY     http://fs5.directupload.net/images/170210/xxp8yxp5.png     CJE.

Kultura Natychmiastowości

Nowe autorytety, ideały, wzory osobowe i styl życia w Kulturze Natychmiastowości  eksponowane są  za pośrednictwem mediów,

które  wskazują na młode,niezwykle atrakcyjne, pełne witalnych sił osoby,

w których życiu ma miejsce zastępowanie uznawanych dotąd wartości

przez nowe, ultra liberalne.

W ten sposób burzone są tradycyjne układy odniesienia i poczucie własnej tożsamości, tego kim naprawdę się jest.

http://fs1.directupload.net/images/150114/m3h955dn.jpg

  Każda forma życia jawi się jako płynna, niestabilna, gwałtownie przyśpieszona, pozbawiona znaczeń i poczucia transcendencji.

Ów stan odarcia z tradycyjnie noszonych okryć nie pozostawia osobnika w stanie nagłej nagości.

W mega wirtualnym świecie  czeka na niego mnóstwo przygotowanych specjalnie tożsamości wraz z niezbędnym oprzyrządowaniem..

http://fs5.directupload.net/images/170211/kthb4zyt.gif

Charakterystycznym przejawem kultury "natychmiastowości" jest nabywanie przez człowieka nawyku "klikania" w rzeczywistość, niczym na kolejną internetową stronę i

swobodnego przemieszczania się przez różne doświadczenia, by ostatecznie stracić poczucie konieczności życia w świecie uporządkowanym, w którym fundamentem jest

właściwie ustawiona hierarchia wartości.

Mamy tu między innymi ,,tożsamość globalną przezroczystą”( niewrażliwość na różnice kulturowe);

Jest ona wynikiem rozrastania się wielkich projektów międzynarodowych, placówek, akademii.

Zrodzona z potrzeby wykreowania uniwersalnego eksperta, dla którego bariery językowe nie będą stanowiły problemu, a różnice kulturowe będą do przejścia.

Człowieka, który będzie czuł się dobrze w każdym miejscu, i będzie potrafił „współżyć z różnicą bez wchodzenia w różnicę”.

Osoba z tak zintegrowaną tożsamością, będzie odbierać wyłącznie na jednej fali - europejskiej.(euro atlantyckiej, światowej)

Doskonałym odbiciem tego typu tożsamości jest przykład pewnej „Polki”, młodej dziewczyny, która pomimo tego, że była z pochodzenia Polką, nigdy się nią nie

czuła, uważała się za Europejkę.

Dorastała w obcym kraju, w towarzystwie dzieci różnych narodowości.

Poznała ich zwyczaje i kulturę, część z nich zaakceptowała a część po prostu przyjęła jako swoje własne.


Ostatnim kręgiem tych przeobrażeń jest strata poczucia konieczności życia w ogóle.

Dramatyczna próba nadania sensu bezsensowi poprzez samobójczy zamach terrorystyczny.

Odejście z hukiem..

Krzysiek - 2017-02-12 11:57:06

12 luty
2001 roku


– Amerykańska sonda kosmiczna

http://fs5.directupload.net/images/170212/sjslwrji.jpg
NEAR Shoemaker

wylądowała

na planetoidzie (433) Eros.


Misja mogła się nie powieść, ponieważ konstrukcja 500 kilogramowej sondy nie była przystosowana do lądowania.
Robot po prostu mógł się zwyczajnie roztrzaskać.
Prawdopodobieństwo szczęśliwego finału naukowcy początkowo oceniali na 1 procent.

A jednak się udało!

“Zbudowali sondę zaprojektowaną na sztucznego satelitę, po czym osadzili ją na powierzchni, a ona wciąż pracuje.

To niesamowite!” – dziwił się Edward Weiler, szef naukowy NASA.
Zachwycony był również dyrektor NASA, Daniel Goldin, który powiedział: “Byłem chyba największym niedowiarkiem.
Cudowne, śmiałe, odważne, błyskotliwe – te słowa przychodzą mi na myśl”.

Rzeczywiście, w świetle ostatnich niepowodzeń NASA z misją marsjańską, lądowanie sondy NEAR-Shoemaker musi budzić zachwyt i co najmniej zdumienie.

Ostatnio na przykład Mars Polar Lander roztrzaskał się o powierzchnię Marsa, tymczasem NEAR spokojnie wylądował na Erosie, chociaż nie był do tego przystosowany.


Eros ma bardzo nieregularny kształt, jego rozmiary to 34,4×11,2×11,2 km.
Jego albedo wynosi 0,25, a jasność absolutna to 11,2m.
Albedo (łac. białość) – stosunek ilości promieniowania odbitego do padającego. Jest parametrem określającym zdolność odbijania promieni przez daną powierzchnię.
Średnia temperatura na powierzchni to ok. 227 K (>+100 °C po stronie nasłonecznionej, -150 °C po stronie nocnej).
Planetoida ta zalicza się do planetoid typu S.
Na planetoidzie znajduje się 20 mld ton aluminium, a także spore ilości innych metali, jak złoto, platyna i cynk[.
Jej powierzchnia jest pokryta regolitem, którego grubość i skład pozostaje tematem wielu badań.
Większość regolitu występującego na powierzchni Erosa powstała prawdopodobnie w wyniku licznych, małych zderzeń z innymi planetoidami na całej przestrzeni istnienia planetoidy.
Dodatkowo można na niej dostrzec wiele kraterów uderzeniowych.


http://fs5.directupload.net/images/170212/kxcuoo7t.gif
(433) Eros.

Orbita Erosa nachylona jest do płaszczyzny ekliptyki pod kątem 10,83°.
Na jeden obieg wokół Słońca ciało to potrzebuje około 643 dni (1,76 roku ziemskiego), krążąc w średniej odległości 1,46 j.a. od naszej Dziennej Gwiazdy.
Średnia prędkość orbitalna tej planetoidy to ok. 24,36 km/s.

Eros należy do grupy Amora, grupy planetoid zbliżających się w swym obiegu wokół Słońca do orbity Ziemi.

31 stycznia 2012 planetoida znalazła się w odległości 26,7 milionów kilometrów (0,178 j.a.) od Ziemi, było to jej najbliższe przejście w pobliżu Ziemi od 1975.

Podobnie blisko Ziemi znajdzie się ponownie dopiero w 2056.

Będę miał wówczas 115 lat....

No cóż, niektórzy dożywają takich lat...

Krzysiek - 2017-02-12 14:19:32

DY        http://fs5.directupload.net/images/170210/xxp8yxp5.png        CJE.

********************************************************************************************************************
********************************************************************************************************************

Znajdujący się w pobliżu Ziemi
potężny obiekt
nagle zniknął
z pola widzenia.

Czy coś nam grozi?





http://i.wp.pl/a/f/jpeg/32849/asteroid425.jpeg
Sprawa wydaje się poważna. (fot. 123rf)
123rf



Czy Ziemia może stanąć w obliczu niebezpieczeństwa, przed którym naukowcy nie będą w stanie nas wcześniej przestrzec?

Informacje takie jak ta z pewnością nie napawają optymizmem.

Poruszenie w ostatnim czasie wywołały doniesienia na temat potężnej, mającej 270 metrów średnicy asteroidy, która niespodziewanie zniknęła z "radarów".

Sprawa wydaje się poważna.

Obiekt 2000 EM26 ma bowiem status NEO (skrót od Near-Earth Objects - Obiekty bliskie Ziemi).

Meteoryty i asteroidy zaliczające się do tej kategorii, poddawane są szczególnie wnikliwej analizie.

Nie można bowiem wykluczyć, że w pewnym momencie staną się realnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa naszej planety.

Jeszcze do niedawna ścieżka, jaką przemieszczał się obiekt 2000 EM26, była w pełni przewidywalna.

Nagle wydarzyło się jednak coś niezwykłego.

Gdy naukowcy zwrócili swoje oczy w stronę gwiazd przy pomocy teleskopu, by sprawdzić, czy asteroida znajduje się w prognozowanym wcześniej miejscu, specjaliści nie mogli uwierzyć własnym oczom - ciała niebieskiego nie było w wyznaczonej lokalizacji.

Asteroida, której naukowcy niedawno nadali przydomek "Moby Dick", jest nadal poszukiwana.

Specjaliści jednogłośnie przyznali, że takie rzeczy, jak zniknięcie tak dużego ciała niebieskiego, nie zdarzają się na co dzień.

W jednej chwili obiekt, który był monitorowany i na razie, jak się wydawało, nie stwarzał poważnego zagrożenia dla bezpieczeństwa Ziemi, stał się poważnym problemem.

Zaniepokojeni eksperci, którzy poinformowali o anomalii, zwrócili się już z prośbą o pomoc do astronomów-amatorów.

Ich zdaniem tylko przy zaangażowaniu wielu podmiotów będzie można odnaleźć zaginiony obiekt albo ocenić, co się z nim wydarzyło.

Jak to się stało, że naukowcy stracili z oczu tak pokaźny pod względem rozmiarów obiekt?

Co mogło się z nim stać?

W tej chwili pod uwagę branych jest kilka scenariuszy.

Wiele wskazuje na to, że "Moby Dick" zmienił tor swojego lotu.

Być może podziałały na niego inne siły, takie jak ciśnienie promieniowania słonecznego.

Niewykluczone też, że teleskop był po prostu niewłaściwie ustawiony - poinformował serwis "New Scientist".

Asteroida, którą na nowo próbują odszukać badacze, została odkryta 14 lat temu.

Wiedza na jej temat była do tej pory szczątkowa.

Zgodnie z przewidywaniami, 18 lutego miała znajdować się w odległości ok. 3,4 miliona kilometrów od naszej planety.


Z ostatniej chwili !!!


Ostatiej nocy o godz. 3 czasu polskiego asteroida wielkości trzech boisk futbolowych przeleciała niespełna 3 mln kilometrów od Ziemi, w skali astronomicznej w zasadzie musnęła naszą planetę.
Asteroida 2000 EM26 o wielkości około 270 m, lecąca z prędkością 12,37 km/s (około 44000 km/h), zbliżyła się do Ziemi około 2.00 GMT (3.00 czasu polskiego). Dystans, jaki ją wtedy dzielił od Błękitnej Planety, to zaledwie 2,7 mln km.

Ufff!!! Do następnego spotkania.

Krzysiek - 2017-02-13 12:05:55

13 luty
1938 roku


Związek Szlachty Zagrodowej
– polska organizacja społeczna, powołana oficjalnie 13 lutego 1938.

http://fs5.directupload.net/images/170213/mv3mpmco.jpg

Formalnie Związek powstał 13 lutego 1938 na Zjeździe Ogólnym Szlachty Zagrodowej w Przemyślu. W Zjeździe wzięły udział osoby wspierające działalność Związku: gen. bryg. Janusz Głuchowski (wiceminister spraw wojskowych), gen. bryg. Wacław Scaevola-Wieczorkiewicz (dowódca X Okręgu Korpusu w Przemyślu) oraz wojewoda stanisławowski Stefan Pasławski i wicewojewoda lwowski Chmielewski.

http://fs5.directupload.net/images/170213/5hfs5cat.gif

Przyjęty został statut zatwierdzony przez wojewodę lwowskiego. Utworzono Radę Naczelną i Zarząd Główny z siedzibą w Przemyślu. Na prezesa Związku wybrano księdza dziekana Antoniego Miodońskiego, kapelana 5 Pułku Strzelców Podhalańskich. W dniu 24 czerwca 1938 protektorat nad Związkiem Szlachty Zagrodowej objął marszałek Edward Śmigły-Rydz.

http://fs5.directupload.net/images/170213/lpsftxo4.png

Szlachta zagrodowa, często występująca pod nazwą szlachty zaściankowej, lub też okolicznej (od nazwy zaścianka tzw. okolicy), to nazwa drobnej, ubogiej szlachty, która zazwyczaj musiała utrzymywać się z własnej pracy na roli (najczęściej bez pomocy parobków).
Po zniesieniu pańszczyzny własność tej szlachty skurczyła się właściwie do własnej zagrody, stąd też nazwano ją zagrodową.
Poza kresami (Wielkie Księstwo Litewskie) największa liczba szlachty zaściankowej występowała na Mazowszu i Podlasiu.

Związek Szlachty Zagrodowej cieszył się dość dużym zainteresowaniem inteligencji.
Losami szlachty interesowały się takie osoby jak chociażby pisarki Maria Rodziewiczówna, Zofia Kossak-Szczucka, pisarze Kornel Makuszyński, Gustaw Morcinek, Ferdynand Ossendowski.
Ten ostatni napisał nawet dwie książki poświęcone życiu szlachty zagrodowej „Orły Podkarpacia” oraz „Pod sztandarami Sobieskiego”.

Wszystkie działania władz w stosunku do szlachty zagrodowej miały za zadanie przyciągnięcie tej grupy obywateli do polskości, z tego powodu podkreślano rycerską przeszłość i rolę, jaką w obronie południowo-wschodnich rubieży odgrywała osiadła tam szlachta.
Przypominano również o udziale poszczególnych rodów szlacheckich w walce o niepodległość.

http://fs5.directupload.net/images/170213/gpsksddp.gif

Akcja mająca na celu repolonizację tej grupy przyniosła pewne rezultaty, biorąc pod uwagę zorganizowanie w ciągu kilku lat dość licznej grupy działaczy związku.
Faktem jest, iż związek przyczynił się do aktywizacji zubożałej szlachty, poza tym, faktycznie integrował to środowisko, chociażby przez wspólne spędzanie czasu.

http://fs5.directupload.net/images/170213/uk4fjapb.jpg

Do Związku Szlachty Zagrodowej Podkarpacia należało w lutym 1939 41 tys. członków w 450 kołach, działało 28 zarządów powiatowych.
Działalność rozszerzyła się szybko na Wołyń i Polesie.
Na początku 1939 powołany został Związek Szlachty Zagrodowej na Wołyniu.
W Łucku rozpoczęto wydawanie dwutygodnika "Pobudka Wołyńska"
. Powstały pierwsze koła Związku Szlachty Zagrodowej na Polesiu.
Związek Szlachty Zagrodowej starał się, aby ludność polska miała dobrą opiekę duszpasterską.
Budowano i wyposażano kościoły.
W kilkunastu miejscowościach szlachta zagrodowa wybudowała domy ludowe, w których działały świetlice, sale teatralne, sklepiki spółdzielcze.
Związek organizował różne kursy, np. kierowników świetlic, sekretarzy kół, kursy gospodarstwa domowego oraz kroju i szycia, fundował stypendia gimnazjalne i licealne.
W wojsku utworzono kompanie szlacheckie, najwcześniej w 5 Pułku Strzelców Podhalańskich w Przemyślu.



Krzysiek - 2017-02-13 13:07:00

DY          http://fs5.directupload.net/images/170210/xxp8yxp5.png          CJE.

&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

http://fs5.directupload.net/images/170213/yx6x2h59.gif


CZY ISTNIEJE GLOBALNA ŚWIADOMOŚĆ?

Jeśli połączyć do pracy generatory liczb losowych, wyższą matematykę, filozofię i metafizykę to otrzymamy coś w rodzaju Archiwum X.

Tylko dlaczego tak niepoważny eksperyment przynosi tak poważne rezultaty?

Projekt Globalnej Świadomości to jeden z najbardziej niezwykłych eksperymentów, jakie kiedykolwiek przeprowadzano.

Jego celem jest dowiedzenie tego, czy ludzkość posiada coś w rodzaju jednego nieświadomego umysłu, z którego czerpiemy, nawet nie zdając sobie z tego sprawy.

Choć wydaje się to niemożliwe, członkowie projektu z Uniwersytetu Princeton mówią, iż udało im się wyczuć atak na WTC i inne zdarzenia nim się one wydarzyły.




W 1997 roku, w dniu tragicznej śmierci księżnej Diany, badacze z Uniwersytetu Princeton,  zaobserwowali anomalie (piki) w wykresie będącym obrazem losowego szumu wytwarzanego  przez niewielkie pudełka - urządzenia podłączone do komputerów - sprzętowe generatory losowe.

Podobne anomalie pojawiały się za każdym razem, gdy miało miejsce jakieś zdarzenie, które wstrząsnęło całym światem.

11 września 2001 roku - anomalie pojawiły się 4 godziny przed uderzeniem samolotów w wieże WTC.

W grudniu 2004 roku miało miejsce tragiczne tsunami na Oceanie Indyjskim, w wyniku którego śmierć poniosło ponad 230 tysięcy osób.
Urządzenia zarejestrowały także to zdarzenie z wyprzedzeniem czasowym.

Anomalie pojawiają się także co roku także w czasie przejścia ze starego roku do nowego, co godzinę zgodnie ze strefami czasowymi.

Tak oto powstał na Uniwersytecie w Princeton, pod kierownictwem Rogera Nelsona -
Projekt globalnej świadomości (GCP - Global Consciousness Project) http://noosphere.princeton.edu/

Do tej pory zarejestrowano około 400 anomali,  które można powiązać ze zdarzeniami na świecie, które wstrząsnęły świadomością duzej liczby ludzi.

Używane w GCP generatory liczb losowych generują szum elektroniczny na zasadzie zjawiska tunelowania kwantowego  elektronów, które powinno być według teorii chaosu, całkowicie losowe, nieprzewidywalne i wynikające z zasady kwantowej nieoznaczoności Heisenberga.

Według teorii, tak wytworzony szum - powinien być całkowicie nieprzewidywalny, losowy.

Tak jednak nie jest.

Urządzenia są rozmieszczone w różnych częściach świata, najwięcej jest ich w Ameryce Północnej i w Europie.

Jedno z nich jest w Polsce, w Collegium Civitas, w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie.

W sumie na dzień dzisiejszy na całym świecie jest ich około 100.

[ http://radioamator.elektroda.eu/gcp.html ]


Taka sobie myśl przydrożna:

Le­piej puknąć w czoło naiwność,

http://fs5.directupload.net/images/170214/ego4sc9y.jpg
niż cze­kać aż ona (nam) to zrobi 

Krzysiek - 2017-02-14 11:54:20

N I E T Y P O W E

     W A L E N T Y N K I ...


14 lutego 1929 roku
http://fs5.directupload.net/images/170214/zrhbunak.jpg
W Dzień
Św. Walentego

[Na zdjęciu zabici: Peter Gusenberg, Frank Gusenberg,James Clark, Albert Weinshank, Adam Heyer, John May, fot. Chicago Tribune]

w Chicago

http://fs5.directupload.net/images/170214/z4q23ofg.jpg

banda
Ala Capone
dokonała zbiorowego morderstwa
na członkach
rywalizującego z nimi gangu
Bugsy’ego Morana.

http://fs5.directupload.net/images/170214/y2tzuwg9.jpg

Krzysiek - 2017-02-14 12:02:10

DY          http://fs5.directupload.net/images/170210/xxp8yxp5.png          CJE.

&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

http://fs5.directupload.net/images/170214/2qsv22q4.gif

BALSAMISTA

http://s14.directupload.net/images/140913/iwxmisrm.jpg

BALSAMISTA (THE EMBALME

http://fs5.directupload.net/images/170214/fpdficft.png

Ireneusz Migdał ma 34 lata, żonę i dwie córeczki.

Jest szczęśliwy.

Lubi też swoje zajęcie, które wykonuje od 12 lat.

Praca jest spokojna.
Odbywa się w ciszy.
Już jest po walce.

Ci, którymi się zajmuje, już niczego nie chcą.

Odeszli.

To najwdzięczniejszy Klient.

http://fs5.directupload.net/images/170214/mvbnnjgl.gif

Zaczął zaocznie studiować teologię i jednocześnie pracował w szpitalnej kotłowni.

Widział, co dzieje się w kostnicy.

Nie mógł się z tym pogodzić.

Aż któregoś dnia zwolniło się tam miejsce

. Zajął je.

Początkowo było mu ciężko, ale szybko przekonał się, że to jest zajęcie dla niego.

Gdybyż tylko żywi, których życzenia musi spełniać, zachowywali się inaczej!

Napisał pracę magisterską o śmierci w Nowym Testamencie.

Słowo śmierć jest tam użyte tylko w sensie duchowym.

To dało mu poczucie bezpieczeństwa.

http://fs5.directupload.net/images/170214/vlhg8bzh.jpg

A kostnica, spokój zmarłych - wyciszyły go.

Zmarli do końca są dla niego ludźmi.

Reklamy krzyczą, że coraz to nowe środki dają zdrowie i żywot wieczny.
Ireneusz Migdał wie, że jest inaczej.

Może kiedyś go spotkasz.

Nie mówię, żebyś zaraz go pozdrawiał, bo wiem jak jest....

Oddaj mu pokłon w milczeniu...

http://fs5.directupload.net/images/170214/e9xbvry9.gif


Tak się godzi.

.

Krzysiek - 2017-02-15 12:02:47

15 lutego 1918 roku


W nocy z 15/16 lutego II Brygada Legionów Polskich pod dowództwem gen. Józefa Hallera, wchodząca w skład Polskiego Korpusu Posiłkowego, przebiła się przez front austriacko-rosyjski pod Rarańczą na Bukowinie w celu połączenia z oddziałami polskimi w Rosji, co nastąpiło  6 marca kiedy to II Brygada Legionów Polskich połączyła się z II Korpusem Polskim w Rosji.
Był to protest przeciwko postanowieniom krzywdzącego Polaków traktatu brzeskiego, zawartego między Państwami Centralnymi a Ukraińską Republiką Ludową, oddającemu jej Chełmszczyznę i część Podlasia.


1918 – I wojna światowa:
Wydzielanie się Polaków z oddziałów rosyjskich napotykało na duże trudności ze strony zrewoltowanych żołnierzy.
Rosła także liczba napadów bolszewickich na 1 Korpus.
To wszystko wpłynęło na decyzję gen. Dowbór-Muśnickiego opanowania w nocy 2/3 lutego 1918 r. dobrze zaopatrzonej twierdzy Bobrujsk.
W 1918 r. „Naczpol” powołał Naczelny Inspektorat (później Główny Zarząd Wojskowy Rady Naczelnej) Polskiej Siły Zbrojnej na Ukrainie sprawujący władzę zwierzchnią nad 2 i 3 Korpusem Polskim. 7 kwietnia w miejsce GZWRN powstało Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego na Ukrainie na czele z gen. Aleksandrem Osińskim.
2 Korpus formował się od grudnia 1917 r. w Besarabii z Polaków wojsk frontu rumuńskiego i południowo-zachodniego.
W marcu dołączyli do niego żołnierze PKP płk J. Hallera i Korpus przeszedł za Dniepr.
w nocy z 15/16 lutego II Brygada Legionów Polskich pod dowództwem gen. Józefa Hallera,
wchodząca w skład Polskiego Korpusu Posiłkowego,
przebiła się przez front austriacko-rosyjski pod Rarańczą na Bukowinie w celu połączenia z oddziałami polskimi w Rosji.
Był to protest przeciwko postanowieniom krzywdzącego Polaków traktatu brzeskiego, zawartego między Państwami Centralnymi a Ukraińską Republiką Ludową, oddającemu jej Chełmszczyznę i część Podlasia.
Zbrojny protest polskich żołnierzy wywarł duże znaczenie na dalszą postawę Austrii i Niemiec wobec polskich protestów.

Traktat brzeski – traktat pokojowy podpisany w Brześciu 9 lutego 1918 między Cesarstwem Niemieckim i Austro-Węgrami (oraz ich sojusznikami Królestwem Bułgarii i Imperium Osmańskim (Turcją)), a Ukraińską Republiką Ludową.

Inicjatywa zawarcia tego odrębnego traktatu wyszła ze strony Niemiec, która widziała w poparciu niezależnej Ukrainy korzyści dla własnych interesów: zarówno ekonomicznych (możliwość importu zboża i innych surowców z Ukrainy do Rzeszy), jak i politycznych (kontrolowanie przez Niemców „samostijnej” Ukrainy, która stanowiłaby przeciwwagę dla Rosji i przyszłego państwa polskiego).

Na podstawie traktatu Niemcy i Austro-Węgry odstępowały proklamowanej 25 stycznia 1918 r. Ukraińskiej Republice Ludowej Chełmszczyznę z miastem Chełmem i część Podlasia, a w tajnej klauzuli tego dokumentu Austro-Węgry zobowiązywały się do wyodrębnienia Galicji Wschodniej wraz ze Lwowem i Przemyślem jako osobnego (autonomicznego) kraju koronnego monarchii. Poza tym traktat zawierał obietnicę pomocy militarnej dla Ukraińskiej Republiki Ludowej w zamian za milion ton zboża, które Ukraińcy zobowiązywali się dostarczyć Niemcom i Austro-Węgrom do końca czerwca 1918 roku.

Traktat ten oznaczał uznanie państwa ukraińskiego przez państwa centralne, wywołał on wzburzenie wśród polskiej opinii publicznej, gdyż odstępował on URL ziemie, do których (ze względów historycznych i etnicznych) pretensje rościli sobie Polacy, jednak delegacja Królestwa Polskiego do rokowań nie została dopuszczona.
Spowodowało to w konsekwencji podanie się do dymisji Jana Kucharzewskiego wraz z rządem.
Rada Regencyjna również rozważała ustąpienie, ale ograniczyła się do oświadczenia, że pokój brzeski jako akt przemocy odejmuje właściwe znaczenie aktom monarszym i Rada sprawuje odtąd swą władzę z woli narodu.
Ostre protesty wniosły Koła Polskie w parlamentach Cesarstwa Niemieckiego i Austro-Węgier. Ukraińscy przywódcy rozpoczęli starania o jak najszybszą ratyfikację traktatu.

Określona w powyższym traktacie granica miała biec na północ od istniejącej granicy pomiędzy Austro-Węgrami a Ukrainą, zaczynając od Tarnogrodu, według linii: Biłgoraj, Szczebrzeszyn, Krasnystaw, Puchaczów, Radzyń, Międzyrzec, Sarnaki i Mielnik[.
Zgodnie z protokołem z 4 marca 1918 r., dotyczącym wykonania powyższych postanowień, granica mogła zostać wytyczona na wschód od powyższej linii, biorąc pod uwagę stosunki etniczne i życzenia ludności, przy udziale przedstawicieli Polski.
Traktat ten nie został ratyfikowany przez Niemcy i Austro-Węgry, a tereny na wschód od linii wyznaczonej w traktacie z Ukrainą nie zostały faktycznie przekazane temu państwu.

Powyższa cesja stanowiła przekroczenie uprawnień władz okupacyjnych określonych w konwencji haskiej IV.
Nie został również dopełniony warunek ustalenia losu tego obszaru w porozumieniu z jego ludnością, co było wymagane postanowieniami art. 3 traktatu pokojowego pomiędzy państwami centralnymi a Rosją, zawartego 3 marca 1918 r. w Brześciu Litewskim.

27 marca 1918 roku odbył się zjazd duchowieństwa greckokatolickiego na którym wyrażono radość z faktu powstania ukraińskiego państwa nad Dnieprem i z przyłączenia do niego – jak pisano – prastarych ukraińskich ziem Chełmszczyzny.
Zagorzałym obrońcą postanowień traktatu brzeskiego był także metropolita greckokatolicki Andrzej Szeptycki.

Zamiar przekazania Ukraińskiej Republice Ludowej ziemi chełmskiej wobec masowych protestów polskich (manifestacje, rezygnacje urzędników ze stanowisk - strajk urzędniczy, zwracanie orderów austro-węgierskich) został w konsekwencji przez Państwa Centralne poniechany.

Po gwałtownych protestach Polaków w Austro-Węgrzech (dymisje wysokich urzędników, zwracanie orderów, demonstracje uliczne w Galicji) klauzula o wyodrębnieniu Galicji Wschodniej również nigdy nie weszła w życie, a rząd austriacki zażądał i uzyskał od rządu URL zwrot dokumentu zawierającego powyższe zobowiązanie.

Krzysiek - 2017-02-15 12:21:21

DY          http://fs5.directupload.net/images/170210/xxp8yxp5.png          CJE.

&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

http://fs5.directupload.net/images/170215/qhyv6ujg.jpg

Życie po życiu na ekranach telewizyjnych..

http://fs5.directupload.net/images/170215/hwwib8i3.jpg

7 stycznia 1988 roku Klaus Schreiber został wywołany z tego świata.
W dotyczącym go ogłoszeniu żałobnym można było przeczytać:

                „Śmierć nie istnieje.

                Jest tylko przejście na inną płaszczyznę egzystencji.

                Jestem u was.”
                       

Jedną z najbardziej sensacyjnych manifestacji badań nad transkomunikacją było pojawienie się „zmarłych” w telewizji.

Data 30 września 1985 roku powinna wejść do historii badań w tej dziedzinie.

W tym bowiem dniu po raz pierwszy zdarzyło się, że zmarli, poza słyszeniem ich głosów z taśmy magnetofonowej, mogli być również widziani w telewizji.



Po długich badaniach Klausowi Schreiberowi, technikowi od spraw przeciwpożarowych na emeryturze, udało się zobaczyć na video niektórych ze swych nieżyjących krewnych, z którymi pozostawał już od jakiegoś czasu w kontakcie poprzez magnetofon.

Klaus SchreiberKlaus Schreiber nie dysponował żadnymi wiadomościami technicznymi, nie miał też żadnych „ambicji parapsychologicznych”, ale miłość do zmarłych krewnych dała mu siłę i wytrwałość w badaniach, trwających nawet nocami.

Jeden z komunikatów z tamtego świata sprawił, że nastawił kamerę (kamerę do rejestracji video) na monitor telewizora tak, że w konsekwencji widział na monitorze pomnożenie swego telewizora.

Następna wskazówka, która brzmiała: pusty kanał, naprowadziła go na dobra drogę.

Schreiber poszedł za tą radą i oto na ekranie najpierw pojawiły się chmury, a później obraz jego córki Karen, która umarła w wieku 18 lat.

Została ona jego pośrednikiem przy wszystkich doświadczeniach. Karen podpowiedziała mu, że nie powinien filmować w kolorze, gdyż ludzie z tamtego świata mogą ukazywać się jedynie jako obraz biało-czarny.

Taka sobie myśl przydrożna, wyrażona w dwu językach.:

Żyjemy w czasach przepracowania i niedokształcenia; w czasach, w których ludzie są tak zajęci, że głupieją zupełnie.

(We live in the age of the overworked, and the undereducated; the age in which people are so industrious that they become absolutely stupid.)

Oscar Wilde




Wiecej: http://www.eioba.pl/a70405/transkomunik … z13OLPVuhs
[/size]

Krzysiek - 2017-02-16 11:09:07

16 lutego 1941 roku

1941 – W londyńskim piśmie Wiadomości Polskie, Polityczne i Literackie
ukazał się pierwszy fragment poematu Kwiaty polskie Juliana Tuwima.

Poniżej fragment „Modlitwy”:

Lecz nade wszystko – słowom naszym,


Zmienionym chytrze przez krętaczy,

Jedyność przywróć i prawdziwość:


Niech prawo zawsze prawo znaczy,

A sprawiedliwość – sprawiedliwość.

Krzysiek - 2017-02-17 11:29:32

http://fs5.directupload.net/images/170217/qe6mhc8l.jpg

17 lutego1947
– W Krakowie
wznowiła działalność
Polska Akademia Umiejętności.





http://fs5.directupload.net/images/170217/dqh7owp7.jpg

Gmach Towarzystwa Naukowego Krakowskiego, II [color=#808080]1860

Z  przeszłości


Akademia Umiejętności została utworzona w roku 1872, w wyniku przekształcenia istniejącego od 1815 r. Towarzystwa Naukowego Krakowskiego.
Choć formalnie ograniczona do zaboru austriackiego, pełniła od początku rolę ogólnopolskiej instytucji naukowej i kulturalnej.
Jej działalność – zgodnie z ideą Towarzystwa – wykraczała bowiem poza zabór austriacki, skupiając badaczy z całej Polski i wielu innych krajów.
Wyrazem promieniowania Akademii poza granice zaborów było przekazanie jej na własność (1893) zbiorów Biblioteki Polskiej w Paryżu, największej kolekcji poloników zgromadzonych przez Wielką Emigrację, także utworzenie jej stacji w Paryżu, a już wcześniej powołanie do życia Ekspedycji Rzymskiej (corocznych wyjazdów do archiwów rzymskich).




Inauguracja działania Akademii Umiejętności, 7 maja 1873




Po pierwszej wojnie światowej, przemianowana na Polską Akademię Umiejętności, stała się narodową, wspieraną przez państwo, oficjalną reprezentantką nauki polskiej, także wobec międzynarodowych organizacji naukowych, będąc m.in. członkiem założycielem Union Académique Internationale. Okres międzywojenny był czasem największej aktywności PAU, przede wszystkim wydawniczej (publikowano wówczas ponad 100 serii wydawniczych, wśród nich monumentalny Polski Słownik Biograficzny). Powstała też, w miejsce Ekspedycji Rzymskiej, Stacja Naukowa w Rzymie.


Działalność PAU w tym samym zakresie była kontynuowana po okupacji niemieckiej do roku 1952, kiedy jej agendy i majątek zostały przejęte, decyzją ówczesnego rządu, na rzecz utworzonej właśnie Polskiej Akademii Nauk w Warszawie. PAU nie została jednak rozwiązana, tak że działalność jej – po nieudanych próbach reaktywacji w latach 1956/57 i 1980/81 – mogła być podjęta zaraz po transformacjach ustrojowych 1989 r.


Natychmiast przystąpiono do odtwarzania struktur i agend PAU. Najpierw ukonstytuowały się Wydziały. Wskutek automatycznego powołania do PAU członków Oddziału PAN w Krakowie, trzeba było podzielić dotychczasowy Wydział Matematyczno-Przyrodniczy. W konsekwencji od maja 1990 PAU liczyła pięć Wydziałów: I – Filologiczny, II – Historyczno-Filozoficzny, III – Matematyczno-Fizyczno-Chemiczny, IV – Przyrodniczy i V – Lekarski. W marcu 1993 powołano do życia Wydział VI – Twórczości Artystycznej. Już w roku 1990 wznowiono działalność wydawniczą PAU, poczynając od „Rocznika PAU” oraz „Sprawozdań z czynności i posiedzeń PAU”. W następnej kolejności zaczęły się ukazywać „Rozprawy” Wydziałów. Sukcesywnie, począwszy od powstałej w 1991 r. Komisji Środkowoeuropejskiej, w sposób oddolny, w miarę odczuwanych potrzeb i możliwości, tworzono kolejne komisje.



Choć formalnie ograniczona do zaboru austriackiego, pełniła od początku rolę ogólnopolskiej instytucji naukowej i kulturalnej. Jej działalność – zgodnie z ideą Towarzystwa – wykraczała bowiem poza zabór austriacki, skupiając badaczy z całej Polski i wielu innych krajów.

Po pierwszej wojnie światowej, przemianowana na Polską Akademię Umiejętności, stała się narodową, wspieraną przez państwo, oficjalną reprezentantką nauki polskiej, także wobec międzynarodowych organizacji naukowych, będąc m.in. członkiem założycielem Union Académique Internationale.
Okres międzywojenny był czasem największej aktywności PAU, przede wszystkim wydawniczej (publikowano wówczas ponad 100 serii wydawniczych, wśród nich monumentalny Polski Słownik Biograficzny).
Powstała też, w miejsce Ekspedycji Rzymskiej, Stacja Naukowa w Rzymie.


Działalność PAU w tym samym zakresie była kontynuowana po okupacji niemieckiej do roku 1952, kiedy jej agendy i majątek zostały przejęte, decyzją ówczesnego rządu, na rzecz utworzonej właśnie Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.
PAU nie została jednak rozwiązana, tak że działalność jej – po nieudanych próbach reaktywacji w latach 1956/57 i 1980/81 – mogła być podjęta zaraz po transformacjach ustrojowych 1989 r.

Krzysiek - 2017-02-17 11:48:00

DY          http://fs5.directupload.net/images/170210/xxp8yxp5.png          CJE.

&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

GAFFY

http://fs5.directupload.net/images/170217/ua5p8fvb.gif

ludzi

wielkich



http://fs5.directupload.net/images/170217/vrx29jad.jpg

* W 1903 roku znakomity fizyk, laureat nagrody Nobla,Żyd urodzony w Polsce, Albert Michelson na jednym z naukowych sympozjów poświęconych przyszłości nauki ogłosił, iż wszystkie podstawowe prawa fizyki zostały już odkryte i nie zdarzy się już nic, co mogłoby zrewolucjonizować nauki ścisłe.
Dwa lata później Albert Einstein ogłosił ogólną teorię względności, która w fizyce dokonała istnego przewrotu.


* Gdy Louis Daguerre rozpoczął prace nad aparatem utrwalającym obrazy, środowisko naukowe zawrzało świętym oburzeniem i wystosowało komunikat Niemieckiej Akademii Nauk, który brzmiał: "Próby utrwalenia nieuchwytnego obrazu są nie tylko bezpłodne, jak wykazały to badania niemieckich naukowców, lecz zgoła bluźniercze! Francuza, który podjął się tej niewykonalnej rzeczy, nazwać można głupcem nad głupcami!"


* Kiedy pod koniec XVIII wieku autorytet chemii francuskiej Antoine Lavoisier orzekł, iż w niebie nie ma kamieni, a więc nie mogą one spadać stamtąd na Ziemię, z muzeów francuskich wycofano wszystkie eksponowane tam meteoryty.

Krzysiek - 2017-02-22 10:56:27

U R O D Z I N Y                                                                                                                   D N I A.

http://fs5.directupload.net/images/170222/lpiaym2q.jpg

22 luty 1846  pękł amerykański Dzwon Wolności

22 luty 1846 r w Filadelfii po raz ostatni zabrzmiał amerykański Dzwon Wolności- symbol wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych.

Dzwon został odlany w Londynie gdzie 24  czerwca 1717  powstała 1 Loża Masońska , po przybyciu do Filadelfii pękł-

Nowy dzwon odlano w 1753.

22 lutego 1846 r dzwon zadzwonił z okazji 114 rocznicy urodzin George'a Washingtonajednak pękł ponownie i od tego czasu nie był już używany

Krzysiek - 2017-02-23 10:28:57

23 luty

23 luty 2001 – Ustanowiono Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją.

Krzysiek - 2017-02-24 11:36:11

24 luty

http://fs5.directupload.net/images/170224/zwbelomr.png

Krzysiek - 2017-02-25 11:46:52

25  luty

http://fs5.directupload.net/images/170225/x4zjmgaj.jpg
Non comentare..

Krzysiek - 2017-02-26 11:22:48

26 luty...
URODZINY DNIA....


Gdzie nas to POLAKÓW nie było?

http://fs5.directupload.net/images/170226/yacjutbj.jpg

1937 – Jan Alfred Szczepański i Justyn Wojsznis dokonali pierwszego wejścia na Ojos del Salado, najwyższy (6893 m) wulkan na Ziemi (obecnie nieczynny), położony w Andach Środkowych, na granicy Argentyny i Chile.

http://fs5.directupload.net/images/170226/82wc6pvi.jpg
Justyn Wojsznis



http://fs5.directupload.net/images/170226/5bmt6ayb.jpg
Jan Alfred Szczepański.

Krzysiek - 2017-02-27 10:39:52

URODZINY   DNIA.

27 luty

1986

http://fs5.directupload.net/images/170227/ke3nxliu.jpg

W latach 70. i 80. w Anchorage na Alasce działał jeden z najbardziej niebezpiecznych seryjnych morderców w historii USA.
Jąkający się, niepozorny, sprawiający wrażenie nierozgarniętego, piekarz Robert Hansen bez skrupułów wykorzystywał niemoc swoich ofiar.
W mieście wyławiał kobiety, którymi nikt się nie interesował, potem gwałcił je i mordował tak, jak lubił najbardziej – urządzając polowania na pustkowiach.
O los tych dziewczyn dbało niewielu, a morderca profil swojej ofiary uznawał za najlepsze usprawiedliwienie.
Przyznał się do zamordowania 17 kobiet i zgwałcenia 30. Ile naprawdę skrzywdził?

– Amerykański seryjny morderca Robert Hansen

został skazany na 461 lat

pozbawienia wolności.




(ur. 15 lutego 1939 w Estherville, zm. 21 sierpnia 2014 w Anchorage)

Przez cały okres dzieciństwa i dojrzewania Hansen był samotnikiem z wiecznym trądzikiem na twarzy oraz uporczywym jąkaniem się.
Często padał też ofiarą brutalnego ojca i despotycznej matki.

W 1960 roku wziął ślub.
W grudniu tego samego roku Hansen podpalił garaż dla autobusu szkolnego, za co trafił na 20 miesięcy do więzienia.
W czasie pobytu w więzieniu Hansen rozwiódł się, jednak w 1963 ponownie wziął ślub.
Przez kilka następnych lat Hansen wielokrotnie trafiał do więzienia za kradzieże. W 1967 roku razem z drugą żoną wyjechał na Alaskę, gdzie osiadł na stałe.
Wkrótce stał się znanym w okolicy myśliwym.
W 1977 roku zdiagnozowano u niego chorobę afektywną dwubiegunową, jednak nigdy nie skierowano go na żadne leczenia.
Pod koniec lat 70. XX wieku otworzył piekarnię.
Pierwszych morderstw dokonał w 1971 roku.
Jego ofiarami padały głównie prostytutki.
Hansen porywał kobiety, gwałcił i wywoził do lasów w okolicach rzeki Knik River, gdzie dokonywał rytualnego polowania na kobiety.
Gdy wytropił ofiarę, mordował ją strzałem z karabinu Ruger Mini-14.

13 czerwca 1983 roku na policję zgłosiła się Cindy Paulson – prostytutka, która twierdziła, że Hansen porwał ją i zgwałcił.
Hansen zaprzeczał wszelkim zarzutom.
Wówczas detektywi skojarzyli porwanie Cindy Paulson z morderstwami kobiet w okolicach rzeki Knik River.
Śledczy już wcześniej podejrzewali, że zabójca jest myśliwym i, co więcej, jako trofea zabiera rzeczy osobiste ofiar.
Niebawem Hansen stał się głównym podejrzanym w sprawie morderstw.
Policjanci w czasie przeszukania jego domu znaleźli biżuterię należącą do ofiar, wycinki z gazet na temat morderstw oraz kilkanaście sztuk broni palnej, w tym Rugera Mini-14.

Gdy Hansenowi przedstawiono dowody jego winy, przyznał się do czterech morderstw.
Wkrótce zawarł ugodę z policją i ujawnił 17 miejsc ukrycia zwłok w dolinie rzeki Knik River.
27 lutego 1984 roku Robert Hansen został skazany na 461 lat pozbawienia wolności, bez możliwości zwolnienia warunkowego.

Krzysiek - 2017-02-27 22:51:29

28 Luty..

Krzysiek - 2017-03-02 11:02:44

1 marca

Środa Popielcowa.....

http://fs5.directupload.net/images/170302/hezdip4u.jpg

Redaktor Działu na śledziku.....

Krzysiek - 2017-03-02 12:09:04

2 marca.
1969 r.
Ussuri.
Krwawy konflikt komunistycznych gigantów.
Wojna Rosyjsko i Chińska...


http://fs5.directupload.net/images/170302/sxdvg7yp.jpg
Żołnierze sowieccy w natarciu w czasie walk nad jeziorem Chasan.

Po śmierci Stalina zarysowała się rywalizacja polityczna między ZSRR i Chinami. Przybrała na sile pod koniec lat 50. XX wieku (jedną z pierwszych jego oznak było chińskie poparcie dla Władysława Gomułki w momencie, gdy Kreml był skłonny do interwencji w Polsce).
Od 1960 roku zaczęły się pojawiać wzajemne oskarżenia o "rewizjonizm" i "odchylenia", wycofano większość specjalistów radzieckich z Chin.
W lipcu 1964 roku Mao Zedong zgłosił pierwsze chińskie pretensje terytorialne wobec ZSRR (Kraj Nadmorski, Władywostok). W roku 1966 rozpoczęła się rewolucja kulturalna w Chinach, podczas której ogłoszono ZSRR "wrogiem nr 1" Chin.

Od 23 stycznia 1969 roku zaczęły narastać incydenty graniczne nad rzeką Ussuri. Już wcześniej niewielkie oddziały chińskie wkraczały na skutą lodem rzekę, dochodziło do wymiany ognia z pogranicznikami radzieckimi w rejonie wyspy Damanskij, rozrzucano materiały propagandowe, dochodziło do walk wręcz. Pogranicznicy radzieccy otrzymali kategoryczny zakaz używania broni, gdyż władze moskiewskie uznały, że eskalacja działań jest niepożądana.

2 marca 1969 roku doszło do pierwszego poważnego incydentu. Gdy grupa radzieckich pograniczników wyruszyła na Damanskij w celu przepędzenia ok. 30 chińskich żołnierzy ze spornej wyspy, Chińczycy otworzyli ogień z moździerzy i ciężkich karabinów maszynowych, a z ukrytych wokół wyspy pozycji wyszły na pole walki siły liczące pół tysiąca ludzi. Zaskoczeni i szybko zdziesiątkowani Rosjanie bronili się przez ponad pół godziny, do czasu gdy przybyły posiłki wyposażone w transporter opancerzony BTR-60. Chińczycy zostali zmuszeni do wycofania półtorej godziny później. Spośród 56 radzieckich pograniczników zginęło 31, a 14 odniosło rany.

Druga bitwa miała miejsce 15 marca rano, gdy chińska artyleria rozpoczęła ponowny atak na Damanskij, następnie kilkuset żołnierzy z 24. Pułku Piechoty Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej rozpoczęło szturm. Wyspy broniło 60 pograniczników, siły chińskie to 5000 żołnierzy. Od razu na pole walki skierowany został oddział posiłkowy radzieckiej straży granicznej w sile 3000 ludzi. Oddział posiłkowy, wsparty trzema czołgami T-62, zdołał przełamać linię atakujących, ale nie przyniosło to rozstrzygnięcia. O godz. 17:00 pozycje chińskie zostały ostrzelane przez samobieżne wyrzutnie BM-21 Grad, co spowodowało, że Chińczycy zostali powstrzymani. Po drugiej bitwie o wyspę Damanskij ZSRR podało liczbę 27 zabitych i 80 rannych, a straty chińskie oszacowano na 800 poległych. Chińczycy ogółem ocenili straty radzieckie na 250 żołnierzy i 17 pojazdów, zaś własne na 100 ludzi.

Konflikt ten rozszerzył się aż na pustynny teren Kazachstanu, gdzie 13 sierpnia w okolicach Żałanoszkol w obwodzie semipałatyńskim granicę przekroczyło 300 chińskich żołnierzy. Po godzinnej bitwie Chińczycy wycofali się, ponosząc ciężkie straty. Rosjanie poinformowali o 2 zabitych i 11 rannych. W ZSRR rozważano możliwość prewencyjnego ataku rakietowego na chińskie instalacje jądrowe. Walki chińsko-radzieckie trwały do końca kwietnia 1969 roku. Zginęło co najmniej 48 żołnierzy radzieckich i być może nawet 1000 Chińczyków.

Efektem ubocznym walk było zdobycie przez Chińczyków i przeanalizowanie nowych wzorów radzieckiego uzbrojenia, w szczególności czołgu T-62 uzbrojonego w działo gładkolufowe o dużej wówczas skuteczności.

We wrześniu 1969 roku doszło do spotkania premierów Aleksieja Kosygina i Zhou Enlaia i podjęto rokowania pokojowe, a układ kończący spory terytorialne podpisano 16 maja 1991 roku. W efekcie wyspa Damanskij przypadła Chinom. Incydenty zbrojne ustały.

Aż do upadku ZSRR na pograniczu z Chinami w rejonie Damanskij utrzymywano 7 dywizji pancernych, 34 zmechanizowane, 1 powietrznodesantową i 1 piechoty morskiej oraz 4 armie lotnicze. Chińczycy utrzymywali natomiast w regionie 70 dywizji (w tym 12 pancernych).

W grudniu 2004 roku Władimir Putin wyraził wstępną zgodę na zwrot całego spornego terenu w rejonie ujścia Ussuri do Amuru, także Yinlong (Wyspy Srebrnego Niedźwiedzia, dla Rosjan – Wyspy Tarabarowa) i połowy Heixiazi (Wyspy Czarnego Niedźwiedzia, dla Rosjan – Wielkiej Wyspy Ussuryjskiej). Zwrócono go Chinom 20 lipca 2008 roku, a oficjalne przekazanie 340 km² nastąpiło 14 października.

Krzysiek - 2017-03-03 10:43:48

http://fs5.directupload.net/images/160303/bdvtmptq.gif

M  A  R  C  A 

Cytat dnia

    „Radość przychodzi w zaskakujący sposób,
a mianowicie wtedy,
gdy najważniejsze jest dla nas to,
by radośni byli ci,
których kochamy...”

    Marek Dziewiecki

http://fs5.directupload.net/images/170303/3ucvx7cq.jpg

Z KART HISTORII:

3 marca 1970 –
Milicja spacyfikowała świętokrzyską wieś Chodków Nowy,
której mieszkańcy
sprzeciwiali się rozbiórce
nielegalnie rozbudowanej kaplicy.

http://fs5.directupload.net/images/160303/tz98ub3k.jpg



W głębi miejscowości Chodków, przy skrzyżowaniu lokalnych dróg, usytuowana jest murowana, niewielka prostokątna kaplica z 1864 r. Poświęcenia odnowionej kaplicy dokonał 3 marca bp Edward Frankowski.

Jak informuje ks. Mariusz Guziak:
- Zanim powstał obecny kościół parafialny ta kaplica służyła wiernym jako miejsce modlitwy.
Po II wojnie światowej rozpoczęto starania o pozwolenie na budowę większej świątyni.
Pozwolenia nie można było uzyskać i stąd w 1970 r. postanowiono o rozbudowie istniejącej kaplicy poprzez dostawienie konstrukcji z płyt pilśniowych.
To stało się przyczyną ataku ówczesnych władz bezpieczeństwa na duszpasterzy i mieszkańców.
Rozpoczęły się przesłuchania i szykany.
Proboszcz otrzymał nakaz rozbiórki, ale wierni nie pozwolili na likwidację dobudowanej części.
3 marca 1970 r. milicja dokonała "pacyfikacji" wioski i zburzyła przybudówkę, wyjaśnia Proboszcz chodkowskiej wspólnoty.

Obrzęd poświęcenia poprzedziła Msza św. sprawowana w kościele parafialnym. Modlitwie przewodniczył bp Edward Frankowski, który w homilii mówił:
- mieszkańcy dążąc do budowy świątyni wiedzieli, że jest potrzeba miejsca modlitwy.
Ten nacisk powodował nieporozumienia z władzami, ale poprzez taką postawę broniący kościoła udowodnili, że w ich życiu Bóg był na pierwszym miejscu.
Tak też i są świadectwem dla nas, podkreślał kaznodzieja.

W czasie Eucharystii Ksiądz Biskup udzielił młodzieży Sakramentu Bierzmowania.
Po Mszy św. zebraniu udali pod zabytkową kaplicę.




Szczęść Boże w nowym dniu...

Krzysiek - 2017-03-04 11:58:02

    4 marca 1939 r. Plan "Zachód"

Dopiero na początku 1939 roku w Sztabie Głównym Wojska Polskiego rozpoczęto prace nad planem obronnym na wypadek wojny z Niemcami.
Nosił on kryptonim "Zachód".

http://fs5.directupload.net/images/170304/hq6x4en3.png
Marszałek Edward Śmigły-Rydz

Od momentu odzyskania niepodległości w 1918 roku polityka obronna II Rzeczpospolitej nastawiona była na przygotowania do wojny ze Związkiem Sowieckim. Ewentualnego konfliktu z pokonanymi i osłabionymi po I wojnie światowej Niemcami nie przewidywano.

Tym samym, o ile plan "Wschód" był opracowywany i modyfikowany przez cały okres trwania II Rzeczpospolitej, to granice zachodnią zabezpieczał jedynie plan mobilizacyjny "S". W latach trzydziestych był on już mocno przestarzały.

Po objęciu kierownictwa wojskowego przez Edwarda Rydza-Śmigłego zaczęto spoglądać w stronę rządzonych przez Adolfa Hitlera Niemiec, a prace nad planem "Zachód" oficjalnie ruszyły 4 marca 1939 roku. Projekt obronny w przypadku ewentualnego konfliktu z Niemcami mieli opracować generałowie Tadeusz Kutrzeba, Leon Berbecki, Juliusz Rómmel i Władysław Bortnowski. 

Plan "Zachód" zakładał stoczenie bitwy granicznej. Dlaczego nie oparto się na naturalnych przeszkodach terenowych? Polskie dowództwo obawiało się, że Niemcy po zajęciu Śląska i Pomorza, powstrzymają dalszą ofensywę i zadowolą się aneksją ziem, które w 1918 roku odzyskała Polska. Obronę na linii rzek Wisła, Narew i San planowano dopiero w późniejszym stadium wojny. To miała być ostateczna linia sił polskich, choć brano też pod uwagę konieczność wycofania się na tak zwane przedmoście rumuńskie.

Istotną cechą planu "Zachód" była świadomość znaczącej przewagi sił niemieckich nad polskimi, stąd założenia miały charakter defensywny. Polskie dowództwo przewidywało również, że w przypadku agresji Niemiec do wojny szybko przystąpią Francja i Wielka Brytania. Brak pomocy ze strony mocarstw zachodnich, agresja sowiecka i wreszcie zdecydowana przewaga Wehrmachtu nad Wojskiem Polskim spowodowały, że plan "Zachód" nie został skutecznie i w pełni zrealizowany.

Krzysiek - 2017-03-05 10:58:18

Dzień Teściowej
5 marca.


http://fs5.directupload.net/images/170305/tets4dac.jpg

Skąd wzięło się to święto?

Dzień Teściowej obchodzimy w Polsce 5 marca.
To wyjątkowe święto, które zyskuje coraz więcej zwolenników.
Skąd przywędrowało do nas to oryginalne święto?
Jaka jest jego historia?

Święto zostało ustanowione w 80. latach XX wieku.

Pierwszy raz Dzień Teściowej był obchodzony w Teksasie w latach 30. XX wieku za przyczyną redakcji lokalnej gazety.

http://fs5.directupload.net/images/170305/44j523u3.gif

W Europie natomiast święto pojawiło się we Francji.

Powstało na wyraz szacunku i wdzięczności synowej lub zięcia wobec teściowej (matka żony) lub świekry (w starop. matka męża) za jej obecność, zainteresowanie i pomoc w wychowaniu dzieci, utrzymaniu wspólnego gospodarstwa domowego, rozwiązywaniu problemów itp.

http://fs5.directupload.net/images/170305/6up5mil7.gif

Początkowo święto miało charakter medialny, ale obecnie coraz częściej jest traktowane w Europie jako ważne święto rodzinne.

Z kolei w Stanach Zjednoczonych Dzień Teściowej obchodzony jest w 4. niedzielę października od 2002 roku, obok Narodowego Dnia Dziadków.
Prawdopodobnie dzień ten zapoczątkowały firmy sprzedające kartki okolicznościowe lub kwiaciarnie.

Krzysiek - 2017-03-06 11:14:42

6 marca

http://fs5.directupload.net/images/160306/kvx2lpcb.jpg   M   A   R   C   A.

http://fs5.directupload.net/images/160306/wyd6ghlc.jpg


To działo się w marcu 2016


Imieniny obchodzą:
Agnieszka, Biedrzysław, Będzimysł,
Eugenia, Frydolin, Jordan, Jordana,
Kineburga, Koleta, Konon,
Radosław, Róża, Wiktor


Cytat dnia

    „Szczęście nie jest stacją, do której przyjeżdżasz, lecz sposobem podróżowania.”
    (anonim)


Z KART HISTORII:

6 marca 1890
– Żydowscy emigranci z Polski założyli osadę (dziś miasto w Izraelu) Rechowot.
Miasto Rechowot ma ponad 126 000 mieszkańców.



Osada została założona  w 1890 r. przez żydowskich emigrantów z Warszawy, którzy otrzymali wsparcie finansowe od barona Edmonda de Rothschilda.

Jej mieszkańcy zajmowali się najpierw głównie uprawą winorośli i produkcją wina.

Później dominować zaczęła uprawa i przetwórstwo owoców cytrusowych - tak pozostało do dzisiaj.

Rechowot otrzymał prawa miejskie w 1950 r.

Rechowot jest siedzibą światowej sławy Instytutu Nauki Weizmanna i innowacyjnego Wydziału Nauk Żywieniowych Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie, który powstał na bazie istniejącego od 1970 r. Wydziału Rolnictwa tej samej uczelni (wcześniej, od 1932 r. - Doświadczalana Stacja Rolnicza w Rechowot).

Krzysiek - 2017-03-08 11:05:43

  8 marca 

http://fs5.directupload.net/images/170308/hmqagokc.jpg

Krzysiek - 2017-03-09 11:44:23

9 marca.

1786 – W Krakowie powstała loża wolnomularska „Przesąd Zwyciężony”.

http://fs5.directupload.net/images/170309/9nr2cnky.jpg
Symbole masońskie: cyrkiel i węgielnica.

Powstała 9 marca 1786 r. w Krakowie, a 17 grudnia tego samego roku otrzymała dyplom elekcyjny od Wielkiej Loży Prowincjonalnej "Katarzyny pod Gwiazdą Północną"
Loża ta należy do obediencji Wielkiej Loży Narodowej Polski. Obediencja to nic innego jak pewna struktura kilku niezależnych lóż. W Polsce oprócz wyżej wspomnianej istnieją dodatkowo: Wielki Wschód Polski (do którego pierwotnie należał „Przesąd Zwyciężony”), czy Le Droit Human.

Powracając do „Przesądu Zwyciężonego” – jest ona najstarszą krakowską lożą, założoną jeszcze w końcówce XVIII wieku.

Od tamtego czasu wiele razy była likwidowana i powstawała na nowo.

Jej najnowsza historia sięga roku 1991, kiedy to ponownie pojawiła się w Krakowie wskutek podziału warszawskiej loży „Kopernik”.

Pierwszym jej przewodniczącym po 1989 roku był nie kto inny jak Bronisław Wildstein, znany krakowski publicysta.

Powracając jednak do samego „Przesądu” – jest to jedyna z krakowskich lóż, która ma stałą siedzibę.

Obecnie, rzecz jasna, nie wiadomo gdzie ugrupowanie to się spotyka, jednak w przeszłości (zwłaszcza pod koniec XIX wieku) miejscem spotkań był budynek przy ulicy Kopernika. Dziś mieści się tam katedra biochemii lekarskiej, istniejąca nieprzerwanie od 1905 roku.

„9 marca 1786 roku założono w Krakowie lożę wolnomularską.
Nazywa się „Przesąd Zwyciężony” i mieści się przy Wesołej (dawna nazwa ulicy Kopernika – przyp. autor) w ładnym budynku zbudowanym specjalnie dla niej.
Poinformowani, ale nie wiemy czy dokładnie, opowiadają że mularze chodzą w jakiś fartuszkach, ni nadzy ni ubrani, uderzają się szpadami i tym podobne ceremonie odprawiają.
Czy to je zabawa jeno czy poważna rzecz – nie wiadomo” – to fragment pewnej krakowskiej gazety z końcówki wieku XVIII, pochodzący z książki 100 lat nieprzerwanej historii: miejsce, ludzie, wydarzenia Anny Bilskiej i Piotra Leidlera.
Wyczytać tam również możemy, iż po rozwiązaniu loży w 1822 roku masoneria przekazała w geście dobroci cały budynek Uniwersytetowi Jagiellońskiemu.

http://fs5.directupload.net/images/170309/hjtds8u8.jpg
Kompletny strój masoński.

Natomiast w książce Zdzisława Gajdy O ulicy Kopernika w szczególności, o Wesołej w ogólności, prawie wszystko przedstawiony jest m.in. opis pomieszczenia, w którym odbywała się ceremonia przyjęcia do zakonu.

‘W Izbie, której ciemności rozpraszało jedynie światło małej lampki, kandydat widział trupią czaszkę i piszczele.
Na ścianach mógł czytać napisy:
„Jeśli ciekawość prowadzi cię do zakonu, uciekaj stąd czym prędzej”, „Jeśli nie lubisz napominających cię za przywary, będziesz nieszczęśliwy między nami”, „Jeśli usiłujesz pokrywać się dobrymi pozorami, obłudą, drżyj, tu cię na wskroś poznają”, „Jeśli żądasz dostojeństw światowych, nie łącz się z nami, bo my żadnych dostojeństw nie mamy”, „Jeśli dusza twoja czuje trwogę, nie idź dalej”; „Jeśli wytrwasz do końca, wyczyszczony zostaniesz przez elementa, wyjdziesz z ciemności i znajdziesz oświatę”.’

Mowa jest tam również o samym obrządku:

„Mistrz zlecał pouczenie kandydata o naczelnych cnotach masońskich jak: zaufanie, szczerość, miłosierdzie dla ubogich, posłuszeństwo, łagodność i cierpliwość, odwaga, milczenie, po czym wypytywano go jaką rolę każda z nich odgrywała w jego dotychczasowym życiu.
Następnie poddawano go wymyślnym próbom, których zwieńczeniem była uroczysta przysięga przed Wielkim Budowniczym Świata, jak nazywano Pana Boga.
Nowy współbrat otrzymywał imię, którym odtąd miał się posługiwać w loży”.

Krzysiek - 2017-03-10 09:53:05

10 marca

1982 – Wszystkie planety ustawiły się po jednej stronie Słońca.



Wieczorem na zachodnim horyzoncie rozegrało się zdumiewające widowisko.
Pięć widocznych gołym okiem planet: Merkury, Wenus, Saturn, Mars i Jowisz zbliżyło się do siebie, stając niemal w jednej linii jak perły nanizane na nić. Można więc zasłonić je dłonią.
Tę zadziwiającą koniunkcję da się obserwować nawet bez lornetki.
Po raz drugi tak widowiskowy spektakl na firmamencie nastąpi dopiero za kilkadziesiąt lat.
Ciała niebieskie przez pierwsze dwa tygodnie maja grupują się na przestrzeni zaledwie 10 stopni.
10 maja Wenus spotka się z Marsem.
Planety znajdą się w odległości ledwie jednej trzeciej stopnia kątowego (czyli zasłoni je koniuszek palca wyciągniętej ręki).
Oba ciała niebieskie będzie można jednocześnie zobaczyć w teleskopie (Wenus będzie 100 razy jaśniejsza niż Mars). „Ten układ pięciu planet jest unikalny w XXI w.
Te ciała niebieskie zgrupują się jeszcze tak ściśle we wrześniu 2040 r., lipcu 2060 r. i listopadzie 2100 r.
Ale wtedy planety znajdą się tak nisko nad horyzontem, że zapewne obserwacja bez lornetki nie będzie możliwa”, wyjaśnia Robert C. Victor, amerykański astronom z Michigan State University.
Podobna koniunkcja utworzyła się w maju 2000 r., ale wtedy planety znalazły się po przeciwnej stronie Słońca niż Ziemia, tak, że nie można było ich zobaczyć – ginęły w mocnym blasku naszej gwiazdy.
Obecna koniunkcja planet to oczywiście niesłychana okazja dla astrologów odczytujących z konstelacji obiektów niebieskich przyszłe losy państw, narodów i ludzi.

Krzysiek - 2017-03-11 23:41:04

11 marca

http://fs5.directupload.net/images/170311/9698g5vf.jpg

11 marca 1971 roku, wbrew protestom wielu miłośników morza, sprzedano statek MS Batory na złom stoczni Yau Wing Metal Junk w Hongkongu.

MS Batory był polskim statkiem pasażerskim, transatlantykiem, będącym jednostką bliźniaczą MS Piłsudski. Statek wszedł do służby w 1936 i pływał do 1969 roku. Miał przydomek "Lucky Ship".

Od 1 lipca 1969 roku Batory pełnił funkcję hulku hotelowego w Gdyni.
10 grudnia 1970 roku, wobec nieopłacalności dalszej eksploatacji jako pływający hotel, został zwrócony Polskim Liniom Oceanicznym.
Po prawie dwóch latach pobytu na emeryturze, 11 marca 1971 roku, wbrew protestom wielu miłośników morza, sprzedano go na złom.

OSTATNI REJS

30 marca wyszedł w swój ostatni rejs do stoczni złomowej, gdzie zawinął 11 maja.
26 maja nastąpiło osadzenie statku na dnie, a 2 czerwca nastąpiło opuszczenie bandery.
W ostatnim rejsie statkiem dowodził kpt. ż.w. Krzysztof Meissner, syn Tadeusza Meissnera, wcześniej starszy oficer Batorego.

Krzysiek - 2017-03-12 11:18:20

12 marca

12 marca 1600 roku - przyłączenie Estonii do Rzeczyposplitej.

Gdy w listopadzie 1592 roku zmarł król Szwecji Jan III, koronę szwedzką odziedziczył jego syn i prawowity następca Zygmunt III Waza, od pięciu lat elekcyjny władca Rzeczypospolitej. Unia personalna między Szwecją, Polską i Litwą stała się faktem. Zygmuntowi pozostało jedynie udać się przez Bałtyk i objąć władzę nad swoim dziedzictwem. W maju 1593 roku sejm Rzeczypospolitej wydał Zygmuntowi pozwolenie na wyjazd do Szwecji. We wrześniu przybyła do Sztokholmu flota, która przywiozła następcę szwedzkiego tronu wspomaganego przez wojska polskie oraz zaciężnych Węgrów i Niemców.

Zygmunt, który był katolikiem, nie wzbudzał w protestanckiej Szwecji sympatii, a jego plany przywrócenia katolicyzmu powodowały, że miał tu bardzo dużo wrogów. Do pierwszej scysji doszło już w lutym 1594 roku, podczas sejmu koronacyjnego, kiedy to Zygmunt domagał się uchwalenia wolności nabożeństw dla katolików. Odmówiono mu tego stanowczo, a nawet zagrożono utratą praw dziedzicznych do korony szwedzkiej. By tych praw nie utracić, Zygmunt potwierdził wolność wyznania luterańskiego. Koronacja, której dokonał duchowny protestancki, odbyła się 20 lutego 1594 roku. Przed odpłynięciem do Polski Zygmunt przekazał rządy Radzie Królestwa i swemu stryjowi księciu Karolowi Sudermańskiemu. Już w rok później zwołany został riksdag (szwedzki parlament), który nadał Karolowi Sudermańskiemu tytuł naczelnika Królestwa. Ten, wykorzystując poparcie niższych warstw społecznych, zaczął powiększać swoją władzę. Doszło do tego, że w 1597 roku jego oponenci i zwolennicy Zygmunta musieli uciekać do Polski. Interwencja Zygmunta była w tych warunkach nieunikniona.

Jednym z głównych problemów była sprawa Estonii, którą Zygmunt obiecał przekazać Rzeczypospolitej w pacta conventa. Szwecja w maju 1595 zawarła traktat z Rosją, w którym Rosja zrzekała się na jej rzecz Estonii i Narwy. Zygmunt, dopóki był królem Szwecji, nie miał najmniejszego powodu, by spełnić daną obietnicę i przekazać Estonię Polsce. Utrata korony mogła ten stan zmienić. W stosunkach między Rzecząpospolitą i Szwecją do sporu o schedę po kawalerach mieczowych dochodził zatem jeszcze spór dynastyczny i religijny.

W Polsce niechętnie patrzono na nową wyprawę Zygmunta do Szwecji, ponadto sejm z 1597 roku upomniał się o Estonię. W końcu w maju 1598 roku król Zygmunt wyruszył z Warszawy do Gdańska, gdzie czekała na niego flota złożona z 85 statków. Prowadził ze sobą prywatne oddziały zaciężnych wojsk polskich, niemieckich i węgierskich. Towarzyszyli mu w tej wyprawie, obok jego szwedzkich stronników, tak wybitni dowódcy wojskowi jak Jerzy Farensbach, Władysław Bekiesz i Jan Wejher. Gdy w lipcu prowadzący pertraktacje z Karolem Sudermańskim Samuel Łaski przybył z wieścią o braku ugody, król podjął decyzję, by ruszyć do Szwecji. Zanim dotarł do jej brzegów, jego stronnicy rozpoczęli walkę z Karolem. Flota z królem Zygmuntem wypłynęła z Helu 5 sierpnia 1598 roku i po czterech dniach dotarła do Kalmaru, który poddał się Zygmuntowi. Po pokonaniu Karola pod Stegeborgiem król wdał się w niepotrzebne pertraktacje ze swym stryjem. Karol wykorzystał ofiarowany mu czas, odbudował swe siły i 25 września pobił Zygmunta pod Linköping. Pokonany Zygmunt 30 października wrócił do Gdańska, jednak nigdy nie wyrzekł się swego tytułu króla Szwedów, Gotów i Wenedów.
Zygmunt III Waza

W lipcu 1599 roku riksdag zdetronizował Zygmunta Wazę, natomiast uznał za następcę tronu jego syna Władysława. Postawiono jednak warunek, by 4-letni wówczas królewicz w ciągu sześciu miesięcy przybył do Szwecji, gdzie miał zostać wychowany w wierze luterańskiej. Dla Zygmunta był to oczywiście warunek nie do przyjęcia. Chcąc wciągnąć w swój spór dynastyczny całą Rzeczpospolitą, na sejmie 12 marca 1600 roku król Polski ogłosił przyłączenie Estonii do Rzeczypospolitej. Między Polską i Litwą a Szwecją zaczynała się długa seria wojen, w której sprawy dynastyczne pomieszane były z interesami gospodarczymi, politycznymi oraz ze sporami natury religijnej.

Krzysiek - 2017-03-13 10:46:40

13 marca

http://fs5.directupload.net/images/170313/fghxpfub.jpg

Krzysiek - 2017-03-14 10:55:05

14 marca

14 marca 1850  – W Berdyczowie Honoré de Balzac poślubił Ewelinę Hańską.

http://fs5.directupload.net/images/170314/qha58o2x.jpg http://fs5.directupload.net/images/170314/dfcyqczs.jpg
Honoriusz Balzac i Ewa Hańska.


Lato 1841 r. pisarz spędza w Petersburgu w towarzystwie Ewy, która prowadzi skomplikowany spór prawny z rodziną zmarłego męża starającą się zabrać jej majątek.
Dochodzi do pojednania z Balzakiem i zaplanowania wspólnej przyszłości.
Najpierw jednak pani Hańska musi wygrać proces, wydać za mąż córkę Annę, a także uzyskać zgodę cara na poślubienie cudzoziemca.
Począwszy od 1845 r. przez ponad rok Balzak podróżuje z Hańską, jej córką i mężczyzną wybranym na jej męża po Europie.
W styczniu 1848 r. pisarz wraca do Paryża, gdzie niczego już prawie nie pisze – jego jedynym celem życiowym jest ślub z Ewą, do którego ciągle nie dochodzi z powodu różnych przeciwności. W 1849 roku pisarz stacjonuje w Kijowie, gdzie zapada na zdrowiu – przechodzi zapalenie płuc, serce pracuje coraz gorzej. Wreszcie szesnastoletnia córka Hańskiej zostaje wydana za mąż, majątek zabezpieczony. W końcu 14 marca 1850 roku w Berdyczowie dochodzi do upragnionego ślubu – jak uważali niektórzy biografowie (m.in. Zweig), pani Hańska wiedząc, że pisarz stoi już nad grobem, zgodziła się na małżeństwo z litości. Szczęśliwy Balzak donosi rodzinie o swoim skromnym ślubie, upaja się wręcz pochodzeniem żony, jej „ciotką Marią Leszczyńską, królową Francji”. „Twój brat Honoriusz u szczytu szczęścia” pisał do siostry.

Państwo de Balzak pomimo ciężkiego stanu zdrowia pisarza decydują się na wyjazd do Paryża, gdzie czeka na nich z takim trudem urządzony pałacyk. Gdy przyjeżdżają pod dom, nie mogą jednak dostać się do środka – jak się okazuje po wyważeniu drzwi, służący Balzaka popadł w obłęd i w jednym z pokojów siedział pogrążony w szaleństwie .
http://fs5.directupload.net/images/170314/a82vhdzd.jpg
Latem stan Balzaka znacznie się pogarsza, traci wzrok, nie wstaje z łóżka. 18 sierpnia 1850 roku umiera mając zaledwie 51 lat.

Krzysiek - 2017-03-15 10:42:40

15 marca

http://fs5.directupload.net/images/170315/o3joafs4.jpg

W 1892 pierwsze schody ruchome opatentował Jesse Reno, który w 1896 zbudował takie schody wzdłuż Old Iron Pier na Coney Island.
Pasażerowie byli przewożeni na przenośniku taśmowym pod kątem 25 stopni.


W 1897 angielskiej nazwy escalator po raz pierwszy użył Karol Seeberger.

http://fs5.directupload.net/images/170315/ymz2ktue.jpg
Jedne z najdłuższych schodów ruchomych na stacji metra Arsenalna w Kijowie

W Polsce

Pierwsze schody ruchome w Polsce zostały zainstalowane na Górnym Śląsku pod koniec lat 30.
XX w. Po II wojnie światowej pierwsze schody ruchome uruchomiono na otwartej 22 lipca 1949 w Warszawie Trasie W-Z. Konstrukcja produkcji radzieckiego przedsiębiorstwa Mietrostroj (ros. Метрострой) posiadała trzy biegi, z możliwością zmiany kierunku ruchu, o przepustowości 10 000 osób na godzinę i pokonywała różnicę poziomów wynoszącą 12 m.

Od 2015 najdłuższe schody ruchome w kraju znajdują się na stacji metra Centrum Nauki Kopernik. Mają one 36 m długości.

Krzysiek - 2017-03-16 10:46:02

16 marca

]1830 – Została odkryta kometa jednopojawieniowa C/1830 F1.


C/1831 A1 (Wielka Kometa roku 1831) – kometa jednopojawieniowa, nie powróci już najprawdopodobniej w okolice Słońca. Widoczna była gołym okiem.


(Wielka Kometa roku 1831)
Odkrywca     John Herapath
Data odkrycia     7 stycznia 1831
Nazwy alternatywne     1830 II
Elementy orbity
Mimośród     1,0
Peryhelium     0,1259 au
Nachylenie orbity względem ekliptyki     135,2630°
Długość węzła wstępującego     340,2392°
Argument peryhelium     26,8884°
Moment przejścia przez peryhelium     28 grudnia 1830
Charakterystyka fizyczna jądra
charakterystyka     nieznana

.
Kometa jednopojawieniowa – kometa poruszająca się po trajektorii w kształcie paraboli lub hiperboli, która tylko jeden raz pojawia się w pobliżu Słońca. Mimośrody orbit komet jednopojawieniowych są zbliżone do jedności. Dodatkowo orbity tych komet są dowolnie zorientowane w przestrzeni, co prowadzi do wniosku, że ich źródłem jest obłok Oorta.

Również komety o bardzo długich okresach obiegu wokół Słońca nazywane bywają "jednopojawieniowymi", gdyż obserwowano je tylko raz.

Krzysiek - 2017-03-17 10:48:22

17 marca

Koniec misji Messengera.
17 marca 2012
Sonda rozbiła się o powierzchnię Merkurego




Kontrolerzy na Ziemi zdołali przedłużyć okres funkcjonowania sondy o dodatkowe kilka tygodni wykorzystując znajdujący się na jej pokładzie hel jako paliwo, chociaż pierwotnie gaz ten nie był przewidziany do tej roli. Jednak w końcu i ten zapas wyczerpał się.

Sonda rozbiła się po niewidocznej z Ziemi półkuli Merkurego i dopiero pewnym czasie naukowcy z NASA potwierdzili katastrofę, bowiem Messenger zamilkł.
Materiałów starczy na rok badań

Messenger, który wystartował z przylądka Canaveral na Florydzie w 2004 r., wykrył m. in., że w strefach biegunów Merkurego znajduje się lód wodny a jego pole magnetyczne wykazuje nieprawidłowości. Ponadto sonda wykryła ślady dawnej intensywnej działalności wulkanicznej na Merkurym oraz dowody kurczenia się jego skorupy. Dane przekazane przez sondę wystarczą naukowcom do badań przez najbliższy rok.

Przed Messengerem Merkurego odwiedził jedynie amerykański Mariner 10 w latach 70. ubiegłego wieku. On jednak jedynie przeleciał w pobliżu planety.

Następcami Messengera mają być dwa satelity BepiColombo przygotowywane przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA) oraz Japonię. Ich start przewidziany jest na rok 2017 a osiągnięcie Merkurego na rok 2024.

Krzysiek - 2017-03-18 12:56:25

18 marca


18 marca 1596 roku -Przeprowadzka króla do Warszawy

- Warszawa była wtedy skromnym miastem, w którym co najwyżej odbyło się kilka sejmów. Ale to tu przeniósł się z Wawelu król Zygmunt III Waza – mówił historyk, prof. Jarema Maciszewski.




W 1595 roku Zamek Królewski na Wawelu, będący dotychczasową siedzibą polskiego władcy, strawił pożar.
18 marca 1596 król Zygmunt III Waza podjął decyzję o przeniesieniu stolicy z Krakowa do Warszawy.
Ostatecznie przeprowadzka króla wraz rodziną i dworem do Warszawy miała miejsce 24 maja 1609.
Tym samym Warszawa stała się nową stolicą Polski.

Wokół przeniesienia przez Zygmunta III stolicy Polski z Krakowa do Warszawy do dziś powstają różne hipotezy.
Decyzja ta nie był bowiem poparta żadnym aktem prawnym.
Stolicą oficjalną i miejscem niemal wszystkich następnych koronacji władców pozostał Kraków, tam również nadal przechowywano insygnia królewskie. Jednak Warszawa, którą po roku 1611 Zygmunt III Waza uczynił swoim Miastem Rezydencjonalnym, stopniowo przejmowała od Krakowa wszelkie funkcje dyplomatyczne i polityczne.
Podział funkcji między obydwoma miastami trwał do roku 1795 – daty trzeciego rozbioru Polski.

Długoletnie rządy Zygmunta III Wazy w Polsce część historyków ocenia negatywnie, przypominając, między innymi, jego niepotrzebne zaangażowanie się w sprawy ustanawiania władzy w Mołdawii i wciągnięcie Polski w wojnę ze Szwecją.
Zarzucano mu też, że nie zaznajomił się wcale z ustrojem państwa, jakim przyszło mu rządzić.
Są jednak historycy, którzy bronią króla, podkreślając jego rozliczne zalety, jak na przykład umiejętne sprawowanie funkcji mecenasa sztuki. Przypominają też, że powierzono mu władzę nad krajem po okresie bezkrólewia, po śmierci Stefana Batorego (w roku 1586).
Kto stał za wyborem Zygmunta?
Tego, by na króla Polski wybrano właśnie Zygmunta, pragnęła Anna Jagiellonka, siostra jego matki.
- Serdecznie troszczyła się o niego, gdy jeszcze jako dziecko mieszkał w Szwecji.
Wpłynęła też na wychowanie go w wierze katolickiej.
Kandydaturę siostrzeńca na tron Polski zaproponowała w porozumieniu z kanclerzem i hetmanem wielkim koronnym, Janem Zamoyskim .

Zamoyski postanowił poprzeć polsko-szwedzkiego królewicza w przekonaniu, że ten, nie mogąc pogodzić obowiązków władcy dwóch państw, będzie musiał z tronu polskiego ustąpić, a wówczas wybierze się króla spośród rodaków.
– Kanclerz liczył też na to, że nowym panującym będzie mógł sterować.

Zygmunt III Waza panował w Polsce od roku 1587.
Po dwóch latach od śmierci swego ojca, Jana III, która nastąpiła w roku 1592 swoim władcą uczynili go również Szwedzi.
Pięć lat później go zdetronizowano, ale w swoje prawa do korony szwedzkiej wierzył aż do śmierci, która nastąpiła 30 IV 1632 r.

Krzysiek - 2017-03-19 11:15:12

19 marca

Bulla papieża Grzegorza IX z pierwszą pisemną wzmianką o Kaszubach

19 marca 1238 roku po raz pierwszy w historii pojawiła się nazwa Kaszuby w pisanych dokumentach.
Sami Kaszubi już w VI wieku naszej ery, zamieszkali na południowym brzegu Morza Bałtyckiego.


Kaszubi to Słowianie zachodni.
Od czasu wędrówki ludów osiedlili się na Pomorzu, od Gdańska na wschodzie, po dzisiejszy niemiecki Rostock i Greifswald na zachodzie.
Nazwa Kaszuby po raz pierwszy pojawiła się w pisanych dokumentach 19 marca 1238 roku w bulli wydanej przez papieża Grzegorza IX, w której książę szczeciński Bogusław I jest tytułowany księciem Kaszub.
Bulla ta potwierdzała nadanie zakonowi joannitów posiadłości koło Stargardu Szczecińskiego.
Ostatni Spis powszechny wykazał, że większość Kaszubów przyznaje się do podwójnej, polsko-kaszubskiej tożsamości.
Spis pokazał to, co najważniejsze, że Kaszubi stanowią 229- tysięczną rzeszę ludzi mających poczucie wspólnoty.
Ale jest w nas, Kaszubach,jak sami o sobie mówią, coś takiego, że unikamy nazywania rzeczy po imieniu.
Używamy eufemizmów albo ogólników.
Mówimy enigmatycznie o "społeczności posługującej się językiem regionalnym", o ochronie tego języka, chociaż podświadomie czujemy, że chodzi o sprawy ważniejsze, o coś jeszcze.
O trwanie narodu kaszubskiego.
Być może jest to jakaś metoda: róbmy swoje, ale po cichu.
Nie zmienia to faktu, że uważam, iż powinniśmy wyraźnie definiować nasze cele, wśród których jest m.in. przyznanie Kaszubom statusu mniejszości etnicznej oraz stworzenie kaszubskich instytucji oświatowych, naukowych i kulturalnych.

Czytaj więcej: http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/ … ,id,t.html

Krzysiek - 2017-03-20 11:08:09

20 marca - Międzynarodowy Dzień Szczęścia

http://fs5.directupload.net/images/170320/twkehu75.png

20 marca obchodzimy Międzynarodowy Dzień Szczęścia.
Święto zostało ustanowione przez Zgromadzenie Ogólne ONZ rezolucją A/RES/66/281 z dnia 28 czerwca 2012 roku.

Rezolucja stwierdza, że "Dążenie do szczęścia jest podstawowym celem człowieka", uznając jednocześnie potrzebę bardziej kompleksowego, sprawiedliwego i zrównoważonego podejścia do rozwoju gospodarczego, który promuje zrównoważony rozwój, walkę z ubóstwem, szczęście i dobrobyt dla wszystkich narodów.

Ustanowienie Międzynarodowego Dnia Szczęścia było częścią dyplomatycznej kampanii królestwa Bhutanu, stosującego wskaźnik szczęścia narodowego (GNH) do pomiaru jakości życia.



Zgromadzenie Ogólne ONZ w rezolucji zwróciło się do wszystkich państw członkowskich, organizacji systemu Narodów Zjednoczonych i innych organizacji międzynarodowych oraz regionalnych, a także społeczeństwa obywatelskiego, w tym organizacji pozarządowych i osób fizycznych, do obchodów Międzynarodowego Dnia Szczęścia w odpowiedni sposób, w tym poprzez edukację i publiczne działania podnoszące świadomość społeczeństwa w dążeniu do szczęścia.

(inf. własna/Wikipedia)

Krzysiek - 2017-03-21 11:04:18

21 marzec

Sterowce - podniebny majestat

21 marca 1936 nad Gdańskiem przeleciały dwa najsłynniejsze i największe sterowce - "Graf Zeppelin" i "Hindenburg".

Przez długi okres czasu pomysłodawca Ferdinand von Zeppelin starał się przekonać pruskich generałów do zastosowania statków powietrznych w siłach zbrojnych zjednoczonych Niemiec.
Pomysł spotkał się z chłodnym przyjęciem przez konserwatywnych wojskowych, którzy dominowali w sztabie, co w połączeniu z krytycznym nastawieniem von Zeppelina do dowództwa spowodowało, że został on zmuszony do opuszczenia szeregów armii.
- Mnóstwo upokorzeń musiał przeżyć von Zeppelin.
Cesarz publicznie powiedział, że jest największym durniem w południowych Niemczech - mówił dziennikarz.
W 1890 roku oddał się swojej pasji: konstrukcji statków powietrznych. Zgromadził wokół siebie grono inżynierów i konstruktorów i stworzył z nimi zupełnie nowy rodzaj wehikułu.
http://fs5.directupload.net/images/170321/jmlmaq9u.jpg
Graf Zeppelin na jeziorze Bodeńskim.
Wybudowany w 1928 roku Graf był ogromnym sterowcem. Mierzył 236,6 m długości i 30,5 m średnicy, ważył 58 ton, a jego pojemność wynosiła 105 000 m³. Wymiary były ograniczone rozmiarami hali, w której go budowano. Wykorzystano tam każdy fragment wolnego miejsca. Między sterowcem a ścianami i dachem pozostawało jedynie metr lub mniej przestrzeni, co utrudniało prace i wyprowadzanie giganta.

Gotowy sterowiec rozwijał prędkość do 128 km/h  i mógł przelecieć 10 000, a nawet 12 000 km bez lądowania. W gondoli przewidziano 20 miejsc sypialnych dla podróżnych oraz 40 dla załogi. Oczywiście był to bardzo drogi środek transportu. Stać na niego było wyłącznie najbogatszych. Dlatego też wnętrza były zaprojektowane specjalnie dla takich pasażerów.

http://fs5.directupload.net/images/170321/5zdw3aez.jpg
Hinderburg.

Krzysiek - 2017-03-22 11:05:02

22 marzec



Z powodu suszy
22 marca 1903 roku
wysechł Wodospad Niagara...

Krzysiek - 2017-03-23 11:50:02

23 marca

1779
– Brytyjski astronom
Edward Pigott
odkrył Galaktykę
Czarne Oko
w gwiazdozbiorze
Warkocza Bereniki.


http://fs5.directupload.net/images/170323/lh774ba6.jpg
Czarne Oko

Galaktyka Czarne Oko (również Messier 64, M64 lub NGC 4826) – galaktyka spiralna znajdująca się w gwiazdozbiorze Warkocza Bereniki w odległości około 17 milionów lat świetlnych od Ziemi.

Po raz pierwszy została opisana 23 marca 1779 roku przez Edwarda Pigotta.
12 dni później (4 kwietnia) niezależnie odkrył ją Johann Elert Bode.
1 marca 1780 roku, również niezależnie, odkrył ją Charles Messier i dodał do swego katalogu pod numerem 64.

Galaktyka ta ma jasność 8,8m, a rozmiary kątowe 9,3' × 5,4'.

M64 należy do galaktyk Seyferta. Ma dobrze rozwinięte ramiona spiralne. Zawiera wielkie ilości pyłu, częściowo przesłaniającego jasne jądro galaktyki. Badania wykazały, że obszar w centrum galaktyki o promieniu około 3000 lat świetlnych obraca się w przeciwnym kierunku niż reszta dysku galaktycznego. Ten nietypowy ruch wewnątrz M64 jest spowodowany najprawdopodobniej zderzeniem z małą galaktyką

Krzysiek - 2017-03-24 11:02:50

24 marca   

http://fs5.directupload.net/images/170324/a6tn9gej.png

1995
– Japoński zdalnie sterowany robot Kaikō
zszedł na dno Rowu Mariańskiego na Pacyfiku,
wykonując najdokładniejszy do dnia dzisiejszego
pomiar jego głębokości (10 911 m).

Krzysiek - 2017-03-25 11:23:37

25 marca

1153 – Jan Gryfita wystawił dokument fundacyjny opactwa cysterskiego, w którym pierwszy raz została użyta nazwa Jędrzejów.


Protoplasta rodu Radlńskich
herbu Gryf

Jan Gryfita
Janik
Janik
Data śmierci     11/12 marca po 1167
Biskup wrocławski
Okres sprawowania     1146 – 1149
Arcybiskup gnieźnieński
Okres sprawowania     1149 – po 1167
Wyznanie     katolickie
Kościół     rzymskokatolicki
Nominacja biskupia     1146
Sakra biskupia     brak danych

Jan, Janik albo Janisław (zm. 11/12 marca po 1167, być może 1176) – arcybiskup gnieźnieński od 1149, a wcześniej biskup wrocławski od 1146 do 1149.

Był synem Klemensa z Brzeźnicy, jednego z protoplastów możnowładczego rodu Gryfitów-Świebodziców. Wiosną 1146 został biskupem wrocławskim z nominacji Władysława II, jednak jeszcze w tym samym roku poparł młodszych synów Bolesława Krzywoustego. W 1149 (po 22 czerwca) został arcybiskupem gnieźnieńskim.

Karol Maleczyński przypuszczał, że przed nominacją biskupią mógł pełnić urząd kanclerza Bolesława Kędzierzawego, jednak w świetle nowszych badań hipoteza ta okazała się błędna[1].

Wraz ze swoim bratem Klemensem był współfundatorem opactwa cystersów w Jędrzejowie. Przypisywana mu jest fundacja Drzwi Gnieźnieńskich. Zakładał wiele kapituł kolegiackich (np. św. Pawła w Kaliszu). Podczas zjazdu w Łęczycy w maju 1161 poświęcił kolegiatę w Tumie.

Jego duża pieczęć z podobizną metropolity i napisem archiepiscopus Polonie (arcybiskup Polski) z dokumentu z 1153, wystawionego przez arcybiskupa Jana w imieniu Zbyluta, fundatora opactwa cysterskiego w Łeknie, jest najstarszą zachowaną w Polsce pieczęcią biskupią.

W 1160 roku wraz z księciem Bolesławem Kędzierzawym uznał antypapieża Wiktora IV[2].

W nekrologach opactwa lubińskiego oraz opactwa św. Wincentego we Wrocławiu jego zgon zarejestrowano pod datą dzienną odpowiednio 11 i 12 marca, ale bez podania roku. Po raz ostatni jest on poświadczony jako uczestnik zjazdu jędrzejowskiego pod koniec 1167 roku, na którym wraz z biskupem krakowskim Gedką wydał przywilej dla opactwa w Jędrzejowie[3]. Jego następca Zdzisław pojawia się w źródłach po raz pierwszy dopiero na wiecu w Gnieźnie w kwietniu 1177. Jako data śmierci Jana wchodzą więc w grę lata od 1168 aż do 1176/7. Wincenty Kadłubek w swej kronice czyni go jednym z komentatorów historii Polski aż do śmierci Bolesława Kędzierzawego w 1173, co może wskazywać, że Jan przeżył tego księcia. Ponadto, z uwagi na udokumentowane powiązania Jana z cystersami, przy jednoczesnym braku dowodów na takie powiązania arcybiskupa Zdzisława, Józef Dobosz przyjął, że fundacja cysterskiego opactwa w Sulejowie w 1176 odbyła się jeszcze przy współudziale arcybiskupa Jana[4].
Przypisy

Zob. Magdalena Biniaś-Szkopek: Bolesław IV Kędzierzawy - książę Mazowsza i princeps, Poznań 2009, s. 184.
Monumenta Germaniae Historica. Leges. Constitutiones, cz. 1, s. 270 [1]. Por. Magdalena Biniaś-Szkopek: Bolesław IV Kędzierzawy - książę Mazowsza i princeps, Poznań 2009, s. 260-262.
Dokument ten jest niedatowany. F. Piekosiński: Kodeks dyplomatyczny Małopolski. T. 2, 1153-1333, Kraków 1886, s. 4-11, datuje go na lata 1174/76, bazując na obserwacji, że wśród obecnych książąt byli jedynie Mieszko Stary i Kazimierz Sprawiedliwy, brak natomiast Bolesława Kędzierzawego, któremu do śmierci w 1173 podlegał Jędrzejów; nowsze badania jednak łączą go z opozycyjnym wobec Bolesława Kędzierzawego zjazdem jędrzejowskim pod koniec 1167; zob. Władysław Semkowicz: Nieznane nadania na rzecz opactwa jędrzejowskiego, Kwartalnik Historyczny, nr 24 (1910), s. 91-97; oraz Magdalena Biniaś-Szkopek: Bolesław IV Kędzierzawy - książę Mazowsza i princeps, Poznań 2009, s. 194.
Józef Dobosz: Kazimierz II Sprawiedliwy, Poznań 2011, s. 170.

Krzysiek - 2017-03-26 11:36:37

26 marca

http://fs5.directupload.net/images/170326/3bpxro2d.jpg
Na zdjęciu wzorzec z lat 1889–1960. Fot. Wikipedia/Domena publiczna

1791
– We Francji przyjęto pierwszą definicję metra.
Zgromadzenie Narodowe we Francji przyjęło pierwszą definicję metra, na podstawie której wykonano później jego platynoirydowy wzorzec przechowywany w Międzynarodowym Biurze Miar i Wag w Sèvres koło Paryża.
Wcześniej stosowanie różnych systemów miar powodowało ogromne problemy w handlu.

Choć od wieków ludzkość dążyła do stworzenia miar jednakowych dla wszystkich, długo zadanie to nie mogło doczekać się satysfakcjonującej realizacji. Cale, stopy, sążnie, kroki i niezliczone rodzaje łokci – to niektóre tylko jednostki miar, którymi w Europie posługiwano się przez wieki.
Taka różnorodność jednostek miar nie sprzyjała choćby wymianie handlowej.

26 marca 1791 r. przyjęto we Francji pierwszą na świecie definicję metra (fr. metre i gr. metron, czyli miara). Pół roku wcześniej, w październiku 1790 r., powołana przez Francuską Akademię Nauk komisja zaproponowała jako podstawową jednostkę długości odległość równą jednej dziesięciomilionowej części odległości od bieguna północnego do równika.
Na bazie tej definicji wykonano platynoirydowy prototyp – wzorzec metra, który w 1799 r., obok wzorca kilograma, zdeponowano w Archives de la Republique w stolicy Francji.
Wzorzec do dziś przechowywany jest w Międzynarodowym Biurze Miar i Wag w Sevres pod Paryżem.
W 1889 r. metr wraz z jednostką masy i jednostką czasu stworzył układ jednostek, określany jako MKS (Metr Kilogram Sekunda). System MKS w 1960 roku został zastąpiony przez układ SI.

Krzysiek - 2017-03-27 10:57:31

27 marca

1521
– Wojna polsko-krzyżacka

http://fs5.directupload.net/images/170327/4zkq52c9.jpg

statki gdańskie zdobyły na Zalewie Wiślanym statek krzyżacki Kneiphof z 75-osobową załogą i żołnierzami zaciężnymi.
W wyniku ataku Kneiphof wpłynął na mieliznę gdzie był ostrzeliwany i w końcu skapitulował.
9 kwietnia został odprowadzony do Gdańska i potraktowany jako zdobycz wojenna

Krzysiek - 2017-03-28 10:41:24

28 marca

1968
– Papież Paweł VI wydał dekret znoszący honorowy tytuł Asystenta Tronu Papieskiego.
Asystent Tronu Papieskiego - honorowy tytuł kościelny przysługujący dawniej członkom dworu papieskiego.

http://fs5.directupload.net/images/170328/9zqo67rz.jpg
Otwarcie Soboru Watykańskiego II:
na tronie, w papieskim mantum, Ojciec Święty Jan XXIII w otoczeniu kardynałów diakonów:
po lewej Alfred kardynał Ottaviani, po prawej zaś Albert kardynał di Jorio.
Przed papieżem klęczy dwóch biskupów Asystentów Tronu Papieskiego, trzymających świecę oraz księgę. We fioletach, z cottą założoną na rokietę, abp Henryk Dante, mistrz papieskich ceremonii.
Najbardziej na lewo stoi Aspren Colonna, książę Asystent Tronu Papieskiego.

Tytuł ten przysługiwał automatycznie patriarchom Wenecji, Indii Wschodnich i Lizbony, a także niektórym biskupom wyznaczonym przez papieża.
Mieli oni prawo zasiadania tuż za kardynałami podczas uroczystości i ceremonii z udziałem Ojca Świętego.

Książę Asystent Tronu Papieskiego – najwyższy dziedziczny świecki urząd na dworze papieskim (obecnie w Domu Papieskim) przysługująca dwóm głowom określonych włoskich rodzin arystokratycznych.

Niegdyś do obowiązków księcia należało pełnienie honorowej warty przy tronie papieskim podczas wszelkich uroczystości liturgicznych oraz innych uroczystości z udziałem papieża. Obowiązki te zostały zniesione przez papieża Pawła VI w ramach reform ceremoniału papieskiego po Soborze watykańskim II. Dziś jest to urząd wyłącznie reprezentacyjny i honorowy. Do jednego z nadal istniejących obowiązków Księcia Asystenta jest asysta podczas oficjalnych wizyt głów państw w Watykanie.

Uważa się, że urząd został ustanowiony przez papieża Juliusza II w 1511. Papież Benedykt XIII postawił, że urząd będzie obsadzany naprzemiennie pomiędzy głowami dwóch rodzin, co było spowodowane wrogością obu rodzin: Colonna i Orsini. Urząd przysługuje głowie rodu Colonna od 1710 roku. Dawniej urząd przysługiwał głowie rodu Orsini. W 1958 roku zastąpił go senior rodu Torlonia, gdyż dotychczasowy Książę Asystent Filippo Orsini został pozbawiony tej funkcji przez papieża Piusa XII w wyniku ujawnienia romansu księcia z aktorką Belindą Lee.

Obecnie tytuł noszą:

    Książę Marco Torlonia, książę Torlonia, Fucino, Canino i Musignano
    Książę Marcantonio Colonna, książę Paliano




Krzysiek - 2017-03-29 10:51:23

29 marca

1996 rok

http://fs5.directupload.net/images/170329/vbq5xb6d.jpg

Państwo      Stany Zjednoczone
Producent     Lockheed Martin
Boeing
Typ     UAV
Konstrukcja     kompozytowa
Załoga     0
Historia
Data oblotu     29 marca 1996
Egzemplarze     2
Dane techniczne
Napęd     1 × Silnik turbowentylatorowy Williams-Rolls FJ44-1A
Ciąg     8,5 kN
Wymiary
Rozpiętość     21,3 m
Długość     4,6 m
Wysokość     1,1 m
Masa
Własna     1980 kg
Startowa     3860 kg
Osiągi
Prędkość przelotowa     464 km/h
Pułap     13 500 m
Zasięg     925 km
Dane operacyjne
Użytkownicy
USA

Na początku lat 90. XX wieku Stany Zjednoczone postanowiły dokonać jakościowego skoku w rozwoju bezpilotowych aparatów latających; program ich budowy i rozwoju znany był pod nazwą Tier. W ramach tego programu powstały takie aparaty latające jak Tier I, znany lepiej jako Gnat-750, oraz Tier II, znany jako RQ-1A Predator. Odgałęzieniem programu Tier był program High Altitude Endurance UAV (HAE), UAVy, które potrafią osiągać bardzo wysoki pułap operacyjny. W ramach HAE powstał Global Hawk oraz RQ-3 DarkStar. DarkStar znany jest również pod oznaczeniem Tier III- (minus). Aparat skonstruowany przez firmy Lockheed Martin i Boeing pod nadzorem DARPA po raz pierwszy wzniósł się w powietrze 29 marca 1996. Jego niezwykły kształt, skutecznej obniżający powierzchnię odbicia radiolokacyjnego, był powodem wielu telefonów, jakie odebrała kalifornijska policja od przypadkowych obserwatorów lotu o inwazji UFO na Ziemię. Niestety podczas drugiego lotu, 22 kwietnia 1996, DarkStar uległ rozbiciu tuż po starcie. Zbudowano kolejny prototyp, nieco zmodyfikowany względem pierwotnego projektu RQ-3A DarkStar, który wzniósł się w powietrze 29 czerwca 1998 i wykonał 44-minutowy lot, startując w powietrze w sumie pięć razy.

Krzysiek - 2017-03-30 11:12:36

30 marca

1689
–Został  skazany
na karę śmierci
szlachcic i filozof

Kazimierz Łyszczyński

został publicznie ścięty
na Rynku Starego Miasta w Warszawie,
a następnie jego zwłoki spalono za miastem.


W swojej powieści Nietota. Księga tajemna Tatr
Tadeusz Miciński
tak opisuje postać Łyszczyńskiego,
jego proces i śmierć:

... Oto wstał przed nim straszny cień spalonego za Króla Jana III ateusza Kazimierza Łyszczyńskiego.
Ten wiódł życie nieposzlakowane, lecz zadumany nad istotą wiary i zwątpiwszy o istnieniu Boga, na 15 arkuszach wypisał zdania starożytnych i nowych autorów, dowodzących, że Boga nie ma.
Sąsiad jego, łajdak, który był mu winien pieniądze, chcąc skrewić dług, doniósł Biskupowi.

Polonia non parit monstra – mówił na sądzie Instygator, a teraz tego nie można powiedzieć, bo Łyszczyński monstrum!... I tacy obrońcy Boga, jak prymas Radziejowski, wnieśli karę śmierci w mękach i płomieniach.

Skazaniec, zrazu przeświadczony o swej niewinności, mówił w końcu słowa, rozpaczą i obłąkaniem tchnące: „jeżeli przeciw mnie zapadnie ciężki wyrok, wątpię, czy tłoczącym mnie pokusom potrafię się oprzeć...”

Wprowadzono go na miejsce stracenia.

Pastwiono się naprzód na języku i ustach, którymi „srogo skrzywdził Boga”.

Potem spalono rękę, to narzędzie najszkaradniejszego płodu, dalej papiery bluźniercze; na koniec on sam „potwór tego wieku, bogobójca i prawołomca (legirupa, impudens, impurus, inverecundissimus) został ścięty i pożarty błagalnymi płomieniami, jeżeli tylko można przebłagać nimi Boga” – zastrzegł biskup.


Kazimierz Łyszczyński jest patronem Internetowej Listy Ateistów i Agnostyków.
4 marca 2009 roku, z okazji 375. rocznicy urodzin Łyszczyńskiego, na Białorusi wprowadzono do obiegu okolicznościową kartkę pocztową ze specjalnym znaczkiem:
http://fs5.directupload.net/images/170330/y5iiyhyh.jpg
Białoruski znaczek pocztowy
wydany z okazji 375 rocznicy urodzin
Kazimierza Łyszczyńskiego (autor: N. Ryzy)

Krzysiek - 2017-03-31 11:20:25

31 marca

1909 roku
W stoczni w Belfaście
rozpoczęto budowę Titanica.

  Rozbudowę i prawdziwy rozkwit stoczni Harland and Wolff datuje się na przełom XIX i XX wieku, głównie za sprawą jej ścisłej współpracy z brytyjskim armatorem The White Star Line.
Choć pierwszą jednostkę do przewozu pasażerskiego przez Atlantyk, o wdzięcznej nazwie "Oceanica" zwodowano dopiero 9 lat po założeniu stoczni, to rok rocznie jej doki opuszczały coraz to nowsze i nowocześniejsze statki, z których każdy kolejny był większy i doskonalszy od poprzedniego.
Statki, które wodowano w stoczni Harland and Wolff cieszyły się nienaganną jakością i rzetelnością wykonania, co przemawiało nie tylko na korzyść samej stoczni, ale przede wszystkim budowało prestiż i pozycję brytyjskiego armatora.
Na bazie wieloletniego kontraktu na budowę statków pasażerskich, tylko dla samej linii żeglugowej The White Star powstało tam ponad 70 jednostek.

Pierwszym z zaprojektowanych i wybudowanych transatlantyków klasy olimpijskiej był Olympic, kolejnym niemal bliźniaczo podobny legendarny Titanic, a ostatnim zbudowanym najpóźniej trochę zapomniany Britannic (znany wcześniej pod roboczą nazwą Gigantic). Po około pięciu i pół miesiącach, jakie upłynęły od ostatecznego zatwierdzenia planów budowy ogromnych parowców, w grudniu 1908 roku rozpoczęto budowę Olympica. Prace nad statkiem stopniowo przyspieszono, a już w marcu 1909 roku przygotowany został grunt pod budowę Titanica. Podjęcie niemal równoczesnej budowy Titanica i Olympica było dla irlandzkiej stoczni Harland and Wolff nie lada wyzwaniem. Przedsięwzięcie to wymagało m. in. budowy dwóch potężnych doków, stalowych rusztowań, a nawet przebudowy samego portu. Dwa ogromne baseny portowe wkrótce zostały zajęte przez powstające w niewiarygodnie szybkim tempie kolosy, z których każdy miał prawie 270 metrów długości. Przez blisko 5 lat, prawie 15 tysięcy robotników trudziło się w stoczni Harland and Wolff przy budowie tych gigantycznych statków.
    Po blisko trzech latach od rozpoczęcia budowy, jako pierwszego zwodowano Olympica. Był to najdłuższy pływający obiekt, jaki kiedykolwiek został stworzony przez ludzi, ale nie na długo. Odrobinę dłuższy okazał się Titanic. Ponadto został znacznie bardziej zmodyfikowany i wspierany na doświadczeniu oraz podstawach, wykorzystanych w konstrukcji i budowie Olympica. Największym jednak sukcesem stoczni Harland and Wolff było niemal równoczesne zbudowanie Olympica i Titanica w ciągu zaledwie 3 lat. Na archiwalnych fotografiach dostrzec można, jak górowały nad miastem, na oczach setek tysięcy mieszkańców Belfastu na co dzień z dumą przyglądających się powstającym cudom techniki i najdoskonalszym dziełom ludzkiej wyobraźni.
Wodowanie Titanica

http://fs5.directupload.net/images/170331/k7dsuqsu.jpg

    31 maja 1911 roku, Titanic został oficjalnie zwodowany przed tysiącami widzów, zgromadzonych w stoczni Harland and Wolff w Belfaście. Byli wśród nich m. in. amerykański finansjer J. P. Morgan (założyciel amerykańskiej grupy finansowej o tej samej nazwie), właściciel towarzystwa International Mercantile Marine and the Oceanic Steam Navigational Company (IMM) oraz linii The White Star, a także jej prezes Bruce Ismay, wraz z Lordem Williamem Pirrie, byłym burmistrzem Belfastu. Około godziny 12:15, Titanic został spuszczony do specjalnie przygotowanego dla niego basenu wodnego, o nazwie "River Lagan".

    Po spuszczeniu statku na wodę przypominał on bardziej ogromną stalową bryłę, niż piękny statek parowy. W tym momencie przyszedł czas na końcowy etap jego budowy. Dopiero teraz można było zamontować m. in. cztery potężne kominy. Ciekawostką jest fakt, że ostatni zamontowanych kominów trójki olimpijskich statków był w rzeczywistości zwykłą atrapą. Nie trzy, jak pierwotnie zakładano a właśnie cztery potężnych rozmiarów kominy, na które ostatecznie się zdecydowano, miały dodatkowo podkreślać moc i potęgę każdego ze statków. Jak opowiadają dziś historycy kominy parowe montowane na statkach były wykonane z bardzo cienkiej stali. Na różnych statkach zdarzało się nawet, że podczas gwałtownego sztormu wiatr z łatwością je wywracał. Był to zdecydowanie najsłabszy element statku, nie to co solidny, stalowy kadłub.

    Kiedy wodowano te gigantyczne parowce, ich bezprecedensowa wielkość i wyposażenie stanowiły niemałą sensację prasową. Wspominając dziś ich historię należy zwrócić uwagę na nieskuteczność nowoczesnego systemu zabezpieczeń, jakim w tym czasie stały się wodoszczelne grodzie. 1 czerwca 1911 r. stocznia Harland and Wolff formalnie przekazała Olympica linii The White Star. Olympic wypłynął do Liverpoolu późnym popołudniem z J. P. Morganem i Brucem Ismayem na pokładzie. Podczas gdy budowa Titanica chyliła się ku końcowi, Olympic miał już wyruszyć w swój pierwszy, dziewiczy rejs i szybko zdobyć uznanie i aplauz podróżnych.

Krzysiek - 2017-04-02 10:48:57

http://fs5.directupload.net/images/170402/9zmvltw7.jpg

Krzysiek - 2017-04-02 11:02:21

2 kwietnia.

1964
– W kierunku Wenus została wystrzelona radziecka sonda Zond 1.

http://fs5.directupload.net/images/170402/pilrfapt.gif
Zond 1

Zond1.gif
Inne nazwy     3MW-1 4, S00785
Zaangażowani     OKB-1 (ZSRR)
Indeks COSPAR     1964-016D
Rakieta nośna     Mołnia 8K78M
Miejsce startu     Bajkonur, Kazachska SRR
Cel misji     Wenus
Orbita (docelowa, początkowa)
Okrążane ciało niebieskie     Słońce
Perycentrum     0,652 j.a.
Apocentrum     1,001 j.a.
Okres obiegu     274 d
Nachylenie     3,7°
Czas trwania
Początek misji     2 kwietnia 1964 (02:42 UTC)
Koniec misji     14 maja 1964
Wymiary
Masa całkowita     890 kg

Krzysiek - 2017-04-03 13:24:07

3 kwietnia.

1856

– Około 4 tys. osób zginęło w mieście Rodos
na greckiej wyspie Rodos
po wybuchu składu amunicji
w Pałacu Wielkich Mistrzów.

http://fs5.directupload.net/images/170403/omzth4h7.jpg

Pałac Wielkich Mistrzów
W XIV wieku po silnym trzęsieniu ziemi w 1481 roku, Pałac Wielkich Mistrzów został przez Mistrza Zakonnego Pierra d'Aubusson gruntownie odnowiony.
Tureckie panowanie od 1522 roku nie pozostawiło na pałacu żadnych widocznych uszkodzeń.
Turcy używali pałacu jako więzienia.

Do wielkich zniszczeń doszło dopiero na wskutek wybuchu prochu w kaplicy świętego Jana w roku 1857.

Na początku XX wieku Włosi przystąpili do renowacji pałacu, przy okazji zmieniając sporo z jego pierwotnego kształtu.
Między innymi przebudowana została część murów zewnętrznych, główne wejście z dwoma wieżami oraz częściowo pomieszczenia mieszkalne.

Wyposażenie wnętrz pałacowych nie jest zbyt udane, zostało ono przygotowane nie pod kątem dekoracyjnym a jako pamiątka historyczna.
Meble i dzieła sztuki z rożnych stuleci, przede wszystkim zaś późnohellenistyczne i wczesnochrześcijańskie kolumny i mozaiki, nie pokazują autentycznego obrazu pomieszczeń reprezentacyjnych oraz mieszkalnych z czasów rycerskich.

Krzysiek - 2017-04-04 10:17:18

http://fs5.directupload.net/images/170404/q5j4hvj8.jpg
4 kwietnia
Światowy Dzień Szczura

PRZEDSTAWIAM PAŃSTWU SZCZURA

Czy nie sądzisz, że człowiek to nader wyjątkowe "zwierzę"? Opanował cały świat, opanował las, dzicz, opanował ogień i zwierzęta. Nie udały mu się tylko dwie rzeczy - nigdy nie zwyciężył żywiołu i plagi dzikich gryzoni. Szczury żyją na równi z człowiekiem, jest ich dużo więcej niż homo-sapiens. Co jest tajemnicą ich sukcesu? Odpowiedź jest prosta - ponadprzeciętna inteligencja.

Bardzo marzę o tym, aby powiedzieć „nie muszę nikomu tłumaczyć jaki jest szczur”, ale tak nie jest... Podczas spacerów ludzie mylą szczurki z chomikami albo innymi gryzoniami, ale przecież myszka od szczura różni się diametralnie... "Fancy rats" (ang. szczury hodowlane) są słodkie, czyste i bardzo przyjacielskie, więc oburzenie jakie wywołuje u napotkanych osób słowo "szczur" - magicznie, działa jak bluźnierstwo. W jednej z pierwszych książek o tych intrygujących zwierzętach Marcina Gorazdowskiego znajduje się przytoczona historia o tym, jak sam autor został wyrzucony z autobusu, bo okazało się, że przewozi pojazdem komunikacji miejskiej "tego brudnego gryzonia".

"Brudny gryzoń" mimo to zaskarbił sobie zaufanie wielu osób na świecie i stał się... Zwierzątkiem domowym...

Pod jakim względem warto mieć ogoniaste zwierzątko w domu? Mogę podać wiele plusów posiadania szczura:

    Obcowanie z jakimkolwiek zwierzęciem ma korzyści psychologiczne i zdrowotne dla każdego człowieka.
    Szczurki powodują uśmiech na twarzy - robią śmieszne rzeczy, uczą się sztuczek, bawią się z nami i innymi szczurkami. Miło jest obserwować ich harce.
    Szczury są doskonałym rozwiązaniem dla osób, które nie mogą sobie pozwolić na psa czy kota ze względów gabarytowych.
    Gryzoń nie wymaga spacerów poza domem co kilka godzin - możesz mieć więc elastyczny czas pracy.
    Szczurek jest znacznie czystszy niż pies, który to ze spaceru może przynieść do domu jakąś chorobę.
    Jeśli szczurek napaskudzi na kanapie - wystarczy zebrać odchody chusteczką, a taki pies... ;)
    Utrzymanie szczura jest o wiele tańsze niż większego zwierzęcia.
    Szczurki są o wiele inteligentniejsze i towarzyskie niż inne gryzonie...
    ... jak również nie robią takiego bałaganu jak fretki.
    Szczury to gaduły, jednak na częstotliwościach niesłyszalnych dla człowieka. To sprawia, że w niedzielę rano nikt Cię nie obudzi (mogą obudzić Cię odgłosy obgryzanych prętów klatki, ale są na to sposoby).
    W przypadku wyjazdu na wakacje możesz zabrać szczurki z sobą w mniejszej klatce (niewielkie gabaryty) lub poprosić kogoś aby odwiedzał Twój dom i karmił maleństwa.
    Szczurzą klatkę sprząta się stosunkowo szybko i jeśli robimy to regularnie - nie ma problemu z brzydkimi zapachami.
    Szczurki należy trzymać w małych stadkach (przynajmniej dwa osobniki tej samej płci) - to zapewnia im towarzystwo i stanowi o ich samodzielności. Ogonkom nie będzie się nudziło w czasie twojej nieobecności z powodu pracy lub szkoły.
    Zabawką dla szczura może być niemal wszystko - kartonowe pudełka, szmatki - przez co zabawki nie są dużym wydatkiem.
    Posiadanie zwierzątka podbudowuje człowieka. Nie ważne, czy twój podopieczny będzie zdobywał medale na wystawach szczurów rasowych - już sama satysfakcja z odpowiedzialności za żywą istotę sprawia, że zwiększa się poczucie naszej własnej wartości.
    Szczurki są śliczne.
    Opieka nad zwierzątkiem uczy nas odpowiedzialności i cierpliwości - ten fakt procentuje nie tylko w kwestii związków czy relacji rodzinnych, ale także na polu zawodowym.
    Te małe gryzonie świetnie i efektywnie wypełniają nasz czas, a opieka nad maluchami z obowiązku przeradza się w hobby.
    Opieka nad szczurkami zwiększa motywację, wzmacnia emocjonalnie, uczy realizować cele.
    Posiadanie szczurów redukuje stres (nie licząc oczywiście frustracji związanej z odkryciem nowych zniszczeń;)). Według badań osoby zdenerwowane w momencie kontaktu ze zwierzakami uspokajają się - zwalnia się tętno i obniża ciśnienie krwi.
    Ludzie posiadający zwierzęta są bardziej komunikatywni, nawet małe gryzonie potrafią zaszczepić w nich empatię, altruizm i otworzyć ich na innych. Miłość, którą obdarzamy to niedoskonałe (jak każde) stworzonko uczy łagodniej oceniać innych ludzi.
    Bliskość - oswojone zwierzątko lubi być głaskane, drapane i przytulane. Po zabawie szczurki często zasypiają na kolanach lub w rękawie właściciela. Te pozornie błahe sprawy powodują, że człowiek jest szczęśliwszy, ma poczucie bezpieczeństwa.
    Ogon zawsze zapewnia towarzystwo. Szczurki są ciekawskie, zaczepne i bardzo towarzyskie. Wielu właścicieli ze swoimi pupilami dzieli swoje smutki i radości.
    Czekają cię nowe znajomości - rozmawiając z innymi miłośnikami szczurków znajdziesz z pewnością wiele wspólnych tematów do rozmów, a to często owocuje wieloletnimi przyjaźniami.
    Jeśli mieszkamy z dziećmi - one także odniosą korzyści. Pamiętajmy, że szczurek to nie zabawka i zabawy dziecka z gryzoniem powinny odbywać się pod opieką osoby dorosłej. Dzieci nie mogą męczyć, ściskać zbytnio zwierzątka i trzeba uważać, aby nie wkładały palców przez kratki klatki, ale... Obserwacja pupili kształci w dzieciach cechy opiekuńcze i pozwala zrozumieć wiele życiowych aspektów, takich jak dorastanie, chorowanie, nauka, starość, cierpienie i śmierć.

Nie jestem w stanie podać jednego powodu, dla którego hoduję szczurki, ale każdy szczęśliwy posiadacz tego zwierzątka na pewno dostrzeże jego zalety, choć nie jest to zwierzątko bez wad.

Źródło:
http://ratteria.w.interia.pl/jak.html

Krzysiek - 2017-04-05 10:37:37

5 kwietnia...

5 kwietnia 1573 r.
otwarto w Warszawie dla publiczności
pierwszy stały most przez Wisłę.

Znajdował się on na przedłużeniu ulicy Mostowej, która właśnie od niego wzięła swą nazwę.

Most był drewniany, oparty na kilkunastu (wg jednych źródeł – piętnastu, innych zaś - osiemnastu) podporach stałych i pięciu łyżwowych (pływających) od strony Pragi.

Krzysiek - 2017-04-06 16:35:02

6 kwietnia

http://fs5.directupload.net/images/170406/ntk9ml56.jpg

Krzysiek - 2017-04-07 10:56:02

7 kwietnia
30 roku.

Data ukrzyżowania Jezusa Chrystusa

http://fs5.directupload.net/images/170407/l3r8hrj7.jpg

Niewątpliwe fakty

Wszyscy czterej Ewangeliści zgodnie stwierdzają, że: (1) Pan Jezus skonał kilka godzin przed początkiem szabatu, czyli w piątek, (2) było to w okresie święta Paschy. Dnia 14. żydowskiego miesiąca nisan (u nas marzec – kwiecień) dokonywano rytualnego zabijania baranka paschalnego między godziną trzecią a piątą po południu. Następnie wraz z wzejściem księżyca (w pełni) rozpoczynano wieczerzę paschalną. Był to już dzień 15. nisan, ponieważ dzień żydowski zaczynał się i kończył wieczorem. Nie ulega też wątpliwości, że Jezus został ukrzyżowany pomiędzy rokiem 26 a 36, ponieważ Poncjusz Piłat w tym okresie był prokuratorem Judei.
Możliwe daty ukrzyżowania

Wiadomo było więc na pewno, że ukrzyżowanie miało miejsce w piątek 14. lub 15. dnia miesiąca nisan między 26 a 36 rokiem. Wykorzystując współczesne, wyrafinowane, dawniej niedostępne metody badań, wspomniani na wstępie badacze (C. J. Humphreys i W. G. Waddington) dokonali precyzyjnej rekonstrukcji kalendarza żydowskiego i stwierdzili, że w latach 26-36 14. nisan wypadł w piątek: 11 kwietnia 27 r., 7 kwietnia 30 r., i 3 kwietnia 33 r. Natomiast 15. nisan – w piątek 23 kwietnia 34 r. lub w wyjątkowych okolicznościach 11 kwietnia 27 r. (wówczas nie wypadłby on dnia 14. nisan).

Kwiecień roku 27 musimy odrzucić jak datę zbyt wczesną z dwóch powodów: (1) Jan Chrzciciel rozpoczął swoją działalność jesienią 28-29 r. lub wiosną 29-30 r., ponieważ czytamy: „Było to w piętnastym roku rządów Tyberiusza Cezara…” (Łk 3,1-2). Janowy chrzest Jezusa nie mógł więc mieć miejsca przed rokiem 28, (2) z niektórych zapisów Ewangelii wg św. Łukasza wynika, że Piłat był już prokuratorem Judei przez jakiś czas przed ukrzyżowaniem („W tym samym czasie przyszli jacyś ludzie i donieśli mu o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar” (Łk 13,1). Ten epizod ma miejsce w czasie pierwszej z trzech podróży Jezusa do Jerozolimy).

Rok 34 jest datą zbyt późną. Rok ten uważa się dość powszechnie za datę nawrócenia św. Pawła, na co wskazują również dane z Jego listu do Galatów (Ga 1,18; 2,1). Ponad to, dzień 15. nisan wypadłby w piątek roku 34 tylko wtedy, gdyby do kalendarza tego roku został wprowadzony dodatkowy miesiąc przestępny – na co nie ma żadnych dowodów.

A zatem dochodzimy do wniosku, że Ukrzyżowanie mogło mieć miejsce tylko 7 kwietnia 30 r. lub 3 kwietnia 33 r. Jednocześnie jest oczywistym, że był to dzień 14. nisan (gdyż 15. nisan był możliwy tylko w roku 27 lub 34, które zostały właśnie wyeliminowane). Kwiecień roku 30 jest datą zbyt wczesną, ponieważ, jak wspomniałem powyżej, Jan Chrzciciel rozpoczął swoją działalność nad Jordanem najwcześniej jesienią 28 r., a jednocześnie z Ewangelii wg św. Jana wiemy, że w okresie działalności nauczycielskiej Jezusa miały miejsce trzy Paschy.

Krzysiek - 2017-04-08 10:58:50

8 kwietnia

1991:

    Rozpoczęło się wycofywanie wojsk radzieckich.


Krzysiek - 2017-04-09 11:03:07

9 kwietnia

1922

– Uruchomiono podmiejską parową linię tramwajową Łódź-Ozorków.

http://fs5.directupload.net/images/170409/86gqk8kj.jpg
zabytkowy tramwaj parowy.

Tramwaj parowy – dawny pojazd szynowy służący do komunikacji miejskiej, napędzany maszyną parową. Istniały dwa podstawowe typy tego pojazdu: albo w silnik parowy wyposażony był bezpośrednio wagon, albo skład ciągnięty był przez stosunkowo niewielką lokomotywę parową.

Za poprzednika tramwajów parowych uznaje się steam dummy – parowozy z obudowanym, przystosowanym do ruchu w mieście nadwoziem. Były one popularne w Stanach Zjednoczonych od lat 30. XIX wieku do czasów wojny secesyjnej.

W Europie tramwaje parowe pojawiły się w latach 70. XIX w. (pierwszy w 1868 r. na trasie Le Raincy – Montfermeil), wraz ze wzrostem popularności maszyn parowych, i w wielu miastach zastąpiły tramwaje konne. Na początku XX w. zaczęły być wypierane przez tramwaje elektryczne i do lat 20. tego stulecia zlikwidowano praktycznie wszystkie linie.

Na dzisiejszych ziemiach polskich tramwaje parowe były eksploatowane na Górnym Śląsku w latach 1894–1901 (Górnośląskie Tramwaje Parowe), w latach 1886–1945 w Kołomyi (obecnie Ukraina) oraz na linii 42 podmiejskiej do Tuszyna w okresie międzywojennym w Łodzi. Cechy tramwaju parowego miała także istniejąca w latach 1911–1925 kolej wąskotorowa ze Strumienia do Chybia na Śląsku Cieszyńskim



.Linia 46 do Ozorkowa jest najdłuższą trasą tramwajową w Europie i zamiast ją likwidować, władze powinny zastanowić się, jak ratować coś, co mogłoby być atrakcją turystyczną.
Dzisiejsza trasa z Chocianowic liczy sobie 35 kilometrów, tramwaj zatrzymuje się na 59 przystankach i jedzie 116 minut.
Codziennie przewozi 7,5 tysiąca pasażerów.6 listopada 1899 roku car Rosji Mikołaj II w swej łaskawości wydał zgodę na budowę i eksploatację łódzko-zgierskich i łódzko-pabianickich kolei podjazdowych – tak zaczyna się ponadstuletnia historia tramwajów podmiejskich.
O budowę linii do ościennych miast zabiegali łódzcy fabrykanci – Scheibler, Heinzl, Grohman, Geyer i Anstadt.
Chcieli, by robotnicy mogli sprawnie docierać do ich przędzalni i tkalni.
W 1901 roku ruszyły tramwaje do Zgierza i do Pabianic, w 1922 uruchomiono linię do Ozorkowa. Rzecz niezwykła: przez pierwsze cztery lata był to tramwaj... parowy, linię zelektryfikowano dopiero w 1926 roku.

Krzysiek - 2017-04-11 16:49:17

Dzień Radia
    http://fs5.directupload.net/images/170411/k8wqsqrf.jpg
Radio detefon 1.jpg
Detefon opracowany w 1929 roku.
Dzień     11 kwietnia
Kraje      Polska
Upamiętnia     wydanie dokumentu przez SRP w 1923 roku.
Dzień Radia – polskie święto obchodzone corocznie 11 kwietnia w celu podkreślenia roli radia w codziennym życiu społeczeństwa[1.
Historia
Oficjalną datą powstania polskiej radiofonii jest 18 kwietnia 1926 roku.
Ważnym posunięciem do jej rozwoju było uchwalenie w dniu 11 kwietnia 1923 roku, przez Stowarzyszenie Radiotechników Polskich (SRP), dokumentu „Opinia zarządu SRP w sprawie wytycznych do ustawy radiotelegraficznej”.
W czerwcu tego samego roku wpłynął do Sejmu RP projekt ustawy opracowany przez Ministerstwo Poczt i Telegrafów, a 3 czerwca 1924 ustawa została podpisana.

Krzysiek - 2017-04-12 11:00:35

12 kwietnia

Międzynarodowy Dzień Dzieci Ulicy


http://fs5.directupload.net/images/170412/akx3q6v3.jpg

Szacuje się, że na świecie żyje ok. 90 milionów dzieci ulicy.
Są to dzieci, które mieszkają na ulicy, doświadczają głodu, chorób, przemocy, poczucia zagubienia i samotności. Aby przeżyć, decydują się na kradzieże, prostytucję, handel narkotykami i przemoc.

„Rada Europy określiła w 1994 r. „dzieci ulicy” jako te poniżej osiemnastego roku życia, które przez krótszy lub dłuższy okres żyją w środowisku ulicznym.
Przenoszą się z miejsca na miejsce i nawiązują kontakty z grupą rówieśniczą lub innymi grupami na ulicy.

Oficjalnie dzieci te są zameldowane pod jednym adresem ze swoimi rodzicami, opiekunami lub pod adresem placówki opiekuńczo-wychowawczej.

Jednak z dorosłymi, rodzicami lub przedstawicielami szkół i instytucji pomocowych mają one bardzo słaby lub żaden kontakt.

Dzieci ulicy są bardzo często wykorzystywane, doświadczają obojętności ze strony dorosłych oraz izolacji społecznej.

Aby przeżyć, decydują się na kradzieże, prostytucję, handel narkotykami i przemoc.

W wielu krajach organizują się w tym celu w dziecięce gangi.

W krajach afrykańskich i południowoamerykańskich padają ponadto ofiarami epidemii, głodu i wojen domowych.



Szacuje się, że na świecie żyje ok. 90 mln dzieci ulicy, z czego najwięcej w Ameryce Łacińskiej (40 mln) i Azji (32 mln, najwięcej w Indiach – 14 mln). W Europie problem ten dotyka 3 mln dzieci, głównie na wschodnich terenach – Rumunii i Rosji oraz na Białorusi” [źródło: www.magazynfamilia.pl]

Krzysiek - 2017-04-13 11:27:13

13 kwietnia


Fakty i mity o warszawskim koncercie The Rolling Stones z 1967 roku

Z legend o pobycie najgorętszej wówczas gwiazdy rocka za żelazną kurtyną można by ułożyć gruby tom. Zapewne liczba tych, którzy zarzekają się, że widzieli koncert Stonesów w Warszawie przekracza kilkakrotnie pojemność Sali Kongresowej.



13 kwietnia 1967 roku (choć niektóre źródła podają dzień później) Rolling Stonesi wystąpili w Warszawie. Zespół promował swój album "Between the Buttons", jednak trudno nazwać pobyt w Warszawie częścią tournee promocyjnego - w wykonaniu Stonesów był to raczej obóz przetrwania.

Pomysł występu w Warszawie pochodził od samego z zespołu. Okazją był odwołany koncert w Moskwie. Naczelnej sile przewodniej międzynarodowego ruchu socjalistycznego nagle odwidziało się sprowadzanie do ZSRR brytyjskich chuliganów, z Beatlesami i Stonesami na czele. W ekipie Micka Jaggera narodził się więc pomysł występu w Warszawie. Polakom nie mieściło się wówczas głowie, że może nad Wisłą wystąpić najmodniejsza, skandalizująca grupa rockowa (zresztą już po słynnych ekscesach narkotykowych).

Jak przypomina dziennikarz Trójki, Piotr Metz, koncert odbył się jednak tylko dlatego, że zgodę na niego wyprosiły osobiście od Władysława Gomułki... jego wnuczki.

Basista zespołu w latach 1962-1992, Bill Wyman wspomina o warunkach finansowych grania za Żelazną Kurtyną w swoich wspomnieniach: "Pieniądze były z tego żadne - nasze honorarium graniczyło z jałmużną. Ale słyszeliśmy, że młodzież we Wschodnim Bloku zdobywa nasze płyty na czarnym rynku i słucha nas w radio. Na długo zanim głastnost stała się modnym słowem, byliśmy skłonni rozbijać bariery pomiędzy Wschodem i Zachodem".

Zespół przyleciał do Warszawy 12 kwietnia. Zabudowa Lotniska Okęcie wyglądała wtedy jak baraki wojskowe. Odprawa celna odbyła się w blaszanej ruderze. Zespół przewieziono szarą i ponurą Warszawą do najlepszego hotelu w mieście: nazywał się Orbis-Europejski (inne źródła podają, że bazą zespołu był znajdujący się naprzeciwko Hotel Bristol) i był kolejnym zimnym, szarym budynkiem. Każdy kolejny element PRL-owskiej rzeczywistości - wystrój pokojów, zagłuszanie stacji radiowych, brak telewizji, jakość hotelowego pożywienia, absurdalnie wysokie ceny (później okazało się, że rachunek za hotel i pożywienie wyniósł dokładnie tyle, co... honorarium zespołu za koncert) - stanowił dla muzyków z Wielkiej Brytanii prawdziwy szok. Pierwszego wieczora poznali smak polskiej wódki - ich przewodnikiem był Marek Karewicz, fotograf muzyczny, dziennikarz i animator polskiego jazzu.

Z wizyty w Warszawie Stonesi zapamiętali też niezbyt dyskretne śledzenie ich przez tajniaków. "Chowali się za drzwi, kiedy tylko na nich spoglądaliśmy" - wspminał Wyman. Zespół chciał trochę pospacerować po Warszawie, ale natychmiast został zatrzymany przez agentów... Konferencja prasowa nie mogła się odbyć do momentu, gdy recepcjonistka w hotelu nie dostała od przedstawiciela prasowego Stonesów odpowiedniej łapówki.

Krzysiek - 2017-04-14 10:17:38

14 kwietnia

1958 – Nad Bornholmem spłonął w atmosferze Sputnik 2 z martwym psem Łajką.

http://fs5.directupload.net/images/170414/ugl6984a.jpg
Sputnik 2.

Po triumfie lotu Sputnika 1 – pierwszego sztucznego satelity Ziemi – przywódca ZSRR, Nikita Chruszczow zażyczył sobie, aby ZSRR szybko dokonał kolejnego przełomowego wysłania satelity w Kosmos.
By zmieścić się w wyznaczonym czasie, kierownictwo radzieckiego programu kosmicznego musiało ściągnąć z urlopów (przyznanych po wysłaniu Sputnika 1) obsługę techniczną rakiety i kosmodromu, inżynierów i techników.
Do dziś trwają spekulacje, czy misja Sputnika 2 mogła być zaplanowana w tak krótkim czasie.

W południe 31 października 1957 roku Łajkę umieszczono w wyściełanej kapsule sputnika.
W kilka godzin później satelitę umieszczono na szczycie rakiety R-7. 3 listopada 1957 roku o godzinie 7:30 czasu moskiewskiego nastąpił start z kosmodromu Bajkonur.
Po osiągnięciu orbity, odmiennie niż w przypadku Sputnika 1, który oddzieli się całkowicie od rakiety nośnej, Sputnik 2 wszedł na orbitę połączony z jej drugim członem.

Zestaw ten poruszał się po eliptycznej orbicie na średniej wysokości 850 km i okrążał Ziemię w czasie 104 minut.
Obecność drugiego stopnia rakiety sprawiła, że system kontroli temperatury stał się niewydolny i temperatura wewnątrz osiągała 40 °C.
Spowodowało to, że Łajka żyła tylko przez kilka godzin, zamiast planowanych 10 dni (po tym czasie automat miał wydać psu zatrutą porcję żywności – nie było technicznych możliwości sprowadzenia jej z powrotem na Ziemię).

Misja Sputnika pozwoliła na uzyskanie pierwszych danych o zachowaniu żywego organizmu w środowisku przestrzeni kosmicznej. Na Ziemię transmitowano tempo oddychania psa, jego ciśnienie tętnicze, elektrokardiogram oraz informacje o ruchach zwierzęcia.

Łajka (ros. Лайка, Szczekaczka) była radzieckim psem – kosmonautą, pierwszym żywym organizmem, który został wprowadzony na orbitę okołoziemską.
Kudriawka i jej dublerka, suczka imieniem Albina, poddane zostały operacji wszczepienia pod skórę elektrod do pomiaru ich funkcji życiowych: oddychania, tętna i ciśnienia krwi.
Na czołach umocowano kolejne czujniki śledzące ruch gałek ocznych podczas budzenia i zasypiania.
Przyrządy były podłączone do nadajnika radiowego, który przesyłał dane na Ziemię.
Podczas przygotowań do lotu Kudriawce zmieniono imię na prostsze i bardziej kojarzące się z psem.

Prawdziwy przebieg lotu Łajki i Sputnika 2 nie był znany aż do 2002 roku.
Wtedy wyjawiono, że nieprawdą jest oficjalna wersja władz sowieckich. Informowały one, że Łajka zdechła bez bólu, około 10 dni po wylocie.
Jak stwierdził Małaszenkow, umocowana do kabiny suczka zmarła z przegrzania w panice i bólu już kilka godzin po starcie.
Okazało się również, że została zwerbowana z ulic Moskwy, po których się błąkała.
Miała wtedy około 3 lat i ważyła 6 kg.
Prawdopodobnie te dwa czynniki, mała waga i przystosowanie do trudnych warunków, zadecydowały o jej wyborze na pasażera statku.

Trumna, jaką stał się dla Łajki Sputnik 2, spłonęła w atmosferze 14 kwietnia 1958 roku po 2570 okrążeniach Ziemi. Łajka zajęła istotne miejsce w eksploracji kosmosu, dowodząc iż ziemski organizm może przetrwać dłuższy pobyt w stanie nieważkości.
Jej misja umożliwiła loty w kosmos składające się z załogi ludzkiej.

Krzysiek - 2017-04-15 12:11:49

15 kwietnia

1770

– Brytyjski uczony Joseph Priestley wynalazł gumkę do ścierania.

http://fs5.directupload.net/images/170415/ybfxnzoq.jpg

Pochodzenie i rozwój gumek do wymazywania jest ściśle związane z historią pierwszych materiałów syntetycznych.
Jeśli ołówek jest czymś bez czego sobie nie poradzimy, to samo dotyczy jego partnera, czyli gumki, która wciąż zdaje się mieć przed sobą świetlaną przyszłość pomimo ofensywy komputerów.

W czasie podboju Nowego Świata, na konkwistadorach szczególne wrażenie zrobiła nieznana im żywica której Aztekowie i Majowie używali na różne sposoby: jako szczelne zamknięcie do napojów i żywności, klej do przyklejania piór i innych dekoracji do ciała, impregnat wodoodporny do obuwia, dziwne odbijające się piłki...

Na pytanie o pochodzenie tego dziwnego materiału uzyskali od miejscowych odpowiedź: "Łzy kaa-o-czu" - biały lateks z "płaczącego drzewa" (Hevea brasiliensis).

Od tego czasu przez setki lat kauczuk uważano jedynie za ciekawostkę którą można było pokazać znajomym i nie poświęcano mu większej uwagi aż do wieku osiemnastego.

W roku 1736 Charles Marie de la Condamine - francuski naukowiec i badacz - przywiózł kilka rolek niewulkanizowanego kauczuku do paryskiej Akademii Naukowej w celu przeprowadzenia dogłębnych badań.

Pomimo wyjątkowo dokładnej analizy nie znaleziono ani nie wyobrażono sobie żadnych praktycznych zastosowań dla tego materiału.

5 kwietnia 1770 roku Joseph Priestley (uczony i teolog, odkrywca tlenu) zanotował w swoim dzienniku, że widział substancję doskonale nadającą się do wymazywania czarnych śladów pozostawianych przez ołówek na papierze.

Do tego czasu do tego celu wykorzystywano miękisz chleba.

Temu uczonemu język angielski zawdzięcza również termin "rubber" (po angielsku gumka do wymazywania, a także kauczuk, guma).

I pomyśleć, że w USA 15 kwietnia to dzień święta gumy. .

Krzysiek - 2017-04-16 13:01:26

16 kwietnia 2017
WIELKANOC.

Krzysiek - 2017-04-17 11:04:47

17 kwietnia

1594

http://fs5.directupload.net/images/170417/jz9yekwt.jpg

Data i miejsce urodzenia     1183
Kamień Śląski
Data i miejsce śmierci     15 sierpnia 1257
Kraków
Kanonizacja     17 kwietnia 1594
Rzym
przez Klemensa VIII
Wspomnienie     17 sierpnia
Atrybuty     cyborium i figura Matki Boskiej
Patron     Królestwa Polskiego, archidiecezji katowickiej i diecezji opolskiej, Polskiej Prowincji Zakonu Kaznodziejskiego
Szczególne miejsca kultu     Bazylika Świętej Trójcy

– Papież Klemens VIII kanonizował Jacka Odrowąża.

Jacek Odrowąż (ur. 1183 w Kamieniu Śląskim, zm. 15 sierpnia 1257 w Krakowie)
– polski duchowny katolicki, dominikanin, misjonarz, kaznodzieja, święty Kościoła katolickiego oraz historyczny patron Polski.

Był pierwszym Polakiem, który wstąpił do nowo utworzonego Zakonu Kaznodziejskiego.

Święty Jacek Odrowąż i jego towarzysze byli pierwszymi dominikanami w Polsce.

Ewangelizował ludność Karyntii, Moraw, Czech, Polski, Rusi i Prus.
Nazywany był przeto Apostołem Słowian, Apostołem Ludów Słowiańskich, Apostołem Północy, Światłem Północy lub Światłem ze Śląska.

Wywodził się z możnej rodziny o tradycjach chrześcijańskich.
Przyjął habit dominikański w Rzymie od założyciela zakonu, św. Dominika.
Wracając do Polski, wspólnie z towarzyszami założył klasztory we Friesach, Pradze, Wrocławiu i Kamieniu.

Osiadłszy w Krakowie, zorganizował klasztor w kościele św. Trójcy, a następnie udał się na Pomorze i założył placówkę w Gdańsku.

W 1228 roku podążył na Ruś i spędził tam około pięciu lat.
Z Rusi ponownie udał się na Pomorze, aby nawracać Prusów. Ostatnie lata życia spędził w Krakowie.

Prowadził życie aktywne, wielokrotnie zmieniał miejsce pobytu; kilkukrotnie przemierzył Polskę pieszo.

Już za życia otoczyła go sława cudotwórcy.
Żywił głęboki kult Matki Bożej.
Walnie przyczynił się do ustanowienia Zakonu Kaznodziejskiego w Polsce i podniesienia poziomu życia religijnego ludności polskiej.
Został ogłoszony świętym przez papieża Klemensa VIII w 1594 roku.
Był siódmym dominikaninem i piątym Polakiem wyniesionym na ołtarze.

Krzysiek - 2017-04-18 10:24:23

18 kwietnia

1025

– W katedrze gnieźnieńskiej
odbyła się koronacja Bolesława I Chrobrego
na pierwszego króla Polski.

991 lat temu Bolesław I Chrobry został koronowany na pierwszego króla Polski

   http://fs5.directupload.net/images/170418/fng2xete.jpg

18 kwietnia 1025 roku w katedrze gnieźnieńskiej odbyła się koronacja Bolesława I Chrobrego na pierwszego króla Polski. Było to uwieńczenie wielkich dokonań tego władcy.

Chrobry był władcą, za którego panowania Polska prowadziła liczne wojny - zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie. Były to wojny polsko - niemieckie - Chrobry chciał być niepodzielnym władcą ziem zachodnich Polski, a także szukał nowych terenów, aby rozszerzć państwo na Wschodzie. Zajął Milsko i Łużyce; opanował Czechy, Morawy i Słowację; dokonał udanej wyprawy na Kijów, skąd przywiózł bogate łupy, a władzę przekazał swojemu zięciowi, Świętopełkowi; przyłączył do Polski Grody Czerwieńskie; wojna na Rusi przynosiła ogromne zyski.

Czas jego rządów to rozkwit państwa polskiego, które stawało się coraz silniejsze, a władcy sąsiadujących z nami ziem musieli się z nami liczyć. Za jego panowania postępował w Polsce proces chrystianizacji - powstało arcybiskupstwo w Gnieźnie, któremu podlegały biskupstwa w Krakowie, Wrocławiu i Kołobrzegu.

Uwieńczeniem życia Chrobrego była koronacja na pierwszego króla Polski, która miała miejsce 18 kwietnia 1025 roku w katedrze gnieźnieńskiej. Korona była symbolem wzmocnienia pozycji władcy i podkreślała równość Bolesława I z królami niemieckimi, którzy robili co mogli, aby nie dopuścić do tego, aby nasz władca został wyniesiony do godności królewskiej.

Bolesław Chrobry zmarł wkrótce po swojej koronacji - 17 czerwca 1025 roku. Miejscem spoczynku króla została katedra poznańska. Grobowiec znajduje się w Złotej Kaplicy tej świątyni.

Krzysiek - 2017-04-19 13:04:25

19 kwietnia
– Akcja Żonkile
– Dzień Pamięci Ofiar Holocaustu
i Powstania w Getcie Warszawskim.


http://fs5.directupload.net/images/170419/mybcjliy.jpg

Władze Rzeczpospolitej uznały datę 19 kwietnia jako Dzień Pamięci poświęconej wszystkim ofiarom Holokaustu, jest to również data wybuchu powstania w Getcie Warszawskim.
Zbrojnego wystąpienia żydowskich formacji militarnych przeciwko okupantowi hitlerowskiemu z pomocą utworzonej przez Polaków ŻEGOTY.
Od tego czasu upłynęło wiele lat jednak pamięć o tych tragicznych wydarzeniach jest ciągle żywa i wraca we wspomnieniach tych świadków, którzy te czasy pamiętają a których jest już coraz mniej…

W czasie swej pierwszej pielgrzymki do Polski, Jan Paweł II, podczas homilii wygłoszonej na terenie byłego obozu Auschwitz-Birkenau wypowiedział pamiętne słowa:

„Przychodzę więc  i klękam na tej Golgocie naszych czasów, na tych mogiłach w ogromnej mierze bezimiennych, jak gigantyczny grób nieznanego żołnierza.
Klękam przy wszystkich po kolei tablicach Brzezinki, na których napisane jest wspomnienie ofiar Oświęcimia.
(…) Zatrzymam się wraz z wami, na chwilę przy tablicy z napisem w języku hebrajskim.
Napis ten wywołuje wspomnienie narodu, którego synów i córki przeznaczono na całkowitą eksterminację.
Naród ten początek swój bierze od Abrahama, który jest „ojcem wiary naszej” (por. Rz 4, 12), jak się wyraził Paweł z Tarsu.
Ten to naród, który otrzymał od Boga Jahwe przykazanie Nie zabijaj, w szczególnej mierze doświadczył na sobie zabijania.
Wobec tej tablicy nie wolno nikomu przejść obojętnie.” *)

*) źródło: http://www.centrumjp2.pl/news/4495/Dzie … olokauscie

Krzysiek - 2017-04-20 10:52:08

20 kwietnia

1970

– Władysław Gomułka został odznaczony Orderem Lenina.

I dobrze mu tak!

Krzysiek - 2017-04-21 10:50:52

21 kwietnia

753 p.n.e
. – Romulus i Remus założyli Rzym
– początek rachuby kalendarza rzymskiego Ab Urbe Condita (data tradycyjna).

http://fs5.directupload.net/images/170421/dmhrnmd3.jpg
wilczyca kapitolińska - symbol Rzymu.

Romulus i Remus – bracia bliźniacy, legendarni założyciele miasta Rzym.

Romulus według legend był założycielem Rzymu i jego pierwszym władcą. Prawdopodobnie żył w połowie VIII wieku p.n.e. (772–716). Według Rzymian Romulus był synem boga Marsa. Jego matka - kapłanka bogini Westy - wywodziła się z królewskiego rodu, od Eneasza. Jej ojciec Numitor został pozbawiony tronu przez stryja Amuliusa, a brat zamordowany na polowaniu.

Remus, brat bliźniak Romulusa, według obliczeń starożytnych żył w latach 772–753.

Według rzymskich historyków, przede wszystkim Liwiusza, bracia byli wnukami króla miasta Alba Longa, Numitora. Brat Numitora Amulius dokonał zamachu stanu, króla wtrącił do więzienia, a jego córce Rei Sylwii kazał zostać westalką i żyć w celibacie.

Rea Sylwia zaszła jednak w ciążę i urodziła bliźnięta, dwóch chłopców, których nazwano Romulus i Remus, rzekomo byli dziećmi Marsa. Jako że westalkom zakazane były stosunki płciowe, skazano ją na okrutną śmierć – zakopano żywcem. Amuliusz kazał ponadto dzieci utopić w rzece. Kat, który nie chciał zamordować niemowląt, wrzucił je do wody w koszyku. Ten popłynął z prądem i utknął na mieliźnie w jednej z zatoczek. Płacz dzieci usłyszała wilczyca, która zaczęła regularnie odwiedzać zatoczkę, by karmić dzieci własnym mlekiem. Wilczycę wyśledził pasterz królewski Faustulus, który znalazł koszyk z dziećmi i wraz z żoną Accą Laurentią zaopiekował się nimi. Z tego względu wilczyca jest nieoficjalnym symbolem Rzymu. Najbardziej znany wizerunek (patrz zdjęcie) to tzw. Wilczyca kapitolińska.

Po osiągnięciu pełnoletności Romulus i Remus dowiedzieli się o swoim pochodzeniu. Dokonali zamachu stanu przywracając na tron prawowitego władcę Numitora. Następnie z grupą młodzieży odeszli szukać nowej siedziby. Nowy gród założyli w miejscu, w którym wcześniej wyrzuciły ich fale Tybru. W tym celu posłużyli się rytuałem auspicjów. Romulus, usadowiony na Palatynie, zyskał lepszy omen od obserwującego z Awentynu Remusa. Według jednego z przekazów Romulus zobaczył dwanaście sępów, natomiast Remus tylko sześć.

Gdy Remus upokorzony porażką zaczął drwić z brata i przeskoczył bruzdę wyznaczającą granicę przyszłego miasta, ten zabił go, wypowiadając słowa: „niechaj tak zginie każdy, kto przez mury moje przejść się odważy!" (łac. Sic deinde, quicumque alius transiliet moenia mea!)[2]. Miało się to stać 21 kwietnia 753 roku p.n.e. i z tego powodu 21 kwietnia jest obchodzony jako urodziny Rzymu[3]. Tym sposobem Romulus został królem, a miasto swoje nazwał Roma.

Romulus panował dłuższy czas i miał zostać wzięty żywcem do nieba, by stać się bogiem Kwirynem (łac. Quirinus). Jego następcą na tronie rzymskim został Numa Pompiliusz. Starożytni od imienia Romulusa wywodzili nazwę miasta, dziś wiemy, że pochodzi ona od nazwy etruskiego plemienia Rumlna[.

Mity o Romulusie znalazły odzwierciedlenie w literaturze, muzyce i sztuce (m.in.: opery z XVII–XIX w., rzeźba Wilczyca kapitolińska, P. P. Rubens, P. da Cortona).

Krzysiek - 2017-04-22 10:11:01

22 kwietnia

2010 roku
Rozpoczęła się pierwsza misja kosmiczna amerykańskiego bezzałogowego wahadłowca Boeing X-37.
Bezzałogowy wahadłowiec X-37B przygotowuje się do lądowania

http://fs5.directupload.net/images/170422/fssavblt.jpg


Tajemniczy prom kosmiczny jest w kosmosie już ponad 630 dni. Ostatnio obniżył orbitę, co może zapowiadać jego rychłe lądowanie. Bardzo możliwe, że właśnie to wydarzenie spowodowało, że misja zaopatrzeniowa do ISS musi poczekać na start jeszcze kilka dni.

Do swej obecnej misji X-37B wystartował w maju 2015 r. Wiadomo, że jest to platforma testowa do sprawdzenia nowych technologii mogących mieć zastosowanie militarne. Jednakże zarówno dokładne cele jak i przewidywany czas trwania tej wojskowej misji pozostają owiane tajemnicą. To drugi lot egzemplarza Boeinga X-37B oznaczonego jako OTV-2. Poprzedni miał miejsce między marcem 2011 a czerwcem 2012 i trwał 469 dni. Obecna misja rozpoczęła się 20 maja 2015 r. Statek wyniosła na orbitę z Przylądka Canaveral rakieta ULA Atlas V.

Tajemnicze przeznaczenie tego statku kosmicznego czyni go nader interesującym obiektem obserwacji dla szerokiej rzeszy amatorów śledzących ruch obiektów wokół Ziemi. W ostatnich dniach entuzjaści dostrzegli, że poruszający się po orbicie o inklinacji 38º pojazd kosmiczny znacząco obniżył swój lot. Przeszedł na orbitę o perygeum na wysokości 307 km i apogeum 320 km. W przypadku trzech poprzednich misji X-37B oznaczało to, że zbliża się moment przyziemienia.

Drugą wskazówką, świadczącym o tym, że koniec misji jest blisko, jest intensywna praca jaka rozgorzała wokół lądowiska promów kosmicznych (Shuttle Landing Facility) w Kennedy Space Center na Florydzie. W przypadku trzech poprzednich misji X-37B lądował w Bazie Sił Powietrznych Vandenberg. Tym razem jednak nastąpi to najprawdopodobniej w KSC. Boeing jeszcze pod koniec 2014 roku rozoczął przenoszenie na Florydę całej infrastruktury związanej z naziemną obługą zagadkowego wahadłowca. Firma rozmieściła to wyposażenie w pozyskanym specjalnie na ten cel dawnym centrum obsługi amerykańskich promów kosmicznych NASA – w kompleksie Space Shuttle Orbiter Processing Facility 1.

Obecna misja intrygującej maszyny Boeinga nosi oznaczenie OTV-4. Trwa już 636 dni. Rekordowy lot OTV-3 trwał dłużej, bo niemal 675 dni. Jeszcze jednym czynnikiem, świadczącym o bliskim lądowaniu statku jest rezerwacja na okres 14-17 lutego części przestrzeni powietrznej w okolicach Kennedy Space Center na rzecz nieujawnionego podmiotu. Z powodu tej rezerwacji SpaceX nie mógłby we wskazanym okresie odzyskać pierwszego członu rakiety Falcon 9, która ma wkrótce wynieść zaopatrzenie dla ISS. Stąd, misję zaopatrzeniową CRS-10, która w zasadzie mogłaby rozpocząć się wcześniej, zaplanowano dopiero na sobotę 18 lutego.

W przeciwieństwie do trzech wcześniejszych lotów, które owiane były jeszcze większą tajemnicą, w przypadku OTV-4 podano do wiadomości publicznej przynajmniej część informacji o planowanych eksperymentach. Otóż ładunek X-37B zawiera tym razem silnik jonowy, działający w oparciu o efekt Halla, zbudowany przez Siły Powietrzne USA we współpracy z firmą Aerojet Rocketdyne. Próby silnika XR-5A mają na celu przetestowanie jak warunki kosmiczne wpływają nań podczas dłuższej pracy oraz jaki ciąg jest w on w stanie zapewnić. Ponadto na pokładzie promu prowadzone są próby z dziedziny materiałoznawstwa. Chodzi o badanie METIS (Materials Exposure and Technology Innovation in Space). W ramach tego testu próbki blisko 100 różnych materiałów poddawane są ekspozycji w otwartej przestrzeni kosmicznej. Badacze sprawdzą na ile niszczący wpływ miały na te materiały czynniki takie jak promieniowanie jonizujące czy korozja spowodowana stycznością z atomami tlenu na niskiej orbicie okołoziemskiej.

Krzysiek - 2017-04-23 12:42:19

23 kwietnia

     

1901 – Odkryto kometę jednopojawieniową C/1901 G1.

C/1901 G1 (Wielka Kometa)
http://fs5.directupload.net/images/170423/j5bwsa7m.jpg
C/1901 G1
Data odkrycia     23 kwietnia 1901
Nazwy alternatywne     1901 I, 1901a
Elementy orbity
Mimośród     1,0
Peryhelium     0,2448 au
Nachylenie orbity względem ekliptyki     131,0770°
Długość węzła wstępującego     111,0333°
Argument peryhelium     203,0522°
Moment przejścia przez peryhelium     24 kwietnia 1901
Charakterystyka fizyczna jądra
charakterystyka     nieznana

Pod pojęciem komet nieokresowych rozumie się komety widziane tylko raz, które cechuje dłuższy od 200 lat okres obiegu wokół Słońca (tzw. długookresowe); oraz komety, które dostały się do Układu Słonecznego z przestrzeni międzygwiazdowej. Oficjalnie oznacza się je literą "C".

http://fs5.directupload.net/images/170423/98x4xtyc.jpg
Kometa z 1901 roku.

Krzysiek - 2017-04-24 11:44:36

24 KWIETNIA







A MOŻE BòG ZNAJDUJE SIĘ NAJPIERW POD ZIEMIĄ, EWENTUALNIE DOPIERO PòŹNIEJ W NIEBIE


Nadchodzi dzień, kiedy to ziarno zostaje wyniesione ze spichlerza; poza jego ścianami będzie miało więcej powodòw do chwalenia Boga (Boga rozumianego jako Życie, Jedynego) poprzez zachwyt słońcem, drzewami, powietrzem, kwiatami, poprzez czucie świeżosci ziemi.

Ale Bòg pozostawiający ziarno w takich warunkach jest jedynie idolem: z pewnych powodòw wielu będzie go chwalić, ale ich Bòg nie jest realny; jest jedynie wyobrażeniem Boga.

Życzę wszystkim tego szczęścia, ktòre jednak - choć urodziwe i lekkie - koniec końcem jest zbyt ludzkie i ulotne.

Tego właśnie Boga wypierają się ateiści - Boga wywołującego mdłości swoją źle rozprzestrzenioną radością, gdyż to właśnie w rękach władających znajdują się rzeczy, ktòrych ubodzy oczekują od swego Boga.

Na szczęście po jakimś czasie ziarno okryje ziemia, świat zniknie sprzed oczu...jak ateistom pod powierzchnią gleby ich frustracji, jak ubogim upokorzonym przez zamożnych.

Ziarno jednak nie potrafi nie opłakiwać spichlerza.

Świeżość ziemi zamienia się w przenikającą do wnętrza wilgoć doprowadzającą do jego śmierci.

Słychać wòwczas rozżalony głos: "Gdyby Bòg istniał, takie wydarzenia nie miałyby miejsca"...

Szkoda...bo właśnie tutaj znajdujemy się twarzą w twarz z Bogiem.

Ziarno, poprzez swoją śmierć, stanie się kłosem pełnym ziaren.

PRAWDA, KTÓRA JEST TAJEMNICĄ I TAJEMNICA, KTÓRA STAJE SIĘ PRAWDĄ.

Krzysiek - 2017-04-25 10:36:32

Dzień Sekretarki.

http://fs5.directupload.net/images/170425/p4zb9auv.jpg

Rose Mary Woods - osobista sekretarka Richarda Nixona (od 20 stycznia 1969 do 9 sierpnia 1974).
http://fs5.directupload.net/images/170425/4l8jqojr.gif
Po raz pierwszy Dzień Sekretarki obchodzono w Stanach Zjednoczonych w 1952 roku z inicjatywy przedsiębiorcy i publicysty The New York Times Harry'ego F. Klemfussa[a], który nawiązał współpracę z "Krajowym Stowarzyszeniem Sekretarek" (ang. National Secretaries Association).
H.F. Klemfuss obsługiwał konto firmy Dictaphone Corporation dla agencji reklamowej Young & Rubicam i jego zamiarem było uznanie pracy sekretarek jak i pozyskanie nowych pracowników.
Odegrał on również kluczową rolę w tworzeniu "Narodowego Tygodnia Sekretarek" (National Secretaries Week).
http://fs5.directupload.net/images/170425/4l8jqojr.gif  http://fs5.directupload.net/images/170425/4l8jqojr.gif
Powołanie do życia święta miało na celu nie tylko wyeliminowanie ze świadomości ludzkiej przeświadczenia, że stanowisko sekretarki obejmują kobiety bez zawodu, ale promowanie go wśród mężczyzn i zachęcenie ich do rozważenia zrobienia kariery w sekretariacie czy innym dziale administracji.

Od kilku lat w Polsce sekretarki i asystentki obchodzą swoje święto 25 stycznia, jako "Dzień Sekretarki i Asystentki", przyłączając się również do międzynarodowych obchodów w dniu 25 kwietnia[c]. Zdaniem organizatorów, to podwójne święto skłania do refleksji na temat zmian i wymogów związanych z pracą w biurze[1][2].

W 2010 roku obchody "Międzynarodowego Dnia Sekretarki i Asystentki" odbyły się w Warszawie 26 kwietnia w siedzibie Business Centre Clubu, którym towarzyszyły nie tylko przemówienia ale i konkurs kwalifikacji zawodowych sekretarsko-asystenckich.
Udział w obchodach wzięli także zaproszeni przedstawiciele instytucji związanych z zawodem sekretarki i asystentki: Ministerstwa Edukacji Narodowej, European Management Assistants of Poland (EUMA), Stowarzyszenia Stenografów, Maszynistek i Sekretarek, Krajowego Reprezentanta Londyńskiej Izby Przemysłowo-Handlowej, firmy Trodat, Creative Solutions oraz IBM Polska, w którym to zwyciężczyni konkursu miała odbyć płatny staż
http://fs5.directupload.net/images/170425/4l8jqojr.gifhttp://fs5.directupload.net/images/170425/4l8jqojr.gifhttp://fs5.directupload.net/images/170425/4l8jqojr.gif

Krzysiek - 2017-04-26 11:17:38

26 kwietnia

1803

http://fs5.directupload.net/images/170426/pd6av9i3.jpg

– We Francji spadł meteoryt L’Aigle,
pierwszy o potwierdzonym pochodzeniu pozaziemskim.

Krzysiek - 2017-04-27 10:59:39

27 kwietnia

2014:   
    Papież Franciszek na placu św. Piotra w Watykanie dokonał kanonizacji papieży Jana XXIII oraz Jana Pawła II.

27 kwietnia 2014 roku zostali kanonizowani dwaj papieże – nasz rodak – Jan Paweł II i Włoch – Jan XXIII.



Uroczystość odbyła się w Niedzielę Miłosierdzia Bożego, święto ustanowione przez papieża Polaka.

W historycznej ceremonii na placu św. Piotra w Rzymie wzięło udział ponad 800 tysięcy pielgrzymów z całego świata, w tym tysiące z naszego kraju.

Było to wydarzenie bez precedensu – uznani za świętych zostali jednocześnie dwaj papieże.

Ponadto po raz pierwszy w historii mszę kanonizacyjną odprawiali dwaj żyjący papieże – obecny Franciszek i w gronie kardynałów – emerytowany papież Benedykt XVI. Nowych świętych ogłosił papież Franciszek.

– Orzekamy i stwierdzamy, że błogosławieni Jan XXIII i Jan Paweł II są świętymi i wpisujemy ich do katalogu świętych, polecając, aby odbierali oni cześć jako święci w całym Kościele. W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego – powiedział. W homilii papież Franciszek podkreślił, że obaj kanonizowani „nie wstydzili się ran Chrystusa i nie gorszyli się jego krzyżem”

Na uroczystości obecny był emerytowany papież Benedykt XVI.

Była to pierwsza podwójna kanonizacja papieży w XXI wieku i zarazem pierwsza kanonizacja głowy Kościoła od czasu kanonizacji Piusa X w 1954 oraz pierwszy raz, kiedy papież kanonizował dwóch swoich poprzedników i kiedy to na jednej uroczystości przewodniczyło dwóch papieży – emerytowany i obecny.

Krzysiek - 2017-04-28 10:30:08

28 kwietnia

http://fs5.directupload.net/images/170428/pkwe4njc.jpg

Międzynarodowy Dzień Pamięci Ofiar Wypadków przy Pracy,

http://fs5.directupload.net/images/170428/dg659av5.jpg

ustanowiony w 1996 roku

http://fs5.directupload.net/images/170428/dffo7gml.jpg

przez Międzynarodową Konfederację

http://fs5.directupload.net/images/170428/hjafgmvb.jpg

Związków Zawodowych

Krzysiek - 2017-04-29 11:26:42

29 kwietnia

LEPIEJ PÓŹNO, NIŻ WCALE!!!

2000 rok

– Niemcy zwróciły Rosji ocalałe fragmenty Bursztynowej Komnaty.

15 lat temu, 29 kwietnia 2000 Niemcy zwrócili Rosji fragmenty Bursztynowej Komnaty. Z oryginalnego wystroju, wartego 500 milionów dolarów, zostały tylko komoda i mozaika. Los pozostałych elementów jubilerskiego arcydzieła pozostaje do dziś nieznany.
Historia tego niezwykłego skarbu sięga roku 1701. Wtedy to król Prus, Fryderyk I zlecił wykonanie komnaty gdańskim mistrzom. W 1716 została ona podarowana w dowód przyjaźni carowi Rosji.

W wojennej zawierusze
W roku 1942, po agresji III Rzeszy na ZSRR i zajęciu przez oddziały Wehrmachtu znajdującej się pod Leningradem wsi Carskie Sioło, gdzie komnata zdobiła pałac carski, skarb został przeniesiony do Königsbergu (obecny Kaliningrad) na rozkaz ówczesnego namiestnika Prus Wschodnich, Ericha Kocha.

Zniszczona przez aliantów?
Od momentu opuszczenia Prus Wschodnich przez wojska niemieckie, los komnaty okryty został tajemnicą. Według jednej z wersji miała ona zostać zniszczona podczas brytyjskich nalotów dywanowych na obecny Kaliningrad w 1944 roku. Z tą wersją nie zgadzają się pasjonaci poszukujący skarbu.
- Bursztyn jest topliwy jak wosk. W miejscu, w którym znajdowała się według ustaleń komnata w chwili wkroczenia Armii Czerwonej do Królewca nie ma ani śladu materii bursztynowej - przekonuje prof. Jacek Wilczur.

Więcej pytań, niż odpowiedzi
Co się stało z Bursztynową Komnatą, jeśli nie została zniszczona pod koniec wojny? Teorii na ten temat jest wiele. Większość zakłada, że skarb udało się w porę wywieźć z Prus Wschodnich i ukryć gdzieś w Niemczech, Austrii, a być może Polsce.
Nadzieje na odnalezienie komnaty wiązano prawdopodobnie z Erichem Kochem, który miał zlecić demontaż i ukrycie skarbu, a zatem znać miał miejsce jego ukrycia. Rzekomo to z tego powodu, mimo uznania go winnym śmierci tysięcy Polaków i kary śmierci, Koch dożył w więzieniu w Barczewie wieku 90 lat, zmarł w 1986 roku.

Krzysiek - 2017-04-30 11:33:43

30 kwietnia 2017 roku.

Aklamacja (Por. Łk 24, 32)
Alleluja, alleluja, alleluja

Panie Jezu, daj nam zrozumieć Pisma,
niech pała nasze serce, gdy do nas mówisz.
Alleluja, alleluja, alleluja


Ewangelia (Łk 24, 13-35)
Poznali Chrystusa przy łamaniu chleba
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
W pierwszy dzień tygodnia dwaj uczniowie Jezusa byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej o sześćdziesiąt stadiów od Jeruzalem. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były jakby przesłonięte, tak że Go nie poznali.
On zaś ich zapytał: «Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze?» Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: «Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało».
Zapytał ich: «Cóż takiego?»
Odpowiedzieli Mu: «To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A my spodziewaliśmy się, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Ale po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto, jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli».
Na to On rzekł do nich: «O, nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały?» I zaczynając od Mojżesza, poprzez wszystkich proroków, wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego.
Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: «Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił». Wszedł więc, aby zostać wraz z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy otworzyły się im oczy i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili między sobą: «Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?»
W tej samej godzinie zabrali się i wrócili do Jeruzalem. Tam zastali zebranych Jedenastu, a z nimi innych, którzy im oznajmili: «Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi». Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze i jak Go poznali przy łamaniu chleba.

Krzysiek - 2017-05-01 10:33:30

1 maja

1945:

    Ukazało się pierwsze wydanie
czasopisma dla dzieci
„Świerszczyk”.


NIE ZNAM
SMYKA
CO BY NIE KOCHAŁ

http://fs5.directupload.net/images/170501/79n28brm.jpg

ŚWIERSZCZYKA.....

Krzysiek - 2017-05-02 10:45:33

2 maja
2017 roku.


Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej

http://fs5.directupload.net/images/170502/pupu2vve.jpg

2 maja między świętami państwowymi: 1 maja (zwanym Świętem Pracy) i 3 maja (Świętem Narodowym 3 Maja) obchodzony jest Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej. Tego samego dnia obchodzony jest Dzień Polonii i Polaków za Granicą.

Święto Flagi RP zostało ustanowione w 2004 roku. Wybór tego dnia nie był przypadkowy. chodziło o dzień w którym Polakom towarzyszą refleksje o szczytnych kartach historii Polski, wypełnienie wolnego dnia pomiędzy świętami narodowymi, oraz podkreślenie obchodów Światowego Dnia Polonii.



Skąd wywodzą się polskie barwy narodowe i kiedy właściwie powstała biało-czerwona flaga?
Historycznie polskie barwy narodowe wywodzą się z barw herbu Królestwa Polskiego i herbu Wielkiego Księstwa Litewskiego. Zgodnie z wyjaśnieniem symboliki polskiej flagi, biel pochodzi od bieli orła, będącego godłem Polski oraz bieli Pogoni - rycerza galopującego na koniu, będącego godłem Litwy. Oba te godła znajdują się na czerwonych tłach tarcz herbowych. Z tego właśnie względu na polskiej fladze biel znalazła się u góry, ponieważ w heraldyce RP ważniejszy jest kolor godła niż tła.

Na długo oficjalnym ustanowieniem polskiej flagi, biało-czerwone barwy uznano za barwy narodowe. Miało to miejsce dokładnie 3 maja 1792 roku – w pierwszą rocznicę uchwalenia Konstytucji. Jak relacjonowali kronikarze, wówczas damy występowały w białych sukniach przepasanych czerwonymi wstęgami, a mężczyźni nosili biało-czerwone szarfy. Pierwsza informacja o oficjalnych barwach narodowych pojawia się w prawodawstwie Rzeczypospolitej dopiero 7 lutego 1831 roku.



Na pojawienie się polskiej flagi trzeba było jednak czekać znacznie dłużej. Oficjalnie ustanowiona została ona dopiero w 1919 roku i od tego czasu kilka razy zmieniała swoją kolorystykę. Początkowo miała odcień karmazynu, później jednak jego miejsce zajął cynober. Wszystko zostało dokładnie sprecyzowane dopiero w 1980 r., gdy ostatecznie ustalono kolorystykę. W 1955 r. uznano oficjalnie flagę i godło narodowe (wówczas jednak był to orzeł bez korony).

Nie bez znaczenia pozostaje również wybór 2 maja, na święto flagi Rzeczypospolitej. Jednym z powodów jest fakt, że w czasach PRL robiono wszystko, aby właśnie tego dnia zdejmowano po 1 maja flagi państwowe, by nie były widoczne w dniu zniesionego przez władze komunistyczne Święta Konstytucji 3 Maja. Święto flagi zostało wprowadzone nowelą ustawy z 20 lutego 2004 roku o godle, barwach i hymnie RP. Jednocześnie 2 maja obchodzony jest Dzień Polonii i Polaków za Granicą.



Dzień Flagi RP obchodzony jest w przeddzień Święta Konstytucji 3 Maja z dwóch powodów historycznych:

- W czasach PRL w tym dniu zdejmowano po 1 maja flagi państwowe, by nie były widoczne w dniu zniesionego przez władze komunistyczne Święta Konstytucji 3 Maja.



- Dnia 2 maja w 1945 r. polscy żołnierze zdobywający stolicę hitlerowskich Niemiec umieścili biało-czerwoną flagę na Kolumnie Zwycięstwa - Siegessäule oraz na Reichstagu w Berlinie.

Krzysiek - 2017-05-03 11:36:36

3 maja

http://fs5.directupload.net/images/170503/mz9y5p7f.jpg


3 Maja obchodzimy światowy dzień Alergii i Astmy
   

3 Maja obchodzimy światowy dzień Alergii i Astmy a 7 Maja przypada Międzynarodowy Dzień Astmy ustanowiony przez światową organizację na rzecz rozpoznawania i leczenia astmy GINA (pierwszy wtorek maja).

Polska Federacja Stowarzyszeń Chorych na Astmę Alergię i POCHP apeluje do wszystkich osób mających objawy mogące świadczyć o astmie ( kaszel, świsty przy oddychaniu, duszności)  o udanie się do lekarza i zapytanie wprost  "Panie Doktorze czy ja mogę mieć astmę"

http://fs5.directupload.net/images/170503/4qdeyjer.jpghttp://fs5.directupload.net/images/170503/4qdeyjer.jpg

Astmę oskrzelową podejrzewamy u osób, które odczuwają duszności z towarzyszącymi świstami lub kaszlem. Często kaszel jest jedynym objawem tej choroby - szczególnie u dzieci. Astmę możemy rozpoznać w każdym wieku.

W rozpoznaniu najważniejszy jest wywiad.  Osoby z objawami choroby powinny otrzymać leki przeciwastmatyczne. Skuteczność terapii potwierdza rozpoznanie.  Stawiając diagnozę należy brać po uwagę diagnostykę różnicową. Czasami za objawami astmy stoi inne rozpoznanie np. POCHP, niewydolność serca, rak płuca, nadreaktywność pozapalna.

http://fs5.directupload.net/images/170503/68ij8nrh.jpg

U dzieci astmę różnicujemy z objawami spowodowanymi zespołem spływania wydzieliny po tylnej ścianie gardła w zapaleniach górnych dróg oddechowych, refluksem żołądkowo-przełykowym, aspiracją ciała obcego  lub wadami wrodzonymi serca i układu oddechowego.

W astmie objawy choroby są spowodowane stanem zapalnym oskrzeli, który powstał po kontakcie z uczulającymi alergenami lub jako wynik przewlekających się infekcji bakteryjnych, czy wirusowych.

Chorobie towarzyszy nadreaktywność oskrzeli. Jest to podstawowa cecha astmy, polegająca na wrażliwości oskrzeli na czynniki obojętne dla osób zdrowych. Kaszel, świsty i duszność mogą pojawić się po kontakcie z zimnym powietrzem,  dymem tytoniowym, intensywnymi zapachami, mogą je wyzwolić również silne emocje lub wysiłek fizyczny.

Objawy astmy mogą mijać samoistnie i pojawiają się znowu po kontakcie z uczulającymi alergenami (najczęściej roztocza kurzu domowego, pyłki drzew,  traw lub chwastów, zarodniki grzybów pleśniowych, sierści zwierząt domowych, niektóre leki np. aspiryna i inne niesterydowe liki przeciwzapalne lub pokarmy).

Badania czynnościowe układu oddechowego - spirometria - służą do zobiektywizowania, czy stan zapalny w oskrzelach wywołał istotne (mierzalne) zaburzenia przepływu powietrza przez układ oddechowy. Brak obturacyjnych zaburzeń przepływu nie wyklucza choroby. Połowa chorych na astmę ma prawidłowy wynik badania spirometrycznego.

Diagnostyka alergologiczna jest bardzo ważna. Dzięki testom alergicznym możemy dowiedzieć się jakie alergeny wywołały chorobę i jakie mogą ją zaostrzać. Ujemne testy nie wykluczają choroby. Astma może być wywołana poprzez przewlekające się stany zapalne układu oddechowego.  Astma zawodowa, aspirynowa lub wysiłkowa to kolejne odmiany tej samej choroby.

http://fs5.directupload.net/images/170503/qatogj32.png

Jak postępować z chorym na astmę oskrzelową?

Chorzy mający objawy astmy oskrzelowej powinni  stosować steroidy wziewne aby zmniejszyć stan zapalny w układzie oddechowym. Oprócz sterydów ważnymi lekami są b2 mimetyki – leki rozszerzające oskrzela – uwalniające od objawów (zmniejszające uczucie duszności i kaszel). Leki antyleukotrienowe, teofilina są ważne ale jako leki dodane do terapii podstawowej. Około 60-80 % chorych na astmę alergiczną ma nieżyt nosa który jeśli o nim zapomnimy będzie utrudniał leczenie astmy. Nos to ważna część układu oddechowego – powinien być drożny.

W Polsce jest około 4.000.000 astmatyków większość z nich może nie mieć objawów choroby. Jeżeli chorzy mają objawy astmy w nocy  lub codziennie używają leki doraźnie znoszące duszność - świadczy to o niestabilnej chorobie i wymaga korekty leczenia.

Podobnie jeśli aktywność fizyczna  jest zaburzona lub badania czynnościowe płuc (PEF lub Spirometria) wykazują zaburzenia w przepływie powietrza przez układ oddechowy należy zwiększyć ilość leków.

Pacjenci z astmę alergiczną powinni unikać szkodzących im alergenów a jeśli to możliwe poddać się immunoterapii (tzw. „odczulanie”) aby zmniejszyć reaktywność organizmu na alergeny a przez to ograniczyć ilość objawów. Ponadto można stosować proste zabiegi zmniejszające narażenie na alergeny.

Chorzy na astmę powinni bezwzględnie przestrzegać zakazu palenia tytoniu. To czynnik nieswoiście zwiększający nadreaktywność oskrzeli i aby skutecznie leczyć chorobę u palaczy trzeba stosować wielokrotnie większe dawki leków. Osoby palące, które nie są w stanie same rzucić palenia powinny być kierowane do Poradni Leczenia Zespołu Uzależnienia od Tytoniu.

Co zrobić, aby chory nie miał objawów astmy?

http://fs5.directupload.net/images/170503/fny6ca9m.jpg http://fs5.directupload.net/images/170503/fny6ca9m.jpg

Aktualnie są dostępne nowoczesne leki wziewne do terapii astmy. Problemem jest fakt, że chorzy nie chcą ich stosować. Boją się sterydów wziewnych- będących podstawą leczenia astmy. Odstawiają leki b2 mimetyczne, gdy pojawiają się drżenia mięśniowe lub przyśpieszona akcja serca. Każdy pacjent powinien być poinformowany o tym, jakie leki stosuje i jakie objawy niepożądane mogą wystąpić. Dodatkowo każdy chory powinien umieć prawidłowo je zastosować, a lekarz lub pielęgniarka powinni sprawdzić czy są stosowane we właściwy sposób. Często krytyczne błędy popełniane przez chorych w czasie terapii wziewnej powodują nieskuteczność leczenia.

Krzysiek - 2017-05-04 10:20:22

4 maja 2017 roku

http://fs5.directupload.net/images/170504/ua6l335d.jpg

Międzynarodowy Dzień Strażaka


Międzynarodowy Dzień Strażaka, ang. International Firefighters' Day (skrót IFFD)
– międzynarodowe święto strażaków obchodzone 4 maja, w dniu wspomnienia w Kościele katolickim Świętego Floriana.

W Polsce od 2003 roku Dzień Strażaka obchodzony jest, jako święto zawodowe ustanowione przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej.

Dzień ten nie jest dniem wolnym od pracy.

Święto zainicjował australijski strażak J.J. Edmondson z Melbourne na pamiątkę tragicznie zmarłych pięciu kolegów-strażaków (Matta, Stuarta, Jasona, Garry'ego i Chrisa) 2 grudnia 1998 roku w Linton. Próbowali ratować czyjeś życie i mienie w czasie pożaru, jak robią to strażacy na całym świecie.

Jako wyraz szacunku dla poległych strażaków i wsparcie dla ich rodzin, Country Fire Authority [CFA] (Straż Pożarna w stanie Viktoria, Melbourne, w Australii, składająca się w głównej mierze z wolontariuszy) i Victorian community (Wspólnota, społeczność st. Wiktoria) przyjęła sobie za symbol czerwono-niebieską wstążką. Kiedy po raz pierwszy informacja ta trafiła do społeczności internetowej odzew był natychmiastowy od załóg strażackich z USA, które przyjęły noszenie symbolu nie tylko w tym dniu.

Taki odzew zza oceanu oraz listy napływające z różnych stron świata po tragedii, skłoniły właśnie JJ Edmondsona, aby z nadejściem 1999 roku CFA, organizacja uznana na arenie międzynarodowej, stała się symbolem poparcia i szacunku dla wszystkich strażaków świata i dniem, w którym można byłoby wspólnie promować i koordynować obchody.

Po konsultacji, poprzez Wspólnotę z krajowymi i międzynarodowymi strażakami, ustalono termin na dzień wspominania św. Floriana w Kościele katolickim, patrona wszystkich strażaków.

Oficjalnie święto zostało ustanowione w 2002 roku, przez Sejm RP, przy nowelizacji ustawy o Państwowej Straży Pożarnej (PSP) z 1991 roku. Dodany artykuł (Art. 30a) formalnie ustanawia Dzień Strażaka.
W Polsce świętuje w tym dniu zarówno Państwowa, jak i Ochotnicza Straż Pożarna.

Uroczystości związane z obchodami są m.in. okazją do:

    nominacji na wyższe stopnie oficerskie i aspiranckie,
    wręczenia cywilnych odznaczeń dla wyróżniających się w służbie strażaków:
        "za Długoletnią Służbę",
        "Za Zasługi dla Pożarnictwa",
        "Zasłużony dla Ochrony Przeciwpożarowej", również dla osób, które w sposób szczególny wspierały działalność ochrony przeciwpożarowej,
    zaprezentowania sprzętu straży pożarnej i umiejętności strażaków.

Nierzadkim elementem oficjalnych uroczystości jest wręczenie wojskowego medalu "Za Zasługi dla Obronności Kraju" nadawanego przez Ministra Obrony Narodowej.

Po oficjalnych uroczystościach następuje część artystyczna podczas której odbywają się konkursy lub zawody np. pomiędzy jednostkami pożarniczymi z różnych miast w których biorą udział zarówno strażacy z Państwowej, jak i Ochotniczej Straży Pożarnej. Częstym akcentem jest udział młodzieży, czy zespołów muzycznych

Krzysiek - 2017-05-05 13:08:42

5 maja

2000 roku


http://fs5.directupload.net/images/170505/lft8h9gs.jpg

– Na Hawajach
dożyła wieku 2 lat i 5 miesięcy
[w przeliczeniu na ludzką rachubę - 95 lat.]
pierwsza pomyślnie sklonowana mysz
Cumulina.


Cumulina (3 grudnia 1997 – 5 maja 2000) – pierwsza sklonowana mysz[, która w pełni się rozwinęła i dożyła wieku dorosłego i jednocześnie pierwsze zwierzę sklonowane z dojrzałych, całkowicie zróżnicowanych, nie kultywowanych wcześniej, somatycznych komórek dorosłego organizmu.

Sklonowano ją używając techniki mikroiniekcji (odmiana metody transferu jąder komórkowych), wynalezionej w grupie Ryuzo Yanagimachi na Uniwersytecie Hawajskim na Mānoa.
Cumulina była zwykłą myszą domową o brązowej sierści.
Imię nadano jej od nazwy komórek wywodzących się z warstwy ziarnistej, otaczających rozwijający się w jajniku oocyt (ang. cumulus cells).
Z komórki właśnie takiego typu pobrano jądro komórkowe, które następnie umieszczono w pozbawionej własnego jądra komórce jajowej.
W sumie w ramach eksperymentu wykorzystano 800 komórek jajowych i uzyskano 10 klonów, ale kolejne nie miały już imion, a znane są tylko z nadanego im numeru[.

Cumulina dwukrotnie doczekała się miotu, po czym zaniechano dalszego jej rozmnażania.

Mysz zdechła w 2000 roku, w wieku odpowiadającym 95 "ludzkim latom".
Zachowane szczątki Cumuliny można oglądać w Institute for Biogenesis Research Laboratory w Honolulu na Hawajach.

Narodziny Cumuliny były ważnym etapem w zastosowaniu klonowania metodą transferu jąder komórkowych w biologii ssaków[4] oraz udowodniły, że zwierzęce klony są w pełni płodne, a ich potomostwo jest zupełnie zdrowe

Krzysiek - 2017-05-06 11:21:04

6 maja

1840

– W Wielkiej Brytanii w obiegu oficjalnym pojawił się pierwszy znaczek pocztowy (tzw. Penny Black).


http://fs5.directupload.net/images/170506/k6cfksgp.jpg

6 maja 1840 roku do powszechnego użytku w Wielkiej Brytanii wszedł pierwszy na świecie, przyklejany znaczek pocztowy. Ze względu na swój kolor oraz nominał zwany jest Penny Black – czarną jednopensówką.
Jak rozpoczęła się jego historia?
Co przedstawia?
Co oznaczają pojawiające się na nim litery?


Wiek XIX przyniósł ze sobą wiele zmian. W pierwszych dekadach stulecia Wielka Brytania mogła pochwalić się stopniowo rozrastającą się siecią kolejową, coraz to nowszymi fabrykami powstającymi w pobliżu miast oraz kwitnącym handlem zagranicznym. Jednak jeżeli chodzi o funkcjonowanie ówczesnego systemu pocztowego, najłatwiej byłoby je scharakteryzować jako tkwiące w dawno minionej epoce. Jeszcze w 1812 r. opłata za wysłanie listu była niewyobrażalnie wysoka i zależała od jego wagi oraz dystansu jaki miał przebyć. Aby dostarczyć przesyłkę z Londynu do Edynburga trzeba było zapłacić 1 szylinga i 1 ½ pensa, co w tamtym czasie równało się dziennej pensji – kwota będąca całkowicie poza zasięgiem osób pracujących! Często zdarzało się, że opłata pocztowa była uiszczana dopiero w momencie dostarczenia listu, co było powodem nagminnego nieprzyjmowania korespondencji przez odbiorców. Taki stan rzeczy niezmiennie trwał do roku 1837. Wtedy bowiem mężczyzna imieniem Rowland Hill w serii pamfletów zamieścił kilka propozycji, które stały się zaczątkiem radykalnych zmian.

Hill przeszedł do historii jak twórca nowatorskiego planu reform pocztowych. Nawoływał do ustalenia jednolitej, niskiej opłaty pocztowej, płatnej z góry dla listów o standardowej wadze wysyłanych na terenie Wysp Brytyjskich. Nowa stawka miała zwiększyć dostęp do usług pocztowych niemal dla każdego obywatela. Do dopracowania pozostawała jeszcze kwestia właściwego oznaczenia opłaconej przesyłki. Także i w tym względzie Hill wykazał się kreatywnością sugerując wprowadzenie specjalnych kopert i papierów listowych (co spotkało się z krytyką i brakiem uznania – patrz: papeteria Mulready’ego), bądź drukowanych znaczków będących „kawałkiem papieru na tyle dużym, aby opatrzyć go pieczęcią i pokryć jego tył klejącym płynem”.

W 1839 r. reforma pocztowa oficjalnie weszła w życie, a jej pomysłodawca rozpoczął pracę jako doradca Skarbu Zjednoczonego Królestwa. O sukcesie reformy dużo mówią nam liczby – w pierwszym roku jej obowiązywania ilość przesyłanych listów zwiększyła się z ok. 76 mln na prawie 170 mln sztuk, zaś pomysł Hill’a wkrótce został przyjęty na całym świecie.

Pierwszy znaczek pocztowy w historii

Wprowadzona brytyjska reforma postępowała dość szybko. Wraz z początkiem stycznia 1840 r. ustalono, że opłata pocztowa za list lżejszy niż ½ uncji będzie wynosić 1 pensa. Prawie cztery kolejne miesiące zajęły prace nad znaczkami oraz wspomnianą powyżej papeterią. Ogólny wygląd pierwszego znaczka również zawdzięczamy Rowlandowi Hill’owi – to on zaproponował aby znalazł się na nim prosty wzór ukazujący lewy profil ówcześnie panującej królowej Wiktorii. Wzorem dla portretu na czarnej jednopensówce stał się medal autorstwa Williama Wyon’a przedstawiający Wiktorię, jeszcze wtedy księżniczkę, w wieku 15 lat. Wizerunek ten nie zmienił się przez cały okres jej panowania – można zatem stwierdzić, że królowa również nigdy nie miała okazji się zestarzeć.

http://fs5.directupload.net/images/170506/uicqany9.jpg
Szkic akwarelą wykonany w lutym 1840 przedstawiający dwa warianty kolorystyczne znaczków: czarna jednopensówka i niebieska dwupensówka. Copyright: HM Queen Elisabeth II

Według pierwotnego założenia każdy ze znaczków miał być w kształcie kwadratu o bokach mierzących 3/4 cala. Hill szybko zrezygnował z tych wymiarów i orzekł, że znaczek powinien być wysoki na 7/8 cala tak, aby u dołu umieścić dodatkowy napis informujący o kwocie jaką za niego zapłacono. Tło znaczka tworzy skomplikowany, trudny do podrobienia gilosz (rysunek ornamentowy). Górne narożniki zajmują niewielkie krzyże maltańskie ozdobione w centrum dyskami solarnymi. Z kolei dolne narożniki zawierają kwadratowe pola z literami określającymi pozycję jaką zajmował znaczek w arkuszu drukarskim. O czym mowa? Otóż pierwsze znaczki drukowane były z matryc zawierających po 240 sztuk każda – 20 pionowo, 12 poziomo. Litera po lewej stronie (od A do L) była oznaczeniem poziomego rzędu, zaś ta po prawej rzędu pionowego (od A do T). Znaczki początkowo nie posiadały perforacji – wprowadzono ją na stałe dopiero w 1854 r. Zanim można było ich użyć koniecznym było przecięcie ich nożyczkami. Dodatkowo każdy ze znaczków opatrzony był znakiem wodnym – tzw. małą koroną w latach 1840-1855 oraz dużą koroną między 1855 a 1879 r.

Choć czarna jednopensówka produkowana była jedynie przez rok, nie należy ona do rzadkich okazów – wydrukowano ich aż 68 milionów! Znacznie bardziej unikalnymi są tzw. Twopenny Blue, niebieskie dwupensówki, używane do listów o wadze nieprzekraczającej 1 uncji, które weszły do obiegu 8 maja 1840 r. Tych wydano „zaledwie” 6,5 miliona.

Krzysiek - 2017-05-07 10:42:08

7 maja

http://fs5.directupload.net/images/170507/nf6qxcf9.jpg

351 r.


– Nad Jerozolimą ukazał się wielki świetlisty krzyż. Zjawisko zostało opisane przez biskupa Cyryla w liście do cesarza Konstancjusza II.

Krzysiek - 2017-05-08 11:51:07

8 maja
1945 r.




    Dowództwo niemieckie podpisało w Berlinie bezwarunkową kapitulację wobec aliantów zachodnich i ZSRR .

http://fs5.directupload.net/images/170508/lq2xuxim.gif
Gen. Jodl podpisuje w Reims kapitulację Wehrmachtu.

Końcowym akcentem II wojny światowej w Europie była bezwarunkowa kapitulacja Wehrmachtu, która nastąpiła 8 maja 1945.

7 maja o godzinie 02.41 Niemcy, w jednym ze szkolnych budynków – kwaterze głównej Alianckich Sił Ekspedycyjnych generała Eisenhowera w Reims we Francji – skapitulowały przed przedstawicielami armii USA i Wspólnoty Brytyjskiej oraz Armii Czerwonej. W imieniu aliantów pod aktem kapitulacji (później nazwanym "wstępnym protokołem kapitulacji") podpisał się ze strony aliantów gen. Walter Bedell Smith jako przedstawiciel Naczelnego Dowódcy Wojsk Ekspedycyjnych gen. Eisenhowera oraz generał artylerii Iwan Susłoparow reprezentujący najwyższe dowództwo radzieckie. Ze strony niemieckiej złożyli podpisy gen. Alfred Jodl, Szef Sztabu Dowodzenia Wehrmachtu w Naczelnym Dowództwie Wehrmachtu, reprezentujący całość sił zbrojnych oraz wojska lądowe, gen. Wilhelm Oxenius, przedstawiciel Naczelnego Dowódcy Luftwaffe, i adm. Hans-Georg von Friedeburg, Naczelny Dowódca Kriegsmarine. Delegacja niemiecka działała z upoważnienia Naczelnego Dowódcy Wehrmachtu wlk. adm. Karla Dönitza. Warto podkreślić, że nie wywieszono wówczas flagi francuskiej, a zaproszony w ostatniej chwili francuski generał François Sevez – przedstawiciel gospodarzy był podczas tej ceremonii świadkiem, nie stroną.

Akt kapitulacji mówił o zaprzestaniu działań zbrojnych przez wszystkie siły lądowe, morskie i powietrzne będące pod dowództwem niemieckim w dniu 8 maja o godzinie 23.01 czasu środkowoeuropejskiego.

Na kategoryczne żądanie Stalina 8 maja (było to późnym wieczorem, według czasu moskiewskiego nastał już 9 maja) w kwaterze marszałka Żukowa, w gmachu szkoły saperów w dzielnicy Karlshorst w Berlinie powtórzono podpisanie bezwarunkowej kapitulacji Wehrmachtu i innych sił zbrojnych III Rzeszy (z uzupełnieniem, że kapitulujące wojska zdają broń miejscowym dowódcom koalicji) przed przedstawicielami trzech mocarstw sojuszniczych – ZSRR, USA i Wielkiej Brytanii. Obecni byli: generał Carl Spaatz (USA), brytyjski marszałek lotnictwa Arthur Tedder oraz marszałek Gieorgij Żukow. Na uroczystość do Berlina generał Charles de Gaulle wysłał generała Jeana de Lattre de Tassigny'ego. Zagroził on samobójstwem, gdyby odmówiono mu prawa do podpisania dokumentu i wywieszenia francuskiej flagi, a podpisujący akt kapitulacji (Wehrmachtu) w imieniu zwyciężonych Niemiec feldmarszałek Wilhelm Keitel skomentował obecność de Tassigny'ego w ten sposób, że powinien on złożyć podpis po obu stronach – składających i przyjmujących kapitulację. W końcu po protokolarnych przepychankach, miejsce na flagę i podpis (po stronie przyjmujących kapitulację, ale też jako świadek) się znalazło. Oprócz Keitela, Szefa Naczelnego Dowództwa Wehrmachtu i Naczelnego Dowódcy Wojsk Lądowych kapitulację podpisali Naczelny Dowódca Marynarki Wojennej (Kriegsmarine) admirał Hans-Georg von Friedeburg i generał pułkownik lotnictwa (Luftwaffe) Hans-Jürgen Stumpff, jako reprezentant Naczelnego Dowódcy Sił Powietrznych, gen. felmarsz. von Greima. Również przy "drugiej" kapitulacji delegaci niemieccy, zanim złożyli podpisy, przedłożyli aliantom pełnomocnictwa otrzymane od Naczelnego Dowódcy Wehrmachtu, wlk. adm. Karla Dönitza.

Przebieg procesu kapitulacji Wehrmachtu wpłynął w zasadniczy sposób na światową politykę w następnych dziesięcioleciach. Francja uzyskała bowiem dzięki temu status czwartego mocarstwa, dostała swoją strefę okupacyjną w Niemczech, w ONZ – stałe miejsce w Radzie Bezpieczeństwa, a w 2005 roku – wizerunek żołnierza (obok radzieckiego, amerykańskiego i brytyjskiego) na moskiewskim pomniku na Pokłonnej Górze z okazji sześćdziesiątej rocznicy końca wojny. Mniej natomiast ważnym skutkiem faktu, że ceremonia w Berlinie odbyła się – także ze względu na nieporozumienia wokół osoby de Tassigny'ego – dopiero późnym wieczorem 8 maja. Było to powodem tego, że przez następnych czterdzieści kilka lat świat zachodni obchodził rocznicę zakończenia wojny z hitlerowskimi Niemcami 8 maja, a ZSRR i państwa bloku socjalistycznego (w tym PRL) – 9 maja, ponieważ ceremonia odbyła się po północy czasu moskiewskiego.

Krzysiek - 2017-05-09 14:10:52

9 maja

1671

http://fs5.directupload.net/images/170509/xrblbflf.png
pułkownik Thomas Blood
1618 - 2 sierpnia 1680

– Thomas Blood ukradł angielskie klejnoty koronne przechowywane w Tower of London.
W kwietniu lub w maju 1671 roku odwiedził Tower of London ubrany jako proboszcz w towarzystwie kobiety podającej się za jego żonę.
Crown Jewels można było oglądać poprzez uiszczenie opłaty depozytariuszowi, co też Blood uczynił..
Patrząc na Crown Jewels, "żona" Blood'a zasłabła i prosiła nowo mianowanego Mistrza Domu Jubilerskiego, 77-letniego Talbot Edwardsa o ratunek.Przeniesiono ją do pomieszczeń domowych Mistrza Domu Jubilerskiego. W czasie niebywałego zamieszania klejnoty znikły.

Krzysiek - 2017-05-10 11:13:51

10 maja



PIERWSZY LOTNIK NAD POLSKĄ

10 maja 1789



10 maja 1789 odbył się w Warszawie pierwszy w Polsce lot balonu załogowego.


W latach 80’ XVIII wieku rozpoczął się gwałtowny rozwój baloniarstwa. 5 czerwca 1783 roku w Annonay we Francji bracia Joseph Michel Montgolfier i Jacques Etienne Montgolfier dokonali pierwszej udanej próby wzlotu balonu, a 19 września tego samego roku odbył się w Wersalu pierwszy w historii lot załogowy z udziałem barana, koguta i kaczki. Pierwszym człowiekiem w powietrzu był inni Francuzi, Jean Francois de Rozier i Francois Laurent d’Arlandes, którzy wzneśli się w niebo w Paryżu 21 listopada 1783 roku.


Pod koniec 1783 roku Francuzi przestali mieć monopol na próby balonowe. Do kolejnych eksperymentów dochodziło w Londynie, Rotterdamie, Hadze i Mediolanie.


Polska była jednym z pierwszych państw, w których rozpoczęto samodzielne eksperymenty w tej dziedzinie. Już w styczniu 1784 roku, w dzielnicy Wesoła, krakowscy uczeni Jan Śniadecki, Jan Jaśkiewicz, Franciszek Scheidt i Jan Szaster rozpoczęli udane eksperymenty ze wzlotem balonu. 12 lutego w Warszawie nadworny chemik i mineralog królewski Stanisława Okraszewski wzbił w powietrze balon napełniony wodorem. Utrzymywany na linie, wzniósł się na wysokość 180 metrów i pozostawał w powietrzu około 3 minut. Przeniesiony następnie do wysokiej sali, utrzymywał się pod jej sufitem około godziny. Próba odbyła się w obecności króla Stanisława Augusta Poniatowskiego i licznych widzów.

http://fs5.directupload.net/images/170510/rt5odrdt.jpg

Jean-Pierre Blanchard

Jean-Pierre Blanchard (1753-1809)


Na pierwszy lot załogowy trzeba było jednak poczekać pięć lat. Do Warszawy przybył wtedy francuski pionier baloniarstwa, Jean-Pierre Blanchard, który podróżował po Europie demonstrując swoje umiejętności lotnicze. Po Niderlandach i Niemczech, na zaproszenie samego króla trafił do Polski.


W niedzielę 10 maja 1789, krótko po godz. 13, Blanchard wystartował z ogrodu Foksal w Warszawie, w obecności króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Lot zakończył po 49 minutach i pokonaniu ponad 7 kilometrów, lądując w Białołęce. Wzniósł się na wysokość dwóch kilometrów. Był to jego trzydziesty czwarty udany lot.


Pierwszym Polakiem w powietrzu był Jan Nepomucen Potocki, pisarz i podróżnik, a także poseł na Sejm Czteroletni. Dwudziestodziewięcioletni Potocki odwiedził już w swoim życiu Turcję i Egipt. Później bywał też w Hiszpanii, w Maroku, na Kaukazie i w Chinach. Służył w armii austriackiej i walczył z berberyjskimi piratami na Morzu Śródziemnym. Człowiek tak łaknący wrażeń nie bał się więc poszybować kilka kilometrów nad ziemią. Lot odbył się 14 maja 1790 roku, a towarzyszami Potockiego byli Blanchard, turecki służący Ibrahim oraz biały pudel. Start nastąpił z ogrodu przy pałacu Mniszchów przy ulicy Senatorskiej. Lot trwał pół godziny. Lądowanie nastąpiło kilometr dalej na Woli. Podróż trwała krótko, ponieważ Potocki chciał jeszcze zdążyć na posiedzenie Sejmu.


Co ciekawe, tak jak w ówczesnej prasie brak było jakiejkolwiek wzmianki na temat lotu, tak i dziś nie pamiętamy kto był pierwszym Polakiem w przestworzach.

Krzysiek - 2017-05-11 11:51:57

11 maja

1936


http://fs5.directupload.net/images/170511/k8wtwnij.jpg

– Wybudowany we włoskiej stoczni transatlantyk MS Batory przypłynął do Gdyni.

Zbudowany w 1935 roku transatlantyk MS Batory był jednym z najsłynniejszych polskich statków. Wykorzystywano go zarówno do przewozu pasażerów przez Atlantyk na trasach liniowych oraz jako statek wycieczkowy. Podczas II wojny światowej kiedy wykorzystywano go jako transportowiec wojska Batory otrzymał przydomek Lucky Ship.
Transatlantycki prestiż

Posiadanie statków pasażerskich kursujących na trasach transatlantyckich było w okresie międzywojennym i przez pewien czas po II wojnie światowej symbolem zamożności państwa. Możliwości podróżowania między kontynentami nie było zbyt wiele, a transatlantyki były najlepszym i najbardziej wygodnym rozwiązaniem.

Wiele państw na całym świecie starało się dołączyć do nielicznego grona posiadaczy transatlantyckich statków pasażerskich. Polska była jednym z kilku państw, które miały swój całkiem istotny udział w żegludze między kontynentami. Mało kto wie, że Polska posiadała kilka transatlantyków i przez długie lata utrzymywała regularne połączenia morskie między Europą, a Ameryką.

http://fs5.directupload.net/images/170511/dh3xydfy.jpg
Batory w Gdyni 1937 rok.

http://fs5.directupload.net/images/170511/rqujcnuw.jpg
Batory miał 160 m długości a jego pojemność wynosiła 14 287 RT. Napęd stanowiły dwa 9-cylindrowe silniki diesla Sulzer o mocy 12 500 KM. Pozwalały one na osiągnięcie prędkości 18-20 węzłów. Pierwotnie statek mógł zabrać na pokład 760 pasażerów i 313 członków załogi. Koszt budowy obu liniowców wyniósł 1,9 mln dolarów (współcześnie około 34,7 mln dolarów).

Transatlantyk wszedł do służby 8 kwietnia 1936 roku. Już niespełna dwa tygodnie później wyruszył w swój pierwszy rejs wycieczkowy z Wenecji, przez Dubrownik, wokół Włoch aż do Barcelony i Casablanki. 17 maja liniowiec wpłynął do Gdyni i już następnego dnia wyruszył w swój pierwszy rejs przez Atlantyk.

Krzysiek - 2017-05-12 10:23:01

12 maja
http://fs5.directupload.net/images/170512/i5qkddf2.jpg

Międzynarodowy
Dzień
Pielęgniarek


http://fs5.directupload.net/images/170512/iqyt7nyg.pnghttp://fs5.directupload.net/images/170512/iqyt7nyg.pnghttp://fs5.directupload.net/images/170512/iqyt7nyg.png

Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek, ang. International Nurses Day (IND)
– święto obchodzone corocznie 12 maja
ustanowione przez Międzynarodową Radę Pielęgniarek (ICN) na Kongresie w Meksyku w 1973 roku.

http://fs5.directupload.net/images/170512/3k2xosfv.jpg

Tego samego dnia przypada rocznica urodzin Florence Nightingale, prekursorki nowoczesnego pielęgniarstwa.

W obchodach bierze udział WHO.

W Polsce święto obchodzone jest, jako Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek i Położnych.

Krzysiek - 2017-05-13 19:13:09

13 maja

36 ROCZNICA
zamachu na życie
papieża Jana Pawła II.

Krzysiek - 2017-05-15 10:55:41

HURRA !!!http://fs5.directupload.net/images/170515/jqxre87q.jpg

Zapowiadany na 13 maja 2017 roku
wybuch III Wojny Światowej
nie nastąpił..


HURRA !!!http://fs5.directupload.net/images/170515/jqxre87q.jpg

Krzysiek - 2017-05-15 11:32:48

15 maja

http://fs5.directupload.net/images/170515/gujm43vz.jpg

15 maja
- Dzień
Niezapominajki.


Dzień Niezapominajki obchodzimy od kilkunastu lat 15 maja.
W tym dniu promujemy szczególnie walory polskiej przyrody i różnorodność biologiczną, przypominamy o potrzebie jej ochrony.
Dodatkowo „nie-zapominajka” ma na celu zachowanie od zapomnienia ważnych chwil w życiu, osób, miejsc i sytuacji, lokalnych tradycji.

Święto to zachęca nas do pamiętania o bliskich, życzliwości i otwarcia na drugiego człowieka, dostrzeżenia go na własnym osiedlu, dzielnicy czy mieście, przypomina o istocie dbania o nasze otoczenie.

Krzysiek - 2017-05-16 14:20:41

16 maj.

http://fs5.directupload.net/images/170516/2lyz7o2q.jpg

Krzysiek - 2017-05-18 10:37:52

http://fs5.directupload.net/images/170518/4tsjxx4a.jpg

Krzysiek - 2017-05-18 10:52:23

18 maja
http://fs5.directupload.net/images/170518/c4azkj9t.jpg
1910
– Ziemia
znalazła się w warkoczu
Komety Halleya.


W Panu Tadeuszu Adam Mickiewicz opisywał Wielką Kometę z roku 1811, którą zapewne i sam, jako trzynastoletni chłopak, widział. W styczniu 2014 roku spodziewano się komety, która miała być znacznie jaśniejsza i porównywalna do tej opisywanej przez Mickiewicza. Dlaczego nie była?


„Dziś oczy i myśl wszystkich pociąga do siebie   
Nowy gość, dostrzeżony niedawno na niebie:   
Był to kometa pierwszej jasności i mocy,   
Zjawił się na zachodzie, leciał ku północy; (…)   
Na to rzekł Wojski, głowę pochyliwszy smutnie:
„Kometa czasem wojny, czasem wróży kłótnie!
Niedobrze, iż się zjawił tuż nad Soplicowem:
Może nam grozi jakiem nieszczęściem domowem (…)”.

Tak w Panu Tadeuszu Adam Mickiewicz opisywał Wielką Kometę z roku 1811, którą zapewne i sam, jako trzynastoletni chłopak, widział. Musiała być imponująca: gołym okiem widziano ją przez 260 dni, a jej dwa warkocze miały na niebie rozpiętość nawet do 60°. Nie tak dawno, w roku 1997, sami mogliśmy docenić urok komety Hale’a–Boppa. Jeśli ktoś jej nie widział, jeszcze na początku 2013 roku wydawało się, że nic straconego, bo w listopadzie i grudniu tego samego roku oraz w styczniu 2014 roku spodziewano się komety, która miała być znacznie jaśniejsza i porównywalna do tej opisywanej przez Mickiewicza.
Zauważyli ją 21 września 2013 roku Rosjanin Artiom Nowiczonok i Białorusin Witalij Newski, pracujący akurat w obserwatorium w Kisłowodzku. Jej jasność, w miarę zbliżania się do Słońca, stopniowo rosła, ale nie aż tak, jak przewidywano. Najbliższy Słońcu punkt swej orbity osiągnęła 28 listopada, mijając je w odległości – uwaga – 80 razy mniejszej niż odległość Ziemi od Słońca, niemal muskając naszą gwiazdę.
Lepsze warunki do obserwacji były z północnej półkuli Ziemi. Kometa miała być widoczna nawet w dzień, bo zanosiło się na to, że jej jasność będzie porównywalna z jasnością Księżyca. W grudniu przeszła najbliżej Ziemi, miała więc być wtedy najbardziej efektowna. Astronomowie przewidywali, że jej warkocz, podobnie jak komety z roku 1811, osiągnie maksymalną długość do 60° (może nawet rzędu 100°). Miała być widoczna nieuzbrojonym okiem jeszcze w styczniu. Niestety z zapowiedzi nic nie wyszło, a swoje trzy grosze dołożyła jeszcze listopadowa pogoda: ot, choćby w mojej miejscowości pogoda była taka, że ani w listopadzie, ani na początku grudnia nie miałem nawet szansy na odnalezienie tego cudeńka.
Nie można więc było jej podziwiać, a jeśli nawet komuś się to udało, to do komety tysiąclecia, na jaką się zanosiło, było jej bardzo daleko. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby przyjrzeć się tym tajemniczym i – jak pokazuje C/2012 ISON (bo takie oznaczenie jej nadano) – bardzo kapryśnym obiektom.

Krzysiek - 2017-05-19 21:52:10

19 maja
2017 roku.

Mam dzisiaj zabieg chirurgiczny polegający na usunięciu nowotworu [nabłonniaka]

Już po......
Zdjęcie szwów 31 maja...

Krzysiek - 2017-05-20 11:23:32

20 maja

1873


http://fs5.directupload.net/images/170520/qmhl76uj.jpg

– Levi Strauss i Jacob Davis
uzyskali amerykański patent
na dżinsy.


Historia dżinsów według Levi's-a.

Levi Strauss & Co. to prywatna, amerykańska firma odzieżowa znana przede wszystkim z produktów wykonanych z dżinsu.
Levisy są  obecnie sprzedawane w ponad 120 krajach.

Nazwa dla firmy powstała od imienia i nazwiska jej założyciela, czyli Levi'sa Straussa.

Warto jednak zaznaczyć, że Strauss był niemiecko-żydowskim imigrantem, dlatego też oryginalna pisownia jego imienia i nazwiska to:  Löb Strauß.
Do San Francisco Levi Strauss przyjechał w 1853 roku, aby na Zachodnim Wybrzeżu otworzyć filię pasmanterii, którą w Nowym Jorku prowadzili jego bracia.
Przez 20 lat rozwinął biznes zamieniając małą pasmanterię na dobrze funkcjonującą firmę.
Jednym z wielu klientów hurtowni Levi Strauss & Co był  krawiec z Reno (Nevada) -   Jacob Davis. Z kolei pewien klient Davisa regularnie rozdzierał kieszenie spodni - aby temu zapobiec krawiec zaczął szukać sposobu na ich wzmocnienie.
Po licznych próbach stwierdził, że najbardziej skuteczne jest umieszczenie w miejscach najbardziej narażonych na rozdarcie metalowych nitów.

Dlatego też wprowadził je w takich miejscach jak rogi kieszeni czy podstawa rozporka. Innowacyjny pomysł szybko zyskał sympatię klientów.

Jacob Davis obawiając się kradzieży tego świetnego pomysłu postanowił poszukać wspólnika, by wspólnie opatentować wynalazek.

Spółka z Levim Straussem od razu wydała mu się doskonałym posunięciem – Levi dostarczałby niezbędnych materiałów, a Jacob przygotowywał spodnie.

Krzysiek - 2017-05-21 11:20:51

21 maja – Dzień Kadeta

http://fs5.directupload.net/images/170521/7rv4w83f.gif

21 maja obchodzony jest corocznie Dzień Kadeta.

Został on ustanowiony decyzją władz wojskowych w 1930 roku jako święto Korpusu Kadetów nr 1.W pozostałych dwóch korpusach, w tym w rawickim, był obchodzony jako święto polskich kadetów.

  Korpusy Kadetów to najstarsze szkoły wojskowe w Polsce.

Tworzenie takich szkół wiązało się z rozwojem taktyki wojennej, wprowadzaniem nowego rodzaju uzbrojenia: przybocznej broni palnej oraz artylerii.

Dlatego od kadry oficerskiej wymagano wszechstronnego wykształcenia  wojskowego i ogólnego.

Tego rodzaju edukacja wojskowa rozpowszechniła się w Europie w XVII w.

W Rzeczpospolitej szlacheckiej do utworzenia szkoły wojskowej zobowiązał się w pactach conventach król Władysław IV, jednak obietnicy nie wypełnił.

Rzeczpospolita w tym czasie toczyła tak dużo wojen, że młodzież szkolono na polu walki.

Szkołę kadecką utworzono dopiero za czasów Stanisława Augusta Poniatowskiego, powstała wówczas w Warszawie w 1765 r. Szkoła Rycerska.

http://fs5.directupload.net/images/170521/dgzg25fp.jpg
Budynek Szkoły Rycerskiej.

Była to jedna z najlepszych szkół  w ówczesnej Polsce.
W początkowym okresie większość kadry nauczycielskie stanowili cudzoziemcy, zrezygnowano ze średniowiecznej metody nauczania podręczników na pamięć, posługiwano się pomocami naukowymi, przy szkole działała drukarnia, w której drukowano podręczniki.
Szkołę ukończyło wielu później wybitnych dowódców: gen. Tadeusz Kościuszko, gen. Karol Kniaziewicz, płk Jan Kozietulski, gen. Stanisław Fiszer.

  W niepodległej Polsce w 1918 r. powstał Korpus Kadetów w Krakowie, mający swą siedzibę w krakowskiej dzielnicy Łobzów, w zamku, który wybudował król Kazimierz Wielki, oraz Korpus Kadetów w Warszawie, mający swą siedzibę w twierdzy Modlin.

  Korpusy Kadetów w okresie międzywojennym przejęły ceremoniał ze Szkoły Rycerskiej, podobną formę miały: przyrzeczenie nowicjuszy, obłóczyny, wręczenie broni, pożegnanie absolwentów, mundury z kolei nawiązywały do tradycji Kaliskiego Korpusu Kadetów z czasów Królestwa Polskiego (mundur granatowy z żółtymi wypustkami, srebrny galon na kołnierzu, szary kolor spodni ćwiczebnych i płaszcza). Szkoła kadecka była ważnym etapem w edukacji wojskowej, ponieważ przygotowywała młodzież do nauki w szkołach oficerskich.

  Kadeci brali udział w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 r., uczniom, którzy ukończyli 17 lat umożliwiono wstępowanie na ochotnika do oddziałów liniowych.
  Ważnym wydarzeniem  był udział kadetów ze szkół w Krakowie i Modlinie  w III powstaniu śląskim w 1921 r.
Na wieść o wybuchu powstania kadeci zaczęli samowolnie opuszczać szkoły i przedostawać się na Śląsk.
Teren Górnego Śląska w latach 1920 – 1922 podlegał Międzysojuszniczej Komisji Rządzącej i Plebiscytowej ustanowionej na mocy traktatu wersalskiego, Polska oficjalnie nie mogła się angażować w działalność powstańczą na Śląsku.
  Ucieczka kadetów bardzo poruszyła polską opinię publiczną wspierającą powstańców, zwłaszcza że państwo polskie unikało zdecydowanego poparcia powstania.
Początkowo władze wojskowe chciały ukarać zbiegłych kadetów. Minister spraw wojskowych wydał rozkaz, aby wszystkich uczniów, którzy samodzielnie opuszczą szkoły, wydalać z Korpusu.
Takie represje dotknęły 33 kadetów.
Rozkaz jednak pod wpływem opinii publicznej musiał zostać odwołany.
W III powstaniu śląskim wzięło udział 120 kadetów, poległo siedmiu, czterech odniosło ciężkie rany. Jeden kadet odznaczony został Orderem Wojennym Virtuti Militari, dwóch Krzyżem Walecznych, pozostali Śląską Wstęgą Waleczności.
W 1930 r. minister spraw wojskowych ustanowił święto Korpusu Kadetów nr 1 w dniu 21 maja - na pamiątkę bitwy pod Lechynią i Gogolinem w III powstaniu śląskim.
  Ostatecznie po reorganizacjach i zmianach lokalizacyjnych przed II wojną światową działały w Polsce  trzy szkoły kadetów: we Lwowie, Chełmnie i Rawiczu.

Krzysiek - 2017-05-22 12:34:28

22 maja

1808

– W okolicy wsi Stonařov koło Igławy
w Czechach
spadł deszcz meteorytów.


http://fs5.directupload.net/images/170522/hzjk4uc9.jpg
Stannern – meteoryt kamienny należący do eukrytów, spadły około godziny 6:00 w postaci deszczu meteorytów w okolicach wsi Stonařov w Czechach 22 maja 1808 roku. Elipsa rozsiania obejmowała obszar długości 12,5 km i szerokości 4,8 km. Zebrano 66 fragmentów meteorytu o łącznej masie 52 kg. Przypuszcza się, że meteoryt pochodzi z planetoidy Westa.


Za ASP (katalog PTMet)
    „W niedzielę, 22 maja 1808 roku w mieście Stannern (obecnie Stonařov) oraz okolicznych wsiach i miejscowościach, spadły z nieba kamienie.

Był pogodny poranek, ale o wpół do szóstej pojawiła się mgła.

Ludzie ze Stannern w drodze do kościoła, usłyszeli nagle trzy silne detonacje, aż ziemia zadrżała im pod nogami, a mgła zrobiła się nagle tak gęsta, że tylko na 12 kroków było coś widać.

Potem usłyszeli hałas przypominający ciągły ogień karabinowy, albo jakby grzmiały wielkie bębny.

W powietrzu było słychać dudnienie i świst.

Gdy patrzyli na siebie ze zdumieniem i przerażeniem, w całej okolicy zaczął padać „deszcz”, przed którym nie chroni żaden płaszcz.

Pośród nieustannego dudnienia i świstu z powietrza spadały kamienie od wielkości włoskiego orzecha do wielkości głowy dziecka; niektóre pionowo, inne jakby rozkołysane.

Wielu ludzi to widziało, a kamienie, które podniesiono zaraz po spadku, były jeszcze ciepłe.

Pierwsze wbiły się głęboko w ziemię; jeden nawet na dwie stopy.

Późniejsze spadały tylko na ziemię.

Wewnątrz były szare, a z zewnątrz pokryte czarną, błyszczącą skórką.

Ich liczbę trudno ocenić.

Wiele mogło spaść na pola uprawne i nadal leżą w ziemi.

Te, które zostały znalezione, ważą 2 i pół cetnara.

Wszystko to trwało około 6-8 minut.

Po kilku godzinach także mgła zniknęła i koło południa było jasno i spokojnie, jakby nic się nie stało.”

Tak brzmiącą relację o tym zdarzeniu sporządzono dla cesarza Austrii.

Krzysiek - 2017-05-23 12:14:10

23 maja

http://fs5.directupload.net/images/170523/idkmrvx3.gif

Światowy Dzień Żółwia został zainicjowany w 2000 roku przez American Tortoise Rescue.

Organizacja ta została założona w 1990 roku przez małżeństwo Susan Tellem i Marshalla Thompsona.

Ustanowienie Światowego Dnia Żółwi ma na celu uświadomienie społeczeństwu, że każdy chociaż w drobnej części może przyczynić się do ochrony tych zwierząt.

Krzysiek - 2017-05-24 11:16:23

23 maj

1609 roku



Król wolał mieszkać w Warszawie.

http://fs5.directupload.net/images/170524/qvpr8tt6.jpg

Jak Zygmunt III Waza
opuścił Wawel
i wybrał nową "stolicę"


http://fs5.directupload.net/images/170524/s34iu2xy.jpg
Erik Dahlbergh, Warszawa w 1656 roku.•Fot. Wikimedia Commons


Była trzecia dekada maja 1609 roku, gdy Zygmunt III Waza, wraz z królewskim dworem, bezpowrotnie opuścił Kraków. Przeniósł się na północ, do Warszawy, skąd po prostu łatwiej było mu rządzić rozległym państwem.
Decyzję "ułatwił" mu pożar zamku na Wawelu...

Gdy król wraz z rodziną przeprowadzali się do przebudowanej rezydencji – obok której niebawem stanie kolumna ku czci władcy rodem ze Szwecji, wystawiona przez jego syna Władysława – Warszawa nie była metropolią.
Nawet w ówczesnym tego słowa znaczeniu.
Zamieszkiwało ją kilkanaście tysięcy osób – zapewne mało kto, jeśli w ogóle ktokolwiek, sądził, że oto miasto stało się stolicą królestwa.
Zresztą nie do końca tak właśnie było.

Niezależnie od sporów o przenosiny stolicy, fakt, że w Warszawie zamieszkał król oraz jego najbliższe otoczenie, czyli najwyżsi dostojnicy państwowi, był dla miasta nie lada nobilitacją.
Nie minął przecież wiek, gdy Mazowsze przestało być odrębnym księstwem.
Choć tamtejsza elita nie wiedziała jeszcze, co to wolna elekcja, w strategicznie położonym mieście często zatrzymywali się panujący i ich świty. Zwłaszcza ostatni Jagiellonowie nadawali warszawskim mieszczanom liczne przywileje.

Krzysiek - 2017-05-25 11:26:41

http://fs5.directupload.net/images/170525/axk9azeh.jpg

Krzysiek - 2017-05-27 10:20:24

26 maja 2017

http://fs5.directupload.net/images/170527/4h5tyly7.gif

Krzysiek - 2017-05-27 10:30:42

27 maja
http://fs5.directupload.net/images/170527/9og48obd.jpg
Pierwszy tramwaj parowy w Polsce.


27 maja 1894 r. uruchomiono pierwszą linię tramwajową na Górnym Śląsku.
Na początku tramwaje kursowały na trasie Beuthen Bahnhof (Bytom Dworzec) - Bahnhofstrasse (Dworcowa) - Rossberg (Pogoda) - Deutsch Piekar (Piekary Śląskie).

http://fs5.directupload.net/images/170527/sdh6z9oe.jpg
Nieprzerwanie do dziś tramwaje kursują po odcinku tej trasy przebiegającym ulicą Katowicką w Bytomiu.

Następnego dnia uruchomiono przewozy na przeciwległym końcu całej budowanej relacji Gliwice - Piekary Śląskie. Tramwaje zaczęły kursować na trasie Gleiwitz Wilhelmsplatz (Gliwice pl. Inwalidów Wojennych) - Rohrstrasse (Piwna) - Stadtwald (Las Miejski). W całej relacji /Gleiwitz Bahnhof (Gliwice Dworzec) - Königshütte (Chorzów) - Pogoda (Pogoda) - Deutsch Piekar (Piekary Śląskie)/ linia ruszyła 30 grudnia 1894 r. Na początku linie obsługiwane były trakcją parową, w centrum Gliwic i Bytomia zastępowaną nieco później trakcją konną. Elektryfikacja rozpoczęła się w 1898 roku. Ówczesny rozstaw szyn to 785 mm (tak jak do dziś na Górnośląskich Kolejach Wąskotorowych).

Na obu końcach tej historycznej trasy tramwajów już dziś nie ma - z centrum Piekar Śląskich zniknęły w 1979 roku, a z Gliwic - w 2009. Reszta trasy funkcjonuje do dziś, choć na wielu odcinkach jest w fatalnym stanie i wymaga inwestycji. Modernizacja prowadzona jest obecnie na odcinku Ruda Południowa - Chebzie.


27 maja to również historyczny dzień z innego powodu - w 1990 roku tego dnia weszła w życie nowa ustawa o samorządzie terytorialnym, przywracająca jego funkcjonowanie po okresie PRL-owskich rad narodowych, a także przywracająca mienie komunalne, którego właścicielami stały się gminy. Zmiany te wywarły ogromny wpływ na funkcjonowania transportu publicznego w GOP (nie tylko), m.in. skutkiem był podział Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.

Krzysiek - 2017-05-29 19:10:58

29 maj

http://fs5.directupload.net/images/170529/sfet463q.jpg

Krzysiek - 2017-05-30 10:59:50

30 maja

Dzień Rodzicielstwa Zastępczego

http://fs5.directupload.net/images/170530/2hoq7avy.gif

Dzień     30 maja
Kraje      Polska
Znaczenie     poprawa losu dzieci odrzuconych i osieroconych
Podobne święta     Dzień Świadomości Alienacji Rodzicielskiej

Dzień Rodzicielstwa Zastępczego – polskie święto obchodzone 30 maja (od 2006 roku) na mocy uchwały Sejmu RP[3].

Dzień ten nie jest dniem wolnym od pracy.

W celu poprawy losu dzieci odrzuconych i osieroconych, obchody mają na celu popularyzację ruchu rodzicielstwa zastępczego. Od 1997 działa w Polsce organizacja pożytku publicznego Stowarzyszenie Zastępczego Rodzicielstwa

Krzysiek - 2017-05-31 13:03:50

31 maja

DZIEŃ BOCIANA BIAŁEGO.

http://fs5.directupload.net/images/170531/qxxfg9ra.png

Dzień Bociana Białego jest okazją do zwrócenia uwagi na szczególne miejsce, jakie bociany zajmują w polskiej kulturze i krajobrazie, a także na zagrożenia i potrzebę ochrony tych ptaków.

    Najsłynniejsze boćki mieszkają w Przygodzicach. Można je obserwować on-line. Kto je ogląda? - mówi koordynator projektu " Blisko bocianów" Paweł Dolata

Święto zostało ustanowione przez Polskie Towarzystwo Przyjaciół Przyrody "pro Natura" w 2003 roku. Tegoroczny Dzień Bociana obchodzimy pod hasłem "Bocian i jego sąsiedzi". W całym kraju zaplnowano różne uroczystości - spotkania, festyny, prelekcje, przedstawienia i wystawy.

Przez większość Polaków bocian jest uważany za symbol naszego kraju, oznakę szczęścia i płodności. Polska to królestwo bocianów - żyje tu ich największa populacja na świecie. Szacuje się, że przebywa u nas około 50 tysięcy par tych ptaków. Oznacza to, że co piąty bocian na świecie, mieszka w Polsce.

Bociany zimują w południowej Afryce. Wiosną podczas przelotów na północ posługują się lotem szybowcowym, wykorzystując powierzchnię swoich skrzydeł i wznoszące ciepłe prądy powietrzne. Trasę 8 tysięcy kilometrów przebywają w ciągu czterech miesięcy, pokonując dziennie maksymalnie 200 kilometrów.

Bociany gnieżdżą się na wysokich drzewach, często na słupach telegraficznych, kominach i dachach. Gniazdo, kolistego kształtu, osiąga nawet ponad dwa metry średnicy. Ptaki te rzadko zakładają gniazda z dala od osad ludzkich. Mimo popularnych opowieści, bociany rzadko jedzą żaby. Najczęściej żywią się owadami, głównie pasikonikami i chrząszczami.

Bocian biały jest ptakiem chronionym. Zamieszkuje środkową i wschodnią Europę, Półwysep Pirenejski, Półwysep Bałkański, a także północną Afrykę, Azję Mniejszą i Środkową.

Krzysiek - 2017-06-01 10:21:36

http://fs5.directupload.net/images/170601/d2xdp833.jpg

W roku 2017
Święto Bułki
przypada na 1 czerwca
(czwartek)

http://fs5.directupload.net/images/170601/d2xdp833.jpg                       

Dziś jest Święto Bułki

Krzysiek - 2017-06-02 13:12:30

Dzień bez Krawata

http://fs5.directupload.net/images/170602/5o3vz4dc.jpg

W roku 2017 Dzień bez Krawata przypada na 2 czerwca (piątek)

Dziś jest Dzień bez Krawata

http://fs5.directupload.net/images/170602/l74egwwx.jpg

Modę na przywdziewanie „zwisu męskiego ozdobnego” zapoczątkowali blisko 400 lat temu… chorwaccy najemnicy, którzy w czasie wojny trzydziestoletniej zwrócili na siebie uwagę, przywdziewając jedwabne chusty.

Elegancki gadżet przypadł do gustu francuskiemu królowi, a następnie zaczął pojawiać się na dworach w całej Europie.

Co ciekawe, nawet po kilkuset latach krawaty mogą być stosowane jako symbol przynależności do danej grupy – wystarczy przypomnieć sobie posłów Samoobrony.

Sztuką jednak jest nie tylko dobór właściwego kroju i koloru, ale również wiązanie.

W 1999 roku ukazała się nawet książka „85 sposobów wiązania krawata”, której autorzy szczegółowo prezentują rozmaite techniki okiełznania tego elementu garderoby.

Jako że dzisiaj krawat to nieodłączny atrybut eleganckiego mężczyzny (a często również kobiety), dzień bez niego ma zapewnić dozę swobody i luzu.

Coraz częściej w biurach w Polsce szefowie zachęcają pracowników do pojawienia się tego dnia w pracy z rozpiętym guzikiem pod szyją. Nie tylko mężczyźni mają swoje nieformalne święto, 30 maja bowiem wszystkie kobiety mogą partycypować w obchodach Dnia bez Stanika.

Krzysiek - 2017-06-04 11:23:08

3 czerwca

1902 – Najszersze zanotowane w historii tornado przeszło nad środkową Francją. Trąba powietrzna miała szerokość 3 km i pozostawiła pas zniszczeń długi na 7 km, zabijając 1 osobę.

Krzysiek - 2017-06-04 11:38:53

4 czerwca.

1992
– Sejm RP odwołał w nocy z 4 na 5 czerwca mniejszościowy rząd Jana Olszewskiego (tzw. noc teczek).


Tajemnica teczek, które zatrzęsły Sejmem

Ta noc, równo 20 lat temu, solidnie zatrzęsła polskim Sejmem. Wydarzenia, które rozegrały się na przełomie 4 i 5 czerwca 1992 roku media ochrzciły "nocą teczek". O rozpętanie lustracyjnej burzy wielu oskarżyło jedną osobą - Antoniego Macierewicza. Dla innych, wydarzenia, które wtedy się rozegrały były desperackim krokiem Lecha Wałęsy dążącego, za wszelką cenę, do uratowania własnej legendy. A wszystko rozpoczęło się dosyć niewinnie - od polityka, którego w parlamencie nie ma już od blisko dwóch dekad. Od Janusza Korwin-Mikkego. To zgłoszony przez niego wniosek ostatecznie zakończył się "nocną zmianą".


W październiku 1991 roku Polacy, po raz pierwszy od czasu odzyskania niepodległości, mogli wziąć udział w pełni demokratycznych wyborach do Sejmu. Nie przyniosły one jednak jednoznacznego rozstrzygnięcia. Zwyciężyła co prawda wywodząca się z "Solidarności" Unia Demokratyczna, ale poparło ją niewiele ponad 12 procent wyborców. Tuż za nią znalazł się spadkobierca PZPR, czyli Sojusz Lewicy Demokratycznej. Ordynacja wyborcza, w której brakowało dobrze znanego dziś 5-procentowego progu wyborczego sprawiła, że w budynku przy Wiejskiej zasiedli przedstawiciele aż 29 komitetów. Miejsca w sejmowych ławach nie zabrakło nawet dla przedstawicielki komitetu wyborczego Sojuszu Kobiet Przeciw Trudnościom Życia mimo że głosowało na niego niespełna 2000 osób.

Tak mocno rozdrobniony parlament oznaczał jedno - szansa na utworzenie stabilnego rządu, który mógłby bez kłopotów przetrwać czteroletnią kadencję była niewielka. Z każdym dniem upływającej kadencji widmo przedterminowych wyborów było coraz bardziej realne. Problemem było nawet wskazanie polityka, który zdołałby uzyskać większość 231 głosów i utworzyć nowy rząd. Fiaskiem zakończyła się zarówno misja przedstawiciela zwycięskiej UD, czyli Bronisława Geremka jak i podjęta przez prezydenta próba utrzymania na stanowisku szefa rządu dotychczasowego premiera, Jana Krzysztofa Bieleckiego.

Pierwszy rząd IV Rzeczpospolitej

Sukcesem zakończyła się dopiero misja, której podjął się Jan Olszewski. Choć i w tym przypadku nie obyło się bez przeszkód, a nawet złożenia rezygnacji. Ten poseł Porozumienia Centrum, który w czasach PRL jako adwokat bronił działaczy opozycyjnych, stanął na czele rządu, którego poparła szeroka koalicja partii prawicowych. Niebagatelną rolę w misternym tkaniu wielopartyjnej koalicji odegrał ówczesny lider PC Jarosław Kaczyński. Po latach, współpracownicy dzisiejszego prezesa PiS nazwą ten gabinet "pierwszym rządem IV Rzeczpospolitej".

W obliczu radykalnych zmian na arenie międzynarodowej, jaką niewątpliwie był choćby upadek ZSRR, rząd Olszewskiego zadeklarował jednoznaczną chęć integracji z zachodnimi strukturami - NATO oraz Wspólnotami Europejskimi. Innym mocnym akcentem, tym razem w polityce wewnętrznej, był postulat przeprowadzenia dekomunizacji. Już wkrótce twarzą tego projektu stał się piastujący stanowisko ministra spraw wewnętrznych Antoni Macierewicz.

Niemal od samego początku rząd Jana Olszewskiego borykał się z problemem, który paraliżował jego działalność. Mimo że za jego powołaniem głosowało zaledwie 235 posłów, to przez cały okres swego istnienia był on gabinetem mniejszościowym. Negocjacje z potencjalnymi koalicjantami, jak UD czy KPN przeciągały się w nieskończoność. Za tym pierwszym ugrupowaniem opowiadał się choćby Jarosław Kaczyński, co wkrótce doprowadziło do ostrego sporu między nim, a szefem rządu. Równolegle narastał konflikt z Belwederem, zwłaszcza w tych obszarach, gdzie kompetencje tych ośrodków władzy się przenikały. Ostatecznie to właśnie prezydent Lech Wałęsa przypieczętuje los tego rządu.

Cała akcja lustracyjna, która zakończyła się potężną awanturą w Sejmie rozpoczęła się od wniosku, jaki zgłosił poseł Unii Polityki Realnej Janusz Korwin-Mikke. 28 maja 1992 roku zaproponował on projekt uchwały lustracyjnej, która mimo sprzeciwu UD i SLD została przegłosowana. Wystarczyło do tego poparcie zaledwie 186 posłów.

"Pragnę złożyć wniosek o uzupełnienie porządku dziennego o przegłosowanie, tzn. przyjęcie projektu uchwały zobowiązującej ministra spraw wewnętrznych do podania pełnej informacji na temat urzędników państwowych od szczebla wojewody wzwyż, a także senatorów, posłów, sędziów i adwokatów będących współpracownikami Służby Bezpieczeństwa w latach 1945-1992. Sądząc z oklasków, nie muszę tego uzasadniać. Jest jasne, jaka panuje atmosfera" - argumentował swój wniosek z sejmowej mównicy Korwin-Mikke.

"Jeśli uczynimy z tego walkę polityczną, to będzie to największe zwycięstwo SB"

Uchwała od początku spotkała się z ostrym sprzeciwem wielu parlamentarzystów. Najpoważniejszym zarzutem, jaki wobec niej formułowano była sprzeczność z obowiązującymi ustawami, a nawet konstytucją. Największym mankamentem był natomiast brak możliwości odwołania się od "wyroku", jaki jednoosobowo wydawał szef MSW. Antoni Macierewicz podczas spotkania z prezydentem zapewniał jednak, że decyzja parlamentu zostanie wykonana w taki sposób, że "nikt nie zostanie oskarżony bez przyczyny".

"Ta uchwała, z moralnego punktu widzenia i z innych jeszcze perspektyw, jest bardzo potrzebna i rozsądna. Natomiast jeśli uczynimy z tego walkę polityczną, jeśli pozwolimy na posądzanie na nieprawdziwych wiadomościach, jeżeli nie damy szansy obrony, to będzie to największe zwycięstwo Służby Bezpieczeństwa martwej, ale czynnej (...) Ostrzegam pana, proszę o wielkie zastanowienie, by nie popełnić błędu" - przestrzegał szefa MSW Lech Wałęsa.

Już dzień po przyjęciu przez Sejm uchwały o przeprowadzeniu lustracji spełniła się groźba, która nad rządem Jana Olszewskiego wisiała od miesięcy - wniosek o wotum nieufności. Złożył go, głównie w imieniu UD i KLD poseł Unii Jan Rokita. Kilka dni wcześniej, jeszcze zanim parlament przegłosował uchwałę lustracyjną, także Lech Wałęsa przesłał do marszałka Sejmu pismo, w którym podkreślił, że "stracił zaufanie do rządu". Taki obrót wydarzeń oznaczał, że dymisja gabinetu Olszewskiego był tylko kwestią czasu. Akcja lustracyjna jedynie przyspieszyła bieg wydarzeń w Sejmie.

4 czerwca rano do Kancelarii Sejmu z ministerstwa spraw wewnętrznych trafiły oznaczone klauzulą "tajne" szare koperty. Początkowo były one przeznaczone dla marszałków Sejmu i Senatu, wicemarszałków oraz szefów klubów parlamentarnych. Później koperty zawierające pilnie strzeżoną tajemnicę trafiły również do każdego z posłów. W środku znajdowała się lista 64 nazwisk członków rządu oraz posłów i senatorów, którzy według archiwów znajdujących się w MSW współpracowały z bezpieką. Wśród nich, opatrzeni różnymi kategoriami, znaleźli się m.in. Andrzej Olechowski, Krzysztof Skubiszewski, Lech Falandysz, Michał Boni, Włodzimierz Cimoszewicz, Jerzy Jaskiernia, Leszek Moczulski, Jerzy Osiatyński czy Grażyna Staniszewska.

Druga, jeszcze bardziej poufna lista, trafiła do dużo węższego grona osób. Wśród odbiorców znaleźli się jedynie prezydent, premier, marszałkowie obu izb parlamentu, pierwszy prezes Sądu Najwyższego oraz prezes Trybunału Konstytucyjnego. Ta lista zawierała zaledwie dwa nazwiska - prezydenta Lecha Wałęsy oraz marszałka Sejmu Wiesława Chrzanowskiego.

"Być może będą pewne elementy szoku, ale takiego szoku ozdrowieńczego"

W Sejmie rozpętała się prawdziwa burza. Nazwiska, które były zawarte w kopertach nie pozostały zbyt długo tajemnicą. A podczas debaty poprzedzającej głosowanie nad odwołaniem rządu o zarejestrowaniu przez SB Lecha Wałęsy z mównicy sejmowej poinformował wszystkich poseł Kazimierz Świtoń. "Być może będą tutaj pewne elementy szoku, ale takiego szoku ozdrowieńczego i koniecznego" - mówił z kolei licznie zgromadzonym tego dnia w Sejmie dziennikarzom lider PC Jarosław Kaczyński.

Biegunowo odmienne zdanie w tej sprawie miał natomiast jeden z przywódców Unii Demokratycznej Jacek Kuroń. Uznał on dostarczoną przez Antoniego Macierewicza listę za "stek kłamstw". "Zaczyna się od inwektywy ogólnikowej, którą można przypisać wszystkim, a potem są nazwiska, w które ja po prostu nie wierzę. Są tam ludzie, których znam, z którymi działałem blisko i ja to wiem i mi żaden papierek, z żadnego ministerstwa nie jest potrzebny" - argumentował.

Tego samego dnia wniosek o wotum nieufności dla rządu złożył także prezydent. Lech Wałęsa domagał się odwołania gabinetu Olszewskiego w trybie natychmiastowym. Tuż po złożeniu wniosku Wałęsa przyjechał do Sejmu. Brał on udział w rozmowach z liderami partyjnymi, które były gotowe zagłosować za jego wnioskiem. Fragment tych rozmów pokazali w swoim filmie "Nocna zmiana" Jacek Kurski i Piotr Semka. Po kilkunastu godzinach od pojawienia się kopert z MSW w Sejmie rząd Olszewskiego przestał istnieć. Za jego odwołaniem zagłosowało aż 279 posłów. 5 czerwca Polska miała już nowy gabinet. Na jego czele stanął, po raz pierwszy, lider PSL Waldemar Pawlak.

Za odwołaniem rządu zagłosowali także przedstawiciele KPN, który wcześniej był jednym z klubów, który najsilniej w Sejmie domagał się lustracji i dekomunizacji. Nie bez wpływu na taką decyzję miała z pewnością obecność na liście lidera tej partii Leszka Moczulskiego. Politycy KPN ujawnili również, że w negocjacjach koalicyjnych rząd Olszewskiego starał się grać tą kartą.

"Ten rząd byłby odwołany. Tylko nie w taki spektakularny sposób"

Spektakularna dymisja rządu Olszewskiego nie oznaczała końca lustracji w Polsce. Od tego momentu temat ten na dobre zagościł w polskim życiu politycznym, a w 1997 roku, po latach zmagań, Sejm uchwalił ustawę lustracyjną. Przepisy te, choć wielokrotnie nowelizowane, obowiązują do dziś.

Pokłosiem błędów, jakie znalazły się w przyjętej w maju 1992 przez Sejm uchwale, ale też sposobem jej wykonania przez MSW były późniejsze wyroki sądów lustracyjnych oczyszczające m.in. Wiesława Chrzanowskiego, Włodzimierza Cimoszewicza czy Grażynę Staniszewską. Mimo wielu wątpliwości, sąd lustracyjny uznał także za prawdziwe oświadczenie Lecha Wałęsy, który zaprzeczył współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa.

Debata nad przeszłością byłego prezydenta wybuchła na nowo w 2008 roku. Wtedy na półki księgarń trafiła wydana przez IPN publikacja Sławomira Cenckieiwcza i Piotra Gontarczyka - "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii".

Wśród osób, które znalazły się na tzw. liście Macierewicza były też osoby, które tuż po jej opublikowaniu lub po latach przyznały się do kontaktów ze służbami specjalnymi PRL. Wśród nich byli m.in. Andrzej Olechowski czy Michał Boni. Inni, jak choćby Leszek Moczulski, do dziś toczą przed sądami batalie o oczyszczenie z zarzutu współpracy z SB.

Pośpiech, jakim kierowali się przeciwnicy Jana Olszewskiego niewątpliwie przyczynił się do stworzenia wokół okoliczności odwołania jego rządu swoistej legendy, na którą politycy tego środowiska powołują się do dziś.  "Rząd byłby odwołany. Tylko nie w taki spektakularny sposób. Nie powstałoby z tego żadne paliwo na przyszłość, bo byłby odwołany nieudolny rząd, który kiepsko rządził. Tymczasem został odwołany rząd, przez agentów, który chciał rozliczyć agenturę. Z tego Olszewski i jego obóz do dziś żyje" - ocenił w filmie dokumentalnym "Pod prąd" Romuald Szeremietiew, który w tym rządzie był wiceszefem MON.
Źródło: Onet

Krzysiek - 2017-06-05 10:48:23

5 czerwca

http://fs5.directupload.net/images/170605/cb2mt325.jpg
Przywilej lokacyjny Krakowa.


1257

– Książę Bolesław V Wstydliwy lokował Kraków na prawie magdeburskim.

Lokacja 1257 roku
Szachownicowy układ urbanistyczny Stare Miasto w Krakowie zawdzięcza prawu magdeburskiemu.

Przywilej lokacyjny Krakowa został wydany przez Bolesława Wstydliwego z udziałem jego matki Grzymisławy i żony Kingi we wsi Kopernia. Zadecydowano w nim o ustanowieniu gminy miejskiej w Krakowie rządzącej się zasadami prawa magdeburskiego.
Organizacją gminy mieli zająć się trzej zasadźcy: Gedko Stilvoyt, Dethmar Wolk i Jakub z Nysy, którzy otrzymali dziedziczny urząd wójtowski.

Urząd ten został bogato uposażony – zyskał prawo do 1/3 dochodów z kar sądowych, 1/6 dochodów z parcel, 600 hektarów ziemi, prawo eksploatowania Wisły pod Krakowem, prawo zakładania jatek, piekarni i warsztatów oraz posiadania rzeźni; ponadto wójtowie zostali zwolnieni od wszelkich ceł na terenie księstwa.

Gmina zyskała grunty na pastwiska i las, a mieszkańców miasta zwolniono na 6 lat od wszelkich opłat na rzecz księcia, a na 10 lat – od ceł.

Wytyczono układ urbanistyczny miasta oparty o idealny model szachownicy.

Podstawową jednostką urbanistyczną były identyczne, prostokątne działki, a z ośmiu działek tworzono kwadratowe bloki – otoczone z czterech stron ulicami.
Centrum stanowił rynek, zajmujący powierzchnię odpowiadającą czterem blokom (niemal idealny kwadrat o boku ok. 210 m).

Z każdego boku rynku wybiegały trzy prostopadłe do pierzei ulice – po jednej w narożniku i jedna pośrodku.

Jedynie w narożniku południowo-wschodnim wybiegała tylko jedna ulica w kierunku zamku (ulica Grodzka).
Inne zaburzenia układu wynikały z zachowania kościołów zbudowanych wcześniej na objętych przez lokację terenach, a w przypadku ulicy Brackiej i Gołębiej zapewne z dostosowania do istniejącego wcześniej układu urbanistycznego, być może pochodzącego z wcześniejszej lokacji miasta, o skromniejszym zakresie.

Zbudowane na tym planie miasto do dziś stanowi ścisłe centrum Krakowa, w niemal niezmienionym pod względem urbanistycznym kształcie.

Krzysiek - 2017-06-06 10:34:16

6 czerwca

http://fs5.directupload.net/images/170606/mjfx4mhe.jpg

1973:

    W Bielsku-Białej rozpoczęto seryjną produkcję Fiata 126p.

6 Czerwca 1973 roku w dawnej Fabryce Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej zmontowano pierwszego fiata 126p.

Przez dwadzieścia lat fiat 126p był najczęściej spotykanym samochodem na polskich drogach.
Do 2000 r. na polski rynek trafiło ponad 2,4 mln tych aut (ogólnie w naszym kraju wyprodukowano 3,3 mln sztuk).

Nic dziwnego, że ten maleńki pojazd doczekał się całej serii przydomków.
Od sympatycznego "Malucha", który pod koniec produkcji (w 1997 roku) stał się jego oficjalną nazwą, po złośliwego "Kaszlaka", kpiącego w ten sposób z charakterystycznej pracy silnika.

40 lat temu Polski Fiat 126p kosztował 69 tysięcy ówczesnych złotych, czyli mniej więcej 20 średnich pensji netto (odpowiednik dzisiejszych 160 tys. zł) , a na samochodowych giełdach płacono za niego 110 tysięcy ówczesnych złotych.
Dochodziło zatem do kuriozalnych sytuacji, że za sprzedanego na giełdzie kilkuletniego malucha można było kupić nowy samochód i jeszcze zostawało grosza na świętowanie udanej transakcji.
Powód takiej sytuacji był prozaiczny - żeby kupić fiata 126p, trzeba było mieć nie tylko pieniądze, ale też talon, czyli przydział.

- Nasz Maluch - obiekt wielu złośliwych żartów i gorących pragnień - był produkowany w Polsce ponad 25 lat.
We Włoszech zakończono jego produkcję w 1980 r.
W Polsce ostatni egzemplarz zjechał z linii produkcyjnej w samo południe 22 września 2000 r. - przypomina rzecznik Fiat Auto Poland Bogusław Cieślar. Ponad 20 lat temu fabryki samochodów małolitrażowych w Bielsku-Białej i w Tychach weszły w skład włoskiego koncernu Fiata.


Spłata w naturze

Licencji nie kupiono za dewizy - została spłacona m.in. wytwarzanymi w polskich zakładach silnikami i skrzyniami biegów do modelu 126 wytwarzanego we Włoszech oraz na części zamienne.
Wraz z zakupem licencji na produkcję auta kooperanci dawnej Fabryki Samochodów Małolitrażowych otrzymali też technologie produkcji detali z materiałów do licencyjnego samochodu, których wcześniej nie robiono w Polsce.
Oznaczało to awans technologiczny dla wielu firm z sektora metalurgicznego, chemicznego czy elektrotechnicznego.

W latach 70. Maluch zbierał dobre recenzje - według opublikowanego w 1976 r. rankingu zachodnioniemieckiej gazety "Auto Motor und Sport" fiat 126 był wówczas najtańszym w zakupie i eksploatacji samochodem w Europie w klasie aut małych.

Krzysiek - 2017-08-10 12:24:49

Wierząc w Jezusa,
stajesz się częścią wspólnoty ludu Izraela,
bez względu na to
z jakiego narodu pochodzisz..


http://fs5.directupload.net/images/170813/rtjuazv9.jpg

Zaufałem Jezusowi?

„Po pierwsze, zaufanie Jezusowi oznacza, że nie polegasz na samym sobie, lecz na Chrystusie.

Kiedy to uczynisz, nigdy już nie będziesz sam.

Będziesz podawał pomocną dłoń bliźnim rozpoznając w nich swych Braci i Siostry.

Znajdziesz się w ogromnej, wciąż poszerzającej swe granice rodzinie.

Wszystkich ich, całe stado Jezus poprowadzi do nieba.

Nie możemy się tam dostać poprzez dobre uczynki czy rzeczy, które według nas uczynią nas miłymi w oczach Boga.

Potrzebujemy raczej odpuszczenia naszych grzechów, uświadomienia sobie, że Jezus umarł za nasze winy.

A to, co uczynił dla nas na krzyżu jest JEDYNYM sposobem na ich odpuszczenie.

Biblia mówi:

    „Wszyscy [starotestamentowi] prorocy świadczą o tym, że każdy, kto w Niego wierzy, przez Jego imię otrzymuje odpuszczenie grzechów.” (Dz 10:43)

    „W Nim mamy odkupienie prze Jego krew - odpuszczenie występków, według bogactwa Jego łaski.” (Ef 1:7)

Kiedy już ktoś zaufa Jezusowi, by móc mieć odpuszczone swoje grzechy, zaczyna się dla tej osoby nowe życie - „Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem.

To, co dawne, minęło, a oto stało się nowe.” (2 Kor 5:17) Taka osoba staje się uczniem Jezusa. Jako taki, człowiek ten polega na Jezusie nie tylko dla przebaczenia grzechów lecz również w innych sferach swojego życia.





10 sierpnia 2017 r.....

http://fs5.directupload.net/images/170810/97v2r3ff.jpg
To JAl



W I T A J C I E !!!


Wiecie, że urodziłem się w getcie warszawskim...
Ten wózeczek, to mój pierwszy pojazd

To było tylko kwestią czasu, że odnajdę zbłąkaną cząstkę Izraela.

Trwało to ponad 75 lat...

Teraz wyglądam tak:

http://fs5.directupload.net/images/170810/bw4bnkec.jpg

Ale dotarłem do Swoich....

Wstąpiłem do Wspólnoty Żydów Mesjanistycznych

Wierzę, że podążając za Jezusem, żydowskim Mesjaszem, pozostaję nadal Żydem, tak jak pierwsi uczniowie Jezusa pozostali Żydami, zachowywali tradycje i obyczaje swojego narodu.






W WIERZE wszyscy stajemy się braćmi....


Kim są Żydzi mesjanistyczni?
Do właściwego żydowskiego ruchu mesjanistycznego zaliczają  się  ci żydzi,którzy uwierzyli w Jezusa z Nazaretu - nazywając  go po prostu  „Jeszua” – jako Mesjasza Izraela, Syna Bożego i Zbawiciela świata, którzy żyją tą wiarą w sposób specyficzny dla Żydów odrzucając asymilację z poza żydowskim chrześcijaństwem.

Oznacza to, że mesjanistyczni żydzi podważają dotychczasowe zgodne stanowisko chrześcijan i żydów, że żydzi po przyjęciu wiary w Jezusa Chrystusa przestają być żysani a stają się chrześcijanami.

Żądają dla siebie tego samego statusu w Ciele Chrystusa, którym cieszy się pierwsze pokolenie Żydów wierzących w Jezusa, którzy wyrażali swą wiarę konkretnie jako Żydzi i których wiara W Jeszuę

nie pomniejszała  w ogóle ich statusu bycia częścią ludu wybranego ani też mu nie zaprzeczała.

Brit HaChadasza - Nowe Przymierze

Szalom Wspólnoto Judeo Mesjańska Biblijna Resztko Izraela, I Szalom Przyjacielu I Przyjaciółko!


http://fs5.directupload.net/images/170809/pg2wx6me.jpg

Nowe Przymierze. Czesc I. - Wprowadzenie historyczne i teologiczna interpretacja w tradycyjnym Judaizmie. 09 Kislew 5769 - 06 Grudzien 2008.


Mesjański Rabin Eugeniusz Emet Banak

Uwaga! W związku z prawami zastrzeżonymi dla tych wykładów, Pragniemy wyjaśnić jak one działają w tym przypadku: Polecamy  kopiowanie, nagrywanie i rozpowszechnianie tych wykładów  :-) Prosimy tylko o to, aby zawsze zaznaczyć skąd one zostały pobrane lub skopiowane. :-)

Krzysiek - 2017-08-10 12:44:02




Pośród Wspólnot mesjańskich
zlokalizowanych na świecie
zostałem jednoosobową Wspólnotą Mesjańską w Łodzi....
POLSKA
Teraz w wieku 76 lat przyszło mi budowanie grupy....


Ktoś pomyśli zapewne, że zwariowałem.
Nic bardziej błędnego.
Nie mogłem zwariować, ponieważ
nigdy nie doświadczyłem
stanu normalności...

Ten wątek jest tak usytuowany [ nie przeze mnie.] że nie można niczego tu wpisać z zewnątrz.
Dlatego podaję swój adres
zak1941@gmail.com....
Pisząc osłodzicie moją samotność w jednoosobowej Wspólnocie...
Krzysiek....

Krzysiek - 2017-08-10 13:58:32

Krzysiek - 2017-08-10 16:54:36

Krzysiek - 2017-08-11 11:29:10

11 sierpnia

1942 roku

ZOFIA KOSAK SZCZUCKA

http://fs5.directupload.net/images/170811/bvbiccx7.jpg

W imieniu polskich środowisk katolickich Zofia Kossak-Szczucka opublikowała zdecydowany protest przeciw zagładzie Żydów na terenie okupowanej Polski.


Autorką dokumentu zatytułowanego „Protest!”, sygnowanego przez Front Odrodzenia Polski, będący kontynuacją przedwojennej Akcji Katolickiej, była jego przewodnicząca, polska pisarka Zofia Kossak-Szczucka. „Protest!” wydano konspiracyjnie w nakładzie 5000 sztuk w Warszawie dnia 11 sierpnia 1942 w formie ulotki-plakatu. Został on opublikowany w kilka tygodni po rozpoczęciu wielkiej akcji likwidacyjnej w getcie warszawskim, skąd Niemcy – w ramach Akcji Reinhardt – rozpoczęli wywózkę ludności żydowskiej do obozu zagłady w Treblince.

     Osobne artykuły: Einsatz Reinhardt i Wielka Akcja.

Treść dokumentu

Celem publikacji było określenie stanowiska polskich katolików wobec zagłady Żydów, dokonywanej przez władze niemieckie na terytorium okupowanej Polski. Dokument był apelem skierowanym do społeczności polskich katolików i powoływał się na zasady wiary katolickiej oraz uniwersalne wartości moralne chrześcijaństwa – miłości bliźniego, niezależną od wyznawanego światopoglądu bądź religii. Protest można podzielić na dwie części. Pierwsza ma charakter opisowy i ukazuje ciężkie warunki bytowe Żydów w Getcie oraz okoliczności ich wywózek do niemieckich obozów koncentracyjnych w ramach akcji Grossaktion in Warschau. „W ghetcie warszawskim, za murem odcinającym od świata, kilkaset tysięcy skazańców czeka na śmierć. Nie istnieje dla nich nadzieja ratunku, nie nadchodzi znikąd pomoc. Ulicami przebiegają oprawcy, strzelając do każdego, kto się ośmieli wyjść z domu. Strzelają podobnie do każdego, kto stanie w oknie. Na jezdni walają się niepogrzebane trupy.”

Druga część przedstawia milczącą postawę świata wobec tych zjawisk. Dokument piętnuje milczenie światowej opinii publicznej wobec odbywającego się właśnie holokaustu Żydów. Piętnuje zarówno milczenie Polaków, jak również aliantów, a także samych Żydów, których społeczności rozsiane są po całym świecie. Ich postawę przyrównuje do symbolicznego umycia rąk Poncjusza Piłata, który po zatwierdzeniu wyroku na Chrystusa umył ręce przed tłumem, domagającym się ukrzyżowania oskarżonego. Zofia Kossak napisała: Świat patrzy na tę zbrodnię, straszliwszą niż wszystko, co widziały dzieje – i milczy. Rzeź milionów bezbronnych ludzi dokonywa się wśród powszechnego, złowrogiego milczenia. (...) Nie zabierają głosu Anglia ani Ameryka, milczy nawet wpływowe międzynarodowe żydostwo, tak dawniej wyczulone na każdą krzywdę swoich. Milczą i Polacy. (...) Ginący żydzi otoczeni są przez samych umywających ręce Piłatów.”[2][3].

W kolejnym fragmencie tekstu Kossak potępia to milczenie, wskazując wynikające z niego implikacje moralne „Tego milczenia dłużej tolerować nie można. (...) Jest ono nikczemne. Wobec zbrodni nie wolno pozostawać biernym. Kto milczy w obliczu mordu – staje się wspólnikiem mordercy. Kto nie potępia – ten przyzwala.”[3][4] Argumentacja Szczuckiej opierała się na religijnym światopoglądzie katolickim, który zgodnie z piątym przykazaniem „Nie zabijaj” zakazywał zadawania śmierci, a w szerszej interpretacji wskazuje na uczestnictwo w zabijaniu oraz bierność wobec niego jako równie niemoralne.

W apelu swoim Szczucka wskazała na polski antysemityzm, określający Żydów jako wrogów Polski, którego dowodem jest fakt, że Żydzi za swój los podczas II wojny światowej oskarżali Polaków, a nie Niemców, oraz że nienawidzili ich bardziej, niż faktycznych architektów swojej zagłady. Zabieramy przeto głos my, katolicy-Polacy. Uczucia nasze względem żydów nie uległy zmianie. Nie przestajemy uważać ich za politycznych, gospodarczych i ideowych wrogów Polski. Co więcej, zdajemy sobie sprawę z tego, iż nienawidzą nas oni więcej niż Niemców, że czynią nas odpowiedzialnymi za swoje nieszczęście. Dlaczego, na jakiej podstawie – to pozostanie tajemnicą duszy żydowskiej, niemniej jest faktem nieustannie potwierdzanym. Świadomość tych uczuć jednak nie zwalnia nas z obowiązku potępienia zbrodni. Nie chcemy być Piłatami.”[2][3][4]

W ostatnich wierszach protestu Kossak wyraża zdecydowany sprzeciw wobec zbrodni dokonywanych przez Niemców na Żydach w Polsce. Zaznacza, że do oglądania tego krwawego widowiska zostali Polacy zmuszeni w wyniku wydarzeń historycznych. Na inspirowane przez Niemców zbrodnie dokonywane w ich kraju nie wyrażają zgody i nie chcą w nich uczestniczyć. Zaznacza tutaj również, że podsycając nastroje antysemickie, Niemcy chcą podzielić się odpowiedzialnością za zbrodnie dokonywane na Żydach również z innymi okupowanymi narodami: Polakami, Litwinami, aby częściowo uniknąć za to przyszłych konsekwencji. Piętnując niemieckie zbrodnie na Żydach oraz tych Polaków, którzy przyzwalają na nie lub w nich uczestniczą, jednoznacznie potępia i wyklucza ich z szeregu narodu polskiego: „Kto tego nie rozumie, kto dumną, wolną przyszłość Polski śmiałby łączyć z nikczemną radością z nieszczęścia bliźniego – nie jest przeto ani katolikiem, ani Polakiem!”[2][3].
Recepcja protestu

Protest był dla środowisk lewicowych oraz samych Żydów dużym zaskoczeniem, ponieważ Zofia Kossak związana była z katolickimi kręgami narodowymi, które w przedwojennej Polsce odnosiły się z dużą rezerwą do Żydów i krytykowały środowiska żydowskie. Stanowisko to autorka wyraźnie podkreśliła również w treści swojego protestu. Po ogłoszeniu swojej odezwy Kossak wielokrotnie zamieszczała w prasie podziemnej apele do Polaków o pomoc Żydom. Jej starania doprowadziły we wrześniu 1942 do założenia organizacji niosącej pomoc Żydom, Tymczasowego Komitetu Pomocy Żydom, przekształconej później w Radę Pomocy Żydom „Żegota”, jedynej tego typu organizacji w okupowanej Europie. Współorganizatorką była Wanda Krahelska, działaczka Polskiej Partii Socjalistycznej[5][6][4].

Kossak osobiście pomagała ukrywającym się po „aryjskiej stronie” Żydom, dostarczając im pieniądze oraz fałszywe dokumenty. W 1943 została aresztowana przez Niemców i uwięziona w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau, a później przeniesiona do warszawskiego Pawiaka, gdzie skazano ją na śmierć. Uratowana została w 1944 dzięki staraniom polskiego podziemia. Za swój wkład w ratowanie Żydów w czasie II wojny światowej otrzymała pośmiertnie w 1982 medal i tytuł Sprawiedliwej wśród Narodów Świata


Krzysiek - 2017-08-12 12:04:14

Żydzi od Jezusa.

Wierząc w Jezusa, stajesz się częścią wspólnoty ludu Izraela.
Autor wywiadu:ks. Tomasz Jaklewicz

http://fs5.directupload.net/images/170812/4eqjqwkr.jpg
[
Frank Lowinger Lider kongregacji mesjańskiej w Buffalo, w stanie Nowy Jork.

O spotkaniu Jezusa i wierze Żydów mesjanistycznych z rabinem Frankiem Lowingerem rozmawia ks. Tomasz Jaklewicz.

Kim dla was jest Jezus?
Czy wierzycie, że jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem?

– Oczywiście. Świadczą o tym już prorocy. Na przykład Izajasz pisze, że Mesjasz to „Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju”. Te tytuły mogą być odniesione jedynie do Boga.

Jezus zmienił nasz obraz Boga, ponieważ objawił, że jest Bóg Ojciec, Syn i Duch Święty. Czy podzielacie tę wiarę?

– Główne doktrynalne zasady chrześcijaństwa są również uznawane przez Żydów mesjanistycznych.
Czasem są pewne problemy na poziomie językowym.
Wydaje mi się, że głównym jest rozumienie Trójcy.
To tajemnica trudna do pojęcia.
Żydzi uważają czasem, że chrześcijanie wierzą w trzech bogów.
Wiem, że to nie jest prawda, ale trudno to niekiedy wytłumaczyć. Pewne przedstawienia w sztuce to sugerują. Bóg pozostaje tajemnicą.

Kilka słów o Waszej liturgii.
Świętujecie szabat, nie niedzielę, oraz Paschę i inne żydowskie święta.
Jak to się ma do wiary w Jezusa?

– Jako Żydzi wielbimy Boga na żydowski sposób.
Korzystamy z wielu żydowskich tradycji, nie ze wszystkich.
Ale stworzyliśmy wiele nowych form liturgicznych, które wnoszą do naszej modlitwy wiarę w Jezusa i rozumienie Boga, które On przyniósł.
Pierwsi naśladowcy Jezusa modlili się w synagogach i w świątyni razem z innymi Żydami, ale ta obecność wierzących w Mesjasza zaczęła drażnić pozostałych, więc oni zaczęli dokładać do swojej liturgii nowe elementy, np. przekleństwo na Żydów wierzących w Jezusa.

A co z Eucharystią?

– Wiem, że to bardzo ważne dla katolików.
Dla nas także, choć rozumiemy ją nieco inaczej.
Wypicie kielicha i dzielenie się chlebem to stare biblijne symbole przymierza, zgody, pojednania.
W każdy piątkowy wieczór, kiedy witamy szabat, łamiemy chleb i pijemy z jednego kielicha, aby przypomnieć przymierze związane z dniem szabatu.
Oczywiście wiemy, co uczynił Jezus.
Pamiętamy, że nowe przymierze zostało zawarte przez przelanie Jego krwi i połamanie ciała.
Rozumiemy Jego słowa o chlebie i winie inaczej niż katolicy, widzimy w nich symbol, a nie realną obecność.

Kiedyś uczestniczyłem w wieczorze paschalnym prowadzonym przez Żyda mesjanistycznego i byłem bardzo zaskoczony, jak wiele elementów odnosiło się do Jezusa…

– Podczas każdej Paschy kładzie się na stole trzy kawałki macy.
Środkowy łamie się, większą część owija się w płótno i chowa gdzieś w domu.
Ten kawałek macy, odszukany przez dzieci, przynosi się dopiero po uczcie jako deser (tzw. afikomen).
To symbol Mesjasza, który został złamany, umarł, pochowano Go, powstał z martwych i jest naszą „słodką” porcją.

Wszyscy Żydzi czynią to samo podczas Paschy?

– Tak, ale dają inne wytłumaczenie.
Mówią, że te trzy kawałki macy symbolizują patriarchów: Abrahama, Izaaka i Jakuba. Izaak był już na ołtarzu, to prawda, ale nie stał się ofiarą.

Świadectwo Żydów mesjanistycznych jest ważne dla nas, chrześcijan.
Zastanawiam się, jak rozumieć Waszą relację do nas. Czy czujecie się częścią Kościoła w jakimś sensie?

– Bliski jest nam ten obraz, który dał św. Paweł w 11 rozdziale Listu do Rzymian.
Mówi tam o drzewie oliwnym.
Wiele naturalnych gałęzi zostało odciętych z powodu niewiary i jest wiele „dzikich” gałęzi wszczepionych w to drzewo.
Tą oliwką jest lud Izraela, z którym Bóg zawarł oba przymierza.
Nie-Żydzi, którzy przyjęli wiarę w Jezusa, są tymi wszczepionymi gałązkami.
Kościół jest więc wszczepiony w lud Izraela.
Wierząc w Jezusa, stajesz się częścią wspólnoty ludu Izraela.

Oczywiście mam świadomość, że Kościół ma wiele swoich tradycji, jak i Żydzi.
Pewne pojęcia funkcjonują w tych tradycjach nieco inaczej.
Staram się być maksymalnie blisko Biblii, szukać tam pierwotnych znaczeń.
Nie mówię, że wszystko rozumiem.
Dla nas, Żydów mesjanistycznych, ważny jest żydowski kontekst zbawienia przyniesionego przez Jezusa.
On sam powiedział do Samarytanki: „zbawienie bierze początek od Żydów”, ale Ciało Chrystusa składa się z Żydów i ludzi nie będących Żydami.

A co z chrztem? Jak wchodzi się do Waszej wspólnoty?

– Chrzest jest czymś nakazanym przez Mesjasza.
Ale wchodzimy do wspólnoty przez wiarę.
Akcentujemy przyjęcie sercem wiary, że Jezus jest Mesjaszem.
Dopiero po wyznaniu tej wiary następuje chrzest, który nawiązuje przecież do żydowskich tradycji obmyć rytualnych.

Czy jako Żydzi zachowujecie również obrzezanie?

– Tak. Obrzezanie jest rytem ludu Izraela, przypomina przymierze Boga z Abrahamem, a jako wyznawcy Mesjasza przyjmujemy chrzest.

A co ze wszystkimi nakazami Tory?

– Traktujemy Prawo (Torę) jako dar Boga i wyraz Jego łaski dla ludu Izraela. Bóg powiedział w ten sposób do Izraela, że ma żyć w uporządkowany, pokojowy, cywilizowany sposób.
Prawo nie było dane jako sposób na zbawienie.
Jego celem było dawać wskazówki, co znaczy miłować bliźniego jak siebie samego.
Ale nikt nie osiąga pojednania z Bogiem przez same uczynki, tylko przez wiarę w Mesjasza.

Jest taki ruch na rzecz zwołania tzw. drugiego soboru jerozolimskiego, którego celem ma być jedność wierzących w Jezusa: Żydów i nie-Żydów.

– To jest piękna idea, ale wymaga wielkiej cierpliwości, bo każdy z nas (łącznie ze mną) nie chce tak łatwo zerwać z własną tradycją, chce zostać tym, kim jest. Najważniejszą rzeczą jest szacunek do przekonań innych, wtedy można rozmawiać.
Dialog nie może być przekrzykiwaniem się, ale wsłuchiwaniem się w drugiego i uczeniem.

Krzysiek - 2017-08-13 12:56:53

13 sierpnia

MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ OSÓB LEWORĘCZNYCH....



    Szacuje się, że od 10 do 12 procent ludzi na świecie jest leworęcznych. Kobiet praworęcznych jest mniej niż mężczyzn posługujących się prawą ręką - dokładnie o 4 procenty.
    13 sierpnia został ustanowiony światowym dniem leworęcznych. Stało się to w 1996 roku. Coroczne wydarzenie jest świętem ludzi „lewych”. To podczas niego zwraca się szczególną uwagę na trudności i frustracje, których mańkuci doświadczają podczas codziennego życia w świecie zaprojektowanym dla praworęcznych.
    W różnych okresach historii leworęczność była postrzegana na wiele sposobów: jako brzydki zwyczaj, naznaczenie przez diabła, oznaka nerwicy, buntu, przestępczości, a nawet homoseksualizmu. Zdarzały się także głosy, że świadczy ona o zwiększonej kreatywności i ponadprzeciętnych muzycznych zdolnościach.
    Wiele źródeł podaje, że osoby, które głównie używają lewej ręki, żyją o 9 lat krócej niż ich praworęczni koledzy.

    Według niektórych uczonych mańkuci są być może jedną z ostatnich niezorganizowanych mniejszości w społeczeństwie, ponieważ nie mają oni zbiorowej mocy i prawdziwego poczucia wspólnej tożsamości. Dodatkowo leworęczni są często dyskryminowani przez instytucje społeczne, edukacyjne i religijne. Zwyczaje społeczne, a nawet język (powiedzenia) szufladkują leworęcznych jako „innych”, a nawet „złych”.
    Słowo left, czyli lewo w języku angielskim pochodzi od anglo-saksońskiego słowa lyft, które oznaczało słaby lub zepsuty. Oksfordzki Słownik Angielskiego definiuje leworęczność jako okaleczenie, kalectwo, defekt, niezdarność, fajtłapa, niejednoznaczność, wątpliwość, wrogość, niepomyślność i bezprawie.
   
    Związki frazeologiczne w angielskim języku sugerują negatywny odbiór leworęczności. Na przykład „left-handed complement” [„leworęczny komplement”], to w rzeczywistości obraza. „Left-handed marriage” [„leworęczne małżeństwo”], to pozamałżeński romans oparty na niezobowiązującym seksie, tak samo, jak „left-handed honeymoon”, czyli miesiąc miodowy z cudzym mężem. „Left-handed wife”, to natomiast kochanka.
    W języku polskim nie jest lepiej. Powiedzenie „na lewą stronę” dotyczy ubrań, w którym wewnętrzna część ubrania znajduje się na zewnątrz, czyli niewłaściwie, błędnie. Również związek frazeologiczny „mieć dwie lewe ręce” nie jest zbyt pochlebny i znaczy bycie niezdarnym, nie mieć zdolności manualnych, być fajtłapą lub nie nadawać się do pracy. Takich rzeczy jak „załatwić coś na lewo” i „lewak” nie trzeba nawet tłumaczyć. Są i dobre skojarzenia. Każdemu fanowi piłki nożnej przychodzą same pozytywne uczucia i emocje, gdy wspomnimy o „Lewym”, ale pseudonim ten pochodzi wyłącznie od nazwiska.
    Badania pokazują związek między urazami podczas trwania ciąży lub w czasie samego porodu z leworęcznością kobiet. Są ona na nie bardziej narażone.
    Testy przeprowadzone przez St. Lawrence University w Nowym Jorku dowiodły, że było więcej osób leworęcznych z IQ powyżej 140, niż osób praworęcznych o ilorazie inteligencji na tak wysokim poziomie. Znani mańkuci o wybitnym umyśle, to m.in. Albert Einstein, Isaac Newton, Karol Darwin i Benjamin Franklin.

WITAJCIE SIOSTRY I BRACIA MAŃKUCI !!!!


http://fs5.directupload.net/images/170813/8jnrdx3o.jpg

.......................................................................................................................................................................................................



Żydzi Mesjańscy   

Żydzi mesjańscy [hebr.  jehudim meszichim יהודים משיחיים (l. mn.), jehudi meszichi יהודי משיחי (l. poj.)].

Historia Żydów mesjańskich ma swoje korzenie w pierwotnym chrześcijaństwie.
Pierwsi wyznawcy Jezusa, to właśnie wspólnota Żydów uznających Jeszuę (Jezusa) za Mesjasza.
Stali się oni przedmiotem zaciekłych prześladowań ze strony swoich rodaków (Dzieje 13:50, 22:4-5), pomimo faktu, iż w pełni respektowali przepisy Zakonu, zgodnie ze słowami Jezusa:

„Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać zakon albo proroków; nie przyszedłem rozwiązać, lecz wypełnić. Bo zaprawdę powiadam wam: Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie. Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i nauczałby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w Królestwie Niebios; a ktokolwiek by czynił i nauczał, ten będzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios. Albowiem powiadam wam: Jeśli sprawiedliwość wasza nie będzie obfitsza niż sprawiedliwość uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do Królestwa Niebios” (Mat. 5:17-20, BW).

Od Dnia Pięćdziesiątnicy, kiedy to został wylany Duch Święty na ok. 120 Żydów, bądących uczniami Jezusa (Dzieje 1:15, 2:1), następuje gwałtowny przyrost Jego wyznawców.
Tylko w tym bowiem dniu, w Mesjasza uwierzyło blisko 3 tysiące osób (Dzieje 2:41). Byli to Żydzi i prozelici, którzy zgodnie z Prawem Zakonu, przybyli do Jeruzalem z okazji Święta Szawuot.

Ta pierwotna społeczność składała się wyłącznie z Żydów mesjanistycznych zwanych wtedy nazarejczykami.

Po raz pierwszy nazwano ich chrześcijanami (gr. Χριστιανός) w Antiochii (Dzieje 11:26).
To greckie słowo, pochodzące od słowa Хριστός (Chrystus), oznacza ludzi należących do Chrystusa, czyli Mesjasza.

Wierzący w Jezusa Żydzi nadal zachowywali przepisy Zakonu (Dzieje 21:26), wszystkie święta nadane przez Boga za pośrednictwem Mojżesza (Dzieje 20:6, 20:16b, 25:8), modlili się w Świątyni (Dzieje 2:46, 3:1, 22:17) i chodzili do synagog (Dzieje 9:20, 13:14-15, 14:1).

Można więc rzec, że ten pierwotny kościół bardzo różnił się od współczesnego chrześcijaństwa.
Pierwsza chrześcijańska gmina w Jerozolimie – wraz ze swoim biskupem, który był obrzezanym Żydem – była wierna nakazom Tory (Rzym. 2:13) i tradycji żydowskiej, w pełni jednak świadoma, iż nie na podstawie Zakonu, lecz przez Chrystusa dostępują usprawiedliwienia (Rzym. 5:1, 9 por. Jakuba 2:14-24) – szerzej na ten temat tutaj)

Obfite błogosławieństwo Boże ciągle pomnażało liczbę Żydów stających się wyznawcami Jeszuy (Jezusa):

„A Słowo Boże rosło i poczet uczniów w Jerozolimie bardzo się pomnażał, także znaczna liczba kapłanów przyjmowała wiarę” (Dzieje 6:7, BW).

„Tymczasem kościół, budując się i żyjąc w bojaźni Pańskiej, cieszył się pokojem po całej Judei, Galilei i Samarii, i wspomagany przez Ducha Świętego, pomnażał się” (Dzieje 9:31, BW).

„Widzisz, bracie, ile to jest tysięcy Żydów, którzy uwierzyli, a wszyscy gorliwie trzymają się Zakonu” (Dzieje 21:20b)

Pierwszym poganinem, któremu przedstawiona została Dobra Nowina o Mesjaszu, był bardzo pobożny rzymski setnik Korneliusz (Dzieje 10:1-4).
Stało się to dopiero jakieś 3,5 roku po dniu Pięćdziesiątnicy (ok. 34 r n.e.). Wówczas uwierzył w Jezusa on oraz jego domownicy (Dzieje 10:28, 45-48). Od tego czasu, do zborów mesjańskich zaczęło przybywać coraz więcej pogan (Dzieje 28:28).

Wskutek wielu różnych czynników, zbory coraz bardziej zatracały swoją żydowskość.

Z jednej strony przyczyniła się do tego decyzja Sanhedrynu z Jawne (ok. 90 r.n.e.), która oficjalnie wyklęła wszystkich Żydów Mesjańskich, a z drugiej narastający antysemityzm spowodowany ówczesną sytuacją polityczną.

Ta powszechna dla pierwotnych społeczności mesjańskich żydowskość, została zupełnie odcięta od chrześcijaństwa na skutek prześladowań Żydów w dalszych wiekach oraz potępiania wszystkiego co żydowskie, aż do niepojętego paradoksu.

Oto ci, dzięki którym poganie przyjęli Ewangelię stali się jej ofiarami.

Chrześcijańskie wojny krzyżowe i przymusowe nawracanie Żydów (chrzest pod groźbą śmierci, palenie synagog, masowe pogromy) wytworzyły w nich uzasadnioną niechęć do chrześcijaństwa.

Długie wieki trzeba było czekać na powrót do korzeni.

W XIX wieku z coraz większą siłą na światło dzienne zaczął przebijać się ruch mesjański.
Takiego określenia użyto w 1895 roku dla określania grup judeo-chrześcijańskich
. Bynajmniej nie był to jakiś nowy ruch religijny, próbujący dopasować swą ideologię do starożytnych chrześcijańskich korzeni.
Wręcz przeciwnie, gdyż na przestrzeni wieków zawsze istnieli Żydzi wierzący, iż Jezus był żydowskim Mesjaszem.

Obecnie jednak następuje dynamiczny wzrost liczby kongregacji mesjańskich na całym świecie.

Jest to znak czasów, zgodnie z tym, co zapowiedział Żydom Jezus:

„Albowiem powiadam wam: Nie ujrzycie mnie odtąd, aż powiecie: Błogosławiony, który przychodzi w imieniu Pańskim” (Mat. 23:39, BW).

Apostoł Paweł napisał:

„…chcę wam, bracia, odsłonić tę tajemnicę: zatwardziałość przyszła na część Izraela aż do czasu, gdy poganie w pełni wejdą, i w ten sposób będzie zbawiony cały Izrael, jak napisano: Przyjdzie z Syjonu wybawiciel i odwróci bezbożność od Jakuba” (Rzym. 11:25b-26, BW) – więcej na ten temat tutaj.

Współcześnie znów powtarza się historia z I w n.e, gdyż tak jak wówczas Żydzi Mesjańscy sa przedmiotem ataków ze strony swoich rodaków.
Chociaż z wielkim respektem przestrzegają odwiecznych praw Tory, mimo to są uznawani przez nich za zdrajców judaizmu z uwagi na to, iż wierzą, że to Jeszua był wyczekiwanym od wieków Mesjaszem.

Czesto nie znajdują też zrozumienia u większości chrześcijan, którzy nie mogą pojąć istoty ich odrębności w postaci przywiązania do tradycji przodków oraz przestrzegania zasad Tory.
cdn.

PS.
http://fs5.directupload.net/images/170813/ulju7eb9.jpg
Autor tego wątku
Krzysiek
Również jest mańkutem..

maxijazz - 2017-08-13 18:05:25

Ślązacy też nie mają ani zbiorowej mocy ani prawdziwego poczucia wspólnej tożsamości. :D
Możne tak w ogóle nie wiedzą o tym że są Ślązakami.
Czy są czymś lepszym od żydów mesjańskich to nie wiem ale z całą pewnością są trochę inni. :D

Krzysiek - 2017-08-15 11:47:14

Ślązacy są dumnym i bohaterskim plemieniem swego szczepu zasilając narody polski, czeski i niemiecki.
W każdym zaś z tych przypadków pozostają Ślązakami....
Są tożsami ze swoją istotą.

Takie mam na ten temat zdanie....

Krzysiek - 2017-08-15 11:49:43

14 sierpnia
2006 roku W pakistańskim Karaczi odsłonięto pomnik generała Władysława Turowicza.



http://fs5.directupload.net/images/170815/54auewfu.jpg


Władysław Turowicz (ur. 23 kwietnia 1908 w Zudyrze na Syberii, zm. 8 stycznia 1980 w Karaczi) – polski inżynier, generał Pakistańskich Sił Powietrznych (ang. Pakistan Air Force, PAF) i ich współtwórca.

http://fs5.directupload.net/images/170815/xh4pojf4.jpg

Urodził się na Syberii, gdzie jego ojciec budował kolej transsyberyjską.
W czasie wojny domowej w Rosji przedostał się z rodziną do Polski.
Od najmłodszych lat zafascynowany lotnictwem, ukończył Wydział Lotnictwa Inżynieryjnego na Politechnice Warszawskiej. Gdy rozpoczęła się wojna, był rezerwistą polskiego lotnictwa, potem służył w brytyjskim lotnictwie jako inspektor techniczny, organizując i testując samoloty, dokonywał też analiz wypadków lotniczych jako „crash inspector”.
Żona, Zofia Turowicz, towarzyszyła mężowi w wyprawach do miejsc wypadków, pomagając mu często w nawigacji w czasie gęstej mgły.

Ze względu na słaby wzrok nie mógł być pilotem.
Po zakończeniu II wojny światowej, kiedy sytuacja polityczna w Polsce nie zapowiadała się pomyślnie dla polskich żołnierzy walczących w Anglii, z zadowoleniem przyjął ofertę wyjazdu do Pakistanu, złożoną przez przywódcę Pakistanu Muhammada Ali Jinnaha[.
Władysław Turowicz mający doświadczenie w organizowaniu i wyposażeniu sił powietrznych, które nabył w Anglii (Farnborough), wraz z grupą 30 polskich wyższych oficerów lotnictwa i techników przybył do Karaczi (w 1948 roku).
Jego zadaniem było zorganizowanie i szkolenie sił powietrznych Pakistanu. Trzyletni kontrakt z Pakistańskimi Siłami Powietrznymi (PAF) przekształcił się w stałą i pełną awansów przez 18 lat pracę. Początkowo prowadził szkolenie techniczne w bazie lotniczej wraz z częścią polskich specjalistów w sekcji technicznej w Karaczi. Później zostali przeniesieni do Peszawaru.

W 1952 roku w randze porucznika objął stanowisko dowódcy bazy Pakistańskich Sił Powietrznych w Chaklala. Zofia Turowicz, która w marcu 1949 razem z córkami przyleciała do Pakistanu początkowo pracowała również w PAF jako instruktorka szybowcowa, później podjęła pracę nauczycielki przedmiotów ścisłych w Szkole Amerykańskiej w Karaczi.

W 1959 roku Władysław Turowicz awansował do stopnia Air Wing Captain (pułkownika). W 1960 roku objął stanowisko zastępcy dowódcy Sztabu Sił Powietrznych do spraw szkolenia (Assistent Chief of Air Staff). W 1965 roku uruchomił produkcję części zapasowych do samolotów. Przeszedł na emeryturę w 1967 roku ze stanowiska zastępcy dowódcy Sztabu Sił Powietrznych do spraw szkolenia (Assistant Chief of Air Staff) w randze Air Commodore (generała).

Jeszcze w 1966 został skierowany do pracy w renomowanym i prestiżowym Space & Upper Atmosphere Research Committee (SUPARCO), w 1967 został jego komendantem. Kierował przygotowaniem programu rakietowego i kosmicznego (satelity) oraz pakistańskich astronautów. Blisko wpółpracował z Abdusem Salamem, pakistańskim fizykiem teoretycznym, późniejszym noblistą. W Stanach Zjednoczonych przekonał kierownictwo NASA do szkolenia pakistańskich specjalistów rakietowych. Przy współpracy z Amerykanami stworzył projekt rakiet balistycznych krótkiego i średniego zasięgu, w tym pierwszych pakistańskich rakiet typu „Rehbar-1”[4]. Brał również udział w rozwoju pakistańskiego programu nuklearnego[5] i orbitalnych lotów bezzałogowych. W SUPARCO stworzył szkołę kształcącą inżynierów astronautyki.

Za wkład w rozwój pakistańskiego lotnictwa i programu rakietowych pocisków balistycznych[5] otrzymał wiele odznaczeń, m.in. ordery: Sitara i Pakistan (Gwiazdę Pakistanu, 1965), Tamgha i Pakistan (Medal Pakistanu, 1967), Sitara i Khidmat (Gwiazdę służby cywilnej, 1967), Sitara e Quaid e Azam (Gwiazdę Wielkiego Przywódcy, 1971). Promował też walkę z narkotykami].

Późniejsze lata Turowicza upłynęły w cieniu bólu i niepełnosprawności spowodowanej urazem kręgosłupa, co prawdopodobnie było skutkiem wypadku motocyklowego, któremu uległ jeszcze w czasie studiów[6]. Zofia Turowicz przestała pracować w 1970, aby zająć się chorym mężem.

Władysław Turowicz zmarł 8 stycznia 1980 roku wskutek wypadku samochodowego, w którym ucierpiał także jego kierowca. Pochowano go na cmentarzu chrześcijańskim Gora Qabristan w Karaczi. 14 sierpnia 2006 roku (w dniu Święta Niepodległości Pakistanu oraz w przeddzień Dnia Wojska Polskiego) odsłonięto pomnik generała Władysława Turowicza w sali głównej Muzeum Pakistańskich Sił Powietrznych w Karaczi upamiętniający jego zasługi dla PAF[5]. Inny pomnik stoi w SUPARCO w Lahore.

Czworo dzieci Turowiczów otrzymało wykształcenie w szkołach w Karaczi i Wielkiej Brytanii. Syn jest naukowcem w SUPARCO.

W Polsce jego postać jest mało znana. W IPN odnaleziono zapisy SB dotyczące generała i jego żony. Dokumentacja sporządzona przez Departament I MSW (wywiad) ma nr OCH-002349/70[2].

Krzysiek - 2017-08-15 11:58:32

15 sierpnia
1977
– W ramach projektu poszukiwania cywilizacji pozaziemskich
SETI
odebrano tzw. Sygnał Wow!


http://fs5.directupload.net/images/170815/z2e68nuk.jpg

Odebrano "potencjalny sygnał od obcych" z gwiazdozbioru Herkulesa

Rosyjscy astronomowie poinformowali, że udało im się zarejestrować bardzo nietypowy sygnał pochodzący z rejonu gwiazdy HD 164595 będącej bliźniaczką Słońca. Czy jest możliwe, że jego nadawcą była pozaziemska cywilizacja?

Astronomów poszukujących śladów pozaziemskiej inteligencji poruszyła wieść o tajemniczym sygnale odebranym przez Specjalne Obserwatorium Astronomiczne Rosyjskiej Akademii Nauk zlokalizowane niedaleko wsi Archyz w Karaczajo-Czerkiesji na Kaukazie.

Budzący kontrowersje silny dwusekundowy sygnał został zarejestrowany przez radioteleskop RATAN-600 i według ustaleń pochodził z okolic gwiazdy HD 164595 – "siostry" Słońca, oddalonej o ok. 90 lat świetlnych od Ziemi i leżącej w gwiazdozbiorze Herkulesa.

Czy oznacza to, że odebrano wreszcie sygnał od kosmitów?

Jest za wcześnie na ferowanie wyroków – przyznają astronomowie z SETI, którzy będą monitorować odległą gwiazdę w celu ustalenia, czy rzeczywiście ktoś stamtąd "nadaje".

"To nie muszą być obcy, ale…"

Sygnał, który tak zainteresował astronomów, został odebrany 15 maja 2015, jednak rosyjscy uczeni poinformowali o nim dopiero teraz.

Astronomowie, w tym specjaliści od projektu SETI (ang. Search for Extraterrestrial Intelligence, pol. poszukiwanie inteligencji pozaziemskiej) wstrzymują się jednak z komentarzami na ten temat, gdyż protokół nakazuje, by każdy sygnał uznany za potencjalną transmisję od obcych został zweryfikowany przez inne ośrodki.

– Pomoże to ustalić, czy nie jest on błędem technologicznym powstałym w obserwatorium – powiedział dr Douglas Vakoch z METI Institute – pozarządowej organizacji badawczej skupiającej się na problemie komunikacji z istotami pozaziemskimi.

Choć nie da się wykluczyć, że to "fałszywy alarm", istnieje cień szansy, że transmisja odebrana przez Rosjan rzeczywiście pochodzi od obcych. Weryfikacją tego zajmą się astronomowie, którzy m.in. za pomocą Sieci Teleskopów Allena będą monitorować HD 164595 w nadziei ponownego odebrania dziwnego sygnału.

Jeśli się to uda, naukę czeka przełom. Nadzieję podsyca fakt, że gwiazda, z okolic której pochodził sygnał, jest bliźniaczką Słońca posiadającą niemal identyczną masę co nasza gwiazda. Ustalono też, że HD 164595 obiega co najmniej jedna planeta w typie tzw. gorącego Neptuna o masie 0,05 procent masy Jowisza.

Sprawa budzi jednak kontrowersje i liczne pytania bez odpowiedzi:

"Rosjanie natrafili na ten sygnał ponad rok temu, ale dotąd nikogo o tym nie poinformowali. To nie jest dobra polityka!" – grzmiał dr Seth Shostak – ikona projektu SETI, który dodał, że mimo wszystko należy przyjrzeć się tej sprawie.

Zdaniem Shostaka szanse na to, by zarejestrowany przez kaukaskie obserwatorium sygnał pochodził od kosmitów, są marne, ponieważ jego wyemitowanie wymagałoby od nadawców ogromnej energii.

"Zapłaciliby za to potężny rachunek, nawet jeśli byłby to sygnał kierowany, nieemitowany we wszystkie strony jednocześnie" – powiedział astronom, dodając, że za aferę może być odpowiedzialny kwazar albo inne źródło "gwiezdnego hałasu".

To, co nam wydaje się drogie i bezsensowne, może być jednak osiągalne dla wysoko rozwiniętej cywilizacji. Paul Gilster z portal Centauri-dreams.org sugeruje, że jeśli transmisję z Herkulesa rzeczywiście nadały istoty inteligentne, muszą być one bardziej zaawansowane od nas.

W opinii publicysty może być to cywilizacja na II stopniu rozwoju według tzw. skali Kardaszewa, która jest w stanie czerpać energię bezpośrednio z macierzystej gwiazdy.

Skalę, o której mowa, stworzył w latach 60. radziecki astrofizyk Nikołaj Kardaszew, zdaniem którego wyznacznikiem rozwoju hipotetycznych cywilizacji pozaziemskich może być ilość zużywanej przez nie energii.

O ile cywilizacja I stopnia wykorzystuje w pełni potencjał energetyczny swej planety, o tyle obcy na II stopniu rozwoju mogą być zdolni do przemiany gwiazd w elektrownie, zaś ci na III stopniu mogą czerpać energię z całej galaktyki.

(Ludzkość według skali Kardaszewa ciągle znajduje się na poziomie zerowym, zmierzając powoli ku stopniowi I).

ET mówią "cześć"

O odkryciu Rosjan nie da się zatem na obecnie powiedzieć nic pewnego. Nie wiadomo również, czy RATAN-600 prowadził dodatkowy monitoring HD 164595 w poszukiwaniu powtórki tajemniczego sygnału.

Więcej informacji na ten temat ma pojawić się podczas planowanego na koniec września Międzynarodowego Kongresu Astronautycznego w Guadalajarze.

Jeśli jednak uczonym nie uda się ponownie zarejestrować sygnału, będzie to niemiła powtórka z rozrywki.

W 1977 r. Jerry R. Ehman pracujący przy teleskopie Big Ear (Ohio) odebrał zaskakujący, nienaturalny sygnał pochodzący najprawdopodobniej z gwiazdozbioru Strzelca. Był tym tak podekscytowany, że na wydruku napisał czerwonym długopisem wielkie "WOW!".

Mimo prób podejmowanych przez lata sygnału "WOW!" nie udało się zarejestrować ponownie i do dziś pozostaje on przedmiotem sporów. Podczas gdy niektórzy astronomowie nadal widzą w nim potencjalny dowód na działanie ET (od ang. Extraterrestrials – istoty pozaziemskie), inni uznają, że był on emisją naturalną albo zbłąkanym sygnałem ziemskim.

Historia SETI usiana jest podobnymi, niespełnionymi marzeniami o kontakcie.

Poszukiwanie pozaziemskich sygnałów trwa od początku lat 60., kiedy pierwsze kroki w tej dziedzinie stawiali astronomowie z USA i ZSRR. Wśród nich byli Iosif Szkłowski – wybitny radziecki astrofizyk oraz amerykański astronom Frank Drake, który wsławił się stworzeniem równania próbującego oszacować liczbę obcych cywilizacji w Drodze Mlecznej.

Choć według Drake’a mogą ich być tysiące, kosmos uporczywie milczy i przez ponad pół wieku poszukiwań (prowadzonych także przez NASA), nie natrafiono na niebudzący wątpliwości przekaz od ET, choć nie brakowało "potencjalnych kandydatów" do tego miana.

Oprócz "WOW!" zalicza się do nich m.in. źródło radiowe SHGb02+14a pochodzące z bliżej nieokreślonego rejonu pomiędzy gwiazdozbiorami Ryb i Barana.

Głównym problemem SETI jest jednak niewyobrażalnie wielki obszar poszukiwań. Nikt nie wie, skąd, kiedy i na jakiej częstotliwości mogą nadawać kosmici. Obszary do nasłuchu typuje się więc poniekąd na ślepo, przez co projekt wielokrotnie porównywany był do poszukiwań igły w stogu siana, który nie ma końca.

Ponadto nikt nie jest w stanie zagwarantować, że obcy odczuwają taki sam pęd do kosmicznego kontaktu co ludzie, a jeśli nawet, nie muszą przecież używać do tego sygnałów radiowych.

Przekonanie, że zaawansowane cywilizacje mogą obwieszczać swą obecność w kosmosie za pomocą potężnych laserów, stało się podstawą tzw. SETI optycznego.

Co ciekawe, w 2008 r. australijski astronom Ragbir Bhathal ogłosił, że w gromadzie kulistej 47 Tucanae (NGC 104) zaobserwował niezidentyfikowany rozbłysk. Choć był on kandydatem do miana pozaziemskiego sygnału optycznego, nie został niestety zaobserwowany ponownie.

SETI musi też liczyć się z innymi możliwościami rozwoju sytuacji.

Tak jak my nie wysyłamy misji dyplomatycznych do królowych mrówek, tak samo wysoko zaawansowane istoty, wyprzedzające nas w rozwoju technicznym o tysiące lat, mogą nie być zainteresowane otwartym kontaktem z prymitywnym Homo sapiens.

Nie da się również wykluczyć scenariusza zakładającego, że ET wysłali w kosmos komunikaty radiowe, ale dotarły one do Ziemi długo przed tym, nim zaczęliśmy ich nasłuchiwać.

Jeszcze inna hipoteza sugeruje, że ludzie mogą należeć do najstarszych ras w kosmosie, zaś inni kosmici dopiero ewoluują – stwierdził przed kilkoma laty harwardzki astronom bułgarskiego pochodzenia Dimitar Sassełow.

Shostak i jego koledzy z SETI zapewniają jednak, że dzięki postępowi w astronomii wykrycie sygnału od obcych stało się kwestią kilku najbliższych dekad i powinniśmy powoli oswajać się z tą myślą.

Ktoś przecież musi TAM być. Gdyby kosmos był pozbawiony życia, byłoby to niewyobrażalne marnotrawstwo przestrzeni – dodają.


______________

Krzysiek - 2017-08-15 12:17:48

Współczesny ruch żydów mesjanistycznych można we właściwy sposób zrozumieć tylko na tle wieloletnich przemian w postawie chrześcijan wobec narodu żydowskiego i przy uwzględnieniu  kilku czynników z ostatnich czasów, które przyczyniły się do powstania obecnego ruchu.

I tak, podatny grunt dla rozwoju ruchu żydów mesjańskich przygotowały w szczególny sposób następujące procesy historyczne w świecie protestanckim;

1/ rosnąca liczba uczonych i duszpasterzy, którzy odwracają się od "teologii zastępstwa" i odkrywają na nowo rolę narodu żydowskiego w czasach ostatecznych
Od czasów pierwszych Ojców Kościoła coraz większym wyzwaniem dla żydowskiej tożsamości w Jezusie stała się "teologia zastępstwa" która opiera się na założeniu, że Bóg porzucił naród żydowski z powodu jego niewiary, a jego miejsce, jako Boży lud Przymierza zajął kościół chrześcijański.
Proces utrwalania się tej koncepcji teologicznej i jej przenikania do głównego nurtu myśli chrześcijańskiej doprowadziło do tego, że żydzi, którzy dochodzili do wiary w Jezusa Chrystusa jako Mesjasza, Syna Bożego i Zbawiciela musieli ponadto przejmować nieżydowską tożsamość i kulturę.
Nawrócenie było równoznaczne z całkowitą asymilacją.
Reformacja protestancka, ze swym wezwaniem do powrotu do Biblii, stwarzała możliwość do teologicznego przewartościowania.
Niezadługo też purytańscy nauczyciele biblijni doszli do jednoznacznych wniosków dotyczących pozytywnego przeznaczenia Bożego względem Izraela.

2/ rozkwit ruchu hebrajsko - chrześcijańskiego, przede wszystkim w Wielkiej Brytanii i USA

3/ rozwój działalności ewangelizacyjnej wśród żydów.



Krzysiek - 2017-08-15 19:42:09

Krzysiek - 2017-08-16 14:34:19

http://fs5.directupload.net/images/170816/cz9hgxld.jpg


16 sierpnia

2009 – Podczas odbywających się w Berlinie XII Mistrzostw Świata w Lekkoatletyce Usain Bolt poprawił własny rekord świata w biegu na 100 m (9,58 s).

Krzysiek - 2017-08-17 11:14:26

JEJ SZCZĘŚLIWY DZIEŃ .

17 sierpnia
1967

http://fs5.directupload.net/images/170817/no58cs3k.jpg

– Dana Lerska
z utworem Po prostu jestem
wygrała międzynarodowy konkurs piosenki
podczas VII Konkursu Sopot Festival.




  Dana Lerska (wł. Danuta Pełka) - wokalistka.
  Urodziła się 15 października 1939 r. w Psarach.
Absolwentka Wydziału Filologii Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego.
Sztuki wokalnej uczyła się u uznanych wtedy pedagogów: Olgi Łady, Marii Kaweckiej i Wacława Brzezińskiego. Śpiewać zaczęła w czasie studiów w warszawskim Studiu Piosenki "Pod Gwiazdami, które ukończyła z sukcesem.

Publiczny debiut wokalistki miał miejsce w 1960 r, w w Klubie Piosenki Związku Polskich Autorów i Kompozytorów. W 1961 r., za namową Ludmiły Jakubczak, wzięła udział w przesłuchaniach zorganizowanych przez PAGART dla impresariów zagranicznych, których efektem była propozycja koncertów w Bułgarii.
W latach 1962-1966 występowała  z Kwartetem Warszawskim. W 1963 r. wystąpiła podczas III MFP Sopot '63, gdzie wykonała dwie piosenki: "Szedł Atanazy do Anny" i "Na parę dni, na parę godzin" i otrzymała wyróżnienie za debiut.

W roku następnym piosenkarka udanie wystąpiła na Festiwalu Krajów Bałtyckich w Rostocku, zdobywając drugą nagrodę.

W 1967 r. na krótko związała się z grupą Czarne Koty. W tym samym roku D. Lerska udanie wystąpiła na V KFPP Opole '67, gdzie za wykonanie piosenki "Po prostu jestem" otrzymała nagrodę Przewodniczącego Komitetu ds. RiTV.

Jeszcze większy sukces osiągnęła podczas MFP Sopot '67, gdzie za wykonanie tej samej piosenki zdobyła pierwszą nagrodę.

W następnym roku wystąpiła na dwóch znanych europejskich fetiwalach: w Splicie, gdzie wykonała piosenkę "Moja obala" ("Moje wybrzeże), a w Barcelonie zaprezentowała utwór "Zapamiętaj, że to ja". Ciekawostką jest fakt, że na hiszpańskim festiwalu nasz kraj reprezentowała także Halina Kunicka, która wykonywała tą samą piosenkę.
  W 1968 r. znalazła się w składzie Nowych Polan. W czerwcu 1969 r. - została solistką zespołu Wanderpol, kierowanego przez Włodzimierza Wandera.



Latem 1969 r. solistka wystąpiła z zespołem na FPŻ w Kołobrzegu, gdzie zdobyła Złoty Pierścień piosenką "Wrzosy".

Rok później na tej imprezie otrzymała Srebrny Pierścień za utwór "Szli na zachód osadnicy".

Z grupą Wanderpol D. Lerska koncertowała w wielu krajach Europy, szczególnie w ZSRR.

W kwietniu 1974 r. piosenkarka dała recital w Teatrze Żydowskim, a w sierpniu tego samego roku Wanderpol wystapił w pozakonkursowej imprezie festiwalu sopockiego "Ten stary dobry rock and roll".

  W połowie lat 70-tych artystka wyjechała do USA, gdzie z zespołem Wanderpol występowała głównie dla Polonii, najczęściej w chicagowskim klubie "Cardinal".

  Dana Lerska zmarła 27 grudnia 2006 r.

Krzysiek - 2017-08-17 11:24:49



Teologia

Teologia judaizmu mesjanistycznego kładzie duży nacisk na nieprzemijalność przymierza, jakie Bóg zawarł z narodem wybranym, czyli Izraelem, oraz zachowywanie Prawa Mojżeszowego (hebr. Tora תורה), zreinterpretowanego w duchu Nowego Testamentu (hebr. Ha-B’rit Ha-Hadasza הברית החדשה).

Domy modlitwy często przypominają wystrojem tradycyjne bożnice, a nabożeństwa mają cechy nabożeństw judaizmu rabinicznego.

Do znanych teologów mesjanistycznych należą dr David H. Stern i dr Daniel Juster., w Polsce pastor Andrzej Wardziński

Judaizm mesjanistyczny zachowuje szabat jako dzień święty.
Uważają, że hebrajskie słowo szeol i jego grecki odpowiednik słowo hades oznaczają tyle co „grób” lub „cmentarz”.
Słowa te oznaczają stan śmierci, krainę w której panuje śmierć i nie ma życia.

Nie wierzą, że terminy te miały by oznaczać miejsce wiecznych mąk.

Żydzi mesjanistyczni zrezygnowali w niektórych wypadkach ze stosowania terminologii chrześcijańskiej wywodzącej się z języka greckiego, a zamiast niej stosują hebrajskie wyrażenia biblijne. Jeden z odłamów, którego przywódcą jest Daniel Juster używa słowa Trójca – ha Szilusz (השילוש), inaczej niż reszta mesjańskich grup nietrynitarnych.

Grupy nietrynitarne uważają Jeszuę (Jezusa) za jedynego pośrednika między Bogiem a ludźmi, za arcykapłana – Kohen ha Gadol (הגדול), który łączy ludzi ze Stwórcą poprzez swoją śmierć i zmartwychwstanie.

Co do terminów Ojciec – ha Abba (האבא), Syn – ha Ben (הבן), Duch Święty – Ruach ha Kodesz (רוח הקודש), Jezus Chrystus – Jeszua ha Masziah (ישוע המשיח), chrzest – mikweh (מקווה), Maria/Maryja – Miriam (מרים), Paweł – Sza’ul (שאול) zgadzają się wszyscy.

Żydzi mesjanistyczni, w oparciu o Stary Testament (hebr. Tanach תנ"ך), uznają za Żyda tylko taką osobę, której naturalnymi przodkami w linii męskiej byli Żydzi. (Żydzi rabiniczni przyjmują, za Talmudem, że Żydem jest ten, kogo matka jest Żydówką lub ten, kto będąc gojem (nie-Żydem) konwertował na judaizm).

Cechą charakterystyczną wyglądu zewnętrznego żydów mesjanistycznych jest to, że noszą oni szale modlitewne (tałesy – טליתות) z błękitnymi frędzlami (cicit), podczas gdy Żydzi rabiniczni mają frędzle białe.

Krzysiek - 2017-08-18 11:32:51

Urodzili się jako Żydzi. Wierzą w Jezusa .

http://fs5.directupload.net/images/170815/o8jrzk96.jpg

Polska to dla Żydów miejsce niezwykłe – kraj, który odegrał wyjątkową rolę w ich historii.
Okres ponad 800-letniego współistnienia Żydów i Polaków zaowocował licznymi przykładami żydowskiej twórczości teologicznej i intelektualnej
. Członkowie Helsinki Consultation są tego w pełni świadomi.

W Krakowie, położonym zaledwie 70 km od Auschwitz, zaplanowali spotkanie zatytułowane Żydowscy uczniowie Jezusa i rany pamięci: czas uzdrowienia czy dalsza trauma?

W dominikańskim klasztorze będą się modlić, głosić krótkie referaty i pracować nad tekstem najnowszej deklaracji.

Cel jest głównie teologiczny – poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób doświadczenia narodu żydowskiego i osobiste historie Żydów, którzy przyjęli Jezusa, mogą wzbogacić Kościół.

Uczeni postrzegają siebie, zgodnie z myślą zaczerpniętą od premiera Benjamina Disraeliego, jako „brakującą stronę między Starym a Nowym Testamentem” – żywą więź między Izraelem a Kościołem.

Nie bez znaczenia jest fakt, że członkowie Helsinki Consultation to Żydzi należący do różnych wyznań chrześcijańskich.

Ich projekt jest więc nie tylko międzyreligijny, lecz także ekumeniczny.

Starają się wyrazić to, kim są Żydzi odkupieni przez Chrystusa, co oznacza ich nawrócenie i kim powinni być w kontekście całego Kościoła, który stanowi jedną owczarnię, choć dziś jeszcze nie jest zjednoczony.

Na konferencję przyjść może każdy.
.


http://fs5.directupload.net/images/170815/xj98nkfa.jpg

Krzysiek - 2017-08-19 12:05:45

Krzysiek - 2017-08-20 12:54:01

http://fs5.directupload.net/images/170820/fo96swje.jpg

W ostatnich latach coraz więcej Izraelitów wyznaje: Jezus z Nazaretu jest Mesjaszem ich narodu, który już przybył.
Ci Żydzi przeżywają swego rodzaju powrót do ojczystego domu, od którego się przez 2000 lat oddalali.

http://fs5.directupload.net/images/170820/niy9voll.jpg

Imię Jezusa w minionych dziejach, wskutek przymusowych chrztów, zamykaniu w gettach, licznych pogromów i inkwizycji, stało się symbolem cierpień i prześladowań. Krzyż nie był dla nich znakiem zbawienia, lecz strachu i udręki.

We wczesnym okresie Kościoła było jednak inaczej: pierwsza chrześcijańska gmina w Jerozolimie wraz ze swoim biskupem, który był obrzezanym Żydem, pozostawała zdecydowanie wierną tradycyjnym, żydowskim nakazom i zwyczajom. Nadal mężczyźni poddawali się rytualnemu obrzezaniu, w soboty obchodzono szabat.

Pierwszym, który przewodniczył jerozolimskiej gminie chrześcijan, był Apostoł Jakub. Piętnastu jego następców, aż do niejakiego biskupa Judasza, w okresie powstania Bar Kochby przeciw Rzymianom, było również pochodzenia żydowskiego. Kiedy w r. 155 cesarz Hadrian zdławił powstanie, Żydom zakazano wstępu do Jerozolimy, noszącej wówczas nazwę Wojskowej Kolonii Aelia Capitolina.

Tymczasem na terenie Ziemi Świętej, wśród chrześcijan, stopniowo coraz większa była liczba wiernych pochodzących ze środowisk pogańskich, a nie – żydowskich. W tej sytuacji pierwszym biskupem po tych żydowskiego pochodzenia został w Jerozolimie Marek.

Około 60 lat po zburzeniu przez Hadriana Jerozolimy, w okresie sprawowania duszpasterskiego zwierzchnictwa przez pochodzących z Grecji biskupów Narcyza i Aleksandra, coraz bardziej nasilała się wrogość wobec chrześcijan pochodzenia żydowskiego.

W r. 196 postanowiono w Cezarei, iż dzień Zmartwychwstania Pańskiego nie będzie już świętowany 14 dnia miesiąca Nisan – według żydowskiej Paschy, który przypadał w różne dni tygodnia – lecz w jedną z niedziel. Biskup Narcyz, usiłujący to postanowienie wprowadzić w życie, napotkał jednak zdecydowany opór chrześcijan pochodzenia żydowskiego. Rozpoczęły się wtedy spory o datę Paschy, z powodu których papież Wiktor ekskomunikował nawet biskupa Efezu, który był tolerancyjny wobec wspólnot wyznaczających datę obchodów Zmartwychwstania nadal według żydowskiego święta Paschy.

Rozdział pomiędzy chrześcijanami narodowości żydowskiej, a wywodzącymi się ze środowisk pogańskich jeszcze się pogłębił, kiedy cesarz Konstantyn uznał chrześcijaństwo za religię państwową. Od tej pory obydwie grupy oddaliły się od siebie całkowicie, zgodne pozostając tylko w jednym, a mianowicie w uznaniu Apostoła Jakuba za pierwszego biskupa Jerozolimy. Następstwem zapoczątkowanej wówczas separacji była narastająca powszechnie w narodzie żydowskim oziębłość wobec Jezusa.



NOWE ZJAWISKO

Obecnie jednak coraz więcej młodych Izraelitów dochodzi do przekonania, że ich wyobrażenie Jezusa, którego nie potrafili przyjąć z powodu żydowskiego nastawienia do Niego, było wręcz niedorzeczne. Uznają, że Biblia to nie tylko Pięcioksiąg Mojżesza oraz pisma proroków, lecz również cztery Ewangelie i pozostałe pisma Nowego Testamentu. Stwierdzają też, że teksty Nowego Testamentu nie są nasycone antysemityzmem, jak im wpajano. Księga ta została przecież napisana przez Żydów, którzy przedstawili w niej życie i czyny swego Mesjasza. Przeniesiona z powrotem w żydowską ideologię Dobra Nowina, w pierwotnej wersji greckiej wraz z występującymi w niej hebraizmami, była niczym innym jak utrwalonymi na piśmie przekazami pierwszych chrześcijan, posługujących się językiem aramejskim.



TRUD NAWRÓCENIA

Pomimo to wielu tych Żydów, którzy zaczynają wierzyć w Jezusa-Mesjasza, dotyka najpierw pewien kryzys tożsamości. Zapytują samych siebie:

Kim jestem? Czy mam się teraz uważać za chrześcijanina w tradycyjnym rozumieniu? Przecież nadal jestem silnie związany z zawartymi w Biblii prawami i nakazami, obowiązującymi Żydów; nawet gdy przykazania Starego Testamentu nie stanowią już jedynego środka prowadzącego do zbawienia, a są tylko w moim nowym życiu czymś w rodzaju boskiego regulaminu. Skrupulatne przestrzeganie Tory (Pięcioksiągu Mojżesza) nie jest już dla mnie warunkiem dostania się do nieba..

Krzysiek - 2017-08-21 10:52:42

NAJPIĘKNIEJSZA  HISTORIA  MIŁOSNA

nigdy nie opowiedziana.


Kim są zagubione owce, o jakich mówi Biblia?

Czy ma to coś wspólnego z zaginionymi plemionami Izraela?

Jahwe powiedział, że pewnego dnia On znów poślubi rozwiedziony Dom Izraela, czyli Północne Królestwo.

Czy wolno Mu to jednak zrobić?

Wszak Jego własne prawo tego zabrania i nazywa to grzechem.

Jakie jest rozwiązanie tej zagadki, nad jaką od wieków głowili się prorocy i nie mogli tego pojąć?

Zapraszamy do obejrzenia tego nauczania, zatytułowanego 'Zagubione Owce', by dowiedzieć się, jak wygląda wielki plan ludzkości.


Krzysiek - 2017-08-23 10:53:06

http://fs5.directupload.net/images/170823/4qvb9jht.jpg

Krzysiek - 2017-08-23 12:16:21



Kościół Nowego Przymierza w Lublinie – niezależna wspólnota chrześcijańska działająca w Lublinie na podstawie wpisu do rejestru kościołów i związków wyznaniowych Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji w dziale A, pod nr 132[1].
Pastorem zboru jest Paweł Chojecki, który był również jednym ze współtwórców Wspólnoty Chrześcijańskiej „Pojednanie” w 1989.

Kościół powstał w 1992 w wyniku rozłamu w „Pojednaniu”.
Zarejestrowany został w 1997. Kościół nie podaje informacji o swoim stanie liczebnym i zasięgu terytorialnym.
Kościół nie posiada obiektu sakralnego, nabożeństwa odbywają się w mieszkaniach wiernych, liczy około 50 wiernych.
Doktryna

    Jest Jeden Bóg, który objawił się światu w Trzech Osobach jako: Bóg Ojciec, Bóg Syn, Bóg Duch Święty.

    Aby uniknąć piekła należy podjąć decyzję pójścia za Jezusem.

    Chrzest przez zanurzenie jest znakiem tego, co dokonało się w człowieku w chwili nowego narodzenia.

    W czasach ostatecznych ma nastąpić porwanie wierzących.

    Zadaniem kościoła jest głosić Dobrą Nowinę o darmowym zbawieniu, przestrzegając jednocześnie przed nadchodzącym Sądem Bożym.

Kościół wydaje czasopismo społeczno-polityczne „Idź Pod Prąd”, w nakładzie 1 500 egzemplarzy.

Krzysiek - 2017-08-24 10:21:54

24 sierpnia

Sołtys z Ratynia
John
w 1880 roku
zdefraudował meteoryt
spadły
w Ratyniu!


http://fs5.directupload.net/images/170824/9pmfqbsk.gif


Ratyń

– meteoryt spadły 24 sierpnia 1880 roku w miejscowości Ratyń w Polsce.

Meteoryt nie zachował się do naszych czasów.

Meteoryt ten prawdopodobnie był meteorytem kamiennym i pochodził z tego samego ciała niebieskiego co meteoryty: Mt. Tazerzait, Baszkówka i Tjerebon[.

Daty spadków tych meteorytów oraz ich budowa są na tyle zbliżone, że przed wejściem w atmosferę ziemską mogły poruszać się po podobnej trajektorii.

Według relacji świadków spadkowi towarzyszył głośny huk i okropny szum.

Meteoryt wpadł między kosiarzy na łące, owiewając ich gorącym jak żar wiatrem.

Meteoryt ważył około 1 kg i miał nieforemny kształt.

Był twardy jak szkliwo, a powierzchnia miała otoczkę opalenizny.

Znaleziony meteoryt był fragmentem większej całości i podobny był do "skrystalizowanej soli".

http://fs5.directupload.net/images/170824/382ou2yx.jpg

Być może był to achondryt?

Nietypowy wygląd meteorytu – wg opisów „twardy jak szkło”, podobny do „skrystalizowanej soli” – może sugerować, że nie był to chondryt zwyczajny, ale achondryt.

Podobne wnioski wyciągnął Pokrzywnicki w opisie tego meteorytu (Pokrzywnicki 1955) (wyróżnienia w tekście pochodzą od Redakcji Wiki.Meteoritica.pl):

Po wydobyciu go z ziemi z głębokości około "1/4 łokcia" został zaniesiony do wójta gminy Golina, pana Johna.

Od tamtej pory meteoryt zaginął.

Krzysiek - 2017-08-24 10:55:56

PAN JEZUS I ŻYDZI



Jak teologia wyjaśnia ekskluzywizm żydowski pierwszych chrześcijan?
Świadczą o nim nawet Ewangelie.
Z niektórych tekstów ewangelicznych wynika, jak gdyby Chrystus przyszedł zbawić samych tylko Żydów.
"Nadasz Mu imię Jezus -- mówi anioł do Józefa -- albowiem On zbawi lud swój od grzechów jego" (Mt 1,21).
A w "Magnificat": "Ujął się za sługą swym, Izraelem, pomny na miłosierdzie swoje, które obiecał naszym ojcom, Abrahamowi i potomstwu jego na wieki" (Łk 1,54n).
Apostołom Chrystus wprost zakazuje iść do pogan: "Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego. Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela" (Mt 10,5-6).
A najtrudniejsza do wyjaśnienia jest scena Chrystusa z poganką, która prosi Go o uzdrowienie córki: "Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela... Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom i rzucać psom" (Mt 15,24-26).

Spotkałem się kiedyś z następującym wyjaśnieniem sceny z kobietą kananejską.
Kobieta ta odtwarza wzór zachowania, na Wschodzie typowy dla żebraków.
Żebracy tamtejsi umieli o pomoc prosić wytrwale i bardzo natrętnie.
Jeśli jednak w końcu nie doczekali się wsparcia, potrafili odpowiednio długo i soczyście przeklinać niedoszłego dobroczyńcę, który przed chwilą był przedmiotem ich niebosiężnych pochwał i błogosławieństw.
Otóż Pan Jezus -- swoją pozornie zdecydowaną odmową -- doprowadził ową kobietę do momentu, w którym ona, gdyby chciała być wierna przyjętemu przez siebie wzorowi zachowania, powinna zacząć przeklinać.
Tymczasem ona zachowuje się teraz zupełnie inaczej, nie jak żebrak, ale jak człowiek wierzący.
W ten sposób zasłużyła sobie na pochwałę: "O niewiasto, wielka jest wiara twoja!"

Jednak Pan postawił problem ogólniejszy.
To, co można nazwać ekskluzywizmem żydowskim pierwszych chrześcijan, jest prostą konsekwencją tego, że chrześcijaństwo jest czymś nieskończenie przekraczającym wzniosłą i prawdziwą ideę religijną.

Chrześcijaństwo jest to Jezus Chrystus -- Syn Boży współwieczny Ojcu Niebieskiemu -- który dla nas stał się człowiekiem. Dla nas stał się konkretnym człowiekiem, a więc urodził się w ściśle określonym miejscu i czasie, z konkretnej matki, w konkretnym narodzie.

Otóż było wolą Ojca Przedwiecznego, żeby Jego Jednorodzony -- przyjmując ludzką naturę -- urodził się w narodzie żydowskim jako potomek Abrahama. Urodził się dla wszystkich ludzi i wszystkich narodów, ale w tym konkretnym narodzie.

Nie dlatego, że ten naród był lepszy albo większy, albo mądrzejszy od innych narodów, ale po prostu dlatego, że takie było postanowienie Boże, aby właśnie z tego narodu wyszedł
Zbawca wszystkich ludzi. I ten naród był przedmiotem wielowiekowej miłości Bożej, przygotowującej go do Jego przyjęcia.

Już Abraham został wybrany właśnie dlatego, żeby Bóg "przez jego Potomka dobrze czynił wszystkim ludom na ziemi" (Rdz 26,4; por. 22,18).

Później, w czasach niewoli, kiedy wśród Żydów bardzo wzrosła tęsknota za Mesjaszem, Pan Bóg przypominał, że przyjdzie On jako Wyzwoliciel wszystkich narodów:


To zbyt mało, że jesteś Mi Sługą
dla podźwignięcia pokoleń Jakuba
i sprowadzenia ocalałych z Izraela!
Ustanowię cię światłością dla pogan,
aby moje zbawienie dotarło
aż do krańców ziemi (Iz 49,6).


Wreszcie przyszedł On.
Wyczekiwany przez wszystkie narody, choć tylko najsprawiedliwsi tęsknili za Nim świadomie.
Nie od razu zaczął On głosić zbawienie wszystkim narodom, bo przecież nawet Żydów nie od razu zaczął nauczać.

W pełni podporządkował się prawom ludzkiej natury.
A ta żąda, żeby człowiek najpierw przez długie lata wkorzeniał się w społeczność, w której przyszedł na świat; toteż długie trzydzieści lat swojego życia spędził Syn Boży w ukryciu nazaretańskim.

Również wówczas, kiedy podjął nauczanie, nie chciał naruszać praw ludzkiej natury: było ono skierowane do wszystkich narodów i wszystkich pokoleń, ale w tamtej konkretnej sytuacji Syn Boży zwracał się bezpośrednio do swoich rodaków.

Oni przecież byli najlepiej przygotowani do przyjęcia słowa zbawienia -- sam Bóg pracował nad nimi przez stulecia, wysyłając do nich proroków, opiekując się nimi w chwilach pomyślności i w dniach próby.

Z tego również narodu mieli być powołani pierwsi głosiciele Ewangelii.

Gdyby miało być inaczej, niepotrzebne byłyby długie dzieje Starego Testamentu.

Krzysiek - 2017-08-25 10:33:53

25 sierpnia

2004


– Mark Thatcher, syn byłej premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher, został aresztowany w Kapsztadzie w RPA pod zarzutem współudziału w przygotowaniu zamachu stanu w Gwinei Równikowej.

Nawet w najlepszej rodzinie zdarzy się czarna owca..

Krzysiek - 2017-08-25 18:37:26

Pieśni mesjańskie...



Liczbę współczesnych Żydów mesjańskich szacuje się obecnie na ok. 1,5 mln.
Tworzą oni własne kongregacje (synagogi), w których uwielbiają Boga w jedyny w swoim rodzaju sposób.
Jest to połączenie bogatego dziedzictwa wielowiekowego nauczania Tory w kontekście Mesjasza, na którym znajduje ona swoje wypełnienie.
Tworzą również wspaniałą muzykę, która ma niepowtarzalny urok – głęboko zakorzeniona w tradycji Izraela, a przy tym równie głęboko przesiąknięta Duchem .


Krzysiek - 2017-08-26 10:11:28

26 sierpnia

http://fs5.directupload.net/images/170826/lef3q8t3.jpg

Krzysiek - 2017-08-26 16:31:42

http://fs5.directupload.net/images/170826/aop6sn5v.jpg

Z tego miejsca
rozpocząłem
swoją wędrówkę
ku Bogu...


]

Był rok 1944.
Powstanie Warszawskie upadło.
Rozpoczął się eksodus ludności cywilnej.
Miałem wówczas trzy i pół roku.
Trawiła mnie gorączka, byłem bez sił,ledwo co ubrany, gdy zaczął padać śnieg z deszczem.
Przygodna wiejska gospodyni, u której zostawiła, bądź podrzuciła mnie moja, też przygodna polska mama, zorientowawszy się  że nieco oprzytomniałem, czym prędzej wyrzuciła mnie poza płot swego obejścia....
Byłem żydowskim, czyli niczyim dzieckiem.
Mieć coś takiego w domu, to gorsze niż zaraza.
Z zarazy z Bożą Pomocą można wyjść, ukrywanie żydowskiego bękarta, to pewna śmierć.
Ściągnięcie nieszczęścia nie tylko na siebie, ale i całą rodzinę...
Dziś po 73 latach, od tej dramatycznej chwili, nie obwiniam jej...Taki to był straszny czas.
W pierwszym odruchu chciałem oddalić się jak najspieszniej od tego domu i Gospodyni która rzuciła mnie na żer śmierci..
Ale przecież pomyślałem sobie w tej samej chwili, że jest to jedyne miejsce, gdzie może odnaleźć mnie moja polska mama opiekunka.
Dotąd była zawsze przy mnie i w Powstaniu Warszawskim i potem, gdy Niemcy eskortowali nas do obozu przejściowego w Topolinie.
Uciekliśmy, dzięki przychylności strażnika, żołnierza Wermachtu najpierw do lasu, a potem do  chatki, z której teraz mnie wyrzucono.
Nie mogę odejść - bo wówczas zostanę sam jedyny pośród tego przeraźliwego świata.
Muszę tu czekać na mamę, muszę czekać..Nim powróci. Zanim dopadnie mnie śmierć....
Czas zamarł, a śmierć nie nadchodziła, byłem jej pewnym  łupem, nie musiała się spieszyć...Wiedziała, że mama   nie nadejdzie......
Nikt mi dotąd nie mówił o Bogu....
Ale przecież moja dusza wiedziała, że On jest, i to ona, nie ja, zawołała w tej strasznej chwili: pomóż! Wybaw nas.
I Bóg nas usłyszał......


http://fs5.directupload.net/images/170829/6qjnp5ua.gif

Krzysiek - 2017-08-30 19:47:16

MÓJ ŻYCIOWY PUNKT ODNIESIENIA

W ks. Izajasza zapisane są słowa:

" Czy kobieta może zapomnieć o swoim niemowlęciu, i nie zlitować się nad dziecięciem swojego łona?

A choćby nawet one zapomniały, jednak ja ciebie nigdy nie zapomnę.

Oto na moich dłoniach wyrysowałem cię". (Izaj.49.15)

Jedyna nasza prawdziwa nadzieja spoczywa w Bożej miłości.


To głęboka prawda!!!!

W najdramatyczniejszym momencie mego życia, kiedy zostałem sam, poza wspólnotą ludzką, wyrzucony pod płot na zewnątrz obejścia jak parszywe zwierzę,

opuszczony, umierający z głodu, zziębnięty podniosłem nagle oczy ku górze, jakby stamtąd jeszcze spodziewając się ratunku.

Nikt mi dotąd nie mówił o Bogu, ale moja dusza przecież wiedziała swoje.

I nie pomyliła się.

Wyszeptałem bezgłośnie: pomóż i Bóg mnie w owej chwili usłyszał.

On jeden.

Ludzie zawiedli...

Ta chwila  stała się moim punktem odniesienia na mapie świata.

To miejsce z którego zacząłem iść ku Bogu...
To miejsce, do którego wracam w chwilach zwątpienia i trwogi, by odzyskać siły...


Krzysiek - 2017-09-02 12:08:01

astor David Wilkerson

JEZUS
JEST PANEM WSZYSTKICH


http://fs5.directupload.net/images/170902/6kdumv7w.jpg
Próba przedstawienia twarzy św. Pawła

Kiedy Paweł stanął przed sądem, usłyszał dziwaczne zarzuty skierowane przeciwko niemu.
Ten człowiek jest politycznym zelotą.
Jest wichrzycielem, podburza ludność Żydowską po całym świecie. I jest przywódcą sekty Nazarejczyków i organizuje wielkie tłumy przeciwko Rzymowi.
Jest winien podżegania do buntu!"

To wszystko była pułapka nastawiona przez jego przeciwników, ale Paweł widział jeszcze większą pułapkę: sam szatan chciał go odprowadzić od jego centralnego poselstwa o Jezusie.
Jako zdolny rozmówca, Paweł mógł łatwo zaangażować swoich przeciwników.
Ale nie zgodził się na wciągnięcie w ich polityczną walkę.
Dokonał tego wyboru ze względu na ewangelię, którą głosił.

W końcu przyprowadzono Pawła przed Króla Agrypę, żeby się tam bronił.
Ale na dworze królewskim Paweł zdecydował się głosić Chrystusa.
Będąc w takim stanie oskarżenia odważnie opowiedział Agrypie swoją dramatyczną historię: "Królu, usłyszałem głos Pana! Zrzucił mnie On z mojego konia i powiedział mi Swoje imię. Powiedział, że jest Jezusem" (Dz. Ap. 26:13-14).

Król był poruszony przesłaniem Pawła.
Nie chciał wydać wyroku na tego apostoła, ale zdecydował, żeby go odesłać do Rzymu, aby stanął przez sądem Cesarskim.

W nocy przed przekazaniem Pawła, Pan stanął koło niego i powiedział, "Nie bój się Pawle; bo jak świadczyłeś o Mnie w Jerozolimie, tak też musisz zanieść świadectwo w Rzymie" (Dz. Ap. 23:11).

To była cała zachęta, jakiej potrzebował Paweł.

Kiedy stanął przed najwyższym przywódcą politycznym tamtych czasów, Paweł nadal trwał w tym przesłaniu: "Jezus jest Panem wszystkich!"

W ten sposób stajemy się świadectwem nadziei w świecie bez nadziei.

Kiedy ktoś nas zapyta, możemy odpowiedzieć z pewnością i wiarą, "Jezus jest moją nadzieją i pokojem.
Nie potrzebuję tego świata, ale tylko Jego."

Krzysiek - 2017-09-05 14:00:37



Tak mówiąc po prawdzie, wszyscy doświadczamy tego, co było udziałem uczniów w drodze do Emaus....

Kim Oni byli?

Był tam Kleofas i ten drugi.

Czyli kto?

Jakub?

I który – ten z przydomkiem Mniejszy czy ten, na którego mówimy po wiekach Młodszy?

A może ten drugi, anonimowy wędrowiec nosi Twoje imię, ma moje imię, imię każdego, kto podąża wraz z Jezusem.



O duszy.

Nasza dusza należy do Boga i jest jego cząstką...

Ale czy wsłuchujemy się w Jej głos? Czym jest moja dusza?  Gdzie ona jest?  Jak ją mogę poczuć?

Przyjmuję  że mam duszę nieśmiertelną, która ma przetrwać po śmierci mojego  śmiertelnego ciała.

Budzi to nadzieję, ale również strach..

Czasami mimowolną myśl, że może duszy wcale nie ma, jest jedynie wymysłem..

Ta myśl zamiast przerażać, wielu ludzi uspokaja....

Dzieje się tak dlatego, że dopiero potem rozumiemy to, co stało się przedtem, a więc nie rozumiemy nic.

A przecież czujemy, że jest w nas owo coś.

COŚ , co poprzedza wszystko. To dusza.

Ale jeśli jest, czy ta moja dusza tkwi uwięziona w ciele, jak nauczał Platon i tylko w niewielu chwilach można doznać jej istnienia?

A są z pewnością tacy, którzy nigdy nie zdołali poczuć swojej duszy ani nawet z lekka jej przeczuć, poczuć namacalnie, tak jak się czuje swoje ręce, swoje myśli czy uczucia.

Myślę, że  przypowieści Jezusa o szukaniu skarbu, drogocennej perły, o ziarnie i zaczynie mogą być zinterpretowane jako przypowieści o poszukiwaniu duszy.

Dusza jest kluczowa dla życia człowieka.

Człowiekowi, który nie znalazł nigdy swojej duszy ani nie próbuje jej znaleźć, brakuje sensu życia.

Jest też taka możliwość, że ktoś duszę swoją znalazł, ale nie rozpoznał, że to dusza.

Jaka jest dusza?

Dusza musi dawać wolność, dusza jest sednem tożsamości człowieka, dusza jest źródłem radości i pokoju lub też miejscem wytchnienia.

Duszę odczuwa się w sercu, przypuszczam, że pod wpływem rozmyślań, czytanych lub słyszanych słów, oglądanych obrazów i słuchanej muzyki, a także pod wpływem miłosnego kontaktu z innym człowiekiem.

Większość naszego życia nie sprzyja duszy.

Dusza się gubi, gdy przytłacza  nas codzienność, duszy nie słyszymy, gdy zagłusza ją choroba lub głód.

Dusza znika, gdy nie mamy powodów, aby kogoś kochać.

Dusza kurczy się i czai się na małym skrawku naszego serca, gdy spotyka nas katastrofa i wali się nasz świat.

Dusza jest bardzo delikatna i nie wytrzymuje pewnych ciężarów życia.

Dusza żąda wiele i daje wiele.

Dusza pozwala złapać się tylko na sekundy.

To prawda, że dusza może rozpoznać Boga w jakimś chwilowym przebłysku, to znaczy zauważyć swoje z Nim pokrewieństwo, to, że pochodzi od Boga.

Dusza, która szuka Boga, znajdzie Go, być może jednak nie w taki sposób i nie takiego, jakby się mogła spodziewać.

Uczniowie z Emaus znaleźli Jezusa, aczkolwiek nie w postaci zwycięskiego Mesjasza – wyzwoliciela Izraela i pogromcy Rzymian, ale w postaci Sługi Pańskiego.

Poszukiwanie duchowe nie polega więc na tym, że stawiamy sobie za cel znalezienie Boga, co do którego mamy takie to a takie oczekiwania.

Nasze poszukiwanie, prawdziwe poszukiwanie jest jakby poszukiwaniem w ciemności, bez wstępnych założeń.

Bóg objawi się tak, jak chce i wtedy, kiedy chce.

Nie będzie to z pewnością taki Bóg, jak sobie wyobrażaliśmy, że Go znajdziemy.

Musimy przygotować się na rozczarowanie, takie jakie spotkało uczniów z Emaus.

Rozpoznali Jezusa, choć nie był to Jezus spełniający ich nadzieje.

Choć przecież był to Jezus spełniający o wiele więcej niż ich nadzieje, o wiele więcej, niż uczniowie mogli to sobie wyobrazić.

Bóg zawsze przewyższa nasze nadzieje, oczekiwania i wyobrażenia.

Dlatego często nie daje się łatwo rozpoznać tym, którzy pragną Go do tych swoich wyobrażeń ograniczyć.

Bogu zależy na tym, żeby dać się nam poznać, dlatego dołącza do nas na naszej drodze do Emaus.

Gdy wątpimy, ponosimy klęski, podnosi nas na duchu, wlewa w nasze serca nadzieję. Gdy i my uczynimy ruch wobec Niego, „przymusimy” Go,

aby z nami został, objawia się nam w przebłysku zrozumienia i łaski.

Ten przebłysk łaski zmienia nas i nasze życie.

Tak jak i życie uczniów z Emaus, którzy zawrócili do Jerozolimy, aby kontynuować swoją nowo odnalezioną drogę, nowo rozpoczęte życie.

Krzysiek - 2017-09-07 11:08:13

7 września

http://fs5.directupload.net/images/170907/8eqrplty.jpg

Stanisław Lalewicz, którego matką była Maria Lalewicz z domu Radlińska, był łącznościowcem i radiowcem, podczas II wojny światowej służył w wojsku w Anglii, prawdopodobnie współpracował z wywiadem.
Był konstruktorem wynalazków, m.in. jego dziełem był sygnalizator ułatwiający znalezienie zestrzelonych pilotów oraz wynalazek umożliwiający wysyłanie sygnałów przez skoczka po wylądowaniu w Polsce.

To taka ciekawostka związana z moją rodziną.

Krzysiek - 2017-09-07 11:28:33

Krzysiek - 2017-09-23 20:59:02

Już JESIEŃ....

maxijazz - 2017-09-23 23:22:54

Smutne to strasznie co piszesz Krzysiek,

chciałoby sie coś optymistycznego do tego dodać ale chyba brakuje słów.


https://pix.avaxnews.com/avaxnews/b6/8b/00048bb6_big.jpeg



To, co się teraz dzieje to tylko wiatr historii. Uspokoi się i przeminie.
My też przeminemy i nic po nas nie pozostanie.

Krzysiek - 2017-09-26 17:17:20

NIE PODDAM SIĘ NA PEWNO.!
Nie pozwolę aby Hitler odnosił pośmiertne zwycięstwa!

maxijazz - 2017-09-27 14:49:10

Może gdybyś był żołnierzem wyklętym to
wszystko byłoby wtedy (teraz) łatwiejsze.  :)

Krzysiek - 2017-11-20 23:56:36

Wystosowałem List Otwarty do Prezesa ZUS...
Na razie cisza...

www.cs-trawka.pun.pl www.boldandbeautiful.pun.pl www.ppkw.pun.pl www.tspol.pun.pl www.whatsup.pun.pl