POLSKIE FORUM NIEZALEŻNYCH

Forum przyjazne dla każdego

Ogłoszenie

Witaj wędrowcze! Zapraszamy do nas w nasze skromne progi gdzie przy ognisku z kuflem w ręku możesz porozmawiać z nami o wszystkim. Czekamy na Ciebie.

#1 2016-04-22 12:08:40

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

HOMO SAPIENS - czy to nie za odważne?

Cóż nam więc ludziom pozostaje?

W XXI wieku rzeczy posiadły inteligencję.

Dom, klapa sedesowa, biustonosz jeśli mają być z górnej półki muszą być inteligentne.

http://fs5.directupload.net/images/160502/9u8r5h7r.jpg

Mają to wypisane na metce!

W tej sytuacji wyróżnienie kogoś, jako wyjątkowo inteligentnego może być poczytane za ujmę.

Cóż nam ludziom więc pozostaje, jedynie ROZUMNOŚĆ ?

Okazuje się jednakże, że postrzeganie rozumności jest funkcją tyleż obiektu, co obserwatora, a jeszcze bardziej komunikacji między nimi.

Gdybyśmy umieli się komunikować z kawałkiem mózgu albo – dajmy na to – z mięczakiem, może moglibyśmy stwierdzić, ile szarych komórek potrzebuje mózg, by się stać rozumny.

Na razie, pewne się wydaje, że dla rozumności nie jest konieczny ani cały mózg człowieka, ani też w ogóle człowiek.

Pewne pierwotniaki, na przykład,  przejawiają zaskakująco inteligentne i zmienne zachowania, sugerujące co najmniej zdolność uczenia się, a przecież nie mają w sobie komórek nerwowych, gdyż całe są jedną uniwersalną komórką.

Ostatnio, Toshiyuki Nakagaki z Hokkaido University w Sapporo, w opublikowanej w Nature pracy Inteligencja: pokonywanie labiryntu przez ameboida , zajął się tresurą Śluzowca (Myxomycetes) i wykazał jego zdolność do uczenia się.

http://s14.directupload.net/images/121017/6tytzuos.jpg
Toshiyuki Nakagaki

Okazuje się, że ta bryłka protoplazmy może uczyć się sztuczek, jakich biolodzy zwykli do tej pory oczekiwać raczej od zwierząt wyższych, na przykład sprawnego (choć oczywiście nieśpiesznego) pokonywania labiryntu.

Reasumując, zarówno inteligencja jak i rozumność umknęły nam niepostrzeżenie jako sfery specyficznie ludzkie..

Cóż nam więc pozostało?

Myślę, że odpowiedzi tu trzeba szukać u Alberta Einsteina, który stwierdził:

Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne:

wszechświat oraz ludzka głupo­ta,

choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej.
Albert Einstein


Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#2 2016-04-22 16:58:12

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: HOMO SAPIENS - czy to nie za odważne?

http://fs5.directupload.net/images/160418/jiseelmg.png

Każda najmniejsza cząstka materii może nieść informację.

Każdy stan kwantowy może być użyty do zapisu informacji.

Jest to wykorzystywane  w komputerach kwantowych najnowszej generacji..

Maszyna nazywa się D-Wave i jak zapewniają jej projektanci, jest mniej więcej 3600 razy szybsza niż zwykły komputer, a takie osiągi są możliwe dlatego, że kwantowy komputer używa kubitów, dzięki którym może w tym samym czasie wykonywać wiele różnych obliczeń.

(Kubit (ang. qubit od quantum bit, bit kwantowy) – najmniejsza i niepodzielna jednostka informacji kwantowej.)

Maszyna wyposażona w 128-kubitowy procesor, będzie wykorzystywana w nowym Kwantowym Laboratorium Sztucznej Inteligencji powstałym w należącym do NASA centrum badawczo-rozwojowym w Kalifornii.

Zadania, których wykonanie zwykłemu komputerowi zajęłyby lata, D-Wave wykona w ciągu kilku sekund.

Praca komputera jest bardzo zbliżona do działania ludzkiego mózgu, lecz bez marginesu błędu ludzkiego.

Wszechświat składa się z olbrzymiej liczby cząstek elementarnych, które mogą być składnikami inteligencji kosmicznej.

Nie wiemy, czy taka istnieje, lecz wykluczyć nie można.

Jeśli materia potrafi się zorganizować w mózgu i wytworzyć świadomość, to dlaczego nie w skali kosmicznej?

Świadomość ludzką dostrzegamy, rozumiemy, lecz nie potrafimy jej jednoznacznie zdefiniować.

Jeśli istnieje kosmiczna inteligencja, to także istnieje świadomość.

Ta inteligencja musi być nieskończenie większa od ludzkiej, więc tak samo wygląda kosmiczna świadomość.


Czy to może być Bóg?


http://fs5.directupload.net/images/160422/hty3vl7c.gif

http://fs5.directupload.net/images/160422/6pn4uauk.jpg

Albert Einstein:

Je­dynym do­wodem na to, że is­tnieje ja­kaś po­zaziem­ska in­te­ligen­cja, jest to, że się z na­mi nie kontaktują.


Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#3 2016-04-23 10:04:14

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: HOMO SAPIENS - czy to nie za odważne?

mirr napisał:

W naszym realnym świecie ,obowiązują ogromne odległości z pustą przestrzenią .
Kosmos nad głową i mikrokosmos w jądrze atomu .My żyjemy gdzieś po środku .
Jaka jest szansa ,że podróżując do wewnątrz, czy na zewnątrz - wrócimy do naszego
świata ?

Masz rację!
Owa solidna, wydawałoby się  materia wewnątrz atomów jest pusta w 99,9 %...czyli jakby jej nie było.

Materia - konstatuje David Joseph Bohm - amerykański naukowiec żydowskiego pochodzenia zajmujący się fizyką kwantową i filozofią fizyki- stanowi jedynie małą zmarszczkę na powierzchni wielkiego oceanu energii.
Jest to zmarszczka względnie stabilna i obserwowalna, lecz nic poza tym.

Co więc wypełnia przestrzeń kosmiczną?

Podobnież tzw. 'ciemna energia", tak nazwana co najmniej z dwu powodów, po pierwsze z powodu naszej wiedzy o niej - nie wiemy prawie nic, inaczej w tej materii jesteśmy kompletnie ciemni; po wtóre - ciemna, ponieważ dla ludzkiego oka jest niewidoczna, nie odbija promieni światła..

I bądź tu mądry!

http://fs5.directupload.net/images/160423/ag7oy8rz.jpg

Im bardziej dana cywilizacja zrozumie, że jej obraz świata jest fikcją tym wyższy jest jej poziom nauki.
Albert Einstein.


Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#4 2016-04-23 11:43:40

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: HOMO SAPIENS - czy to nie za odważne?

Jak odróżnić ludzi inteligentnych od ludzi mądrych ?

Inteligencja wiąże się z bystrością.
Jest to cecha człowieka, która pozwala mu na jasne rozumowanie, błyskotliwy sposób myślenia, dostrzeganie czegoś z większą łatwością niż przeciętni ludzie.
http://fs5.directupload.net/images/160419/ejgvxyr8.gif

Człowiek inteligentny w myślach potrafi przeanalizować sytuację tak, że będzie w stanie sam sobie odpowiedzieć, postawić przed sobą różne możliwości rozwiązania problemu.
Inaczej można powiedzieć, że jest to zdolność pojmowania, rozwiązywania problemów, abstrakcyjnego myślenia, przystosowania się do okoliczności.
Sytuacja?
Człowiek inteligentny dobrze sobie radzi w różnych sytuacjach wymagających logicznego myślenia. Potrafi dostrzec ukryte przesłanie za jakąś treścią.

http://fs5.directupload.net/images/160419/3iemvey7.jpg

Mądrość wiąże się z doświadczeniem i wiedzą.
Jest to umiejętność która pozwala na wykorzystanie doświadczeń życiowych w sposób przemyślany, racjonalny, uzasadniony.
Działanie mądre opiera się na wyciąganiu wniosków na podstawie przeżyć, wiedzy i doświadczenia.
Mądrość to pojęcie ogólne, może dotyczyć każdego, czego niestety nie można powiedzieć o inteligencji.
Każdy może być mądry, gdy w życiu kieruje się tym, co sprawdzone, o czym już się przekonał i zdobył doświadczenie pozwalające mu sprawnie podjąć odpowiednią decyzję.
http://fs5.directupload.net/images/160419/fywbxpvy.png
Sytuacja?
Często ludzie starsi przejawiają mądrość.
Wiedzą, co zrobić.
W ciągu wielu lat życia znaleźli się w wielu sytuacjach i posiadają doświadczenie.


Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#5 2016-04-23 18:10:45

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: HOMO SAPIENS - czy to nie za odważne?

Dlaczego
  GŁUPOTA
nie ma
swojej miary ???


http://fs5.directupload.net/images/160423/i7xbfbsh.gif


Nie sposób dać jasnej definicji GŁUPOTY,
ponieważ  głupota,
jak większość pojęć wzniosłych
jest trudno definiowalna.

http://fs5.directupload.net/images/160423/yilky9co.jpg

Dlatego tak często sięgamy po peryfrazę.

Peryfraza (inaczej: omówienie, wyrażenie omowne) – figura stylistyczna, która polega na zastąpieniu wyrazu przez szereg innych, które byłyby jego równoważnikiem znaczeniowym.

Mówimy:

- głupota ma coś mistycznego w sobie.

- To jest jak dar!

To jest blask otaczający cały świat.

Któż nie potrafi dostrzec głupoty pośród innych blasków…

Kto wie, czy głupota nie świeci najbardziej?.

Nie wyjaśnia to jednak ani na jotę czym, ona GŁUPOTA jest.

http://fs5.directupload.net/images/160423/k7b9xdaj.jpg

Twierdzenie że to katastrofalny brak wiedzy pęka niczym bańka mydlana przy pierwszym zetknięciu się z rzeczywistością.

Przecież brak dostępu do wiedzy nikogo nie naznacza głupotą.

Iluż to prostych, niewykształconych ludzi potrafi być mądrych jak mało kto, a iluż inteligentów z wykształcenia popisuje się głupotą koncertowo, zdarzają się też wcale nierzadko w tej masie idioci.

http://fs5.directupload.net/images/160423/xfue2qik.jpg

Gdzie miałaby być ta granica wiedzy która rozdzielała by mądrych i głupich?

Czy naprawdę trzeba wiedzieć jak się nazywa największe miasto w kraju, by nie być głupim?

Jeśli to człowiekowi do niczego niepotrzebne, to na cholerę mu ta wiedza?

http://fs5.directupload.net/images/160423/kpazd8dy.jpg

To może brak wiedzy, która akurat jest potrzebna!?

No proszę - jeśli ktoś pracuje jako elektryk, a nie wie, że dotykanie językiem przewodów to nie jest najlepszy sposób na badanie obecności napięcia - to można nazwać go głupim.
Czy elektryk ma prawo nie wiedzieć jak działa prawo Ohma?… Lekarz, ekspedient ma prawo nie wiedzieć. Elektryk już nie. Więc tak - jest głupi!


Coś się klaruje.

Głupotą jest brak wiedzy, która jest człowiekowi potrzebna w jego życiu - a jest dostępna.

Ale...

http://fs5.directupload.net/images/160427/m6n4pu23.jpg

Daj głupiemu tysiąc rozumów, a on i tak będzie wolał swój własny.


Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#6 2016-04-24 18:15:49

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: HOMO SAPIENS - czy to nie za odważne?

http://fs5.directupload.net/images/160425/kky7o4g8.jpg

POWIEDZIELI:

http://fs5.directupload.net/images/160425/enqherxw.jpg

„Nie wiem, co świat myśli o mnie, lecz sam sobie wydaję się jedynie małym chłopcem bawiącym się na brzegu morza i biegającym to tu, to tam, w poszukiwaniu co gładszych kamyków i ładniejszych muszelek, podczas gdy wielki ocean prawdy leży całkowicie nie odkryty przede mną” – tak pod koniec swego życia podsumował swe genialne odkrycia znakomity fizyk Izaak Newton.

http://fs5.directupload.net/images/160425/nehq7945.jpg

A wielki matematyk i astronom Pierre de Laplace stwierdził: „To, co wiemy, jest bardzo małe; to, czego nie wiemy, jest ogromne”.

http://fs5.directupload.net/images/160425/9x887y4h.jpg

Dziś, po kilkuset latach wypełnionych tysiącami wspaniałych odkryć naukowych, słowa te są tak samo aktualne, jak niegdyś.


Dziś wiemy, że granica poznania nie istnieje.

Z każdym odkryciem przybywa coraz więcej zagadek i świat wypełniony jest po brzegi tajemnicami.

Postęp nauki oznacza przede wszystkim ciągły wzrost obszaru naszej niewiedzy.

Obszaru, którego krańców nie ma i którego nie możemy sobie nawet wyobrazić.

Część tego obszaru przenika do naszej świadomości w postaci niewytłumaczalnych zjawisk, faktów, hipotez, poglądów.

Każda niemal dziedzina wiedzy (szczególnie przyrodnicza) ma takie zagadnienia i tematy, które znajdują się na granicy (lub poza nią) jej możliwości.

Niektórzy uczeni sądzą wręcz, że obserwacje, które prowadzimy, nie tworzą rzeczywistego świata, ale jedynie dają nam wiadomość z innego świata, który leży poza naszymi obserwacjami i który jest od nich niezależny.

Odkrycie nowych kanałów informacyjnych może odsłonić przed nami w ogóle inny świat i inne wymiary rzeczywistości, dla której trzeba będzie pisać nową encyklopedię niewiedzy...

I to jest właśnie fascynujące!


Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#7 2016-04-25 10:53:32

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: HOMO SAPIENS - czy to nie za odważne?

Życie to gra.

To jak widzimy rzeczywistość zależy od nas samych, bo tylko my mamy realny dostęp do naszego mózgu.

http://fs5.directupload.net/images/160425/taqsiy7y.jpg

Być może wiele schematów myślowych zostało nam narzuconych przez innych.

Mówią ci: nie rób tego, tamtego, bo to złe. A robienie tego i tego jest dobre.

Cóż, każdy człowiek jest inny i ma inne potrzeby.

A te schematy mogą nas ograniczać.

Boimy się nowych rzeczy, jesteśmy wyssani z energii, czujemy smutek, żal.

Niepotrzebnie!

Złe schematy mogą również sprawić, że nigdy nie poznamy wielu wspaniałych osób, nie przeżyjemy wspaniałych przygód, nie osiągniemy dostatecznej ilości pieniędzy, nie będziemy się czuć tak, jak chcielibyśmy.

ŻYCIE to gra.

Wszystko jest kwestią nastawienia.

Jeśli nastawisz się na to, że każdy człowiek na swoją wartość, że wszędzie czają się okazje do wykorzystania, i wiele wiele innych pozytywnych przekonań,zobaczysz wtedy – to na prawdę stanie się częścią twojej rzeczywistości!

ŚWiAT

http://fs5.directupload.net/images/160425/c7xg9beq.jpg

nagle
zacznie się do Ciebie
uśmiechać...


Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#8 2016-04-28 16:39:07

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: HOMO SAPIENS - czy to nie za odważne?

To co widzimy,
nie jest jeszcze światem,
choć każdy z nas
odnosi takie wrażenie.


http://fs5.directupload.net/images/160428/bq3nhr7v.jpg

Na przestrzeni tysięcy lat nauka rozwijała się, opierając się na założeniu, że istnieje obiektywna rzeczywistość, którą człowiek obserwuje i bada.
Nawet jeśli nie ma obserwatora, rzeczywistość wciąż istnieje.

http://fs5.directupload.net/images/160428/86sjorf8.gif

Jednak z upływem czasu  naukowcy zaczęli odkrywać, że obraz świata jest zupełnie subiektywny i kształtuje się całkowicie przez obserwatora.

Obserwacja dowolnego obiektu – jest to interakcja pomiędzy obserwatorem a danym obiektem, przy czym powoduje to natychmiastową zmianę stanu wewnętrznego zarówno obiektu, jak i obserwatora.

http://fs5.directupload.net/images/160428/gafo4ldl.jpg

Nigdy nie można mówić o badanym obiekcie, nie uwzględniając osoby badającej, która dostarcza nam swoich wrażeń.
Zachodzące zmiany zawsze będą zależeć także od zmian w samym obserwatorze.

Zmiana stanu zależy nie tylko od informacji, ale również od osoby badającej.

Nie tylko przyszłość ma prawdopodobieństwo, ale także przeszłość, ponieważ zależy od osobistego czasu psychologicznego obserwatora.

Według znanego twierdzenia Nielsa Bohra, badacz studiuje nie otaczający świat, lecz tylko swoje reakcje na niego.

Jesteśmy zamknięci wewnątrz siebie jakby w czarnym pudełku z pięcioma wejściami lub narządami zmysłów.

Nie wiemy, co jest poza nami.

Jedyne co mamy, to reakcję naszych narządów zmysłów.

Nawet siebie postrzegamy nieobiektywnie.

http://fs5.directupload.net/images/160428/foab3n5j.jpg

Ta część odczuwania przez nas świata, która znajduje się w równowadze z częścią rzeczywistości, nazywa się naszym ciałem i identyfikuje się z naszym „Ja”,

a ta część, z którą jeszcze nie osiągnęliśmy podobieństwa wewnętrznego i zewnętrznego, nazywa się światem zewnętrznym.

Tak rodzi się Stworzenie, które odczuwa siebie jako indywiduum poza naturą.


Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#9 2016-04-29 21:04:20

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: HOMO SAPIENS - czy to nie za odważne?

ILUZJE ŻYCIA.

REASUMUJĄC:



Niekoniecznie się trzeba
z tym wszystkim
zgadzać,

http://fs5.directupload.net/images/160430/vs3jm6ol.gif

jest jednak coś na rzeczy..


Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#10 2016-04-30 19:04:19

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: HOMO SAPIENS - czy to nie za odważne?

Z czego zrobiony jest nasz świat?

Na pytanie: - Z czego zrobiony jest świat? -Bezwiednie klepiemy: - z materii.

Czym jednak jest ta "materia"?

Materia nie jest czymś statycznym i przewidywalnym jak to się nam dotychczas wydawało.

Wyobraźmy sobie atom jako punkt bardzo gęstej materii , wokół którego jest chmura elektronów.

Okazuje się,ze co chwilę wyskakują one w nicość.

Co więcej, nawet jądra atomów, które wydawały nam się tak stabilne także wyskakują “nie wiadomo dokąd”,pomimo że nikt ich z zewnątrz ich nie popycha.

Jeśli tak się dzieje z pojedynczym atomem, to znaczy że nic nie jest statyczne ani niezmienne i przez cały czas istnieje na wielu planach , a ten który widzą nasze oczy to jeden z wielu PLANÓW..

Innymi słowy, to co spostrzegamy jako "ciągłe w czasie i jedynie istniejące" jest iluzją.

To, co naprawdę decyduje o takim, a nie innym kształcie wszechświata jest niewidzialne.



Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#11 2016-05-01 19:45:34

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: HOMO SAPIENS - czy to nie za odważne?

SZCZĘŚCIE jako choroba psychiczna...


W czerwcowym numerze z 1992 roku poważnego brytyjskiego czasopisma naukowego „Journal of Medical Ethics" ukazał się artykuł Richarda Bentalla, starszego wykładowcy psychologii klinicznej na Uniwersytecie w Liverpoolu, który stał się przyczyną burzy w dziennikarskiej szklance wody.

http://fs5.directupload.net/images/160502/yj2iifqx.jpg
Richard Bentall

Jego tytuł, "A proposal to classify happiness as psychiatrie disorder" (Propozycja klasyfikacji szczęścia jako zaburzenia psychiatrycznego), wzbudził zrozumiałe zainteresowanie.

Figlarny Richard Bentall jeszcze po latach musiał wyjaśniać w wywiadach dla prasy, że artykuł jego miał żartobliwą intencję i że celem jego było jedynie wykazanie, jak trudno jest ustalić niedwuznaczne kryteria odróżniające zdrowie umysłowe od choroby psychicznej.

"Niektóre brytyjskie gazety — wspominał Bentall — pisały o mnie, jakbym sam był psychicznie chory.
Inne potraktowały cała sprawę ze śmiertelną powagą, jak gdyby miały do czynienia z rzeczywistym naukowym odkryciem [...]".

Dobry żart ma to do siebie, że w przekonujący sposób imituje rzeczywistość.

Nieufność wobec ludzi dotkniętych przypadłością, jaką jest zadowolenie z życia, pozostaje silnie zakorzeniona w purytańskim etosie amerykańskim — i tym częściowo tłumaczy się fakt, że nauka i filozofia poświęciły tu znacznie więcej uwagi stanom depresji i rozpaczy niż trywialnej radości.

W świetle psychologii ewolucyjnej relatywna rzadkość stanów euforycznych i wysoki walor moralny przypisywany cierpieniu i nieszczęściu znajdują racjonalne, zgodne z darwinizmem wyjaśnienie.

Jak twierdzi Randolph Nesse, profesor psychiatrii na Uniwersytecie stanu Michigan, większość ludzi przez znaczną część swego życia odczuwa mniej lub bardziej silne przygnębienie i niepokój, który niekiedy przeradza się ataki paniki.

Jest to całkowicie normalne i tłumaczy się faktem, że ludzki układ nerwowy osiągnął swój dzisiejszy ewolucyjny poziom komplikacji w epoce kamiennej, kiedy strach i poczucie ciągłego zagrożenia spełniały ważną funkcje przystosowawczą. Zmniejszały one po prostu prawdopodobieństwo, że zostaniemy pożarci przez dzikie zwierzęta lub zamarzniemy, zagubieni w zamieci śnieżnej. I choć dziś groźby takie wydają się mieszkańcom Nowego Jorku czy Krakowa dość odległe, strachliwi i niepewni siebie mieli w przeszłości naszego gatunku wyraźną przewagę rozrodczą nad zuchwałymi i lekkomyślnymi.

http://fs5.directupload.net/images/160502/ucz2ld6i.gif

W rezultacie to ich geny były bardziej efektywnie przekazywane późniejszym pokoleniom.


Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#12 2016-05-02 11:21:43

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: HOMO SAPIENS - czy to nie za odważne?

Poznać Głupiego po śmiechu Jego.

http://fs5.directupload.net/images/160501/dcd4lc6y.jpg

PARONOJA.



Fred H. Goldner, socjolog z Queens College w Nowym Jorku, zwrócił uwagę na fakt, że ludzie przesadnie szczęśliwi także i w dzisiejszych warunkach środowiskowych niekoniecznie są najlepiej przystosowani do życia społecznego.

Wychodząc z podobnych co Bentall przesłanek, w eseju ogłoszonym w czasopiśmie "Social Problems" Goldner zdefiniował przypadłość psychiczną o bardziej specyficznych symptomach niż ogólny i często trudny do precyzyjnego zdiagnozowania stan szczęśliwości.

http://fs5.directupload.net/images/160502/x2r8xyto.gif

Przypadłość tę nazwał paronoją.

Objawowo paronoja jest przeciwieństwem paranoi, która, jak wiadomo, ujawnia się m.in. jako obsesyjne przeświadczenie, że za naszymi plecami ludzie opowiadają o nas straszliwe rzeczy. Ludzie dotknięci paronoją — według definicji Goldnera — „cierpią na złudzenie, że inni dobrze o nich myślą".

Na pierwszy rzut oka paronoja wydać się może zgoła niewinnym zaburzeniem procesów poznawczych, ale w istocie, ostrzega Goldner, jej ofiary żyją w niebezpiecznie zdeformowanym świecie, w którym zwyczajni znajomi jawią się jako serdeczni przyjaciele, a zdawkowa uprzejmość interpretowana jest jako wyraz głębokiego przywiązania i obietnica dozgonnej wierności.

Paronoicy są tak zadowoleni z siebie, że w ich wypadku ujemne sprzężenie zwrotne pozbawione jest swej funkcji adaptacyjnej.

Może to prowadzić do fatalnych błędów zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym.

Przykładowo: Jan Kowalski został właśnie zwolniony z dobrze płatnej posady w firmie konsultacyjnej.

Tego samego dnia pisze on list do prezesa firmy, wyjaśniając mu szczegółowo, w jaki sposób ten powinien go zarekomendować przyszłemu potencjalnemu pracodawcy, który może się zwrócić do prezesa z prośbą o opinię.

Po pierwsze, pisze Kowalski, były szef nie powinien nikomu mówić, że Kowalski został wyrzucony, tylko ma stwierdzić z udanym żalem, że zwolnił się na własną prośbę.

Następnie powinien przedstawić przyszłemu pracodawcy listę jego szczególnych zalet, takich jak umiejętność kierowania pracą innych ludzi, znakomite relacje interpersonalne (jestem powszechnie lubiany i ludzie mają do mnie zaufanie) oraz duża samodzielność w pracy.

Dla ścisłości trzeba dodać, że umowa o pracę Kowalskiego została rozwiązana, ponieważ ten chronicznie spóźniał się do roboty, całymi dniami prowadził przez telefon towarzyskie rozmowy, a wszystkie jego obowiązki musieli wykonywać inni.

Ponieważ jego były szef uznał za stosowne pozostawić list bez odpowiedzi („i tak za parę dni sobie pójdzie w diabły i nie będę musiał dłużej patrzeć na jego głupią gębę"), Kowalski stracił sposobność skorygowania swej samooceny i do dziś jest przekonany, że skoro szef nic nie powiedział, to widać się z nim zgodził.

Tendencja do humorystycznego traktowania tematu szczęścia wydaje się mieć głębszą motywację.

  Bertrand Russell zauważył, że przestawanie z uczonymi przekonało go, iż osiągnięcie szczęścia nie jest możliwe.
Zmienił zdanie dopiero po rozmowie z ogrodnikiem.
Wniosek sam się nasuwał: szczęścia nie da się raczej pogodzić z wyrafinowaniem umysłu czy też w ogóle z wysiłkiem intelektualnym.
Autor tekstu: Krzysztof Szymborski

http://fs5.directupload.net/images/160502/aphgxrzn.gif

Po tej lekturze
nieodparcie
nasuwa się wniosek:

Jeśli chcesz być szczęśliwy
to zbytnio
nie główkuj!


Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#13 2016-05-03 10:39:35

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: HOMO SAPIENS - czy to nie za odważne?

ISTNIENIE
I NATURA DUSZY
oczyma fizyka kwantowego.






PYTANIE – Pozwól mi zacząć, zadając ci kilka pytań, które odnoszą się twojej ostatniej książki „Mind into Matter” oraz twoich poprzednich książek, szczególnie „Taking The Quantum Leap”. Jak różny jest świat fizyki kwantowej od świata, który widzimy?


http://fs5.directupload.net/images/160503/xnmfspcj.jpg

FRED ALAN WOLF
– To jest niewidzialny świat, choć wprost wpływa on na rzeczy, sprawiając, że je widzimy.
To jest świat, w którym musimy sobie radzić w abstrakcyjny sposób myślenia lub postrzegania.
Radzimy sobie tu z czymś całkowicie nieuchwytnym, że ja nazywam to qwiff – matematyczny konstrukt – który nigdy nie może być zauważony, zmierzony lub przetestowany.
Mimo to qwiffs posiadają obserwowalne, mierzalne i testowane konsekwencje.
To jest świat, który opisuje rzeczy, które my nazywamy atomami, molekułami, subatomicznymi częściami i nawet ostatnio częściej komputerami, głębszą kosmiczną komunikacją, tym, jak działają fotokomórki w twoim aparacie, telewizją, nowoczesnym komputerem i tym, jak to zasadniczo pracuje.
Wszystkie te rzeczy nie byłyby możliwe bez zrozumienia podstawowych zasad, które my nazywamy fizyką kwantową.

PYTANIE – Czy to nam mówi, jak różny jest świat fizyki kwantowej?

FRED ALAN WOLF
– Nie, to tylko tłumaczy, że jest nowa podstawa rozumienia istoty działania świata.
Kiedy próbujemy zrozumieć świat w terminach tego, co dziś nazywane jest klasyczną fizyką, która to fizyka została wynaleziona w siedemnastym i osiemnastym wieku przez ludzi takich jak Isaac Newton, odkryliśmy na przykład, że nasze klasyczne rozumowanie było w zupełności wystarczające. Opisuje ono ruchy bardzo dużych obiektów, takich jak planety w ich orbitach, kierowanie pojazdami w dół ulicy i generalnie urządzeniami mechanicznymi.
Ale kiedy próbowaliśmy zastosować ten sam rodzaj myślenia do bardzo małych, drobniutkich, atomowych i subatomowych dziedzin, odkryliśmy, że te klasyczne prawa przewidywały zdarzenia, które nie wystąpiły.
Rzeczy, które się wydarzyły, były kompletnie nieprzewidywalne. W rzeczywistości fizyka kwantowa wprowadziła cały nowy sposób myślenia na temat nauki.
To naprowadziło na fakt, że sposób, w jaki osoba obserwuje atomowe lub subatomowe zdarzenie, może w rzeczywistości przerabiać i zmieniać to zdarzenie w konsekwencje, które nie byłyby przewidywalne przez stare Newtoniańskie modele.

PYTANIE – Jak to działa?

FRED ALAN WOLF – Nawiązując do założeń fizyki kwantowej opartej na zasadzie nieokreśloności oraz zasadzie komplementarności, nie istnieje rzeczywistość do momentu, kiedy ta rzeczywistość jest postrzegana.

Kiedy opuszczamy ten świat, On umiera, nie my...
Przechodzimy przez kwantową bramę
i wszystko zaczyna się od nowa..

http://fs5.directupload.net/images/160508/ige3b3hl.jpg

Wycieńczony wędrowiec znalazł na pustyni butelkę.

Uradowany odkorkował ją.
Nie było w niej wody, ale za to wyskoczył Dżin.

- Powiedz, czego chcesz, a  spełnię każde twoje życzenie - zaproponował.

- Chcę do domu, do Białegostoku.

Dżin wziął wędrowca za rękę i zaczyna prowadzić go po pustyni.

- Ale ja chcę szybko! - protestuje wędrowiec.

- No to biegnijmy!


Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#14 2016-05-09 10:41:17

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: HOMO SAPIENS - czy to nie za odważne?

Kosmiczna
proweniencja
ludzkiego
genomu


Cele programu naukowego pod nazwą Human Genome Project obejmują  identyfikację blisko 100 000 genów ludzkiego DNA,
określenie sekwencji nukleotydowej ludzkiego materiału genetycznego,
stworzenie banków danych na temat sekwencji nukleotydowej,
opracowanie nowych narzędzi badawczych dla ludzkiego genomu,
rozpoczęcie dyskusji nad etycznymi, społecznymi i prawnymi konsekwencjami dokonywanych odkryć.

Grupa badaczy pracujących nad Projektem Poznania Ludzkiego Genomu (Human Genome Project)  dokonała zaskakującego odkrycia:
97% niekodujących sekwencji w ludzkim kodzie DNA jest niczym innym, jak kodem genetycznym pozaziemskich form życia.
u człowieka to więcej niż 90%!


http://fs5.directupload.net/images/160510/xh7sbxku.jpg

Prof. Chang: „nasza hipoteza zakłada, że w tworzenie nowego życia i umieszczenie go na różnych planetach została zaangażowana wyższa pozaziemska forma życia.

Ziemia jest tylko jedną z nich.

Być może po zaprogramowaniu, nasi stwórcy hodowali nas tak samo jak my hodujemy bakterie na szalce Petriego.

http://fs5.directupload.net/images/160510/6e9o538j.jpg

Nie możemy poznać motywów jakimi się kierowali – czy był to eksperyment naukowy, czy też sposób na przygotowanie kolejnych planet pod kolonizację, czy też jest to na dłuższą skalę zaprojektowany plan rozsiewania życia we wszechświecie”.

Prof. Chang w dalszej kolejności wskazuje, że „jeśli pomyślimy o tym w kategoriach ludzkich to ci ‘pozaziemscy programiści’ najprawdopodobniej pracowali nad ‘jednym wielkim kodem’ składającym się z kilku projektów i te projekty powinny wytworzyć rożne formy życia dla różnych planet. Wypróbowali oni także wiele rozwiązań.
Napisali oni ten ‘wielki kod’ wykonali go, nie podobały im się jego pewne funkcje, więc je zmienili i dodali nowe, powtórnie go wykonali i dodali więcej poprawek próbując ciągle od nowa”.

Zespół badaczy pod kierownictwem prof. Changa konkluduje, że ‘ci pozaziemscy programiści’ być może otrzymali polecenie wycięcia wszystkich idealistycznych planów na przyszłość wtedy, gdy skupiali się na ‘projekcie Ziemia’ aby zdążyć przed nieubłaganie płynącym czasem.
Bardzo możliwe, że w tym pośpiechu ‘pozaziemscy programiści’ znacznie uprościli ten wielki kod i dostarczyli podstawowy kod z zamiarem wykorzystania go na Ziemi.

Prof. Chang jest jednym z wielu badaczy i innych naukowców, którym wydaje się, że odkryli pozaziemskie pochodzenie ludzkości.


Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#15 2016-05-10 18:36:22

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: HOMO SAPIENS - czy to nie za odważne?

Przełomowe badania dot. ludzkiego genomu

http://fs5.directupload.net/images/160510/2c7u3gug.gif

Naukowcy opublikowali najdokładniejszą mapę ludzkiego genomu.

Zdaniem autorów badań, nasze DNA jest znacznie bardziej aktywne biologicznie niż sądzono do tej pory.

Wyniki analizy publikuje kilka prestiżowych pism naukowych, w tym tygodnik "Nature".

Eksperci zanalizowali wszystkie trzy miliardy tak zwanych par zasad, które tworzą DNA człowieka.

Badania wykonano w ramach projektu Encode, czyli Encyklopedii Składników DNA.

Do tej pory badania skupiały się głównie na dwóch procentach DNA, które kodują białka.
Dużą część DNA uważano za zbędną.

I określano ją mianem „śmieciowej”.

Stawiano hipotezy, że stanowią one ślad manipulacji obcej rasy w tworzenie człowieka.

Teraz jednak okazało się, że aż 80 procent naszego materiału genetycznego spełnia jakąś biochemiczną funkcję.

Innymi słowy wciąż jesteśmy na początku drogi..

Nasze metody są przystosowane do badania rzeczy wymiernych.

Wymierny jest organizm.

Życie zaś niewymierne.

Wymierny jest mózg.

Niewymierne myślenie.

Czym są wielkości niezgeometryzowane, czyli pozbawione przestrzeni?

Czy również są wolne od czasu?

Jeśli tak, to co wtedy?

Jak liczyć niewymierność?

Jak ją metodycznie ująć?


Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#16 2016-05-12 18:44:03

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: HOMO SAPIENS - czy to nie za odważne?

Nieprawdą
jest to,

http://fs5.directupload.net/images/160517/vzaph4zs.gif

czego  uczyli
Cię
w szkole.


Gdy przeczyta się tytuł tego artykułu ciśnie na usta słowo herezja.

Czyżby Kopernik się mylił i wszechświat oparty nie na geocentryzmie a heliocentryzmie jest błędny?

Kiedyś wydawało się, że Ziemia to płaski dysk spoczywający na kilku krokodylach i ówcześni naukowcy nie dopuszczali teorii, że Ziemia może być sferą.

Słońce nie jest centrum galaktyki a Ziemia nie obraca się wokół Słońca tylko właśnie wokół centralnego punktu galaktyki i nie ma orbity kołowej tylko spiralną.



Nie wiadomo skąd wzięło się to uproszczenie jakoby Układ Słoneczny był bytem wyciągniętym poza galaktykę.
Przecież nikt nie ukrywa tego, że tak nie jest.
Cały nasz system planetarny wraz ze Słońcem porusza się względem środka galaktyki Drogi Mlecznej.
Ruch ten odbywa się ciągle a warunki w przestrzeni międzygwiezdnej są zmienne.
Jesteśmy, zatem w ruchu wewnątrz galaktyki a na dodatek w naszym układzie.

Oznacza to, że Ziemia porusza się po orbicie kołowej, ale tylko względem Słońca, bo już względem środka galaktyki nasza planeta i wszystkie inne poruszają się w linii spirali.

Gdy zdamy sobie z tego sprawę dociera do nas fundamentalna zmiana w spojrzeniu na naszą pozycję w przestrzeni kosmicznej.

Odkrycie, że planety takie jak Ziemia poruszają się po spiralnych orbitach powoduje też dodatkowe pytania o to, dlaczego świat cząstek subatomowych tak bardzo przypomina ruch w skali makro.

Można wręcz powiedzieć, że ruch planet względem gwiazd i ich ruch względem galaktyki jest odzwierciedleniem ruchu elektronów w atomie.

Zadziwiająco wygląda też to, że spirala jest przecież formą istnienia kwasu ezoksyrybonukleinowego zwanego też DNA.
Pytanie, czy to kolejny przypadek, czy natura poprzez  zorganizowanie zjawisk w skali mikro i w skali makro chce nam wskazać jakieś istotne prawidła, co do funkcjonowania wszechświata?

Znamy przecież formy galaktyk spiralnych jest też spiralny kształt ułożenia włosów na naszych głowach.

Wygląda na to, że spirala jest jakąś formą pierwotną, co da się częściowo zweryfikować za pomocą tak zwanej świętej geometrii.

Aż dziw bierze, że ludzkość nie zgłębia tego zagadnienia tylko zadowala się prymitywnym uproszczeniem zakładającym, że Słońce jest centrum czegokolwiek więcej niż tylko swojego układu planetarnego.


Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#17 2016-05-16 10:38:42

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: HOMO SAPIENS - czy to nie za odważne?

WSZYSTKO

http://fs5.directupload.net/images/160516/nbxg3rwk.png

jest

http://fs5.directupload.net/images/160516/3npzc4fw.gif

W I R O W A N I E M....





Moim zdaniem,
moderatora i współautora tego tematu

czyli patrząc okiem kompletnego laika

to wszystko może być
albo bardzo skomplikowane
albo niezwykle proste...

Dla mnie jest proste.

Wielki Wybuch nie był jakimś rozerwaniem czegoś, ale wypełnienie wszystkiego sobą, każdego atomu i cząsteczki we wszechświecie....
Pomimo zagarnięcia sobą niewyobrażalnie rozległych przestrzeni wszystko pozostało nierozerwalną JEDNOŚCIĄ...
TO WSZYSTKO WCIĄŻ TRWA W NIEUSTANNIE DZIEJĄCYM SIĘ PROCESIE.



Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#18 2016-05-17 10:42:28

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: HOMO SAPIENS - czy to nie za odważne?

ŚWIADOMOŚĆ

czy

BEZMYŚLNOŚĆ

http://fs5.directupload.net/images/160517/7obeke94.gif

MATERII ?





Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#19 2016-05-20 12:21:14

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: HOMO SAPIENS - czy to nie za odważne?

Rzeczywistość z przymrużeniem oka.

http://fs5.directupload.net/images/160520/zcfrvwsj.jpg

Faktem jest, że wspólny umysł istnieje nie w każdym z nas, lecz między nami, w łączącej nas sieci.

I dlatego, gdy połączymy się ze sobą, gdy nasze osobiste „modemy” zostaną połączone ze sobą, to dzięki temu utworzy się ogromna, obszerna, inteligentna sieć świata.

Wtedy zaczniemy odczuwać w niej postępowy ruch natury, a co najważniejsze – własną ewolucję: dokąd idziemy i w jaki sposób rozwijamy się.

Wówczas, być może,  będziemy mogli z góry przewidzieć nasze następne stany, ponieważ podłączymy się do takiego poziomu natury, na którym znajduje się cały jej plan, który rozwija nas, wyciąga z osobistego arsenału, z pamięci każdego z nas nasze indywidualne zapisy, nasze dane.

Wtedy człowiek zobaczy swoje przyszłe stany, ponieważ będzie się czuł podłączonym do tej sieci.

http://fs5.directupload.net/images/160523/evitpi79.gif

Ale czy warto w to zaglądać?


Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#20 2016-05-23 18:50:34

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: HOMO SAPIENS - czy to nie za odważne?

http://fs5.directupload.net/images/160523/rf6yrp5l.jpg

NADŚWIADOMOŚĆ

http://fs5.directupload.net/images/160523/hcnbv2k3.gif

Fale mózgowe, inaczej wibracje, które emitujemy, będąc pod wpływem zbawiennego działania nadświadomości, to fale Theta, które tak jak fale Alfa odpowiadają podświadomości, a świadomości fale Beta.

http://fs5.directupload.net/images/160523/uq8crul9.jpg

Wymieniając je w kolejności: Alfa, Beta, Theta – zauważamy, że wibracje świadomości znajdują się pośrodku i stanowią centrum dowodzenia, podczas gdy dwie pozostałe części są niezbędnymi pomocnikami, dopełniającymi jedności ludzkiej istoty.

http://fs5.directupload.net/images/160523/k5qgfmlq.jpg

I tak jak dbamy na co dzień o nasze ciało, śpiąc, jedząc, pijąc i ćwicząc; tak jak dbamy o swój umysł, ucząc się nowych rzeczy, podejmując wyzwania i kontrolując  swoje emocje, tak powinniśmy zadbać o trzecią, zapomnianą przez człowieka dwudziestego pierwszego wieku część – nadświadomość.

Przykład działania nadświadomości

Rozwiązujesz jakiś ważny problem, który wydawał się niesamowicie zawiły.
Kombinujesz na wszystkie sposoby, ale nic nie wydaje się dobre.
Poruszasz wiele sektorów w mózgu, rysujesz, mówisz sam do siebie, „oglądasz” problem z każdej strony i nagle bach, rozwiązanie przychodzi znikąd…

http://fs5.directupload.net/images/160523/vfznkwqh.png

I tutaj się nie doceniasz!
Rozwiązanie przychodzi właśnie z Twojej głowy.
Nadświadomość może sięgać do najgłębszych zakamarków Twojego umysłu, Twojej uwagi, doświadczeń, odczuć i przeżyć, aby rozwiązać dany problem.
To takie turbo w mózgu, które uruchamia się w momencie przekroczenia pewnego progu pracy.

Jak to działa?

http://fs5.directupload.net/images/160523/qt8lfcoz.jpg


Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.oferty.pun.pl www.zal.pun.pl www.polishbanditcrew.pun.pl www.lsdclan.pun.pl www.mojeotsforum.pun.pl