Forum przyjazne dla każdego
Moderator
Jak to było możliwe? Wyglądali na normalną, szczęśliwą rodzinę.
Zuzanna M. (18 l.) i Kamil N. (18 l.) podźgali nożami rodziców chłopaka.
Zamordowani rodzice Agnieszka 42 lata; Jerzy N. 48 lat.
Zrobili to brutalnie, gdy kobieta i jej mąż spali w domu w Rakowiskach.
To Zuzanna namówiła Kamila do zbrodni, po której nawet ściany w domu umazane były krwią.
Wcześniej razem oglądali film American Psycho.
Kiedy Zuzanna zaproponowała "zabijmy twoich rodziców", początkowo oboje potraktowali to jako żart i śmieli się z tego, ale stopniowo plan stałwał się realny i zdecydowali się na zabójstwo!
American Psycho (jak i książka, która jest pierwowzorem) wielokrotnie był oskarżany o szerzenie przemocy, zły wpływ na niektóre niestabilne umysły. Jest to studium psychopaty i wszystkie sceny morderstw są odwzorowane z przerażającym realizmem...
Jak mogło dojść do tak strasznej tragedii? – zastanawiają się mieszkańcy Rakowisk.
Rodzina przeprowadziła się tam zaledwie kilka miesięcy temu.
Jerzy N. z żoną nauczycielką i jedynakiem Kamilem zamieszkali w okazałym domu.
– Nie zdążyliśmy się z nimi za dobrze poznać. Wiedzieliśmy jedynie, że on jest wysokim oficerem i pracuje w Warszawie.
Pani Agnieszka uczyła w szkole i zajmowała się tłumaczeniami z rosyjskiego.
Syn miał teraz pisać maturę.
Wyglądali na normalną, szczęśliwą rodzinę – mówi sąsiad z ulicy Rubinowej.
Ostatnio edytowany przez Krzysiek (2014-12-19 14:50:14)
Offline
Moderator
Zastanawiam się czego zabrakło w tej rodzinie, że syn zdecydował się zabić rodziców. Bo jeśli nie był chory psychicznie to podżeganie koleżanki raczej nie byłoby wystarczającym powodem w sytuacji, gdyby czuł miłość, bliskość i przyjaźń rodziców.
Offline
Moderator
Zdaniem koleżanek i kolegów młodocianych morderców, a także mieszkańców tej miejscowości Zuzanna i Kamil byli normalnymi ludźmi.
Skoro tak, to świat, który ich otaczał przestał być światem normalnym..
Ja bym postawił właśnie na taką tezę, świat, który nas otacza utracił tożsamość...To my nie należymy do niego, Ci mordercy jak najbardziej, stanowią jego konsekwencję.
Spróbujmy na to tak spojrzeć...
W porównaniu ze światem, który mnie osobiście ukształtował, ten świat pędzi znacznie szybciej....W czasie, kiedy kształtowało się jedno pokolenie, teraz kształtują się cztery..
Nauce znane jest już przyspieszenie czasu.
Dawne 24 godziny równają się obecnie szesnastu godzinom.
Tyle bowiem trwa obecna doba...
Wynika to m.in. ze zmiany wartości rezonansu Szumana.
[Występowanie zjawiska ziemskich fal stojących zostało przewidziane matematycznie przez niemieckiego fizyka, Winfrieda Otto Schumanna w 1952 r.
Zauważył on, że jonosfera i powierzchnia Ziemi tworzą układ dwóch przewodzących sfer, który zachowuje się jak wnęka rezonansowa lub falowód.
Rezonans długo był na stałym poziomie, od kilkunastu lat zaczyna ulegać zmianie.
Rezonans Schumanna bywa też nazywany pulsem Ziemi.
Nauka zauważyła, że ten "puls Ziemi" ulega ostatnio zmianom.
Aż do początku lat osiemdziesiątych rezonans miał częstotliwość 7,8 Hz. Naukowcy spekulują, że ta wartość była na stałym poziomie przynajmniej przez kilka
tysięcy lat.
Według aktualnych pomiarów częstotliwość osiąga już wartość 12 Hz.
Zmiany rezonansu Schumanna stanowią zagadkę dla nowoczesnej nauki.
Aby to było możliwe, albo średnica Ziemi zmalała o kilkaset kilometrów, lub dolna granica jonosfery wzrosła ze zwykłej odległości 60-70 km do 300-400 km.
Co więcej, częstotliwość Schumanna zależy od pory dnia, ale także od pory roku. Działanie Słońca może być kluczowym elementem wpływającym na te zmiany.
Nie ulega wątpliwości, że zmiany tej swoistej wibracji nie pozostają bez wpływu na funkcjonowanie organizmów żywych.
Możliwe symptomy tych zmian odczuwalne przez ludzi to migreny, bóle mięśni, skurcze. Niektórzy wręcz twierdzą, że te zmiany mogą w pewnym okresie czasu
wpłynąć na ludzkie DNA.
Nie brakuje tez opinii, że gdy rezonans osiągnie pewną wartość krytyczną nastąpią jakieś wielkie zmiany w świadomości człowieka. Stała stymulacja fal
mózgowych inną niż zwykle częstotliwością może powodować zmiany, których nauka nie potrafi teraz nawet przewidzieć.
Oczywiście jest to jedynie jeden z wielu wyznaczników współczesnego, odmienionego obrazu otaczającej nas tak zwanej rzeczywistości..
Będzie też o innych...[ O ile to Was zaciekawi i wciągnie do dyskusji. ]
Ostatnio edytowany przez Krzysiek (2014-12-20 10:55:28)
Offline
administrator
Ludzkość sie degeneruje, moralność upada. Ciężkie czasy, zero perspektyw.
Offline
Moderator
Zibi napisał:
Ludzkość sie degeneruje, moralność upada. Ciężkie czasy, zero perspektyw.
To wszystko prawda, tyle, że takie diagnozy padały w Starożytności, a świat trwa nadal...
Kontynuując wątek o odmiennej rzeczywistości, w której tkwią Zuzanna i Kamil, odmiennej od obrazu ukształtowanego na przykład we mnie.
Jest prawdą, że Oni j ja, choć żyjemy w tym samym okresie, żyjemy jednak w zupełnie innych czasach.
Dla mnie ich czyn jest irracjonalny, dla nich to oczywistość.
Zwróciłem uwagę na przyspieszenie czasu.
Następnym elementem Ich świata to paradygmat natychmiastowości.
Społeczna akceleracja wraz z kulturą natychmiastowości sprowadza zjawisko zdrowego rozsądku, namysłu przed działaniem do kategorii patologicznej.
Presja kulturowa na prędkość powoduje u współczesnej generacji[ mam tu na myśli pokolenie Zuzanny i Kamila ] lęk przed „niedotrzymaniem kroku” zarówno w sferze życia towarzyskiego, jak i kariery zawodowej.
W trzecim tysiącleciu z wielkim impetem wpadliśmy w "kulturę natychmiastowości."
Nikt nas nie jest już w stanie powstrzymać, a tym bardziej zawrócić ponieważ W kulturze "natychmiast" degraduje się każde słowo, wzór osobowy i autorytet.
Tradycyjne instytucje socjalizacji (rodzina, szkoła, Kościół) STRACIŁY na znaczeniu, ich rolę przejęły grupy rówieśnicze, mass media, szeroko rozumiana kultura popularna oraz korporacje z całym zespołem działań integracyjnych.
Łatwo się więc domyśleć, że autorytety, ideały, wzory osobowe i styl życia w takiej kulturze eksponowane są głównie za pośrednictwem mediów, które często wskazują na młode, pełne witalnych sił osoby, w których życiu ma miejsce zastępowanie uznawanych dotąd wartości przez nowe, bardziej liberalne.
Burzone są tradycyjne układy odniesienia i poczucie własnej tożsamości, tego kim kto tak naprawdę jest.
Ostatnio edytowany przez Krzysiek (2014-12-20 18:28:45)
Offline
administrator
Piszesz prawdę, ale co do mnie to nie próbuje się" dostosować" do otaczającego świata bo jego system wartości mi zwyczajnie nie odpowiada. Nadal jestem sobą.
Offline
Moderator
Zibi napisał:
Piszesz prawdę, ale co do mnie to nie próbuje się" dostosować" do otaczającego świata bo jego system wartości mi zwyczajnie nie odpowiada. Nadal jestem sobą.
Właśnie! Podobnie ja i miliony Polaków...
Choć żyjemy w tym samym strumieniu czasu, pokoleniowo Polacy żyją w różnych, nieprzystających do siebie czasach.
Chyba podobnie jest na Zachodzie, ale tu się nie wypowiadam, bo mam zbyt mało doświadczeń i obserwacji w tym zakresie.
Offline